Dlaczego boję się kochać fragment

Page 1

W większości przypadków przyczyną niezdolności do prawdziwej miłości względem Boga jest brak głębokiej świadomości Jego ojcowskiej, a nawet czułej miłości, której tak potrzebujemy. Szczególnie pokrzywdzone są pod tym względem osoby, które nigdy nie doświadczyły ludzkiej miłości, ze wszystkimi jej życiodajnymi skutkami, osoby, które nigdy nie zapoznały się z BogiemMiłością przez sakrament ludzkiej miłości. Takiej osobie Bóg miłości, pragnący dzielić jej życie i radość, wydaje się przypuszczalnie wytworem bujnej wyobraźni – czymś nierzeczywistym. Nie ma takiej istoty ludzkiej, która nie odpowiedziałaby w końcu na miłość, zrozumiawszy, że jest kochana. Z drugiej strony, jeśli życie i świat człowieka napiętnowane są brakiem miłości, rzeczywistość miłości Bożej nie wywoła u niego odpowiedzi z głębi serca, duszy i umysłu. Nasi fałszywi bogowie

Bóg, który wchodzi w takie życie, będzie przerażającym i srogim bożyszczem, żądającym od swych wiernych jedynie bojaźni. Księga Rodzaju poucza, że Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo, ale najbardziej trwałą pokusą człowieka jest odwracanie tej prawdy i kształtowanie Boga na swój ludzki obraz i podobieństwo. 9


Każdy z nas ma własne, niepowtarzalne, bardzo ograniczone wyobrażenie Boga i bardzo często jest ono naznaczone i zniekształcone ludzkim doświadczeniem. Negatywne emocje, takie jak lęk, męczą. Zniekształcony obraz mściwego Boga wzbudzi w końcu odrazę i zostanie odrzucony. Strach jest zbyt wątłą więzią dla wspólnoty, zbyt kruchą podstawą dla religii. Może właśnie dlatego w swym pierwszym przykazaniu Bóg żąda, byśmy się wzajemnie kochali. Niesamolubna miłość ludzka jest sakramentalnym zapoznaniem się z Bogiem miłości. Do Boga, który daje samego siebie, człowiek musi wejść przez bramę ludzkiego dawania. Ci, którzy nie odrzucą zniekształconego obrazu Boga, będą kuśtykać dalej pod srogim spojrzeniem, ale z pewnością nie będą kochać całym sercem, duszą i umysłem. Takiego Boga nie można kochać. Nie ma tu miejsca na ufność i odpoczynek w kochających ramionach Ojca; nie ma miejsca na jakiekolwiek przeżywanie przynależności do Boga. Ktoś, kto służy ze strachu, nie uświadamiając sobie Bożej miłości, będzie próbował się z Bogiem targować. Będzie próbował wykupić miejsce w niebie swego Boga małymi uczynkami, małymi ofiarami, małymi modlitwami itd. Życie i religia będą dla niego grą w szachy, a nie sprawą miłości.

10


Odpowiedź na miłość Bożą

Ten, kto jest otwarty na świadomość miłości Bożej, zapragnie odpowiedzieć w jakiś sposób własną miłością. Ale jak udzielić sensownej odpowiedzi, jeśli Bóg niczego nabyć nie może i niczego nie potrzebuje, bo wszystko ma? Św. Jan ukazuje, jaka powinna być ludzka odpowiedź: Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci [...]. Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością [...]. Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeśli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. (1 J 3, 16; 4, 7‑8.12)

Spotykanie Boga w innych ludziach to najkosztowniejsza część dialogu Boga z człowiekiem. Naturze ludzkiej potrzebne jest jakieś cielesne, doświadczalne zmysłami zetknięcie z Bogiem. W Starym Testamencie Bóg przyszedł do człowieka w grzmocie i błyskawicy na górze Synaj; Jego Głos wyszedł z płonącego krzewu. W Nowym Testamencie dobroć Boża wobec człowieka jest jeszcze bardziej zadziwiająca: Bóg staje się człowiekiem i zostaje dla ciebie i dla 11


mnie wyniesiony ponad ziemię w agonii krzyża. „To właśnie mam na myśli, gdy mówię, że was kocham.” We Wcieleniu Bóg ofiarował człowiekowi swe dary w glinianym naczyniu człowieczeństwa po to, by mógł przemówić naszym językiem i byśmy my mogli się dowiedzieć, jaki naprawdę jest. Tak jak Bóg spodziewał się, że człowiek odnajdzie Go pod zasłoną człowieczeństwa, nawet wtedy, gdy to człowieczeństwo będzie czerwoną maską krwi i męki, tak teraz spodziewa się, że człowiek odnajdzie Go pod zasłoną innych ludzi. Poważne potraktowanie tego oczekiwania ze strony Boga rzeczywiście stawia przed człowiekiem większe wymagania: „Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”. Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Albo spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię, lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?” A Król im odpowie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co

12


uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 35‑40).

Pierwsi chrześcijanie nie odróżniali miłości do Boga od miłości do człowieka; w istocie używali jednego słowa – agape – na określenie tej miłości, która jednocześnie ogarniała Boga miłości i najmniejszego z ich braci. Ale czy to wszystko nie są stare bajki? Czasami, gdy tracimy świeżość uczuć, pojawia się pokusa, aby myśleć, że to Słowo Boże straciło swoją świeżość. Choć wydajemy się zdolni, by reagować wielkodusznie, jesteśmy skłonni odwracać się od rzeczywistego zadania, jakim jest miłość i uciekać w praktyczniejsze i „stosowniejsze” sprawy. Jest czymś bardzo niebezpiecznym unikać konfrontacji z prawdziwym wyzwaniem Słowa Bożego. Przecież kiedyś wszyscy nieuchronnie z Bogiem się spotkamy. Istnieje wielkie niebezpieczeństwo, że zostaniemy zawstydzeni. Może tuż za bramą śmierci, wyciągając do nas dłonie na powitanie, zapyta nas: „Gdzież są twoje rany?”. Może się wtedy zdarzyć, że będziemy musieli powtórzyć za św. Augustynem, który długo opierał się łasce: „Późno Cię pokochałem [...] późno Cię pokochałem!”. 13


Co znaczy miłość

Cokolwiek można i należałoby powiedzieć o miłości, nie ulega wątpliwości, że prawdziwa miłość wymaga zapomnienia o sobie. Sprawdzianem dla tych licznych osób, które używają słowa „miłość” i twierdzą, że nim żyją, nie znając jego znaczenia i nie będąc zdolnymi do jakiejkolwiek prawdziwszej postaci miłości, jest odpowiedź na pytanie: „Czy potrafię naprawdę zapomnieć o sobie?”. Istnieją różne namiastki miłości nazywane miłością, które jednak określa się tak bezpodstawnie. Czasami nazywamy miłością zaspokajanie naszych potrzeb; czasami możemy nawet robić coś dla innych ludzi, w gruncie rzeczy ich nie kochając. Ostatecznym sprawdzianem zawsze pozostanie pytanie o zdolność do zapomnienia o sobie. Każdy z nas jest kimś niepowtarzalnym.

Czy rzeczywiście jesteśmy zdolni skupić się na szczęściu i spełnieniu innych? Czy rzeczywiście jesteśmy zdolni interesować się nie tym, co inni ludzie mogą zrobić dla nas, lecz jedynie tym, co my możemy zrobić dla nich? Jeśli rzeczywiście chcemy kochać, musimy postawić sobie te pytania. 14


Musimy uświadomić sobie, że jesteśmy zdolni do wykorzystywania ludzi dla własnych korzyści, do zaspokajania przy ich pomocy własnych głębokich i żywotnych ludzkich potrzeb przy jednoczesnym oszukiwaniu się, że to jest prawdziwa miłość. Młody mężczyzna, który utrzymuje, że kocha młodą kobietę, często żywi mylne przekonanie, że miłość to zaspokajanie Najważniejsze w życiu to nie bać się być człowiekiem. Pablo Casals

jego własnych, egoistycznych popędów. Młoda kobieta, która stwierdza, że pustkę jej samotności wypełniło towarzystwo i zainteresowanie młodego człowieka, może łatwo pomylić z miłością to emocjonalne zadowolenie. Podobnie matka i ojciec, którzy nerwowo zabiegają o sukcesy swych dzieci, bardzo łatwo mogą racjonalizować własne pragnienie zastępczych doznań i żyć w przekonaniu, że są kochającymi rodzicami. Punktem krytycznym zawsze pozostanie zdolność do zapomnienia o sobie. Czy młody mężczyzna, młoda kobieta, matka i ojciec rzeczywiście zapominają o sobie, o własnej wygodzie i satysfakcji, szukając wyłącznie szczęścia i spełnienia tych, których kochają? Nie są to py15


tania teoretyczne, bowiem dla większości z nas nasze własne potrzeby są tak namacalne i rzeczywiste, że niezwykle trudno jest ziarnu, którym jesteśmy, najpierw obumrzeć dla siebie, by potem móc żyć życiem pełnym miłości.

16


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.