Zycie kolorado september2013

Page 1

POLISH NEWSPAPER IN USA - Colorado | Arizona | New Mexico | Utah | California | Alaska | Ohio

Denver Metro | Boulder | Colorado Springs | Fort Collins | Dillon | Glenwood Springs POLISH NE WSPAPER

IN COLORADO

MIESIĘCZNIK POLONII AMERYKAŃSKIEJ W KOLORADO | 303.396.8880 | www.zycie-kolorado.com WYDANIE 49 | WRZESIEŃ/SEPTEMBER 2013 | BEZPŁATNE - FREE

Jesteśmy z Wami już 4 lata! Dziękujemy Wam; Czytelnikom, Reklamodawcom i Piszącym za wspólne Życie w Kolorado - Redakcja

Piszą dla Was: Pomysły na życie w Kolorado Wrzesień 2013 >> str.4 Żyj sportem - Marcin Żmiejko >> str.5 Kalejdoskop Polonijny: Tomasz Zola, Ryszard Urbaniak, Marzenna Myszkowska, Robert Urbaniak, Anna Wilczyński >> str.10 Wspomnienia “Ucieczka” - Grzegorz Malanowski >> str.12 Wieża Babel - Eliza Sarnacka-Mahoney >> str.14 Pasje Wojtek Rychlik z lotu orła >> str. 15 Polskie sylwetki w Kolorado “Polska duma - Marta Gryzik Taylor” - Waldek Tadla >> str.16 Polonia na zachodzie USA Komisja ds. Mediów i Wizerunku - Waldek Tadla >> str.17 Pocztówka z Kolorado “Polskie motele z dawnych lat” - Halina Dąbrowska >> str.18 “Zapiski znad zatoki SF” - Adam Lizakowski >> str.20 Witold-K “w kącie” >> str. 21 W zdrowym ciele, zdrowy duch “Zdrowsze posiłki, mądrzejsze dzieci” - Ula Bunting >> str.22 Co w modzie piszczy “Jesień 2013” - Asia Dudek >> str. 23 Z życia parafii św. Józefa - ks. Marek Cieśla >> str. 24 Polscy Rycerze Kolumba - Piotr Gibała >> str.24 Zdrowie wewnętrzne “Odczarowując psychoterapię” - Marta Oko-Riebau >> str.26 Charaktery.pl “Pumy na łowach” - Beata Banasiak-Parzych



ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

3

Wspierajcie nasze biznesy: SKLEPY SPOŻYWCZE, PIEKARNIE

Życie Kolorado - mięsiecznik Polonii Amerykańskiej w stanie Kolorado wydawany przez:

MEDIA LITTERA, INC.

www.zycie-kolorado.com tel.: 303.396.8880 5944 S Monaco Way, Ste. #200 Englewood, CO 80111 Waldek Tadla - Redaktor Naczelny waldek.tadla@zycie-kolorado.com Katarzyna Hypsher - Edycja & Skład info@zycie-kolorado.com Marcin Żmiejko - Marketing marketing@zycie-kolorado.com Joanna Dudek - Public Relations joanna_dudek@zycie-kolorado.com W sprawach listów, reklam, itp. prosimy o kontakt na powyższe adresy e-mailowe lub telefon. PRENUMERATA:

$5 za każde wydanie, z wysyłką pocztową

WSPÓŁPRACA:

Halina Dąbrowska, Barbara Popielak, Tomasz Skotnicki, Ks. Marek Cieśla TChr., Rycerze Kolumba, Elżbieta Kulesza, Witold-K, Bożena Michalska, Ula Bunting, Grzegorz Malanowski, Piotr Gzowski Eliza Sarnacka-Mahoney, Tomasz Zola - Utah Halina Skora, Ania Jordan - Nowy Meksyk Monika Schneider - Alaska Ryszard Urbaniak - Kalifornia Adam Lizakowski - Chicago Szczepan Sadurski - Polska www.Charaktery.pl www.dobrapolskaszkola.com

Od Redakcji Drodzy Czytelnicy, Pierwsze wydanie “Życia Kolorado” ukazało się we wrześniu 2009 roku. W tym miesiącu odchodzimy 4 lata działalności. W związku z tym naturalnie nasuwają się refleksje związane z wydawaniem miesiącznica dla Polonii. Działalność periodykowa narzuca nam dyscyplinę, terminy i mobilizuje z miesiąca na miesiąc do pracy. Motywuje nas polonijne życie w Kolorado, ludzie, którzy tu mieszkają i ci, którzy znajdują satysfakcję w pisaniu co miesięcznych tekstów. I tak tworzy się rodzaj więzi, wspólnoty posiadającej podobny cel, aby zaistnieć na papierze, w Internecie, zostawić po sobie ślad. Zatem, te cztery ostatnie lata są podzielone na 48 miesięcy, jakby 48 rozdziałów, w których zdajemy relacje z życia polonijnego i pokazujemy wiele, wiele historii opisanych dla Was, Czytelnicy. Chcę tutaj zdradzić, że tworzenie gazety jest zajęciem bardzo wciągającym, gdyż życie samo przynosi niespodzianki i ciekawe tematy, którym trudno się oprzeć. Zawdzięczamy to przede wszystkim ludziom, którzy wysyłają do nas swoje teksty. Edytując wspomnienia, felietony, artykuły, mam okazję wiele się nauczyć poprzez ich przeżycia i historie, które opisują. Jestem bardzo rada, że udaje nam się kontynuować regularną współpracę ze wspaniałymi autorami i że mamy okazję skupiać ich wokół siebie. Dziękuję im za konsekwencję i oddanie pisaniu, które wykonują nieodpłatnie. Wydajemy pismo dzięki reklamom. Bez reklamodawców nie mamy racji bytu. Zatem Wasze poparcie dla nich jest połączone z naszym dalszym istnieniem, prosimy Was, Czytelnicy o wspieranie usług naszych reklamodawców. Chcę podziękować wszystkim - trudno mi wymienić wszystkie nazwiska, jest ich tak wiele - których spotkałam do tej pory przy współtworzeniu “ŻK”, za życzliwość, inspirację i współpracę. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować i rozwijać tą polonijną przygodę przez wiele nadchodzących miesięcy.

Nie wszystkie publikowane teksty autorów odzwierciedlają poglądy redakcji ŻK

Zgłoszenia REKLAM przyjmujemy do 20-go dnia każdego miesiąca. Redakcja Życia Kolorado nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń.

OGŁOSZENIA DROBNE

w gazecie i naszej stronie internetowej: www.zycie-kolorado.com $10 / miesiąc /do 30 słów/ e-mail: info@zycie-kolorado.com

- pozdrawiam Was serdecznie i w imieniu redakcji zapraszam na bal z okazji 4. urodzin naszej gazety: 5 października w Double Tree Hotel w Denver. Katarzyna Hypsher Managing Editor

Ogłoszenia drobne SZUKAMY OSOBY DO OPIEKI NAD NIEMOWLAKIEM (3 MIES. +) zaczynając od drugiej połowy lipca lub początek sierpnia w Denver. Telefon: 408-835-3986 lub 650-387-7936 NAPRAWIĘ SAMOCHODY - wszystkie marki. Wymiana: paski rozrządu, półośki, hamulce i więcej. Niskie ceny, proszę dzwonić pod nr 303-671-0410 (zostawić wiadomość) lub tel. komórkowy: 303-912-4039

• Sawa Meat & Sausage: 303.462.0412, 3206 Wadsworth Blvd, Wheat Ridge • Sawa Meat & Sausage: 303.691.2253, 2318 S. Colorado Blvd, Denver • European Gourmet: 303.425.1808, 6624 Wadsworth Blvd, Arvada • Europa: 303.699.1530, 13728 E. Quincy Ave, Aurora • Ukraine Market: 303.423.8081, 720.219.3882, 10390 Ralston Road, • East European Market: 303-639-6171, 4015 E. Arkansas Ave. Denver • East European Market: 303-452-4993,10699 Melody Dr. Northglenn

RESTAURACJE, BARY, CATERING, WYNAJEM SALI • Kinga’s Lounge: 303.830.6922, 1509 Marion St., Denver • Belvedere: 720.251.1132, 323 14th St, Denver

POLSKA TV • DISH Polska TV: 1-888-231-2542

PRAWNICY • Brian Landy: 303.781.2447, 3780 S. Broadway, Englewood

TŁUMACZENIA , INCOME TAX, NOTARY PUBLIC • Mira Habina Intl: 720.331.2477, 8760 Skylark St. Highlands Ranch • Urszula Bunting: 720.937.3787

AGENCI NIERUCHOMOŚCI • Margo Obrzut: 303.241.5802, 11859 Pecos St. #200, Westminster • Tadla & Tadla Real Estate Group: 720.935.1965, 5944 S Monaco Way, Ste#100, Englewood • Ewa Sosnowska Burg: 303.886.0545 • Joanna Sobczak: 720.404.0272 • Ela Sobczak: 303-875-4024

POŻYCZKI NA NIERUCHOMOŚCI • Agnieszka Gołąbek: 720-935-8686

UBEZPIECZENIA • Kużbiel Insurance: 720.974.1716, 3705 Kipling St. Ste.# 107 Wheat Ridge

LEKARZE, STOMATOLODZY, PSYCHOTERAPIA • Dr. Karolina Dybowski-Varnay - 303.932.7957: 6169 S. Balsam Way Ste. #209, Littleton | 303.722.6864: 950 E. Harvard Ave. Ste. #300, Denver • Dr. Joseph Taylor DDS, 303-420-1114, 7913 Allison Way, ste.#203, Arvada • Małgorzata Krościel DDS, 303-757-7175 2660 S. Monaco Parkway Denver • Marta Oko-Riebau MA, 720.588.8656, 50 S. Steele St, ste#435 Denver

ZDROWIE & SPA • Bioenergoterapia: Ela Cybulska. 720.280.8478 • Nef-RA, Krople Życia. 773.344.4600

USŁUGI RÓŻNE • TREE Experts - Jordan Malczyk, 303-931-3405 • AMBER BAND - www.theamberband.com, 720.882.2265


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

4

Pomysły na życie w Kolorado WRZESIEŃ

2013

• 6th EUROPEAN FESTIVAL 7 września 2013 10.00am-8.00pm Civic Green Park, Highlands Ranch, CO - Wstęp Wolny • El Latir de Mexico 12 września 2013 7.30 pm Boettcher Concert Hall 14th Street & Curtis Street Denver, CO 80202

• 29 września 2013 Third Intl. Children Festival and Fair Civic Green Park at 9370 S Ridgeline Blvd, Highlands Ranch, CO 80129 10am-5pm Info for vendors: 720 299 8700 www.denverrussianfestival.com WYDARZENIA POLONIJNE

PRESENTED BY: Colorado Symphony Bezpłatny koncert dla publiczności z okazji 203 rocznicy niepodległości Meksyku. Bilety dostępne: Boettcher Concert Hall Box Office. • Snowboard on the Block 14 września 2013, 12am EXDO Events Center 1399 35th Street Denver, CO 80205 PRESENTED BY Snowboard Colorado Magazine - Snowboard On The Block - party dla fanów snowboardu. Wstęp: $15 - $25 • Festival Italiano 7-8 września 2013, 10:00 am - 7:00 pm, Wstęp Wolny Belmar: 408 South Teller Street, Lakewood, CO 80226 Zapraszamy na 2 dni świętowania włoskiej kultury; jedzenia, wina i artystycznych atrakcji. W zeszłym roku Festiwal gościł 120 tysięcy ludzi. 10 już edycja festiwalu oferuje selekcję najlepszych wyrobów lokalnej kuchni włoskiej, testowanie wina, tradycyjną muzykę, liczne atrakcje dla dzieci. www.belmarcolorado.com • Oktoberfest Denver 27 września - 6 października 2013 Denver’s Historic Ballpark Neighborhood Larimer Street pomiędzy 20th Street & 22nd Street Denver, CO 80205 Wstęp Wolny Denver’s Ballpark Neighborhood zaprasza na najdłuższy festiwal w mieście i jeden z największych w kraju. www. thedenveroktoberfest.com

WYSTAWA Z RZYMU 30 LAT DZIAŁALNOŚCI FUNDACJI JANA PAWŁA II oraz wystawa filatelisty-czna “PIELGRZYMKA DO ŚWIATA” obrazująca podróże Jana Pawła II Polski Klub, 3121 W. Alameda Denver, Co 20 - 24 września 2013 Program: • 20 września o godz. 18:30 uroczyste otwarcie wystawy i bankiet. Wstęp $25 od osoby, rezerwacja: 303 840 0721 • 21 września do 24 września – wystawa otwarta od 9:00 do 19:00, Wstęp wolny Podczas wystawy projekcja filmu “Pilgrimage to the Peaks” by 9 News, cicha aukcja –pamiątki, książki, wyroby artysty-czne. Płatny bufet oferujący ulubione potrawy bł. Jana Pawła II, płatny bar.

Zapraszamy: Towarzystwo Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II w Kolorado

5 PAŹDZIERNIKA 2013 “Życie Kolorado” zaprasza Polonię i Jej Przyjaciół na bal z okazji 4-tej rocznicy istnienia gazety do Double Tree Hotel w Denver szczegóły: www.zycie-kolorado.com rezerwacja: 973-444-5808

Nowy rok szoklny 2013/14 w Polskiej Szkole przy Parafii św. Józefa w Denver rozpoczyna się 8 września, w godz. 11:45 am to 2:10 pm

SPONSORING

MEDIALNY


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

5

Wiadomości sportowe

Żyj sportem w Kolorado Marcin Żmiejko esień tuż za rogiem. Jeszcze miesiąc, dwa i będziemy mieli kolejne sezony NBA i NHL, a w Kolorado Nuggets jak i Avalanche wystartują pod wodzą nowych trenerów, więc wszyscy oczekują co najmniej więcej aniżeli w poprzednim sezonie. Teoretycznie o prawo gry na mistrzostwach świata w piłce nożnej „powalczy” piłkarska reprezentacja Polski. Swój kolejny sezon zaczynają Broncos, typowani jako jeden z głównych kandydatów do Superbowl. Sezon sportowy 2013/2014 ogłaszamy za otwarty. PEŁEN WYPAS – CZYLI DO PRZODU Missy Franklin – pływanie. Melissa Jeanette Franklin, z Centennial Colorado w rok po tym jak „pozamiatała” na igrzyskach w Londynie pokazała klasę w Barcelonie. Mistrzostwa Świata w pływaniu to największa impreza w świecie pływaków i pływaczek. Tym razem bez Michaela Phelpsa ale już z Missy jako największą gwiazdą. Na siedem startów w różnych konkurencjach Missy zdobyła 6 medali – wszystkie złote, stając się najbardziej utytułowaną zawodniczką w historii imprezy. Brawo. Lechia Gdańsk – piłka nożna. Barcelona zawitała na PGE Arenę do Gdańska, uspokajając tysiące rozdrażnionych kibiców. Mecz towarzyski ale nazwiska Neymara i Messiego w składzie Barcelony robią wrażenie bez względu na rangę meczu. Po ciekawej imprezie skończyło się na 2:2 przy czym to Lechia prowadziła jako pierwsza. Brawo Gdańsk i brawo trener Michał Probierz. Reprezentacja Polski – piłka nożna. Ostatnio nie było za co chwalić naszych narodowych kopaczy. Remiz

z Mołdawią dumą nie napawa. W sierpniu biało czerwoni (tym razem biali) pokonali Danię 3:2. To nic, że Dania obecnie to nie to samo co za czasów kiedy grał Simonsen czy bracia Ludrupowie, to jednak ciągle solidna ekipa europejska a fakt, że reprezentacja Polski nie wygrała z Duńczykami od 1977 roku tylko utwierdza solidność Duńczyków. W sierpniowym meczu błysnęli młodzi: Zieliński, Sobota i Klich – zdecydowanie przyszłość polskiej piłki. Chwalimy tak na zachętę – może będzie lepiej. Waldemar Sobota – piłka nożna. Nad Wisłą nazywany polskim Messim. Może trochę na wyrost, ale Sobota talent do „kiwania” ma niezaprzeczalny. Zawodnik Śląska Wrocław bardzo się przyczynił do wyeliminowania przez wrocławski zespół FC Brugge (europejski średniak) oraz do zwycięstwa reprezentacji nad Danią. Tradycji zapewne stanie się zadość i Sobota wypłynie z krajowej ligi gdzieś na zachód – oby miał karierę jak Robert Lewandowski. Artur Szpilka i Andrzej Fonfara – boks. Stadion Chicago White Sox, piątkowy wieczór, gala bokserska na której dwóch polskich zawodników wygrywa swoje walki bokserskie nokautując swoich przeciwników. Szpilka znokautował Mollo w piątej rundzie po szybkiej walce (Szpilka dwa razy leżał na deskach) i mocnym lewym ciosie. Artur to nadzieja polskiego boksu ale jeszcze musi się bardziej oswoić z zawodowym ringiem, z resztą Szpilka wie to sam najlepiej. Andrzej Fonfara to sympatyczny chłopak, który od czasu do czasu pokazuje się w reklamach polskich firm z Chicago. W swojej sierpniowej walce pokonał Gabriela Campillo przez nokaut w dziewiątej rundzie – walka ciekawa, okraszona pięknym „strzałem” kończącym pojedynek. Następny potencjalny przeciwnik – Bernard Hopkins.

R E K L A M A

MH - INTERNATIONAL

Mira Habina

działa od 1980 roku, Lic.# 01825

Notariusz Publiczny Tłumacz Przysięgły Rozliczanie podatków (Income Tax) 8760 Skylark Street Highlands Ranch, CO 80126

mirahabina@aol.com

720-331-2477

Legia Warszawa – piłka nożna. Trudno jest rozgryźć Legię. W trzech występach pucharowych jedyne co jest stałe to fatalna gra wojskowych w pierwszej połowie i o niebo lepsza w drugiej. Mecze z New Saints, Molde oraz ten pierwszy w Bukareszcie pokazały wielką słabość polskiej piłki, myśli szkoleniowej i zupełną niemoc. Weźmy na przykład mecz z tak uznaną marką jak Steaua Bukareszt, kontuzja ostatniego obrońcy Jodłowca, nieludzkie wyczyny bramkarza Kuciaka i tylko 0:1 do przerwy. Po tak fatalnej grze powinno być co najmniej 0:4. Nikt nie oczekiwał wielkich zmian po przerwie, tymczasem Kosecki strzela bramkę na 1:1, następuje walka cios za cios i przy odrobinie szczęścia Legia mogła nawet to spotkanie wygrać. Steaua Bukareszt to ostatnia drużyna z którą polskie zespół wygrał w grupowych rozgrywkach Ligi Mistrzów (był to Widzew Łódź). Od tego czasu minęło 17 lat a po pierwszym meczu Legia jest na dobrej drodze, żeby ponownie grać z najlepszymi. Jeśli wojskowi wejdą do Champions League, wówczas do Warszawy zjadą drużyny jakich polscy kibice nie widzieli od lat a klub zarobi 10 milionów Euro nawet jeśli przegra wszystkie mecze w grupie. Polska Reprezentacja Lekkoatletów – LA. Mistrzostwa Świata lekkoatletów w Moskwie już za nami. Polacy spisali się nieźle, z jednym złotym medalem (Paweł Fajdek, rzut młotem) i dwoma srebrnymi (Anita Włodarczyk, rzut młotem i Piotr Małąchowski, rzut dyskiem) uplasowali się na 10 miejscu imprezy. Dla porównania Chiny były 22. Pamiętam czasy kiedy na MŚ Polacy zdobywali po jednym medalu w takich dyscyplinach jak chód czy bieg maratoński kobiet. Wyczyn naszych sportowców nie rzuca na kolana ale na pewno nie ma powodu do wstydu. KOMPLETNA KICHA – CZYLI DOŁY Lech Poznań – piłka nożna. Odpadnięcie z Ligi Europy to wielka strata finansowa dla poznańskiego klubu. Odpadnięcie po przegranej w dwumeczu z Żalgirisem Wilno – wielki wstyd. W 1982 roku na mundialu w Hiszpanii Węgry pokonały Salwador 10:1, w moim mniemaniu 0:1 z Żalgirisem jest

wynikiem porównywalnym w skali Siary i Obciachu. Do kiepskiej postawy piłkarzy doskoczyli kibice wywieszając transparent „Litewski chamie, klęknij przed polskim panem!” wszelkie komentarze są zbędne... Na szczęście transparent wywołał reakcję odwrotną od zamierzanej – ogólnonarodowe potępienie i wyrazy sympatii z Litwinami. Denver Broncos – NFL. Mecze przed sezonem zasadniczym ogólnie nic nie znaczą, więc nie musimy się zbytnio przejmować porażką Broncos z Seattle Seahawks (wysoką porażką). To co powinno zatrważać każdego fana w Denver to Vonn Miller. Facet jest podejrzany o przyjmowanie zakazanych substancji, do tego został aresztowany w Centennial za niestawienie się do sądu. Broncos stracą swego najlepszego obrońcę na 6 spotkań. Miejmy nadzieję, że sztab szkoleniowy już szuka alternatywnego rozwiązania. Ty Lawson – NBA. Kolejny sportowiec z Denver, który został aresztowany wraz ze swoją dziewczyną/partnerką za psychiczne znęcanie się oraz (tłumacząc dosłownie) szkodę kryminalną. Wszystkie detale sprawy zostały opisane na portalach TMS oraz Tweeter. Bycie osobą publiczną wymaga odpowiedniego zachowania, Ty Lawson (podobnie jak Miller z Broncos) zdaje się nie przywiązywać wagi do tego żadnej wagi. Ludzie, którzy powinni być wzorem dla młodych fanów nie potrafią kontrolować swoich zachowań i kończą w pomarańczowych kostiumach na pierwszych stronach gazet. TURYSTYKA, CIEKAWOSTKI, REKREACJA Jesień w USA to typowy czas sportów akademickich. Niestety w Kolorado nie mamy szkół, które rywalizowałyby z najlepszymi... z szansą na sukces. Colorado Buffaloes co prawda są w Big10 ale raczej co roku są najgorszą drużyną w klasyfikacji generalniej. Niemniej mamy jeszcze CSU Rams, Colorado School of Mines Orediggers, Metro State Road Runners, Northern Colorado Grizzlies i w końcu Colorado College Tigers, wszystkie wyżej wymienione szkoły mają stadiony klasy polskich klubów Iligowych, a do tego dość tanie bilety.


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

6

DISH Polska poleca iTVN zaprasza Jesień w iTVN

bojowa prawniczka kolejny raz udowodni, że jest specjalistką od podejmowania trudnych decyzji. Wcześniej porzuciła pracę w korporacji, inwestując we własną firmę. Teraz, wystawiona na dramatyczną próbę, odnajdzie inspirację w pracy z młodzieżą. Czy tej jesieni nowe doświadczenia umocnią przyjaźń Agaty i jej współpracownika Marka czy też zupełnie ich podzielą? Na premierowe odcinki serialu „Prawo Agaty”, kolejne pasjonujące sprawy sądowe i rozwój wydarzeń z życia prywatnego adwokatów, zapraszamy w każdy wtorek o godzinie 21.05 (CDT – Chicago), 22.05 (EDT – Nowy Jork).

Nadchodząca jesień w iTVN będzie wyjątkowo gorąca i kolorowa! Już we wrześniu na naszą antenę wracają Państwa ulubione seriale: „Lekarze”, „Prawo Agaty”, „Przepis na życie” oraz „Na Wspólnej”, a także długo wyczekiwane, nowe odsłony programów, takich jak Również bohaterów „Na Wspólnej” czeka niemała rewolu„Kuba Wojewódzki”, „Na językach”, „Mam talent” czy cja. W najnowszych odcinkach serialu dojdzie do burzliwego „Perfekcyjna Pani Domu”. Ponadto rozstania małżonków oraz do dramatydo kolejnych miast zawitają programy cznego upadku zagubionej studentki. kulinarne „Ugotowani” i „Kuchenne Co więcej, w życiu mieszkańców ulicy rewolucje”, a każdy poranek przed Wspólnej pojawią się nowi bohaterowie telewizorem tradycyjnie umilą oraz dwuznaczne układy. Nowe odcinki prowadzący „Dzień dobry TVN”. Za„Na Wspólnej” będzie można oglądać praszamy do oglądania znakomitych od poniedziałku do czwartku o godzinie rodzimych filmów, seriali i programów 20.00 (CDT – Chicago), 21.00 (EDT – rozrywkowych oraz doskonałych zaNowy Jork) w iTVN. granicznych premier w iTVN. Lekarze. Foto: Piotr Litwic Kolejnym nadwiślańskim Nowoczesne i niezwykle uroklimiastem, w którym toczy we obrazy z Polski odnajdziesię akcja serialu emitowanecie Państwo w naszych serialgo w iTVN jest Kraków. Do ach, których akcja toczy się w „Szpitala” w tym sezonie najpiękniejszych miejscach nad trafią mi.in. sportowiec z Wisłą: w toruńskim szpitalu Coostrą gruźlicą, mężczyzna pernicus, na ulicach Warszawy w trakcie zmiany płci oraz i w jednej z krakowskich izb symulant przekonany o przyjęć. W rozgrywającym swojej przepowiedzianej się w pięknym Toruniu serialu przez wróżkę chorobie. „Lekarze” doktor Szymańska Jakie jeszcze historie tej jei jej przyjaciele po fachu sieni zaskoczą widzów „Szbędą mierzyć się z kolejnymi pitala”? Z pewnością nie wyzwaniami i nietypowymi zabraknie mocnych wrażeń, Przepis na życie. Foto: Aleksandra Mecwaldowska/eastnews przypadkami medycznymi. gdyż serial zagości na anteJednocześnie powrócą do nie iTVN od poniedziałku swoich dawnych miłości i przeżyją do czwartku o godzinie 17.20 (CDT – zupełnie nowe sercowe uniesienia. Chicago), 18.20 (EDT – Nowy Jork). W nadchodzącym sezonie szykują się ekstremalne zwroty akcji: jedni iTVN zaprasza również na nowy seristaną na ślubnym kobiercu, a kariera al „Wawa non stop”. Od poniedziałku innych zawiśnie na włosku przez do piątku o godzinie 18.10 (CDT – tragiczny wypadek. Ponadto ekipę Chicago), 19.10 (EDT – Nowy Jork) lekarską zasilą nowe, kontrowersyjne nasi wi-dzowie będą mieli okazję postacie. Na medyczny serial „Lekpoznać życie domowników jednej arze” z Magdaleną Różczką, Pawłem z warszawskich kamienic. Nie jest Małaszyńskim, Danutą Stenką, Jackto jednak zwyczajny dom. Pod jediem Komanem i Piotrem Polkiem w nym dachem zamieszkało bo-wiem rolach głównych zapraszamy w każdy dziewięcioro nieznanych sobie osób z poniedziałek o godzinie 21.05 (CDT – różnych części Polski. Chicago) i 22.05 (EDT – Nowy Jork). W jesienne poranki i wieczory Tej jesieni poznacie też Państwo dalzachęcamy do oglądania presze losy warszawskich restauratorów z mierowych odcinków najlepdoprawionego najróżniejszymi emocszych programów rozrywkojami serialu „Przepis na życie”. Jerzy wych. Na dobry początek każdego zdał sobie sprawę, że chce budować dnia proponujemy spotkania z swoją przyszłość u boku Anki, jednak dociekliwymi i będącymi zawsze na Wawa non stop. Foto: Radek Orzeł nie wszyscy życzą parze szczęścia. W bieżąco prowadzącymi „Dzień dobry premierowych odcinkach obok BoTVN”. W tym sezonie zmieni rysa Szyca, Magdaleny Kusię nie tylko wystrój studia, morek, Piotra Adamczyka, ale także dobór tematów w Mai Ostaszewskiej i Edyty nim poruszanych. Nowe serie Olszówki pojawią się nowe w programie będą dotyczyć twarze. W warszawskiej m.in. nowoczesnego ojcostrestauracji Przepis zagości wa, pracy nad szczuplejszą tajemnicza postać, a w domu figurą oraz młodych, rodziBeaty i Andrzeja niezapomych projektantów mody. wiedziany i dość uciążliwy Do oglądania „Dzień dobry gość. Niezmiennie przedstaTVN”, magazynu, który wiciele wszystkich pokoleń sprawia, że pobudka wcale nie będą poszukiwać idealnego jest trudna. Na program za„Przepisu na życie”. Z jakim praszamy od poniedziałku do rezultatem? Nowe odcinki sepiątku o godzinie 7.15 (CDT – Prawo Agaty. Foto: K. Jurek/eastnews rialu będziemy prezentować Chicago), 8.15 (EDT – Nowy w każdą niedzielę o godzinie Jork) oraz w weekendy o 8.00 20.50 (CDT – Chicago) i 21.50 (EDT – Nowy Jork). (CDT – Chicago), 9.00 (EDT – Nowy Jork). Także w Warszawie rozgrywa się akcja innego przebojowego serialu, w którym prawnicy i ich bliscy próbują Ponadto każdego piątkowego wieczora na Państwa ekranach odnaleźć szczęście w stale zmieniających się, zaskakujących dokona się prawdziwa rewolucja! Magda Gessler w nowych okolicznościach. W serialu „Prawo Agaty” ambitna i przeodcinkach swojego programu stawi czoła najróżniejszym

problemom restauratorów i złym nawykom kucharzy z całego kraju. Tym razem odwiedzi m.in. Sopot, Łódź, Nowy Targ i Słupsk. Czy każdemu z tych miast zapewni porządną i przytulną restaurację? Przekonacie się Państwo, oglądając „Kuchenne rewolucje” o godzinie 20.00 (CDT – Chicago) i 21.00 (EDT – Nowy Jork). Podczas gdy Magda Gessler zadba o porządek w restauracjach, pieczę nad sprzątaniem w domach uczestników będzie sprawować Małgorzata Rozenek. W programie „Perfekcyjna Pani Domu” doradzi, jak zadbać o cztery kąty, jak wykorzystać zwyczajne przedmioty do szorowania i segregowania niezwykłego bałaganu. Na spotkanie z „Perfekcyjną Panią Domu”, która zarazi swoim zapałem i energią nawet największych leniuchów zapraszamy w każdy czwartek o godzinie 21.05 (CDT – Chicago), 22.05 (EDT – Nowy Jork). Choć celem programu „Na językach” nie jest zrobienie z widzów królów czystości, jego twórcy z przyjemnością sprawdzą, co gwiazdy starają się zamieść pod dywan i co ukrywają na dnie szafy. Agnieszka Szulim zajrzy za kulisy polskiego show biznesu i wraz z zaproszonymi gośćmi opowie o zasadach w nim panujących. Efekty jej pracy będą mogli Państwo oglądać w każdą niedzielę o 18.10 (CDT – Chicago), 19.10 (EDT – Nowy Jork). Nie o języki, a o podniebienia i serca swoich gości zawalczą uczestnicy kolejnej serii programu „Ugotowani”. Pojedynek na potrawy rozegra się w każdą niedzielę o godzinie 20.00 (CDT – Chicago), 21.00 (EDT – Nowy Jork) na czterech kolacjach, gdzie gospodarze będą robić wszystko, by zyskać przychylność konkurencji. Które miasto zaskoczy swoim wykwintnym jadłospisem? W tym sezonie na ruszt pójdą m.in. Lublin, Kraków, Kielce, Bydgoszcz, Warszawa i Trójmiasto. Całą Polskę przemierzyli też jurorzy programu „Mam talent”. W tym sezonie w poszukiwaniu talentów jury zasilił specjalista od tańca i choreografii Augustin Egurrola. Czy wraz z Małgorzatą Foremniak i Agnieszką Chylińską odnajdzie wśród śmiałków prawdziwy talent? Przekonają się Państwo w każdą sobotę o godzinie 21.00 (CDT – Chicago), 22.00 (EDT – Nowy Jork). W poszukiwaniach pomogą wybitnie zabawni prowadzący Szymon Hołownia i Marcin Porkop. Choć ci ostatni mają niezłe gadane, to w programach rozrywkowych ostatnie słowo należy do „Kuby Wojewódzkiego”. W każdy wtorek o godzinie 21.55 (CDT – Chicago), 22.55 (EDT – Nowy Jork) na kanapie ekscentrycznego dziennikarza zasiądą kolejne ciekawe postacie. Kto okaże się interesującym rozmówcą, a kto polegnie w starciu z showmanem? Przy nieco innej formie rozmów pozostanie Ewa Drzyzga, która powróci na Państwa ekrany z tematami, których dotychczas nikt nie odważył się poruszyć. W nowym sezonie programu „Rozmowy w toku” prowadząca wysłucha wzruszających historii anorektyczek, pomoże przy testach na ojcostwo i doradzi nastolatkom o rodzicielskich aspiracjach. Znajdzie też nietypowy sposób na uświadomienie osobom marzącym o idealnym wyglądzie, że operacje plastyczne nie dają szczęścia. Na nową odsłonę popularnego talk show zapraszamy od poniedziałku do piątku o godzinie 16.35 (CDT – Chicago), 17.35 (EDT – Nowy Jork). Tak naładowany nowościami tydzień tradycyjnie podsumuje Olivier Janiak. Reporter nie tylko zda relację z imprez kultura-lnych, z wielkich premier i z czerwonych dywanów, ale także przyjrzy się imprezom sportowym. Wszechobecność ekipy programu „Co za tydzień” gwarantuje bycie na bieżąco z najważniejszymi wydarzeniami w show biznesie oraz dostęp do wyjątkowych, zakulisowych materiałów. Program można oglądać w każdą sobotę o godzinie 10.10 (CDT – Chicago), 11.10 (EDT – Nowy Jork). W jesiennej ramówce nie zabraknie też dobrego, polskiego kina i poruszających filmów dokumentalnych. Fanów rodzimych produkcji zachęcamy do obejrzenia „Krótkiego filmu o miłości” Krzysztofa Kieślowskiego 21 września o godzinie 22.15 (CDT – Chicago), 23.15 (EDT – Nowy Jork) i filmu „Pierwszy milion” z Szymonem Bobrowskim 7 września o godzinie 22.15 (CDT – Chicago), 23.15 (EDT – Nowy Jork). Zaprezentujemy również serial dokumentalny „Wojenne Love Story”, na który zapraszamy w poniedziałek 22.40 (CDT – Chicago), 23.40 (EDT – Nowy Jork) na antenę iTVN. Nadchodząca ramówka w iTVN to powrót uwielbianych przez widzów seriali oraz zupełnie nowe odsłony najlepszych polskich programów rozrywkowych. Wśród klasyków polskiego kina, światowych premier i doskonałych dokumentów z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Bez względu na pogodę za oknem, pora zacząć przebojową, złotą polską jesień w iTVN!

>> 11


Strzał w 10-tkę! To już 10-ty Polski kanał w ofercie DISH Polska TV!

TVP Info nadaje informacje z kraju i z zagranicy, transmisje na żywo, konferencje prasowe i inne wydarzenia, a także prognozę pogody, serwis sportowy, serwis ekonomiczny, programy publicystyczne, reporterskie oraz programy telewizji regionalnych.

Zamów TVP Info w Pakiecie Polish Super Pack

Zamów dzisiaj.... mówimy po polsku!

1-888-231-2542 Odwiedź nas na: www.facebook.com/dishpolskatv • www.dishpolskatv.com

Radar SAT Inc. Tel.1-877-KINO POL (546-6765)

POLSKA TV

Międzynarodowe programy wymagają dodatkowego minimum programowego od $10/m-c lub dowolnego pakietu America’s Top. Wszystkie ceny, pakiety, zestawy programów, funkcje i oferty mogą ulec zmianie bez wcześniejszego powiadomienia. Opłaty lokalne, stanowe jak i zwrot kosztów stanowych może obowiązywać. Programy są dostępne dla domostw jednorodzinnych, zlokalizowanych na terytorium kontynentu Stanów Zjednoczonych Ameryki Płn. Wszystkie programy DISH i dostarczane serwisy podlegają warunkom i zasadom umowy promocyjnej Residential Customer Agreement, dostępnej na żądanie. Sprzęt i programy sprzedawane są oddzielnie. Dodatkowa druga antena może być wymagana aby oglądać międzynarodowe i Amerykańskie programy. Wszystkie znaki usługowe i towarowe należą do ich właścicieli. ©2013 DISH Network L.L.C. Wszelkie prawa zastrzeżone.


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

8

Fotogaleria Festiwal Polskiego Jedzenia przy kościele św. Józefa 25 sierpnia 2013 | Foto: Asia Dudek

Pierwszy Festiwal Polskiego Jedzenia przy kościele św. Józefa w Denver odbył się dzięki inicjatywie proboszcza, ks. Marka Cieśli. Przy organizacji pomagali parafianie, Rycerze Kolumba, “Amber Band” zapewnił wspaniałą oprawę muzyczną, “Krakowiacy” ubarwili dzień swoim występem. Było wiele atrakcji dla dzieci, m.in. loteria fantowa. Liczni goście mogli zjeść smaczne polskie potrawy słone i słodkie, a piwa także nie zabrakło. Wydarzenie to pokazało żywą obecność środowiska polonijnego w Denver, wychodząc z zaproszeniem nie tylko dla rodaków, ale i dla naszych znajomych pośród Amerykanów i innych narodowości.

R E K L A M A

Ewa Sosnowska Burg

Professionalism will move you

Brian Landy, Attorney

DOMY• MIESZKANIA • PARCELE MOTELE • HOTELE • BIZNESY

303-886-0545

B a n k r u p tc y & Wi l l s

• Domy odebrane przez bank • Dostęp do wszystkich domów na sprzedaż (niezależnie od agencji) • Wieloletnie doświadczenie w sprzedaży i kupnie nieruchomości • Pomoc w załatwieniu pożyczki

www.ewarealty.com

Call for a Free Consultation

(303) 781-2447 w w w. l a n d y- l aw. co m

(A Debt Relief Agency under the Bankruptcy Code)

One-on-One Help Since 1995 Denver Metro & Colorado

3780 South Broadway, Englewood



ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

10

Kalejdoskop polonijny Preludium ze świata: Robert Urbaniak ędę szczery, nigdy nie uczyniłem przedtem nic takiego aby publicznie dzielić się sobą, zamieszczać to na blogu - jakkolwiek chce się „to” nazwać. Gdyby nie fakt, że mam konto na Facebooku praktycznie byłbym multimedialną zjawą. Nigdy nie czułem potrzeby dzielenia się mymi myślami, życiowymi doświadczeniami lub opiniami z „internetem”. Ponieważ jednak przygotowuję się do ogromnych życiowych zmian jak porzucenie pracy, pozostawienie przyjaciół i domu w San Diego oraz wyprawy do południowej Ameryki - pomyślałem, że może być interesujące udokumentowanie tego wszystkiego i... dlaczego

by nie pozwolić innym przeżywać tego razem ze mną. Być może dotrę do kogoś i uświadomię mu, że nie jest szaleńcem, a życie jest takie jakie sobie sami stworzymy; od nas zależy tylko czy jest wspaniałe, bo nikt za nas takiego nie zrobi.

sytuację do której jesteśmy przykuci. Najtrudniej zaś porzucić wygodną codzienność: stałą pracę, dobre zarobki,

W którymś momencie po ukończeniu studiów zdałem sobie sprawę, że droga którą podążam nie jest odpowiednią dla mnie. Głowę miałem co nieco spuszczoną. Pracowałem ciężko przez okres studiów i później zdobywając miejsce w profesjonalnym świecie. Pewnego dnia gdy unosząc ją zdałem sobie sprawę, że tak na prawdę to nie jestem szczęśliwy, Robert Urbaniak w Rio de Janeiro, lipiec 2013. postanowiłem wraz z tą myślą zrobić coś co by mnie takim uczyniło. Trudno jest ocenić dostatnie życie; czego w tym nie lubić?

Jeśli do ZOO, to tylko w Columbus, Ohio!

karuzela MangelsIllions, a od tego roku zamieszkały tu nawet dinozaury (Dinosaur Island)! Największa z 25 istot sprzed 65 milionów lat ma 42 stopy wysokości i waży 7 tysięcy funtów. Wszystkie poruszają się, pomrukują, ale są bardzo przyjaźnie nastawione. Będzie można je podziwiać aż do 27-go października.

z Ohio: Marzenna Myszkowska Columbus stolicy Ohio, mieszka odpowiednik Michała Sumińskiego ze “Zwierzyńca”. Wszyscy znają go z programów “Jack Hanna’s Animal Adventures” i “Jack Hanna’s Wild Countdown”. Ekspert od zwierząt, John Bushnell “Jack” Hanna, od 1978 roku pełni funkcję (obecnie emerytowanego) dyrektora tutejszego ZOO. Położone w sąsiedztwie dawnych posiadłości Tadeusza Kościuszki, Columbus ZOO istnieje od 1927 roku. Obecnie jest ono domem dla ponad 9 tysięcy zwierząt reprezentujących więcej niż 700 gatunków fauny. Tutaj

przyszedł na świat pierwszy urodzony w niewoli goryl. Co roku, 22-go grudnia, całe ZOO hucznie obchodzi urodziny Colo. W tym roku na jej torcie będzie 57 świeczek!!! Colo jest najstarszym gorylem mieszkającym w niewoli. Nie tylko Colo, ale wielu innych mieszkańców Columbus ZOO zna cała Ameryka. Wraz z Jack Hanna “I kudłate i łaciate, pręgowane i skrzydlate. Te, co skaczą i fruwają…” od lat goszczą u David’a Letterman’a, Larry King’a czy w audycji “Good Morning America”. Zajmujące obszar 580 akrów Columbus ZOO w wielu rankingach uznane zostało za “Number One Best ZOO”. Mniej niż

Niedziela czterech rocznic z Kalifornii: Ryszard Urbaniak d wielu już lat w jedną z niedziel sierpnia odbywają się w kaplicy Matki Boskiej Patronki Emigrantów będącej częścią ośrodka East Bay Polish American Association w kalifornijskim Martinez uroczystości zwane jak w powyższym tytule. 18 sierpnia 2013 roku był kontynuacją tej tradycji. To tutaj punktualnie o godzinie 10:30 rano ksiądz Jezuita Dominik Ciołek w asyście diakona Witolda Cichonia rozpoczęli mszę upamiętniającą Wniebowzięcie Matki Boskiej, Cud nad Wisłą 1920 r., Powstanie Warszawskie oraz powstanie „Solidarności”. Ojciec Dominik jak zwykle zresztą uraczył nas w kazaniu wspaniałą mieszanką zrozumienia Boga, ludzkiej natury oraz historii. Mundury harcerskie wypełniły pierwsze ławki kaplicy, otaczając i chroniąc jakby przybyłych na tę uroczystość warszawskich Powstańców. Tuż obok

Może po prostu jestem inaczej stworzony, może brakuje mi entuzjazmu, być może wszystko przychodzi mi zbyt łatwo, lub jestem niewdzięczny. Jest taka jednak możliwość, że jest mi coś innego przeznaczone. Być może na początku swej wyprawy natychmiast dojdę do wniosku jak głupi byłem, iż myślałem że wszystko mi się należy. Niezależnie od wszystkiego jest szansa, iż odnajdę swoje prawdziwe szczęście. Cokolwiek bu miało się zdarzyć, nie odnajdę go jeżeli nie spróbuję przebyć pół świata by odszukać prawdziwego człowieka - tego, który spogląda na mnie każdego dnia z drugiej strony lustra. Jest nadzieja, że któregoś dnia na jego końcu, pośród niewygód, przygód i wspaniałego doświadczenia życiowego zdobędę odpowiednią perspektywę by odnaleźć to czego tak bardzo szukam.

Marzenna i Marek Myszkowscy w Columbus ZOO.

połowa terenu należy do właściwego ZOO. Pozostałą cześć stanowią atrakcje typu park wodny (Zoombezi Bay), wesołe miasteczko (Jungle Jack’s Landing), pole golfowe (Safari Golf Club), stojących po prawej stronie organ wspaniale prezentował się zarówno wyglądem jak i śpiewem miejscowy chór pod dyrekcją Lecha Jaszczolta, po lewej zaś dumnie stały sztandary. Harcerze czytali ewangelię, modlitwy wiernych, służyli do mszy, zbierali ofiarę na tacę. Pwd. Marek Janikowski tuż po komunii odegrał Modlitwę Harcerską, którą zaśpiewali wszyscy obecni. Swoim wierszem uraczyła nas miejscowa poetka Alicja Jęczmień. Tuż po mszy, po zapowiedzi hm.Iwony Urbaniak obejrzeliśmy dwa przygotowane z udziałem miejscowych harcerek i harcerzy pod egidą Konsulatu Generalnego w Los Angeles krótkometrażowe filmy pod angielskim tytułem „Heros among us”, projektu Beaty Calińskiej: www.youtube.com/watch?v=yKMjIiNogI

w w w. y o u t u b e . c o m / r r Z v4Ao8Aj8

Nieobecni akurat tego dnia ze względów zdrowotnych ich bohaterowie Stanisław Bala i hm.Krystyna Chciuk

Rocznie Columbus ZOO odwiedza ponad 2.3 milionów osób. I to nie tylko latem, ale także zimą, gdy ZOO oświetla 3 miliony “tańczących” do muzyki światełek, a na łyżwiarzy czeka lodowisko. nagrodzeni zostali brawami zebranych. Symboliczne róże dla obecnych kombatantów w tym uczestników Powstania Warszawskiego: Haliny Butler i Mariana Grochowskiego oraz hymn polski zakończyły tę część uroczystości. Po niej podczas specjalnej harcerskiej zbiórki jeden z harcerzy – Adam otrzymał pusty naramiennik wędrowniczy symbol jego nowej harcerskiej drogi, a druh Adam Warda jego ojciec usłyszał w dniu swych urodzin Sto Lat i otrzymał ciastko z symboliczną świeczką. Dziękuję wszystkim specjalnie przybyłym na tę uroczystość: przedstawicielce KPA p.Zofii Zakrzewskiej, prezesowi szkoły języka polskiego Dorocie Viechorek, przewodniczącemu Rady Dyrektorów i prezesowi ośrodka Januszowi Kowalewskiemu i Ryszardowi Mleczko, Przewodniczącemu Zarządu Okręgu ZHP w USA hm.Zbyszkowi Pisańskiemu, hufcowym hm.Ani Pisańskiej i hm.Patrykowi Grobelnemu oraz całej harcerskiej braci. Po uroczystościach w kafeterii obok, przy posiłku przygotowanym przez miejscowe Koło Przyjaciół Harcerstwa długo trwały jeszcze przyjacielskie rozmowy. CZUWAJ!

>> 27


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

11

DISH Polska poleca << 6

We wrześniu kanał Kino Polska International poleca filmy będące elementami trzech z naszych najpopularniejszych cykli filmowych nadawanych o 20.00.

Z kolei w paśmie „Sobota z gwiazdą” proponujemy: 7 września „Brunet wieczorową porą”satyryczna komedia Stanisława Barei z całą plejadą gwiazd polskiego srebrnego ekranu: Bohater uwikłany w absurdy codzienności usiłuje wyjść z sytuacji, w jakie wpędza go własna naiwność lub zła wola otoczenia. Cyganka przepowiada Michałowi Romanowi niezwykłe przeżycia, jednak on nie bierze poważnie tych proroctw. Gdy jego rodzina wyjeżdża na weekend, Michał zabiera się do zaległej pracy. Wtedy zaczynają się spełniać proroctwa Cyganki… 14 września „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”- kultowa satyryczna komedia Stanisława Barei z Krzysztofem Kowalewskim w roli głównej. 21 września „Nie ma róży bez ognia”kolejna komedia obyczajowa niezrównanego Stanisława Barei w doborowej, gwiazdorskiej obsadzie. 28 września „Motodrama”- komedia rozgrywająca się w środowisku sportowym z Jackiem Fedorowiczem i Krystyną Sienkiewicz, której scenariusz napisał Tomasz Domaniewski, popularny felietonista “Expressu Wieczornego”, zawodnik crossowy i działacz sportowy.

głowę. A ma do wypełnienia ważną misję, musi bezpiecznie przewieźć tajne dokumenty, które powierzył mu rosyjski sztab generalny. Mimo to wdaje się w romans z piękną nieznajomą… 22 września „Miłość ci wszystko wybaczy” Janusza Rzeszewskiegobiografia Hanki Ordonówny z Dorotą Stalińską w roli głównej: “Film nie zamierza burzyć legendy i dochodzić ukrytej prawdy. Pragnie on raczej uwierzyć legendzie, a nawet dodać do niej swoje własne domysły. Ludzie, którzy znali bohaterkę, powiedzą o nim, że jest nieprawdziwy. Ci, którzy jej nie znali, niech popatrzą nań jak na legendę gwiazdy”. 29 września „Trędowata”melodramat Jerzego Hoffmana z Elżbietą Starostecką i Leszkiem Teleszyńskim w rolach głównych: tragiczna historia miłości, którą zniszczyły klasowe podziałytrzecia ekranizacja wydanej w 1908 r. powieści Heleny Mniszkówny.

Malajkatem: Rok 1916, toczy sie wojna. W pociągu jadącym z Petersburga do Sztokholmu Ludmiła spotyka porucznika Obozowa. On ma 23 lata, ona jest od niego dużo starsza, ale jej niezwykła uroda, kobiecość sprawiają, że młody porucznik zaczyna tracić

Programy Polsat2, itvn, religia.tv, Kino Polska International, Kino Polska Muzyka, Babytv, Kino Europa i TV SPORT są dostępne na platformie DISH Polska. Po więcej informacji proszę dzwonić: 1.888.231.8542

R E K L A M A

Specjały z Polski, Węgier, Bułgarii, Ukrainy, Rumunii, Rosji, Włoch, Niemiec, Francji.... zapraszamy:

Pon - Sobota: 10.00 - 20.00 Niedziela: 10.00 - 18.00

(303) 699-1530 Parker Rd

W piątki, w cyklu „Mistrzowie Polskiego Kina” pokazujemy filmy reżyserów, którzy współtworzyli mentalno-duchowy krajobraz tożsamości Polaków, opowiadając o sprawach i problemach, które były dla nas najważniejsze. 6 września kontynuacja sierpniowego przeglądu twórczości Wojciecha Jerzego Hasa: „Rękopis znaleziony w Saragossie”- stylowa komedia kostiumowa, awanturniczy film “płaszcza i szpady”, fantastyczna baśń z duchami, wisielcami, opętanymi księżniczkami, której literackim pierwowzorem jest powieść osiemnastowiecznego poety, uczonego, filozofa, żołnierza, podróżnika i fantasty Jana Potockiego. W roli głównej- Zbigniew Cybulski. 13 września „Perła w koronie” Kazimierza Kutza -osadzona w realiach śląskich połowy lat trzydziestych liryczna opowieść o wielkiej miłości młodego górniczego małżeństwa, spleciona z historią zwycięskiej walki strajkowej polskich górników z niemieckimi właścicielami kopalni. 20 września kolejny film Kutza ze „śląskiej trylogii”: „Sól ziemi czarnej”- poetycka ballada ludowa osnuta wokół dramatycznych wydarzeń II Powstania Śląskiego z sierpnia 1920 roku - dzieje

rodziny starego górnika, którego synowie walczą o polskość swej ziemi. Film nie rekonstruuje przebiegu powstania - odtwarza jednak jego klimat i kreśli zbiorowy portret śląskiego ludu. 27 września „Wolne chwile” Andrzeja Barańskiego ze znakomitym Krzysztofem Majchrzakiem w roli twórcy i przywódcy eksperymentalnego teatru studenckiego.

Stockingerowi. Okazało się, że wzruszająca opowieść o losach chirurga, który stracił pamięć, przetrwała próbę czasu i znów cieszyła się sporą popularnością. 8 września „Tragarz puchu” Janusza Kijowskiego znany również pod tytułem: WARSZAWA. ANNEE 570 3- psychologiczny dramat wojenny z Julie Delpy, Hanną Schygullą i Lambertem Wilsonem. 15 września „Piękna nieznajoma”melodramat Jerzego Hoffmana z Grażyną Szapołowską i Wojciechem

Quincy Ave EUROPA

Szeroki wybór m. innymi polskich produktów: sery, wędliny, pierogi, przetwory, codziennie świeżo pieczony chleb z Niemiec, słodycze i wiele innych... Niedzielny cykl „ABC miłości” to w tym miesiącu: 1 września „Znachor” Jerzego Hoffmana- pierwszoplanowe role reżyser powierzył Jerzemu Binczyckiemu, Annie Dymnej i Tomaszowi

13728 E. Quincy Ave, Aurora, CO 80015

www.europaworlddeli.com


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

12

Wspomnienia

Ucieczka Grzegorz Malanowski

a jakąś minutę elektryczność będzie znów włączona w całym Harmense, zapalą światła, trzeba się spieszyć. Cholerne druty kolczaste, rozdarłem pasiak. Mały podobóz, stolarnia, stawy rybne, szkopom nie chciało się postawić wież wartowniczych, Bogu dzięki. Z głównego obozu nie dało by się uciec, Pilecki miał rację. Tam są elektryczne druty. I wieże. Ale po apelu zaczną nas szukać. Czy Wicek czołga się za mną? Nie widzę go w ciemności, ale chyba słyszę. To był dobry plan. Oddycham już wolnością, wolność ma cudowny zapach wilgotnej trawy. A teraz biegiem do stawów!

W tych ciemnościach nie widzę sylwetki Wicka, Wicek także ma karę śmierci, też za karabiny. Powinien siedzieć na dnie stawu gdzieś blisko mnie. Jak straci przytomność to utonie. Albo ja. Wtedy któryś z nas wypłynie na powierzchnię, taki manekin z rozdziawionymi ustami i otwartymi, martwymi oczyma. No to oni natychmiast znajdą tego drugiego. Kula w łeb. Albo powieszą. Dla przykładu. Co będzie z tymi co zostali w obozie? Co myśli teraz Pilecki? To tragikomiczne, co powiedział: „Stefan, ty i tak masz karę śmierci, możesz podjąć to ryzyko, przeniesiesz raport do Warszawy”. Niezły żart. Żeby tylko ten raport nie zamókł. Pilecki, świetny dowódca, dobry przyjaciel, nie zawiodę go, muszę jakoś dotrzeć do Warszawy. Halina. Wtedy ją znów zobaczę. Jak Bóg da, to weźmiemy ślub. Boże, proszę Cię aby informacje Pileckiego były wiarygodne i żeby nikogo nie rozstrzelali za naszą ucieczkę. Mówił, że Niemcy potrzebują ludzi w Buna Werke i chwilowo wstrzymali egzekucje, że teraz jest właściwy moment. Oby miał rację.

Strasznie zimno. Tracę czucie w dłoniach. Żeby tylko nie puścić tej trawy. Stawy wokół podobozu Harmense (Harmęże). W jednym z Jak długo jesteśmy pod nich ukrywali się obaj uciekinierzy. wodą? Minuty czy godziny? To już połowa maja, Nade mną, na powierzchni wody ciągle a ta woda taka zimna. migocą światła latarek, szczekają psy. Gdybym w Warszawie te karabiny Brudna woda szczypie w oczy, lepiej nie zakopał sam, Niemcy by się nigdy nie otwierać. Podobno do jednego stawu dowiedzieli. Co za swołocz, zdradził. wsypują popioły z krematoriów. Mam Chyba nie dla nagrody. Może go bili? nadzieje, ze to nie ten staw? Trzeba się Ale moją egzekucję odłożyli, to ciekawe. trzymać mocno tego zielska żeby nie Potrzebowali w Oświęcimiu inżyniera od robót wodnych? Nie chcę myśleć o wypłynąć na powierzchnię. Ciekawie brzmi pod wodą to szcze- wodzie. Gdym mógł wcześniej zacząć kanie. A może mi się tylko wydaje. Owc- budowę tych zapór na dolnej Wiśle, to zarki alzackie. Ja też miałem owczarka, może zdążylibyśmy zalać te równiny nim Baja. Czas przeszły, miałem. Rzucił się wjechały niemieckie czołgi. Do diabła, znów myślę o wodzie... Jak się wojna na Niemców, dobry pies. Zastrzelili go. Ciężko się oddycha przez drewnianą skończy nikt nie zmusi mnie do wejścia rurkę. Ślina już nie płynie, sucho w do wody. ustach. Chciałbym zakaszlać, ale jak? Boże, żeby się tylko nie zanurzyć za Już nie widać świateł. Może się głęboko, woda wleje się do tej rurki, wynurzyć? Nie mogę dłużej oddychać to mnie zakrztusi, będę się musiał przez tą rurkę. Najgorsze, że chcę wynurzyć, złapać powietrze, kula w łeb zakaszlać, tak sucho w ustach. Ci z psami nieuchronnie. Kaliber 9, oni strzelają ze chyba poszli dalej, nie zauważą nas, nie szmajserów, to na pewno kaliber 9. Te usłyszą kaszlania. Czy my wyschniemy rurki robiłem w stolarni obozowej przez przez noc? Możemy iść tylko nocą, każdy tydzień, nie mogłem szybciej. Cud, że rozpozna obozowe łachy, ogolone głowy. się udało. Wicek w tym czasie rzeźbił w Cholernie zimno. drzewie i malował portrety SS-manom, Może w jakiejś wsi dostaniemy odzież. to pomogło odwrócić ich uwagę. Do Warszawy ze trzysta kilometrów, Okropnie zimno, nie wiem jak długo kawał drogi, nie dojdziemy w pasiakach, złapią nas. Musimy na razie iść do tego wytrzymam pod wodą. Wickowego przyjaciela, to gdzieś w

górach, koło Limanowej. Nadłożymy drogi. Pójdziemy na południowy wschód, byle nie zmylić w nocy kierunku. Z lewej strony zostawimy główny obóz i Oświęcim. Niemcy nazwali go „Auschwitz”. To duże miasto. Będzie widać światła. Musimy omijać miasta z daleka. Co to za dziwna nazwa, „Auschwitz”? Kto taką nazwę będzie pamiętał? Cudem doszli. W dzień ukrywali się w lasach, szukali jakiejś opuszczonej szopy żeby mieć dach nad głową, schronienie przed deszczem. Przydało im się harcerskie doświadczenie, sprawność „leśnego człowieka”. Ale byli głodni, pokaleczeni i męczyło ich pragnienie. Ciągle w obozowych pasiakach na które naciągnęli zdobyte gdzieś swetry. Nocą było zimno. Nadzieja wstąpiła w ich serce gdy zobaczyli wiejski kościółek. Drzwi były jednak zamknięte na zardzewiałą kłódkę. Pech. Po drodze próbowali dostać jakąś pomoc w mijanych nocą wioskach. Nie wiedzieli, że są jeszcze na terenie tzw. Reichu, terytorium polskiego przyłączonego do Rzeszy. Niemcy wysiedlili z wsi większość polskich

Stefan Bielecki (zdjęcie zrobione przez Niemców w Auschwitz w 1941)

mieszkańców i na ich miejsce wprowadzili niemieckich kolonistów. Widać światło w chałupach. Do którego okna zapukać? Przezorność nakazała im zapukanie do okna najbiedniej wyglądającej chaty. Mieli niebywałe szczęście. To była jedyna chata we wsi zamieszkała jeszcze przez Polaków! Ubodzy ludzie narazili życie swoje i swoich rodzin, ale nie odmówili braciom w potrzebie posiłku i przyodziewku. Po sześciu dniach, a właściwie po sześciu nocach marszu głodni i wycieńczeni uciekinierzy, Stefan Bielecki i Wicek (Wincenty Gawron) dotarli do wsi Mordarka koło Limanowej, już na terytorium Generalnej Guberni. W górach nieopodal tej wsi mieszkał przyjaciel Wicka u którego znaleźli cywilną odzież, posiłek i tymczasowe schronienie. Porucznik Wincenty Gawron, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, miał już dość marszu i postanowił przyłączyć się do miejscowego oddziału AK. Stefan Bielecki chciał jednak dotrzeć do Warszawy aby przekazać dowództwu Armii Krajowej pierwszy raport dowódcy ZOW, tajnego Związku Organizacji Wojskowych w obozie koncentracyjnym Auschwitz, Witolda Pileckiego. Obaj byli przyjaciółmi. Przed aresztowaniem Stefan był zastępcą Pileckiego, wówczas szefa sztabu TAP, Tajnej Armii Polskiej, jednej z pierwszych konspiracyjnych organizacji wojskowych. Stefan nie miał pieniędzy ani dokumentów umożliwiających w miarę bezpieczny przejazd pociągiem. Wiedział, że Niemcy rozesłali za nim listy gończe. Do Warszawy dotarł więc pieszo, w butach pokrwawionych po przeszło tygodniu głównie nocnych marszów, na początku czerwca roku 1942. Stefan niósł raport Pileckiego spisany na bibułce używanej do kręcenia papierosów, ukryty wewnątrz drewnianej figurki wyrzeźbionej w obozie przez Wincentego. Wśród informacji zawartych w raporcie znajdowała się

Fragment informacji Muzeum w Oświęcimiu dot. ucieczki Stefana Bieleckiego


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

lista uwięzionych profesorów, artystów, lekarzy, księży i innych przedstawicieli inteligencji. Miało to zadać kłam twierdzeniu Niemców, że w obozie znajdują się wyłącznie „elementy kryminalne”. Raport przeniesiony przez Stefana został przekazany przez dowództwo AK Rządowi Emigracyjnemu RP w Londynie. Była to jedna z wczesnych informacji „z pierwszej ręki” o tym, co dzieje się w Auschwitz. Te informacje były tak ponure, że Brytyjczycy uznali je za niewiarygodne. Do wybuchu Powstania Warszawskiego Stefan ukrywał się w Warszawie pracując w Biurze Studiów Oddziału II Komendy Głównej AK. Konspiracyjnego ślubu udzielił Stefanowi i Halinie zaprzyjaźniony ksiądz. Gdy urodziła im się córeczka, nadali jej imię Andrea.

za zbyt trudny organizacyjnie, a operacyjnie zbyt ryzykowny. Działania lotnictwa alianckiego ograniczyły się więc do kilku lotów rozpoznawczych. Fotografie zrobione w czasie tych lotów nie służyły jednak zidentyfikowaniu celów bombowych w obozie zagłady Auschwitz. Miały one na celu zlokalizowanie fabryki syntetycznej gumy Buna Werke koncernu IG Farben, zbudowanej nieopodal w podobozie Monowice. Pilecki o tym nie wiedział i nadal oczekiwał akcji. Polska Brygada Spadochronowa gen. Sosabowskiego została przez Brytyjczyków w 1944 tragicznie zmarnowana, będąc zrzucona „o jeden most za

że zostaliśmy przez aliantów wepchnięci do „strefy operacyjnej armii sowieckiej”. Wszystko jest jednak względne; leżąca o kilka kilometrów na wschód od obozu wytwórnia syntetycznej gumy Buna Werke pozostawała widocznie nadal „w strefie operacyjnej armii brytyjskiej” skoro została przez Brytyjczyków w 1944 roku zbombardowana. Komory gazowe pracowały więc nadal, bez zakłóceń aż do 27 stycznia 1945 roku, kiedy to oddziały sowieckie wkroczyły do obozu ratując pozostałych w obozie przy życiu więźniów. Niemcy zdążyli w Auschwitz wymordować około 1.3 miliona mężczyzn, kobiet i dzieci.

Pierwszego dnia Powstania Stefan walczył w Batalionie „Chrobry”. Jego walka zakończyła się już tego właśnie dnia, gdy odrzucił niemiecki granat ręczny ratując tym życie swoje i kolegów. Odrzucony granat eksplodował jednak zbyt blisko, raniąc Stefana w nogę. W wysłanym ze Szpitala Maltańskiego w Warszawie liście do Haliny pisał: „amputowano mi nogę, ale nie martw się, bo to poniżej kolana. Jak wojna się skończy, będę mógł chodzić z Tobą i z naszą córeczką po górach!” Nie doczekał końca wojny, nie poszedł z córeczką w góry. 5go września 1944 Niemcy zbombardowali bombami zapalającymi szpital powstańczy w śródmieściu przy ul. Baudouina 5, wyraźnie oznakowany czerwonym krzyżem. Większość rannych zginęła w płomieniach. Według informacji zebranych przez Halinę, kilka dni wcześniej po zniszczeniu Szpitala Maltańskiego przez Niemców, jej mąż został przez przygodnych samarytan przyniesiony na noszach do tego właśnie polowego szpitala na Baudouina. * Rotmistrz Witold Pilecki, dowódca ZOW i przełożony Stefana Bieleckiego w Auschwitz, dokonał czynu niezwykłego. W porozumieniu z dowództwem Związku Walki Zbrojnej (późniejszej Armii Krajowej) dał się w 1941 roku ochotniczo aresztować aby dostać się do obozu o którym krążyły niepokojące wieści. Pilecki „wkręcił się” w uliczną łapankę i wraz z grupą kilkuset ludzi aresztowanych na ulicach Warszawy i Radomia został przez Niemców dowieziony do Auschwitz. Jako wysłannik zbrojnego podziemia, stworzył swoją obozową organizację aby obok zbierania informacji zorganizować coś na kształt wzajemnej samopomocy i samoobrony więźniów. Na jutro zaś, być gotowym aby uderzyć na załogę Oświęcimia od wewnątrz. Miało by to nastąpić w chwili proponowanego w wysyłanych przez niego meldunkach nalotu bombowego na baraki SS, komory gazowe, krematoria i linie kolejową, połączonego z wspólnym atakiem oddziałów AK i polskich skoczków spadochronowych z Anglii. Dowództwo AK i Brytyjczycy, słusznie czy niesłusznie, uznali ten plan

13

Jego optymizm był nieuzasadniony. W marcu 1948 po strasznym katowaniu w więzieniu Bezpieki przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie, Pilecki został skazany przez sąd wojskowy za „szpiegostwo na rzecz zachodnich imperialistów” na karę śmierci i natychmiast powieszony. Ciała nie wydano rodzinie. Premier komunistycznego rządu PRL Cyrankiewicz odmówił jego ułaskawienia. Są jakoby w Polsce dowody na to, że Pilecki znając kompromitujące fakty z działalności Cyrankiewicza w Auschwitz, mógł być dla jego kariery niebezpieczny. Jest to prawdopodobne, zważywszy zainteresowanie bezpieki towarzyszem Pileckiego z Auschwitz Stefanem Bieleckim. Skoro zwłok Stefana w zgliszczach powstańczego szpitala nie zidentyfikowano, może się więc gdzieś ukrywa? Dom Haliny i ona sama byli wobec tego przez kilka pierwszych lat po wojnie pod obserwacją organów bezpieczeństwa, a jej ubogie mieszkanie zostało splądrowane. Zerwano nawet deski z podłogi. W kopii listu Haliny wysłanego w 1989 z USA do Kazimierza Leskiego, w czasie wojny oficera wywiadu Armii Krajowej, znaleźliśmy enigmatyczną informację o wręczonym jej przez Pileckiego do przechowania po jego ucieczce z Auschwitz „maszynopisie – sprawozdaniu z działalności konspiracyjnej”. Czy tego właśnie szukano? *

Selekcja przywiezionych Żydów na rampie kolejowej w Auschwitz. Kobiety z dziećmi zostają oddzielone od mężczyzn aby zostać za chwilę zapędzone do komór gazowych. W głębi widać bramę wejściową do obozu. Tutaj wymordowano około 1.3 miliona dzieci, kobiet i mężczyzn. (źródło: Yad Vashem „The Auschwitz Album”)

daleko” pod Arnhem. Nie przyszło jej walczyć w Polsce o wyzwolenie Auschwitz czy Warszawy w czasie Powstania. Widzieliście film „A bridge too far”? Na początku istnienia obozu koncentracyjnego Auschwitz jedynymi więźniami byli Polacy. Wkrótce jednak na rampę kolejową w obozie zaczęły przyjeżdżać pociągi towarowe przywożące tysiące Żydów z różnych okupowanych krajów Europy. Po selekcji na rampie kolejowej prowadzono ich prosto do komór gazowych i krematoriów zbudowanych w nowej filii obozu w Brzezince, nazwanej przez Niemców Birkenau. Niemiecka precyzyjna maszyna masowego mordu ruszyła pełną parą. Oczekiwana przez Pileckiego akcja wyzwolenia obozu z zewnątrz poprzedzona przez nalot lotniczy nie nadchodziła. Zdesperowany Pilecki przekazał dowództwo nad swoją organizacją i uciekł z Auschwitz w rok po Stefanie, w 1943, aby osobiście interweniować. Niestety, w Warszawie dowiedział się, że żadnej akcji z zewnątrz nie należy oczekiwać. Dowództwo Armii Krajowej zostało z Londynu poinformowane, że „obóz w Auschwitz nie leży w strefie operacyjnej armii brytyjskiej”. Okazało się,

Po roku pracy w Komendzie Głównej AK w Warszawie Witold Pilecki walczył w Powstaniu Warszawskim jako dowódca kompanii w batalionie „Chrobry II”. Po wojnie, wyzwolony przez oddziały amerykańskie z oflagu w Murnau, po krótkim pobycie w Anglii wrócił do kraju. Był to okres wzmożonych aresztowań działaczy okupacyjnego podziemia przez sowieckie NKWD i przez Bezpiekę. W lasach Podhala walczyły jeszcze z komunistyczną władzą zbrojne oddziały porucznika „Ognia”. Domowa wojna wzajemnej nienawiści trwała. Na kilka dni przed aresztowaniem, bohater Oświęcimia, rotmistrz Witold Pilecki odwiedził Halinę Bielecką w jej mieszkaniu na Żoliborzu w Warszawie. Rozmawiali długo o mężu Haliny Stefanie, jego ucieczce z Auschwitz, o tych, którzy odeszli i o przyszłości naszego kraju. Był optymistą. Zapytany przez Halinę dlaczego wrócił z Anglii do Polski, powiedział: „Będę robił wszystko, aby zapobiec dalszemu rozlewowi krwi polskiej. Już dość młodych ludzi zginęło”. „Nie boisz się aresztowania?” zapytała Halina. „Nie. Uratowałem w Oświęcimiu życie Cyrankiewiczowi, on mnie ochroni”.

Uciekinier z Auschwitz, inżynier Stefan Bielecki pseudonim „Czesław III”, był ojcem mojej żony Andrei. Relacje z rozmów odbytych z mężem o przebiegu jego ucieczki z obozu, historię dalszej działalności konspiracyjnej oraz treść ostatniej rozmowy odbytej w 1947 z rotmistrzem Pileckim przekazała nam matka Andrei, Halina Bielecka. Przez lata nie wierzyła ona w śmierć swego męża. Czekała na niego. Czekali również ubowcy przed jej domem. W 1995 roku przyjechał do nas do Kolorado syn rtm. Pileckiego, Andrzej, zbierający informacje o swoim zamordowanym przez komunistów ojcu. Spędził z Haliną wiele godzin na wieczornych rozmowach. W październiku tegoż roku jego ojciec został w wolnej już Polsce rehabilitowany. Pośmiertnie odznaczono go najwyższym polskim odznaczeniem: Orderem Orła Białego.

Źródłem informacji wykorzystanych przeze mnie do opisania niezwykłych losów Stefana Bieleckiego i Witolda Pileckiego są znajdujące się w naszym posiadaniu artykuły prasowe i listy Haliny Bieleckiej, jej przekazy słowne, kilka wydanych ostatnio książek o Pileckim, m.in. „The Auschwitz Volunteer: Beyond Bravery” oraz internetowe strony Muzeum Auschwitz – Birkenau i Yad Vashem. © Grzegorz Malanowski 2013


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

14

Wieża Babel

Wszystkie drogi prowadzą do literatury Eliza Sarnacka-Mahoney iele lat temu, o czym już wcześniej pisałam, podjęłam decyzję o zakończeniu relacji z telewizorem w myśl idei, by moje dzieci chować zdrowiej i roztropniej. Psychologowie nie zarzucali jeszcze wtedy pism dla rodziców uwagami o niekoniecznie pozytywnym wpływie telewizji, nawet tej „edukacyjnej” na rozwój dziecka, szczególnie tego najmłodszego. Dziadkowie rytualnie, ku uciesze rodziców (odciążają nas finansowo!), przyjeżdżali już w pierwsze odwiedziny ze „złotą” kolekcją bajek Disneya na DVD, a prawo statystycznego amerykańskiego dziecka do obcowania z telewizorem było absolutnie konstytucyjne, sprawa nie podlegała dyskusji.

giej strony, gdy tylko dzieciom wyrosły zęby, wróciłam do przyjemnej polskiej tradycji śniadań złożonych z kanapek z serem lub wędliną. Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam w spiżarni „ukochane” (jak głosi reklama) przez wszystkie dzieci (vide: dane z reklamy) fruit loops, frosted krispies, choco flakes. Bardzo możliwe, że nie miałam ich tam nigdy. Przez jakiś czas miałam męża, który pijał soft-drinki, zwłaszcza kultową colę, ale gdy we wczesnym stadium kariery zawodowej (odznaczającej się brakiem ubezpieczalni dentystycznej), nagle zaczęły mu się robić dziury w zębach, a bardzo mądry dentysta bardzo starej daty potraktował go nagą prawdą o zależnościach między zdrow-

Uprałam się i przeczeImpulsywna, podświadoma potrzeba kałam wszystkie krytyki i spojrzenia dające literatury nie wynika z niczego. Mamy ją jako mi jasno do zrozumijednostki myślące predysponowane gatunkoenia, że coś jest ze mną nie tak, a z moiwo do samodzielnego i twórczego myślenia mi dziećmi będzie na najprościej rzecz ujmując – w genach. pewno, skoro nie gapią się regularnie w ekran. Dowody tej potrzeby otaczają nas zewsząd Przeżyłam i dożyłam: kilkanaście lat po i ciągną się sznurkiem w przeszłość moim „cięciu więzów z aż po początek ludzkich dziejów. tiwi” wspomniane prawo dawno straciło swą świętość, a w rosnącej liczbie domów zmienia się raczej w przywilej ustalany na iem szkliwa a zawartością puszki, także poziomie jednostkowym, rodzinnym. mąż zaczął zwracać uwagę na składniki Mainstreamowa retoryka pławi się żywności i napojów. tymczasem w basenie światopoglądu o konstytucyjnym prawie dziecka, ale Na zakończenie roku przedszkolnego do życia w wolności od telewizyjnych czterolatków – równo dekadę temu – śmieciowych treści, szczególnie tych starsza córka była jedyną w grupie, płynących ze zniekształcającej świat która nie znała smaku serwowanego na reklamy. przyjęciu przedszkolnych absolwentów Sprite’a. Spróbowała i było to tak mocne Gdy urodziła się pierwsza córka doświadczenia, że kolejna degustacja zaczęłam jeździć na drugi koniec mia- nastąpiła dopiero w gimnazjum. Gdy sta do sklepu typu co-op, bo znajomi jednak pomagałam w tym roku w kuchni podpowiedzieli, że sprzedawano tam w czasie przerwy lunchowej w klasie pierwsze na rynku, nieśmiało produmłodszej córki – zauważyłam – tadam! kowane przez mikroskopijne rodzinne – że z trzydziestki dzieciaków tylko farmy, soki i przeciery dla dzieci ze dwoje wyjęło z pudełek napoje w puszznakiem rozpoznawczym: „składniki kach. Reszta piła mleko (i to zwykłe, a nie pryskane, nie zawiera syropu kukunie czekoladowe czy smakowe), soki, rydzianego” (ang.: high fructose corn w tym wiele od znanych mi, wolnych syrup). Reszta Ameryki w tym czasie od słodzików i syropu kukurydzianego wciąż hurtowo wrzucała do koszyków marek, a większość dziatwy w ogóle produkty z półek w najbliższym suprzyniosła ze sobą tylko wodę. Już wtpermarkecie, gdzie nawet do słonych edy nękały mnie podejrzenia, że oto paluszków dodawany jest cukier lub „znów wyszło na moje”. słodzik, a co dopiero do produktów dla dzieci. Owsiankę na śniadanie Proszę Państwa, idąc podobną drogą gotowałam dzieciom sama starymi dedukcji widzę, że nie mam wyjścia metodami przodków z Irlandii, z dru- tylko oszczędzić Państwu kilku lub

kilkunastu lat czekania na kolejną „cywilizacyjną zmianę” i powiedzieć już dzisiaj czym ona będzie. Otóż – powrócimy do czytania! Tak, dobrze Państwo przeczytali. Ale nie czytania komentarzy od „lajkujących” nas „friendsów” na fejsie (inny znajomy blogger używa na tę okoliczność przesympatycznego określenia „ryjoksięga”), ani czterdziestego sms-a w ciągu ostatniej godziny od innych friendsów (bo im się nudzi i chcą zabić czas), ale czytania staroświeckiego, pełnokrwistego, fullswingującego – czytania literatury! Ze stronami, rozdziałami, częściami, ciągiem dalszym. Dla jednych będą to wciąż woluminy z tradycyjnymi, szeleszczącymi kartkami, dla innych

czytniki wszelkiej maści, może nawet – mówimy wszakże o przyszłości – jakieś „wyświetlacze” pod postacią pierścionka z inteligentnym oczkiem, projektujące na każdą powierzchnię, w tym ścianę w łazience na przeciwko wanny, wszak czytanie w wannie to jak najlepsza na świecie reklama czytania w ogóle. Z czego to wnoszę? Po części z moich osobistych impulsów, które nigdy mnie nie przekonały, że wystarczy dać fejsowi szansę, a zagospodaruje w satysfakcjonujący sposób cały mój wolny czas i jeszcze zorganizuje życie towarzyskie. I że w takim układzie literatura, której trzeba poświęcać czas po prostu odejdzie w niebyt na zasadzie „kolei dziejów”. Wnoszę to z konkretnych obserwacji dorosłych znajomych, ale zwłaszcza dzieci – moich własnych oraz niektórych znajomych. Po przygodzie z fejsem, esmesomanią i kilkoma innymi „społecznościowymi” wynalazkami współczesności właśnie dzieci, częściej nawet niż dorośli wracają do literatury. Otoczone czym dusza zapragnie, tonące po kostki w najatrakcyjniejszych gadżetach świata, przed

www.DobraPolskaSzkola.com - Polonijny Portal w Nowym Jorku

snem sięgają jednak po zwykłą, nie błyszczącą, nie oferującą żadnych poziomów zręcznościowych, wydaną na papierze klasy drugiej lub nawet gorzej, książkę. O ile my, dorośli, potrafimy nasze impulsy, przeczucia czy ciągoty w racjonalny i świadomy sposób w sobie zagłuszać, o tyle dzieci zwykle za tymi impulsami idą, poddają się im. Impulsywna, podświadoma potrzeba literatury nie wynika z niczego. Mamy ją jako jednostki myślące predysponowane gatunkowo do samodzielnego i twórczego myślenia najprościej rzecz ujmując – w genach. Dowody tej potrzeby otaczają nas zewsząd i ciągną się sznurkiem w przeszłość aż po początek ludzkich dziejów. Od zapisków naskalnych, po woluminy w muzeach, po skwapliwie chowane przed światem na dnie szuflad i szaf próbki własnej twórczości, którą niemal każdy z nas, bez względu na miejsce zamieszkania, popełnił przynajmniej raz w życiu. Literatura i sztuka, podobnie jak życie, to samodzielne opowieści. Podobnie więc jak życie stanowią wartość niezależną, oryginalną, samą w sobie. Postęp, który wypracowujemy służy innym celom: usprawnieniu komunikacji i udoskonalaniu metod przekazu wartości i informacji – w tym, jakie to ciekawe – treści literackich! Technologia sama w sobie wartością jednak nie jest (choć pewnie znaleźliby się tacy, którzy chcieliby się ze mną na ten temat pospierać) i to tłumaczy najlepiej dlaczego każdy nowy wynalazek po pewnym czasie „się opatruje”, zaczyna nudzić. (...) „Jaskółkami” tej zbliżającej się rewolucji są dla mnie także doniesienia z „cywilizacyjnego frontu”. Nauczyciele deklarują, że obecni podstawówkowicze czytają więcej niż ich rówieśnicy sprzed kilku lat, za co odpowiadają nie tylko lepsze programy nauczania, ale i sami rodzice. Ci, po kilkunastu latach własnej, ślepej fascynacji technologią, zaczynają do niej nabierać dystansu i co się z tym wiąże bardziej kontrolować czas spędzany przez dzieci przed komputerami, w tym na grach, nawet etykietowanych jako „edukacyjne”. Dekady doświadczenia przekładają się na konkluzje, że wbrew założeniom (speców od marketingu na rynku gier) ten rodzaj edukacji i rozrywki nie podwyższa nikomu ilorazu inteligencji, a nawet jakby wręcz przeciwnie. Nieprzypadkowo akcja „Read Aloud To Children” znana w Polsce jako „Cała Polska Czyta Dzieciom”, a na naszej ziemi polonijnej właśnie się rozpoczynająca pod nazwą „Cała Polonia Czyta Dzieciom” nadeszła i odniosła sukces właśnie teraz, w czasach „smartfonizacji i komputeryzacji”. Wszystkie drogi prowadzą do literatury. Zawsze prowadziły. I zawsze będą. Cały artykuł dostępny na: www.dobrapolskaszkola.com/ art/2013/06/05/wszystkie-drogi-prowadzado-literatury


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

15

Pasje ludzi w Kolorado

Wojtek Rychlik - z lotu orła nad Front Range

Południowy Front Range z albumu “Eagle’s View of the Front Range”

Longs Peak z albumu “Eagle’s View of the Front Range”

Wojtku Rychliku pisała na naszych łamach Halina Dąbrowska w styczniowym wydaniu z 2011 roku opisując jego pasje fotograficzne w artykule pt: “W Obiektywie Wojtka Rychlika”. Wojtek także często udziela nam zgody na publikowanie swoich fotografii, które pokazują piękno natury Kolorado. Dla tych, którzy nie wiedzą; Wojtek Rychlik jest doktorem biologii wykształconym w Polskiej Akademii Nauk, mieszka w Cascade w Kolorado, gdzie jest prezesem Molecular Biology Insights, Inc. Obok pracy naukowej z zacięciem i szczególną precyzją od wielu lat fotografuje przede wszystkim monumentalną przyrodę naszego stanu - Góry Skaliste. W swoim dorobku ma już szereg albumów-atlasów bogatych w spektakularne fotografie z lotu ptaka i szczegółowe opisy szczytów gór i wielu geograficznych nazw. Jego pierwsza książka to 230-stronowy atlas górskich jezior z rejonu gór Sangre de Cristo, pt: “Lakes of the Sangres”. Najnowsza praca nosi tytuł: “Eagle’s View of the

Front Range”, zawiera aż 572 strony, w których jest ponad 500 fotografii i 9 map zrealizowanych dzięki uprzejmości jego przyjaciela, Jacka Wojdyły, właściciela i pilota samolotu Cessna 182S.

wysokości 14 tysięcy stóp należących do Front Range. Fotografie wraz z opisami są podzielone na 7 części, poczynając od gór na granicy z Nowym Meksykiem, poprzez Kolorado, kończąc na Wyoming. Książka zawiera kilka cennych zdjęć panoramicznych, które oferują czytelnikowi wspaniałą podróż w głąb gór Front Range. Album Wojtka Rychlika można zobaczyć w całości w formacie PDF na jego stronie internetowej: www.pikespeakphoto.com/aerials/ front_range.html, a opis książki jest

na www.pikespeakphoto.com/aerials/ frbook.html. Wydanie książkowe - w twardej okładce o wymiarach: 11.1” na 8.7” - wspaniały album dla miłośników niedostępnych przestrzeni Gór Skalistych, który koniecznie trzeba posiadać w swojej bibliotece lub który może być unikatowym prezentem - można zamówić bezpośrednio u autora na jego stronie internetowej: www.pikespeakphoto.com

R E K L A M A

URSZULA BUNTING Przysięgły Tłumacz Sądowy Court Appointed Interpreter Najnowszy album autorstwa Wojtka Rychlika - “Eagle’s View of the Front Range” jest dostępny do nabycia na jego stronie: www. pikespeakphoto.com

W albumie możemy zobaczyć fotografie z perspektywy “lotu orła”, pokazujące w szczegółach wszystkie 6 szczytów

( Member of ATA, NAJIT, CAPI )

Tłumaczenia ustne i na piśmie: dokumenty, listy, konferencje, składanie zeznań, rozprawy sądowe, wizyty lekarskie.


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

16

Herbata czy kawa?

Polska duma

go mogła odnaleźć swój nowy, spokojny dom. „Następnym wyróżnieniem dla Mamy będzie Presidential Citizens Award” - mówi pasierb Trenton Taylor, który złożył oficjalną nominacje w Białym Domu. Polski miesięcznik - „Życie Kolorado” jest w bliskiej współpracy z Panem Trentonem i pełnym zakresie popiera jego inicjatywę. Będziemy robić wszystko aby w pełni uhonorować

Marta (Gryzik) Taylor Waldek Tadla

„Nie robię tego dla nagród i fanfar, po prostu czuję, że tak trzeba...” asza Polska Duma na emigracji: Pani Marta Gryzik Taylor ma 74 lata, 1,5 metra wzrostu i waży zaledwie 50 kilogramów. Jednak jej serce i dobroć są wielkie. W czwartek 15 sierpnia w Montrose, Kolorado odbyła się wielka gala podczas, której główny

wspierających jednostki wojskowe kraju. „Meritorious Service Medal” jest uwieńczeniem dziesięcioletniej działalności “Sweet Tooth Operation”, której założycielami byli p. Marta i jej zmarły mąż Landy Taylor. Organizacja ta

Podczas uroczystej ceremonii, w której uczestniczyło wiele militarnych rodzin, przedstawicieli władz miejskich i pięciu generałów został odczytany list z Pol-

naszą Polską Dumę na emigracji. Akcja wysyłania paczek trwa jednak nadal, a gala w Montrose wcale nie zakłóciła jej biegu. W przeddzień

A pani Marta jak obiecała, tak robi ... aż ostatni żołnierz wróci do domu! Operacja pod kryptonimem „Sweet Tooth” pędzi dzisiaj pełną parą. Co tydzień, przez ostatnich 10 lat wysyłanych zostaje 10, 35-cio funtowych paczek, których średni koszt wynosi od 350 do 500 dolarów. Ogólnie do tej pory zostało już wysłanych przeszło 380 tysięcy funtów: szczoteczek, past do zębów, kremów do golenia, balsamów do pielęgnacji ciała, mydła, szamponów, czekolady, krakersów, cukierków, kawy, kakao, orzechów, koszulek, skarpet oraz ...suszonej kiełbasy z jelenia, która jest największym upominkowym przebojem. Ciężar wysłanych do tej pory przez panią Martę towarów jest w przybliżeniu równy wadze trzech amerykańskich czołgów walczących na froncie arabskim.

dowódca National Guard - Maj. Gen. H. Michael Edwards wręczył Pani Marcie najwyższą z możliwych militarnych nagród dla osób cywilnych

wysłała 11,500 paczek żywnościowych i upominkowych (przeszło 200 ton) dla żołnierzy amerykańskiej koalicji rozrzuconych po całym świecie.

skiego Konsulatu w Los Angeles adresowany do Pani Marty. W liście tym P. Konsul Małgorzata Cup pisze o Marcie jako najpiękniejszym przykładzie polskiego emigranta. Jej codzienna działalność jest aktem wdzięczności i patriotyzmu dla kraju, w którym po przesiedleniu z reżimu komunistyczne-

uroczystości - następnych dziesięć paczek zostało spakowanych i zawiezionych na pocztę przez „naszą Martę” – „ nie robię tego dla nagród i fanfar, po prostu czuję, że tak trzeba”.


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

17

Polonia na zachodzie USA Komisja ds. Mediów i Wizerunku przy Konsulacie Generalnym RP w Los Angeles Waldek Tadla lutym tego roku dostałem formalne zaproszenie z Konsulatu RP w Los Angeles do współpracy w tworzeniu komisji ds. Mediów i Wizerunku. Ma ona na celu wypracowywanie stanowisk, priorytetów, strategii, zadań i możliwości współpracy środowisk polonijnych z Konsulatem, dla dobra Polski i Polaków w świecie. Przypominam, że nasz okręg konsularny obejmuje 15 zachodnich stanów USA, w tym: Alaskę, Arizonę, Hawaje, Idaho, Kalifornię, Kolorado, Montanę, Nevadę, Nowy Meksyk, Oklahomę, Oregon, Waszyngton, Wyoming, Teksas i Utah. Pierwszym moim zadaniem było stworzenie rady ekspertów reprezentujących powyższe stany, którzy zaszczyciliby swoją obecnością i aktywnym członkostwem, Komisję ds. Mediów i Wizerunku. Owocem naszej pracy, której główną osią jest miesięcznik „Życie Kolorado” jest nowo wybrany i formalnie zaakceptowany przez Polski Konsulat Generalny skład Komisji, który z wielką przyjemnością chciałbym Państwu dzisiaj zaprezentować. Głęboko wierzę, że w tak dobranym zespole ludzi, gotowych troszczyć się o polskość poza granicami Ojczyzny, będziemy mogli owocnie współpracować z Konsulatem w imię dobra Polaków zamieszkałych na terenie Stanów Zjednoczonych i godnie reprezentować nasz polski pozytywny wizerunek w świecie.

Anna Jordan - NEW MEXICO Ukończyłam studia magisterskie z pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej na UMCS oraz studia licencjackie w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych w Lublinie. Pracowałam jako lektor języka angielskiego. Podczas mojej dwuletniej przygody z Irlandią poznałam przyszłego męża Jaime, z którym mieszkam w Albuquerque od 4 lat. W USA pracowałam jako nauczyciel przedszkolny do momentu urodzenia się naszej córki Zoe (2 lata). Obecnie moim głównym zajęciem (poza byciem mamą) jest prowadzenie sklepu wysyłkowego z polską żywnością oraz działanie na rzecz Polonii w Nowym Meksyku. Od roku prowadzę blog dla NM Polonii oraz działam na rzecz Polsko-Amerykańskiego Klubu Polonez (Dyrektor ds. Komunikacji). Tomasz Zola - UTAH

Skład Komisji ds. Mediów i Wizerunku:

Pochodzę z Jasła. Mieszkam w USA od 17 lat, z żoną i trójką dzieci. Z zawodu jestem farmaceutą. Jestem prezesem społeczności polonijnej “Razem Utah”, dziennikarzem i podróżnikiem z zamiłowania.

Anna Senczuk - WASHINGTON

Monika Schneider - ALASKA

Urodziłam się i wychowałam w Polsce, gdzie studiowałam medycynę. W Kanadzie ukończyłam biochemię (MSc) i obecnie pracuję nad projektowaniem produkcji leków pochodzenia biologicznego. Jestem związana z Polonią w Seattle jako red. naczelny Radia Wisła oraz członkini Domu Polskiego, Klubu Książki i Festiwalu Polskiego.

W USA w latach 1991-1992 przez dwa semestry nauczałam języka rosyjskiego w Kenai Peninsula College, Kenai - Alaska, gdzie mieszkałam przez pierwsze 13 lat swojego pobytu w tym stanie. Pracowałam również jako urzędnik bankowy w Alaska USA Bank obecnie KeyBank. Po urodzeniu pierwszego dziecka poświęciłam się macierzyństwu. Mam 20-letnia córkę, Veronikę Natalię i 18-letniego syna Brandona Eric’a.

Anna Witas - TEXAS W Polsce uzyskałam dyplom magistra filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Gdańskim. Przyjechałam do USA w 1987 roku wraz z mężem i synami. Tutaj po kilku latach nauki informatyki i programowania, podjęłam prace w grupie usług technologii informatycznej w San Jacinto College w Houston, gdzie pracuję do dzisiaj. Pracowałam również w niepełnym wymiarze czasu jako wykładowca języka rosyjskiego, niemieckiego i programista.

W roku 2000 przeniosłam sie do Anchorage gdzie rozpoczęłam 11-letni już staż pracy w Anchorage School District jako manager kafeterii. W latach 2007 - 2008 sprawiałam funkcję Vice Prezes i Social Program Director w Polskim Klubie na Alasce. W roku 2009 zostałam wybrana do pełnienia funkcji Prezesa Polskiego Klubu na Alasce, kontynuuję tą pracę drugą kadencję. Jestem zaangażowana w promocję kultury polskiej na terenie stanu Alaski i całego kraju USA, sercem

oddana sprawom Polonii i gotowa do wszelkich polonijnych wyzwań. Sylwia Martynowicz, Zastępca Przewodniczącego - ARIZONA Jestem wykładowcą Ekonomii w Mesa Community College, Biznesu w Paradise Valley Community College oraz na Executive Academy of Scottsdale (MBA program), Community College w Arizonie, Dyrektorem Edukacji Ekonomicznej przy Paradise Valley Community College. Od niedawna zostałam mianowana Dyrektorem Edukacji Ekonomicznej na jednym z college’ów, na którym wykładam. W życiu polonijnym udzielam się w Klubie Pulaski w Phoenix (sprawuję funkcję V-ce Prezesa). W przeszłości dwukro-tnie miałam przyjemność uczestniczyć w komisjach wyborczych powołanych przez Konsulat w LA z Panem Konsulem Honorowym

Bogusławem Horchem. Jestem mężatką i mam trójkę dzieci. Waldemar Tadla, Przewodniczący – KOLORADO Studia - Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu. Od dwunastu lat jestem agentem nieruchomości, osiem lat temu założyliśmy z żoną Jolantą własne biuro. Mamy trójkę dorosłych dzieci. W 2009 roku rozpoczęła się moja przygoda z polonijną gazetą - “Życie Kolorado”, w której jestem współwłaścicielem i redaktorem naczelnym. Aktywnie udzielam się w życiu polonijnym i pragnę rozwijać tę działalność. Członkami honorowymi naszej Komisji są wybitni polscy artyści: Pan Marek Żebrowski Pan Witold Kaczanowski.

R E K L A M A

ZAPRASZAMY: wt.-pt. 10.00-18.00 sobota: 9.00-17.00 niedz. i pon. - nieczynne

OFERUJEMY: Szeroki wyrób wędlin z najlepszego miejsca w Chicago: “Mikolajczyk-Andy’s Deli” Świeże pieczywo, słodycze oraz inne rozmaitości europejskie Specjalności kuchni polskiej: pierogi, flaki oraz bigos Karty okolicznościowe, prasa, kosmetyki, lekarstwa i karty telefoniczne Tace z wędlin, serów na różne okazje


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

18

Pocztówka z Kolorado

Polskie motele z dawnych lat Halina Dąbrowska ilka polskich moteli znajdujących się w bliskim sąsiedztwie przynależy do różnych jednostek administracyjnych. Dla osób z zewnątrz, dla gości motelowych też, nie ma to żadnego znaczenia. O różnicach z tego faktu wynikających wiedzą tylko ich właściciele, bowiem inaczej naliczane są podatki, opłaty za usługi, itp. Motele te budowane były w czasach, kiedy nie obowiązywało tyle restrykcji budowlanych i właściciele wnosili swoje propozycje w kształt i wewnętrzne rozwiązania powstających obiektów. Każdy motel inny. A teraz zapraszamy na mały spacer, łatwy spacer – na podróż w czasie.

skąd wywodziła się rodzina Miszczaków. Sabina skończyła liceum w Zamościu i w 1974 roku wyjechała do Chicago.

kiej popularności staniu Kolorado i oni też tu przyjechali. Byli tu już kuzyni, znajomi. Doradzili, pomogli w wyborze. Z decyzji kupna motelu generalnie są zadowoleni, choć nie brakowało prob-

Mel Haven Lodge - Sabina i Tadeusz Geberowie Mel Haven Lodge leży na terenie El Paso County, a już kilka kroków za granica posesji duży napis ponad ulicą wita wszystkich wjeżdżających do Manitou Springs. Sylwetka statku umieszczona na przydrożnej reklamie, morskie elementy w zewnętrznej dekoracji motelu, a przede wszystkim jego nazwa - Mel Haven - przystań, zatoka Mela, wskazują na powiązanie obiektu z ludźmi morza. I rzeczywiście Mel był marynarzem, pływał na statkach handlowych. Po przejściu na emeryturę swój statek życia zakotwiczył w górach. Kupił „Kuntucky Motel” – kilka wolno stojących domków, dokupił ziemi, burzył, budował. Po kilku latach przeniósł się z rodziną do Arizony, a motel sprzedał rodzinie niemieckiej.

Rainbow Lodge and Inn, Colorado Springs | Foto: Wojtek Rychlik www.rainbowlodge-inn.com

Tu i dziś każdego klienta traktuje się indywidualnie, nikt nie jest numerem pokoju, czy karty kredytowej, a domowa atmosfera na falach nostalgii przenosi gości w świat dawnych, dobrych dni, lat, których już nie powróci nikt...

W 1996 roku obiekt ten kupili Geberowie. Dwudziestopokojowy motel i dwa domy. Zaczynają od początku i po swojemu. Remonty, poprawki, naprawy. Dziś Mel Haven oferuje turystom różnego typu pokoje, dobrze wyposażone, zadbane i czyste. Sabina Geberowa z domu Miszczak kupnem motelu w Kolorado zakończyła swoją rodzinną odyseję. Jej ojciec pochodził z Lubelszczyzny. Wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec szczęśliwie wrócił w swoje rodzinne strony. W poszukiwaniu pracy pojechał do Szczecina. Przez pewien czas pracował przy rozmino-wywaniu portu szczecińskiego. Zarabiał sporo, ryzykował wiele. Tam spotkał dziewczynę z Podhala, z Czarnego Dunajca - Zosię Topor. Przyjechała tu do krewnych i chodziła do szkoły. Pobrali się. W tej powojennej wędrówce ludów i oni przemieszczali się z miejsca na miejsce. Przenieśli się do Paczkowa. Miszczak objął posadę dyrektora cegielni. Pomogła mu w tym znajomość języka niemieckiego. Po drodze rodziły się dzieci. Janek w Szczecinie, Sabina w Paczkowie, czwórka w Czarnym Dunajcu, w sumie ośmioro. Był jeszcze powrót do Nowej Wsi koło Radecznicy

Mel Haven Lodge w El Paso County | Foto: Wojtek Rychlik www.melhavenlodge.com

Zaproszenie przysłał brat matki. W ciągu kilku lat, sprowadziła, najpierw na „wakacje”, a potem na stałe rodziców i rodzeństwo - trzy siostry i czterech braci. W Chicago Sabina poznała Tadka Gebera i 1984 roku wyszła za mąż. Obydwoje pracowali. Sabina w wytwórni lamp. Była to jej pierwsza i ostatnia praca. Praca, którą bardzo lubiła. Tadek był budowlańcem. Obydwoje kupowali domy, remontowali je i odsprzedawali. I zarobek i hobby. Urządzili się i wiodło się im całkiem dobrze. W okresie wiel-

lemów i trudnych momentów. Dzieci dorosły. Sylvia skończyła biologię. Ta wielka miłośniczka zwierząt pracuje w ekskluzywnym hotelu dla czworonogów. Aleksander będzie inżynierem, ale też sposobi sie do prowadzenia motelu. Geberowie każdego dnia ze swoich okien widzą Pikes Peak i w tej górskiej scenerii mogą wspominać czas miniony i podejmować decyzje na przyszłość. Już mają na to czas. Tadek właśnie przeszedł na emeryturę.

Rainbow Lodge and Inn – Eric i Janina Balowie Eric i Janina Balowie są właścicielami motelu wielce historycznego. Jego pierwsze segmenty powstały latach w trzydziestych ubiegłego wieku, a ostatni w osiemdziesiątych. Te osiemdziesiąt lat historii to czterdziesto-pokojowy motel, domy, plac zabaw dla dzieci, sekcja piknikowa, basen, itd. Rozmieszczone na dwóch akrach w zieleni krzewów, drzew i trawy. Pokoje o niestandardowych wymiarach można zaaranżować w rożny sposób. Można tu organizować spotkania grupowe, zjazdy rodzinne. I z tego względu Rainbow Lodge jest bardzo popularna. Na tę popularność Balowie ciężko pracowali, a właścicielami motelu stali się „po drodze”. Wracając z wakacyjnego wojażu po zachodnich stanach USA odwiedzili M.Z. Bryjów, dobrych znajomych z Chicago, którzy mieli już swój motel w Manitou Springs. Zdzisiek zrobił im wykład „o wyższości pracy na swoim i dla siebie nad pracą na cudzym i dla kogoś”. Argumentacja była barwna i przekonywująca. Balowie sprężyli się. Sprzedali dom w Chicago, spłacony w ciągu siedmiu lat, uruchomili wszystkie możliwości finansowe i w 1998 roku kupili motel. Poprzednia właścicielka po zakończeniu transakcji natychmiast wyjechała na czarujące wakacje do Europy, a Balowie , zieloni w biznesie motelowym, pozostali sami sobie... na głębokiej wodzie. W tych pierwszych tygodniach czasu pracy w Chicago pomogła wiedza Erica wyniesiona ze studiów na wydziale handlu zagranicznego SGGW i umiejętność organizacji prac porządkowych, nabytych przez Jankę w czasie okresu pracy w Chicago. Nie mniej było trudno. W okolicy powstały motele sieciowe, ekonomia całego kraju zaczęła się chwiać, dochody spadały, a potrzeby były duże. Przetrwali dzięki praktycznej roztropności i kartom kredytowym. Dziś są już na prostej. Wyszli na swoje. Przed Kolorado było Chicago. Janka przyjechała do Ameryki w 1979, a Eric w 1981 roku. Przyjechał z wakacyjną rewizytą na krótko, pozostał, teraz już na zawsze. Pobrali się w 1984 roku. I już razem, Białystok i Warszawa, idą przez życie z trójką dorastających i usamodzielniających się dzieci. Obok zajęć w motelu, których nigdy nie brakuje Eric znajduje jeszcze czas na pracę w lokalnym środowisku polonijnym pełniąc funkcję prezesa Klubu Podhale w Colorado Springs. Najpierw zgłębił możliwości koegzystencji Warszawy z góralami będąc przez okres jednej kadencji vice-prezesem. Próba wypadła pomyślnie, czyli wszystko jest możliwe, jeżeli się chce. I już drugą kadencję prezesuje Klubowi. Czynny udział w pracach w polskiej sekcji Komitetu Kościelnego to druga karta społecznej działalności Erica. A Julka, najmłodsza latorośl Balów dzielnie wspiera rodzinę kościelnym zaangażowaniem posługując do polskich mszy. Balowie , teraz z perspektywy czasu, zadowoleni są z przeprowadzki do Kolorado z różnych względów, a ekono-


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

19

c.d. miczny aspekt tej decyzji Eric puentuje znanym przysłowiem „lepsze deko handlu, niż kilo roboty”.

Sunflower Lodge – Renata i Edward Miszczakowie Dla młodziutkiej, dopiero co dwa lata po maturze, Renaty Siekierskiej wyjazd do Ameryki był próbą wyjścia z traumy. Cała rodzina, a Renata szczególną serdecznością związana z ojcem, nie mogla przyjść do siebie po jego niespodziewanej śmierci. Sąsiad, który przyjechał z Chicago na wakacje pomógł w pierwszych kontaktach. Od początku decyzja wyjazdu znaczyła się splotem dobrych wydarzeń. W dniu, kiedy Renata poszła po wizę z nadzieją na jej dostanie oczekiwało 380 osób. Wizę otrzymało 10 osób, a wśród nich Renata, najmłodsza. Za pożyczone pieniądze wydzwaniała z automatu, z gazetą w reku za pracą. Już po kilku telefonach otrzymała pozytywną odpowiedź. Młode, polskie małżeństwo właśnie poszukiwało pomocy domowej. Z nimi wybrała się na zabawę klubu narciarskiego, do którego oni zapaleni

i pozostawał w rekach jednej rodziny przez 36 lat. Miszczakowie pomyśleli, policzyli i 1 maja 1977 roku stali się właścicielami Sunflower Lodge.

W 1941 roku Campell, właściciel motelu Columbine w Denver kupił Buffalo Lodge od Burkharta za sumę 99 tysięcy dolarów.

Wiedzieli, że pracy będzie dużo, ale tego akurat nie bali się. Zaczęli od remontu domu. Z entuzjazmem i myślami serdecznymi, bo okazało się, że to co nie dopełniło się w Chicago, spełni się w Kolorado. Miszczakowie będą mieli pierwsze dziecko. Wyremontowali dom z dwoma sypialniami dla dzieci. I wkrótce po Kubie pojawiła się Julka. Obiekt uporządkowano, pomieszczenia wyremontowano. Każdy cottage jest funkcjonalnie urządzony, indywidualnie udekorowany i wielce odbiega od szablonu moteli sieciowych. Sunflower Lodge ma swój styl i wiernych klientów. Miszczakowie uważają, że podjętą przed laty decyzje życie zweryfikowało pozytywnie. Osiągnęli pewną stabilizację materialną, a należą do tych ludzi, którzy w w spokoju i radościach życia rodzinnego upatrują wartości największych. O zmianach myślą, ale priorytetem dla nich na dzień dzisiejszy, wykształcenie dzieci i przysposobienie ich do godnego życia.

Buffalo Lodge sprzedawany był kilkakrotnie, a przy okazji każdej transakcji, jak mówi Donna Swanson, była właścicielka ubywało autentycznych mebli, które dziś są już antykami, elementów dekoracyjnych, szczegolnie w lobby. Lobby ozdobiona trofeami, niektóre z nich podobno darowane były przez prezydenta Roosevelta, z kominkiem, wygodnymi fotelami, jest miejscem gdzie goście chętnie się gromadzą. Buffalo Lodge, najstarszy i największy z moteli w rejonie Pikes Peak prowadzony jest przez Polaków od 1995 roku.

Red Wing Motel – Manitou Springs To też jeden z tych nostalgicznych moteli, który w latach 1995-2003 prowadzili Polacy; Katarzyna i Krzysztof Manistowie. Manistowie, po przyjeździe do Ameryki zaczęli budować nowe, emigracyjne życie w Denver. Szybko zor-

atru i wody pożeglował z żoną i dwoma małymi synkami... na prerię. Do Springfield, małego miasteczka położonego na skrzyżowaniu ważnych dróg, gdzie kupili mały motel. Właściwszym określeniem byłoby: ruinę motelu. Pięć lat ciężkiej pracy doprowadziło do uporządkowania otoczenia, podniesienia standardu, podwojenia dochodów. W 1995 roku mogli już kupić większy, trzydziestopokojowy motel w Manitou Springs. I znowu remonty, łazienka po łazience, pokój po pokoju. Kiedy motel zachwycał zewnętrzym zadbaniem, zielenią, kwiatami, czystością i wygodą pomieszczeń Manistowie wyszli z motelowego biznesu. Dziś Red Wing jest motelem zamkniętym. Fakt, ze tym zakątku Kolorado ostały się te dawne motele to zasługa i wynik ciężkiej, codziennej pracy polskich rąk. To determinacja, opór i wiara w sukces ich właścicieli. I dobrze, że obok moteli globalnej wioski mamy takie niestandardowe, starsze motele z dawnych lat, gdzie każdy klient traktowany jest indywidualnie: nikt nie jest numerem pokoju czy karty kredytowej, a domowa atmosfera przenosi gości w świat dawnych do-

Fakt, że w tym zakątku Kolorado ostały się i dziś wcale dobrze prosperują dawniej budowane motele, to wynik ciężkiej, codziennej pracy polskich rąk. To zdeterminowanie, upór i wiara w sukces ich właścicieli.

Buffalo Lodge zbudowany na początku 20 wieku w Colorado Springs. Bywał tu prezydent Theodor Roosevelt w czasie swoich pobytów w Kolorado. Foto: www.trekearth.com www. buffalolodge.com

Sunflower Lodge w Manitou Springs - miejsce z charakterem, którego próżno wszukać w sieciowych motelach. | Foto: Wojtek Rychlik www.sunflowerlodge.com

narciarze należeli. Tu spotkała Edka . W cztery miesiące byli już po ślubie. Edek Miszczak już miał już uregulowane sprawy emigracyjne, pracował legalnie, zarabiał dobrze. Dorabiali się. Kompania, dla której pracował Edek zaproponowała mu przeniesienie się na dobrych warunkach, do Boulder. Przyjechali do Kolorado aby się rozejrzeć. A w Manitou Springs Sabina, siostra Edka, od roku prowadziła swój motel. Któregoś dnia zaproponowała: -Przejdźmy się kawałek, tu jest właśnie do sprzedania mały motelik. Ten mały motelik to dziewięć wolno stojących domków i budynek gdzie kiedyś była restauracja. Obiekt zbudowany był w latach pięćdziesiątych

Buffalo Lodge - Jan i Stanisława Trybulowie Elżbieta i Wojciech Wiśniewscy Zbudowany w latach 1900 obiekt, składający się z 50-ciu domków (kabin), zlokalizowanych wzdłuż alei, centralny dom z obszernym lobby na parterze i kwatera mieszkalna na górze w swoim czasie był najbardziej reprezentacyjnym motelem w regionie. Ciekawie położony z widokiem na Pikes Peak na 3,5 akrowej działce był miejscem bardzo popularnym. Bywał tu prezydent Theodor Roosevelt w czasie swoich pobytów w Kolorado. Zatrzymywała się znana aktorka Linda Dannell, a nawet była, przez pewien czas właścicielką tego miejsca.

Red Wing Motel w Manitou Springs. Foto: Wojtek Rychlik. www.redwingmotelinc.com

ientowali się, że urządzenie się w dużym mieście z małymi dziećmi nie jest łatwe. I Krzysztof Manista, pasjonat brydża, wi-

brych dni, lat, których już nie powróci nikt.


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

20

Pamiętnik Adama Lizakowskiego

Zapiski znad Zatoki San Francisco Adam Lizakowski, odcinek 31 24 kwietnia 1983 Kwaterę Susan zamieszkują oprócz mnie jej trzy koleżanki i jeden kumpel. Koleżanki zdążyłem poznać już wcześniej, w “Cafe la Boheme”. Opisywać je jeszcze za wcześnie, za mało je znam, prawie nic o nich nie wiem. Typowe amerykańskie dziewczyny z średniozamożnych domów. Wszystkie są z południowego zachodu Ameryki. Jedna z nich jest z Kolorado, jedna z Teksasu, jedna z Nowego Meksyku. Natomiast kumpel jest rodowitym Kalifornijczykiem, wychowanym w San Diego, pochodzenia meksykańskiego. Aż dziw, że taki zdolny i w dodatku pięknie mówi po angielsku. Przy nim warto dłużej się zatrzymać, ponieważ jego droga na Uniwersytet w San Francisco była zapewne o wiele dłuższa i cięższa niż droga panienek. Reprezentuje pierwsze pokolenie Meksykanów, one trzecie albo nawet już piąte pokolenie białych emigrantów z Europy: Niemców, Anglików, Szwajcarów, czyli protestantów. On, katolik z głębokiego południa. Jeśli komuś może wydawać się, że w tym kraju nie ma nic nadzwyczajnego, słabo musi znać Amerykę. Kanał dziewiąty telewizji publicznej jest doskonałym nauczycielem i doradcą w rozumieniu amerykańskości i katolicyzmu, a także problemu rasizmu w tym kraju. Publiczna telewizja według mnie jest wspaniała i większość programów opracowana jest doskonale. Ale nad tym będę zastanawiał się później, wróćmy do mojego nowego mieszkania. Kwatera rządzi się swoimi własnymi prawami, które są przez nas wszystkich pilnie przestrzegane i wypełnianie. Nie może być jakichś niedomówień czy niejasności. Wszystko gra, “szafa z komodą tańczy” – jak mawiano za moich czasów w Pieszycach. Istnieją prawa, a właściwie schemat, według którego płynie życie. Podejrzewam, że nasz “dom” nie jest czymś wyjątkowym i jeśli nie wszystkie, to większość takich studenckich “domów” funkcjonuje na podobnych zasadach. Słowem, stary amerykański zwyczaj układania sobie życia, aby było wygodnie i bezkonfliktowo, ponieważ na nerwy i kłótnie nikt nie ma czasu, ani ochoty. A tak zaraz, na początku, od pierwszej minuty wszystko wszystkim jest wiadome, co wolno, a czego nie wolno. A oto najważniejsze punkty w niepisanym regulaminie Kwatery Susan: cisza nocna o 10:00 wieczorem, gasimy radia i telewizory chyba, że jest weekend i jeśli nikomu hałas nie przeszkadza, wtedy wolno głośniej słuchać np. radia. Nikt nie zostaje u nikogo w pokoju na noc, wszelkiego rodzaju związki erotyczne nie są mile widziane, ponieważ stresują one pozostałych mieszkañców wspólnego mieszkania. Wszyscy

jesteśmy przyjaciółmi, ale każdy płaci za siebie na czas, bez zwlekania (za światło, gaz, telefon, mieszkanie). Jeśli ktoś ma swoje indywidualne rozmowy międzymiastowe musi sam dodatkowo zapłacić. Nie wolno bez wiedzy i zgody korzystać z czyjegoś mleka, czy jajek. Takie rzeczy mogą być traktowane jak złodziejstwo. * to dla ciebie to dla ciebie wędrowcze inni ludzie wybudowali hotele abyś spał w cudzych łóżkach po to abyś z mapą swojego życia wędrował po piętrach dni ale ty masz dość wędrówki nawet podniesienie stopy budzi w tobie lęk marzeniem twoim jest zapalić lampkę nocną przy twoim własnym łóżku tak po ludzku się przeciągnąć nakryć kocem po czubek głowy zasnąc będąc pewnym, że noc nie będzie cię budziła rozmową obcych za ścianą czy stukaniem do drzwi powiek zasnąc sny są twoją własnością sny są nie śledzone nie podpisaną kartką raportu w snach nieświadomie krzyczysz bluźnisz i złowróżysz księżycowi który jak tajniak przy twym łóżku czuwa

W kuchni, łazience każdy sprząta po sobie. Na wszelkiego rodzaju serwetki papierowe, papier toaletowy składnamy się razem. Nie zostawiamy naczyń w zlewie, a garnków na kuchni gazowej, ani części garderoby w łazience, w której, w godzinach porannych, nie można być dłużej niż 10 minut, każdemu się śpieszy. Raz w miesiącu jemy wspólny obiad. Omawiamy w czasie jego trwania różne tematy dotyczące domowego gospodarstwa. Każdy może wypowiedzieć co się mu podoba lub nie podoba w naszej małej społeczności. Korzystamy ze swoich ręczników i talerzy. Mężczyźni wyrzucają śmieci. Otrzymałem swoje miejsce w łazience i lodówce, która praktycznie jest pusta. Poza serem, jogurtami i mlekiem chudym – nic w niej nie ma. Są jeszcze jajka i dżemy, soki, chleb zwany przez Polaków watą, ze względu na podobieństwo do prawdziwej waty. Całe towarzystwo je głównie na mieście lub w stołówce studenckiej. Poza tym sztuka gotowania jest im chyba nieznana. Na śniadanie jedzą tosty z dżemem popijane kawą z mlekiem i to wszystko, czasem sok owocowy. Tylko Polka potrafi spędzić pół dnia przy garnkach. Młode Amerykanki tych rzeczy nie robią.

30 kwietnia 1983 Zadzwoniłem do pana Sucheckiego, dyrektora Polish Community Center, ale go nie zastałem, więc przypomniałem mu się zostawiając na taśmie swój nowy numer telefonu oraz wiadomość, że jestem gotowy na podjęcie jakiejkolwiek pracy. Praca nie ma nic wspólnego z jego organizacją, tłumaczem sobie. Osobiście jednak nie jestem przekonany do pana Sucheckiego i jego metod pomagania uchodźcom. Jego zdziwaczałe zachowanie może odstraszać, ale jest on w

Ostatnia z wielu nagród za twórczość pisarską przyznaną Adamowi Lizakowskiemu. Bydgoszcz 2013

San Francisco jedynym, którego sprawy nowej fali tzw. posolidarnościowej interesują.

wysilać się, po to aby być w czołówce uczniowskiej. Może to i błąd, że zaczynamy lekceważyć przeciwnika, który jest bardzo pracowity. Niestety, sam bez wymagającego nauczyciela, nie za bardzo potrafię się uczyć. Należę do tej kategorii ludzi, którzy aby coś zrobić, muszą czuć bat nad sobą, albo mieć szalone motywacje. Poza tym w domu czuję się nieswojo, gdy myślę, że wszyscy wokół mnie uczą się i pracują, tylko ja emigrant, korzystam z podatków otrzymując jakieś psie grosze na przeżycie. Tłumaczę swoje lenistwo brakiem jakichś większych motywacji do nauki. Śmieszne – ha, ha, ha! Po drugie, Susan coraz częściej “w locie” zapytuje czy szukam jakiejś pracy. Za każdym razem odpowiadam jej twierdząco, ale tak naprawdę pracy nie szukam, czekam, aż sama wpadnie. Zdaję sobie z tego sprawę, że przeciąganie struny może doprowadzić do spięć, czy nawet pomniejszenia mojej osoby w jej oczach i oczach moich współlokatorów. Susan uważa, że jeśli trafi mi się jakakolwiek praca, powinienem ją brać, nie oglądając się na nic. Mówi: “Człowiek nabiera na wartości gdy pracuje”. Ale w jej rozumieniu praca to obowiązek bogacenia się; przecież po to się pracuje. Gdy jej tłumaczę, że w komunizmie ludzie pracowali aby móc pozwolić sobie na luksus zjedzenia trochę lepiej niż przeciętny obywatel, bo niczego na półkach sklepowych nie było, a pieniądze nie miały wartości przy ciągłych podwyżkach, nie może mi uwierzyć. “Pracuj - tłumaczy mi - później, jak już będziesz pracował, możesz marudzić, wybierać i przebierać. Dopóki nie masz tego przywileju – powinieneś być wdzięczny Bogu za wszystko, co wpadnie ci w ręce”. Ja jednak po cichu myślę inaczej. Uważam, że start jest bardzo ważny. Nie mogę brać byle czego, czyli każdej pracy. Ostatecznie noża na gardle nie mam. Głośno przytakuję jej, bo nie chcę się narażać, ani w żaden sposób podpaść, chociaż pana Sucheckiego wcześniej prosiłem o jakąkolwiek pracę. Jestem przy niej bardziej wymagający dla siebie, przekorny. Chyba jednak nie potrzebnie. c.d.n.

Czasu na osobiste potrzeby, czyli lenistwo, mam bardzo dużo, nauki mało. Program nauczania języka angielskiego zupełnie nie jest nastawiony na nauczanie Europejczyków tylko ludzi z Azji. Podobne wrażenie ma mój nowy kolega Artur z fundacji pani Wandy, który uczy się angielskiego w jednym z collegów. U mnie w klasie są ludzie starsi i nauczyciele tak układają program, aby ich nie przemęczać. Tracą na tym młodsi uczniowie, którzy na lekcjach ziewają, gdy nauczycielka trzeci dzień przerabia tą samą czytankę. Natomiast u Artura w szkole mieszkańcy Azji stanowią prawie 80 procent wszystkich uczniów programów nauczania angielskiego na wszystkich poziomach. Dla Europejczyka alfabet angielski jest dużo łatwiejszy, podobnie myślą mieszkańcy z Ameryki Południowej. Dla Azjaty nauka wymowy i poznawania liter to sprawa co najmniej pół roku, jeśli nie więcej, dlatego na lekcjach Artur nudzi się. Całe szczęście, że czym wyższa klasa tym poziom nauczania wyrównuje się. Uważamy, że nie musimy aż tak bardzo

“Zapiski znad Zatoki San Francisco” można zakupić bezpośrednio u autora: chicagopolishpoetry@gmail.com


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

21

Felieton

Witold-K (w kącie) oniedziałek, 5 sierpnia 2013. Ja coraz częściej myślami do tyłu, a czas pędzi do przodu. Kiedy byłem młodszy było odwrotnie. Kiedyś od poniedziałku do poniedziałku było siedem dni, potem pięć, a teraz już same poniedziałki. Nie wiem co jeszcze życie przyniesie, ale jeżeli już mam, na przykład być zjedzonym przez rekina, to proszę, nie po kawałku. Znowu gorące dni w Denver, ale na szczęście dzisiejszy wieczór jest chłodniejszy i pozwala mi siedzieć na zewnątrz w restauracji La Merise, zaledwie sto czterdzieści osiem kroków od mojego domu. Czerwone wino powoli sączone pomaga wspominać i pisać. Delikatny powiew wiatru chłodzi. Drzewa kołyszą się lekko, ja jeszcze nie. Wino ma smak cierpkości i rozkoszy istnienia; dobre Vin Ordinaire. Tak Francuzi określają zwyczajne, niedrogie, codzienne - co wcale nie znaczy, że jest ordynarne. Wino nie może być ordynarne, ordynarni są ludzie... w moim kraju. Smutne to. Sowiecki socjalizm dał nam w prezencie po 1945, w ramach braterskiej pomocy, kilka pokoleń wulgarnej gawiedzi, a przyznać musimy, że ten ich radziecki styl padł na podatny grunt. Mówię sobie: nie traćmy nadziei, liczmy na młode pokolenia, na polskich podróżujących studentów. Może powrócą i przywiozą nam garściami kurtuazję i uśmiech - bo źródło wciąż bije. Miał rację Jacek Kaczmarski, z którym po raz ostatni spotkałem się tu w Denver, w czasach stanu wojennego. W małym pokoiku hotelowym grał na gitarze i śpiewał mi. Na takiego trubadura czekało się wiele zniewolonych lat. W tym czasie w Polsce robotnicy i poeci siedzieli w więzieniach Jaruzelskiego i ZOMO biło ich po nerkach, tak aby nie było śladu. Grał i śpiewał, że mury runą i sucho robiło się w gardle i rozluźniała się pętla krępujaca je i łzy napływały do oczu. Ojczyzna daleko. Trzeba było w tym bardzo suchym klimacie Kolorado wysiąkać dobrze nos i opróżnić z Jackiem parę butelek, z myślą, że ulży. Prymitywny Meksykanin, który nam służył za posłańca miał w klapie marynarki Che i Fidela. Byli za czasów Kaczanowskiego i Kaczmarskiego i dalej są. Wierzyć się nie chce. - Takich wodzów- mówi Jacek powinniśmy jak Rzymianie, rzucić lwom na pożarcie. Moja wyobraźnia zaczęła intensywnie mnożyć obrazki. Myślę, że przyglądałbym się temu bez zgrozy; choć nie wiem. Tyle już widziałem. Kiedyś w mroźny dzień w Sochaczewie widziałem czerwoną, zamarzniętą szosę pełną ludzkich szczątków. Patrzyły na mnie wytrzeszczone, wyłupiaste, nieruchome oczy. Zwycięska Armia Czerwona powiązała razem, rzędami

poddających się, lub schwytanych niemieckich żołnierzy. Ułożyli ich równo i rozjechali czołgiem. SS i SA już dawno uciekli. Do tej pory ustawiali się za plecami armii, przystawiając do jej pleców pistolety. Tak również robiło NKWD, posyłając rosyjskich żołnierzy na śmierć. Na powrót z wojny niemieckich i rosyjskich żołnierzy po miastach

słyszeć. Ja chodziłem do 4 klasy szkoły powszechnej, w słynnym ze swego bandytyzmu Pruszkowie pod Warszawą i zastanawiałem się co to może być to “kurewstwo”. Ojciec nie słyszał, ale moja mała siostra Ewka słyszała i ja ją słyszałem jak bawiąc się w piaskownicy mówi do dzieci, że wszędzie jest “kulewstwo”. W domach mojej rodziny nie słyszałem nic takiego a przecież było tyle książek. Blondyn był obowiązkowo dwa dni w tygodniu pijany, ale na motorze się znał. Trzeźwy czy pijany, mógł rozłożyć na strzępy każdy samochód, naprawić i złożyć przy świecach. Takich mechaników miała jedynie moja Polska. Już ich nie ma. Socjalizmu nie ma, warto nie pić. Jakiś czas temu, kiedy byłem z moim synem Witem i moim bratankiem Feliksem w Brukseli, dowiedziałem się z belgijskiej prasy, ze w 2012 roku na 61 Światowych Targach „Brussels Innova”, dotyczących postępu technologicznego, na 21 możliwych do zdobycia złotych medali, Polacy zdobyli 16. Zamawiam następny kieliszek wina. Drzewa kołyszą się trochę bardziej.

oczu i wsłuchuje w każde jej słowo. Jest to jakby potrójna rola. Oto Szaflarska, która nie gra roli aktorki, będąc aktorką bez aktorstwa, jest przed kamerą aktorką o sobie, nie grając i ...do tego musi brać pod uwagę reżyserię Doroty Kędzierzawskiej. Twórcy filmu podarowali nam niezwykły prezent: Wielka dama pochylona nad polskim ruczajem podhalańskim. Wyostrzona delikatność Doroty Kędzierzawskiej i oko Artura Reiharda, umiejscowione w jego sercu, stworzyły piękny dokument: dokument piękna. Rano w dniu premiery jeszcze byłem w Paryżu, przed wieczorem ląduje na lotnisku w Warszawie. Po drodze do kina Kultura na Krakowskim Przedmieściu, wpadam do mojej pracowni, zmieniam ubranie i telefonuję po taksówkę, myję zęby. - Do 40 minut okres czekania, proszę pana, nic nie poradzimy, jest wypadek na Żwirki i Wigury, przed Rondem Lotnika.

Wiem, że za 40 minut zaczyna się ceremonia. Zaproszenie mam w kieszeni. Zapewniłem Kędzierzawską, że będę. Od czasu kiedy skończyłem 80 lat nie Mam miłe wspomnienia sprzed dwu lubię stresowych sytuacji, wolę stromy miesięcy. Danuta Szaflarska, Dama stok narciarski. Kiedy wpadłem do kina, numer Jeden polskiego teatru i kina w holu złapał mnie Artur i natychmiobchodzi 98-lecie. W dniu jej urodzin ast zaciągnął do małego pomieszczenia odbywa się premiera filmu o niej... z gdzie solenizantka siedziała przy stoliku nią w roli głównej. Innej roli nie ma. z herbatka. Aktorka opowiada o swoim życiu, o -Vittorio! Kochany Vittorio - powitała swoim dzieciństwie, o studiach, o latach mnie Danusia. okupacji, o bliskich którzy odeszli, o Od czasu filmu „Pora umierać”, w relacjach ze sztuką grania, o smutkach którym mnie i mojemu Witowi kazano i radościach. Są to wyznania w stylu zagrać malutkie role przy boku Danusi, autentycznej szczerości, bez gry, bez ja jestem przez całą trójkę twórców tak Jacek Kaczmarski (ur.1957 w Warszawie, pozy. Wielka aktorka jest przed kamerą nazywany. Jestem Vittorio i koniec. To zm. 2004 w Gdańsku) – polski poeta, Artura Reinharda i ...nie gra. Oglądając wszystko przez Pawła Potoroczyna, prozaik, kompozytor, piosenkarz, twórca tekstów piosenek. Foto: Wikipedia ten film można zapomnieć o własnym który tak mnie nazwał na Festiwalu Filmowym w Denver. I rozeszło się po wsiach i powsiech. - Siadaj tutaj koło Danusi i opiekuj się nią - nakazuje mi Artur. Tłum ludzi nie śmiał przekroczyć progu, tylko w drzwiach banda paparazzich z kamerami czyhała na znak, że już mogą. Na dany znak w ciagu sekundy oślepiające rozbłyski kamer zaatakowały nas. Tak mnie usadził Artur i tak znalazłem się w oku cyklonu. Pomyślałem, że wygląda na to, że pcham się przed kamerę. Kiedy fotografowanie ustało, jeden młody człowiek zapytał mnie nieśmiało: - Przepraszam uprzejmie, a pan to kto? - Jestem wujkiem Pani Danuty - odpowiedziałem. Na to Danusia ubawiona, błyskawicznie zaWitold-K z Danutą Szaflarską podczas premiery filmu “Inny świat” w kinie Kultura w Warszawie. Maj 2013. reagowała: Foto: Feliks Kaczanowski - Nareszcie mam kogoś w rodzinie, kto jest ode mnie starszy i zaczęła i wsiach czekały ich dzieci. Gołoledź tyłku, nawet gdyby się siedziało na wyjaśniać dziennika-rzom, że to właśnie była wszędzie i... dalej jest. W ludz- pineskach. Jest w niej szlachetność, mój syn Wit, grał rolę jej synka w filmie kich sercach. Czasem jest tak trudno nie wielkość, poczucie humoru i duma bez „Pora umierać”. nienawidzić. egocentryzmu. Przecież jednak gra w - K...stwo, Witku kochany, wszędzie k... filmie o sobie i nie gra. Siedzi, chodzi, Tak powstają plotki: mam syna z stwo! stoi przed okiem kamery, która śledzi Szaflarską. Wykrzykiwał do mnie kierowca mojego każdy jej ruch, notuje bezpowrotnie © Witold Kaczanowski 2013 ojca, ten blondyn, kiedy ojciec nie mógł ekspresję na jej twarzy, wkrada się do


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

22

W zdrowym ciele - zdrowy duch

Zdrowsze posiłki, mądrzejsze dzieci Urszula Bunting raz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego, wielu rodziców stara się aby ich pociechy miały jak najlepsze wyposażenie wymagane przez szkolę i obecną cywilizacje: przybory, plecaki, komputery, odpowiednie ubrania i najnowsze na rynku gadżety. Nie ulega wątpliwości, że wszystko to pomaga dzieciom w rozpoczęciu nauki z uśmiechem na twarzy i poczuciem pewności siebie. Czy to jednak wystarczy aby dzieci osiągnęły sukces w nauce i podchodziły do trudności z optymizmem? Bardzo istotną kwestią, nie zawsze docenianą przez rodziców i przez władze szkolne, jest wpływ odżywiania dzieci na ich postępy w nauce. Badania naukowe i codzienne obserwacje sugerują, że im zdrowsze jedzenie jest podawane dzieciom tym lepsze wyniki w nauce można oczekiwać . Dzięki temu powoli zaczyna się zauważać zmiany w jadłospisie szkolnego lunchu, likwidowanie w budynkach szkolnych popularnych automatów z napojami typu Pepsi, Cola lub Sprite oraz zachęcanie dzieci do jedzenia większej ilości owoców i warzyw zamiast słodkich przekąsek w kolorowych opakowaniach. Zdrowe, solidne śniadanie to podstawa udanego dnia i sukcesów w szkole. Badania przeprowadzone przez Szkołę Pielęgniarską na Uniwersytecie w Pensylwanii sugerują, że regularnie spożywane śniadanie przyczynia się w dużej mierze do lepszych umiejętności komunikacyjnych, większego zasobu słownictwa oraz wyższego IQ (Iloraz Inteligencji). Istotne jest aby dzieci nie wychodziły z domu „na pustym żołądku” oraz to aby ranny posiłek zapewniał odpowiednie wartości odżywcze: białko, węglowodany, tłuszcze a także niezbędne witaminy i minerały. Mimo iż sklepy spożywcze oferują różnorodny asortyment produktów gotowych to spożycia, jak na przykład suche płatki śniadaniowe, mrożone gofry, słodkie bułki, batony z muesli, wiele z tych produktów zawiera zbyt dużo węglowodanów, a zbyt mało pozostałych wartości odżywczych. Najlepiej zaplanować śniadanie dzień wcześniej aby rano nie podejmować decyzji w pośpiechu. Jajka w różnej postaci, jogurt, owsianka, chleb gruboziarnisty z masłem orzechowym, owocowo-warzywne koktajle oraz jako dodatek orzechy, nasiona, sezonowe owoce i warzywa, to niektóre z licznych przykładów zdrowych, rannych posiłków. Każdy świeży pokarm, przyrządzony „od podstaw” jest znacznie zdrowszy niż zakupione w supermarkecie gotowe produkty często zawierające masę

konserwantów, sztucznych barwników, nienaturalnych substancji smakowych oraz dużą ilość cukru i soli. Ponadto niektóre rodzaje pokarmów takie jak łosoś, jagody, avocado, brokuły, orzechy, nasiona i jajka zaliczają się do wyjątkowo wartościowych dla pracy i rozwoju mózgu i powinny znaleźć miejsce w diecie każdego człowieka, a szczególnie dziecka.

Łosoś (nie z farmy lecz z oceanu) od dawna znajduje się na pierwszym miejscu jako super żywność dla mózgu i układu nerwowego. Ryba ta jest źródłem kwasów tłuszczowych omega-3, których niedobór wpływa niekorzystnie na rozwój mózgu, koncentrację, skupienie uwagi, pamięć i zachowanie szczególnie u dzieci i młodzieży. Jeśli dziecko niechętnie je ryby, innym źródłem omega-3 jest siemię lniane, orzechy włoskie oraz wołowina (ekologiczna i hodowana na trawie) oraz w mniejszej ilości jarmuż, zielona sałata i szpinak. Na szczęście większość dzieci nie trzeba namawiać do jedzenia jagód. Są one nie tylko smaczne ale niezwykle korzystne dla zdrowia mózgu. Zawierają witaminy (szczególnie witaminę C) i flawonoidy, które wspólnie współpracują zabezpieczając mózg przed ujemnymi skutkami środowiska. Najlepiej spożywać je świeże lub mrożone aby zachować jak najwięcej cennych wartości odżywczych. Świetnie smakują dodane do jogurtu, naleśników, koktajli, owsianki lub jako przekąska miedzy posiłkami. Avocado jest słynne ze sporej ilości nienasyconego tłuszczu, który pomaga w łatwym dotarciu krwi do mózgu. Posiada również niezwykle ważne dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego witaminy z grupy B oraz witaminę C, E, bata-karoten i luteinę. Avocado najlepiej jeść na surowo dodając do sałatek, koktajli owocowowarzywnych, do kanapek zamiast masła lub majonezu, oraz jako sos zmiksowany z przyprawami. Odwodnienie to niebezpieczna sytuacja dla całego organizmu. Nawet niewielki niedobór wody może spowodować „kur-

Urszula Bunting ukończyła Institute for Integrative Nutrition w Nowym Jorku i uzyskała tytuł Health Coach. Jest także dyplomowanym i doświadczonym Instruktorem jogi oraz członkiem AADP (American Associacion of Drugless Practicioners). Czytelnicy mogą się z nią skontaktować pisząc e-mail: polishlanguage@optonline.net

czenie” się mózgu z objawami senności, kiepskiej koncentracji a także problemów z zachowaniem. Podczas badań przeprowadzonych w Izraelu, na Manhattanie i w Lost Angeles, w których brały udział dzieci w wieku 9 do 11 lat stwierdzono, że duża większość dzieci dociera rano do szkoły z umiarkowanym odwodnieniem organizmu. Aby temu zapobiec, dzieci (dorośli również) powinny wypić rano dużą szklankę wody i kontynuować picie wody aż do wieczora. Niestety wiele dzieci pije słodkie soki, mleko lub inne napoje, które nie przynoszą tego samego efektu co zwykła, czysta woda.

z naturalnie występującymi probiotykami uzyskanymi w procesie fermentacji mleka. Istnieje znacznie więcej podobnych produktów mniej popularnych w Ameryce Północnej ale regularnie spożywanych w wielu innych zakątkach świata. Do nich należy kapusta kiszona, ogórki kiszone (nie konserwowe), kimchi, kambucha (herbata poddana procesowi fermentacji) oraz produkty sojowe miso i nato . Jeśli dzieci niechętnie spoglądają w kierunku egzotycznych przekąsek z przyjaznymi bakteriami, przykład rodziców w końcu przekona maluchów do zaakceptowania nowego jedzenia.

Nie jest niespodzianką, że produkty zawierające przyjazne bakterie czyli tzw. probiotyki są niezwykle korzystne dla układu pokarmowego, jednak nie każdy wie, że podnoszą one również poziom aktywności i sprawności mózgu. Wiele neuroprzekaźników jest produkowanych w układzie pokarmowym a specyficznie w jelitach gdzie neurony podlegają komunikacji pomiędzy jelitem a pniem mózgu. Jogurt jest najbardziej znanym w USA produktem

Początek każdego roku, czy to kalendarzowego czy też szkolnego jest okazją na „świeży start”. Drobne zmiany często przynoszą spore rezultaty. Uśmiech na twarzy dobrze rozwijającego się dziecka to radość i satysfakcja nie tylko dla rodziców ale dla wszystkich dorosłych. Życzę zarówno Dzieciom, jak i Rodzicom udanego roku szkolnego 2013/2014 - pełnego radości i sukcesów!

SPONSORING MEDIALNY

www.historypaint.pl


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

23

Co w modzie piszczy

Jesień 2013 Asia Dudek ato już prawie za nami, ostatnie podrygi tego sezonu, a w związku z tym czas na kolejny rozdział w świecie mody - jesień 2013! Po przejrzeniu ogromnej ilości zdjęć z pokazów z Nowego Jorku, Paryża, Mediolanu, Londynu, a także Polski nie da się nie zobaczyć jednoznacznego stylu w modzie. Do naszych szafach wracają zwierzęce nadruki, krata i to najlepiej ta szkocka oraz płaszcze - niemal każdego rodzaju. A co konkretnego? Zacznijmy od płaszczy. Nie ważne w jakim kroju czy z jakiego materiału, w tym sezonie możemy sobie pozwolić na ogromną swobodę. Natomiast jeżeli chcemy iść wielkimi krokami za światem mody, ten w słonecznych odcieniach żółtego pobił rekordy. Żółty płaszcz przewinął się na pokazach: Iceberga, Issey Miyake, Dsquared2, Antonio Marrasa, Max Mary, Rochas i Michaela Korsa. Żółty to kolor kojarzy się z miesiącami letnimi. Pięknie “naśladuje” promienie słońca i rozwesela od samego patrzenia! Tym bardziej cieszy nas, że projektanci docenili tę barwę także w swoich jesiennych projektach. Żółty króluje, ale jeżeli trudno nam się przekonać do tego koloru to zawsze jest inne rozwiązanie. Postawmy na dodatki, lub wybierzmy mniej oczywisty odcień żółci. Modne będą też odcienie pastelowe, kanarkowy, czy musztardowy żółty. Pamiętajmy! Śmiało wykorzystujmy żółte ubrania z sezonu letniego. W końcu były one hitem u Louis Vuitton, więc nie możemy zbłądzić mieszając pozostałości letnie w nadchodzącym sezonie. Golfy są od lat niedoceniane, jednak powraca na nie styl każdej modnej garderoby. Zarówno te obszerne jak i wąskie, przylegające do szyi golfy są hitem. Nie dało się ich nie zauważyć na wybiegu Jean-Paul Gaultier, Paul & Joe, Rochas oraz Viktor & Rolf. Ale nie musimy skupiać naszej uwagi tylko i wyłącznie na golfach. Swetry ogólnie będą dominować. Popularnym wyborem są te oversize, pluszowe. Nieważne, czy z angory, czy z frędzlami mają być wielkie, ciepłe i ekstrawaganckie. BUTY! Jak się okazuje były z nami już kilka sezonów wstecz, ale nie da się nie zauważyć, że słynni projektanci wciąż stawiają na ten modny model w męskim, staroangielskim stylu. Oksfordki znalazły się na wybiegach u: Bottegi Venety, Stelli McCartney, Givenchy, Dereka Lama, Celine i Barbary Bui. Dla miłośniczek futrzanych torebek, jesień 2013 ma wiele do zaoferowania m.in. Marc Jacobs, Marni, Nina Ricci, Valentino, Versace i wielu, wielu innych. Ten mocny dodatek jest hitem i według tych projektantów doskonale kontrastować będzie ze stonowanymi

stylizacjami chłodnych dni. Mocny akcent w tym stylu jest jak najmilej widziany. Tu pojawia się propozycja czerwonej torebki. To nieziemsko kobiecy i seksowny dodatek, dlatego nie unikajmy tego koloru, zafundujmy sobie przynajmniej jedną. Niemal każdy model torebki występuje w czerwieni lub jej odcieniach wiec nie ma możliwości “go wrong.” Jeżeli jeszcze nie jesteśmy przekonane co do tego wyboru, to pamiętajmy również, że czerwona torebka świetnie współgra ze stylizacjami color-blocking’owymi i pasuje zarówno na dzień jak i na wieczorną imprezę.

kcyjnych”, pasujących do profilu Abercrombie & Fitch jest wystarczająco wielu. Moją uwagę jednak przyciągnęło, kto występuje w ich najnowszej kampanii. Firma do promocji swoich ciuchów zaangażował młodych aktorów, aktorki i... małe pieski. Wśród gwiazd możemy zauważyć m.in. Lily Rabe, znaną przede wszystkim z serialu “American Horror Story”. Na zdjęciach widzimy tradycyjny denim, który jest łączonyi aranżowany przez Abercrombie & Fitch na tysiące sposobów. Wszystko utrzymane w klimacie amerykańskiego południa, czyli kwintesencji amerykańskości. Wszystko pięknie, ślicznie, ale i tak największym hitem są te szczeniaczki! Więc nie zawracajmy sobie głowy za długo A&F, damy rade bez nich przecież tuż za rogiem marka Guess, która również słynie z zamiłowania do jeansu. Będzie go tu też wiele w ich jesienno-zimowej kolekcji 2013/2014. Nie zabraknie jeansowych koszul, kurtek, szortów i spodni. Wszystko również w kowbojskiej oprawie. Ale to nie oznacza, że zabraknie seksapilu! Tym razem, dodano jej oprawę z filmów Quentina Tarantino. Jest erotycznie i zadziornie. Zdjęcia bardzo zachęcają do przeobrażenia się w zmysłową kowbojkę. Ale jeansy z przetarciami stały się już klasyką casual style. Pasują do strojów sportowych, rockowych, ale też kobiecych w połączeniu ze szpilkami. Mogą nawet nabrać elegancji w towarzystwie koszuli z kołnierzykiem. R E K L A M A

Doskonałym rozwiązaniem, ale bardzo odważnym zarazem jest propozycja red total look. Czerwony płaszcz, spodnie, buty i torebka będą wyglądać szałowo! Na pewno żadna nie przejdzie niezauważona, a takiej inspiracji możemy szukać z pokazów u Moschino, Giorgrio Armaniego, DKNY, czy Fendi. Lecz nie każda z nas da się skusić na krwiste kolory, więc jeżeli jesteśmy jeszcze przy torebkach, należy wspomnieć iż kolorowe torebki świetnie nadają się nie tylko na lato, ale też na jesień i zimę. Znakomicie podkręcą jesienną stylizację. Rozweselą strój w ciemnych, typowych na ten sezon kolorach. Mają też jeszcze jeden, ale za to ogromny plus. Zwracają na siebie uwagę na tyle, że mogą podziałać wysmuklająco na sylwetkę. Przy nich możemy wydać się nawet o rozmiar smuklejsza. Musimy tylko dobrać resztę stroju monochromatycznie. Mowa o sylwetce, zapewne nie ujdzie naszej uwadze Abercrombie & Fitch. To marka, którą kochają miliony, ale też wielu jej nienawidzi. A wszystko za sprawą polityki marki. W sklepach Abercrombie & Fitch nie znajdziemy rozmiaru XL, gdyż twórcy marki uważają, że ich ubrania mogą nosić osoby o zdrowym i atrakcyjnym wyglądzie. Niestety mimo tak ostrych słów marka nie straciła zbyt wiele, gdyż tych “atra-

Idąc dalej; Gwen Stefani. Podobnie jak inne gwiazdy wzięła się również za projektowanie. Z tym wyjątkiem, że była solistka No Doubt jest w tym dobra. Urzekła przemysł mody, wprowadzając autorską kolekcję ubrań i dodatków pod nazwą L.A.M.B. Jest ona odzwierciedleniem charakterystycznego stylu artystki. Uwielbia bowiem kontrasty i ceni sobie łączenie pozornie sprzecznych ze sobą stylów. W efekcie powstają ekscentryczne, nowoczesne, ale i nieziemsko seksowne projekty. Żywe kolory i podwyższone podeszwy, będące elementem charakterystycznym marki. L.A.M.B.podbiły już serca fanek mody na całym świecie, kilka modeli jej butów jest bowiem dostępne w sklepie internetowym Sarenza. Skoro jesteśmy przy tak szalonych postaciach, to mam jeszcze jedną niespodziankę, tym razem polską! Doda jak zwykle uwielbia zaskakiwać swoich fanów. Tym razem zrobiła im prezent z okazji... własnych imienin. Zaprojektowała kolekcję sygnowaną nazwą jej trasy koncertowej High Fly Tour. Znajdziemy w niej nie tylko Tshirty, kurtki, ale też bransoletki oraz plecaki. Główne motywy to czaszki i frędzle. A w kolorach? Nic nowego, cała Doda, czerń, błękit jeansu i neony. Wszystkie rzeczy zostały zrobione ręcznie, dlatego ich ilość jest ograniczona. Fanów kusić będą podobno ceny - T-shirt od Dody można bowiem kupić już za 45zł.


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

24

Polski Kościół w Denver

Z życia Parafii świętego Józefa ks. Marek Cieśla TChr ilka dni temu zapukał do moich drzwi człowiek i po słowach pozdrowienia powiedział: „jestem niewierzący ale muszę porozmawiać, tak ogólnie, bo i tak swoich dróg nie zmienię. Rozmawiałem z różnymi ludźmi nawet z psychologami i z ludźmi, którzy motywują innych do życia i działania. Wszyscy chcą opłat za spotkania, a w kościele jest inaczej, ksiądz służy ludziom.” Dziwne to było spotkanie, ale pobudziło mnie do refleksji. „Co to jest Kościół?” Przy tego rodzaju pytaniach trzeba iść do źródła. W tym przypadku jest nim „Katechizm Kościoła Katolickiego”. Tam czytamy: „ Kościół jest założony (…) przez Jezusa Chrystusa. (…) Kościół jest jednocześnie widzialny i duchowy, jest społecznością hierarchiczną i Mistycznym Ciałem Chrystusa. Jest „jeden”, utworzony z elementu ludzkiego i elementu Boskiego. To czyni go tajemnicą, którą może przyjąć tylko wiara”.

Zobaczcie zdjęcie obok. Patrzę także na zdjęcia z naszej Rowerowej Pielgrzymkę do Cherry Creek State Park, miejsca gdzie Jan Paweł II w 1993r. spotkał się z młodzieżą w ramach Światowego Dnia Młodzieży. To był gorący dzień i dla ciała i dla ducha. Niech owocuje w sercach jej uczestników zbliżeniem się do Jezusa. Gdy piszę te słowa jest jeszcze kilka dni do przyjazdu księdza Adama Słomińskiego TChr. Ksiądz Adam zamieszka wraz ze mną w naszej parafii i wspólnie będziemy służyli posługą duszpasterską wszystkim Rodakom w naszym kościele. Jest jeszcze gorączka przygotowań do Parafialnego Festiwalu. Kilka zdjęć i wrażeń w następnym numerze. W najbliższym czasie w Parafii: •

4 września – Środa - Msza święta polska o 19:00 – Wypominki roczne • 6 września - Pierwszy Piątek Miesiąca: 18:00 – wystawienie Najświętszego Sakramentu, Spowiedź święta 19:00 – Msza św. i nabożeństwo

Nasz Kościół świętego Józefa jest częścią tego wielkiego Kościoła Katolickiego, założonego przez Jezusa Chrystusa. W ramach naszej wspólnoty parafialnej i polonijnej odpowiadamy

Święto Wniebowzięcia Matki Bożej celebrowane na terenie Archidiecezji Denver. Foto: Zofia Steczko

chodzili umocnieni ze słowami: „patrzcie jak oni się miłują”. Patrzę jeszcze na nasze sierpniowe wydarzenia, szczególnie na Mszę świętą

20:15 – spotkanie młodzieżowe • 8 września – Początek roku katechetycznego i szkolnego. Nowenna do Bożego Miłosierdzia. • 12 września – spotkanie Seniorów

Pilegrzymka rowerowa do Cherry Creak State Park, sierpień 2013. Foto: Janusz Hankiewicz

Bogu na Jego wezwanie do świętości i do pójścia śladami Jezusa. Moim skromnym życzeniem jest tylko aby ci, którzy wchodzą w nasze progi wy-

Piotr Gibała ziałalność Rycerzy Kolumba jest oparta na czterech fundamentach. Są to – miłosierdzie, braterstwo, wiara i patriotyzm. Pierwszy z nich, miłosierdzie (z angielskiego: charytatywność), jest bardzo widoczna w działaniu naszej Polskiej Rady. Charytatywność nie tylko znaczy wsparcie finansowe lecz też oddanie siebie w pracy, ze swoim czasem i energią. Ponieważ jestem studentem nie zawsze mam wiele kasy aby oddać dla wspólnoty, ale jako młody człowiek mam dużo energii do pracy dla dobra wspólnoty. I to jest ważny punkt w fundamencie miłosierdzia. Nasza Rady aktywnie działa w połączeniu z akcjami charytatywnymi największa z nich to remont w kościele i w polskiej szkole. Wielu Rycerzy darowało swój czas i doświadczenie żeby odnowić i upiększyć nasz kościół i kafeterię. Nasz wysiłek nie tylko upiększa budynki lecz upiększa wewnętrznie i nas samych. Gdy pracujemy dla Wspólnoty, dla Parafii osiągamy także wewnętrzną satysfakcję. 25 sierpnia odbył się nasz parafialny festiwal. Wiele pracy i ogromny wysiłek był włożony aby ten pierwszy coroczny Polski Festiwal był sukcesem. Wielu z naszych rycerzy od szóstej rano pracowało aby piknik zaczął się punktualnie i bez problemów. Dziękuje wspólnocie za wsparcie w tym festiwalu. Dziękuję rycerzom i ich rodzinom oraz wszystkim, którzy oddali swój czas aby przygotować przepyszne dania dla spożycia. Wśród gości byli nie tylko Polacy ale i inne nacje ze wszystkich stron świata.

Prawdziwy Kościół ma cztery ważne cechy: 1. Jest Jeden – to znaczy: Jezus założył jeden Kościół. Ma tę samą wiarę i sakramenty święte. 2. Jest Święty – to znaczy: Jezus, założyciel jest Święty, w my wezwani do świętości 3. Jest Katolicki – to znaczy: powszechny, dla wszystkich. Wszyscy ludzie są wezwani do uczestnictwa w jednym Ludzie Bożym. 4. Jest Apostolski – to znaczy: został powierzony Apostołom i następcom Apostołów.

Rycerze Kolumba

w dzień Wniebowzięcia Matki Bożej celebrowaną przez Ks.Arcybiskupa S. Aquilla na terenie archidiecezji. Przedstawiciele naszej parafii byli tam obecni.

od 11:00 do 13:00 22 września – spotkanie rodziców dzieci idących do Pierwszej Komunii świętej

Chcę zachęcić mężczyzn aby przychodzili w nasze szeregi. Zawsze możesz mówić: “A dlaczego ja? Jest już wielu rycerzy w Radzie Polskiej, mnie na pewno nie potrzebują. Nawet nie będą słuchali moich pomysłów.” Ja też kiedyś tak czułem. Myślałem, że bez doświadczenia nikt nawet mnie nie będzie pytał o pomoc. Nikt nie będzie słuchał moich pomysłów w sprawach kościelnych, rady i wspólnoty. Lecz jestem widzę coś innego. Młodzi też są słuchani w czasie spotkań i nawet są funkcjonariuszami w naszej radzie. To nie znaczy, że tylko zachęcam młodych do naszej rady. Potrzebujemy też panów, którzy już mają doświadczenie w życiu i pracy. Razem starsi i młodsi wypełniamy naszą misję zjednoczenia i umacniania wspólnoty polonijnej. W strukturach Rycerzy Kolumba Stanu Kolorado nasza Polska Rada przy Kościele świętego Józefa jest największym wydarzeniem ostatnich lat. Wszyscy są pozytywnie zadziwieni z naszego szybkiego powstania i działania przy kościele i dla Wspólnoty. Przyjdźcie nam pomóc panowie, bo zawsze potrzebujemy nowych ludzi. Będziemy wzajemnie się wspierać i działać dla dobra naszych rodzin i całej wspólnoty parafialnej. Piotr Gibała- Wielki Rycerz


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

Fotogaleria Festiwal Polskiego Jedzenia przy kościele św. Józefa 25 sierpnia 2013 | Foto: Elżbieta Kulesza

R E K L A M A

25


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

26

Zdrowie wewnętrzne

Odczarowując Psychoterapię Marta Oko-Riebau dkąd po zakończeniu liceum zaczęłam studiować psychologię, często spotykałam się z nieufnością ludzi związaną z moim wybranym zawodem. Znajomi żartowali z pewna dozą niepewności: “Ty to pewnie już nas wszystkich zdiagnozowałaś”, członkowie rodziny sugerowali: “To może mi powiedz co jest ze mną nie tak”, a nawet zupełnie obcy ludzie spotkani w pociągu czy na przyjęciu, po odkryciu moich zainteresowań żartowali: “Ha, to ty pewnie już mnie zanalizowałaś”. Te opisane powyżej przypadki pokazują niepewność i pewien strach związany z zawodem psychoterapeuty. Mimo coraz większej popularyzacji tego zawodu, ludzie nadal obawiają się, że terapeuta jest w stanie odkryć rzeczy, których oni nie chcą ujawnić, a być może nawet nie są świadomi. Zawód psychologa/ psychoterapeuty jawi się niczym zawód maga, który za pomocą sztuczek nie tylko jest w stanie odnaleźć najlepiej ukrywane sekrety, ale także potrafi zmanipulować człowieka do podejmowania określonych zachowań. Przeświadczenie że psychoterapeuta niczym czarnoksiężnik może wkraść się w zakamarki umysłu nie jest jedynym powodem dla którego ludzie unikają terapii jak ognia. W rzeczywistości nieliczna grupa psychoterapeutów zajmuje się dzisiaj psychoanalizą, która opiera się w dużej mierze na analizie i interpretacji stanu umysłu klienta. Większość terapii obecnie polega na pracy wraz klientem, gdzie klient jest świadomym uczestnikiem procesu zmian, a nie obiektem interpretacji terapeuty. Terapia jest procesem, wymagającym motywacji, pracy, i woli zmiany ze strony klienta, jest procesem świadomym a nie dokonywanym poza kontrolą klienta. Kolejnym, równie popularnym jak założenie o nadnaturalnych zdolnościach terapeuty, i równie jak ono nieprawdziwym, jest założenie, że terapia przeznaczona jest tylko dla osób chorych psychicznie lub zupełnie niezaradnych życiowo. Nic bardziej mylącego. Jako terapeutka w Denver spotykam się z klientami, którzy często przypominają mi własnych znajomych, członków rodziny, bądź nawet mnie samą. Są to normalni ludzie, którzy zmagają się z brakiem pracy, połamanymi związkami, brakiem wsparcia, niskim poczuciem własnej wartości, zagubieniem. Oczywiście, widuje również klientów którzy dotknięci są poważniejszymi problemami, włączając kliniczną depresję, zaburzenia lękowe, czy osobowości- ale oni wcale nie stanowią większości klientów poszukujących pomocy w terapii. Ważne jest by uświadomić sobie, że zdrowie psychiczne nie ogranicza się do dwóch, czarnobiałych kategorii: “zdrowy” bądź “cho-

ry”. To całe spektrum stanów umysłu pomiędzy tymi dwoma krańcami, przy czym większość z nas plasuje się gdzieś po środku. Terapia ma za zadanie pomoc nam podążać w stronę jak najbardziej satysfakcjonującego funkcjonowania. Terapia nie skupia się na leczeniu poważnie chorych pacjentów (tu często konieczne są również leki i praca z psychiatrą) a raczej pomaga zagubionym osobom jak ja czy ty, odnaleźć swoją drogę do dobrego życia. Wiele osób argumentuje, że skoro terapia pomaga podjąć właściwe decyzje i polepszyć jakość życia poprzez rozmowę z drugą osobą, to taki sam efekt może być osiągnięty przez rozmowę z dobrym przyjacielem czy członkiem rodziny. Nie ma wątpliwości, że każdy wspierający kontakt z drugą osobą może być terapeutyczny i być może rzeczywiście dla osób posiadających bardzo zdrową sieć kontaktów z innymi terapia nie jest konieczna. Należy jednak pamiętać, że związek terapeutyczny różni się zasadniczo od związków ze znajomymi czy przyjaciółmi. Terapeuta stara się zachować obiektywizm, którego z oczywistych przyczyn brak w bliskich związkach emocjonalnych. Terapeuta również z reguły unika udzielania rad, co często jest nie do uniknięcia w rozmowie z przyjacielem. W terapii to sam klient jest ekspertem w dziedzinie własnego życia i uczy się podejmować decyzje satysfakcjonujące dla niego samego.

R E K L A M A

Podsumowując, terapia nie jest mrocznym i niezrozumiałym zabiegiem przeprowadzanym na kliencie. Wręcz przeciwnie, psychoterapia wymaga świadomego zaangażowania klienta i umiejętności przejęcia sterów na statku własnego życia. Terapia nie jest zarezerwowana dla określonej grupy osób (cierpiących na poważne zaburzenia psychiczne bądź niezdolnych do funkcjonowania w sposób samodzielny). Z terapii może skorzystać każdy kto poszukuje spełnienia, sensu życia, satysfakcji, zdrowych związków, czy stabilnego poczucia własnej wartości . W atmosferze akceptacji i empatii jaką stwarza każdy dobry terapeuta, stworzone są warunki do przeprowadzenia zmian koniecznych do polepszenia swojego życia. Marta Oko-Riebau, MA jest terapeutką pracującą z dorosłymi, dziećmi i parami. Jej doświadczenie obejmuje między innymi pracę z klientami doświadczającymi stresu, depresji, zaburzeń lękowych, zaburzeń osobowości, braku asertywności, kłopotów z doświadczaniem i wyrażaniem emocji. Marta spotyka się z klientami w swoim biurze w Denver.

Pomogę Ci kupić lub sprzedać nieruchomość. Serwis za darmo dla kupujących jak również sprzedających jako "short sale".

2011 Denver Five Star Real Estate Agent in 5280 Magazine

Małgorzata Obrzut, Broker Associate

www.margoobrzut.yourkwagent.com emial:margoobrzut@kw.com

11859 Pecos St.#200, Westminster, CO 80234


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

27

Kalejdoskop polonijny Izydor (Irving) Wassermann - pianista, nauczyciel, przyjaciel z Utah: Ewa Wilczyński ył marzec 1998 rok. Moja nauczycielka angielskiego w Intensive English Language Institute (IELI) na USU w Logan zaprasza mnie do swojego biura w czasie przerwy na lunch i oznajmia – „Ewa zadzwonię do kogoś i zacznij rozmawiać”. Cała przestraszona, ze muszę mówić w języku angielskim przez telefon - po kilku miesiącach nauki obcego języka - odebrałam słuchawkę od Susan. Z drugiej strony słyszę wesoły głos mówiący po polsku - “Zapraszam na mój koncert dzisiaj o 6 wieczorem, a po koncercie na przyjęcie u nas w domu”. Tak zaczęła się moja i mojego męża Dariusza znajomość i przyjaźń z Izydorem Irvingiem Wassermann. Zdumiała nas jego dobra polszczyzna, po blisko 60 latach braku kontaktu z językiem polskim. Czytelnikom “Życia Kolorado” chciałabym przybliżyć postać wspaniałego pianisty i nauczyciela fortepianu urodzonego w Rzeszowie 23 września 1914 roku. Tak jak wielu Polaków pochodzenia żydowskiego Izydor musiał uciekać z Europy przed wybuchem II wojny światowej by na koniec osiąść w Logan, Utah. Ale zacznijmy od początku. Izydor po ukończeniu liceum i szkoły muzycznej w Rzeszowie udał się na studia muzyczne i fortepianowe do Wiednia. Jego profesorem fortepianu był Eduard Steuerman, a teorii muzyki uczył Anton

Izydor Wasserman i Ewa Wilczyński.

Webern. Wszyscy którzy chociaż trochę zetknęli się w swoim życiu z muzyką klasyczną znają te nazwiska. W czasie wakacji Izydor przyjeżdżał do Polski i uczęszczał na wykłady na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i w ten sposób ukończył tam studia prawnicze z tytułem magistra prawa. W 1938 roku po ucieczce z Wiednia do Brukseli i Paryża dostaje się do Nowego Jorku. Tam gra koncerty z jedną z tamtejszych orkiestr. Jednak po kolejnym ataku artretyzmu poradzono mu zmienić klimat na bardziej suchy i tak Izek, jak go nazywamy wśród przyjaciół, znalazł się w Utah. Tu w Logan poznaje Mary Peterson później Wassermann, swoją żonę z którą spędził 67 lat aż do jej śmierci

31 lipca 2011 roku. Mary urodziła 3 dzieci. Najstarsza córka Ellen jest znaną pianistką mieszkającą w Kalifornii, syn Paul jest znanym lekarzem onkologiem mieszkającym w Phoenix w Arizonie i córka Ann jest prawnikiem w SLC. Po kilkunastu latach udzielania prywatnych lekcji fortepianu w domu, w roku akademickim 1955-56, Izydor został zatrudniony jako pierwszy profesor fortepianu na Uniwersytecie Stanowym w Logan (USU). Izydor miał bardzo duży udział w założeniu wydziału muzycznego na USU i przez wiele lat był jego dziekanem. Wychował on wiele pokoleń pianistów, bo nauczanie zawsze było jego pasją, ale jego wizja życia muzycznego w Logan nie ograniczała się do fortepianu. Izydor dążył do wzbogacenia rozumienia muzyki i wzmocnienia miejscowej kultury muzycznej różnymi dostępnymi mu środkami. Pod koniec lat 70-ch ubiegłego wieku postanowił zorganizować festiwal muzyczny. Jak mnie samej o tym mówił, głównym powodem było to że większość studentów w USU, pochodzących z rodzin raczej mało majętnych, nie miała nigdy okazji do bezpośredniego kontaktu na żywo z muzyką w najlepszym światowym wykonaniu. On postanowił im to umożliwić organizując festiwal muzyczny i zapraszając najlepszych artystów jakich dałoby się zachęcić do tak dalekiej podróży. Po wielu latach pracy organizacyjnej i zebraniu odpowiednich funduszy, pierwszy Music West Festival odbył sie w 1980 roku. Festiwal kontynuuje tę tradycję nieprze-

rwanie po dzień dzisiejszy, choć w nieco zmienionej formie. Wciąż przyjeżdżają tu znakomici artyści z całego świata, a zwłaszcza pianiści, i oprócz koncertów dają też wykłady, robią tzw. warsztaty (workshops and master classes). W 2006 roku na przykład mieliśmy przyjemność słuchania Krystiana Zimermana, który przyjechał tu z własnym fortepianem (on tak podróżuje), a w 2008 Yundi Li (Laureat I nagrody na XIV Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie (2000). Inni goście festiwalu to: Misha Dichter, Douglas Humphrezs, Kevin Kenner (II nagroda na XII Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie (1990), Olga Kern, a listę wspaniałych artystów można by ciągnąć dalej. Po tym jak Izydor przeszedł na emeryturę, organizacją festiwalu zajęli się inni pracownicy Wydziału Muzyki, a dla uhonorowania Izydora i jego dorobku festiwal zmienił nazwę i jest on teraz znany jako Wassermann Festival. W maju 2011roku Izydor przeprowadził się do Salt Lake City, aby być bliżej swojej młodszej córki. Obecnie mieszka w Canyon Creek Assisted Living, w Midvale na południu SLC. Odwiedzam go w tym miejscu jeśli tylko jestem w okolicy czy to na kursach, czy koncertach. Każda chwila spędzona z Izydorem, przed jego ostatnimi kłopotami ze zdrowiem rok temu, była dla mnie wspaniałą ucztą duchową i czasem odkrywania tajemnic muzyki. Teraz Izydor opowiada i pamięta mniej, ale jest jak zawsze czarujący. Cieszę się że mogę wraz z mężem zaliczać się do grona najbliższych przyjaciół Izydora, a właściwie być traktowana przez niego jak członek rodziny. We wrześniu będziemy obchodzić jego 99 urodziny. Wszyscy życzymy mu dużo zdrowia i pogody ducha.

Razem Utah zaprasza na piknik polonijny 21 września w sobotę nad zalewem Jordanelle kolo Park City. Szczegóły: www.razemutah.com

Zmarł Sławomir Mrożek Skłon­ność do tan­de­ty jest człowieko­wi przy­rodzo­na i pod­dać się jej świado­mie, skoczyć z no­gami i głową w ciep­lu­si, swoj­ski ocean tan­de­ty - to może na­wet spra­wić praw­dziwą rozkosz.

*

Sławomir Mrożek 2006r. Foto: Mariusz Kubik - Wikipedia

rodził się 29 czerwca 1930 w Borzęcinie, zmarł 15 sierpnia 2013 w Nicei. Był polskim dramatopisarzem, prozaikiem i rysownikiem. Napisał wiele satyrycznych opowiadań i utworów dramatycznych o tematyce filozoficznej, politycznej, obyczajowej i psychologicznej. W swojej twórczości poruszał zarówno problematykę silnie

Kiedy człowiek jest młody, próbuje wyprzedzić świat. Potem zaledwie dotrzymuje mu kroku, aż wreszcie zaczyna być przez świat wyprzedzany * Dlacze­go wszys­cy wychwa­lają równość, kiedy każdy chce być wyjątkowy? * Głupo­ta jest zaw­sze wys­tar­czająca, mądrość nigdy. * Na­wet sprze­ciwiać się życiu, dys­ku­tować z nim, udo­wad­niać życiu je­go bez­sens - nie można inaczej, tyl­ko żyjąc. * Pi­sarze są inżyniera­mi dusz ludzkich, a kry­tycy są inżyniera­mi dusz pisarzy.

związaną z historią Polski oraz tradycjami kulturowymi (np. romantyzmu), jak i tematy uniwersalne, takie jak wolność czy zagrożenia ze strony współczesnej cywilizacji. Jako dramaturg zaliczany jest do nurtu teatru absurdu. Zadebiutował w 1950 jako rysownik, od 1953 publikował cykle rysunków w “Przekroju”. Wydane w tym samym roku zbiory opowiadań:

Opowiadania z Trzmielowej Góry oraz Półpancerze praktyczne stanowiły jego literacki debiut. Jego pierwszą sztuką teatralną był dramat Policja, wydany w 1958. Dramat Tango z 1964 przyniósł Mrożkowi światową sławę. W 1963 wyemigrował. W następnych latach mieszkał we Francji (w Paryżu), następnie mieszkał w Stanach Zjed-

noczonych, Niemczech, Włoszech i Meksyku. Był dwukrotnie żonaty. Jego pierwszą żoną od 1959 była malarka, Maria Obremba. Małżeństwo zakończyło się jej niespodziewaną śmiercią w 1969 roku. W 1987 roku powtórnie ożenił się z Meksykanką, Susaną Osorio Rosas. Nie miał dzieci. Otrzymał wiele nagród i odznaczeń w kraju i zagranicą, mi.in: Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski – 1997, Złoty Medal “Zasłużony Kulturze Gloria Artis” – 2010, Order Ecce Homo – 2012, Legia Honorowa – Francja, 2003. W 1996 powrócił do Polski. W 2002 przeszedł udar mózgu, którego wynikiem była afazja. Skutkiem tego utracił możliwość posługiwania się językiem zarówno w mowie, jak i w piśmie. Dzięki terapii, która trwała około trzech lat, odzyskał zdolność pisania i mówienia. Efektem walki z chorobą jest jego autobiografia.W maju 2008r. Mrożek zapowiedział ponowne opuszczenie Polski, by osiąść w Nicei na południu Francji z powodu klimatu, który bardziej sprzyjał zdrowiu dramatopisarza. Zmarł nad ranem 15 sierpnia 2013 w szpitalu w Nicei. Jego prochy spoczną w Panteonie Narodowym w Krakowie.


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

28

Psychologia - “Charaktery” - kobiety dojrzałe

Pumy na łowach Beata Banasiak-Parzych

O kim mowa? O pumie, znanej również jako kuguar. Pięknym drapieżnym kocie, którego nazwa nieprzypadkowo stała się synonimem atrakcyjnych kobiet po czterdziestce umawiających się z młodymi (dużo młodszymi od nich) mężczyznami. Kuguarzyce/pumy są spełnionymi zawodowo, zadbanymi i wyzwolonymi kobietami, szukającymi partnera, który uszanuje ich niezależność i da im swój młodzieńczy wigor. Nie szukają bogatego męża, nie zamierzają się ustatkować – chcą za to czerpać przyjemność z życia pełnymi gar ściami. Psychologowie i socjologowie przyznają, że choć takie kobiety istniały zawsze, to jednak od dekady flirtujących kuguarzyc przybywa w tempie geometrycznym. Z myślą o nich Valerie Gibson, felietonistka kanadyjskiej gazety „The Toronto Sun”, napisała poradnik Cougar: A Guide for Older Women Dating Younger Men, który stał się bestsellerem. Zawarła w nim wskazówki dla kobiet w średnim wieku, które zamierzają spotykać się z mężczyznami młodszymi od nich o 10–20 lat. Popularność książki zwróciła uwagę amerykańskich mediów i wzbudziła wiele dyskusji na temat „niekonwencjonalnego rodzaju relacji” starszych kobiet i dwudziesto-, trzydziestolatków. Szaleństwo na punkcie kuguarzyc dotarło też do Hollywood, owocując szeregiem produkcji, z których najsłynniejszy był serial „Cougar Town” (Miasto kocic) z udziałem Courteney Cox. Do klasyki popkultury przeszła zaś rola rozerotyzowanej Samanthy Jones, bohaterki serialu „Seks w wielkim mieście”, której jedną z dewiz było: „Masz dwa wyjścia: możesz walić głową w mur i w końcu znaleźć faceta na stałe albo traktować seks tak jak mężczyźni”. (...)

Foto: ŻK

ała głowa, smukły i gibki tułów. Masywna sylwetka nie przeszkadza jej poruszać się z niezwykłą zwinnością i gracją. Dumna, dzika, wolna... Skrada się do swoich ofiar po cichu, a gdy już jest pewna, że to jest właśnie to, czego chce – atakuje szybko i skutecznie. Najchętniej wybiera młode osobniki, a jeżeli nie uda jej się niczego zdobyć, nie je nieświeżego mięsa ukrytego po poprzednim polowaniu.

zowej przygody z chłopcem-zabawką. Z przeprowadzonego niedawno badania z udziałem użytkowniczek portalu „Cougared” wynika, że ponad 90 procent badanych ma nadzieję na stworzenie trwałej relacji z młodszym mężczyzną. I coraz częściej realizują te plany. Co nie znaczy, że kuguarzyce polują na pierwszego lepszego, byle młodego partKobiety (też) wolą młodszych nera. Są wybredne i spotykają się tylko z wybranymi mężczyznami – romantyWiele osób postrzega związki starszych cznymi, rycerskimi i, co równie istotne, kobiet z młodszymi mężczyznami jako względnie wolnymi od emocjonalnego nienaturalne, naruszające podstawowe bagażu i zobowiązań z poprzednich założenia ewolucji: to mężczyźni szuka- związków. Ponad połowa badanych li młodszych partnerek, bo taka strategia kuguarzyc przekroczyła czterdziestkę, zwiększała szansę na sukces reproduk- a jako idealnych facetów na randkę cyjny. Analiza preferencji użytkowników wskazują mężczyzn w wieku 24–27 jednego z najpopularniejszych serwisów lat. Umawiają się z więcej niż pięcioma randkowych w USA, OKCupid, potwi- młodymi mężczyznami i – jak deklaruje erdza starą prawdę, że im mężczyźni co trzecia użytkowniczka portalu dla starsi, tym młodszych kobiet poszukują. kuguarzyc – nie zamierzają już nigdy spotykać się z panami w swoim wiek u. Dlaczego wolą młodszych? Nowoczesne kuguarzyce/pumy inwestują w siebie, starając się jak najdłużej zachować młodzieńczość i witalność. Ćwiczą jogę, chodzą na basen, biorą masaże, stosują dobre kosmetyki i regularnie odwiedzają kosmetyczkę, a nierzadko również gabinety chirurgii estetycznej. „Współczesne kobiety dbają o siebie, dzięki czemu wyglądają naprawdę atrakcyjnie, podczas gdy starsi mężczyźni miewają tendencję do zapuszczania się”, komentuje wyniki badań dr Pepper Schwartz, socjolożka z University of Nadeszła era kobiet pum. Washington. Ponadto czterWyglądają jak własne córki. dziesto- i pięćdziesięciolatki mają własne pieniądze oraz Mają pieniądze, pozycję społeczny, o jakim i partnerów, którzy mogliby być... status poprzednie pokolenia koich synami. Na czym polega biet mogły tylko pomarzyć. „Wszystko to najwyraźniej fenomen kocic? przemawia do młodszych mężczyzn. Są zainteresowani kobietami sukcesu, Co to oznacza dla rówieśniczek tych które imponują im swoją niezależnością panów? Mniej potencjalnych partnerów i samowystarczalnością. To jest dla nich w ich wieku. W odpowiedzi rośnie lic- sexy”, twierdzi dr Schwartz. zba internetowych stron dla kuguarzyc i przez kuguarzyce prowadzonych. Czego pragną mężczyźni American Association of Retired Persons (Amerykańskie Stowarzyszenie Część badaczy przypuszcza, że nieEmerytów i Rencistów) podaje, że już którzy młodzi mężczyźni wiążący się jedna trzecia wolnych kobiet w wieku z kuguarzycami/pumami podążają za 40–60 lat spotyka się z młodszymi nieuświadomionym psychoseksuamężczyznami. Nie tylko nie przeszkadza lnym wspomnieniem. Dr Fayr Barkley im miano kuguarzyc / pum, lecz wręcz tłumaczy słabość ich młodych partsię nim szczycą, bowiem dostrzegły nerów do starszych kobiet silnym emocnowe szanse na ułożenie sobie życia. Co jonalnym związkiem w dzieciństwie z ciekawe w przeszłość odchodzi już ste- nianią, opiekunką z przedszkola albo reotyp „mamuśki” szukającej jednora- przyjaciółką mamy. Powodem fas-

cynacji kuguarzycą /pumą może być również wspomnienie dawnego uniesienia związanego z jakąś temperamentną pięćdziesięciolatką – niczym z filmową Panią Robinson z kultowego „Absolwenta”. „Tacy młodzieńcy sądzą, że dojrzała kobieta spełni ich dawną seksualną fantazję. Ale to się rzadko zdarza, bo – wbrew popularnej opinii – starsze kobiety od swoich młodszych partnerów oczekują czegoś więcej niż tylko namiętnego seksu”, ostrzega dr Barkley. Zdaniem psycholożki chętnych na randki z kuguarzycami /pumami jest znacznie więcej niż samych zainteresowanych, więc panie mogą grymasić i wybierać do woli. Co – poza zaspo kojeniem seksualnej ciekawości – przyciąga młodych mężczyzn do starszych kobiet? „Cóż, seks jest oczywiście ważny. Starsza kobieta często ma bogate doświadczenie i lubi eksperymentować w łóżku, nie odczuwając przy tym żadnego wstydu, co samo w sobie może być niezwykle podniecające”, uważa Fayr Barkley. Jej zdaniem niektórzy dwudziestoparolatkowie kierują swoją uwagę na doświadczone kobiety, gdy randki z młodymi kończą się fiaskiem, a seks z rówieśnicą okazuje się nieudany. Dr Barkley przeprowadziła wywiady z kilkuset mężczyznami, którzy twierdzili, że w starszych kobietach podoba im się właśnie ich dojrzałość, mądrość, stabilność emocjonalna, a także niezależność finansowa. „Są dla nich interesujące, inspirujące i intrygujące. Doceniają kuguarzyce za to, jak wiele ciekawego mają do powiedzenia i wiele mądrości do przekazania” – dodaje badaczka.

Władza pobudza apetyt Jeszcze pół wieku temu kobiety miały zdecydowanie mniej możliwości, by samodzielnie osiągnąć pożądaną pozycję społeczno-ekonomiczną. Najlepszym sposobem pozyskania dostępu do zasobów, statusu i poczucia bezpieczeństwa było rozkochanie w sobie znaczącego mężczyzny, stworzenie z nim trwałej relacji i spłodzenie potomstwa. Czasami kobiety nie miały żadnych hamulców w realizacji takiego planu. Jak twierdzi prof. Larry Josephs, psycholog z Adelphi University w stanie Nowy Jork, kobiety uwodzące wykazują – tak samo jak mężczyźni – „triadę ciemnej strony”, czyli mieszankę narcyzmu, machiawelizmu i psychopatii. Tak samo jak mężczyźni szybko przyzwyczajają się do profitów płynących z władzy. „Dominujące osobniki, zarówno samce, jak i samice, zwiększają swoje szanse na reprodukcyjny sukces”, tłumaczy prof. Josephs. Dzisiaj większość kobiet posiada własne źródło dochodu, dzięki czemu są niezależne ekonomicznie od swoich partnerów, co, jak przypuszczają


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

29

Różności specjaliści, przekładać się powinno na wzrost kobiecej niewierności. Badanie opublikowane niedawno w „Psychological Science” w pełni potwierdziło tę tezę. Zespół pod kierunkiem Jorisa Lammersa przebadał niemal 1600 pracowników ze wszystkich korporacyjnych oraz firmowych szczebli i odkrył, że ryzyko zdrady wśród osób na kierowniczych stanowiskach wzrasta. Okazało się, że władza wiąże się ze zwiększoną niewiernością w takim samym stopniu u kobiet na kierowniczych stanowiskach, jak u mężczyzn. Kierowniczki, dyrektorki, menedżerki flirtują, wdają się w romanse tak samo jak ich koledzy na dyrektorskich stołkach. Psychologowie społeczni przewidują, że im więcej kobiet będzie zajmować równe mężczyznom pozycje władzy, tym częściej będą podejmować zachowania przypisane do niedawna głównie panom. Niejedna pani prezes zmieni więc partnera na młodszego o 15 lat...

Zanim zegar stanie Wyniki badań z udziałem niemal 900 kobiet, opublikowane niedawno w „Journal Personality and Individual Differences” wskazują, że na seksualną hiperaktywność kobiet „po czterdziestce” może wpływać również świadomość coraz głośniej tykającego biologicznego zegara. Badacze odkryli, że spadek poziomu płodności jest wprost proporcjonalny do wzrostu popędu seksualnego, co ma maksymalizować szanse na poczęcie dziecka. Kugurzyce/pumy to grupa o niskiej płodności – są tuż przed menopauzą lub już w nią weszły, starają się więc nadrobić stracony czas, mają znacznie więcej stosunków niż młodsze kobiety, chcą więcej seksu, mają intensywniejsze fantazje seksualne i są bardziej otwarte na romans z nieznajomym. „Libido kobiety wzrasta w miarę, jak przyspiesza jej biologiczny zegar. Uzyskane wyniki wskazują, że kobiety z obniżoną płodnością mają większą motywację seksualną, a ich seksualne zachowania rosną w porównaniu do kobiet z relatywnie wysoką płodnością. Kobiety dążą do poczęcia tym bardziej, im mniej czasu im na to zostało”, skomentował wyniki badań znany psycholog ewolucyjny, prof. David Buss. Badania te ujawniły, że dojrzałe kobiety preferują romanse ze względnie nieznajomymi młodymi mężczyznami, trwające od 1 tygodnia do 1 miesiąca. Jednorazowa przygoda jest znacznie mniej popularna – widocznie ryzyko towarzyszące współżyciu z obcym przewyższa wszelkie potencjalne korzyści, jakie można uzyskać. Autorka badań, Judith A. Easton z University of Texas w Austin, tłumaczy: „Jeśli starasz się zwiększyć pozostałą ci płodność, to szukanie młodszego partnera na dłużej nabiera większego sensu, ponieważ jego materiał genetyczny jest zdrowszy”. BEATA BANASIAK-PARZYCH jest socjologiem rodziny, absolwentką Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Jest prezesem Stowarzyszenia na rzecz Niezależnych Inicjatyw Rodzinnych LATONA. Tekst pochodzi z wydania tabletowego „Charakterów” nr 8/2013 (dostępne w App Store, Google Play oraz Samsung Apps)

Yo papa, yo mama czyli internet, cyrk i lama KROWA NA LOTNISKU Jeśli oglądaliście film “Twister” z pewnością pamiętacie fragment, w którym tornado porywa łaciatą „krasulę”, która mucząc przelatuje nad głowami ewakuujących się ludzi, wzbudzając strach, panikę i zamieszanie. Podobne odczucia mieli pasażerowie tanich linii lotniczych Lion Air z Indonezji. Samolot ów przy próbie lądowania musiał stawić czoła trzem krowom pasącym się na pasie startowym w Grontalo. Pilot miał wrażenie, że przez samolotem widzi psy, jednakże były to trzy krowy maszerujące środkiem pasa startowego. Dwie krowy uniknęły starcia z Boeingiem 737-900, jedna niestety dostała się pod koła... Pilot zauważył ten fakt jako „swąd palącego się mięsa”. Kilku pasażerów odniosło drobne obrażenia, nikt nie został poważniej poturbowany. Indonezja to nie jest bezpieczny kraj do podróży samolotowych. W kwietniu tego roku samolot tych samych linii zamiast wylądować na lotnisku w Bali, zakończył rejs w morzu, wówczas 45 osób odniosło obrażenia.

wyjechaliście na wakacje prywatnym samolotem? Nie tak na przyczepkę – po prostu samolotem wystawionym w jednym określonym celu – dla waszej przyjemności? Każdy musi sobie na to pytanie odpowiedzieć sam. O tym, że samotnie samolotem podróżuje Barack Obama wiemy (Air Force 1), nic w tym szczególnego. O tym, że samolotem samotnie podróżuje żona prezydenta Michelle Obama, też już pisano (Air Force 2). Teraz do tego grona dołączył Bo, czyli pierwszy pies USA. Para prezydencka postanowiła „dokooptować” psiaka do swoich wakacji na Martha’s Vineyard (wyspa tuz obok Cape Cod w Massachusetts). Nie byłoby żadnej sprawy gdyby Bo poleciał razem z rodziną prezydencką. Sprawa jest dlatego, że Bo poleciał sam samolotem opłaconym z kasy podatników. W sumie nic takiego się nie stało, jeden pies tu czy tam. Oczywiście problemu żadnego nie ma. Prezydent reprezentuje cały naród, a co najmniej 52%, które na niego głosowało, więc może robić co chce nawet psa w kosmos posłać.

FORMOZA – DUMA POLSKI Amerykański serwis internetowy Business Insider, zajmujący się sprawami biznesu i technologii bardzo pochlebnie wypowiedział się o polskiej Jednostce Wojskowej Formoza, nazywając ją elitarną grupą morską do zadań specjalnych. Takich komplementów nie dostajemy zbyt dużo. Polska jednostka z siedzibą w byłej niemieckiej torpedowni postawiona została na równi z SAS i KSK. Fajnie kiedy chwalą naszych źródła inne niż krajowe. IDIOTKI I GLONOJADY Dorota Wellman i Marcin Prokop to chyba najbardziej zgrany duet telewizyjnych prezenterów. Ostatnio w wywiadzie z “Galą”, Dorota Wellman wypowiedziała się na temat polskich celebrytek, które próbując oszukać czas szprycują się botoksem, a że robią to u tego samego fachowca – wszystkie wyglądają tak samo. Najdobitniej traktuje o tym następujący cytat: „One przekraczają barierę, po przejściu której wyglądają jak glonojad przesuwający się po ścianie akwarium, z dużymi ustami i wielkimi polikami. Nie ma cudów. Nie da się powstrzymać czasu”. Gdybyśmy mieli zgadywać kogo dokładnie pani Dorota ma na myśli, nie starczyłoby nam miejsca na tej stronie ale podejrzewamy, że Edyta Górniak, Iwona Węgrowska czy Ewa Minge są co najmniej w strefie rażenia prezenterki Dzień Dobry TVN. Wszystko jest dla ludzi, a botoks, czy jak kto woli po polsku jad kiełbasiany, bądź toksyna botulinowa również. Kiedyś wszyscy nosili takie same kurtki, dziś usta. NUMBER ONE DOG NA WAKACJACH W USA też mamy swoje paradoksy. Jesteśmy mocarstwem, żyjemy więc jak mocarze i magnaci. Kiedy ostatnio

R E K L A M A

WETERYNARZ WŚRÓD LUDZI Greeley w naszym Kolorado. Lokalne dzienniki informują o lekarzu weterynarii – Franie Freemyer, któremu wręczono mandat za udzielanie porad lekarskich... ludziom. Pan Frreemyer nie posiada licencji lekarza medycyny, ale jako weterynarz pomaga wszystkim innym ssakom. W wyniku pomocy, jeden z „ludzkich” pacjentów skończył w szpitalu z trzema amputowanymi palcami u nóg. Czym są trzy palce przy parzystokopytnych istotach, z którymi na co dzień ma do czynienia pan doktor weterynarii. Na szczęście od 2014-go roku wchodzi Obamacare i chodzenie do weterynarza będzie zbędne. SECESJA WELD COUNTY Zapewne brzmi to jak dowcip, ale jednak to fakt. Weld county zamierza poddać pod głosowanie projekt secesji, czyli odłączenia się od stanu Kolorado oraz proklamowania nowego-51-go stanu Unii. Niedawno z podobną opcją wystąpił Texas, jednak…projekt nie przebił się na stanową scenę polityczną (Texas chciał być nie zależnym państwem). Z braku innych pomysłów lokalni radni w Weld County starają się, żeby w Greeley i okolicach było ciekawie nawet kiedy już się zakończy Greeley Stempede. - w sieci wyszperał Marcin Żmiejko


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

30

Rozerwij się KAWAŁY szkolne Pani na lekcji zapytała Jasia: - Jasiu, odmień przez przypadki słowo kot. - Mianownik - kot, Dopełniacz - kota, Wołacz - kici kici.

* Dzieci dostały w szkole zadanie: “Napisz opowiadanie z czterema wątkami: miłosnym, religijnym, historycznym i sensacyjnym”. Jasio napisał: “O mój Boże {wątek religijny} - szepnęła hrabina {wątek historyczny} - jestem w ciąży {wątek miłosny}, ale

nie wiem, z kim! {wątek sensacyjny}”. * Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie. - Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia. Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa... Może ktoś z Was wie? W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki. - To się nazywa - podpowiada ksiądz mono... mono... Jaś podnosi w górę rączkę: - Monotonia! * - Tato - pyta Jasio - kto jest mądrzejszy: ojciec czy syn? - Oczywiście, że ojciec! - A kto wymyślił teorię względności? - Albert Einstein - A dlaczego nie jego ojciec? * Amerykańska szkoła. Trójka dzieci z pierwszej klasy stoi przed ostatnią szansą, aby otrzymać promocję do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor: - John, przeliteruj słowo TATA. - T-A-T-A. - Świetnie! Zdałeś! - A teraz Mery, przeliteruj słowo MAMA. - M-A-M-A. - Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy. - A teraz ty Ahmed. Przeliteruj proszę... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE AMERYKAŃSKIEGO PRAWODAWSTWA. * Pani od fizyki pyta Jasia.

- Jasiu powiedz coś o napięciu. - Na pięciu napadło dziesięciu. * Wpada zdenerwowany nauczyciel do klasy i woła: - Niech wszyscy idioci wstaną! Cisza. Po chwili wstaje jeden chłopiec i mówi: - Żal mi pana, że pan tak sam stoi. * Pani pyta dzieci w szkole: - Kto ułoży zdanie ze słowem ANANAS? Po chwili zgłasza się Jasiu i mówi: - Franek puścił bąka, A NA NAS leci smród. * - Bolku, jak nazywał się Chrobry? - Nie wiem. - No, przecież tak jak ty! - Nowak? * Nauczycielka chemii spotyka po latach ucznia i pyta: - Gdzie pracujesz? Uczeń odpowiada: - Wykładam chemię. - Gdzie? - W BIEDRONCE. * Do wiejskiej szkoły przyjechała wizytacja z Kuratorium aby sprawdzić poziom wiedzy dzieci szkoły podstawowej. Jeden z pedagogów podchodzi do Marysi i pyta: - Wiesz kim był Mickiewicz? - Nie - A Słowacki? - Nie - A Mościcki? - Mom, mom, ino jeszcze takie małe. * - Jasiu, jaka jest twoja wymarzona szkoła - pyta pani. -Zamknięta, proszę pani!

Krzyżówka Życia Kolorado

Horoskop PANNA 23 wrzesień – 22 październik Najbardziej dominującą częścią osobowości osób urodzonych w znaku Panny jest umysł, niezwykle aktywny, precyzyjny, wnikliwy i analityczny. Szybo się uczą i porządkują fakty. Mają łatwość wyrażania się w mowie i piśmie. Są bardzo elokwentne i spostrzegawcze. Zwykle mają dużą wiedzę z kilku dziedzin, ale nie ujawniają jej z racji wrodzonej skrytości. Wciąż się doskonalą i dążą do osiągnięcia ideału. Działają w sposób logiczny, systematyczny i skrupulatny, nawet pedantyczny. Są rzeczowe, praktyczne i oszczędne. Potrafią zdobyć się na obiektywizm i uczciwość wobec rezultatów własnej pracy. Są cierpliwe, dokładne i konkretne. Często biorą na siebie zbyt dużo obowiązków i odpowiedzialności, co przy ich silnym poczuciu obowiązku może prowadzić do nerwicy. Wykazują się ogromną skromnością, zdają sobie sprawę ze swojej niedoskonałości.

Silną motywacją jest dla nich poczucie bycia potrzebnym i uczynnym, możliwość służenia innym swoją wiedzą i umiejętnościami organizowania i porządkowania. Mają rozwiniętą zdolność rozwiązywania drobnych problemów dnia codziennego. Swojej pomocy udzielają bezinteresownie, nie oczekując pochwał. Są zwykle sumienne, odpowiedzialne jako pracownicy. Pracują pilnie i wydajnie, potrafią załatwiać kilka spraw naraz, widzą wszystkie szczegóły i niedociągnięcia, potrafią sporządzić najdokładniejszy raport i przyjemność sprawia im doprowadzenie spraw do doskonałego stanu. Wszystko to sprawia, że są idealnymi pracownikami, podporą każdej firmy. Miłość. Możecie wspólnie z partnerem wejść w drobne problemy finansowe. Będzie to spowodowane waszymi poważnymi planami dotyczącymi zakupu domu bądź mieszkania. Zbieraliście się do tego długo, teraz nadszedł właściwy czas na realizacje marzeń. Pewnie, że trzeba będzie pokonać wszystkie procedury finansowe, ale

wasze wspólne gniazdko zapewni wam tyle radości, że będzie warto. W dalszej kolejności pomyślicie o czymś, co będzie łączyło was najbardziej na świecie, czyli dziecku. Dla osób samotnych będzie to czas układania sobie życia z nowo poznanym partnerem, osobą dobrą, łagodną i pełną pozytywnych zamiarów. Kariera. W pracy będzie się układało wszystko po twojej myśli. Co prawda, nie będziesz mógł poszaleć ze zmianami, ponieważ potrzebne ci będzie poczucie stabilizacji ale miejsce w którym jesteś zapewni ci wszelkie wygody. Finanse będą w tym roku zwyżkować. Wolnymi krokami dojdziesz do upatrzonych celów, a będą ci w tym pomagać czasem nawet nowo poznane osoby. Może nie będzie to czas, kiedy zbudujesz swoje imperium, ale praca będzie dla ciebie bezpieczną oazą. Większe pieniądze spowodują większe wydatki, ale przede wszystkim nie na siebie, tylko na rodzinę i bliskich. Wszystko będzie przemyślane i robione z dokładnością i pietyzmem. Zdrowie. Zwróć uwagę na sprawy kobiece. Reagując szybko, możesz zapobiec wielu dolegliwościom, szczególnie w tych intymnych okolicach. Mogą do ciebie powracać również częste zapalenia pęcherza.


ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Wrzesień/September 2013

31

Medycyna niekonwencjonalna

Zegarmistrz bioenergii

R E K L A M A

tekst: Martyna Fon i Włodzimierz A. Osiński małej turystycznej miejscowości Kranjska Gora w Słowenii działa klinika prowadzona przez chorwackiego uzdrowiciela Zdenko Domancicia. Podczas trzydziestoletniej praktyki wyleczył prawie milion osób, stosując własną metodę uzdrawiania, która jako pierwsza na świecie doczekała się naukowego potwierdzenia. Co więcej, Domancić twierdzi, że każdy może się jej nauczyć. Każdego miesiąca Kranjską Gorę odwiedza prawie 900 osób z Europy, Azji i Ameryki. Zatrzymują się w pobliskich hotelach, aby w klinice Domancicia przejść czterodniowy cykl uzdrawiania. Potem wracają do swoich domów i wykonują badania lekarskie oraz analizy krwi, by w pełni udokumentować swój powrót do zdrowia.

Zrozumieć bio- uzdrawianie

Ciało leczy się samo Zdaniem Zdenko Domancicia, nikt jeszcze nikogo nie wyleczył – ani lekarz, ani terapeuta. Pojawienie się choroby świadczy tylko o tym, że system odpornościowy nie jest w stanie poradzić sobie z problemem, który wystąpił w jakimś organie lub części ciała. Zgodnie z metodą Chorwata, terapeuta postępuje jak mechanik dokonujący jedynie regulacji wadliwie działającego systemu immunologicznego. Kiedy system zaczyna funkcjonować prawidłowo, organizm człowieka– będący w istocie doskonałą fabryką – jest w stanie wytworzyć dowolną substancję potrzebną do całkowitego zwalczenia choroby. Tak oto ludzkie ciało leczy się samo. – Nie nazywajmy szczepionki lekiem, ona służy tylko do sprowokowania objawów choroby i pobudzenia systemu immunologicznego. Także farmaceutyki nie są lekami, antybiotyki nie leczą chorób, a jedynie wspomagają system odpornościowy, który odmówił posłuszeństwa – twierdzi Domancić. Nie wszytko można pojąć, Domancić przeszedł bardzo długą drogę, żeby zyskać uznanie wśród lekarzy medycyny akademickiej. Stworzenie metody nie było ukoronowaniem jego badań, ale początkiem prawie dwudziestu lat doskonalenia techniki uzdrawiania bioenergią. Zdobywane doświadczenia nie przeistaczają się samoistnie w wiedzę i zrozumienie procesów zachodzących podczas terapii. Dlatego też wszystkie badania wymagały cierpliwości i – jak twierdzi Domancić – niewidzialnej ręki, która ułożyła porozrzucane kawałki układanki, tworząc jasną i przejrzystą całość – Dużo nauczyłem się podczas podróży po świecie, dzięki kontaktom z ludźmi, których poznałem – wspomina Domancić.

Okoliczni mieszkańcy prześcigają się w rozpoznawaniu sławnych osób odwiedzających klinikę: znanych sportowców, polityków lub gwiazd showbiznesu. Obok znanych i bogatych pojawiają się także biedni i całkowicie nieznani. Jednak wszyscy ci ludzie mają ze sobą coś wspólnego – szukają pomocy. Całym sercem wierzą w własnej energii, lecz korzysta z dostępnej metodę Domancicia, która już w 1984 w przyrodzie energii życiowej, która w roku została potwierdzona naukowo, zależności od szerokości geograficznej kiedy podczas eksperymentu w Zagnazywana jest Praną lub Chi. Terapeurzebiu Chorwat trwale wyleczył 300 ta w ułamku sekundy pobiera kwant osób cierpiących na wilgotną gangrenę energii i przekazuje go potrzebującej (gangrena humida), ratując je przed osobie jedynie za pomocą własnego amputacją kończyn dolnych. I chociaż systemu energetycznego. Dzięki temu terapeuta w niepodważalny sposób sam terapeuta nigdy nie traci swojej enudowodnił skuteczność swojej metody, ergii życiowej i nie ulega wyczerpaniu. specjalna komisja lekarska nie była W czasie kuracji nie dochodzi również zainteresowana jej propagowaniem. do nawiązania głębszej relacji – Czy to humanitarne skazywać emocjonalnej z pacjentem. – człowieka na trwałe kalectwo Moim terapeutom zabraniam i odbierać mu możliwość nor- Z pomocą bioenergii możemy leczyć zbytnio konwersować z pacjenmalnego funkcjonowania, jetami. Musi im wystarczyć jechoroby, które współczesna medycyna dynie w imię własnych, wąsko dynie podstawowa informacja pojętych interesów? – pyta określa jako nieuleczalne. To dar dla o objawach lub lekarska diagretorycznie Domancić. – Ci, noza – mówi Domancić. – Nie którym akademicka medycyna całego ludzkiego gatunku, który istnieje oznacza to, że jestem nieczuły nie dawała już żadnych nadziei, od tysięcy lat. na ludzkie cierpienie. Chorzy otrzymali ode mnie drugą już wcześniej rozmawiali ze szansę na zdrowe i aktywne swoimi lekarzami, a jednak życie. Pragnąc naukowo zweryfikować swoją nie doprowadziło ich to do wyleczemetodę, Domancić zwrócił się nie tyNa szczęście po wielu latach Zdenko lko do lekarzy, ale także do chemików, nia. Nie chcę siebie ani innych terapeuDomancić znalazł uznanie i podat- fizyków, cybernetyków i psychologów tów niepotrzebnie obciążać, ponieważ ny grunt dla swoich badań – jednak – dążąc do interdyscyplinarnej analizy wiem, że każda wypowie-dziana myśl jest energią. Nie potrzebujemy żadnych nie w Chorwacji, ale w sąsiedniej swoich wyników. Słowenii. Ministerstwo Oświaty – Ponieważ moja metoda nie ma nic szczegółów. W momencie, gdy pacjent Słowenii wydało nawet specjalny wspólnego z medycyną, zatem lekarze stwierdzi, że jego stan się polepszył, i dokument stwierdzający, że metoda nie mogą być jej jedynymi arbitrami, tak znów pójdzie do swojego lekarza i leczenia opracowana przez Doman- gdyż nie byliby wiarygodni – podsu- będzie mógł tam wygadać się do woli. Tak właśnie budujemy zaufanie do cicia leży w głębokim interesie mowuje Domancić. narodu słoweńskiego. Co więcej, – Dla chorego liczy się jedynie efekt naszej metody terapeutycznej – dzięki dzięki współpracy z instytucjami wyzdrowienia, a nie sama metoda, jakiej różnicy w wynikach badań lekarskich przed i po zabiegu. państwowymi Klinice w Kranjskiej się poddaje w trakcie leczenia. Gorze udało się opatentować metodę Ponieważ mamy do czynienia z metodą bio-uzdrawiania i otrzymać fundusze z Nic do ukrycia niezależną od zdolności uzdrawiających Unii Europejskiej. i poziomu energii wewnętrznej osób W metodzie opracowanej przez Chorwa- przeprowadzających zabiegi, Domancić ta terapeuta nie przekazuje pacjentowi

bardzo chętnie dzieli się swoją wiedzą. Do tej pory na seminariach wyszkolił już ponad 6 tysięcy terapeutów. – Ludzie chcą wiedzieć, czy moi uczniowie są tak samo skuteczni, jak ja. Zawsze odpowiadam im wtedy, że podczas leczenia korzystam nie z własnej energii, lecz z metody, której każdy może się nauczyć. Raz przyswojona – zawsze będzie skuteczna. Takiej wiedzy nie mogłem zatrzymać tylko dla siebie, byłoby to nieludzkie. Przez 20 lat walczyłem, by uznano moją metodę, a teraz jestem dumny, że może z niej korzystać każdy, kto ma w sobie trochę więcej dobra niż zła. W umysłach wielu osób to, co robi Zdenko Domancić, jawi się jako cud. Sam zainteresowany zdecydowanie zaprzecza takiemu podejściu do jego metody. – Cuda są domeną ludzi prymitywnych, którzy nie rozumieją, ani nawet nie starają się zrozumieć zjawiska, którego doświadczają. To, co robię, jest jedynie bilansowaniem energii oraz transferem życiodajnej siły, bioplazmy lub bioenergii, w bezpośrednim kontakcie z inną istotą biologiczną – tłumaczy Domancić. – Jest to skomplikowane jedynie na pierwszy rzut oka. Wystarczy znać „kod”, którym jest wizualizacja chorej osoby oraz transfer kanałem danych – niezależnym od czasu i miejsca, intencji uzdrowienia. Z pomocą bioenergii możemy leczyć choroby, które współczesna medycyna określa jako nieuleczalne. To dar dla całego ludzkiego gatunku, który istnieje od tysięcy lat. źródło: www.metodadomancica.pl


W obydwóch sklepach polecamy szeroki wybór własnych wyrobów mięsnych i garmażeryjnych, jak również szeroki asortyment polskich produktów spożywczych po najniższych cenach w Kolorado. Polecamy duży wybór wędlin zrobionych specjalnie na Wasz grill!

ZAPRASZAMY DO NASZYCH SKLEPÓW:

2318 S. Colorado Blvd, Denver tel: 303.691.2253 Pon.: zamknięte Wt.- Pt: 9.00 - 18.00 Sobota: 9.30 - 16.30 Niedziela: zamknięte

3206 Wadsworth Blvd, Wheat Ridge tel: 303.462.0412 Pon.: 10.00 - 18.00 Wt.- Pt: 9.00 - 18.00 Sobota: 9.30 - 16.30 Niedziela: zamknięte

OFERUJEMY: CATERING I WYSYŁKI PACZEK DO POLSKI PACZKI MORSKIE: .99centów za FUNT + $15 shipping & handling www.sawasausage.com

email: info@sawasausage.com


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.