Dobry Duch Samorządu

Page 1

SZUKAJ NAS NA FACEBOOKU!

www.dobryduch.elk.pl

Nasza propozycja do Nagrody „Ełcki Bocian 2013”

Bezpłatna ulotka informacyjna wydana przez Stowarzyszenie „Dobry Duch Samorządu” z siedzibą w Ełku e-mail:dobryduch.elk@wp.pl

Podobnie jak w roku ubiegłym, także w obecnym, Stowarzyszenie Dobry Duch Samorządu postanowiło wskazać kapitule nagrody „Ełcki Bocian” organizację, która naszym zdaniem zasługuje na tę zaszczytną i prestiżową nagrodę.

Poprawianie demokracji Raz na 4 lata bierzemy udział w wyborach i oczekujemy, że nasi wybrańcy spełnią pokładane w nich oczekiwania. I potem z jednej strony chcielibyśmy nie zajmować się społeczną organizacją życia – po to wybieramy radnych - naszych przedstawicieli. Z drugiej zaś, spontanicznie reagujemy na źle postawioną, według nas, ławkę, podwyżki w opłatach, podkreślając przy tym granicę między my – obywatele, a oni – władza. Po wyborach bywamy raczej niezadowoleni. Nie ufamy władzy, politykom, instytucjom. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że o tzw. „swoje” trzeba walczyć. Głośno mówimy, że system jest niewydolny, władza się alienuje, a demokracja przechodzi kryzys. Zawzięcie dyskutujemy nad tym jak rządzenie, chociażby na lokalnym podwórku powinno wyglądać. Obecnie samorządy dążą do usprawnienia swoich struktur. Coraz częściej korzystają z etyki biznesu i, na podobieństwo gospodarki, przykładają duże znaczenie do ekonomii. Usługi społeczne, wizja miast i powiatów nie jest wolna od analizy zysków i strat. Bardzo często o zagospodarowaniu przestrzennym lub pojawieniu się pewnych działań, nawet kulturalnych, decydują po prostu korzyści finansowe. Nie brzmi to źle, gdyby nie fakt, że dystrybucja dóbr publicznych to nie zarządzanie prywatnym kapitałem, tak jak w przypadku biznesu. I niestety czasami, przy takiej wizji działania samorządu, tworzą się wąskie grupy interesu, układy i sieci zależności, które w praktyce decydują kto i jak będzie świadczył nam te usługi. Nie służy to ani demokracji, ani obywatelom, gdy kolejny raz przychodzi nam walczyć z wątpliwej jakości wykonawcą naprawiającym choćby mienie komunalne. Coraz częściej mówi się, że uzdrowieniem niekorzystnych zjawisk jest włączenie obywateli w procesy zarządzania samorządem. Zwiększenie roli społeczeństwa obywatelskiego może być, według ekspertów, poprawieniem jakości demokracji. Praworządność, przejrzystość, uwzględnianie głosów mniejszości, dążenie do konsensusu to sztandarowe hasła tego modelu. Władze lokalne mają nie tyle zajmować się zlecaniem usług, co organizować rozwój lokalny oraz włączać grupy i środowiska obywatelskie w aranżowanie środowiska życia mieszkańców. Taki model demokracji nie mówi bezpośrednio o wzroście ekonomicznym, ale o wzroście kompetencji społeczności lokalnej. Siłą demokracji mają być mieszkańcy, którzy angażowani w procesy współdecydowania, nauczą się szybkiego działania, reagowania na zmiany społeczne. Będą także zdolni do poprawy jakości swojego życia, a tym samym spowodują wzrost ekonomiczny. Nie mówimy tutaj jedynie o wysłuchaniu mieszkańców,

a o daniu im konkretnych narzędzi, dzięki którym będą potrafili zmienić swoje otocznie. A jak to wygląda w naszym mieście? W Ełku samorząd dostrzega potrzebę informowania, pojawiają się pierwsze próby konsultowania. Nie wyszliśmy jednak z ram przymusowych wytycznych, jakim jest umieszczenie zapytań w obrębie Biuletynu Informacji Publicznej, a komunikację społeczną ograniczamy często do wybranych, nielicznych grup obywateli. Władze lokalnych samorządów nie obawiają się pytać, coraz chętniej rozmawiają, konsultują swoje decyzje, ale nie zawsze chętnie godzą się na realizację pomysłów mieszkańców. Wizja zarządzania jest ciągle bardziej menadżerska. Przy budowie kapitału społecznego ważne jest zaangażowanie z dwóch stron – władz i mieszkańców. Sukces, typowe dziecko dialogu i konsensusu, jak zwykle leży gdzieś pośrodku. Rozmawiajmy, zwłaszcza, że nie ma prostych odpowiedzi na trudne zadanie, jakim jest zarządzanie społeczne.

A naszym zdaniem taką organizacją jest UKS Rona 03 Ełk. Klub powstał w 2004 roku. Zatem prawie od 10 już lat prowadzi szkolenie piłki nożnej dla dzieci i młodzieży, odciągając je od telewizorów, komputerów i konsoli, zaszczepiając w nich miłość do sportu, chęć rozwoju, uczciwej rywalizacji i zdrowego trybu życia. Aktualnie w Ronie jest jedenaście grup wiekowych – to ponad 300 dzieci. Praca dwunastu trenerów nie ogranicza się tylko do trenowania piłki nożnej. To wysiłek nastawiony na wszechstronny rozwój sportowy dzieci. W Ronie ważne jest, aby każde dziecko było indywidualnie i wnikliwie obserwowane przez trenerów, by mogło rozwijać się bezpiecznie, optymalnie do wieku i możliwości organizmu. Wniosek złożyliśmy w kategorii: kultura fizyczna, turystyka i ekologia, gdyż dotyczy on akademii sportowej. Moglibyśmy również wnioskować o nagrodzenie UKS-u w kategorii edukacja i wychowanie, ponieważ dla opiekunów drużyn liczą się nie tylko postępy dzieci w sporcie, ale także ich rozwój psychiczny oraz odpowiednia postawa w życiu codziennym. Wychowawcy starają się docierać do każdego młodego człowieka indywidualnie i motywować ich do jeszcze cięższej pracy, bo tylko w ten sposób można osiągnąć sukces w każdej dziedzinie życia. Robert Klimowicz

Urszula Podurgiel

Trasa zielonej edukacji Ełk kiedyś miał ambicje być miastem ekologicznym. I choć większość chciałaby realizacji tej wizji, to mam wrażenie, że od momentu ogłoszenia pomysłu, powoli „zapał” do jego realizacji wygasa, a szkoda.

Dlatego też Stowarzyszenie Dobry Duch Samorządu, chce odświeżyć ten pomysł i promować wszelkie idee i pomysły ekologiczne w naszym mieście. Kolejną ideą, po Parku Ełczan, jest stworzenie w Ełku tzw. „trasy zielonej edukacji”. Na czym polega ów pomysł? Na szlaku, przykładowo miedzy Szkołą Podstawową nr 4, a Centrum Edukacji Ekologicznej, można by stworzyć edukacyjną trasę ekologiczną. Co znajdowałoby się na tej trasie? Po pierwsze - różnorodne drzewa, a przy nich tablice z opisem jaki to gatunek, gdzie występuje, jakie są korzyści dla ludzi i ekosystemów itd. Jest mnóstwo gatunków drzew i krzewów mogących rosnąć w naszym klimacie … a tak mało je znamy, a jeszcze rzadziej możemy je spotkać w naszych miastach. Na trasie umieszczone mogłyby być także wzorcowe

urządzenia gospodarki łowieckiej wykorzystywane przykładowo do dokarmiania dziko żyjących zwierząt: budka dla kuropatw, posyp dla bażantów, paśnik dla saren, lizawka, paśnik dla jeleni, zwyżka oraz ambona. Wszystkie urządzenia opatrzone powinny być informacją do czego służą i jakie zwierzęta z nich korzystają. Ścieżka powinna zawierać także np. budki lęgowe dla ptaków, tablice informacyjne na temat ptactwa oraz innych zwierząt jakie żyją w Ełku i okolicach miasta. Myślę, że znalazłoby się też miejsce na zabawki dydaktyczne. Co jeszcze? Pomysłów znalazłoby się mnóstwo, wystarczy zapytać o nie mieszkańców. Trasa wiodłaby wzdłuż promenady, co z pewnością byłoby niemałą atrakcją turystyczną. Jedyny problem to dbanie o taką trasę, o pielęgnowanie roślin i pilnowanie, aby infrastruktura trasy nie była niszczona … ale w końcu mamy straż miejską, miejski monitoring, Centrum Edukacji Ekologicznej i bardzo zaangażowanych ekologicznie nauczycieli i uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 4. Robert Klimowicz


Wiosenny krajobraz Wreszcie nadeszła długo oczekiwana wiosna, robi się coraz cieplej i pewnie w dniu publikacji tego artykułu śnieg całkowicie zniknie z miejskich oraz osiedlowych chodników i trawników. Szkoda tylko, że wraz z tym śniegiem nie znikną wszystkie pozimowe niespodzianki.

To właściwie jest dla mnie jedna z niewielu zalet zimy – przykrywanie brudu pod śniegiem. I wcale nie mówię tutaj o zalegającym na chodnikach piasku czy błocie pośniegowym, o latających torebkach po chipsach, potłuczonych butelkach na promenadzie czy też innych niezidentyfikowanych obiektach mniej lub bardziej ubarwiających nadejście wiosny, bo to mam nadzieję, że zaraz zniknie dzięki sprawnie działającym służbom sprzątającym. Zamiast cieszyć się widokiem kipiącej wiosennej zieleni, zmuszeni jesteśmy teraz chodzić ze spuszczonymi głowami w celu manewrowania pomiędzy psimi kupami. Chwila rozprężenia i oderwania wzroku od naszej „ścieżki przetrwania” może kosztować nas śmierdzącym butem i wątpliwą przyjemnością pozbywania się psiej kupy za pomocą jakiegoś patyka lub chusteczki. Psie kupy to problem, który nęka społeczeństwo od wielu lat i trudno znaleźć na niego lekarstwo. Zapewne każdy z nas podczas spaceru, np. promenadą, napotkał się na ten niemiły widok. Pomysłów na rozwiązanie problemu może być wiele tj. specjalne odkurzacze, skwery dla psów, pojemniki z workami na psie odchody czy też mandaty od straży miejskiej. Jednak odkurzacze są drogie i niczego nie uczą. Skwerek każdy „ma” na pobliskim trawniku. W pojemnikach z workami znajdziemy głównie zwykłe śmieci, a straż miejska ma „na głowie” nie tylko psy. Co zrobić, żeby nauczyć właścicieli psów sprzątania po swoich pupilach? Może przy wszystkich trawnikach w mie-

„Atom” czy „Łupki” ? Zapewne już wkrótce poznamy ostateczne decyzje dotyczące możliwości wyboru eksploatacji dwóch źródeł energii: elektrowni atomowych i gazu łupkowego. Tylko pozornie nas to niewiele dotyczy. Podjęte decyzje wpłyną na możliwości rozwoju gospodarczego kraju, co z tym się wiąże, na zatrudnienie i poziom życia. Także w takich miastach jak Ełk. Niestety kryzys gospodarczy, który trwa, powoduje zagrożenie wizji uwzględniającej równoczesną eksploatację obu źródeł energii. Być może brak funduszy doprowadzi do tego, że Polska będzie musiała skoncentrować się tylko na jednym projekcie. Pojawia się więc pytanie dotyczące wyboru – na którym projekcie? Bardziej realna wydaje się obecnie eksploatacja złóż gazu łupkowego. Amerykańska rewolucja łupkowa ożywiła gospodarkę pogrążoną jeszcze do

ście postawić tabliczki z napisem: UWAGA – TEREN Z KUPAMI? A może straż miejska powinna wzmożyć swoje dyżury, zwłaszcza w godzinach popołudniowych i wieczornych, kiedy najczęściej wyprowadza się psy za potrzebą? Chyba, że ktoś ma ochotę zaprotestować przeciwko psim kupom na trawniku wzorem Adasia Miauczyńskiego z filmu „Dzień Świra”, który kucał pod oknem niesprzątającej po psie kobiety, by pokazać jej, że nie ma różnicy między ludzką a psią kupą. Krytyka postępowania innych jest potrzebna, ale ważniejsza jest nauka dbania o wspólny interes i pokazywanie wzorców dobrego zachowania. Moim zdaniem problemem nie jest brak rozwiązań, lecz brak odpowiedniej edukacji społeczeństwa, która powinna zaczynać się już od przedszkola. Może oprócz surowych mandatów straży miejskiej (absolutnie nie pouczeń), idealnym rozwiązaniem byłby jakiś cykliczny happening lub akcja wolontariacka połączona z oznakowaniem psich kup na trawnikach oraz przekazaniem właścicielom psów ulotek na temat obowiązku sprzątania odchodów po swoich pupilach. Jeszcze bardziej skuteczna mogłoby być po prostu zwrócenie uwagi właścicielowi psa nie sprzątającego po swoim pupilu, przekazana przez innego właściciela psa, który sprząta odchody swojego psa. Zacznijmy dbać o czystość naszych osiedlowych chodników i trawników! Marek Skóra niedawna w poważnym kryzysie. Europa tymczasem jest podzielona. Wielka Brytania, Polska, Rumunia, Hiszpania, a nawet Ukraina, to kraje deklarujące chęć rozpoczęcia wydobycia, są jednak kraje tej inicjatywie niechętne. Unia Europejska chce bowiem stawiać na odnawialne źródła energii. Powstaje zatem pytanie: czy Europa, stawiając na gaz z Rosji i wzrost udziału odnawialnych źródeł energii, nie zaniedbała innych dróg pozyskiwania energii? Gaz łupkowy, mimo że jest paliwem kopalnym, to szkodzi środowisku znacznie mniej niż węgiel. Eksploatacja „łupków” prawdopodobnie przyczyni się do obniżki cen tego surowca. Obecne jego wysokie ceny wynikają również z powiązania ceny gazu ziemnego z ropą oraz klauzuli między kupującymi tzw. „pay or take”. Powoduje ona, iż niezależnie czy potrzebujemy gazu, czy też nie, za wielkość ustaloną w kontrakcie musimy zapłacić. Zdaniem ekspertów w województwie warmińsko-mazurskim, zwłaszcza jego zachodniej części, mogą znajdować się olbrzymie złoża gazu łupkowego. Może to być nawet jedna czwarta polskich zasobów tego gazu. Jednakże koncesje na poszukiwanie gazu zostały wydane również na terenie gmin: Gołdap, Dubeninki, Wiżajny, Rutka-Tartak czy Puńsk. Adam Dobkowski

Dlaczego na ul. Suwalskiej większość kierowców jeździ niezgodnie z przepisami? W Polsce obowiązuje zasada ruchu drogowego, nakazująca pojazdom poruszanie się w pobliżu prawej krawędzi jezdni, nawet na jezdni dwupasmowej. Kodeks drogowy nie tworzy żadnych złudzeń, każdy ma obowiązek trzymać się prawej strony drogi.

Cytując dokładnie „Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni”. Lewy pas służy do wyprzedzania. Ruch prawostronny obowiązuje na całym świecie, za wyjątkiem może Wielkiej Brytanii i jej kolonii. Nie zawsze tak było. Od czasów rzymskich obowiązywał na drogach ruch lewostronny. Dopiero po zburzeniu Bastylii w 1789 roku prześladowani arystokraci we Francji nie chcieli rzucać się zbytnio w oczy, dlatego też zaczęli poruszać się razem z ludem, po stronie prawej. Taki zwyczaj, przejmując władzę, zastał Napoleon. I tak też zaczęły poruszać się jego wojska, podbijając sporą część Europy. Zasada trzymania się prawej strony na drogach stała się prawnie egzekwowana z rozkazu Napoleona Bonaparte we wszystkich podbitych przez niego krajach. I tak zostało do dziś. Ale nie w Ełku na ulicy Suwalskiej. To jedna z głównych ulic naszego miasta, ponoć druga pod względem długości - po ulicy Przemysłowej. Przebiega przez położone we wschodniej części miasta osiedle Zatorze. Jest szeroka, w sumie cztery pasy ruchu. I właśnie na niej, gdyby preferencje polityczne mierzyć zamiłowaniem kierowców do jazdy lewym pasem, polska lewica

miałaby się doskonale. Bowiem mało kto, może poza autobusami, mając dwa wolne pasy ruchu, trzyma się tego prawego. A to wykroczenie, za które jest przewidziana sankcja w postaci 2 punktów karnych. Ponadto za uporczywe blokowanie lewego pasa można dostać od 50 do 200 złotych mandatu! Jest to więc jazda ryzykowna, ale … co oznacza wydatek nawet 200 złotych w sytuacji uszkodzenia samochodu, którego naprawa może kosztować znacznie, znacznie więcej. Prawą stroną jezdni nie da się niestety jechać, gdyż jest bardzo zniszczona. I naprawdę nie chodzi tu o słabe żołądki kierowców, które mogą nie wytrzymać jazdy swoim samochodem zachowującym się jak statek płynący po wzburzonym morzu. Taka jazda z pewnością nie zostaje bez uszczerbku na naszych autach, a co za tym idzie na naszych kieszeniach. Czas zatem, planując wydatki samorządu na przyszłe lata, uwzględnić remont tej ulicy. Naprawdę już wymaga ona pilnych decyzji. A co zrobić, aby oduczyć kierowców jazdy z lewej strony? Może nie naprawiać lewych pasów, tylko te skrajne, prawe. Robert Klimowicz

Świadomość obywatelska Obszar działalności administracji samorządowej jest ciągle wielką niewiadomą dla większości mieszkańców. Mimo, iż z roku na rok coraz więcej ludzi angażuje się w życie swoich samorządów, to daleko nam jednak do tego, abyśmy mogli mówić o sobie, że jesteśmy w Polsce społeczeństwem obywatelskim.

Dlatego, moim zdaniem, edukację obywatelską należy zacząć już w szkole. Młodzież, oprócz wiedzy uzyskiwanej na lekcjach, powinna być aktywowana do udziału w różnego rodzaju akcjach społecznych, kampaniach i spotkaniach o tematyce związanej z działalnością samorządów oraz organizacji pozarządowych. Wiele pracy czeka nauczycieli na lekcjach wiedzy o społeczeństwie czy historii. Niestety omawiane lekcje i tematy dotyczące samorządów, są zazwyczaj nudne dla młodego człowieka. Wiedzę przekazuje się w sposób nieciekawy, monotonny i jedynie teoretyczny. A przecież samorządy są organami prowadzącymi dla szkół. Istnieje więc możliwość zorganizowania młodym ludziom bardziej praktycznych zajęć. Uczestnictwo w sesjach rady gminy, miasta czy powiatu nauczyła by więcej niż lekcje

WOS-u. W końcu tam zapada wiele ważnych decyzji dla każdego z nas. Owszem wstęp na obrady radnych mają wszyscy, ale uczniowie nie będą w nich uczestniczyć bez zachęty nauczyciela, bez dodatkowych wyjaśnień wychowawcy. Istotne jest też abyśmy już w szkole uczyli się jak ważne, z punktu widzenia wychowania społeczeństwa obywatelskiego, jest uczestnictwo w pracach stowarzyszeń i fundacji. Organizacje pozarządowe coraz intensywniej wywierają wpływ na sferę publiczną. Dzięki grantom realizują wiele zadań, które należą do ustawowych obowiązków samorządów terytorialnych. To one realizują ideę samorządności, która mówi, iż samorząd tworzą obywatele, my wszyscy. Tylko nie zawsze mamy tego świadomość. Kamil Kunicki

Pozytywne zachowania rodzica młodego sportowca Dzieci, szukając wzorców, obserwują dorosłych. Patrząc, jak robią to starsi, uczą się panować nad własnymi emocjami. Rodzic, dający przykład odpowiedniego zachowania, w pewnym momencie staje się wzorem do naśladowania dla swojego dziecka - młodego zawodnika, zmagającego się ze wzlotami i upadkami w trakcie rywalizacji. 1. Ważne jest, aby dopingować nie tylko swoje dziecko, ale próbować pomóc całej jego drużynie bądź grupie. Chwaląc i dopingując wszystkich, a nie tylko wybranych, tworzy się pozytywną atmosferę, potrzebną do odniesienia sukcesu. 2. Stosuj metodę „dobrej karmy”. Jeśli nie masz do powiedzenia nic pozytywnego, lepiej nie mów nic. Nie wypowiadaj się w sposób negatywny o innych zawodnikach lub trenerach w obecności dzieci. 3. Dla prawidłowego funkcjonowania grupy ważne jest, aby dzieci wzajemnie się wspierały. Daj dziecku dobry przykład, wspieraj wszystkich niezależnie od ich umiejętności. 4. Doceniaj każdy dobry występ, nawet przeciwnika. Dziecko widząc takie zachowanie, dostaje jasną wiadomość: gra nie jest sprawą życia lub śmierci, najważniejsza jest zabawa i pozytywne wspomnienia.

5. Okazuj wdzięczność, podziękuj wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania zawodów, zwłaszcza trenerom i sponsorom. Słysząc takie słowa, utwierdzają się w przekonaniu, że to co robią ma sens, mają motywację do dalszej pracy. Młody sportowiec musi zdawać sobie sprawę z tego, że w dzisiejszych czasach aby wyjechać na zawody trzeba zorganizować finanse na wyjazd np. z grantów pozyskanych od samorządów. 6. Doceniaj starania, a nie tylko wyniki. Rodzic powinien być dumny z samego faktu, że jego dziecko podejmuje nowe wyzwania. Dlatego zwracam się z prośbą do opiekunów, abyście nie zmuszali swoich pociech na siłę do konkretnych dyscyplin sportowych, tylko umożliwiali im poznanie wielu dziedzin i pozwolenie podejmować samodzielne decyzje. Sebastian Kosiorek

O kształceniu uczniów niepełnosprawnych W ubiegłym roku Polska ratyfikowała Konwencję o prawach osób niepełnosprawnych, którą Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęło w grudniu 2006 r. Wskazuje się w niej między innymi, że osoby niepełnosprawne posiadają prawo do edukacji na wszystkich poziomach, gwarantowaną opiekę państwa poprzez stworzenie włączającego systemu kształcenia, umożliwiającego integrację dzieci i młodzieży niepełnosprawnych na wszystkich poziomach edukacji.

W Polsce jest około 160 tys. uczniów niepełnosprawnych. Na ich edukację budżet państwa przeznacza około 3 mld złotych. Czy to oznacza, ze państwo wywiązuje się z przyjętych w Konwencji ustaleń? W Ełku ponad 400 dzieci niepełnosprawnych uczęszcza do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, który jest placówką specjalizującą się w kształceniu uczniów niepełnosprawnych, oraz do Szkoły Podstawowej nr 7, w której funkcjonują klasy integracyjne. Przede wszystkim trzeba wyjaśnić, że w subwencji oświatowej, którą otrzymują z budżetu wszystkie jednostki samorządowe prowadzące szkoły i placówki oświatowe, ustalona jest kwota subwencji na każdego ucznia. W Ełku wynosi ona nieco ponad 5 tys. złotych rocznie. Jest to tak zwany standard finansowy, który otrzymuje samorząd na każdego ucznia. Oprócz tego, na każdego ucznia niepełnosprawnego przysługują dodatkowe środki. Są one przypisane stosow-

nymi wagami do stopni niepełnosprawności i liczby uczniów. I tak, na ucznia dotkniętego upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim, niedostosowanym społecznie, z zaburzeniami zachowania, zagrożonym uzależnieniem lub niedostosowaniem społecznym oraz chorym przewlekle przysługują dodatkowe środki w wysokości około 7 tys. złotych (waga P-2 = 1,40). Uczniom niewidomym, słabowidzącym, z niepełnosprawnością ruchową i zaburzeniami psychicznymi dodatkowo przysługuje 14,5 tys. złotych (waga P-3 = 2,90). Uczniom niesłyszącym i słabosłyszącym oraz z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym i znacznym – 18 tys. złotych (waga P-4 = 3,60), natomiast uczniom z upośledzeniem umysłowym w stopniu znacznym, z niepełnopsrawnością sprzężoną i autyzmem dodatkowo - 47,5 tys. złotych (waga P-5 = 9,50). Wydawać by się mogło, że tak poważ-

Wyciag nart wodnych w Ełku Jako radny, złożyłem wniosek o wpisanie do budżetu miasta Ełku na rok 2013, wykonanie dokumentacji projektowej wyciągu nart wodnych na Jeziorze Ełckim. Chciałbym przybliżyć temat związany z tą inwestycją. Niestety mój wniosek, ze względu na brak środków w budżecie, nie znalazł uznania w oczach prezydenta. Otrzymałem obietnicę, że w momencie kiedy uwolnią się środki z inwestycji zaplanowanych w budżecie mój, wniosek będzie miał szansę na sfinansowanie. Cierpliwie czekam i liczę na wywiązanie się z obietnicy. Czy Ełk jest miastem turystycznym? Ile posiadamy atrakcji turystycznych? Uważam, że nie mamy aktualnie żadnej atrakcji turystycznej, która potrafi zatrzymać w naszym mieście turystę na minimum 3 dni. Proponuję odwrócić się w stronę jeziora i oczami wyobraźni popływać na wyciągu nart wodnych. Praktycznie każda osoba oswojona z wodą może uprawiać tą formę rekreacji. Jest to bezpieczny i wygodny sposób jazdy na nartach wodnych, gdyż płynie się po stałej trasie. Łatwiej także przyswoić sobie technikę pływania korzystając z wyciągu, niż płynąc za motorówką. Z wyciągu jednocześnie może korzystać od 7 do 9 osób. Na brzegu lokalizuje się zaplecze dla narciarzy z przebieralnią, natryskami i wypożyczalnią sprzętu. Przy wyciągu działają małe gastronomie, które oferują ciepłe przekąski oraz napoje. Cały czas nad bezpieczeństwem korzystających z wyciągu czuwa instruktor i ratownik. Szacowane jest, że rocznie z wyciągu korzysta około 40 tys. narciarzy wodnych. Użytkowanie wyciągu linowego narciarzy wodnych w ciągu jednego sezonu spowoduje napowietrzenie akwenu jeziora porównywalne z wpompowaniem do wody 30 ton tlenu. Wyciągi nart wodnych w Polsce Atrakcyjne perspektywy rozwojowe dla nart wodnych stwarzają elektryczne wyciągi linowe, z których ponad sto, według patentu Bruno Rixena, działa już Europie i na świecie. W Polsce wyciągi linowe nart wodnych znajdują się już w Augustowie

ne środki finansowe, asygnowane z budżetu państwa, mogą zapewnić uczniom niepełnosprawnym cieplarniane warunki nauki, integracji, egzystencji i zabezpieczyć wszystkie bieżące potrzeby. Problem jednak w tym, że te dodatkowe środki, przysługujące na dzieci niepełnosprawne, nie są wykorzystywane w sposób celowy. Subwencja ma to do siebie, że jednostki samorządowe nie muszą rozliczać celowości jej wydania. Dlatego też środkami przysługującymi dzieciom niepełnosprawnym samorządy w całym kraju „ratują” budżety szkół pozostałych. Środki te są rozdysponowywane wszędzie tam, gdzie z różnych przyczyn brakuje pieniędzy na funkcjonowanie, remonty i wynagrodzenia. Jak czytałem ostatnio, bo problem ten jest od dłuższego czasu przedmiotem mojego zainteresowania, Ministerstwo Edu-

(740 m pętli), Lublinie (760 m), Ostródzie (800 m). W lipcu 2008 roku zakończono budowę największego w Europie i drugiego na świecie - 1100 m pętli w Szczecinku. Prędkość rozwiana na wyciągu to 58 km/h. Lokalizacja Wyciąg proponuje zlokalizować obok ronda im. Czesława Nalborskiego „Dzika” przy ulicach Grajewskiej i Kilińskiego w zatoce Jeziora Ełckiego. Położenie to zapewni obiektowi naturalną reklamę. Obok ronda jest działka, której miasto nie może sprzedać od kilku lat, ze względu na sieci komunalne. Można urządzić tam trybuny, wypożyczalnie sprzętu wodnego oraz punkt gastronomiczny do regeneracji sił po pełnych emocji przejazdach. Imprezy sportowe To prawdziwe pole do popisu dla zarządcy obiektu. Można organizować Mistrzostwa Polski i Mistrzostwa Europy w Narciarstwie Wodnym oraz ogólnopolskie zawody wakeboardowe, skoki przez przeszkody itp. Ile to kosztuje? Zarządzać infrastrukturą sportowo-turystyczną powinien MOSiR, ale nie w formie jednostki budżetowej lecz spółki (przy wyłączeniu ze struktur kolejki wąskotorowej, która jest niedochodowa). Po konsultacji z Polskim Związkiem Motorowodnym i Narciarstwa Wodnego dowiedziałem się, że są dwa typy wyciągów nart wodnych: mały – około 110 m długości i duży ponad 700 m. Chodzi mi przede wszystkim o wyciąg duży. Koszty związane z wybudowaniem i zaprojektowaniem wyciągu w trybie zaprojektuj i wybuduj, przy założeniu, że stawiać będziemy 4-5 słupów a długość okrążenia to 800 m, to koszt 2.000.000 zł. Czy warto? Na promocję nasze miasto wydaje około miliona złotych rocznie. Tomasz Przekop

kacji Narodowej nie przewiduje postulowanej przez wielu rodziców i fundacje, zajmujące opieką nad dziećmi niepełnosprawnymi, nowelizacji przepisów, które spowodowałyby, że środki przyznawane na naukę dzieci niepełnosprawnych byłyby wykorzystywane na potrzeby edukacyjne i integrację społeczną tych właśnie uczniów. Może więc, z racji ratyfikowania Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, warto byłoby zrewidować swoje stanowisko i pomyśleć o wywiązywaniu się z przyjętych ustaleń wobec osób, w tym także uczniów, niepełnosprawnych. To od nas przecież zależy jak będzie przebiegała edukacja tych dzieci, jak odnajdą się w przyszłej pracy zawodowej oraz gdzie znajdą swoje miejsce w życiu. Romuald Baranowski


Pobieraczek przegrywa w sądzie

nc+ - postępowanie UOKiK Czy ITI Neovision jednostronnie zmieniając cenę i ofertę programową telewizji n na ofertę nc+ tym abonentom, którzy zawarli umowy na czas oznaczony, naruszyła zbiorowe interesy konsumentów – wykaże postępowanie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Właściciele portalu pobieraczek.pl wprowadzali konsumentów w błąd – Sąd Apelacyjny potwierdził decyzję prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Utrzymana została również kara finansowa w wysokości blisko 240 tys. złotych.

Do UOKiK napływają liczne skargi konsumentów na dokonaną przez ITI Neovision wobec abonentów n jednostronną zmianę ceny oraz oferty programowej, polegającą na wprowadzeniu oferty nc+. Ze skarg wynika, że jeśli konsument nie zrezygnuje do 19 kwietnia z dotychczasowej umowy, zostanie ona od 1 maja automatyczne zastąpiona ofertą nc+ obowiązującą przez 18 miesięcy.

Wyrok sądu dotyczy decyzji prezes UOKiK z marca 2010 roku. Postępowanie przeciwko spółce Eller Service, właściciela portalu pobieraczek.pl, zostało wszczęte po licznych skargach konsumentów. Skorzystali oni z usług serwisu skuszeni hasłami sugerującymi, że usługa nic nie kosztuje: 10 dni pobierania za darmo; Tak, chcę testować przez 10 dni. Z ustaleń Urzędu wynika, że korzystanie z usług oferowanych przez spółkę nie było bezpłatne. W rzeczywistości moment rejestracji na portalu był pierwszym dniem obowiązywania odpłatnej umowy, która zawierana była nawet na rok. Ponadto opłata naliczana była już od pierwszego dnia, a nie jak sugerowały hasła reklamowe, dopiero po 10 dniach. Zdaniem Urzędu taka praktyka jest nieuczciwa i wprowadza konsumentów w błąd. Wielu z nich na podstawie haseł reklamowych i informacji na stronie internetowej portalu mogło sądzić, że w ciągu 10 dni będzie mogło korzystać bezpłatnie z tej usługi.

Analiza skarg dała podstawę do wszczęcia postępowania przeciwko spółce ITI Neovision 2 kwietnia 2013 roku. Wątpliwości prezes UOKiK wzbudziło dokonanie przez spółkę jednostronnej zmiany umów (ceny usługi oraz oferty programowej) zawartych na czas oznaczony, zbyt krótki termin na złożenie rezygnacji, a także informowanie o nowej ofercie listem zwykłym. Zdaniem Urzędu, konsument, zawierając umowę na czas oznaczony, ma prawo do jej realizacji na niezmiennych warunkach do końca obowiązywania kontraktu. Jednostronna zmiana warunków umowy może naruszać dobre obyczaje, ponieważ uzależniona jest wyłącznie od woli przedsiębiorcy. Konsument w takiej sytuacji może przyjąć propozycję lub ją odrzucić, nie ma jednak możliwości realizacji usług na dotychczasowych zasadach. Co więcej, aby móc skorzystać z oferty n, konsument musiał ponieść koszty zakupu i instalacji dekodera oraz anteny satelitarnej. Brak jakichkolwiek szans na odzyskanie pieniędzy za sprzęt, w przypadku rozwiązania umowy, może skutecznie zniechęcać konsumentów do wycofania się z kontraktu. Ponadto, wątpliwości UOKiK dotyczą przekazywania istotnych informacji listem zwykłym, z zastrzeżeniem zbyt krótkiego terminu na złożenie rezygnacji. Zdaniem Urzędu, taki sposób informowania nie gwarantuje, że każdy abonent będzie miał możliwość skutecznego zapoznania się z nowymi warunkami i podjęcia świadomej decyzji o korzystaniu z usług. Warto podkreślić, że w przypadku braku odpowiedzi konsumenta, nowa oferta zaczyna go obowiązywać automatycznie. Postępowanie przeciwko ITI Neovision może zakończyć się nałożeniem kary finansowej do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu. Pod naciskiem opinii publicznej oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nc+ wycofało się ze zmiany umów. Dariusz Dracewicz

Prezes UOKiK uznała, że właściciele portalu naruszyli zbiorowe interesy konsumentów i nałożyła na nich kary w łącznej wysokości 239 140 złotych. Spółka skorzystała z przysługującego jej prawa i odwołała się od decyzji. Sądy kolejnych instancji przyznawały rację prezes UOKiK. 27 lutego 2012 roku Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a 27 marca 2013 roku Sąd Apelacyjny potwierdził, że właściciele portalu pobieraczek.pl wprowadzali konsumentów w błąd. Utrzymane zostały również kary finansowe nałożone na przedsiębiorców w wysokości blisko 240 tys. złotych. Zdaniem sądu ich działanie miało charakter umyślny, dlatego wysokość kary finansowej, którą nałożył Urząd była prawidłowa. Jednocześnie Urząd informuje, że wyrok nie rozwiąże automatycznie problemów internautów, którzy zawarli umowy z portalem pobieraczek.pl. W przypadku kłopotów z odstąpieniem od umowy zawartej na odległość, pomocy należy szukać u miejskich lub powiatowych rzeczników konsumentów. Ponadto porady udzielane są pod bezpłatnym numerem infolinii konsumenckiej 800 007 707 oraz adresem email porady@ dlakonsumentow.pl Dariusz Dracewicz

Stowarzyszenie powstało 8 stycznia 2011 roku jako odpowiedź na potrzeby mieszkańców powiatu ełckiego, którzy chcą wyrażać swoje opinie i spostrzeżenia na temat pracy lokalnych samorządów. Stowarzyszenie skupia przede wszystkim fachowców i ekspertów z dziedziny prawa, ekonomi, zarządzania jakością oraz finansów lokalnych i publicznych. Jego członkami są m.in. pracownicy samorządów, byli i obecni radni wszystkich szczebli samorządowych oraz osoby na co dzień zaangażowane w działalność pozarządową. Stowarzyszenie otwarte jest na wszelkie inicjatywy kierowane od mieszkańców powiatu ełckiego, a powstało głównie po to, by każdy z nas mógł czuć się jak prawdziwy gospodarz Ziemi Ełckiej.

Zapraszamy wszystkich chętnych do współpracy. Jeżeli chcecie się wypowiedzieć, macie ciekawe pomysły lub uwagi na temat pracy samorządów, czy też prośby do naszych władz i radnych, prześlijcie swój tekst na adres: dobryduch.elk@wp.pl Nie interesują nas upodobania polityczne, ważne jest tylko merytoryczne podejście do tematu. Jeżeli tekst nie będzie nikogo obrażał, na pewno go opublikujemy.

Pod takim hasłem redaktorzy kwartalnika „Res Publica” i magazynu „Miasta” - Marta Żakowska i Artur Celiński, poprowadzili debatę w siedzibie Muzeum Historycznego w Ełku. Celem spotkania było poszukiwanie odpowiedzi na pytania dotyczące wizji naszego miasta, wzmocnienia udziału mieszkańców w życiu Ełku oraz poprawy komunikacji na linii samorząd – mieszkańcy.

Miejska współodpowiedzialność Każdy postrzega miasto, w którym mieszka, na swój indywidualny sposób. Dlatego tak ważne jest stworzenie wspólnej międzypokoleniowej platformy rozmowy, przedstawiania potrzeb i wymiany pomysłów. Dzięki niej poczujemy się współodpowiedzialni za nasze miasto, wspólnie zadbamy o wykorzystanie szans i jego prawidłowy rozwój. Bierność lokalnej społeczności wynika często z nieświadomości. Nie wiemy jakie mamy możliwości, jak możemy się realizować. Nie umiemy być społeczeństwem obywatelskim. Należy więc wyjść do mieszkańców z różnymi inicjatywami, zaproponować im alternatywne rozwiązania, zachęcić do współpracy. A jeśli zaistnieje potrzeba, to również nauczyć czy wskazać źródła i sposoby szukania informacji. Społeczeństwa obywatelskiego należy uczyć, warto zacząć już od edukacji dzieci i młodzieży. Podstawą tworzenia postaw obywatelskich oraz uaktywnienia lokalnej społeczności jest też, a może przede wszystkim, dobra komunikacja, lepszy przepływ informacji i sprawność działania. Trzeba docierać do mieszkańców różnymi ścieżkami i załatwiać sprawy po kolei, jedna po drugiej. Jednak osiągnięcie celu nie powinno być końcem działania, należy jeszcze poinformować społeczność co się udało, by nie zmarnować wytworzonej energii i nie gasić zapału do dalszych działań. Jest wielu ełczan, w których drzemie potencjał i chęć do działania na rzecz swojego miasta. Trzeba takie jednostki znaleźć i zadbać, aby nie wygasł ich entuzjazm. Ważny jest również lider, który dodatkowo zarazi ich swoją pasją w działaniach społecznych i pomoże wspólnie kreować rzeczywistość. Jego wytrwałość w dążeniu do wyznaczonych razem celów będzie dodawać wszystkim sił i nie pozwoli ustawać w wysiłkach, jeśli pojawią się niepowodzenia. Jednym z omawianych na debacie pomysłów na zaangażowanie większej liczby ełczan do działania na rzecz naszej małej ojczyzny był budżet obywatelski. Wprowadzenie go w życie dałoby mieszkańcom miasta realny wpływ na decydowanie o wydatkowaniu części pieniędzy z rocznego budżetu Ełku. W zależności od kwoty, którą władze miasta przeznaczyłyby na budżet obywatelski, mogłyby kolejno być realizowane najpilniejsze potrzeby, od budowy placów zabaw, chodników czy parkingów po zagospodarowanie terenów zielonych, remonty ulic itp. Idea budżetu obywatelskiego aktywizuje mieszkańców. Daje poczucie posiadania rzeczywistego wpływu na kształt otaczającej nas przestrzeni, osiedla i miejscowości. Debata „Miejska współodpowiedzialność” była pierwszym tego rodzaju spotkaniem, ale tematów do rozmów jest wiele. Czekamy więc na następną. W debacie uczestniczyły władze Ełku, radni miejscy, członkowie organizacji pozarządowych i mieszkańcy, a zorganizowało ją: Stowarzyszenie Adelfi, Stowarzyszenie Dobry Duch Samorządu oraz Muzeum Historyczne w Ełku. Magdalena Zawadzka


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.