Fakty Tygodnik Koszaliński

Page 1

WYDANIE BEZPŁATNE

30.12.13-07.01.14 www.koszalininfo.pl

NR 2 (2)

Ukraina

Rewolucja na Majdanie

Skandal

Burdel w lesie pozostanie. Służby bezradne! Mieszkańcy Kędzierzyna, Koszalina i turyści narzekają na paskudne zaśmiecenie lasu w okolicach ulicy Kędzierzyńskiej. Tam biznes prowadzą przydrożne panie. Mimo interwencji problem cały czas uprzykrza życie. Do naszej redakcji zgłosili się mieszkańcy, którzy są zażenowani faktem, że piękny las nagminnie jest zaśmiecany. Niemal na każdym metrze leżą zużyte prezerwatywy i chusteczki. Zdarzają się również butelki i inne śmieci. Wszystko tra-

fia na ziemię tworząc szpetny widok. Czy coś da się z tym zrobić? - Walczymy z tym od wielu miesięcy. Nie chcemy pozbyć się przyjaznych kierowcom pań. Chcemy aby każdy sprzątał po sobie. Mimo apeli, interwencji leśniczego problem się szerzy - mówią zgodnie mieszkańcy Kędzierzyna. - Ta ścieżka jest dobrym miejscem na spacery. Tymczasem widok zużytych „zabezpieczeń” przeraża i zniechęca rodziny do spędzania wolnego czasu w lesie. Ze szlaku

korzystają również turyści, których to w ten oto obrzydliwy sposób zrażamy do okolicy. Mieszkańcy apelują o postawienie kilku drewnianych śmietników. To rozwiązanie mogłoby pomóc w utrzymaniu należytej czystości. W tej sprawie interweniowaliśmy już jako portal informacyjny (www. koszalininfo.pl). Obiecano nam montaż szlabanów na wjeździe do punktu czerpania wody wraz z koszami. Do tej pory nic nie zostało zrobione. - Postaramy się postawić tam kilka koszy na

śmieci. Rozpisywany jest przetarg na metalowy szlaban - zapewniła kilka miesięcy temu Dagny Nowak-Staszewska, specjalista do spraw ochrony przyrody z Nadleśnictwa Karnieszewice. Dziś już wiemy, że zarządca terenu śmietników nie postawi, ponieważ „te miałby dawać prawo kierowcom do parkowania”. Udało nam się skontaktować z Tomaszem Kapustyńskim, zastępcą nadleśniczego, który rozkładając ręce stwierdził, że z problemem nie da się nic zrobić. Tłu-

Sonda

Jak mieszkańcy walczą z chorobami?

Marcin Siemaszko:

Pan Ryszard:

Wojciech Mielczarek:

Kazimiera Pietrowska:

- Rzadko choruję. Jeśli już dopadnie mnie przeziębienie to kupuję w aptece aspirynę i coś do odkaszlnięcia. Nie stosują niekonwencjonalnych metod alternatywnych. Leki z apteki działają na mnie skutecznie.

- Wchodzę do morza i nie choruję. Dzięki temu mam dużą odporność. W ostatnią niedzielę w wodzie spędziłem kilka minut. Jak już zachoruje to korzystam z domowych metod, jem czosnek i pije gorące napoje.

- Pije grzane piwo z miodem i goździkami, to pomaga. Tylko siedem dni trzeba pić. Do tego zjem kanapkę z czosnkiem oraz żółtym serem. Leki klasyczne odstawiam na bok, ponieważ mam dobrą odporność

- Sposoby domowe najlepsze. Herbatka, cytryna, woda przygotowana, dziki bez i dżem. Bardzo dobre na przeziębienie są soki z bzu, ponieważ mają dużo witaminy C. Wolę takie metody leczenia niż chemię.

maczenie, że montaż śmietników zezwoli na parkowanie w oczach mieszkańców jest kpiną. - Sprzątamy nie swoje śmieci i cierpimy - stwierdził Tomasz Kapustyński, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Karnieszewice. -Sprzątanie w tym miejscu na nic się nie zdaje, dla nas są to pieniądze wyrzucone w błoto. Szlaban na wjeździe do punktu czerpania wody nie może zostać postawiony, ponieważ miejsce musi być dostępne dla służb.

Nadleśnictwo na utrzymanie czystości ponad 18 tys. hektarów lasów wydało w 2013 roku 22 tys. 400 złotych. Na wysypisko oddano odpady za kwotę sięgającą 9 tysięcy złotych. Również w tym roku zabezpieczono metalowymi szlabanami 36 wjazdów do lasu. Ich produkcja i montaż pochłonęły blisko 34 tysiące złotych. Po interwencji „Faktów” zarządca terenu obiecał, że tuż po nowym roku pojawi się ekipa sprzątająca, która dokładnie uporządkuje zaśmiecony teren. MŁ

Dramat

Pies w stanie agonalnym - Gdy zobaczyliśmy w jakim jest stanie, wszyscy się przerazili. Na psie było widać jedynie kości pokryte skórą, bezdyskusyjnie można stwierdzić niedożywienie - twierdzi Paulina Rudnicka ze schroniska. Ten staruszek błąkał się po osiedlu Bukowym. Przez okres świąt zaopiekowali się nim dobrzy ludzie. Niestety, nie są w stanie nadal się nim opiekować. Szukamy właściciela

psa. Jeśli to on jest odpowiedzialny za takie niedożywienie czworonoga, powinien za to odpowiedzieć. Osoby, które mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat właściciela tego zwierzęcia, prosimy o kontakt z koszalińskim schroniskiem „Leśny Zakątek” MŁ


2 Fakty Tygodnik Koszaliński Rozmowa Rozmowa

www.koszalininfo.pl

30.12.13-07.01.14

Obserwowałem rewolucję na Majdanie Roman Biłas - prezes Koszalińskiego odziału związku Ukraińców w Polsce uczestniczył w misji obserwacyjnej na Ukrainie. O tym co zobaczył na Majdanie opowiedział Kamilowi Hońko.

Jak wyglądała sytuacja na Ukrainie zanim zainteresowały się nią polskie media? - Wydarzenia na Majdanie rozpoczęły się, gdy ukraiński parlament odstąpił od uchwalenia sześciu ustaw mających pchnąć Ukrainę ku Unii Europejskiej. Atmosfera robiła się gorąca, ale opozycja zdecydowała się czekać z protestem do finału negocjacji w Wilnie. Szczególnie młodzi ludzie wierzyli, że prezydent Wiktor Janukowycz podpisze umowę stowarzyszeniową. Z drugiej strony, czołowi politycy rządzącej Partii Regionów myśleli, że Unia nie zgodzi się na stowarzyszenie z krajem posiadającym więźnia politycznego. W Wilnie wspólnota poszła jednak na ustępstwa. Punktem zapalnym nie była więc Julia Tymoszenko, ale siła ekspresji premiera Rosji Władimira Putina i argumenty: ekonomiczne i gospodarcze. Jak wyglądał początek rewolucji? - Dziennikarz jednego z portali internetowych - Mustafa Najem, po decyzji parlamentu Ukrainy napisał na FB, że jeśli w ciągu kilku

godzin uzbiera odpowiednią ilość „lajków” to sam wyjdzie na Majdan protestować. Po kilku godzinach miał ich dwa razy więcej niż zakładał. Wieczorem młodzi ludzie zaczęli zbierać się na placu. Informowali się poprzez FB i smsy. Protest ten to oddolna inicjatywa, nieorganizowana przez partie opozycyjne. Dlaczego władza tak brutalnie spacyfikowała demonstrację? - Zapewne myślała, że uda im się to zdławić jednym milicyjnym rozkazem. Być może zakładali, że w nocy ludzie będą zmęczeni i nie będą stawiać oporu. Totalnie się przeliczyli. Pobici przyszli ponownie. Protest stał się buntem nie tylko przeciw polityce zagranicznej, ale także przeciw brutalnym metodom rozwiązywania konfliktów. To rozsierdziło wielu ludzi, którzy sceptycznie patrzyli na

EuroMajdan. Ludzie uświadomili sobie, że władza stosuje metody gangsterskie. Na Ukrainie żartuje się, że w każdym kraju są mafie, a na Ukrainie mafia ma swój kraj. Dlaczego Pan tam pojechał? - Pojechaliśmy z międzynarodową misją obserwacyjną. Kijów był po drodze do Czerkas, gdzie obserwowaliśmy wybory. Pomyśleliśmy, że warto wesprzeć ludzi, którzy są na Majdanie. Trzeba pomagać narodom, którym dzieje się źle. Pamiętamy czasy Solidarności i pomoc innych krajów, które wspierały proces transformacji w Polsce. Teraz możemy się odwdzięczyć i pokazać Polskę jako kraj demokratyczny. Co zobaczył Pan na miejscu? - Najbardziej urzekło mnie zorganizowanie Majdanu w formę miasteczka. Byli ko-

mendanci Majdanu, służby porządkowe, sprzątające, medyczne, itd. Miałem wrażenie, że to działa na zasadzie kozackiej Siczy Zaporoskiej. Zanim wejdzie się na Majdan należy przejść przez przejścia pomiędzy barykadami ustawionymi na wysokość 4-5 metrów, głównie ułożonymi z drewnianych belek i worków śniegu, które dodatkowo polewane były wodą, stanowiąc nie lada barierę dla nacierających oddziałów Berkutu. Na miejscu ludzie częstują każdego kanapkami, kawą, herbatą, kozacką zupą tzw. kuliszem. Kobiety przechodzą się między ludźmi i pytają każdego czy ma ochotę na herbatę czy coś do jedzenia. Główna kwatera sztabu znajduje się w ogromnym budynku Związków Zawodowych, które za przysłowiową „hrywnię” oddali na potrzeby protestujących budynek z całą infrastrukturą. Tam znajduje się sztab, magazyn żywności, punkt medyczny, kuchnia, gdzie przygotowuje się codziennie pożywienie dla minimum 50 tysięcy osób (rekord to 110 tysięcy wydanych posiłków dziennie). Tam również, przed wejściem, pod ochroną znajduje przezroczysta urna z pleksi o wielkości 1m x 1m x 1m gdzie ludzie wrzucają datki na potrzeby Majdanu. Za te fundusze przygotowuje się jedzenie dla

Wydawca: Redpress Kamil Hońko Kostenckiego 3c/4 75-368 Koszalin Redaktor Naczelny: Kamil Hońko tel: 530-689-555 mail: kamil.honko@gmail.com Zastępca Redaktora Naczelnego: Marek Łagocki Redakcja: Wiesław Miller, Marek Mikołajczyk

protestujących i opłaca całą infrastrukturę. Co Polska może zrobić by ułatwić Ukrainie integrację? - Kluczowy element to zniesienie wiz. Mieszkańcy wschodu Ukrainy muszą nas odwiedzić i zobaczyć jak żyje się w Unii. Tam rządzą oligarchowie, którzy dorobili się olbrzymich majątków. Rinat Achmetow czy Jarosław Kołomojski mają znacznie większe majątki niż panowie Solorz, Kulczyk i kilku innych razem wzięci. Na zachodzie Ukrainy jest dużo lepiej, mieszkańcy Lwowa czy Iwanofrankiwska znają świat, robią interesy na Zachodzie, często podróżują i wysyłają dzieci na studia do Polski czy Niemiec. Pokazując jak

żyje się UE można przekonać do integracji. Jak to się zakończy? - Trudno wyrokować. Dobrze byłoby aby doszło do tzw. Okrągłego Stołu, gdzie usiądą obecne władze oraz opozycja i dojdą do porozumienia. To optymistyczny scenariusz. Mediatorami mogłaby być Polska i Unia Europejska. Ale to dzisiaj mało prawdopodobne. Za dnia mówi się o ugodach, a w nocy wysyła milicję z pałkami. W drugim scenariuszu władza się nie ugnie. Majdan będzie trwać i będzie gromadził wokół siebie niezadowolonych. Elity boją się, że po ich obaleniu nowa władza osądzi ich tak jak oni sądzili Julię Tymoszenko, a finał może być w więzieniu…

Reklama: Wojciech Niewinowski tel: 660-964-462 mail: reklama@goodroots.pl Grafik: Karolina Grustowska Druk: Express Media Sp z o.o. Nakład: 5000 - 10000 egzemplarzy Numer alarmowy: 513-829-261 www.koszalininfo.pl


30.12.13-07.01.14 Sylwetka

Rozmowa Fakty Tygodnik Koszaliński 3

www.koszalininfo.pl

Wigilia w schronisku dla bezdomnych Tadeusz Kurpisz spędził wigilijną noc w Schronisku im. Św. Brata Alberta. W ośrodku dla bezdomnych pracuje blisko pięć lat. Jego wzruszającej opowieści o życiu bez dachu nad głową wysłuchał Kamil Hońko. Fot. KH

Jak bezdomni spędzali wigilię? - Jak zacząłem dyżur było już po kolacji, ale wciąż panował świąteczny nastrój. W przytulisku przebywało około 100 osób. Część wyjechała. To nas cieszy, bo daje szanse na odbudowanie relacji z rodziną. Wigilia zaczęła się odśpiewaniem kolędy. W tym roku mieliśmy bardzo dobrą kuchnię, bezdomni byli zadowoleni. W jakim stanie ci ludzie trafiają do ośrodka? - Zdarzają się osoby po których chodzą wszy. Często pojawia się świerzb. Niektórzy przychodzą w bardzo złym stanie. Jestem przyzwyczajony do różnych widoków i już mnie to nie dziwi. Do tej pracy trzeba mieć odpowiednie podejście. Trzeba widzieć w każAdopcje

dym z nich człowieka. Jak postępujecie z takimi ludźmi? - Bezdomny wprowadzany jest do łaźni. Wyznaczony podopieczny nakłada gumowe rękawiczki i bierze płyny dezynfekujące. Bezdomny rozbiera się do naga. Wszystkie ubrania trafiają do worka i są utylizowane. Każdy nowo przyjęty dostaje świeże odzienie, kąpie się, a ciało jest dezynfekowane i dokładnie smarowane. Jeśli na skórze jest świerzb, bezdomny trafia do pomieszczenia przejściowego i tam jest leczony. Jak jego stan się poprawi jest przyjmowany do noclegowni. Takie osoby to codzienność? - Niestety jest ich dużo. Oni nocują po różnych dziurach. Śpią na melinach i w pustostanach. Często ktoś przychodzi do nas, wykąpie się, dostanie nowe ubranie, ale spotyka kolegów i po czasie wraca zapuszczony i zawszawiony. Trafiają się kobiety z dziećmi? - Obecnie mamy 3 matki i 7 dzieci. Najmłodsze ma 2 miesiące. Dwie kobiety to matki aż

trójki dzieci. Te osoby wcześniej miały traumatyczne przeżycia. W schronisku nie zawsze radzą sobie w sprawach wychowawczych. Ich frustracje przenoszone są na dzieci. Co ci ludzie mówią o sobie? - Albo się użalają, albo wyrażają krytycznie. Często mówią, że to kara za pijaństwo i brak szacunku do rodziny. Większość jednak nie widzi winy w sobie, zrzuca ją na otoczenie. Niektórzy mogliby pracować, a nie chcą. Znaleźli taki sposób na życie, mają za darmo lokum, uważają że są biedni, że należy im się pomoc. Często mają postawę roszczeniową,

Uważają, że są skrzywdzeni. W pewnym sensie są, ale nie można się nad nimi rozczulać. Na tym nie polega pomaganie. Czy większość jest uzależniona? - 90% to alkoholicy i narkomani. Często jednak bieda implikuje alkoholizm. Taka osoba wciąga się w nałóg dopiero jak trafia na ulicę. Teraz tak naprawdę bezdomnym może zostać każdy. Trafiają się ludzie z wyższym wykształceniem. Czy próbują przemycać alkohol do schroniska? - Wszyscy wchodzący są sprawdzani alkomatem. Nie jest źle, jeśli chodzi o łamanie abstynencji. Sytuacja się

poprawiła, dzięki stołówce. Teraz ośrodek bardziej przypomina dom. Oczywiście zdarzają się wpadki poszczególnych osób, ale to jest raczej rzadkość. Czy bezdomni bywają agresywni? - W schronisku nie dochodzi do rękoczynów. To zasługa pracowników, którzy dbają by nie było eskalacji przemocy. Poza schroniskiem takie sytuacje zapewne mają miejsce. Czy bezdomni są wierzący? - To nie jest religijne środowisko, choć większość mówi, że wierzy w Boga. Ale praktykuje bardzo mała część. Codziennie o 15 odmawiamy Koronkę do Mi-

łosierdzia Bożego. Na 120 osób bierze udział około 20. Reszta nie ma do tego przekonania. Jaka sytuacja w schronisku najbardziej zapadła Panu w pamięci? - Niedawno na mojej zmianie jeden bezdomny zmarł. To było dla mnie przeżycie, bo lubiłem tego człowieka. Często do mnie przychodził, rozmawialiśmy. Był typem gawędziarza. Opowiadał o swoim życiu w sposób niezwykle barwny. Fajnie się z nim rozmawiało. Umarł w pokoju obok pomieszczenia wychowawców. Czy była jakaś sytuacja, która Pana przerosła? - Przy tej pracy bardzo ważne jest doświadczenie. Na początku wszystkie przeżycia i emocje przynosiłem do domu. Musiałem to wszystko przetrawić w samotności. Teraz zostawiam to, gdy wychodzę do domu. To jest swojego rodzaju wprawa i cenna umiejętność. Nie wolno się tym męczyć i stresować, ponieważ ta praca wymaga świeżości i ciągłej koncentracji.

Kubuś jest małym pieskiem o umaszczeniu trico- Rebus to piękny, rudy, pręgowany kocur. W Baron to średniej wielkości, czarny podpalany lor. Trafił do schroniska z powodu śmierci swojej schronisku przebywa już dobrych kilku miesię- piesek. Jest bardzo przyjazny do ludzi i innych właścicielki. Spadkobierca niestety znajduje się cy. Mimo jego wspaniałych wdzięków i tygrysie- psów. Uwielbia pieszczoty i zabawy. Niestety w za granicą i nie ma możliwości zaopiekowania go umaszczenia, nikt nie zechciał podarować mu schronisku nie jesteśmy w stanie poświęcić mu się pieskiem. Pomimo, że Kubuś ma 12 lat wie- ciepłego kącika w swoim domu. Rebus to bardzo tyle czasu na ile zasługuje. Baron ma około 4 lat. rzymy, że znajdzie się osoba, która zapewni mu łagodny kot, który chętnie towarzyszy człowie- Trafił do schronska, bo został porzucony przez kowi. Chętnie gna do ludzkich kolan. poprzednich właścicieli. najwspanialsze, ostatnie lata życia. W sprawie adopcji zwierzęcia prosimy o kontakt z koszalińskim schroniskiem tel.: 94 340 34 00 lub email: adopcje.tozkoszalin@op.pl.


4 Fakty Tygodnik Koszaliński Wypadki Zwierzęta

W trosce o koty

Kolejne domki dla wolno żyjących kotów trafiły na koszalińskie osiedla. Drewniane konstrukcje mają zapewnić schronienie zwierzętom na zimę. Stawianie domków pozwala na kontrolowanie populacji kotów i dbanie o ich zdrowie. Opieka nad zwierzętami jest też, zgodnie z obowiązującymi przepisami, obowiązkiem gminy. - Koszalin czyni to wzorowo. Postawiliśmy już 16 domków (dziesięć w ubiegłym roku-red.) Niektóre spółdzielnie są im jednak przeciwne. Otwarcie mówią, że mieszkańcy nie aprobują takiego rozwiązania – żaliła się Bogumiła Tiece z TOZ. Zdarza się, że koty są przeganiane z piwnic.

Specjalnie zamyka się im okienka. Złośliwe uwagi kierowane są też wobec społecznych opiekunów kotów. W Koszalinie takich ludzi jednak nie brakuje. - Cztery lata temu z rodziną przeprowadziliśmy się do mieszkania przy ulicy Kolejowej. Jedna z bezdomnych kotek okociła się i miała dwa młode. Zdecydowałam się je dokarmiać i tak już zostało. Kocham zwierzęta, zarówno koty, jak i psy. W moim rejonie jest ich około 15 - mówiła pani Joanna Zaorska z Kolejowej. Budki sfinansował Urząd Miasta w ramach Programu Ochrony Zwierząt i Zapobiegania ich Bezdomności. Koszt jednej kryjówki to 1300 złotych. MŁ

Pomoc kotom ma wymierne korzyści dla miasta. Zwierzęta oczyszczają osiedla z gryzoni. - Szanujmy je, traktujmy jak naszych sprzymierzeńFot: MŁ ców – apelowała Bogumiła Tiece. Reklama

www.koszalininfo.pl 30.12.13-07.01.14

Lewica nie śpi Polityka

Mijający rok był pracowity dla koszalińskiego SLD. Lider lokalnej lewicy podsumował dokonania swej formcji i zapowiedział intensywną pracę w 2014 roku.

Mijający rok to czas przygotowania do kampani wyborczej. Działacze lewicy przeprowadzili ankietę wśród mieszkańców miasta. Teraz na jej podstawie będzie tworzony program. - Pytaliśmy o ocenę władz miasta. Ponad 70% ankietowanych negatywnie wypowiedziało się o prezydencie i władzy. Większość negatynie oceniła też pomysł rewitalizacji rynku staromiejskiego - powiedział Adam Ostaszewski, szef koszalińskiej lewicy. Kandydatowi na prezydenta nie podoba się pomysł budowy tak wielkiego akwaparku. - Większość mieszkańców uważa, że w Koszalinie należy zbudować kompleks basenów na mniejszą skalę. Adam Ostaszewski boi się, że inwestycja nie będzie dochodowa i pogrąży miasto finansowo. Istotną kwestią dla

lidera SLD jest też reaktywacja koszalińskiego Manhatanu. Lewica uważa, że odbudowanie targowiska w centrum miasta przyczyni się do ożywienia śródmieścia. - Jak ludzie wychodzą z domu to idą głownie na zakupy. Takie miejsce to szansa na zarobek i wpływy z podatków do miejskiej kasy - tłumaczy Ostaszewski. Przy Radzie Powiatowej SLD działa Biuro Porad Społecznych. Ludzie przychodzą w sprawach konsumenckich i mieszkaniowych. Jeśli Adam Ostaszewski zostanie prezydentem utworzy podobne biuro przy Urzędzie Miej-

skim. Szef SLD z uśmiechem wspomina akcję obrony pomnika „Byliśmy-Jesteśmy-Będziemy” i to, jak stał się jej nieformalnym liderem. - Udało nam się zebrać 4000 podpisów i wywołać szeroką dyskusję. Pokazaliśmy, że władza nie może działać przeciwko mieszkańcom. Jestem koszalinianinem od trzech pokoleń. Prezydent nie ma koszalińskich korzeni i nie rozumie jakie to dla nas ważne – mówił Ostaszewski. SLD nadal uważa, że miejscem dla pomnika jest centrum miasta, ale nie chce się deklarować co do kolejnych

przenosin. - Na modyfikacje projektu rynku staromiejskiego po wyborach nie bedzie już pewnie szans. Dalej chcemy jednak przywrócić pomnikowi dawny blask i godne miejsce - zapowiedział Adam Ostaszewski. Jako osiągnięcie mijającego roku lider SLD wymienia organizację Regionalnego Kongresu Kobiet i prezentację jego osoby na kandydata na prezydenta miasta. Koszalińskie SLD szczyci się też młodzieżą z sercem po lewej stronie. W grudniu zawiązało się koło młodych socjaldemokratów. Jej przewodniczącym został Piotr Sikorski. Młodzieżówka formalnie jeszcze nie zaczęła działać, ale już szykuje się do debiutu na koszalińskiej scenie politycznej. Przed SLD ogrom pracy w 2014 roku. Od stycznia działacze partii chcą ostro brać się do roboty. Zależy im by dobrze przygotować się do wyborów do Europarlamentu i samorządowych. Ostaszewski deklaruje, że liczy na taki wynik, który pozwoli mu rządzić bez dobierania koalicjanta. KH


7 Dni Koszalin 30.12.13-07.01.14 Polityka

Pracowity senator

Fakty Tygodnik Koszaliński 5 Święta

Wigilia Platformy

Piotr Zientarski został postacią tygodnia w plebiscycie organizownym przez „Dziennik Gazeta Prawna”. To jedno z wielu jego osiągnieć w 2013 roku. Polityk w swej działalności parlamentarnej skupił się, między innymi na wprowadzeniu zmian w kodeksie karnym. Udało mu się też poprawić ustawę o zamówieniach publicznych, która obecnie umożliwia zatrudnienie skazanych. - To moja inicjatywa zaznacza Piotr Zientarski. - Dotychczas prawo bardzo ograniczało resocjalizację, a przecież praca pomaga skazanym wyjść na prostą, regularnie płacić alimenty i odłożyć coś na przyszłość. Senator PO, z wykształcenia prawnik jest często cytowany przez branżowe czasopisma, między innymi Dziennik. Gazetę Prawną. Ściśle współpracuje też ze wszystkim organami wymiaru sprawiedliwości. W bieżącym roku Piotr Zientarski działał też bezpośrednio dla regionu. Udało mu się Reklama

pozyskać pieniądze na dokończenie remontu szczecineckiego szpitala. W przedsięmwzięcie zaangażował też obecną wicepremier Elżbietę Bieńkowską, którą sprowadził do Szczecinka. Udało się także pozyskać pieniądze na modernizację kościołów w powiecie sławieńskim. Senator, ściśle współpracuje z wiceministrem środowiska, Stanisławem Gawłowskim Wspólnie lobbowali na rzecz budowy koszalińskiej filharmonii. Polityk podkreśla, że wzajemna relacja przypomina grę w jednej drużyie. W pękającym w szwach

grafiku Piotra Zientarskiego, nie ma dużo czasu na działalność artystyczną. Parlamentarzysta stara się jednak uczestniczyć w najróżniejszych akcjach charytatywnych. W tym roku, między innymi: wystąpił na rzecz chorego na nowotwór dziennikarza Radia Koszalin. Pojawił się też na scenie w przedstawieniu „Bajki Samograjki”, z którego cały dochód przeznaczony został na remont oddziału dziecięcego koszalińskiego szpitala. W spektaklu wcielił się w rolę Lucyfera, który kusił Piotra Jedlińskiego. Senator jest też znany ze swoich występów wokal-

nych. Można go było usłyszeć podczas różnych parafiad. Udziela się też w czasie corocznych kwest na rzecz koszalińskiego hospicjum oraz podczas akcji „Szlachetna Paczka”. Senatorowi udało się zebrać lącznie jedną z największych kwot w historii zbiórek na rzecz hospicjum. Piotr Zientarski jest senatorem Rzeczpospolitej Polskiej z ramienia Platformy Obywatelskiej od trzech kadencji. W poprzedniej przodował w rankingu najbardziej aktywnych parlamentarzystów. Dowód? Polityk miał na koncie najwięcej inicjatyw ustawodawczych. KH

Członkowie Platformy Obywatelskiej podzielili się opłatkiem w Teatrze Varietes Muza. Politycy wspominali dawne wigilie, zapewniali, że nie rozmawiali o polityce. Na wigilię przybyło około 100 osób, także działacze ze Szczecinka, Inwestycje

Kołobrzegu, Białogardu i Darłowa. Pojawił się Stanisław Gawłowski, Przemysław Krzyżanowski, Tomasz Sobieraj i Piotr Jedliński - To moja trzecia wigilia z platformą. Moim zdaniem najlepsza. W taki dzień czuć, że jesteśmy jednością – powiedział Kuba Kowalik. KH

Komfort i estetyka

Pół roku trwała termomodernizacja Parku Technologicznego. Prace związane z ociepleniem oraz wymianą instalacji centralnego ogrzewania pochłonęły kilkaset tysięcy złotych. Dzięki temu obiekt przy ulicy Partyzantów 17

zyskał nowy blask. Kilka lat temu wnętrze parku przeszło gruntowny remont. Zamontowano windę. Obecnie wszystkie pomieszczeni asą wynajęte przez przedsiębiorców. Finansowa kondycja parku jest dobra. MŁ


6 Fakty Tygodnik Koszaliński

30.12.13-07.01.14 Patriotyzm

Uroczystość

Seniorzy z honorami Koszaliński Rok Seniora stał się okazją, by publicznie uhonorować osoby zasłużone dla miasta i regionu. Tę świecką tradycję otworzyło wyróżnienie dla znanego społecznika Tadeusza Lenartowicza. Na ostatniej w 2013 roku sesji Rady Miejskiej aż pięć osób otrzymało wyróżnienia od władz Koszalina. Wszystkie z okazji 85 lat aktywnie spędzonego życia. Dowodem są

ich liczne medale i odznaczenia, nie tylko resortowe. Docenieni zostali: była senator Gabriela Cwojdzińska i jej mąż Andrzej - oboje związani z krajowym ruchem muzycznym, Bernard Konarski - przewodnik i popularyzator ziemi koszalińskiej, pułkownik Antoni Warcholiński oraz lekarz dentysta Konrad Gordon. „Fakty” gratulują i życzą jubilatom dużo zdrowia! WM

Obdarowani i nagradzający. Od lewej: Stefan Turowski - przewodniczący Rady Miejskiej, Bernard Konarski, Władysława i Antoni Warcholińscy, Gabriela i Andrzej Cwojdzińscy oraz prezydent Piotr Jedliński. Fot: UM Graffiti

Tysiąc oczu nas śledzi

Cześć i chwała powstańcom

Na koszalińskiej nekropolii po raz szósty uczczono pamięć Powstańców Wielkopolskich. Na naszym cmentarzu znajduje się 49 oznaczonych grobów uczestników tego zrywu. Być może to nie wszystkie są, bo władze radzieckie skutecznie walczyły z pamięcią o powstańcach. Wielkopolskę i Pomorze splata wiele wojennych historii. 10 maja 1945 roku do Koszalina przyjechało 500 mieszkańców Gniezna. Wśród nich byli też powstańcy wielkopolscy. W Koszalinie osiadały całe rodziny, stąd tak duża ilość mogił i silna pamięć o powstańcach. - Nie ma spisu grobów powstańczych. Rodziny nie chciały o tym mówić. Monte Cassino i Powstanie Wielkopolskie były tematami tabu. Za publiczne mówienie o walce z towarzyszami radzieckimi groziły kary. Powstańcy musieli się kryć – wspominał Józef Maciej Sprutta, prezes

W wojskowej uroczystośći prócz kibiców wzięli udział przedstawiciele Fot: MŁ 5x władz miejskich i powstańcze rodziny. Towarzystwa Przyjaciół Koszalina oraz twórca prężnie działającej społeczności zrzeszającej rodziny powstańcze. Od trzech lat w uroczystości uczestniczą kibice z nadmorskiego fanklubu „Kolejorza”, którzy w tym roku ufundowali dwa nagrobki na powstańcze mogiły. - Jestem patriotką. Powstanie Wielkopolskie jest dla mnie ważnym wydarzeniem. U nas w domu też się o tym pamięta - mówiła Magda

Wspomnienie

Skatowali powstańca Streetartowe malunki pojawiły się w Koszalinie. Uliczne graffiti typu – „oczy szeroko otwarte” zdaniem wielu uatrakcyjniają przestrzeń publiczną. Kto wpadł na taki pomysł? - nie wiadomo. Na kamieniach, osiedlach i drzewach tajemniczo pojawiają się pary patrzących na nas oczu. - Te malunki są wszędzie. Moim zdaniem to upiększa otoczenie.

7 Dni Koszalin

Fot: WM

Mam nadzieję, że autorów nie będzie ścigać straż miejska - powiedział spotkany przechodzień w pobliżu śródmieścia Koszalina. - Bardzo fajna sprawa. Zawsze jak widzę taki malunek wyciągam komórkę i robię zdjęcie. Nie popieram wulgarnego bazgrania po ścianach, ale taka forma sztuki jest super – dodała inna koszalinianka. WM

Maria Alicja Siwula, córka powstańca:

Mam ogromne wyrzuty sumienie. Ilekroć mój ojciec zaczynał publicznie wspominać powstanie, ja ze strachem go uciszałam. To nie były dobre czasy by mówić

źle o bolszewikach. Kiedyś, gdy tata pochwalił się udziałem w zrywie został wezwany na komendę i brutalnie pobity. Wybito mu wszystkie zęby. Był oburzony, że Polska, o którą walczył mogła go tak potraktować. W Koszalinie czuł się jednak bezpiecznie. Doczekał czasów, w których mógł chodzić w powstańczym mundurze. Nawet został w nim pochowany. Stwierdziłam, że był do niego tak przywiązany, że powinien spocząć w nim na wieki.

Kałuża z fanklubu Lecha Poznań. Od czterech lat na koszalińskim cmentarzu znajduje się obelisk po-

wstańców wielkopolskich. Uroczystość była okazją by złożyć pod nim kwiaty i zapalić znicze. KH


Fakty Tygodnik Koszaliński 7

7 Dni Koszalin 30.12.13-07.01.14 Praca

Remont na wąskich torach

Członkowie Towarzystwa Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki (TMKW) przeprowadzili remont generalny przejazdu kolejowego wzdłuż ul. Gnieźnieńskiej.

Prace zostały podjęte w związku z planami przedłużenia ścieżki pieszo - rowerowej do granic administracyjnych miasta. Roboty trwały trzy dni i kosztowały 20 tysięcy złotych. - W wyniku remontu, przejazd pozwoli rowerzystom komfortowo i bezpiecznie pokonać skrzyżowanie z torowiPasje

Przejazd ma teraz asfaltową nawierzchnię z obu stron torowiska, a przestrzeń między szynami tworzą płyty betonowe. Fot: TMKW skiem - powiedział Andrzej Kisiel, rzecznik TMKW. - Nasi członkowie użyli ciężkiego sprzętu i zaangażowali pociąg roboczy do przewozu materiałów budowlanych. Niezbędne było całkowite

rozebranie torowiska. Wybrano starą podbudowę toru, wykonano drenaż i położono warstwę nieprzepuszczalną. Całość wysypano warstwą tłucznia. Na tym podłożu ułożono tor, który został podbity

do odpowiedniego profilu i ponownie obsypany tłuczniem. Potem na powierzchni umieszczono płyty tramwajowe, zakupione w Kutnie. Prace przeprowadzono na odległości 20 m. WM

Poezje pana Kazimierza

75-letni Kazimierz Gadowski wydał własnym sumptem tomik „Bliżej życia prozą nut”. Ważną część twórczości stanowią treny ku czci zmarłej żony Zofii.

W życiu pana Kazimierza wiele momentów, wskazywało, że rodzina jest najważniejsza. Ojciec, który też na imię miał Kazimierz, w 1945 roku dostał się do niemieckiej niewoli. Gdy odzyskał wolność, dotarł do Człuchowa. Tam z Wielkopolski zjechali trzej synowie i dwie córki z matką Wiktorią. W nowym miejscu młody Kazimierz zdobył wykształcenie budowlane, a po godzinach oddawał się sztuce: malował i śpiewał w chórze kościelnym. Udzielał się też w sporcie jako piłkarz i łucznik klubu Piast. W roli inspektora nadzoru budowlanego pracował w Szczecinku

75-letni Kazimierz Gałkowski z Koszalina ze swoimi wydawnictwami książkowymi. Fot: WM i Koszalinie. Sztuka na Jan Twardowski. Ważzawsze pozostała mu na jest dla niego wiara, bliska. Wyznaje zasadę: stąd debiutancki tomik „Co mi w duszy gra, to wierszy religijnych pod przelewam na papier”. tytułem „Sacre CoeuTematy przynosiło re w zamyśle o Najsamo życie. Obejrzane świętszym Sercu”. Jako w telewizji zdarzenie prezes koszalińskiego kryminalne było cza- Chóru Katedralnego sem równie interesu- pan Kazimierz podjącym tworzywem dla kreśla związki poezji z wiersza co katastrofa muzyką. Jego nowe wySmoleńska i pamięć o dawnictwo nosi tytuł: Katyniu. „Bliżej życia prozą nut”. Mistrzami sztuki poe- To nie tylko smutne retyckiej są dla pana Ka- fleksje po stracie żony, zimierza noblistka Wi- ale też dowody humoru sława Szymborska i ks. i satyry.

- Gdyby nie śmierć żony, to nie wiem, czy zacząłbym pisać - zdradza Kazimierz Gałkowski, który długo tworzył wyłącznie do szuflady. Teraz zostały mu tylko dzieci. Córka Małgorzata pracuje jako inspicjentka w stołecznym Teatrze Buffo. Syn Piotr to budowlaniec w Szczecinku, a drugi syn Adam jest sanitariuszem. Twórca należy do Krajowego Bractwa Literackiego z siedzibą w Koszalinie. Na spotkaniach poetyckich lubi czytać nie tylko swoją poezję. Prezentuje z aktorską manierą słynny utwór „Strasna żaba” Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Pan Kazimierz nie zapomina o motywie czterech pór roku. W jego tomiku znalazł się wiersz rozpoczynający się „Jesień nie jest rajem, ani radosnym majem. Zestarzała się pejzażem...”. WM

Pomoc

Poczęstunek i paczki Grudzień to dla Stefana Romeckiego czas niesienie pomocy potrzebującym. Kawaler Orderu Uśmiechu jak co roku nie zawiódł. Najpierw w Mikołajki gwarno było w budynku Komitetu Obywatelskiego Miasta Koszalin (KOMK). Darczyńcy przywieźli liczne prezenty, m.in. maskotki, zabawki i słodycze. Trafiły one do paczek mikołajkowych. Nim rozdano dary, ponad 70 maluchów z okolicznych szkół i niezamożnych rodzin otrzymało słodki poczęstunek. Potem był minikonkurs z nagrodami, pro-

wadzony przez Stefana Romeckiego. Tradycji stało się też zadość w Boże Narodzenie. 25 grudnia KOMK przygotował śniadanie świąteczne w pubie „Graal”. Organizatorzy zapewnili ciepły i zimny poczęstunek, złożony z tradycyjnych świątecznych potraw. Chętnych było tylu, że śniadanie przebiegło w dwóch turach. Do koszalińskiego pubu przybyło 300 gości. Otrzymali paczki z prezentami świątecznymi. - O ludzi bezdomnych trzeba dbać, im więcej i częściej, tym lepiej podkreślał Stefan Romecki. WM

Dzieci zaskczono już na schodach budynku KOMK. Zostały zaproszone na pączki i do miFot: WM nikonkursu z nagrodami. Konkurs

Zaprojektuj pamiątkę Ratusz ogłosił konkurs na „Pamiątkę turystyczną z Koszalina”. Chodzi o zaprojektowanie symbolu turystycznego, który będzie skutecznie popularyzował miasto. Konkurs będzie organizowany w dwóch kategoriach: pamiątka turystyczna oraz pamiątka upamiętniająca 750-lecie Koszalina. Główna nagroda to 2500 zł w każdej z kategorii. Organizator liczy na niepowtarzalne i oryginal-

ne prace nawiązujące do charakterystycznych elementów Koszalina. -To fajna inicjatywa. Na razie nie mam jeszcze wizji, ale jak tylko coś mi zaświta w głowie od razu biorę się za projektowanie - zapewniła Ania, studentka Wzornictwa. Projekty będą przyjmowane od 17 do 31 marca 2014 roku. Konkurs potrwa do 14 kwietnia. Podobne konkursy organizowane są w wielu miastach polski. MŁ


8 Fakty Tygodnik Koszaliński Film

30.12.13-07.01.14

7 Dni Koszalin

Piwo

Klip o Koszalinie Piwosze pomagają zwierzętom

Dwa tygodnie temu do Internetu trafił kolejny film zatytułowany „Koszalin Pełnia Życia”. Klip to prawie czterominutowa podróż w ciekawe miejsca miasta. Video spodobało się internautom, choć ich zdaniem hasło „Koszalin pełnia życia” ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Na produkcję filmu miasto wydało 1,7 tys. zł. - Spot jest dynamiczny i na tyle ciekawie zrealizowany, że spotkał się z ciepłym przyjęciem widzów. Staramy się wykorzystywać intrygujące formy przekazu zachęcające do przybycia do naszego miasta - mówił Grze-

gorz Śliżewski, rzecznik magistratu. Internauci docenili profesjonalizm produkcji, ale na haśle „Koszalin pełnia życia” nie zostawili suchej nitki. - Super zdjęcia, dobrze zmontowany film. Świetna muzyka. Jednak nie zgodzę się z hasłem - Koszalin nie jest pełnią życia. Jeszcze jest tutaj wiele do zrobienia – napisał „Voytalo”. - Film pokazuje propagandowo ostatnie osiągnięcia i inwestycje, a nie pełnię życia. Ludzie odpowiedzialni za promocję wpierają z uporem maniaka hasło, które kompletnie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością – napisał Staś Elas. KH

Na filmie znajdziemy przebudowany koszaliński park, nową filharmonię, halę widowiskowo -sportową i kilka zabytków. Reklama

W Pubie z Innej Beczki trwa dwutygodniowy festiwal piwa. Można spróbować trzech rodzajów praktycznie nieznanych truków z pianką. Dochód ze sprzedaży jednego z nich - „Deszczu z Cisnej” w całości trafi do koszalińskiego schroniska - „Leśny zakątek”. Na koszalińskim festiwalu można spróbować niepaster yzowanych piw: „Śnieg Na Beniowej” oraz „Megaloman”. Pasjonatom trunków rzemieślniczych udało się też sprowadzić za darmo dwie, 30-litrowe beczki „Deszczu z Cisnej”. Właściciele pubu pozyskali piwo rzemieślnicze z Bieszczadzkiej Wytwórni „Ursa Maior”. - To brązowy, wędzony Ale. Piwo jest dość specyficzne, ma oddawać charakter wieczoru spędzonego w Bieszczadach przy kominku – tłumaczył Tomasz Górniak, jeden z organizatorów festiwalu. Piwosze nie chcieli za-

2xFot: MŁ

Blogerzy wspólnie z właścicielem Pubu z Innej Beczki prezentują „butlę” w której przywieziono piwo. Fot: MŁ rabiać na sprowadzonych trunkach. Do zorganizowania akcji charytatywnej zainspirował ich pies znajdujący się na etykiecie. - Inicjatywa jest taka, że Roy z Bieszczad pomaga koszalińskiemu schronisku. To bernardyn właścicieli browaru. Jest oficjalną maskotką ich zakładu – wyjaśnił Łukasz Rokicki. Do koszalińskiego schroniska trafi w sumie 1200 złotych. Organizatorzy zapewnili, że jeśli piwo będzie się cieszyć zainteresowa-

niem zamówią dodatkową partię. Oprócz orgnizowania festiwalu, Łukasz Rokicki i Tomasz Górniak prowadzą blog piwny – „Piwomani”. Ich celem jest propagowanie w Koszalinie nieznanych gatunków piwa. - Blog wypłynął na fali piwnej rewolucji. Polacy w końcu zainteresowali się piwami rzemieślniczymi. Zaczęli dostrzegać, że prócz podstawowych gatunków, są też te bardziej niszowe, które smakują zupełnie inaczej niż piwo koncerno-

we – tłumaczył Łukasz Rokicki. Na swojej stronie internetowej blogerzy opisali już około 150 gatunków. Piszą też o historii piwowarstwa oraz o piwach, które sami ważą w domach. Ich marzeniem jest zdobycie „złotego Grala” polskiej sceny piwowarskiej piwa Rowing Jack. Na ten napój jest wielki popyt. Puby muszą rezerwować beczki z kilku miesięcznym wyprzedzeniem, a producenci nie nadążają z realizacją zamówień. KH


7 Dni Koszalin 30.12.13-07.01.14 Inicjatywa

Zarybili miejskie kąpielisko

Inauguracja

Nowy dom malucha W Koszalinie przybyło 40 miejsc w żłobkach. W poniedziałek, w samo południe uroczyście otwarto nowy oddział - „Smyk”. To jednak wciąż za mało.

Kilkaset małych karpi i linów zamieszkało w nowopowstałym zbiorniku retencyjnym. Akwen zarybili w poniedziałek przedstawiciele Koszalińskiego Oddziału Polskiego Związku Wędkarskiego. (PZŁ) Zbiornik ma pełnić funkcję rekreacyjną i stać się rajem dla wędkarzy. Pierwsze karpie ratownicy Mares wpuścili tu już dwa tygodnie temu. W zeszły poniedziałek dołączyło pięć kolejnych oznakowanych elektronicznie ryb. -Akwen jest świeży i żyzny, więc rybki powinny szybko rosnąć. W przyszłym roku karpie powinny ważyć już około kilograma, a liny po pół kilo – tłumaczył ichtiolog Sławomir Połomski. - Chcemy by liny się rozmnożyły. Z karpiem na Pomorzu jest problem. By doszło do tarła woda musi się nagrzać powyżej 20 stopni. Nawet jeśli się uda przez kolejny miesiąc, woda dalej musi być ciepła Reklama

Fakty Tygodnik Koszaliński 9

Nie obeszło się bez przecięcia wstęgi, między innymi przez prezydenta Fot: KH Piotra Jedlińskiego. by wylęg przeżył. W przystosować brzegi i pielisko było otwarte naszych warunkach to zagospodarować wraz z końcem czerwca raczej mało prawdopo- teren wokół zbiornika. przyszłego roku – zadobne – wyjaśniał czło- - Na razie jest tu trochę powiedział prezydent nek PZŁ Koszalin. pustynny krajobraz, ale Piotr Jedliński. Zanim nad koszliń- na wiosnę powinny już Członkowie PZŁ planuskim zalewem pojawią ruszyć prace. Powstanie ją organizować w tym się pierwsi wędkarze, tu park i ścieżka wokół miejscu zawody wędUrząd Miasta musi jeziora. Chcemy by ką- karskie. Jeśli któryś z karpi zostanie złapany, będzie można sprawdzić w jakim jest stanie i czy populacja właściwie się rozwija. Prezydent zapewnił, że osoba, która złapie rybę z chipem dostanie od niego mały upominek. Piotr Jedliński zachęcał jednak by tak piękną rybę z powrotem wypuścić do wody. Do zbiornika członkowie PZŁ wpuścili kilka KH wiader ryb. Fot: KH

Modernizacja placówki przy ulicy Chrzanowskiego 10 kosztowała 427 tysięcy złotych. Wymieniono wszystkie instalacje, urządzono kuchnię i sanitariaty. - Łącznie posiadamy 800 miejsc w żłobkach. W żadnym dużym ośrodku na Pomorzu nie ma tak dobrej sytuacji - twierdzi prezydent Piotr Jedliński i wskazuje: - Nie jest możliwe zapewnienie miejsc wszystkim oczekującym, ale konsekwentnie rozbudowujemy bazę

żłobkową. W każdej z dwóch grup żłobkowych będzie przebywać 20 dzieci. Pracę w nowym oddziale znajdzie 12 osób, łącznie z pracownikami kuchni i pomocnikami. -To nowoczesna placówka wybudowana od podstaw. Do każdej grupy przynależy sypialnia, bawialnia i toaleta, do tego przygotowano pomieszczenia gospodarcze i magazyny - wyliczała Marzena Łabęcka, zastępca dyrektora żłobka miejskiego „Smyk”. Dalsze decyzje ratusza dotyczące polityki żłobkowej poznamy po zakończeniu zapisów 6-latków do podstawówek. KH

Utworzenie żłobka zostało dofinansowane z rządowego programu „Maluch”. Koszt utrzymania Fot: KH obiektu to ok. 625 tys. złotych rocznie.


10 Fakty Tygodnik Koszaliński Przedszkole

Czytamy dzieciom Dyrektor koszalińskiego teatru włączył się w akcję „Cała Polska czyta dzieciom” W koszalińskim przedszkolu numer 10 najmłodsi wysłuchali „Lokomotywy” i „Rybki MiniMini” Przedszkole im. Misia Uszatka uczestniczy w akcji już od 10 lat. Bajki prezentowali, między innymi parlamentarzyści i dziennikarze. Czytanie dzieciom to także codzienny obowiązek nauczycieli. - Zbliżało się Boże Narodzenie. Aby uatrakcyjnić dzieciom ten czas zaprosiliśmy gościa. Dyrektor teatru czytał, między innymi o rybce, która szukała przyjaciela, by nie być samotną w święta – tłumaczyła Józefa Mazurkiewicz, dyrektor przedszkola nr 10. Dla Zdzisława Derebeckiego kontakt z dzieć-

mi to nic nowego. Aktor podkreślał jednak, że to bardzo wymagający widzowie, nie związani kurtuazją i odważnie demonstrujący niezadowolenie, gdy coś im się nie podoba. -Czytanie powoduje, że dzieci używają wyobraźni. To niezwykle ważne w czasach dominacji kultury obrazkowej. Ci, co zwiastują koniec słowa są w błędzie. Bez wyobraźni nie byłoby pięknych obrazów – tłumaczył Zdzisław Derebecki. - Wspólne czytanie to też bezpośredni kontakt z dzieckiem. Tembr głosu i zapach to coś niepowtarzalnego. Nie zastąpi tego żaden kontakt wirtualny – zapewniał dyrektor teatru. Następne wspólne czytanie w przedszkolu numer 10 zaplanowano na Dzień Babci i Dzień Dziadka. KH

Takie spotkania oswajają dzieci ze sztuką. Jako dorośli częściej będą odwiedzać teatr i korzystać z placówek kultury. Fot: MŁ Reklama

30.12.13-07.01.14

7 Dni Koszalin

Muzyka

12 lat D’N’B w Koszalinie Jubileusz działalności na koszalińskiej scenie świętował w czwartek MC Kriba. W klubie Plastelina zorganizowano urodzinową imprezę Drum and Bass City. Tomasz „Kriba” Tran urodził się w Wigilię, ale imprezę urodzinową organizuje konsekwentnie w drugi dzień świąt. Urodziny były okazją do wspomnień. - Najwspanialsze jest to, że udało mi się poznać osoby, których muzyka inspirowała mnie od najmłodszych lat. Miałem okazję z nimi zagrać, porozmawiać i wymienić spostrzeżeKilka pytań MC Kribie zadał Kamil Hońko. Skąd wzięło się zainteresowanie muzyką? Interesowałem się nią od dziecka. Ojciec miał kapelę rockandrollową, wiec klasyki gitarowe zawsze gościły w moim domu. Chodziłem do szkoły muzycznej i grałem na akordeonie w zespole Akord. Mieliśmy mocną ekipę i koncertowaliśmy po całej Europie. Jak odkryłeś D’N’B ? Pomogło radio. Trafiłem na audycję „Technikum mechanizacji muzyki” w RMF FM. Co sobotę puszczali dobrą, niekomercyjną elektronikę. Dużo się nauczyłem i tam po raz pierwszy usłyszałem D’N’B. Na początku, nie przypadł mi do gustu, ale z czasem zaczęło to do mnie przemawiać. Później, dzięki internetowi uświadomiłem sobie ogrom tej muzyki i zrozumiałem jej globalny fenomen. Wtedy też dowiedziałem się, jak niesamowicie można rymować do drum and

MC Kriba organizował imprezy D’N’B w „Stereo” , „Grzechotniku” i „Kreślarni” Od kilku lat Fot: MŁ na dobre zadomowił sie w Plastelinie. nia – powiedział Kriba skim Eskulapie i sopockim Sfinksie. Podczas między setami. DJ objechał ze swoi- urodzin w Palstelnie za mi płytami prawie całą konsolą wsparł go DJ Polskę. Wystąpił w Strikey. łódzkiej Atlas Arenie, - Impreza wypadła gegdzie grał dla prawie 8 nialnie, jak co roku. Za tysięcy fanów. Można czasów młodości Kriby też było go usłyszeć w na parkietach królował łódzkim Cube, poznań- jungle. Teraz gramy

Klub Plastelina to jedyne miejsce w Koszalinie gdzie organizowane są imprezy z ambitną elekFot: MŁ troniką. bass-u. Nie było to klasyczne rapowanie, jak w przypadku hip hopu, ale genialna mieszanka różnych stylów. Co sprawiło, że zacząłeś organizować imprezy w Koszalinie? Na początku grywałem w Poznaniu oraz Łodzi. Pomyślałem, że trzeba też zadziałać na lokalnym rynku. W klubie Grzechotnik, na pierwszej imprezie zagraliśmy pół na pół z chłopakami od muzyki house. Pamiętam jaki był szał, gdy nagle poleciał D’N’B. Wszyscy od razu wskoczyli na parkiet. Który występ najlepiej wspominasz? W 2004 roku na urodzinową imprezę do

Stereo przyjechało 14 DJ-ów. Przyszło około 700 osób, a 200 nie wpuszczono, bo nie było miejsca. To było coś niesamowitego. Z amatorskich imprez dla 30 osób, udało mi się stworzyć wielkie wydarzenia muzyczne. 2002 – 2006 to najlepsze czasy dla koszalińskiego D’N’B. Później, niestety wiele osób wyjechało z Koszalina. Teraz jest młode pokolenie fanów, ale nie ma ich aż tylu co kiedyś. Ludzie się zmienili i nie ma już takiego zapotrzebowania na kulturę i ambitniejszą muzykę klubową. Jak trafiłeś do radia? Zaczęło się od czysto drum and bass-owej audycji, którą prowa-

najróżniejsze odmiany D’N’B. Jest muzyka mroczniejsza oraz ta bardziej pozytywna powiedział DJ Strikey. Impreza pełna nowości i muzycznych „świeżynek” przyciągnęła rzeszę fanów. - Drum and Bass to mega energia. To idealna muzyka do jazdy na rowerze czy deskorolce. Kriba jest dobrze znanym koszalińskim DJem. Na jego imprezach w Plastelinie zawsze są świetni, kulturalni ludzie. Można poskakać, zaszaleć na parkiecie, jednym słowem - ostro się wybawić – powiedział klubowicz, Janek Hajduk. KH dziłem w Radiu Północ. Później Radio Koszalin szukało kogoś do audycji ze zróżnicowaną muzyką klubową. Przyszedłem na przesłuchanie. Spodobało się i zacząłem prowadzić „Bity Piątek” w każdy piątek między 18 a 19. Jak przez 12 lat zmienił się D’N’B? Obecnie można wyróżnić kilka podgatunków tej muzyki. Przykładowo, najlżejszy to „Atmospheric”, a nieco weselszy i bardziej melodyjny to „Liquid funk”. Jest też bardzo zbasowany „Jump-Up” -idealny na środek imprezy. Mamy także elektroniczny, surowy „Neuro”. Tych podgatunków jest multum. W jakim kierunku będzie rozwijać się ta muzyka? Obecnie mamy zapotrzebowanie na najróżniejsze brzmienia, więc rozwój będzie szedł w różne strony. Bardzo podoba mi się stwierdzenie, że póki rozwijają się inne gatunki to i Drum and Bass będzie szedł do przodu.


7 Dni Koszalin 30.12.13-07.01.14 Wigilia

Fakty Tygodnik Koszaliński 11 Pomoc

Pierwsze święta w polskim Koszalinie Nadzieja nie umiera Spotkanie wigilijne członkowie Klubu Pionierów zorganizowali w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej. Organizacja, której szefuje Lesław Mytnik, skupia 86 mieszkańców Koszalina. To oni uczestniczyli w odbudowie miasta, tworzeniu jego administracji oraz szkół i zakładów pracy po 1945 roku. Jak pionierzy wspominają swoje pierwsze święta w powojennym Koszalinie? - Tamtą Wigilię spędzaliśmy jeszcze osobno. Było biednie, ale wesoło - mówi 86-letnia Krystyna, która przyjechała do Koszalina krótko

Krystyna i Stanisław Aftarczukowie nie dają się wiekowi i są aktywni. - Kiedyś nie było czasu, ale dzieci dawno odchowane i wykształcone, dlatego teraz ja się dokształcam i już szósty rok uczęszczam na zajęcia Uniwersytetu Trzeciego WiekuFot: WM powiedziała pionierka. po II wojnie światowej, aby zamieszkać u przybranej ciotki. - Spotkałyśmy się po pracy w stołówce w gronie kilku młodych dziewcząt. Na stole leżały gałęzie, bo

zabrakło choinki. - Wtedy służyłem w wojsku, stacjonowaliśmy po lasach, a w Wigilię ruski dowódca, kazał nam czyścić samochody - opowiada

90-letni pan Stanisław. Dzisiaj rodzina Aftarczuków liczy ponad 30 osób. Pionierzy mają dwie córki, dwóch synów, siedmiu wnuków i ośmioro prawnuków. Każde święta starają się spędzać razem. Wigilijne spotkanie w sali książnicy było okazją do złożenia grupie pionierów podziękowań i życzeń ze strony władz świeckich i duchownych. - Historia bywa pisana losem człowieka, nie da się jej powtórzyć, a historia Koszalina jest tożsama z państwa życiem - powiedział bp Edward Dajczak, ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. WM

Gorący posiłek i drobne upominki czekały na bezdomnych i potrzebujących pod namiotem przy koszalińskim amfiteatrze. Spotkanie, które rozpoczęło się tradycyjnym opłatkiem, przygotował Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej przy współpracy z miejscowym kołem Towarzystwa Pomocy im. Brata Alberta i Centrum Kultury 105. Tego dnia zebrani życzyli sobie nawzajem przede wszystkim nadziei na

lepsze życie. Gościom spotkania zaserowano pierogi, bigos i inne ciepłe potrawy. - Dawno już zapomniałem, jak pierogi smakują we własnym domu - powiedział jeden z uczestników przedświątecznego poczęstunku. To nie była jedyna tego dnia pomoc dla ubogich. Wcześniej w biurze Polskiego Czerwonego Krzyża rozdano 550 paczek świątecznych. W każdej było 11 artykułów spożywczych. WM

Bezpieczeństwo

Nowy oręż sianowskich strażaków Skuteczność działań sianowskich strażaków pokazała niedawna akcja po wypadku autobusu. Nowe pojazdy na pewno się przydadzą. Remiza wzbogaciła się o średni pojazd Mercedes Atego z pojemnością 2,5 tysiąca litrów wody i 250 litrów środka pianotwórczego. Ratownicy kupili go za 691 tys. zł. Drugi, nowy pojazd marki Man jest wart 1 mln 70 tys. zł. To samochód uzbrojony, który wozi dwa razy więcej wody i piany niż wspomniany Mercedes. Na stanie OSP Sianów z dawnego taboru pozostało jedynie 8-letnie techniczne auto marki Ford. Czlonkowie OSP Sianów są dumni z nowego sprzętu. Do tej pory dysponowali wysłużonymi pojazdami,

Kuchnia oblegana przez rzesze spragnionych Fot: WM ciepłej strawy. Wolontariat

Aperto zaprasza do Francji

Umowa o wsparciu RPO w zmodernizowanej remizie podpisana. Od lewej: Piotr Kabata - szef grupy młodzieżowej OSP Sianów, Ryszard Kabata - strażak z 51-letnim stażem, Kazimierz Grzywacz - prezes OSP Sianów, Andrzej Jakubowski - wicemarszałek województwa, Maciej Berlicki - burmistrz Sianowa, Mirosław Pender - komendant PSP w Koszalinie i Marek Fot: WM Brzozowski - naczelnik OSP Sianów. Najstarszy Jelcz miał już 38 lat. Nie wszystkie stare auta pójdą do kasacji. Młodszy Jelcz i Magirus trafią do ochotników w Iwięcinie i Osiekach. Aby zostać beneficjentem z puli RPO Sianów musiał poczekać, bo zrazu inwestycja znajdowała się na liście rezerwowej. Zakup sprzętu i remont

budynku kosztowały 2,2 mln zł, ale dofinansowanie stanowiło 1,6 mln zł. Strażaków - ochotników w gminie Sianów jest ćwierć tysiąca w pięciu jednostkach. Najstarszy z nich to 71-letni Władysław Świątkowski, a najmłodszy - 11-letni Sebastian Leśnicki. Do OSP należą nierzadko

całe rodziny. 63-letni Ryszard Kabata ma za sobą ponad pół wieku służby strażackiej. Ochotnikami są też jego synowie: Krzysztof i Jacek oraz synowe : Aneta i Monika, a także wnuk Piotr. Ten ostatni szkoli następców w grupie młodzieżowej OSP Sianów. WM

Stowarzyszenie Aperto poszukuje wolontariusza na roczny pobyt we Francji. Zgłoszenia można składać do końca roku. Osoba wybrana przez Aperto pojedzie do Francji na okres od 6 stycznia do 20 grudnia 2014 r. Wolontariusz zajmie się m.in.: wspieraniem prowadzonych warsztatów, debat i spotkań w klubie La Chaouee. Będzie kontaktował się z partnerami Stowarzyszenia i informował klientów o prowadzonych projektach. Jego obowiązkiem będzie też zbieranie informacji o inicjatywach stowa-

rzyszenia i upowszechniania ich w mediach oraz wśród studentów Uniwersytetu Lotaryngii. Pomoc będzie też potrzebna w organizowaniu koncertów (sprawdzenie sali prób, akustyki, kontakt z zespołami). Osoby zainteresowane uczestnictwem proszone są o przesłanie aplikacji (CV i listu motywacyjnego) w języku angielskim lub francuskim na e-mail: stowarzyszenie@aperto.org. pl. Wyboru wolontariusza dokonają przedstawiciele obu organizacji. Więcej informacji o projekcie na stronie internetowej (www.aperto.org.pl). WM


12 Fakty Tygodnik Koszaliński Felietony Zasłyszane

Okiem oldskulowym

Trzy dramaty Postawienie życiowych oszczędności w Vegas z pewnością gwarantuje nieziemski zastrzyk adrenaliny. Przeżycie to, na szczęście dane wyłącznie nielicznym, mało odpowiedzialnym miłośnikom hazardu. O podobne emocje nie trudno także na „drugim brzegu jeziora” - w Koszalinie. Wystarczy ujrzeć napis „fatal error” na głównym, redakcyjnym komputerze, na 20 minut przed ostateczną godziną wysyłki gazety do druku. Taka sytuacja połączona z koniecznością zmiany formatu wszystkich zdjęć, wymusza niechciany kompromis. Efektem - więcej literówek i błędów technicznych. Tak niestety bywa przy pierwszym

Kamil Hońko Redaktor Naczelny razie: wszystkiego się nie przewidzi i czasem bywa on bolesny. Odpowiedzialność trzeba, za przykładem premiera, „wziąć na klatę” i brać się do pracy, by drugi numer był lepszy i pozbawiony wad. A pisać warto, chociażby dla widoku emerytów, którzy okrążyli gazeciarza i w kilkanaście sekund oskubali z całego przygotowanego do rozdania nakładu. Tak, mimo nudnego i spokojnego okresu w Koszalinie wiele się dzieje.

30.12.13-07.01.14

7 Dni Koszalin

Ani Kaczor, ani Donald Przed Bożym Narodzeniem jakby ucichła polityczna walka i nawet najwięksi pieniacze przemówili ludzkim głosem. Świąteczny klimat wykorzystali za to ratuszowi PR-owcy. Prezydent ocieplał wizerunek przecinając dwie wstęgi jednego dnia. Wątpię by wpuszczenie ryb do kąpieliska porwało czytelników, ale dziennikarze największych mediów połknęli haczyk. Swoją drogą, na takie wydarzenie warto przyjść nieco wcześniej. Można zaobserwować chociażby próbę dyskretnego ukrycia kolekcji butelek po piwie, które to walały się w samochodzie z rybami. Coż, miłej lektury „Faktów” i do zobaczenia w mieście.

Ani słowa o polityce i wróżeniu z fusów, czy „Kaczor” przegonił Donalda lub odwrotnie. Za to o wydarzeniach ze sfery kultury i sportu, których byłem świadkiem w ojczyźnie w 2013 roku. Zachwycił pierwszy w Polsce koncert Paula McCartneya na stołecznym Stadionie Narodowym. Hity goniły hity, a muzyk pożegnał się obiecująco: „Na razie”. Z opóźnieniem oglądałem pierwszy występ Brazylijczyka Neymara w barwach Barcelony w meczu z Lechią (2:2) na stadionie PGE Arena w Gdańsku. Zabawne, ale mniej sympatii w tym spotkaniu wzbudził Argentyńczyk Leo Messi, może z powodu zdobytego gola. Warto

Wiesław Miller Kurier Szczeciński było stracić czas i wydać pieniądze. W Koszalinie mogłem co najwyżej obejrzeć sparing reprezentacji polskich siatkarek ze Szwajcarią, co uczyniłem, albo wysłuchać połowy duetu The Modern Talking, co ominąłem. Skorzystałem za to z zaproszenia na sierpniowy otwarty koncert „Solidarity Of Arts”, którego bohaterem był Bobby McFerrin. Amerykanin nie zaśpiewał słynnego przeboju „Don’t Worry Be Happy” sprzed

ćwierć wieku, bo później bez jego zgody politycy użyli utworu w prezydenckiej kampanii wyborczej za oceanem. Szkoda, choć artysta nie nudził, jak Urszula Dudziak czy Laboratorium, a wykonanie songu „I Shall Be Released” Boba Dylana z towarzyszeniem smyczków grupy Atom String Quartet mile zaskoczyło. Nad Dzierżęcinką wielkim wydarzeniem było otwarcie Filharmonii Koszalińskiej i koncert skrzypaczki Agaty Szymczewskiej. Artystka rozwija talent i nie traci muzycznej renomy dla blichtru taniej popularności. Niestety, wiele imprez z miejskiego kalendarza artystycznego to ulotne przeżycia.

Wyśledzone

Z dystansu

Szlachcic na zagrodzie

Błędne koło edukacji

By poczuć klimat rządów Łukaszenki nie trzeba jechać 600 km na Białoruś. Wystarczy wycieczka do sąsiedniego powiatu. Prywatny folwark Franciszka Kupracza to prawdziwe „państwo w państwie”. W gminie Darłowo łamane są standardy demokracji, a cała władza skupia się w rękach jednej osoby: wójta – tyrana. Była sobie kiedyś tania, nieźle funkcjonująca szkoła. Jej pracownicy sprzeciwili się metodom wójta i cała nadmorska wieś stała się solą w oku włodarza. By pozbawić nauczycieli przywilejów władca postanowił szkołę przekształcić. Nie ugiął się pod ciężarem protestów głodujących kobiet. Swą potęgę de-

Marek Łagocki koszalininfo.pl monstrował transmitując przebieg głodówki w Internecie. W swej nieskończonej szczodrości zamówił nawet nauczycielkom pizze, którą później osobiście pożarł wraz ze swoimi współpracownikami. Władca dał się poznać jako mistrz słowa. Jednemu z dziennikarzy dosadnie wytłumaczył, co będzie jak się wkur…, innego pytającego o nepotyzm zbył krótkim, a treściwym „pier… pan”. To nie wszystkie poetyckie wypowiedzi. Katechet-

ka pracująca w szkole ma ponoć „diabła pod spódnicą”, a jedna z nauczycielek zachowuje się „jak pijany zając w kapuście”. Wójt pogrywa też z wojewodą. Odwołuje się od jego decyzji, a przed rozprawą przesyła faks, że wycofuje pozew. Gierki wymiarem sprawiedliwości to jego standardy. Potrafi nawet straszyć sądem i policją osoby, które komentują w Internecie gminne artykuły. Niestety, jest skuteczny i mieszkańcy zaczynają się bać. Nie można się jednak godzić na milczenie. Opinia publiczna musi rozliczyć tyrana, skoro nie może tego zrobić wojewoda, kurator oświaty, ani nawet znany podsekretarz stanu w ministerstwie edukacji.

Przeglądając sieć można dojść do wniosku, że studenci to nic nie potrafiące lenie. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce „studenci to…”, i po chwili wyświetla się niezwykle ponury obraz uniwersyteckiej rzeczywistości. „Leniwe cwaniaki”, „lenie i kombinatorzy”, „barany” - to dopiero początek całej lawiny narzekania i bicia piany. Ten internetowy wizerunek idealnie wpisuje się w stereotpowy obraz polskiego studenta: imprezowicza, alkoholika i biedaka. Jakie są tego przyczyny? Wykładowcy o beznadziejną sytuację obwiniają studentów, studenci – wykładowców, a pracodawcy narzekają na jednych i drugich. Jak

Marek Mikołajczyk wykop.pl jest naprawdę? Problem jest dużo bardziej złożony. Trzeba przyznać, że stosunek do nauki znacznej części studentów jest co najmniej naganny. Problem leży też w wykładowcach. Nie potrafią ciekawie prowadzić zajęć i często brakuje im zaangażowania. I w końcu największa bolączka - edukacja na wcześniejszych poziomach. Obecnie gimnazja, licea i szkoły ponadgimnazjalne przestały uczyć samodzielnego myślenia. Uwaga ucznia skupia

się na zdobywaniu jak najlepszych stopni oraz zdawaniu schematycznych egzaminów. Są one oceniane przez maszyny i nauczycieli oceniających jak maszyny. Na przykład, na historii czas przeznaczony na rozumienie i łączenie faktów wykorzystuje się na wkuwanie dat. Na języku polskim uczy się jak czytać tekst, aby zaznaczyć odpowiedni kwadracik na arkuszu. Na matematyce trzeba wykuć na pamięć wzory, ale niekoniecznie rozumieć co poszczególne znaki oznaczają. Głowa pełna schematów i bezużytecznej wiedzy na pewno nie przyda się na rynku pracy. Na alarm już biją studenci, i to ci, którzy tej pracy nawet nie zaczęli.


Różności FaktyTygodnik Koszaliński 13

30.12.13-07.01.14 www.koszalininfo.pl Zwierzęta

Interwencja

Marsz z psami po plaży Niebezpieczna Dworcowa W sobotę na plaży w Sarbinowie zorganizowano II edycję „Dogtrekkingu”. Członkowie i wolontariusze TOZ maszerowali z psami ze schroniska. Zawody organizowane przez Stowarzyszenie Husosky i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami przebiegały w świąteczno-noworocznej aurze. - Poprzednio trasa liczyła 10 km. Zaczynaliśmy i kończyliśmy w Gąskach - opowiada Bogumiła Tiece z TOZ-u. - Tym razem trasa została skrócona

Koszalinianie alarmują, że w samym centrum miasta zapadają się kratki kanalizacyjne. Przyczyną jest rdza zżerająca metalowe konstrukcje.

Fot: MŁ

do 8 km. Wystartowaliśmy w Sarbinowie i maszerowaliśmy w kierunku Gąsek. Nawet moja 8 –letnia córcia dała radę, prowadząc schroniskową Pchełkę. Po powrocie zorganizowano ognisko i wręczono nagrody. Najlepsze

i najszybsze w maszerowaniu z psami okazały się wolontariuszki TOZ: Daria Szmaro z Aiszą i Maja Ratajska z dwoma schroniskowymi psiakami. Zabawa była fantastyczna, a psy szczęśliwe. MŁ

Clubbing

Wigilia nieco inaczej Zdecydowana większość koszalinian spędziła wigilię w rodzinnym gronie przy stole. Dużo osób wybrało się do kościoła na Pasterkę. Niektórzy zdecydowali się na nieco inna formę świętowania - na przykład Plasterkę. Na terenie naszego miasta otwarte były tylko dwa kluby: Plastelina i Freak. Lokal przy parku we wtorkową noc odwiedziło kilkaset osób. Chętnych do rozmów, tańców i wygłupów nie Reklama

przypadek. - Kratki wpadają do środka przynajmniej kilka razy w miesiącu. Jeśli Zarząd Dróg Miejskich nie zainteresuje się problemem to w końcu dojdzie do nieszczęścia - mówi Pani Jadwiga (nazwisko do

Fot: MŁ

wiadomości redakcji). - Mam nadzieję, że służby zajmą się uszkodzonym odpływem, bo stwarza to zagrożenie. O konieczności naprawy zerwanych mocowań funkcjonariusze powiadomili ZDM. MŁ

Króluje biżuteria we włosach Fryzura to jeden z ważniejszych elementów przygotowań do sylwestrowej zabawy. Pod koniec roku salony fryzjerskie przeżywają prawdziwe oblężenie.

Fot: MŁ

brakowało. - Po świątecznym obżarstwie trzeba spalić trochę kalorii. Do tego najlepszy jest klubowy parkiet – powiedziała klubowiczka Paulina. - Ile można siedzieć z

W sobotę pod ciężarem przechodnia zapadła się jedna z krat. O mały włos, a doszłoby do tragedii. Zawiadomiono Strażników Miejskich. Funkcjonariusze niezwłocznie udali się na miejsce i zabezpieczyli dziurę taśmą. Z relacji mieszkańców okolicznych bloków wynika, że to nie pierwszy taki Trendy

rodziną przy stole. Najwyższy czas wyjść do klubu i się zabawić dodała Ola. W Plastelinie o warstwę muzyczną zadbali rezydenci klubu. Lokal pękał w szwach. MŁ

W tym roku królują fryzury z lat 30. i 40. Cały czas modne są koki i różnorakie upięcia włosów. Dużą popularnością cieszą się opaski z dodatkami. Lakier z brokatem odchodzi do lamusa. - W tym roku króluje biżuteria na sukienkach

Fot: MŁ

i we włosach - mówiła Agnieszka Żemełka, właścicielka Salonu Fryzjerskiego Agnes. - Wolnych terminów już nie mamy. Klienci rezerwowali je kilka tygodni wcześniej – do-

daje. Cena ułożenia fryzury u pań jest różnorodna. Waha się od 70 do nawet 200 złotych w zależności od długości włosów. MŁ


14 Fakty Tygodnik Koszaliński Kultura Wystawa

O powstaniu w Muzeum

Koniec roku to ostatnia szansa aby zobaczyć wystawę poświęconą największemu polskiemu powstaniu narodowemu. Do Koszalina przyjechały niezwykłe pamiątki. Prezentowanych jest wiele dokumentów m.in. unikatowy zestaw 300 oryginalnych rycin publikowanych przez ówczesną prasę francuską. Pochodzą z prywatnej kolekcji Wojciecha Lizaka, właściciela domu aukcyjnego i Antykwariatu Wu-el w Szczecinie. - Zdobycie rycin zajęło mi dwa lata, pochodzą ze zbiorów kolekcjonerskich we Francji i w Niemczech - powiedział Wojciech Lizak. Można podziwiać też broń powstańczą ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, Muzeum w Kórniku i Wielkopolskiego Muzeum Wojskowego

w Poznaniu. Część z prezentowanych czapek powstańców styczniowych to zachowane autentyczne nakrycia głowy z lat 1863 - 1864. - Wystawa to próba wprowadzenia naszego widza w klimat tamtej epoki - podkreśla Tomasz Katafiasz, kurator koszalińskiej wystawy i historyk ze Słupska. Ponadto obejrzeć można trzy oryginalne sztambuchy (pamiętniki) z wpisami powstańców i wycinkami z ówczesnej prasy, a także dokumenty osobiste, fotografie oraz biżuterię patriotyczną ze zbiorów Muzeum Literatury w Warszawie i Muzeum Narodowego w Poznaniu. Prezentowane są również dwie oryginalne i dziesięć zrekonstruowanych czapek powstańczych, a także mundur weterana powstania styczniowego. WM

Tomasz Katafiasz i Wojciech Lizak przed otwarFot. WM ciem kspozycji muzealnej. Reklama

www.koszalininfo.pl

30.12.13-07.01.14

Teatr

Od Fredry do Fredry Kończący się sezon artystyczny jest wyjątkowy dla koszalińskiego teatru. W 2014 roku BTD świętuje jubileusz 60-lecia. - To dla nas kolejne wyzwanie, aby sprostać różnorodnym gustom naszych widzów - mówił Zdzisław Derebecki, dyrektor teatru.

W kończącym się sezonie sypnęło premierami. Pokazany został spektakl „Motyle są wolne” - romantyczna opowieść w reżyserii Zbigniewa Lesienia. Było też przedstawienie „Noc Poety, wiersze i piosenki Jonasza Kofty” - przygotowane przez pięcioro aktorów BTD. Dla dzieci i dorosłych uszykowano widowisko „Podróże Guliwera” w reżyserii dyrektora teatru. Podobnie będzie w styczniu. 2014 rok otworzy premiera spektaklu „Love forever”, który przygotowuje Michał Siegoczyński. Reżyser jest znany nie tylko w Koszalinie z nagradzanego przedstawienia „... syn” z kreacją Żanetty Gruszczyńskiej-Ogonowskiej. Jednocześnie ruszą obchody 60-lecia BTD. Spoiwem będą doko-

Zdzisław Derebecki, urodzony 61 lat temu w Grudziądzu, ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie.W koszalińskim BTD występuje od 1982 roku. Trafił tu ze sceny w Płocku. Od 2007 roku jest dyrektorem naczelnym teatru. Fot. WM nania Aleksandra Fredry. To właśnie sztuka „Śluby panieńskie” była pierwszym przedstawieniem w dziejach koszalińskiej Melpomeny. W Międzynarodowym Dniu Teatru (29 marca) wystawiona zostanie ponadczasowa „Zemsta”. Reżyseruje ją Tomasz Grochoczyński, prorektor stołecznej Akademii Teatralnej. Z kolei aktor Piotr Krótki na nadchodzący maj szykuje spektakl pełen anegdot i z kabaretowym przymrużeniem oka: „Krótki (ego) zarys

historii BTD”. W czerwu odbędą się 5. Koszalińskie Konfrontacje Młodych m-teatr 2014. Od pierwszej edycji konkursu, gdy przedstawiono „Dwoje Rumunów mówiących po polsku”, teatr nie brał udziału w organizowanej u siebie imprezie. Maria Kwiecień pokaże „Plac Waszyngtona” według prozy Henry’ego Jamesa. Warto dodać, że inscenizacje BTD były lub będą obecne na krajowych festiwalach teatralnych. Teatr funkcjonował do-

tąd dzięki dotacjom z miasta i województwa. Przyszłoroczny budżet to 2,5 mln zł z ratusza. Nie ma już pół miliona od Urzędu Marszałkowskiego. W poprzednim sezonie ze sprzedaży biletów, nie tylko na własne spektakle, teatr uzyskał półtora miliona złotych. Dyrektor Zdzisław Derebecki stara się promować swe sztuki, dzięki niższym cenom biletów. Na przykład w czwartki wejściówka kosztuje tylko 10 zł. W sumie, na pomyślność sceny pracuje 50 osób, w tym 12 aktorów na stałych etatach, nie licząc zapraszanych wykonawców. Repertuar BTD tworzą nie tylko wspomniane premierowe przedstawienia. Dzieci nadal oglądają „Carskiego syna” czy „Calineczkę”, a dorośli np. „Intrygę”, „Wieczór kawalerski” czy „Klinikę”. - Tworzymy model teatru dostosowanego do mieszkańców ponad stutysięcznego miasta. Często łączymy ogień z wodą, aby zadowolić wysublimowany gust i amatora rozrywki, co stanowi spore wyzwanie - stwierdził Derebecki. WM


Sport Fakty Tygodnik Koszaliński 15

30.12.13-07.01.14 www.koszalininfo.pl Podsumowanie

Udany rok koszalińskiej Hali Blisko 200 tysięcy osób odwiedziło Halę Widowiskowo-Sportową (HWS) w roku 2013. Największe zrealizowane przedsięwzięcia to: występ Chóru Aleksandrowa, XX-lecie Musicalu „Fatamorgana” i mecz siatkówki kobiet Polska - Szwajcaria. Dzięki nowemu obiektowi w Koszalinie zagościła też Edyta Górniak, Maciej Maleńczuk i Thomas Anders.

Największym zainteresowaniem cieszył się koncert „Chóru Aleksandrowa”. Wydarzenie zgromadziło 3700 widzów. To jak do tej pory rekord frekwencji w HWS. - To był udany rok, nie spoczywamy jednak na laurach. Zrobimy wszystko by 2014 był równie bogaty w imprezy, a nawet lepszy – zapowiedział dyrektor Łukasz Bednarek. O koszalińskiej hali mówi się nieoficjalnie - „brązowa”. Wszystko za sprawą dwóch drużyn rozgrywających tu swoje mecze. Zarówno piłkarki ręczne Energa AZS Koszalin, jak i koszykarze AZS-u Koszalin w sezonie 2012/2013 wywalczyli trzecie miejReklama

Fot. JI

sce w kraju. – Historia powstawała na naszych oczach. Co prawda tylko koszykarze przypieczętowali swój sukces w hali, ale oba medale mają taką samą wartość. Możemy śmiało pochwalić się, że w obiekcie trenują najlepsze drużyny w kraju – stwierdził dyrektor hali. Aby rok 2014 był jeszcze bardziej udany, szefostwo chce się dowiedzieć, która dotychczasowa impreza była najlepsza. Przygotowano plebiscyt na stronie www.hala.koszalin.pl. Głosować można do 10 stycznia.

– Opinie widzów są dla nas bardzo ważne. Wyniki głosowania pokażą na jakiego typu imprezy jest największe zapotrzebowanie w mieście – mówił Łukasz Bednarek. Kalendarz imprez na rok 2014 jest już w części zaplanowany. 21 stycznia odbędą się eliminacje do show „Piłkarski Diament”. HWS będzie jedną z sześciu aren w całym kraju, gdzie młodzi piłkarze będą prezentować swoje umiejętności przed profesjonalnym jury. W jego skład wejdą, m.in. były piłkarz Reprezentacji Polski, Andrzej

Juskowiak. Relację z imprezy przeprowadzi Canal + Sport. Z kolei 14 lutego w ramach Koncertu Walentynkowego wystąpi jedna z czołowych polskich artystek - Sylwia Grzeszczak. 7 marca będzie gratką dla fanów muzyki operowej. W Hali odbędzie się „Wielka Gala Verdiego”. – Jesteśmy w stałym kontakcie z największymi agencjami koncertowymi w kraju. Chcemy aby Koszalin stał się centrum wydarzeń kulturalno-rozrywkowych w całym województwie – zadeklarował Łukasz Bednarek. MŁ

MMA

Obrałem złą taktykę

W sobotę, 28 grudnia Józef Warchoł poniósł pierwszą porażkę w oktagonie. Na Gali MMA w Legionowie Janusz Dylewski pokonał koszalinianina poprzez duszenie zza pleców. Sportowiec swoimi spostrzeżeniami podzielił się z Markiem Łagockim. Jaka była przyczyna porażki? - Zabrnąłem w ślepą uliczkę i dałem się zaskoczyć. Jestem żółtodziobem w tej sztuce walki, a to jest nieprzewidywalny sport. Przygotowanie było, ale niewystarczające na tego przeciwnika. Mój rywal był bardzo silny. Udało mu się sprowadzić mnie do parteru. Wiem, że nie zrobiłem tego co powinienem. Jaki był przebieg walki? - Zaskakujący i nieprzewidywalny. Zostałem prześwietlony na wylot. Moje umiejętności i taktyka była znana z pierwszego pojedynku w Pruszkowie. Przeciwnik zdominował mnie doświadczeniem. Dałem się zepchnąć do obrony, a ona była dziurawa. Wpadłem w zakręt i mocnym poślizgiem wyleciałem z drogi. W tym wypadku byłem na przegranej

pozycji i musiałem odklepać. Czy ciężko jest przełknąć gorycz porażki? - Porażki w życiu muszą być. Nic tak nie uczy człowieka jak właśnie one. Dzięki nim sportowiec dąży do zwycięstwa. To jest zasada koszalińskiego wojownika. Czy to zaważy na twojej karierze w MMA? - Nie odpuszczam i jadę dalej. Szacun dla mnie, że w tak szybkim czasie podjąłem się kolejnej walki. Przeciwnik nie był workiem do bicia. To zwycięstwo dało mu dużo satysfakcji. Teraz myślę o kolejnych walkach. Na szczęście nie jestem kontuzjowany, tylko trochę poobijany i obolały. Mam 50 lat i z satysfakcją mogę powiedzieć, że jestem twardzielem. Wyszedłem, walczyłem i skóry tanio nie sprzedałem.


16 Fakty Tygodnik Koszaliński Miszmasz Miszmasz

www.koszalininfo.pl

30.12.13-07.01.14

V Bieg Sylwestrowy - sportowe pożegnanie roku

W sobotę, 28 grudnia odbył się V Bieg Sylwestrowy. Tym razem start i meta, ze względu na remont Rynku Staromiejskiego znajdowały się na terenie Hali Widowiskowo - Sportowej w Koszalinie. W głównym biegu wzięło udział czterystu zawodników. Pierwszy na matę dobiegł Maciej Kubiak. Mężczyzna pokonał osiem kilometrów w niespełna dwadzieścia minut. Równolegle odbywał się marsz nordic walking. Trzy kilometry pokonała ponad setka mieszkańców zaopatrzonych w kijki. Najszybciej linię mety przekroczył mieszkaniec Sławna, Piotr Brzozowski. W rywalizacji wzięły udział też panie. Najlepsza w biegu była Urszula Kasztelan (24min. 12sek.), a w marszu najlepszy czas uzyskała Maria Kubiak z Rumii (22min. 30sek.) Zobacz film z biegu na www.koszalininfo.pl . MŁ Kalendarium WTOREK - 31 GRUDNIA Sylwester 2013/2014 Klub Fregata, Podgrodzie 1A, wstęp płatny (21:00) Sylwestrowa impreza Pub Muzyczny Freak, Zwycięstwa 106, wstęp 30 zł (21:00) Zabawa Sylwestrowa Centrala Artystyczna, Modrzejewskiej, wstęp płatny (21:00) Zabawa Sylwestrowa Kawałek Podłogi, Piastowska, wstęp płatny (20:00) Sylwestrowe Show Teatr Variete - Muza, Morska, wstęp 280-320 zł (20:00) Zabawa Sylwestrowa z DJem Inferno Caffe, Zwycięstwa, wstęp 80-99 zł (20:00) Sylwester w Teatrze Bałtycki Teatr Dramatyczny, Modrzejewskiej, wstęp 20, 90, 110 zł (21:00)

Sylwester przy Amfiteatrze wystąpi Honorata „Honey” Skarbek Parking przy Amfiteatrze, wstęp wolny (23:30) ŚRODA - 1 STYCZNIA 8 Wystawa Interdyscyplinarna Fala Bałtycka Galeria Sztuki (10:00) Koncert Noworoczny NAJWIĘKSZE WŁOSKIE PRZEBOJE CK105, sala widowiskowa, Zwycięstwa 105, bilety w cenie 60 zł (18:00) PIĄTEK - 3 STYCZNIA DISCO PONAD WSZYSTKO - DANCING Pub Muzyczny Freak, Zwycięstwa 106, wstęp wolny (21:00) NIEDZIELA - 5 STYCZNIA Energa AZS Koszalin - EKS Start Elbląg Hala Widowiskowo - Sportowa, Śniadeckich (17:30)

ŚRODA - 8 STYCZNIA KOLEJNE WYDANIE KOSZALIŃSKIEGO TYGODNIKA FAKTY Spektakl słowno - muzyczny „Póki jesteśmy na powierzchni...” Kawałek Podłogi, Piastowska, wstęp wolny (18:00) PIĄTEK - 10 STYCZNIA UL/KR w Koszalinie CK105, sala widowiskowa, Zwycięstwa 105, bilety w cenie 20, 25 złotych (20:00) HOUSE ANTHEMS Klub Plastelina, Mickiewicza, wstęp 5 zł (21:00) PIĄTEK - 31 STYCZNIA Koncert DEMONOLOGIA II: SŁON/MIKSER/DJ SOINA Pub Muzyczny Freak, Zwycięstwa 106, bilety w cenie 30, 35 zł (21:00)

Autobusy w Nowy Rok W Nowy Rok autobusy Komunikacji Miejskiej będą kursowały następująco: 31 grudnia 2013 r. Kursują autobusy wszystkich linii do godz. 17:00 według rozkładu jazdy z dnia powszedniego. 1 stycznia 2014 r. Od godziny 14:00 kursują autobusy linii: nr 2, nr 3, nr 6, nr 8, nr 9, nr 13, nr 14, nr 16 według niedzielnego rozkładu jazdy.

Apteki w Nowy Rok

30 grudnia SUPERAPTEKA, Rynek Staromiejski 5, tel.: 94 342-50-78

31 grudnia SUPERAPTEKA, Rynek Staromiejski 5, tel.: 94 342-50-78 całodobowo 1 stycznia SUPERAPTEKA, Rynek Staromiejski 5, tel.: 94 342-50-78 całodobowo 2 stycznia SUPERAPTEKA, Rynek Staromiejski 5, tel.: 94 342-50-78 całodobowo

Ogłoszenia

Pokój do wynajęcia Posiadam do wynajęcia dwuosobowy pokój. koszt to 750 zł /za miesiąc. Cena zawiera opłaty za wszystkie media to jest za wodę, prąd, gaz, ogrzewanie, czynsz do spółdzielni oraz tv kablową. Pokój jest umeblowany i zadbany. Parter, balkon, blisko do Politechniki na Kwiatkowskiego oraz Galerii Emka. Mieszkanie mieści się

przy ulicy Sikorskiego. Blisko przystanki MZK. Wymagana kaucja. Więcej informacji pod numerem telefonu tel. 539 749 949 Pokój dla studentki Wynajmę od zaraz duży przestronny pokój dla studentki Politechniki Koszalińskiej. Stancja znajduje się bardzo blisko kampusu przy ulicy Kwiatkowskiego. Więcej informacji pod nr tel. 504-213-850 Kupię tanio laptopa Chętnie kupie taniego laptopa. Osoby posiadające sprzęt w dobrym stanie proszone są o kontakt pod numerem: 519-812-878


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.