Tygodnik Puls_No54/2013

Page 12

12

PULS nr 12 (54) 19-25.3.2013

MISJONARZE OBLACI W poprzednim odcinku moich opowiadań pisałem o historii misji w Tada, która jest jedną z osad zamieszkiwanych przez plemię Mafa. Tym razem opowiem o istniejących w Kamerunie formach związku małżeńskiego i o tym jak zawierany jest związek małżeński według tradycji plemienia Mafa.

Prawo cywilne w Kamerunie uznaje trzy rodzaje związku małżeńskiego: małżeństwo zawarte według zasad określonych przez tradycję plemienną, małżeństwo zawarte w urzędzie stanu cywilnego według zasad określonych przez prawo, i małżeństwo według zasad określonych przez religię, do której należą narzeczeni. Narzeczeni mogą zawrzeć związek małżeński wybierając jedną z tych form albo kolejno według trzech wymienionych tutaj sposobów.

Jak zatem zawiera się związek małżeński według tradycji plemienia Mafa? Można to zrobić na dwa sposoby. Pierwszym sposobem jest zawarcie związku za zgodą rodziców. Drugim sposobem jest natomiast zawarcie małżeństwa bez ich zgody - mówi się wówczas o małżeństwie poprzez uprowadzenie żony albo dosłownie przez jej ukradzenie, biorąc pod uwagę wyrażenie w języku mafa. Jak uzyskać zgodę rodziców na poślubienie ich córki? Młody mężczyzna nigdy osobiście nie idzie do swoich przyszłych teściów. Nie należy to do dobrego tonu. W razie odmowy rodzicom może być trudno wyrazić ich wolę w obecności tego, który docenił ich

Oczywiście posag musi być zapłacony. W przeciwnym razie małżeństwa nie będzie. Często rodzice pod namową innych przedstawiają nawet listę rzeczy, które powinno się im ofiarować. Mafa nie mają jednak dużych wymagań w tej kwestii. Jednym z pytań, jakie zadaje ksiądz przed udzieleniem ślubu, jest pytanie o posag - czy został on zapłacony? Jeżeli nie, to według pouczeń biskupów, nie powinno się udzielać ślubu, gdyż są małe szanse na jego trwałość. Prędzej czy później żona wypomni mężowi, że nie zapłacił za nią złamanego grosza i odejdzie do innego mężczyzny. Gdyby jednak odeszła z własnej

chodzić na zewnątrz tylko pod osłoną nocy. Co tam robi? No właśnie - nic. Ma tylko tam mieszkać i dużo jeść. W dniu ślubu powinna mieć jak najbardziej obfite kształty, tak by wszyscy widzieli, że narzeczony o nią zadbał i będzie zdolny wyżywić rodzinę. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że szczupły kandydat na męża nie budzi zaufania. Panny mówią o nim - sam nie je do syta, jak więc wyżywi mnie i moje dzieci! Co się dzieje, kiedy narzeczony nie ma pieniędzy na zapłacenie posagu, ponieważ jest zbyt ubogi? Pozostaje mu tylko jedna rzecz - uprowadzić narzeczoną. Nie robi się tego bez woli narzeczonej. Obydwoje narzeczeni muszą tutaj ściśle współpracować. Zwykle mówi się narzeczonej -

Zawarcie małżeństwa przez uprowadzenie żony Tradycyjna i cywilna forma małżeństwa dopuszcza możliwość zawarcia związku według zasad poligamii, która jest małżeństwem pomiędzy więcej niż dwoma osobami w tym samym czasie. Najczęściej jednego mężczyzny z dwiema lub więcej kobietami (poligynia) lub między jedną kobietą i więcej niż jednym mężczyzną w tym samym czasie (poliandria). Poligamia w potocznym rozumieniu jest często błędnie zawężana jedynie do poligynii. Małżeństwo tradycyjne w plemieniu Mafa jest czasami związkiem jednego mężczyzny z kilkoma kobietami w tym samym czasie, ale tego typu małżeństwa są raczej nieliczne. O małżeństwie jednej kobiety z kilkoma mężczyznami w tym samym czasie, czyli poliandrii, słyszałem tylko w przypadku plemieniu Voko, nigdy jednak nie spotkałem ludzi żyjących w takim związku. Ta forma małżeństwa należy już chyba do przeszłości i w Afryce była ona zawsze zjawiskiem rzadko spotykanym. Związek sakramentalny w Kościele katolickim jest oczywiście związkiem, w którym jeden mężczyzna żyje na trwałe z jedną kobietą, dając początek rodzinie. Według prawa kanonicznego ten, który przed chrztem żył w związku małżeńskim z kilkoma kobietami równocześnie, musi wybrać jedną z nich i zawrzeć z nią związek sakramentalny. Pozostałe żony muszą być oddalone, zachowując jedynie prawo do pomocy materialnej ze strony ich byłego męża.

córkę uznając ją za dobrą kandydatkę na żonę. Rozmowy są więc prowadzone przez pośredników, którymi są krewni albo przyjaciele narzeczonego. To oni proszą o rękę w imieniu narzeczonego. Jeżeli rodzice wyrażają zgodę, mówią wówczas z grzeczności, że są zaszczyceni do tego stopnia, że nie przyjmą od narzeczonego żadnego prezentu. Według zwyczajów, ojciec powinien jednak wówczas zręcznie dorzucić - ja sam niczego nie potrzebuję, ale wujkowie na pewno będą niezadowoleni, jeżeli narzeczony nie zapłaci posagu, niech więc zrobi jak uważa.

woli, w przypadku kiedy posag został zapłacony, to rodzice są zobowiązani go zwrócić. Tylko po odesłaniu posagu można mówić o rozwodzie. Jest to jednak dla rodziny trudne, więc robi wszystko co w jej mocy, aby uratować małżeństwo córki i nie doprowadzić do rozwodu. Kiedy posag zostanie już zapłacony, narzeczony ma prawo zabrania narzeczonej do swojej rodziny. Jeszcze nie do siebie, ale do swoich rodziców. Przez miesiąc narzeczona przebywa w specjalnie zrobionym dla niej pomieszczeniu. Może z niego wy-

przyjdź w nocy na umówione miejsce, tylko nikomu nie mów dokąd idziesz! Następnie pod osłoną nocy narzeczony ukrywa swoją wybrankę w domu jednego ze swoich przyjaciół. Rodzice szukają córki przez dwa tygodnie. Nie znajdą jej, jeżeli wtajemniczeni w proceder ludzie będą im udzielać błędnych informacji. Mieszkańcy wioski zachowują się tak, kiedy uważają, że narzeczony rzeczywiście jest zbyt biedny aby zapłacić posag i w ten sposób uzyskać zgodę rodziców narzeczonej. Skoro jednak tak nie jest, to na pewno uprowadzenie się nie uda, bo w wiosce przed innymi nie można nic ukryć. Po dwóch tygodniach szczęśliwy narzeczony idzie do rodziców wybranki i mówi: rzecz, której szukacie jest u mnie. W tym przypadku, według tradycji, rodzice mogą odpowiedzieć tylko jedno: niech więc u ciebie pozostanie, już opłakaliśmy naszą zgubę. Małżeństwo przez uprowadzenie jest, według mnie, formą małżeństwa zarezerwowaną dla ubogich. Do tej formy małżeństwa miałem zawsze dużo sympatii. Narzeczony musi też być człowiekiem odważnym, gdyż jeżeli rodzice w ciągu dwóch tygodni odnajdą córkę to ona już nigdy nie zostanie jego żoną. Małżeństwa przez uprowadzenie nie można zawrzeć pod przymusem. Wykradziona musi pozwolić, aby ją wykradziono. Krzysztof Zielenda, OMI fot. z archiwum autora


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.