"Głos wewnętrzny. Autobiografia" Renée Fleming (fragment)

Page 1


Głos wewnętrzny Renée Fleming autobiografia

przełożył Janusz Ziolko


zdecydowanie tęższa niż zwykle, mój dźwięk był bogatszy i ciemniejszy. Choć może to szalejące hormony zmieniły na tę chwilę kolor i ciężar głosu. W pewnym okresie życia byłam całkowicie, wręcz obsesyjnie pochłonięta historią Marii Callas i tym, jak straciła głos. Pytałam wszystkich znajomych, co myślą o niej i o tym, co się z nią stało. Wielu sugerowało, że strata głosu była spowodowana gwałtownym spadkiem wagi o ponad 27 kilogramów (za pomocą tasiemców, jak mówi legenda). Podejrzewam, że ponieważ Callas straciła na wadze szybko, nie była w stanie stworzyć nowych środków podparcia. Na niewielu istniejących nagraniach z tego okresu widać często, jak podczas śpiewu naciska rękami splot słoneczny, starając się stworzyć podparcie zewnętrzne zamiast naprawdę potrzebnego podparcia, wynikającego z wytrzymałości ścian brzucha oraz techniki. Oczywiście, wyglądała wspaniale, a jej nowe smukłe ciało czyniło ją Audrey Hepburn świata opery i ulubienicą Balenciagi. Tak czy inaczej, do każdego artysty przywiera pewien wizerunek, czy sobie tego życzy czy nie. Oczywiście dotyczy to w pierwszym rzędzie głosu, ale także prezentacji na scenie, charyzmy i tego, co po niemiecku nazywa się Ausstrahlung – blasku. Poza tym głos musi nie tylko być dobry, ale też charakterystyczny, a najważniejszy jest dar komunikacji i wywołania emocji u publiczności. Gdy biorę udział w przesłuchaniach, od razu widzę, kto ma te cechy, a kto nie. Bardzo niewiele osób się wyróżnia. Przez długi czas nie

276


potrafiłam zgrać elementów mojej prezencji i wizerunku, dlatego moja kariera posuwała się do przodu tak powoli. Współpracę z Matthew Epsteinem rozpoczęłam krótko po urodzeniu Sage, nie udało mi się wówczas utrzymać mojej wagi, jak to było po pierwszej ciąży. (Kwitowałam to żartem: „Myślałam, że dziecko będzie ważyć 17 kg, więc wyobraźcie sobie moje zdziwienie”). Pewnego dnia posadził mnie i powiedział bez ogródek: „Wiem, że tego pragniesz. Jeśli wystarczająco mocno chcesz grać Manon, Violettę i Arabellę, to musisz schudnąć”. Oczywiście wiedziałam, że mam nadwagę, ale szokiem było usłyszeć to bezpośrednio od profesjonalisty, którego uwielbiałam. Sprawy ruszyły ku lepszemu, gdy Susan Graham wyjaśniła mi zasady diety niskowęglowodanowej. Odkryłam z czasem, że czuję się najlepiej, gdy przestrzegam tej diety oraz diety niskotłuszczowej, skoncentrowanej na zielonych jarzynach, jagodach i produktach na bazie soi, zastępujących inne główne produkty piramidy żywienia. Ostatnio dołączyłam do tego cudowne ćwiczenia pilates z niesamowitą trenerką, którą odkryłam w Nowym Jorku. Margaret Velez dała mi siłę funkcjonalną, z której ten program słynie. Dzięki temu mam więcej siły i gibkości nie tylko na scenie, ale także na moich ulubionych stokach narciarskich. Najlepszą częścią tego programu jest ćwiczenie mięśni korpusu, których śpiewacy potrzebują prawie równie mocno jak tancerze. Teraz, gdy jestem przekonana do tego trybu życia, żałuję tylko, że nie wdrożyłam go wcześniej.

277


Matthew nie był jedyną osobą, która przedstawiła swoje zdanie na temat mojego wizerunku. Kiedy w 1995 roku zawarłam umowę z Mary Lou Falcone jako moją publicystką, Mary wyraziła sugestię: „Chciałbym, żebyś poprawiła twój styl ubierania się. Nadruki i strzyżony aksamit nie pasują do ciebie i powinnaś pomyśleć o wyrzuceniu tego płaszcza, który masz na sobie”. Ach, widzieć siebie samą tak, jak postrzegają cię inni! Oczywiście Mary Lou miała rację, a mnie przypomniały się wcześniejsze doświadczenia dotyczące wizerunku, gdy jako początkująca „diwa” najadłam się wstydu na dwóch letnich festiwalach w Glyndebourne. Zawsze potrafiłam żartować z siebie samej, ale tym razem miałam dość. W atmosferze festiwalu młoda śpiewaczka czerpie dodatkową korzyść z brania udziału w innych przedstawieniach, wchłaniania repertuaru i uczenia się poprzez obserwację. Podczas jednego takiego wieczoru, w czasie długiej przerwy weszłam do damskiej toalety i zauważyłam, że jedna z wytworniejszych pań przede mną ciągnęła długie pasmo papieru toaletowego przyklejonego do jej eleganckiego pantofla. Ale blamaż – pomyślałam arogancko. Gdy wędrowałam po korytarzach, ćwicząc wyraz twarzy pełen artystycznej powagi, jakiś gentleman poklepał mnie po ramieniu i uprzejmie powiedział: „Przepraszam, ale spódnica wkręciła się pani od tyłu w rajstopy”. Oczywiście, chciał powiedzieć w pas moich rajstop. Kilka tygodni później podczas innej przerwy, gdy usiłowałam inteligentnie rozmawiać z mecenasem sztuki, nagle jakiś

278


wielki ptak złożył swój podarunek na moim czole. Próbowałam myśleć, że to rodzaj namaszczenia, obwieszczenie przybycia nowej, wielkiej sopranistki. Wreszcie porzuciłam na zawsze uporczywe starania, aby zachować się z gracją w każdej sytuacji, gdy przyszłam spóźniona na przedstawienie Żywota rozpustnika. Odźwierny pozwolił mi łaskawie wejść do loży po rozpoczęciu przedstawienia. Było ciemno, a ja starałam się ze wszelkich sił wejść bezszelestnie, nie przeszkadzając w cichym recytatywie, wykonywanym właśnie na scenie. Szybko zniżyłam się do poziomu głów osób siedzących przede mną i chciałam zająć moje miejsce. Na nieszczęście, właśnie tam nie zamontowano krzesła. Po wielkim huku i zgodnie z upokarzającym prawem Murphy’ego niektórzy słuchacze w rzędach przede mną rozpoznali mnie i wszyscy spytali: „Pani Fleming, czy wszystko w porządku?”. I to wtedy raz na zawsze porzuciłam wypracowywanie „osobowości”. Przestałam posługiwać się rodzajem angielskiego, który brzmiałby naturalnie chyba gdzieś na księżycu, i używać wysokiego, śpiewnego głosu, przypisywanego tylko najlepszym sopranistkom; zdecydowałam, że pokora i humor są jedyną realną strategią, aby przeżyć tak ekskluzywne istnienie. Jeśli chodzi Mary Lou i Matthew, mój instynkt rozpoznawania dobrych rad posłużył mi raz jeszcze. Słuchałam ich. Dobry student na początku nigdy nie pozwala, aby jego własne ego zwyciężyło z doświadczeniem specjalistów. Został wydany mój album CD Strauss Heroines, a w nim

279


Spis treści

Wstęp. Józef Kański . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .5 Podziękowania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .9 Introdukcja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 Rozdział pierwszy. Rodzina . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .25 Rozdział drugi. Edukacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49 Rozdział trzeci. Nauka Zawodu . . . . . . . . . . . . . . . . . . .77 Rozdział czwarty. Mentorzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 113 Rozdział piąty. Sukces . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 141 Rozdział szósty. Wyzwanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 175 Rozdział siódmy. Biznes . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 199 Rozdział ósmy. Długowieczność . . . . . . . . . . . . . . . . . .237 Rozdział dziewiąty. Wizerunek. k . . . . . . . . . . . . . . . . . 269 Rozdział dziesiąty. Występy. y . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .297 Rozdział jedenasty. Role . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 311 Rozdział dwunasty. Za kulisami . . . . . . . . . . . . . . . . . . 341 Rozdział trzynasty. Coda . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .365 Do polskiego czytelnika. Janusz Ziolko . . . . . . . . . . . .373 Spis ról operowych wg kompozytorów . . . . . . . . . . . . .376 Chronologiczny spis ról operowych. . . . . . . . . . . . . . . .387


Nagrania CD . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 396 Nagrania DVD . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 410 Nagrodyy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 418 Spis zdjęć . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 420 Indeks nazwisk i tytułów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .422



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.