Katalog ekspozycja

Page 1

pozdrowienia z kato



pozdrowienia z kato



Dominika Kowynia

„P

ozdrowienia z Kato” to projekt studentów Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Swoje prace prezentują młodzi artyści, którzy w formie tej wystawy chcą nadać wiadomość, która znajdzie swojego odbiorcę. Prezentowane prace są w różnych proporcjach portretem Kato i autoportretami artystów. Sam skrót Kato, którym od jakiegoś czasu posługują się młodsi mieszkańcy miasta sugeruje, że nie chodzi tylko o Katowice w sensie geograficznym, a raczej o obszar przez nich oswojony, który może się kurczyć, rozszerzać i wędrować, ale nigdy nie pokrywa się w pełni z obrysem na mapie. Kato to twór otwarty, podobnie jak projekt „Pozdrowienia z Kato”. Co ciekawe, w pracach pokazywanych na wystawie nie tylko miasto jest kwestią umowną, ale również czas. Pojawiają się więc postawy zagłębiające się w przeszłość, zarówno tą prywatną, jak i związaną z historią Kato-miasta i próby jej upiększenia lub odnalezienia w niej sensu i porządku. Wiele projektów zdaje się komentować lub nawet być rejstracja stanu teraźniejszego, co szczęśliwie nie przekłada się na schematyczność spojrzenia. Na wystawie zobaczyć możemy również prace, w których czas zdaje się być czynnikiem nieistotnym, albo celowo pozbawionym swojej wagi. Kato błyszczy brokatem i pozornie stereotypową bryłą węgla lub milczy betonem. Jest malowane, filmowane, nagrywane, kontestowane i promowane. Wszystko to może sprawić, że tytułowe pozdrowienia mogą krętą drogą docierać do adresata, ale przede wszystkim świadczy o wolności i optymizmie młodych artystów.

3


Irma Kozina

P

rzebywając wiosną tego roku w Katowicach grecki reżyser filmowy Yorgos Gkikapeppas powiedział, że miasto to fascynuje i zaskakuje przybyszów wielością swoich twarzy. Jedna z nich jest jednak szczególnie zauważalna już nawet przy pobieżnym oglądzie: „To miasto pachnie sztuką!” Tezę Gkikapeppasa potwierdza kolejna inicjatywa grafików z katowickiej Akademii Sztuk Pięknych, którzy wystosowali do odbiorców ich dzieł utworzoną z wykorzystaniem zarówno tych tradycyjnych, jak też tych bardziej współczenych technik artystycznych „pocztówkę” o tytule „Pozdrowienia z Kato”. Wystawa ich prac przekonuje, że atmosferę Katowic budują przede wszystkim kreatywni ludzie, przetwarzając w ciekawy sposób wszelkie możliwe impulsy zaczerpnięte z historii i teraźniejszości miejsc składających się na multisensoryczną tkankę postindustrialnej śląskiej metropolii.

4


Bogdan Widera

P

5

rojekt studentów katowickiej ASP „Pozdrowienia z Kato” zainteresował mnie z dwóch powodów. Po pierwsze – jestem starym katowiczaninem, więc byłem ciekawy w jakim stopniu „plastyczne pocztówki” z mojego miasta oddają moje pojmowanie i odczuwanie tego magicznego dla mnie miejsca, które nieustannie się zmienia. Po drugie – lubię oglądać wystawy młodych, bo to daje mi, człowiekowi pisującemu czasem o sztuce, jakieś wyobrażenie w jakim kierunku pójdzie ona w najbliższej przyszłości. Podwójnie zatem zmotywowany obejrzałem prezentację prac w naszym Rondzie Sztuki. I mogę powiedzieć, że warto było. Nie dlatego, że autorzy prac wystawili jakieś arcydzieła. Wiadomo, że są studentami, którzy uczą się jeszcze warsztatu, przed nimi również doświadczenia życiowe, które ich – jako artystów w pełni uformują. Wiadomo też, że „zbiorówki” są – jeśli chodzi o poziom – nierówne. Dla mnie osobiście ważne były podczas oglądania dwie rzeczy. Pierwsza z nich wiąże się z Katowicami, miejscem mojego urodzenia, pracy, życia. Wyobraźmy sobie, że podobny projekt zrealizowany zostałby w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX w. Te „pocztówki” przedstawiałyby obskurne podwórka w poetyce Macieja Bieniasza, familoki (Roman Nowotarski, Jacek Rykała), secesja Kazimierza Cieślika, rajski Nikisz i kolorowe Szopienice w wydaniu artystów z Grupy Janowskiej itd. Podejrzewam, że żaden z tamtych artystów nie zawracałby sobie głowy superjednostką, która dla młodych jest takim samym znakiem Katowic, jak Spodek, Rondo Sztuki i ulica Mariacka. Ciekawa zmiana optyki widzenia miasta. Druga sprawa, która zwraca uwagę podczas oglądania prac, to wielka różnorodność poszukiwań, technik, przemyśleń. Można powiedzieć, że w katowickiej ASP panuje prawdziwa wolność. To wielki plus.


Gosia Kulik

P

6

arę momentów po przebudzeniu  –  kompletna dezorientacja. Za oknem na ławce kobieta ubrana w cztery płaszcze dyryguje psu, przy którym śmietniku powinien unieść tylną łapę. W tle rozgrywa się plebiscytowa gra w warcaby: „Żabka” – czarne, „Świat win” – białe. Rytm zasiedzenia z miesiąca na miesiąc wyznacza właściciel przychodzący po czynsz by tego samego dnia obalić „halbę” z zaprzyjaźnionym elektrykiem (zawsze się zastanawiałam dlaczego jego akcent brzmi, jakby był ze wschodu, chociaż za każdym razem podkreślał, że jest „urodzonym Ślązakiem”). Katowice to sieć utkana z zaskoczeń, atrakcji i absurdów. Czasem brud wyłażący zza paznokcia – czarny, tłusty półksiężyc. Czasem długa jarzeniówka wijąca się kilometrami wzdłuż moich codziennych tras. To migotliwe światło i nieznośny trzeszczący dźwięk. Jak uporczywa ale niezbędna proteza. Niewiele można zobaczyć. Co najwyżej puste skorupy, coś przebrzmiałego jak miejskie mity, coś co czepia się resztkami sił, żeby zamanifestować swoją utraconą już świetność. Świetność kryształową i europejską. Kolekcja stetryczałego fanatyka, który nie umie się zdecydować czy ten przestarzały szmelc wymienić na „nówki” z tworzywa sztucznego. Stan ciągłej wymiany, prowizorki, kantor w którym wymieniam spodziewania na małe banknoty, walutę z gry „Monopol”. Ten dołujący niepokój ciągnie się od momentu uświadomienia sobie, że tak naprawdę żadna pozaziemska cywilizacja nie obrała Katowic za miejsce parkingowe. Ale jest też przyjemność jak ściskanie między palcami: kciukiem a wskazującym nadziewanego batonika. Niepostrzeżenie, krótki akt agresji. I odkładanie z powrotem na półkę sklepową w opakowaniu. Nigdy nie zobaczę miazgi, którą uczyniłam i ta niewidzialna niewiadoma tak mnie cieszy. Spośród tych wszystkich


rzeczy najbardziej lubię ściskanie batoników. Żółto-czarne opakowanie (herb czy logo?). Nadziewane Katowice. „NASZE SERCA MYŚLI CZYNY TOBIE…(…)” kiedyś zniknęły – Mobil prześciga się z Agatą. Nazwisko Zemły jakoś nadzwyczaj trafnie korespondujące z tymi zmiętymi, chciałoby się powiedzieć: zemłymi kształtami. Potargane prześcieradła, jeżeli kojarzą się z jakimś powstaniem to z barłogu późnym porankiem. Przepocona pościel upstrzona konstelacją plam. Każda z tych plamek – profil sąsiada: „Kaj leziesz? I co powiecie? Od dwunostyj romplujom, spać nie dajom! A dejcie pokój. Wto takie larmo robi? Co to za haja? Na milicje zawiadomić, zablinkać… Kista browara kupili i na balkonie grilujom, flaszkami ciepajom!” Moja jarzeniówka migocze: to chyba ktoś poodklejał naklejki z czaszy szklarni na rondzie. Plastry zerwane razem ze strupem. I słyszę już tylko dźwięk tłuczonego szkła. Nawet jarzeniówka zgasła.

7



Autorzy prac

9

Ewa Skowron Szymon Szewczyk Dominik Ritszel Michał Bernad Martyna Wawrowska Maciej Nawrot Kasia Leśniok (sxl) Paulina Walczak Ewa Kucharska bro.Kat Natalia Bażowska Katarzyna Wolny Dobrusia Rurańska Kamila Strzeszewska Krzysztof Hain Adam Laska Aleksandra Ignasiak Agnieszka Piotrowska Anna Krztoń Paulina Stargała Kamil Kocurek Marek Rachwalik Wzorro Witold Modrzejewski Hanna Rozpara Gosia Kulik



Szymon Szewczyk Na Katowice patrzę zwykle z okna pracowni albo siodełka roweru. Z okna w dni robocze widać przebudowę dworca, a w weekendy pociągi z kibicami. Jeżdżenie na rowerze po Katowicach w ciągu dnia jest męczące, a w nocy bardzo przyjemne.

Ewa Skowron Katowice są punktem zwrotnym a zarazem punktem wyjścia.

Dominik Ritszel Centrum handlowe Silesia, do którego, z jakiegoś powodu, trzeba sie ładnie ubrać, nawet jeśli chodzi tylko o kupno ziemniaków. Krążą pogłoski, że niedaleko mojego mieszkania znaleziono zwłoki kilku kobiet. Na chwilę obecną wiemy na pewno, że nie mamy do czynienia z seryjnym mordercą. Altus hotel, który, dzięki czerwonym lampkom na szczycie budynku, pomaga mi się odnaleźć w mieście, w niezręcznych sytuacjach, gdy gubię drogę do domu.

Michał Bernad

11

„Parafrazując marszałka – Jeśli Polska to obwarzanek to Katowice jawią się jako jego poprzeczny przekrój. Wielkomiejski sznyt – małomiasteczkowy urok, secesja – commieblocki, robotnicy – inteligencja, poniemiecka zabudowa - judaica, brud i bieda –  urodzaj i elegancja. Z relacji tych przeciwieństw rodzi się piękno.”


Martyna Wawrowska Katowice – miasto o własnej grawitacji, logice i symetrii

Maciej Nawrot Katowice kojarzą mi się z jazdą na rowerze w celu szybkiego przemieszczania się po mieście. Drugie skojarzenie to pustka na ulicach w godzinach wieczornych poza jedną ulicą rozrywkową. Trzecim skojarzeniem będzie wędkowanie w dolinie trzech stawów.

Kasia Leśniok (Sxl) Katowice kojarzą mi się z ogromnym potencjałem i nieustannymi zmianami. To miasto ludzi z pomysłem na siebie i otaczającą ich przestrzeń. Lubię się z nimi spotykać na naszych ulicach.

Paulina Walczak: Katowice = odwieczna walka dobra ze złem.

Ewa Kucharska Miasto Katowice za dnia kojarzy mi się z „katowickimi węglokopami”, rytmem miasta wytyczanym przez samochodowe aorty... tłumem ludzi, gwarem ulicy. Nocą natomiast, szczególnie latem, z dywanem ludzi na Mariackiej, zapachem jedzenia, świetną zabawą, muzyką, sztuką i kinem! A ponadto wszystko Katowice przede wszystkim kojarzą mi si ę z mentalnym i duchowym domem.

Anna Krztoń

12

Dla minie Katowice to ten widok z okien pociągu, kiedy krajobraz powoli zaczyna się zmieniać. Pojawiają się te brudne podwórka, na których dzieciaki kopią piłkę, a chwilę później wszystkie śliczne, mniej czy bardziej zadbane kamienice i gołębie na dachach. Lubię ten widok, dzięki niemu czuję się, jakbym dobijała do portu.


bro.Kat Katowice to nasze miasto Katowice, nasi znajomi, czasy liceum i podstawówki, niesamowici ludzie, więc cała masa doświadczeń i doznań, ale jeśli mają być konkretne skojarzenia to: Spodek i Superjednostka, czyli tereny wokół ronda (chociaż może to nasze zboczenie zawodowe), węgiel a także zrekultywowana hałda na Kostuchnie, z której roztacza się widok na spory kawałek Śląska, a przy dobrej pogodzie widać z niej także Beskidy. Często zabieramy tam znajomych odwiedzających Katowice. .

Natalia Bażowska Miasto to przede wszystkim jego mieszkańcy – dzięki nim Katowice to miasto pełne pozytywnej energii, miejsce dające siłę na wielkie zmiany

Katarzyna Wolny: Katowice kojarzą mi się z kontrolowanych chaosem. W przeciągu ostatnich 150 lat miasto podlegało wszelkim możliwym urbanistycznym metamorfozom, od niemieckiego miasta przemysłowego, przez socmodernizm i brutalizm po radosną prowizorkę lat 90-tych. Wypadkową wszystkich tych idei (bądź ich braku) jest unikatowa, momentami wręcz groteskowa tkanka miejska o zróżnicowaniu nieporównywalnie większym od większości polskich miast.

Kamila Strzeszewska Katowice – centrum sztuki Śląska, które cały czas się rozwija i staje się coraz lepszym.

Marek Rachwalik

13

Katowice nie kojarzą mi się z domem rodzinnym gdyż wychowałem się na wsi. Jako miejsce będące plątaniną ulic, lini tramwajowych, budynków i różnych pojazdów kojarzą mi się z czym?... zgadłeś drogi Czytelniku, z miastem.


Krzysztof Hain W Katowicach mieszkam od urodzenia. Stały się one świadkiem najważniejszych momentów w moim życiu; zarówno sukcesów, jak i porażek. Są wszystkim, co spotkało mnie w przeciągu minionych 25 lat.

Adam Laska Od jakiegoś czasu z zaciekawieniem obserwuje jak w mojej świadomości powiększa się obszar który nazywam „moim”. Jest to pewien rodzaj przesuwania granicy, ekspansji nowych terenów, zataczania coraz szerszych kręgów wokół mojego domu w Gliwicach. Obecnie czuję się również mieszkańcem Katowic, miasta topornego piękna, przestarzałej już innowacyjnej architektury, rozwijającego się punktowo i nie pozwalającego określić swojego centrum. To szorstka ale intrygująca przyjaźń, mam po prostu wrażenie, że tutaj nikt nie musi udawać by poczuć się lepiej.

Aleksandra Ignasiak Katowice kojarzą mi się z gwiazdami, z dobrze zbudowanymi górnikami, którzy wykopują diamenty dla swoich dam, z ludźmi faszerującymi się koksem, z toksycznym dymem, dzięki któremu tak dobrze nam się tu żyje. Jak każda używka poprawia humor, zaburza percepcję i ogląd rzeczywistości.

Agnieszka Piotrowska: Katowice posiadają niską tolerancję na własne antygeny. Narządy miasta są miejscem powstawania pierwotnych nowotworów. Zmutowane własne tkanki, do tej pory tolerowane przez układ, z różnych powodów stają się przedmiotem jego ataku.

Paulina Stargała:

14

Katowice kojarzą mi się z blokami. Może to dlatego, że mieszkam na Tauzenie, gimnazjum kończyłam na Paderewie, a do podstawówki chodziłam „na Gwiazdy”.


Dobrusia Rurańska Katowice to wielka gaduła, ciągle coś mamrocze, ani na moment nie zamilknie. W niedzielny poranek potrafi z drugiego końca ulicy powitać ochrypłym głosem wykrzykującym: „Jak jo widza cie i te twoje laczki!” i jest to głos, co już na niejednej szychcie był.

Kamil Kocurek: Katowice kojarzą mi się z Akademią Sztuk Pięknych na której studiuję i spędzam niezapomniane chwile a także z nieprzeciętnym poczuciem humoru moich znajomych. Dla nich każdy aspekt życia może być zabawny i wartościowy.

Wzorro Katowice to miasto inspirujące i nieoczywiste. Albo się je kocha albo nienawidzi. Jako projektanci widzimy duży potencjał, który można odnaleźć w ludziach tu mieszkających, pragnących zmian. Katowice to miasto, które trzeba dobrze poznać, żeby zrozumieć.

Witold Modrzejewski Charakterystyczne dla ludzi zajmujących się sztuką i związanych z Katowicami jest duża dbałość o rysunek i przywiązanie do klasycznego warsztatu. Z drugiej strony wielość wydarzeń i imprez związanych ze sztuką współczesną organizowanych w „Kato”, konfrontowanych z w/w tradycją pozwala wypracować pełny obraz obecnej kultury. Za tę perspektywę bardzo cenię to Miasto.

Gosia Kulik

15

Katowice to sieć utkana z zaskoczeń, atrakcji i absurdów. Czasem brud wyłażący zza paznokcia  – czarny, tłusty półksiężyc. Czasem długa jarzeniówka wijąca się kilometrami wzdłuż moich codziennych tras. To migotliwe światło i nieznośny trzeszczący dźwięk. Jak uporczywa ale niezbędna proteza.


Gosia Kulig Strach / olej na płótnie / 80 x 80 cm


Maciej Nawrot Bez tytułu / olej na płótnie / 114x164 cm


Adam Laska Bez tytułu / olej na płótnie / 90 x 100 cm


Szymon Szewczyk Bez tytułu / olej na płótnie / 120 x 80 cm


Ewa Skowron Bez tytułu / obraz olejny na płótnie / 140 x 100 cm Bez tytułu /obraz olejny na płótnie / 25 x 18 cm Bez tytułu /obraz olejny na płótnie / 25 x 18 cm Bez tytułu / obraz olejny na płótnie / 25 x 18 cm


Natalia Bażowska Małe radości / akryl na płótnie / cykl 23 niewielkich obrazów


Paulina Stargała W pokoju / olej na płótnie / 75 x 100 cm


Paulina Stargała Dmuchawce, olej na płótnie, 100 x 70 cm

Marek Rachwalik Bez tytułu / olej na płótnie / 60 x 60 cm


Ewa Kucharska Dom prasy / druk cyfrowy / 100 x 70 cm


POZDROWIENIA Z

W każdej dzielnicy mieszkaniowej powinny się znajdować przestrzenie zielone niezbędne dla racjonalnego zagospodarowania jako tereny zabaw i sportu dla dzieci, młodzieży i dorosłych. „Karta Ateńska”, paragraf 35

Osiedle Tysiąclecia

Katarzyna Wolny Pozdrowienia z Katowic / seria plakatów i gadżetów


Kamila Strzeszewska KZKGOP / olej na płótnie / 80 x 110 cm


Aleksandra Ignasiak Zasady higieny / technika własna / 100 x 70 cm


Martyna Wawrowska Bez tytułu / olej na płótnie / 170 x 170 cm


Paulina Walczak Tu byłam / olej na płótnie / 70 x 90 cm


Kamil Kocurek Prepare / druk cyfrowy, animacja


Dominik Ritszel Cicha noc / wideo


Michał Bernad Drzewo / instalacja przestrzenna


Witold Modrzejewski Lekcja rysunku / instalacja przestrzenna


Agnieszka Piotrowska Smołowanie-opierzanie / rzeźba


Hanna Rozpara Superjednostka / sitodruk / 140 x 100 cm


Dobrusia Rurańska Pozdrowienia z Kato / istalacja dźwiękowa


bro.Kat Doniczka


Wzorro Lampa Bryła Siedzisko Skarbek


Katarzyna Leśniok (sxl) Łamigłówka Śląska


Ann Krztoń Interrupted by life / komiks / 50 stron


Krzysztof Hain Gra planszowa


pozdrowienia z kato projekt i skład martyna wawrowska teksty dominika kowynia irma kozina bogdan widera gosia kulik wydawca akademia sztuk pięknych w katowicach autorzy fotografii osoby uczestniczące w wystawie nakład 300 sztuk katowice, 2013 isbn isbn 978-83-61424-52-9

projekt objęty mecenatem miasta katowice



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.