Mysl i Bogac Sie

Page 71

Aby zdobyć cukier, musiałbyś znów przepłynąć kawał oceanu na Kubę lub powędrować pieszo do cukrowniczych regionów stanu Utah. Nawet jednak wtedy mógłbyś powrócić bez cukru, ponieważ do jego wyprodukowania potrzebna jest zorganizowana praca i pieniądze, nie mówiąc już o rafineriach, transporcie i dostawach detalicznych umożliwiających ci postawienie na stole pełnej cukiernicy. Stosunkowo łatwo zdobyłbyś jajka w pobliskiej wsi, ale aby przynieść do domu sok grejpfrutowy musiałbyś się wybrać na Florydę. Kolejną długą wędrówkę odbyłbyś do Kansas lub jakiegoś innego stanu z „pasa zbożowego” po mąkę na chleb. Wyroby mączne musiałbyś skreślić ze swego menu, ponieważ można je zdobyć wyłącznie za sprawą pracy i sprawnej organizacji ludzi dysponujących odpowiednią maszynerią, a to wszystko wymaga kapitału. Z kolei musiałbyś popłynąć do Ameryki Południowej, gdzie zerwałbyś trochę bananów, w drodze powrotnej zajrzałbyś na którąś z pobliskich farm po mleko, masło i śmietanę. Dopiero teraz twoja rodzina mogłaby zasiąść do śniadania. Zakrawa to na absurd, prawda? Ale przecież cała ta procedura byłaby koniecznością, gdyby tych wszystkich prostych produktów nie stawiano ci w zasięgu ręki w wyniku funkcjonowania systemu kapitalistycznego. Cywilizację zbudowano na bazie kapitału Kwoty pieniężne niezbędne do zbudowania i eksploatowania szlaków kolejowych i morskich koniecznych dla zorganizowania systemu transportu zaspokajającego proste potrzeby śniadaniowe są tak ogromne, że przekraczają ludzką wyobraźnię. Sięgają setek milionów dolarów, nie mówiąc już o całej armii wyspecjalizowanych pracowników transportu morskiego i lądowego. Ale transport jest tylko jednym z elementów nowoczesnej cywilizacji w kapitalistycznej Ameryce. Zanim otrzyma się coś, co trzeba przewieźć, musi to coś wyrosnąć z ziemi lub zostać wytworzone i przygotowane do wysłania na rynek. Wymaga to kosztujących miliony dolarów urządzeń i narzędzi, maszyn, opakowań, kontenerów i wreszcie marketingu, a to wszystko wymaga pracy milionów ludzi. Szlaki morskie i lądowe nie wyrosły same z ziemi i nie działają bynajmniej automatycznie. Zbudowano je dla potrzeb cywilizacji dzięki pracy i zdolnościom organizacyjnym ludzi obdarzonych wyobraźnią, wiarą, zapałem, zdecydowaniem i wytrwałością! Tych ludzi nazywamy kapitalistami. Powodowało nimi pragnienie budowania, zdobywania, świadczenia użytecznych usług, uzyskiwania zarobku i gromadzenia bogactw. A ponieważ świadczyli usługi, bez których nie byłoby cywilizacji, zgromadzili wielkie bogactwa. Aby to podsumowanie ich osiągnięć uczynić w pełni jasnym i zrozumiałym dodam, że owi kapitaliści są ludźmi samodzielnie uformowanymi, natomiast większości z nas zdarzyło się wysłuchiwać na ich temat demagogicznych przemówień oskarżycielskich. To są właśnie ci ludzie, których radykałowie, populiści, nieuczciwi gracze polityczni i demagogiczni przywódcy związkowi nazywają „grabieżcami z Wall Street”. Nie zamierzam tu opowiadać się za żadną grupą ludzi czy też systemem ekonomicznym ani przeciw nim. Zamierzeniem tej książki - zamierzeniem, któremu poświęciłem więcej niż pół wieku pracy - jest przedstawienie tym wszystkim, którzy chcą ją poznać, najbardziej niezawodnej filozofii życiowej, dzięki której każda jednostka może zdobyć taką ilość bogactwa jakiej zapragnie. Przeanalizowałem korzyści ekonomiczne płynące z systemu kapitalistycznego w dwóch 71


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.