ŻYCIE HANDLOWE GRUDZIEŃ 2015

Page 1

12

M A G A Z Y N

2015 grudzień

Gazeta bezpłatna

ISSN: 1231-2010

str. 18

Sprawdzone patenty na wysokie obroty w karnawale str. 26

DEBATA

str. 12

Małopolska wzywa kupców do braterstwa RYNKI

Sieci oswajają się z daniną na rzecz fiskusa

REGIONY

FAKTY I OPINIE

LIDER SKUTECZNEJ DYSTRYBUCJI

Marek Jakubiak o patriotyzmie gospodarczym str. 16


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


Wydawca Media Direct Sp. z o.o. ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa tel. (22) 539-59-40, fax (22) 539-59-50 www.portalFMCG.pl Organizator konkursu „Przeboje FMCG” i programu „Orzeł Dystrybucji FMCG” oraz wydawca mapy „Twój Partner Handlowy w Regionie”

Odchodząc z gazety, chciałbym powiedzieć krótkie, ale pełne treści słowo: Dziękuję!

Idzie nowe Ostatni tegoroczny numer „Życia Handlowego” oddajemy w Państwa ręce w poczuciu, że w 2015 r. wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Z przyjemnością zachęcam do zapoznania się z kolejną opinią w naszej debacie na temat rozumienia patriotyzmu gospodarczego. Tym razem wyraził ją przedstawiciel rodzimego biznesu, który nie tylko odniósł spektakularny sukces w branży piwowarskiej, ale z powodzeniem radzi sobie też z największymi zagranicznymi rywalami (str. 16). Mamy nadzieję, że ten głos dla każdego z nas stanie się bodźcem do podjęcia osobistych przemyśleń na temat własnej tożsamości w szybko zmieniającym się świecie. I zdefiniowania tego, co w naszym życiu powinno pozostać trwałe i niezmienne, choć wszystko dookoła wydaje się być względne i poddane pokusie relatywizmu. Pocieszający, a zarazem zachęcający jest fakt, że redakcyjna intuicja, aby poruszać na łamach gazety kwestie dotykające zbiorowej tożsamości, okazała się trafna. Szeroki odzew na niektóre z naszych tekstów koreluje bowiem z coraz częściej obserwowanym zjawiskiem narastania w polskim handlu fali współdziałania. W tym numerze znajdziecie Państwo informację o tym, że trzech znaczących rodzimych dystrybutorów postanowiło zjednoczyć siły i rzucić rękawicę portugalskiemu gigantowi hurtowemu (str. 6), a kilkunastu dużych graczy detalicznych zawiązało z kolei Forum Polskiego Handlu, które będzie wspierać firmy wyłącznie z polskim kapitałem (str. 12). Nawet jeśli te inicjatywy wyrastają tylko z protestu wobec rzeczywistości, to i tak należy im gorąco przyklasnąć. Ale to niejedyne zmiany, jakie czekają nas w najbliższych miesiącach. Będą one widoczne również w „Życiu Handlowym”. Ten numer jest bowiem ostatnim, za który mam przyjemność brać odpowiedzialność. Odchodząc z gazety, chciałbym w tym miejscu zwrócić się do wszystkich osób, z którym dane mi było współpracować, korespondować, spotykać się czy toczyć spory. Pragnę powiedzieć jedno krótkie, ale pełne treści słowo: Dziękuję! Zarówno Państwu, jak i Opatrzności jestem niezmiernie wdzięczny za ostatnich pięć lat. I jeszcze jedno. Przed nami nowy, 2016 rok. Niech będzie lepszy od tego, który właśnie odchodzi. Choć ten wcale nie był zły. Pomyślności! 

Zarząd Radomir Jaszczuk, Beata Farmus Prezes Radomir Jaszczuk rjaszczuk@zyciehandlowe.com Redaktor Naczelny Krzysztof Wojciechowski, (797-294-894) kwojciechowski@zyciehandlowe.com Sekretarz Redakcji Magdalena Stosio-Róg, (608-022-202) mstosio@zyciehandlowe.com Redaktor Mariusz Polit, (510-262-622) mpolit@zyciehandlowe.com Stali współpracownicy Urszula Chojnacka („Kontrowersje”) Beata Krowicka Małgorzata Marszałek Reklama Krystian Kosior, (510-808-508) key account manager kkosior@zyciehandlowe.com Alicja Nikiszina (513-148-513) key account manager anikiszina@zyciehandlowe.com Alicja Zapert, (502-282-990) key account manager azapert@zyciehandlowe.com Projekty specjalne Jolanta Kitlińska, (22) 539-59-40 jkitlinska@mediadriect.pl Andrzej Rutkowski, (509-970-575) arutkowski@mediadriect.pl Dystrybucja dystrybucja@mediadriect.pl Opracowanie graficzne Concept Studio, (22) 841-53-55 biuro@conceptstudio.org Druk Drukarnia Bałtycka Sp. z o.o. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku. Nakład: 70 000 egz., Gazeta bezpłatna.

Lider skutecznej dystrybucji* * Źródło: Millward Brown,„Raport z badania Dystrybucja i czytelnictwo prasy handlowej” Listopad 2014

Krzysztof Wojciechowski redaktor naczelny

Pismo przeznaczone dla specjalistów dystrybucji. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Wszystkie prawa zastrzeżone ©.

grudzień 2015 Życie Handlowe

3


fakty i opinie

M A G A Z Y N

12/2015

AKTUALNOŚCI Specjał rzuca rękawicę Eurocashowi.......................................................... 6 Piotr i Paweł bliżej morza................................................................................ 8 Passa dobiła do pięćdziesiątki........................................................................ 8 Makro i Auchan zwierają szyki....................................................................... 8 1670 placówek w LD Holding......................................................................... 8 Zapraszamy na WorldFood Warsaw.........................................................10 Ruszył POLOmarket w Zawierciu................................................................10 Drugi Intermarché w Śremie.........................................................................10

L I D E R S K U T E C Z N E J DYSTRYBUCJI

PODATKI Sieci handlowe próbują oswoić się z daniną na rzecz fiskusa...........12

KONTROWERSJE Czy zniesienie opłat targowych rozrusza drobny handel?.................14

FELIETON Nie podcinajmy gałęzi, na której siedzimy................................................15

DEBATA Dawid walczący z Goliatem..........................................................................20

Regiony HANDLOWE INICJATYWY – MAŁOPOLSKIE Małopolska wzywa kupców do braterstwa............................................18 Pod kobiecym nadzorem...............................................................................20 Rośnie niezależny Lewiatan...........................................................................22 Patriotyzm gospodarczy w krakowskim wykonaniu...........................24

Rynki TEMAT NUMERU – KARNAWAŁOWE SZALEŃSTWO Szykuj ofertę pod zakąskę............................................................................26 Patenty na szampańską zabawę................................................................30

DEBIUTY Innowacyjne pasztety dla aktywnych.......................................................34

Nowości Artykuły spożywcze........................................................................................35 Artykuły niespożywcze..................................................................................42

Firmy i marki

Maryla Rodowicz: Zawsze Befsztyk, a przy okazji Skarby Hiszpanii

60

TEMAT NUMERU: Szykuj ofertę pod zakąskę

26

Inwestycje Lantmännen stawia na pieczywo do odpieku........................................44 Sushi z Robakowa do sieci.............................................................................44 ZPC Brześć rozkręca eksport.......................................................................44 MarcPol pozyskał już 70 proc. najemców...............................................45

PERSONALIA Hochland Polska wymienił szefa................................................................45 Nowy dyrektor generalny FoodCare........................................................45

PREZENTACJE Lubuski nabiera rozpędu................................................................................46

FINANSE Wyraźny wzrost długów branży spożywczej........................................48

Promocje i kampanie .....................................................................49

4

Życie Handlowe grudzień 2015


raport z regionu

18

HANDLOWE INICJATYWY Małopolska wzywa kupców do braterstwa Poradnik Jak ułożyć półkę

Wódka z Wersalu Północy............................................................................52

Prawo Wątpliwości rozstrzygane na korzyść podatnika.................................54

WYPOSAŻENIE Interaktywna komunikacja z klientem......................................................56 WeriOn zarabia na sklep.................................................................................57

Auto w firmie Passat w salonach i na testach.................................................................. 58

58

Intermarché więcej tankuje.......................................................................... 58 Iveco z centrum używanych aut.................................................................59 Witryna tylko dla trakersów........................................................................59 Dostawcza pod trzema maskami...............................................................59

PO PRACY SPECJALNIE DLA NAS MARYLA RODOWICZ REKLAMA

Auto w firmie Passat w salonach i na testach

Zawsze Befsztyk, a przy okazji Skarby Hiszpanii.................................. 60

Przepisy..........................................................................................................63 Krzyżówka..................................................................................................66 grudzień 2015 Życie Handlowe

5


fakty i opinie

Aktualności > 6 Podatki > 12 Kontrowersje > 14 Felieton > 15 Debata > 16

Sieci próbują oswoić się z daniną na rzecz fiskusa

12

Specjał rzuca rękawicę Eurocashowi Krzysztof Tokarz zaczynał od małego sklepu, po 25 latach należy do niego największa polska firma dystrybucyjna w branży FMCG. Według wewnętrznej prognozy sprzedaż Grupy Kapitałowej Specjał w tym roku przekroczy 1,5 mld złotych. Jubileuszowa uroczystość, podczas której świętowano 25-lecie Grupy Kapitałowej Specjał, miała miejsce w połowie listopada w Rzeszowie. W jej trakcie poinformowano o uruchomieniu platformy dystrybucyjnej Handel Polski. 20 miliardów za dwa lata Handel Polski tworzą na razie trzy spółki – Specjał, Delko oraz PT Dystrybucja (dawny Polski Tytoń). Łączna suma przychodów tych podmiotów to ponad 4 mld złotych. – Chcemy zapew-

Od lewej: Leszek Wójcik z Delko, Jarosław Szlendak z PT Dystrybucja i Krzysztof Tokarz ze Specjału

nić komplementarne, szybkie i tanie dostawy do sklepów. Zapraszamy do naszej organizacji kolejne polskie firmy, między innymi z branży mięsnej, owocowo-warzywnej czy też non food – mówił Krzysztof Tokarz. – Moja firma może dostarczyć detalistom nie tylko papierosy, ale także alkohol, leki, suplementy diety. Dzięki należącej do nas spółce BluePay jesteśmy również mocni w sektorze usług elektronicznych – wyliczał Jarosław Szlendak, prezes PT Dystrybucji. Delko wnosi do nowego

Targi na trzydzieści medali Jubileuszowym uroczystościom Specjału towarzyszyły targi w hali na Podpromiu w Rzeszowie. Udział w nich wzięło ponad 230 wystawców z wielu branż. W związku z 25-leciem Grupy jedenastu pracowników otrzymało państwowe wyróżniania.

6

Życie Handlowe grudzień 2015

A podczas oficjalnej konferencji rozdanych zostało 30 złotych medali dla najlepszych produktów biorących udział w targach. W trakcie bankietu odbyła się natomiast licytacja prac na rzecz Fundacji Specjał. Atrakcją wieczoru był koncert zespołu IRA.

sojuszu doświadczenie i szeroką ofertę produktów z innej branży. – Od 20 lat dystrybuujemy chemię gospodarczą, kosmetyki i drobny sprzęt agd. Jesteśmy polską firmą i chcemy wspierać polski handel – mówił podczas ogłoszenia współpracy Leszek Wójcik, wiceprezes Delko. Wystąpienie dotyczące tego sojuszu mocnym akcentem zakończył prezes Specjału. – Celem dla Polskiego Handlu na koniec 2017 roku jest osiągnięcie przychodów na poziomie 20 mld złotych. Tym samym rzucamy rękawicę największym tuzom polskiego handlu hurtowego – powiedział Krzysztof Tokarz. Wkrótce 10 tysięcy sklepów Ale wzmożona działalność Specjału nie ogranicza się tylko do hurtu. W ostatnich latach najbardziej widoczny był wzrost liczby sklepów, związanych umowami

franczyzowymi z rzeszowskim dystrybutorem. Obecnie to ponad 5 tysięcy jednostek (najwięcej pod logo Nasz Sklep, ale także: Livio, Delikatesy Sezam czy Sieć 34), z czego połowa podpisała tzw. twarde lub utwardzone umowy. Do 2017 roku wszystkich placówek współpracujących ze Specjałem ma być 10 tysięcy. – W tej grupie 1,5 tysiąca sklepów będzie związanych z nami twardą franczyzą – prognozuje Krzysztof Tokarz. Placówek własnych Grupa Specjał ma tylko 50. Wartość całej Grupy to ok. 132 mln zł (w tym Nasze Sklepy wyceniane są na 70 mln zł), a zatrudnienie w niej przekracza 4 tys. osób. – Najważniejsze jest to, że jesteśmy polską firmą i mamy kapitał. A pieniędzy nam nie brakuje. Obecnie nawet 50 procent towarów możemy kupować za gotówkę – mówi z dumą prezes Specjału.



fakty i opinie

aktualności

Piotr i Paweł bliżej morza

Passa dobiła do pięćdziesiątki

W Gdańsku powstał kolejny Piotr i Paweł. Supermarket przy ul. Świętokrzyskiej 21 jest dziesiątym sklepem sieci w tym mieście. Nowa placówka ma ponad 1,1 tys. mkw. i działa w formule „5 Gwarancji”. Oznacza to, że operator zapewnia: dostępność produktów na półce, świeżość asortymentu, sprawność obsługi przy kasach, niskie ceny, zgodność cen na półce i na paragonie. Jeśli dowolny klient sklepu zgłosi obsłudze naruszenie którejś z tych gwarancji, otrzyma kupon zapewniający 15 proc. rabatu na jednorazowe zakupy. Gdański supermarket jest już 130. placówką wielkopolskiej sieci. Zaś Trójmiasto, dzięki dziesięciu sklepom operatora, trzecią aglomeracją pod względem liczebności placówek Piotra i Pawła – zaraz za Poznaniem i Warszawą. Sklepy sieci można spotkać w 63 miastach Polski. Do końca roku mają być otwarte jeszcze cztery – w Białymstoku, Józefowie, Katowicach oraz Poznaniu. Asortyment supermarketów z tym szyldem liczy zazwyczaj około 15 tys.

Grupa Passa rozszerza działalność w województwie małopolskim. Na początku listopada uruchomiła sklep w Grybowie niedaleko Nowego Sącza. To już pięćdziesiąta placówka sieci.

Makro i Auchan zwierają szyki Makro Cash & Carry Polska i Auchan Polska ogłosiły podpisanie umowy dotyczącej współpracy zakupowej. Zgodnie z jej zapisami Makro deleguje Auchan do przeprowadzenia negocjacji z dostawcami w 2016 roku. Będą

Życie Handlowe grudzień 2015

one dotyczyć wybranych produktów i dostawców, głównie międzynarodowych korporacji. W komunikacie podanym przez operatorów czytamy, że współpraca obu podmiotów oparta będzie na uzupełniających się działalnościach biznesowych. Ma ona na celu zapewnienie konkurencyjności

profesjonalnych klientów Makro oraz zwiększenie potencjału zakupowego konsumentów będących klientami sieci Auchan. Każda ze stron podpisujących umowę pozostaje w pełni odpowiedzialna za swoją własną strategię handlową, w tym politykę cenową, ofertę produktową oraz marketingową.

1670 placówek w LD Holding Szybko rośnie liczba franczyzobiorców sieci LD Holding, której sklepy zaczęły działać również w regionach do tej pory przez nią niezdobytych. Zrzeszony w LD Holding sklep numer 1670 ruszył w pierwszej dekadzie listopada pod szyldem Livio we wsi Witów (woj. małopolskie). Właściciel Kazimierz Leja postawił na model franczyzy Livio Market. Na powierzchni handlowej liczącej 100 mkw. klienci znajdą blisko 3 tys. pozycji asortymentowych.

8

Nowy sklep ma charakter spożywczo-przemysłowy i może pochwalić się niemal 400-metrową powierzchnią. Mieści się w Galerii Grybowskiej przy ul. Kościuszki 16. Placówka o nazwie Nordi współpracuje z regionalnymi dostawcami, dlatego jej silną stroną

są dobrze wyposażone stoiska mięsno-wędliniarskie, warzywno-owocowe oraz nabiałowe. W obiekcie znalazło się też miejsce dla stoiska garmażeryjnego. Można w nim dostać pizzerinki czy kurczaki z rożna. Na klientów czeka także świeżo parzona kawa (m.in. na wynos) oraz ciepłe bułeczki wypiekane na miejscu. Klienci zorientowani prozdrowotnie znajdą na półkach biożywność oraz produkty bezglutenowe. Z kolei ci bardziej wrażliwi na cenę będą mogli skorzystać z bogatego asortymentu marki własnej sieci. Dodajmy, że przy budynku znajduje się duży parking.

To pierwszy sklep pod szyldem Livio w pobliżu zimowej stolicy Polski – Zakopanego. Sąsiedztwo głównej drogi sprawia, iż chętnie odwiedzać go będą nie tylko mieszkańcy Witowa, ale również miłośnicy gór i białego szaleństwa z całego kraju.

Ale Zakopane nie jest wyjątkiem. Sklepy pod szyldem Livio pojawiają się bowiem w coraz to nowych regionach kraju. Na przykład w Wielkopolsce jest już 300 placówek należących do LD Holding, a łódzki oddział firmy może pochwalić się 265 sklepami franczyzowymi.



fakty i opinie

aktualności

Zapraszamy na WorldFood Warsaw Drugi WorldFood Warsaw to biznesowe wydarzenie o międzynarodowym zasięgu. W wystawie, która odbędzie się w dniach 19–21 kwietnia przyszłego roku, udział wezmą firmy zajmujące się produkcją, dystrybucją, promocją czy sprzedażą produktów spożywczych. Podzielona ona zostanie na cztery sektory tematyczne: Wine&Spirits, FoodTech, Ingredients oraz EcoFood Warsaw.

Wystawa WorldFood Warsaw na stałe wpisała się do kalendarza polskich i międzynarodowych targów

poświęconych branży spożywczej. Najlepszym tego dowodem jest poprzednia edycja, która zgromadziła niemal

200 wystawców – dwukrotnie więcej niż pierwsza, zaś liczba zwiedzających znacznie przekroczyła 3 tysiące osób. Co warto podkreślić, wśród zwiedzających ubiegłoroczną wystawę 94 proc. stanowiły osoby decyzyjne – właściciele, kadra kierownicza, menedżerowie firm oraz specjaliści. Targi dają możliwość nawiązania nowych kontaktów biznesowych i poszerzenia obecnych, ocenienia zapotrzebowania rynku oraz śledzenia globalnych trendów. Ważnym punktem imprezy są liczne spotkania B2B z przedstawicielami kluczowych sieci handlowych. W minionej edycji uczestniczyli reprezentanci m.in.: Auchan, SPS Handel, Jeronimo Martins, Topaz, Organic Farma Zdrowia czy EkoWital. Zdecydowana większość firm uczestniczących w wystawie (94 proc.) deklaruje, że obecność na WorldFood Warsaw przyczynia się do zwiększenia wyników sprzedażowych. Uczestnicy docenili rozmowy biznesowe, spotkania z przedstawicielami największych sieci handlowych, promocję w mediach i bogaty program merytoryczny.

Ruszył POLOmarket w Zawierciu Przy ul. Piłsudskiego 19 w Zawierciu otwarto nowy sklep pod szyldem POLOmarketu. Znajduje się on na parterze pasażu handlowego. Powierzchnia sprzedażowa placówki to około 650 mkw. Oferowany jest na niej szeroki asortyment produktów, zarówno żywnościowych, jak i przemysłowych. POLOmarket wyróżnia się na tle konkurencji bogatą ofertą

10

Życie Handlowe grudzień 2015

produktów świeżych – w sklepie znajdą się stoiska z owocami i warzywami, nabiałem, ciastami oraz wędlinami i mięsem. Te ostatnie są por-

cjowane, krojone i pakowane na życzenie klienta. W placówce dostępny będzie również alkohol. Jej załoga słada się z 26 osób, głównie mieszkańców gminy Zawiercie i okolicznych miejscowości. Sklep jest przyjazny dla niepełnosprawnych oraz osób z wózkami dziecięcymi – w wejściu nie ma żadnego progu, a boksy kasowe specjalnie poszerzono. Dla klientów przygotowano przestronny parking, mieszczący około 50 samochodów.

Intermarché w Śremie

Muszkieterowie zagęszczają swoją sieć. W podpoznańskim Śremie uruchomili drugi supermarket. To 227. sklep pod logo Intermarché w kraju i jednocześnie 37. w Wielkopolsce.

Nowa placówka znajduje się przy ul. Józefa Chełmońskiego 1 i ma ponad 1550 mkw. powierzchni. Zamontowano w niej osiem stanowisk kasowych, a obok obiektu znajduje się parking na 60 pojazdów. Supermarket, podobnie jak drugi śremski Intermarché, zarządzany jest przez państwa Annę i Krzysztofa Gapysów. – Mamy nadzieję, że mieszkańcy regionu będą teraz chętnie odwiedzali oba nasze sklepy, by skorzystać z ich bogatej oferty. Naszym klientom szczególnie polecamy tradycyjne wędliny wyrabiane na miejscu oraz dania gotowe z naszej kuchni – mówią właściciele placówki. Na półkach sklepu dostępnych jest około 15 tys. różnego rodzaju produktów spożywczych i przemysłowych. Wśród nich są też artykuły pod markami własnymi Intermarché, a także te wytwarzane we francuskich fabrykach Grupy Muszkieterów.



fakty i opinie

podatki

Sieci handlowe próbują oswoić się Pomysł opodatkowania sieci handlowych coraz bardziej rozpala emocje środowisk kupieckich. Przestał być bowiem niegroźną zapowiedzią wyborczą, przechodząc płynnie do fazy realizacji. W efekcie w ostatnich tygodniach w debacie publicznej pojawiły się m.in. dwa ważne apele organizacji zrzeszających przedstawicieli rodzimego handlu.

N

ajpierw głos zabrało Forum Polskiego Handlu (FPH) – nowo powstała organizacja, która ukonstytuowała się w drugiej połowie listopada i podkreśla, że skupia wyłącznie firmy z polskim kapitałem, będące w polskich rękach. Drugi z kolei sygnał nadszedł ze strony Polskiej Izby Handlu (PIH), do której należą również podmioty z kapitałem zagranicznym. Izba przestrzegła w stanowisku adresowanym do rządzących, iż podatek w formie proponowanej przez autorów ustawy może zniszczyć handel w Polsce. Zabrzmiało groźnie. Przyjrzyjmy się postulatom kupców.

Za podatkiem, ale z warunkami Zacznijmy od stanowiska Forum Polskiego Handlu. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to fakt, że jest ono o wiele bardziej wyważone od opinii PIH. Członkowie Forum podkreślają, że projekt ustawy w proponowanych obecnie wersjach „nie zrealizuje wszystkich założeń wskazanych w uzasadnieniu wprowadzenia ustawy”. Dlatego apelują do władz RP „o przeprowadzenie konsulta-

12

Życie Handlowe grudzień 2015

cji oraz dyskusję nad kształtem proponowanego podatku”. FPH punktuje, że dostępne w internecie projekty podatku nie gwarantują ochrony krajowych przedsiębiorców, co było jednym z założeń pomysłodawców nowych regulacji. Wręcz odwrotnie, stwarzają możliwości uaktywnienia ekspansji zagranicznych koncernów w obszarze małych powierzchni sklepowych. Ponadto proponowane rozwiązania nie obejmują – według FPH – silnych zagranicznych korporacji i grup kapitałowych zajmujących się konsolidowaniem małych sklepów. Co w zamian proponuje Forum? Deklaruje, że nie jest przeciwne wprowadzeniu podatku, jednak w opinii członków zarządu organizacji powinno to nastąpić po uwzględnieniu trzech zasadniczych warunków: • podatek nie powinien odnosić się do powierzchni sklepów; • powinien uwzględniać zróżnicowaną podstawę opodatkowania i przyjąć charakter progresywny, uzależniony od obrotów danego podmiotu handlowego; • podatkiem należałoby objąć wszystkie podmioty

prowadzące handel detaliczny, zarówno tradycyjny, jak i internetowy.

PIH wprowadza do gry NIP Nieco inaczej problem opodatkowania obrotów sieci detalicznych widzi Polska Izba Handlu. Na pierwszy rzut oka różnice są niewielkie, gdyż Izba, tak jak FPH, opowiada się za rozwiązaniem progresywnym, w myśl którego podatek powinien być uzależniony od obrotów podmiotu prowadzącego sprzedaż. Podobnie jak FPH, przedstawiciele PIH optują za obłożeniem podatkiem również sprzedaży internetowej. Różnica widoczna jest jednak w innym miejscu. Otóż

PIH postuluje, aby kryterium opodatkowania był tylko obrót realizowany w handlu detalicznym na jednym numerze NIP. – Według założeń, planowany podatek od hipermarketów powinien chronić niezależnych detalistów. Jeśli jednak ten podatek będzie źle skonstruowany, to zamiast pomóc, może niszczyć małe sklepy w Polsce – zauważa Waldemar Nowakowski, prezes PIH. Zarówno PIH, jak FPH mówią jednym głosem w kwestii pomysłu powiązania podatku z powierzchnią placówki handlowej. – Uważamy, że odnoszenie podatku do powierzchni sklepu jest nieprawidłowe. I prosimy o zastanowienie się nad wycofaniem tego kryterium – mówił podczas


z daniną na rzecz fiskusa konferencji prasowej Robert Krzak, członek zarządu Forum, a zarazem wiceprezes sieci Piotr i Paweł.

Propozycja PGS Apele Forum Polskiego Handlu jak i Polskiej Izby Handlu nie są jedynymi głosami w debacie toczącej się na temat nowego podatku. Swoje stanowiska zaprezentowały też Polska Grupa Supermarketów (PGS), do której należą sklepy Top Market, Delica i Minuta8, oraz Grupa Handlowa PL Plus, skupiająca cztery duże firmy handlowe: Bać-Pol, Piotr i Paweł, POLOmarket oraz Topaz. W obu podkreślono zaniepokojenie wymiarem proponowanego podatku – ma on wynieść 2 proc., co zdaniem

sygnatariuszy uderzy w wiele polskich firm, których rentowność oscyluje w przedziale 1 – 2 procent. „Polscy przedsiębiorcy przegrywają z zagranicznymi potężnymi sieciami handlowymi, które często swoje kontrakty zakupowe negocjują globalnie, a w Polsce uzyskują od dostawców nieporównywalnie lepsze warunki handlowe, i co za tym idzie – osiągają dużo wyższą rentowność” – czytamy w stanowisku GH PL Plus. – Wysoka, jednolita stawka 2-procentowego podatku obrotowego dla wszystkich sieci i pojedynczych detalistów może doprowadzić rodzinne firmy do bankructwa – uważa również Michał Sadecki, prezes PGS. Polska Grupa Supermarketów nie zasypia jednak gruszek

podatki według PGS Progi (mld zł)

Stawki (%)

< 0,1

0,0

0,1 – 0,2

0,1

0,2 – 0,3

0,5

0,3 – 0,5

1,0

0,5 – 0,75

1,25

0,75 – 1

1,5

1 – 1,5

2,5

1,5 – 2,5

3,5

2,5 – 5

4,5

5 – 7,5

5,5

7,5 <

6,5

w popiele i przygotowała własną propozycję. – Należy ustalić progi podatkowe od obrotu, tak aby pozwolić rozwijać się rodzinnym małym firmom i średnim polskim sieciom handlowym. Stąd nasza propozycja skali od 0,0 proc. do 6,5 proc. – podkreśla Sadecki. Ponadto proponuje, aby podatkiem obrotowym obarczyć również hurtownie cash&carry, które w obecnych propozycjach rządowych zostały pominięte, a stanowią wciąż rosnący segment polskiego rynku (hurtownie te zajmują się również sprzedażą detaliczną).

POHiD straszy odpływem kapitału Na koniec odnotujmy, że na temat propozycji podatku obrotowego od sieci handlowych wypowiedziała się również Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, która skupia zagraniczne firmy z kanału nowoczesnego. W ocenie POHiD planowany podatek dyskryminuje część uczestników rynku. W efekcie jego wprowadzenia możliwy jest „stosunkowo szybki odpływ kapitału zagranicznego z Polski i zmniejszenie napływu nowych inwestorów”. POHiD przestrzega również, że „w związku z pogorszeniem warunków handlowych można się spodziewać spadku obrotów, a co za tym idzie – spadku wpływów podatkowych (CIT, PIT i VAT) z handlu detalicznego”. Organizacja przewiduje, że poza fiskalnym, żaden z zapowiadanych przez rząd efektów nowego podatku – m.in. wyrównanie szans konkurencyjnych słabszych uczestników rynku czy powstrzymanie ekspansji silnych firm zagranicznych – nie zostanie osiągnięty.

KOMENTARZ REDAKCJI Batalia o kształt podatku dopiero się rozkręca. I jak widać po reakcji nie tylko zagranicznych, ale i rodzimych środowisk kupieckich, nie będzie ona łatwa. Chcieliśmy dowiedzieć się nieco więcej na temat proponowanych rozwiązań w Ministerstwie Finansów. Jednak resort odpowiedział nam, że propozycje podatkowe całościowo zostaną przedstawione po przyjęciu przez Sejm budżetu na 2016 rok. I dopiero w lutym podjęta będzie kompleksowa decyzja w kwestii podatków sektorowych. Cóż, na razie pozostaje więc zatrzymać się w sferze domysłów i spekulacji. Warto jednak w tym miejscu zadać pytanie, komu miałoby służyć powiązanie ewentualnego podatku z numerem NIP? Wszak gdyby tak się stało, to pierwszymi ofiarami takiego rozwiązania staliby się np. ajenci Żabek, którzy prowadzą sprzedaż pod własnym NIP-em, a nie sieci, do której należą placówki. To tylko przykład, ale pokazujący, że być może komuś, kto wpadł na taki pomysł, zależy na prostym oczyszczeniu rynku z konkurencji… Z powiązaniem podatku z NIP-em poradziliby sobie też łatwością duzi, zagraniczni operatorzy. Wystarczy przecież podzielić dużą salę sprzedaży na sektory (np. nabiałowy, piekarniczy, odzieżowy), aby ich obroty spadły poniżej wymaganego minimum. Powierzchnia takich sektorów z pewnością nie przekraczałaby też 250 mkw. I jeszcze jedno. Może warto rozważyć po prostu opodatkowanie sprzedaży paragonowej każdej placówki handlowej. Mielibyśmy wówczas najpełniejszą wiedzę o tym, jakie obroty generują poszczególne sklepy. I w dodatku nie można byłoby tego obejść żadnym dodatkowym NIP-em.

grudzień 2015 Życie Handlowe

13


fakty i opinie

kontrowersje

Czy zniesienie opłat targowych rozrusza drobny handel? Od stycznia na warszawskich targowiskach nie będzie pobierana opłata targowa. Podobne uchwały podjęto także w kilku innych miastach. Te decyzje mogą okazać się zarzewiem zmian w całym kraju. Zniesienie opłaty targowej wpłynie pozytywnie na rozwój drobnego handlu. Ma szansę nie tylko poprawić sytuację obecnych przedsiębiorców, ale i zachęcić kolejnych do podjęcia takiej działalności.

Bożenna Kolba Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kupców i Drobnej Wytwórczości

Tomasz Starzyk Ekspert Bisnode Polska

14

Życie Handlowe grudzień 2015

bierana od kupców na targowiskach, która trafiała do gminy odpowiadającej za utrzymanie terenu itp. Dziś drobni detaliści prowadzą sprzedaż w miejscach, które są w różnych rękach – prywatnych, miasta, dzierża-

Po Warszawie na zniesienie opłaty targowej zdecydowało się już kilka miast, m.in. Łódź i Poznań. Mamy nadzieję, że za nimi pójdą inne. I będziemy o to apelować.

O likwidację tego dodatkowego, niemającego żadnego uzasadnienia obciążenia walczyliśmy jako stowarzyszenie od 6 lat. Jego utrzymywanie było przejawem lekceważącego traktowania przedstawicieli prowadzonego na niewielką skalę handlu detalicznego i właścicieli małych sklepików. Kiedyś obowiązywała jedna opłata – właśnie targowa – po-

wionych itp, i płacą odpowiednim podmiotom za wynajem terenu, a co więcej – odprowadzają podatki i płacą ZUS. Nie ma więc uzasadnienia dla ponoszenia przez nich dodatkowych kosztów. Opłata targowa, stanowiąca pozostałość z czasów, kiedy było to dla kupców jedyne obciążenie, wynosi w zależności od gminy oraz miejsca handlu od 6 do nawet 30 zł dziennie

Zniesienie opłaty targowej jest bez wątpienia ukłonem w kierunku drobnej przedsiębiorczości i kupców. I bardzo dobrze, bowiem to właśnie ci najmniejsi przedsiębiorcy z sektora małych i średnich firm stanowią blisko 96 proc. całego biznesu w Polsce. Dlatego tak ważne jest zadbanie o ich komfort prowadzenia działalności gospodarczej. Tym bardziej że Polacy chętnie robią zakupy tuż za rogiem, na lokalnych bazarach. One same w ostatnich

kilku latach przeszły istną transformację. Blaszane budy i łóżka polowe w większości przypadków zostały zastąpione schludnymi boksami z dostępem do bieżącej wody i stałym oświetleniem. Ponadto należy zwrócić uwagę na to, że handel targowiskowy to w głównej mierze biznes rodzinny. Opłata była więc niczym innym jak dodatkowym i dokuczliwym obciążeniem finansowym, mocno hamującym przedsiębiorczość Polaków. Jej likwidacja może w ogromnym stopniu przyczynić się do

i jest to danina pobierana za sam fakt handlowania. To tym bardziej niesprawiedliwe, że poza terenem właściwych targowisk zaczęły pojawiać się dzikie miejsca, a od handlujących na nich osób przedstawiciel gminy pieniędzy żądać nie może. Tym samym handlujący „na dziko” i nieponoszący żadnych opłat mogą zaoferować niższe ceny. Likwidacja opłaty targowej może zmienić ten stan rzeczy i poprawić sytuację małych przedsiębiorców. Cieszy nas, że decyzja Rady Warszawy w tej sprawie była jednogłośna. Na zniesienie opłaty targowej zdecydowało się już kilka miast, m.in. Łódź i Poznań. Mamy nadzieję, że za nimi pójdą inne. I będziemy o to apelować, ponieważ utrzymywanie opłaty targowej oznacza skazanie na bezrobocie osób często od kilkudziesięciu lat prowadzących rodzinny interes i pogorszenie warunków do rozwoju drobnego handlu w Polsce.

Opłata targowa była dokuczliwym obciążeniem finansowym, mocno hamującym przedsiębiorczość Polaków.

rozkręcenia drobnych firm, zapobiec likwidacji miejsc pracy i tym samym wpłynąć na mniejsze zubożenie lokalnej społeczności.


fakty i opinie

felieton

Nie podcinajmy gałęzi, na której siedzimy Zmiany, zmiany, zmiany… tym stwierdzeniem kończy się jedna z komedii Barei, której przesłanie w warunkach polskich można uznać za ponadczasowe. Mijający rok jest symbolem zmian praktycznie na wszystkich poziomach życia gospodarczego i społecznego.

D

la przedsiębiorców zbyt duża liczba zmian oznacza zawsze zwiększenie poziomu ryzyka w prowadzonej działalności. To ryzyko związane jest zarówno z niestabilnym prawem, którego labilność w ostatnich miesiącach osiągnęła poziom absurdu, jak i z niestabilnymi warunkami rynkowymi, których symbolem w 2015 roku jest szybki wzrost barier w swobodnym przepływie towarów i usług na rynku wspólnotowym. Bariery te polegają w głównej mierze na systemowych działaniach poszczególnych krajów, mających na celu utrudnienie lub wręcz zniechęcenie rodzimych handlowców do kupowania towarów z innych państw. Polscy eksporterzy odczuwają to szczególnie boleśnie w Czechach i na Słowacji, jednak problem dotyczy właściwie wszystkich krajów UE. Europa ewidentnie dryfuje w kierunku ograniczeń w swobodnym przepływie towarów i usług, ograniczeń w zakresie działania strefy Schengen, a nawet rodzą się pomysły na wydzielenie specjalnych obszarów w UE, funkcjonujących na innych prawach niż cała reszta. To bardzo zły znak dla polskiej gospodarki, której motorem rozwojowym jest eksport, bo rynek wewnętrzny i kon-

sumpcja od wielu lat wykazują raczej objawy stagnacji, czego dobitnym dowodem w branży spożywczej jest utrzymująca się od ponad roku deflacja. Co ciekawe, niezależnie od setek tysięcy euro wydatkowanych na promocje w krajach trzecich, to właśnie rynek UE jest cały czas dla naszych producentów największym partnerem (80 proc. eksportu) i handel z nim jest najbardziej opłacalny. Trudno wyobrazić sobie, co oznaczałby dla polskiej gospodarki rozpad tego rynku. Obawiam się, że żaden chiński jedwabny szlak nie byłby w stanie nas uratować. Szczególnie że jak sama nazwa wskazuje, Chiny myślą o nim głównie pod kątem ułatwień eksportu własnych produktów. Analizując komunikaty nowego rządu trudno nie dostrzec, że strategia rozwoju gospodarczego Polski oparta jest w dalszym ciągu na dwóch filarach: eksporcie i inwestycjach, których głównym źródłem finansowania są fundusze unijne. Warto zatem bardzo uważnie pilnować wszystkiego, co w tym zakresie w UE się dzieje, a przede wszystkim reagować na nawet najmniejsze oznaki dzielenia się tego największego dla nas rynku zbytu. Warto również na fali patriotyzmu gospodarczego pamiętać, że tego typu patriotyzm

nie jest obcy innym narodom, do których z takim sukcesem wysyłamy nasze produkty. Należy zatem zachować rozsądny umiar, aby wspierając naszą gospodarkę, nie zrazić sobie odbiorców z innych krajów. Czym innym jest wyrównywanie warunków działania polegające na wsparciu i rozwoju rodzimego biznesu, a czym innym dyskryminacja produktów czy podmiotów gospodarczych ze względu na ich pochodzenie. W tym drugim przypadku sami podetniemy gałąź, na której siedzimy. Znalezienie złotego środka w tego typu działaniach jest niewątpliwie zadaniem trudnym. Warto jednak zauważyć, że proces odbudowy krajowego przemysłu nabiera coraz większego tempa i to bez żadnych politycznych działań. Absorpcja unijnych środków przeznaczonych na inwestycje i dostęp do rynku unijnego wystarczyły, aby na listach największych przedsiębiorstw w Polsce trwale zagościły te z krajowym kapitałem. Wniosek z zachodzących przemian jest taki, że to rynek, a nie politycy tworzą gospodarkę, a polscy przedsiębiorcy, byle im tylko nie przeszkadzać i nie obciążać absurdalnymi kosztami biurokracji, dadzą sobie radę zarówno na krajowym, jak i zagranicznym podwórku.

Andrzej Gantner Dyrektor Generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności

Polscy przedsiębiorcy, byle im tylko nie przeszkadzać, dadzą sobie radę zarówno na krajowym, jak i zagranicznym rynku. grudzień 2015 Życie Handlowe

15


fakty i opinie

DEBATA ŻYCIA HANDLOWEGO

Dawid walczący z Goliatem Jestem Polakiem dumnym z dziedzictwa narodowego i wspaniałej historii naszego kraju. W Polsce mieszkam, pracuję, płacę podatki. Tu żyją moje dzieci. Dla mnie ojczyzna to ojcowizna – coś ważnego, co zostało po naszych przodkach. Dlatego też połączyłem biznes z pasją. Reaktywuję stare regionalne browary, choć ekonomiczniej byłoby uruchomić nowe w barakach, jak to się teraz robi – najmniejszym kosztem, bez przywiązywania się do lokalizacji i dbałości o produkt końcowy.

W

skrzeszając prawdziwe perełki polskiego browarnictwa, przywracam nie tylko ich pierwotną funkcję – warzenie piwa – ale też godność i dawną świetność. We wszystkich browarach w naszej Grupie warzymy piwo naturalnymi metodami, nadal używając otwartych kadzi, niektóre z naszych marek powstają na bazie odtworzonych receptur. Dużą wagę przykładamy do zachowania historycznych detali naszych browarów, ich indywidualnego charakteru oraz

16

Życie Handlowe grudzień 2015

polskich tradycji piwowarskich. Browar Lwówek to prawdopodobnie najstarszy browar w Europie, browar w Ciechanowie jest najstarszy na Mazowszu, w Tenczynku udało mi się na nowo ożywić pięćset lat tradycji i nikt mnie nie przekona, że nie jest to obecnie najpiękniejszy browar w Europie. W całej Polsce zatrudniam około 200 osób, i – co ważne – w miastach, gdzie o pracę niełatwo. Nasze browary nie tylko dają pracę, ale też promują poszczególne miejscowości i cały region. To więcej niż biznes. Wszystko to powoduje, że

Marek Jakubiak Twórca i właściciel Browarów Regionalnych Jakubiak – największej grupy browarów regionalnych z całkowicie polskim kapitałem. W ostatnich wyborach parlamentarnych wybrany na posła do Sejmu RP.

jestem dumny ze swojej firmy, dlatego zdecydowałem się wpisać w nazwę Browary Regionalne Jakubiak własne nazwisko, co było tradycją przed II wojną światową. Większość browarów firmowało wtedy nazwisko właściciela, jako gwaranta wysokiej jakości piwa.

Nawołuję do uczciwej konkurencji Dziś pojęcie polskiego fabrykanta praktycznie nie istnieje. Przemysł w Polsce w dużej mierze należy do zagranicznego kapitału. Stało się tak dlatego, że 25 lat temu weszliśmy w transformację

ustrojową, nie mając rodzimych zasobów finansowych. Chcieliśmy zbudować kapitalizm bez kapitału. Brakowało też wiedzy, jak działa wolny rynek, nie mieliśmy ekspertów z tzw. know-how od zarządzania i marketingu. Skrzętnie wykorzystał to Zachód. Oddaliśmy nasz rynek i polskie przedsiębiorstwa w zamian za względny spokój. Na przykład Browar Lech został sprzedany za roczny zysk! Mówimy więc tutaj o sytuacjach patologicznych i na owe czasy w świecie niespotykanych. Z dobrych chęci nasz przemysł oddano albo – jak to było np.


„Jak rozumieć patriotyzm gospodarczy” z browarami – zamykano zakłady po przejęciu ich marek. Niestety, zamieniono słowo prywatyzacja na likwidacja. I skutki tych decyzji mamy dziś. Specjaliści z Zachodu mieli nam pokazać, jak się robi nowoczesne fabryki. Dystans technologiczny realnego socjalizmu do kapitalizmu był nieprawdopodobną przepaścią. Na początku zachłysnęliśmy się różnorodnością, barwnością, ale nasyciliśmy się tym wszystkim przez te 25 lat transformacji. Już nie tak łatwo się zachwycamy zachodnią „nowoczesnością”, jesteśmy bardziej świadomymi konsumentami. Na przykładzie piwowarstwa wyraźnie widać, że polskie przedsiębiorstwa się podnoszą. Okazuje się, że to, co pozamykano, potrafi być jednak rentowne. Dlatego nawołuję do uczciwej konkurencji. Ale też niech nikt nie niszczy polskiego rynku. Jako Polak chcę krajowych browarów. Koncerny mówią: nasze browary są polskie, działają w Polsce. Choć właściciel oczywiście polski nie jest. Takie marki jak: Warka, Lech czy Żywiec są doinwestowane, mają ogromne budżety na reklamę. Ale na rynku znajdzie się też miejsce dla mniejszych, regionalnych graczy. Wciąż jest tyle do zrobienia.

Nawet urzędnicy się gubią Swoją aktywność w biznesie porównałbym do walki Dawida z Goliatem, ponieważ polskie prawo bardziej chroni zachodnie koncerny niż rodzime mikroprzedsiębiorstwa. Mogą one bezkarnie etykietować swoje wyroby jako „niepasteryzowane”, choć w rzeczywistości są one poddawane sterylizacji. A przecież jedno i drugie jest sposobem utrwalania. Z kolei mnie zabroniono podawania informacji, że przy warzeniu piwa nie stosuję chemicznych dodatków, mimo że to prawda. Zmieniłem nazwę Ciechana z „niepasteryzowane” na „nieutrwalone”, żeby uniemożliwić to cwaniactwo marketingowe. Zastrzegłem to hasło w Urzędzie Patentowym,

ale Carlsberg zaskarżył moje zgłoszenie... To ciągła walka. Udało mi się przebić, wyróżnić, przetrwać ciężkie chwile, bo ruszyłem z biznesem w dobrym okresie i miałem pomysł na browar w Ciechanowie. Zaryzykowałem z piwem niepasteryzowanym z 30-dniowym terminem przydatności do spożycia. Sieci handlowe nie chciały brać takiego piwa, postawiłem więc na własną dystrybucję. Dziś nasze marki osiągnęły taki poziom świadomości, że sklepy wielkopowierzchniowe sprzedają piwa z Browarów Regionalnych Jakubiak, bo klienci szukają ich na półkach. Jednak gdybym zaczynał teraz, nie wiem, czy osiągnąłbym sukces. Piętrząca się biurokracja. Często zmieniające się przepisy i ich niewiarygodna iliczba nieja-

działalności. Tymczasem przez półtora roku kompletowałem papiery. Złożyłem ich równo 258 stron. Kuriozalne jest to, że gdy składałem ostatnie pismo, to pierwsze się już przedawniło. Gdybym wziął na to kredyt i czekał dwa lata, aż przebrnę przez piętrzące się formalności, licząc, że ktoś mi pomoże uruchomić ten interes, to musiałbym go zamknąć. Przetrwałem, bo finansowałem wszystko z własnych środków.

Coś tu nie gra Przedsiębiorca w Polsce ciągle musi z kimś walczyć. Prowadzących własne biznesy często taktuje się jak oszustów, kombinatorów. Trzeba głośno mówić, że przedsiębiorcy to bardzo ciężko pracująca grupa, często

Przedsiębiorca w Polsce ciągle musi z kimś walczyć. Prowadzących własne biznesy często traktuje się jak oszustów czy kombinatorów.

sność i niespójność. Nie sprzyja to prowadzeniu firmy. Prawo podatkowe w Polsce tak szybko się zmienia, że sami urzędnicy się w nim gubią. O ile duża firma może sobie pozwolić na wynajęcie prawników i księgowych, dla małego przedsiębiorcy jest to zabójcze. Dziś nie sposób samemu znać wszystkie przepisy, dodajmy do tego represje ze strony aparatu urzędniczego i setki, często wykluczających się, interpretacji. Urzędnicy tworzą prawo dla siebie samych i są zainteresowani, by ten stan trwał. Zupełnie nie chodzi tu o dobro obywatela czy państwa. Podam przykład: kupiłem alembik do destylacji whisky, by produkować alkohol wysokoprocentowy, który generuje podatki trzy razy większe niż te uzyskiwane ze sprzedaży piwa. Skarb Państwa powinien więc dołożyć wszelkich starań, żebym jak najszybciej to urządzenie postawił, i jak najszybciej warzył whisky i zaczął płacić podatki z tej

ryzykując całym swoim majątkiem tworzą PKB. Większość z nas chce spokojnie pracować, zarabiać, zatrudniać ludzi i płacić podatki. Tymczasem rzuca się nam kłody pod nogi. A zagraniczne firmy dostają pomoc, ulgi, zwolnienia z podatków, preferencyjne kredyty niedostępne dla rodzimych przedsiębiorców. Coś tu nie gra. Polacy nie potrzebują specjalnej pomocy, wystarczy dać nam równe szanse i pozwolić działać. Jesteśmy przedsiębiorczym narodem i damy radę, byle tylko państwo nie przeszkadzało. Ostatnio miałem kontrolę z sanepidu. Po dwóch dniach kazali na etykiecie zamiast słowa „skład” napisać „składniki”. W rezultacie kilka tysięcy etykiet musiałem wyrzucić do kosza i zamówić nowe. Cały nasz system gospodarczy jest pełen takich absurdów. I to trzeba zmienić. Trzeba całą ustawę o działalności gospodarczej podrzeć i wyrzucić do kosza.

Najpierw płacę podatki Uważam, że miejsce przedsiębiorców jest tam, gdzie się tworzy prawo, dlatego jestem w Sejmie. Jako praktyk, na przykładzie swojej firmy wiem, co nie działa, co trzeba zmienić. Mam sporo przemyśleń w sprawach podatkowych, na własnej skórze poznałem, jakie przepisy przeszkadzają w prowadzeniu firmy i hamują sprawne funkcjonowanie państwa. Chcę, reprezentując głos przedsiębiorców, pomóc zmieniać prawo. Choć to na razie rzadka postawa, sądzę, że jestem pierwszą jaskółką wiosny gospodarczej, która doprowadzi do sytuacji, że polscy przedsiębiorcy zaangażują się i nie dadzą niszczyć naszego państwa. Musimy uwolnić gospodarkę od bałaganu prawnego i administracyjnego. Trzeba zlikwidować CIT z księgowością memoriałową, amortyzacją, kosztami uzyskania przychodu, dziwnym rozliczaniem samochodów czy bzdurami typu: komputer stacjonarny jest kosztem, a laptop już nie. W to miejsce prosty, jednakowy dla wszystkich 1-procentowy podatek przychodowy Naliczany od każdej działalności w Polsce, również dla sektora bankowego i wielkopowierzchniowych sklepów według zasady: działasz na polskim rynku, korzystasz z infrastruktury naszego kraju, to płać tu podatki. Swój patriotyzm gospodarczy rozumiem w ten sposób, że najpierw płacę podatki, potem płacę ludziom, a sobie wypłacam pensję jako ostatniemu. Dla mnie to kwestia wierności wyznawanym zasadom. Miałem wiele propozycji od doradców finansowych, którzy tłumaczyli, jak moja firma może omijać obowiązek podatkowy zgodnie z obowiązującymi przepisami. Podziękowałem. Może ktoś powie, że to niekorzystne. Odpowiem: warto! Marek Jakubiak

grudzień 2015 Życie Handlowe

17


regiony

raport z regionu

województwo małopolskie

Kraków

Małopolska wzywa kupców do braterstwa Stowarzyszenie Polak Polsce Polakowi jeszcze nie zostało zarejestrowane, a już przyniosło korzyści lokalnym przedsiębiorcom. Pomysł może przyjąć się w całym kraju, tym bardziej że uczestniczeniem w nim zainteresowana jest już m.in. duża firma z Podlasia.

I

deę popierania polskości wprowadza w życie Edward Janczak, przedsiębiorca z Krakowa. – Chodzi nam o reaktywację polskości. Chcemy, aby Polak kupował w polskim sklepie, nocował w polskim hotelu, tankował paliwo na polskiej stacji – tłumaczy ideę stowarzyszenia.

Promujmy polskość To właśnie Edward Janczak wymyślił stowarzyszenie. Kim jest Janczak? To jeden z założycieli i długoletni prezes sieci Nasze Sklepy Avita (obecnie około 100 obiektów), do dziś prowadzący pod szyldem tej spółki kilkadziesiąt własnych placówek. W Krakowie jest postacią rozpoznawaną, znaną z ciekawych inicjatyw. Jego najnowszy pomysł – apolitycz-

18

Życie Handlowe grudzień 2015

ne Stowarzyszenie Polak Polsce Polakowi – ma statutowo pielęgnować polskość oraz rozwój świadomości narodowej. Ma też spowodować, że krajowe firmy będą się nawzajem wspierać. – Tak naprawdę, to jeszcze nie zdążyliśmy zawiązać organizacji, a już mamy pierwsze efekty. Właściciel Piekarni Cukierni Budny porozumiał się z OSM Limanowa. Już dostał pierwszą partię produktu i jest bardzo zadowolony nie tylko z ceny, ale także z jakości. A i mleczarnia ma nowego, polskiego odbiorcę. W taki sposób chcemy działać – tłumaczy Janczak. I dodaje, że organizacja nie jest zamknięta dla nikogo, nawet dla konkurencji. – Musi to być jednak polska firma

– precyzuje. Co ciekawe, duże zainteresowanie ideą promowania polskości wykazała m.in. Grupa Chorten z Podlasia. – Być może w najbliższym czasie nawiążemy bliższą współpracę – mówi Andrzej Burda, prokurent spółki Nasze Sklepy Avita. Z założenia Stowarzyszenie Polak Polsce Polakowi ma objąć całą Polskę i zachęcać do działania zgodnie ze statutem każdego Polaka.

Kurczak od Rąby bez fałszerstw Jednak Małopolska to nie tylko szczytne idee, ale także konkretna praca u podstaw. Najlepszym na to dowodem są m.in. zasługi Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej w wynegocjowaniu z magistratem miasta

Ewa Rąba, właścicielka hurtowni Rąba z Oświęcimia

Nie powiększymy asortymentu

– Specjalizujemy się w mięsie i kurczaku, nie zamierzamy rozszerzać asortymentu. Ciągle podjeżdżają przedstawiciele firm, aby nam wcisnąć nowy asortyment – nabiał, słodycze, nawet ciasta. Wiemy, że sporo hurtowni się na to decyduje, bo przecież nie jest problemem, aby przy okazji zaproponować kolejny produkt. Ale u nas na taką mieszankę towarów nie pozwoliłby sanepid. Przecież mięso jechałoby w jednej chłodni z ciastem. A poza tym jak my byśmy wyglądali, proponując kurczaka razem ze świeżym sernikiem?


handlowe inicjatywy obniżek podatków i opłat od dzierżawionych miejskich lokali, w których prowadzona jest działalność rzemieślnicza i kupiecka. Ciężką pracę wykonują też małopolskie hurtownie, wprowadzając coraz wyższe standardy obsługi detalistów i zachęcając do handlowania produktami wysokiej jakości. Tak postępuje m.in. hurtownia Rąba z Oświęcimia, specjalizująca się w wędlinach i drobiu. – Naszym topowym produktem jest kurczak, którego sami na miejscu rozbieramy. Oferujemy sklepom ten produkt w najwyższej możliwej jakości. Ale oczywiście cena wtedy jest

wyższa i często mamy zapytania, dlaczego na przykład pierś w jakimś sieciowym sklepie jest dużo tańsza. Musimy tłumaczyć, że często ten produkt jest specjalnie preparowany do sprzedaży, czyli na przykład nastrzykiwany, aby więcej ważył – opowiada Ewa Rąba, właścicielka hurtowni. – Ale zwrot ku jakości już widać, większy w gastronomii, którą też obsługujemy. Dobry kurczak zaczyna być doceniany – podkreśla. Dodajmy tylko, że hurtownia z Oświęcimia dostarcza towar do około 200 sklepów, z tego blisko 40 detalistów ciągle samodzielnie przyjeżdża po towar.

Andersen docenia detalistów Właścicielom sklepów z Oświęcimia i okolic dobrze znana jest też hurtownia Andersen, która w tym roku zmieniła adres. Obecnie można ją znaleźć przy tej samej ulicy (Maksymiliana Kolbego), ale pod numerem 14A. – W nowym miejscu działamy od lipca. W ofercie mamy produkty nabiałowo-tłuszczowe, od których zaczynaliśmy, oraz podstawową spożywkę. Dostarczamy je do około 200 odbiorców – opowiada Jerzy Wojtyła, właściciel Andersena. Firma działa w bardzo konkurencyjnym otoczeniu. Przy

Kolbego siedziby mają m.in. hurtownia owoców i warzyw Vitamina oraz Handlowa Spółdzielnia Pracy PZGS Oświęcim, specjalizująca się w napojach, ale oferująca także inne artykuły spożywcze, a nawet przemysłowe. – Rynek nie jest łatwy, to wiemy. Ale szacunek należy się przede wszystkim detalistom, którzy za bardzo nieduże zyski i kosztem swojego prywatnego czasu potrafią walczyć z konkurencją. Nierzadko pracują po 12–16 godzin, nie wyłączając sobót i niedziel – kończy rozmowę Jerzy Wojtyła. MARIUSZ POLIT

3,5 mln

– tyle osób mieszka na terenie województwa małopolskiego

Rynek w Oświęcimiu grudzień 2015 Życie Handlowe

19


regiony

handlowe inicjatywy

Pod kobiecym nadzorem Zaczynali od handlu tureckimi sweterkami, dziś prowadzą prężnie działającą hurtownię i sklep spożywczy, który skutecznie konkuruje m.in. z Biedronką. Ilza1 z Olkusza może być wzorem, jak skutecznie obronić się przed konkurencją.

H

urtownia niedawno świętowała 22 lata istnienia. Co ciekawe, od samego początku za strategiczne decyzje odpowiadają kobiety, związane z Ilzą1.

Wybór pani Krystyny Na przełomie lat 80. i 90. rodzina Zacłonów, tak jak duża część Polaków, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. – Postawiliśmy na handel hurtowy turecką

odzieżą. Woziliśmy sweterki nie tylko do Polski, ale także między innymi do byłej Jugosławii, Rumunii czy Bułgarii. Jednak najwięcej sprzedawaliśmy na Litwie – wspomina Krystyna Zacłona. W 1993 roku Zacłonowie zdecydowali się na inwestycje. – Wtedy ogłoszono przetarg na dobrze położoną działkę w Kluczach, małej miejscowości koło Olkusza. Wygraliśmy i stanęliśmy przed kolejną decyzją – wybudować

sklep czy hurtownię? – wspomina Krystyna Zacłona. – Mąż Czesław uważał, że należy postawić na detal, a ja – że spokojniejszy będzie hurt – dodaje właścicielka. Zacłonowie zajmowali się hurtową sprzedażą odzieży, ale już wtedy obserwowali, jak sklepy zaczynają walczyć o klientów, wydłużając godziny otwarcia czy obniżając ceny. – W hurcie mieliśmy pewność, że chociaż niedzielę spędzimy w domu. I to

Krystyna Zacłona, założycielka hurtowni Ilza1 Nie można przeinwestować

– Na początku działalności hurtowej sami przywoziliśmy towar od producentów. Pierwszymi hitami sprzedażowymi były u nas między innymi Ptasie Mleczko z Dąbrowy Górniczej, masło Czeladzkie, makaron Goliard. Kursowaliśmy także po sery do Włoszczowy. Dziś producenci przywożą nam cały towar, ale to my musimy go dostarczyć do sklepów. Niewielu detalistów chce dziś samodzielnie jeździć po hurtowniach. Jeżeli miałabym coś doradzać innym, to podkreśliłabym umiar. Nie można przeinwestować, kupując za dużo majątku. Właściciel nie może też za dużo pieniędzy z firmy zabierać na własne potrzeby.

20

Życie Handlowe grudzień 2015

zdecydowało, że postanowiliśmy dostarczać towar do sklepów, a nie handlować nim detalicznie – wspomina pani Krystyna. Zmienili też branżę, z odzieży przechodząc na spożywkę.

Przetargi pod okiem pani Ilony Szybko okazało się, że hurt w Kluczach to także detal, bo mieszkańcy okolicznych osiedli chętnie tutaj zaglądali. Po kilku latach Zacłonowie otworzyli większą hurtownię w Olkuszu. – Dziś to nasza główna siedziba – opowiada Ilona Zagała, która przejęła od rodziców zarządzanie biznesem. – Obecnie nacisk kładziemy na dostarczanie produktów do placówek zbiorowego żywienia. Bierzemy udział w przetargach organizowanych przez szkoły, przedszkola, szpitale i bardzo często


małopolskie

100 – do tylu sklepów

towar dostarcza hurtownia Ilza1 z Olkusza

je wygrywamy. Pojawiają się konkurenci z całkiem innych rejonów Polski, na przykład z Dolnego Śląska, którzy są w stanie skutecznie z nami walczyć. To mnie dziwi, bo ceny, za jaką sprzedają towar, nikt z lokalnych przedsiębiorców nie jest w stanie zaoferować – opowiada właścicielka Ilza1. Hurtownia nie zapomina oczywiście o sklepach. Obsługuje około stu placówek, w większości z małych miejscowości wokół Olkusza. – Większość produktów dowozimy, choć zdarzają się jeszcze klienci, którzy po towar przyjeżdżają do nas. A naszą pierwszą hurREKLAMA

townię w Kluczach przekształciliśmy już w prawdziwy sklep – dodaje Ilona Zagała.

Sklep zarządzany przez panią Małgorzatę Leżące kilkanaście kilometrów od Olkusza Klucze znane są z dużej fabryki papieru. Pracownicy tej wytwórni to między innymi klienci sklepu Ilony Zagały. – Wygrywamy z konkurencją bardzo dobrą ofertą. Mamy między innymi pieczywo z olkuskiego PSS-u. To prawdziwe chleby, bez chemicznych dodatków – zachwala Zagała. Co ciekawe, w sklepie w Kluczach nie ma pieczywa z innej

piekarni. – W naszej miejscowości tylko my oferuje bułki i chleb ze Społem. Dlatego też jesteśmy tak popularni w okolicy – uśmiecha się Małgorzata Sarna, kierowniczka sklepu związana z firmą od początku, czyli od 22 lat. Placówka, choć nieduża, ma spory asortyment. – Sprzedajemy takie produkty, których poszukuje klient. Dziś na przykład wędzoną rybę, nie tylko popularną makrelę, ale także dorsza – opowiada Małgorzata Sarna. – Świetnie rotują u nas między innymi wody Muszynianka czy Kryniczanka. Ogólnie mamy takie produkty, których nie ma w pobliskiej Biedronce – uśmiecha się kierowniczka sklepu. – A największe wzrosty obrotów notujemy, gdy pobliski sieciowy market jest zamknięty, czy to z powodu awarii prądu, czy inwentaryzacji – dodaje Małgorzata Sarna. Mariusz Polit

Ilona Zagała współwłaścicielka rodzinnej hurtowni Ilzal z Olkusza

Niedziele z rodziną

– Dla takich firm jak nasza najważniejszy byłby obecnie zakaz handlu w niedziele i święta. Ludzie spędzaliby czas z rodzinami, a nie w marketach. A dodatkowo byłoby to korzystne dla polskich podmiotów. Zamknięcie nawet na dzień czy dwa Biedronki, która działa w sąsiedztwie naszego sklepu w Kluczach, powoduje, że mamy wzrosty obrotów dochodzące nawet do 50 procent.


regiony

handlowe inicjatywy

Rośnie niezależny Lewiatan Lewiatan Małopolska to niezależna organizacja, należąca do właścicieli sklepów – mówi jej prezes Jacek Niemczyk. Zacznijmy od pytania o wasz związek z Lewiatanem Holding, który od kilku lat jest w strukturach Eurocashu. Wy, mimo podobnej nazwy, do Portugalczyków nie należycie? Jacek Niemczyk, prezes Lewiatana Małopolska: – Nie, Lewiatan Małopolska (LM), podobnie jak siedem innych spółek regionalnych Lewiatana, należy wyłącznie do właścicieli sklepów. Nasz związek z Lewiatanem Holding (LH) jest inny – to LM posiada akcje LH, a więc jest jego współwłaścicielem. Eurocash ma 71 procent w tej organizacji. Pozostałe 29 procent należy do kilku niezależnych organizacji oraz osób fizycznych, prowadzących sklepy pod marką Lewiatan, między innymi do nas. Nikt z nas nie zamierza sprzedawać akcji LH ani udziałów w spółce LM. Czyli z Eurocashem nic was nie łączy? – Nie, wprost przeciwnie. Łączy nas współwłasność Lewiatana, a także umowa dystrybucyjna, gdyż Eurocash jest naszym największym dostawcą. Z LH łączy nas również umowa franczyzowa na posługiwanie się marką Lewiatana, ale w związku z tym, że w części też jesteśmy właścicielami Holdingu, posiadamy duży wpływ na jego poczynania. Wraz z Kazimierzem Marsem reprezentuję mniejszościowych akcjonariuszy w Radzie Nadzorczej LH. Uczestniczę też w zespole, który opiniuje umowy handlowe LH i który dba o to, aby były korzystne dla właścicieli sklepów.

się od Portugalczyków, zwłaszcza że duża część franczyzobiorców, także prowadzących sklepy pod szyldem Lewiatana, narzeka na współpracę z tą spółką? – My nie narzekamy. Od podstaw tworzyliśmy tę franczyzę i kiedyś właścicielami byli tylko Polacy, ale część naszych kolegów postanowiła sprzedać swoje akcje i na to niestety nie mieliśmy wpływu. W efekcie mamy wspólników z Portugalii. Lewiatan to jedna z najbardziej znanych marek sklepów, wyprzedza nas tylko Biedronka. Poza tym wystarczy spojrzeć na wyniki finansowe LM, w tym roku wzrost naszych obrotów sięgnie 6 procent i przekroczy 1,3 miliarda złotych. A cały LH może się pochwalić spodziewanym wynikiem na poziomie 9 miliardów złotych i 9-procentowym wzrostem. Oczywiście proszę zwrócić tu uwagę, że mówimy o przychodach prywatnych sklepów działających w ramach umowy franczyzowej. Sklepy te podatkami zasilają lokalne budżety, a LH cały swój dochód przeznacza na rozwój franczyzy. Jeszcze nigdy w historii nie była wypłacona dywidenda, nawet Portugalczycy obejmując swój pakiet akcji nigdy nie złamali tej zasady.

Marka Lewiatan coraz silniej kojarzona jest jednak z Eurocashem. Nie łatwiej byłby oddzielić

22

Życie Handlowe grudzień 2015

Jaka wygląda struktura zaopatrzenia LM – ile procent towaru bierzecie z Eurocashu? – Obecnie nasze sklepy kupują około 18 procent towaru w spółkach należących do grupy Eurocash. W każdej z placówek 30–40 procent obrotów stanowi tak zwana świeża żywność, której Grupa Eurocash nam nie dostarcza. Dlatego równie ważnym partnerem jest nasz główny dostawca nabiału, krakowska firma Wigo, kilka firm mięsno-wędliniarskich oraz Alti, Garmond, Lobo.

Tegoroczne obroty Lewiatana Małopolska będą o 6 procent wyższe niż w 2014 r.

Ile sklepów należy obecnie do Lewiatana Małopolska? – Obecnie są to 222 sklepy. Placówka, który chce do nas dołączyć, powinna mieć nie tylko powyżej 150 metrów kwadratowych powierzchni sprzedażowej i spełniać kryteria standardu Lewiatana, ale także musi być położona w odpowiedniej odległości od już działającego Lewiatana. Oczywiście zamierzamy się rozwijać, budując własne sklepy. Duża część udziałowców LM jest w trakcie

planowania otwarć nowych obiektów. Jacy detaliści tworzą waszą organizację? – W skład LM wchodzą głównie firmy i spółki rodzinne, co daje naprawdę sporą różnorodność. Przedstawiciele największych sieci należących do LM tworzą zarząd spółki, który podejmuje najważniejsze decyzje dotyczące naszej organizacji. Najwięksi detaliści osiągają obroty od 50 do ponad 200 mln zł. Średnia powierzchnia wszystkich placówek działających w naszej organizacji to ponad 290 metrów. Czyli ewentualny podatek uzależniony od wielkości sklepów dotknie także LM? – Nie do końca rozumiem, dlaczego taki podatek powinna płacić branża najmniej rentowna, czyli handel. Mam nadzieję, że podatek w takiej formie nie zostanie wprowadzony, bo zdecydowanie osłabi albo wprost wykończy polski handel detaliczny. Zagraniczne sieci znów uciekną od płacenia podatku, na przykład dzieląc powierzchnię placówek. Naszym zdaniem – jeżeli mamy płacić taką daninę – podatek powinien być progresywny i zależny od wielkości obrotów, dla najmniejszych wynosić na przykład 0,1 proc. Powinni go płacić wszyscy, nie tylko sklepy spożywcze. Rozmawiał Mariusz Polit



regiony

handlowe inicjatywy

Patriotyzm gospodarczy w

Niewiele jest w Polsce związków i stowarzyszeń o tak bogatym rodowodzie jak Krakowska Kongregacja Kupiecka. Trwała przez wieki, chlubiąc się nazwiskami słynnych kupców i restauratorów z grodu Kraka. Oni to nadali kształty śródmiejskim kamienicom i pałacom, rozwijali samorządowe instytucje, wywierali wpływ na rozwój gospodarczy kraju. 24

Życie Handlowe grudzień 2015

O

ile uboższe byłyby tradycje i zwyczaje starego Krakowa, a także wiedza naszych przodków o dalekim świecie, gdyby zabrakło tutaj tak silnego i prężnego elementu, jakim byli podejmujący dalekie wyprawy kupcy czy prowadzący handel w mieście kramarze.

Nieco historii Krakowska Kongregacja Kupiecka Stołecznego Kró-

lewskiego Miasta Krakowa założona została w 1410 roku, za panowania króla Władysława Jagiełły. Podstawowym jej zadaniem była i jest obrona oraz popieranie kupieckich interesów. Kongregacja trwała przez wieki – także w czasie rozbiorów, będąc samorządową organizacją zawodową opowiadającą się m.in. za swobodą handlu i wolną konkurencja, służącą przez to społecznemu dobru. Te wie-


małopolskie

krakowskim wykonaniu lowiekowe tradycje usiłowano zburzyć, kiedy to administracyjnym nakazem Kongregacja została w 1949 r. rozwiązana. Wówczas nazywano kupców prywaciarzami, zdarto cały szacunek dla zawodu, który dziś z tak wielkim trudem jest odzyskiwany. Przemiany roku 1989, zwycięstwo opozycji demokratycznej i upadek komunizmu umożliwiły reaktywowanie Kongregacji. Rozpoczął się żmudny proces odbudowy gospodarki rynkowej opartej na indywidualnej przedsiębiorczości. Zapoczątkowana została wielka praca, zmierzająca do odnowienia tradycyjnych wartości i zasad kupieckich. 21 października 1989 r. powołano ponownie Krakowską Kongregację Kupiecką (KKK) z siedzibą przy ul. Garbarskiej 14. Powrócono do starego godła Kongregacji: kogi (żaglowca) z rozpiętymi żaglami, jako symbolu wielkości kupiectwa krakowskiego i dążenia do odbudowy dawnego znaczenia handlowego Krakowa.

Galerie handlowe – zmora drobnego handlu Dla nikogo nie jest tajemnicą, że kupcy zrzeszeni w KKK zdecydowanie występowali i występują nadal przeciw budowie sklepów wielkopowierzchniowych. Tych akurat w Krakowie jest bardzo dużo, a szczytem indolencji i niemocy całej wojewódzkiej i miejskiej administracji było umożliwienie zbudowania wielkiej Galerii Krakowskiej w sercu miasta, na skrzyżowaniu wszystkich szlaków komunikacyjnych. Galeria powstała tuż koło dworców kolejowego i autobusowego. Dziś najkrótsza droga z miasta na perony kolejowe wiedzie właśnie przez galerię. Po powstaniu tego

handlowego giganta w całej okolicy poupadały mniejsze prywatne, często rodzinne sklepy prowadzone przez wiele kupieckich pokoleń. Ostatnim zrywem społeczności kupieckiej Krakowa był zbiorowy protest przeciw przeobrażeniu dawnego hotelu Cracovia w supermarket. Wtedy solidarnie na ulicę wyszli kupcy i rzemieślnicy, a władze Kongregacji zwróciły się do władz miasta o ochronę interesów drobnych sklepikarzy z okolicy. Jako kupcy stoimy na straży swobody handlu i wolnej konkurencji. Pod warunkiem, że wszystkim dajemy takie same szanse. To dzięki staraniom KKK magistrat zgodził się na obniżenie podatków i opłat od dzierżawionych miejskich lokali, w których prowadzona jest działalność rzemieślnicza oraz kupiecka. Wyznaczono indeks zawodów, które mogą się ubiegać o takie właśnie ulgi. Malutkie sklepy osiedlowe mają wielkie zadania społeczne, bo w nich właśnie skupia się nadal życie lokalne. Zauroczeni galeriami i hipermarketami, straciliśmy z pola widzenia niewielkie placówki, których właściciele znają swoich klientów, często nawet są ich jedynymi powiernikami. W malutkich sklepikach osiedlowych klienci czują się podmiotami, są dla sprzedawców najważniejsi. Są one miejscami spotkań towarzyskich, wymiany poglądów i informacji. Tego nie można powiedzieć o galeriach.

Stary Kleparz – duma Krakowa Kongregacja dumna jest np. ze Starego Kleparza. To jedno z najpiękniejszych targowisk w środku miasta. Mimo wielkiego postępu cywiliza-

na stanowisku utrzymania za wszelką cenę miejsc do tzw. wolnego handlu, gdzie każdy będzie mógł sprzedawać swoje towary na wolno stojącym stole.

Dzięki staraniom Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej magistrat zgodził się na obniżenie podatków i opłat od dzierżawionych miejskich lokali, takich w których prowadzona jest działalność rzemieślnicza i kupiecka. Wyznaczono też indeks zawodów mogących ubiegać się o takie właśnie ulgi.

Tradycyjnie i regionalnie

cji, pakowania próżniowego i mrożenia mięsa, na tym placu codziennie można kupić świeżą wołowinę, jagnięcinę, cielęcinę czy wieprzowinę. Są wędliny i nabiał. O owocach oferowanych w tym miejscu można pisać epopeje. Na placu spotykają się na zakupach restauratorzy, ale też ludzie ze świata nauki, polityki, kultury. Stałymi klientami Starego Kleparza są: światowej sławy kompozytor prof. Krzysztof Penderecki, aktorka Anna Dymna czy polityk Jan Maria Rokita. Wszyscy podkreślają nie tylko klimat tego miejsca, ale również to, że kupują tu świeże polskie produkty, wytwarzane w okolicach Krakowa, a więc zdrowe i smaczne. Prezes Spółki Kupieckiej Stary Kleparz Jan Wiesław Nalepa zapewnia, że mimo wielkich zmian plac pozostaje nadal tradycyjnym miejscem spotkania kupca z klientem. Mimo zakusów na rozbudowę pawilonów, zarząd spółki stoi

Krakowska Kongregacja Kupiecka utrzymuje ścisłe kontakty ze swoimi oddziałami (w Brzesku, Limanowej, Myślenicach, Proszowicach), wspierając je w wysiłkach, by małe i średnie przedsiębiorstwa nie znikały z mapy gospodarczej naszego kraju. Jest także członkiem wielu regionalnych instytucji, stojących na straży interesów tej grupy. Ma taki obowiązek jako członek założyciel Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego Teraz Polska. Kongregacja była m.in. inicjatorem powołania do życia Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych, którego głównym założeniem jest walka o powszechny samorząd gospodarczy w Polsce – wzorem innych krajów europejskich, gdzie przynależność do organizacji gospodarczej jest obowiązkowa. Stowarzyszenie chce realizować swoje cele poprzez inicjowanie zmian przepisów zmierzających do nowelizacji i doskonalenia prawa gospodarczego, a także organizację konferencji, spotkań oraz innych wydarzeń promujących działalność stowarzyszenia oraz kultywować i upowszechniać tradycyjne formy integrowania środowiska przedsiębiorców. Wiesław Jopek prezes Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej

grudzień 2015 Życie Handlowe

25


Rynki

Temat numeru > 26 Debiuty > 34 Nowości > 35

Szykuj ofertę pod zakąskę

26

Życie Handlowe grudzień 2015


TEMAT NUMERU

Patenty na szampańską zabawę

Choć dystans czasowy między świętami a sylwestrem i karnawałem jest niewielki, to wydarzenia te generują zupełnie inne potrzeby kulinarne. Konsumenci przerzucają się z dań domowych na przekąski, które pozwalają na szybkie i sprawne zorganizowanie imprezy czy spotkania.

P

dawania sztućców. Innymi słowy, po świętach detaliści powinni jak najszybciej przebudować sklepowe półki, eksponując na nich różne kategorie przekąsek – kabanosy, sery, oliwki, warzywa, np. marynowane pieczarki, orzeszki, paluszki, chipsy itp.

Suche… konkrety Okres karnawału to dla producentów mięsa i wędlin czas ustabilizowania sprzedaży po świątecznym boomie. Oferta bożonarodzeniowa obfituje w wędliny tradycyjne, kupowane i spożywane często w nadmiarze. Przejedzony nimi konsument znacznie chętniej sięga po produkty przekąskowe, suche i podsuszane, jak np. kabanosy czy kiełbasy. Sprawdzają się one doskonale jako propozycja dla gości, choć kupowane są również z myślą o codziennej konsumpcji. Klienci wracają też do regularnego trybu zakupów. Kupują częściej i w małych ilościach. Chętnie eksperymentują i poszukują nowych doznań smakowych, nie ryzykując przy tym większych wydatków.

Innowacyjne pasztety dla aktywnych

– Jeśli chodzi o gatunek surowca to najchętniej kupowane są wędliny wieprzowe (86 proc. wskazań), na drugim miejscu plasują się wędliny drobiowe (64 proc.). W odniesieniu do opakowań, Polacy coraz chętniej wybierają wędliny paczkowane w większych gramaturach. Porcje po 100, 120 gramów zaczynają wypierać mniejsze: 60-, 80-, 90-gramowe. Wynika to z coraz bardziej popularnych opakowań z funkcją „otwórz-zamknij”, które pozwalają dłużej zachować świeżość wyrobu – mówi Tomasz Tarczyński, group brand manager w firmie Tarczyński.

Wiedza popłaca Zgodnie z danymi Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (udostępnionych nam przez firmę Tarczyński), Polacy najchętniej chodzą po wędliny do małych sklepów spożywczych (28,9 proc. wskazań), specjalistycznych placówek z tym asortymentem (20,6 proc.) oraz sklepów firmowych producenta (19,2 proc.). Ważny kanał ich za-

Karnawał jest dobrym czasem dla serów, z których można wyczarować wiele dań serwowanych podczas domowych przyjęć: od koreczków poprzez sałatki po zapiekanki.

34

kupu stanowią również dyskonty (7,8 proc.), które ze względu na szeroką ofertę oraz dostępność produktów z serii limitowanych stają się coraz bardziej atrakcyjne dla konsumentów. Na to czy dana placówka z powodzeniem sprzedaje wędliny, wpływa wiele elementów. Jacek Ziąbski, dyrektor marketingu w firmie Olewnik, zwraca uwagę na znaczenie pełnej informacji o dostępnych w sklepie wyrobach. Czynnik ten, silnie skorelowany z wielkością sprzedaży, jest niestety wciąż przez detalistów niedoceniany, co znacznie ogranicza potencjalne możliwości generowania większych zysków. Tymczasem konsumenci coraz więcej uwagi przykładają do tego, co jedzą, poszukują też nowych smaków, przez co ich decyzje zakupowe stają się bardziej złożone. Oczekują więc profesjonalnego wsparcia ze strony sprzedawcy, który powinien posiadać odpowiednią wiedzę. W przypadku wędlin sprawdzają się też degustacje. – Są one szczególnie pomocne przy wprowadzaniu do oferty nowych produktów oraz wersji smakowych – mówi Tomasz Tarczyński. Również jego zdaniem nieoceniona pozostaje rekomendacja sprzedawcy, który doskonale zna swoją ofertę i potrafi dopasować ją do oczekiwań klienta.

▲ ▲

rzełom roku to dla wielu Polaków czas zabaw w gronie rodziny i znajomych na tzw. domówkach. Przepis na udaną zabawę jest prosty – muzyka, alkohol oraz przekąski, które można przez dłuższy czas trzymać poza lodówką, dobrze komponują się wyskokowymi napojami, estetycznie wyglądają, a często nie wymagają nawet po-

28

KARNAWAŁOWE SZALEŃSTWO

grudzień 2015 Życie Handlowe

27


TEMAT NUMERU

KARNAWAŁOWE SZALEŃSTWO

Kiełbaska ze stojaka O rotacji kabanosów czy też kiełbas podsuszanych w dużej mierze decyduje ich ekspozycja. – W obrębie samego sklepu produkty te najlepiej sprzedają się nie z lady, ale wprost z promocyjnych stojaków – podkreśla Jacek Ziębski, zaznaczając, że możliwość taka dotyczy jedynie specjalnie przystosowanych do tego wyrobów, powstających z wykorzystaniem naturalnych procesów produkcji, jak

ulubionych kabanosów bez czekania będzie przez zabieganych klientów mile widziana. Urszula Giełczewska z Indykpolu podpowiada, by wyroby tego typu wyeksponować w impulsowej strefie przykasowej. Przy organizowaniu stoiska z wędlinami radzi zaś pamiętać o czytelnym pogrupowaniu wędlin według kategorii. Najlepiej wyeksponowane powinny być produkty najszybciej rotujące. Przedstawicielka Indykpolu do podania na półmisku poleca

się głównie trzema czynnikami: dostępnością cenową, smakiem oraz przyzwyczajeniem. Coraz częściej i świadomie sięgają jednak po sery konkretnego producenta. Zawartość tłuszczu, ładne opakowanie, reklama, promocja odgrywają o wiele mniejszą rolę. Liczą się wartości smakowe oraz powtarzalność produktu – mówi Ewelina Kułakowska, specjalista ds. sprzedaży i marketingu w Spółdzielni Mleczarskiej Ryki. Jak wynika z obserwacji

Bożonarodzeniowe menu obfituje w tradycyjne wędliny, kupowane i spożywane często w nadmiarze. Przejedzony nimi konsument znacznie chętniej sięga po produkty przekąskowe, suche i podsuszane, jak np. kabanosy czy kiełbasy. np. Perfekcyjnej krakowskiej suchej czy też serii kabanosów marki Olewnik. Z ekspozytorów dla produktów suchych korzysta także firma Tarczyński. Oferowane są na nich m.in. kabanosy Exclusive oraz Extra, a także kiełbasy o wysokim stopniu wysuszenia z linii Sucha Extra, jak Sucha krakowska z fileta czy Sucha myśliwska extra. – Dzięki standom produkty są bardziej dostępne dla konsumenta i lepiej widoczne, co znaczenie ułatwia zakupy – wyjaśnia Tomasz Tarczyński. Przed sylwestrem warto zaopatrzyć sklep w produkty suche paczkowane – także dlatego, że przy natężonym ruchu kolejki przed ladą z wędlinami są spore. Możliwość zakupu

28

Życie Handlowe grudzień 2015

Krakowską suchą i Żywiecką, do koreczków – Pasztet dworski bez konserwantów, zaś do sałatek – Szynkę delikatesową z piersi kurczaka, Pierś pieczoną z indyka czy Szynkę z piersią indyczą.

Na deskę i nie tylko Karnawał jest też bardzo dobrym czasem dla serów, z których można wyczarować wiele dań serwowanych podczas domowych przyjęć – od koreczków przez sałatki, kanapki po zapiekanki. Coraz większą popularnością cieszy się także deska serów, skomponowana z różnych ich gatunków, czy też serowe fondue, będące ciekawą alternatywą dla tradycyjnych dań na ciepło. – Przy wyborze sera dojrzewającego konsumenci kierują

firmy, preferencje konsumentów przesuwają się w stronę serów konfekcjonowanych, dostępnych w wygodnych opakowaniach typu „otwórz-zamknij”, co wynika z szybkiego tempa życia. Spółdzielnia w Rykach jest producentem serów typu holenderskiego, szwajcarskiego oraz szwajcarsko-holenderskiego. Jej najbardziej znany produkt to Rycki Edam o lekko orzechowym smaku, który łączy w sobie cechy sera holenderskiego i szwajcarskiego: smakuje jak holender, a wygląda jak szwajcar. Topowe produkty SM Ryki to również wędzony naturalnie Ramzes, odtłuszczony Hit z Ryk, pełen przypraw Cymes oraz łagodna Gouda.

Dużym zainteresowaniem cieszy się długodojrzewający Cezar, pakowany w charakterystyczną czarną folię. Coraz większą popularność zdobywa także najnowsza propozycja tej spółdzielni, czyli Rycki Maasdam, charakteryzujący się dużymi oczkami i lekko słodkawym smakiem. Zdaniem Eweliny Kułakowskiej, żadnego z nich nie może zabraknąć na desce serów, ponieważ doskonale komponują się z winem. Typowo karnawałowym produktem jest twarogowy Tartare Aperifrais. W każdym opakowaniu znajduje się 20 miniporcji świeżego serka twarogowego z aromatycznymi dodatkami. Po otwarciu można je postawić od razu na stole, a konsumpcję ułatwią znajdujące się w środku wykałaczki. Sylwia Protasiuk, brand manager w Mleczarni Turek, na czas karnawału poleca także sery pleśniowe NaTurek Nasz Camembert oraz NaTurek Nasz Brie. Konsumenci doceniają je zarówno za idealnie kremową konsystencję, jak i czysty mleczny smak. Stanowią doskonałą propozycję na deskę serów oraz wybornie komponują się z winem. Jacek Wyrzykiewicz, PR & marketing services manager w Hochland Polska, na czas sylwestra i karnawału poleca twarogowe sery do smarowania Almette i sery pleśniowe Valbon. Pierwsze sprawdzą się doskonale do koreczków, drugie na deskę serów lub na kanapki. W lodówce warto mieć też sery żółte i ser do tostów w postaci foliowanych plastrów. Jeśli chodzi o podawanie na ciepło, to producent szczególnie poleca do tego celu nowe sery topione w plastrach Hochland „Na gorąco!”. Posiadają one specjalną recepturę idealną do zapiekania. Grubsze plastry oraz duża ilość dodatków sprawiają, że mają intensywny zapach i bogaty smak.


We włoskim stylu Do serów, wędlin, ale też wina rewelacyjnie pasują oliwki. Zresztą gotowe warzywa w puszkach i słoikach to generalnie gorący asortyment w okresie karnawału. Mogą to być zarówno – używane głównie jako składnik sałatek – kukurydza i groszek, tradycyjne polskie ogórki czy marynowane grzybki, ale także śródziemnomorskie specjały. Duże pole do popisu na tym ostatnim polu daje detalistom oferta firmy Italmex, w której znajdują się m.in. hiszpańskie oliwki Jolca. Poza tradycyjnymi drylowanymi oliwkami zielonymi i czarnymi w portfolio tej marki są także oliwki nadziewane papryką, migdałami, serem pleśniowym, szynką, cytryną, czosnkiem, papryką jalapeño, anchois, tuńczykiem, łososiem czy krabami. Taki wybór to prawdziwy raj zarówno dla tych, którzy lubią

gotować i eksperymentować, jak i dla nowicjuszy w zakresie sztuki kulinarnej. Na karnawał Italmex poleca także typowe włoskie paluszki grissini firmy Grissitalia w wielu ciekawych smakach oraz chrupiące pieczone krążki Bruschette Maretti. – Do wyboru mamy Bruschettte Maretti o smaku: pomidora i oliwki, grzybów w śmietanie, salami, warzywnym, czosnku, pesto czy tradycyjnej pizzy. Krążki Bruschette Maretti i paluszki grissini możemy chrupać jako samodzielną przekąskę lub dodatek do: sosów, dipów, sałatek warzywnych, serów i różnych antipasti. Każde przyjęcie mogą urozmaicić przekąski w formie nadziewanych dużych muszli makaronowych. Gigantyczne muszle włoskiej marki Baronia to doskonały wybór na tego typu dania – mówi Anna Adaszew-

Najczęściej spożywane marki warzyw w puszkach i słoikach Pudliszki

21,0%

Bonduelle

16,6%

Dawtona

10,5%

Rolnik

8,2%

Krakus

4,9%

Kwidzyn

4,2%

Motyl

2,3%

Fruktus

2,2%

Jamar

2,1%

Heinz

1,7%

Źródło: Millward Brown, badanie TGI styczeń–grudzień 2014

ska, marketing manager w firmie Italmex. W czasie karnawału wyraźny wzrost popytu dotyczy także typowych kategorii przekąskowych. Z oferty firmy Lorenz

Snack-Word najlepiej sprzedają się wówczas dobrze znane imprezowe standardy, takie jak Crunchips, Crunchips X-cut czy orzechy Nic Nac’s. W tym roku do sprawdzonych już propozycji dołączyły Fun Pop’sy, wytwarzane w technologii air popped, bez użycia tłuszczu i bez pieczenia, które oprócz wyjątkowego smaku są również bardzo lekką przekąską. Spotkania karnawałowe to dobra okazja, by sięgnąć po smakołyki Lajkonika. Paluszki, Rewersy, teraz dostępne w nowych smakach, Talarki czy Precelki doskonale pasują na takie okazje. Lorenz jak co roku wychodzi do detalistów z szeroką ofertą handlową, dostarczając dodatkowe materiały w postaci ekspozytorów i mniejszych popularnych na rynku displayów ze spakowanym już miksem różnych smaków. Małgorzata Marszałek

REKLAMA

grudzień 2015 Życie Handlowe

29


TEMAT NUMERU

KARNAWAŁOWE SZALEŃSTWO

Patenty na szampańską zabawę Sylwester to czas kojarzony przede wszystkim z szampańską zabawą, którą gwarantuje alkohol z bąbelkami. W Polsce w rolę szampana z powodzeniem wciela się wino musujące. W okresie karnawału, podczas hucznych imprez i spokojnych „domówek”, alkohol nadal trzyma się mocno i występuje w różnych odsłonach.

N

ajwiększe piki sprzedaży alkoholu notuje się w okresie przedświątecznym; w listopadzie za sprawą firm kupujących prezenty świąteczne dla swoich klientów oraz pracowników, a w grudniu za sprawą konsumentów uzupełniających zapasy w barkach na czas świąt i karnawału. Zdaniem producentów w miesiącach tych

30

Życie Handlowe grudzień 2015

można spodziewać się nawet dwu-, trzykrotnych wzrostów. – Sam karnawał jest wbrew pozorom spokojniejszy. Być może ze względu na fakt zrobienia przez klientów dużych zapasów świątecznych, które z powodzeniem wystarczają także na okres sylwestrowo-karnawałowy, a być może ze względu na fakt, iż w Polsce na święta wydajemy bardzo dużo pieniędzy i styczeń oraz luty

to czas oszczędzania – mówi Sylwia Jóźwik, prezes Piwnicy Smaków, importera i dystrybutora wina z rodzinnych winnic w: Hiszpanii, Portugalii, Francji, Włoszech i Niemczech.

Magia bąbelków Nie ulega jednak wątpliwości, że jeden rodzaj alkoholu – wino musujące, nazywane często szampanem, najlepszy czas ma właśnie przed sylwestrem.

Liderzy w tej kategorii – marki Dorato, Cin&Cin czy Michel Angelo – realizują wtedy nawet połowę rocznej sprzedaży. W czym tkwi magia alkoholu z bąbelkami, a dokładniej prawdziwego szampana? Jak wyjaśnia Sylwia Jóźwik, wyjątkowość tego trunku wynika nie tylko z faktu, że może się tak nazywać wino produkowane tylko w Szampanii. Najważniejsze jest to, że szampan


Siła wysokich procentów Polscy konsumenci stają się coraz bardziej otwarci na nowe doznania smakowe,

REKLAMA

a lekki, swobodny charakter zabaw karnawałowych sprzyja eksperymentom. Poza winami musującymi, ale także spokojnymi, z naciskiem na wciąż najpopularniejsze czerwone, w okresie karnawałowych zabaw na półce nie może też zabraknąć mocnych alkoholi. Dużą popularnością cieszą się przy tej okazji czyste wódki, coraz częściej stosowane jako baza do drinków. Na popularności zyskują także whisky, zarówno blended, jak i single malts. Podobnie jak wódki występujące w roli bazy do drinków, ale równie chętnie konsumowane w wersji „czystej” na lodzie. Jeśli chodzi o whisky, która generalnie jest kategorią rosnącą, to warto postawić na klasyki, takie jak Ballantine’s Finest, ale również pomyśleć o produktach z tzw. wyższej półki, takich jak whisky Chivas Regal 12YO czy The Glenlivet Founder’s Reserve. – Uwagę konsumentów przykuwają też nowości. W naszej ofercie pojawiły się ostatnio dwa limitowane warianty wódki Wyborowa: Polska Pszenica i Polski Ziemniak. Nowym produktem w rodzinie Ballantine’s jest natomiast Ballantine’s Hard Fired – whisky, która swój smak zawdzię-

▲ ▲

powstaje bez sztucznego nasycania dwutlenkiem węgla, jak ma to miejsce w większości win musujących. W szampanie dwutlenek węgla tworzy się na skutek naturalnego procesu dojrzewania wina w butelkach. Co więcej, samo wyprodukowanie w Szampanii nie wystarczy, by wino mogło zostać nazwane szampanem, nawet jeśli ma bąbelki. Do tej nazwy ma prawo wino powstające jedynie z trzech szczepów winogron: Chardonnay, Pinot Noir i Pinot Mounier. Połączenie trzech szczepów winogron z południowym regionem Francji daje wino, którego wyjątkowość przekłada się na wysoką cenę. Prawda jest jednak taka, że nie każdy może sobie na szampana pozwolić. W ramach zamiennika dobrze sprawdza się np. hiszpańskie wino musujące Cava. Według znawców jest ono nie tylko dobre jakościowo, ale też wizualnie prezentuje się jak oryginalny szampan. A możne je kupić już za około 30 zł za butelkę. Konkurencją dla szampana może być także włoskie Prosecco. – W ciągu ostatnich 2–3 lat notujemy istotny wzrost popularności tych dwóch win w stosunku do tradycyjnych francuskich szampanów – mówi Sylwia Jóźwik. Z kolei Mariusz Siedlik, dyrektor Działu Sell Out w firmie Wyborowa Pernod Ricard, proponuje, by zwrócić uwagę na australijskie wina Jacob’s Creek – wariant Chardonnay Pinot Noir, a dla wielbicieli słodszych smaków – Moscato Sparkling. – W naszej ofercie znajduje się 14 win Jacob’s Creek, zarówno białych, czerwonych, jak i różowych o różnym stopniu wytrawności. Trzy z nich zostały przygotowane specjalnie pod kątem gustów polskich konsumentów – dodaje.

Najczęściej spożywane marki piwa: Żubr

6,6%

Żywiec

6,2%

Tyskie Gronie

4,3%

Redd’s

3,0%

Lech Premium

2,8%

Warka Jasne Pełne

2,8%

Harnaś

2,8%

Kasztelan

2,8%

Tyskie Klasyczne

2,7%

Tatra jasne pełne

2,0%

Źródło: Millward Brown, badanie TGI styczeń–grudzień 2014

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


TEMAT NUMERU

KARNAWAŁOWE SZALEŃSTWO

cza dojrzewaniu w podwójnie wypalanych beczkach – wylicza Mariusz Siedlik.

Złocista alternatywa Wprawdzie piwo to napój, który najlepiej sprzedaje się w cieplejszych porach roku, ale nie można o nim zapominać także w czasie karnawału. Dla wielu młodych konsumentów, którzy nie dysponują dużą ilością gotówki, albo też osób, które nie są koneserami mocniejszych alkoholi, piwo jest rozwiązaniem idealnym. Z myślą o prywatkach dobrze mieć w sklepie piwo w cztero-, sześcio- czy ośmiopakach. Poza markami masowymi warto też mieć w ofercie coraz popularniejsze piwa regionalne. Karnawałowa impreza to przecież doskonała okazja, by zaskoczyć gości złocistym trunkiem, którego jeszcze nie znają.

32

Życie Handlowe grudzień 2015

Oferuje je między innymi niezależny rodzinny Browar Amber. Proponuje on konsumentom klasyczne style piwa obecne w Polsce od wieków, takie jak: lager, koźlak, pszeniczne czy porter bałtycki. Wszystkie wytwarzane zgodnie z pomorską tradycją browarniczą, na bazie wody z własnych ujęć i najlepszych, starannie wyselekcjonowanych składników. Na uwagę zasługują też piwa z dolnośląskiego Browaru Namysłów, zwłaszcza że w październiku zostały one nagrodzone w profesjonalnym konkursie Golden Beer Poland 2015 podczas V Międzynarodowego Kongresu Browarników w Ustroniu. Namysłów Pils, którego proces fermentacji odbywa się w otwartych kadziach, zdobył złoty medal w najpopularniejszej kategorii jasnych lagerów

Wprawdzie piwo najlepiej sprzedaje się w cieplejszych porach roku, ale nie można o nim zapominać także w czasie karnawału. Dla wielu młodych konsumentów niedysponujących dużą ilością gotówki, albo osób niebędących koneserami mocniejszych alkoholi, jest ono rozwiązaniem idealnym.

pełnych, deklasując przy tym 32 konkurentów. W kategorii jasnych lagerów lekkich srebrny medal zdobyło piwo Zamkowe Jasne Pełne.

Sposób na klienta Wprawdzie przed sylwestrem na zakupowej liście konsumentów praktycznie zawsze znajduje się alkohol na noworoczny tost, nie oznacza to, że można pozwolić sobie na zaniedbywanie odpowiedniej ekspozycji. Przede wszystkim powinna być ona dobrze widoczna i przyciągająca uwagę. Stworzenie specjalnego miejsca tylko na ostatnie dwa tygodnie roku jest być może działaniem, które wymaga dodatkowych nakładów pracy, jednak z całą pewnością się opłaca. Najskuteczniejszym rozwiązaniem są ekspozycje niestandardowe i stojaki w handlu nowoczesnym oraz mniejsze stojaki i wyróżnione materiałami POS ekspozycje półkowe w handlu tradycyjnym. – Poza widocznością ekspozycji ważna jest również hierarchizacja produktów. Zapewnienie klientom dostępu do ulubionych i sprawdzonych marek w tym okresie to kluczowa sprawa. Wina musujące, po które konsumenci sięgają najchętniej, takie jak Dorato, Cin&Cin czy Michel Angelo, powinny być ustawione priorytetowo – podkreśla Tomasz Pawlicki, brand manager w firmie Ambra. – Jest to niezwykle istotne ze względu na wygodę klienta, któremu w krótkim i intensywnym sezonie na wina z bąbelkami detaliści powinni pomóc zorientować się w eks-

pozycji i odszukać preferowany produkt – wyjaśnia. Wabikiem na klienta, także w okresie karnawału, są zestawy okolicznościowe czy edycje limitowane. Warto zadbać, by były one dobrze widoczne, bo nie tylko w okresie świątecznym alkohol bywa kupowany jako niezobowiązujący prezent dla gospodarza domu. Zadaniem dla detalisty jest zbudowanie różnorodnej oferty, obejmującej trunki ze wszystkich popularnych kategorii. Na ostateczny wybór konsumenta duży wpływ ma sprzedawca. To on może pełnić rolę eksperta i doradcy, który w atrakcyjny sposób przedstawi asortyment oraz, w przypadku braku konkretnego produktu, zaoferuje odpowiednią alternatywę. Dlatego należy wcześniej zadbać o odpowiednie przeszkolenie personelu. Małgorzata Marszałek

Najczęściej spożywane rodzaje wina: czerwone półwytrawne

12,9%

czerwone słodkie/ deserowe

12,6%

białe półwytrawne

7,6%

czerwone wytrawne

7,3%

białe słodkie /deserowe

7,0%

białe wytrawne

4,2%

różowe

4,1%

Źródło: Millward Brown, badanie TGI styczeń–grudzień 2014



rynEk

Debiuty

Innowacyjne pasztety dla aktywnych Pamapol nie zwalania tempa. Lada moment firma wprowadzi na rynek nową linię pasztetów, która pozwoli jej włączyć się do walki o ważną grupę klientów – poszukujących produktów naturalnych, a zarazem w wygodnych, mniejszych opakowaniach.

C

hoć pasztety Pamapolu znane są od lat, jednak do tej pory dostępne były jedynie w większych, tzw. familijnych wydaniach (słoiki 490 g oraz puszki 390 g). Gramatura wprowadzanej nowości jest o wiele mniejsza i stanowi wyzwanie rzucone dotychczasowym liderom półki z niewielkimi opakowaniami. – Puszka 90 g to idealna propozycja dla osób aktywnych, pracujących, szukających ciekawych i praktycznych rozwiązań. Dzięki dodatkowemu zamknięciu i niewielkim rozmiarom doskonale nadaje się do biura na drugie śniadanie, na weekendową wycieczkę czy na kolację do domu – mówi Robert Szataniak, dyrektor marketingu w firmie Pamapol.

Z wieczkiem i bez MOM-u Najważniejszą kwestią jest skład samego pasztetu. Do jego produkcji użyto bowiem wyłącznie mięsa drobiowego, rezygnując całkowicie z tzw. MOM-u (mięsa oddzielanego mechanicznie). Aby konsument nie miał w tej kwestii

żadnych wątpliwości, firma wyraźnie to komunikuje na opakowaniu, podkreślając jednocześnie, że pasztet nie zawiera również konserwantów, glutaminianu ani E-składników.

pochwalić się atrakcyjną grafiką opakowania, a także odrębnym kolorem wieczka. Dzięki takiemu zabiegowi producent wychodzi naprzeciw przyzwyczajeniom klientów, którzy w przyszłości z łatwością będą w stanie tylko „po kolorze” wypatrzeć ulubiony wariant smakowy na półce. Jednak nową linię marki Pamapol wyróżnia nie tylko jakość i doskonały drobiowy smak. Na jej innowacyjność ma wpływ metalowe opakowanie z zamknięciem easy-open, które zostało wyposażone w dodatkowe plastikowe szczelne wieczko z atrakcyjną grafiką. Dzięki temu pasztet po otwarciu zachowuje świeżość i można go skonsumować „na raty”.

Trzy warianty nowości Jakie konkretnie nowości pojawią się w ofercie marki Pamapol? Będzie to linia trzech 100-procentowo drobiowych pasztetów, na którą składają się: • pasztet drobiowy kremowy, • pasztet drobiowy belgijski, • pasztet drobiowo-pomidorowy. Każdy z wariantów może

34

Życie Handlowe grudzień 2015

Atrakcyjne pakiety Dystrybucja nowych pasztetów rozpocznie się na przełomie roku. Produkty będą od razu dostępne dla wszystkich hurtowni i sieci handlowych z całego kraju. Podstawowe opakowanie zbiorcze, jakie można zamawiać, to karton typu „ready to sell”, w którym mieści się 15 sztuk jednego wariantu smakowego. Producent deklaruje ponadto, że przygotował atrakcyjne

pakiety odsprzedażowe dla kontrahentów bezpośrednich oraz czasowe promocje dla lokalnych sieci detalicznych. Są wśród nich m.in. multipacki dostosowane do konkretnego typu placówki. Dzięki temu sugerowana cena półkowa 90-gramowych pasztetów nie powinna przekraczać 1,99 zł brutto.

Z telewizyjnym wsparciem Detaliści mogą też liczyć na wiele działań i materiałów wspierających sprzedaż. Znajdą się wśród nich zarówno standy ekspozycyjne, jak też inne POS-y poprawiające widoczność oraz zwiększające rotację produktów w sklepie. Wprowadzeniu nowej linii towarzyszyć ma także silne wsparcie reklamowe. Pamapol zaplanował m.in. samplingi, reklamy w prasie handlowej i konsumenckiej oraz intensywną kampanię telewizyjną.

Pasztety Pamapol typu convenience Warianty:

pasztet drobiowy kremowy pasztet drobiowy belgijski pasztet drobiowo-pomidorowy

GRAMATURA OPAKOWAŃ:

90 g

CenY sugerowanE:

1,99 zł


rynki

Nowości spożywcze

Mleko Delik zmieniło szatę

Ketchup z charakterem

Pikantny dzięki chili, esencjonalny, bo powstaje ze świeżych, soczystych pomidorów (a dokładniej ze 186 g pomidorów na 100 g produktu). Taki jest nowy ketchup marki Kielecki. Nowość przypadnie do gustu zwolennikom ostrych dodatków. Poza zdecydowanym smakiem charakteryzuje się ziołowym aromatem, gęstą konsystencją oraz rubinowym kolorem. Ketchup Kielecki extra pikantny polecany jest do parówek, kanapek, hamburgerów oraz potraw z grilla, sprawdzi się także jako marynata do drobiu. Można go kupić zapakowany w szklany słoiczek lub w poręczną plastikową butelkę. Sugerowane ceny odpowiednio: 3,29 za 200 g i 4,99 zł za 565 g. Dodajmy, że produkt nie zawiera substancji konserwujących. WSP SPOŁEM, www.wspspolem.com.pl

Smalec jak u babci

Wyrazisty smak, unikalna receptura i brak sztucznych konserwantów – to coś, za co klienci mogą pokochać nowy smalec z linii Kurpiowskie Specjały. Wykonany zgodnie z dawnym zwyczajem, przypomina smaki wprost z babcinego stołu. W jego produkcji wykorzystywane jest mięso wieprzowe i starannie dobrane naturalne przyprawy. Nowość od ZM Pekpol pakowana jest do plastikowych foremek. Orientacyjna cena w sklepie 3,70 – 4,00 zł za 170 g. Linia Kurpiowskie Specjały to nie tylko smalec, ale również szynka, baleron, schab, boczek i kiełbasa – wszystkie wytwarzane na bazie regionalnych przepisów. Adresowana jest ona do amatorów tradycyjnych wyrobów. ZM PEKPOL OSTROŁĘKA, www.pekpol.pl

Znane i lubiane przez konsumentów mleko UHT marki Delik zyskało nową szatę graficzną. Nadal jest ono dostępne w charakterystycznym kartonie w kształcie domku, producent odświeżył natomiast umieszczony na nim wizerunek. Jednocześnie w sprzedaży zadebiutowało mleko cechujące się wysoką, 3,5-procentową zawartością tłuszczu (dotychczasowa oferta obejmowała warianty 1,5 proc., 2 proc. oraz 3,2 proc.). Zwężane u góry kartony o pojemności 1 l pozwalają zużyć zawartość do ostatniej kropli, a nakrętki ułatwiają użytkowanie i przechowywanie produktu. W ich wnętrzu znajduje się poddane procesowi UHT świeże mleko, które zachowuje swoje walory smakowe i odżywcze, jest bogate w białka, tłuszcz, węglowodany, witaminy oraz sole mineralne. ROTR SPÓŁDZIELNIA MLECZARSKA W RYPINIE, www.rotr.pl

Gratka dla koneserów ryckich serów

Ser Rycki Maasdam to najnowsza propozycja Spółdzielni Mleczarskiej Ryki. Produkowany z najwyższej jakości mleka, pozyskiwanego z ekologicznie czystych terenów, zachwyca wyrafinowanym, delikatnym smakiem i subtelnym aromatem. Posiada aksamitną kremową konsystencję z charakterystycznymi licznymi oczkami, typowymi dla serów typu szwajcarskiego. Doskonale smakuje ze świeżym pieczywem. Tworzy również idealną kompozycję z owocami i winem. Maasdam oferowany jest w blokach po ok. 3,5 kg, przeznaczonych do sprzedaży na wagę. SPÓŁDZIELNIA MLECZARSKA RYKI, www.smryki.pl

Dobra na zimno i gorąco

Debiutująca w ofercie firmy JBB Kiełbasa Dobropolska sprawdzi się na zimno (np. jako dodatek do kanapek lub składnik przekąsek) i na gorąco (pieczona, smażona, gotowana). Jej przygotowanie jest tak łatwe, że poradzi sobie z tym każdy, nawet stroniący zazwyczaj od gotowania mężczyźni. Dobropolska jest od razu gotowa do spożycia, nie ma bowiem kłopotliwej w obieraniu skórki. Fakt, że zawiera 95 proc. mięsa wieprzowego, produkowana jest bez dodatku glutenu, fosforanów, barwników i glutaminianu, plasuje ją w czołówce wysokiej klasy polskich wyrobów mięsnych. Kilogram kiełbasy kosztuje ok. 20,00 zł. JBB, www.jbb.pl grudzień 2015 Życie Handlowe

35


rynki

Nowości spożywcze

W imię polskiej gościnności

Celebrowanie ważnych okazji wymaga wyjątkowego trunku. Właśnie dlatego w sprzedaży pojawiły się butelki wódki Pan Tadeusz z personalizowanymi etykietami, które mogą być niecodziennym pomysłem na prezent lub zaskakującą niespodzianką dla gości. Widnieją na nich popularne męskie imiona oraz określenia z przymrużeniem oka nawiązujące do cech obdarowywanej osoby: Pan Gospodarz, Pan Kierownik i Pan Ładny. Średnie ceny: ok. 27,00 zł za pojemność 0,5 l i ok. 37,00 zł za pojemność 0,7 l. Dodatkowo konsumenci mogą zamówić etykietę z dowolnym imieniem bądź innym maksymalnie dziewięcioznakowym napisem, poprzedzonym zwrotem Pan lub Pani, na stronie www.pantadeuszwodka.pl. Kosztuje to ok. 3,00 zł. WYBOROWA PERNOD RICARD, www.pantadeuszwodka.pl

Kierunek – szlachetność

Kluczowe bombonierki w portfelu Mieszko zostały poddane gruntownej metamorfozie – nadzienia czekoladek wzbogacono w wyselekcjonowane dodatki, które uszlachetniają ich smak. Mowa tutaj o prawdziwych ziarenkach wanilii, szczypcie chili, odrobinie śmietanki czy winiaku Marc de Champagne. Absolutną gwiazdą wśród bombonierek tej marki jest Amoretta Desserts. Główny atut nowości stanowią pyszne pralinki, które nie tylko wyglądają, ale również smakują jak deser, co jest pierwszym tak nowoczesnym rozwiązaniem na polskim rynku. Efektowne opakowanie zawierające 325 g czekoladek kosztuje na sklepowej półce ok. 21,00 zł. ZPC MIESZKO, www.mieszko.pl

Wódka dla koneserów

Miłośnicy nietuzinkowych trunków nie przejdą obojętnie obok nowej marki wódek, stworzonej przez Michała Gutta. Ich produkcja odbywa się w niewielkich partiach, z wykorzystaniem przekazywanej z pokolenia na pokolenia receptury. W wariancie Pepper wykorzystano sześć gatunków pieprzu, sekret wódki Herbal tkwi w maceracie z ponad 30 ziół i korzeni. Gutt Vodka ma także czystą odsłonę – Pure. Wszystkie powstają z żyta z ekologicznie czystych regionów kraju. Ich gładki smak to zasługa czterokrotnej destylacji oraz dwukrotnej filtracji. Gutt Vodka dostępna jest w wyróżniających się kształtem i logotypem butelkach o pojemności 0,7 i 0,5 i 0,1 l, a także 0,05 l przeznaczonych dla kolekcjonerów. Sugerowane ceny dwóch pierwszych wynoszą ok. 120,00 i ok. 100,00 zł. LANDLORND 2013, www.guttvodka.pl

36

Życie Handlowe grudzień 2015

Wafelek jak kubek czekolady

Kubek gorącej czekolady nie tylko rozgrzewa, ale też poprawia nastrój. Podobne działanie mają Góralki Intenso – limitowana edycja popularnego produktu firmy I.D.C. Holding. Swój wyrazisty charakter przekąska zawdzięcza większej ilości jeszcze bardziej czekoladowego kremu. Aby dodatkowo uwydatnić jej charakter, liczba płatków wafla została zmniejszona, także one mają intensywnie czekoladowy smak. Góralki w wersji Hot Chocolate stanowią idealną przekąskę na chłodniejsze dni, adresowaną do konsumentów, którzy lubią intensywne doznania. Sugerowana cena 50-gramowego wafelka wynosi 1,20 zł. I.D.C. POLONIA, www.idcpolonia.pl

Pierwsza czysta z bąbelkami

W bardzo tradycyjnej i niezmiennej od lat kategorii wódek białych może dojść do rewolucji. A to za sprawą innowacyjnego produktu firmy Stock Polska. Mowa o pierwszej na rynku gazowanej wódce Stock Sparkling. Łagodny w smaku krystalicznie czysty alkohol o mocy 37,5 procent został wzbogacony bąbelkami, które zmieniają doznania zwykle towarzyszące piciu tego typu wódek. Stock Sparkling wyróżnia się na półce białą półprzezroczystą butelką, przez którą można zobaczyć przyjemnie musujący płyn. Sugerowana cena: 26,99 zł za pojemność 0,5 l. Dodajmy, że nowość już zdążyła zaciekawić konsumentów, a pierwsza partia tej wódki, która pojawiła się w sklepach, błyskawicznie z nich zniknęła. STOCK POLSKA, www.stockspirits.com


Osłoda jesienno-zimowych dni

Firma Colian po raz kolejny przygotowała słodkie niespodzianki dla konsumentów, przeznaczone na okres jesienno-zimowy. Standardową ofertę marki Goplana wzbogaciły czekolady z nadzieniami o smaku popularnych pralin Solidarności: Śliwki Nałęczowskiej i Pistachio. Pierwsza z nich to deserowa tabliczka z kremem śliwkowym, druga – mleczna z kremem pistacjowym. Każda kosztuje 3,48 zł za 90 g. Sezonową propozycję marki Grześki stanowi wafelek z kremem o smaku czekoladowym oblany czekoladą i posypany orzeszkami arachidowymi. Produkt zaspokoi mały apetyt, doda energii i zapewni chwilę beztroskiej przyjemności. Cena: 1,09 zł za 35 g. COLIAN, www.colian.pl

Trzy razy naj

Nowe bibułki OCB Ultimate (produkowane przez OCB Republic Technologies) to efekt wieloletniego doświadczenia oraz zaawansowanej technologii. Waga 10 g/mkw. sprawia, że są one najlżejsze, najcieńsze oraz najbardziej przezroczyste spośród dostępnych na rynku. Wraz z ich pojawieniem się w sprzedaży własnoręczne skręcanie i robienie papierosów zostało podniesione na najwyższy poziom, gwarantując klientom maksymalne zadowolenie. Sugerowana cena opakowania najpopularniejszych z linii Ultimate bibułek Slim wynosi na półce w sklepie 3,24 zł. Ich dystrybutor – firma Promotorzy Trading – zapewnia detalistom silne wsparcie w postaci: atrakcyjnych ekspozytorów, samplerów, woblerów oraz naklejek. PROMOTORZY TRADING, www.promotorzy.pl

REKLAMA

listopad 2014 Życie Handlowe

37


rynki

Nowości spożywcze

Tenczynek wraca do tradycji

Wskrzeszony przez Grupę BRJ małopolski Browar Tenczynek wraca do warzenia ciemnych piw i wprowadza na rynek nowość pod nazwą Milk Staut. Cechuje się ona mocnym kawowym aromatem i delikatną słodyczą z wyrazistą, lecz niezalegającą goryczką. Wyczuwalne są też w nim nuty żywiczna i owocowa. W odróżnieniu od wytwarzanego niegdyś w Tenczynku portera, Milk Staut jest piwem górnej, a nie dolnej fermentacji, warzonym z większej ilości palonego słodu, pasteryzowanym i niefiltrowanym. Do jego stworzenia użyto sześciu rodzajów słodu oraz trzech odmian chmielu: Magnum, Sybilla oraz Vic Secret. Butelka o standardowej pojemności 0,5 l kosztuje w sklepach ok. 6,00 – 7,00 zł. GRUPA BROWARY REGIONALNE JAKUBIAK, www.brjsa.pl

Frosta zaprasza na paluszki serowe

Panierowane porcje sera, smażone w głębokim tłuszczu, to przysmak wprost z Czech oraz Słowacji. Nowość Frosty – Złote paluszki serowe – nawiązuje do tej tradycyjnej potrawy naszych południowych sąsiadów. Podłużne, chrupiące porcje aromatycznego edamera zachwycają wyrazistym smakiem i aksamitną konsystencją. Świetnie sprawdzą się jako pomysł na szybki obiad (np. w towarzystwie warzyw czy esencjonalnych sosów) lub przekąskę. Wystarczy rozgrzać piekarnik, ułożyć zamrożone paluszki na blasze i poczekać 7 minut. Można przyrządzić je także na patelni. Opakowanie zawierające 10 paluszków (270 g) dostępne jest w sklepowych zamrażarkach w cenie 7,99 zł. FROSTA, www.frosta.pl

Tuńczyk w roli głównej

Sałatki z linii Salatino to nowa propozycja marki Graal przeznaczona dla osób aktywnych zawodowo, które cenią sobie wartościowe produkty bez substancji konserwujących i innych sztucznych dodatków. Ich głównym składnikiem jest bogate w kwasy omega-3 i białko mięso z tuńczyka. Co ważne, oferta sałatek jest na tyle zróżnicowana, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Linia Salatino obejmuje m.in.: tuńczyka po meksykańsku, tuńczyka z czarnymi oliwkami, z grzybami mun, z kasztanami oraz z kuskusem perłowym. Gotowe do zjedzenia sałatki sprawdzą się jako zdrowa, szybka i pożywna przekąska czy pełnowartościowe drugie śniadanie. Waga: 160 g. Cena: 7,99 zł. GRAAL, www.graal.pl

Żywiec rozpoczął sezon na belgijskie

Browarnicy z Żywca nie spoczywają na laurach. W październiku do proponowanych przez nich specjalności dołączył nowy gatunek – Saison (wybrany przez konsumentów spośród kilkunastu innych). Jest to piwo warzone w stylu belgijskiego Ale, z wykorzystaniem francuskich drożdży górnej fermentacji oraz czterech rodzajów słodu: dwóch jęczmiennych, pszenicznego i wiedeńskiego. Fermentowane jest tradycyjnie w otwartych kadziach, a dodatek skórki z gorzkiej pomarańczy nadaje mu wyjątkowy rześki aromat. Sugerowana cena półlitrowej butelki zwrotnej wynosi 4,59 zł. Gatunek wywodzi się z południowej Belgii, gdzie pierwotnie przygotowywany był wyłącznie na lato, stąd jego nazwa – sezonowe. GRUPA ŻYWIEC, www.grupazywiec.pl

38

Życie Handlowe grudzień 2015

Harmonia na talerzu gwarantowana

Delikatne drobiowe mięso w aksamitnym serowym sosie podane na makaronie – brzmi pysznie. Najtrudniejszy element tego dania to sos. Z nowym fiksem Knorr Świderki z kurczakiem w sosie serowym o jego konsystencję i smak nie trzeba się martwić. Pracujący dla tej marki kucharze stworzyli kompozycję, w której oprócz sera znalazła się pietruszka, wędzony boczek i odpowiednio wyselekcjonowane przyprawy. Co dla wielu ważne – nie zawiera ona konserwantów, ponieważ powstała z suszonych składników. Przygotowany na tej bazie sos ma wyrazisty smak, który dobrze współgra z filetem z piersi kurczaka, odpowiednią gęstość, a także dokładnie przywiera do makaronu. Sugerowana cena nowego fiksu wynosi 2,89 zł. UNILEVER POLSKA, www.unilever.pl, www.knorr.pl


REKLAMA

Olej dla wymagających

Do linii olejów Surelli dołączyła nowość, która będzie cieszyła się szczególnym zainteresowaniem w związku z nadchodzącymi świętami. Mowa o wykorzystywanym do wigilijnych potraw oleju z lnu. Podobnie jak dwa wcześniej dostępne (z orzechów włoskich oraz rzepaku) jest on tłoczony na zimno i nierafinowany, dzięki czemu zachowuje wysoki poziom składników odżywczych (zawartość kwasów omega-3 jest w nim parokrotnie wyższa niż w rafinowanych olejach z lnu). Właściwości te z pewnością docenią konsumenci preferujący zdrowy styl życia i zbilansowaną dietę. Oleje dostępne są półlitrowych butelkach z etykietami w jasny sposób komunikującymi ich walory. Cena na półce ok. 14,00 zł. ITALMEX WARSZAWA, www.italmex.pl

Nowy standard w konserwach rybnych

Thai Union Poland prezentuje nową linię konserw makrelowych pod marką King Oscar. Mają one niesamowite smaki, a produkowane są z najwyższej jakości ryb poławianych w północnym Atlantyku. Filety z makreli pozbawione zostały skóry, dzięki czemu są jeszcze bardziej delikatne i rozpływają się w ustach. Dostępne są w czterech wariantach: w sosie pomidorowym, w sosie pomidorowym z chili, w wodzie z solą morską, w oleju o smaku cytrynowym. Propozycje marki King Oscar wyznaczają nowy standard w segmencie konserw rybnych. Nowoczesny design w połączeniu z funkcjonalnym otwarciem typu easy peel gwarantują wygodne i łatwe dostanie się do zawartości puszek. Sugerowana cena półkowa ok. 4,50 zł za 110 g. THAI UNION POLAND, www.kingoscar.com


rynki

Nowości spożywcze

Leon dba o odporność

Hortex wprowadził do sprzedaży nową linię nektarów funkcjonalnych Leon. Poza sokami owocowymi (w ilości minimum 75 proc.) zawierają one miód i witaminę C. Ta ostatnia zwiększa przyswajanie żelaza, pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu systemu nerwowego i odpornościowego, przyczynia się do zmniejszenia uczucia zmęczenia oraz utrzymania właściwego metabolizmu energetycznego. Nowe nektary dostępne są w dwóch lubianych przez maluchy smakach: jabłka, banany i cytryny z miodem oraz jabłka, maliny i cytryny z miodem. Zamknięto je w funkcjonalnych opakowaniach o pojemności 200 ml, które zmieszczą się w dziecięcej rączce. Fakt, że kartoniki posiadają zakrętki, daje możliwość ich ponownego zamknięcia. Cena: 1,10 zł. HORTEX HOLDING, www.hortex.pl

Jabcusie w pełni naturalne

Cykoria wprowadziła do oferty produkt, który wpisuje się w nowe zasady funkcjonowania sklepików szkolnych. Mowa o Jabcusiach Lekkich z natury, czyli w 100 proc. naturalnych chipsach, które nie zawierających dodatku cukru, soli ani żadnych środków konserwujących. W 30-gramowej paczce znajdują się wyłącznie suszone jabłka polskich odmian. Dzięki specjalnej metodzie produkcji owoce zachowały większość wartości odżywczych i mnóstwo błonnika pokarmowego, a jednocześnie wyśmienity smak. Ta polecana nie tylko dzieciom, ale i dorosłym zdrowa przekąska kosztuje ok. 2,50 zł. Lekkie z natury stanowią uzupełnienie istniejącej już linii Jabcusiów o smaku naturalnym oraz z dodatkiem cynamonu. CYKORIA, www.cykoria.com.pl

Wanilia prosto z Madagaskaru

Do portfolio marki Dr. Oetker dołączyła najszlachetniejsza, pochodząca z Madagaskaru odmiana wanilii Bourbon. Jest ona słynna na całym świecie z uwagi na kremowy, słodki i pełny smak. Starannie wyselekcjonowane strączki zostały zamknięte w szklanej fiolce, dziękuj czemu pozostają wilgotne, mięsiste i bogate w aromatyczny miąższ, który nie traci walorów w trakcie przechowywania. Laska wanilii Bourbon od Dr. Oetkera nieprzypadkowo wprowadzona została do sprzedaży przed świętami Bożego Narodzenia. Ten pozycjonowany w segmencie premium dodatek doskonale sprawdzi się w potrawach słodkich, ale i słonych: ciastach, deserach, kompotach, sosach, a także daniach mięsnych. Sugerowana cena: 9,99 zł. DR. OETKER POLSKA, www.oetker.pl

Herbatniki w pełnoziarnistej odsłonie

Do portfolio marki Krakuski dołączyła nowość – herbatniki Petit Beurre w wersji pełnoziarnistej. Stanowią one idealną propozycję dla wszystkich prowadzących zdrowy tryb życia. Dzięki wysokiej zawartości mąki pszennej razowej (79 proc.) Krakuski Petit Beurre Pełnoziarniste stanowią źródło błonnika pokarmowego. Herbatniki mogą być wykorzystywane jako składnik przekąsek oraz deserów, a ich impulsowe 50-gramowe wydanie jest stworzone do schrupania na spacerze czy w pracy. Fakt, że sygnuje je marka Krakuski, gwarantuje brak barwników, substancji konserwujących oraz utwardzonych tłuszczów roślinnych. Opakowanie 50 g kosztuje ok. 0,80 zł, a opakowanie 220 g – ok. 3,20 zł. BAHLSEN POLSKA, www.bahlsen.pl

40

Życie Handlowe grudzień 2015

Kisiel na rozgrzewkę

Delecta wprowadziła na rynek sezonową edycję kisieli instant z linii Owocowy kubek. Rozgrzewające dodatki: imbir, goździki i miód oraz witamina C w kompozycji z owocami tworzą słodką przekąskę, rekomendowaną na chłodniejsze dni, np. po zabawie na świeżym powietrzu, pobycie na stoku czy podczas szarego dnia w pracy. Limitowana oferta obejmuje trzy propozycje inspirowane tradycyjnymi domowymi napojami. Kisiel o smaku pomarańczy i cytryny z nutą miodu przywodzi na myśl herbatę, o smaku gruszki i śliwki z nutą goździków – grzańca, a o smaku malin i pomarańczy z nutą imbiru – syrop. Cena: 1,06 zł za sztukę. BAKALLAND, www.delecta.pl


Łyk słońca

Kiedy dni stają się coraz krótsze i zaczyna nam brakować światła słonecznego, tracimy pogodę ducha. Aby rozjaśnić szarą codzienność i dać powód do uśmiechu, Żywiec Zdrój wprowadza na rynek limitowaną edycję dwóch napojów Smoko-Łyk. Półtoralitrowe butelki doskonale znanej Zakręconej cytryny oraz dostępnej od początku tego roku Słonecznej brzoskwini oferowane są teraz w nowej, promiennej szacie graficznej. Ma ona przypomnieć letnie chwile i wprawić w pogodny nastrój. Napoje z limitowanej edycji będą w sprzedaży do końca lutego. Ich sugerowana cena wynosi 2,99 zł. Aktywacja jest kontynuacją kampanii promującej owocową stronę marki Żywiec Zdrój. ŻYWIEC ZDRÓJ, www.zywiec-zdroj.pl

Era pomidora w Tarczynie

W portfolio znanej dotychczas z napojów, nektarów i soków owocowych marki Tarczyn pojawiły się trzy warzywne propozycje. Każda z nich jest nieco inna, ale wszystkie łączą walory soku 100-procentowego oraz wartości odżywcze pomidorów. Kwintesencję smaku i aromatu tych warzyw stanowi Tarczyn Pomidor z dodatkiem soli morskiej. Wielbicielom mocniejszych doznań polecany jest Tarczyn Pomidor Pikantny przyprawiony dodatkowo chili i czarnym pieprzem. Tarczyn Wielowarzywny z dodatkiem soku jabłkowego to z kolei prawdziwa witaminowa bomba. Soki powstają z najlepszych polskich warzyw. Klasyczne szklane butelki pozwalają zachować ich wysoką jakość. Sugerowana cena na półce: 1,79 zł za 300 ml. GRUPA MASPEX WADOWICE, www.maspex.com

REKLAMA

listopad 2014 Życie Handlowe

41


rynki

Nowości NIEspożywcze

Mydło niczym krem

Oferta znanych od 25 lat i wciąż popularnych mydeł w kostce marki Luksja obejmuje kilka linii. Jedna z nich – Creamy – została poszerzona o trzy warianty: len i mleczko ryżowe, migdały i masło shea oraz rumianek i gliceryna. Dołączyły one do dostępnych wcześniej kostek z bawełną i prowitaminą B₅ oraz z różą i proteinami mleka. Bazą wszystkich mydeł Luksja Creamy są oleje i ekstrakty roślinne, które zapewniają doskonałe właściwości pielęgnacyjne, oraz dbająca o odpowiedni poziom nawilżenia skóry gliceryna. Ich delikatne kompozycje zapachowe to dzieło angielskiego domu perfumeryjnego Seven Scents. Sugerowana cena 90-gramowych kostek w odświeżonej szacie graficznej wynosi 1,59 zł. PZ CUSSONS POLSKA, www.pzcussons.com.pl

Czysto i ekologicznie w kuchni

Do powstałej w trosce o ochronę środowiska naturalnego serii Eco-line, która obejmowała dotąd sześć produktów, dołączył kolejny, tym razem przeznaczony do czyszczenia kuchni. Nowy płyn doskonale usuwa wszelkie, nawet najtrwalsze zabrudzenia, lepki brud oraz tłuszcz. Fakt, że środek ma formę sprayu, ułatwia jego stosowanie. Cena ok. 8,50 zł za opakowanie o pojemności 750 ml. Podobnie jak inne produkty z tej serii nowość posiada wspólnotowe oznakowanie Ecolabel, które jest głównym oficjalnym europejskim wyróżnieniem, przyznawanym wyrobom o ograniczonym poziomie wpływu na środowisko naturalne. GOLD DROP, www.golddrop.pl

Sto procent odżywienia, zero obciążenia

W portfolio marki Pantene zadebiutowała lekka odżywka w piance do spłukiwania. Stworzono ją w odpowiedzi na potrzeby kobiet z cienkimi włosami, które rezygnowały z tradycyjnych kosmetyków tego typu, obawiając się efektu obciążenia i odporności fryzury na stylizację. Nowa odżywka jest pozbawiona tych mankamentów, a przy tym odżywia włosy oraz chroni je przed uszkodzeniami. Sekret skuteczności produktu tkwi w jego formule. Kiedy pianka zostaje wystawiona na działanie powietrza, jej pęcherzyki powiększają się, uwalniając składniki odżywcze, które natychmiast wnikają we włosy. Odżywka dostępna jest w czterech wariantach. Jej maksymalna sugerowane cena wynosi 13,99 zł za 180 ml . PROCTER & GAMBLE POLSKA, www.pg.com

42

Życie Handlowe grudzień 2015

Rośliny w służbie piękna

Czerpiąc z bogatej tradycji zielarskiej, Farmona stworzyła pięć kremów do twarzy, których receptura oparta jest na sprawdzonych, naturalnych ekstraktach roślinnych. Należące do linii Herbal Care kosmetyki zawierają od 90 do 92 proc. tego typu składników aktywnych. Jednocześnie ich receptury pozbawione są: parabenów, BHA, alkoholu etylowego, oleju parafinowego i barwników. W ofercie znalazły się następujące warianty kremów: nawilżający z aloesem, odżywczy z olejem arganowym, odmładzający z dziką różą, kojący z rumiankiem oraz normalizujący z zieloną herbatą. Każdy z nich ma 50 ml pojemności i kosztuje 10,00 zł. LABORATORIUM KOSMETYKÓW NATURALNYCH FARMONA, www.farmona.pl

Do torebki małej modnisi

Uroda przedstawia pierwszą na polskim rynku profesjonalną linię kosmetyków kolorowych na licencji Barbie. To nie tylko świetne jakościowo produkty, ale przede wszystkim modne gadżety, których nie może zabraknąć w torebce żadnej nastolatki. Linia obejmuje zestaw kosmetyków niezbędnych do wykonania pełnego makijażu: od kremów BB i korektorów począwszy, poprzez pudry i róże do twarzy, cienie do powiek (w wersji matowej i perłowej), kredkę do oczu oraz tusze do rzęs, na błyszczykach i pomadkach kończąc. Ofertę uzupełniają lakiery do paznokci w 20 odcieniach. Wszystkie produkty dostępne są w pięknych różowych opakowaniach z wizerunkiem Barbie. Ich ceny mieszczą się w przedziale 5,60 zł – 14,90 zł. URODA POLSKA, www.urodapolska.eu


Nawilżenie na 48 godzin

Nowe balsamy do ciała Skin Clinic Professional od Bielendy gwarantują długotrwały (utrzymujący się do 48 godzin) efekt nawilżenia. Ich receptura opiera się na silnych naturalnych substancjach, mających zdolność wiązania i zatrzymywania wody. Wariant odżywczy wzbogacono dodatkowo w masło shea, a nawilżający w d-panthenol i allantoinę. Balsamy przeznaczone są do codziennej, całorocznej pielęgnacji każdego rodzaju skóry (zwłaszcza suchej i normalnej). Oba dobrze się rozprowadzają i szybko wchłaniają. Mają też przyjemny zapach. Opakowania o pojemności 400 ml kosztują ok. 13,00 zł. BIELENDA KOSMETYKI NATURALNE, www.bielenda.pl

Z zamiłowania do natury

Odmładzająca siła retinolu

Neo Retinol to linia innowacyjnych kosmetyków o potwierdzonej klinicznie wysokiej skuteczności przeciwzmarszczkowej, dostępnej dla osób ze skórą wrażliwą. Oferowane w niej produkty nie podrażniają i nie wywołują fotouczuleń. Wszystko dzięki nowemu retinolowi, który jest bezpieczniejszy od tradycyjnego, a ponadto rozjaśnia przebarwienia, zmniejsza widoczność porów oraz poprawia strukturę skóry, sprawiając, że staje się ona gładsza i młodziej wygląda. Linia obejmuje serum oraz krem pod oczy w opakowaniach po 15 ml, a także 50-mililitrowe kremy do twarzy o formule dzienno-nocnej przeznaczone dla osób w wieku: 45+, 55+ i 65+. Ceny kosmetyków mieszą się w przedziale 19,00–21,00 zł. EVELINE COSMETICS, www.eveline.eu

REKLAMA

Grupa Inco rozszerzyła portfolio marki Zielony Gaj o żele pod prysznic. Podobnie jak oferowane wcześniej mydła w płynie są one oparte na naturalnych i delikatnych składnikach aktywnych. Cechuje je bogactwo witamin, ekstraktów roślinnych, a także przywodzące na myśl las, łąkę i ogród zapachy, które koją zmysły. Kupujący dostali do wybory cztery warianty żeli: jabłko z rabarbarem, kwiat wiśni ze śliwką, lawenda z melisą oraz gruszka z mirabelką (ten ostatni może pełnić funkcję oliwki). Lekkie formuły kosmetyków łagodnie oczyszczają skórę, a jednocześnie nawilżają ją i odżywiają. Opakowania o pojemności 300 ml kosztują na sklepowej półce ok. 6,50 zł. GRUPA INCO, www.inco.pl

grudzień 2015 Życie Handlowe

43


Firmy i marki

Inwestycje > 44 Prezentacje > 46 Finanse > 48 Promocje i kampanie > 49

Lantmännen stawia Sushi z Robakowa do sieci W podpoznańskim Robakowie ruszyła fabryka sushi. Warta na pieczywo do odpieku 7 mln zł inwestycja firmy Sushi Factory to najbardziej rozbuFirma Lantmännen Unibake zbuduje w Nowej Soli zakład, w którym produkowane będzie mrożone pieczywo przeznaczone do odpieku w sklepach. Trafi ono do placówek w całej Europie Środkowej i Skandynawii.

Z

lokalizowany na terenie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zakład zajmie 29 tys. mkw. powierzchni, a koszt inwestycji sięgnie 75 mln euro. W zakładzie powstaną trzy nowoczesne linie, które wytwarzać mają około 200 ton pieczywa rocznie. Jak mówi Jacek Górecki, dyrektor zarządzający Lantmännen Unibake na region Polski i Węgier, rynek tego typu pieczywa w krajach Europy Środkowo-Wschodniej dynamicznie się rozwija.

– Tylko w Polsce wzrost popytu szacowany jest na 20 proc. do 2020 r. – mówi. Rozpoczęta w październiku inwestycja ma zostać sfinalizowana do końca 2018 roku, przy czym spółka planuje stopniowe uruchamianie produkcji – pierwsza linia zacznie działać w I kwartale 2017 r., druga – w III kwartale 2017 r., a trzecia – do końca 2018 r. W nowym zakładzie pracę znajdzie około 110 osób, co oznacza przeszło 25-procentowy wzrost w stosunku do obecnej liczby ponad 400 zatrudnionych.

dowana linia tego typu w Polsce i jedna z pięciu największych w Europie.

Fabryka w Robakowie zajmuje się produkcją i dystrybucją gotowego sushi dla polskich i zagranicznych sieci handlowych, w tym także na potrzeby marek własnych. To jedyna fabryka z ciągiem linii chłodzącej ciekłym azotem do temperatury 2°C, pozwalającej na uzyskiwane produktów

ZPC Brześć rozkręca eksport Zakład Produkcji Cukierniczej Brześć prognozuje, że wzrost przychodów spółki w 2015 roku może sięgnąć nawet 10 proc. netto. W związku z optymistycznymi perspektywami finansowymi firma planuje w nadchodzącym roku rozszerzenie portfolio produktowego oraz dalszy rozwój w segmencie private labels. Chce także zwiększyć sprzedaż na rynkach zagranicznych. Obecnie wyroby Brześcia są eksportowane na kilka kontynentów i dostępne m.in. w: Stanach Zjednoczo-

44

Życie Handlowe grudzień 2015

o lepszej jakości i dłuższej dacie przydatności (aż 6 dni). Całość procesów produkcyjnych i logistycznych ma miejsce na powierzchni 1800 mkw. Zakład położony jest w bezpośrednim sąsiedztwie autostrady A2 oraz przy drodze szybkiego ruchu S11. Zatrudnia blisko 30 osób.

nych, Kanadzie, Chinach, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Rosji, Litwie, Łotwie czy Estonii. Producent liczy na zdobycie rynków zbytu w krajach Bliskiego Wschodu. Firma pod koniec października wzięła udział w międzynarodowych targach Sweets & Snacks w Dubaju, które zaowocowały nowymi kontaktami z potencjalnymi kontrahentami.


firmy i Marki

Wyraźny wzrost długów w branży spożywczej

48

Inwestycje

atarzyna Bujakiewicz: K Od teorii do praktyki

50

MarcPol pozyskał już 70 proc. najemców Powstające w Nowym Dworze Mazowieckim centrum handlowe HIT zostało skomercjalizowane już w ponad 70 procentach. Do grona jego najemców należy też sklep MarcPolu – sieci, która jest inwestorem obiektu.

C

ałkowita powierzchnia najmu w centrum HIT ma wyniesie blisko 15 tys. mkw., co sprawi, że będzie to największy obiekt handlowy w regionie. Znajdzie się w nim około 50 sklepów. Otwarcie nowodworskiego centrum zaplanowane jest na 21 maja przyszłego roku. – Prace przebiegają zgodnie z harmonogramem. Widzimy duże zainteresowanie ze strony

różnych sieci, planujących otwarcie własnej placówki w powstającym obiekcie. Obecnie trwają rozmowy z kolejnymi najemcami – mówi Zbigniew Grodzicki, dyrektor działu komercjalizacji i zarządzania w firmie MarcPol. C.H. HIT zlokalizowane będzie przy skrzyżowaniu głównych dróg regionu (drogi krajowej – gen. Thommee z drogą wojewódzką – ul. Warszawska), kilkaset metrów od centrum

Nowego Dworu Mazowieckiego oraz lotniska w Modlinie, w sąsiedztwie targowiska miejskie-

go. W jego pobliżu w najbliższym czasie powstać ma duże osiedle mieszkaniowe.

PERSONALIA

PERSONALIA

Hochland Polska wymienił szefa

Nowy dyrektor generalny FoodCare

Stanowisko dyrektora generalnego Hochland Polska z początkiem przyszłego roku obejmie Peter Knauer. Zastąpi w fotelu Jacka Migrałę, który na czele polskiego oddziału niemieckiego potentata serowego stał przez ostatnie cztery lata. Peter Knauer ma ponad 20-letnie doświadczenie zawodowe zdobyte w branży FMCG. Przez wiele lat pracował na stanowiskach kierowniczych w Niemczech, Polsce i Rosji, dla firm takich, jak Cadbury, Wrigley i Mars. Biegle włada kilkoma językami, w tym i polskim. Z początkiem roku Hochland Polska będzie mieć również nowego zastępcę dyrektora generalnego. Zostanie nim Jacek Kostka, wykonujący dotychczas obowiązki dyrektora finansowego. Producent w komunikacie podał, że dotychczasowy szef Jacek Migrała odchodzi z końcem listopada na własną prośbę.

Mariusz Borowiak objął funkcję dyrektora generalnego FoodCare. Do jego zadań należeć będzie m.in. wdrażanie strategii globalnego rozwoju firmy. Mariusz Borowiak jest absolwentem Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu. Może pochwalić się ponad 25-letnim doświadczeniem w zarządzaniu. W latach 1990–1995 pełnił funkcję dyrektora zakupu w firmie Elektromis. W latach 1995–2002 był dyrektorem operacyjnym w Jeronimo Martins Dystrybucja. Od 2002 r. pracował w Grupie Żywiec jako dyrektor sprzedaży i dystrybucji, a od października 2005 r. pełnił w niej funkcję członka zarządu. W latach 2012–2015 sprawował funkcję dyrektora zarządzającego w Stock Polska. Grupa FoodCare jest właścicielem marek: Black, Gellwe, Frugo, Fitella, N-Gine, 4Move i Blow. Posiada fabryki w Zabierzowie i Niepołomicach koło Krakowa. Zatrudnia łącznie 800 pracowników. grudzień 2015 Życie Handlowe

45


firmy i marki

Prezentacje

Lubuski nabiera rozpędu Zaufanie konsumentów do produktu to połowa sukcesu. Z pewnością cieszy się nim gin Lubuski. Od roku na rynku dostępna jest również sygnowana tą marką wódka. O tym, dlaczego zasługuje ona, żeby znaleźć się na sklepowej półce, rozmawiamy z Dariuszem Polakiem, członkiem zarządu oraz dyrektorem ds. marketingu i eksportu w firmie Henkell & Co. Vinpol Polska.

W

ubiegłym roku w państwa ofercie zadebiutowała Lubuski Vodka. Skąd wziął się pomysł na ten produkt? – Punktem wyjścia była świadomość bardzo dobrej pozycji marki Lubuski w kategorii ginu. Lubuski Gin wielokrotnie nagradzany przez ekspertów jest również wysoko ceniony przez konsumentów. Postanowiliśmy więc skorzystać z faktu dużego zaufania, jakim ten trunek jest darzony, i rozszerzyć projekt „Lubuski” na kategorię wódek. Dlaczego zdecydowaliście się wejść w kategorię, gdzie konkurencja jest tak liczna i silna? – Odpowiedź jest prosta: tam, gdzie panuje duża konkurencja, tam też potencjalnie czekają duże korzyści biznesowe. Rynek wódki jest przecież olbrzymi i z pewnością, mając dobry produkt oraz realizując konsekwentnie swoją strategię, w dłuższym okresie czasu

Nasza strategia nie zakłada wojny cenowej, gdzie liczy się każde 5 groszy. Dlatego na wódce Lubuski detaliści mogą po prostu zarobić.

46

Życie Handlowe grudzień 2015

można wypracować sobie na nim dobrą i stabilną pozycję. W którym segmencie cenowym pozycjonowana jest Lubuski Vodka i do jakiej grupy odbiorców ją kierujecie? – Wódkę marki Lubuski pozycjonujemy na półce nieco powyżej segmentu mainstream. Adresujemy ją do konsumentów, którzy są otwarci na nowości, poszukują najwyższej jakości i gotowi są zapłacić za nią odrobinę więcej (sugerowana cena półlitrowej butelki Lubuski Vodka wynosi 22,90 zł, a butelki o pojemności 0,7 l 29,90 zł – red.). Liczymy, że w pierwszej kolejności sięgną po nią amatorzy ginu pod marką Lubuski, ale oczywiście nie ograniczamy grona odbiorców tylko do nich. Kwestie wysokiej jakości swoich trunków podkreśla wielu producentów. W czym konkretnie przejawia się ona w przypadku Lubuski Vodka? – Zacznę od tego, że używany do produkcji wódek spirytus pod względem jakości dzieli się na cztery kategorie. Zaczynając od najniższej są to kolejno spirytus zwykły, wyborowy, luksusowy i neutralny. To właśnie znajdujący się na samej górze tej drabinki, cechujący się najwyższym stopniem oczyszczenia spirytus neutralny żytni jest bazą dla Lubuski Vodka. W połączeniu z wielokrotną filtracją naturalnym węglem daje to wódkę o niezwykłej czystości, łagodnym zapachu i delikatnym

smaku. Jest ona doskonała do picia bez dodatków, jak też we wszelkiego rodzaju drinkach i koktajlach.

To są walory, które przemawiają głównie do konsumentów. A jakich argumentów użyłby pan, chcąc przekonać


detalistów, żeby wprowadzili do ofertę wódkę marki Lubuski? – Przytoczę tylko jeden, ale za to bardzo wymowny – nasza strategia nie zakłada wojny cenowej, gdzie liczy się każde 5 groszy. Dlatego na naszej wódce można po prostu zarobić. Lubuski Vodka jest polecana przez barmanów. Na ile taka rekomendacja działa na konsumentów i przekłada się na ich wybory przy półce w sklepie?

dlatego też w handlu tradycyjnym względnie łatwo jest go znaleźć. Korzystnie byłoby więc postawić w jego pobliżu wódkę Lubuski. W ten sposób damy miłośnikom naszego ginu większą szansę zakupu innego trunku sygnowanego tym samym brandem i przekonanie się, że marka Lubuski także w tym przypadku gwarantuje jakość na najwyższym światowym poziomie. Zdajemy sobie jednak sprawę, że w sieciach i dużych sklepach, gdzie półki z alkoholami podzielone są na

Dotychczas Lubuski Vodka oferowana była tylko w półlitrowej butelce, alew sprzedaży właśnie pojawiła się większa pojemność – 0,7 l.

– Lubuski Vodka wprowadzona została na rynek dopiero 12 miesięcy temu, wciąż więc jest to produkt nowy i trwa proces poszerzania jego dystrybucji. Z tych powodów trudno nam na razie w precyzyjny sposób określić, jak wielki wpływ na sprzedaż ma fakt rekomendacji tej wódki przez Stowarzyszenie Polskich Barmanów, jak również Mistrza Świata Barmanów Marka Posłusznego, którego śmiało można nazwać ambasadorem Lubuski Vodka. Wierzymy jednak, że w dobie mnogości i różnorodności informacji, którymi zasypuje się konsumentów, opinia prawdziwych znawców alkoholi może być dla nich autentycznym drogowskazem i podpowiedzią, jak dokonać trafnego wyboru, stojąc przy sklepowej półce. Jeśli mowa o półce… Jak i gdzie detaliści powinni eksponować wódkę marki Lubuski? Czy powinna ona stać obok ginu, od którego się wywodzi? – Poziom dystrybucji ginu Lubuski jest bardzo wysoki,

kategorie, takie rozwiązanie jest z reguły niemożliwe. Okrągły rok obecności na rynku skłania do podsumowań. Co udało się wódce Lubuski przez ten czas osiągnąć i jakie są jej obecne udziały w rynku? – Znajdujemy się dopiero na początku drogi, mimo że jesteśmy zadowoleni ze sprzedaży Lubuski Vodka, to jednak trochę za wcześnie na podsumowania dotyczące jej udziałów w rynku. Natomiast krok po kroku poszerzamy dystrybucję, jesteśmy już w wielu sklepach, w wielu realizujemy działania promocyjne i marketingowe. W roku 2015 zorganizowaliśmy promujący tę markę ogólnopolski konkurs barmański „Lubuski Cup”, nawiązaliśmy współpracę z barmanami również zza granicy. Lubuski Vodka wzięła też udział w konkursie degustacyjnym organizowanym rokrocznie przez czasopismo branżowe „Rynki Alkoholowe”, w którym zdobyła pierwsze miejsce i złoty medal. Tak więc konsekwentnie budujemy

dostępność, świadomość i dobry klimat wokół naszej marki. Nazwa Lubuski może sugerować, że wódka ma charakter produktu regionalnego. Czy wasza strategia zakłada, że będzie ona dystrybuowana i dostępna w wybranych częściach Polski, czy też – podobnie jak gin Lubuski – w całym kraju? – W związku z faktem, że Lubuski Vodka jest dostępna w większości sieci, można ją kupić we wszystkich zakątkach kraju. Natomiast, żeby na szeroką skalę zaistnieć w handlu tradycyjnym, oprócz dobrego produktu potrzeba przede wszystkim czasu. Ten proces trwa, nie zakładamy jednak regionalizacji produktu, wręcz przeciwnie – naszym celem jest zbalansowana obecność na terenie całej Polski. Również poza nią – już teraz Lubuski Vodka jest eksportowana m.in. do Niemiec, Anglii, Chin czy Izraela. Na kolejne rynki zagraniczne wchodzimy w 2016 roku. Dotychczas Lubuski Vodka oferowana była tylko w półlitrowej butelce, ale w sprzedaży właśnie pojawiła się większa pojemność – 0,7 l. Z jakich względów ją wprowadziliście? – Butelki 0,7 l odpowiadają za około 20 proc. rynku wódki w Polsce – to wystarczający powód, żeby chcieć w tym segmencie być. Drugim jest eksport, ponieważ w wielu krajach to właśnie pojemność 0,7 l, a nie 0,5 l jest podstawowa. Czy macie w planach dalsze poszerzanie linii Lubuski Vodka np. o cieszące się dużą popularnością małpki albo warianty smakowe, co jest kierunkiem rozwoju wielu marek? – Tak. Planujemy coś wyjątkowego, ale o tym ze zrozumiałych powodów na razie nie mogę powiedzieć nic więcej.

Słodka limonka Składniki: • 50 ml Lubuski Vodka • 2 łyżki cukru • 4 cząstki limonki • garść kruszonego lodu Wykonanie: W niskiej szklance ugnieć cukier z limonką, dolej Lubuski Vodka, wrzuć lód i całość dokładnie wymieszaj.

Schody do nieba Składniki: • 40 ml Lubuski Vodka • 30 ml nektaru/soku bananowego • 30 ml nektaru/soku porzeczkowego • świeża cytryna Wykonanie: Do wysokiej szklanki wrzuć kilka kostek lodu i nalej wódkę. Następnie wlej nektar bananowy do 3/4 wysokości szklanki i uzupełnij sokiem z czarnej porzeczki. Dla zachowania warstw sok z porzeczki najlepiej wlewać powoli po kostkach lodu.

RozmawiałA Magdalena Stosio-Róg

grudzień 2015 Życie Handlowe

47


firmy i marki

Finanse

Wyraźny wzrost długów w branży spożywczej (niemal 34 proc.), a także przemysł (19 proc.). Największy udział w kategorii przemysł mają producenci artykułów spożywczych. Według Rzetelnej Firmy, instytucji, która promuje uczciwość płatniczą i wspiera przedsiębiorców w walce z zatorami, generalny mechanizm jest taki: sklepy i hurtownie nie płacą na czas dostawcom i producentom żywności, ci z kolei nie płacą sobie nawzajem oraz bankom. W ten sposób – według Rzetelnej Firmy – tworzą się zatory płatnicze, które biją w zaufanie między przedsiębiorcami i ograniczają wzrost polskiej gospodarki.

Rośnie zadłużenie firm z branży spożywczej wpisanych do Krajowego Rejestru Długów. W ciągu zaledwie roku średni dług wzrósł aż o jedną czwartą.

W

bazie danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej (KRD BIG) notowanych jest 3015 firm z branży spożywczej, których łączne zadłużenie wynosi 175,87 mln złotych. Na jedno przedsiębiorstwo przypada średnio 5,52 zobowiązania na kwotę 10,57 tysiąca złotych, co daje sumę 58,3 tysiąca złotych. To o niemal jedną czwartą więcej niż przed rokiem, kiedy średnie zadłużenie w branży wynosiło prawie 47 tysięcy złotych. Taki stan rzeczy jest pokłosiem niepłacących na czas kontrahentów, dużej konkurencji na rynku i niskich cen żywności.

Rekordziści zadłużenia

Największe łączne zadłużenie mają firmy zarejestrowane w województwie śląskim. Wartość ich zobowiązań przekracza 27 milionów złotych. Zaraz za tym regionem znajdują się województwo wielkopolskie (26,5 miliona złotych) oraz mazowieckie (26,1 miliona złotych). Tylko te trzy wspomniane

48

Życie Handlowe grudzień 2015

Cierpią najmniejsi województwa mają blisko 80 milionów długów i odpowiadają za około 45 proc. całkowitego zadłużenia branży spożywczej. Najmniejsze zadłużenie posiadają firmy zarejestrowane w województwie opolskim (niespełna 1,9 miliona złotych) i lubuskim (prawie 3 miliony złotych). Zaraz za nimi plasują się województwo podlaskie, podkarpackie i świętokrzyskie (od 3,2 do niemal 3,8 miliona złotych). Wartość zobowiązań firm spożywczych z tych pięciu województw, nieznacznie

Niemal 60 proc. małych i średnich firm nie ma przygotowanego scenariusza na wypadek wystąpienia opóźnień w płatnościach.

przekraczających 15 milionów złotych, stanowi tylko nieco ponad połowę zadłużenia podmiotów z tej branży w województwie śląskim.

Kłopoty z bankami i kontrahentami Dłużnikiem rekordzistą w bazie danych KRD BIG jest firma spożywcza z województwa mazowieckiego. Jej całkowity dług wobec banku przekracza 7,6 miliona złotych. Nie jest to jednak odosobniony przypadek. Bliższe spojrzenie pozwala stwierdzić, że firmy spożywcze najczęściej zalegają właśnie instytucjom finansowym. Na ten sektor przypada niemal 40 proc. ich łącznego zadłużenia. Jednocześnie branża spożywcza, jako wierzyciel, czeka na zwrot około 85 milionów złotych, czyli kwoty stanowiącej niemal połowę jej całkowitego zadłużenia notowanego w KRD. Najczęściej na czas firmom spożywczym nie płacą przedsiębiorstwa zajmujące się działalnością handlową

Ten problem najmocniej dotyka przede wszystkim najmniejsze firmy, dla których kilka niezapłaconych z rzędu faktur może oznaczać utratę płynności finansowej, a czasem nawet bankructwo. W tym kontekście szczególnie zaskakują wyniki badania „Audyt windykacyjny” przeprowadzonego niedawno na zlecenie firmy Kaczmarski Inkasso. Pokazują one, że choć ponad 70 proc. przedsiębiorstw z grupy MSP ma problemy z terminowym otrzymywaniem zapłaty od swoich kontrahentów, to prawie 60 proc. firm z tego sektora nie ma przygotowanego scenariusza na wypadek wystąpienia opóźnień w płatnościach. Dodatkowo swoich kontrahentów nigdy nie sprawdza 44 proc. badanych podmiotów, a zawsze robi to tylko 12,7 proc Adam Łącki Prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej


FIRMY MARKI

Prezent od Piątusia OSM Piątnica ponownie wspiera sprzedaż swojego sztandarowego produktu dla najmłodszych – jogurtu typu greckiego Piątuś. 23 listopada stacje telewizyjne rozpoczęły emisję billboardów sponsorskich, w których Piątuś jest głównym bohaterem. Są one pokazywane w trakcie programu „Pytanie na śniadanie” w TVP 2, w stacjach Puls i Puls 2 oraz na kanałach dla dzieci: TVP ABC, Polsat JimJam, TBS Cartoon Network, Nickelodeon i MiniMini+. W ramach trwającej kampanii w wybranych sklepach i hurtowniach pojawiły się również trójpaki zawierające jogurt w każdej dostępnej wersji smakowej (truskawkowej, bananowej i waniliowej) z prezentem w postaci linijki z tabliczką mnożenia.

Promocje i kampanie łączy aktora, rapera Co i whisky Johnnie Walker?

TELEWIZJA

prasa

internet

PromocjE

Gwiazda polskiego kina Bogusław Linda oraz ikona rapu Wojtek Sokół zostali zaangażowani w kampanię promującą whisky Johnnie Walker. To, co łączy aktora i muzyka z filozofią marki, to żelazna zasada, że tylko robiąc to, co naprawdę się kocha i w co się wierzy, można osiągnąć więcej. Efektem ich współpracy jest singiel „Rób to, w co wierzysz”, do którego tekst i muzykę napisał Wojtek Sokół. W teledysku gościnnie występuje Bogusław Linda. Materiał wyświetlany jest w internecie i kanałach społecznościowych artystów. Kampania promocyjna obejmie również materiały POS oraz konkurs dla konsumentów i potrwa do końca bieżącego roku.

POS

rzy miesiące z czarną, T zieloną i owocową

TELEWIZJA

prasa

internet

PromocjE

POS

Czas na zimową przygodę Amatorzy piwa znów mogą przyłączyć się do Leszka Chmielewskiego, tym razem podczas jego zimowej eskapady. W połowie listopada ruszyła kolejna odsłona kampanii Lecha Premium. Spot reklamowy jak zawsze z humorem zachęca, by nie spędzać zimy w zaciszu domowego ogniska, tylko dać się porwać przygodzie. Marka jest wspierana w telewizji, na digitalu (VOD i urządzenia mobilne) oraz na Facebooku. Jednocześnie do sprzedaży trafiła limitowana edycja puszek tego piwa, „ubranych” w czapkę i szal lub w puchową kurtkę. Dodatkowo w wybranych sieciach handlowych pojawią się materiały POS oraz zostaną przeprowadzone konkursy dla klientów.

W połowie listopada wystartowała kampania reklamowa marki Teekanne, która potrwa do walentynek. W jej kolejnych odsłonach promowane będą nie tylko herbaty czarne, ale także owocowe i zielone. Przygotowany z tej okazji spot w nieszablonowy sposób zachęca do picia znanych oraz nowych herbat Teekanne. Emitowany jest on w największych ogólnopolskich stacjach telewizyjnych (TVN, Polsat, TVP), na kanałach tematycznych oraz VOD. Produkty, które zadebiutowały na rynku tej jesieni, prezentowane są również w mediach społecznościowych oraz blogosferze. Kampanii towarzyszy odwołujące się do przeszło 130-letniej tradycji marki hasło „Teekanne. Tak smakuje herbata. Od 1882 roku”.

TELEWIZJA

prasa

internet

PromocjE

POS

rossmediowa C kampania Helio

TELEWIZJA

prasa

internet

PromocjE

POS

W listopadzie i grudniu Helio prowadzi zintegrowaną kampanię promującą bezglutenowe masy do ciast oraz bakalie bez konserwantów z linii Helio Natura. Firma informuje w niej konsumentów o wprowadzonych do sprzedaży nowościach oraz przypomina główne atutów produktów. Prócz celów sprzedażowych kampania ma również charakter edukacyjno-wizerunkowy. Aktyw-

ność reklamowa obejmuje najpopularniejsze ogólnopolskie kanały telewizyjne, prasę (także handlową), internet oraz outdoor. Ponadto w punktach sprzedaży prowadzone są liczne degustacje. Konsumenci mogą też znaleźć informacje o produktach Helio na ulotkach, regałach ekspozycyjnych oraz innych materiałach POS.

TELEWIZJA

prasa

internet

PromocjE

POS

grudzień 2015 Życie Handlowe

49


FIRMY MARKI

Promocje i kampanie lejne wyzwanie dla Ko imprezowiczów

TELEWIZJA

prasa

internet

PromocjE

POS

Palma chlubi się tradycją Prowadzona właśnie w telewizji, na billboardach i materiałach BTL, a także w mediach społecznościowych (w tym po raz pierwszy na Instagramie) kampania margaryny Palma odwołuje się do tradycji. Ta ostatnia odnosi się zarówno do charakteru produktu, jak i polskiego zwyczaju pieczenia świątecznych ciast. Stworzony na potrzeby kampanii spot (emitowany w wersji 30- i 15-sekundowej) opowiada historię obcokrajowca Iana, który przyjeżdża do rodziny w Polsce, aby spędzić z nią Boże Narodzenia. Zachęcony gościnnym przyjęciem oraz smakiem domowego ciasta, postanawia pozostać w naszym kraju na dłużej. Aktywność, która widoczna ma być także w punktach sprzedaży, potrwa do końca roku.

TELEWIZJA

prasa

internet

PromocjE

Od pierwszego dnia grudnia we wszystkich ogólnopolskich stacjach telewizyjnych oraz kanałach tematycznych emitowany jest nowy spot Desperadosa. Komunikuje on kolejne wydarzenie, jakie odbywa się pod sztandarami tej imprezowej marki. Po „The Wildest Night Party” i „Endless Night Party”, Desperados zaprasza na „Party Challenge”, czyli Pierwsze Mistrzostwa Polski Twórców Imprez. O miano najlepszego ich organizatora konkurować będą kluby z czterech miast. Nowy spot zapowiada pojedynek

Życie Handlowe grudzień 2015

prasa

internet

PromocjE

POS

Kreatywni fani Tigera zaproszeni zostali do konkursu, dzięki któremu mogą wygrać duże pieniądze. Zadaniem w nim jest zaprojektowanie nowego wizerunku 250-mililitrowych puszek napojów tej marki. Konkurs skierowany jest do uzdolnionych artystycznie studentów, bo kto lepiej niż studenci rozumie potrzebę sięgnięcia po dawkę energii po wielu godzinach nauki lub udanej imprezie. Autor zwycięskiego projektu otrzyma 5000 zł. Dodatkowo przewidziano trzy wyróżnienia – każde w wysokości 2000 zł. Prace można przesyłać do 20 stycznia 2016 r. Konkurs promują plakaty na uczelniach. Informacje o nim pojawią się także na stronie www.tigerpower.pl/projekt oraz w mediach społecznościowych.

Od teorii do praktyki

50

TELEWIZJA

aprojektujesz puszkę Z – wygrasz pieniądze

POS

Bakalland kontynuuje kampanię „Prosto z plantacji”. Ambasadorka marki Katarzyna Bujakiewicz ponownie dzieli się w niej wiedzą o sygnowanych tym brandem bakaliach. Tym razem jednak widzimy ją nie na plantacjach moreli, winogron, żurawiny, śliwek czy migdałów, ale w kuchni, gdzie wspólnie z Andrzejem Polanem tworzy dania z ich dodatkiem. W ramach kampanii przygotowano pięć instruktażowych filmów kulinarnych – każdy poświęcony innej bakalii i potrawie, w której można ją wykorzystać. Oglądać je można od drugiego tygodnia listopada m.in. w kanale YouTube, na platformach TVN Player oraz Ipla, na Onecie i w mediach społecznościowych.

na brzmienia, emocje i wyobraźnię. Poza telewizją kampania obejmie działania digital i outdoor, aktywację w social mediach oraz komunikację PR.

TELEWIZJA

prasa

internet

PromocjE

POS

łodko w kuchni S i na ulicach Na przełomie listopada i grudnia Südzucker rozpoczął bożonarodzeniową kampanię Cukru Królewskiego. Producent powtarza w niej działania, które sprawdziły się w minionych latach. Tegoroczna aktywność obejmuje: promocję konsumencką, eventy z gofrobusami, których ekipy rozdawać będą gofry mieszkańcom Szczecina, Białegostoku, Łodzi oraz Krakowa, a także degustacje w wybranych sklepach. W ramach promocji każdy, kto kupi dwa dowolne produkty marki (z wyłączeniem cukru białego 1 kg), będzie mógł otrzymać jedną z 3000 ściereczek kuchennych. Akcja wpierana jest reklamami w internecie oraz w prasie konsumenckiej.

TELEWIZJA

prasa

internet

PromocjE

POS


TELEWIZJA

prasa

internet

PromocjE

POS

PromocjE

POS

Frosta do maja w telewizji Trwa kolejna odsłona kampanii reklamowej Frosty. Jest ona spójna z dotychczasową komunikacją marki, podkreślającą najwyższą jakość, naturalny smak oraz łatwość przygotowania produktów. To, co odróżnia tę aktywność od poprzednich to fakt, że po raz pierwszy objęła ona nie tylko telewizję, ale również radio. Reklamy w ogólnopolskich i lokalnych rozgłośniach emitowane były przez cały październik. Spoty telewizyjne (w wersji 30- i 15-sekundowej) wyświetlane będą do maja 2016 roku. Piotr z Frosty wprowadza w nich widzów w świat produktów marki, Złotych Paluszków Rybnych oraz Ryb z pieca, prezentując równocześnie jej politykę. Spoty zobaczymy m.in.: w TVN, TVP, Polsacie, AXN i MTV.

TELEWIZJA

prasa

internet

REKLAMA

Czerwone ciężarówki ruszyły w Polskę Tradycyjnie już Coca-Cola przygotowała świąteczną kampanię reklamową. Jej tegoroczna edycja zapowiada się spektakularnie. Największą niespodzianką są ciężarówki Coca-Coli, które odwiedzą aż 54 miasta. W świąteczny klimat konsumentów wprowadza spot wyświetlany w wiodących stacjach telewizyjnych, a także w sieciach kin. Kampania widoczna jest też na nośnikach outdoor, portalach internetowych, a nawet na ekranach bankomatów. Producent nie zapomniał o sklepach, gdzie pojawiły się spektakularne świąteczne ekspozycje oraz puszki napoju z życzeniami. Radości klientom dostarczy również aplikacja na smartfony, umożliwiająca zrobienie zdjęcia w rozszerzonej rzeczywistości.


PORADNIK

Jak ułożyć półkę > 52 Prawo > 54 Wyposażenie > 56 Auto w firmie > 58

Passat w salonach i na testach

58

Wódka z Wersalu Północy

Już tylko kilka tygodni dzieli nas od karnawału. W sklepach przybywa więc klientów poszukujących alkoholi z segmentu premium. Detalistom, którzy zastanawiają się, jaki asortyment wstawić na półki, podpowiadamy, że w najbliższym czasie warto wyeksponować markę Palace. 52

Życie Handlowe grudzień 2015

Z

początkiem grudnia w ofercie firmy CEDC pojawiła się wódka Palace w gruntownie zmienionym i odświeżonym opakowaniu. Nowa butelka inspirowana jest barokowym pałacem Branickich w Białym-


PORADNIK

jak ułożyć półkę

stoku, który do dziś nazywany jest „Wersalem Północy”. W czasach swej świetności słynął on z elegancji i prestiżu. Według twórców koncepcji nowej butelki, wódka Palace może śmiało odwoływać się do tych cech. Dlatego producent pozycjonuje ją jako wyrób z najwyższej półki.

Arystokratyczny design Butelki Kształt nowego opakowania wódki Palace nawiązuje do XVII-wiecznych pałacowych kolumn. Minimalistyczny design etykiety prezentuje charakterystyczną bryłę pałacu Branickich w Białymstoku, zwanego „Wersalem Północy”. Zarówno na butelce, jak i na zmienionej niebiesko-srebrnej nakrętce widnieje data 1697. Jest to rok, w którym hetman Branicki ukończył budowę swojej rezydencji.

1. Produkt premium

Eksperci rynków alkoholowych jednym głosem mówią, że alkohole z segmentu premium coraz częściej znajdują się na liście naszych zakupów. W dużej mierze to efekt rosnącej dostępności, jak też coraz większej wiedzy konsumentów na temat samych trunków. – Wprowadzając nową odsłonę wódki Palace na rynek, wpisujemy się w obserwowany od pewnego czasu trend premiumizacji. Jesteśmy pewni, że konsumenci docenią jej smak i nowe eleganckie opakowanie – mówi Maciej Kwaśniewski, brand manager marek premium w firmie CEDC. Ale marka ta może aspirować do segmentu premium nie tylko ze względu na nowy, elegancki i minimalistyczny design. Przemawia za tym też unikalność jej receptury. – Wódka Palace wyróżnia się tym, że powstaje na bazie spirytusu ziemniaczanego najwyższej próby czystości oraz naturalnych składników – podkreśla Monika Grudniak, specjalistka ds. marketingu w firmie CEDC. Dzięki temu alkohol charakteryzuje się łagodnym, kremowym smakiem, w którym można wyczuć słodkawy aromat.

1

2. Ekspozycja

Przejdźmy do ekspozycji. Zazwyczaj każdy detalista ma własną koncepcję, co do zagospodarowania przestrzeni na półce. Jednak w dobrym ustawieniu alkoholu kluczowe jest umiejscowienie produktu odpowiednie do jego charakteru oraz ceny. Jak już zaznaczyliśmy, CEDC pozycjonuje wódkę Palace jako wyrób segmentu premium. Dlatego powinna być ona ustawiana

moobsługowych. W mniejszych placówkach ekspozycja, która pozwala wziąć alkohol do ręki, jest namiastką takiego stoiska. I może sprawić, że osoby, które nie lubią, gdy podaje się im produkt zza lady, zamiast udać się do hipermarketu, wybiorą sklep osiedlowy.

3. Wsparcie marketingowe

Nie zapominajmy, że na dobrą ekspozycję składają się również materiały wspierające sprzedaż. W tym przypadku producent na pewno na nich nie oszczędza. Detaliści mogą liczyć na wysokiej jakości POS-y – poczynając od standardowych cenówek po podświetlane shelflinery, które doskonale wyeksponują produkt. Przedstawiciele firmy CEDC gotowi są również wyposażyć sklep w różnego typu plakaty. Na butelkach wódki znaleźć będzie można również specjalne zawieszki, budujące prestiżowy wizerunek marki. Umieszczono bowiem na nich informacje zarówno o dziedzictwie i historii pałacu Branickich, jak też o wyjątkowości spirytusu ziemniaczanego, na którym bazuje Palace. Na koniec powiedzmy, że klientów do alkoholu powinna też przyciągnąć jego atrakcyjna cena. Producent sugeruje, aby w przypadku półlitrowej butelki w kanale tradycyjnym wynosiła ona 26,99 zł, a butelki o pojemność 0,7 l – 37,99 zł.

2 3

wraz z innymi trunkami tego typu. W wielu sklepach segment ten znajduje się w dobrze widocznej części regału, jednak nieco powyżej wzroku kupującego, który – aby przenieść spojrzenie z trunków mainstreamowych na premium, musi nieco „zadrzeć głowę do góry”. Stąd ważne jest, aby butelki były zgrupowane w tzw. bloki. Pozwala to od razu zauważyć konkretną markę. Według sugestii samych handlowców powinny to być co najmniej dwie–trzy stojące obok siebie butelki półlitrowe i co najmniej jedna o pojemności 0,7 l. Te pojemności są bowiem najchętniej wybierane przez klientów. Jeśli ustawienie rzędem jest z jakiegoś powodu problematyczne, można też zblokować butelki w układzie pionowym, czyli

jedne pojemności nad drugimi. Wówczas na wyższej półce powinny stać pojemności 0,7 l, na niższej 0,5 l. Jako elementy ekspozycji w niektórych sklepach wykorzystywane są duże tekturowe kartony, w których wódka dociera do placówki. Tego typu opakowania ustawiane są przez sprzedawców albo bezpośrednio na ladzie, albo gdzieś w przejściu jedno na drugim, skąd łatwo jest klientom wziąć butelkę i podejść do kasy. Warto w tym miejscu powiedzieć, że takie wolno stojące kartony pozwalają klientom na bezpośredni kontakt z produktem. Nie jest to bez znaczenia, gdyż nie brakuje osób, które kierując się taką potrzebą, wybierają zakup w placówkach wielkoformatowych, gdzie mogą dotknąć butelki na stoiskach sa-

grudzień 2015 Życie Handlowe

53


PORADNIK

prawo

W ciągu ostatnich miesięcy byliśmy świadkami gorącej publicznej dyskusji na temat zasadności wprowadzenia do prawa podatkowego zasady rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika (łac. in dubio pro tributario). Ostatecznie ustępujący prezydent w ostatnim dniu urzędowania podpisał ustawę z dnia 5 sierpnia 2015 r., która tę zmianę wprowadza (DzU 2015, poz. 1197).

Wątpliwości roztrzygane na korzyść podatnika Z początkiem stycznia wejdą w życie ważne przepisy. Nowelizacja ordynacji podatkowej wprowadziła zasadę, zgodnie z którą niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa rozstrzygane będą na korzyść podatnika.

N

a samym początku zauważmy, że brzmienie dodanego do ordynacji podatkowej artykułu 2a powoduje, że na znowelizowane przepisy będą mogli powołać się wyłącznie PODATNICY. Nie obejmie on natomiast innych stron postępowania, czyli: płatników, inkasentów, następców prawnych oraz osób trzecich, które z uwagi na swój interes prawny żądają czynności organu podatkowego lub których interesu prawnego działanie organu podatkowego dotyczy. A kim są osoby trzecie? Są to odpowiadający za zaległości podatkowe podatnika: jego byli małżonkowie, członkowie rodziny, nabywcy przedsiębiorstwa, jego zorganizowanej części lub składników majątku związanego z prowadzoną działalnością gospodarczą, osoby, których imieniem i nazwiskiem, nazwą lub firmą posługiwał się podatnik, właściciele, samoistni posiadacze lub użytkownicy wieczyści rzeczy lub prawa majątkowego związanego z działalnością gospodarczą, dzierżawcy i użytkownicy nieruchomości, wspólnicy spółki cywilnej, jawnej, partnerskiej oraz komplementariusze spółki komandytowej albo komandytowo-akcyjnej, członkowie zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki z ograniczoną

54

Życie Handlowe grudzień 2015

odpowiedzialnością w organizacji, spółki akcyjnej lub spółki akcyjnej w organizacji, członkowie organów zarządzających innych niż spółki kapitałowe osób prawnych, osoby prawne przejmujące oraz powstałe w wyniku podziału innej osoby prawnej oraz gwaranci lub poręczyciele, których zabezpieczenie zostało przyjęte przez organ podatkowy. Używając pojęcia „podatnik”, ustawodawca zawęził krąg osób objętych ochroną, w konsekwencji czego żadna z wymienionych osób wprost nie będzie mogła powołać się na nową klauzulę, gdyż nie jest podatnikiem, ale inną niż podatnik stroną postępowania. W mojej ocenie zasadne byłoby objęcie ochroną wszystkich stron postępowania. Odpowiedzi na pytanie, czy na zasadach analogii inne niż podatnik strony postępowania w imię równości wobec prawa będą mogły powołać się na rzeczoną zasadę, zapewne doczekamy się za kilka lat, kiedy pierwsze sprawy o wykładnię nowych przepisów trafią na wokandę sądów administracyjnych.

Indywidualne interpretacje Podatnik będzie mógł powołać się na nowe przepisy w sytuacji, gdy pojawią się niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego.

Wątpliwość to według Słownika Języka Polskiego „niepewność co do prawdziwości jakichś słów, słuszności rozstrzygnięć, postępowania”. Klauzulę można więc zastosować wyłącznie, gdy stosujący przepis nabierze wątpliwości, czyli nie będzie pewny, jaką normę prawną ma wyinterpretować z przepisu prawa podatkowego. Powstaje praktyczne pytanie, kto ma nabrać wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego – podatnik, organ podatkowy, sąd administracyjny – i co ważniejsze, kto i w jaki sposób ma formalnie potwierdzić istnienie takich wątpliwości? Czy to mają być wątpliwości o charakterze obiektywnym, czy subiektywnym? Z całą pewnością same wątpliwości podatnika co do treści przepisu nie wystarczą,

aby powołać się na rzeczoną klauzulę. W takiej sytuacji podatnik może złożyć wniosek o wydanie indywidualnej interpretacji w tym zakresie, a organ podatkowy zobowiązany jest do jej wydania bez zbędnej zwłoki, nie później niż w terminie trzech miesięcy od dnia otrzymania wniosku. Mówiąc w pewnym uproszczeniu, procedura indywidualnych interpretacji służy właśnie usuwaniu wątpliwości podatników co do treści przepisów prawa podatkowego. Celowo abstrahuję tutaj od tego, czy dokonana przez organ podatkowy ocena będzie zgodna z oczekiwaniami podatnika. W sytuacji gdy organ podatkowy nie dochowa ustawowych terminów na wydanie interpretacji, wiążąca jest wykładnia zasto-


sowana przez podatnika (tzw. zasada milczącej interpretacji). Podatnik nie ma więc potrzeby powoływać się na nową klauzulę, aby rozstrzygnąć wątpliwości co do treści przepisów, gdyż z mocy prawa w takiej sytuacji przyjmuje się, że zaproponowana przez niego wykładnia jest prawidłowa. W mojej ocenie instytucja indywidualnych interpretacji prawa podatkowego wyklucza wątpliwości o charakterze subiektywnym, jako dające podstawę do zastosowania rzeczonej klauzuli.

Obiektywne zastrzeżenia Należy więc przyjąć, że niezbędne jest wykazanie wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego o charakterze obiektywnym. Tylko kiedy wątpliwości co do treści przepisów mają charakter obiektywny? Powyższe ponownie odniosę do wniosków o wydanie indywidualnych interpretacji prawa podatkowego, gdyż postępowanie interpretacyjne jest główną platformą „dialogu” między zainteresowanymi stronami o wykładnię przepisów. W praktyce miałem do czynienia z sytuacjami, w których organ podatkowy nie dochował terminu na wydanie interpretacji oraz w których odmówił wydania interpretacji, argumentując, że wnioskujący o nią podmiot nie jest uprawniony do jej uzyskania. Nie spotkałem się jednak z sytuacją – i trudno jest mi ją sobie wyobrazić – w której organ podatkowy odmawia wydania interpretacji z uwagi na to, że ma wątpliwości co do treści przepisów prawa. Z reguły mamy do czynienia z sytuacją odmienną – organ podatkowy wbrew stanowisku podatnika i wskazanemu przez niego stanowisku sądów administracyjnych dokonuje odmiennej (bardziej fiskalnej) oceny prawnopodatkowej przedstawionych zdarzeń. Czy wtedy podatnik będzie mógł powołać się na nową klauzulę? Zakładam, że tutaj będą koncentrowały się wysiłki pełnomocników, aby zastosować

w praktyce nowe przepisy. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że organ podatkowy będzie twierdził, iż nie ma wątpliwości co do prawidłowości zastosowanej przez siebie wykładni, a wyroki, na które powołuje się podatnik, zapadły w indywidualnych sprawach i nie stanowią powszechnie obowiązującego prawa.

Procedura administracyjna Należy też zauważyć, iż powstałe na tym etapie wątpliwości, rozumiane jako odmienna ocena normy prawnej wynikającej z treści przepisu prawa podatkowego dokonana przez podatnika i organ podatkowy, mogą być – i zapewne będę – usunięte w drodze wykładni dokonanej przez sądy administracyjne. Sądy administracyjne sprawują kontrolę nad działalnością administracji publicznej, m.in. orzekając w sprawach skarg na pisemne interpretacje przepisów prawa podatkowego wydawane w indywidualnych sprawach. Powyższe skłania mnie do oceny, iż powoływanie się na rzeczoną klauzulę na etapie wniosku o wydanie indywidualnej interpretacji prawa podatkowego będzie przedwczesne, gdyż nie zostanie spełniony warunek dotyczący nieusuwalności powstałych wątpliwości. Sądy administracyjne dokonując wykładni przepisów prawa dążą do wyjaśnienia ich istoty (nadania im właściwego znaczenia), przy zastosowaniu dostępnych w nauce prawa metod i dyrektyw wykładni. Z reguły zastosowanie jednej z nich prowadzi do osiągnięcia celu w postaci odkodowania normy prawnej wynikającej z przepisu prawa. W sytuacji, gdy przy rozstrzyganiu zagadnień prawnych pojawią się poważne wątpliwości, skład orzekający może je usunąć, występując do poszerzonego składu sędziowskiego o podjęcie stosownej uchwały, mającej na celu wyjaśnienie przepisów. W praktyce więc trudno też sobie wyobrazić sytuację, w której sąd administracyjny dokonując

wykładni przepisów dojdzie do przekonania, że wątpliwości interpretacyjne są tak duże, że nie można ich usunąć. Większość sporów o interpretację przepisów – tak jak do tej pory – będzie rozstrzygana przy zastosowaniu dotychczasowych metod i procedur.

Wątpliwości podatkowe, a nie prawne Na koniec chciałbym zwrócić uwagę, iż przyjęta w ordynacji podatkowej zasada rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika dotyczy wyłącznie wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego, a nie wątpliwości co do stanu faktycznego i prawnego (łac. in dubio pro reo). Ta ostatnia wyrażona jest w art. 5 § 2 Kodeksu postępowania karnego i stanowi jedną z naczelnych zasad prawa karnego, ściśle powiązaną z zasadą domniemania niewinności. Nie jest możliwe jej bezpośrednie przełożenie na prawo podatkowe, gdyż odpowiedzialność za zobowiązania podatkowe nie opiera się na koncepcji winy. Nowy przepis nie będzie miał więc zastosowania do oceny okoliczności faktycznych sprawy i dowodów zgromadzonych w toku postępowania. Do wątpliwości związanych z oceną tych ostatnich zastosowanie ma art. 199a ordynacji podatkowej, zgodnie z którym jeżeli z dowodów zgromadzonych w toku postępowania, w szczególności zeznań strony, chyba że strona odmawia składania zeznań, wynikają wątpliwości co do istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, z którym związane są skutki podatkowe, organ podatkowy występuje do sądu powszechnego o ustalenie

Dalszy los nowych przepisów w dużej mierze będzie zależał od tego, jak często sądy administracyjne będą chciałby z nich korzystać przy rozstrzyganiu sporów pomiędzy podatnikami a organami podatkowymi. istnienia lub nieistnienia tego stosunku prawnego lub prawa. Niestety, jak pokazuje praktyka, stosowanie tego przepisu przez organy podatkowe należy do rzadkości.

Podsumowanie Nie mam wątpliwości, że nowe przepisy nie stanowią przełomu w relacjach podatników z organami podatkowymi. Przyjęta przez ustawodawcę zasada jest zbyt generalna i nieprecyzyjna, aby w praktyce zastosować ją z korzyścią dla podatników. Wydaje się, iż niezwykle trudno będzie wykazać, że w sprawie występują niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego. Dalszy los nowych przepisów w dużej mierze będzie zależał od tego, jak często sądy administracyjne będą chciałby z nich korzystać przy rozstrzyganiu sporów. W innym razie nic się nie zmieni. Tomasz Strzałkowski, Doradca Podatkowy w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy

O kancelarii Kancelaria Prawna Chałas i Wspólnicy koncentruje się na obsłudze biznesu. Usługi prawne obejmują wszystkie obszary prowadzenia działalności gospodarczej. W strukturze kancelarii funkcjonują również specjalne serwisy językowe Country Desks. Tworzą je zespoły polskich i zagranicznych ekspertów prowadzących obsługę prawną w językach obcych.

grudzień 2015 Życie Handlowe

55


poradnik

wyposażenie

Interaktywna komunikacja z klientem Jak efektywnie zarządzać informacjami o towarach na półkach? Jak porozumiewać się z klientem przechadzającym się po sklepie? Rewolucyjnym rozwiązaniem, które to umożliwia, jest system WeriON, który jest w ofercie Posnet.

W

eriON składa się z dwóch elementów: (1) multimedialnego urządzenia wyposażonego w weryfikator cen oraz (2) oprogramowania do konfigu-

racji i zarządzania informacją wyświetlaną na ekranie weryfikatora. Ideą, która przyświecała tworzeniu WeriONa, była możliwość pełnego i swobodnego zarządzania informacją o produktach oraz komfort

Jak to działa Na serwerze w sklepie, w którym pracuje urządzenie WeriON, instalowana jest aplikacja umożliwiająca połączenie z bazą danych najbardziej popularnych programów magazynowo-handlowych oraz bazami indywidualnie przygotowanymi przez klienta (np. xls. Txt.). Stąd bezpośrednio pobierane są informacje o produkcie, prezentowane następnie klientowi na wyświetlaczu urządzenia. Dodatkowo system umożliwia pobieranie danych także z innych źródeł dostępnych przez internet, np. bezpośrednio ze strony WWW.

1

Oprogramowanie Oprogramowanie składa się z wielu modułów. Podstawowy umożliwia: konfigurację weryfikatora, pracę urządzenia jako sprawdzarki cen, wyszukiwanie towaru po nazwie, wyświetlanie dodatkowych informacji o produktach (wraz ze zdjęciem), prezentację składu surowcowego towaru (np. mięso, pieczywo) z automatycznym wyróżnieniem alergenów oraz głosową prezentację cen czy liczby punktów na karcie lojalnościowej. Moduły dodatkowe zapewniają zarządzanie i kontrolę nad elementami, takimi jak: multimedia (wideo, zdjęcia, muzyka), gazetka reklamowa, pasek informacyjny czy system lojalnościowy.

2

56

Życie Handlowe grudzień 2015

pracy personelu placówki handlowej. Producentowi zależało też na tym, aby wykreować nową jakość na rynku weryfikatorów. Dlatego urządzenie oferuje szereg dodatkowych funkcjonalności.

Wytrzymała konstrukcja WeriON został wykonany z materiałów, które gwarantują jego wyjątkową odporność. Front z aluminium chroni przed zarysowaniem. Metalizowane wykończenie nadaje mu nowoczesną formę, gwarantując trwałość nawet po dłuższym czasie eksploatacji. Wszystkie kable są schowane i zabezpieczone przed dostępem osób postronnych.

3

Prezentacja głosowa cen Poza możliwością odczytania ceny z ekranu, weryfikator pozwala także na dźwiękową prezentację informacji o produkcie. Klient nie tylko zobaczy, ale także usłyszy cenę skanowanego towaru. Poziom głośności możemy oczywiście dostosować do własnych potrzeb.

4

Odczyt kodów 1d i 2D W weryfikatorze został zainstalowany moduł skanujący, który z łatwością poradzi sobie z odczytem kodów o niskiej jakości, źle wydrukowanych, zabrudzonych i uszkodzonych.

5


WeriON zarabia na sklep Detaliści mogą sprzedawać kontrahentom powierzchnię reklamową na WeriONie. Samodzielnie określając konkretną cenę za emisję filmów lub otrzymując dodatkowy rabat na dostarczane do sklepu towary.

Swoboda komunikacji WeriON umożliwia korzystanie z dwóch interfejsów komunikacyjnych (Ethernet i WiFi). Pozwala to na łatwe przejście z połączenia kablowego na bezprzewodowe, jeśli przestrzeń będzie tego wymagać.

6

Efektywne wyświetlanie Kolorowy wyświetlacz z panelem dotykowym nie tylko komunikuje reklamy i informacje o produkcie. Pozwala też w intuicyjny sposób wyszukać produkt po kodzie kreskowym lub nazwie towaru.

7

„ŻH”: – WeriON jest na rynku od roku. Z jakimi odbiorem spotkał się wśród handlowców? Łukasz Pawlak, specjalista ds. produktu firmy Posnet: – Rok to zbyt krótko, by szeroka rzesza przedsiębiorców mogła zapoznać się z możliwościami urządzenia. Mimo to obserwujemy szybko rosnące zainteresowanie WeriONem. Pomagają w tym opinie klientów, którzy już wdrożyli to rozwiązanie. Podkreślają oni, że w końcu otrzymali narzędzie doskonale odpowiadające na ich potrzeby. A jakie są te potrzeby? Czy też jakie korzyści odnosi sklep, który ma WeriONa? – Jest ich wiele. Począwszy od wypełnienia obowiązków wynikających z przepisów, przez zadowolenie z użytkowania urządzeń multimedialnych, po możliwość bezpośredniego zarobku na reklamach. Jeden z naszych klientów stwierdził wręcz, że komunikaty wyświetlane na innego typu urządzeniach zainstalowanych w sklepie często były nietrafione. Dopiero WeriON pozwolił na wypromowanie wielu nowych produktów. W dodatku za emisję ich reklam producenci jeszcze mu zapłacili. Sklep może zarabiać na weryfikatorze? – Oczywiście. Sklepy, które posiadają WeriONa, aktywnie go wykorzystują jako płatny nośnik reklamy. Powierzchnię reklamową mogą „sprzedawać” producentom, określając konkretną cenę za emisję filmów lub otrzymując np. dodatkowy rabat na dostarczane

do sklepu towary. To kwestia indywidualnych uzgodnień. Dodatkowo, możliwość zarządzania treściami reklamowymi pozwala detalistom na promowanie tych produktów, na których sprzedaży najbardziej im zależy. A to jest wymierna korzyść zarówno dla właściciela sklepu, jak i dostawcy. Ale czy reklama na WeriONie jest skuteczna? – Klient stojący przed weryfikatorem jest idealnym odbiorcą reklamy emitowanej na urządzeniu, bo mamy pewność, że patrzy w ekran, gdyż właśnie sprawdza cenę. Poza tym wiemy, jakim produktem jest w tej chwili zainteresowany. WeriOn w ułamku sekundy dobiera reklamę najbardziej adekwatną do właśnie sprawdzanego towaru. Do tej pory o takim rozwiązaniu marketingowcy mogli tylko pomarzyć. Jaki jest koszt montażu urządzenia? – Koszt systemu WeriOn jest porównywalny z wydatkami, które poniesiemy przy instalacji innych urządzeń służących do sprawdzania cen produktów. Należy pamiętać, że otrzymujemy dużo więcej – multimedialny weryfikator i aplikację mogącą zarządzać pracą zarówno jednego, jak i wielu urządzeń. Oprogramowanie pozwala bowiem obsługiwać też telewizory i monitory stacjonarne, zamieniając je w nowoczesne, coraz częściej stosowane rozwiązanie reklamowe zwane Digital Signage. Czy WeriON pozwala aktywizować jakieś strefy w sklepie? – Zauważalnym trendem jest coraz częstsza instalacja urządzeń w okolicy stoisk z wędlinami i pieczywem, a także w małych bardzo popularnych galeriach wypieków oraz specjalistycznych sklepikach ze zdrową żywnością. Jest to podyktowane większą świadomością konsumentów i częstszym zwracaniem uwagi na skład spożywanych produktów.

Urządzenie jest w stanie sprawdzić, z czego powstał dany produkt? Adam Stecko, specjalista ds. systemów i sieci Micro-Res (firmy produkującej urządzenie – red.): – Weryfikatory pozwalają w łatwy sposób sprawdzić składniki wędlin czy pieczywa i same oznaczają alergeny, nawet jeśli zainstalowany w sklepie program sprzedaży tego typu funkcji nie posiada. Czy WeriON może współpracować z programem lojalnościowym? Ł.P.: – Tak. Klient jest w stanie sprawdzić na tym urządzeniu stan karty lojalnościowej, uzyskać informacje o nagrodach, jakie może już odebrać oraz tych, na jakie ma jeszcze szansę. Nie musi przy tym angażować personelu sklepu. Ponadto na multimedialnym weryfikatorze detalista może wyświetlić reklamy produktów będących nagrodami oraz reklamy samego systemu lojalnościowego i promocji w nim występujących. Dzięki temu aktywność klienta mocno wzrasta, szczególnie gdy ogląda on promocje przygotowane specjalnie dla niego lub komunikat, że do uzyskania konkretnej nagrody brakuje mu tylko np. „trzech jego typowych zakupów”. A w jaki sposób reklamodawca może zweryfikować skuteczność WeriONa w placówce handlowej? A.S.: – Stworzyliśmy oprogramowanie, które nie tylko automatycznie synchronizuje harmonogramy reklam, ale udostępnia wiele różnorodnych – statystyk od wyświetleń reklamy produktu w ogólnej liczbie w regionie lub placówce po informacje, z jakimi innymi produktami dany komunikat był pokazany. System umożliwia także dokładne sprawdzenie, gdzie, kiedy i jaka reklama została wyświetlona oraz jakim produktem klient był zainteresowany. grudzień 2015 Życie Handlowe

57


poradnik

auto w firmie

Passat w salonach i na testach Passat Variant w liczbach:

Volswagen Passat Alltrack Dealerzy Volkswagena rozpoczęli przyjmowanie zamówień na najbardziej wszechstronną wersję Passata – Alltrack. Model ten wyróżnia się nadwoziem stylizowanym na modne SUV-y, seryjnym napędem na cztery koła i zwiększonym prześwitem, wynoszącym 174 mm. Nam, jak na razie, firma udostępniła do testów model Variant. Passat Alltrack ma wygląd typowy dla SUV-ów, m.in. zderzaki inne niż w klasycznej wersji Variant, wraz z licznymi elementami zarezerwowanymi dla samochodów terenowych. Nowy w salonie Alltracka wyróżniają osłony podwozia z przodu i z tyłu oraz nakładki na nadkolach i progach, a także poszerzane progi. Prześwit auta – zwięk-

szony o 27,5 mm w porównaniu z prześwitem wersji kombi – sprawia, że świetnie radzi sobie ono również na nieutwardzonych drogach. Zasługa w tym także terenowego trybu jazdy z odpowiednio do niego dopasowanym działaniem systemów asystujących. Passat Alltrack seryjnie wyposażony został też w system monitorujący otoczenie Front Assist wraz z funkcją awaryjnego hamowania.

Nowego Passata Alltracka można dodatkowo wzbogacić w szereg innowacyjnych rozwiązań, jak na przykład: system ułatwiający wyjazd tyłem z miejsca parkingowego oraz asystent parkowania z przyczepą Trailer Assist. Ceny Passata Alltracka zaczynają się od 147 tys. zł za wersję napędzaną 150-konnym silnikiem 2.0 TDI, współpracującym z 6-biegową przekładnią mechaniczną.

Silnik

2,0 (150 KM)

Spalanie

6 litrów ON

Cena

od 131 tys. zł (ze skrzynią DSG)

Testowy w trasie Co prawda nie mieliśmy możliwości przetestować Alltracka, ale firma udostępniła nam Passata Varianta z silnikiem 2-litrowym i skrzynią DSG. Motor o mocy 150 koni mechanicznych jest wystarczający do sprawnej jazdy i co ważne – zadowala się niewielką ilością oleju napędowego. W całym teście (około 2 tysięcy km) spalił średnio 6 litrów, ale przy uważnej jeździe można spokojnie urwać nawet kolejny litr. Volkswagen zmiany w poszczególnych generacjach wprowadza bardzo oszczędnie, dlatego każdy, kto wcześniej jeździł Passatem, będzie w nowym egzemplarzu także czuł się dobrze. O ile oczywiście nie zamówi auta z nową tablicą rozdzielczą, pokazującą elektronicznie wygenerowane zegary oraz inne wskaźniki. Mnogość wiadomości, które pokazuje komputer, na początku może przytłaczać.

Intermarché więcej tankuje Sieć supermarketów Intermarché otworzyła kolejną stację paliw. Powstała ona w Suchej Beskidzkiej i jest to już 58. tego typu obiekt należący do francuskiego operatora. 58

Życie Handlowe grudzień 2015

Punkt w Suchej Beskidzkiej (woj. małopolskie) jest siódmą stacją paliw otwartą przez Intermarché w tym roku. Jest on czynny przez całą dobę 7 dni w tygodniu. Działa obok supermarketu Intermarché przy ul. Adama Mickiewicza 36B. W ofercie stacji znajduje się benzyna Pb95 i 98 oraz olej napędowy. Wszystkie paliwa dostarczane są przez Orlen Paliwa, natomiast

Gaspol zaopatruje stacje w 11-kilogramowe butle gazowe. Otwarcie stacji paliw w Suchej Beskidzkiej umocniło Intermarché na pozycji lidera rynku przymarketowych punktów tego typu w Polsce. Sieć zakłada, że powstaną one obok każdego istniejącego supermarketu Intermarché, o ile tylko warunki będą na to pozwalały.


Iveco z centrum używanych aut W Nadarzynie pod Warszawą Iveco Poland uruchomiło Centrum OK Trucks. Będzie ono oferowało używane auta z gwarancją. Nadarzyńskie Centrum Pojazdów Używanych OK Trucks jest czwartym tego typu punktem w Europie (docelowo ma ich być 15). Już na starcie zaoferowało ono potencjalnym klientom blisko 300 aut do wyboru. Wszystkie pojazdy dostępne w OK

Trucks poddawane są całej serii badań i kontroli technicznych. Na podstawie określonych parametrów, takich jak: wiek, przebieg, zużycie opon, prace remontowe, auta przypisywane są do trzech różnych kategorii: Premium, Comfort i Basic. Pierwsza przeznaczona jest dla najbardziej wymagających klientów. Należą do niej samochody Iveco liczące sobie do 4 lat, z niskim przebiegiem, po kompletnym przeglądzie, naprawie i inspekcji przeprowadzonej przez europejskie centra pojazdów używanych.

Auta te objęte są 12-miesięczną gwarancją fabryczną. W Nadarzynie powstało także Centrum Szkoleniowe Iveco Poland. Składa się ono z w pełni wyposażonego warsztatu pokazowego, dwóch sal szkoleniowych oraz zaplecza technicznego dla trenerów. Centrum realizuje kursy dla personelu z zakresu kompetencji technicznych i umiejętności miękkich, obejmujących m.in.: szybką i precyzyjną diagnostykę, zarządzanie warsztatem czy też profesjonalną obsługę klienta.

Dostawczak pod trzema maskami PSA Peugeot Citroën i Toyota Motor Europe zapowiedziały wprowadzenie nowego auta dostawczego. „Trojaczek” pojawi się na rynku w pierwszym półroczu 2016 roku.

Witryna tylko dla trakersów Grupa Continental uruchomiła stronę internetową z informacjami o oponach do aut ciężarowych i dostawczych marki Barum. Witryna została podzielona na sekcje, które prezentują m.in.: pełną gamę opon marki Barum

(w tym nową generację opon oznaczoną jako BF 200 R na oś kierowaną oraz BD 200 R stosowaną na osi napędowej), porady na temat ekonomicznej i bezpiecznej jazdy, katalog z danymi technicznymi. – Chcieliśmy, aby nowa strona była użytecznym narzędziem dla wszystkich, którzy za pośred-

nictwem internetu poszukują informacji na temat doboru opon do pojazdów w swoich flotach – mówi Marcin Cywiński, marketing and PR manager w dziale opon użytkowych z Continental Opony Polska. Witryna dostępna jest w 12 wersjach językowych, w tym w polskiej (www.conti-online.com/www/barum_tires_pl_pl).

W zależności od lago na masce auto będzie nazywane Citroënem Spacetourer, Peugeotem Traveller lub Toyotą Proace. Celem współpracy obu firm (Peugeot i Citroën to obecnie jedna spółka) jest zaoferowanie konkurencyjnego produktu w segmencie średniej wielkości samochodów dostawczych, busów i kombi, dzięki optymalizacji kosztów rozwoju i produkcji. Obie grupy potwierdzają w ten sposób realizację podpisanej w 2012 roku umowy o współpracy. Wszystkie trzy modele mają te same charakterystyki techniczne, silniki i wyposażenie, ale zachowują odrębną stylistykę typową dla każdej z marek. Szczegóły na razie nie są znane. Nowe modele są już wprowadzane do produkcji w zakładzie PSA Peugeot Citroën – Sevelnord w Valenciennes we Francji. grudzień 2015 Życie Handlowe

59


po Pracy

Specjalnie dla nas > 60 Przepisy > 63 Krzyżówka z nagrodami > 66 Maryla Rodowicz • specjalnie dla Życia Handlowego •

Zawsze Befsztyk,

a przy okazji Skarby Hiszpanii Niekwestionowana królowa sceny muzycznej jest także królową w kuchni. Ciasto to według niej najlepszy sposób na rozwiązywanie konfliktów, nie tylko tych domowych. Maryla Rodowicz zdradziła nam, do czego ma słabość, gdzie kupuje mięso, sery czy makaron. Wystawiła też ocenę polskim sklepom spożywczym… ani kariera trwa nieprzerwanie od ponad 40 lat, a przeboje takie jak „Małgośka” czy „Niech żyje bal” śpiewają kolejne pokolenia Polaków. Czy bycie osobą powszechnie znaną i rozpoznawalną nie powoduje, że zamiast chodzić do sklepów, woli pani kupować żywność na przykład przez internet? – Lubię tradycyjne zakupy. Ludzie, których spotykam w sklepach, rzadko są natarczywi, więc jeśli proszą o autograf albo chcą sobie zrobić ze mną zdjęcie, to chętnie na to przystaję. Gdzie najczęściej robi pani tego typu sprawunki i czy są to od lat te same miejsca? – Zwykle tak. Mięso i wędliny praktycznie zawsze kupuję w sklepie Befsztyk przy Puławskiej (jedna z głównych arterii

60

Życie Handlowe grudzień 2015

Polskie sklepy spożywcze prezentują obecnie światowy poziom. Jedyne, co mogę im zarzucić i czego powinny się wystrzegać, to oferowanie klientom nieświeżego mięsa.

stolicy – red.). Tam na zapleczu urzęduje prawdziwy rzeźnik, który za każdym razem pyta, jaki kawałek ma dla mnie wyciąć. Tuż obok są delikatesy Złoto Hiszpanii, gdzie także chętnie zaglądam, bo oferują oryginalne specjały z Półwyspu Iberyjskiego, głównie ryby i owoce morza. Jedyny mankament tego miejsca to problemy z zaparkowaniem samochodu. Po resztę zakupów jeżdżę do

supermarketu Piotr i Paweł. To nie jest mały sklep, ale też mają w nim dobre produkty, na przykład sery czy wędliny. Czym kieruje się pani, wybierając artykuły spożywcze? Na ile liczą się: jakość, cena, znana marka albo przyzwyczajenia? – Kupuję z reguły to, co już znam i co sprawdziłam. Na półkach szukam konkretnych produktów, a jeśli nie mogę ich znaleźć, to pytam obsługę, gdzie podział się na przykład makaron, który tu zazwyczaj stał. A nowości – daje się pani na nie skusić? – Oczywiście. Ostatnio na przykład jeden pan poczęstował mnie w sklepie swoim nowym wyrobem – francuskimi kabanosami, takimi cieniutkimi. Więc od nowości absolutnie nie stronię.

Co z pani perspektywy zmieniło się na plus w polskich sklepach, a nad czym ich właściciele i personel powinni jeszcze popracować? – Sklepy w Polsce przeszły całkowitą metamorfozę, przede wszystkim wybór produktów jest w nich teraz o niebo szerszy niż kiedyś. Pod innymi względami także prezentują one obecnie światowy poziom. W zasadzie jedyne, co mogę im zarzucić i czego powinny się wystrzegać, to oferowanie klientom nieświeżego mięsa. Właśnie została pani ambasadorką marki Gellwe. W czym ten brand jest pani bliski? – Przede wszystkim bardzo mi się podoba, że jest to polska marka należąca do polskiego producenta. Mam już na koncie podobną współpracę z firmą Koral. Po kampanii z moim udziałem sprzedaż tych lodów


wzrosła o 50 procent. Chciałabym przyczynić się do tego, żeby produkty Gellwe, które cenię również za łatwość i wygodę przygotowania oraz naturalne składniki, odniosły podobny sukces i wyparły ze sklepów Winiary oraz Dr. Oetkera. Gellwe to przede wszystkim dodatki do pieczenia. W związku z tym musimy zapytać, czy Maryla Rodowicz lubi robić ciasta i jaki jest jej popisowy wypiek? – Kocham piec, niestety bardzo rzadko to robię ze względu na brak czasu. Mam słabość do bitej śmietany i przekładanego nią biszkoptu. Uwielbiam Papieską Kremówkę Wadowicką Gellwe czy Karpatkę Gellwe, które po prostu rozpływają się w ustach. Generalnie uważam, że ciasto – a w zasadzie już zapach towarzyszący jego pieczeniu – to najlepszy sposób, by załagodzić konflikty i poprawić rodzinie nastrój. Powinno się też serwować je żołnierzom na linii frontu. Wtedy zamiast strzelać, objadaliby się słodkościami i zniknęłaby agresja. Choć bardzo lubię piec, to aktualnie w domu nie mam na ciasta dużego zbytu. Mąż bardzo uważa na to, co je, wystrzega się słodyczy, a dzieci już dorosły i nie mieszkają z nami.

Maria Antonina Rodowicz – piosenkarka znana jako Maryla Rodowicz. Wydała dotąd 37 płyt, nagrała 2000 piosenek, dała 7000 koncertów w kraju i na świecie. Zadebiutowała w 1967 roku, wygrywając Ogólnopolski Festiwal Piosenkarzy Studenckich w Krakowie. Pierwszy sukces na profesjonalnej scenie odniosła dwa lata później w Opolu. Dała się poznać nie tylko

jako wokalistka, ale również aktorka – za rolę Uli w serialu „Rodzina zastępcza” otrzymała nagrodę im. Jana Himilsbacha. W 1992 roku napisała autobiografię „Niech żyje bal”. Prywatnie matka trójki dzieci (ma córkę oraz dwóch synów) i żona Andrzeja Dużyńskiego. Wielbicielka kotów rasy maine coon. Jej hobby to wędkarstwo i samochody.

Ale niebawem będzie pani zapewne miała więcej chętnych na swoje wypieki, bo wkrótce święta… – O tak. Będę sprzątać, gotować i piec na potęgę. W tym ostatnim pomoże mi oczywiście marka Gellwe (uśmiech). To sprawdzone produkty, które zawsze się udają. Nie zawierają konserwantów i są tak samo smaczne jak te przygotowywane samodzielnie od podstaw w domu. Dzięki gotowym mieszankom Gellwe mogę też oszczędzić czas i zamiast w kuchni, spędzić go z bliskimi, wspólnie celebrując rodzinne chwile. I przyznam, że ta perspektywa bardzo mnie cieszy. Rozmawiała Magdalena Stosio-Róg

grudzień 2015 Życie Handlowe

61


Poradnik

Artykuł Promocyjny

Herbaciane inspiracje

Codziennie wypija się na świecie 36 milionów filiżanek herbaty Tetley. W każdej zaparzanej torebce znajduje się mieszanka herbat ze wszystkich zakątków Ziemi. Dlatego nad ich smakiem muszą czuwać profesjonalni testerzy. 62

Życie Handlowe grudzień 2015

G

łówny testerem marki Tetley jest Sebastian Michaelis. Aby objąć tę funkcję, musiał przejść pięcioletnie gruntowne szkolenia, a także spędzić niemal dekadę na podróżach po świecie w celu poznania różnorodnych odmian herbaty. Dzisiaj Michaelis jest liderem 10-osobowego zespołu testerów pracujących dla Tetleya.

5 mln zł. Każdy chyba przyzna, że to całkiem sporo. Kwota przemawia do wyobraźni jeszcze mocniej, gdy weźmie się pod uwagę, że nogi znanej na całym globie niemieckiej modelki Heidi Klum warte są 7,4 mln zł.

Podniebienie za 5 milionów Sebastian w ciągu zaledwie 15 sekund jest w stanie rozpoznać dowolny rodzaj herbaty spośród jej 1500 odmian. Nic więc dziwnego, że producent ubezpieczył jego kubki smakowe na równowartość

Sebastian Michaelis

Kolor, smak, blask i body Degustując herbaty Sebastian zwraca uwagę m.in. na ich kolor. Zależnie od regionu pochodzenia liści, potrafi on przybierać barwy od jasnożółtego do mocno czerwonego. Oprócz koloru ważny jest też oczywiście smak. – Herbata jest podobna do wina. Jej smak zależy od miejsca uprawy, wysokości nad poziomem morza i pogody – podkreśla Michaelis. – Kiedy zmienia się pogoda, zmienia się jakość herbaty. Sprowadzając ją z tego samego miejsca możemy być pewni, że i tak za każdym razem będzie inna. Nie możemy jej, ot tak po prostu umieścić w torebce, bo klient będzie czuł różnicę


PORADNIK

przepisy

Tetleya w smaku – mówi Sebastian. Wśród parametrów branych pod uwagę przez testerów jest także „blask” naparu. Eksperci określają w ten sposób intensywność koloru. Z kolei, gdy mówią o „body” herbaty, mają na myśli czwarty istotny parametr jej oceny. Podobnie jak w przy-

padku wina, body może być pełne lub słabe, czyli w dużym uproszczeniu – konsystencja naparu może dawać poczucie lekkości w ustach lub odwrotnie. W każdym z wyżej wymienionych parametrów skala ocen herbaty mieści się w przedziale od 1 do 100.

Propozycje dla smakoszy Tetley Intensive to doskonała propozycja dla tych, którzy lubują się w herbatach czarnych o intensywnym, głębokim smaku i aromacie. Zawiera herbaty Assam uprawiane na żyznych równinach doliny wielkiej rzeki Brahmaputry w północnych Indiach, które dla zachowania najlepszych właściwości zbierane są w wybranym krótkim okresie w ciągu roku. Tetley Golden będzie dobrym wyborem dla zwolenników delikatniejszego smaku herbaty. Ta mieszanka to wysokiej jakości kompozycja herbaty czarnej o bogatym, aksamitnym smaku oraz bursztynowym kolorze naparu, do której zbierane są najwyższej jakości całe świeże listki herbaciane, rosnące jedynie na wybranych plantacjach, również cejlońskich. Tetley Intensive Earl Grey to idealna rekomendacja dla amatorów herbat Earl Grey. Ten produkt zaskakuje wyjątkowym, orzeźwiającym smakiem i subtelnym cytrusowym aromatem, będącym efektem połączenia wysokiej jakości herbaty czarnej z olejkiem ze skórki bergamotki.

CZAS PRZYGOTOWAN

40 MINUT

IA

Blok ciasteczkowy wg przepisu eksperta kulinarnego Jerzego Sobieniaka Składniki: • 150 g herbatników Petit Beurre Ekstra Kruche Jutrzenka • 100 g herbatników Petit Beurre do pieczenia Jutrzenka • 80 g orzechów laskowych w czekoladzie Jutrzenka • 80 g rodzynek w czekoladzie Jutrzenka • 250 g masła • 80 g kakao • 250 ml mleka • 100 g cukru • 1 tabliczka czekolady Klasycznej Gorzkiej Goplana • 100 ml śmietany 30%

Wykonanie: Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej, po jej rozpuszczeniu dodaj 100 ml śmietany (o temperaturze pokojowej) i mieszaj do uzyskania jednolitej masy. Gotowy ganasz odstaw na bok. Masło rozpuszczaj do pierwszego zagotowania. 150 ml mleka wymieszaj z cukrem i kakao. Całość podgrzewaj na wolnym

ogniu do uzyskania jednorodnej masy. Gdy masa będzie gotowa, zacznij wlewać ciepłe masło tak, aby powstała emulsja (jeśli płyn się zwarzy, dodaj odrobinę mleka i energicznie mieszaj do momentu powstania gładkiej emulsji). Herbatniki Petit Beurre Ekstra Kruche pokrusz, przesyp do dużej miski i wymieszaj z rodzynkami i orzechami laskowymi w czekoladzie. Dodaj ¾ masy czekoladowej i dokładnie wymieszaj. Gdy wszystkie składniki połączą się, dodaj resztę mleka i ponownie mieszaj do uzyskania jednolitej masy. Prostokątną blachę wyłóż folią spożywczą i ułóż na jej dnie herbatniki Petit Beurre do pieczenia. Gotową masę czekoladowo-ciasteczkową przełóż do blachy i dociśnij tak, aby usunąć powietrze. Gotowy blok umieść w zamrażalniku na minimum 60 minut. Schłodzony blok wyjmij i oblej z góry pozostałą masą czekoladową, delikatnie rozsmarowując ją po powierzchni bloku, aby przykryła CZAS jego boki. CHŁODZENIA Górę bloku 60-90 udekoruj MINUT ganaszem i bakaliami. grudzień 2015 Życie Handlowe

63


PORADNIK

przepisy

Cake pops, czyli ciastka na patykach Składniki na ciasteczka: • 1 jajko • 70 ml cukru • 100 g masła • 150 g mrożonego szpinaku • 130 ml mąki • 1 łyżeczka proszku do pieczenia • 1 duża łyżka przyprawy do piernika Składniki na polewę: • 50 g serka topionego Edam marki Sertop • 1/4 kostki masła • 50 ml mleka • ½ szklanki cukru pudru • wydrążona laska wanilii

do foremek na cake popsy. Piecz w temperaturze 180°C przez ok. 20–25 minut (w zależności od piekarnika). Przygotuj polewę. Masło, mleko, wanilię i pokrojony serek gotuj na małym ogniu do momentu, aż serek się rozpuści. Dodaj cukier i wymieszaj. Kulki z ciasta nadziewaj po kolei na patyczki, zanurzaj na moment w polewie i od razu dekoruj posypką. Gdyby polewa była zbyt gęsta, dodaj więcej mleka. Każde ciasteczko wbij w styropian lub np. przekrojonego ziemniaka, aby polewa zastygła.

Do dekoracji: • ulubione posypki Wykonanie: Wszystkie składniki ciasta wymieszaj ze sobą i włóż

Gulasz węgierski z Kiełbasą myśliwską suchą z szynki z Chrzanowa Składniki: • 25 dkg wieprzowiny • 25 dkg Kiełbasy myśliwskiej suchej z szynki z Chrzanowa • 1 puszka rozdrobnionych pomidorów bez skórki • 1 czerwona papryka • 1 duża cebula • 2–3 ząbki czosnku • 2 łyżki oleju lub smalcu • mielona ostra papryka • mielony kminek • pieprz • sól • natka pietruszki Wykonanie: Mięso pokrój w kostkę i oprósz mąką. Rozgrzej

tłuszcz na patelni lub w garnku o grubym dnie. Dodaj pokrojoną w piórka cebulę i podsmaż, następnie dołóż mięso i przeciśnięty przez praskę czosnek. Całość smaż, aż mięso się zrumieni. Dopraw solą i pieprzem. Przykryj i duś na małym ogniu ok. 30 minut. Jeśli trzeba – podlewaj wodą lub bulionem. Następnie dodaj pokrojoną w plasterki kiełbasę, pokrojoną w kostkę paprykę, pomidory z puszki oraz ostrą paprykę i kminek. Duś jeszcze ok. 15–25 minut. Przełóż do miseczek i udekoruj natką.

Łódeczki z ziemniaka z serowym nadzieniem wg przepisu Marcina Budynka, założyciela oraz właściciela Akademii Kulinarnej Składniki: • 3 duże ziemniaki • 6 plastrów sera Hochland Na gorąco! z szynką i pieczarkami • kilka małych pomidorków (opcjonalnie) • szczypior • sól morska Wykonanie Ziemniaki dokładnie wyszoruj i gotuj 15 minut w posolonej wodzie. Po ugoto-

64

Życie Handlowe grudzień 2015

waniu pokrój je wzdłuż na pół. Z połówek ziemniaka usuń ok. 1 łyżeczki środka. W to miejsce włóż pół plastra sera Hochland Na gorąco! Tak przygotowane ziemniaki zapiekaj 10 minut w piekarniku rozgrzanym do 180°C (bez termoobiegu). Po upieczeniu ziemniak ozdób posiekanym szczypiorkiem (ewentualnie połówkami małych pomidorków).


Sernik z białą czekoladą i lukrem Składniki na spód: • 200 g herbatników czekoladowych • 70 g rozpuszczonego masła Składniki na masę: • 1 kg twarogu sernikowego • 150 g cukru pudru Diamant • 2 tabliczki białej czekolady • 200 g śmietanki kremówki • 2 łyżki soku z cytryny • 5 jajek • 40 g mąki ziemniaczanej Składniki na polewę: • 250 g cukru do polew Diamant • 25 ml wody

Wykonanie: Ciastka zmiksuj na proszek, dodaj masło i wymieszaj. Wyłóż spód tortownicy i dociśnij. Schłodź w lodówce. Ser zmiksuj z cukrem pudrem Diamant i śmietanką, dodaj żółtka, sok z cytryny, rozpuszczoną czekoladę i mąkę, ponownie zmiksuj. Białka ubij na sztywno i wymieszaj delikatnie z masą. Przełóż masę na spód z ciastek, wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180°C i piecz 30 minut, następnie przykryj formę folią aluminiową i piecz kolejne 30 minut. Studź sernik

w uchylonym piekarniku, następnie chłódź w lodówce przez minimum 3 godziny. Opakowanie cukru do polew Diamant połącz z 25 ml wody – zamieszaj i gotowe. Udekoruj ciasto polewą.

Krem z dyni z fasolą i smażoną bazylią Składniki (na 5 porcji): • 0,5 kg dyni • 250 g drobnej fasoli z puszki • 1 mały por • 1 litr bulionu warzywnego • 15 g bazylii • 50 g gęstego jogurtu • oliwa z oliwek extra vergine Olitalia • 25 g masła • sól i pieprz

Wykonanie: Drobno pokrojonego pora zeszklij na oliwie z oliwek i maśle, dodaj obraną i pokrojoną na kawałki dynię i duś 10 minut. Następnie wlej litr bulionu i gotuj przez 45 minut. Zblenduj zupę, dodaj jogurt, wymieszaj i podawaj z dodatkiem łyżki fasoli, świeżo zmielonego pieprzu i podsmażonych na oliwie listków świeżej bazylii.

Pikantne ploteczki Składniki: • bagietka • ser mozzarella • czosnek z pesto w oleju Ole! • pomidory • świeża bazylia Bagietkę pokrój na małe kawałki i połóż na nich

plasterki sera mozzarella. Następnie włóż je do nagrzanego piekarnika i zapiekaj aż ser się roztopi, a pieczywo zarumieni. Po wyjęciu połóż na grzanki czosnek z pesto i pomidora pokrojonego w drobną kostkę. Całość udekoruj bazylią. grudzień 2015 Życie Handlowe

65


PORADNIK

przepisy

Zapraszamy na chwilę relaksu z krzyżówką. Osoby, które rozwiążą ją jako pierwsze i będą miały szczęście podczas losowania, mogą wygrać nagrody. Tym

razem do rozdania mamy trzy deski do prasowania marki Jan Niezbędny, doskonałe dla osób ceniących najwyższą jakość oraz nowoczesny design.

Fundatorem nagród, z których każda ma wartość 250 zł, jest firma Sarantis Polska. Na prawidłowe rozwiązania krzyżówki czekamy do 31 grudnia.

From Lublin with love Składniki: • 50 ml CoctaiLOVA Lubelska Banan • cząstki limonki • świeża mięta • woda gazowana Wykonanie: Do wysokiej szklanki wrzuć „uderzoną” w dłoniach miętę. Wciśnij limonki, wrzuć lód (najlepiej kruszony), dodaj Lubelską CoctaiLOVA o smaku banana i uzupełnij wodą gazowaną. Całość wymieszaj długą łyżką.

Rozwiązanie krzyżówki prosimy przesyłać na adres redakcji: Magazyn Życie Handlowe”, ” ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa lub drogą elektroniczną na adres: konkurs@ zyciehandlowe.com. Poza hasłem prosimy podać: imię i nazwisko, nu-

mer telefonu, adres e-mail, nazwę i adres sklepu, w którym państwo pracują oraz informację o tym, skąd otrzymali państwo nasz magazyn. Prowadzenie sklepu lub zatrudnienie w nim jest warunkiem otrzymania nagród.Informujemy, że nagrody za rozwiązanie krzyżówki

zamieszczonej w listopadowym numerze „ŻH” otrzymują: Wioletta Zaręba-Korzeniewska z PPHU Pantera II w Warszawie, Dorota Skóra ze sklepu spożywczo-przemysłowego w Wólce Zychowej, Teresa Kowalczyk ze sklepu spożywczego Beti w Olsztynie.

Hamburgery z dżemem pomidorowym Składniki: • 600 g mielonej wołowiny • ½ białej cebuli • 1 ząbek czosnku • 1 żółtko • sól • pieprz • oliwa • 4 bułki do hamburgerów • 4 listki sałaty • dżem pomidorowy Dawtona

66

Życie Handlowe grudzień 2015

Wykonanie: Mięso wymieszaj z drobno pokrojoną cebulą, posiekanym czosnkiem i żółtkiem. Dopraw do smaku solą i pieprzem. Uformuj cztery burgery i następnie smaż je po ok. 4 minuty z każdej strony na lekko natłuszczonej oliwą patelni grillowej. Bułki przekrój na pół i podpiecz na ruszcie przez 3 minuty. Posmaruj je dżemem pomidorowym Dawtona. Do środka włóż po burgerze i listku sałaty.




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.