Polski Przemysł wydanie 36 01/2017

Page 1

P R Z E M Y S Ł O W Y

30

POWER-TECH Formuła 1 wycinarek laserowych

POLSKIPRZEMYSL.COM.PL

NUMER 36 1/2017

Rozmowa z Marcinem Ejmą o nowej głowicy tnącej eVa i produkcji maszyn

16

IRKO: konstrukcje offshore i kutry rybackie o światowej renomie

45

Grant: 500 ton produkcji konstrukcji stalowych miesięcznie na blisko 27 tys. m²

50

SolidWorks CAM: pierwszy system klasy CAM od Dassault Systèmes dla SolidWorks

36

Huta Aluminium Konin: produkcja walcowanych wyrobów płaskich aluminiowych wysoko przetworzonych

56

IPP: projektowanie i budowa linii produkcyjnych, maszyn i stanowisk spawalniczych

34

MetConcept: cięcie wodą, utrzymanie ruchu i budowa rurociągów oraz instalacji technologicznych

PRZEMYSŁ METALOWY / PRZEMYSŁ MASZYNOWY / OPROGRAMOWANIE CAM / PRZEMYSŁ STOCZNIOWY I OFFSHORE / AUTOMATYKA / PRZEMYSŁ ENERGETYCZNY / TWORZYWA SZTUCZNE

M A G A Z Y N


M A G A Z Y N

P R Z E M Y S Ł O W Y

Czytam i polecam

KAROL STAWORKO Dyrektor Pionu DF, Motion Control, Siemens Sp. z o.o. Od blisko 20 lat pracuje w Siemens Sp. z o.o. Pomysłodawca konferencji „ELGOR”, zrzeszającej autorytety z obszaru górnictwa odkrywkowego. Współtwórca branżowej płaszczyzny wymiany doświadczeń w zakresie bezpieczeństwa maszyn, rozwijanej od 10 lat pod patronatem ‘Stowarzyszenia Paragraf 34’. Zaangażowany w rozwój publicznej i komercyjnej bazy edukacyjnej w zakresie kształcenia operatorów maszyn CNC SINUMERIK na rzecz rynku metalowego, motoryzacyjnego i lotniczego. Założyciel regionalnego biura Siemens Customer Service w Łodzi. Na co dzień buduje relacje B2B z polskimi producentami maszyn obrabiarkowych. Rozwija współpracę z członkami Stowarzyszenia Dolina Lotnicza. Promotor i entuzjasta koncepcji Industry 4.0. Absolwent Wydziału Elektrycznego Politechniki Białostockiej.


reklama wydawcy


wydanie 36 1/2017 artykuły 16

IRKO – kutry i offshore O inwestycjach w produkcję, realizacjach i rozbudowie firmy rozmawiamy z Jackiem Machem, dyrektorem handlowym spółki

20

ZUP Badura – nowe możliwości okazją do zmiany strategii Konstrukcje stalowe, maszyny i urządzenia na potrzeby rynku naftowego, energetycznego i stoczniowego

24

66 16

Siemens – fachowiec pilnie poszukiwany Współpraca z placówkami oświatowymi

28

Modertrans Poznań – tabor szynowy z wielkopolski Do 2019 r. Modertrans Poznań dostarczy 50 niskopodłogowych tramwajów miastu Poznań

30

Power-Tech – Formuła 1 wycinarek laserowych Marcin Ejma, właściciel firmy, opowiada nam o produkcji zaawansowanych technologicznie wycinarek laserowych

34

MetConcept – precyzja w każdym calu Cięcie wodą i precyzyjna obróbka metali

36

Huta Aluminium Konin – polskie wyroby z aluminium są prawie wszędzie Recykling i potężne inwestycje dające moc produkcyjną na poziomie 90 tys. t blach i taśm

40

Grupa Metkom – pasja rodzi sukces Rozwój poprzez inwestycje infrastrukturalne i zwiększenie efektywności obsługi klientów

45

Milionowe kontrakty ostrowieckiego Granta O tym, jak przetrwać kryzys, w krótkim czasie spłacić 11-milionowe zadłużenie, odzyskać renomę i stać się konkurencyjnym na rynku, rozmawiamy z Henrykiem Kamińskim, dyrektorem ostrowieckiej spółki

50 52

SOLIDWORKS CAM – pierwszy system klasy CAM od Dassault Systèmes dla Solidworks

20

EKO-OKNA – lider stolarki okiennej 900 zatrudnionych osób i wzrost obrotu co rok o mniej więcej 30%

56

IPP – lubimy wyzwania Projektowanie i budowa maszyn na indywidualne zamówienie

60

Rittal – automatyczne konfekcjonowanie przewodów – również bez sprężonego powietrza

62

Elektromontaż Wschód – wiatr przyszłością energetyki

45

OZE, energetyka zawodowa, serwis urządzeń i budownictwo w portfolio spółki

66

Elektrometal Energetyka – pomysły z energią Kompleksowa realizacja inwestycji elektroenergetycznych w energetyce, przemyśle ciężkim i górnictwie

70

Elana PET – postęp, ekologia i technika Rozmowa z Małgorzatą Żarecką-Piątkowską, prezes zarządu toruńskiej spółki

30 52


36 stałe działy lean management w produkcji 6

Oszczędności z likwidacji (ukrytej) fabryki – część 1

zarządzanie 08 Jak zmniejszyć opór w procesie wprowadzania zmian?

prawo w firmie 10

Sąd ochroni łamiących tajemnice firmy

finanse i księgowość 12

Członkowie zarządu bez wynagrodzenia – wybrane implikacje podatkowe

technologie 14

Mobilny rurociągowiec z AGH

24 REDAKCJA WYDAWCA AF Media ul. 6 Sierpnia 14, 90-416 Łódź NIP 7251753870, REGON 473258344, ISSN: 2082-8918 www.afmedia.com.pl REDAKCJA Adam Sieroń / redaktor naczelny / +48 886 572 748/ mariusz.krysiak@polskiprzemysl.com.pl Anna Strożek / dziennikarz anna.strozek@polskiprzemysl.com.pl Anna Grzesik / dziennikarz anna.grzesik@polskiprzemysl.com.pl Jarosław Orzeł / dziennikarz jaroslaw.orzel@polskiprzemysl.com.pl Monika Bralewska / dziennikarz monika.bralewska@polskiprzemysl.com.pl Magda Brozio / dziennikarz magdalena.brozio@polskiprzemysl.com.pl

50

Andrzej Gontarz/ dziennikarz andrzej.gontarz@polskiprzemysl.com.pl PROJEKTY WYDAWNICZE Katarzyna Tądel / menadżer projektów katarzyna.tadel@polskiprzemysl.com.pl Anna Pokora / menadżer projektów anna.pokora@polskiprzemysl.com.pl MARKETING Karolina Fraszczyńska marketing@polskiprzemysl.com.pl KOREKTA BLURB Pracownia edytorska 92-780 Łódź, ul. Grabińska 10 B m. 4 kom: +48 781 999 96, biuro@pracownia-edytorska.pl www.pracownia-edytorska.pl PROJEKT I SKŁAD Quality Pixels s.c. 90-416 Łódź, ul. 6 Sierpnia 14 kom.: +48 517 446 864, grafik@polskiprzemysl.com.pl www.qualitypixels.pl

40

© Polski Przemysł 2017 Żadna część ani całość tej publikacji nie może być reprodukowana w jakiejkolwiek formie i dla jakiegokolwiek celu bez uprzedniej zgody wydawcy. Materiały zdjęciowe zawarte w artykułach są udostępnione przez firmy posiadające prezentacje. Tym samym firmy wyrażają zgodę na publikowanie i rozpowszechnianie zdjęć w zakresie niezbędnym do realizacji publikacji w magazynie „Polski Przemysł”. Wydawnictwo nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam zamieszczonych na łamach tytułu.


Od redaktora naczelnego Witam Państwa w nowym roku! Niewątpliwie ważnym wydarzeniem dla gospodarki w ostatnich tygodniach jest konsolidacja w obszarze polskiego górnictwa. Na początku marca podpisane zostało porozumienie, na mocy którego stojący na skraju upadłości Katowicki Holding Węglowy włączony zostanie do struktur Polskiej Grupy Górniczej. Paradoks polega na tym, że w efekcie konsolidacji płace górników KHW zostaną zrównane z wynagrodzeniami pracowników PGG. Dzięki temu… wzrosną. Pytanie brzmi: jak wpłynie to na sytuację PGG, która na początku tego roku – po raz pierwszy od momentu powstania w lipcu 2016 r. – zaczęła notować pozytywne wyniki finansowe? To ważne, ponieważ największe inwestycje w polskiej energetyce związane są z węglem. Z tego surowca korzystać będą nowe bloki zarówno w Elektrowni Opole, jak i w Kozienicach. Dlatego też kluczową kwestią dla polskiego górnictwa jest rola głównego dostawcy dla krajowej energetyki, tym bardziej że konkurencja ze Wschodu jest gotowa do pełnego przejęcia rynku. Podobna sytuacja występuje w przemyśle stalowym, gdzie z jednej strony pozytywne efekty zaczyna przynosić unijna walka z dumpingiem, a z drugiej strony państwa takie jak Iran i Turcja zapowiadają duże inwestycje i chcą dołączyć do największych w skali globu producentów surowca. Jak w tej złożonej sytuacji międzynarodowej radzą sobie polskie firmy? Warto wskazać przykład firmy Grant z Ostrowca Świętokrzyskiego, opisywanej w oddanym w Państwa ręce numerze „Polskiego Przemysłu”. Specjalizująca się w konstrukcjach stalowych spółka, która w 2013 r. miała 11 mln długu i znajdowała się na skraju upadłości, w tej chwili wypracowuje zyski i z powodzeniem się rozwija. Fakt ten zawdzięcza przede wszystkim skutecznej realizacji trudnych technologicznie projektów. Tak więc tym, co pozwala polskim producentom wygrywać z konkurencją, jest z całą pewnością technologia. Zobaczyć to można również na przykładzie wycinarek laserowych PowerTech, prezentowanych w magazynie. Śmiało określić je można jako Formułę 1 tego typu maszyn. Rozwiązania tworzone nad Wisłą powodują, że są branże, w których polskie firmy nie tylko dobrze sobie radzą na krajowym podwórku, lecz także z powodzeniem zdobywają rynki światowe. Dobrym tego przykładem są producenci stolarki okiennej. Wśród nich znajdują się EKO-OKNA zaprezentowane w numerze. Co ciekawe, spółka zaczęła się dynamicznie rozwijać w momencie, w którym rozpoczęła ekspansję na rynkach europejskich. Teraz co roku zwiększa obrót o mniej więcej 30%. Obecnie prowadzi proces rekrutacji. W tym roku w firmie pracę znajdzie kolejnych 900 osób. Od stycznia mam przyjemność pełnić funkcję redaktora naczelnego „Polskiego Przemysłu”. Cytując motto opisywanego w nim przedsiębiorstwa MetConcept „budujemy konstrukcje, ale burzymy schematy” – liczę na to, że kolejne numery magazynu będą dla Państwa źródłem nie tylko rzetelnej informacji, lecz także inspiracji zarówno w obszarze technologii, jak i strategii działania. Zapraszam do lektury. Adam Sieroń redaktor naczelny magazynu „Polski Przemysł”

4 | Polski Przemysł / marzec 2017


III OGÓLNOPOLSKA KONFERENCJA MENADŻERÓW JAKOŚCI, PRODUKCJI I LOGISTYKI Innowacje i przedsiębiorstwo inteligentne szansą na uzyskanie przewagi konkurencyjnej.

18-19.05.2017 r., Wieliczka ORGANIZATORZY

www.polskiprzemysl.com.pl

www.langas.pl


lean management w produkcji

Oszczędności z likwidacji (ukrytej) fabryki

Jan M. Janiszewski project manager Langas Group, doktorant w Kolegium Nauk o Przedsiębiorstwie SGH

Kamil Siemieniuk ekspert Langas Group, doktorant w AGH

Część 1

J

aki jest powód wdrażania lean management? Oczywiście dążenie do bycia tzw. szczupłym przedsiębiorstwem, które podejmuje minimum wysiłku, maksymalizując efektywność. Zgoda, ale jak zmierzyć skuteczność działań lean i jaki jest cel wyrażony liczbowo? Minimalne koszty, czyli jakie?

Po pierwsze, bardzo przypomina fabrykę „odkrytą”: procesy wyglądają niemal identycznie, ludzie są tak samo zajęci pracą, maszyny realizują produkcję, a stany zapasów surowców się zmniejszają. Nowa osoba ma duże trudności z dostrzeżeniem różnicy.

Udając się na halę przedsiębiorstwa produkcyjnego, bardzo dobrze widzimy realizowane w nim procesy. Poszczególne działy, układy maszyn, ciągi komunikacyjne, ludzie wykonujący swoją pracę, wszystko to jest widoczne na pierwszy rzut oka. Zatrzymanie się na chwilę w określonym miejscu już pozwoli dostrzec pewne nieefektywności: ktoś poszukuje wózka widłowego, materiał czeka na obróbkę, maszyna jest przezbrajana.

Po drugie, ukryta fabryka realizuje swoje zadania w sposób systematyczny. Przyzwyczajając się do normalnego procesu, akceptujemy i to zjawisko (swoją drogą brak świeżego spojrzenia jest jednym z grzechów uniemożliwiających zmiany… ale o tym już pisaliśmy).

Tym, czego z dużym prawdopodobieństwem nie zobaczymy, jest tzw. „ukryta fabryka”. Dlaczego? 6 | Polski Przemysł / marzec 2017

Po trzecie, ukryta fabryka działa najpełniej, gdy wokół panuje największy spokój. Z reguły na drugiej lub trzeciej zmianie, przy braku postronnych osób w postaci kierownictwa i innych „nieproszonych” gości. To warunki idealne do jej rozwoju.


Schemat 1

I już wydawać by się mogło, że chodzi o jakiś przekręt czy działanie bezpośrednio na szkodę firmy, ale nie! Wręcz przeciwnie – działanie ukrytych fabryk jest bardzo często uważane za zjawisko pozytywne, za przejaw produktywności, wykorzystania potencjalnych odpadów i zmniejszenia kosztu produkcji. Więc co to właściwie jest? Ukryta fabryka to zjawisko pojawiające się wtedy, gdy w ciągu cyklu produkcyjnego dokonujemy wszelkiego rodzaju działań w postaci napraw, korekt czy wyretuszowania produktu. Działania te mają na celu doprowadzenie produktu do zgodności z wewnętrznymi wymaganiami jakościowymi, a w konsekwencji do dopuszczenia do obrotu rynkowego. Akceptujemy taki stan rzeczy, ponieważ wydaje nam się, że przynosi to korzyści. Utrwalamy przekonanie, że funkcjonowanie ukrytych fabryk daje następujące efekty:

METODA SIX SIGMA MOŻE STANOWIĆ ZNAKOMITE UZUPEŁNIENIE DZIAŁAŃ LEAN MANAGEMENT W ASPEKCIE STATYSTYCZNEJ, A ZATEM ŚCIŚLE LICZBOWEJ KONTROLI PROCESU • kultura ukrywania problemów, • zniekształcanie wyników,

• mniejszy odpad produkcyjny, • generowanie ukrytych kosztów, • lepszy wskaźnik jakościowy, • brak dążenia do poprawy stanu. • większa terminowość, • wzrost OEE, • wzrost umiejętności pracowników. W rzeczywistości jednak działanie takich fabryk jest milczącą zgodą na nieefektywność procesu. Dlaczego tak się dzieje, pokazano na schemacie 1. Wysiłek zaangażowany w funkcjonowanie ukrytej fabryki wydaje się niewielki. Postrzegamy, że jej procesy realizują się niejako przy okazji, w czasie przestojów, przerw itp. W rzeczywistości jednak jest to często bardzo duży i zorganizowany system, który pożera nasze cenne zasoby. Dbanie o poprawki staje się często priorytetem, który służy zwiększeniu wyniku jakości wewnętrznej. Pracownicy niejednokrotnie poświęcają doróbkom o wiele więcej czasu niż normalnej produkcji. Jak pokazują badania, utrzymywanie ukrytych fabryk przynosi wymierne straty. Wybrane skutki ukrytych fabryk to:

Metodą, której wskaźniki pozwalają na ujawnianie problemu „ukrytych fabryk”, jest metoda six sigma. Tym samym może ona stanowić znakomite uzupełnienie działań lean management w aspekcie statystycznej, a zatem ściśle liczbowej kontroli procesu. Pozwala też jednoznacznie określić jakość naszych procesów. Tak powstało lean six sigma (lub inaczej lean sigma), czyli połączenie dwóch metod zarządzania. Analizując procesy krok po kroku w poszukiwaniu kosztów złej jakości (Costs of poor quality – COPQ), naprawiając je za pomocą narzędzi lean i zgodnie z podejściem six sigma, możemy kompleksowo realizować poprawę funkcjonowania naszego przedsiębiorstwa. Six sigma to podejście stworzone w latach 80. w koncernie Motorola. Okazało się ogromnym sukcesem. Już w kilka lat osiągnięto poziom 1% kosztów złej jakości (wobec początkowych 40%). Po sukcesie Motoroli na wdrożenie tego podejścia zdecydowały się inne firmy, z których należy wymienić takie jak: Kodak, ABB, Xerox i wiele innych. Najbardziej spektakularny sukces odniosło General Electric.

• przyzwolenie na złą jakość, • mniejsza efektywność,

Poszczególne kroki metody six sigma i powiązanie ich z metodą lean management przedstawimy Państwu w kolejnej części naszego cyklu. ■ marzec 2017 \ Polski Przemysł | 7


zarządzanie

Jak zmniejszyć opór w procesie wprowadzania zmian? Jacek Branas konsultant i autor bloga o poprawie efektywności firm: branas.com.pl

W

prowadzanie zmian w organizacji jest zadaniem trudnym i często napotyka na opór. Jest on zjawiskiem normalnym i wynika z ludzkiej natury. Powstaje jednak z różnych przyczyn. Potrzeba zmniejszenia oporu wymaga odniesienia się do tych przyczyn, gdyż niewłaściwe ich zrozumienie doprowadzi do błędów we wdrażaniu zmian albo do całkowitego zaniechania tego procesu. Pracownik może uważać, że proponowana zmiana jest ciekawa, ale przyniesie skutki uboczne, o których się nie mówi. Innemu może się wydawać, że zmiana nie rozwiąże problemu. Jeszcze inny jest przekonany, że ma lepszy pomysł na rozwiązanie tego problemu. Można się również spotkać z sytuacją, w której pracownik uważa, że najpierw trzeba rozwiązać inny problem, ważniejszy…

POZIOM 4 – NIEZGODA CO DO SZCZEGÓŁÓW ROZWIĄZANIA PROBLEMU Bardzo często pracownicy gubią się w szczegółach rozwiązania i nie mogą dojść do porozumienia, jak wpłynie ono na ich sytuację. Należy wtedy pokazać krok po kroku, jak będzie działać nowe rozwiązanie.

POZIOM 5 – ROZWIĄZANIE POWODUJE NEGATYWNE SKUTKI UBOCZNE W tym wypadku opór powstaje, ponieważ pracownicy zauważają, że proponowane rozwiązanie ma negatywne skutki uboczne. Możemy im wtedy podziękować i poprosić o pokazanie, jak tym negatywnym skutkom ubocznym można zapobiec.

POZIOM 6 – ROZWIĄZANIA NIE DA SIĘ WDROŻYĆ Co z tego, że mamy dobre rozwiązanie, skoro nie można go wdrożyć, gdyż jest za drogie, zbyt skomplikowane, zbyt pracochłonne itp.

POZIOM 7 – NIEZGODA CO DO SZCZEGÓŁÓW WDROŻENIA ROZWIĄZANIA Opór może także wynikać z niezrozumienia szczegółów wdrożenia.

Zgodnie z terminologią wdrażania zmian mamy do czynienia z różnymi poziomami, na których powstaje opór.

POZIOM 0 – BRAK ZGODY CO DO ISTNIENIA PROBLEMU (KTÓRY ZMIANA MA NAPRAWIĆ) Bardzo często ludzie negują problemy, mówienie o problemach bywa źle odbierane oraz sugeruje, że ktoś sobie nie radzi. Czasami używa się wtedy eufemizmu i zamiast o problemach, mówi o wyzwaniach. Jakkolwiek nie jest to błędem, to w dalszej części niniejszego opracowania nadal będę się posługiwał pojęciem problemu.

POZIOM 1 – BRAK ZGODY CO DO ISTOTY/PRZYCZYNY PROBLEMU Bardzo często widzimy skutki problemów, a nie ich przyczyny. Opór na tym poziomie wynika z tego, że pracownicy mylą skutek z przyczyną. Przykładem takiego myślenia będzie np. sytuacja, w której wymienia się komputer na nowszy, bo stary jest zbyt wolny. Jeżeli to spowolnienie wynika z faktu, że nowy program ma wyższe wymagania sprzętowe, to takie działanie będzie oczywiście poprawne. Jednak bardzo często komputery zwalniają z powodu „zaśmiecenia” systemu operacyjnego lub zawirusowania.

POZIOM 8 – Z NOWYM ROZWIĄZANIEM WIĄŻĄ SIĘ (NIEZNANE) RYZYKA Bardzo często opór wynika z obawy przed zwykle nieznanymi trudnościami towarzyszącymi rozwiązaniu problemu.

POZIOM 9 – „NO, NIE WIEM” – STRACH ZWIĄZANY Z BARIERAMI SPOŁECZNYMI I PSYCHOLOGICZNYMI Opór na tym poziomie nie jest związany merytorycznie z samą zmianą, ale wynika z problemów osobistych, z jakimi zmagają się pracownicy. Poziomy 0–2 dotyczą tego, co jest problemem. W tym wypadku konieczna jest zgoda co do tego, że zmiana jest nieunikniona, a problemy, które mają zostać rozwiązane, są rzeczywiście tymi źródłowymi. Źródłowym problemem jest ten, którego wyeliminowanie spowoduje, że problemy będące jego skutkami również zostaną rozwiązane. Z moich doświadczeń związanych z analizą problemów firm wynika, że większość problemów źródłowych to: • niewłaściwa komunikacja,

POZIOM 2 – MYŚLENIE, ŻE NIE MA SIĘ WPŁYWU NA PROBLEM

• źle dobrane mierniki (KPI), które mogą powodować lokalną optymalizację,

Bardzo często źródło problemu jest umiejscawiane na zewnątrz (działu lub firmy) i w związku z tym pracownik sądzi, że nie ma potrzeby niczego rozwiązywać. Tymczasem sfera naszego wpływu jest zwykle znacznie większa, niż nam się wydaje.

• zła strategia lub jej brak, a czasem brak jej właściwego przekazania,

POZIOM 3 – NIEZGODA CO DO KIERUNKU ROZWIĄZANIA PROBLEMU To sytuacja, gdy pracownik już wie, że problem istnieje, i zna jego przyczynę, ale nie wie, jakie rozwiązanie będzie najlepsze. 8 | Polski Przemysł / marzec 2017

• słabe przywództwo lub jego brak. W związku z tym na pierwszym etapie należy uświadomić pracownikom, jak wiele zależy od właściwej komunikacji w projektach. Oczywiście najlepiej, jeżeli pracownicy dojdą do tego samodzielnie podczas warsztatu. Tylko będąc przekonanym, że problem istnieje i jest źródłowy, a także leży w sferze naszego wpływu, można przystąpić do wdrażania zmian w podległych zespołach.


Poziomy 6–8 to kwestia wdrożenia rozwiązania. Dlatego zanim przystąpimy do pracy wdrożeniowej, należy przygotować m.in. listę potencjalnych problemów związanych z wdrożeniem. Każdy w ramach zespołu winien mieć prawo wypowiedzenia się oraz pokazania, jak można zapobiec problemom we wdrożeniu. Poziom 9, mimo że nie jest związany ze zmianą bezpośrednio, również wymaga zaadresowania. Można wtedy odwołać się do teorii motywacji, tak aby żaden pracownik nie zmagał się ze strachem, który wynika z samego faktu wdrażania zmiany. Dobrą praktyką jest przygotowanie „macierzy przekonywania do zmian”, która będzie uwzględniać praktycznie wszystkie poziomy oporu przeciw zmianom. Taka macierz składa się z czterech ćwiartek. Wpisujemy w nie kolejno: dobre skutki zmiany, jej złe strony, dobre strony sytuacji bez zmiany oraz złe strony bez zmiany. Taka macierz stanowi idealny materiał do przedstawiania pracownikom samej idei zmiany. Może też być bazą do przygotowania różnic postrzegania zmiany w poszczególnych działach. Kolejnym elementem wdrażania zmian jest zrozumienie roli komunikacji. Komunikacja w ramach firmy bardzo często jest zaburzona poprzez tworzenie się tzw. silosów. Zrozumienie, w jaki sposób takie silosy powodują problemy i jak ich unikać, jest bardzo ważne, zwłaszcza gdy firma ciągle się rozwija. Ja zwykle proponuję przygotowanie „manifestu” dobrej komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej, czyli zestawu dobrych praktyk do wykorzystania w firmie. Firma, która nie słucha głosu swoich klientów i nie wdraża nowych produktów lub nie ulepsza istniejących, po pewnym czasie zniknie z rynku. Przykładem jest tu były absolutny gigant rynku telefonów komórkowych – Nokia… W niektórych firmach daje się zauważyć istnienie „syndromu grupowego myślenia”, który powoduje, że ludzie boją się protestować nawet przeciw oczywistym głupotom. Dzieje się tak zwykle wtedy, gdy osoba, która proponuje zmiany, ma duży autorytet. Warto wtedy zadbać o to, by jednak pojawiły się głosy sprzeciwu. Są firmy, w których na zebraniach dotyczących nowych idei wszyscy losują karteczki. Jedna z nich oznacza, że osoba ta staje się „adwokatem diabła” i ma obowiązek sprzeciwiać się temu, co się proponuje na zebraniu. Oczywiście inni też mogą to robić, ale ten, kto wylosował tę rolę, jest zobowiązany do jej odgrywania. Na koniec warto zauważyć, że wprowadzanie zmian powoduje często powstawanie konfliktów. Powstawanie albo raczej ich ujawnianie. Warto się zatem zastanowić, jak można rozwiązać konflikt nie poprzez kompromis, który tak naprawdę nie zadowala żadnej ze stron, ale poprzez wypracowanie rozwiązania typu win-win. Należy zwrócić uwagę, że konflikty są nieuniknione, zwłaszcza w wypadku dużych firm, gdzie istnieją silosy i interesy różnych grup mogą być sprzeczne. ■

reklama

Poziomy 3–5 dotyczą samego rozwiązania problemu. Pracownicy powinni zrozumieć, w jaki sposób zaproponowane rozwiązanie problemów spowoduje poprawę sytuacji. Warto wtedy posłużyć się przykładami innych firm, gdzie dane rozwiązanie zadziałało i odniosło skutek. Można wtedy pokazać, jak zmiana sposobu komunikacji rozwiązała wcześniejsze problemy i zapobiegała powstawaniu nowych w firmie, która ten system wdrożyła. Można poprosić pracowników o przygotowanie sposobów korzystania z nowego rozwiązania oraz pokazać, jak nowy sposób komunikacji będzie zapobiegał obecnym i ewentualnym przyszłym problemom.


prawo w firmie

Sąd ochroni

łamiących tajemnice firmy Aleksandra Błaszczyńska radca prawny z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy

Know-how jest swoistą „walutą gospodarki opartej na wiedzy”. W celu osiągnięcia należytego poziomu ochrony tajemnic przedsiębiorstwa niezbędny jest pewien stopień zbliżenia porządków prawnych państw członkowskich w tym zakresie – wskazuje na to preambuła nowej dyrektywy unijnej 2016/943 dotyczącej ochrony tajemnic przedsiębiorstwa, która musi być implementowana przez państwa członkowskie do 9 czerwca 2018 r.

D

zięki harmonizacji regulacji dotyczących ochrony tajemnic przedsiębiorstwa w krajach UE łatwiejsza będzie międzynarodowa wymiana idei między firmami bez ryzyka ich nieuprawnionego ujawnienia i wykorzystania. Pozwoli to na uzyskanie większej pewności prawa dzięki zharmonizowanym regułom.

OCHRONA WHISTLEBLOWERS Dyrektywa określa również wytyczne dotyczące uregulowania w porządkach krajowych środków prawnych i procesowych w celu realizacji ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa. Co szczególnie istotne, niezależnie od potrzeby ochrony tajemnic przedsiębiorców konieczna jest ochrona tzw. sygnalistów (whistleblowers). Są to osoby, które w interesie publicznym pozyskują, wykorzystują lub ujawniają tajemnicę przedsiębiorstwa dla ujawnienia nieprawidłowości, uchybienia lub działania z naruszeniem prawa, pod warunkiem jednak że działają w celu ochrony ogólnego interesu publicznego. Do tej pory nie były one w prawie polskim w żadnej mierze chronione instytucjonalnie. Regulacja wynikająca z dyrektywy może zatem prowadzić w szczególności do zmian w polskim prawie pracy. Warto wiedzieć, że państwa członkowskie w swoich ustawodawstwach będą musiały zapewnić, że wniosek przedsiębiorcy pokrzywdzonego przez tzw. sygnalistę o zastosowanie przewidzianych prawem środków zostanie oddalony. W tym kontekście mówi się często, że zapisy dyrektywy spowodują konieczność wprowadzenia zmian do prawa pracy, dzięki czemu pracownicy ujawniający tajemnicę przedsiębiorstwa dla dobra interesu publicznego będą otoczeni ochroną przed ewentualnymi roszczeniami pracodawcy. Nie należy jednak zapominać, że rolę tzw. whistleblowers mogą odgrywać nie tylko podwładni, lecz także np. dziennikarze śledczy czy osoby kierujące się po prostu potrzebą ochrony interesu publicznego w związku z dostrzeżonymi nieprawidłowościami. Osoby te również mogłyby się spotkać z roszczeniami ze strony przedsiębiorcy, w tym zwłaszcza odszkodowawczymi na zasadach ogólnych prawa cywilnego, a nawet sankcjami karnymi. W chwili obecnej brak w polskim prawie kompleksowej 10 | Polski Przemysł / marzec 2017

ochrony instytucjonalnej tych osób. Oznacza to, że decydując się na ujawnienie tajemnicy przedsiębiorstwa, osoby te muszą się wykazać dużym poziomem odwagi oraz liczyć się z koniecznością poniesienia konsekwencji prawnych i finansowych. Może to skutecznie zniechęcać do podejmowania tego typu działań, co jest ze szkodą dla interesu publicznego. Dyrektywa unijna wskazuje wprost kierunek, jaki winno obrać ustawodawstwo krajowe w tym przedmiocie.

JEDNOLITA DEFINICJA TAJEMNICY W dyrektywie wprowadzono ponadto jednolitą dla państw członkowskich definicję tajemnicy przedsiębiorstwa. Ochrona wspomnianej tajemnicy stanowi bowiem uzupełnienie praw własności intelektualnej – jest powszechnie stosowana i szczególnie preferowana przez mniejsze przedsiębiorstwa z uwagi na niskie koszty tego środka ochrony w odróżnieniu np. od prawa patentowego. Jak już wspomniano, nowa dyrektywa oferuje definicję tajemnicy przedsiębiorstwa, która będzie musiała zostać wprowadzona do ustawodawstw państw członkowskich. Dotychczasowe zróżnicowanie definicji prowadzi do niepewności prawnej, co w związku z nieznajomością zakresu ochrony w poszczególnych krajach może odstraszać przed międzynarodową współpracą pod kątem wymiany pomysłów i innowacji. Należy podkreślić, że dyrektywa w swej definicji tajemnicy przedsiębiorstwa w sposób rozbudowany i kompleksowy uwzględnia różnorodne, istotne aspekty tego pojęcia, które muszą być spełnione łącznie, aby w ogóle można było mówić o tajemnicy przedsiębiorstwa. Są nimi: • poufność – w pierwszej kolejności informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa muszą spełniać wymóg poufności. Oznacza to, że informacje takie jako całość lub w szczególnym zestawie i zbiorze ich elementów nie są ogólnie znane; • odpowiednia wartość handlowa – wspomniane informacje z powodu objęcia ich tajemnicą muszą przedstawiać wartość handlową;


KONIECZNOŚĆ POSZANOWANIA POUFNOŚCI TAJEMNICY PRACODAWCY NIE MOŻE SIĘGAĆ TAK DALEKO, ŻE PODWŁADNY NIE BĘDZIE MÓGŁ KORZYSTAĆ Z UZYSKANEGO SWOISTEGO KNOW-HOW PRACOWNICZEGO W RAMACH ROZWOJU SWOJEJ KARIERY • tajemnica – informacje te poddane zostały przez osobę, która zgodnie z prawem sprawuje nad nimi kontrolę, rozsądnym, w danych okolicznościach, działaniom dla utrzymania ich w tajemnicy. Zgodnie z obecną definicją obowiązującą w polskim prawie konkurencji przez tajemnicę przedsiębiorstwa rozumie się nieujawnione do wiadomości publicznej informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje mające wartość gospodarczą, co do których przedsiębiorca podjął niezbędne działania w celu zachowania ich poufności. Wskazania wymaga zatem to, że podstawowe trzy aspekty pojęcia tajemnicy przedsiębiorstwa w dyrektywie zostały już zasadniczo odzwierciedlone w polskim porządku prawnym. A zatem harmonizacja nie przyniesie w tym zakresie poważnych zmian. Należałoby raczej upatrywać doniosłości

uregulowania definicji tajemnicy przedsiębiorstwa przez dyrektywę w tym, że nie wszystkie państwa członkowskie mają w swych porządkach prawnych stosowną definicję. Jej wprowadzenie doprowadzi zatem do zwiększenia ochrony i ujednolicenia zasad na rynku wewnętrznym.

ZAŁOGA NIE MOŻE BYĆ NADMIERNIE ZWIĄZANA POUFNOŚCIĄ W kontekście ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa wskazuje się na fakt, że jest ona częstokroć najbardziej zagrożona ujawnieniem przez samych pracowników przedsiębiorcy, którzy weszli legalnie w jej posiadanie w trakcie wykonywania pracy. Z drugiej strony jednak dyrektywa wskazuje okoliczności, w których nie można uznać, że tajemnica została ujawniona bezprawnie. Przepisy dyrektywy nie mogą bowiem stanowić podstawy do ograniczania mobilności pracowników, w szczególności poprzez ograniczanie korzystania przez nich z doświadczenia i umiejętności nabytych uczciwie w trakcie zwykłego przebiegu ich zatrudnienia. Oznacza to zatem, że konieczność poszanowania poufności tajemnicy pracodawcy nie może sięgać tak daleko, że podwładny nie będzie mógł korzystać z uzyskanego swoistego know-how pracowniczego w ramach rozwoju swojej kariery. Kwestia ta jest niejednokrotnie problematyczna w kontekście bardzo szeroko zakreślonych zakazów konkurencji w umowach zawieranych z pracownikiem. W praktyce może się bowiem okazać, że pracownik w trakcie trwania zakazu praktycznie jest pozbawiony możliwości wykonywania swojego wyuczonego zawodu bądź wykorzystywania swojego doświadczenia zawodowego z uwagi na możliwość naruszenia tajemnic pracodawcy. Problem ten nie został dotychczas dostrzeżony w polskim porządku prawnym i nie ma odzwierciedlenia w przepisach dotyczących umów o zakazie konkurencji – być może regulacja dyrektywy coś w tym zakresie zmieni. ■ reklama

www.ManufacturingAwards.eu

5 th Annual

MANUFACTURING EXCELLENCE &

I N D U S T R I A L

P R O P E R T Y

AWARDS

June 22nd 2017 • InterContinental Hotel • Warsaw • Poland

POLAND OFFICIAL COUNTRY PARTNER

marzec 2017 \ Polski Przemysł | 11


finanse i księgowość

Katarzyna Kunka

starszy menedżer Deloitte Doradztwo Podatkowe sp. z o.o., biuro w Łodzi

Łukasz Starosta

starszy konsultant Deloitte Doradztwo Podatkowe sp. z o.o.

Członkowie zarządu bez wynagrodzenia – wybrane implikacje podatkowe Członkowie zarządu w spółkach kapitałowych są osobami, których głównym zadaniem jest prowadzenie spraw spółki i jej reprezentacja. Zdarzają się sytuacje, w których osoby te pełnią swoje funkcje, nie otrzymując z tego tytułu żadnego wynagrodzenia. Celem niniejszego artykułu jest omówienie wybranych aspektów ryzyka podatkowego powstającego po stronie spółki kapitałowej na gruncie podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) w wypadku pełnienia funkcji członka zarządu przez wybraną osobę bez ustanowienia wynagrodzenia.

W

pierwszej kolejności warto wskazać, że na gruncie Kodeksu spółek handlowych (ksh) zarząd prowadzi sprawy spółki i reprezentuje spółkę (odpowiednio art. 201 ksh w zakresie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz art. 368 ksh w zakresie spółki akcyjnej). Dodatkowo zgodnie z art. 2031 ksh (dotyczącego spółki z ograniczoną odpowiedzialnością) uchwała wspólników może ustalać zasady wynagradzania członków zarządu, w szczególności maksymalną wysokość wynagrodzenia, przyznawania członkom zarządu prawa do świadczeń dodatkowych lub maksymalną wartość takich świadczeń. Wynagrodzenie członków zarządu zatrudnionych na podstawie umowy o pracę lub innej umowy określa organ albo osoba powołana uchwałą zgromadzenia wspólników do zawarcia umowy z członkiem zarządu1. Przepisy ksh nie wskazują jednak, że ustanowienie wynagrodzenia dla członków zarządu jest obligatoryjne. W efekcie jakkolwiek sytuacja, w której członek zarządu pełni swoje funkcje, nie otrzymując z tego tytułu wynagrodzenia, na gruncie ksh wydaje się prawnie dopuszczalna, organy podatkowe często prezentują stanowisko zakładające, że w konsekwencji po stronie spółki może powstać przychód z tytułu otrzymania nieodpłatnego świadczenia, podlegający opodatkowaniu CIT. Regulacją będącą podstawą wywodzenia wskazanych skutków przez organy podatkowe jest art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT, zgodnie z którym przychodem jest m.in. wartość otrzymanych rzeczy lub praw, a także wartość innych świadczeń w naturze, w tym wartość rzeczy i praw otrzymanych nieodpłatnie lub częściowo odpłatnie, a także wartość innych nieodpłatnych lub częściowo odpłatnych świadczeń.

JEŻELI PRZYCHÓD, TO W JAKIEJ WYSOKOŚCI? Warto jednak zauważyć, że metodologia ustalenia wartości omawianego świadczenia nie jest jednoznaczna. Organy podatkowe podkreślają, że w zakresie określenia wysokości uzyskanego przychodu z tytułu nieodpłatnego świadczenia w postaci sprawowania przez członka zarządu swoich funkcji 1   Kwestie dotyczące spółki akcyjnej w tej materii reguluje art. 378 ksh, zgodnie z którym rada nadzorcza ustala wynagrodzenie członków zarządu zatrudnionych na podstawie umowy o pracę lub innej umowy, chyba że statut stanowi inaczej (art. 378 § 1 ksh). Walne zgromadzenie może ustalać zasady wynagradzania członków zarządu, w szczególności maksymalną wysokość wynagrodzenia, przyznawania członkom zarządu prawa do świadczeń dodatkowych lub maksymalną wartość takich świadczeń, a także może upoważnić radę nadzorczą do ustalenia, że wynagrodzenie członków zarządu obejmuje również prawo do określonego udziału w zysku rocznym spółki, który jest przeznaczony do podziału między akcjonariuszy zgodnie z art. 347 § 1 ksh (art. 378 § 2 ksh).

12 | Polski Przemysł / marzec 2017

nieodpłatnie, zastosowanie znajdzie art. 12 ust. 6 pkt 4 ustawy o CIT. Mając na uwadze treść wskazanej regulacji, wartość przychodu z tytułu nieodpłatnego świadczenia należałoby ustalić na podstawie cen rynkowych stosowanych przy świadczeniu usług tego samego rodzaju, z uwzględnieniem w szczególności ich stanu i stopnia zużycia oraz czasu i miejsca udostępnienia. Kwestia ta może w praktyce przysporzyć trudności z uwagi na zakres czynności faktycznie wykonywanych przez danego członka zarządu czy też problematyczność w zakresie możliwości odwołania się do zasad obliczenia świadczeń w porównywalnych podmiotach.

CZYNNIKI OGRANICZAJĄCE RYZYKO Warto przy tym wskazać, że co do zasady omawiane ryzyko (tj. ryzyko uznania przez organy podatkowe, że dochodzi do powstania nieodpłatnego świadczenia w związku z brakiem wynagrodzenia członków zarządu) powinno być niższe w sytuacji, gdy funkcję członka zarządu nieodpłatnie pełni osoba fizyczna będąca udziałowcem tej spółki (lub udziałowcem spółki matki). W takiej sytuacji organy podatkowe wskazują, że osobie fizycznej będącej udziałowcem (akcjonariuszem) z tytułu posiadania udziałów (akcji) w spółce kapitałowej przysługują określone prawa majątkowe, w szczególności prawo do dywidendy czy też prawo do otrzymania majątku spółki w razie jej likwidacji. Oznacza to, że pełnienie funkcji członka zarządu bez ustanowienia odrębnego wynagrodzenia z tego tytułu obecnie bądź w przyszłości może przynieść wspólnikowi wymierne korzyści ekonomiczne. W efekcie członek zarządu (posiadający jednocześnie określone prawa udziałowe), mimo braku „bezpośredniego” wynagrodzenia, może otrzymać korzyści ekonomiczne (a zatem swego rodzaju „wynagrodzenie”), przykładowo w postaci dywidendy. Nie można zatem uznać, że w tym wypadku (tj. braku określenia dodatkowego wynagrodzenia na rzecz udziałowca z tytułu pełnienia funkcji członka zarządu) spółka nieodpłatnie korzysta z usług takiego członka zarządu i że występuje brak ekwiwalentności świadczeń stanowiący warunek konieczny do powstania przychodu z nieodpłatnych świadczeń2. Innymi sytuacjami, w których w ocenie organów podatkowych pełnienie funkcji członka zarządu bez wynagrodzenia nie musi się przekładać na powstanie przychodu z tytułu nieodpłatnych świadczeń po stronie spółki, jest przykładowo wykonywanie tych zadań przez pracownika spółki matki 2   W takim tonie wypowiedział się m. in. Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie w interpretacji indywidualnej z 17 marca 2016 r. (nr IPPB6/4510-57/16-3/AK).


(udziałowca) albo członka zarządu spółki matki (udziałowca), a zatem przez osobę mogącą w przyszłości uzyskać wzajemną korzyść majątkową stanowiącą ekwiwalent za świadczone usługi (np. wynagrodzenie za pracę)3.

indywidualnej w celu potwierdzenia, iż po jej stronie nie powstanie przychód z tytułu nieodpłatnych świadczeń, w przypadku zaistnienia określonych okoliczności wskazanych powyżej.

Dodatkowym argumentem, który może przemawiać za istnieniem ekwiwalentności w zakresie wykonywania swoich funkcji przez członka zarządu bez bezpośredniego wynagrodzenia z tego tytułu (a zatem również z brakiem konieczności opodatkowania odpowiedniej wartości przychodu z tytułu nieodpłatnych świadczeń) jest przykładowo wypłata wynagrodzenia przez spółkę kapitałową z tytułu nabycia usług wsparcia w obszarze zarządzania (tzw. management fee) na rzecz swojego udziałowca (lub innego podmiotu z grupy kapitałowej), którego łączy określony stosunek prawny z tym członkiem zarządu. W takim wypadku dana spółka powinna zweryfikować, czy zakres takiego wynagrodzenia obejmuje również świadczenie w zakresie oddelegowania (zapewnienia) członków zarządu.

WPROWADZENIE WYNAGRODZENIA

Warto jednak pamiętać, że pomimo wskazanych powyżej czynników, które mogą wpływać na ograniczenie ryzyka sporu z organami podatkowymi (poprzez podkreślenie istnienia ekwiwalentności świadczeń pomiędzy spółką i członkiem jej zarządu), z uwagi na brak bezpośredniego uregulowania w ustawie o CIT w zakresie wykonywania swoich funkcji przez członków zarządu bez wynagrodzenia, w celu uniknięcia potencjalnego sporu z władzami podatkowymi, spółka kapitałowa może rozważyć wystąpienie z wnioskiem o wydanie interpretacji 3   Przykładowo stanowisko o braku powstania przychodu z tytułu nieodpłatnego świadczenia dla podatnika (spółki) w związku z pełnieniem funkcji członków zarządu bez wynagrodzenia w tym podmiocie zostało wyrażone w interpretacji indywidualnej wydanej przez Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 14 sierpnia 2015 r. (nr IBPB-1-3/4510-91/15/APO) – gdzie członkiem zarządu podatnika była osoba zatrudniona jednocześnie na podstawie umowy o pracę w spółce matce; czy też w interpretacji indywidualnej wydanej przez Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 13 lipca 2015 r. (nr IBPB-1-2/4510-60/15/MW), gdzie członkami zarządu podatnika były osoby pełniące jednocześnie funkcje członków zarządu w spółce matce.

Z drugiej strony – gdy jednak żadna okoliczność (opisana wcześniej lub inna) nie wskazuje na istnienie ekwiwalentności pomiędzy spółką i członkiem jej zarządu – w celu ograniczenia potencjalnego ryzyka doszacowania przychodu podlegającego opodatkowaniu z tytułu nieodpłatnych świadczeń warto rozważyć wprowadzenie wynagrodzenia dla osób fizycznych pełniących funkcje członków zarządu. Wprowadzenie takiego wynagrodzenia wiąże się ze zróżnicowanymi konsekwencjami podatkowymi dla tych osób, stosownie do podstawy prawnej wypłaty takiego wynagrodzenia, jej rezydencji podatkowej czy też istnienia innych źródeł dochodu. Rozważenia wymagają również konsekwencje powstające na gruncie regulacji dotyczących ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego w zakresie wynagrodzenia wypłacanego na rzecz osób fizycznych będących członkami zarządu.

PODSUMOWANIE Podsumowując, autorzy pragną zasygnalizować, że kwestie związane z wynagradzaniem członków zarządu powinny być przedmiotem szczegółowej analizy w spółkach kapitałowych. Potencjalna identyfikacja ryzyka z tego tytułu, a następnie przeprowadzenie szczegółowej analizy dotyczącej stosunków pomiędzy spółką a osobami pełniącymi takie funkcje w zakresie istnienia ewentualnej ekwiwalentności (obejmująca potencjalnie również relacje z innymi podmiotami z grupy kapitałowej) czy też wprowadzenie odpowiedniego wynagrodzenia na rzecz takich osób może się przyczynić do uchronienia danego podmiotu przed sporem z organem podatkowym i w efekcie doszacowaniem dochodu z tytułu nieodpłatnych świadczeń. ■ reklama


technologie

Mobilny

rurociągowiec z AGH Michał Ciszewski – doktorant z Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Robotyki krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej – pracuje nad pionierską konstrukcją, dzięki której powstaje mobilny robot gąsienicowy do prac inspekcyjnych. Jego podstawową zaletą jest umiejętność dostosowania się do zmiennych warunków występujących w różnego typu rurociągach. Jak dotąd do zastosowań przemysłowych wykorzystywano inne roboty w rurociągach poziomych, a inne w pionowych. W tym drugim przypadku oferowanych na rynku rozwiązań jest bardzo niewiele. Rurociągowiec tworzony na AGH może się poruszać zarówno pionowo, jak i poziomo – obie te czynności jest w stanie wykonywać na jednej konstrukcji. W ten sposób prototyp nie tylko rozwiązuje konkretny problem związany z inspekcją wizyjną rurociągów, lecz także czyni to za pomocą jednej uniwersalnej maszyny. W DOWOLNYM KIERUNKU „W ramach pracy magisterskiej stworzyłem projekt mechaniki całego układu, zaprojektowałem, jak on ma działać, i wykonałem dokumentację, natomiast priorytetem mojego doktoratu jest opracowanie prototypu i układu sterowania wraz z modelowaniem matematycznym i symulacjami, tak żeby robot mógł się dostosowywać do pracy w różnego typu rurociągach – mówi Michał Ciszewski i dodaje: – Udoskonalamy prototyp, zmieniamy układ sterowania, udoskonalamy zasilanie, komunikację i układy sensoryczne, dlatego dzięki tym pracom robot będzie lepiej przystosowany do pracy w warunkach typowo przemysłowych”. Obecnie młody naukowiec z władzami Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Robotyki, na którym pracuje, poszukuje inwestorów zainteresowanych komercjalizacją projektu i związaną z tym faktem produkcją rurociągowca. Jednocześnie kontynuuje prace dotyczące dalszego polepszenia parametrów automatyki robota, jego ruchu i wykonywania zadań inspekcyjnych. W fazie projektu są również gąsienicowe moduły napędowe, za których pomocą urządzenie stanie się jeszcze bardziej mobilne i funkcjonalne. Ponieważ tworzony na AGH robot wyposażony jest w kamerę wizyjną, to jego głównym zadaniem będzie możliwość dostosowywania się urządzenia do różnego typu rurociągów i środowiska pracy. Dzięki temu będzie 14 | Polski Przemysł / marzec 2017

on pozwalać zarówno na inspekcję rurociągów o przekroju okrągłym, jak i kwadratowym o bardzo różnej średnicy. Poruszać się będzie zarówno po płaskiej powierzchni, w ograniczonym zakresie po nierównym terenie, jak i w rurach pionowych. Nowe urządzenie jest w stanie pracować w różnych typach rurociągów o średnicach poziomych od 210 mm (wewnętrznej) do kilkuset milimetrów. W przypadku rur pionowych zakres ten wynosi od 225 do 270 mm. Istnieje też możliwość zastosowania robota w rurach o większej średnicy. Może także pracować w środowisku wodnym. Konstruowany przez Michała Ciszewskiego rurociągowiec objęty jest patentem. Jak wynika z „Opisu patentowego Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej”: „zaletą wynalazku jest możliwość wszechstronnego zastosowania jednostki mobilnej, zwłaszcza robota mobilnego, do poruszania się po powierzchniach płaskich i wewnątrz przewodów rurowych. Zastosowanie różnego rodzaju napędów (np. serwomechanizmów) do zmiany pozycji układu napędowego pozwala na automatyczne dostosowanie się pojazdu do przestrzeni roboczej podczas pracy. Przyjmując konfigurację opartą na dwóch pedipulatorach, uzyskuje się efekt dostosowania robota mobilnego do poruszania się po powierzchniach płaskich albo wewnątrz przewodów rurowych o dowolnej orientacji, również poziomej lub pionowej”.


Prace nad tego typu technologiami realizowane już były na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Robotyki AGH. Dotychczas jednak koncentrowały się one na rozwiązaniach, które umożliwiały robotom poruszanie się przede wszystkim w rurach pionowych – i to głównie tych, gdzie powierzchnia jest w miarę równa. Teraz – dzięki bogatemu wyposażeniu, którego elementami są m.in. zminiaturyzowany układ sterownika o zaawansowanej konstrukcji (obsługujący jednocześnie osiem napędów), czujnik inercyjny, kamera CCTV z dodatkowym oświetleniem (jej zadaniem jest ocena wizualna stanu technicznego rurociągu w czasie rzeczywistym), czujnik umożliwiający pomiar natężenia prądu na każdym z napędów – będą one znacznie bardziej mobilne.

KONSTRUKCJA RUROCIĄGOWCA OPIERA SIĘ NA SYSTEMIE OŚMIU NAPĘDÓW. „DWA SPOŚRÓD NICH TO MODUŁY GĄSIENICOWE (TO JEDYNA CZĘŚĆ ZAKUPIONA BEZPOŚREDNIO OD KANADYJSKIEGO PRODUCENTA TEGO TYPU MODUŁÓW), NATOMIAST RESZTA KONSTRUKCJI MECHANICZNEJ ZOSTAŁA ZAPROJEKTOWANA PRZEZ ZESPÓŁ Z AGH Konstrukcja rurociągowca opiera się na systemie ośmiu napędów. „Dwa spośród nich to moduły gąsienicowe (to jedyna część zakupiona bezpośrednio od kanadyjskiego producenta tego typu modułów), natomiast reszta konstrukcji mechanicznej została zaprojektowana przez zespół z AGH. Pozostałe sześć napędów to serwomechanizmy, które pozwalają na ustalanie pozycji tzw. pedipulatorów, które odwzorowują działanie kończyny dolnej człowieka – opowiada o tworzonej przez siebie technologii Michał Ciszewski. – W naszym robocie gąsienice można uznać za stopy, a teraz chcemy dostosować docisk stopy do ściany rurociągu i odległości od korpusu robota. Robot ma dwa niezależnie sterowane pedipulatory, a każdy z nich ustawia pozycję i orientację gąsienicy względem korpusu”.

INNOWACYJNE POJAZDY Z AGH Dzięki takim możliwościom poruszania się wewnątrz różnego typu rurociągów nowy robot będzie w stanie w pełni funkcjonalnie sprawdzać ich stan techniczny. To ważne, ponieważ bardzo często ze względu na m.in. małą średnicę rur lub też znajdujące się wewnątrz zabrudzenia dostęp do nich jest znacznie utrudniony. Jak dotąd stosowane są roboty, które właściwie spełniają swoją funkcję jedynie w poszczególnych elementach rurociągu. Teraz – dzięki konstrukcji z AGH – będzie można w pełni zobaczyć jego wnętrze. W ten sposób trzy główne problemy, które występują w rurociągach: korozja, uszkodzenia przy łączeniach rur, a także ich rozgałęzieniach, będą łatwo diagnozowalne i w pełni widoczne.

Rurociągowiec nie jest jedynym nowatorskim pojazdem mechanicznym tworzonym obecnie na AGH. W ostatnich dniach uczelnia poinformowała, że jej studenci rozpoczęli budowę terenowego motocykla elektrycznego. Planują oni wystartować w lipcu tego roku w zawodach Smart Moto Challange w Barcelonie. Jak informuje AGH: „Największym atutem powstającego motocykla będzie napęd elektryczny. Specjalne baterie oraz silnik o mocy 8 kW, umieszczony w tylnym kole, pozwolą uzyskać prędkość do 120 km/h. Dodatkowym atutem będzie wbudowany komputer pokładowy wyświetlający parametry jazdy oraz stan baterii. Poza tym studenci planują wyposażyć pojazd w testowane na AGH superkondensatory umożliwiające magazynowanie energii podczas hamowania”. Prace nad jednośladem prowadzone są równocześnie w trzech kołach naukowych. Projekt koordynowany jest przez Studenckie Koło Naukowe Mechaników z Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Robotyki. Studenci z koła naukowego Hydrogenium opracowują specjalne baterie litowe, a członkowie koła naukowego Telephoners konstruują system do rejestracji parametrów pojazdu.

PATENT NA TECHNOLOGIĘ AGH znajduje się w czołówce polskich uniwersytetów pod względem liczby tworzonych rozwiązań technicznych i otrzymywanych patentów, a także chronionych prawem wzorów użytkowych. Tylko w 2016 r. było ich 134. „Różnorodność uzyskiwanych patentów pokazuje, jak wszechstronną uczelnią jesteśmy. Wśród otrzymanych patentów mamy m.in. urządzenie do pionizowania osób niepełnosprawnych, sposób otrzymywania resorbowalnych implantów do leczenia ubytków kostnych czy układ chłodzenia ogniw paliwowych w bezzałogowych samolotach o napędzie śmigłowym. W zeszłym roku patenty uzyskały również tak oryginalne rozwiązania jak zestaw sprężysty do narty alpejskiej czy stacja ekranowa do wizyjnej kontroli przednich świateł samochodowych”– wymienia prof. Jerzy Lis, prorektor ds. współpracy AGH. Jednocześnie cały czas realizowane są kolejne prace badawcze. Na początku roku kolejne trzy projekty AGH uzyskały dofinansowanie ze środków Narodowego Centrum Nauki. Łączną kwotą 3 629 100 zł wsparte zostały projekty: „Wyjaśnienie mechanizmów generowania, migracji i mieszania gazu ziemnego na przykładzie akumulacji w utworach górnego paleozoiku basenu górnośląskiego i lubelskiego oraz miocenu zapadliska przedkarpackiego na podstawie jego składu trwałych izotopów C, H, N, Ne, He, Ar, Kr i Xe, geochemicznej charakterystyki skał macierzystych (eksperymenty pirolizy wodnej i zestaw analiz) i warunków geologicznych”, „Wielofunkcyjne cementy kostne w oparciu o poliuretanosacharydy z kontrolowaną temperaturą sieciowania”, „Badania nad metodami pomiarów i projektowaniem biofunkcjonalizowanych układów mikrofalowych tworzących sensory mikrobiologiczne”. Dzięki temu uczelnia będzie mogła wypracować kolejne rozwiązania techniczne ważne również dla przemysłu. ■ marzec 2017 \ Polski Przemysł | 15


Irko Magdalena Brozio

– kutry i offshore Firma Irko sp. z o.o. to wykonawca wysokiej klasy kutrów rybackich o światowej renomie i producent konstrukcji stalowych na potrzeby przemysłu stoczniowego oraz offshore. Swoją markę zbudowała dzięki wyspecjalizowanej kadrze, która zapewnia doskonałą jakość i terminowość wykonania.


I

rko od ponad 20 lat specjalizuje się w budowie sekcji oraz bloków statkowych, kadłubów statków i w pełni wyposażonych jednostek pływających. Wykonuje fundamenty pod urządzenia statkowe i na potrzeby offshore oraz różnego rodzaje wyposażenie: pachoły, rolki transportowe, włazy, pokrywy stalowe. Firma jest również częstym podwykonawcą większości trójmiejskich stoczni jako wytwórca półproduktów.

MAŁE KUTRY RYBACKIE Ważną część działalności firmy zajmuje produkcja małych kutrów rybackich. Irko, mimo dużej konkurencji wśród polskich stoczni wyspecjalizowanych w małych prototypowych jednostkach na indywidualne zamówienia, przez lata stało się marką znaną i cenioną. Realizuje projekty głównie dla klientów z Danii, Francji, Holandii i Islandii. Każde zamówienie traktowane jest indywidualnie, budowa często rusza pomimo braku zatwierdzenia wszystkich szczegółów. Zamawiane kutry to głównie jednostki trałowe, czyli te, które łowią, trałując za sobą sieć. „W ubiegłym roku wykonaliśmy bardzo ciekawy kuter dla klienta z Danii, tak zwany long-liner – mówi Jacek Mach, dyrektor handlowy Irko. – To niewielka jednostka dla 5-osobowej załogi, wyspecjalizowana w połowie halibutów. Rybacy mają do dyspozycji około 30 km liny z mniejszymi linkami, na których znajdują się haczyki z przynętą. Po około dobie trałowania lina jest zwijana z połowem. Jednostka będzie pływać u wybrzeży Grenlandii”. Wspomniany long-liner ma specjalnie wzmocniony kadłub po to, by poradził sobie w trudnych warunkach morskich na tych szerokościach geograficznych. Aby zwiększyć komfort pracy, zastosowano dodatkową izolację akustyczną części socjalnej. Poza izolacją za pomocą wełny mineralnej pod ścianami pomieszczeń są specjalne płytki przyklejone substancją izolującą. Taki rodzaj konstrukcji redukuje wibracje wytwarzane przez pracujący silnik. „Projekt ten wykonywany był właściwie na życzenie klienta oraz armatora. Można powiedzieć, że wykonamy każdy projekt, o który pyta klient” – dodaje Jacek Mach. Wszelkie modyfikacje poprawiające walory użytkowe kutra realizowane były na bieżąco. Cały proces produkcji – z instalacją silnika, izolacją termiczną ładowni oraz wykonaniem zabudowy części socjalnej – zajął pół roku.

INNOWACYJNE Z REGUŁY SĄ SAME PRODUKTY WYKONYWANE PRZEZ NAS. W WIĘKSZOŚCI TO PROTOTYPOWE URZĄDZENIA DOSTOSOWYWANE DO POTRZEB KLIENTA POŁOWY NIE DLA POLAKA Wszystkie kutry, które produkuje Irko, trafiają na rynki Europy Zachodniej. Zmniejszenie ilości ryb w Bałtyku i w związku z tym narzucone limity połowów sprawiły, że firma od wielu lat nie ma zamówień na kutry od polskich firm. „Jest to oczywiście kwestia po części polityczna, ponieważ obecnie Unia Europejska stara się maksymalnie redukować naszą rodzimą flotę połowową, rekompensując to dotacjami, i zawód rybaka w Polsce odchodzi powoli w zapomnienie” – wyjaśnia Jacek Mach. Dyrektor handlowy Irko dodaje, że szansą dla naszego rybołówstwa jest ewentualnie zmiana typu jednostek do połowu na paszę, ponieważ ryby łowione w ten sposób jeszcze występują w Bałtyku. W tym wypadku istniałaby szansa pozyskania również polskich klientów.

INNOWACYJNOŚĆ PRODUKCJI Jeśli chodzi o gdańską firmę, innowacyjność opiera się głównie na ulepszaniu cyklu produkcyjnego oraz korzystaniu z najnowszych urządzeń wsparcia produkcji. „Innowacyjne z reguły są same produkty wykonywane przez nas – mówi Jacek Mach. – W większości to prototypowe urządzenia dostosowywane do potrzeb klienta”. Ze względu na specyfikę produkcji każdy z tych projektów zawiera nowe elementy, które usprawniają późniejsze użytkowanie, np. wymieniony wcześniej system izolacji akustycznej w kutrze rybackim.


CIEKAWE REALIZACJE Oprócz typowych zleceń takich jak prefabrykacja sekcji i bloków statkowych firma realizuje zamówienia wielkogabarytowe. Dla firmy Remontowa Shipbuilding, dużej stoczni gdańskiej, Irko wykonała cały kadłub promu pasażersko-samochodowego. 1600-tonowy kadłub powstawał na specjalnie do tego celu wydzierżawionych terenach. Wykonanie tego zlecenia poza terenem stoczni klienta było ważne ze względu na nawarstwienie się kilku projektów i brak przestrzeni na ich wykonanie. Prace nad kadłubem trwały pół roku. „Projekt ten był szczególnie ważny dla klienta, bo dzięki temu, że wykonaliśmy dla niego kadłub, zwodował dwa promy w tym samym czasie. Tego rodzaju kontrakty są idealne, ponieważ pozwalają obu stronom osiągnąć wymierne, dobre efekty” – podkreśla Jacek Mach. Spółka wykonuje też projekty o mniejszych wymiarach i nie tak dobrze przygotowane pod względem projektowym. Wspomniany wcześniej kuter long-liner został wykonany na podstawie dokumentacji przygotowanej ręcznie. Klient nie dostarczył żadnej dokumentacji w formie cyfrowej, jedynie odręcznie narysowane szkice. Realizacja takich zadań to ogromne wyzwania, którym firmie z sukcesem udaje się sprostać.

DUŻE ZAINTERESOWANIE USŁUGAMI FIRMY I PERSPEKTYWĄ WYKONYWANIA KOLEJNYCH KONSTRUKCJI SPRAWIŁO, ŻE FIRMA IRKO PRACUJE NAD ZWIĘKSZENIEM TERENU PRODUKCYJNEGO, GDZIE BĘDZIE MOGŁA REALIZOWAĆ ZAMÓWIENIA KLIENTA ROZBUDOWA FIRMY Obecnie Irko zajmuje się głównie prefabrykacją konstrukcji stalowych na terenie zamawiającego. Dzieje się tak ze względu na gabaryty tych konstrukcji. Duże zainteresowanie usługami firmy i perspektywą wykonywania kolejnych konstrukcji sprawiło, że firma Irko pracuje nad zwiększeniem terenu produkcyjnego, gdzie będzie mogła realizować zamówienia klientów. Kluczowy jest tutaj dostęp do nabrzeża, aby z łatwością transportować wykonane realizacje.

18 | Polski Przemysł / marzec 2017

Bartłomiej Wiktorski Główny spawalnik Irko o zapleczu maszynowym firmy oraz o nieszablonowych rozwiązaniach problemów technicznych. Irko dysponuje dużym zapleczem maszynowym, dzięki któremu realizujemy nawet najbardziej skomplikowane projekty. Jesteśmy jedną z nielicznych pomorskich stoczni, która dysponuje kompletnym wyposażeniem i ciągiem produkcyjnym. Mimo relatywnie małych rozmiarów pozwala nam to budować całe jednostki od początku do końca. Poza sprzętem takim jak kilkadziesiąt prostowników, półautomatów i automatów spawalniczych (metody 111, 136 i 121), kilkadziesiąt pneumatycznych szlifierek czy pomp hydraulicznych, mamy przecinarkę gazową CNC ze stołem roboczym 5×15 m i dwoma palnikami, hydrauliczną prasą krawędziową o nacisku 400 t i szerokości roboczej 5 m, a także walcarkę o szerokości roboczej 10 m. To ostatnie urządzenie, dzięki swoim potężnym parametrom, pozwala realizować walcowanie do grubości 30 mm przy 10-metrowym arkuszu. Z tego względu z naszych usług walcowania korzystały nawet stocznie ze Szczecina. Tego typu walcarek jest w Polsce raptem kilka. Dzięki tak bogatemu wyposażeniu realizujemy kontrakty bez korzystania z usług podwykonawców. Tworzymy infrastrukturę pozwalającą wykonywać całe kontrakty pod klucz, czyli statki i kutry, elementy większej całości, czyli sekcje i fundamenty, a także poszczególne usługi – gięcie, cięcie i walcowanie. Nie byłoby to oczywiście możliwe bez wyspecjalizowanej kadry kierowniczej i załogi produkcyjnej. To oni są największą siłą firmy. Oprócz wiedzy i doświadczenia wykazują się także niezwykłą kreatywnością. Przykładem takiego działania jest piętrowy hydrauliczny parking samochodowy zbudowany w kooperacji z Bibus Menos, gdańską firmą z branży przemysłowej. Parking umożliwia automatyczne parkowanie samochodów osobowych na swego rodzaju stalowych półkach. Dzięki takiemu rozwiązaniu na przestrzeni zazwyczaj zajmowanej przez trzy pojazdy może stanąć sześć samochodów. W przyszłości takie rozwiązanie pozwoli ograniczyć powierzchnię wykorzystywaną przez parkujące samochody, ponieważ urządzenie można rozbudowywać o moduły. Kolejnym przykładem nieszablonowego działania są wodowania statków zbudowanych w całości w naszej stoczni, która nie ma dostępu do nabrzeża. 50-tonowy statek transportowaliśmy z naszego zakładu produkcyjnego do najbliższego akwenu ciężarówką. Dopiero tam pływający dźwig przejął ten statek, by zwodować go w odpowiednim basenie portowym. Załoga monterów, spawaczy, szlifierzy oraz kowali podchodzi do każdego zadania indywidualnie i na bieżąco tworzy przyrządy do zadań specjalnych. Niejednokrotnie pozwoliło nam to wyjść obronną ręką z trudnych do wykonania zadań.


Ważne wydarzenia i realizacje w historii Irko sp. z o.o. 1993 r. – rok założenia, 1997 r. – przebudowa pogłębiarki rzecznej ssącej na zlecenie Przedsiębiorstwa Budownictwa Wodnego w Sandomierzu, 2006 r. – prace przy budowie DCT, 2007 r. – prace przy budowie jachtu „Polski hak”, 2013 r. – nabycie terenu produkcyjnego w Gdańsku; zwiększenie terenów przeznaczonych na produkcję, 2014 r. – uzyskanie certyfikatu systemu ISO 9001:2008 oraz PN-EN ISO 3834-2:2007 od jednostki certyfikującej Polskiego Rejestru Statków, 2016 r. – budowa kadłuba promu 616/2; budowa kutra rybackiego long-liner.

WARTOŚCI IRKO W branży przemysłu stoczniowego oraz offshore najistotniejsze dla klienta są krótki czas rozpoczęcia i realizacji prac oraz elastyczność. To wszystko musi się odbywać z zachowaniem wysokiej jakości i umiarkowanych cen. Przy obecnej konkurencji na rynku to jedyny sposób na pozyskanie kontraktów. Aby wyprzedzać konkurencję, Irko inwestuje w kadrę, która pozwala szybko i rzetelnie realizować zamówienia. „Obecnie dysponujemy bardzo dobrą kadrą i na niej opieramy swój sukces – mówi Jacek Mach. – Niestety, w przyszłości może się pojawić problem z odpowiednio wykształconymi pracownikami, ponieważ niewielu młodych ludzi trafia do zawodów stoczniowych. Wiąże się to między innymi z problemem braku szkół zawodowych. W rezultacie przy redukcji liczby zatrudnionych o osoby odchodzące na emeryturę szybko może zabraknąć wykwalifikowanych pracowników”.

Irko nie zapomina o potrzebujących, angażując się we wszelkiego rodzaju akcje dobroczynne. Wspiera materialnie różne fundacje, organizuje „Szlachetną paczkę”, zrealizowała charytatywnie kilka konstrukcji stalowych potrzebnych organizacjom sportowym. Wśród pracowników organizuje akcje naboru potencjalnych dawców szpiku dla fundacji DKMS. ■ marzec 2017 \ Polski Przemysł | 19


Anna Grzesik

ZUPBadura – nowe możliwości okazją do zmiany strategii Od zeszłego roku ZUPBadura dysponuje trzema halami produkcyjnymi, które są przystosowane do produkcji obejmującej skomplikowane konstrukcje stalowe, maszyny i urządzenia na potrzeby rynku naftowego, energetycznego oraz stoczniowego. W związku z nowymi możliwościami przedsiębiorstwa świdnicka spółka prowadzi obecnie rekrutację na wiele stanowisk. Zwiększenie zatrudnienia pozwoli na realizację projektów dla norweskich firm z sektora morskiego i przetwórstwa rybnego, ponieważ to właśnie na tych rynkach skupia się teraz spółka z Dolnego Śląska.


Z

najdująca się w samym centrum Świdnicy w województwie dolnośląskim ZUPBadura produkuje skomplikowane konstrukcje stalowe i urządzenia o wysokim poziomie technologicznym. Obecnie przedsiębiorstwo dysponuje trzema halami produkcyjnymi o łącznej powierzchni ponad 15 tys. m2 i wysokości 15 m. Nowo wybudowane hale produkcyjne oddane do użytku w latach 2014 i 2016 to nowoczesne obiekty o wysokim standardzie, umożliwiające montaż i testowanie urządzeń wraz z instalacją hydrauliczną i elektryczną. Zakład zajmuje się kompleksowym wykonawstwem maszyn i konstrukcji według powierzonej dokumentacji pod nadzorem towarzystw klasyfikacyjnych i według wymagań klienta. Wykorzystując zdobyte doświadczenie inżynierskie i najnowsze technologie z zakresu spawalnictwa, rozwija produkcję skomplikowanych urządzeń, m.in.: dużych elementów turbin parowych, kondensatorów i wymienników parowych, obudów dużych silników przemysłowych. Firma świadczy też usługi z zakresu obróbki metali, a jej bezpośrednimi odbiorcami są korporacje niemieckie i skandynawskie. Każdy projekt jest traktowany jednostkowo. „Nawet ten sam typ maszyny czy urządzenia może wymagać innych materiałów lub nadzoru innych towarzystw klasyfikujących. Do każdego zlecenia podchodzimy indywidualnie i dzięki temu odnosimy sukcesy” – mówi Tadeusz Badura.

PIERWSZE KROKI Pomysł na założenie spółki pojawił się w roku 2012, kiedy to Tadeusz Badura i Marta Olejkiewicz zdali sobie sprawę z tego, że działający do tej pory Zakład Urządzeń Przemysłowych nie daje możliwości rozwoju. Głównym impulsem była chęć realizacji trudniejszych projektów obejmujących urządzenia większe i cięższe niż te, które zakład wytwarzał do tej pory. Zakład nie miał możliwości rozbudowy hali, ponieważ nie było szans na dokupienie działki czy budynku obok lub naprzeciwko, co w dużym stopniu ograniczało możliwości produkcyjne przedsiębiorstwa. Badura zdawał sobie sprawę z tego, że bez realizacji kolejnych inwestycji, wdrażania innowacyjnych technologii, systemów zarządzania bądź systemów informatycznych nie da się nadążyć za zmieniającym się rynkiem. „Kto się nie rozwija, ten się zwija. Teraz nawet malutkie przychodnie mają komputerowe bazy danych. Nie można zostawić firmy na jakimś etapie i czekać, co będzie się działo. Pokazuje to też otoczenie: wszystkie firmy, które wystartowały wraz z boomem lat 90., ale się nie rozwijały, dziś już nie istnieją” – tłumaczy Marta Olejkiewicz, wiceprezes.

POSTAWIENIE DWÓCH HAL PRODUKCYJNYCH Z ZAPLECZEM SOCJALNYM ORAZ BUDYNKIEM BIUROWYM TO INWESTYCJA RZĘDU 30 MLN ZŁ Kolejnym czynnikiem był rynek. „Dostrzegliśmy niszę, którą była produkcja skomplikowanych maszyn. Choć mieliśmy małe doświadczenie w produkcji tego typu urządzeń, podjęliśmy wyzwanie i bardzo zaryzykowaliśmy” – wspomina Olejkiewicz. Tak też zapadła decyzja o stworzeniu nowej firmy, która będzie się rozwijać niezależnie. „Teraz możemy sobie na to pozwolić, bo w każdej hali produkcyjnej mamy możliwość udźwigu aż 60 t” – kontynuuje pani prezes.

ZUPEŁNIE NOWE MOŻLIWOŚCI Postawienie dwóch hal produkcyjnych z zapleczem socjalnym oraz budynkiem biurowym to inwestycja rzędu 30 mln zł. Budowa zajęła rok. W halach produkcyjnych zamontowano suwnice, obiekty są wyposażone w śrutownie, malarnie i kabinę do mycia oraz unikatową w skali Polski kabinę do odtłuszczania. Projekt obejmował również wyposażenie parku maszynowego w nowoczesne urządzenia wykorzystujące najnowsze technologie. Dzięki zakończonej inwestycji ZUPBadura może się podjąć produkcji dużo większych i cięższych urządzeń niż dotychczas. marzec 2017 \ Polski Przemysł | 21


Czy wiesz, że... ZUPBadura produkuje wszelkiego typu zbiorniki ciśnieniowe, włączając w to komory dekompresyjne dla nurków, a także całe systemy, które są instalowane i używane na statkach jako tzw. miasteczka dekompresyjne. Takie „miasteczko” pozwala na szybkie podniesienie nurka z głębokości, na której pracował, i przeprowadzenie dekompresji na pokładzie statku. Dzięki ich zastosowaniu można uchronić nurków przed przykrymi skutkami choroby dekompresyjnej.

DZIĘKI OSTATNIEJ INWESTYCJI MOGLIŚMY PODJĄĆ SIĘ PRODUKCJI NOWYCH DLA NAS URZĄDZEŃ, KTÓRE SŁUŻĄ DO POSZUKIWANIA ZŁÓŻ ROPY realizowanych operacjach technologicznych. Oprócz tego pojawiły się nowe wytyczne dotyczące procesu technologicznego, jeśli chodzi o jakość wytwarzania. Gotowe polakierowane elementy są przechowywane w innym miejscu niż elementy spawane, a produkcja w żaden sposób nie oddziałuje na otoczenie zewnętrzne.

BRANŻA NAFTOWA

Czy wiesz, że... ZUPBadura produkuje wszelkiego typu zbiorniki ciśnieniowe, włączając w to komory dekompresyjne dla nurków, a także całe systemy, które są instalowane i używane na statkach jako tzw. miasteczka dekompresyjne. Takie „miasteczko” pozwala na szybkie podniesienie nurka z głębokości, na której pracował, i przeprowadzenie dekompresji na pokładzie statku. Dzięki ich zastosowaniu można uchronić nurków przed przykrymi skutkami choroby dekompresyjnej.

Otoczenie w branży wymusiło na przedsiębiorstwie decyzję o takiej budowie nowych obiektów, aby spełniały one światowe standardy. Są one przygotowane do budowy zupełnie innych urządzeń niż te, które były produkowane w zakładzie wcześniej. Przykładowo: od chwili katastrofy w Zatoce Meksykańskiej duży nacisk kładzie się na przestrzeganie przepisów BHP u wytwórcy. „Niedopuszczalne jest, aby urządzenie spawał ktoś bez właściwej maski i kasku, o ochronie słuchu nie wspomnę” – mówi Tadeusz Badura. Uruchomiony nowy proces produkcji jest bezemisyjny i całkowicie neutralny dla środowiska naturalnego. Ponadto – zamiast ekspansji na tereny niezabudowane – ponownie wykorzystano teren i uzupełniono zabudowę (priorytet brown-field nad green-field). Inwestycja jest zlokalizowana w terenie poprzemysłowym, dzięki temu wyeliminowano czynniki związane z ekspansją na obszary niezabudowane. Można powiedzieć, że w tej chwili zakład jest jednym z najbardziej nowoczesnych na terenie Dolnego Śląska. Już na etapie planowania i realizowania budowy oraz wyposażania nowych obiektów uwzględniono komfort i jakość pracy. Zapewniają one odpowiednie warunki czystości przy 22 | Polski Przemysł / marzec 2017

Ostatnio ZUPBadura jest mocno związany z rynkiem wydobycia w branży naftowej. „Dzięki ostatniej inwestycji mogliśmy podjąć się produkcji nowych dla nas urządzeń, które służą do poszukiwania złóż ropy” – mówi Badura. Produkowane przez zakład maszyny do platform wiertniczych ważą po kilkanaście ton. Mimo takich gabarytów są bardzo precyzyjne, muszą być niezawodne, bo zależy od nich życie wielu osób. Na każdym etapie produkcji przeprowadzana jest kontrola jakości. Proces ten dodatkowo nadzorują zleceniodawcy z Norwegii oraz towarzystwa klasyfikujące. Spółka powoli odchodzi jednak od urządzeń montowanych na platformach wiertniczych. Nadal produkuje tego typu urządzenia, natomiast ze względu na cenę ropy, która na początku roku drastycznie spadła, klienci zamawiają ich dużo mniej. O palmę pierwszeństwa z rynkiem wydobywczym konkurują źródła energii odnawialnej. Badura mówi, że ciężko wyrokować, jak te rynki na siebie wpłyną w perspektywie długoterminowej. Obecnie więc coraz więcej zamówień realizowanych jest dla firm z sektora morskiego i przetwórstwa rybnego. „To jest obszar, z którym wiążemy duże nadzieje” – przyznaje prezes spółki.

KLIENCI I DOSTAWCY Przedsiębiorstwo w swoje produkty zaopatruje rynek zagraniczny, eksportując głównie do Norwegii i Niemiec. Produkcja jest kontraktowa, a projekty rzadko się powtarzają. Zarząd firmy przyznaje, że proces pozyskiwania nowych klientów z Norwegii jest pracochłonny i zajmuje dużo czasu. „Zleceniodawcy przed powierzeniem realizacji przeprowadzają audyt w naszej firmie. Nie ma drogi na skróty. Tylko szybko zrealizowane zamówienie i produkt najwyższej jakości powodują, że klienci powierzają nam zadania większe, bardziej skomplikowane i wyjątkowo odpowiedzialne” – mówi Marta Olejkiewicz. Bardzo ważne jest dla spółki pozyskanie dużych i pewnych kontraktów. Firma korzysta ze wszystkich możliwych narzędzi marketingowych. „Pojawiamy się na imprezach branżowych, również tych zagranicznych, na bieżąco aktualizujemy materiały marketingowe, jesteśmy w prasie. Staramy się, żeby było nas widać i żeby było o nas słychać” – mówi wiceprezes. W dużej mierze firma stawia na bezpośredni kontakt z potencjalnymi klientami. Ostatnio przedsiębiorstwo, jako pierwsza firma z Polski, prezentowało się na targach Offshore Energy w Amsterdamie. „Nasze stoisko cieszyło się dużym zainteresowaniem, za co wszystkim odwiedzającym dziękujemy” – dodaje wiceprezes. W wypadku wyboru dostawców głównymi wyznacznikami weryfikowalności są spełnienie przez nich wszystkich norm i wytycznych oraz odpowiedni stosunek ceny do jakości. W pierwszej kolejności ZUPBadura poszukuje dostawców i kooperantów możliwie jak najbliżej. Tadeusz Badura przyznaje jednak, że pomimo patriotycznego podejścia świdnickiego przedsiębiorstwa nie wszystkie dostawy udaje się zrealizować przez współpracę z lokalnymi hurtowniami czy firmami. Zdarza się, że niektóre materiały lub elementy są dostępne tylko zagranicą. „Nieraz zdarzało się nam sprowadzać detale ze Stanów Zjednoczonych” – wspomina.


Czy wiesz, że... ZUPBadura wykonuje maszyny i urządzenia dla przemysłu: • offshore: urządzenia i maszyny montowane na platformach wiertniczych, • morskiego: komory dekompresyjne, wciągarki, • energetycznego: wymienniki ciepła, skraplacze, części do turbin, • budowlanego: konstrukcje stalowe, bębny, • stoczniowego: dźwigi i żurawie, • subsea i innych.

PRACA W ZUPBADURA W ciągu ostatnich czterech lat firmę udało się bardzo rozwinąć i pojawiła się potrzeba wybudowania nowoczesnych obiektów i zatrudnienia dodatkowych pracowników. W tej chwili dla ZUPBadura pracuje około 160 osób. Zarząd przykłada wielką wagę do wyszkolenia personelu, bo jego umiejętności są gwarantem najwyższej jakości produkcji. Firma stawia na rozwój kwalifikacji pracowników, ich zadowolenie z pracy oraz integrację personelu z celami spółki. Nie byłoby to możliwe bez satysfakcjonujących warunków pracy oraz poziomu wynagrodzeń znacznie wyższego niż średnia krajowa. Pracownicy są delegowani na liczne szkolenia podnoszące kwalifikacje oraz szkolenia zawodowe organizowane na terenie firmy. W wypadku pracowników zmieniających stanowisko ZUPBadura finansuje studia podyplomowe bądź kursy doszkalające. „Cieszę się, że dzisiaj wiele osób znajduje tu zatrudnienie, a także możliwości rozwoju i satysfakcję z pracy” – mówi Badura. Zgodnie z polityką firmy opartą na normie Standard SA 8000 zarząd realizuje zasadę polityki równości szans kobiet i mężczyzn oraz zasady niedyskryminacji. Większość kobiet w firmie jest zatrudnionych na stanowiskach pracowników biurowych. Zarząd stosuje jasny system wynagrodzeń uzależniony od posiadanych kwalifikacji i zaangażowania w pracę, na który nie ma wpływu płeć i wiek pracownika. Firma wszystkim pracownikom, bez względu na płeć, oferuje elastyczny czas pracy pozwalający na opiekę nad dziećmi. Kobiety biorą czynny udział w procesie podejmowania decyzji – stanowią nawet większość kadry menadżerskiej. Ponieważ większość pracowników pracuje na hali produkcyjnej, bardzo dużą wagę przywiązuje się do bezpieczeństwa pracy i oprócz szkoleń z zakresu BHP kładzie się nacisk na ergonomię, aby wyeliminować zagrożenia związane z pracą fizyczną mężczyzn. Rekrutacja osób na nowe stanowiska prowadzona jest w sposób kombinowany. Pracownicy są zazwyczaj pozyskiwani w ramach rekrutacji zewnętrznej (tzw. przyjazna rekrutacja). Przedsiębiorstwo wychodzi jednak również naprzeciw indywidualnym predyspozycjom i zainteresowaniom pracowników, umożliwiając im zmianę stanowisk w ramach rekrutacji wewnętrznej. „Przejrzysta polityka awansowa określa preferencje dla zdobywanego doświadczenia i podnoszenia kwalifikacji” – mówi Marta Olejkiewicz. Aktualnie firma poszukuje pracowników na stanowiska takie jak: mistrz produkcji, traser, monter konstrukcji stalowych, pracownik magazynu, inżynier projektu, specjalista ds. zaopatrzenia, młodszy inżynier projektu, spawacz.

OPTYMALNA STRATEGIA I INNOWACJE Obecnie ZUPBadura przyjmuje strategię wzrostu i stabilizacji. Opracowanie takiej filozofii działań na najbliższe miesiące nastąpiło po dokładnym audycie wewnętrznym, analizach SWOT oraz zorientowaniu się w tendencjach rynku. Głównym celem jest intensywna ekspansja na nowe rynki, również pozaeuropejskie. Planowane jest też rozpoczęcie współpracy z klientami z innych sektorów przemysłu. Firma chce to osiągnąć przez

wstrzymanie tendencji spadkowych w zakresie sprzedaży, a następnie przygotowanie warunków do ekspansji rynkowej i wzrostu sprzedaży o 15 proc. w każdym roku. Zarząd spółki skupi się też na wzroście konkurencyjności oferty rynkowej poprzez dywersyfikację portfela klientów. Planowany jest rozwój kadry, polepszenie warunków pracy, stworzenie biura projektowego oraz działu badań i rozwoju. Dla spółki ważne jest również innowacyjne podejście, co potwierdza zdobyta w październiku nagroda Świdnickiego Gryfa w kategorii Innowacyjność. „Według definicji innowacja jest procesem polegającym na przekształceniu istniejących możliwości w nowe idee i wprowadzeniu ich do praktycznego zastosowania. ZUPBadura powstał dzięki wykorzystaniu nadarzającej się okazji. Na rynku pojawiła się nisza i podjęliśmy spore ryzyko” – wyjaśnia Badura. Czas pokazał, że było warto – firma przyjmuje coraz więcej zamówień i poszerzyła działalność o wykonawstwo i testy dźwigów montowanych na statkach, komory dekompresyjne ratujące życie nurków czy urządzenia niezbędne do połowu łososi. Osiągnięto to dzięki innowacjom wprowadzonym na poziomie budowy obiektu, procesu produkcji i zarządzania firmą. Badura zauważa, że do radykalnych innowacji wiele firm podchodzi z rezerwą, bojąc się ryzyka: bankructwa, strat finansowych, kompromitacji wizerunkowej czy wycofania z rynku. „Paradoksalnie jednak, tkwiąc w miejscu, nie rozwijając się, te właśnie zagrożenia ściągają na siebie w jeszcze szybszym tempie. Kiedy pojawia się sytuacja kryzysowa, można ją porównać do pożaru na platformie wiertniczej, gdzie często jedyną szansą na ratunek jest skok do lodowatej wody” – tłumaczy prezes. Przedsiębiorstwo penetruje dotychczasowy rynek i coraz lepiej porusza się w znanych sektorach. Dzięki wprowadzanym innowacjom proces produkcyjny jest sprawniejszy i szybszy. Pozwala to na większą konkurencyjność na rynku poprzez skrócenie czasu produkcji i obniżenie kosztów jednostkowych. W związku z intensywnym rozwojem zarząd firmy rozważa opracowanie własnego innowacyjnego produktu, który zostanie zaoferowany zarówno nowym, jak i dotychczasowym klientom. ■

Nagrody przyznane firmie ZUPBadura • 2013 r. – Muflony; kategoria: Najlepsza mikro- i mała firma; • 2013 r. – Kobiece twarze; kategoria: Profesjonalistki; tytuł: Menedżerka Roku dla wiceprezes zarządu Marty Olejkiewicz; • 2015 r. – Świdnickie Forum Kobiet, Plebiscyt Kobieta z Pasją; tytuł: Kobieta przedsiębiorcza dla wiceprezes zarządu Marty Olejkiewicz; • 2016 r. – Nagroda gospodarcza Świdnicki Gryf; kategoria: Innowacyjność.

marzec 2017 \ Polski Przemysł | 23


Fachowiec

pilnie poszukiwany Karol Staworko

Bogdan Kietzman

dyrektor Digital Factory Motion Control

kierownik Ds. Kluczowych Klientów (Opiekun Automotive, End-User Support, Education)

SIEMENS Sp. z o.o.

SIEMENS Sp. z o.o.

Kształcenie zawodowe w Polsce, do niedawna marginalizowane i deprecjonowane w systemie oświaty na korzyść kształcenia ogólnego, wciąż kuleje i znacząco rozmija się z potrzebami rynku. Po okresie zapaści edukacji zawodowej mamy ogromny deficyt wykwalifikowanych operatorów, techników, rzemieślników, a skala zjawiska jest niepokojąca. Przemysł narzeka na słabe przygotowanie absolwentów do zawodu, uczelnie – na brak wsparcia ze strony pracodawców. Skutkami niedoboru pracowników są obniżenie konkurencyjności firm na rynku, ograniczona zdolność świadczenia usług, a także wyższe koszty wynagrodzeń. Przedsiębiorstwa zmagają się z tym palącym problemem, tworząc na własną rękę przyzakładowe ośrodki szkolenia kadry. Tym częściej dochodzi też do sytuacji podkupywania specjalistów przez konkurencję.

N

egatywny trend można odwrócić, włączając pracodawców w ideę reaktywacji szkolnictwa zawodowego poprzez upowszechnienie kształcenia w tzw. systemie dualnym, który zakłada jednoczesną naukę zawodu w szkołach oraz przedsiębiorstwach. Niektóre firmy kształcą pracowników w tym systemie, tworząc sprofilowane klasy patronackie. Cztery lata temu postanowiliśmy zaangażować nasz personel, środki i czas, by ukierunkować współpracę z placówkami edukacyjnymi w kraju, wpisującą się w ramy programowe danej kwalifikacji zawodowej, np. operatora maszyn CNC. Bodźcem do działania były niezbyt dobre doświadczenia przy wdrażaniu niektórych inwestycji w Polsce, kiedy to czasami inwestor zagraniczny wycofywał się lub przesuwał w sposób znaczący inwestycję w czasie wskutek niedoboru wyspecjalizowanej kadry i braku potencjału na szyb24 | Polski Przemysł / artykuł sponsorowany / marzec 2017

kie jej wyszkolenie lub przekwalifikowanie. Niedostateczna liczba wykładowców, narzędzi oraz brak spójnej metodologii nauczania, utrzymania poziomu i weryfikacji nabytych kwalifikacji paraliżowały władze lokalne regionu i wystawiały marną cenzurkę systemowi edukacji. Wszystko to razem zrodziło naturalną potrzebę rozwiązania problemu i jednocześnie zaangażowało obie strony: przemysł i edukację. Tak się zaczęła nasza przygoda z tworzeniem kwalifikowanych ośrodków kształcenia operatorów CNC na potrzeby rynku. Działalność ta jest ciągle rozszerzana o kolejne kierunki (mechatronikę, automatykę czy robotykę), a od niedawna uczestniczymy także w koncepcji tworzenia rządowych Centrów Kompetencji Przemysłu 4.0 pod patronatem Ministerstwa Rozwoju. Centra te opierać się będą na praktyce firm z największym doświadczeniem w zakresie digitalizacji procesów produkcyjnych i mają


spełniać oczekiwania koncepcji IV rewolucji przemysłowej, obejmującej organizacyjne i techniczne rozwiązania usprawniające produkcję z uwzględnieniem zindywidualizowanych potrzeb klienta. Aspekt wysokich kwalifikacji (popartych certyfikatami, dobrą praktyką, recenzjami) oraz tzw. miękkie kompetencje związane z umiejętnością pracy w zespole mają także priorytet. Wynika to z faktu, że w fabrykach czy warsztatach na każdym etapie procesu produkcji wymagane są ścisła współpraca na różnych poziomach i wielozadaniowość. Różne gałęzie przemysłu w Polsce, np. przemysł metalowy, motoryzacyjny, lotniczy czy zbrojeniowo-obronny (aktualnie przechodzący transformację) mają dużą szansę na rozwój i konkurencyjność na tle innych krajów europejskich, aktywując polskich lub przyciągając zagranicznych inwestorów. W wymienionych branżach kluczową kwalifikacją zawodową są wspomniani operatorzy i programiści obrabiarek CNC. Biorąc pod uwagę fakt, że w Polsce instaluje się (produkuje, importuje i migruje wraz z fabrykami) ponad 2000 maszyn CNC rocznie, zadaniem specjalnym staje się efektywne szkolenie ich operatorów. W tym celu firma Siemens uczestniczy w tworzeniu sieci certyfikowanych placówek profesjonalnie kształcących w tym zakresie. Sieć ta stanowi dla nas i dla przyszłych inwestorów podwalinę efektywnego, unormowanego (wg naszych regulacji, ale zbieżnych z ramami programowymi Ministerstwa Edukacji) szkolenia nowych pracowników, przekwalifikowywania kadry i budowania zasobów ludzkich. Nie są to typowo dualne systemy, jednak bazują na ćwiczeniach praktycznych w trakcie zajęć. Zakładamy, że popularyzacja tych placówek wzmocni zaufanie w siłę kształcenia uczelni i zakłady przemysłowe, mające siedziby w ich pobliżu, oddelegują swoich pracowników do dzielenia się doświadczeniem z młodzieżą, zaczną przyjmować ją na praktyki, być może również włączą się w proces dydaktyczny, współtworząc ramy programowe uczelni, aby mieć wpływ na ukierunkowanie absolwentów. Stawiamy na wysokie kompetencje wykładowców, właściwe wyposażenie pracowni i jakość nabywanych umiejętności uczestników szkolenia. W tym celu typujemy nauczycieli i po dokonaniu oceny ich kompetencji wydajemy certyfikat SIEMENS CNC Trainer. Wykładowcy ci otrzymują także opracowany przez nasz zespół (technologów, techników i wykładowców akademickich) zestaw materiałów szkoleniowych w języku polskim. Wiedza wykładowców podlega corocznej ocenie, a wydawane certyfikaty są odnawiane.

Czy wiesz, że... Praca na symulatorze SinuTrain Operate odpowiada pracy na rzeczywistym sterowaniu numerycznym z rodziny SINUMERIK.

Gdy placówka ma co najmniej dwóch certyfikowanych wykładowców oraz spełnia minimalne wymagania sprzętowe (symulatory CNC, maszyny CNC wyposażone w CNC SINUMERIK), podejmujemy próbę jej certyfikacji. Przy pozytywnej opinii otrzymuje ona certyfikat SIEMENS CNC Training Partner. Uczestnicy szkoleń w tych placówkach otrzymują natomiast certyfikat uczestnictwa oznaczony naszym logo. Zależy nam na tym, by tego typu dokument miał wartość rynkową u przyszłych pracodawców, z tego też względu prowadzimy branżowe rozmowy z właścicielami zakładów i precyzujemy zakres szkoleń zgodnie z ich potrzebami. Aktualnie współpracujemy z niemal setką placówek wyposażonych w symulatory SinuTrain Operate (oprogramowanie symulujące realne sterowanie numeryczne CNC SINUMERIK na komputerze PC, szczegółowo opisane w drugiej części artykułu). Daje to prawie 1800 stacji roboczych, na których szkolimy kursantów. Z kilkoma placówkami mamy podpisane umowy partnerskie. Są to ośrodki państwowe (np. Politechnika Warszawska, CKP w Koninie, PWSZ w Chełmie), komercyjne (np. TOCK-Automatyka, EMT Systems, ENG Solutions) oraz nasze własne centrum szkoleniowe w Bielsku-Białej. Kolejne umowy są w przygotowaniu.

Przykłady prac uczestników szkolenia

Obejmujemy opieką merytoryczną ponad czterdziestu nauczycieli. Wśród nich jest osiem osób certyfikowanych przez Siemens AG Niemcy. Grupa ta ma najwyższe kompetencje i bierze czynny udział w kwalifikacji i certyfikowaniu nowych wykładowców co jest zgodne z zasadą Train-The-Trainer. Najważniejszym aspektem naszych szkoleń jest to, że każdy uczestnik wykonuje na obrabiarce rzeczywisty detal wg opracowanego przez siebie projektu. Bardzo dobre doświadczenia z CKP w Krakowie, CKP w Rzeszowie, UTH w Radomiu, Politechniki w Rzeszowie czy CKP w Sędziszowie Małopolskim dowodzą, że nie klasyfikujemy placówek edukacyjnych na lepsze i gorsze. Współpracujemy z tymi ośrodkami, które tego chcą i które mają aspiracje, motywację oraz własną wizję regionu. Zadowolenie kursantów i wykładowców jest najlepszą oceną przyjętego przez nas standardu. Ostatnia ceremonia wręczenia certyfikatów Siemensa w CKP w Koninie, z udziałem prezydenta Konina, kuratora oświaty i dyrektora ośrodka szkoleniowego, odbyła się 19 stycznia tego roku. Uczniowie II klasy Technikum Mechanicznego z Zespołu Szkół Górniczo-Energetycznych w Koninie w ramach praktyki zawodowej przeszli ponad 70-godzinny kurs operatora obrabiarek CNC. Całość zakończona została egzaminem kwalifikacyjnym. Kursanci zdobyli podstawowe kompetencje do pracy przy obrabiarce. Mamy nadzieję, że przy okazji przekonali się do tej technologii, zrozumieli istotę obsługi i programowania. To pierwszy poważny krok w karierze technika mechanika. Przykład Konina dowodzi, że ścisła współpraca pomiędzy organami państwowymi, placówką szkoleniową i przemysłem przynosi wszystkim wymierne korzyści. Ośrodek szkoleniowy został wyposażony z budżetu miasta. Miasto, dokonując tej inwestycji, zyskało wykwalifikowaną kadrę, co daje szansę na przyciągnięcie inwestora. Zmniejszy się też bezrobocie, bo odpowiednio wyedukowani absolwenci będą rozchwytywani przez pracodawców. Liczymy na to, że wkrótce diametralnie zmieni się postrzeganie szkolnictwa zawodowego przez młodych ludzi, a ośrodki szkoleniowe zyskają wśród nich dużą popularność.

WAŻNE DLA PRZEDSIĘBIORCY Obecnie pracujemy nad wdrożeniem platformy IT (Siemens Courses), która pozwoli zebrać wszystkie niezbędne informacje o placówkach, marzec 2017 \ artykuł sponsorowany \ Polski Przemysł | 25


Czy wiesz, że... Oprogramowanie SinuTrain Operate dostępne jest w polskiej wersji językowej.

wysokiego poziomu, technologicznych nakładek warsztatowych (typu ShopMill dla frezowania i ShopTurn dla toczenia), graficznego wspomagania programowania geometrii konturu, parametryzowania cykli technologicznych itp. Ponadto zapewnia identyczne funkcje również w zakresie testowania gotowych programów, a w szczególności wykonania ich graficznej symulacji. Na ekranie komputera PC można oglądać realistyczne, dynamiczne animacje przebiegu obróbki oraz obrazy gotowego przedmiotu w postaci modeli przestrzennych, widoków w wybranych płaszczyznach lub przekrojach. SinuTrain Operate daje też możliwość wszechstronnego przetestowania przygotowywanych programów technologicznych poza rzeczywistą maszyną w celu wykrycia potencjalnych błędów i uchronienia maszyny, detalu lub operatora przed skutkami wgrania wadliwie przygotowanej aplikacji.

ich lokalizacji, typach kursów oraz certyfikacji w zakresie rozwiązań CNC Siemens. Link zostanie upubliczniony wkrótce. Narzędzie to będzie przydatne dla pracodawcy, który chce znaleźć odpowiednią placówkę szkoleniową, a następnie zapisać pracownika na wybrany kurs. Z kolei inwestor za jego pomocą w szybki sposób sprawdzi skuteczność i wydajność działania sieci placówek edukacyjnych. Będzie mógł profilować szkolenia, tworzyć zamknięte grupy. Wykorzystując zainstalowaną bazę edukacyjną danej placówki, możemy wspierać ją również naszymi fachowcami, spełniając bardziej spersonalizowane potrzeby szkoleniowe. Daje to dużą elastyczność w dostępności i skalowaniu transferu wiedzy.

SINUTRAIN OPERATE – BĄDŹ SMART

Jeżeli ktoś poważnie rozważa wejście w świat CNC, to nie może się obejść bez podstawowego narzędzia, jakim jest symulator sterowania numerycznego SinuTrain Operate dla maszyn z CNC SINUMERIK. Przenosi on środowisko realnego systemu sterowania na komputer PC. Dotyczy to odwzorowania nie tylko interfejsu komunikacji człowiek–maszyna, lecz także tzw. rdzenia NC (numerical control). W najnowszych sterowaniach CNC SINUMERIK solution line wprowadzono do komunikacji z operatorem maszyny nowy, zintegrowany interfejs użytkownika o nazwie SINUMERIK Operate. Jest on bardzo przejrzysty, intuicyjny i bezpieczny w obsłudze, m.in. dzięki wspomaganiu graficznemu w zakresie wielu czynności dotyczących opracowania technologii obróbki czy przygotowania maszyny do pracy. To środowisko obsługi zostało również w pełni odwzorowane w symulatorze SinuTrain Operate. Na ekranie komputera zwizualizowane są wszystkie elementy systemu obsługi, tj. panel operatorski, pulpit maszynowy (z korektorami posuwu oraz wrzeciona) i klawiatura CNC, które użytkownik obsługuje za pomocą myszki lub funkcjonalności, jaką dają monitory dotykowe. Pracując na komputerze PC, wykonuje się identyczne operacje i czynności, jakie są do wykonania na rzeczywistej maszynie. SinuTrain Operate umożliwia realizowanie wysoko kwalifikowanych szkoleń zarówno dla operatorów maszyn CNC, programistów, jak i technologów, począwszy od poziomu podstawowego do obszaru specjalistycznych i zaawansowanych zadań technologicznych. Symulator umożliwia opracowywanie technologii obróbki przy użyciu dokładnie tych samych narzędzi, jakie istnieją w rzeczywistym sterowaniu: języka programowania DIN/ISO, komend języka 26 | Polski Przemysł / artykuł sponsorowany / marzec 2017

W branży obrabiarkowej w grę wchodzi kształcenie w zakresie tworzenia technologii obróbki dla różnych typów obrabiarek, tzn. obrabiarek o różnej budowie i kinematyce. Są to tokarki, frezarki, ale także maszyny do obróbki przedmiotów w technologii wysokowydajnej, przedmiotów o złożonym kształcie, obróbki wieloosiowej lub też maszyny wielofunkcyjne (np. frezarko-tokarki) itd. W SinuTraine Operate wszystkie te maszyny są dostępne jako maszyny wirtualne. Jeżeli uczelnia lub zakład mają prawdziwe maszyny, na których prowadzą szkolenie, to takie połączenie stanowi idealną parę. Placówka edukacyjna, stosując oprogramowania SinuTrain Operate, może realizować nauczanie zarówno w zakresie obsługi i programowania samego systemu sterowania numerycznego, jak i praktycznie w zakresie kompletnego łańcucha procesu wytwarzania CAD à CAM à CNC: począwszy od projektu detalu, wygenerowania ścieżek i strategii obróbki, aż po wykonywanie „wirtualnego wióra” za sprawą symulacji. Stanowi to optymalną alternatywę wyposażania pracowni w stosunku do profesjonalnych aplikacji PLM typu NX CAD-CAM. Zamiast programu CAD w procesie edukacyjnym można z powodzeniem wykorzystywać dostępne w sieci darmowe aplikacje programów CAD przeznaczone do pracy w wymiarze 2D. Pracę w pozostałych ogniwach tego łańcucha umożliwia samo oprogramowanie SinuTrain Operate oraz zawarta w nim funkcjonalność CAD-Reader, która daje możliwość wczytywania konturów detali z rysunków wykonanych przy użyciu oprogramowania CAD. Siemens oferuje szkołom na promocyjnych warunkach specjalną licencję programu SinuTrain Operate typu „klasa” na 18 urządzeń. Po zakupie takiego pakietu zapewniamy placówce bezpłatne materiały szkoleniowe do prowadzenia zajęć. Zawarte w nich treści były konsultowane z wykładowcami akademickimi, m.in. z UTH w Radomiu czy ATH z Bielska-Białej, oceniane przez techników i technologów oraz pracowników Siemensa. W ten sposób powstał komplet czterech podręczników (toczenie i frezowanie DIN/ISO, toczenie – ShopTurn, frezowanie – ShopMill), stanowiących encyklopedie wiedzy z zakresu obsługi i programowania maszyny CNC. Zapewniamy również bezpłatne lub częściowo płatne szkolenia dla wykładowców z placówki. Wszystkie te elementy pozwalają nam spełnić kryterium efektywnego szkolenia zgodnego z realnym oczekiwaniem przemysłu. Dziękujemy placówkom i zakładom, które skorzystały już z naszego doświadczenia. Nowych klientów zapraszamy do współpracy. Więcej materiałów:

www.siemens.pl/sinutrain www.siemens.com/cnc4you ■



Adam Sieroń

Modertrans Poznań – producent taboru szynowego

Pod koniec ubiegłego roku firma zaprezentowała tramwaj Moderus Gamma. Ten najbardziej zaawansowany pojazd w ofercie spółki wygrał już pierwszy duży przetarg. Do 2019 r. Modertrans Poznań dostarczy 50 niskopodłogowych tramwajów miastu Poznań. W ten sposób spółka zrealizuje największe zamówienie w historii poznańskiego MPK.

„T

ramwaj Moderus Gamma to najbardziej zaawansowany pod względem technologicznym pojazd naszej produkcji. Został wyposażony w wiele innowacyjnych rozwiązań, w tym m.in. pneumatyczny system utrzymujący podłogę na tej samej wysokości niezależnie od liczby pasażerów, superkondensatory, światła LED sygnalizujące proces zamykania/otwarcia drzwi widoczne z zewnątrz, ergonomiczną kabinę motorniczego, wygodny układ poręczy. Udało nam się również znacząco obniżyć poziom hałasu na zewnątrz pojazdu – mówi Jarosław Bakinowski, wiceprezes zarządu, dyrektor ds. pojazdów szynowych Modertrans Poznań i dodaje: – Realizacja tak złożonego projektu była możliwa dzięki dofinansowaniu uzyskanemu z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz dzięki współpracy z Politechniką Poznańską”.

50 TRAMWAJÓW DLA POZNANIA Nowy tramwaj w ofercie producenta ma 32 m długości. Może pomieścić 244 pasażerów. Wyposażony jest w 63 stałe i 3 rozkładane miejsca siedzące. Tramwaj jest niskopodłogowy. Dzięki rezygnacji z klasycznych osi uzyskano płaską podłogę również w obszarze wózków. Zamontowano układ poziomujący, który umożliwia utrzymanie stałej wysokości podłogi, niezależnie od obciążenia pojazdu. Oprócz tego tramwaj wyposażono w kondensatory magazynujące energię odzyskaną z sieci podczas hamowania. Niewątpliwym atutem nowych pojazdów Modertrans Poznań jest zwrócenie szczególnej uwagi na ułatwienia podróży dla pasażerów. Tramwaje wyposażono w ergonomiczne poręcze, intercomy do kontaktu z motorniczym, ładowarki USB oraz w pełni klimatyzowaną przestrzeń pasażerską. Zwrócono też uwagę na pracę motorniczych. Ich kabiny zostały wyposażone m.in. w wielofunkcyjne panele dotykowe, nastawnik jazdy zintegrowany z fotelem i przyciski w podłokietniku. Dzięki temu zwiększony jest 28 | Polski Przemysł / marzec 2017

również komfort pracy motorniczego. „Podczas realizacji projektu Moderus Gamma połączyliśmy wiedzę i doświadczenie naszej firmy i Politechniki Poznańskiej. Jest to kolejny projekt badawczo-rozwojowy, w którym zastosowanie znalazły nowoczesne technologie – argumentuje Jarosław Bakinowski. – Chcieliśmy stworzyć produkt, który jest nie tylko funkcjonalny, lecz także innowacyjny”. O tym, że projekt odniósł sukces, świadczy wygrana w przetargu na dostawę 50 nowych niskopodłogowych tramwajów dla Poznania. W styczniu włodarze stolicy Wielkopolski wybrali najnowszy model z linii konstrukcyjnych Modertransu. Producent dostarczy miastu 30 tramwajów jednokierunkowych i 20 dwukierunkowych. Kontrakt, który szacowany jest na 397 mln zł (brutto), zrealizowany zostanie w 30 miesięcy od daty podpisania umowy. Wszystko wskazuje na to, że pierwsze tramwaje na ulicach Poznania pojawią się latem przyszłego roku, a ostatni zostanie dostarczony w połowie roku 2019.

PRODUKCJA W MIEJSCE MODERNIZACJI Na realizację projektu „Innowacyjny tramwaj miejski” wydano ponad 14 mln zł. Firmie Modertrans Poznań i Politechnice Poznańskiej udało się uzyskać dofinansowanie z funduszy unijnych i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w wysokości 5,6 mln zł. „Mamy na swoim koncie wiele realizacji, z których jesteśmy dumni – mówi o projektach spółki Jarosław Bakinowski. – Niewątpliwie najbardziej prestiżowy i oczekiwany zarówno w branży, jak i wśród miłośników tego rodzaju pojazdów był tramwaj Moderus Gamma. To także najbardziej zaawansowany i czasochłonny projekt, który dotychczas zrealizowaliśmy. Ponadto w 2007 r. otrzymaliśmy główną nagrodę w konkursie im. inż. Ernesta Malinowskiego na Trako 2007 za wózek napędowy MT-01-H, w 2013 r. wyróżnienie za wózek technologiczny dla tramwaju Siemens Combino, a ponadto już dwukrotnie zostaliśmy


NA BIEŻĄCO PROWADZONA JEST KONTROLA JAKOŚCI, TRAMWAJ OTRZYMUJE ŚWIADECTWO HOMOLOGACJI, A CAŁY PROCES KOŃCZY SIĘ ODBIOREM TECHNICZNYM PRZEPROWADZONYM PRZEZ ZAMAWIAJĄCEGO Czy wiesz, że... Modertrans Poznań ma na swoim koncie realizację wielu ciekawych projektów. „Najbardziej skomplikowany technologicznie projekt, który wykonywaliśmy, to rekonstrukcja tramwaju Carl Weyer z 1905 r. Cały proces trwał około czterech lat. W tym 2,5 roku poświęciliśmy na przygotowania do odtworzenia tramwaju, a 1,5 roku na jego produkcję. W tym projekcie kluczowe było wierne odwzorowanie wszystkich elementów wagonu i wyposażenia przestrzeni pasażerskiej, co było bardzo czasochłonne ze względu na konieczność opracowania modeli, przyrządów, części i dokumentacji produkcyjnej. Czasem dokumentacja musiała być tworzona od podstaw na bazie posiadanych zdjęć. Dużym wyzwaniem było także zachowanie technologii montażu i łączenia stosowanej na początku XX w. Tym sposobem w rekonstrukcji tramwaju Carl Weyer wszystkie elementy łączone są na wpusty i kołki drewniane – mówi Jarosław Bakinowski, wiceprezes zarządu, dyrektor ds. pojazdów szynowych Modertrans Poznań sp. z o.o. – A przecież codziennością są dla nas tramwaje dużo większe, w których należy położyć około 18 km przewodów, współczesne magistrale wymiany danych, systemy o wiele bardziej złożone niż w wypadku tramwaju zabytkowego”.

miejskich m.in. w Niemczech i Austrii – mówi wiceprezes zarządu i dodaje: – Firma cały czas się rozwija, jest to proces ewolucyjny. Nie planujemy drastycznych zmian. Rynki zagraniczne to kwestia przyszłości”.

SPROSTAĆ WYMAGANIOM Ważną umiejętnością producenta jest możliwość dostosowywania projektów do indywidualnych potrzeb klientów. Dyktowane jest to przede wszystkim zapisami zawartymi w Specyfikacji istotnych warunków zamówienia. W tym zakresie nie było w historii firmy przetargu, z którego ze względów technologicznych trzeba by było zrezygnować. Dzięki doświadczeniu, a przede wszystkim związanemu z tym know-how udaje się firmie pozyskiwać kolejne kontrakty.

nagrodzeni tytułem Poznański Lider Przedsiębiorczości, przyznawanym za całokształt działalności”. Modertrans Poznań jest znanym producentem taboru szynowego. Głównym obszarem działalności firmy jest produkcja tramwajów, a znacznie rzadziej ich modernizacja, choć na początku działania spółki te proporcje były odwrotne. W ofercie znajduje się wachlarz tramwajów. Modertrans Poznań może dostarczać swoim klientom zarówno pojazdy wysokopodłogowe z rodziny Moderus Alfa, jak i częściowo niskopodłogowe z rodziny Moderus Beta oraz od kilku miesięcy pojazdy całkowicie niskopodłogowe z rodziny Moderus Gamma. Oprócz tego portfolio firmy obejmuje produkcję wózków tramwajowych (napędowych, tocznych, technologicznych, specjalnych), naprawy powypadkowe pojazdów szynowych i autobusów, produkcję i modernizację pojazdów specjalnych – lokomotywek spalinowych, wagoników wąskotorowych, kolejek parkowych. Spółka prowadzi także rekonstrukcje pojazdów historycznych. Firma posiada wszystkie niezbędne technologie potrzebne do produkcji nowoczesnych pojazdów szynowych. Dzięki temu może skutecznie budować swoją markę na rynku krajowym i rynkach europejskich. „Przez 11 lat istnienia firmy udało nam się zdobyć silną pozycję i rozpoznawalność, głównie na rynku krajowym. Liczba kontraktów podpisanych w roku zależy od zapotrzebowania przedsiębiorstw komunikacyjnych i ogłoszonych przetargów, ale naszym priorytetem jest zdecydowanie rynek krajowy. Aktualnie dostarczamy i obsługujemy tramwaje w wielu polskich miastach: w Poznaniu, Szczecinie, Gdańsku, Elblągu, we Wrocławiu, w Katowicach, Bytomiu, Będzinie, Gliwicach i Łodzi. Na rynek europejski trafiły nasze wózki, które są z powodzeniem wykorzystywane przez zagranicznych przewoźników

„Każda umowa zaczyna się dla nas w momencie wygrania przetargu, jednak aby do niego wystartować, musimy mieć pomysł na tramwaj, który będzie spełniał wymagania zamawiającego, i przedstawić go w ofercie. Na tym etapie dużą rolę odgrywają nasi inżynierowie, którzy tworzą dokumentację techniczną, dobierają odpowiednie rozwiązania i łączą wszystko w gotowy projekt. Po podpisaniu umowy rusza proces realizacji, dział logistyki zamawia niezbędne podzespoły i elementy, a sekcja techniczna tworzy dokumentację wykonawczą, która zostaje przekazana na produkcję. Na tym etapie prowadzone są również uzgodnienia z dostawcami kluczowych systemów, tak aby odpowiadały one oczekiwaniom zamawiającego i współpracowały ze sobą. Następnie realizowany jest proces produkcyjny wózków, pudeł tramwajów oraz wyposażenia. Na bieżąco prowadzona jest kontrola jakości, tramwaj otrzymuje świadectwo homologacji, a cały proces kończy się odbiorem technicznym przeprowadzonym przez zamawiającego – opowiada Jarosław Bakinowski i podsumowuje: – Do wszystkich potrzeb zgłaszanych przez klientów podchodzimy indywidualnie i staramy się im sprostać. Potrafimy się dostosować i tym samym realizować umowy niewielkie, związane z wykonaniem lub regeneracją podzespołów tramwajowych, ale również bardzo złożone, dotyczące pojazdów dla przedsiębiorstw komunikacyjnych czy pojazdów specjalnych. Dzięki temu mamy dobrą markę w branży taboru szynowego. ■ marzec 2017 \ Polski Przemysł | 29


Adam Sieroń

Power-Tech – Formuła 1 wycinarek laserowych

W ostatnim czasie firma Power-Tech wyposażyła swoje wycinarki marki Eagle w autorską głowicę tnącą eVa. O tym, jak zasada „idealnej koncepcji maszyny” została wprowadzona w życie i jakie przyniosła możliwości rozwoju, rozmawiamy z Marcinem Ejmą, szefem firmy Power-Tech.

Power-Tech jest producentem zaawansowanych technologicznie wycinarek laserowych marki Eagle. Zajmuje się również tworzeniem oprogramowania do swoich maszyn. Na czym więc polega kompleksowość oferty Power-Tech? Aktualnie w ofercie mamy trzy serie wycinarek laserowych: Eagle iNspire, Eagle eVision oraz Eagle eSmart. Pierwsza z nich to seria hi-end, wyjątkowo precyzyjne i dynamiczne rozwiązanie przeznaczone dla wymagających odbiorców. Seria Eagle eVision to ekonomiczne rozwiązanie dla zróżnicowanej produkcji przy dużych i małych seriach. Z kolei Eagle eSmart to ekonomiczna propozycja dla wszystkich, którzy potrzebują bezawaryjnej, prostej w obsłudze wycinarki zajmującej niewiele miejsca. Jest ergonomicznie zaprojektowana, przystępna cenowo oraz niedroga w użytkowaniu. Aby zautomatyzować proces cięcia i podnieść wydajność, oferujemy systemy załadowczo-rozładowcze wraz z magazynami. Najbardziej zawansowana technologicznie jest seria iNspire. Standardowo jest ona wyposażona w źródło lasera Fiber (moc źródła jest zależna od decyzji klienta), silniki liniowe we wszystkich osiach, korpus wykonany z materiału kompozytowego, trawersę z włókna węglowego (tworzywo wykorzystywane w bolidach F1), bardzo szybki zmieniacz palet. W standardowej ofercie mamy pięć rozmiarów maszyn, ale na życzenie klienta możemy wyprodukować maszynę o nietypowych wymiarach. Serią drugą w kolejności, jeśli chodzi o zaawansowanie technologiczne, jest eVision, a trzecią – eSmart. Dodatkowo zajmujemy się produkcją urządzeń zwiększających automatyzację oraz tworzymy nowoczesne oprogramowanie: eSoft – komputerowe wspomaganie produkcji (oprogramowanie CAM), CatLine – przeznaczone do cięcia grubych blach, eRS – system raportowania produkcji – oraz Drop&Cut – do prostego i wydajnego wykorzystywania materiału odpadowego do dalszego cięcia. 30 | Polski Przemysł / marzec 2017

Jak profil produkcji wpływa na dobór urządzenia np. o konkretnej mocy? Głównym kryterium wyboru wycinarki jest charakter produkcji klienta. Koncentrujemy się na tym, aby wycinarka laserowa spełniała wymagania danego przedsiębiorstwa oraz mogła znacząco podnieść wydajność firmy. Zwracamy więc uwagę na to, jaką halą dysponuje kontrahent, jak duże detale i w jakiej liczbie wycina, jakiej grubości blachę tnie. Na podstawie tej wiedzy dobieramy wycinarkę o odpowiedniej wielkości stołu, mocy lasera i jeśli zachodzi taka potrzeba, oferujemy automatyzację. Kupno naszej wycinarki ma zwiększyć oraz przyśpieszyć możliwości produkcyjne firmy. Przygotowujemy kompleksowe oferty uwzględniające wymogi klientów, doradzamy i jesteśmy w tym zakresie bardzo elastyczni. Chcemy, aby klient wybierał to, co jest mu rzeczywiście potrzebne w tym momencie, a jednocześnie żeby w przyszłości miał możliwość rozbudowy systemu np. o dowolną automatyzację. Główną zasadą konstrukcyjną wycinarek Eagle jest zasada „idealnej koncepcji maszyny”. Na czym ona polega? Tę zasadę stworzył właściciel firmy Power-Tech, który na początku działalności serwisował maszyny znanych producentów wycinarek laserowych. Dostrzegając wady i zalety wszystkich znanych maszyn, postanowił, że skonstruuje własną wycinarkę laserową, łącząc najlepsze cechy istniejących wycinarek i wykorzystując kilka dodatkowych, autorskich pomysłów. Tak narodziła się „koncepcja idealnej maszyny” i marki Eagle, której celem miało być stworzenie najwydajniejszych maszyn na rynku. Konsekwentnie realizujemy tę koncepcję. Dzięki determinacji i określonej wizji naszych maszyn wprowadzaliśmy rozwiązania takie jak silniki liniowe we wszystkich osiach, korpusy z materiałów kompozytowych, trawersę z wysokomodułowego włókna węglowego, źródło lasera Fiber o mocy 12000 W. Największymi atutami wycinarek Eagle są osiągane przez nie prędkości cięcia do 150 m/min, przyśpieszenia rzędu 6 G oraz dokładności cięcia


na poziomie 0,05 mm. Co zyskuje klient dysponujący maszyną o takich parametrach? Najwyższą wydajność cięcia, najwyższą precyzję wycinanych detali, bezawaryjną pracę i niskie koszty eksploatacji. Inżynierowie firmy opracowali software, który pozwala na zwiększanie wydajności wycinarek, ułatwia proces obsługi oraz wprowadza nowe funkcjonalności. Możemy się również pochwalić naszym najnowszym produktem – głowicą tnącą eVa, która premierę miała pod koniec minionego roku na targach EuroBLECH w Hanowerze. To jedyna głowica na świecie, która może pracować przy bardzo wysokich mocach źródła lasera (nawet do 12 000 W). Obecnie w ofercie mamy maszynę wyposażoną w głowicę eVa oraz laser o mocy 12 000 W. Posiadacz takiej maszyny będzie mógł pracować jeszcze szybciej i jeszcze wydajniej. Podstawą jest w tym wypadku technologia Fiber? Gdy narodziła się „idealna koncepcja maszyny”, na rynku pojawiła się nowa technologia laserowa, Fiber, która otwierała kolejny rozdział w dziedzinie cięcia blach. Idealnie współgrała ona z planami młodej firmy. Firma Power-Tech jako jedna z pierwszych dostrzegła potencjał tej technologii i w 2008 r. na targach EuroBLECH zadebiutowała ze swoją maszyną już w nowej technologii. W tym czasie na rynku królowały lasery CO2 i decyzja o zastosowaniu lasera Fiber była bardzo odważna, ale też trafna, ponieważ zastosowanie źródła Fiber oferuje wachlarz korzyści, m.in. możliwość bardzo szybkiego cięcia różnych gatunków stali. Aby wykorzystać w 100% możliwości lasera Fiber, stosujemy najwyższej jakości podzespoły i komponenty, takie jak silniki liniowe, masywne korpusy, lekką i wytrzymałą trawersę oraz nowoczesną głowicę tnącą. Cały czas pracują państwo nad nowymi rozwiązaniami w tym zakresie? W jaki sposób będzie się rozwijać technologia Power-Tech w najbliższych latach? Oczywiście nieustannie pracujemy nad rozwojem naszych produktów i poszerzaniem oferty. W minionym roku realizowaliśmy dwa nowe, duże projekty. Pierwszym jest ekonomiczna seria wycinarek Eagle eSmart, zgrabna i niedroga w użytkowaniu. Premierę miała w Poznaniu na targach ITM 2016 i od tej pory znajduje się w ofercie. Od dłuższego czasu pracowaliśmy też nad projektem naszej autorskiej głowicy tnącej eVa, którą zaprezentowaliśmy podczas targów EuroBLECH 2016. Za sprawą tego rozwiązania mogliśmy pokazać światu, że w branży obróbki metalowej nie powiedzieliśmy ostatniego słowa i znowu przekraczamy niepisane granice. eVa może współpracować z laserem o mocy nawet 12 kW. W ubiegłym roku jako pierwsi wprowadziliśmy też na rynek wycinarkę laserową iNspire 1530 F12. Podczas targów w Hanowerze można było obejrzeć m.in. pokazy cięcia z mocą 12 kW stali konstrukcyjnej o grubości 5 mm i z prędkością 21 m/min. Tak więc eVa jest sporą rewolucją w sektorze cięcia laserowego.

Czy wiesz, że... Power-Tech konsekwentnie wprowadza nowe rozwiązania technologiczne. W 2016 r. wprowadził na rynek nową zautomatyzowaną instalację Crane Master Store. Powstała ona we współpracy z firmą Baumalog. Jest to kompletny system składający się z wycinarki laserowej, wieży magazynowej oraz automatycznego systemu załadowczo-rozładunkowego. Rozwiązanie jest przeznaczone dla firm dbających o ergonomię i wydajność pracy. „Dzięki unifikacji wszystkich jednostek otrzymujemy sprawnie, szybko i bezbłędnie działający system, który składuje blachę w wieży magazynowej, dostarcza ją do wycinarki, wycina detale, odbiera ze stołu wymiennego wycięte detale i odkłada do kosza rozładowczego, który może być znów przetransportowany do wieży magazynowej lub do miejsca odbioru detali. Dzięki takiemu rozwiązaniu operator nie musi ręcznie ładować i rozładowywać blachy, lecz robi to za niego maszyna, a surowy materiał składowany na półkach TwinTower nie zajmuje dużo miejsca na hali – mówi Marcin Ejma. – Crane Master Store sporo zmieni w firmie, która nim dysponuje. Automatyczny system bardzo ułatwi pracę operatora, którego zadaniem będzie tylko obsługa panelu operatorskiego. Wzrośnie bezpieczeństwo i wydajność pracy, ponieważ cały cykl odbywa się automatycznie z zachowaniem płynności i dynamiki. Zapewnia optymalne zarządzanie i kontrolę procesem produkcji”.

Na czym polega ta rewolucja? Przede wszystkim jest to jedyna głowica tnąca na rynku, która pozwala na pracę wycinarki laserowej Fiber z mocą 12 kW. Tym, co ją wyróżnia na tle konkurencji, jest brak elementów ruchomych w drodze wiązki lasera oraz stosunkowo prosta konstrukcja. Wyposażono ją w tylko dwie nieruchome soczewki. Mimo to głowica nadal zapewnia zmianę średnicy skupienia i kąta padania wiązki na materiał. Ponadto szkiełko ochronne znajduje się stosunkowo daleko od procesu cięcia. W efekcie jest ono dużo mniej narażone na zabrudzenia powstające podczas cięcia oraz przepalania. Oznacza to, że wymiana szkiełka będzie wymagana dziesięciokrotnie rzadziej niż w głowicach innych producentów. EAGLE eVa pozwala na automatyczną wymianę dysz, sprawdzanie ich jakości oraz automatyczne centrowanie. To imponujące osiągnięcie, pytanie tylko, dla kogo przeznaczona jest taka moc? Dla każdego. To nowatorskie rozwiązanie dające większe możliwości produkcyjne. Proszę sobie wyobrazić, że mamy wycinarkę o mocy 6 kW i decydujemy się na zakup sprzętu o mocy 12 kW. Produktywność wzrasta o 100%. Firma dysponująca laserem 12 kW staje się bezkon-

Czy wiesz, że... Firma koncentruje się na produkcji wycinarek laserowych, ale ma w portfolio również wachlarz usług związanych z obróbką blachy. Na wycinarce Eagle iNspire F 6.0 operatorzy Power-Tech świadczą usługi dla innych firm. Dzięki temu mają możliwość monitorowania pracy wycinarki w najtrudniejszych warunkach przez całą dobę siedem dni w tygodniu.

Wycinarka laserowa Eagle

iNspire F 6.0

marzec 2017 \ Polski Przemysł | 31


kurencyjna w swoim segmencie, gdyż to aktualnie najszybsza wycinarka na świecie. Fakt takiej przewagi działa na wyobraźnię przedsiębiorców, o czym przekonaliśmy się na targach w Hanowerze. Podczas pokazów cięcia – aby zobaczyć jedyny laser tnący z mocą 12 kW – odwiedzały nas prawdziwe tłumy. Laser o mocy 12 kW przysporzył nam dużego rozgłosu i już pierwsze firmy są zainteresowane jego zakupem, zarówno w kraju, jak i za granicą. Przedsiębiorcy chcą być konkurencyjni i widzą w tym szansę na rozwój. To zrozumiałe, że inwestują w najszybsze i najwydajniejsze rozwiązania dostępne na rynku. To zainteresowanie ze strony klientów wiąże się z inwestycjami w Power-Tech? Jaka jest strategia rozwoju firmy? Trwają już prace mające na celu postawienie drugiej hali produkcyjnej, w której będą składane kolejne wycinarki laserowe. Oczywiście wiąże się to z ciągłym zwiększaniem zatrudnienia w firmie, i to na wielu szczeblach. Obecnie szukamy wykształconych technologów, konstruktorów, serwisantów oraz pracowników produkcji. Prowadzimy też intensywne prace nad rynkami zagranicznymi. Wykonaliśmy kilka instalacji za granicą. Aktualnie mamy swoich dealerów w Danii, w Niemczech, we Francji, w Czechach, na Łotwie, w Kanadzie i w USA. Interesuje nas rynek Ameryki Północnej stanowiący ogromną bazę potencjalnych kontrahentów. Choć mamy duży udział w rynku krajowym, to chcemy rozwijać kontakty i organizować dealerów zagranicznych. To podstawa, jeżeli mowa o przyszłościowym spoglądaniu na rynek i byciu konkurencyjnym. Wycinarki Eagle sprawdziły się w Polsce, więc teraz chcemy zawojować nimi rynek międzynarodowy. W tym kontekście chciałbym spytać, jakie są państwa cele w zakresie produkcji? Nowoczesny park maszynowy pozwala nam na wydajną i najwyższą pod względem jakości produkcję maszyn. W tej chwili jesteśmy w stanie produ-

Główne zalety zastosowanego w wycinarkach Eagle lasera Fiber: • szybkie cięcie cienkich blach (największa różnica w prędkościach cięcia w porównaniu z laserem CO2), ale również bardziej ekonomiczne cięcie blach grubych i podniesienie wydajności nawet o 80%; • mniejsze zużycie energii; laser CO2 6 kW wiąże się ze zużyciem prądu na poziomie 100 kWh, laser Fiber o mocy 6 kW zużywa tylko 25 kWh; • mniejsza liczba części eksploatacyjnych – brak luster, pompy, turbiny – jedna głowica do wszystkich grubości blach, co wiąże się z dużo niższymi kosztami serwisu i dużo większą bezawaryjnością; • oszczędności na gazach laserowych – Fiber ze względu na swoją konstrukcję nie wymaga ciągłego utrzymywania określonego ciśnienia w rezonatorze określonych gazów laserowych.

32 | Polski Przemysł / marzec 2017

OSIĄGANIE WYSOKICH PRĘDKOŚCI CIĘCIA, PRZYŚPIESZEŃ RZĘDU 6 G ORAZ ZNACZĄCEJ PRZEWAGI WYDAJNOŚCIOWEJ NAD KONKURENCJĄ TO DLA NAS ABSOLUTNA PODSTAWA kować cztery maszyny miesięczne. Do końca roku, dzięki zaplanowanym i już realizowanym inwestycjom, będziemy produkować osiem maszyn miesięcznie. Dysponujemy także kompletną infrastrukturą ultraczystych pomieszczeń produkcyjnych pozwalającą na produkcję głowic laserowych. Jako jedyna firma w Polsce i jedna z nielicznych na świecie produkujemy głowice laserowe do naszych maszyn samodzielnie. Rozbudowa zakładu o kolejne 4,5 tys. m2 pozwoli na zwiększenie wydajności produkcji i obniżenie jej kosztów. Cele na rok 2018 to zwiększenie wydajności produkcji dzięki nowej infrastrukturze i wprowadzanym w firmie zmianom organizacyjnym. Już w zeszłym roku zaczęliśmy pracować nad linowaniem produkcji i ten proces będziemy w kolejnych latach kontynuować. Nigdy nie mieliśmy problemów z jakością naszych produktów, więc w tej kwestii będziemy realizować wcześniej przyjętą strategię. Mamy ambitny plan podwojenia produkcji tylko w tym roku, więc przed nami wiele wyzwań i dużo ciężkiej pracy. Jakiego rodzaju produkty zamierzają państwo produkować w przyszłości? Jesteśmy producentem systemów do cięcia laserowego i zarówno w najbliższej przyszłości, jak i tej dalszej będziemy produkować właśnie lasery do cięcia blach. Nie jest tajemnicą, że pracujemy nad wycinarką do rur i profili oraz technologią druku 3D. Prototyp drukarki 3D do metalu jest właśnie składany, a jego testy zaczną się jeszcze w tym miesiącu. System do cięcia rur i profili powinien pokazać się w ofercie firmy w styczniu 2018 r. Oba nowe produkty są niezmiernie innowacyjne i przełomowe. Nie są to kopie produktów istniejących na rynku, ale maszyny w całkowicie nowej koncepcji, do tej pory światu nieznanej. Czy można powiedzieć, że te wycinarki to przyszłość, która stała się teraźniejszością? Od samego początku istnienia firmy inwestowaliśmy w technologię lasera Fiber. Uważamy, że jest to aktualnie najlepsze i najbardziej rozwojowe


System załadunkowo-rozładunkowy Crane Master Store

rozwiązanie w naszej branży. Mamy świadomość ogromnych możliwości, jakie oferuje właśnie ta technologia, i pracujemy nad tym, aby wykorzystać je w 100%. Traktujemy pracę jako wyzwanie, chcemy wprowadzać do tej branży standardy z F1, czyli rozwiązania najlepsze, najszybsze i najbardziej zaawansowane technologicznie. Osiąganie wysokich prędkości cięcia, przyśpieszeń rzędu 6 G oraz znaczącej przewagi wydajnościowej nad konkurencją to dla nas absolutna podstawa. Fiber już nie jest przyszłością, to teraźniejszość, która zastąpiła poprzednią generację wycinarek. Otrzymali państwo szereg dotacji unijnych. Który z realizowanych dzięki temu projektów ma dla Power-Tech szczególne znaczenie? Z punktu widzenia działalności firmy najważniejszą dotacją była dla nas ta pierwsza, która pozwoliła zbudować pierwszą wycinarkę laserową oraz sfinalizować projekt zakładu produkcji maszyn laserowych na korpusie polimero-

Czy wiesz, że... Liczba produkowanych przez Power-Tech wycinarek z każdym rokiem wzrasta. W 2016 r. wzrost produkcji wyniósł 125%. Jak dotychczas 60% produkcji firmy trafiało na rynek polski. Proporcje te cały czas się zmieniają. W ostatnich tygodniach przedsiębiorstwo podpisało kontrakty z klientami z Danii i Łotwy. Maszyny Eagle pracują już w Niemczech, we Francji, w Czechach, w Indiach, w Izraelu i w Stanach Zjednoczonych.

betonowym. Było to debiutanckie i priorytetowe przedsięwzięcie młodej wtedy firmy, która w minionym roku obchodziła 10-lecie działalności. Dotacje otrzymujemy dlatego, że jesteśmy bardzo konkurencyjni pod względem innowacyjności i tworzymy wyjątkowe, często jedyne na świecie rozwiązania dla przemysłu. Bardzo sobie cenimy wsparcie środków unijnych. Po części dzięki nim szybciej się rozwijamy i rozbudowujemy firmę. Dotacje unijne to pozytywny impuls, o który warto powalczyć. Dzięki takiemu podejściu firma cały czas rozwija swoją technologię? Power-Tech chce robić najlepsze, najwydajniejsze i najstabilniejsze wycinarki na rynku, osiągnąć jakość branżowego F1. Mamy jasno określone cele i konsekwentnie je realizujemy. Sukces zależy od tego, na czym się koncentrujesz. My już dzisiaj chcemy tworzyć przyszłość i bezkompromisowo zmieniać branżę. Recepty na sukces nie mamy. Nikt jej zresztą nie ma, ale można ją zastąpić ambicjami, pracą i determinacją. Chyba najważniejszym czynnikiem sukcesu firmy jest potencjał ludzki. Nasza pozycja na rynku to efekt ciężkiej pracy zespołu wyjątkowych ludzi i odważnych decyzji. Mamy dużo szczęścia, ale na wszystko sobie zapracowaliśmy. Dlatego też dbamy o utrzymanie najwyższego standardu usług oraz przygotowywanych przez nas maszyn. Ścigamy się w wyścigu technologicznym z największymi w branży i nie możemy sobie pozwolić na stagnację. Działamy na dwóch płaszczyznach, opracowując, aktualizując dotychczasową ofertę, a także wprowadzając na rynek nowe rozwiązania przeznaczone dla kolejnych grup konsumentów. W ten sposób się rozwijamy. ■

Odbiorcami wycinarek Power-Tech są firmy z branż przemysłu zbożowego, maszyn rolniczych i spożywczych oraz przemysłowych, winiarskiego, przemysłu kolejowego i stoczniowego. Przedsiębiorstwo współpracuje też z instytutami badawczymi i uczelniami wyższymi oraz producentami sprzętu AGD.

marzec 2017 \ Polski Przemysł | 33


Anna Strożek

MetConcept

– precyzja w każdym calu „Budujemy konstrukcje, ale burzymy schematy” – motto firmy MetConcept świetnie oddaje charakter przedsiębiorstwa, w którym doświadczenie i solidne fundamenty przeplatają się z nowoczesnym podejściem i zapałem do pracy.

M

etConcept od 2005 r. prężnie działa zarówno na terenie Polski, jak i za granicą, oferując cięcie wodą, cięcie i gięcie blach, zgrzewanie tworzyw, usługi utrzymania ruchu, a także specjalizując się w konstrukcjach stalowych i instalacjach technologicznych. Lata praktyki, wysoko wykwalifikowany zespół spawaczy, zgrzewaczy oraz monterów i starannie selekcjonowany park maszynowy pozwoliły na stworzenie rozpoznawalnej marki kojarzonej z rzetelnością i jakością. Zaangażowani inżynierowie indywidualnie i elastycznie podchodzą do każdego zlecenia, a doświadczenie w realizacji prac – również nietypowych i trudnych – w każdym miejscu Polski i świata sprawia, że klienci MetConcept mogą być pewni, że trafili w dobre ręce. Firma stawia na rozwój, o czym świadczy przyznany jej w latach 2014 i 2015 tytuł Gazeli Biznesu, honorujący firmy najdynamiczniej się rozwijające.

CIĘCIE WODĄ – BŁYSKAWICZNA I PRECYZYJNA OBRÓBKA Rozszerzenie usług w zakresie cięcia wodą (water jet) umożliwiło firmie wszechstronny rozwój. Cięcie wodą rozpędzoną do prędkości zbliżonej do prędkości dźwięku w powietrzu w temp. 15°C (340,3 m/s) daje możliwość wycinania wodą dużych elementów jednorazowo lub kilku jednocześnie. Jako pasjonaci nowych technologii branży przemysłowej specjaliści MetConcept szybko odnaleźli się na rynku usług cięcia strumieniem wody. Z precyzją do 0,1 mm i grubością materiału do 195 mm podejmują się cięć metali, poliwęglanu, gumy, gresu, ceramiki, szkła, szkła pancernego czy kuloodpornego, kryształów, drewna oraz płyt drewnopochodnych, a nawet tektury czy tekstyliów. Metoda water jet nie ma sobie równych w porównaniu z innymi metodami cięcia. Przede wszystkim strumień wody przecina materiały znacznie grubsze, niż może to zrobić laser czy plazma. Ogromną zaletą tej technologii jest brak oddziaływania cieplnego na obrabiany surowiec, które występuje przy cięciu termicznym. Dzięki temu przycinany surowiec nie jest narażony na uszkodzenia mechaniczne, takie jak rysy i mikropęknięcia. Ponadto obróbka jest znacznie precyzyjniejsza niż za pomocą innych sposobów. Dodatkowo materiał nie jest poddawany działaniu wysokiej temperatury. Dzięki metodzie water jet można otrzymać dowolne kształty, ograniczeniem jest jedynie wyobraźnia. Warto też zaznaczyć, że technologia ta jest 34 | Polski Przemysł / artykuł sponsorowany / marzec 2017

przyjazna środowisku, podczas obróbki nie są bowiem wytwarzane szkodliwe opary ani niebezpieczne odpady. MetConcept korzysta wyłącznie ze specjalistycznego sprzętu. Smart Jet 2040 pozwala na cięcie ciśnieniem wody materiałów o grubości nieprzekraczającej 195 mm. Stół służący do obróbki elementów ma wymiary 4×2 m, co daje możliwość wycinania wodą dużych elementów. Stół roboczy jest oddzielony od maszyny, co zapewnia bezpieczeństwo w cięciu ciężkich materiałów.

RZETELNY PARTNER W WIELU DZIEDZINACH W bogatym portfolio usług firmy MetConcept można znaleźć również inne propozycje, a jedną z nich jest utrzymanie ruchu w zakładach przemysłowych. Firma zapewnia całościowy nadzór nad funkcjonowaniem linii produkcyjnych oraz przebiegiem procesu produkcyjnego. Od wielu lat jest obecna w działach utrzymania ruchu w przemyśle, a jej wykwalifikowani i doświadczeni mechanicy zapewnią ciągłość procesu produkcyjnego, zapobiegając awariom, montując części zamienne oraz utrzymując maszyny w dobrej kondycji technicznej. Firma w ramach kompleksowego utrzymania ruchu oferuje: serwis linii produkcyjnych, linii rozlewniczych oraz instalacji, serwis transporterów, montaż nowych linii produkcyjnych, likwidację starych linii produkcyjnych lub ich relokację, modernizację i optymalizację instalacji przemysłowych. Z powodzeniem produkuje i montuje rury dwupłaszczowe. MetConcept ma w swoich szeregach również doświadczonych specjalistów, którzy projektują, tworzą, prefabrykują, montują, remontują i adaptują konstrukcje z aluminium, stali węglowych oraz kwasoodpornych. Konstrukcje stalowe wykonywane są zgodnie z normą EN 1090 oraz EN ISO 3834-3, co zostało potwierdzone przez TÜV Rheinland. Zakład posiada kwalifikacje i oprzyrządowanie pozwalające na wykonywanie konstrukcji o złożonych kształtach i wysokich wymaganiach. Ma bogate doświadczenie w montażu zbiorników, rurociągów i platform w trudno dostępnych miejscach. W ofercie firmy są konstrukcje i zbiorniki stalowe przeznaczone do magazynowania substancji sypkich i cieczy. Dodatkowo mogą być one wyposażone w króćce, włazy, drabiny, podesty, podpory i inne konstruk-


FIRMA STALE POSZERZA I UNOWOCZEŚNIA SWÓJ PARK MASZYNOWY, KTÓRY POZWALA JEJ NA REALIZACJĘ KAŻDEGO, NAWET NAJBARDZIEJ WYMAGAJĄCEGO ZLECENIA. OPRÓCZ WSPOMINANEJ WCZEŚNIEJ PRECYZYJNEJ PRZECINARKI SMART JET NA WYPOSAŻENIU FIRMY ZNAJDUJE SIĘ WIELE INNYCH PROFESJONALNYCH URZĄDZEŃ cje stalowe związane bezpośrednio ze zbiornikami lub urządzeniami im towarzyszącymi. Ponadto firma wykonuje i montuje: mieszalniki, zbiorniki, izolacje instalacji, zbiorników, kotłów itd., nietypowe kształty i przekroje, estakady, konstrukcje wsporcze, podesty, pomosty, barierki. MetConcept poleca też swoje usługi w zakresie budowy rurociągów przesyłowych oraz instalacji technologicznych przeznaczonych do przesyłania płynów lub gazów. Instalacje rurowe mogą być montowane wewnątrz budynków procesowych, a także jako rurociągi zewnętrzne, np. na estakadach. Firma dysponuje również sprzętem oraz ekspertyzą do samodzielnego montażu instalacji polietylenowych (PE), polipropylenowych (PP) oraz PCV. MetConcept oferuje wykonawstwo w zakresie: budowy

nych niezastąpiona jest zamknięta głowica orbitalna, która pozwala spawać automatycznie metodą TIG rury, kolanka, złącza w zakresie średnic 25–115 mm. Korzystanie z różnych metod spawalniczych (spawanie tradycyjne oraz w osłonie argonu) pozwala specjalistom firmy zajmować się kompleksowo złożonymi pracami. Spawają oni aluminium, stale nierdzewne i kwasoodporne, stale czarne i tworzywa sztuczne. Firma ma w swoim parku maszynowym także przenośną przecinarkę plazmową. Technologia pozwala na cięcie metali przewodzących, takich jak stal miękka, stal nierdzewna czy aluminium o grubości do 32 mm, oraz przebijanie elementów o grubości do 19 mm. Do automatycznego cięcia blach, rur, prętów i profili firma korzysta ze zautomatyzowanego systemu przecinania prętów i rur o średnicach do 250 mm oraz profili kształtowych o wymiarach do 320×130 mm wykonanych ze stali, metali kolorowych i tworzyw sztucznych. Przecinanie może się odbywać zarówno w płaszczyźnie prostopadłej do osi wzdłużnej przecinanych detali, jak i pod dowolnym kątem w zakresie do 60°.

nowych rurociągów, rur dwupłaszczowych, instalacji, wysp zaworowych, naprawy i modernizacji istniejących instalacji przemysłowych, estakad technologicznych, wykonywania prób ciśnieniowych instalacji, inwentaryzacji, projektowania oraz dokumentacji powykonawczej instalacji rurociągowych, przenoszenia instalacji technologicznych, konstrukcji wsporczych rurociągów, również spawania orbitalnego.

PARK MASZYNOWY, NA KTÓRYM MOŻNA POLEGAĆ Firma stale poszerza i unowocześnia swój park maszynowy, który pozwala jej na realizację każdego, nawet najbardziej wymagającego zlecenia. Oprócz wspominanej wcześniej precyzyjnej przecinarki Smart Jet na wyposażeniu firmy znajduje się wiele innych profesjonalnych urządzeń. Jednym z rozwiązań, z których korzystają specjaliści MetConcept, są profesjonalne hydrauliczne nożyce gilotynowe przeznaczone do prostoliniowego cięcia elementów blachy o szerokości do 3100 mm i grubości sięgającej 10 mm ze stali nierdzewnych, metali kolorowych i innych materiałów. Z kolei podczas budowy rurociągów przesyłowych oraz instalacji technologicz-

Dzięki zaginarce hydraulicznej specjaliści MetConcept mogą dokładnie zaginać elementy o grubości 0,5–6 mm dla stali miękkiej oraz 0,5–3 mm dla stali nierdzewnej z prędkością 10 gięć na minutę. Układ docisku oraz narzędzie umożliwiają wykonanie zróżnicowanych kształtów. Firma posiada także 3-walcową zwijarkę do blach o maksymalnej szerokości roboczej 1300 mm oraz maksymalnej grubości 4,5 mm, która służy do walcowania blachy oraz zwijania rur i stożków. Od połowy roku 2017 zakład będzie dysponował prasą krawędziową TruBend 3170 z 5-osiowym systemem zderzaka tylnego. Maszyna zapewnia duże prędkości osi, nacisk 1700 kN oraz długość krawędzi gięcia 4080 mm. Jest to maszyna nowoczesna, precyzyjna (dokładność pozycjonowania w zależności od osi od 0,01 mm do 0,1 mm), dzięki czemu realizacja zamówień w MetConcept będzie szybsza i możliwa w większym zakresie. Bogato wyposażony park maszynowy w połączeniu z wiedzą i doświadczeniem wysoko wykwalifikowanych specjalistów sprawia, że MetConcept to dobry wybór dla każdego, kto szuka rzetelnego wykonawcy. Zapraszamy do kontaktu! ■ marzec 2017 \ artykuł sponsorowany \ Polski Przemysł | 35


Anna Grzesik

Impexmetal SA Aluminium Konin

– Polskie wyroby z aluminium są prawie wszędzie Mijają lata, a aluminium ze względu na niską wagę oraz szczególne właściwości fizykochemiczne nadal jest materiałem innowacyjnym. Rosnąca liczba zamówień na aluminiowe wyroby produkowane w Aluminium Konin, należącym do grupy Impexmetal, potwierdza, że mimo popularności tworzyw sztucznych zastosowanie lekkiego metalu nieustannie rośnie, zwłaszcza w sektorze motoryzacyjnym i w branży opakowaniowej.

Ś

wiatowy rynek aluminiowych wyrobów walcowanych (FRP) szacowany jest na ponad 20 mln t rocznie. Konsumpcja wyrobów płaskich rośnie o około 5% rocznie. Spowodowane jest to rozwojem światowej gospodarki i ciągłym wprowadzaniem nowych zastosowań. Największą konsumpcję aluminium odnotowuje się w krajach Azji i Pacyfiku. Jest to również region o największej dynamice wzrostu. W ciągu ostatniej dekady region ten podwoił zużycie aluminium, głównie

za sprawą gwałtownego rozwoju gospodarek Chin i Indii. Kolejne dwie największe grupy gospodarcze to kraje Ameryki Północnej oraz Europa o rynku wyrobów walcowanych w granicach 5,5 mln t rocznie. Udział polskiej spółki giełdowej Impexmetal w światowym rynku wynosi obecnie 0,4%, a w rynku europejskim – 1,5%. Stwarza to szansę ekspansji przy zachowaniu obecnych relacji rynkowych i osiąganych cen. Interesująco przedstawia się również zestawienie obrazujące konsumpcję poszczególnych grup produktowych w Europie. Możemy zaobserwować wzrost potencjału dla branży motoryzacyjnej czy opakowaniowej, a także w budownictwie.

RECYKLING NA TOPIE Ze względu na wysokie ceny energii elektrycznej oraz zatrudnienia produkcja aluminium pierwotnego w Polsce stała się już nieopłacalna. Ure-


Czy wiesz, że...

gulowania Unii Europejskiej, wysokie koszty energii i wymagania ochrony środowiska spowodowały, że w Europie nie buduje się już elektroliz. Z tego względu wydaje się ona liderem recyklingu aluminium i to właśnie w recykling inwestują najwięksi europejscy producenci tacy jak Novelis czy Impexmetal SA. Spółka prowadzi bezpośrednio i poprzez swoje spółki zależne działalność na wszystkich kontynentach, utrzymuje kontakty handlowe z setkami partnerów zagranicznych oraz z ponad tysiącem polskich przedsiębiorstw. Ogromna część wyrobów aluminiowych powstaje w Aluminium Konin, gdzie po zamknięciu elektrolizy skupiono się na zwiększeniu zdolności produkcyjnych odlewni i przekierowaniu produkcji z wyrobów wytwarzanych z aluminium hutniczego na wysoko przetworzone wyroby stopowe oparte na recyklingu złomu aluminiowego. „W efekcie tej strategii nasze wyroby będą w przyszłym roku zawierały mniej więcej 40% materiału z recyklingu. To powoduje obniżenie kosztów wsadu, a tym samym wzrost konkurencyjności” – mówi Jan Woźniak, członek zarządu Impexmetal SA, dyrektor zarządzający Impexmetal SA Aluminium Konin. Głównym przedmiotem działalności przedsiębiorstwa jest produkcja walcowanych wyrobów płaskich aluminiowych wysoko przetworzonych. Dzięki nowoczesnemu parkowi maszynowemu zakład w Koninie jest znaczącym podmiotem na europejskim rynku wyrobów aluminiowych. Strategiczne kierunki rozwoju oferty produktowej koncentrują się na rynku motoryzacyjnym, elektrotechnicznym i opakowaniowym.

ALUMINIUM PRZYSZŁOŚCIĄ TRANSPORTU? Podstawowi klienci Aluminium Konin to firmy z branży samochodowej. Nowoczesny rynek wymaga od producentów samochodów redukcji zużycia paliwa oraz emisji dwutlenku węgla. Jedną z dróg, by to osiągnąć, jest redukcja masy własnej pojazdu. „Aluminium to doskonały materiał, który pozwala konstruktorom sprostać tym wymaganiom” – wyjaśnia Jan Woźniak. Głównym powodem, a zarazem motorem takich przemian w przemyśle samochodowym jest dyrektywa nakładająca na producentów aut obowiązek znacznego zmniejszania emisji CO2. Samochody skonstruowane z wykorzystaniem aluminium są lżejsze, dzięki czemu – bardziej wydajne, zapewniają lepsze osiągi przy mniejszym spalaniu, a mniejsza ilość zużytego paliwa oznacza nie tylko oszczędność, lecz także mniejszą emisję CO2 do atmosfery. Średnia zawartość aluminium w samochodzie to

Aluminium Konin od 1 lipca 2008 r. funkcjonuje w ramach struktury organizacyjnej Impexmetal SA. Grupa Kapitałowa Impexmetal to największy krajowy holding zajmujący się przetwórstwem metali kolorowych. Jest producentem wyrobów z aluminium, miedzi, cynku i ołowiu, ponadto prowadzi działalność handlową w zakresie łożysk. W 2005 r. Impexmetal SA stał się częścią Grupy Boryszew, której głównym akcjonariuszem jest Roman Karkosik. Grupa Boryszew to duży holding przemysłowy działający w branżach samochodowej i chemicznej, mający fabryki zarówno w Polsce, jak i za granicą.

140 kg (dane z roku 2012). Zgodnie z założeniami European Aluminium Association w roku 2020 liczba ta wzrośnie do 180 kg, co stanowi ponad 25-proc. wzrost. Przełoży się to bezpośrednio na wzrost konsumpcji aluminium w całym segmencie. Tendencja jest więc wyraźnie wzrostowa. Powstaje pytanie o to, czy aluminium zdoła zupełnie wyprzeć stal z tej branży. Aluminium Konin ma wieloletnie doświadczenie oraz wypracowaną markę w branży motoryzacyjnej. Zakład produkuje elementy walcowane stosowane najczęściej do wykonania chłodnic i skraplaczy, elementów konstrukcyjnych i karoserii, osłon termicznych i akustycznych, elementów ozdobnych, zabudowy samochodów ciężarowych oraz autochłodni. „Jesteśmy liczącym się w Europie producentem materiałów na wymienniki ciepła. Niemal w każdym samochodzie produkowanym w Europie znajduje się chłodnica z naszego aluminium” – dodaje Jan Woźniak. Coraz większa liczba zamówień tego typu wskazuje na potrzebę zwiększenia mocy produkcyjnych w wyrobach cienkich. Ostatnie lata pokazały, że firma poprzez ciągłe udoskonalanie jakości produktu jest zdolna do pozyskiwania nowych, nawet najbardziej wymagających klientów tej branży.

OPAKOWANIA I ZAKRĘTKI Aluminium Konin jest podstawowym dostawcą fabryki Guala Closures DGS Poland SA we Włocławku należącej do grona największych na świecie producentów zakrętek. Jako materiał na zakrętki do butelek aluminium pojawiło się już w latach 60. ubiegłego wieku, a jego wykorzystanie ciągle rośnie. Obecnie około 70% butelek z napojami alkoholowymi zamykanych jest aluminiowymi zakrętkami. W ostatnich latach obserwuje się też duży wzrost ich wykorzystania do zamykania butelek różnego rodzaju win – w ciągu ostatnich 15 lat odnotowano wzrost ze 100 mln do ponad 4 mld sztuk. Zakrętki do butelek produkowane są z cienkich blach o grubości 0,2–0,3 mm. W ramach tej grupy możemy wyróżnić trzy rodzaje zakrętek aluminiowych: na alkohole wysokoprocentowe, wino i wody gazowane. marzec 2017 \ Polski Przemysł | 37


DZIĘKI RECYKLINGOWI ALUMINIUM UNIKAMY ZANIECZYSZCZENIA POWIETRZA O 95% ORAZ WODY O 97% Kolejną grupą są puszki aluminiowe rybne i spożywcze. Blachy aluminiowe są wykorzystywane również do produkcji zakrętek na leki, kosmetyki i inne z galanterii opakowaniowej. Dodatkowo materiał ten może mieć szerokie zastosowanie w każdej gałęzi przemysłu, jednak w dużo mniejszej skali niż w przemyśle opakowaniowym. „Wymagania materiałowe względem blach na zakrętki rosną, ponieważ zakrętki aluminiowe zastępują stalowe w zamknięciach wysokociśnieniowych (np. w wodach gazowanych). Wymusza to na producentach stosowanie nowych stopów aluminium o podwyższonej wytrzymałości z zachowaniem podatności na tłoczenie” – mówi Jan Woźniak. Bardzo ważnym wymaganiem formułowanym przez producentów zakrętek jest wysoka dokładność i powtarzalność geometryczna arkuszy – nowoczesne prasy wykorzystywane do tłoczenia zakrętek aluminiowych są w pełni zautomatyzowane, pracują z dużymi prędkościami i niedopuszczalne jest przekroczenie wąskich tolerancji wymiarowych dostarczanych arkuszy. „Zainstalowanie nowoczesnej linii cięcia arkuszowego nie tylko pozwoliło na zwiększenie wolumenu sprzedaży, lecz także daje gwarancję utrzymania najwyższej jakości produktu i spełnienia wszystkich wymagań odbiorców” – podkreśla Jan Woźniak.

BUDOWNICTWO, ELEKTROTECHNIKA I AGD Istotne cechy aluminiowych wyrobów płaskich wykorzystuje się również w budownictwie. Są nimi przede wszystkim: mały ciężar właściwy, odporność na warunki atmosferyczne i formowalność. Walory estetyczne i łatwość dokonywania obróbki powierzchni podnoszą możliwości zastosowania wyrobów Aluminium Konin w tej branży. Dodatkowy element to własności izolacyjne aluminiowych wyrobów płaskich. „Materiały z aluminium doskonale odpowiadają wyzwaniom nowoczesnego budownictwa i w wielu miejscach skutecznie wypierają produkty stalowe” – dodaje Jan Woźniak. Przykładem szerokiego zastosowania wyrobów walcowanych są produkty takie jak pokrycia dachowe, rynny i obróbki blacharskie, parapety, okna dachowe, listwy narożnikowe i cokołowe, systemy grzewcze, systemy rolet i żaluzji, kolektory słoneczne, wymienniki ciepła, fasady i izolacje. Lekkość metalu, jakim jest aluminium, a także łatwość formowania, przewodność elektryczna i odporność na korozję zostały również docenione

38 | Polski Przemysł / marzec 2017

przez przemysł elektrotechniczny. Najbardziej rozpowszechnione zastosowania aluminium w tej branży to: trzonki żarówek i świetlówek, lampy i odbłyśniki, szafy energetyczne i telekomunikacyjne, anteny, transformatory, obudowy i osłony, podesty i podłogi przemysłowe, przemysłowe wymienniki ciepła. „Nasze taśmy do produkcji trzonków do żarówek wykorzystuje Philips Lighting Bielsko” – mówi Jan Woźniak. Kolejną grupą produktów codziennego użytku, w której aluminium znajduje szerokie zastosowanie, są artykuły gospodarstwa domowego. Do głównych odbiorców wyrobów z Konina należą producenci lodówek i zamrażarek, odkurzaczy i robotów kuchennych, suszarek do ubrań, garnków, prodiży i piekarników, obudów pralek i zmywarek, a także producenci paneli LCD.

WZROST DZIĘKI INWESTYCJOM Przedsiębiorstwo zakończyło dwuletni program inwestycyjny, który rozpoczął się w roku 2015. Pierwszy etap dotyczył instalacji maszyn i urządzeń tworzących ciąg technologiczny pozwalający na zwiększenie produkcji aluminiowych wyrobów wielowarstwowych, które znajdują zastosowanie w sektorze motoryzacyjnym. Drugi ukierunkowany był na wzrost produkcji cienkich wyrobów płaskich o wyższym stopniu przetworzenia, przeznaczonych dla przemysłu opakowaniowego (zakrętek, puszek spożywczych). „Najważniejsze przedsięwzięcia lat 2015–2016 to instalacja w odlewni pieca topielnego, rozbudowa hali walcowni oraz instalacja pieca przepychowego, piły do cięcia wlewków, linii do cięcia arkuszowego blach cienkich i linii do prostowania naciągiem z sekcją odtłuszczenia” – informuje Jan Woźniak. Inwestycje, które kosztowały 100 mln zł, przyczyniły się do obniżenia kosztów produkcji, zmniejszenia energochłonności, zwiększenia wydajności procesów produkcyjnych oraz stworzyły możliwości zwiększenia zastosowania złomu w produkcji. „Dzięki przeprowadzonym inwestycjom odlewnia osiągnęła zdolność produkcyjną wynoszącą ponad 140 tys. t bloków” – informuje Jan Woźniak. Również produkcja walcowni systematycznie rośnie. Dzisiaj Aluminium Konin jest firmą o zdolności produkcyjnej 90 tys. t blach i taśm. W 2015 r. produkcja wyniosła około 86 tys. t, a w roku 2016 – około 90 tys. t. Coraz większą część produkcji stanowią wysoko przetworzone wyroby stopowe oparte na recyklingu złomu aluminiowego. To powoduje obniżenie kosztów wsadu, a tym samym przekłada się na większą konkurencyjność. „Odzyskując aluminium złomowe, oszczędzamy około 95% energii potrzebnej do wyprodukowania aluminium pierwotnego pozyskiwanego z boksytu, którego wytop jest bardzo energochłonny. Dzięki recyklingowi aluminium unikamy również zanieczyszczenia powietrza o 95% oraz wody o 97%” – zaznacza Jan Woźniak.

TRUDNE POCZĄTKI Huta Aluminium Konin rozpoczęła działalność jako przedsiębiorstwo państwowe w roku 1966. Projektowana zdolność produkcyjna wynosiła około 50 tys. t aluminium elektrolitycznego rocznie. Elektroliza była miejscem,


w którym panowały trudne warunki pracy. Mimo wielu sukcesów w zakresie ochrony środowiska i poprawy efektywności na skutek wzrostu cen energii elektrycznej (koszt energii to około 30% kosztów produkcji) zarząd Impexmetalu po wielokrotnych analizach i rozważeniu różnych scenariuszy 4 listopada 2008 r. podjął uchwałę w sprawie zamknięcia elektrolizy. Po wyłączeniu ostatnich zespołów elektrolizy Huta Aluminium Konin po 43 latach zakończyła produkcję aluminium i przestała być hutą w ścisłym tego słowa znaczeniu. Łącznie przez wszystkie lata działalności elektrolizy wyprodukowano 2 mln 44 tys. t aluminium. Nie oznaczało to oczywiście likwidacji przedsiębiorstwa. Działały i działają odlewnia oraz walcownia. Elektroliza była pierwszym etapem na drodze rozwoju przedsiębiorstwa. Po jej uruchomieniu kierownictwo huty czyniło starania o walcownię blach i taśm, co zostało uwieńczone powodzeniem. 9 stycznia 1972 r. przeprowadzono pierwszą udaną próbę walcowania na walcarce gorącej. W 1970 r. załogę walcowni blach i taśm aluminiowych tworzyły 33 osoby. Trzy lata później zatrudnionych było już 1085 osób. W drugiej połowie lat 70. gospodarka socjalistyczna zaczęła przeżywać kryzys, centralnie sterowana gospodarka nie pozwalała hucie na rozwój. „Nie zbudowaliśmy żadnych nowych urządzeń, ale liczne grono inżynierów pracowało nad wytworzeniem stopów aluminium o nowych właściwościach i zastosowaniach” – mówi Jan Woźniak. Zdolność produkcyjna aż do początku przemian gospodarczych była stabilna i wynosiła około 45 tys. t wyrobów, a wszystkie wyroby walcowane trafiały na rynek krajowy i cieszyły się dużym zainteresowaniem polskich przedsiębiorców.

PRZEMIANY GOSPODARCZE I RESTRUKTURYZACJA Początek przemian gospodarczych to trudny okres dla huty. Nastąpił gwałtowny spadek popytu krajowego, produkcja spadła do poziomu 25–30 tys. t rocznie. Huta nie była przygotowana do sprzedaży eksportowej, a jakość wyrobów nie spełniała wymogów klientów zagranicznych. Aby uratować przedsiębiorstwo przed upadkiem, zarząd podjął decyzję o jego restrukturyzacji. Pierwszym działaniem było przekształcenie przedsiębiorstwa państwowego w spółkę akcyjną. Huta jako spółka zaczęła działać 1 stycznia 1992 r. Rozpoczął się proces przebudowy organizacji, zmniejszenia zatrudnienia (wówczas w hucie pracowało prawie 2,5 tys. osób), wydzielenia zaplecza remontowego i modernizacji urządzeń umożliwiających poprawę jakości i efektywności.

MOŻEMY ŚMIAŁO POWIEDZIEĆ, ŻE W MARKACH WSZYSTKICH SAMOCHODÓW PRODUKOWANYCH W EUROPIE W WYMIENNIKACH CIEPŁA ZNAJDUJE SIĘ ALUMINIUM PRODUKOWANE W KONINIE W 1995 r. spółka giełdowa Impexmetal kupiła 75% akcji Huty Aluminium Konin. Po prywatyzacji rozpoczął się intensywny okres modernizacji urządzeń. Skutkiem tych działań był wzrost produkcji do około 50 tys. t rocznie. Eksportowano mniej więcej 50% produkcji. W 2001 r. uruchomiono produkcję taśm platerowanych do przemysłu samochodowego. „Dziś wyroby te stanowią prawie 20% naszej produkcji i są powodem do dumy ze względu na zaawansowanie technologiczne. Możemy śmiało powiedzieć, że w markach wszystkich samochodów produkowanych w Europie w wymiennikach ciepła znajduje się aluminium produkowane w Koninie” – dodaje Jan Woźniak. W sierpniu 2006 r. rozpoczęła pracę nowa walcarka wyrobów cienkich. Było to wówczas najważniejsze i najdroższe urządzenie zainstalowane w ramach szeroko zakrojonego programu modernizacyjnego realizowanego od drugiej połowy 2004 r. „Wszystkie te działania pozwoliły zwiększyć zdolności produkcyjne, poprawić efektywność spółki, doskonalić wyroby i rozwijać nowe technologie. Walcownia ruszyła w 1972 r. i produkowała 3097 t. W roku 2004 osiągnięto 70 tys. t, a w roku 2015 wyprodukowaliśmy i sprzedaliśmy około 86 tys. t blach i taśm z aluminium i jego stopów, z czego ponad 50% na eksport” – informuje Jan Woźniak. Od 1972 r. do końca 2015 r. wyprodukowano łącznie ponad 2,3 mln t wyrobów walcowanych. Odlewnia dzięki przeprowadzonym inwestycjom osiągnęła zdolność produkcyjną wynoszącą ponad 140 tys. t bloków. Po raz pierwszy sprzedaż przekroczyła wartość 1 mld zł. ■ marzec 2017 \ Polski Przemysł | 39


Anna Strożek

Pasja rodzi sukces Firmę Metkom założył w 2005 r. w Rybniku Tomasz Król, który do dziś jest jej właścicielem. Początkowo przedsiębiorstwo zatrudniało cztery osoby. W 2009 r. firma przeniosła się do Żor, a od roku 2012 siedziba Metkomu znajduje się w Warszowicach, na terenie KSSE (podstrefy Jastrzębsko-Żorskiej). Przedsiębiorstwo ma też oddział w Poznaniu. Obecnie sama spółka handlowodystrybucyjna zatrudnia 43 osoby, a we wszystkich spółkach grupy znajduje zatrudnienie ponad 100 osób. Firma prężnie się rozwija, w 2010 r. pojawiła się również na rynkach eksportowych. Grupa Metkom działa w branży gazowniczej, energetycznej i paliwowej, oferując kompleksowe systemy rurociągowe oraz armaturę przemysłową. Niedawno Metkom otworzył biuro na Słowacji, dokonał zmian organizacyjnych, a obecnie buduje obok swojej siedziby kompleks biurowo-magazynowy, który ma podwoić możliwości przedsiębiorstwa. Prezesa firmy, Tomasza Króla, zapytaliśmy o zmiany strukturalne, do których doszło w niej na przestrzeni ostatnich lat, ofertę i plany na przyszłość. Firma Metkom zaczynała w 2005 r. z czterema pracownikami, obecnie zatrudnia ich ponad 100. Przeszli państwo od dystrybucji podstawowych elementów systemów rurociągowych do portfolio składającego się z ponad 33 tys. produktów i usług oraz produkcji własnej. Jak przez te lata zmieniała się struktura przedsiębiorstwa? Firma od początku była nastawiona na wsłuchiwanie się w potrzeby rynku i dostosowywanie asortymentu i sposobu działania do oczekiwań klientów. Dla dynamicznego rozwoju Metkomu kluczowe były nasze doświadczenie i kompetencje w zakresie znajomości dostępnych na świecie technologii oraz rzetelność w realizacji działań biznesowych, a odpowiedzią na potrzeby rynku było poszerzanie oferowanego asortymentu produktów i stworzenie komplementarnej oferty dla klientów z różnych gałęzi przemysłu. Aby sprostać ich wymaganiom, powiększyliśmy magazyn elementów rurociągowych (już teraz mamy świetnie zaopatrzony magazyn, a w 2017 r. planujemy jeszcze znacznie powiększyć jego możliwości). Chcieliśmy, aby dzięki temu klient miał łatwiejszy i szybszy dostęp do produktów handlowych. Oferujemy wyroby renomowanych producentów, spełniając wysokie wymagania klientów poprzez: stały dostęp do materiałów, bogatą ofertę magazynową i realizację projektów „od ręki”, dostawy just in time, kompletację dostaw, zapewnienie wymaganej dokumentacji, certyfikatów oraz badań, dysponowanie własnym transportem i dobrze rozwiniętą siecią logistyczną. Współpracujemy z kluczowymi producentami z terenu Unii Europejskiej, jednak stale zwiększamy zakres naszej własnej produkcji. Pozwala to nam na znaczne skrócenie czasu 40 | Polski Przemysł / marzec 2017

realizacji zamówienia oraz możliwość planowania przez klientów naszych dostaw just in time. Cały czas na pierwszym miejscu stawiamy klienta, dlatego też na przestrzeni 12 lat działalności zmieniały się zarówno sama organizacja, jak i model jej funkcjonowania. Obecnie Metkom to grupa kapitałowa zrzeszająca cztery wyodrębnione i wyspecjalizowane spółki. W skład grupy wchodzą Metkom Systemy Inżynieryjne, dystrybuująca elementy rurociągowe takie jak rury, kołnierze, kształtki, GTM Process Valves, zaopatrująca przemysł w armaturę przemysłową (zasuwy, zawory, przepustnice, aparaturę kontrolno-pomiarową itp.), SW Armatura – producent kompensatorów, koszy ssawnych, zaworów napowietrzających, rur i kształtek kołnierzowych oraz innych elementów systemów rurociągowych. W skład Grupy wchodzi jeszcze spółka DomBud Invest oferująca realizację lokali użytkowych i mieszkalnych, ale ze względu na jej charakter to już temat na odrębną rozmowę. Stworzenie takiej struktury miało na celu zapewnienie czytelniejszego podziału kompetencji (i możliwości ich rozwoju), a także sprawniejszą obsługę stale rosnącej liczby klientów. Kadrę Grupy Metkom stanowią wykwalifikowana grupa inżynierska oraz personel produkcyjny, logistyczny i zespół handlowców. Oprócz inwestycji w potencjał ludzki (czyli w rekrutację, szkolenia, nabywane certyfikaty i uprawnienia), infrastrukturę (powierzchnię magazynową, biurowiec, urządzenia i maszyny do produkcji elementów stalowych, urządzenia pomiarowe i badawcze itd.) firma stale inwestowała we wspierające systemy informatyczne (np. CRM, autorskie oprogramowanie klasy MRP II


itd.). To również bez wątpienia pomogło nam nie tylko utrzymać się na rynku i do niego dostosować, lecz także stać się na nim znaczącym graczem. O dostosowaniu organizacji do funkcjonowania w zmieniającej się rzeczywistości świadczą m.in. uzyskane przez nas certyfikaty systemu zarządzania jakością ISO 9001-2008, który od 2010 r. ciągle rozwijamy, certyfikat spawalniczy EN3834-2, certyfikat PED 97/23 itp. Metkom stale poszerza ofertę, nie zamyka się w jednej specjalizacji, choć firma kojarzona jest głównie z branżą gazowniczą. Proszę opowiedzieć naszym czytelnikom o obecnej ofercie przedsiębiorstwa. Jak już wspomniałem, firma wsłuchuje się w potrzeby rynku i klientów, dlatego stale modyfikuje swoją ofertę. Efektem tego jest współpraca już nie tylko z firmami z branży gazowniczej, lecz także energetycznej, petrochemicznej, górniczej, wodno-ściekowej. Dzięki szerokim kontaktom z producentami z całego świata oraz własnej produkcji jesteśmy w stanie zaspokoić potrzeby w zakresie systemów rurociągowych oraz armatury przemysłowej o różnorodnych specyfikacjach technicznych, a zatem zapotrzebowanie firm w każdej branży gospodarki. W zakresie armatury przemysłowej oferowanej przez GTM Process Valves oprócz produkcji własnej i czołowych producentów zagranicznych opieramy się też na krajowych kontrahentach takich jak Zetkama, FAG Głuchołazy, Andrex, Efar czy AVK. Stale rozwijamy zakres produkcji (produkujemy rury kołnierzowe, kształtki kołnierzowe, kompensatory, kosze ssawne, zawory napowietrzające, elementy wsporcze i inne elementy specjalne produkowane na podstawie dostarczanych rysunków technicznych klienta), szukamy alternatywnych rozwiązań ułatwiających życie klientom (np. produkcja oletów, własna technologia przetwarzania termicznego materiałów itd.) czy usług dodatkowych takich jak badania laboratoryjne i izolacje. Współpracujemy między innymi z firmą PWE Technologie sp. z o.o. z Warszawy, która w swojej ofercie ma zaawansowane powłoki antykorozyjne najlepszych światowych producentów: powłoki PUR natryskiwane na gorąco zgodne z ISO 10290 typ B (TiB Chemicals AG), innowacyjne opaski termokurczliwe do izolacji połączeń spawanych w klasach od A-30 do C-50 wg PN:EN 12 068 oraz DIN 30 672 (KEBU) czy

powłoki malarskie zewnętrzne i wewnętrzne do elementów budowy rurociągów zgodne z ISO 10290, ISO 15741, API RP 5L2 (Jotun). Proszę przedstawić naszym czytelnikom państwa możliwości produkcyjne. Możemy powiedzieć, że produkcję zaczynaliśmy – jak np. firma Apple – w garażu. Obecnie dysponujemy halą o powierzchni 700 m2 z nowoczesnym parkiem maszynowym (np. tokarkami CNC Hyundai Wia LV-800RM i Maktek CH7120B) i badawczo-pomiarowym. Możemy produkować elementy rurociągowe w zakresach średnic DN15-DN1200 ze stali węglowych, wysokostopowych oraz nierdzewnych. Mamy możliwość spawania metodami TIG, MAG/MIG, a także toczenia do średnic 1200 mm i długości 2000 mm. Prefabrykujemy asortyment potrzebny do budowy kompletnego rurociągu, wykonując nie tylko proste rury kołnierzowe, kolana, trójniki, lecz także kompensatory, rury wsporcze, zawieszenie i podparcia oraz elementy złączne, a ponadto oferujemy produkcję specjalistycznych elementów według rysunków technicznych klientów. Na zlecenie wykonujemy usługi w zakresie obróbki skrawaniem, obróbki plastycznej i spawalnictwa. Nasza spółka GTM Process Valves może się pochwalić własną produkcją i ofertą armatury sprzedawaną pod dwiema własnymi markami. Które produkty z państwa oferty cieszą się największym zainteresowaniem? W asortymencie elementów rurociągowych największym zainteresowaniem cieszą się wysokiej jakości produkty dla branży gazowniczej. Mam tutaj na myśli trójniki i kolana do gazociągów przesyłowych dostosowane do tłokowania. Bardzo dobrze sprzedającym się asortymentem jest stal wysokokotłowa, czyli elementy rurociągowe w gatunkach 16Mo3, 13CrMo, 10CrMo X10CrMoNVb9-1. Jeśli chodzi o armaturę przemysłową, to przede wszystkim zawory grzybkowe fig. 215, 218, 218A, 292, zasuwy klinowe fig. 055, 122SW, 184, 043, 122, a także zasuwy nożowe z korpusem żeliwnym i kwasoodpornym, przepustnice elastomerowe i przepustnice potrójnie ekscentryczne.

Odkryj logikę w logistyce. Odkryj Raben.

§ 9.500 wykwalifikowanych Pracowników otwartych na potrzeby Klientów § 1.150.000 m2 różnorodnej powierzchni magazynowej § 7.000 nowoczesnych środków transportu do dyspozycji § Ponad 130 lokalizacji w 11 krajach – sieć regularnych połączeń transportowych § Platforma dla Klientów myRaben.com § Rozwiązania dla wielu branż, np.: FMCG, motoryzacyjna, chemiczna, technologiczna, handlowa, e-commerce.

www.raben-group.com

marzec 2017 \ Polski Przemysł | 41


Wspomniał pan o koncentrowaniu się na satysfakcji klientów. Jakie dokładnie znajduje to odzwierciedlenie w działaniach związanych z obsługą? Rzeczywiście staramy się spełniać oczekiwania klientów zarówno poprzez dostosowywanie oferty, jak i sposób działania, obsługi i korzyści dodatkowe. Dynamiczny rozwój firmy w ciągu ostatnich kilkunastu lat wymagał od nas doskonałego rozeznania rynku, wymagań technicznych i norm wykorzystywanych w różnych krajach, dostępnych na świecie technologii, znajomości nowych trendów czy zmian w zakresie relacji pomiędzy poszczególnymi podmiotami. Uważamy, że należy dzielić się z kontrahentami zdobytą wiedzą i doświadczeniem. Pracownicy działu handlowego nie tylko odgrywają rolę fakturzysty, lecz także są partnerami klientów od samego początku ich zaangażowania w projekt wykonawczy, doradzając i szukając najlepszych rozwiązań w zakresie parametrów technicznych już nawet na etapie projektowania instalacji i później w zakresie badań laboratoryjnych czy niezbędnej dokumentacji i atestów. Dzięki temu, że na każdym etapie ich pracy mogą polegać na naszym doradztwie technicznym, często udaje się uniknąć ewentualnych zagrożeń dla bezpieczeństwa inwestycji czy też na bieżąco reagować na zmiany wynikłe na ich terenie, a wszystko z dbałością o to, by nasze rozwiązania i propozycje były jak najbardziej efektywne pod względem bezpieczeństwa i ekonomiki. Zaspokajamy potrzeby handlowe naszych klientów, pomagamy im rozwiązywać ich problemy i walczyć z ewentualnymi problemami pojawiającymi się w trakcie inwestycji. Wykorzystując dużą liczbę produktów dostępnych od ręki oraz możliwości produkcyjne, często stajemy się strażakami gaszącymi w szybkim tempie punkty zapalne inwestycji realizowanych przez klientów. Nieodzowna jest więc sprawna logistyka, i to o zasięgu międzynarodowym. Dostawy realizujemy zarówno poprzez nasz własny tabor, jak i współpracując z liderami branży, firmami Raben czy DHL. Proszę powiedzieć coś więcej o działalności eksportowej. Ze względu na swoje kompetencje oraz komplementarną ofertę jesteśmy cenionym partnerem firm wykonawczych w zakresie systemów rurociągowych w Polsce, a od kilku już lat dynamicznie rozwijamy się również na rynkach zagranicznych. Z tego względu powstał dział eksportu, który systematycznie się rozrasta, by sprostać oczekiwaniom

42 | Polski Przemysł / marzec 2017

DO KAŻDEGO PROJEKTU KLIENTA PODCHODZIMY INDYWIDUALNIE, JESTEŚMY ZNANI Z TEGO, ŻE WYKORZYSTUJĄC SWOJĄ WIEDZĘ I KOMPETENCJE, PODPOWIADAMY NASZYM KLIENTOM NAJLEPSZE I NAJEFEKTYWNIEJSZE DLA NICH ROZWIĄZANIA partnerów zagranicznych. Mamy już w tym zakresie znaczące doświadczenia, którymi możemy się pochwalić. W ciągu dotychczasowej historii współpracowaliśmy z ponad 270 kontrahentami zagranicznymi z 26 krajów z całego świata (np. Niemiec, Włoch, Czech, Słowacji, Wielkiej Brytanii, Danii, Litwy, Estonii, Węgier, Serbii, Bułgarii). Jednym z efektów rozwoju działalności eksportowej było otwarcie na koniec roku 2016 biura na Słowacji. Jakie zadania ma państwa nowe biuro na Słowacji? Czy planują państwo otwarcie oddziałów również w innych krajach? Funkcjonujemy na tym rynku już od kilku lat i widzimy w nim duży potencjał, który chcemy wykorzystać. Aby lepiej i sprawniej obsługiwać klientów, zdecydowaliśmy się na otwarcie biura i działania bezpośrednie właśnie na Słowacji. Na razie nie widzimy potrzeby tworzenia nowych biur w kolejnych krajach, jednak nie wykluczamy takiej możliwości w przyszłości, zwłaszcza jeśli chodzi o kraje Europy Środkowej.


Proszę opowiedzieć o najciekawszych zleceniach, jakie państwo zrealizowali. Do każdego projektu klienta podchodzimy indywidualnie, jesteśmy znani z tego, że wykorzystując swoją wiedzę i kompetencje, podpowiadamy naszym klientom najlepsze i najefektywniejsze dla nich rozwiązania, dzielimy się z nimi naszą wiedzą, zapewniamy dodatkowe korzyści w postaci całościowej obsługi i doradztwa. Dzięki temu mieliśmy i nadal mamy okazję, aby współpracować przy dużych inwestycjach w Polsce i na rynkach zagranicznych. Z większych i bardziej wymagających inwestycji warto wymienić: • Elektrociepłownię Opole – budowę dwóch nowych bloków (największa inwestycja w branży po roku 1989) (2016–2017); • EcoGenerator (ZTUO) w Szczecinie (2015–2016); • remont wielkiego pieca w kombinacie ArcelorMittal w Krakowie (2015–2016); • gazowe połączenie międzysystemowe (Polska–Niemcy) – budowę nitki gazociągu Taczalin–Radakowice DN500 (2014–2015); • budowę interkonektora Polska–Czechy, projekt o znaczeniu wspólnotowym (2014–2020); • budowę Kawernowego Podziemnego Magazynu Gazu w Kosakowie (2012); • Elektrownię Kozienice – transport popiołów i żużla (2011); • JSW – szyb Bzie (rurociągi DN250, DN150 PN do 150 bar); • Ekologiczną Spalarnię Odpadów w Krakowie, ZPTO (2014–2015); Jak ocenia pan sytuację firm takich jak Metkom na polskim rynku? Czy konkurencja jest duża? Oczywiście konkurencja na rynku polskim istnieje i jest bardzo aktywna. My jednak cały czas budujemy nad nią przewagę, rozwijając zakres swojego działania. Duży wysiłek, który włożyliśmy w rozwój firmy oraz w ludzi, dziś procentuje korzystnymi kontraktami i dobrą pozycją na rynku. Naszą dewizą jest i będzie to, aby zawsze być przed konkurencją. Rynek w Polsce wymaga coraz większego doświadczenia i wiedzy od firm na nim funkcjonujących, w tym naszej. Rosnące wymagania techniczne, wdrażane nowe technologie, rola jakości produktów i obsługi, a także zdolność do szybkiego reagowania wymuszają ustawiczny rozwój i specjalizację firm takich jak Metkom. Tylko rzetelne firmy z dużymi kompetencjami będą mogły być w niedalekiej przyszłości partnerami w kolejnych inwestycjach przemysłowych. To wymusi przetasowania wśród kontrahentów na rynku i w przyszłości pozostaną na nim tylko firmy najbardziej wiarygodne. Są państwo aktywnym graczem na rynku – firma jest członkiem Izby Gospodarczej Gazownictwa, bierze udział w różnych targach. Proszę powiedzieć coś więcej o tych działaniach Metkomu. Wykorzystując swoją wiedzę i długoletnie doświadczenie na rynku, Metkom może być aktywnym podmiotem Izby w zakresie dyskusji nad planami rozwoju branży gazowniczej oraz dobrymi praktykami w relacjach pomiędzy poszczególnymi podmiotami rynku i propagowaniu strategii odpowiedzialnego rozwoju. Podobnie jak przy relacjach z naszymi klientami, uważamy za słuszne dzielenie się zdobytą przez nas wiedzą i doświadczeniem z innymi podmiotami, a Izba jest właśnie miejscem, które najbardziej się do tego nadaje. W końcu od wspólnego zaangażowania zależą przyszły kształt rynku i obowiązujące regulacje. Ponadto bierzemy udział w spotkaniach technicznych, a czasami współorganizujemy tego typu spotkania. Mają one na celu poprawianie techniki i szkolenie personelu, który po okresie inwestycji będzie eksploatował rurociągi. marzec 2017 \ Polski Przemysł | 43


Metkom stale się rozrasta – Państwa najnowszą inwestycją jest budowa kompleksu biurowo-magazynowego tuż obok dotychczasowej siedziby firmy. Proszę powiedzieć o nim coś więcej. Rozpatrujemy rozwój firmy w długiej perspektywie, zatem nasza strategia uwzględnia niezbędne dalsze inwestycje. Jedną z nich jest rozbudowa możliwości magazynowych i produkcyjnych poprzez budowę nowego kompleksu biurowo-magazynowego. Budynek o powierzchni 3000 m2 umożliwi nam podwojenie przestrzeni magazynowej do 6500 miejsc paletowych, lepszą organizację logistyki wewnętrznej, zwiększenie liczby stanowisk i maszyn do prowadzenia procesów produkcyjnych i świadczenia usług klientom, a także zapewni miejsce dla kolejnych osób obsługujących naszych klientów. Jaką strategię ma Metkom na najbliższe lata? Przede wszystkim planujemy dalszy rozwój poprzez inwestycje infrastrukturalne i zwiększenie efektywności obsługi klientów. Cały czas wdrażamy nowe narzędzia do zarządzania organizacją, mające nam ten cel ułatwić. Planujemy także rozwijać możliwości produkcyjne, tak by być znaczącym ogniwem nie tylko bezpośrednio dla naszych partnerów biznesowych, lecz także dla wszystkich podmiotów rynku. Pragniemy również kontynuować działania promocyjne, m.in. przez obecność na targach Wod-Kan Bydgoszcz, Instalacje Poznań, Valve World Düsseldorf, Achema Frankfurt, IFAT Monachium czy Targach Techniki Gazowniczej w Kielcach. Mogę zdradzić, że na obecną edycję targów w Kielcach przygotowujemy kilka niespodzianek i warto będzie doświadczyć niesamowitych wrażeń z tym związanych. Na koniec chciałbym wspomnieć, że w Metkom żyjemy nie tylko pracą. Z pasją podchodzimy również do innych aktywności. Mamy zespół rajdowy Metkom Rally Team, który w roku 2015 zdobył tytuł Rajdowego Samochodowego Mistrza Polski w klasie HR przednionapędowym samochodem marki Honda Civic VTI. Choć kierowcami zespołu są zawodowcy, to pracownicy Metkom i nasi sympatycy żyją tym sportem, kibicując zmaganiom na trasie i śledząc osiągnięcia na poszczególnych rajdach. Nasze hasło przewodnie to „W biznesie i pracy łączy nas pasja”. Na co dzień wypełniamy to hasło bogatą treścią. ■ 44 | Polski Przemysł / marzec 2017

,,W biznesie i pracy łączy nas pasja" Metkom Rally Team – Rajdowy Samochodowy Mistrz Polski w 2015 roku w klasie HR


Anna Grzesik

Milionowe kontrakty ostrowieckiego Granta O tym, jak przetrwać kryzys, w krótkim czasie spłacić 11-milionowe zadłużenie, odzyskać renomę i stać się konkurencyjnym na rynku rozmawiamy z Henrykiem Kamińskim, dyrektorem ostrowieckiej spółki Grant, która na powierzchni ok. 27 tys. m2 wytwarza 500 t konstrukcji stalowych miesięcznie, a także maszyny i urządzenia o wysokim stopniu przetworzenia.

I

stniejąca od 17 lat spółka Grant zajmuje się wykonawstwem i montażem konstrukcji stalowych, produkcją maszyn i urządzeń dla przemysłu górniczego, hutniczego, energetycznego, papierniczego oraz obróbką mechaniczną elementów stalowych i hutniczych. Wykonuje też usługi specjalistycznego cięcia blach oraz remontów i konserwacji urządzeń przemysłowych. W ostatnich latach zrealizowała kilka dużych projektów, między innymi dla takich rynkowych graczy jak KGHM Polska Miedź, Celsa Huta Ostrowiec, ArcelorMittal, Jastrzębska Spółka Węglowa, BMZ Białoruś i wielu innych. Spółka dysponuje dwoma dużymi zakładami, które położone są na przeciwległych krańcach 70-tysięcznego Ostrowa Świętokrzyskiego. Nowszy zakład to wydzierżawiona od syndyka masy upadłości wytwórnia kon-

strukcji stalowych o powierzchni około 20 tys. m2. W starej części miasta, na terenie byłej huty „Ostrowiec”, na powierzchni około 15 tys. m2 znajdują się wytwórnia maszyn i urządzeń oraz wydział obróbki mechanicznej.

OD GAZELI BIZNESU DO KRYZYSU Grant powstał w roku 2000 na terenie ostrowieckiej huty. Pięć lat po założeniu spółki zajmującej się wówczas regeneracją sprzętu lejniczego oraz obróbką mechaniczną odkuwek dla tejże huty właściciele – Stanisław Bobkiewicz i Wojciech Cholewiński – wykupili od syndyka halę byłego Wydziału Budowy Maszyn Hutniczych Huty „Ostrowiec” oraz wyposażyli zakład w obrabiarki również pod kątem obróbki dla huty. Współpraca układała się dobrze. Obroty z realizacji dla huty „Ostrowiec”, a potem po zmianie właściciela dla spółki Celsa Huta Ostrowiec wynosiły w tamtym czasie ponad 20 mln zł rocznie. marzec 2017 \ Polski Przemysł | 45


W latach 2004–2007 Grant został Gazelą Biznesu, czyli jednym z najprężniej rozwijających się przedsiębiorstw w Polsce, które osiągają bardzo dobre wyniki finansowe oraz są rzetelnymi partnerami biznesowymi. Niestety, w roku 2010 spółkę dotknął poważy kryzys. Współpraca z Celsa Huta Ostrowiec się rozluźniła, a w roku 2011 huta przestała zlecać usługi. Drugim powodem kryzysu było podpisanie umowy z KGHM na bardzo złych warunkach. Zamówienie okazało się nierentowne i przyniosło stratę rzędu 2 mln zł. W tym momencie zaczęły się poważne problemy finansowe, które doprowadziły do braku płynności. „W marcu 2013 r., kiedy razem z prezesem Norbertem Jeżem rozpoczęliśmy wspólną pracę w Grancie, wszystkie konta były zablokowane, a ludzie nie dostali wypłaty. Dopiero przed samymi świętami właściciele z prywatnych środków pokryli wypłaty dla pracowników” – wspomina dyrektor spółki Henryk Kamiński, który do firmy dołączył właśnie w tym najtrudniejszym dla niej okresie. Upadłość ostatecznie ogłosił Norbert Jeż, który po zapoznaniu się z sytuacją finansową postanowił wystąpić do sądu z wnioskiem o upadłość układową. Zadłużenie spółki wynosiło wówczas ponad 11 mln zł.

RYZYKOWAĆ, ALE W ROZSĄDNY SPOSÓB Wciąż jednak był cień nadziei na nadrobienie strat i odbudowanie pozycji spółki na rynku. W kwietniu 2013 r. sąd wyraził zgodę na postępowanie układowe i dał firmie Grant rok na przygotowanie się. W tym czasie Estakada energetyczna – prefabrykacja

DLA FIRMY PIECBUD SPÓŁKA WYKONAŁA W OSTATNIM CZASIE STROP ZE STALI NIERDZEWNEJ POD OGROMNY PIEC HUTNICZY O WYDAJNOŚCI 800 T w strukturze spółki nastąpiły duże zmiany. Zatrudniono też lepiej wykwalifikowanych pracowników. W 2014 r. sąd dał spółce trzy lata do końca 2017 r. na spłacenie wierzycieli, jednak już w styczniu 2016 r. Grant miał spłacone wszystkie długi. Henryk Kamiński zapytany o to, jak doszło do tego, że spółka w stanie postępowania układowego była w stanie skrócić termin spłaty zadłużenia prawie trzykrotnie, tłumaczy, że w latach 2014–2015 w sposób drastyczny ograniczono koszty stałe, zwiększono wydajność pracy oraz pozyskano, głównie dzięki wysiłkom prezesa Norberta Jeża, rentowne, choć bardzo odważne kontrakty. Były to realizacje obarczone bardzo dużym ryzykiem, trudne i wymagające od zarządu przyjęcia rozsądnej oraz odpowiednio skalkulowanej strategii działań. Projekty często wymagały wszechstronnej wiedzy w zakresie hydrauliki, automatyki, elektryki i pneumatyki. Przykładami mogą być: sterowany radiowo wóz przelotowy dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej, 36 żużlowozów i siedem miedziowozów dla KGHM Polska Miedź, wyparka kaskadowa dla Stora Enso czy trzy stanowiska sterowane komputerowo do wygrzewania kadzi głównych i wylewów dla czołowej białoruskiej huty BMZ Żłobin. „Dokumentacje techniczne dla wszystkich tych urządzeń wykonywaliśmy wspólnie ze spółką siostrzaną – Zakładem Inżynieringu Huty Ostrowiec” – mówi dyrektor Kamiński. Dla firmy Piecbud spółka wykonała w ostatnim czasie strop ze stali nierdzewnej pod ogromny piec hutniczy o wydajności 800 t – „Żaden inny zakład w Polsce nie chciał się podjąć prefabrykacji tej konstrukcji” – wspomina Kamiński. „Dzięki wyzwaniom, których Grant się nie boi, zdobyliśmy bardzo duże doświadczenie w branży produkcji konstrukcji ze stali wysokostopowych. W tej chwili próbujemy się specjalizować w spawaniu stali nierdzewnych, ponieważ przynosi to wymierny zysk. Są to zamówienia z reguły opłacalne, ale też bardzo ryzykowne” – tłumaczy Kamiński. Dlatego też, chcąc ryzykować w sposób rozsądny po dopiero co odzyskanej reputacji, spółka wystąpiła o dotacje unijne na wybudowanie ciągu technologicznego do spawania stali nierdzewnej metodą hybrydową HLAW. Jest to nowoczesna metoda spawania stali wysokostopowych, która charakteryzuje się prowadzeniem procesu spawania małą energią liniową, przez co ogranicza się ilość wprowadzonego ciepła do niezbędnego minimum. Metoda HLAW to połączenie spawania laserowego i MAG. Prefabrykacja i obróbka konstrukcji ze stali nierdzewnej stanowią dla spółki prawdziwe wyzwanie. „Stal wysokostopowa w trakcie spawania zwłaszcza grubych profili zachowuje się wbrew jakimkolwiek zasadom fizyki. Konstrukcje ze stali czarnej można doprowadzić do pożądanego kształtu poprzez odpowiednie grzanie, natomiast stali nierdzewnej absolutnie nie wolno nagrzewać. Wymagane są do tego bardzo wysoka kultura spawania i rygorystyczne przestrzeganie opracowanej przez naszych specjalistów technologii spawania” – tłumaczy dyrektor. Po wyjściu na prostą właściciele Granta, którzy są bardzo związani z Ostrowcem Świętokrzyskim, postanowili uratować miejsca pracy i wydzierżawić upadły zakład WKS (Wytwórnię Konstrukcji Stalowych), który w kwietniu 2015 r. ogłosił upadłość likwidacyjną. Było to kolejne ryzykowne przedsięwzięcie. „Ponieważ sami prowadziliśmy jeszcze postępowanie układowe, nasza spółka siostra BC-LDS wydzierżawiła zakład od syndyka WKS. My jako poddzierżawca, za zgodą sądu, mogliśmy dzierżawić ten obiekt” – wyjaśnia Henryk Kamiński. Dzięki tej odważnej decyzji w sierpniu 2016 r. Grant mógł zakupić wszystkie urządzenia i środki ruchome znajdujące się na terenie WKS. „Okres ostatnich 3–4 lat nie został zmarnowany. Udało nam się sporo osiągnąć” – mówi z dumą dyrektor ostrowieckiej spółki.

46 | Polski Przemysł / marzec 2017



pracowniczy oraz potencjał techniczny pozwalają zarówno na projektowanie, prefabrykację urządzeń mechanicznych, montaż instalacji elektrycznych, energetycznych, hydraulicznych, jak i uruchomienie urządzeń u inwestorów.

NAJWIĘKSZYM ATUTEM FIRMY GRANT SĄ JEDNAK MOŻLIWOŚCI PRODUKCYJNE DUŻYCH KONSTRUKCJI STALOWYCH I ICH OBRÓBKA ODZYSKANIE RENOMY I WSPÓŁPRACA Z DUŻYMI FIRMAMI Czy można powiedzieć, że Grant odzyskał już renomę na rynku? Kamiński jest zdania, że tak. „W ostatnim czasie realizowaliśmy kontrakty dla największych i najbardziej wymagających klientów. Jesteśmy u tych firm na listach dostawców kwalifikowanych. Mamy duże kredyty kupieckie i wydłużone terminy płatności. Możemy się też pochwalić wysokimi ocenami firm ubezpieczeniowych, w tym tak renomowanej, jaką jest Coface, z którą podpisaliśmy ostatnio umowę o współpracy. Ponadto w okresie, w którym mieliśmy jeszcze spłacać długi, udało nam się już zakupić środki ruchome wytwórni konstrukcji stalowych. Wszystko to naprawdę dobrze o nas świadczy” – mówi dyrektor spółki. W ostatnim czasie, po kilkuletniej przerwie, Grant rozpoczął współpracę ze spółką Celsa Huta Ostrowiec. W tej chwili kończy realizację dużego projektu dla Elektrowni Jaworzno – to w sumie ponad 1300 t konstrukcji. Co więcej, od trzech lat realizuje projekt dla Sol Technology Systems, firmy Waldemara Piskorza, właściciela wielu patentów, m.in. na turbiny wiatrowe pionowe. Dla spółki z Lublina Grant wykonuje elementy tych turbin. „Zaletą turbin jest to, że można je montować wszędzie: na domu, statku, pustyni. Do tej pory nasz zakład wykonał dla tej spółki ponad 150 takich turbin, a obecnie realizuje kontrakt na 33 urządzenia. Rozważamy możliwość wykonywania ich ze stali nierdzewnej i spawania metodą hybrydową” – mówi Kamiński.

MOŻLIWOŚCI I JAKOŚĆ Obecnie największym wyzwaniem dla spółki jest pozyskiwanie korzystnych zamówień. „Cały czas walczymy też o możliwie najwyższą wydajność pracowników i obniżenie kosztów wytwarzania” – dodaje Kamiński. Grant postawił na fachowość i zatrudnił najlepszych specjalistów z Ostrowca Świętokrzyskiego i okolic. Kadra jest przeszkolona z zarządzania. W tym roku pozyskano dwie osoby z najwyższymi uprawnieniami do kontroli jakości. Personel

48 | Polski Przemysł / marzec 2017

Aby lepiej zarządzać spółką, zarząd ciągle się dokształca. Kurs międzynarodowego spawalnika ukończył nawet sam prezes Norbert Jeż. Taki kurs pozwala na uzyskanie funkcji głównego spawalnika w zakładzie. Osoby pracujące na tym stanowisku są odpowiedzialne za opracowanie wszystkich technologii spawania. „Niektóre z nich są bardzo trudne i wymagają współpracy np. z Instytutem Spawalnictwa w Gliwicach czy z Politechniką Częstochowską” – mówi Kamiński. Certyfikaty zdobyte przez członków zarządu oraz kluczowych pracowników spółka prezentuje na swojej stronie internetowej. Największym atutem firmy Grant są jednak możliwości produkcyjne dużych konstrukcji stalowych i ich obróbka. „Praktycznie już teraz możemy wykonać każdą konstrukcję z dowolnej stali, a dodatkowo, dzięki BC-LDS – konstrukcję z aluminium” – zapewnia Henryk Kamiński. Hale zakładów są długie i przestronne, a ich wysokość wynosi do 18 m. W ostatnim czasie spółka zmodernizowała suwnice na sterowanie radiowe oraz zakupiła 12 najnowocześniejszych spawarek. „Mamy unikalny automat typu Gränges do spawania łukiem krytym blachownic. Jako jedna z niewielu firm w Polsce posiadamy walce do zwijania blach o przekroju do 100 mm. Mamy również specjalną wytaczarkę sterowaną komputerowo do obróbki mechanicznej dużych konstrukcji, która wykonuje obróbkę z bardzo dużą dokładnością. Na rynku jest niewiele firm, które oferują tak kompleksowe usługi” – podkreśla Kamiński. Korzystna lokalizacja spółki w środkowej części Polski pozwala na dostarczanie urządzeń i konstrukcji po konkurencyjnych cenach w dowolne miejsce w kraju.

NIESTABILNA CENA STALI KONSTRUKCJĄ CHWIEJE… Dyrektor Kamiński zapytany o zagrożenia na rynku konstrukcji stalowych opowiada o niebezpieczeństwie związanym z malejącą liczbą inwestycji. „Jak podaje literatura, wydajność zakładów produkujących konstrukcje jest w tej chwili o 30% wyższa niż popyt na rynku. Wynika z tego, że sporo wytwórni stalowych przez najbliższe lata może mieć problemy finansowe. To z kolei spowoduje, że ceny konstrukcji będą bardzo niskie” – mówi Kamiński. Drugi problem polega na rozbieżności cen stali i konstrukcji. „Stal idzie w górę, a konstrukcje w dół. Przetrwają tylko te firmy, które będą umiały dostosować się do tych trudnych warunków” – dodaje dyrektor Granta. W kwestii długoterminowych kontraktów problem stanowią ceny stali, które z miesiąca na miesiąc potrafią się zmieniać nawet o 30%. Ryzyko jest wysokie i bardzo łatwo można stracić płynność finansową. To stanowi główny


DZIĘKI TAK DUŻYM MOŻLIWOŚCIOM JAKO GRUPA MOŻEMY SOBIE POZWOLIĆ NA WYKONAWSTWO PROJEKTÓW POD KLUCZ, ZE SZCZEGÓLNYM UWZGLĘDNIENIEM BRANŻY HUTNICZEJ, ENERGETYCZNEJ, PAPIERNICZEJ I BUDOWLANEJ problem nie tylko dla firmy Grant, lecz także dla wszystkich innych podmiotów działających w branży konstrukcji stalowych. Wyzwanie polega też na tym, że zakład nie prowadzi produkcji seryjnej, tylko wykonuje konstrukcje na zamówienie. Przy takich realizacjach jest znacznie więcej pracy. Dyrektor Kamiński nie ukrywa, że produkcja seryjna przyniosłaby ostrowieckiej spółce sporo korzyści. „Moglibyśmy ograniczyć liczbę technologów, udałoby się też zmniejszyć straty czasowe wynikające z konieczności zapoznania się z dokumentacją przez wszystkich pracowników odpowiedzialnych za wykonanie projektów. Jednak nie rozwiniemy się, jeżeli będziemy przyjmować tylko te zamówienia, których wykonanie przychodzi nam z łatwością. Jesteśmy więc otwarci na nowe wyzwania” – mówi.

ROZWÓJ I ZWIĘKSZANIE ZATRUDNIENIA Jeśli chodzi o plany firmy Grant, to w pierwszej kolejności spółka zamierza wykupić halę, którą obecnie dzierżawi. W ten sposób uda się zmniejszyć stałe koszty w firmie. Celem głównym jest pozyskanie możliwie maksymalnej liczby zamówień i rozwój spółki poprzez zwiększanie zatrudnienia i szkolenie pracowników. „W najbliższym czasie planujemy zatrudnić około 50 osób, głównie składaczy, spawaczy i malarzy. To deficytowe zawody” – mówi Kamiński. W planach jest też zakup kolejnych robotów do spawania, w tym słupowysięgników, dlatego że firma specjalizuje się również w prefabrykacji wszelkiego typu zbiorników i rurociągów. „W tym zakresie mamy jedne z najlepszych możliwości produkcyjnych w Polsce” – wyjaśnia Kamiński.

SIŁA W GRUPIE Grant od początku stanowi część grupy właścicielskiej Bobkiewicz-Cholewiński. To właśnie przynależność do grupy i wsparcie otrzymane od jej siostrzanych spółek pozwoliły firmie przetrwać najtrudniejszy moment. W skład grupy wchodzą firmy takie jak: BC-LDS (produkcja cystern samochodowych do przewozu płynnych paliw), PW Hutnik (firma zajmująca się outsourcingiem utrzymania ruchu w spółce Celsa Huta Ostrowiec, remontami maszyn w całej Europie, montażem maszyn hutniczych, remontami instalacji elektrycznych, silników i innych urządzeń), INSTAL-OST (odpowiadająca za montaż i wykonawstwo rurociągów energetycznych i hydraulicznych) oraz Zakład Inżynieringu Huty Ostrowiec (zajmujący się projektowaniem maszyn i urządzeń głównie dla branży przemysłowej). „Dzięki tak dużym możliwościom jako grupa możemy sobie pozwolić na wykonawstwo projektów pod klucz, ze szczególnym uwzględnieniem branży hutniczej, energetycznej, papierniczej i budowlanej” – mówi Kamiński. W grupie Bobkiewicz-Cholewiński pracuje w tej chwili około 700 osób. Dodatkowo właściciele mają udziały w Wyższej Szkole Biznesu i Przedsiębiorczości w Ostrowcu Świętokrzyskim. Łącznie daje to ponad 800 osób zatrudnionych w spółkach siostrach. Obroty ostrowieckiego Granta rosną z roku na rok. Z 12 mln zł w 2013 r. zrobiło się już 25 mln w roku 2016. Plany spółki na najbliższy rok zakładają zwiększenie obrotu do 30 mln zł. ■ marzec 2017 \ Polski Przemysł | 49


SOLIDWORKS CAM Pierwszy system klasy CAM od Dassault Systèmes dla SolidWorks!

S

OLIDWORKS World to najważniejsze wydarzenie w kalendarzu SOLIDWORKS. Podczas kilku dni prezentowane są bieżące kierunki rozwoju oprogramowania, a także zupełnie nowe rozwiązania. Jedną z kluczowych informacji tegorocznej edycji jest zapowiedź pierwszego w portfolio SOLIDWORKS systemu klasy CAM. Jest to kontynuacja rozwoju polityki Dassault Systèmes w kierunku wspierania produkcji. SOLIDWORKS CAM będzie częścią już istniejącego ekosystemu SOLIDWORKS Manufacturing. Program w wersji komercyjnej ukaże się już w ramach kolejnej wersji SOLIDWORKS 2018. Na chwilę obecną wiadomo, że będzie się składał z kilku modułów, będą to między innymi: • frezowanie 2,5 osi z indeksowaną 4. i 5. osią, • 2-osiowe toczenie z możliwością wiercenia w osi Z,

• symulacja ścieżki narzędzia, • przetwarzanie ścieżki na G-kod. Tak szybkie udostępnienie klientom zupełnie nowego rozwiązania, jakim jest SOLIDWORKS CAM, wynika z adaptacji już istniejącego rozwiązania. System CAM w portfolio SOLIDWORKS będzie bazował na oprogramowaniu CAMWorks, którego producentem jest firma Geometric Americas Inc. Program jest dostępny na rynku już od roku 1997. CAMWorks to pierwszy w pełni zintegrowany z SOLIDWORKS system CAM oraz pierwszy „Gold” i „CAM” Partner. Użytkownicy tego oprogramowania mogą w pełni czerpać z zalet całkowitej integracji z SOLIDWORKS. Należą do nich:

• obróbka części, • obróbka złożeń, • obróbka z uwzględnieniem tolerancji, • automatyczne rozpoznawanie własności, • technologiczna baza wiedzy, • obsługa konfiguracji, 50 | Polski Przemysł / artykuł sponsorowany / marzec 2017

• automatyczna przebudowa przygotowanych ścieżek narzędzia przy zmianie modelu, • przygotowanie obróbki dla każdej geometrii, która została stworzona lub otworzona w SOLIDWORKS, np. pliki STEP, IGES, Parasolid i wiele innych, • wszystkie zalety konfiguracji SOLIDWORKS, a także konfigurowanie samej technologii (np. plik półfabrykatu może być konfiguracją tego samego pliku, który obrabiamy).


Na szczególną uwagę zasługuje funkcjonalność będąca wyróżnikiem CAMWorks na tle innych zintegrowanych programów CAM. Chodzi mianowicie o automatyczne odczytywanie tolerancji z wymiarów modelu, jakie nadawane są podczas definiowania szkiców czy operacji. W CAMWorks przypisana zostanie odpowiednia strategia obróbki konieczna do uzyskania zamierzonej dokładności wykonania. Podobnie możemy odczytać oznaczenia jakości powierzchni, np. dla form, i tym samym CAMWorks odpowiednio zagęści ścieżki dla uzyskania lepszej jakości.

Użytkownicy oprogramowania CAMWorks mogą korzystać z następujących dostępnych modułów: • frezowanie 2,5 osi, • 3-osiowe frezowanie z podcięciami, • frezowanie wieloosiowe, • 2- i 4-osiowe toczenie,

Kolejnym wyróżnikiem programu jest Technologiczna Baza Wiedzy, w której znajdują się ważne informacje dotyczące m.in. narzędzi, uchwytów, własności, strategii i operacji obróbczych. Jest ona w pełni

• toczenie z frezowaniem, • zaawansowane toczenie z frezowaniem, • drutowanie EDM, • HSM VoluMILL, • wirtualna maszyna.

DZIĘKI 15-LETNIEMU DOŚWIADCZENIU W BRANŻY ORAZ BARDZO WYSOKIEMU POZIOMOWI UMIEJĘTNOŚCI TECHNICZNYCH FIRMA UGRUNTOWAŁA SWOJĄ POZYCJĘ NA RYNKU ORAZ ZYSKAŁA W POLSCE ZAUFANIE PONAD TYSIĄCA KLIENTÓW

Jedynym autoryzowanym dystrybutorem oprogramowania CAMWorks w Polsce jest firma SolidExpert. Dzięki 15-letniemu doświadczeniu w branży oraz bardzo wysokiemu poziomowi umiejętności technicznych firma ugruntowała swoją pozycję na rynku oraz zyskała w Polsce zaufanie ponad tysiąca klientów. SolidExpert działa na terenie całego kraju. Obok biura głównego w Krakowie posiada sieć biur regionalnych w innych miastach (Gdańsku, Białymstoku, Bielsku-Białej i Włoszczowie). Więcej na temat oprogramowania SOLIDWORKS CAM lub CAMWorks, na stronie: <http://camworks.pl> lub poprzez kontakt z dystrybutorem: e-mail: <biuro@solidexpert.com>; tel.: 12 626 06 00. ■

edytowalna i umożliwia dostosowanie obróbki do własnych potrzeb oraz przyśpieszenie procesu projektowania technologii przez automatyczne wybieranie dostosowanych parametrów. Znacznie zwiększa to wydajność i szybkość pracy w porównaniu ze zwykłymi kartami/ szablonami obróbek w innych systemach CAM. Biblioteka prędkości i posuwów zawarta w programie zapewnia automatyczne wstawianie tych informacji przy projektowaniu obróbki. Idea technologicznej bazy danych pozwala również na szybkie współdzielenie zmian/aktualizacji pomiędzy kilkoma technologami. Każdy pracuje na tych samych współdzielonych informacjach. CAMWorks wykorzystuje zaawansowane algorytmy automatycznie wyszukujące w modelu własności technologiczne (tj. kieszenie, sloty, otwory itd.) i generujące ścieżki narzędzi. Automatyczne rozpoznawanie własności obróbczych umożliwia wykrywanie wszystkich własności frezowania 2,5 osi, toczenia oraz elektrodrążenia. Technologia ta działa także, opierając się na bryłach importowanych z innych systemów CAD (pozbawionych „historii operacji”). W wypadku obróbek wymagających szybkiego i efektywnego wybrania dużej objętości materiału w jak najkrótszym czasie możemy skorzystać z technologii HSM VoluMILL. Moduł ten pozwala na wygenerowanie ultrawydajnych ścieżek narzędzia w zakresie frezowania 2,5 osi oraz w zakresie obróbki 3-osiowej. Dzięki temu możliwe jest skrócenie czasu obróbki nawet do 80% i znaczące zmniejszenie zużycia narzędzia (pięciokrotnie dłuższa praca). W obecnych czasach przy coraz bardziej zaawansowanych maszynach CNC wymogiem staje się uprzednia symulacja przygotowanego G-kodu w celu wyeliminowania potencjalnych kolizji, które mogą spowodować uszkodzenie maszyny oraz związany z tym przestój. CAMWorks daje również taką możliwość dzięki wykorzystaniu modułu Wirtualnej maszyny. Jest to moduł umożliwiający sprawdzenie poprawności G-kodu i jego edycję na wirtualnym modelu maszyny. marzec 2017 \ artykuł sponsorowany \ Polski Przemysł | 51


Adam Sieroń

Eko-Okna – lider stolarki okiennej

Od momentu, w którym firma wkroczyła na rynki zagraniczne, co roku zwiększa obrót o mniej więcej 30%. W tym roku spółka zatrudni kolejne 900 osób. Planuje też dalsze inwestycje, a także wzrost eksportu. Jaka jest recepta Eko-Okien na sukces?

P

rzedsiębiorstwo ma siedzibę w niewielkich Kornicach w województwie śląskim. Gdy wejdzie się do budynku zarządu firmy, uderza specyficzna atmosfera, która w nim panuje. Zadaniowe grupy pracowników dyskutują nad rozwiązywaniem konkretnych problemów wynikających z realizacji wielu różnego typu kontraktów i działań prorozwojowych. Cały czas ktoś się do nich dołącza, idzie do komputera coś sprawdzić lub też wraca do swojego biurka, by kontynuować pracę. Widać, że w firmie panuje rozwojowy, twórczy ferment i wszyscy chcą ze sobą współpracować. Jednocześnie biuro prezesa spółki znajduje się nie tak, jak to się dzieje najczęściej w osobnej, reprezentacyjnej części budynku, lecz w samym środku tego tętniącego życiem organizmu. W ten sposób bezpośrednio uczestniczy on w pracach całego zespołu. Ten model ma umożliwić przedsiębiorstwu realizację ambitnych planów, które sobie stawia. „Przede wszystkim chcemy się rozwijać produkcyjnie. Produkować stolarkę otworową i nie tylko. Przede wszystkim na eksport. Chcielibyśmy, żeby firma stała się jednym z większych producentów w Polsce. I mówię nie tyle o firmach zajmujących się oknami, ile ogólnie o firmach produkcyjnych. Takie mamy ambicje. Mamy teren do tego, żeby dalej się rozwijać, i chcemy to czynić” – mówi Mateusz Kłosek, prezes zarządu Eko-Okien SA.

W ODPOWIEDZI NA SMOG „Spółka od lat chciała inwestować w nowe technologie i coraz więcej eksportować. W myśl zasady, że żeby wejść na rynki zagraniczne, nie można oferować produktu przystosowanego do polskich wymogów. Pokazujemy 52 | Polski Przemysł / marzec 2017

dokładnie to, co jest na danym rynku potrzebne. Ta recepta zaowocowała chęcią podjęcia współpracy przez naszych zagranicznych kontrahentów. Idziemy do nich z rozwiązaniami, które są znane i potrzebne na danym rynku” – stwierdza Michał Maciejewski, dyrektor handlowy spółki Eko-Okna. Przedsiębiorstwo jest producentem stolarki okiennej i drzwiowej z PCV, drewna i aluminium. Obecnie firma oferuje kilkadziesiąt różnych systemów okiennych i drzwiowych. Produkuje także systemy przesuwne, rolety, bramy segmentowe czy moskitiery. Wprowadza na rynek kolejne autorskie rozwiązania technologiczne. Dzięki temu firma jako pierwsza w Europie wprowadziła do masowej sprzedaży okna wykonane w technologii kształtowego zgrzewania profili V-Perfect. W ostatnim czasie portfolio producenta wzbogaciło się m.in. o balkonowe drzwi tarasowe tworzone na podstawie systemu MB-59HS (ich atutem są większe niż dotychczas dopuszczalne gabaryty skrzydeł: o wysokości do 2,6 m i szerokości do 3 m. Mają one również niezwykle wytrzymałe kształtowniki o trzykomorowej konstrukcji, gdzie centralną część stanowi komora izolacyjna z szerokimi przekładkami termicznymi), a także system okien Ideal 5000 Slim (mający niższą ramę, a co za tym idzie – większą powierzchnię przeszklenia i dzięki temu zapewniający większą ilość światła). W trakcie poznańskich targów BUDMA Eko-Okna zaprezentowały siatki antysmogowe, których nie ma w ofercie jak dotąd żaden polski producent stolarki. Wykorzystują one innowacyjną, opatentowaną technologię. Jej podstawą są siatki z nanowłókna, które wykazują się najwyższym poziomem filtracji powietrza. Charakteryzują się one bardzo cienkim splotem. Zwykłe membrany przeciwpyłowe chronią jedynie przed zarodnikami roślin, pyłkami,


roztoczami oraz owadami. Rozwiązanie proponowane przez śląską firmę ze względu na gęstość włókien wykazuje się najwyższą efektywnością. „Nasze okno będzie zatrzymywało smog, bakterie, wirusy, które mogłyby się przedostać przez okno do środka. To jest kolejny element innowacji. Myślę, że przez następne lata będziemy właścicielami tej licencji i tego narzędzia – podkreśla Michał Maciejewski i dodaje: – Chcemy produkować okna energooszczędne, termoizolacyjne i jednocześnie trwałe. Tak, by użytkownik mógł się nimi cieszyć wiele lat. Ale chcemy postawić też na coś więcej, na ochronę zdrowia. Tego jeszcze nikt w tej branży nie pokazał. To rozwiązanie zapewni nam kolejny segment rynku. Tutaj to my wyznaczamy trendy, a nie ktoś inny”.

TRADYCJA NOWYCH ROZWIĄZAŃ Tym, co umożliwia Eko-Oknom tworzenie produktów sprawdzających się na rynku, jest dążenie do maksymalnego dostosowania się do potrzeb każdego klienta. Kolejne projekty realizowane są na indywidualne zamówienie, a o standardowych oknach można mówić chyba jedynie w wypadku kontraktów związanych z dużymi inwestycjami takimi jak uniwersytet w Bratysławie (w tym wypadku Eko-Okna wyprodukowały m.in. fasady i przeszklenia nowej siedziby uczelni). Poszczególne rynki, na które wchodzi firma, związane są z różnymi oczekiwaniami ze strony klientów. Dlatego też na rynki takie jak austriacki, szwajcarski i niemiecki, w których zwraca się uwagę na kwestie bezpieczeństwa, Eko-Okna oferują systemy czteroszybowe. Jednocześnie, dzięki stosowaniu różnego typu termowkładek do okien, a także niestandardowym rozwiązaniom izolacji, okna z Kornic są bardzo efektywne pod względem energetycznym. Dzięki temu klienci mogą uzyskać certyfikat domu pasywnego. „Innowacyjne u nas jest to, że mamy okna z różnymi rodzajami powłok niskoemisyjnych. W ofercie są szkła dostosowane do każdej pory roku. Dysponujemy technologią zgrzewania kształtowego naroży, która swoją estetyką znacznie wykracza poza możliwości konkurencji – opowiada dyrektor handlowy i dodaje: – Stąd też oferowanie nowych rozwiązań technologicznych to u nas tradycja. Pięć lat temu wiele okien produkowaliśmy na systemach dwuuszczelkowych. Chcieliśmy pójść do przodu i zaczęliśmy produkować okna trzyuszczelkowe. Potem zaoferowaliśmy okna trzyszybowe. Już tworzymy okna czteroszybowe. Cały czas idziemy do przodu, by dystansować konkurencję, a jednocześnie, by klient kupował produkty coraz lepsze, bardziej zaawansowane technologicznie. Wierzymy w to, że jak okno jest dobrze zgrzane, dobrze okute, dobrze wyposażone, to klient będzie zadowolony i będzie nas polecał”. Ta strategia pozwala firmie na skuteczny rozwój zarówno na rynku polskim, jak i na rynkach zagranicznych, na które obecnie trafia 75% produkcji. Jednocześnie spółka zatrudnia kolejnych pracowników i inwestuje w rozbudowę zakładu. Tylko w tym roku w Eko-Oknach zatrudnienie znajdzie kolejnych 900 pracowników, zarówno na produkcji, jak i w dziale handlowym do obsługi biur klientów zagranicznych oraz w administracji, a także kierowców samochodów ciężarowych.

PRODUKCJA BEZ OGRANICZEŃ W ciągu ostatnich dwóch lat Eko-Okna wypracowały największy wzrost przychodów wśród czołowych producentów stolarki okiennej w Polsce. W 2014 r. było to 370 mln zł, a rok później o 35% więcej – 495 mln zł.

Czy wiesz, że... Ważnym aspektem strategii działania przedsiębiorstwa jest tworzenie kompleksowej oferty w obrębie branży. Jak podkreśla Michał Maciejewski: „W jednym tirze klient może dostać okno drewniane, aluminiowe, PCV, roletę, moskitierę, praktycznie rzecz biorąc każdy niezbędny element. I to jeszcze w różnych segmentach profilowych: od segmentów ekonomicznych, przez systemy średniej klasy, aż po systemy pasywne. Klient znajdzie u nas i systemy uszczelkowe, i pakiety czteroszybowe, produkty niskoenergetyczne oraz termoizolacyjne”.

Czy wiesz, że... Spółka jest producentem stolarki okiennej i drzwiowej z PCV, drewna i aluminium. Obecnie firma oferuje kilkadziesiąt różnych systemów okiennych i drzwiowych. Produkuje także systemy przesuwne, rolety, bramy segmentowe czy moskitiery. Podstawą strategii działania Eko-Okien jest ciągłe poszerzanie oferty. Firma jako pierwsza w Europie wprowadziła do masowej sprzedaży okna wykonane w technologii kształtowego zgrzewania profili V-Perfect. W ostatnich tygodniach przedsiębiorstwo – jako jedyny producent stolarki w Polsce – wprowadziło do sprzedaży siatki antysmogowe. Opierają się one na innowacyjnej, opatentowanej technologii. Jej podstawą są siatki z nanowłókna, które wykazują się najwyższym poziomem filtracji powietrza. Charakteryzują się one bardzo cienkim splotem. Dzięki temu zimą mogą stanowić bardzo dobrą ochronę przed smogiem, wiosną zatrzymywać pyłki i zarodniki roślin, co jest bardzo ważne dla alergików, a latem pełnić funkcję moskitiery. Przeznaczone są one do montażu na oknach, drzwiach i w systemach wentylacyjnych. Siatki zaprezentowane przez Eko-Okna zachowują swoje właściwości filtracyjne przez trzy lata. Dodatkowo są odporne na wodę.

Co szczególnie istotne w tym kontekście: technologie dają producentowi realne szanse na duże wzrosty w kolejnych latach. „Firma zaczęła odnosić większe sukcesy w momencie, w którym weszliśmy na rynki zagraniczne. Tajemnicą naszego sukcesu jest umiejętność dostosowywania się do klienta. Dążenie do sprostania jego oczekiwaniom, a nawet wykraczania dalej. Może to daje nam tak duże możliwości rozwoju? – stwierdza prezes firmy i dodaje: – Powstrzymać może nas jedynie popełnianie błędów we wprowadzaniu nowych produktów na rynek lub też przeszacowanie inwestycji w stosunku do zysków. Innych ograniczeń w swoim działaniu nie widzimy. Przynajmniej w tej chwili”. Firma produkuje 4,5–5 tys. okien dziennie, ale moce produkcyjne są w tej chwili na poziomie 7 tys. W związku z tym nabór 900 pracowników pozwoli firmie działać na pełnych obrotach w już posiadanych halach produkcyjnych. Jednocześnie trwać będzie proces budowy kolejnych obiektów produkcyjnych na kupionej już w tym celu ziemi. W związku z tym bardzo realne jest to, że za dwa lata producent z Kornic zatrudniać będzie kolejny tysiąc osób. W planach inwestycyjnych znajdują się m.in. budowa kolejnej hali produkcyjnej, a także rozwój infrastruktury zakładu, w tym przede wszystkim budowa magazynu wysokiego składowania. Oprócz tego firma cały czas inwestuje w park maszynowy oraz technologie niezbędne do nowoczesnej produkcji stolarki okiennej. Jednym z ostatnich tego typu zakupów są najnowocześniejsze linie do produkcji szyb zespolonych. „Jesteśmy w posiadaniu maszyn, które wyprzedzają konkurencję o lata świetlne. Dzięki temu pokazujemy się na rynku z nowymi w branży technologiami. Przykładem tego jest technologia zgrzewania kształtowego, która pozwala Eko-Oknom dobrze się zaprezentować na każdym rynku. Dziś klienci oczekują estetyki. Nasze okno jest przygotowane dla designerów, którzy kładą nacisk na to, by było atrakcyjnie zgrzane – podkreśla dyrektor handlowy i dodaje: – Nie widzę dzisiaj w pierwszej marzec 2017 \ Polski Przemysł | 53


Czy wiesz, że... O możliwościach rozwojowych producenta z Kornic świadczy fakt, że spółka planuje w tym roku zatrudnić 900 osób: zarówno w pionie produkcji (750 osób), jak i ze znajomością języków: francuskiego, niemieckiego, włoskiego i holenderskiego, a także pracowników administracji oraz kierowców samochodów ciężarowych. Obecnie Eko-Okna zatrudniają 2,4 tys. osób, z czego 60% zatrudnionych jest w produkcji. Firma ma cztery hale produkcyjno-biurowe oraz dobrze zaopatrzony nowoczesny park maszynowy. Korzysta z rozbudowanej bazy transportowej, w której skład wchodzi w tej chwili ponad 160 samochodów ciężarowych.

piątce producentów okien w Polsce tych, którzy są w stanie zbliżyć się do naszej jakości produktu finalnego”. Okna, rolety, drzwi i siatki bez szyb produkowane przez Eko-Okna docierają aktualnie do 19 europejskich krajów. Spółka planuje przede wszystkim ugruntowanie swojej pozycji i dalszą ekspansję na tych rynkach, ale nie tylko. Firma realizowała już pierwsze zamówienia ze Stanów Zjednoczonych i Australii. Planuje również zaistnieć na rynkach azjatyckich. W tym celu Eko-Okna wezmą udział w targach budowlanych w Manili, a także w Kuala Lumpur.

Czy wiesz, że... By skutecznie działać na rynkach zagranicznych, Eko-Okna spełniają wszystkie standardy dotyczące procesu produkcyjnego, zarówno w kontekście rynku polskiego, jak i wszystkich rynków europejskich. Potwierdza to m.in. zakończony w listopadzie audyt recertyfikacyjny, w którego wyniku spółka z Kornic otrzymała potwierdzenie zgodności z nową normą ISO 9001:2015. Jednocześnie wszystkie produkty, które wyjeżdżają z fabryki w Kornicach, posiadają certyfikat CE (Conformité Européenne). Jest to potwierdzenie, że produkt spełnia wymagania dyrektyw tzw. Nowego Podejścia Unii Europejskiej. Jest on także paszportem pozwalającym na sprzedaż produktów spółki za granicą. Oprócz tego każdy klient ma pewność, że produkty wychodzące z fabryki są bezpieczne i nieszkodliwe. „Nasze produkty uzyskują różnego typu certyfikaty potwierdzające jakość. Produkowana w Kornicach stolarka okienna spełnia wymogi nie tylko polskich instytutów budowlanych. Nie boimy się oceny zagranicznych jednostek akredytacyjnych. Firma posiada też certyfikaty określające jej pozycję finansową. To jest element bezpieczeństwa naszego klienta. Nie musi się obawiać o to, czy za jakiś czas firma będzie działać – mówi Michał Maciejewski i dodaje: – Staramy się spełnić oczekiwania klienta i jednocześnie uciec konkurencji. Tym wygrywamy. Rating firmy to potwierdza. Dlatego też możemy się rozwijać na nowych rynkach”.

54 | Polski Przemysł / marzec 2017

DRZWI ZAWSZE OTWARTE Jednym z wyzwań, przed którymi stoi przedsiębiorstwo, jest zachowanie modelu zarządzania, który przyniósł mu sukces. Jego podstawą jest bezpośrednia bliska współpraca poszczególnych działów firmy. Duże znaczenie ma w tym wypadku sprawna komunikacja, która przekłada się nie tylko na atmosferę w pracy, lecz także na jej efekty. „W działaniu charakteryzuje nas prosta decyzyjność umożliwiająca szybką realizację projektów. Do każdego w firmie zawsze można przyjść i uzgodnić wszystkie szczegóły. Klienci mają te same możliwości. Nasze drzwi są zawsze otwarte. Dzięki temu jesteśmy też otwarci na wszystkie zmiany i zawsze nastawieni pozytywnie – podkreśla Michał Maciejewski. – Ważne jest także to, że właściciel ma jasną strategię i określone priorytety wobec pracowników. Potrafi z nimi rozmawiać. Potrafi z nimi zasiąść do stołu, przeanalizować problem, wielokrotnie samemu uczestniczyć w jego rozwiązaniu. To nie jest prezes, który rozdaje wytyczne, to zupełnie inny system zarządzania. Wykładowca akademicki zastanawiałby się, jakim sposobem zostało to osiągnięte. A u nas to podstawa”. Ta strategia oparta na szacunku dla pracowników buduje także markę Eko-Okien w wymiarze lokalnym. „Chcemy, by pracownicy uczestniczyli w rozwoju firmy. Dlatego też tak ważna jest współpraca wewnątrz spółki. Przekłada się to na szybkość podejmowania decyzji – stwierdza Mateusz Kłosek i podsumowuje: – Mamy w Kornicach możliwości rozwoju, teren i zaangażowanych pracowników. Mamy wizję rozwoju, technologię i cechuje nas rzetelność. Dzięki temu cały czas idziemy do przodu”. ■


Kolejne realizacje

Aluprof w USA Nowy Jork to miasto ciągłego rozwoju, w którym realizuje się mnóstwo nowych inwestycji. W miejscu starych budynków wyrastają nowe i z dumą możemy wypatrywać kolejnych obiektów powstałych z użyciem systemów aluminiowych ALUPROF. Dzięki międzynarodowym realizacjom firma podnosi renomę polskich produktów i uwierzytelnia ich jakość, która od lat w niczym nie ustępuje światowym standardom. Bogate doświadczenie pracowników firmy i dbałość o najmniejszy detal produkcji, doprowadziły do spełnia amerykańskiego snu o ekspansji przedsiębiorstwa z Bielska-Białej. Dzięki temu z roku na rok do portfolio ALUPROF dołączają kolejne budowle zza oceanu, w których zastosowano systemy fasadowe firmy. Wśród nich znajduje się – ostatnio ukończona – prestiżowa realizacja Sky View Parc w Nowym Jorku.

Sky View Parc

MIASTO W ALUMINIUM

ZINDYWIDUALIZOWANY APARTAMENTOWIEC

Ogromny rynek zbytu w USA sprzyja firmie ALUPROF, która wraz z partnerem amerykańskim utworzyła spółkę ALUPROF USA z siedzibą w Nowym Jorku i już dawno skierowała swoje działania w stronę stałych wzrostów sprzedaży, koncentrując się na zdobywaniu kontraktów w największych aglomeracjach wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. – To bardzo przyjazny i ogromny rynek. W samym sercu Nowego Jorku, który wypełnia niemal 8 mln miesz-

Rozwiązanie stworzone przez ALUPROF zapewniło Sky View Parc uzyskanie indywidualnego wyrazu architektonicznego a odpowiednio zaprojektowana fasada pozytywnie wpłynęła na bilans energetyczny całego obiektu, jak i na komfort jego użytkowników.

325 Lexington Avenue

LIC Marriott

kańców powstaje więcej budynków niż aktualnie w całej Polsce. Cieszymy się, że nasze produkty są wykorzystywane w tych inwestycjach i szykujemy się na kolejne wielkie wyzwania – mówi Tomasz Grela, Prezes Zarządu ALUPROF. Obecnie w realizacji znajduje się bryła Brooklyn Navy Yard – pierwsze konstrukcje fasadowe, potrzebne do jego budowy, zostały już przetransportowane do USA. Kolejny ma być obiekt 19 East Houston – nieduży, lecz bardzo ciekawy architektonicznie, szczególnie w zakresie rozwiązań elewacyjnych. Jednak najnowszą dumą ALUPROF, a zarazem perłą w jego portfolio jest luksusowa realizacja zespołu trzech budynków apartamentowych Sky View Parc. Niedawno ukończony obiekt powstał w oparciu o projekt kanadyjskiej pracowni architektonicznej architectsAlliance z Toronto. – Każdy z trzech budynków posiada po 17 pięter. Na potrzeby realizacji tego obiektu opracowaliśmy dwa rodzaje fasady elementowej: MB-SE80 SG WW oraz MB-SE80 SG CW – tłumaczy Dariusz Ruśniok, Główny Konstruktor Sekcji Rozwoju Fasad firmy ALUPROF.

System ściany wypełniającej elementowej MB-SE80 SG WW, z którego zbudowana jest większość przeszkleń budynku, od strony zewnętrznej potęguje efekt jednolitego pasa szklanego rozpiętego pomiędzy stropami obiektu i podzielonego pionowymi szczelinami o szerokości 22 mm. Jego profile nośne mają szerokość 80 mm, a szkło przyklejane jest do nich za pomocą silikonu konstrukcyjnego w technologii SSG. Konstrukcja pozwala na stosowanie połączeń kątowych, a w ramach elementów otwieranych mogą być zastosowane zarówno okna odchylne, jak i drzwi w systemie MB-70HI Casement. Cechą charakterystyczną konstrukcji jest także wysoka izolacyjność akustyczna, odpowiadająca wymaganiom OITC 34. – To bardzo ważna cecha tego systemu, zwłaszcza w takim mieście jak Nowy Jork, który pulsuje hałasem i drganiami spowodowanymi ruchem ulicznym. Konieczne jest wówczas stosowanie rozwiązań kompensujących wpływ otoczenia na budynek. – dodaje Dariusz Ruśniok, Główny Konstruktor Sekcji Rozwoju Fasad firmy ALUPROF. Druga konstrukcja opracowana do realizacji Sky View Parc to ściana MB-SE80 SG CW. Jest to fasada elementowa, dzięki której możliwe było niemal całkowite wyeliminowanie rusztowań podczas budowy. Od strony zewnętrznej daje ona efekt jednolitej tafli szklanej, podzielonej pionowymi szczelinami o szerokości 22 mm oraz poziomymi szczelinami o szerokości 30 mm. Idea niezależnie połączonych segmentów fasady powoduje powstanie pionowych i poziomych połączeń dylatacyjnych, które zapewniają prawidłową pracę konstrukcji. Wykonana w systemie MB-SE80 SG CW zabudowa posiada zarówno odpowiednie parametry szczelnościowe, wysoką izolacyjność termiczną i akustyczną, jak i zakładaną odporność na wstrząsy sejsmiczne. Obecnie w portfolio ALUPROF istnieje już kilka realizacji na terenie USA, w których zastosowano systemy fasadowe firmy. W samym Nowym Jorku są to m.in.: hotel LIC Marriott oraz 325 Lexington Avenue.

www.aluprof.eu


Anna Strożek

Lubimy wyzwania 56 | Polski Przemysł / marzec 2017


Firma Innovative Projects Partners została założona przez młodych, pełnych zapału ludzi, świeżo upieczonych absolwentów Politechniki Wrocławskiej – Tobiasza Bieleckiego, Pawła Błasiaka i Michała Masełko. Okazuje się, że mimo braku dużego zaplecza finansowego, za to z kreatywnym zespołem pełnym pasji udało jej się dość szybko zaistnieć na rynku. IPP projektuje i buduje maszyny oraz urządzenia, linie produkcyjne, urządzenia transportu bliskiego, obudowy maszyn, stanowiska spawalnicze, montażowe i kontrolno-pomiarowe na indywidualne zamówienie i stopniowo pozyskuje coraz większe zlecenia, a jej założyciele z optymizmem patrzą w przyszłość i liczą na to, że zleceń będzie już tylko przybywać.

„J

uż jako studenci spotykaliśmy się we trójkę, żeby wspólnie realizować niektóre projekty – wspomina początki firmy Tobiasz Bielecki, jeden z jej założycieli. – Aktywnie działaliśmy na warsztatach organizowanych przy Politechnice Wrocławskiej, żaden z nas nie bał się pobrudzić. Po studiach wszyscy zaczęliśmy karierę na stanowisku konstruktora w dużych firmach działających w różnych branżach. Praca w korporacji nie dawała nam jednak możliwości rozwoju, byliśmy tam odpowiedzialni za małą część projektu, nie mieliśmy swobody działania, nie można było realizować własnych pomysłów. Nie znaliśmy wówczas podobnych firm na rynku, a dziś współpracujemy z wieloma. Pomysł na założenie własnego przedsiębiorstwa wynikał przede wszystkim z rozczarowania płynącego z pracy na etacie, która była dla nas średnio interesująca. Ciekawsze rzeczy robiliśmy po godzinach pracy, kiedy to hobbystycznie budowaliśmy pierwsze maszyny”. Początki założonej w styczniu 2016 r. firmy, która nie korzystała na starcie z żadnych dofinansowań, były dość trudne. „Na początku naszej działalności każdy z nas utrzymywał się z pracy na etacie, dzięki czemu wszystkie zarobione pieniądze mogliśmy inwestować. Włożyliśmy też w firmę wszystkie oszczędności. Zabierając się do budowy pierwszej frezarki CNC, kupiliśmy maszyny do obróbki skrawaniem. Wszystkie uszkodzone, w okazyjnej cenie. Rozpoczęliśmy kapitalny remont, wymianę wszystkich łożysk oraz poprawę geometrii, otrzymaliśmy ogromne wsparcie ojca jednego z nas, który całe życie zajmował się remontowaniem obrabiarek. Wkrótce mieliśmy własne maszyny potrzebne do zrealizowania projektu. Dziś śmiejemy się z lekkich konstrukcji, którym brakuje sztywności, obrabiamy głównie stal. Mamy sporo pracy, nie inwestowaliśmy dotychczas w reklamę, a bardzo dobrą opinię w branży zawdzięczamy zadowolonym klientom – to jak na razie nam wystarcza” – mówi Tobiasz Bielecki.

PROJEKTOWANIE I BUDOWANIE MASZYN Innovative Projects Partners to firma, która oferuje wachlarz usług i zapewnia kompleksową obsługę przedsiębiorstw. To wszystko dzięki połączeniu biura projektowego maszyn z narzędziownią zajmującą się obróbką

GDY TYLKO POJAWIA SIĘ POTRZEBA LUB PROBLEM, ZNAJDUJEMY ODPOWIEDNIE ROZWIĄZANIE, TWORZYMY PROJEKT, PRODUKUJEMY CZĘŚCI, SKŁADAMY MASZYNĘ LUB PRZYRZĄD, A KLIENT OTRZYMUJE GOTOWY PRODUKT SPEŁNIAJĄCY JEGO OCZEKIWANIA skrawaniem oraz szeroko pojętym spawaniem. Firma buduje maszyny na podstawie własnego projektu lub dokumentacji dostarczonej przez klienta, detale wykonuje w swojej narzędziowni, co pozwala jej w pełni kontrolować proces produkcji, zapewniając najwyższą jakość wyrobu. Innovative Projects Partners modernizuje też istniejące maszyny oraz linie produkcyjne, podnosząc efektywność produkcji, oraz dostosowuje maszyny do aktualnych wymogów BHP. Zapewnia także serwis swoich maszyn i dostarcza części zamienne. Każdy duży projekt objęty jest gwarancją ujętą w umowie, w czasie okresu gwarancyjnego zapewniany jest bezpłatny serwis oraz dostarczane są części zamienne. Firma zajmuje się także spawaniem małych elementów oraz skomplikowanych konstrukcji metalowych. Oferuje spawanie jednostkowych oraz małoseryjnych elementów maszyn, ram i obudów. W wypadku zamówień seryjnych i małoseryjnych jej specjaliści projektują oraz budują oprzyrządowanie spawalnicze, dzięki czemu mogą zapewnić wysoką jakość produktu oraz powtarzalność serii. Wyprodukowane w firmie ramy i stanowiska znalazły odbiorców m.in. w branży papierniczej, spożywczej oraz samochodowej. Spawane materiały to stale konstrukcyjne, stale nierdzewne

marzec 2017 \ Polski Przemysł | 57


NIE JEST ŁATWO O DUŻY PROJEKT NA LINIĘ PRODUKCYJNĄ CZY PAKUJĄCĄ, ACZKOLWIEK W DOŚĆ KRÓTKIM CZASIE UDAŁO NAM SIĘ ZDOBYĆ ZAUFANIE KLIENTÓW. ZACZYNALIŚMY OD BUDOWY PROSTYCH RZECZY, DZIŚ Z NASZYMI STAŁYMI KLIENTAMI REALIZUJEMY POWAŻNE PROJEKTY i aluminium. Technologie spawania, z jakich korzysta firma, to MIG i MAG, TIG oraz spawanie elektrodą otuloną. Pracownicy Innovative Projects Partners każde zlecenie traktują jak wyzwanie, podejmują się realizacji zarówno małych, jak i dużych projektów. Firma zapewnia kompleksowe wsparcie od momentu zdefiniowania potrzeb lub problemu, poprzez stały kontakt podczas realizacji zamówienia, po uruchomienie maszyny oraz serwis. Stale służy pomocą oraz konsultacjami technicznymi. „Gdy tylko pojawia się potrzeba lub problem, znajdujemy odpowiednie rozwiązanie, tworzymy projekt, produkujemy części, składamy maszynę lub przyrząd, a klient otrzymuje gotowy produkt spełniający jego oczekiwania. To wszystko robimy we własnym zakresie” – wyjaśnia Tobiasz Bielecki. Jak mówi, dzięki takiemu podejściu firma wygrywa z konkurencją i zyskuje coraz większą bazę klientów. Ponadto stara się wyróżniać na rynku nowoczesnym podejściem oraz wiedzą i doświadczeniem. Każdy z trzech młodych inżynierów, którzy tworzą przedsiębiorstwo, ma świeże pomysły i doskonale odnajduje się w warsztacie. Założyciele firmy jako absolwenci Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej pasjonują się obróbką skrawaniem i potrafią pracować zarówno na maszynach konwencjonalnych, jak i CNC. Jak zapewniają, to dzięki praktycznej znajomości obróbki i wiedzy na temat materiałów mają inne niż konkurencja podejście do projektowania. W ich projektach widać stary styl, a mimo to maszynom nie brakuje innowacyjności. Ponadto w firmie zatrudnieni są świetni fachowcy zajmujący się spawaniem, mechaniką oraz obróbką skrawaniem.

W zespole są doświadczeni mechanik oraz automatyk, ludzie z 20-letnim stażem w branży. Połączenie starej szkoły oraz nowoczesnego podejścia do pracy z rzetelnością pomaga firmie utrzymać się na wymagającym rynku. „To dzięki temu rozwiązania, które przedstawiamy, są innowacyjne, a zarazem proste i pewne. Wszystko mamy zorganizowane w pełni profesjonalnie, nawet przy produkcji jednostkowej, dorabianiu części na podstawie pomiarów tworzona jest dokumentacja 3D i 2D. W razie poprawek albo ponownego zapytania od razu zabieramy się do pracy. Jesteśmy też bardzo sumienni, jeśli chodzi o terminowość dostaw, a wiem, że inni mają z tym problem” – przekonuje Tobiasz Bielecki. Jak podkreśla, firma przyjmuje zlecenia każdego rodzaju, jest bardzo elastyczna – nie ma obranego kierunku rozwoju, dzięki czemu nie istnieją dla niej ograniczenia branżowe. Projektuje bardzo dużo przyrządów okołoprodukcyjnych, a najwięcej zbudowała różnego rodzaju przenośników taśmowych. „Nie jest łatwo o duży projekt na linię produkcyjną czy pakującą, aczkolwiek w dość krótkim czasie udało nam się zdobyć zaufanie klientów. Zaczynaliśmy od budowy prostych rzeczy, dziś z naszymi stałymi klientami realizujemy poważne projekty” – mówi Tobiasz Bielecki.

PARK MASZYNOWY TO PODSTAWA Firma może sprostać potrzebom wymagających klientów nie tylko dzięki umiejętnościom i wiedzy swojego zespołu, lecz także dzięki parkowi maszynowemu, który wraz z nią dynamicznie się rozwija. „Jest u nas dość duża rotacja maszyn. Z czasem pozbyliśmy się tych, które pracują rzadko, na rzecz outsourcingu. Dysponujemy tokarkami konwencjonalnymi, każda jest po kapitalnym remoncie, wyposażona w odczyty cyfrowe. Ponadto w zeszłym roku kupiliśmy pierwszą tokarkę CNC od producenta. Mamy też dwie fre-


PROWADZIMY OBECNIE DWA DUŻE PROJEKTY, ZREALIZOWALIŚMY WIELE MAŁYCH. WSZYSTKIE NASZE DZIAŁANIA PROWADZONE SĄ ZE SZCZEGÓLNĄ STARANNOŚCIĄ, NA TYM ETAPIE NIE MA MIEJSCA NA WPADKĘ został powielony na innych liniach w fabryce” – mówi Tobiasz Bielecki. Ponadto firma dostarczyła przyrządy oraz wyposażyła stanowiska w branży motoryzacyjnej dla producenta opasek zaciskowych Tridon oraz w branży spożywczej dla firmy McCain Poland. Od jakiegoś czasu jest dostawcą części produkcyjnych używanych do produkcji pomp dla firmy Lowara Vogel Polska. Przez ostatnie kilka miesięcy wykonała wiele projektów dla branży papierniczej. Dużo czasu pochłonął jej projekt i budowa linii susząco-pakującej dla producenta cienkościennych tulei papierowych. Pracuje również nad nową linią produkcyjną dla producenta materiałów samoprzylepnych. zarki konwencjonalne, również z odczytami, oraz frezarkę CNC. Bardzo lubimy modernizować stare maszyny i przerabiać je na maszyny sterowane numerycznie. Nie jest to zadanie łatwe, pierwsze modernizacje nie wyszły nam najlepiej. Uczyliśmy się na błędach, a dziś mamy bardzo uniwersalne maszyny z prostym oprogramowaniem” – mówi Tobiasz Bielecki. Park maszynowy IPP był kompletowany z myślą o potrzebach firmy, która chciała móc jak najwięcej robić we własnym zakresie, tak aby mieć pełną kontrolę nad jakością wyrobu oraz możliwość dopasowywania części do siebie. Wiąże się to również z ogromnymi oszczędnościami. Firma stawia na rozwój, dlatego cały czas inwestuje w park maszynowy. „Zakładając firmę, chcieliśmy projektować maszyny. Realia są takie, że większość czasu spędzamy w warsztacie, a obróbka skrawaniem stała się naszą pasją. Chcemy dostarczać klientom części najwyższej jakości, do czego potrzebne są wysokiej klasy maszyny. Oczywiście, jeśli ma się odpowiednią wiedzę, wyobraźnię techniczną oraz doświadczenie, jest się w stanie produkować doskonałej jakości części nawet na starych maszynach, zajmuje to jednak o wiele więcej czasu”.

CORAZ WIĘCEJ ZAMÓWIEŃ Firma zajmuje się dorabianiem niestandardowych części maszyn na podstawie pomiarów lub dostarczonej dokumentacji technicznej. Dorabia uszkodzone części na zamówienie różnych sektorów przemysłu – od branży spożywczej po motoryzacyjną. Często regeneruje też części maszyn – zwykle jest to napawanie i późniejsza obróbka. Od jakiegoś czasu coraz częściej zajmuje się także regenerowaniem precyzyjnych elektrod. Ostatnio Innovative Projects Partners świadczy coraz więcej usług jako wsparcie produkcji na obrabiarkach CNC. „Jeśli nasz klient nie nadąża z produkcją we własnym zakresie bądź zepsuła mu się maszyna, to przenosi część produkcji do naszej firmy – tłumaczy Tobiasz Bielecki. – W tym zakresie obróbki odnaleźliśmy się bardzo dobrze, «ratowaliśmy» produkcję naszych klientów wielokrotnie, wszyscy są bardzo usatysfakcjonowani. Nasze dostawy są zawsze na czas, a jeśli jest taka potrzeba, pracujemy na trzy zmiany, żeby zdążyć w terminie”. Firma wykonuje zlecenia dla różnych sektorów i jest bardzo elastyczna przy wyborze zleceń. Jej pierwszą realizacją był projekt napędu etykieciarki dla Koelner SA grupa Rawlplug. Zbudowano dla niej innowacyjne, a zarazem bezinwazyjne rozwiązanie. Pozycjonowanie detali odbywa się przez napęd próżniowy, co zapobiega niszczeniu się delikatnych woreczków, eliminuje niekorzystne tarcie między napędem a detalem, a jednocześnie zapewnia dokładne pozycjonowanie. Pasy próżniowe zostały zaprojektowane i wykonane w IPP. „Całkiem innowacyjny mechanizm, który świetnie się sprawdził,

Jak widać, Innovative Projects Partners odnajduje się we wszystkich sektorach, choć – jak zaznaczają jej założyciele – być może kiedyś obierze jeden kierunek. „Nasze dwa bieżące projekty są największymi w historii firmy. Pierwszy z nich to projekt i budowa linii susząco-pakującej dla producenta tulei cienkościennych. Jest to w pełni zautomatyzowana linia, której zadaniem będzie odebranie gotowego produktu, pomiar długości tulei, suszenie oraz pakowanie tulejek w wiązki najlepiej wypełniające europaletę. Ze względu na klauzulę poufności nie możemy zdradzać szczegółowych danych dotyczących projektu. Klient, chcąc zachować technologiczną przewagę nad konkurencją, woli pozostać anonimowy. Drugim projektem jest budowa linii produkującej materiały samoprzylepne. Największym wyzwaniem jak do tej pory była dla nas budowa suszarni przeznaczonej do suszenia tulejek papierowych (część wspomnianej linii). Problemem było przeprowadzenie bardzo lekkich tulei przez skomplikowany system taśmociągów”. Przedstawiciele firmy Innovative Projects Partners zapewniają, że starają się jak najwięcej robić we własnym zakresie, choć nie są w stanie wykonać wszystkiego, szczególnie precyzyjnych części wielkogabarytowych. Dlatego współpracują z wieloma firmami z branży. Wszystkie elementy cięte/gięte zamawiane są na zewnątrz, firma ma stałego zaufanego dostawcę. Szlifowane/ toczone elementy wielkogabarytowe sprowadzane są z innych województw.

A MOŻE RYNEK ZAGRANICZNY? Firma chce się dalej prężnie rozwijać, dlatego na pewno jeszcze w tym roku w jej portfolio pojawi się gotowy produkt. „Nie mogę na razie zdradzać szczegółów. Dalej jednak będziemy kładli nacisk na projektowanie i budowę niestandardowych maszyn oraz maszyn projektowanych na zamówienie klienta. Za każdym razem jest to dla nas wyzwanie. Lubimy wyzwania, dzięki nim praca robi się ciekawsza” – mówi Tobiasz Bielecki. Firma koncentruje się na rynku polskim, ale w przyszłości chciałaby spróbować swoich sił również za granicą. „Nie mamy klienta z zagranicy, aczkolwiek pracujemy głównie dla zagranicznych koncernów. Oczywiście chcielibyśmy poszerzyć zakres działań, ale jest na to jeszcze za wcześnie. Mamy bardzo dużo do zrobienia, szczególnie w naszym województwie, na Dolnym Śląsku. Prowadzimy obecnie dwa duże projekty, zrealizowaliśmy wiele małych. Wszystkie nasze działania prowadzone są ze szczególną starannością, na tym etapie nie ma miejsca na wpadkę. Nie możemy sobie na to pozwolić. Moglibyśmy zwiększyć zatrudnienie, niestety trudno jest znaleźć odpowiednich ludzi. Nasz zespół tworzą doskonali fachowcy, których darzę zaufaniem, znam ich mocne strony. Możemy spać spokojnie, bo wiemy, że wykonaliśmy dobrą robotę. Jeśli przybędzie nam więcej takich ludzi, zwiększymy moce przerobowe i być może wyjdziemy z ofertą za granicę”. ■ marzec 2017 \ Polski Przemysł | 59


artyku sponsorowany

System szaf TS 8, którego 10-milionowy egzemplarznarzędzia właśnie opuścił taśmę produkcyjną, stał się Rittal Automation Systems uzupełnia paletę produktów o nowe sprawdzonym standardem na całym świecie. Sukces zawdzięczamy również Państwu: Waszemu zaufaniu, lojalności i zaangażowaniu, co ma dla naszej pracy bardzo duże znaczenie. Za to serdecznie dziękujemy 10 milionów razy.

Automatyczne konfekcjonowanie przewodów – także bez sprężonego powietrza

IT INFRASTRUCTURE

SOFTWARE & SERVICES www.rittal.pl

Rittal Automation Systems to kompleksowy program narzędzi – od prostych wkrętaków, kleszczy i innych przyrządów manualnych, aż po zautomatyzowane centra do obróbki obudów i części płaskich.

Automatyczne konfekcjonowanie przewodów w budowie aparatury rozdzielczej i sterowniczej zapewnia oszczędność czasu i niezmiennie wysoką jakość wykańczanych przewodów. Środowiskom, w których nie ma możliwości zasilania sprężonym powietrzem, Rittal oferuje automaty do zdejmowania izolacji i zaciskania napędzane w całości energią elektryczną.

R

ittal R8E to nowy automat do zdejmowania izolacji, który w całości jest napędzany energią elektryczną i nie wymaga podłączenia do sprężonego powietrza. Dlatego nadaje się on szczególnie do zastosowań mobilnych, np. do uruchamiania lub serwisowania. Na nowych automatach zyskają także mniejsze warsztaty, które nie są wyposażone w instalację pneumatyczną.

Do obsługi R8E służy ekran dotykowy, za którego pomocą operator może wprowadzić wszystkie ustawienia w przejrzystym menu. Moduł zdejmowania izolacji jest łatwy do ustawienia i umożliwia obróbkę przewodów o przekrojach od 0,5 mm2 do 2,5 mm2. Następnie przewody otrzymują izolowane końcówki o długości zacisku 8 mm. Szybkość pracy jest bardzo duża dzięki zastosowaniu końcówek kablowych w pasach. Kolejnym ele-


mentem ułatwiającym pracę jest wbudowany licznik dzienny. Dostępne są również odpowiednie pasy z końcówkami kablowymi, które umożliwiają konfekcjonowanie kabli za pomocą R8E zgodnie z wymogami UL. Alternatywnie Rittal oferuje także końcówki kablowe luzem oraz ręczne narzędzia do konfekcjonowania przewodów. Rittal wspiera w ten sposób konstruktorów urządzeń sterowniczych i rozdzielczych w całym łańcuchu procesów – od inżynierii aż po warsztat i produkcję.

RITTAL AUTOMATIONS SYSTEMS OFERUJE PEŁNY ASORTYMENT PRODUKTÓW DO WARSZTATU Wraz z poszerzeniem oferty produktów o nowe narzędzia ręczne firma stworzyła całkiem nowy dział – Rittal Automation Systems – z peł-

O Rittal Firma Rittal z siedzibą w Herborn w Hesji to wiodący światowy dostawca systemowy szaf sterowniczych, systemów rozdziału prądu, klimatyzacji, infrastruktury IT oraz oprogramowania i serwisu. Rozwiązania systemowe Rittal stosowane są w niemal wszystkich branżach, głównie w przemyśle motoryzacyjnym, energetyce, budownictwie maszyn i urządzeń oraz w branży informatyczno-komunikacyjnej (ICT). Firma zatrudnia na całym świecie 10 tys. pracowników i posiada 58 spółek córek. Do szerokiego spektrum zastosowań należą rozwiązania infrastruktury dla modułowych i energooszczędnych centrów przetwarzania danych, od innowacyjnych koncepcji bezpieczeństwa, aż po fizyczne zabezpieczanie danych i systemów. Wiodący dostawcy oprogramowania, firmy Eplan i Cideon, uzupełniają łańcuch wartości o interdyscyplinarne rozwiązania inżynieryjne, a Rittal dzięki swoim systemom automatyzacji (w skrócie RAS) – o rozwiązania automatyzacji budowy aparatury sterowniczej i rozdzielczej. Firma Rittal została założona w roku 1961 i jest największym przedsiębiorstwem należącym do Friedhelm Loh Group. Grupa jest obecna na całym świecie, dysponuje 18 fabrykami i 78 międzynarodowymi spółkami córkami. Zatrudnia ponad 11,5 tys. pracowników, a jej obroty w 2015 r. wyniosły ok. 2,2 mld euro. Pozostałe informacje są dostępne na stronie <www.rittal.cpl> i <www.friedhelm-loh-group.com>.

Środowiskom, w których nie ma możliwości zasilania sprężonym powietrzem, Rittal oferuje automaty do zdejmowania izolacji i zaciskania napędzane w całości energią elektryczną.

nym asortymentem do budowy aparatury sterowniczej i rozdzielczej. Paletę produktów uzupełniają m.in. nowe narzędzia manualne, na przykład elektryczne wycinaki hydrauliczne do wycinania otworów okrągłych i kwadratowych. Rittal Automation Systems to kompleksowy program narzędzi oraz maszyn do budowy aparatury sterowniczej i rozdzielczej. Zakres produktów jest bardzo szeroki: od prostych wkrętaków, kleszczy i innych narzędzi manualnych, przez wspomniane półautomaty do konfekcjonowania kabli, aż po zautomatyzowane centra do obróbki obudów i części płaskich. W ofercie znajdują się także ergonomiczne systemy handlingowe. ■ Rittal sp. z o.o. Krakowiaków 48 02-255 Warszawa tel. 22 310 06 00 www.rittal.pl


Wojciech Stepaniuk

WIATR PRZYSZŁOŚCIĄ ENERGETYKI

Jeżeli będziemy korzystać z paliw kopalnych na takim poziomie jak dotychczas, to złoża węgla wyczerpią się za 220 lat, a zasoby ropy naftowej i gazu ziemnego znikną już za 40 lat. Aby tego uniknąć, czas zainwestować w energię odnawialną. Zasoby wiatru są niewyczerpane, wiatr nigdy nie przestanie wiać. Możemy bez obaw czerpać z jego mocy, instalując nowe urządzenia. Dziś jeszcze korzystamy z energii wiatru wiejącego nad poziomem gruntu, już wkrótce dominować będą rozległe farmy wiatrowe zbudowane na morzach i oceanach. W rozwiniętych krajach Europy 13% pozyskiwanej energii pochodzi ze źródeł odnawialnych. Dyrektywy Unii Europejskiej mówią o 20%. Na razie, ze względów technologicznych, wykorzystujemy tylko nieznaczny procent tego, co oferuje nam sama natura. Łatwo sobie wyobrazić sytuację, że w przyszłości cała zużywana przez nas energia pochodzić będzie z zasobów wiatru. O sile wiatru rozmawiamy z dyrektorem marketingu spółki Elektromontaż Wschód, wchodzącej w skład grupy Elmont SA – Ireneuszem Gołubem.

F

irma wywodzi się z Elektromontażu Warszawa, którego korzenie sięgają 1948 r. i w którym to swoje szlify zdobywali pierwsi pracownicy, najpierw kierownictwa Grupy Robót Elektromontażu Warszawa, a następnie, po przekształceniu, Elektromontażu Wschód. Początki przedsiębiorstwa sięgają tzw. Zjednoczenia Elektromontaż z placówkami rozsianymi po różnych miastach, które odpowiadało za powojenną odbudowę kraju w zakresie wszystkich większych zakładów przemysłowych. Z takimi doświadczeniami po przemianach ustrojowych

lat 90. XX w. spółka Elektromontaż Wschód weszła na rynek wykonawczy elektroenergetyki i do tej pory dzięki profesjonalizmowi i wiedzy zajmuje poważną jego część, jednocześnie znajdując odbiorców w nowych dziedzinach związanych z energetyką, m.in. takich jak instalacje OZE, PV, akumulacja energii itd. Obecna pozycja i status firmy jest bez wątpienia największym sukcesem i zasługą jej kadry, i to każdego szczebla. Potwierdzeniem jest ponad 20 lat


działalności na rynku, wyniki finansowe, wachlarz świadczonych usług oraz opinie i referencje zadowolonych klientów. Nieustanne doskonalenie, zwłaszcza w obszarze jakości, rozszerzanie oferty, wdrażanie nowych technologii i wzrost wartości marki to strategiczne założenia firmy Elektromontaż Wschód i Pracowni Projektowej Enspro. „Najtrudniejszym okresem przez te wszystkie lata był dla nas czas transformacji gospodarczych – czas dużej niepewności, szczególnie dla firm z tzw. gospodarki planowej. Dzięki staraniom całej załogi udało się przekształcić i rozwinąć w nowoczesne przedsiębiorstwo i cały czas utrzymywać trend rozwojowy. Jesteśmy dumni, że nasza firma dla wielu pracowników jest jedyną, w której pracowali – tu stawiali swoje pierwsze kroki w elektroenergetyce i z niej odchodzą na zasłużoną emeryturę” – dodaje dyrektor Ireneusz Gołub.

ZAKRES USŁUG Elektromontaż Wschód sp. z o.o. jest specjalistycznym przedsiębiorstwem branży elektroenergetycznej działającym na rynku od ponad 20 lat, a dzięki ścisłej współpracy z wydzielonym działem projektowym funkcjonującym w strukturze firmy jako Pracownia Projektowa Enspro sp. z o.o. grupa może zapewnić kompleksowe rozwiązania w pełnym procesie inwestycyjnym, poczynając od wykonania koncepcji technologicznej, przez projekt i uzyskanie wszelkich pozwoleń administracyjnych, przez wykonawstwo, odbiory i uruchomienia, aż po serwisowanie gwarancyjne i pogwarancyjne. Firma specjalizuje się w projektowaniu, wykonawstwie urządzeń i instalacji elektroenergetycznych WN, SN, nN dla energetyki zawodowej, przemysłu, inwestorów w odnawialne źródła energii (OZE) i pozostałych podmiotów w formule ,,pod klucz” lub jako wykonawca części elektroenergetycznej.

SERWIS Zakres usług firmy obejmuje także serwis urządzeń przez całą dobę siedem dni w tygodniu: prowadzenie ruchu stacji i urządzeń energetycznych, w tym nadzór i dopuszczenia do prac, przełączenia i wyłączenia, przeglądy okresowe, prace remontowe i modernizacyjne, całodobowy serwis instalacji i urządzeń elektrycznych WN, SN i nN oraz obiektów telekomunikacyjnych.

SPECJALIZACJA: OZE „Inwestorzy OZE doskonale zdają sobie sprawę, że piętą achillesową jest instalacja elektroenergetyczna źródła OZE i prace na styku z energetyką zawodową. My jako firma o specjalności elektroenergetycznej zapewniamy najlepszą obsługę w tym zakresie i jesteśmy gwarancją terminowego przesyłu wyprodukowanej energii do sieci. Dlatego tak ważne jest, aby w tego typu inwestycjach generalnym wykonawcą była sprawdzona firma z branży elektroenergetycznej, taka jak Elektromontaż Wschód. Inwestycje realizujemy zależnie od koncepcji klienta jako

kontrakty EPC, EPC-M, BOP itp. Mamy w portfolio farmy wiatrowe, biogazownie, elektrownie fotowoltaiczne i elektrownie wodne” – dodaje dyrektor Ireneusz Gołub. Odnawialne źródła energii to ostatnio dość popularny temat. To jeden z motorów obecnej gospodarki światowej, podpisany protokół z konferencji w Kioto o ochronie atmosfery ziemskiej i emisji CO2 dał impuls do zmian w strukturze energetycznej całej planety. Wyraźny wzrost sprawności odnotowujemy przede wszystkim w technologii fotowoltaicznej, w której to czas przygotowania i wykonania inwestycji jest stosunkowo najkrótszy, a co za tym idzie – zwrot nakładów inwestorskich jest bardzo opłacalny. Inwestycje w OZE mają pozytywny wydźwięk w szerokim spektrum życia, przede wszystkim w kwestii zdrowia. Eliminacja smogu to podstawowy problem wielkich aglomeracji miejskich, chociażby Krakowa. OZE przy odpowiedniej koncepcji technologicznej problemy takie może wyeliminować w stosunkowo krótkim czasie. Główną przyczyną rosnącej popularności odnawialnych źródeł energii jest ich niewyczerpalny charakter. Energię możemy czerpać z promieniowania słonecznego lub pośrednio z powietrza lub gruntu. Obowiązek zastępowania źródeł tradycyjnych tzw. zieloną energią nakładają na Polskę ratyfikowane przez kolejne rządy dyrektywy Unii Europejskiej. Oznacza to konieczność inwestowania w nowe moce wytwórcze. Na przełomie lat 2015 i 2016 najdynamiczniej rozwijały się energetyka wiatrowa oraz wykorzystanie biomasy na cele energetyczne. Sektor odnawialnych źródeł energii przyciąga coraz większe rzesze inwestorów mimo barier, jakimi są nowe uregulowania prawne dla sektora OZE, a Polski rynek OZE nie może narzekać na brak inwestycji. Ostatnio najczęstsze cele inwestorów stanowią elektrownie fotowoltaiczne oraz biogazownie. Najlepszym przykładem, który daje najszybszy efekt w obecnym stanie prawnym w Polsce, jest fotowoltaika (PV). Instalacje PV składające się m.in. z paneli słonecznych, które można instalować na budynkach, a zwłaszcza dużych obiektach biurowych, gdzie w połączeniu z magazynami energii i sterowaniem za pomocą systemu BMS będą stanowić bardzo dobre zabezpieczenie funkcjonowania obiektów, a także zmniejszać zużycie energii z tradycyjnych źródeł.

ENERGETYKA ZAWODOWA Ciągły wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną oraz konieczność zwiększenia pewności zasilania odbiorców wymusza na operatorach budowę nowych obiektów elektroenergetycznych. Z uwagi na wiek obecnej infrastruktury pracującej w naszym kraju koniecznością


stała się ich modernizacja lub wymiana. „W ostatnim czasie obserwujemy wzrost tego rodzaju prac w naszym portfelu. Oto kilka przykładów: budowa stacji 110/15 kV Łyse, modernizacja dwusystemowej stacji 220/110/15 kV Ełk 1 na potrzeby połączenia ze stacją 400/110 kV Ełk Bis oraz modernizacja stacji 110/15 kV w Augustowie. Dla dwóch pierwszych zadań dokumentację projektową wykonała Pracownia Projektowa Enspro sp. z o. o. wchodząca w skład grupy kapitałowej Elmont Grupa SA” – mówi Ireneusz Gołub.

PRZEMYSŁ Elektromontaż Wschód ma doświadczenie w realizacji inwestycji w przemyśle drzewnym, spożywczym (mleczarskim, cukierniczym, zbożowym, spirytusowym, browarniczym) oraz chemicznym zarówno w kraju, jak i za granicą. „Świadczyliśmy usługi producentom znanych marek takich jak Pfleiderer, IKEA, Mlekovita, Mlekpol, Piątnica, Foodcare, Wawel, Grześki, Polmos Białystok, Polmos Lublin, Browar Łomża, HOOP, Unimil, Firestone, Rockwool, Philips, Thomson itp. W obiektach o dużym zapotrzebowaniu energetycznym – fabrykach, przemyśle ciężkim – wydajność energii jest kluczowym zagadnieniem. Nasza spółka dostarcza rozwiązania, które pozwalają pracować w sposób efektywny i ciągły. Przykładem realizacji przemysłowej, z której jesteśmy szczególnie dumni, jest fabryka ultracienkich płyt meblowych UT-H (IKEA)” – dodaje dyrektor Ireneusz Gołub. Jako generalny wykonawca robót elektroenergetycznych na bezpośrednie zlecenie inwestora zaprojektowano i zrealizowano strukturę rozdziału i rozsyłu energii elektrycznej na potrzeby najnowocześniejszej fabryki produkującej ultracienkie płyty HDF. Jej wybudowanie od podstaw zajęło niecały rok. Powierzchnia obiektu to 20 ha. Fabryka to nie tylko największa inwestycja zagraniczna w regionie – Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych uznała ją za największą inwestycję z obcym kapitałem w naszym kraju. Jej wartość to aż 140 mln euro. To także jeden z najbardziej innowacyjnych zakładów produkcyjnych tego typu w Europie i na świecie. 64 | Polski Przemysł / marzec 2017

BUDOWNICTWO OGÓLNE I TELEKOMUNIKACJA W tym segmencie firma świadczy prace elektromontażowe, zwykle jako podwykonawca firmy budowlanej – generalnego wykonawcy. „Rodzaj i przeznaczenie obiektu nie stanowią dla nas żadnego wyzwania. Jedynie jego wielkość musi być wystarczająca, żebyśmy mieli gdzie rozwinąć skrzydła” – dodaje Ireneusz Gołub. Firma od powstania pierwszych sieci komórkowych w Polsce zajmuje się budową i utrzymaniem ich stacji bazowych. Świadczy usługi w tym zakresie również dla OSD.

ELEKTROMONTAŻ EKOLOGICZNIE „W budynku Elektromontaż Wschód energię z OZE wykorzystujemy kompleksowo, z planem uzupełnienia o dalsze moce, tak aby docelowo budynek był niezależny energetycznie. Energia pozyskana z OZE ma w całości pokryć zapotrzebowanie energetyczne budynku, poczynając od energii elektrycznej do zasilania urządzeń biurowych, maszyn i klimatyzatorów, po energię cieplną do ogrzewania i ciepłej wody użytkowej” – dodaje Ireneusz Gołub. Budynek jest już zasilany przez instalację fotowoltaiczną o mocy nominalnej 28,8 kWp, a do produkcji ciepła wykorzystywane są pompy ciepła typu powietrze–woda (A2W), wytwarzające nominalnie 90 kW energii cieplnej. Dodatkowo działa instalacja kolektorów słonecznych do podgrzania CWU. W układzie budynku pracuje system klimatyzacyjny, a do nawiewu świeżego powietrza wykorzystywana jest instalacja centrali wentylacyjnej z rekuperacją.

ZA I PRZECIW Jak niegdyś lęk budziła kolej żelazna, tak teraz strach powodują wiatraki. Ta niechęć do energetyki wiatrowej jest irracjonalna. Sporo osób nie chce, by wiatraki stały się częścią krajobrazu ich okolicy, boi się świstu łopat, które tną powietrze. W praktyce wystarczy odległość 500–600 m, by wiatrak był niesłyszalny. Zdania mieszkańców gmin na temat budowy farm wiatrowych są podzielone, część z nich nie chce sąsiedztwa turbin


wiatrowych, które ich zdaniem źle wpłyną na ich zdrowie. Boją się też spadku wartości nieruchomości w sąsiedztwie wiatraków. Badania przeprowadzone w krajach Unii Europejskiej, w których energetyka wiatrowa jest najbardziej rozwinięta, wskazują, że poparcie społeczne dla tego typu instalacji wynosi ponad 70% i z roku na rok rośnie. Współczynnik ten jest jeszcze wyższy na terenach, gdzie zainstalowanych jest wiele tego typu urządzeń. Społeczeństwa tych państw zdają sobie sprawę z korzyści, jakie płyną z energetyki wiatrowej, zarówno dla nich samych, jak i dla całego kraju. W Danii ponad 100 tys. rodzin ma udziały w parkach wiatrowych. Również rynki niemiecki, holenderski i hiszpański rozwijają się w błyskawicznym tempie. Tam zainwestowanie nawet drobnych sum w park wiatrowy, który przez 25 lat będzie działał i przynosił zyski, może być formą oszczędzania na późniejszą emeryturę lub choćby długoterminową lokatą kapitału. Warto dodać, że jest to lokata kapitału o dużo większym oprocentowaniu, niż oferują banki.

GDZIE STAWIAĆ Budowa parku wiatrowego, jak każde przedsięwzięcie, ma sens tylko wtedy, kiedy zainstalowane urządzenia będą pracować efektywnie. W wypadku turbin wiatrowych przyczyną sukcesu lub porażki inwestycji są w głównej mierze warunki wiatru, czyli w praktyce miejsce posadowienia urządzeń. Gdzie w takim razie należy planować parki wiatrowe? Tereny naszego kraju charakteryzują się średnią prędkością wiatru. Zakłada się, że najbardziej wietrzne miejsca znajdują się na terenach nadmorskich, gdzie wiatr wieje ze średnią prędkością 7,2–7,5 m/s. Należy pamiętać, że tego typu szacunki oparte są tylko na wcześniejszych doświadczeniach. Dokonując jednak wstępnej selekcji potencjalnych miejsc inwestycji, bierze się pod uwagę kilka kwestii. Pierwsza z nich jest związana z szorstkością terenu. Im bardziej płaski i odsłonięty teren, tym więcej wiatru dotrze do urządzenia i zostanie zamienione na energię. Miejsce posadowienia parku wiatrowego powinno być odsłonięte od strony dominującego wiatru na przestrzeni około trzech lub więcej kilometrów. Pozwoli to na uniknięcie wszelkich turbulencji wiatru, które mają wpływ na efektywność turbiny. Ze względu na przepisy dotyczące hałasu teren farmy wiatrowej nie po-

NA PODLASKIM RYNKU ROZWIJAMY SIĘ OD PONAD 20 LAT I ODNOSIMY WIELE SUKCESÓW, WIĘC DOBRZE ZNAMY JEGO SPECYFIKĘ winien się znajdować w bezpośrednim sąsiedztwie siedzib ludzkich. Bezpieczna granica to 500–600 m. Nowoczesne, potężne elektrownie wiatrowe emitują bardzo mało hałasu. Już 200 m od turbiny staje się on niesłyszalny, osiągając poziom tła – wiatru i szeleszczących liści. Istniejące przepisy prawne w naszym kraju nakładają obowiązek takiego zaplanowania inwestycji, aby emitujący przez nią hałas nie przekraczał poziomu 40 dB w miejscach będących stałymi siedzibami ludzkimi. W praktyce oznacza to konieczność zachowania znacznych odległości pomiędzy planowaną farmą wiatrową a najbliższymi zabudowaniami.

BIAŁYSTOK – TUTAJ WSZYSTKO SIĘ ZACZYNA „Na podlaskim rynku rozwijamy się od ponad 20 lat i odnosimy wiele sukcesów, więc dobrze znamy jego specyfikę. Podlasie słynie m.in. z branży maszyn rolniczych, przemysłu drzewnego, mleczarskiego i meblowego, w tym mebli metalowych, a także budownictwa i produkcji łodzi. Nadal istnieje jednak szereg barier utrudniających rozwój biznesu na tym obszarze. Wśród nich znajduje się infrastruktura. Naszym zdaniem należy nadal rozbudowywać i doskonalić infrastrukturę energetyczną, drogową, kolejową i lotniczą, bo to przyciąga do naszego województwa kolejnych inwestorów. Wśród mocnych stron naszego regionu należy wymienić: czyste środowisko, wizerunek województwa jako regionu ekologicznego, a także korzystne położenie, z którego niewątpliwie czerpiemy korzyści i w którym widzimy olbrzymi potencjał” – podsumowuje Ireneusz Gołub. ■ marzec 2017 \ Polski Przemysł | 65


Monika Bralewska

Elektrometal Energetyka SA – pomysły z energią

Elektrometal Energetyka SA specjalizuje się w rozwiązaniach przeznaczonych dla energetyki zawodowej, przemysłu ciężkiego oraz górnictwa. Oferta nie tylko obejmuje produkcję i dostarczanie urządzeń, lecz także jest rozszerzona o usługi, które integrują sprawdzone rozwiązania i pozwalają dostosować je do indywidualnych wymagań. 66 | Polski Przemysł / marzec 2017

W

ofercie firmy znajdują się: rozdzielnice e²ALPHA®, zabezpieczenia i sterowniki polowe e²TANGO®, automatyka SZR, wyłączniki e²BRAVO®, systemy nadzoru e²YANKEE, oprogramowanie e²TANGO-Studio, usługi projektowe, kompleksowa realizacja inwestycji, a także projekty R&D. Największe perspektywy ma tworzenie rozwiązań dla inteligentnych sieci, które zapewniają więcej informacji o stanie sieci i awariach, co pozwala na eliminowanie obszarów związanych z awariami. Niezwykle ważne są sterowniki, które pozwalają na zapobieganie awarii lub jej szybką lokalizację oraz diagnozę urządzeń w celu skrócenia czasu naprawy, a tym samym zapewniają sprawną pracę systemu elektroenergetycznego.


SERIĘ STEROWNIKÓW E²TANGO ZAPROJEKTOWANO ZGODNIE Z IDEĄ FAST&SMART, KTÓRA W CENTRUM ZAINTERESOWANIA STAWIA UŻYTKOWNIKA I JEGO POTRZEBY, A PRZEDE WSZYSTKIM ŁATWOŚĆ OBSŁUGI I WYGODĘ UŻYTKOWANIA KOMPLEKSOWA REALIZACJA INWESTYCJI W kompleksowej realizacji inwestycji Elektrometal Energetyka SA wykorzystuje wszystkie możliwości i kompetencje dla potrzeb klientów zewnętrznych. Firma pomaga w prowadzeniu inwestycji elektroenergetycznych, pracując w formule „projektuj i zbuduj”. W zakres wykonywanych prac wchodzą m.in.: audyty techniczne i kosztowe, wielozakresowe propozycje rozwiązań w zakresie dostosowania technologii i urządzeń (projektowania i budowy stacji elektroenergetycznych, modernizacji obwodów wtórnych w celu poprawy bezpieczeństwa, modernizacji pól połączonej z wymianą obwodów pierwotnych i wtórnych, adaptacji urządzeń pod szybką wymianę u klienta, doboru systemów nadzoru), projekt oraz prace wykonawcze. Elektrometal Energetyka SA prowadzi nadzór nad całością projektu. Wprowadza rozwiązania nietypowe i personalizowane. Dostosowuje technologię prowadzenia prac, tak by zminimalizować przestoje lub zachować ciągłość produkcji. Zaawansowane technicznie i ważne w energetyce urządzenia stosowane w strategicznych obiektach elektroenergetycznych wymagają rozwiązań sprawdzonych, przebadanych i dopuszczonych do eksploatacji. Rozwiązania Elektrometal Energetyka SA certyfikowane są w renomowanych niezależnych ośrodkach badawczych. Spółka oferuje wyjątkowo przyjazne i intuicyjne w obsłudze rozwiązania, których użytkowanie nie wymaga prowadzenia zaawansowanych szkoleń, będące odpowiedzią na potrzeby i problemy, z którymi co dzień borykają się klienci.

BADANIA I ROZWÓJ Dział badań i rozwoju odpowiada za całościowe opracowywanie rozwiązań na potrzeby własne i odbiorców zewnętrznych. Tworzy i integruje zaawansowane rozwiązania i technologie. Poszukuje pomysłów na nowe rozwiązania i ich wdrożenia. Współpracuje z najlepszymi ośrodkami badawczymi w kraju, m.in. z Instytutem Energetyki i Instytutem Elektrotechniki w Warszawie czy uczelniami technicznymi, np. Politechniką Białostocką, Politechniką Warszawską i Wojskową Akademią Techniczną. Obecnie głównym celem prac działu jest poprawa bezpieczeństwa użytkowników pracujących przy urządzeniach elektroenergetycznych znajdujących się pod napięciem. Na podstawie prowadzonych obserwacji i analiz, popartych wieloletnią praktyką zawodową, dostrzega się potrzebę wprowadzenia na rynek innowacyjnych produktów, które w jeszcze większym stopniu będą gwarantowały bezpieczeństwo użytkowania oraz zapewniały ciągłość pracy. Kluczowymi elementami w szeroko rozumianej ochronie są identyfikacja zjawisk zwarć łukowych oraz działalność prewencyjna i ograniczenie czasu trwania takiego zwarcia. Poniżej prezentujemy kilka przykładowych wdrożeń, ale należy pamiętać, że wszystkie realizacje spółki Elektrometal Energetyka to także wynik prac R&D. W każdej z nich zastosowano pomysły i rozwiązania będące odpowiedzią na konkretne potrzeby i wymagania klientów.

Zabezpieczenie e2TANGO-50 RC

• Czujniki temperatury światłowodowe zintegrowane z zabezpieczeniem Chodziło o stworzenie czujników, dzięki którym możliwe będzie monitorowanie temperatury szyn w rozdzielnicy, a co za tym idzie – zabezpieczenie rozdzielnicy przed przegrzaniem, zaprojektowanie czujników, które będą izolowane (czujniki umieszcza się na szynach średniego napięcia, a sterownik na niskim napięciu) i nie będą wymagały zasilania. Rozwiązanie polegało na zastosowaniu techniki światłowodowej i specjalnej konstrukcji głowicy czujnika do użytku wszędzie tam, gdzie pojawiają się potrzeby skutecznego i bezpiecznego monitorowania temperatury szyn, a co się z tym wiąże – zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego. W skład zespołu weszli konstruktorzy, elektronicy, elektrycy i mechanicy Elektrometal Energetyka SA oraz przedstawiciele Politechniki Białostockiej. • Tablice szkoleniowe dla Energa SA Należało przygotować konstrukcję, która spełnia wszystkie zadania funkcjonalne i jest składana (jedna osoba powinna być w stanie złożyć zestaw do rozmiarów pozwalających na przewożenie go samochodem osobowym). Opracowano urządzenie e2TS-1, które służy do szkolenia monterów liczników energii elektrycznej. Pozwala na symulowanie różnego rodzaju nieprawidłowości w instalacji elektrycznej w celu nauczenia monterów, jak je wykrywać i jak sobie z nimi radzić. Zestaw ma blisko 2 m wysokości, ale dzięki specjalnie zaprojektowanemu stelażowi może być złożony do wymiarów umożliwiających transport autem osobowym. • Szafy wyprowadzenia mocy z generatorów dla Elektrowni Wodnej Głębinów Wyzwanie projektowe to przygotowanie dedykowanych szaf wyprowadzenia mocy i zera generatora. Konstrukcja wymagała zabudowy wielu marzec 2017 \ Polski Przemysł | 67


przekładników – zarówno prądowych, jak i napięciowych – z zachowaniem wymaganych parametrów izolacji, wytrzymałości prądowej i zwarciowej.

pozwala na pełne zabezpieczenie zasilania odpływów w obiektach wymagających ciągłego i gwarantowanego zasilania.

W efekcie powstał zestaw szaf wyprowadzenia mocy z dwóch generatorów elektrowni wodnej, z łatwym dostępem do przyłączy kablowych i obwodów wtórnych przekładników.

• Wyłączniki e²BRAVO

ROZWIĄZANIA

• Rozdzielnice e2ALPHA Funkcjonalna i niezawodna rozdzielnica e²ALPHA należy do rodziny nowoczesnych czteroprzedziałowych rozdzielnic wnętrzowych średniego napięcia, przystosowanych do zabudowy przyściennej lub wolnostojącej. Standardowy typoszereg e²ALPHA składa się z celek rozdzielczych o szerokości 400, 600, 750, 800 oraz 950 mm. Wysoki stopień bezpieczeństwa obsługi rozdzielnicy e²ALPHA został osiągnięty dzięki zastosowaniu rozbudowanego systemu blokad mechanicznych i elektrycznych oraz wzmocnionej konstrukcji mechanicznej pola cechującej się znacznym poziomem łukoodporności. Rozdzielnica e²ALPHA jest doskonałym rozwiązaniem dla energetyki przemysłowej, dystrybucyjnej oraz kopalnianej. Zaawansowana konstrukcja wraz z niezawodnym systemem blokad kwalifikuje ją do zastosowań w szczególnie ważnych częściach systemu energetycznego, gdzie wymagana jest duża pewność zasilania (np. GPZ-etach, elektrowniach, kopalniach). • Sterowniki polowe, zabezpieczenia e2TANGO e²TANGO to nowoczesny sterownik polowy przeznaczony do realizacji automatyk zabezpieczeniowych, sterowania, pomiaru, rejestracji i nadzoru pól rozdzielczych średniego napięcia, dostosowany do pracy w systemie inteligentnych sieci elektroenergetycznych SMART GRID. Serię sterowników e²TANGO zaprojektowano zgodnie z ideą FAST&SMART, która w centrum zainteresowania stawia użytkownika

Wyłącznik próżniowy typu e²BRAVO jest nowoczesnym aparatem łączeniowym średniego napięcia, przystosowanym do współpracy z dwuczłonowymi rozdzielnicami średniego napięcia oraz w wykonaniu stacjonarnym jako zamiennik starych aparatów małoolejowych. e²BRAVO oferowany jest w szerokim zakresie napięć znamionowych (7,2–17,5 kV) oraz w różnych konfiguracjach ze względu na podziałkę poziomą, pionową oraz dodatkowe wyposażenie urządzenia. Wysokiej klasy komory próżniowe i niezawodny napęd zapewniają osiągnięcie wysokiej trwałości łączeniowej oraz mechanicznej – na poziomie 30 tys. cykli zał.-wył. Wysoka niezawodność wyłączników typu e²BRAVO oraz ich bardzo dobre parametry elektryczne kwalifikują je do zastosowań w energetyce zawodowej, przemysłowej oraz kopalnianej, gdzie te aspekty mają szczególne znaczenie. Wyłączniki typu e²BRAVO mogą być z powodzeniem zastosowane jako zamienniki starych urządzeń małoolejowych – z wykorzystaniem specjalnych wykonań retrofitowych. Konstrukcja zestawów retrofitowych zapewnia pełną zamienność z wcześniej stosowanymi wyłącznikami małoolejowymi typu: SCI/SCJ, WMPWZ, WMSWP oraz IO. Wyłączniki e²BRAVO mogą być zaadaptowane jako człony ruchome do rozdzielnic typu RD-1. Są w pełni kompatybilne z wcześniejszymi rozwiązaniami i zachowują pełną funkcjonalność swoich poprzedników. • e²TANGO-Studio e²TANGO-Studio to program inżynierski przeznaczony do obsługi sterowników polowych, zespołów automatyki SZR oraz zespołów zabezpieczeń z rodziny e²TANGO i jednocześnie narzędzie konfiguracyjne do panelu sterowników e²TANGO. Program został wyposażony w bogaty

Zespół konstruktorów Elektrometal Energetyka SA

i jego potrzeby, a przede wszystkim łatwość obsługi i wygodę użytkowania. Powstał dzięki temu wyjątkowo przyjazny i intuicyjny w obsłudze sterownik polowy e²TANGO, którego użytkowanie nie wymaga prowadzenia wcześniejszych zaawansowanych szkoleń. Uniwersalność urządzenia daje możliwość łatwego przystosowania go do indywidualnych wymagań użytkownika oraz zabezpieczanych odbiorów. Sterowniki polowe e²TANGO są wyposażone w komplet automatyk zabezpieczeniowych i stacyjnych, dzięki czemu mogą być stosowane w każdym rodzaju pola, o różnym przeznaczeniu i charakterze pracy, np.: w polu zasilającym, liniowym, transformatorowym, dopływowo-odpływowym, pomiarowym, sprzęgłowym, baterii kondensatorów czy elektrowni wiatrowej dla sieci średnich i wysokich napięć. Dodatkowa automatyka SZR 68 | Polski Przemysł / marzec 2017

zestaw funkcjonalności, który w połączeniu z czytelną wizualną konfiguracją widgetów staje się doskonałym narzędziem umożliwiającym tworzenie projektów dla wielu urządzeń, pól, rozdzielnic czy stacji. Intuicyjna obsługa pozwala na szybkie rozpoczęcie pracy z programem, bez konieczności przeprowadzania specjalistycznych szkoleń. Oprogramowanie e²TANGOStudio – oprócz standardowych funkcji takich jak: nastawy zabezpieczeń, konfiguracja urządzeń, edycja schematu synoptycznego i blokad – charakteryzuje się zaawansowanym i rozbudowanym edytorem logicznym pozwalającym przeprowadzać symulację układu logiki, bez konieczności podłączania urządzenia, co ułatwia przygotowywanie projektów w warunkach laboratoryjnych. Funkcja podglądu stanów logicznych podczas współpracy z urządzeniem pozwala na szybkie i efektywne uruchamianie oraz


REALIZACJA OBEJMUJĄCA PRACE NA STACJI WN ZOSTAŁA WYKONANA W TRAKCIE RUCHU ZAKŁADU I NIE MOGŁA ZAKŁÓCIĆ PROCESU PRODUKCYJNEGO

Nastawnię stacji wyposażono w szafy zabezpieczeń wysokiego napięcia, gdzie jako sterownik polowy zastosowano e²TANGO. Zmodernizowane zostały istniejące układy zasilające, np.: instalacja potrzeb własnych stacji. W jego ramach zabudowano nowe rozdzielnice, szafę falownika oraz baterie akumulatorów. Realizacja obejmująca prace na stacji WN została wykonana w trakcie ruchu zakładu i nie mogła zakłócić procesu produkcyjnego. W ramach modernizacji rozdzielni 110 kV w stacji GPZ-1 Machów powstał system nadzoru i zarządzania siecią elektroenergetyczną stacji. Opierano się na autorskim rozwiązaniu e²YANKEE znajdującym się w ofercie firmy. System nadzoru zapewnia m.in.:

serwisowanie stacji rozdzielczych, a także daje możliwość budowy niestandardowych logik dedykowanych wymaganiom infrastruktury klienta.

• odwzorowanie położenia wyłączników i odłączników w polach rozdzielni 110 kV, 30 kV, 6 kV,

• System nadzoru e²YANKEE

• sterowanie wyłącznikami mocy,

e²YANKEE to nowoczesny, przyjazny i intuicyjny system nadzoru klasy SCADA, przeznaczony do monitoringu systemów energetycznych. Jego główne zadania to wizualizacja bieżących stanów rozdzielni, sterowanie aparatami łączeniowymi, wyświetlanie i archiwizacja wartości pomiarowych, odczyt oraz zarządzanie rejestratorami: zdarzeń, zakłóceń i kryterialnym z poszczególnych urządzeń zabezpieczających oraz podgląd i analiza danych historycznych wraz z możliwością tworzenia raportów. W typowej realizacji system składa się z: szafy koncentratora wyposażonego w serwer zbierający i archiwizujący dane, urządzeń komunikacyjnych i stanowiska lokalnego/serwisowego oraz zewnętrznych stacji operatorskich. Zakres funkcjonalności systemu za każdym razem dostosowywany jest do indywidualnych potrzeb klienta. e²YANKEE może być obsługiwany z tradycyjnych stanowisk operatorskich (lokalnych bądź zdalnych), urządzeń mobilnych (laptopów i tabletów) lub za pośrednictwem internetu (przez przeglądarki WWW). Umożliwia alarmowanie o stanach awaryjnych via mail lub SMS, a także obsługę wielu monitorów i wielu języków. Współpracuje z produktami Elektrometal Energetyka SA (sterownik polowy e²TANGO) oraz z produktami innych producentów. e²YANKEE ma modułową budowę, która pozwala na zastosowanie go zarówno w obiektach małych, jak i bardziej rozbudowanych. System może nadzorować obiekty wyposażone w kilka urządzeń, a także wielourządzeniowe stacje energetyczne (GPZ, RPZ). e²YANKEE znajdzie zastosowanie w systemach rozproszonych, zbierających dane w wielu miejscach (np.: stacjach zlokalizowancyh na terenie województwa). Może być wykorzystany do obsługi i nadzoru kompleksowych systemów (w jednym systemie obsługa rozdzielni, kamer CCTV, innych urządzeń takich jak pompy, taśmociągi, turbiny, młyny itp.) oraz procesów produkcyjnych (np.: produkcja energii elektrycznej w elektrowniach wodnych lub farmach wiatrowych) z możliwościami rozliczeniowymi i raportami. Umożliwia nadzór nad falownikami, prostownikami, UPS-ami, generatorami czy agregatami, obsługę zabezpieczeń elektroenergetycznych, sterowników PLC, analizatorów sieci, rejestratorów, przetworników pomiarowych, liczników mediów (energii, wody, gazu, ciepła) oraz innych urządzeń pozwalających na zdalny odczyt informacji.

• pomiary analogowe prądów i napięć, • rejestrację zdarzeń, parametrów sieci, zakłóceń, • odwzorowanie rozdzielni prądu stałego i rozdzielni potrzeb własnych, • badanie wiarygodności pomiarów. Aby zapewnić wysoką niezawodność systemu, zastosowano podwójny pierścień światłowodowy łączący wszystkie rozdzielnice w stacji z nastawnią. System jest obsługiwany z dwóch niezależnych wielkoekranowych terminali operatorskich oraz dzięki zdalnemu dostępowi przez przeglądarki internetowe. Ze względu na całodobowy nadzór nad pracą systemu zastosowano ergonomiczną, niemęczącą wzroku kolorystykę interfejsu. Realizacja wymagała integracji urządzeń kilkunastu różnych producentów. Wykonany system nadzoru daje możliwość rozbudowany o kolejne rozdzielnice i urządzenia. • Rozdzielnica e²ALPHA, EDF SA Zlecenie dla EDF Polska Oddział Wybrzeże „Modernizacja rozdzielni 6 kV EC Gdańsk” dotyczyło m.in. dostawy 54 pól rozdzielczych typu e²ALPHA wraz z projektem, pracami instalacyjnymi i budowlanymi, aktualizacją systemów DCS i nadzoru energetycznego oraz pełnym uruchomieniem. W ramach zadania zostały zabudowane dwie dwusekcyjne rozdzielnice e²ALPHA (25 i 29 pól rozdzielczych). W dostarczanych rozdzielnicach zastosowano nowoczesne rozwiązania pozwalające na niezawodne sterowanie aparaturą rozdzielczą oraz komfortowe i bezpieczne prowadzenie prac eksploatacyjnych. Blokada mechaniczna tylnej osłony czy przycisk awaryjny „Wyłącz” to odpowiedź na specjalne wymagania klienta co do rozwiązań technicznych w zastosowanych rozdzielnicach.

• Modernizacja GPZ 110/30/6kV, Zakłady Chemiczne „Siarkopol” Tarnobrzeg sp. z o.o.

Prace nad rozdzielnicami potrzeb ogólnych elektrociepłowni wymagały szczegółowego przygotowania ze względu na ciągłość działania elektrowni oraz zaplanowane terminy odstawień. Ważnym elementem projektu była synchronizacja powiązań wszystkich elementów systemu oraz dopasowanie do istniejącego już układu. Opracowane rozwiązanie zostało szczegółowo przetestowane i sprawdzone przed instalacją na obiekcie.

Modernizacja rozdzielni 110 kV w stacji GPZ-1 Machów to kompleksowa realizacja dla Zakładów Chemicznych „Siarkopol” Tarnobrzeg sp. z o.o.

• Sterowniki automatyki SZR dla stacji GPZ 110/6kV, TAURON Dystrybucja

W ramach zlecenia zostały wykonane następujące prace:

Sterowniki automatyki Samoczynnego Załączenia Rezerwy e²TANGO SZR są przeznaczone do pracy w stacjach rozdzielczych Tauron Dystrybucja, w wariantowym rozwiązaniu układu Samoczynnego Załączenia Rezerwy. Realizacja polegała na zaprojektowaniu algorytmu wykonującego wersję specjalną automatyki SZR dla dwusystemowej rozdzielni 6 kV wraz z powiązaniami z polami 110 kV. Specyfika pracy rozdzielnicy dwusystemowej wymaga prawidłowego działania ze wszystkimi możliwymi wariantami układów pracy. System powstał w ramach prac działu R&D i ścisłej współpracy z zamawiającym. Opracowane rozwiązanie pozwoliło na zwiększenie pewności zasilania i bezpieczeństwa pracy sieci klienta. ■

REALIZACJE

• modernizacja nastawni całej stacji GPZ wraz z wymianą zabezpieczeń w polach 110 kV, • modernizacja instalacji potrzeb własnych DC i AC, • opracowanie, dostarczenie i uruchomienie systemu nadzoru e²YANKEE, • kompleksowa modernizacja pól 110 kV.

marzec 2017 \ Polski Przemysł | 69


Elana PET

postęp, ekologia i technika Adam Sieroń Spółka Elana PET skutecznie rozwija się w dziedzinie recyklingu opakowań PET i świadczy usługi techniczne w obszarze konstrukcji stalowych. Jaki jest toruński przepis na rozwój w tych branżach?


D

ziałając na rynku od 1996 r., Elana PET (od 2001 r. znajdująca się w strukturach Boryszew SA) skutecznie buduje swoją pozycję przede wszystkim na zagranicznych rynkach, w tym m.in. w Niemczech, we Francji, w Luksemburgu, w Wielkiej Brytanii, w Danii i w Holandii. Na tych rynkach spółka planuje zwiększenie sprzedaży. W związku z tym toruński producent cały czas myśli o kolejnych inwestycjach w obu podstawowych obszarach swojej działalności. „Jeśli chodzi o usługi techniczne, to planujemy modernizację parku maszynowego, głównie będą to obrabiarki CNC, natomiast w recyklingu chcemy zwiększyć produkcję płatka PET poprzez zakup drugiej linii produkcyjnej. W obu dziedzinach mamy ugruntowaną pozycję na rynku i chcemy ją zachować, dlatego nie możemy sobie pozwolić na obniżenie jakości wyrobów. Mamy nadzieję, że nasze działania rozwojowe pozwolą nam jeszcze podnieść jakość produkcji, aby zadowolić najbardziej wymagających klientów” – mówi Małgorzata Żarecka-Piątkowska, prezes zarządu Elana PET sp. z o.o.

11 TYS. TON ZUŻYTYCH BUTELEK Spółka rozwija się w dwóch różnych obszarach: pierwszy jest związany z butelkami PET i produkcją z nich płatków PET. Drugi to szeroko pojęte usługi techniczne: budowa maszyn, produkcja części zamiennych, budowa konstrukcji stalowych, relokacja maszyn i linii technologicznych, budowa instalacji przemysłowych i elektrycznych, konstrukcja maszyn i elementów stalowych, a także szereg usług z nią związanych. „Obie dziedziny działalności traktujemy jednakowo, bo obie są dla nas ważne – podkreśla Małgorzata Żarecka-Piątkowska i dodaje: – Produkcja płatków to jednak wiodąca gałąź produkcji. Gdyby chcieć to wyrazić liczbami, to należałoby zastosować proporcję 60/40 – ok. 60% przychodów to recykling butelek PET, a 40% przypada na pozostałą działalność”. Produkowane przez firmę płatki PET wykorzystywane są jako surowiec m.in. w przemysłach: chemicznym, włókienniczym i opakowaniowym. Produkuje się z nich nienasycone żywice poliestrowe, poliole, włókna poliestrowe, folie PET oraz taśmy poliestrowe. Odbiorcami produkcji toruńskiej fabryki są m.in. zakłady z grupy Boryszew. Ten obszar działalności firmy jest ważny nie tylko ze względu na możliwości biznesowe Elany PET, lecz także z perspektywy ochrony środowiska. Surowiec do produkcji płatków pozyskiwany jest ze zużytych butelek plastikowych, które odbierane są własnym trans-

Z JAKOŚCIĄ MAMY DO CZYNIENIA WTEDY, GDY WRACAJĄ DO NAS KLIENCI, NIE PRODUKTY portem od przedsiębiorstw komunalnych, a także firm prywatnych. „Surowiec do produkcji płatków PET mamy głównie z Polski. Rocznie pozyskujemy mniej więcej 11 tys. ton. Biorące udział w recyklingu PET odpady muszą być odpowiednio przygotowane przed przekazaniem ich naszej firmie. Prosimy o to, żeby dostarczane nam butelki były prasowane w celu zmniejszenia ich objętości, a także sortowane pod względem kolorów. Odpady te są poddawane przerobowi w zakładzie recyklingu. Dzięki temu produkcja płatków PET odbywa się szybko i sprawnie – informuje prezes zarządu Elana PET sp. z o.o. i dodaje: – Koncentrujemy się głównie na rynkach zachodnich, w mniejszym stopniu na rynku krajowym, a także usługach świadczonych podmiotom z grupy”.

WRACAJĄ DO NAS KLIENCI, NIE PRODUKTY Toruńskie przedsiębiorstwo jest także znanym na rynku polskim i europejskim specjalistą w budowie maszyn, urządzeń, elementów linii produkcyjnych oraz konstrukcji stalowych. Co ważne – w tym wypadku usługi firmy realizowane są według indywidualnego projektu klienta. Dzieje się tak m.in. dlatego, że Elana PET produkuje części zamienne na podstawie dostarczonych przez kontrahenta elementów bądź dokumentacji technicznej. „Jesteśmy firmą z wieloletnim doświadczeniem w branży technicznej, oferującą wachlarz usług związanych z budową różnego typu maszyn i urządzeń oraz wykonawstwem konstrukcji stalowych. Jesteśmy w stanie wykonać szeroką gamę konstrukcji. Zarówno małe, drobne elementy, jak i duże budowle, np. konstrukcje, ramy produkcyjne, podesty produkcyjne. Najczęściej są to elementy wykonywane na podstawie projektów klientów, ale jesteśmy w stanie wykonać zlecenie od projektu, po realizację, czyli produkcję i montaż – opowiada Małgorzata Żarecka-Piątkowska. – Ciekawych przypadków jest w gruncie rzeczy bardzo wiele. W zasadzie to każde większe zlecenie wiąże się z ciekawymi sytuacjami. Dla przykładu przenoszenie całej linii produkcyjnej

marzec 2017 \ Polski Przemysł | 71


z Niemiec do Polski i jej montaż to spore przedsięwzięcie, zarówno techniczne, jak i logistyczne. Budowa dużej, kilkunastometrowej konstrukcji maszyny przemysłowej (czyli schody, podesty, poręcze) to spore wyzwanie techniczne. Wydaje się, że spisujemy się dobrze, bo nasi klienci do nas wracają, a jak mówiła Margaret Thatcher: «z jakością mamy do czynienia wtedy, gdy wracają do nas klienci, nie produkty»”. Elana PET wykonuje m.in. urządzenia i aparaty dla przemysłu chemicznego, spożywczego, hutniczego, papierniczego, a także zbiorniki ciśnieniowe i bezciśnieniowe. Jednocześnie, obok standardowych technologii obróbki metali, firma świadczy usługi azotowania jonowego. Zapewnia także serwis, modernizację, naprawy oraz utrzymanie ruchu w zakładach produkcyjnych.

Czy wiesz, że... Elana PET wchodzi w skład spółki Boryszew – największego polskiego producenta z branży motoryzacyjnej i jednej z największych grup przemysłowych w Polsce, o wolumenie sprzedaży na poziomie 1,23 mld euro rocznie. Współpraca w ramach grupy daje Elanie PET liczne atuty w walce z rynkową konkurencją. „Spółki grupy powiązane są ze sobą kapitałowo. Zależności są ogólnie znane. Jako spółka giełdowa publikujemy tego typu dane regularnie. Łatwo je również znaleźć na stronach internetowych spółki. Nasze zakłady mają często różny zakres działalności, ale jeśli możliwości jednej, a oczekiwania innej spółki się pokrywają, to firmy ze sobą współpracują” – mówi Małgorzata Żarecka-Piątkowska, prezes zarządu Elana PET sp. z o.o.

WIELE MASZYN CNC Możliwości, które ma toruńskie przedsiębiorstwo, a przede wszystkim kadra wykwalifikowanych specjalistów, pozwala Elanie PET oferować szereg fachowych usług związanych z obróbką metali. Laboratorium firmy ma bardzo dobrze rozwinięte zaplecze techniczne, które umożliwia wykonywanie kompleksowych prac: inwestycyjnych, montażowych, remontowych i regeneracyjnych. Fakt ten potwierdzają certyfikaty Centralnego Laboratorium Dozoru Technicznego oraz TÜV Rheinland Polska. Dzięki temu toruńska spółka przeprowadza egzaminy kwalifikacyjne spawaczy wg PN-EN ISO 9606-1:2014 oraz PN-EN-287-1:2011, egzaminy kwalifikacyjne operatorów urządzeń spawalniczych wg PN-EN ISO 14732:2014, a także kwalifikowanie technologii spawania wg PN-EN ISO 15614-1:2008. Jednocześnie fachowcy Elany PET w swoim laboratorium badań wytrzymałościowych prowadzą badania nieniszczące i niszczące, pozwalające na ocenę stanu technicznego maszyn, urządzeń i konstrukcji spawanych. 72 | Polski Przemysł / marzec 2017

Kwalifikacje i zaplecze techniczne przekładają się na duże szanse na rozwój firmy, zarówno w obszarze recyklingu PET, jak i usług dotyczących konstrukcji stalowych. Podstawowego znaczenia nabiera w tym kontekście odpowiedź na pytanie, w jaki sposób przedsiębiorstwo widzi swój rozwój. „W aktualnej rzeczywistości trudno jest przewidzieć, jak firma będzie wyglądała za pięć lat. Nasze działania są przewidywalne, ale jest wiele czynników niezależnych od nas, nie wiemy też, jakie niespodzianki czekają nas ze strony rządzących. Chcemy jednak nadal się rozwijać i inwestować w obszary, w których działamy obecnie. Wyobrażam sobie, że za pięć lat w naszych warsztatach stoi wiele maszyn CNC do obróbki metali, a w dziale recyklingu produkujemy dużo więcej płatków PET z wykorzystaniem najnowszych technologii separacji i czyszczenia materiału. Jestem przekonana, że tak właśnie będzie” – mówi prezes spółki. ■



ZINTEGROWANE ROZWIĄZANIE CAM DLA SOLIDWORKS

PEŁNA INTEGRACJA Z ŁĄCZ ODPOWIEDNIE MODUŁY I SYMULUJ PROCES OBRÓBKI: • • • •

Frezowanie 2,5 osi Frezowanie 3 osie Frezowanie wieloosiowe Toczenie | Frezowanie z toczeniem

SOLIDEXPERT office@solidexpert.com www.solidexpert.com tel. 12 626 06 00

• • • •

Wycinanie EDM Obróbka HSM VoluMILL Wirtualna Maszyna Nesting

www.camworks.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.