Niepokorni 2 2017

Page 1

Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

1


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Od redakcji Drodzy czytelnicy, witamy w kolejnym numerze naszej gazety! Wypoczęci i pełni sił po świątecznej i zimowej przerwie mamy dla Was jeszcze więcej ciekawych artykułów. Jak to mówią, pierwsze koty za płoty, więc teraz będzie już tylko lepiej. Kontynuujemy nasze opowiadania, nie zabraknie talentów oraz pasji licealistów, trochę humoru, a nawet i grozy. Wszystko po to, aby każdy mógł sięgnąć po swój temat. Przygotowaliśmy trochę porad dla uczniów w kwestii nauki. Zabierzemy Was również w podróż do USA. Redaktor naczelny

Aleksandra Kolbusz

SPIS TREŚCI  Od redakcji  Jak przeżyć dzień bez jedynki?  Bądź trendy – ucz się on-line!  Jak nie przejmować się krytykanctwem i hejterami?  Sposoby na efektywną naukę  Dominika w Brukseli  Koncerty 2016  Co czytać? – czyli recenzje książek Johna Greena  Wydarzenia szkolne, czyli co w liceum piszczy  #Mintonette – złota era polskiej siatkówki  Coś pysznego  Jak rozpoznać kłamstwo  Pielęgnacja twarzy  Kino europejskie  Oswoić dziki zachód  Kącik poetycki 2LO  Pasje. Taniec ludowy  Byle być sobą  Celebrowanie miłości, czyli historia Walentynek  Herbata – zwykły napój o niezwykłych właściwościach

2


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Jak przeżyć dzień bez jedynki? „Uff… nie dostałem pały! Jest!” Ileż to razy słyszysz to zdanie, a może nawet sam często je wypowiadasz? Ale jaki ma wtedy sens Twoje nauczanie? Chodzisz do szkoły tylko po to, by nie otrzymać najgorszej oceny, a każdy kolejny dzień jest jak walka o przetrwanie. Po dzwonku, gdy pani wchodzi do klasy, tętno Ci przyspiesza, a w głowie tylko jedna myśl: „Żeby mnie dzisiaj nie zapytała”. Ciągle zerkasz na zegarek, a kiedy już zostają ostatnie minuty lekcji, możesz odetchnąć z ulgą. I tak mija godzina za godziną. Czasem zapominasz, że przecież nie oceny są najważniejsze, ale wiedza jaką zdobywasz. To właśnie na tym powinieneś się skupić. Bo nawet gdy w domu nie chce Ci się uczyć, to zamiast na lekcji skupiać się na tym, czy dziś to Tobie przypadnie odpowiadać, może lepiej trochę posłuchać i nie bać się już, że nic nie umiesz. Z pewnością bardziej Ci się to opłaci. Ostatnio byłam świadkiem rozmowy ojca z synem po powrocie ze szkoły. Pytanie taty trochę mnie zaskoczyło. Nie zapytał: co nowego w szkole? Jak minął Ci dzień synu? Tylko po krótkim „cześć” wypalił od razu: „Ile dostałeś dziś jedynek?”. I wtedy na mojej twarzy pojawiło sie lekkie zdziwienie. Później powiedział, że jedynki lubią się go czepiać. Myślę, że są wśród Was też takie osoby, których oceny nie zachwycają, lecz nie można tak tego tłumaczyć. Bo czy nie przyjemniej jest dostać satysfakcjonującą ocenę i poprawić sobie humor, spędzić lekcje ze spokojem, może nawet aktywnie w niej uczestniczyć. Później otrzymać pochwałę od nauczyciela rodziców, a co najważniejsze nauczyć sie czegoś, co pewnie chodź myślisz, że w życiu się nie przyda, zapewne zapunktuje na sprawdzianie. A więc jednak da się przyjść do szkoły i nie dostać jedynki, a nawet gdyby sie zdarzyło to pamiętaj, że „uczeń bez jedynki to jak żołnierz bez karabinu"  Aleksandra Kolbusz

3


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Bądź trendy - ucz się on-line! E-learning - elektroniczne nauczanie, zdalne nauczanie, nauczanie na odległość - bardzo modne i często używane teraz słowo. Niestacjonarne metody kształcenia ustawicznego znane są i wykorzystywane nie od dziś. Praktycznie bowiem już od lat 60. do kształcenia zdalnego wykorzystywano tradycyjną pocztę, TV i radio. Dziś zmieniły się tak dalece techniczne możliwości, że nie tylko trzeba było zmienić narzędzia pracy, ale także treści i metody. Dlatego dzisiaj pod pojęciem e-learningu rozumiemy metodę nauczania, która wykorzystuje najprzeróżniejsze środki multimedialne oraz elektroniczne, a przede wszystkim Internet. E-learning umożliwia uczącemu się dobór najbardziej atrakcyjnej dla niego formy szkolenia oraz optymalnego dla niego miejsca oraz czasu. Szkolenie może się więc odbyć nie tylko w sali konferencyjnej, ale także w domu czy na stanowisku pracy. E-Learning opiera się zatem na wykorzystaniu nowych technologii telekomunikacyjnych dla interakcyjnego a także multimedialnego kształcenia. Aby sprostać szybkiemu rozwojowi technologicznemu i gospodarczemu, osoby aktywne zawodowo są wręcz zmuszone do ciągłego rozwoju oraz kształcenia ustawicznego. W ten sposób nauczanie staje się trwającym przez całe życie procesem edukacji ogólnej i zawodowej, którego głównym celem jest wychowanie nowego człowieka, charakteryzującego się twórczym i dynamicznym stosunkiem do życia, swojej pracy zawodowej i kultury. Człowieka, który potrafi doskonalić i zmieniać siebie oraz przekształcać i ulepszać warunki życia.

Kształcenie na odległość jest specyficzną forma nauczania, charakteryzującą się tym, że: 

uczeń i nauczyciel są od siebie oddaleni, ale możliwości techniki komunikacyjnej i informacyjnej pozwalają na realizację procesu nauczania,

zapis treści kształcenia i nauczania ma postać elektroniczną,

niezbędna jest duża samodyscyplina i silna motywacja wewnętrzna.

Zatem mówiąc o nauczaniu zdalnym (Distance Education, Distance Learning), mamy na myśli taki sposób przekazywania wiedzy, w którym nauczyciel i uczeń są od siebie oddaleni. 4


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO "E-learning” obejmuje szeroki zestaw aplikacji i procesów, które wykorzystują wszystkie dostępne media elektroniczne, aby zapewnić efektywne kształcenie. Istnieje zatem możliwość wykorzystania różnego rodzaju treści i materiałów dydaktycznych, symulacji oraz narzędzi do zarządzania własnymi ścieżkami rozwoju. Do najbardziej popularnych rodzajów materiałów e-learningowych zaliczamy: 

E-szkolenia - materiały e-learningowe opracowane dydaktycznie i metodycznie pod kątem realizacji celów szkoleniowych grupy docelowe.

E-wykłady – zarejestrowane przy pomocy specjalnych systemów obraz i głos wykładowcy zsynchronizowany ze slajdami Power Pointowymi. Wykorzystywane do przekazywania wiedzy teoretycznej.

E-wykład

on-line

-

udostępniony

za

pomocą

technologii

strumieniowej

(wideokonferencja), kiedy to zachowana zostaje istota wykładu ustnego, a modyfikacja sprowadza się do dostosowania treści i formy do warunków studia filmowego i użytej technologii telekomunikacyjnej. 

E-wykład off-line - szkolenie, którego treść może zostać pobrana z systemu szkoleń i przeglądana bez konieczności stałej komunikacji z portalem szkoleniowym.

Bazy wiedzy – ustrukturalizowane materiały informacyjne najczęściej tekstowe. Wykorzystywane jako źródła informacyjne.

Dynamiczne bazy zapytań – zarejestrowane rozmowy z ekspertami na chat’cie oraz ich wypowiedzi na forum.

PAMIĘTAJ! 

Nieformalne uczenie się już jest znaczącym aspektem naszego doświadczenia.

Edukacja formalna nie jest już dominująca częścią naszego uczenia się.

Uczenie się jest procesem ciągłym, trwającym przez całe życie.

Zarządzanie wiedzą stanie się dominującym aspektem naszego uczenia się.

Umiejętność znalezienia użytecznego źródła wiedzy, będzie dominującą umiejętnością w procesie uczenia się. Roman Lorens

5


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Jak nie przejmować się krytykanctwem i hejterami? Powszechnie wiemy, że nieodłączną częścią życia każdej osoby, która dąży do upragnionych celów, jest krytykanctwo. Niestety, zamiast zanikać, wzrasta na sile i staje się zjawiskiem rozpowszechnionym na skale globalną. Wraz z trwającym „wiekiem Internetu” rośnie również „hejterstwo”, czyli szerzenie nienawiści, zazwyczaj anonimowo, poprzez różne portale internetowe. Wielu ludzi boi się zatem działać, spełniać swoje marzenia głównie za przyczyną osób, które nie potrafią odróżnić konstruktywnej krytyki od krytykanctwa i w swoich komentarzach kierują się nienawiścią czy zazdrością, a nie chęcią wyrażenia swojej opinii w celu uświadomienia autora o błędach, które popełnia w swoich działaniach. Wolność słowa powinna zatem iść w parze z poszanowaniem drugiej osoby, a nie „obrzucaniem jej błotem”. Recepta na niezawracanie sobie głowy źle rozumianym prawem człowieka jest zaskakująco prosta. Wystarczy uświadomić sobie, jak działa, dlaczego istnieje i czym kieruje się tak zwany hejter, a wpływ takich osób mocno straci na sile. Zatem czas poznać problem od środka i przemienić się w mitologicznego konia trojańskiego! Drodzy czytelnicy, jako użytkownicy Internetu, zapewne często spotykacie się z „hejterami”, którzy niejednokrotnie zepsuli wasz humor i podnieśli ciśnienie krwi, a może nawet uśpili w was indywidualność i kreatywność, zabijając wasz pomysł w zarodku. Zatem, skoro są oni obdarzeni taką siłą i wpływem, to wypadałoby sięgnąć do korzeni i nieco ich przedstawić. Już przy samym starcie zauważycie, jakim absurdem jest czynienie z nich dyktatorów drogi, jaką podejmiemy w życiu czy tym bardziej drogowskazów, którymi mielibyśmy się kierować. Pojęcie „ hejterzy” jest odpowiednikiem angielskiego słowa „haters”, które z kolei powstało od słowa „ hate”, czyli rzeczownika „nienawiść”. Przekładając z polskiego na nasze: hejterzy to inaczej nienawistnicy - ludzie owładnięci nienawiścią. Moje pytania brzmią zatem: Dlaczego ludzie, którzy mają problemy z opanowaniem złości i agresji są skłonni do kontrolowania naszych pragnień i czynów? Dlaczego przez siejących nienawiść, często anonimowych tchórzów mamy zaprzepaścić nasz potencjał i energię do zrobienia czegoś

6


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO pomysłowego, co stanie się pięknym doświadczeniem życiowym, a może nawet otworzy nam drzwi do sukcesu? Dlaczego mamy im na to pozwalać? Każdy ma prawo do wymiany swoich poglądów z otoczeniem, jednak często zapominamy lub nie wiemy, jak należy to robić. Zjawisko „hejterstwa” rozprzestrzeniło się głównie przez niewiedzę, jak i również nieumiejętność kulturalnego wyrażania swojej opinii. Jaka jest zatem podstawowa różnica pomiędzy krytycyzmem a krytykanctwem? Otóż krytycyzm to nic innego jak konstruktywna krytyka, czyli wyrażanie negatywnej opinii na dany temat, której celem nie jest obrażenie danej osoby czy rzeczy, a wskazanie perspektywy zmiany, używając przy tym racjonalnych argumentów. Z kolei krytykanctwo to krótko ujmując „destrukcja przez destrukcję”, irracjonalne i często ekspresywne wyrażanie negatywnej opinii, używając przy tym obrażających, ubliżających krytykowanej osobie i zniechęcających do dalszego działania słów. Czy teraz widzicie, w której kategorii umieszczeni są hejterzy? Zatem, czy warto brać sobie ich słowa do serca? Nie wiem, ale się wypowiem - tak można podsumować tok rozumowania osób, które udzielają opinii na temat, na który nie koniecznie mają wiedzę, a jedyne czym się kierują to stereotypy.

7


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO Wielu ludzi doświadcza takowej „krytyki” a wśród nich znajduję się Basia, uczennica naszego liceum, której trwałą pasją są zajęcia pole dance, często mylone przez ludzi z erotycznym tańcem na rurze. „Już po pierwszych zajęciach przekonałam się, że jest to naprawdę trudny sport wymagający przede wszystkim wielkiej siły rąk, brzucha, nóg, ale również rozciągnięcia. Brakowało mi szczególnie tego pierwszego, ponieważ nigdy wcześniej nie ćwiczyłam rąk. Już po pierwszych miesiącach zajęć moje ręce bardzo się wzmocniły, szybko uczyłam się nowych, coraz trudniejszych figur, co motywowało mnie do dalszej pracy. Na mojej drodze spotkałam wiele osób, większość rozumiała moją pasję, wspierała mnie i kibicowała mi. Jednak znajdują się osoby, które uważają pole dance za taniec erotyczny, ogólnie mówiąc coś złego. Często spotykam się z jakimiś głupimi komentarzami na ten temat, jednak nie przejmuje się tym, ponieważ mówią je osoby, które nic na ten temat nie wiedzą. Pole dance (choć potocznie zwany tańcem na rurze) ma mało wspólnego z tańcem. Jest to akrobatyka na pionowym drążku, wymagająca nie tylko siły fizycznej, ale i psychicznej. Zawodowe pole dancerki walczą o to, aby ten sport znalazł się na liście sportów olimpijskich. Jest wiele konkursów pole dance, na których jest wielka różnorodność wiekowa. Ćwiczą to nawet dziewczynki w wieku 10 lat. Myślę, że rodzice nie wysyłaliby swoich dzieci na „taniec erotyczny”, więc mówienie o tym w ten sposób jest po prostu głupotą. Chciałabym bardzo uświadomić ludziom, że jest to normalny sport jak każdy inny. Jest to moja pasja, która daje mi niesamowite szczęście. Wzmocniła nie tylko moje ciało, ale i umysł. Przestałam przejmować się opinią innych, nabrałam do siebie większego dystansu, zwiększyła się moja pewność siebie. Jestem dumna ze swojej pasji i nie wstydzę się jej, wręcz przeciwnie jestem dumna, że robię coś wyjątkowego. Zapraszam wszystkich do spróbowania swoich sił w tym sporcie” – mówi Basia z chlubą mówi o

swojej

pasji.

Uczennica

nie

zaprzestała wykonywać swojej pasji, postawiła na rozwój i mimo różnych komentarzy z jej otoczenia odnosi pierwsze sukcesy.

8


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO Pisząc o tym, chcę pokazać Wam, że krytykanctwo dotyka każdą osobę, która postawia na indywidualność. Nie wiem, dlaczego niektórym osobom tak łatwo przychodzi „podcinanie skrzydeł innym”, ale nie możemy dopuścić do tego, aby nasze życiowe wybory były uzależnione od niekulturalnych, dążących do destrukcji ludzkich chęci osób. W otaczającym nas świecie nieciężko jest zauważyć postawy destrukcyjne wobec osób, które pragną rozwoju i dążą do niego w indywidualny, często nowy czy zaskakujący sposób. Możliwe, że krytykanci boją się jednostek, które wychodzą naprzeciw monotonni i pragną czegoś więcej. Możliwe jest też to, że nie popierają pomysłów, które przekraczają ramy ich własnej wyobraźni czy wiedzy. Może nie potrafią kroczyć śladami postępu i rozwoju świata? Cokolwiek nie zrobią, jakichkolwiek ganiących słów by nie użyli, Ty będziesz o krok przed nimi, robiąc swoje i skupiając się na swoim rozwoju, a nie szerzeniu nienawiści czy zazdrości. To nie bujda a przykładów na sukces możemy doszukać się na całym świecie, poczynając od uczniów II Liceum Ogólnokształcącego, mieszkańców Jasła, poprzez naszych rodaków i kończąc na światowych bohaterach, o których powstają książki, filmy i mówi się językami wszystkich narodów. Im wszystkim rzucano kłody pod nogi, jednak dzięki swojemu uporowi, ciężkiej pracy i zignorowaniu nieprzychylnych komentarzy osiągnęli swoje szczęście. Pamiętamy, że rolą nienawistników jest nienawidzenie, a naszą rolą powinno być stawianie

im

czoła

poprzez

sięganie

po

nasze

marzenia

i

realizację

planów.

Dagmara Sendra

9


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Sposoby na efektywną naukę uczeń

Każdy

marzy

o

tym,

aby

wynaleziono sposób na szybką i efektywną naukę. Często ogrom informacji, jaki musimy przyswoić nas przerasta, mamy wrażenie, że nie jesteśmy w stanie już nic więcej zapamiętać. To nie prawda. Według najnowszych szacunków ludzki mózg może przechowywać do 1000 terabajtów danych. Odpowiada

to

ok.

500

milionom

książek.

Niemożliwe? Mózg składa się z neuronów, które zachowują się jak mięśnie. Gdy ich nie używamy, zanikają. Odkąd powstały zewnętrzne nośniki danych, przestajemy ćwiczyć nasze naturalne zdolności do zapamiętywania. Pamiętasz swój numer telefonu, czy za każdym razem sprawdzasz go w komórce? Amerykanin

Joshua

Foer

zgłębiał

zagadnienie ludzkiej pamięci i opracował technikę tzw. pałacu pamięci. Polega ona na kojarzeniu obrazów zapamiętać,

lub

informacji, z

znanym,

które

chcemy

rzeczywistym

lub

wymyślonym otoczeniem. Foer, chcąc zapamiętać kolejność 52 kart do gry, zbudował w wyobraźni pałac pamięci. I tak: król pik to różowy pies, pilnujący pałacu, a czwórka trefl to okratowane okienko. Idąc korytarzami swojego pałacu Joshua Foer,

wymienił

w

prawidłowej

kolejności

wszystkie karty i pobił amerykański rekord w zawodach

Memory

World

Championships

w

Oksfordzie. Jak zbudować własny pałac pamięci?

10


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO EFEKTYWNY PAŁAC PAMIĘCI 1. Wybierz miejsce – najważniejszy element. To nie musi być pałac. Mniej wysiłku wymaga wykorzystanie miejsca, które dobrze znasz: dom, szkoła. 2. Główna ścieżka – centralny punkt pałacu. Polega na stworzeniu w pamięci notesu, z którego można korzystać w codziennych sytuacjach. 3. Strefy tematyczne – pokoje, sale i komnaty w naszym pałacu. Każdemu pomieszczeniu przypisujemy inną kategorię. 4. Dopracowanie szczegółów. Więcej informacji o tym sposobie nauki: http://zyskiwanieprzewagi.com/

Innym patentem na zwiększenie efektywności w nauce jest KONCENTRACJA. Jeśli chcesz osiągać lepsze wyniki w nauce, musisz się skupić.

O to 5 reguł, które pomogą ci się skoncentrować. 1. Rób sobie krótkie przerwy – już po 20 minutach twoja uwaga słabnie, 2. Zdecyduj się – albo nauka albo telefon, 3. Wykorzystuj „godziny szczytu” - ucz się wtedy, kiedy jesteś w najlepszej formie w ciągu dnia, 4. Zrób miejsce – receptory uwagi sprawdzają co trzy sekundy, czy nie pojawiło się nic ciekawszego niż to, nad czym aktualnie pracujesz. Zanim zasiądziesz do nauki pozbądź się rzeczy, które mogą cię rozproszyć. 5. Zrób listę – zanotuj, co masz do zrobienia i nadaj swoim zadaniom priorytet.

Karolina Winiarska 11


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Dominika w Brukseli Jak powszechnie wiadomo udział w konkursach przynosi wiele korzyści, ponieważ można zdobyć wiedze oraz wygrać fajne nagrody. W konkursie, którym ostatnio brałam udział nagroda była tak bardzo atrakcyjna, że warto było poświecić czas, aby się do niego przygotować. W kwietniu byłam jedną z wielu uczestników konkursu „Gmina Brzostek w Unii Europejskiej''. Konkurs dzielił się na dwa etapy. Pierwszym etapem był test wiedzy o Unii Europejskiej, zaś drugi etap polegał na przedstawieniu samodzielnie stworzonej prezentacji na temat wybranych inwestycji realizowanych w ramach funduszy europejskich. Za zajecie pięciu pierwszych miejsc nagrodą był kilkudniowy wyjazd do Brukseli. Zajęłam 5 miejsce i tym samym zgarnęłam ostatni bilet. Nagroda była niezwykle atrakcyjna, biorąc pod uwagę czas i zaangażowanie włożone w przygotowania do konkursu. W deszczowy niedzielny wieczór 27 listopada wsiadłam do autokaru, który miał zawieźć mnie jak i resztę uczestników, którzy brali udział w innych konkursach również

organizowanych

pod

patronatem europosła Tomasza Poręby, do celu naszej podróży, czyli Brukseli. Ku wielkiemu zaskoczeniu integracja przebiegła bardzo szybko i po chwili autokar

wypełnił

dźwięk

gitary

i

przeróżnych

piosenek.

Rankiem

wszystkich

zmęczonych

podróżą

obudziły promienie słońca. Wszyscy bardzo zniecierpliwieni oczekiwaniem na dotarcie do celu umilali sobie czas poprzez

podziwianie

pięknych

krajobrazów niemieckich, a następnie belgijskich wsi, inni natomiast woleli prowadzić

rozmowy

na

przeróżne 12


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO tematy. Przed godziną 16 byliśmy w miejscu, które na te kilka dni miało nam zastąpić dom. Jak się później dowiedzieliśmy, miejsce naszego pobytu było niegdyś klasztorem. Po przydzieleniu pokoi przeżyłam pierwsze spotkanie z obca kulturą, które przerodziło się w niemałe wyzwanie. Słanie łóżka mogłoby się wydawać taka prosta czynność, niestety mnie jak i mojej współlokatorce przysporzyło niemały problem. Jak się okazało w Belgii wygląda to zupełnie inaczej niż w Polsce. Na szczęście z pomocą przyszedł nam Internet, bardzo szybko znalazłyśmy to czego potrzebowałyśmy, postępując zgodnie ze wskazówkami starałyśmy się poprawnie posłać łóżko, jednak po wielu próbach poddałyśmy się i zrobiłyśmy to ,,po swojemu”. Kolejne zaskoczenie pojawiło się podczas kolacji, gdy dowiedzieliśmy się, że składa się ona z zupy i drugiego dania oraz deseru, posiłek był pyszny i niezwykle sycący. Resztę wieczoru poświeciliśmy na odpoczynek oraz dalszą integrację w towarzystwie śpiewu i gitary. Kolejny dzień w pełni poświeciliśmy na zwiedzanie miasta. W pierwszej kolejności udaliśmy się do siedziby Parlamentu Europejskiego, która swoim wyglądem sprawiała wielkie wrażenie. Przed zwiedzaniem wnętrza odbyło się spotkanie z europosłem Tomaszem Porębą, który opowiedział nam czym się zajmuje oraz na czym polega praca parlamentu. Po spotkaniu zrobiliśmy kilka pamiątkowych zdjęć i przystąpiliśmy do dalszego zwiedzania. Udaliśmy się na salę plenarną gdzie odbywają się wszystkie narady, w rzeczywistości okazuje się być mniejsza od tej którą możemy zobaczyć w telewizji. Po opuszczeniu siedziby Parlamentu Europejskiego rozpoczęliśmy zwiedzanie miasta. Pierwszym z obiektów, które zobaczyliśmy był jeden ze sławniejszych pomników czyli Manneken pis, wzbudził on niemałe poruszenie. Następnie Katedra św. Michała i św. Goduli i Grand Place – jeden z piękniejszych europejskich rynków, któremu uroku i wyjątkowej atmosfery dodawała muzyka, ogromna choinka oraz mnóstwo kolorowych świateł. W tym miejscu mieliśmy czas wolny, z którego każdy skorzystał w pełni spacerując, podziwiając piękne kamienice, przylegające do rynku ulice, ale również kupując pamiątki dla najbliższych. Była to niepowtarzalna okazja, aby w praktyce przetestować swoją znajomość języków obcych. Cudownie dekorowane stoiska zachęcały do kupna pysznych pralin, czekolad, znanych w całej Europie piw, czy przedmiotów z wizerunkami symboli belgijskich. Po powrocie do hotelu zjedliśmy kolejny smaczny posiłek. Wspólnie postanowiliśmy w pełni wykorzystać ostatnią noc w tym miejscu, oczywiście nie obyło się bez śpiewu , były nawet i tańce (nie ma to jak zatańczyć belgijkę w Belgii), bardzo długie rozmowy którym towarzyszyło mnóstwo śmiechu oraz wygłupów. Tej nocy spaliśmy zaledwie 2 godziny, ale 13


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO było warto. Rankiem już z walizkami zeszliśmy na kolejne, niestety ostatnie iście francuskie śniadanie. Po posiłku udaliśmy się do autokaru, gdzie zapakowaliśmy swoje bagaże i wyruszyliśmy na ostatnie zwiedzanie Brukseli. Naszym celem było Królewskie Muzeum Sił Zbrojnych i Historii militarnej, które zachwyciło bogactwem unikatowych eksponatów. Potem weszliśmy (chociaż znaleźli się tacy, którzy woleli wyjechać windą) na Łuk Triumfalny z, którego można było dostrzec piękno Brukseli. Po obiedzie obejrzeliśmy jeden z symboli Brukseli- Atomium, czyli monumentalny model kryształu żelaza. Następnie ruszyliśmy w drogę powrotną do naszych domów. Wszyscy ze smutkiem żegnaliśmy to cudowne miejsce. W Polsce 1 grudnia niespodziewanie przywitał nas śnieg. Po powrocie do domu, z ogromnym uśmiecham na twarzy miło było przywitać się z rodziną i zdać relację z całego wyjazdu. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam wziąć w czymś takim udział, była to jedna z lepszych przygód w moim życiu, cudownie było spotkać tylu wspaniałych ludzi. Wspomnienia z tego wyjazdu zapewne zostaną ze mną bardzo długo i z przyjemnością będę do nich wracać. Zachęcam was wszystkich do brania udziału w wszelkiego rodzaju konkursach, może i wam przydarzy się równie wspaniała przygoda.

Dominika Krupka

14


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Koncerty 2016 Kogo oczekiwaliśmy najbardziej? ELLIE GOULDING – 23 stycznia, Warszawa, Torwar Nawet największy antyfan muzyki pop musi przyznać, że nazwisko Goulding obiło mu się o uszy. Trudno się dziwić - stacje radiowe grają jej piosenki wyjątkowo często, a wtórują im właściwie wszystkie możliwe mass media. Nie ośmielę się napisać, że piękna Ellie jest już królową popu, ale księżniczką na pewno. A jak to z nimi bywa, może i na co dzień słuchać ich nie chcemy, ale sceniczne show to już zupełnie inna sprawa. IRON MEN – 3 lipca, Wrocław, Stadion Miejski "Ajroni" wrócili do żywych! Choroba Bruce'a Dickinsona sprawiła, że losy kultowej kapeli przez moment wisiały na włosku, ale nie z nimi te numery - brytyjscy heavy metalowcy wzięli się ostro do roboty i po nagraniu rewelacyjnego

albumu

szybko

wrócili

na

największe światowe sceny.

RIHANNA – 5 sierpnia, Warszawa, PGE Narodowy Barbadoska

słynie

z

rewelacyjnych,

efektownych koncertów, w czasie których jej dobrze znane numery zyskują drugie życie. 15


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO MARIAH CAREY – 11 kwietnia, Kraków, TAURON Arena Kraków Jedna z najbardziej eleganckich dam R&B. Dobrych kilka lat temu z godnością zeszła ze świecznika, pozostawiając po sobie raczej dobre wspomnienia. Dla rozwoju muzyki pop i soul zrobiła wiele, dlatego jej występ na Tauron Arenie oceniam jako jedno z ważniejszych wydarzeń w koncertowym kalendarium 2016 roku. JUSTIN BIEBER – 11 listopada, Kraków, TAURON Arena Co by nie mówić, polski koncert Justina Biebera to wielkie wydarzenie. Z gatunku tych, o których wspomina się w wieczornych wiadomościach. To w końcu piosenkarz, który - co może wielu dziwić wciąż

utrzymuje

się

na

powierzchni

mainstreamu. Można go szczerze nie lubić, ale niewątpliwie od czasu debiutu poczynił on znaczne postępy.

THE CURE – 20 października, Łódź, Atlas Arena Ze wszystkich wyżej wymienionych koncertów, to właśnie z The Cure cieszyłam się najbardziej. Chociażby dlatego, że chyba naprawdę mało kto liczył, że zechcą pojawić się w naszym kraju.

Aleksandra Socha 16


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Co czytać? – czyli recenzje książek Johna Greena Tym razem przedstawiam spis książek jednego z najbardziej popularnych, amerykańskich pisarzy powieści dla młodzieży. John Green otrzymał za swoją twórczość wiele nagród. Dwie z jego książek zostały zekranizowane zyskując sławę oraz sympatię na całym świecie równie dużą co powieści. Green wraz ze swoim bratem prowadzi kanał edukacyjny na YouTube ,,VlogBrothers”. Podobno nowe dzieło autora ma ukazać się już w połowie tego roku, myślę, że nie musimy martwić się o to, czy będzie ono wciągające jak poprzednie

oraz

czy

stanie

się

równie

popularne.

1. „Gwiazd naszych wina” Czy jest sens żyć gdy masz raka i wiesz, że w najbliższej przyszłości umrzesz? Skąd wziąć siłę by cieszyć się chwilą tak ulotną i kruchą? Dlaczego tak się męczysz cierpiąc na daremnie? Nastoletnia Hazel ma raka tarczycy z przerzutami na płuca. Nie chodzi do szkoły, nie ma przyjaciół, posiada za to aparaturę na kółkach dzięki której oddycha i ulubioną książkę, która zna na pamięć. Pewnego dnia spotyka Augustusa Watersa. Okazuje się, że nawet w tym świecie jest miejsce na miłość i dobrą zabawę. Wiele rzeczy zmienia się od tej pory. Przyjdą najpiękniejsze chwile w życiu dziewczyny, by ustąpić miejsca najgorszym, największy smutek po największej radości. Wśród dziesięciu nieszczęść znajdziemy jedno piękne dobro i właśnie dla niego warto żyć.

17


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO 2. „Papierowe miasta” Książka idealna na wakacje, kipi dobrą energią, młodzieńczym szaleństwem, motywem wędrówki, także jako drogi do poznania siebie.

Dziewczyna

z

naprzeciwka,

dziewczyna

tajemnica. Piękna, mądra, którą trudno zrozumieć, posiadająca niezwykłe pomysły. Margo Roth Spiegelman. Obok Quentin, chłopak od zawsze w niej zakochany. Budzi się on jednej nocy widząc ubraną na czarno Margo na parapecie jego pokoju, zdziwiony tym bardziej, że od czasów dzieciństwa prawie wcale ze sobą nie rozmawiali. Tej nocy, która staje się najlepszą w jego życiu, zostaje jej pomocnikiem w wymierzaniu sprawiedliwości. Dziewczyna po tych wydarzeniach znika, zostawiając po sobie ślady a Quentin wraz z przyjaciółmi udają się w podróż chcąc rozwiązać zagadkę.

3. „Szukając Alaski” Miles opuszcza starą szkołę w której delikatnie mówiąc nie był zbyt popularny, w poszukiwaniu przyjaciół, oderwaniu się od rodziny, ale przede wszystkim aby znaleźć ,,Wielkie być może”. Nie do końca wie co to jest, wie za to że chce tego doświadczyć. Na miejscu poznaje ,,Pułkownika” z którym ma dzielić pokój. Przez niego wkręca się do paczki Alaski, dziewczyny bardzo podobnej charakterem do głównej bohaterki książki opisanej wyżej. Miles jest lubiany w grupie, realizuje z innymi prześmiewcze numery, ma dziewczynę, pali i pije, całkiem nieźle radzi sobie z nauką. Jednak to Alaska staje się dla niego najważniejsza. Przez miłość do niej cierpi jeszcze mocniej, gdy pewne wydarzenie zniszczy spokój uczniów Culver Creek a w szczególności uderzy w grupkę młodych ludzi.

Agnieszka Tuchowska 18


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

„So… this is Christmas” Dnia 16 grudnia 2016r. w naszej szkole odbył się Międzyklasowy Konkurs Kolęd i Pastorałek „So… this is Christmas”. W konkursie wzięło udział sześć zespołów klas: 1a,1b,1c,2b,2c i 2d. W jury zasiedli: pan dyrektor Ryszard Bal, pan wicedyrektor Andrzej Krajewski, pani Monika Mastaj oraz przedstawiciel Samorządu Uczniowskiego Bartłomiej Zabawa. Na początku, pastorałkę „Jest taki dzień” wykonały Klaudia Pakuła, Aleksandra Musiał i Urszula Wąsik oraz powitały one zgromadzonych gości. Następnie głos zabrał Opiekun Samorządu Uczniowskiego – pan mgr Roman Lorens oraz Przewodnicząca Samorządu – Dominika Kamińska, którzy podziękowali ustępującemu samorządowi za owocną pracę. Konkurs rozpoczął się od klasy 1a, która zaprezentowała kolędę pt. „A kto wie, czy za rogiem”, następnie w świąteczny klimat polskich kolęd przeniosła nas klasa 1b z kolędą „Jezusa narodzonego”. Klasa 1c a cappella wykonała góralską kolędę pt. „To już pora na Wilijom” i wzbudziła zachwyt publiczności. Swoją oryginalnością wykazały się również klasy drugie; klasa 2b zaśpiewała mix trzech znanych utworów świątecznych: „Snowi s falling”, „All I want for Christmas” oraz „Last Christmas” w towarzystwie Mikołaja wraz z ciekawym układem tanecznym. Klasa 2c zaprezentowała wysoki poziom artystyczny, śpiewając utwór Celine Dion pt. „Happy xmas”. Ostatnia z prezentowanych kolęd, czyli „Przekażmy sobie znak pokoju” w wykonaniu klasy 2d, była zdecydowanie faworytami konkursu. Zespół składający się z perkusisty, gitarzysty, basisty, wokalistki i chórku zachwycił wszystkich zebranych. Po krótkich obradach, jury wyłoniło trzy pierwsze miejsca. Zwycięzcami konkursu została klasa 2d z utworem „Przekażmy sobie znak pokoju”, następnie drugie miejsce klasa 2b i góralska kolęda klasy 1c. Wygrany zespół otrzymał bon na szczęśliwy numerek dla całej klasy w wybranym przez nią dniu. Konkurs został zakończony przez pana dyrektora Ryszarda Bala, który pogratulował wszystkim uczestnikom. Konkurs kolęd wprowadził wszystkich w nadchodzącą aurę świąt Bożego Narodzenia, dzięki pięknym dekoracjom stworzonym przez panią mgr Monikę Ziębę oraz panią mgr Barbarę Zając. 19


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Dominika Kamińska 20


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

#Mintonette – złota era polskiej siatkówki Siatkówka to jeden z najbardziej emocjonujących sportów. Z pewnością wielu z nas z wypiekami

na twarzy kibicuje polskiej reprezentacji podczas najważniejszych imprez

sportowych. Kiedy to wszystko się zaczęło? Piłka siatkowa została wymyślona przez amerykańskiego nauczyciela wychowania fizycznego Williama G. Morgana w 1895 roku. Ponad pół wieku później w Paryżu powstała Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB). W Polsce siatkówka swoją złotą erę przeżywała w latach 1973-1976, za sprawą człowieka, którego sylwetkę chcę Wam przybliżyć. Hubert Wagner urodził się 4 marca 1941 roku w Poznaniu. Od dzieciństwa był zakochany w sporcie, jednak nie w siatkówce, a w... tenisie. Studiował na Wydziale Budownictwa Lądowego w

Politechnice

Politechnice

Poznańskiej,

Warszawskiej,

by

potem

na

ostatecznie

ukończyć AWF w Warszawie. Swoją siatkarską karierę rozpoczynał jako zawodnik w klubach: Akademicki Związek Sportowy Poznań, AZSAWF Warszawa oraz Skra Warszawa. Grając w reprezentacji Polski, wziął udział w ponad dwustu spotkaniach. Przez kilka lat pełnił funkcję kapitana drużyny. Jednak to nie jako zawodnik Wagner miał się przysłużyć polskiej siatkówce, ale jako trener. 21


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO Polski Związek Piłki Siatkowej powierzył Hubertowi Wagnerowi polską reprezentację w 1972 roku. Znany z uporu i zawziętości poznaniak uzyskał przydomek „Kat” za surowość i wysokie wymagania, jakie miał wobec reprezentantów kraju. Katorżnicza niemal praca przyniosła obfite plony. Prowadzony przez Wagnera zespół wywalczył mistrzostwo świata w Meksyku w 1974 roku, rok później srebrny medal w Mistrzostwach Europy, zaś dwa lata później w kanadyjskim Montrealu – złoty medal olimpijski. „Kat” został zamieniony na „Czarnoksiężnika”. Po odniesionym sukcesie Hubert Wagner sam zrezygnował z dalszego prowadzenia kadry męskiej. Na krótko został trenerem reprezentacji kobiet, a w wolnych chwilach pracował z klubami: Legia Warszawa, Stilon Gorzów i Morze Szczecin. Trenował także drużynę tunezyjską. 13 marca 2002 roku, prowadząc samochód, dostał zawału serca, stracił panowanie nad kierownicą i staranował inne pojazdy. Zmarł w czasie próby reanimacji. Hubert Wagner to jedna z najważniejszych postaci w polskiej i światowej siatkówce. W 2010 roku został przyjęty do amerykańskiej galerii siatkarskich sław. Co roku rozgrywany jest Memoriał Huberta Jerzego Wagnera pomiędzy czterema reprezentacjami różnych krajów.

Od reprezentacja jeszcze

tamtej

pory

Polski

zdobyła

jedno

Mistrzostwo

Świata w 2014 roku pod opieką francuskiego trenera Stephana Antigi. Obecnie polskiej kadrze przewodzi Włoch Ferdinando De Giorgi, były trener Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Karolina Winiarska

22


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

COŚ PYSZNEGO  Gorącą czekolada, na długie zimowe wieczory SKŁADNIKI:

* 400 ml mleka * 200 ml śmietanki 30% * Pół tabliczki gorzkiej czekolady (dla czekoladoholików polecam nawet więcej) * Dodatki: np. odrobina cynamonu z imbirem bądź chilli * Do ozdoby: np. słodkie pianki, bita śmietana, wiórki czekoladowe

PRZYGOTOWANIE: 1. Mleko ze śmietanką wlewamy do małego garnka i podgrzewamy (nie doprowadzamy do wrzenia). 2. Do gorącego mleka ze śmietanką wrzucamy połamaną na mniejsze kawałki czekoladę. 3. Dodajemy przyprawy (według uznania). 4. Naczynie zdejmujemy z ognia i mieszamy zawartość do uzyskania gładkiego, jednolitego płynu. 5. Czekoladę przelewamy do kubków lub filiżanek. Dekorujemy według uznania i czym prędzej zaczynamy degustację!

23


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO Kawa z płatkami czekolady na leniwe poranki

SKŁADNIKI:

* 350 ml mleka 3,2% * 150 g cukru * 100 g kakao * 2 laski cynamonu * 500 ml mocnej świeżo zaparzonej kawy * 150 ml słodkiej śmietanki 30% * Płatki czekoladowe (do dekoracji)

PRZYGOTOWANIE:

1. W niewielkim garnku wymieszaj mleko, cukier i kakao, dodaj laski cynamonu. 2. Doprowadź do poziomu blisko wrzenia. 3. Wszystkie składniki dokładnie wymieszaj, by połączyły się w całość i nie przywarły do dna garnka. 4. W międzyczasie ubij śmietankę z łyżką cukru. 5. Mleko przelej przez sitko do dzbanka. 6. Do mleka dodaj gorącą kawę. 7. Rozlej do kubków lub filiżanek. Każdą porcję udekoruj bitą śmietaną i oprósz płatkami czekoladowymi.

Smacznego! Aleksandra Socha 24


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Jak rozpoznać kłamstwo? Każdemu zdarza się kłamać, ponieważ wydaje się nam to wygodniejsze od prawdy, a jest to doskonały sposób na uniknięcie nieprzyjemnych sytuacji czy przypodobanie się komuś, choć jak się przekonujemy jest to często tylko chwilowe rozwiązanie. Warto zatem poznać kilka czynników, które ułatwią nam przekonanie sie o prawdomówności naszego rozmówcy.

Na początku powinniśmy zwrócić uwagę na twarz. Jeśli po usłyszeniu zadanego przez nas pytania oczy rozmówcy kierują się do góry i w lewo, to oznacza, że sięga on do pamięci i najprawdopodobniej mówi prawdę. Jeśli kierują się w do góry i w prawo, to wymyśla coś na poczekaniu. U osób leworęcznych działa to na odwrót. Oprócz tego kłamcy mają w zwyczaju częściej mrugać i przecierać oczy. Bardzo ciekawym zjawiskiem jest również tzw. efekt pinokia. Badania na ten temat pokazały, że kiedy kłamiemy nasz nos delikatnie się powiększa (nie widać tego gołym okiem). Dzieje się tak, ponieważ zwiększone ciśnienie krwi rozszerza ścianki nosa, powodując tym samym mrowienie w miejscach zakończeń nerwowych. Wtedy właśnie kłamca zaczyna pocierać swój nos.

Kolejnym znakiem ukazanym na twarzy jest nieszczery uśmiech. Można go łatwo rozpoznać po tym, iż wokół oczu nie pojawią sie zmarszczki. Oprócz twarzy całe ciało może w pewien sposób reagować na kłamstwo. Wszelkie ruchy w okolicach głowy (dotykanie i zakrywanie ust, oczu, uszu, nosa, pocieranie szyi, dotykanie kolczyków) mogą być pewnym znakiem choć niekoniecznie potwierdzeniem, ponieważ powodów takiego zachowania może być wiele. Warto zwrócić uwagę na niespokojne lub nienaturalnie usztywnione nogi. Ta okolica ciała jest najmniej przez nas kontrolowana dlatego dobrze wskazuje nerwowość czy niepokój.

25


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO Zdarzają się także osoby bardzo dobrze kontrolujące swoją mimikę twarzy czy gesty, które wykonują. Wtedy pozostaje nam dobrze przysłuchać się jak wypowiada się nasz rozmówca. Stres powoduje, że ton staje się wyższy, czego następstwem jest tzw. piskliwy głos. Kolejną sprawą jest brak synchronii, czyli zbieżności pomiędzy wypowiadanymi stwierdzeniami, a zachowaniem niewerbalnym. Jeśli ktoś nam coś potwierdza, powinien równocześnie przytaknąć głową. Takie zachowanie nie może wystąpić z opóźnieniem. Oprócz tego osoba mijająca się z prawdą może wykazywać rozczarowanie czy złość. Przykładowo może zasłaniać się zdaniami typu "nie wierzę, że mnie podejrzewasz" lub "dlaczego miałbym to zrobić?" zamiast udzielić krótkiej i jednoznacznej odpowiedzi. W ten sposób rozmówca będzie próbował wywrzeć poczucie winy czy wstyd związany z "bezpodstawnymi" zarzutami. Może również powtórzyć zadane pytanie dając sobie w ten sposób czas na znalezienie właściwej odpowiedzi. Innym sposobem na wydłużenie tego czasu jest prośba o powtórzenie pytania. Również bardzo często osoby nie mówiące prawdy chcą się zdystansować, przez co rzadko wypowiadają się w pierwszej osobie.

Oczywiście nie wszystkie te sposoby sprawdzą się u każdego, więc trzeba zachować dużą ostrożność, spostrzegawczość i cierpliwość w wykrywaniu kłamstwa. Zanim kogoś oskarżymy lepiej dobrze się zastanowić bo możemy źle odczytać pewne znaki. Czasami nawet lepiej wcale nie interpretować pewnych zachowań, zwłaszcza, że badania pokazują, iż jesteśmy lepsi w intuicyjnym niż świadomym odczytywaniu kłamstw. Gabriela Klich

26


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Pielęgnacja twarzy Każda z nas pragnie mieć piękną i gładką cerę. Aby to osiągnąć, musisz jednak pamiętać o jej codziennej pielęgnacji.

Oto kilka podstawowych zasad, które pozwolą Ci cieszyć się idealną cerą: 1. Pamiętaj o dokładnym zmyciu makijażu przed snem. 2. Rano i wieczorem myj twarz specjalnym żelem do tego przeznaczonym. 3. Przynajmniej raz w tygodniu zrób peeling twarzy. 4. Używaj toniku, który dodatkowo pomoże w oczyszczeniu Twojej skóry. 5. Nakładaj krem odpowiedni dla Twojego typu skóry. 6. 1-2 razy w tygodniu rób maseczkę. 7. Pij dużo wody (przynajmniej 2 litry dziennie).

Powyższe czynności wykonywane codziennie na pewno dadzą Ci pożądany efekt. Każda z Was powinna dobrać produkty do swojego typu skóry. Pamiętajmy, że źle dobrane kosmetyki mogą zdziałać więcej złego niż dobrego. Natalia Zbylut

27


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Kino europejskie Chociaż rynek filmowy w ostatnich latach został zdominowany przez produkcje amerykańskie, to tak naprawdę europejczycy są pionierami w tej dziedzinie. Początki kina datuje się oczywiście na rok 1895, kiedy to dwaj francuscy bracia wynaleźli kinematograf. Dwa lata później stworzyli oni pierwszy film fabularny pt. ,,Ogrodnik polewany”. W samym procesie twórczym możemy dopatrzeć się również Polskich smaczków, bowiem jednym z wspólników braci Lumiere był pierwszy polski teoretyk kina – Bolesław Matuszewski. Amerykanie szybko przechwycili od europejczyków pomysł na biznes, tworząc tym samym podwaliny fabryki snów w Hollywood i

wyznaczając zasady poszczególnych

gatunków filmowych, stając się tym samym kojarzone z dwoma stwierdzeniami – komercyjne i wielogatunkowe. W opozycji stanęło jednak kino europejskie, które miało być bardziej artystyczne, skupiające się głównie na sferach życia ludzkiego (w kinie amerykańskim możemy zaobserwować tendencję do opowiadania o życiu w określonych konwencjach np. horror, dramat, komedia) i mniej nastawione na zysk. Sami artyści twierdzą, że ich filmy przedstawiają wysoką wartość artystyczną nie ogłupiając przy tym widza. Z czasem też, każdy kraj wykształcił cechy charakterystyczne dla swojego kina. Dla przykładu filmy francuskie są dość enigmatyczne, ciężkie i spowolnione. Kino włoskie zaś cechuje nadekspresja, zauważana szczególnie w sposobie gry aktorów. A filmy skandynawskie często określane są jako ,,gestu i myśli”. W kinie Polskim znajdziemy też ogromne wpływy teatralne. Kino europejskie odznacza się więc dużą specyfiką, niemniej jednak warto czasem odstawić popcorn na bok i zobaczyć na ekranie coś ,,innego”. Może czasem coś bardziej ambitnego, co nie zawsze zachwyca sposobem realizacji i gustuje w prostych środkach przekazu, ale na pewno coś bardzo klimatycznego, co na długo pozostanie w naszej pamięci.

28


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO Z pośród ogromnej liczby filmów, postanowiłam wybrać kilka pozycji, które warto zobaczyć, choćby dla samego poznania różnić między kinem europejskim a amerykańskim.

,,Barany. Islandzka opowieść” (2015r.) To historia dwóch braci, którzy muszą zakończyć swój wieloletni spór, aby ochronić to, co najbardziej kochają – owce. To monochromatyczna i

oszczędna, ale w specyficzny sposób

przejmująca historia o relacjach międzyludzkich.

,,Szkoła dla łobuzów” (2003r.) Irlandzki dramat, przedstawiający historię katolickiego

zakładu

poprawczego dla chłopców. Uznawany przez krytyków za jeden z najlepszych irlandzkich filmów ostatnich lat, to obraz poruszający i kontrowersyjny, który nie szczędzi widza, oferując mu brutalne sceny przemocy.

,,Intruz” (2015r.) Szwedzko-Francuska

produkcja,

inspirowana

prawdziwymi

wydarzeniami. Przedstawia historię nastolatka, który po odbyciu kary w poprawczaku wraca do swojego miasta i musi zmierzyć się z jego mieszkańcami, którzy dalej pamiętają jego zbrodnie.

,,Lobster” (2015r.) Przerażająca wizja przyszłości, w której samotni ludzie przenoszeni są do hotelu, gdzie w ciągu 45 dni muszą odnaleźć nowego partnera. Film w specyficzny sposób piętnuje słowa takie jak miłość czy samotność, uważając ze ich znaczenie zależy tylko od człowieka. Agata Faryj

29


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Oswoić dziki zachód Dzień pierwszy W ciągu godziny spakowałam część swojego dobytku, wykąpałam się, zabrałam przypadkowe płyty CD z muzyką i wsiadłam do zawalonego rupieciami terenowego auta. Gdzie się wybieram? Ah, na podbój dzikiego zachodu. Zapomniałam przedstawić siebie i towarzyszy podróży. Hej, jestem Werka, w USA jestem od 30 dni, szalenie zakochana chuda nastolatka, z burzą w głowie i na głowie. W podboju towarzyszą mi tata i ciocia Mary oraz telefon, notatnik, paczka Doritos (najlepszych nachos na świecie) i torba w której jest wszystko. Dosłownie. Opuszczamy wietrzne Chicago i jedziemy całą noc przez Iowa i Nebraske – królestwo kukurydzy. Równinny teren, idealnie pusta autostrada i to wszechobecne zboże. WSZĘDZIE. W tych dwóch stanach nie ma nic ciekawego oprócz stacji benzynowych z darmowym Wi-Fi. Na jednej z nich rudy, otyły Amerykanin patrzy na mnie z politowaniem i współczuciem, od razu wskazuje restroom. W odbiciu lustra znajduję odpowiedź na jego zachowanie. Kupujemy kilka pocztówek z główną atrakcją stanu – kukurydzą – i jedziemy dalej. Budzi mnie wschód słońca o czwartej rano. Wyobraźcie to sobie: rozległa po horyzont równina, porośnięta suchoroślami i wysoką żółtą trawą, muskana złotymi promieniami, żadnych zabudowań, prosta droga i tylko Ty na niej. Tak Kochani wygląda Colorado o świcie. Około piątej zatrzymujemy się na dzikiej, polnej drodze, widzimy już Góry Skaliste, kilka zdjęć, zrywam kwiaty i zioła do zielnika, ruszamy ponownie. Dojeżdżamy

do

uroczej

górskiej

miejscowości Estes Park. Drewniane domy, kręte uliczki, sklepowe wystawy wbudowane w skały i zapach sosny zawsze będą kojarzyć mi się z tym miejscem.

Na

granicy

parku

narodowego

dostajemy przewodnik i mapę od starszej pani w stroju skauta, po czym wjeżdżamy na szlak.

30


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO Musicie wiedzieć, że nie ma bardziej leniwego narodu od Amerykanów. Zamiast walczyć

z górami na kamiennych, wijących się ścieżkach, uczynili je sobie poddane.

Zbudowali sieć asfaltowych dróg rosnących i opadających ze stokami. W ten sposób można zobaczyć o wiele więcej w krótkim czasie, ale mnie irytuje ta zbyt penetrująca i bezmyślna działalność człowieka, narusza dziewiczość Gór Skalistych. Ten schemat powtarza się potem w każdym miejscu, w którym byłam. Ruszamy w trasę po zawiłych drogach, jedziemy nad urwiskami, pod półkami skalnymi, wzdłuż łąk polan poprzecinanymi wstęgą strumieni… Tutaj ma swoje źródło rzeka Colorado. Cienie porannego słońca tańczą na skałach, góry grają przedstawienie, które każe przestać robić zdjęcia i filmy, a nakazuje podziwiać oczyma, robić mentalne fotografie. Zatrzymujemy się na każdym punkcie widokowym, robimy kilka zdjęć, podziwiamy potęgę natury. Wjeżdżamy coraz wyżej, pierwszy raz mam okazje oddychać rozrzedzonym powietrzem i odczuć wyraźny spadek temperatury. Spotykam nowe gatunki ptaków i roślin, drogę przebiegają nam dzikie indyki, zające, chipmunks, świstaki, górskie kozy i jelenie. Całe stada. Docieramy do najwyższego punktu, miniaturowe wiewiórki żebrzą o jedzenie (są tak grube, że ich małe łapki topią się w ciele), wszędzie jest mnóstwo turystów. Wiatr porywa włosy. Schodzę z asfaltowej ścieżki na łąkę, siadam na wystającym kamieniu z dala od tłumu, podziwiam. Zjeżdżając z góry mam możliwość zobaczyć kaskady spływającej wody, barwne polany, soczystą zieleń lasów i śnieg. Tutaj wciąż trwa wiosna, mimo bardzo zaawansowanego lata na dole. Żegnam się z Rocky Mountain NP i jedziemy idealnie prostą autostradą przez Denver i Colorado Springs do Garden of the Gods. Miejsce absolutnie magiczne, ogromne pomarańczowe skały kontrastują z tłem burzowego nieba. Właśnie przestał padać deszcz, zapach ozonu wciąż wisi w eterze. Między skalnymi monumentami rozwija się rajski ogród pełen dźwięków, barw i zapachów. Nazwa jak najbardziej trafna, matka natura zadziwia mnie po raz kolejny i nie ostatni. Wracając do Colorado Springs uśmiecha się do nas tęcza i trochę szczęścia – znajdujemy tani, ale uroczy motel. Ładujemy telefony, łapiemy Wi-Fi (absolutny priorytet) jemy resztki prowiantu. Po załatwieniu najważniejszych spraw idziemy w końcu spać, dość wcześnie, jutro czeka mnie pobudka o świcie. Weronika Pawluś 31


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Czekam na ciebie Stoję samotnie na łące I spoglądam prosto w niebo Obłoki jak łodzie po morzu płynące Zostawiają mnie daleko za sobą Podmuch wiatru niesie przez przestrzeń Lekki powiew jesiennej pogody Kąpię się w blasku letniego słońca Chwytając wszystkie jego promienie Ciągle jestem tutaj samotnie I wciąż czekam tutaj na ciebie Odczuwam brak twojej bliskości Żywiąc do ciebie nadzieję Idę przez trawy złociste pola Szukam twojego śladu Pytam się drzewa pytam się lasu Gdzie odnaleźć cię mogę Chmury się zbiły w szarą przesłonę Przez którą przejrzeć ja nie mogę Krople deszczu spadają na ziemię Wraz z nimi tracę moją nadzieję Ciągle jestem tutaj samotnie Wciąż czekam tutaj na ciebie Słyszę w oddali dźwięki trąbki Mam jeszcze w sobie nadzieję Słońce dryfuje po nieboskłonie Chowa się za pobliskie góry

32


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO Nagle w tym blasku widzę sylwetkę Która ze szczytu do mnie zmierza Wychodzę jej naprzeciw poznaję kształty W końcu doczekałem się ciebie Już nie jestem tutaj samotny Już nie muszę czekać na ciebie Czuję twą bliskość gdy jesteś ze mną Zyskuję przy tobie nadzieję Afromen

Ciało i dusza Jak to dobrze, że jestem i ciałem, i duszą. Że nie jestem tylko pierwszym albo tylko drugim. Jak to dobrze, że nawet gdy nikogo nie ma, Nie jestem zupełnie samotna. Ciało i dusza współdziałają ze sobą, Znają się od samego początku. Dzielą ze sobą wszystko. Wszystkie zainteresowania mają wspólne. Prawie. Ciało lubi muffinki i korzenne pierniczki. Dusza nie. Ona nie ma na to czasu. Ciało rozkoszuje się udkami z kurczaka, Dusza rozmyśla o życiu. Katarzyna Krysa

33


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Taniec ludowy Słynna tancerka baletowa Natalia Makarova powiedziała kiedyś: ”Gdy uszy słyszą muzykę ciało tańczy”. Słowa jak najbardziej trafne i właściwe. W każdym towarzystwie znajdzie się bowiem nieśmiało podrygujący w rytm muzyki osobnik, któremu przysłowiowy słoń nadepnął na ucho. Tacy już jesteśmy. Muzyka

od

zawsze

porywała

nas

do

zabawy

i wprowadzała w dobry nastrój. W obecnym świecie, kiedy każdy dąży do nowoczesności, powoli odchodzi się od tradycji. Co więc powiecie o tańcu ludowym? Prawdopodobnie uśmiechacie się teraz nieco, bo przed oczami stanęły Wam miłe panie z koła gospodyń wiejskich, które pichcąc coś, podśpiewują wesoło znane melodie. W praktyce wygląda to jednak zgoła inaczej. Zespoły pieśni i tańca, tworzone najczęściej przez młodych, otwartych ludzi są prawdziwym skupiskiem pozytywnej energii. Brak tam wewnętrznej rywalizacji i sprzeczek o źle zrobiony krok, bo przecież każdą pomyłkę można za pomocą gry aktorskiej włączyć do układu. Ludowa

forma

różni

się

od

innych

tańców

towarzyskich swobodą i niewymuszoną zabawą na scenie, lecz przede wszystkim kolorowymi strojami. Dopełnieniem całości są wianki, korale, wstążki i ręcznie haftowane wzory. Ten, kto choć raz w życiu miał okazję założyć cały omawiany kostium wie, jak ciężki i niewygodny jest do noszenia. Dzięki temu jednak, na każdym zagranicznym wyjeździe to właśnie nasze rodzime stroje i układy przyciągają największe zainteresowanie. Oczywiście nie jest tajemnicą, że taniec ludowy to także ciężka praca i długie, niekiedy bolesne treningi, ale nie ma na świecie pasji, która nie wiązałaby się z wyrzeczeniami i trudnościami. Bez tego rezultaty nie cieszyłyby nas tak mocno. W Polsce popularne

tańce

towarzyskie,

takie

jak

samba,

tango

lub

cha-cha.

I słusznie! Są one przecież niezwykle efektowne i piękne, ale może jednak warto dłużej zatrzymać się przy naszej ludowej formie, często tak niedocenianej i poddawanej stereotypom? Czyżbyście cudze chwalili, a swego nie znali? 34


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Paulina Ĺťurawska 35


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Byle być sobą Każdy z nas jest inny. Nikt temu nie zaprzeczy. W płaszczyźnie biologicznej każdy organizm jest niepowtarzalny, zbudowany z różnych wariantów białek, na podstawie kwasu deoksyrybonukleinowego. Jego sekwencja i różne możliwości kombinacyjne adeniny z tyminą i guaniny z cytozyną są na tyle ogromne, iż możemy powiedzieć, że wsród naturalnie występujących organizmów nie ma dwóch takich samych, o tym samym układzie kodu genetycznego, (chyba, że podejmiemy się zabiegowi klonowania). W naturalny sposób każdy z nas ma odmienne cechy, różni się od pozostałych swoimi wewnętrznymi makro i mikroskopowymi elementami. W plaszczyźnie biologicznej wszyscy jesteśmy różni, niepowtarzalni. Nie ma drugiego takiego samego jak ja. Jednak wystarczy tylko zmienić punkt widzenia. Popatrzmy z aspektu socjologicznego: jesteśmy grupą ludzi, która razem tworzy społeczeństwo. Wyodrębniliśmy się sposród innych garunków i utworzyliśmy własne “stado”, składające się z takich samych osobników i pełniących w nim określone funkcje. Nie ma tutaj miejsca na nowatorską różnorodność, która mogłaby zupełnie zmienić strukturę danego społeczeństwa. Jesteśmy pojedynczym elementem systemu, gdzie nasze zadanie

i

przeznaczenie jest bardzo jasno określone. System nie byłby sprawny gdyby jakiś element odbiegał od reszty. Wadliwą część należy wyrzucić, bądź naprawić. Ukształtować w ten sposób, by była tak jak cała reszta. Jednostka jest elementem strukturalnym, lecz nie indywidualnym. W taki oto sposób mówimy o człowieku, jako o zwykłej części ogromnego mechanizmu.

Nie

ma

miejsca

na

sferę

psychosomatyczną, intrapersonalną. Tylko ogół, pozory, pozbawienie ludzkich cech. Na tym polega bycie sobą w kontekście praktyczo-funkcjonalnym, w aspekcie społecznym. Czyżby może nie do końca Wam się podobało, kiedy mówi się o Was jak o części, elemencie? Czy odarcie z osobowości, człowieczeństwa, nie jest dla Was przykre? Witajcie więc w maszynie! 36


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO Pierwsze koncepcje dotyczące sprawnie funkcjonującego społeczeństwa, wysnuwał Platon. Według niego społeczność powinna tworzyć razem coś, co by działało na wzór organizmu. Każda warstwa społeczna, zajmowałaby jakieś stanowisko i miała przydzielone zadania. Rzemieślnicy, żołnierze, mędrcy, każda z tych grup miała swoje określone cele. Już wówczas mieliśmy do czynienia z przykładem mechanizmu, który opiera się na jednakowym działaniu każdego elementu. Stoickie poglądy filozofa ze starożytnej Grecji, bedą miały swój rozkwit w dziełach Marka Aureliusza i św. Tomasza z Akwinu. Marek Aureliusz w swoim dziele pt. “ Rozmyślania” zawarł pogląd, że cały świat, społeczeństwo i my działamy na zasadzie organizmu. Każdy narząd spełnia określoną funkcję i umożliwia sprawną pracę całemu organizmowi. Wątroba to wątroba, nie ma prawa być nerką i jednocześnie pełnić zadania płuca. Tak samo jest w przypadku ludzi, jak ktoś jest ukształtowany w dany sposób, nie może funkcjonować w inny sposób. Taką rolę narzuca nam społeczeństwo, nie biorąc pod uwagę, że każdy z nas może być samowystarczalnym organizmem. Jest to swego rodzaju stoickie i konformistyczne podejście, wedle którego jednostka nie ma wpływu na nic. Lepiej być elementem systemu, niż śmieciem wywalonym na skraj. Św. Tomasz z Akwinu, rozwija dalej teorię społeczeństwa, dokładając do nich tzw. “cnoty społeczne”, czyli zasady i reguły postępowania w obrębie wspólnoty, jaką tworzymy. Jeżeli popatrzymy na wygląd społeczeństwa od czasów starożytnych, zobaczymy, że nie stworzono niczego nowego, lecz udoskonalono stare systemy. Pytanie jakie należy sobie zadać w tej chwili, to co znaczy być sobą? Jak możemy być sobą, kiedy nasz los zostaje odgórnie przypieczętowany, a my stajemy się tylko malutką śrubką Wieży Eiffl'a? Jak wiele aspektów naszego życia, to jest przede wszystkim sprawa mentalna. Tak, bowiem to tylko i wyłącznie w naszym wnętrzu siedzi zakorzeniony cały problem. Kiedy mówiłem o ukształtowaniu jakiegoś elementu, części, miałem również na myśli nas. Bo przecież od najmłodszych lat jesteśmy kształtowani, edukowani, poddawani formowaniu. Często, nasz umysł jest formowany na wzór specjalnego myślenia. Nie jest on chłonny, otwarty na świat, lecz zimny, pusty, karmiony często bzdurnymi ideologiami. Systemowe społeczeństwo kształtuje systemowych ludzi, dlatego nie możemy się dziwić, że szkolnictwo „wysyła w świat” debili. Jak bardzo silne musi być oddziaływanie i wiara w kształtowanie umysłu, żeby pozwolić się zamknąć w przysłowiowych czterech ścianach. Gdy mówimy o sferze mentalnej, rozumiemy ją, jako pewną nieograniczoną przestrzeń. Nie jest to nic namacalnego, fizycznego. Skoro nasze myśli nie znają granic, ani barier, to jak możliwe jest nadanie im konkretnego kształtu i fizyczności? Dzieje się tak wtedy, kiedy nie jesteśmy 37


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO sobą. A społeczeństwo z natury nakazuje nam nie być sobą, tylko przyjąć jakąś maskę, rolę, którą mamy spełniać i żyć nią 24 godziny na dobę. Ktoś, kto nie jest świadomy nie jest sobą, to bardzo prosta sprawa. Jeśli nie wie gdzie znajdują się jego bariery, nie walczy z nimi, tylko przyjmuje wszystko jak mu podadzą, nie jest sobą. Każdy z nas potrzebuje jakiegoś wewnętrznego kodeksu, zasad, poglądów, przekonań, wedle, których żyje. Ja, jako jednostka, jestem samowystarczalny, nie muszę przyjmować zasad i poglądów odgórnie narzucanych mi przez system. W swojej nieograniczonej myśli, jestem w stanie decydować, którą drogą podążę, by była ona całkowicie zgodna z moim własnym sumieniem. Świadomość pozwala mi znaleźć te granice, pewne punkty, według których motywuję swoje postępowania. By być sobą, musimy być przede wszystkim świadomi. Istotą świadomości jest samodzielne myślenie i rozumowanie zależności między dobrem, a złem. Cały problem tkwi w tym, że osądzanie, co jest dobre, a co złe pochodzi z naszej subiektywnej perspektywy. Jeśli odgórnie przyjmiemy czyjś światopogląd, bez żadnego zastanowienia się, to nigdy nie będziemy sobą. Bo czyimi oczami wówczas patrzymy, swoimi, czy może przez pryzmat innych? Stworzenie indywidualnego i niepowtarzalnego „ja” związane jest przede wszystkim z wolnością i świadomością. To właśnie nasza głowa, jako pierwsza definiuje otaczającą nas rzeczywistość. Sposób postrzegania, zależny jest od perspektywy myślenia, systemowy, wąski, chłodny, wykalkulowany, nie pomoże w odnalezieniu własnego „ja”. Potrzeba tutaj przełamania barier i granic, wydobycia się spośród zastygłego od dawna betonu. Spróbowanie czegoś innego, może pomóc nam w odnalezieniu siebie. Poszerza to horyzonty myślowe, odróżnia od reszty szarego społeczeństwa. Czy jesteśmy na tyle odważni, by wyróżnić się spośród otaczającego nas tłumu? Wiem, nie jest to łatwe. Dla niektórych, wręcz niewykonalne. Dlatego też, tylko niewielu z nas jest tak naprawdę sobą. Żyje zgodnie z własnym wnętrem i nie oszukuje siebie na każdym kroku. Jak popatrzymy na to z dzisiejszej perspektywy, świat nie dąży do zróżnicowania. Przeciwnie, wszystko musi być jednolite i uniwersalne dla każdego z osobna. Czyż globalizacja, nie przyczyniła się do całkowitego wyniszczenia u

38


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO ludzi poczucia własnego „ja”? Mamy dostęp do tych samych urządzeń elektronicznych, korzystamy z tych samych mediów społecznościowych, witryn, dostęp do ubrań i fasonów jest na podobnym poziomie, co za granicą, nasze zachowania zaczynają się ujednolicać, większość języków na świecie, wprowadza do swojego słownictwa angielskie sformułowania. Zaczynamy ujednolicać każdy aspekt naszego życia w skali globalnej. I nie jest to pozytywne znaczenie, które dąży do utopijnej równości między wszystkimi ludźmi. Chodzi o to, że pozwalamy, aby to system nami rządził, a nas przekształcił w jedno wielkie szare społeczeństwo. Zatracenie poczucia własnego „ja” bardzo dobrze widać na Facebooku, gdzie widzimy hurtowo powielające się wzorce, przybieranie masek, tworzenie wirtualnej, nieprawdziwej osoby. By nie odbiegać od reszty, większość z nas postępuje w ten sam sposób, nie wyobrażamy sobie, że ktoś mógłby „nie być na fejsie”, nie „lajkować”, dodawać zdjęć itp. To nacisk społeczeństwa pcha nas do takich działań. Gdy nie jesteśmy świadomi istnienia naszego „ja”, nie przeciwstawimy się temu, ani nie spróbujemy wyróżnić się w jakiś sposób. Nacisk i strach przed wykluczeniem, jest tak wielki, że przez większość życia, postępujemy wbrew sobie. Czy tego oczekujemy od samych siebie? Oczywiście każdy powie, że to bzdura, on żyje w zgodzie z własnym sobą, wie gdzie jest jego prawdziwe „ja”. Pytanie

tylko,

czy

jesteśmy

świadomi istnienia naszego „ja”, czy może posługujemy się wmówionym nam przez społeczeństwo terminem. Niestety, czas na gorzkie podsumowanie, bycie sobą wymaga wielkiego poświęcenia i wewnętrznej siły, by być w stanie odróżniać się od reszty. Społeczeństwa generalnie źle reagują na indywidualności, odmieńców, bo przecież nie są tacy sami, jako oni. Żeby być sobą, muszę wytworzyć swój własny wewnętrzny świat, który może być widoczny również na zewnątrz w postaci zachować, wyglądu, sposobu bycia. Szara masa bardzo źle przyjmuje takich odmieńców, często piętnując i wykluczając ich. Kto tutaj jest tym złym? Przeciętny matoł, czy ktoś, kto jest świadomy swojego istnienia. Nie każdy z nas może być sobą. Wielu nie jest w stanie tego znieść mentalnie. Presja i nacisk od reszty jest zbyt duży, by pozostać sobą. Czy mogę znieść brak akceptacji, przytakiwania, przyzwolenia od strony społeczeństwa, to zależy od charakteru każdego z nas. Mało, kto jest na tyle silnym indywidualistą by mógł się obejść z reakcjami od stronny innych. Idealnie podsumowuje to

39


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO wszystko tekst piosenki Michała Szpaka pt. „Byle być sobą”: „Byle być sobą, byle być sobą do końca, inni nie mogą, inni nie mogą do końca, do końca, sobą zostać…”. Smutne, ale prawdziwe, niewielu może być sobą. Z drugiej strony, indywidualiści i wielcy ludzie mogą błyszczeć, tylko na szarym tle zwykłych ludzi, gdyby wszyscy jaśnieli, to, kto by się wyróżniał? Pewnie tak ten świat ma już wyglądać, że tylko garstka ludzi jest tą oświeconą, łamiącą bariery,

poszukującą

nowych

horyzontów.

Zwykła szarość nie pojmuje ich działania, krzywdząc i niszcząc to, do czego dążą. Lecz, gdy tylko ta ów indywidualność coś osiągnie, dojdzie do czegoś, wówczas cała szara masa pragnie się stać taką jak ona. Ponad 2000 lat temu szare społeczeństwo ukrzyżowało Jezusa, tylko dlatego, że był inny, głosił swoje teorie i tworzył własną rzeczywistość. Od tego czasu do dnia dzisiejszego miliardy chcą być takim jak Jezus. Oczywiście chcą być takim jak ktoś, a nie sobą, bo to przecież prostsze. Czyż nie jest to wielka bezmyślność społeczeństwa? Najpierw niszczy kogoś, a potem gloryfikuje. Wielu wybitnych już „krzyżowano” i „krzyżować” ich dalej będą, Dopóki nie przyjdzie oświecenie i okaże się, że to jednak wielki człowiek. Tutaj leży cały ogromny problem bycia sobą. Czy jesteśmy w stanie poświęcić aż tak wiele, by pozostać sobą do końca? Myślę, że każdy z nas powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie. Nawet, jeśli wielu nie chce zostać sobą, to obowiązkiem każdego z nas powinno być rozwijanie i powiększanie swojej świadomości. Ciemnym ludem łatwiej rządzić, a czy chcemy by traktowano nas jak śmieci? Walczmy z tym przez poszerzanie naszych horyzontów. Nie każdy może być sobą, ale każdy może myśleć. Wykorzystajmy to, jeśli nie chcemy stać się tylko kolejnym elementem systemu. Afromen

40


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Celebrowanie miłości, czyli historia Walentynek Wielkimi krokami zbliża się Dzień Zakochanych. Nie trudno o tym zapomnieć, ponieważ od początku lutego w sklepach, telewizji i w każdym innym miejscu możemy dostrzec najróżniejsze ozdoby w czerwonych kolorach, zwykle z motywem serc, co kojarzy się z miłością i zakochaniem. Jest to, jak wiemy, doskonała okazja dla handlowców! Czy jednak Walentynki zawsze miały taki komercyjny charakter? Czy ich idea polega wyłącznie na tym, aby dać ukochanej osobie prezent i spędzić razem czas, czy może walentynki mają większe znaczenie? 

Od tego się zaczęło… Pierwowzorem Walentynek był zwyczaj obchodzony w starożytnym Rzymie. 14

lutego obchodzony był Dzień Płodności i Macierzyństwa. Z tej okazji każda młoda niezamężna kobieta wrzucała do wielkiego dzbana kartkę ze swoim imieniem. Następnie kawalerowie losowali kartki. Tą, którą wylosował stawała się jego partnerką na świąteczne zabawy, a nie raz i na całe życie. 

Dlaczego Św. Walenty?

Patronem Święta Zakochanych jest Św. Walenty. Żył on w starożytnym Rzymie za panowania cesarza Klaudiusza II Gockiego, który zakazał młodym mężczyznom wchodzenia w związki małżeńskie. Św. Walenty złamał zakaz i potajemnie udzielał ślubów. Został za to wtrącony do więzienia. Tam poznał i uzdrowił ze ślepoty córkę więziennego strażnika a później udzielił jej ślubu. Za ten czyn cesarz skazał go na śmierć. Św. Walenty zostawił na pożegnanie list dla córki strażnika, który podpisał "Od Twojego Walentego". 

Jak obecnie wyglądają walentynki? Obecnie Dzień Zakochanych obchodzony jest w prawie każdym miejscu na świecie.

Wszędzie przybiera bardzo komercyjny charakter (liczne serduszka, kartki, róże). Są jednak pewne różnice, które sprawiają, że Święto w poszczególnych miejscach jest obchodzone w trochę inny, wyjątkowy sposób. 41


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO We Francji zamiast kartek jest zwyczaj wysyłania bukietów kwiatów z zaproszeniem na koncert lub do teatru. Natomiast we Włoszech upowszechnił się zwyczaj kupowania ukochanej osobie odzieży w czerwonym kolorze. Nieco inaczej Walentynki wyglądają w Japonii. Tam panie obdarowują mężczyzn czekoladkami. Są dwa rodzaje czekoladki "girichoko" - dawane przyjaciołom i znajomym i czekoladki "Honmei-choko" - dawane tej jednej ukochanej osobie. To tylko nieliczne przykłady tego, w jaki sposób obchodzone jest Święto Zakochanych w poszczególnych

krajach.

Niestety

nie

sposób

wymienić

wszystkich.

Najlepszymi

obserwatorami i ekspertami w tej kwestii są Polacy mieszkający za granicą. Mają oni na co dzień kontakt z kulturą i mieszkańcami danego rejonu. Warto odwiedzić takie miejsca w sieci, są one cennym źródłem informacji. 

Drugie dno Pod fasadą wszystkich życzeń i upominków kryje się potrzeba miłości. Człowiek chce

kochać i być kochanym jest to teza, którą śmiało możemy postawić mieszkańcom wszystkich krajów świata i w każdych czasach. Stwierdzenie jest aktualne dzisiaj, jak i 1000 lat temu. Potrzeba miłości jest na tyle ważne w życiu każdego z nas, że specjalnie z tej okazji został ustanowiony

Dzień

Zakochanych.

Dzień ten ma nam przypominać o tym co jest w życiu najważniejsze. W dzisiejszych czasach pogoni za pracą, za karierą często miłość schodzi na drugi

plan.

Zaniedbujemy

osoby

najbliższe, często nie mamy dla nich czasu. Taki Dzień jak Walentynki pozwala zastanowić się nad miłością i w

plastikowym,

czerwonym

serduszku dostrzec coś więcej niż tylko przedmiot.

Aleksandra Kolbusz

42


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Herbata – zwykły napój o niezwykłych właściwościach Herbata, która jest stosowana od tysięcy lat to wbrew pozorom nie tylko zwykły napój, ale również środek łagodzący i leczący różnego rodzaju dolegliwości. Szeroki zakres działania leczniczego wykazują herbaty ziołowe, które cieszą się również coraz większą popularnością i zainteresowaniem. Są idealnym połączeniem przyjemnego z pożytecznym, czyli

niepowtarzalnego

Polifenole,

zawarte

smaku w

z

dobroczynnym

czarnej,

wpływem

na

nasz

organizm.

zielonej

i czerwonej herbacie są przeciwutleniaczami i chronią nasz organizm przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Wykazują one właściwości

przeciwnowotworowe,

co

udowodniły liczne badania naukowe. Regularne picie

tych

herbat

może

obniżać

ryzyko

zachorowania na raka żołądka i przełyku. Herbaty ziołowe nie zawsze zawierają tyle polifenoli niż te wymienione

wyżej,

ale

także

wykazują

wielokierunkowe i cenne działanie lecznicze.

Herbaty ziołowe i ich wpływ na zdrowie 

Melisa Napar z tej rośliny uspokaja, odpręża i

poprawia nastrój, dlatego jeśli mamy skołatane nerwy, spędzamy długie godziny w pracy, w szkole czy na innych zajęciach, warto sięgnąć po melisę lekarską. Melisa pomaga walczyć z nerwicą czy depresją, koi również migrenowe bóle głowy i skutecznie reguluje trawienie.

43


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO 

Mięta Roślina ta ma właściwości antyseptyczne i antybakteryjne, co doskonale pomaga

utrzymać higienę jamy ustnej. Napar z mięty potrafi zdziałać cuda, kiedy mamy problem z nieświeżym oddechem. Jest więc dużo lepszym zastępcą gum do żucia. W trakcie żucia gumy połykamy niepotrzebnie powietrze, jego nadmiar powoduje wzdęcia, przyczynia się do zespołu jelita drażliwego, a produkcja enzymów trawiennych, które są uwalniane mimo braku dostarczania jedzenia, to prosta droga do nadkwasoty i wzdęć… To tylko niektóre skutki częstego żucia gumy. Więc może następnym razem pomyślmy o zdrowym, smacznym, skutecznym sposobie i sięgnijmy po miętową herbatkę! Napar ten posiada również działanie rozkurczowe, dlatego warto stosować go np. w przypadku bólu żołądka. 

Rumianek Dobroczynne działanie dla żołądka ma

rumianek. Kwiat rumianku łagodzi nieżyt żołądka, jelit, kolki i wzdęcia. Polecany jest także osobom, które cierpią na zapalenie nerek i pęcherza. Napar ten koi ból towarzyszący tym nieprzyjemnym schorzeniom, a także łagodzi stany zapalne. Znany jest

z

właściwości

uspokajających,

przeciwzapalnych i rozkurczowych zwłaszcza w obrębie 

układu

pokarmowego.

Pokrzywa Herbata z pokrzywy zalecana jest na problemy z

drogami moczowymi. Roślina działa moczopędnie i przyspiesza oczyszczanie organizmu z toksyn. Idealna dla osób, które cierpią na nadmierną potliwość, dzięki niej problem ten nie będzie już tak uciążliwy.

44


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO 

Szałwia Szałwia lekarska działa dobroczynnie na

problemy układu pokarmowego i nieprawidłową perystaltykę jelit. Posiada działanie antybakteryjne, dlatego jest przydatna w profilaktyce drobnych infekcji. Pomoże nam również przy zapaleniu gardła czy dziąseł. W tym wypadku napar stosowany jest nie tylko do picia, ale również do przepłukiwania jamy ustnej. 

Koper włoski Koper włoski od dawna słynie jako środek

rozkurczowy, pomagający pozbyć się uporczywych wzdęć. Działa pobudzająco na układ trawienny i łagodzi skutki przejedzenia. Oprócz dobroczynnego wpływu na żołądek herbatka ma właściwości kojące układ nerwowy, dlatego jest zalecana w okresach zwiększonego stresu i napięcia. Ma wpływ na układ odpornościowy. Jeśli męczy cię suchy kaszel, sięgnij po napar kopru włoskiego, który ma także działanie wykrztuśne. 

Dziurawiec zwyczajny Napar z dziurawca łagodzi ból podczas

miesiączki,

minimalizuje

przedmiesiączkowe. Posiada również

napięcie właściwości

uspokajające i relaksujące oraz obniża ciśnienie krwi. W przypadku stosowania herbatek z dziurawca trzeba być jednak bardzo ostrożnym. Jeśli zdecydujemy się na picie takiego naparu, musimy zdawać sobie sprawę, że nasza skóra może stać się bardziej wrażliwa na działanie promieni słonecznych.

45


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO 

Mniszek lekarski

Szczególnie przydatny dla osób walczących ze zbędnymi

kilogramami.

Herbatka

z

mniszka

oczyszcza organizm, działa moczopędnie, reguluje procesy trawienne. Napar ten przez wiele osób uważany jest za skuteczne remedium przeciw zaparciom i dolegliwościom żołądkowym. Pomaga on pozbyć się z organizmu toksyn i nadmiaru wody. Przyspiesza i poprawia perystaltykę jelit. 

Lipa

Kiedy dopadnie nas przeziębienie, warto wypić herbatkę

z

lipy,

która

działa

napotnie,

przeciwzapalnie i uspokajająco. Napar ten łagodzi kaszel, ból gardła, chrypkę. Stosowany jako łagodny środek napotny w stanach gorączkowych, niektórych chorobach zakaźnych, jak angina, grypa, zapalenie gardła, oskrzeli i przy przeziębieniu. Herbata z lipy działa nie tylko napotnie, ale też moczopędnie, dlatego podczas leczenia przeziębienia lipą należy pamiętać o nawadnianiu organizmu innymi płynami. 

Hibiskus

Herbata z hibiskusa zalecana osobom o podwyższonym wskazana

poziomie

również

przy

nadciśnieniem

i

krwionośnym.

Cudowny

cholesterolu, problemach

problemach napar

z

z

układem wspomaga

proces odchudzania i oczyszcza organizm z toksyn, wzmacnia układ odpornościowy. I najważniejsze – jest świetnym antyoksydantem i sprawdza się jako odmładzająca herbatka !

46


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO 

Bratek! Herbatka polecana na młodzieńcze problemy ze skórą! Bratek, czyli tak naprawdę fiołek trójbarwny wpływa

na wiele dolegliwości.

Regularne picie naparu pomaga w walce z nadciśnieniem tętniczym, poprawia elastyczność ścian naczyń krwionośnych, wzmacniając i uszczelniając je, dlatego wyciągi z bratka są idealne do skóry z tendencją do rozszerzonych i pękających naczynek. Herbatka z fiołka i ciepły kompres z odwaru tej rośliny, przyłożony na obolałe mięśnie i stawy, na pewno przyniosą ulgę. Ma więc działanie przeciwbólowe, przeciwzapalne i rozkurczowe. Działa również leczniczo na drogi moczowe, oczyszczając je z toksyn. Picie tego naparu jest polecane przy zapaleniu pęcherza, zaburzeniach pracy nerek, w kamicy nerkowej. Przemywając naparem oczy - łagodzi podrażnienia i likwiduje obrzęki oraz cienie pod oczami. Uwaga! Napar z bratka ułatwia odchudzanie - pobudza przemianę materii i zwiększa uczucie sytości, ułatwiając zachowanie kontroli nad apetytem. Fiołek trójbarwny leczy również zmiany trądzikowe! Poprawia przemianę materii i oczyszcza organizm z toksyn, co najpierw

przejawia

się

nasileniem wyprysków, ale po 1-2 tygodniach ich zanikiem. Goi

podrażnienia

skóry

(

związane z np. łojotokiem, liszajem,

wypryskami).

Doskonale również

sprawdza jako

środek

się do

płukania podrażnionego gardła, oczyszcza skrzela, zwiększając wydzielanie śluzu i wzmagając odruch wykrztuśny.

Bez wątpienia herbaty ziołowe stanowią doskonałe rozwiązanie dla osób, które w naturalny sposób chcą wspomagać swoje zdrowie. Należy jednak pamiętać, że nie jest to zwykły napój, lecz lecznicze zioła, które w zbyt dużej ilości mogą zaszkodzić. Zatem nie pijmy jednego rodzaju ziół przez dłuższy okres. Warto urozmaicać napoje tak samo jak posiłki. A w razie pytań i wątpliwości najlepiej skonsultować się z lekarzem.

47


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Chanoyu – japońska ceremonia picia herbaty Chodź herbata wywodzi się z Chin, to Japończycy zamienili parzenie i picie naparu w pełen mistycyzmu rytuał. Cha-no-yu, co w dosłownym tłumaczeniu znaczy „wrzątek na herbatę”. Przebieg ceremonii powinien poprzedzić krótki spacer, symbolizujący drogę oczyszczenia. Ma ona ukoić nasze zmysły i uwolnić nas od trosk i zmartwień. Następnie goście wchodzą w wyznaczonej przez gospodarza kolejności do specjalnego budynku służącego wyłącznie do picia herbaty. Kolejny etap polega na starannym wytarciu jedwabnym materiałem wszystkich akcesoriów, niezbędnych do przygotowania i skosztowania naparu. Susz herbaty nabierany jest bambusową łyżeczką, następnie przesypany do miseczki i zalany gorącą wodą za pomocą bambusowej chochli. Do mieszania używany jest bambusowy pędzelek. Miseczka z przygotowanym naparem podawana jest pierwszemu z gości. Pijący obraca ją dwa razy zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara i wypija jej zawartość. Następnie wyciera prawym kciukiem krawędź miseczki, obraca ją dwukrotnie w kierunku przeciwnym i oddaje gospodarzowi. Ten oczyszcza ją i przygotowuje napar dla kolejnego gościa. Cała ceremonia przebiega w absolutnej ciszy co sprzyja kontemplacji i odprężeniu.

Drodzy czytelnicy ! Z całego serca polecam Wam wszelkie rodzaje ziół, nie tylko te wyżej wymienione! To zdrowa alternatywa dla śmieciowego jedzenia, które opanowało cały świat. Po zioła nie sięgajcie tylko wtedy, kiedy macie dany problem. Codzienne picie ziół (pamiętajmy o różnorodności) wzmacnia organizm w niewiarygodny sposób!

Potwierdzam osobiście  Dominika Walowska

48


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

TO MY – NIEPOKORNI

REDAKTOR NACZELNY Aleksandra Kolbusz

PROJEKT OKŁADKI I GRAFIKA Paulina Zielińska Mariola Cypara

SKŁAD TECHNICZNY Dominika Kamińska

KOREKTA Karol Mordel

SKŁAD REDAKCJI

AFROMEN Jakub Borowiec

Agata Faryj

Karolina Winiarska 49


Niepokorni – magazyn licealisty 2LO

Weronika PawluĹ›

Aleksandra Socha

Natalia Zbylut

Katarzyna Krysa

Agnieszka Tuchowska

Dominika Walowska

Dagmara Sendra

Gabriela Klich

Roman Lorens

email redakcji: gruparedakcyjna@wp.pl

50


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.