Nasz Głos listopad 2007

Page 22

Wszystkich Świętych

Fot: Artur Stelmasiak

drówce. – Bo oni nie tylko nam pokazują cel tej wędrówki, czyli Niebo, ale także wspierają nas na tej drodze. Takich osób jest nieskończenie wiele, a tylko niektórzy są pokazani nam, z imienia i nazwiska, poprzez wyniesienie na ołtarze, święto w kalendarzu. Ci nie wyniesieni nie mają. I właśnie ich wszystkich uroczyście wspominamy 1 listopada – tłumaczy ks. dr Józef Górzyński liturgista. Tego dnia podstawową rzeczą powinno być uczestnictwo we Mszy św. Ono jest ważniejsze niż nawiedzenie cmentarza.

Odpust – pod jakim warunkiem? Z kolei 2 listopada wspominamy Kościół cierpiący w czyśćcu. Chodzi tutaj o tych, którzy już nie żyją na ziemi, ale jednocześnie jeszcze nie są w Niebie. Oczyszczają się. I bardzo potrzebują naszej modlitwy. Jest to tym bardziej ważne, że jesteśmy obdarowani możliwością wypraszania dla nich chwały Nieba. Np. poprzez odpusty. Kościół, czyli każdy z nas, może pod określonymi warunkami korzystać ze skarbca zasług, które można ofiarować za konkretnych zmarłych. – Od 1 do 8 listopada włącznie można codziennie uzyskać odpust zupełny za zmarłych. Warunki: pobożne nawiedzenie cmentarza, odmówienie modlitwy za zmarłych. A także oczywiście zwykłe warunki konieczne do uzyskania odpustu: spowiedź, Komunia św., brak przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, modlitwa w intencjach Ojca Świętego.

W pierwszych dniach listopada możemy uzyskać odpust za zmarłych

Natomiast 2 listopada, we wspomnienie wiernych zmarłych, można uzyskać jeden raz odpust zupełny za dusze w czyśćcu cierpiące. W tym celu należy nawiedzić pobożnie kościół lub kaplicę i odmówić tam modlitwę „Ojcze nasz” oraz wyznanie wiary. Oczywiście tutaj także należy zachować tradycyjne warunki odpustu – wyjaśnia ks. Górzyński.

Po co gregorianka Inną, bardziej popularną formą modlitwy za zmarłych, jest zamówienie za nich tzw. gregorianki, czyli cyklu trzydziestu Mszy św. z rzędu. Tradycja gregorianki sięga czasów Papieża Grzegorza Wielkiego (540 – 604). Kiedy Grzegorz był jeszcze opatem benedyktynów w Rzymie, umierał jeden z jego współbraci zakonnych, przy którym znaleziono pieniądze. Tym-

czasem, zgodnie z regułą, brat ten nie powinien mieć przy sobie żadnych pieniędzy. Decyzją Grzegorza, gdy brat ów umarł, jego ciało nie zostało pochowane razem z innymi braćmi, lecz koło gnojówki. Po kilku dniach zatroskany Grzegorz wezwał przeora klasztoru i rzekł: – Już długo ów zmarły brat jest męczony w ogniu, musimy mu okazać miłość i pomóc mu. Idź i postaraj się, aby od dzisiaj przez trzydzieści dni składano za niego Ofiarę, żeby ani jednego dnia nie opuścić, w którym by zbawcza Hostia za niego nie była złożona. Tak też się stało. Pewnej nocy ów zmarły brat ukazał się w widzeniu swemu rodzonemu bratu Kopiosusowi. Gdy ten go ujrzał, zaraz zapytał: – Co z tobą, bracie? – Dotąd było źle, lecz teraz mi jest dobrze, bo dzisiaj zostałem przyjęty do wspólnoty – usłyszał.

Śmierć to życia pomnożenie. Znaczy to, że nasze życie jest pewnego rodzaju etapem przed następnym życiem. Gdy chodzę po cmentarzu, silnie to odczuwam. Mam poczucie, że ci, co odeszli, są w innej rzeczywistości. I nadal żyją. Doskonale też wiedzą, co dzieje się z nami. To właśnie dla mnie jest świętych obcowanie. Zawsze głęboko w to wierzyłem – nawet w momentach, gdy byłem agnostykiem, kiedy sprawy religii mniej mnie interesowały, miałem silną wiarę, że pomiędzy nami a nimi jest powiązanie jedności. I wzajemnie możemy sobie pomóc. Dlatego Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny – to dla mnie święta jedności. My żyjemy razem z nimi i oni żyją z nami. I to, co uczynimy na ziemi dobrego, przenosi się w jakiś sposób na nich. Ale również to, co zrobimy złego, w jakiś sposób im przynosi wstyd, rozpacz i ból. Ernest Bryll, poeta i dramatopisarz

20

Nasz Głos  listopad 2007


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.