Mensis.pl nr 62

Page 1



Nr 1 (62) 2020

Krzysztof Rdzeń redaktor naczelny

Po 9 intensywnych latach moja przygoda z „Mensis.pl” dobiegła końca. Wraz z niewielkim zespołem stworzyliśmy pionierskie czasopismo e-commerce, wydawane regularnie od 2011 roku. Opuszczenie projektu rozwijanego przez znaczną część kariery zawodowej nie jest łatwe. Przyszedł jednak czas na zmiany, dlatego powołaliśmy Fundację Nowych Technologii, która ma kontynuować edukację rynku. Ja z kolei postawiłem przed sobą nowe wyzwania. Z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować – moim współpracownikom, współpracującym autorom i przede wszystkim czytelnikom, bo wielu z Was wytrwało z nami od początku. Dotychczas starałem się, aby każdy wstęp przekazał czytelnikowi kawałek wartości, dlatego tym razem podzielę się kilkoma wnioskami, wyciągniętymi z pracy wydawniczej: • Gazeta zmieniła moje życie, bo bycie na bieżąco z nowościami i regularne wydawanie magazynu wymusiło na mnie żelazną dyscyplinę. Utrudniłem sobie codzienne funkcjonowanie, ale nie żałuję, bo systematyczność stała się moją silną stroną. Prawdopodobnie postawienie siebie w niekomfortowych sytuacjach i podejmowanie trudnych zadań w ostatecznym rozrachunku przynosi dobre efekty i pcha nas do przodu. • Gazeta, którą prowadziłem w sposób możliwie niezależny pozwoliła mi patrzeć trzeźwo na rynek. Często pomagała zrozumieć różne punkty widzenia, bo gdy jedna strona nadesłała do redakcji swoją laurkę (m.in. informacje prasowe), druga strona pisała do nas o problemach z firmą czy projektem, który chwalimy. Takie sytuacje pokazały, że należy z rezerwą patrzeć na pracę działów PR i social media charyzmatycznych liderów. Uświadomiły też, że skrajne opinie rzadko są jedynie słuszną prawdą i warto złapać dystans do wielu tematów. • Gazeta pozwoliła mi poznać wiele fantastycznych osób, zbliżyć się do wybitnych osobistości biznesu i uczyć się od nich w skondensowanej formie. Rozmowy z takimi ludźmi jak Tad Witkowicz czy Rafał Sonik były bezcenne i na zawsze zapadły mi w pamięć. Warto starać się o dostęp do lepszych od nas i należy przy tym uzbroić się w cierpliwość, bo na niemal 100 przeprowadzonych wywiadów, dwukrotnie częściej usłyszałem odmowę. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do śledzenia moich poczynań na stronie www.krzysztofrdzen.com, a po zapisaniu się do autorskiego biuletynu otrzymacie esencję z najważniejszych dla mnie wywiadów okraszoną moim skromnym komentarzem. Życzę Wam wszystkim wielu sukcesów!


Nr 1 (62) 2020

SPIS TREŚCI

FELIETONY 4

6

STRATEGIE

NIE RÓBCIE STARTUPÓW, RÓBCIE FIRMY (W INTERNECIE) Rafał Agnieszczak

38 Lokalne sieci komórkowe dla przedsiębiorstw

F35 już mamy, pora na 5G – bez niej nie polecimy Andrzej Lemański

42

RYNEK 8 12

18

Marcin Dryjański Robimy w technologiach, najczęściej przełomowych Jerzy Grzesiak W stronę wirtualnej rzeczywistości Bartosz Żuk

47

5G – z czym to się je? Monika Szczawińska

50

„Państwo polskie wydaje co roku 202 miliardy złotych na zamówienia publiczne - tworzymy z nich największy w Polsce fundusz wsparcia technologii” wywiad z Justyną Orłowską - GovTech Polska Tomasz Radzewicz

22 25

Kiedy, gdzie i u kogo połączymy się z siecią 5G? Monika Szczawińska

„LabTech to przyszłość zarządzania jakością 28 w laboratoriach” wywiad z Pawłem Gawkowskim - Solution4Labs Arkadiusz Roszak

„5G stworzy nam nowe możliwości agregacji danych i ich interpretacji” wywiad z Krzysztofem Mędralą - prezesem MedApp Tomasz Radzewicz Rynek producentów platform telekomunikacyjnych dla sieci komórkowych 5G to szansa rozwoju dla polskich firm programistycznych Andrzej Miłkowski

54

Skąd nadciąga społeczeństwo 5.0? Z Japonii, rzecz jasna Andrzej Lemański Czy inteligentna energetyka potrzebuje 5G? Izabela Żylińska

34

Prywatne sieci 5G

58

„5G - więcej urządzeń, więcej danych, więcej zagrożeń” wywiad z Kamilem Goryniem - ProtectHut Tomasz Radzewicz

MARKETING Reklamę czekają zmiany

63 Technologia 5G oznacza rewolucję Jan Domański

„Technologia 5G pozwoli na transfer danych z pokładu drona w czasie rzeczywistym, od razu do chmury obliczeniowej” wywiad z Marcinem Marchewką - FlyTech Tomasz Radzewicz

RUBRYKI STAŁE Przemysłowe innowacje 5G w Łódzkiej

66 Specjalnej Strefie Ekonomicznej

Partnerzy

Magda Kubicka, Adam Trojańczyk


Nr 1 (62) 2020

WSTĘP

MENSIS.PL magazyn skierowany do nowoczesnych przedsiębiorców wydawany regularnie od listopada 2011 r. Na łamach magazynu poruszamy tematy dotyczące wpływu nowych technologii na ewolucję biznesu i marketingu. Zapraszamy do odwiedzania serwisu www.mensis.pl Wydawca MENSIS.PL EVOLUTIVE Konradowo 22A 67-106 Otyń NIP 9281877891 REGON 080162022 Tel: 607 626 368 Email: biuro@mensis.pl www.mensis.pl Redakcja Andrzej Lemański Tomasz Radzewicz Krzysztof Rdzeń Arkadiusz Roszak Współpraca Rafał Agnieszczak Jan Domański Marcin Dryjański Paweł Gawkowski Kamil Goryń Jerzy Grzesiak Magda Kubicka Marcin Marchewka Krzysztof Mędrala Andrzej Miłkowski Justyna Orłowska Monika Szczawińska Adam Trojańczyk Bartosz Żuk Izabela Żylińska OKŁADKA fotograf: Marcin Zawadzki stylizacja: ENNBOW

Tomasz Radzewicz redaktor naczelny

Dziękuję Krzysztofie w imieniu swoim, jak i Czytelników. Jedyną stałą rzeczą jest zmiana – ta sentencja głęboko dzisiaj wybrzmiewa. Magazyn żegna osobę, która od początku dbała o jego wysoki poziom redakcyjny. Ze swojego miejsca obiecuję, że dołożę wszelkich starań, aby tak zostało. W czasie dziewięciu lat istnienia, Mensis był nieocenionym źródłem wiedzy z zakresu e-commerce i miał wpływ na edukację i rozwój tego rynku. Nadszedł czas zmiany tematyki magazynu – mówiąc żartobliwie, skoro rynek został „wyedukowany”, to trzeba zmienić rynek. Dlatego jesteśmy w trakcie ewolucji naszego wydawnictwa w stronę nowych technologii i biznesu. Od kilku już wydań koncentrujemy się na zagadnieniach związanych z cyfrową transformacją i zastosowaniem nowoczesnych technologii w biznesie. Dlaczego? Bo wiemy, że tym dziś interesują się nasi Czytelnicy. Wyrazem tego trendu jest bieżące wydanie, poświęcone technologii 5G. Rok 2020 będzie początkiem rewolucji, która ponownie zmieni nasze życie – tak jak to się stało w przypadku wprowadzenia telefonów komórkowych 30 lat temu. Autonomiczne samochody, urządzenia „smart” w naszym domu, wirtualna i rozszerzona rzeczywistość, inteligentne fabryki i miasta – to pojęcia, o których już się słyszy. Dzięki technologii 5G dopiero teraz będą miały szansę na prawdziwy rozwój. W tym wydaniu przedstawiliśmy niektóre aspekty rozwoju tej technologii. Serdecznie zapraszamy do lektury.


NIE RÓBCIE STARTUPÓW, RÓBCIE FIRMY (W INTERNECIE) Rafał Agnieszczak


FELIETON

MENSIS.PL

5

Mijasz je na każdej wylotówce z miasta. Średniej trochę sprytu i racjonalne zarządzanie powiększanym wielkości firmy. Handel, produkcja, usługi. Dwupię- cyklicznie kapitałem – to były fundamenty. trowy, przeszklony budynek, blaszana hala z tyłu, duża reklama na froncie – coś w ten deseń. Kilkana- Tego typu firmy osadzają się teraz w newralgicznych ście, kilkadziesiąt, czasem kilkaset osób. Typowa firma rejonach internetu. Twoją świetną lokalizacją na wylodzisiejszego pięćdziesięcioparolatka, któremu „się tówce do Poznania jest wypracowana latami pozycja powiodło”. Takich firm są tysiące, w każdej branży. w top10 w Google. Nie do ruszenia. Twoją reputacją Wszystkie całkiem nieźle prosperujące – są sensowne tysiące fejsfanów i opinii w całym necie. Przypomnij zyski, jest renoma, stopniowo rozszerza się działalność. sobie – Twoją szczęką na bazarku było w początkoNa parkingu przed stoi luksusowy wóz szefa, kupiony wej fazie – ha! – konto na Allegro. Uderzające analoza gotówkę, wymieniany regularnie co 3 lata. Jedyne gie nasuwają się same. Uwierz mi, tak samo będzie zmartwienie – „ci z internetu”. Na szczęście drugie po- z powodzeniem takich e-firm – osiągnięte w czasach kolenie za chwilę przejmie stery – unowocześni, spro- szybkiego wzrostu pozycje zostaną im dane na długo. fesjonalizuje, zacznie migrować do netu. Konkurencja nie zbuduje w 3 miesiące tego, co Ty budowałeś przez parę lat. Czas będzie działać na Twoją A Ty co? Nadal próbujesz robić startup? korzyść. Startup to robienie czegoś czego nikt wcześniej nie robił. Większość polegnie w walce bo to najczęściej szczęście zdecyduje o tym czy odniesiesz sukces – nie Twoje umiejętności. Ale przecież tak nie musi być.

Zrób więc „zwykłą firmę” w internecie – jakiś e-commerce, software house czy inny e-odpowiednik realnego biznesu. Jeśli Twoją główną bronią jest wiedza, a nie szalone pomysły to nie ma się co zastanawiać. Ostatni moment – za kilka lat będzie już naprawdę Komis samochodowy zastąpiło Otomoto, Filmweb za ciasno. Wiem, że już dzisiaj jest to trudne, wiem, przejął funkcję repertuaru z gazety, a buty kupujemy że „wszystko już jest”. Ale da się – szczególnie w niszy w Zalando zamiast w sklepie przy handlowej ulicy. Wi- i z zapałem tych, którzy z inwencją podejdą do transdzisz te zmiany gołym okiem. To co kiedyś było tam, formacji znanej sobie branży. teraz jest/będzie tu. To takie oczywiste. Może więc zamiast robić kolejne SaaSy, fintechy i inne AI napędzane Na takich podstawach, wieloletnich i trudnych do wynalazki warto obrać bardziej przewidywalny kurs? obalenia trendach, zbudujesz swój sukces, który nieTu naprawdę głównie liczą się Twoje umiejętności i nie zachwianie potrwa ładnych parę lat. Aż przyjdzie natrzeba się „wstrzelać w temat”. To ostatni moment, stępne pokolenie, które zamachnie się na Twój biznes żeby przy racjonalnych zasobach zbudować swoją do- z zupełnie innej strony. Ale Ty wtedy będziesz już ustabrze prosperującą firmę na wylocie z miasta. Tak jak wiony, obstawiony i gotowy na atak. te 20 lat temu zrobiło pokolenie przed nami. Zapał,

Rafał Agnieszczak Przedsiębiorca internetowy


F35 już mamy, pora na 5G – – bez niej nie polecimy Andrzej Lemański


FELIETON

MENSIS.PL

7

Nie ma w tym tytule ani grama przesady – posia- Żołnierze dzięki IoT zyskają możliwość automonitodanie w służbie myśliwców F-35 Raptor to za mało, ringu swojej sytuacji psychofizycznej – podobnie jak aby dominować nad własnym niebem. 5G jest tech- służby medyczne i dowództwo, które będzie wiedziało, nologią absolutnie niezbędną, aby móc wykorzy- kiedy i jak zarządzać zmianami w ramach kontyngentu stać przewagę tych hipernowoczesnych latających wojskowego. To oznacza kompletnie odmienny, dynaserwerów danych. Ale jak to: serwerów? miczny model zarządzania zasobami ludzkimi w wojsku. Już nie na bazie wyczucia i odgórnego porządku, Jak wskazuje wielu ekspertów, najważniejszą przewagą ale dzięki faktycznej informacji o poziomie zmęczenia bojową właśnie zakupionych przez Wojsko Polskie sa- organizmu żołnierzy. Możliwość zastosowania tego molotów F35 jest możliwość samodzielnego zbierania typu technologii w skafandrach nie tylko żołnierzy wyi przetwarzania danych z pola bitwy. Przede wszystkim daje się być oczywiste – mundur policjanta, strażaka tych uzyskiwanych za pomocą radarów, które identy- i innych służb, a także pracowników budowlanych czy fikują i śledzą nawet kilkaset celów jednocześnie. Do służb miejskich to naturalne środowisko pracy IoT potego możliwość śledzenia własnych jednostek i zarzą- łączonego z 5G. dzania nimi. To nie żart, jeden samolot tego typu może zarządzać praktycznie całym polem bitwy, samodziel- Łączność 5G pozwala transmitować dane do każdego nie podejmując kluczowe, strategiczne decyzje – i to żołnierza, wskazując mu na wizjerze cele, zadania, czas bez udziału pilota, który jedynie prowadzi awionikę do wykonania akcji, a także wrogów za horyzontem samolotu. lub w ukryciu. Łączność 5G pozwala zarządzać bronią zautomatyzowaną i autonomiczną – taką jak samoloty Problem w tym, że trzeba te wszystkie informacje i pojazdy rozpoznawcze oraz jednostki wykonujące auprzekazać. A to oznacza poważny problem dla współ- tonomiczne misje uderzeniowe (tym ostatnim najczęczesnej armii, szczególnie tej, która wciąż tkwi łączno- ściej przypisuje się sukcesy w eliminowaniu groźnych ściowo w drugiej połowie XX wieku. Otóż okazuje się, terrorystów). że jeden autonomiczny samolot bojowy, np. Predator, podczas misji zużywa tyle samo danych, ile kontyngent W końcu, niespodziewaną korzyścią z używania 5G 0,5 miliona żołnierzy stacjonujący w Zatoce Perskiej jest trudność w zakłócaniu – dzięki krótkim zasięgom w 1991 roku. To kieruje nas w jedną stronę – polska nadajników przeciwnik musi podejść skrajnie blisko, armia potrzebuje jak najszybciej uzyskać dostęp do aby udało mu się przeszkodzić lub przejąć transmitechnologii 5G. I to na masową skalę. sję danych. Jest to także wada – w przypadku wspomnianej wcześniej łączności z samolotami potrzebne Póki co jednym z liderów są jak zawsze Amerykanie, będą kompletnie nowe rozwiązania pośredniczące którzy od początku ubiegłego roku weszli w koopera- w łączności, a być może każdy żołnierz będzie hubem cję z Nokią i Ericssonem, czyli dwoma europejskimi po- przekaźnikowym, zaś pojęcie sieci wojskowej nabierze tentatami łączności. Pentagon jak ognia unika Huawei, kompletnie nowego wymiaru. de facto lidera na rynku 5G, co może dać wyraźną przewagę na tym polu Chinom. Jak w praktyce może wyglądać zastosowanie 5G podczas wojny? Może się to wydać szokujące, ale wyobraźmy sobie, że dzięki 5G wojna będzie wyglądała niczym gra strategiczna RTS (Real Time Strategy), gdzie każdy „pionek” w postaci czołgu, samolotu, działa czy plutonu żołnierzy będzie w czasie rzeczywistym prezentowany na trójwymiarowej mapie. Jedno kliknięcie i możemy przenieść się w do świata gry Battlefield i obserwować wojnę z kamery na hełmie żołnierza – operatora czołgu lub sierżanta prowadzącego pluton rozpoznawczy. A może wolimy rozejrzeć się z góry, korzystając ze sprzętu zainstalowanego na helikopterze transportowym? Proszę bardzo, dla dowództwa wszystko.

Andrzej Lemański Specjalista ds marketingu internetowego i public relations. Zastępca redaktora naczelnego Mensis.pl. Profil na Twitterze: @AndrzejLemansky


5G – z czym to się je?

Obraz mohamed Hassan z Pixabay

Monika Szczawińska


RYNEK

MENSIS.PL

9

Pierwszą rewolucję przemysłową zapoczątkowała maszyna parowa, napędzająca mechaniczne krosno tkackie. Początek XX wieku przyniósł czasy elektryczności i wprowadzenie pierwszej linii masowej produkcji. Dalej nastał czas komputerów i pierwszy programowalny układ logiczny, skąd blisko już do 4. rewolucji przemysłowej – Internetu. Czy 5G ze swoimi możliwościami może uplasować się na kolejnym miejscu?

Może to odważne i może na wyrost, bo w temacie piątej rewolucji przemysłowej mówi się raczej o robotach i automatyzacji, ale ich praca byłaby niemożliwa bez odpowiedniej komunikacji wszystkich podzespołów. A narzędziem tej komunikacji ma być właśnie technologia 5G – nie tylko w robotyzacji, ale też w rozrywce, komunikacji, smart city… Właściwie wszędzie, gdzie mocnym krokiem wejdzie Internet rzeczy (Internet of Things). Po co nam 5G? Statystyki mówią, że do 2025 roku w sieci podłączonych będzie 38,6 miliarda urządzeń, a sprawcą całego zamieszania i stale rosnącej liczby elektroniki z dostępem do Internetu jest Internet rzeczy. Aby tworzyć coraz więcej smart biurowców, fabryk, mieszkań, domów, a w końcu osiedli, gdzie dziesiątki komponentów muszą komunikować się między sobą, potrzeba stabilnego przewodnika o odpowiedniej przepustowości, prędkości i stabilności działania. Właśnie te wymagania, dyktowane prężnym postępem technologicznym stającym w obliczu 4G LTE będącego u kresu swych możliwości, zadecydowały, że rozwój sieci 5G stał się koniecznością. Technikalia za 5G Zanim powiemy o komunikacji wszelkich smart wynalazków, zacznijmy od podstaw. Chociaż w kwestii zastosowań i wynikających z nich korzyści można sieć 5G nazwać rewolucyjną, to jej budowa jest jedynie ewolucją tego, co znamy z powszechnie wykorzystywanego dziś 4G. I tak jak dla 4G wszelkie wymagania spełniała technologia LTE, tak przy kolejnym, piątym standardzie, zatwierdzona została technologia New Radio Access Technology – w skrócie NR. Stopniowy rozwój 5G zakłada, że początkowo infrastruktura będzie wykorzystywać urządzenia funkcjonujące już w standardzie 4G LTE, a nawet 3G. Zmianie

ulegną jednak wykorzystywane pasma częstotliwości: oprócz tych, które wykorzystywane były we wszystkich znanych już specyfikacjach, otworzone zostaną również nowe pasma 700 MHz, 3,4-3,8 GHz oraz 26 GHz. Całkowicie wymienione mają być natomiast nadajniki, które bez ryzyka spadku wydajności transmisji danych mają obsłużyć znacznie większą ilość urządzeń. Ich kluczowym elementem jest technologia Massive MIMO, będąca akronimem od słów multiple input, multiple output. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że w tym samym kanale radiowym nadajnik będzie jednocześnie nadawać i odbierać więcej niż jeden sygnał przez zastosowanie większej liczby anten w jednym urządzeniu. Aby pokazać skalę 5G, warto zwrócić uwagę na to, że dzisiaj nadajniki i odbiorniki pracujące w technologii 4G posiadają po dwie do czterech anten, podczas gdy narzędzia dedykowane do obsługi sieci 5G mają ich mieć po 64, a nawet 128. Ta różnica ma swoje odwzorowanie w liczbie obsługiwanych urządzeń: starsza technologia umożliwia podłączenie do miliona urządzeń na powierzchni 500 kilometrów kwadratowych, podczas gdy nowa ma obsłużyć takie obciążenie na jednym kilometrze kwadratowym. Alternatywną techniką, która ma być wykorzystywana w technologii 5G, jest beamforming. Polega ona na kształtowaniu skoncentrowanej wiązki sygnału o dużej sile, która ma trafiać wprost do urządzenia docelowego. Obrazowym porównaniem może być snop światła padający z reflektora i śledzący aktora na scenie tak, jak wiązka sygnału ma śledzić podłączony w sieci smartfon czy inne akcesorium. Korzyści w liczbach Oprócz wspomnianego już ogromnego wzrostu ilości obsługiwanych urządzeń, specyfikacja 5G zakłada również znaczne zwiększenie przepustowości pasma. W nowym standardzie prędkość transmisji ma osią-


10

RYNEK

MENSIS.PL

gnąć wartości do 10Gb/s przy wysyłaniu i 20Gb/s przy pobieraniu danych, co w porównaniu do obecnego 300Mb/s i 1Gb/s robi niemałe wrażenie – to w końcu co najmniej 40 razy szybsze łącze dla przesyłania, i 20 razy szybsze dla odbierania danych! Dodatkowo, zaledwie milisekundowe opóźnienie w sieciach 5G pozwoli na użytkowanie ich nawet w aplikacjach online, które wymagają natychmiastowego czasu reakcji. Sieć czwartej generacji generuje opóźnienia na poziomie 50 milisekund.

śmy przez to, a może dzięki temu, najbardziej rygorystycznym pod tym względem państwem w Europie. Czy warto kibicować rozwojowi 5G? Biorąc pod uwagę wszystko to, co można dzięki tej technologii osiągnąć – zdecydowanie tak! W końcu to coś więcej niż szybsze ładowanie filmów 4K na Netfliksie i wygodne przeglądanie Internetu. To droga rozwoju dla przemysłu, rolnictwa, farmacji i wielu, wielu innych dziedzin, których osiągnięcia powstałe dzięki najnowszej technologii mobilnej, mogą całkowicie odmienić nasz świat.

Kontrowersje wokół 5G Wraz z popularyzacją tematu 5G wzrosła liczba niezadowolonych i wystraszonych głosów, pełnych obaw o promieniowanie związane z nową technologią mobilną, a zatem jej wpływem na zdrowie. Miało to bezpośredni związek ze zwiększeniem dozwolonych w Polsce norm promieniowania dla sieci komórkowych z 0,1 W/m² na 10 W/m². Było to zabiegiem niezbędnym, by w ogóle myśleć o wprowadzeniu 5G na terytorium naszego kraju. Obawy te są jednak bezzasadne, bo według Ministerstwa Zdrowia dawki takie są całkowicie bezpieczne, a ekspozycja człowieka na promieniowanie ma być finalnie i tak znacząco zminimalizowana przez efektywne wykorzystanie stacji bazowych i zmniejszenie mocy nadawczej urządzeń potrzebnej do połączenia z siecią. Wygląda na to, że nie taki diabeł straszny, szczególnie że poprzednie ustawowe normy powstały w czasach, w których szeroka dostępność do telefonii komórkowej była dopiero odległym marzeniem. Byli-

Monika Szczawińska Praktyk e-marketingu i inżynier IT. Codziennie odnajduje nowe sposoby na łączenie marketingu i programowania w sklep.RMS.pl



Fotograf: Marcin Zawadzki, stylizacja: ENNBOW

„Państwo polskie wydaje co roku 202 miliardy złotych na zamówienia publiczne - tworzymy z nich największy w Polsce fundusz wsparcia technologii” wywiad z Justyną Orłowską - GovTech Polska Tomasz Radzewicz


RYNEK

MENSIS.PL

Tomasz Radzewicz: W jakich okolicznościach zrodził się pomysł na Program GovTech? Justyna Orłowska: W Polsce mamy obecnie ponad 2,5 miliona firm, z czego kilkadziesiąt tysięcy wytwarza oprogramowanie oraz 100 000 absolwentów przedmiotów STEAM rocznie. Jednocześnie państwo wydaje co roku 202 miliardy złotych na zamówienia publiczne. Widać tu ogromny potencjał do synergii, który trzeba „tylko” odpowiednio wykorzystać. Zaczęliśmy stopniowo. Kiedy jeszcze pracowaliśmy w Ministerstwie Finansów, byliśmy pierwszą skarbówką świata, która wystawiła wyzwanie na hackathonie (maratonie programistycznym), a dokładniej na odbywającym się w Polsce największym w Europie hackathonie „HackYeah”. To otwarcie się na społeczność programistów przyniosło efekty – 250 propozycji, wdrożone rozwiązanie zmniejszające o 80% niektóre typy wyłudzeń VAT w Internecie, a nawet szereg programistów zachęconych do pracy dla państwa. Kiedy premier Morawiecki objął obecny urząd, stanęliśmy przed szansą wyskalowania tego podejścia na cały sektor publiczny. I tak narodził się w obecnym kształcie Program GovTech Polska. Jego pierwszym produktem były dwuetapowe konkursy, w których nagrodą jest kontrakt publiczny, a formalności ograniczają się do jednego podpisu. T.R.: Czy chcieliście gdzieś jeszcze przetestować ten pomysł? J.O.: Nie wierzymy w pomysły, które „po prostu” się udają. To zawsze jest cykl iteracji, pilotaży i ciągłego doskonalenia. Tak było też z konkursami – ponieważ robiliśmy coś nowego na skalę przynajmniej europejską, oczywistym było, że musimy tę formułę przetestować w praktyce – zrobiliśmy to poprzez ogłoszenie pięciu pilotażowych konkursów razem z Ministerstwami Cyfryzacji, Finansów, Przedsiębiorczości i Technologii oraz Zdrowia a także miastem Świdnik. Wyzwania wahały się od „jak zmapować stan kompetencji cyfrowych w Polsce” (Ministerstwo Cyfryzacji) po „jak użyć algorytmów by usprawnić proces poboru opłat za wywóz odpadów” (Świdnik). Do tych konkursów zgłosiło się średnio 22 razy więcej firm niż do klasycznych przetargów, więc wiedzieliśmy, że coś chyba robimy dobrze. T.R.: Ze strony programu dowiadujemy się, że ma on formułę rozpisanych konkursów. Na jakim etapie znajdują się one teraz? J.O.: Po zakończeniu fazy pilotażowej, równolegle do wdrożeń pierwszej piątki konkursów, zabraliśmy się za skalowanie modelu – powstała dedykowana platforma konkursowa (konkursy.govtech.gov.pl), odbyły się akcje promocyjne i rekrutacja nowych wyzwań. Obecna edycja liczy sobie 12 nowych konkursów, z czego większość jest w fazie oceny drugiego etapu. Kiedy piszę te słowa, równolegle przygotowujemy oczywiście kolejne. Podczas obydwu edycji zgłosiło się do nas prawie tysiąc firm i osób fizycznych, z których wyłonionych zostało po pięciu finalistów na konkurs, którzy otrzymywali zwroty kosztów przygotowania

13


14

RYNEK

MENSIS.PL

prototypów, a ostatecznie jeden zwycięzca wygrywający kontrakt. Tak dużą skalę udało nam się osiągnąć dzięki temu, że progi wejścia są bardzo niskie, a przygotowanie pracy w pierwszym etapie to jeden-dwa dni pracy. Dzięki temu zapewniamy dużą konkurencyjność, jednocześnie będąc fair wobec przegranych. T.R.: Jaki był przekrój firm biorących udział w konkursach? J.O.: Bardzo szeroki – dokładnie jedna czwarta uczestników to osoby fizyczne, reszta to różne podmioty gospodarcze – od jednoosobowych działalności gospodarczych, po międzynarodowe korporacje. Cieszy nas za to, że wśród zwycięzców na razie 100% stanowią małe i średnie polskie firmy. To świadczy tylko o tym, że przy równych warunkach, które konkursy zapewniają, mniejsi gracze są w stanie skutecznie konkurować z gigantami. T.R.: Jak będzie wyglądała dalsza ścieżka rozwoju dla zespołów, które wygrały projekty? J.O.: Tym, co odróżnia nasze konkursy od wielu innych podobnych inicjatyw organizowanych za granicą, jest fakt, że zwycięzca konkursu z automatu zyskuje kontrakt na wdrożenie swojego rozwiązania. Ma jednak jeszcze możliwość negocjowania szczegółów z zamawiającą instytucją. Innymi słowy, nie trzeba organizować dodatkowego przetargu, „dogrywki” ani osobnego zamówienia. Część ze zwycięskich projektów została już wdrożona, w przypadku innych, większych, wdrożenia są w końcowej fazie. T.R.: Czy na obecnym etapie wśród zgłoszonych rozwiązań można wyróżnić któreś pod względem pomysłu lub zaawansowania technologicznego? J.O.: Myślę, że sam fakt pokonania czasem niemal stu konkurentów świadczy o wysokiej jakości każdego ze zwycięskich rozwiązań. Trudno też oceniać „najlepsze” rozwiązane pomiędzy konkursami – czy lepszy jest algorytm, który przyniósł Świdnikowi dziesięciokrotność tego, ile na niego wydał, czy może system dla Ministerstwa Finansów, pozwalający w ciągu sekund znajdować kontrabandę w każdym z setek milionów kontenerów przekraczających polską granicę? Każde rozwiązanie jest inne – łączy je wszystkie to, że były najlepsze w swojej kategorii. T.R.: Jakie zmiany w prawie powinny zostać jeszcze wdrożone, aby współpraca pomiędzy startupami oraz MSP a instytucjami publicznymi i spółkami skarbu państwa rozwijała się bez przeszkód? J.O.: Myślę, że musimy odejść od mindsetu, że „bez zmian w prawie nie ruszymy”. Naszą filozofią od samego początku było, by zrobić, co się da w stanie prawnym, który mamy. I okazało się, że da się zrobić całkiem sporo – potrzeba tylko wizji i determinacji, by ją konsekwentnie urzeczywistniać. Przykład – nasze konkursy oparte są na tzw. trybie konkursowym obecnym w prawie zamówień publicznych od niemal dwóch dekad. Dotychczas używano go jednak tylko do projektów budowlanych i architektonicznych, my po prostu wynaleźliśmy go na nowo bez konieczności zmiany ustawy. To nie znaczy oczywiście, że nie należy dostosowywać prawa do realiów rynkowych. W oparciu o nasze doświadczenia z konkursami wnieśliśmy wkład do nowej ustawy o zamówieniach publicznych, która wchodzi w życie od stycznia


RYNEK

MENSIS.PL

2021 roku. Dzięki niej MŚP zyskają np. polubowny tryb rozwiązywania sporów czy możliwość rejestracji Profilem Zaufanym, a nie jak dotychczas płatnym podpisem kwalifikowanym. Ale najpierw powinien być pilotaż, a potem zmiana prawa, nigdy odwrotnie! T.R.: GovTech to też ciekawe pomysły dotyczące przestrzeni publicznej – proszę opowiedzieć o pierwszej obywatelskiej burzy mózgów. J.O.: Po sukcesie konkursów uświadomiliśmy sobie, że mamy działające narzędzie, które sprawdza się wtedy, kiedy administracja wie, czego potrzebuje. Ale nie zawsze przecież tak jest. Dlatego staraliśmy się stworzyć narzędzie pozwalające czerpać inspiracje bezpośrednio od naszych klientów, czyli obywateli. Dotychczas zorganizowaliśmy dwie „Ogólnopolskie Burze Mózgów”, czyli serie moderowanych warsztatów, gdzie mieszane zespoły obywateli, przedsiębiorców, urzędników etc. pod okiem profesjonalnych moderatorów mierzyli się z zagadnieniami jakości transportu kolejowego oraz sytuacji hydrologicznej w Polsce. Efektem burz jest wdrożenie zwycięskiego rozwiązania „kolejowego”, trwające prace nad wdrożeniami „wodnymi”, zorganizowana burza w Lagos na zaproszenie nigeryjskiego rządu oraz opublikowana na otwartej licencji darmowa metodyka prowadzenia tych „hackathonów społecznych” z przykładami, scenariuszami dyskusji i innymi praktycznymi poradami. T.R.: Jakie jeszcze macie zamierzenia dotyczące platformy? J.O.: Wspomniałam o nowelizacji Prawa Zamówień Publicznych – te proprzedsiębiorcze zmiany w konkursach wymogą na nas dostosowanie Platformy. Oprócz tego chcemy jeszcze uprościć i tak trwający nie więcej niż kilka minut proces rejestracji oraz dostosować wersje językowe do potrzeb innych krajów, które też chciałyby ogłaszać swoje wyzwania. Liczymy też na feedback od samych użytkowników. Pamiętajmy też, że Platforma nie jest jedynym naszym narzędziem – mamy ich cały wachlarz, na różnych etapach powstawania. Zapewnienie spójności pomiędzy nimi również jest dla nas wysokim priorytetem. T.R.: W jakim miejscu znajduje się wasza platforma GovTech na tle podobnych platform na świecie? J.O.: Unikatowość naszego rozwiązania wynika nie tyle z unikalności samej Platformy, ale też stojącego za nią modelu, który jako jedyny z tego typu inicjatyw pozwala na przyznanie kontraktu bezpośrednio zwycięzcy konkursu. Analogiczne programy w innych częściach Europy z kolei zakładają, że jeśli organizator chciałby kupić rozwiązanie, konieczne jest zorganizowanie osobnego przetargu czy darowizna niezakończona wdrożeniem. Nie znaczy to oczywiście, że zagraniczne modele nie mają wartości. Jednak po rozmowach z przedstawicielami wielu krajów stwierdziliśmy, że to, że zwycięzca bez dodatkowych formalności może być pewien kontraktu, jest kluczowe dla obu stron i maksymalizuje prawdopodobieństwo udanego wdrożenia. T.R.: Jakie państwo jest dla was wzorem współpracy pomiędzy startupami oraz MSP a instytucjami publicznymi? J.O.: Samo słowo GovTech (od government technology) powstało w Wielkiej Brytanii, ale sukcesy odnoszą także inne państwa – Hiszpania, Izrael, Singapur,

15


16

RYNEK

MENSIS.PL

Kanada etc. Każde ma swoją specyfikę i z każdym współpracujemy, natomiast ostatnio coraz częściej to Polska stawiana jest jako model dla innych. Konkursy według naszego modelu wdrażają już Litwa i Dania, a Burze Mózgów, jak wspomniałam, Nigeria. Świat bardzo docenia też potencjał polskich programistów, naukowców i firm technologicznych, co widać po tym jak wiele usług i produktów one eksportują – mimo relatywnie krótkiej obecności na rynku. T.R.: Wracając do programu pilotażowego w Świdniku. Pokazał on, że wystarczy czasami dobry pomysł i kilku zdolnych programistów, aby zaoszczędzić setki tysięcy złotych. Zakładam, że istnieje wiele miast, które borykają się z tym samym problemem w skali kraju. Czy istnieją instrumenty, aby takie rozwiązanie adaptować w kolejnych aglomeracjach Polski? J.O.: Jak wspominałam, pilotaż odbył się w szeregu instytucji, małych i dużych, ale w każdym przypadku zależało nam na tym, by rozwiązania były skalowalne na cały kraj – na wszystkie punkty graniczne w przypadku Ministerstwa Finansów, na wszystkie szpitale w przypadku Ministerstwa Zdrowia etc. W przypadku Świdnika, wiem o tym, że sąsiednie gminy również wdrażają opracowane w konkursie rozwiązanie. Dostajemy też szereg zgłoszeń od innych samorządów, dużo pytań o możliwość wystawiania wyzwań. Nie zawsze są one łatwe, ale nas to tylko cieszy – od tego w końcu jesteśmy by z trudnymi problemami się mierzyć! T.R.: Dziękuję za rozmowę.

Justyna Orłowska Ekspert od zarządzania funduszami i finansami korporacyjnymi. Doświadczenie zdobywała w cenionych na całym świecie spółkach konsultingowych, takich jak Capital One Advisers, Ipopema Securities, Enterprise Investors czy EY, gdzie realizowała szereg projektów związanych z analityką w obszarze bankowości inwestycyjnej ze szczególnym uwzględnieniem rynku private equity w regionie CEE. W październiku 2016 roku dołączyła do zespołu doradców ministra rozwoju, gdzie była odpowiedzialna za zarządzanie innowacyjnymi projektami cyfrowymi – MinFinTech i Lektury.gov.pl. Pełniła także funkcję doradcy premiera ds. innowacji i finansów. W kwietniu 2018 roku została mianowana dyrektorem pionierskiego programu GovTech Polska, którego zadaniem jest optymalizacja warunków do wdrażania cyfrowej rewolucji w administracji publicznej poprzez zaangażowanie startupów oraz małych i średnich przedsiębiorstw, które dzięki swoim nowatorskim rozwiązaniom sprawią, że współpraca na linii obywatel – instytucje państwowe będzie prostsza, szybsza i efektywniejsza.



Skąd nadciąga społeczeństwo 5.0? Z Japonii, rzecz jasna Andrzej Lemański


RYNEK

MENSIS.PL

19

Chociaż dla niektórych może to stanowić pewne zaskoczenie, to pojęcie i koncepcja społeczeństwa informacyjnego pochodzi z Japonii. Po raz pierwszy użył go Yonsji Masuda w latach 70 ubiegłego wieku. Chociaż ekonomiczne fundamenty dla koncepcji gospodarki nasyconej informacją rzucił Fritz Machlup, to właśnie Masuda ułożył plan, który brał pod uwagę zaangażowanie każdego obywatela w budowę społeczeństwa informacji i sieci.

Jak na Japonię przystało, plan był długofalowy. Za- ligencja, opieka zdrowotna, mobilność, infrastruktura twierdzony w 1972 r. sięgał aż do roku 2000 i był kon- oraz FinTechy. sekwentnie realizowany przez kolejne rządy – niezależnie od przynależności partyjnej. Utopia w polskich Jeśli chodzi o celowanie w konkretne rejony społeczne, warunkach, prawda? to głównym problemem, z jakim Japończycy chcą się mierzyć, jest starzejące się społeczeństwo. Stąd inCelami planu Masudy były: obrona, PKB, dobrobyt westycje w infrastrukturę mają zapewnić znakomitą i opieka społeczna oraz w końcu zadowolenie. Istotne opiekę zdrowotną i mobilność – elementy niezbędne były w planie zarówno nauki techniczne, jak i aspekty w społeczeństwie słabnącym fizycznie, gdzie więkspołeczne i psychologiczne. Dwa finalne okresy planu szość osób niebawem przekroczy szóstą dekadę swoMasudy zakładały skierowanie działań informatyzacji jego życia. na ludność i osoby prywatne. A głównymi narzędziami wdrażania miały być nauki społeczne oraz psychologiczne, które miały prowadzić do harmonizacji społeczeństwa oraz zachęcać jednostki do twórczości intelektualnej. Modele społeczeństw informacyjnych Zachodu, w tym USA, które często podawane są jako modelowe dla Polski, w większości czerpały pełnymi garściami właśnie z modelu japońskiego, zdecydowanie mniej popularnego medialnie, ale dobrze opisanego w literaturze fachowej. 20 lat po zakończeniu planu Masudy Japonia po raz kolejny budzi się do życia i w 2019 roku ogłasza, że straciła ostatnią dekadę. Japończycy nie potrafili skorzystać z przełomów technologicznych, dali się wyprzedzić Koreańczykom z Południa w wielu aspektach biznesu. Sąsiedzi z zachodu Azji skutecznie podkopali japoński przemysł samochodowy i elektroniczny – przez dekady będące dumą Japończyków. Zmianą, która postawi na nogi całe społeczeństwo japońskie, ma być przede wszystkim Internet rzeczy oraz robotyka połączona z 5G. Koncepcja jak to u Japończyków wykracza daleko poza bazę technologiczną i ekonomiczną. Obejmuje aspekty społeczne i projekty rządowe – stąd całościowa nazwa „Społeczeństwo 5.0” (Society 5.0). Zakres japońskiej koncepcji jest imponujący i obejmuje obszary takie jak: sztuczna inte-

Jaką rolę widzą Japończycy dla 5G w koncepcji społeczeństwa 5.0? • Opieka zdrowotna: bieżący odczyt danych medycznych, transfer danych między urządzeniami medycznymi, tworzenie autonomicznych urządzeń wspomagających opiekę nad osobami starszymi;


20

MENSIS.PL

• Infrastruktura i mobilność: autonomiczne pojazdy transportujące towary i ludzi, komunikujące się ze sobą i centralnie zarządzaną siecią drogową, autonomiczne urządzenia będą same poddawać inspekcji infrastrukturę budowlaną; • FinTech: bezgotówkowe płatności dostępne za pomocą każdego przenośnego urządzenia. W każdej z tych sfer życia codziennego 5G łączy trzy elementy technologiczne: Internet rzeczy, big data oraz sztuczną inteligencję. Co ciekawe, Japończycy poza własnymi problemami dostrzegają globalne wyzwania. Jest to pewna nowość dla tego stosunkowo zamkniętego na świat społeczeństwa. W dokumencie zamieszczonym na stronach japońskiego rządu możemy przeczytać, że społeczeństwo 5.0 to także odpowiedź na problemy energetyczne i środowiskowe „stojące przed innymi narodami”. Z tego też dość prosty wniosek, że Japonia jest o krok przed wszystkimi. Radzi sobie z energią odnawialną, a także ma pod kontrolą konsekwencje zmian klimatycznych. Korzystając z 5G mierzy się z problemami, które dla nas Polaków, są wciąż odległe – ale tylko o kilka dekad. Warto przyglądać się Japonii i jej drodze ku doskonałości. Z pewnością będzie dla nas i wielu innych społeczeństw co najmniej punktem odniesienia w najbliższych dekadach.

Andrzej Lemański Specjalista ds marketingu internetowego i public relations. Zastępca redaktora naczelnego Mensis.pl. Profil na Twitterze: @AndrzejLemansky

RYNEK



Czy inteligentna energetyka potrzebuje 5G? Izabela Żylińska


RYNEK

MENSIS.PL

23

W XXI wieku świat uzależniony jest od nieprzerwanej dostawy energii elektrycznej. Dziś nikt już nie jest w stanie wyobrazić sobie życia bez dostępu do prądu, a nawet kilkuminutowy zanik zasilania wzbudza obawy społeczności lub przyczynia się do ogromnych strat finansowych przemysłu. Aby sprostać aktualnym wymaganiom, niezbędna jest budowa inteligentnych sieci elektroenergetycznych, do zarządzania którymi w czasie rzeczywistym potrzebne jest przekazywanie danych pomiarowych i sygnałów sterujących, np. przy użyciu sieci 5G.

Kluczem do optymalizacji wielu procesów zachodzących w inteligentnej sieci elektroenergetycznej (ang. Smart Grid) są urządzenia bazujące na Internecie Rzeczy (ang. Internet of Things, IoT). IoT spowoduje, że będziemy posiadać ogrom informacji z czujników zainstalowanych na każdym poziomie Smart Grid – w miejscu wytwarzania energii elektrycznej (np. elektrownie, klastry energii, OZE), sieciach przesyłowych i dystrybucyjnych, a także u odbiorców końcowych (np. konsumenci, inteligentne miasta, przemysł 4.0, elektromobilność). Pozyskane wielkie zbiory danych, przesłane w czasie rzeczywistym do programów nadzorujących, zostaną przeanalizowane w celu podjęcia strategicznych decyzji biznesowych. Pozwoli to na podniesienie stabilności i efektywności całego systemu – m.in. na optymalizację operacyjną i kontrolę sieci elektroenergetycznej, spłaszczenie krzywej zużycia energii elektrycznej, zachowanie jej jakości, przeciwdziałanie przerwom w dostawie czy bieżące rozliczanie klientów.

usprawni działania samonaprawiających się sieci oraz ultraszybkich aplikacji do lokalizacji uszkodzeń, umożliwi zarządzanie i monitorowanie rozproszonych źródeł energii, zarządzanie siecią Vehicle-to-Grid czy Inteligentnymi Domami (ang. Smart Home). W końcu 5G to same zalety: gigabitowe przepustowości, milisekundowe opóźnienia, ekstremalnie wysoka dostępność sieci, niezawodność przy zachowaniu najwyższych standardów bezpieczeństwa. Według Ericsson Mobility Report (czerwiec 2019 r.) do 2024 r. 65% populacji świata będzie żyło na obszarach pokrytych 5G, które obsłużą łącznie 35% globalnego ruchu przesyłanego z wykorzystaniem sieci mobilnych [1]. Co to będzie oznaczało dla systemu elektroenergetycznego oprócz korzyści technologicznych? Istotny wzrost całkowitego zużycia energii (nawet o 150-170% do 2026 r.) i jej kosztów, co stanie się jednym z najpoważniejszych wyzwań dla firm udostępniających sygnał w standardzie 5G i dla branży elektroenergetycznej [2].

W dobie transformacji cyfrowej energetyki do przekazywania informacji pozyskanych z urządzeń IoT coraz częściej wykorzystuje się łączność radiową. Jednym z rozwiązań zaproponowanym przez sektor telekomunikacyjny jest sieć 5G. W 2017 r. powstał wspólny plan Parlamentu Europejskiego, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów pt. „Sieć 5G dla Europy: plan działania”, w którym zaproponowano harmonogram wdrożenia sieci. Wynika z niego, że do 2020 r. 5G na zasadach komercyjnych ma być objęte przynajmniej jedno miasto w każdym kraju członkowskim, a do 2025 r. powinny zostać wyposażone w nią wszystkie duże aglomeracje w Unii Europejskiej oraz główne szlaki transportowe. W Polsce nad siecią 5G pracują obecnie m.in. Polkomtel, Orange, T-mobile, Play, Exatel.

Czy więc elektroenergetyce potrzebne jest „aż” 5G? A może wystarczy „tylko” LTE-MC?

Wiele źródeł w Internecie podaje, że 5G będzie bardzo istotnym rozwiązaniem dla Smart Grid, które np.

LTE-MC (ang. Long Term Evolution – Mission Critical) to szerokopasmowe sieci komunikacji kryzysowej opracowane przez organizację 3GPP. W przypadku tego rozwiązania połączenia odbywają się głosowo i wizyjne, umożliwia ono też transmisję danych. LTE-MC może działać w paśmie 450 MHz (tzw. LTE450), czyli w takim, jakie przydzielono w 2018 r. polskiemu sektorowi elektroenergetycznemu, gazowemu i paliwowemu w ramach nowelizacji ustawy Prawo Telekomunikacyjne. Zgodnie z prawem dedykowane pasmo w zakresie częstotliwości 450 MHz ma służyć zaspokojeniu potrzeb związanych z bezpieczeństwem w „realizacji zadań z zakresu łączności głosowej i transmisji danych do zarządzania sieciami przesyłu i dystrybucji paliw gazowych, płynnych lub energii elektrycznej na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej”, a tym samym odpowie na zapotrze-


24

RYNEK

MENSIS.PL

bowanie inteligentnej sieci elektroenergetycznej na LTE [4]. Dodatkowo inwestycja w sieci LTE umożliwi łączność. W pierwszej połowie stycznia 2020 r. został w przyszłości (o ile zajdzie taka potrzeba) ich integraogłoszony raport „Wymagania w zakresie łączności cję ze stacjami bazowymi 5G, zapewniając duże przeradiowej dla sektora energii w dobie transformacji cy- pustowości na wybranych terenach [5]. frowej” przygotowany przez Politechnikę Warszawską, Wydział Elektroniki i Technik Informacyjnych, Insty- Źródła: tut Telekomunikacji. W dokumencie tym wskazano, że sprostanie wymaganiom, jakie już obecnie stawiane [1] http://www.smart-grids.pl/technologie/2754-digitalizacjasą przed sektorem energetyki, związanym z transmi- wenergetyce-ewolucja-mobilnych-sieci-szerokopasmowych sją danych, obsługą ruchu głosowego czy multime- -%E2%80%93-potencja%C5%82-dla-sektora-energetycznego. dialnego, powoduje ewolucję komunikacji krytycznej html w stronę rozwiązań szerokopasmowych wykorzystu[2] https://www.vertiv.com/pl-emea/about/news-and-insights/ jących właśnie LTE-MC [3]. articles/white-papers/5g-the-risks-and-rewards-for-operators/

Wdrożeniem LTE 450 w Polsce ma zająć się PGE Systemy S.A. W 2019 r. spółka wspólnie z partne- [3] http://smart-grids.pl/index.php/technologie/2912-ogloszorami z branży energetycznej w ramach „Programu no-raport-wskazujacy-wymagania-lacznosci-radiowej-dla-sekbudowy systemu łączności krytycznej dla energe- tora-energii tyki” rozpoczęła pilotaż systemu łączności krytycznej w oparciu o technologię LTE w paśmie 450 MHz dla [4] https://tmt.expert/lte-energetyce-fakty-mity-case-study sektora energii. Celem pilotażu było potwierdzenie -ameryki-podsumowanie-testow-tauron-796/ pełnej funkcjonalności komunikacji dyspozytorskiej o znaczeniu krytycznym, w tym Push-to-Talk (PTT) [5] Raport „Wymagania w zakresie łączności radiowej dla sektora i Push-to-Video (PTV). Testy zostały wykonane po- energii w dobie transformacji cyfrowej”, Politechnika Warszawska, myślnie. 11 września 2019 r. PGE Dystrybucja, PGE Wydział Elektroniki i Technik Informacyjnych, styczeń 2020 r. Systemy i Enea Operator podpisały istotne porozumienie o współpracy w kwestii budowy sieci LTE 450 na potrzeby systemu elektroenergetycznego. Jest to niezwykle ważna chwila dla branży, która pokazała kierunek, w jakim chcą pójść polscy OSD. W I kwartale 2020 r. PGE Systemy skieruje do Komitetu Inwestycji wniosek o zapewnienie środków na budowę sieci LTE 450. Ocena wniosku może potrwać klika tygodni. Po uzyskaniu akceptacji zostanie rozpisany przetarg. Aktualnie prowadzone są rozmowy z prezesem URE odnośnie możliwości zaliczenia kosztów systemu łączności do kosztów uzasadnionych OSD. Niezbędne będą jeszcze zmiany ustawowe. PGE Systemy nie podało oficjalnie kosztów budowy sieci. Wiadomo, że inwestycja przewidziana jest na kilka lat. Co w takim razie z 5G w paśmie 450 MHz? Obecnie nie przewiduje się takiego rozwiązania. Dodatkowo 5G w wąskim paśmie nie ma aż takich przewag, jak LTE, które dla IoT oferuje LTE-M (ang. Long Term Evolution for Machines; system działa w oparciu o 4G, spełnia część wymagań stawianych sieciom 5G), i–jak twierdzi Piotr Mieczkowski, dyrektor zarządzający Fundacji Digital Poland–jest to powodem, dla którego elektroenergetyka powinna uruchomić wszystkie swoje usługi (dyspozytorskie, SCADA, odczyt liczników) właśnie na

Izabela Żylińska Mgr inż. robotyki. Absolwentka: Politechniki Warszawskiej, Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa, oraz Rocznych Podyplomowych Studiów Menedżerskich w Szkole Głównej Handlowej, Instytut Zarządzania. Od 2008 r. związana z branżowymi portalami i czasopismami technicznymi dotyczącymi: przemysłu, energetyki, inteligentnych miast. Od 2010 r. prowadzi agencję wydawniczo-reklamową ARTSMART Izabela Żylińska i organizuje cykl Konferencja „Inteligentna Energetyka”.


RYNEK

Kiedy, gdzie i u kogo połączymy się z siecią 5G?

Obraz Republica z Pixabay

Monika Szczawińska

MENSIS.PL

25


26

RYNEK

MENSIS.PL

Wzrost popularności, a w końcu pełnoprawny start sieci 5G w Polsce, to świetny czas dla operatorów sieci komórkowych do popisania się szybkością reakcji na zmiany zachodzące w technologiach połączeń mobilnych, przygotowania kuszących ofert dla klientów i bycia tym, który zapisze się na kartach historii jako pierwsza sieć oferująca najnowocześniejszy standard transferu danych.

5G na świecie W Chinach sieć 5G działa już od października ubiegłego roku i oferowana jest przez trzech wiodących dostawców usług telekomunikacyjnych, pokrywając swoim zasięgiem teren ponad 50 metropolii. Korea Południowa radzi sobie równie dobrze, oferując zasięg 5G na terenie największych miast. Niemcy i Wielka Brytania nie pozostają w tyle: tam główni operatorzy bez problemu oferują klientom dostęp do 5G – niektórzy nawet z nieograniczonym transferem danych! Stany Zjednoczone, chociaż początkowo w tyle w kwestii wdrożeń, dziś prą do przodu, po otworzeniu pierwszej sieci już w grudniu 2018 roku na terenie 12 miast. Szwajcaria za to ogłasza, że aż 90% jej mieszkańców ma dostęp do sieci 5G. Niezależnie od tego, czy większą zasługę odgrywa tu sprzyjający do instalacji anten górzysty krajobraz, czy usilne starania operatorów, to zdecydowanie imponujący wynik. 5G w Polsce W Polsce wyścig o miano lidera usług 5G dopiero trwa, a walka… wcale nie jest tak zacięta, jak by się mogło wydawać. Przynajmniej na razie. Bo to, co dostawcy oferują nam w tym momencie jako usługi 5G, to tak naprawdę dostęp jedynie do sieci testowych. Aukcja 5G, podczas której sprzedane zostaną dostępy do poszczególnych pasm, dopiero się odbędzie i to ona ostatecznie zdefiniuje, którzy operatorzy będą mogli pełnoprawnie stworzyć sieć komunikacyjną piątej generacji w Polsce. T-mobile – 5G w odcieniach magenty T-mobile rozbudowując sieć 5G podkreśla, że w sieci LTE jeszcze przez kolejnych kilka dobrych lat działać będzie większość urządzeń konsumenckich. I to jakość usług dla obecnych klientów stawia na pierwszym miejscu, zatem wciąż równolegle rozwija i modernizuje sieć 4G.

Swoją pierwszą, a jednocześnie pierwszą w Polsce sieć 5G T-mobile uruchomiło w centrum Warszawy już w 2018 roku, a wydarzeniu towarzyszył sam minister cyfryzacji Marek Zagórski. W dniu uruchomienia sieć składała się z pięciu stacji bazowych nadających w paśmie 3,5GHz o szerokości kanału 100MHz. Dziś telekom posiada aż 800 stacji bazowych gotowych obsłużyć nowy standard sieci – wszystkie na terenie stolicy. Kolejne miasta na mapie 5G według T-mobile to Kraków, Wrocław, Łódź oraz Katowice. Play – fioletowa fala 5G Play pierwszą testową sieć 5G uruchomił w Toruniu w wakacje 2019 roku, zapraszając do testów nie tylko znanych YouTuberów i dziennikarzy, ale też chętnych mieszkańców miasta. Kolejnym krokiem był wspólny projekt z firmą Ericsson oraz drużyną Legia Warszawa, podczas którego na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej 3 uruchomiono specjalne strefy 5G. Finalnie cały stadion ma zostać objęty zasięgiem 5G i być pod tym aspektem jedną z najnowocześniejszych placówek sportowych nie tylko w kraju, ale i w Europie. Dalsze wdrożenia 5G przez Play obejmują Trójmiasto: tam w styczniu tego roku dostęp do sieci mobilnej nowej generacji otrzymali mieszkańcy Gdyni. Dziś operator obiecuje, że do końca lutego 2020 roku fioletowe 5G będzie dostępne w 16 polskich miastach, w tym w pięciu największych metropoliach (Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdynia, Gdańsk) i 11 mniejszych miejscowościach (Sopot, Augustów, Zakopane, Szczyrk, Bukowina Tatrzańska, Karpacz, Giżycko, Władysławowo, Mrągowo, Kołobrzeg i Ustka). Play zapewnia przy tym, że aż 50% populacji już znajduje się w obrębie sieci 5G zapewniającej prędkość transmisji do 1Gbps. Orange – pomarańczowe nie tylko światłowody Sieć Orange znana jest z inwestycji i promocji swoich rozwiązań światłowodowych, ale nie stanowi to bariery do prężnych testów 5G w kraju. Pierwszy raz


RYNEK

w warunkach miejskich sieć piątej generacji przetestowana została przez operatora w Gliwicach we wrześniu 2018 roku, na częstotliwościach 3,4-3,6 GHz. Wybór miasta nie jest przypadkowy, bowiem to w Gliwicach Orange przygotowuje projekt inteligentnego miasta, gdzie sieć 5G jest niezbędna do prawidłowego działania systemu. Kolejne testy sieci 5G operator przeprowadził między innymi w Zakopanem, Warszawie czy w Lublinie. Wspólnie z Ericssonem Orange testuje również biznesowe zastosowania 5G, sprawdzając działanie dronów w nowoczesnej sieci.

MENSIS.PL

MOBILE

27

TRENDS CONFERENCE

12-13 MARCA 2020 STARA ZAJEZDNIA KRAKÓW BY DESILVA

Plus – zielone światło dla 5G Po wnikliwych testach w 2019 roku Polkomtel buduje już swoją komercyjną sieć 5G, by w pierwszym kwartale 2020 roku część klientów z co najmniej siedmiu miast miała dostęp do najnowszej technologii mobilnej: wśród nich znajdzie się Warszawa, Gdańsk, Katowice, Łódź, Poznań, Szczecin i Wrocław. Nowa sieć w ofercie Plusa ma oferować prędkość ponad 500Mb/s i korzystać będzie z około 100 stacji bazowych dostarczanych we współpracy Nokii i Ericssona. Wygląda na to, że wszyscy polscy operatorzy są już w pełni gotowi na zaoferowanie klientom zarówno prywatnym, jak i biznesowym łączności piątej generacji. Już tylko rozstrzygnięcie aukcji 5G i ostateczne wdrożenia dzielą nas od możliwości dołączenia się do nowej rewolucji na poważnie, a nie w testach. Już w tym roku!

PROJEKTOWANIE, TWORZENIE, WDRAŻANIE ORAZ PROMOCJA APLIKACJI I ROZWIĄZAŃ MOBILNYCH

SZCZEGÓŁY NA 2020.MOBILETRENDS.PL

Monika Szczawińska Praktyk e-marketingu i inżynier IT. Codziennie odnajduje nowe sposoby na łączenie marketingu i programowania w sklep.RMS.pl


„LabTech to przyszłość zarządzania jakością w laboratoriach” wywiad z Pawłem Gawkowskim - Solution4Labs Arkadiusz Roszak


RYNEK

MENSIS.PL

Arkadiusz Roszak: Czym jest LabTech? Co to znaczy, że wdrażacie cyfrową transformację w laboratoriach? Paweł Gawkowski: Laboratoria, pomimo że są motorem rozwoju całego świata, często pracują jeszcze analogowo lub posiadają rozwiązania znacząco odbiegające od bieżących standardów. Króluje w nich Excel i kartka papieru. LabTech to przyszłość zarządzania jakością w laboratoriach. Tak jak FinTech to rozwiązania cyfrowe: systemy komputerowe, aplikacje mobilne wspierające banki i branżę finansową, tak LabTech wspiera branżę laboratoryjną. Wszelkie systemy wspierające pracę laboranta przy analizie danych i zapisywaniu wyników zintegrowane z laboratoryjnym sprzętem badawczym to usprawnienie pracy całego laboratorium. Jednak faktyczną cyfrową transformację w laboratorium widać w momencie, gdy na głowie laboranta zobaczymy gogle przenoszące jego pracę do cyfrowej rzeczywistości, w której pracuje na hologramach i ekranach przesuwanych ruchem gałek ocznych. A.R.: Jesteście partnerem technologicznym Thermo Fisher Scientific. Czy to oznacza tylko implementację i wdrażanie produktów partnera, czy też w ramach współpracy proponujecie własne autorskie rozwiązania w zakresie laboratoryjnych systemów informatycznych? P.G.: Jako partner technologiczny i autoryzowany dystrybutor oprogramowania Thermo Fisher Scientific na Polskę, Francję, Wielką Brytanię i Danię Solution4Labs ma dostęp do pełnego zakresu rozwiązań technologicznych największej firmy z branży laboratoryjnej na świecie, ale jednocześnie nie ogranicza to nas w tworzeniu własnych rozwiązań. Jesteśmy w tym kreatywni. W ramach systemu LIMS od Thermo Fisher Scientific stworzyliśmy m.in. specjalne rozszerzenia pozwalające na obsługę zapytań od klientów, pracę z podwykonawcami, utworzyliśmy zaawansowany system do zarządzania wdrożeniami nowych wersji oprogramowania w ramach firmy. Trudno w tym miejscu również nie wspomnieć o oprogramowaniu Holo4Labs, które zrewolucjonizuje pracę w laboratorium i przeniesie ją w inny wymiar i to dosłownie. A.R.: W jaki sposób? P.G.: Holo4Labs to oprogramowanie na gogle rozszerzonej rzeczywistości Microsoft HoloLens 2. Pozwala ono na pracę z systemem LIMS w ramach rozszerzonej rzeczywistości, czyli tak naprawdę w dowolnym miejscu w laboratorium mamy nasze dane przed sobą. Oprogramowanie dostarcza nam informacji o kolejnych krokach procedur badawczych, informuje nas o potencjalnych zagrożeniach lub przeoczonych czynnościach. Pozwala nam na zdalną kooperację z innymi pracownikami oddalonymi od nas setki kilometrów, poprzez transmisję tego, co widzimy, wraz z interakcją, czyli ktoś zdalnie może dosłownie wskazywać lub rysować po otaczającej nas przestrzeni. Dzięki Holo4Labs możemy rejestrować wyniki naszych analiz bez przemieszczania się od instrumentów laboratoryjnych

29


30

RYNEK

MENSIS.PL

do komputera, a także zawsze będziemy wiedzieć, co jeszcze i jak musimy zrobić, ponieważ na interfejsie HoloLensów wyświetlają się nam kolejne kroki procedury. A to tylko kilka z funkcjonalności systemu. A.R.: W waszej ofercie prezentujecie rozwiązania klasy LIMS, systemy SDMS i LES, zarządzanie procedurami SOP. Jakich konkretnie narzędzi i usług może oczekiwać klient zgłaszający się do Solution4Labs? P.G.: Solution4Labs dostarcza wszystkie narzędzia konieczne do tego, aby stworzyć tzw. laboratorium „paperless”. System LIMS, który dostarczamy, oraz moduły SDMS, czyli oprogramowanie do zarządzania danymi, LES, czyli nowoczesna wersja dziennika laboratoryjnego i nowoczesny sposób wprowadzania danych do systemu są bardzo elastyczne. Co to znaczy? Oprogramowanie jest wysoce konfigurowalne, również przez samo laboratorium, z wykorzystaniem prostych metod, takich jak przeciąganie i upuszczanie elementów czy wybieranie danych z list. Żeby dostosować oprogramowanie do potrzeb danego laboratorium, nie musimy nic do niego dopisywać w kodzie, a jedynie skonfigurować. Gdyby jednak znalazła się konieczność stworzenia specyficznego modułu, to tutaj też mamy zarówno doświadczenie, jak i odpowiednie zaplecze techniczne. Solution4Labs nie tylko dostarcza oprogramowanie, ale również doradza i kwestionuje rzeczywistość zastaną w laboratorium tak, żeby po wdrożeniu produktu wewnętrzne procesy zostały maksymalnie zoptymalizowane. Staramy się być partnerem dla naszych klientów w całym procesie transformacji cyfrowej. Pomagamy także w doborze sprzętu, materiałów eksploatacyjnych, przeprowadzamy audyt lub proces walidacji. A.R.: Na rynku polskim możemy znaleźć przynajmniej kilkunastu dostawców oprogramowania laboratoryjnego. Co wyróżnia waszą firmą na tle konkurencji? P.G.: Zacznę tutaj od produktów, które oferujemy. Jak wspomniałem – jesteśmy autoryzowanym dystrybutorem Thermo Fisher Scientific, czyli największego gracza na rynku life-science i lidera wdrożeń oprogramowania LIMS na świecie. Naszym klientom daje to poczucie bezpieczeństwa oraz pewność, że oferowany produkt jest dobry i będzie miał wieloletnie wsparcie techniczne. Ponieważ Thermo Fisher Scientific jest firmą globalną, nasi klienci otrzymują również dostęp do kopalni wiedzy. SampleManager LIMS™ – bo tak nazywa się główny produkt, który wdrażamy, to oprogramowanie rozwijane już od 30 lat. Jest dojrzałe, pewne, a co więcej – bardzo zaawansowane i możliwe do przystosowania do konkretnych potrzeb w bardzo łatwy sposób. Dużo firm na naszym rynku to firmy bez dużego zaplecza, często posiadające małe systemy, które w momencie wdrożenia trzeba przepisywać, czyli de facto tworzyć na nowo. Zdarzyło mi się usłyszeć, że konkurencyjna firma chwaliła się integracją z urządzeniami w laboratorium. Gdy zapytałem konkretnie o to, z jakimi urządzeniami się integrują, ostatecznie okazało się, że są to tylko czytniki kodów kreskowych i drukarki etykiet. My natomiast integrujemy się z całym sprzętem w laboratorium, z chromatografami, z mikroskopami elektronowymi, ze spektrometrami i innym dowolnym instrumentem. Ponadto Solution4Labs jest firmą, która pełni też rolę doradcy, optymalizatora procesów i pracy. Nie każdy może się pochwalić pracą przy największym projek-


RYNEK

MENSIS.PL

cie wdrożenia oprogramowania LIMS na świecie dla 640 laboratoriów, w ponad 100 krajach. My możemy. Co więcej, niektórzy dostawcy posiadają 30 programistów, my mamy dostęp do ponad 200 programistów z firmy SoftwareHut, która jest siostrzaną spółką GK TenderHut. Solution4Labs posiada ponadto polskich wdrożeniowców, co w przypadku dużych graczy na rynku LIMS nie jest standardem, a podczas szkoleń i warsztatów wdrożeniowych często odgrywa to kluczową rolę. A.R.: Biogram najlepszego odbiorcy – jaki klient, z jakiej branży jest najbardziej zainteresowany waszą ofertą? P.G.: Nasi potencjalni klienci to zarówno duże firmy międzynarodowe, jak i mniejsze laboratoria lokalne. Zawsze staramy się dobrać rozwiązanie tak, żeby spełniło wymagania klienta, który ma pięciu laborantów, jak również tego, który ma ich 30.000. Zdarzają się nam zarówno jedne, jak i drugie projekty, a dzięki elastyczności i skalowalności oferowanych rozwiązań jest to jak najbardziej możliwe do osiągnięcia. Co do branż, to nie mamy tutaj ograniczenia. Oprogramowanie wdrażane jest w produkcji przemysłowej, farmacji, firmach kosmetycznych i biotechnologicznych, w przemyśle spożywczym, ochronie środowiska, kryminalistyce, diagnostyce, branży chemicznej, petrochemicznej, przemyśle wydobywczym, laboratoriach kontraktowych czy testujących. A.R.: Jak wygląda proces wdrożeniowy? Na co może liczyć klient przed, w trakcie i po implementacji waszych rozwiązań? P.G.: Nasz proces wdrożeniowy opieramy na doradztwie, szkoleniach i konsultacjach. Już na etapie pierwszych rozmów staramy się znaleźć u klienta obszary, które pozwolą na osiągnięcie największych zysków z wdrożenia rozwiązań cyfrowych, mówimy o tym, co i jak moglibyśmy potencjalnie zoptymalizować. Podczas wdrożenia pracujemy w oparciu o szkolenia z pracy z systemem i warsztaty. Szkolenia mają na celu zapoznanie klienta z produktem tak dobrze, żeby był w stanie sam pracować z systemem i go adaptować do codziennych potrzeb. Podczas warsztatów tworzymy prototypy rozwiązania, analizujemy wymagania klienta i dopasowujemy system do wymagań oraz optymalizujemy procesy klienta, bo nie ma lepszego czasu na optymalizację procesów w laboratorium niż wdrożenie systemu LIMS. Po implementacji świadczymy oczywiście usługi powdrożeniowe, takie jak wsparcie czy dodatkowe szkolenia i zawsze służymy radą, jeśli zachodzi taka potrzeba. A.R.: Pracujecie na bazach danych, wykorzystujecie Internet rzeczy oraz rzeczywistość rozszerzoną. Czy i w jakim stopniu rozwój nowych technologii, takich jak np. sieć 5G, może przyczynić się do optymalizacji proponowanych przez was narzędzi? P.G.: Technologie takie jak 5G pozwalają na zwiększenie mobilności. Oczywiście już aktualnie dostępne technologie pozwalają na przemieszczanie się będąc online, ale w przypadku 5G mówimy o kilku bardzo istotnych kwestiach, które do tej pory nie były mocno wspierane przez dostępne technologie. Mam na myśli tutaj zdefiniowane przez ITU scenariusze zastosowań, mówiące m.in. o bardzo niskich opóźnieniach, wysokiej niezawodności łącza oraz obsłużenia do miliona urządzeń na km2. Dzięki niskim opóźnieniom w momencie współpracy pomiędzy osobami na dużą odległość nie będziemy odczuwali efektu, w którym ta druga

31


32

RYNEK

MENSIS.PL

osoba zobaczy to, co jej chcemy pokazać za chwilę. Wskazanie z czujnika lub urządzenia pokaże nam się praktycznie natychmiastowo – to może nawet uratować życie. Podobnie dotyczy to również niezawodności, tak istotnej z punktu widzenia strategicznych i często niebezpiecznych operacji w ramach laboratorium. Wyobraźmy sobie zerwanie połączenia w momencie, gdy wydaliśmy polecenie, żeby prasa przestała zgniatać daną próbkę, a sygnał ten nie doszedł. Liczba urządzeń na kilometr kwadratowy ma też duże znaczenie dlatego, że każdy instrument, każde urządzenie peryferyjne chcemy podłączać i integrować do systemów i często wygodniejsze byłoby podłączenie bezprzewodowe, ale liczba urządzeń bywa tutaj dużym ograniczeniem. Technologia 5G pozwoli nam z pewnością przejść na inny poziom, również w ramach naszych produktów i usług. A.R.: W jaki sposób rozwiązania LabTech mogą pomóc w poprawie codziennego życia, np. w walce z epidemią koronawirusa, w badaniach nad biopaliwami, w produkcji zdrowej żywności czy w ochronie środowiska? P.G.: Tak naprawdę istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, bliskie 100%, że każdy z nas codziennie używa jakiegoś produktu, który otarł się o dostarczane przez nas rozwiązania. Szukając nowych rozwiązań, czy to szczepionek, leków, nowych źródeł energii, a także produktów żywnościowych, i mam na myśli tutaj zarówno produkty przetworzone, jak również elementarne, musimy przeprowadzić badania. Wyniki tych badań muszą zostać gdzieś zapisane, a następnie przeanalizowane. Jeśli mamy do tego odpowiednie systemy cyfrowe, takie jak rozwiązania z zakresu LabTech, to możemy wykonywać część analiz automatycznie, ale przede wszystkim mamy ciągły dostęp do danych i to nie tylko tych, które sami dostarczyliśmy do systemu, ale również innych, przez co można prowadzić prace wspólne, międzynarodowe. Wszystko, co nas otacza, było kiedyś w laboratorium, w którym zostało wynalezione, albo w laboratorium, w którym zostało przetestowane i dostało odpowiedni certyfikat. A.R.: Bardzo dziękuję za rozmowę. P.G.: Dziękuję

Paweł Gawkowski Absolwent Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego z wyróżnieniem w zakresie Mikrosystemów Komputerowych. Z branżą IT związany od 10 lat. Doświadczenie zdobywał w projektach z sektora medyczno-laboratoryjnego, budowlanego oraz pracując dla małych firm z sektora usługowego. Brał czynny udział w projektach wdrażania systemów klasy LIMS dla EIT+ oraz Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, gdzie sprawował pieczę nad analizą działalności laboratoriów, opisywał procesy biznesowe oraz laboratoryjne. Pasjonat zabezpieczeń systemów informatycznych i rozwiązań inteligentnego domu, posiada certyfikat audytora ISO 27001.


RYNEK

MENSIS.PL

33


34

MENSIS.PL

„Technologia 5G pozwoli na transfer danych z pokładu drona w czasie rzeczywistym, od razu do chmury obliczeniowej” wywiad z Marcinem Marchewką - FlyTech Tomasz Radzewicz

RYNEK


RYNEK

MENSIS.PL

Tomasz Radzewicz: Proszę tytułem wstępu opowiedzieć czym Państwo się zajmujecie? Marcin Marchewka: FlyTechUAV jest dostawcą technologii z zakresu lotnictwa bezzałogowego dla zastosowań profesjonalnych. Głównym produktem firmy jest system bezzałogowy Birdie – to lekki, ważący około 2,4 kg dron w postaci latającego skrzydła przeznaczony do wykonywania opracowań fotogrametrycznych. Bazują one na wykonaniu zgodnie z odpowiednią metodyką nalotu zdjęciowego nad danym obszarem (czy to liniowy – jak drogi, linie przesyłowe, rzeki, – czy powierzchniowym – jak miasta, kopalnie, uprawy rolne) w odpowiednim spektrum obrazu oraz z wysoką dokładnością pozycjonowania i georeferencji. Kluczowa jest tutaj nie tylko jakość zobrazowania, a właśnie dokładność pomiaru. Uzupełnieniem systemu jest dedykowane oprogramowanie do planowania i nadzoru lotu, oraz oprogramowanie do dalszego przetwarzania zgromadzonych danych. Jednym z największych osiągnięć firmy jest opracowanie unikatowego na skalę światową algorytmu, który pozwala na modelowanie geometrii linii elektroenergetycznych bez potrzeby użycia drogich i ciężkich skanerów laserowych. Jednym z zastosowań takiej usługi jest ocena odległości linii od przeszkód, a w konsekwencji przygotowanie wycinki drzew w otoczeniu linii. T.R.: Do jakich zadań może być wykorzystany wasz dron? M.M.: Dzięki wysokiej jakości oraz precyzji gromadzonych danych systemy FlyTech mogą być wykorzystywane do bardzo zaawansowanych pomiarów w wielu gałęziach przemysłu, takich jak inżynieria lądowa, energetyka, bezpieczeństwo czy rolnictwo i leśnictwo. Nasze drony wykorzystują firmy budowlane w celu monitorowania postępów oraz dokumentowania prac budowlanych, a także operatorzy linii kolejowych czy elektroenergetycznych w celu dokonywania rutynowych inspekcji infrastruktury. Drony umożliwiły operatorom kopalni odkrywkowych szybkie pomiary objętości oraz geometrii wyrobisk. W rolnictwie, leśnictwie czy ochronie środowiska umożliwiają pomiary jakości wegetacji – tj. ocenę kondycji zdrowotnej roślinności oraz wykrywanie chorób i ich zasięgu. To tylko część z wielu zastosowań systemów FlyTech, które można mnożyć stosując wszelkie dostępne sensory pomiarowe na pokładzie drona – takie jak kamery termowizyjne, sensory GSM czy czujniki wykrywające zanieczyszczenia powietrza. T.R.: Na jakiej zasadzie operator komunikuje się z dronem? M.M.: Dla zwiększenia bezpieczeństwa, niezawodności oraz możliwości dronów, stosuje się zdwojone bądź potrojone kanały łączności. Podstawowa łączność ze stacją naziemną to bezpośrednia łączność radiowa na linii stacja naziemna – dron. Dzięki niej zapewniona jest ciągła łączność dwukierunkowa nawet w terenie, w którym brak jakiejkolwiek zewnętrznej infrastruktury – np. na afrykańskich pustkowiach czy dalekiej Syberii. Obecnie jednak standardem staje się łączność GSM. Korzystając z globalnej infrastruktury naziemnej daje ona nieograniczony

35


RYNEK

MENSIS.PL

zasięg wszędzie tam, gdzie dostępny jest sygnał GSM. Pozwala na planowanie i nadzór lotu w Brazylii czy Indonezji z naszego biura w Krakowie. T.R.: Co się jednak stanie, kiedy dron wyleci poza zasięg sygnału GPS? M.M.: FlyTechUAV realizuje również projekt systemu nawigacyjnego drona, bazującego na algorytmach sztucznej inteligencji. To bardzo obiecujący projekt, który docelowo ma pozwolić dronowi na pełną niezależność od dostępności sygnału GPS oraz od operatora. To komputer pokładowy bazując na szeregu sensorów pokładowych będzie monitorował swoje otoczenie, separował się od przeszkód (również tych ruchomych) oraz generował bezpieczną i optymalną trajektorię lotu, która pozwoli mu zrealizować zaprogramowane zadanie. T.R.: Niedawno podjęliście współpracę z firmą Ericsson – dostawcą usług dla operatorów telekomunikacyjnych i Instytutem Łączności w ramach programu 5Gdrone. Na czym ona polega? M.M.: Głównym celem wspólnego projektu jest opracowanie systemu kontroli bezzałogowych systemów latających z wykorzystaniem nowej, piątej generacji sieci mobilnych (5G), oraz oferowanej przez te sieci funkcjonalności MEC (Multi-access Edge Computing). Scenariusze użycia, na które projekt jest ukierunkowany, to realizowane w czasie rzeczywistym procesy składania ortofotomap i budowy modeli 3D, oraz zastosowanie zaawansowanych algorytmów na potrzeby zwiększenia autonomii lotu drona. T.R.: Jakie korzyści daje technologia 5G w przypadku komunikacji z dronem? M.M.: Technologia 5G – dzięki dużej przepustowości danych – pozwoli na rozszerzenie dotychczasowych funkcjonalności systemów łączności z dronem o transfer danych z pokładu drona w czasie rzeczywistym, od razu do chmury obliczeniowej.

Photo by Matt Milton on Unsplash

36


RYNEK

Umożliwi to zautomatyzowane i szybkie opracowywanie wyników nalotu oraz przekazywanie ich klientowi. Drony będą więc zdolne do skanowania wyznaczonej przestrzeni i błyskawicznego przetwarzania zebranych danych – a dane z nalotów znajdą się na komputerze klienta zanim jeszcze dron znajdzie się na ziemi. Obecnie konieczne jest przenoszenie danych na dysku zewnętrznym, „ręczne” wprowadzanie ich do sieci i obrobienie na komputerach w warunkach stacjonarnych. T.R.: Dron operuje na pewnej wysokości – czy w takim razie, aby działał musi być zapewniona stała łączność z siecią 5G – czy nie będzie problemów z zasięgiem i mocą sygnału? M.M.: Podobnie jak w przypadku obecnych systemów łączności GSM, zasięg w szczególności na terenach zurbanizowanych nie stanowi problemu. Dron lecący 120 m nad miastem zawsze ma wolną przestrzeń i bezpośredni kontakt z przekaźnikami naziemnymi. Osobną kwestią jest fakt, iż zaprogramowana trasa lotu drona znajduje się na jego pokładzie i nawet w przypadku odcięcia wszelkich możliwych kanałów łączności, dron zrealizuje swoje zadanie i bezpiecznie powróci na zaplanowane lądowisko. T.R.: Jakie przeszkody natury technicznej musicie jeszcze pokonać, aby wdrożyć tę technologię do swoich dronów? M.M.: Podstawowe przeszkody – jak w każdych podobnie złożonych technologiach – wynikają z potrzeby integracji wielu komponentów systemu do postaci możliwie niezawodnej, bezpiecznej i wydajnej, a także możliwej do wdrożenia w rzeczywistych, nielaboratoryjnych warunkach. Dlatego integralną częścią dalszych prac są prace wdrożeniowe u pierwszych klientów. T.R.: Kiedy zobaczymy Państwa drony komunikujące się w technologii 5G na polskim niebie? M.M.: Jednego jesteśmy pewni – gdy tylko powstanie odpowiednia naziemna infrastruktura, nasze drony będą już na to gotowe. T.R.: Dziękuję za rozmowę.

MENSIS.PL

37

online 12-02-2020

Unilever chce dostarczać lody dronami i Uberem Blady strach może niedługo paść na tradycyjne sieci spożywcze. Unilever, gigant rynku FMCG przeprowadza eksperymenty ze sprzedażą bezpośrednio do konsumentów. Póki co, Unilever inwestuje w próby uniezależnienia od sieci handlowych swojej marki Magnum. Skąd pomysł na lody? Powodem jest istniejąca sieć dystrybucji – przede wszystkim automaty z jedzenie, w ramach których bez problemu można sprzedawać lody. Ale to klasyczny, znany od wielu dekad model sprzedaży. Co więc się zmienia? Sposób uzupełniania zapasów w lodówkach. Teraz Unilever chce... https://mensis.pl/unilever-chce-dostarczac-lody -dronami-i-uberem/

27-01-2020

Minister Finansów: pora na podatek cyfrowy w Polsce Minister Kościński ujawnił w rozmowie z Money.pl, że Polska nie zostanie w tyle za Francją i niebawem wprowadzi własną wersję podatku cyfrowego. Nie wiadomo na jakim etapie jest projekt nowego prawa fiskalnego, ale jedno jest pewne – żaden rząd w historii naszego kraju nie był tak skuteczny w ściąganiu podatków. A to już może być pewna wróżba na przyszłość. Póki co, minister nie podaje terminu wdrożenia nowego podatku, ale twierdzi, że tegoroczny budżet nie przewiduje z tego tytułu żadnych wpływów. Nie wspomina za to o 2021. Póki co Minister twierdzi, że czeka na rozsądne propozycje ze strony operującego w Polsce dużego zagranicznego biznesu. Kościński chciałby, aby... https://mensis.pl/minister-finansow-pora-na-podatek-cyfrowy-w-polsce/

Czytaj więcej

www.mensis.pl


MENSIS.PL

STRATEGIE

Prywatne sieci 5G Lokalne sieci komórkowe dla przedsiębiorstw Marcin Dryjański

Źródło: Ericsson

38


STRATEGIE

MENSIS.PL

39

Aby wykorzystać potencjał obiecywany przez system 5G, a jednocześnie minimalizować inwestycje, czas na wdrożenia i utrzymanie nowej infrastruktury, strzałem w dziesiątkę może okazać się nowy trend, tzw. mobilne sieci prywatne. Podejście to polega na implementacji systemów 5G (lub LTE) dedykowanych konkretnym przedsiębiorstwom i celom, w którym za infrastrukturę odpowiada samo przedsiębiorstwo lub właściciel lokalizacji, a pasmo częstotliwości jest licencjonowane lokalnie dla tego przypadku użycia.

Wstęp Ostatnimi czasy, tradycyjne modele biznesowe okazują się niewystarczające w kontekście pojawiania się systemów mobilnych następnej generacji. 5G celuje w różne nowe segmenty rynku i futurystyczne zastosowania (ang. verticals), np.: inteligentne fabryki (ang. Smart Factory), systemy do zastosowań krytycznych (ang. Mission-Critical), systemy automatycznego kierowania (ang. Autonomous Driving), zdalne przeprowadzanie operacji (ang. Remote Surgery), inteligentne rolnictwo (ang. Smart Farming), itp. Wymaga to jednak zapewnienia lokalnej infrastruktury w miejscach, gdzie tego rodzaju usługi są lub będą realizowane. Dodatkowo, typowe radiowe sieci lokalne (ang. Wireless Local Area Networks, WLAN), stosowane w przedsiębiorstwach są zwykle oparte na systemie Wi-Fi, który nie we wszystkich przypadkach spełnia wymagania, szczególnie jeśli chodzi o wysoką niezawodność czy bezpieczeństwo transmisji. Mobilne sieci prywatne Ze wspomnianych wyżej powodów, od jakiegoś czasu obserwowany jest trend, w którym pojawiają się tzw. mobilne sieci prywatne. Koncepcja ta polega na użyciu nowych mobilnych systemów radiowych (typu LTE, czy 5G) do dedykowanych lokalnych zastosowań, tj. np. w konkretnym przedsiębiorstwie, fabryce, porcie morskim czy na lotnisku. Istnieją już wdrożenia tego typu oparte na systemie LTE. W niektórych jednak przypadkach, w których parametry wydajnościowe lub funkcjonalności tego systemu są niewystarczające, pojawia się miejsce dla kolejnej generacji, czyli 5G. Mówiąc o prywatnych sieciach mobilnych należy zauważyć, że jest to zmiana w podejściu do dostarczania tego typu usług. Sieci prywatne przeznaczone są dla rynków biznesowych (odbiorcą i klientem jest przedsiębiorstwo lub instytucja), są związane z konkretną lokalizacją oraz konkretnymi wymogami i zastosowaniem. Ważnym ich

aspektem jest „prywatność”, tj. komunikacja zamyka się w obrębie przedsiębiorstwa i nie wykorzystuje mobilnej sieci publicznej operatora. Wdrażanie tego typu usług przez tradycyjnych operatorów telekomunikacyjnych jest procesem długotrwałym, ze względu na brak efektu skali, gdyż każdorazowo wymaga to implementacji dedykowanej infrastruktury. Otwiera to drzwi rozwiązaniom, w których operator posiadający licencję na globalne wykorzystywanie częstotliwości dla systemów 5G, dzierżawi przedsiębiorcy pasmo, a ten wdraża dedykowaną infrastrukturę i wykorzystuje tak powstałą sieć prywatną do realizacji swojej usługi, przez co operator telekomunikacyjny nie jest angażowany w każdym indywidualnym przypadku. Dostęp do widma Analizując powyższy scenariusz, można zauważyć jego podobieństwo do aktualnego rynku operatorów kablowych lub integratorów dostarczających sieci Wi -Fi dla przedsiębiorstw. Należy tutaj wspomnieć, że opisywane podejście nie zastąpi (przynajmniej w najbliższym czasie) korporacyjnych sieci Wi-Fi, które spełniają wymagania w wielu wypadkach, są dużo tańsze oraz mają wysoką penetrację rynku. Mobilne sieci prywatne z zasady wykorzystują system 5G (lub LTE), oraz licencjonowane pasmo (nie będące pasmem ogólnodostępnym). Pojawia się miejsce na nowy typ firm – tzw. integratorów sieci mobilnych – którzy muszą znać specyfikę i posiadać obszerną wiedzę w zakresie tych systemów. Aby umożliwić realizację lokalnych, prywatnych sieci 5G (czy LTE) wymagane są też nowe modele licencjonowania pasma. Są to schematy licencyjne dla tzw. pasm współdzielonych (ang. shared spectrum), lub modele dynamicznego dostępu do widma (ang. dynamic spectrum access). Jednym z takich mechanizmów jest system zwany CBRS (ang. Citizens Broadband Radio Service), pracujący w pasmie 3.5GHz, który niedawno został komercyjnie wprowadzony w Stanach Zjednoczonych, a który (w ogólności) polega na lokal-


40

MENSIS.PL

nym udostępnianiu pasma do użytku innych graczy, niż posiadacze lub właściciele licencji. W Wielkiej Brytanii, regulator (Ofcom) również wprowadza możliwość lokalnego licencjonowania pasma w zakresie częstotliwości 3.4-3.8 GHz, zaś w Niemczech podobny model pojawił się dla pasma 3.7-3.8 GHz. Zastosowania prywatnych sieci 5G

STRATEGIE

na tym, że infrastruktura i/lub licencja na wykorzystanie pasma częstotliwości należy do (i jest zarządzana przez) np. właściciela obiektu, a operatorzy telekomunikacyjni świadczą usługi dla swoich klientów z wykorzystaniem „nie swojej” infrastruktury i pasma. Model biznesowy takich realizacji sprowadza się do pytania o to, kto jest właścicielem infrastruktury i pasma: operator, właściciel przedsiębiorstwa, właściciel budynku/ lokalizacji, czy zewnętrzny dostawca.

Źródło: Ericsson

Zastosowania dla sieci prywatnych opartych na systemie 5G znajdują się w obszarze zagadnień o wysokich Wyzwania wymaganiach wydajnościowych, a więc w tzw. „przemysłowym Internecie Rzeczy” (ang. Industrial IoT), Zakładając, że prywatne sieci 5G (lub LTE) będą poczyli np. w zakładach produkcyjnych, centrach logi- dobne do tradycyjnych bezprzewodowych sieci lokalstycznych czy portach morskich. Innym miejscem dla nych (WLAN), powinny być dedykowane właścicielowi, tego typu rozwiązań są systemy o znaczeniu krytycz- zarządzane zewnętrznie oraz łatwe do wdrożenia. Jednym (ang. Mission-Critical), bezpieczeństwa publicz- nak w porównaniu do aktualnie używanych sieci typu nego czy systemy kolejowe, gdzie istotnym zagadnie- WLAN (w większości, będących sieciami Wi-Fi), sysniem jest niezawodność i bezpieczeństwo transmisji. temy 5G są bardziej skomplikowane i wymagają wiedzy Jeszcze innym obszarem jest wdrażanie sieci 5G (lub w zakresie większej liczby funkcji. Zestaw funkcjonalLTE) w miejscach publicznych, takich jak lotniska, kam- ności w ramach systemów 5G obejmuje, między inpusy uniwersyteckie, szpitale czy bazy wojskowe, gdzie nymi: obsługę fal milimetrowych (ang. milimeter Wave), lokalna sieć mobilna „sponsorowana” przez właściciela zaawansowane techniki wieloantenowe (ang. Massive obiektu jest szybciej realizowalna niż wdrożenie sieci MIMO), wirtualizację sieci (ang. NFV, Network Funcpublicznej przez operatorów narodowych. Warto tu- tion Virtualization), sieci programowalne (ang. SDN, taj wspomnieć o koncepcji zwanej „Neutral-Host Ne- Software Defined Networking), czy nowe podejście tworks” (NHN). Jedna z opcji tego rozwiązania polega do sieci szkieletowej (ang. SBA, Service-Based Architecture). Pojawia się zatem nisza dla integratorów nowej generacji, specjalizujących się w realizacji wdrożeń prywatnych sieci 5G, którzy zagospodarowywaliby kompetencje w tych obszarach. Drugim wyzwaniem są, wspomniane już wyżej, „raczkujące” mechanizmy i regulacje pozwalające na dynamiczny dostęp do pasm częstotliwości lub licencjonowanie uwzględniające lokalny charakter takiego dostępu, jak również bardziej przystępne ceny za licencje. Trzecim wyzwaniem jest zamknięty rynek infrastruktury telekomunikacyjnej, a więc i jej dostępność (np. cenowa) dla wdrożeń małej skali. Tutaj z pomocą przychodzi model otwartej sieci radiowej nowej generacji (ang. Open RAN), mocno wspierany przez operatorów i nowych, mniejszych dostawców infrastruktury, w ramach organizacji O-RAN Alliance, który jednak również jeszcze jest we wczesnym stadium komercjalizacji. Koncepcja ta polega na rozdzieleniu oprogramowania od sprzętu, czyli wirtualizacji funkcjonalności sieci radiowej i możliwości uruchomienia systemu na ogólnodostępnym sprzęcie i otwartych interfejsach (zamiast na zamkniętych, specjalizowanych modułach sprzętowych). To pozwoli na otwarcie rynku na mniejszych dostawców i granulację tego rynku, a co za tym idzie zwiększenie konkurencji i obniżenie cen.


STRATEGIE

Podsumowanie Prywatna sieć 5G (zwana również lokalną lub niepubliczną) jest dedykowana dla konkretnego przedsiębiorstwa lub zastosowania i wykorzystuje zalety systemu 5G, takie jak bezpieczeństwo, wysoka niezawodność, wydajność czy przepływność tam, gdzie jest to wymagane. Realizacje tego typu na większą skalę mogą spowodować transformację całej branży, prowadząc do granulacji rynku telekomunikacyjnego, na którym współistnieć będą takie jednostki jak: tradycyjni i lokalni operatorzy telekomunikacyjni, firmy integratorskie nowej generacji, tradycyjni dostawcy i producenci infrastruktury nowego typu, jak i firmy brokerskie proponujące lokalny dostęp do widma. Jednocześnie, nie jest to koncepcja jako taka przypisana tylko do systemów piątej generacji. Sieci prywatne będą również wykorzystywały systemy typu Wi-Fi czy LTE w pasmie licencjonowanym, współdzielonym lub nielicencjonowanym. Realizacje sieci prywatnych powinny być rozpatrywane indywidualnie, gdzie propozycja wdrażanego systemu jest dopasowana do konkretnego przypadku, zastosowania, wymagań, ceny, parametrów, łatwości implementacji i eksploatacji. Wtedy odpowiedzią może być system 5G, ale też LTE, Wi-Fi, jak i inne, typu NB-IoT, Sigfox, czy Lo-Ra.

Marcin Dryjański dr nauk inż.-techn., członek IEEE (Senior IEEE Member), architekt i konsultant, współzałożyciel firmy Grandmetric. Współautor wielu publikacji dotyczących systemów LTE oraz 5G, a także książki pt. „From LTE to LTE-Advanced Pro and 5G” wydanej przez Artech House. Brał udział w projektach badawczych współfinansowanych przez UE dotyczących 5G, a jako konsultant pracował nad architekturą sieci dostępowej dla systemów LTE i 5G w szwedzkim oddziale badawczo-rozwojowym Huawei’a.

MENSIS.PL

41


Robimy w technologiach, najczęściej przełomowych

Zdjęcie: Bartosz Koziej

Jerzy Grzesiak


STRATEGIE

MENSIS.PL

43

Wprowadzaniu nowoczesnych technologii towarzyszą wielkie obietnice zmian (oczywiście na lepsze). Analitycy prześcigają się w kreśleniu futurystycznych scenariuszy, media podłapują temat, korporacje tworzą pokazowe rozwiązania. Później przychodzi czas weryfikacji, w którym często okazuje się, że na prawdziwy przełom jeszcze przyjdzie poczekać. To okres dla wytrwałych, hype przeminął i pozostała ciężka praca nad doskonaleniem technologii i wypracowywaniem realnych rozwiązań. To miejsce dla nas – robimy w 5G (i jeszcze kilku innych technologiach).

Pędząca na sygnale karetka nagle utyka w kilometrowym korku w dużym mieście. Nie ma szans na szybkie dojechanie do szpitala, a w środku robi się nerwowo. Stan pacjenta znacznie się pogorszył – wymaga natychmiastowej operacji. Na szczęście auto jest wyposażone w zdalną salę chirurgiczną. Ratownik z karetki rezerwuje slot u operatora w systemie konferencyjnym. To była w sumie najtrudniejsza część, bo przetarg na ten system był publiczny i ciągnął się w nieskończoność. Na szczęście po ostatniej poprawce problemy ze znikającymi rezerwacjami ustąpiły. Sam robot chirurgiczny działa bez zarzutu, może dlatego, że był kupiony „z wolnej ręki” – ze zrzutki świątecznej. W Narodowym Centrum Usług Wspólnych Zdrowia chirurg dopiero skończył obligatoryjną drzemkę regeneracyjną. Skrycie narzeka na naprawiony system bookowania operacji – odkąd ten działa sprawnie, pracuje prawie cały czas. Wpadła właśnie nowa rezerwacja – musi znowu stanąć do manipulatora. Zakłada gogle wirtualnej rzeczywistości i przenosi się do wnętrza karetki. Ramiona robota wyposażone są w specjalny mechanizm haptyczny – operator czuje nacisk tkanek, jakby sam operował na miejscu. Zarówno transmisja w czasie rzeczywistym obrazu VR, jak i sterowanie ramionami robota w karetce wymagają ultra niskich opóźnień i niezawodności połączenia. To wszystko dzięki sieci 5G w odpowiedniej częstotliwości. Opisana sytuacja jest oczywiście zmyślonym scenariuszem na przyszłość. Co więcej niestety odległą (może poza problemami z systemem IT). I tak jest z większością technologii, które mają zmienić nasz świat. Na początku zalewa nas fala futurystycznych wizji, wspinamy się po stromej krzywej nadmuchanych oczekiwań (określanej przez firmę badawczą Gartner jako hype cycle). Powstają nawet jakieś prototypy, choć głównie wizualizacje. W końcu ktoś powie „sprawdzam” – przetestuje rozwiązanie demonstracyjne,

spróbuje skorzystać z nowej usługi, która najczęściej nie spełni oczekiwań. To, co może działa w małej skali, będzie wymagało ogromu nakładów na przygotowanie do gotowości komercyjnej. W cyklu oczekiwań następuje stromy zjazd w dół, media przestają trąbić o danej technologii, konsumenci (albo pacjenci) już nie czekają na wdrożenia. Zwykle znajduje się nowy buzzword na szycie popularności. Zdalne operacje chirurgiczne czy majtki online 5G jest właśnie na szczycie hype-u (zgodnie z raportem Gartner za 2019 r.). Czekajcie więc na pierwsze rozczarowania! Problemem nie jest nawet sama łączność, której standardy są już wypracowane, a operatorzy telefonii komórkowej czekają praktycznie tylko na przydział częstotliwości. Oprócz konieczności budowy nowej infrastruktury (a ta może być naprawdę bardzo kosztowna – szacunki mówią nawet o 2,7 bilionów dolarów na świecie tylko w 2020 r.), aktualnie przeszkodą są urządzenia wykorzystujące właściwości 5G. Jest ich zdecydowanie za mało, a w większości są to po prostu smartfony. Nie oszukujmy się – jeszcze szybszy internet w komórce może i będzie fajny, ale to nie jest usprawnienie na miarę zdalnych operacji chirurgicznych. Opracowywanie urządzeń, aplikacji, czy po prostu przypadków użycia nowej technologii wymaga wielu prób i czasu. W dodatku jest to problem z kategorii „jajko czy kura”. Jak opracować (a do tego przetestować z klientami) urządzenia bazujące na 5G, jeśli dostęp do takiej sieci jest utrudniony? I tutaj wkracza hubraum – inkubator technologiczny Deutsche Telekom (właściciela polskiego T-Mobile). Zajmujemy się technologią praktycznie od początku pojawienia się jej na wykresie Gartnera. Jako pierwsi odpalamy próbne instalacje i udostępniamy je firmom technologicznym do testów. Co więcej, będziemy z 5G w najtrudniejszym


44

STRATEGIE

MENSIS.PL

okresie dla tej technologii, czyli ścieżce rozczarowania Trójkąt możliwości i powolnego powrotu do masowej uwagi. Razem ze startupami, bo właśnie z nimi najczęściej współpra- Wróćmy jednak do prawdziwej technologii. W poszukicujemy, będziemy odkrywać nowe zastosowania i je waniu i dostarczaniu rozwiązań opartych o disruptive dopracowywać. technologies jesteśmy bardzo systematyczni. Możliwości jakich dostarcza 5G można przedstawić na trójkącie Zdalne operacje w karetkach, jak możemy się spodzie- [ilustracja 1], którego wierzchołki wyznaczają główne wać, będą pewnie jedną z najpóźniej dostępnych ma- scenariusze zastosowania: sowo innowacji. Wiele prób i wiele porażek będziemy musieli mieć na koncie, żeby być pewnym niezawod• enhanced Mobile Broadband (eMBB) – czyli barności całego zestawu nowych technologii. Możliwe, dzo szybkie i przepustowe łącze mobile, że wcześniej wirtualna i rozszerzona rzeczywistość w wydaniu na żywo zagości w świecie konsumenckim • Ultra Reliable Low Latency Communications (telewizja, gry?) oraz przemysłowym. A co już mamy? (uRLCC) – bardzo niskie opóźnienia i wysoka nieDobrym przykładem zastosowania PR-owego nowych zawodność, technologii jest produkt Connected underware, czyli majtki z czujnikiem – a jakże – zbliżeniowym. Jeśli je • massive Machine Type Communications (mMTC) założysz i będziesz w pobliżu swojego partnera czy – połączenie bardzo dużej liczby urządzeń (IoT), partnerki – jego telefon pokaże notyfikacje. Może też oraz łączność maksymalizująca czas działania na puścić nastrojową muzykę i zablokować ekran na 15 baterii. minut (starczy czasu?). Produkt – żart od Deutsche Telekom nie ma zawojować rynku, a raczej zwrócić uwagę Nie będziemy mogli jednak uzyskać wszystkich funkna problematyczną stronę technologii. Uzależnienie, cjonalności jednocześnie – możliwe jest połączenie choćby od smartfonów, powoduje negatywne efekty cech na jednym tylko boku trójkąta. I tak dla przykładu społeczne. W tym przypadku nowoczesne IoT ma skło- z karetki – mamy tam dwa use case-y z podobnymi wynić nas do myślenia o detoksie – tym technologicznym. maganiami. Odtworzenie wirtualnej rzeczywistości

Ilustracja 1 Zestawienie możliwości 5G

Enhanced Mobile Broadband (eMBB) Nowe media (np. video 360° / VR / AR /3D / UHD video) Rozrywka w samochodzie (np. streaming multi-mediów)

Smart Home

Gry multiplayer on-line AR maintenance

Interfejs głosowy

Automatyzacja przemysłu Drony (monitoring i kontrola)

Smart City

Massive Machine-Type Communication (mMTC)

Samochody autonomiczne

Sieci kampusowe

Infrastruktura krytyczna

Reliable & Low-Latency Communications (uRLCC)


STRATEGIE

w zdalnej lokalizacji online (na żywo) wymaga przede wszystkim bardzo dużej przepustowości łącza (wierzchołek eMBB) oraz wyjątkowo niskiego opóźnienia przesyłania danych (uRLCC). Jest to potrzebne m.in. z powodu tzw. motion sickness – obraz w okularach VR odświeżany jest co maksymalnie 10 ms. Jeśli obraz docierałby do użytkownika z opóźnieniem większym, ten bardzo szybko zacznie odczuwać nudności z powodu rozbieżności pomiędzy ułożeniem głowy a obserwowanym obrazem. Szacuje się, że aby uwzględnić proces przetwarzania obrazu, takie opóźnienie (mierzone jako jednokierunkowe opóźnienie między węzłami końcowymi) dla podobnych zastosowań musi wynosić w okolicach 1,5-2 ms. Dla porównania w sieci 4G minimalne osiągalne opóźnienie jednokierunkowe to 20 ms. Podobnie jest ze zdalnym kierowaniem robotem i przesyłaniem uczucia haptycznego. Tutaj najważniejszą cechą są opóźnienia (bliżej 1 ms), w drugiej kolejności pojemność przesyłu danych. Oczywiście do tego niezbędna jest niemal całkowita niezawodność technologii. Jednak połączenie tych dwóch funkcji niezbędnych w przykładzie operacji chirurgicznej, z trzecią możliwością 5G – czyli łącznością dla internetu rzeczy (mMTC), nie będzie już możliwe (są na dwóch różnych ścianach trójkąta). Niespecjalnie też konieczne. 5G dla masowego IoT pozwoli podłączyć jednocześnie nawet do miliona urządzeń na 1 kilometr kwadratowy, zdecydowanie nie potrzeba tylu zdalnych sal operacyjnych. Przykładem zastosowania specjalnej łączności dla Internetu Rzeczy są np. sensory mierzące zużycie mediów komunalnych. Na wdrożenia w tym zakresie nie trzeba czekać na pełną implementację 5G – już teraz dostępny jest standard łączności NB-IoT. Działający komercyjnie w Polsce (obecnie tylko w T-mobile) był już dawno przedmiotem działań hubraumu. Mamy tu też sukcesy rynkowe. Przykładowo cała sieć ciepłomierzy w Zakopanem jest zmieniona w inteligentne czujniki IoT. Dzięki odpowiedniemu ustawieniu sieci, sygnał dociera nawet do głębokiej piwnicy (a ciepłomierze najczęściej umiejscowione są w prawdziwych dziurach). Dodatkowo przesyłanie danych jest tak zoptymalizowane, że te urządzenia mogą działać bez zmiany baterii nawet do 10 lat. Rozwój 5G przyniesie tylko więcej możliwości w tym zakresie. Magiczne okulary za miliardy dolarów Jednak 5G to więcej niż sama łączność radiowa. Bardzo ważnym elementem nowej infrastruktury są ser-

MENSIS.PL

45

wery na krawędzi sieci, czyli edge computing. De facto umożliwiają one osiągnięcie funkcji 5G związanych z niskimi opóźnieniami (wierzchołek uRLCC). Chodzi o przeniesienie chmury obliczeniowej ze wspólnych, wielkich serwerowni, jak najbliżej użytkownika końcowego. Co to daje w praktyce? Posłużę się przykładem za prawie 3 miliardy dolarów. W 2010 roku firma Magic Leap zaczęła pracować nad, jak wtedy zapowiadali, przełomowymi okularami do rozszerzonej rzeczywistości. Osiem lat później, posiadając wśród grona hojnych inwestorów Google czy Alibaba Group, wypuścili swój produkt. Opinie były dość jednoznaczne – nie warto było tyle czekać. Abstrahując od jakości obrazu, samo urządzenie nie zachwyca. Okulary są bardzo duże – zdecydowanie nie przypominają tych normalnych. W dodatku jest do nich dołączony mały komputer na kablu. Na szczęście jest wyposażony w klips, który można przypiąć do paska (nie trzeba wypychać kieszeni płaszcza, do spodni i tak by się nie zmieścił). Czemu z tak drogiego sprzętu musi coś dyndać na przewodzie? Chodzi o moc obliczeniową, której wyświetlanie realistycznych obrazów na wierzchu „prawdziwej” rzeczywistości wymaga bardzo dużo. Oczywiście można by przenieść te obliczenia do standardowej chmury, gdzie taką moc komputerową dostarcza serwerownia. Ucinamy kabel, a w okularach zostaje „tylko” rzutnik i kamera. Problem z takim rozwiązaniem jest ten sam co w karetce – opóźnienia i stabilność przesyłu danych. Droga do serwera zajęłaby tyle czasu, że okulary nie nadążyłyby za ruchami głowy i obraz przestałby być odpowiednio nakładany na rzeczywistość. Nawet zmiana technologii łączności na 5G może nie pomóc. Serwery są po prostu za daleko, a sygnał musi pokonać różne „przejścia” w drodze do nich. Rozwiązaniem problemu jaki napotkało Magic Leap, jest umieszczenie chmury obliczeniowej na krawędzi sieci, możliwie blisko odbiorcy. Wtedy sygnał ma do pokonania krótką drogę. W praktyce w Polsce może być kilka takich centrów serwerowych, a ruch będzie kierowany regionalnie. Dane od klientów z Podkarpacia będą przetwarzane w Rzeszowie czy Krakowie zamiast trafiać np. do Niemiec, Irlandii czy nawet USA. Para 5G + edge computing może przyczynić się do zwiększenia dostępności okularów AR i VR. Brak konieczności instalacji małych komputerów nie tylko zmniejsza wagę i wymiary urządzeń, pozwala też zmniejszyć ich koszt. By wykorzystać to połączenie technologii nie będziemy musieli jednak zakładać okularów. Bardzo bliskim do komercjalizacji zastosowa-


46

STRATEGIE

MENSIS.PL

niem jest cloud gaming (na standardowym, płaskim ekranie np. telewizora czy komórki). Coraz więcej serwisów proponuje przeniesienie przetwarzania logiki gry do chmury. Do zagrania nawet w najnowsze tytuły nie trzeba mieć silnego komputera czy konsoli prosto ze sklepu. Zasadniczo nie potrzeba komputera w ogóle – wystarczy jakikolwiek ekran i kontroler. Przetwarzanie danych (w tym reakcja na polecenia gracza) dzieje się w chmurze. Problemem z aktualnie dostępnymi serwerami są oczywiście – znowu – opóźnienia. Wszelkie problemy na łączu powodują brak płynności rozgrywki, co bardzo irytuje i dość szybko w ogóle zniechęca do korzystania z tego rozwiązania. W zeszłym roku przeprowadziliśmy testy pokazujące, że może być zupełnie inaczej. Programowa rzeczywistość

nych przez nas najlepszych 18 firm. Przez cztery miesiące pracowaliśmy wspólnie nad prototypami. Większość z nich dotyczyła głównie technologii AR i VR, ale również pojawiły się rozwiązania z zakresu robotyki. Detoks ma przyszłość Kolejną silną stroną hubraum, oprócz technologii, jest podejście do projektowania produktów w oparciu o trendy. Nasza grupa specjalna (złożona z humanistów, designerów i badaczy) nieustannie śledzi zjawiska techniczne, społeczne i ekonomiczne, by systematyzować je w postaci autorskiego zestawu trendów. Są to katalizatory zmian w różnych horyzontach czasowych – od perspektywy krótkookresowej (tu i teraz) do wieloletnich fal materializujących się w przeciągu dekady. Łącząc trendy z namacalną technologią jesteśmy w stanie wnosić bardzo interesującą perspektywę w rozwój rozwiązań naszych startupów.

Jednym z projektów jakim zajmowaliśmy się ostatnio w hubraum, było właśnie sprawdzenie rozwiązania przeznaczonego do streamingu gier. Platforma do- Jednym z wyraźnych trendów obecnie jest np. digital starczona przez firmę PlayGiga została umieszczona detoks, czyli potrzeba wyłączenia się ze świata cyna serwerach T-Mobile Polska – właśnie w chmurze frowego, odpoczynku od wszechobecnej technologii. edge. Test zrobiliśmy w Krakowie, zapraszając do niego Paradoksalnie sukces 5G czy zwiększenie dostępnojednocześnie 70 użytkowników. Rezultaty okazały się ści rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości, może ten bardzo obiecujące, mimo wykorzystania połączenia trend jeszcze wzmocnić. Im więcej będziemy mieli wirprzez zwykłą sieć 4G. Chociaż pełnię możliwości cloud tualnych interakcji, więcej bodźców w różnych formach, gamingu osiągniemy z siecią piątej generacji, to już te- tym większa może być potrzeba odpoczynku. Nie raz technologia LTE z serwerem edge, dobrze spełnia musi ona oznaczać kompletnej rezygnacji z innowacji. zadanie. Może prowadzić np. do rozwoju zupełnie nowych interfejsów. Produkty mogą nadal wykorzystywać techNasze zwykłe działania ze startupami przebiegają nologie, ale umożliwiając nam interakcje ze światem w formule programowej. Na podstawie zapotrzebo- cyfrowym w sposób bardziej dla nas przyjazny. I nie wania biznesowego z wewnątrz korporacji oraz przy- będziemy musieli używać majtek online, żeby powrócić szłych możliwości technologicznych, definiujemy ob- do „prawdziwej” rzeczywistości. szar tematyczny programu. Dobrym przykładem jest zeszłoroczny 5G Prototyping Program, realizowany przez nasze biuro w Berlinie. Poszukiwaliśmy pionierów zainteresowanych rozwojem swoich aplikacji opartych na przyszłej infrastrukturze 5G i edge computing. Dla partnerów technologicznych była to doskonała okazja, aby wskoczyć na szybką ścieżkę innowacji i eksplorować praktyczne zastosowania. W ramach takich programów dajemy silne wsparcie techniczne. Nie tylko zapewniamy działające 5G i serwer edge, możemy doradzić też np. w zakresie doboru komponentów czy pomóc w prototypowaniu urządzeń. Łączymy też startupy z ekspertami biznesowymi z korporacji – mogą oni być pierwszymi odbiorcami opracowanych produktów. Do programu zgłosiło się 360 startupów z 40 krajów, by ostatecznie zostało wybra-

Jerzy Grzesiak Pracuje w hubraum jako projektant innowacji, odpowiadając za biznesową stronę nowych technologii. Żywy łącznik startupów i korporacji. Fotografuje ptaki.


W stronę wirtualnej rzeczywistości

Photo by Martin Sanchez on Unsplash

Bartosz Żuk


48

MENSIS.PL

STRATEGIE

Kolejne fale technologiczne zmieniają sposób, w jaki żyjemy i pracujemy. Pojawienie się komputerów połączonych w sieć, a następnie ich miniaturyzacja do obecnej formy smartfonów umożliwia szybszy i łatwiejszy dostęp do informacji. Coraz większa moc obliczeniowa dzisiejszych komputerów i smartfonów już od kilku lat daje nam możliwość zanurzenia się w świecie cyfrowym, który ewoluuje w kierunku coraz bardziej rozbudowanych treści.

Wirtualna rzeczywistość pozwala na doświadczanie tego świata w coraz bardziej realistyczny sposób i jest obecnie określana jako jedno z najbardziej immersyjnych mediów. Oferowany na rynku sprzęt do wirtualnej rzeczywistości przybliża nas coraz bardziej do fotorealistycznej jakości i stymuluje coraz większą liczbę zmysłów.

Już dziś wiemy, że realizowanie zadań przy użyciu wirtualnej rzeczywistości zwiększa konkurencyjność przedsiębiorstw i daje im realną przewagę. Jeśli firma Bell Helicopters jest w stanie skrócić czas projektowania nowej maszyny z ponad pięciu lat do sześciu miesięcy, oznacza to diametralnie inną dynamikę funkcjonowania firmy. Jeśli firma Volkswagen jest w stanie skutecznie przeszkolić nowych pracowników linii produkcyjnej bez wstrzymywania całego procesu produkcji, oznacza to większą wydajność i wyższy zysk. Jeśli młoda polska firma VZOR, wskrzeszająca kultowe projekty mebli, jest w stanie w imponujący sposób zaprezentować całą swoją kolekcję wynajmując najmniejszy moduł targowy, oznacza to oszczędność środków finansowych i skierowanie ich na inne pola działalności. Jeśli firma 4helpVR w niecały rok jest w stanie przeszkolić w praktyczny sposób ponad 3500 osób w zakresie ratowania życia, oznacza to większe i bardziej świadome zaangażowanie podczas niesienia pomocy ofiarom wypadków. Coraz większa liczba bodźców nie pozwala nam się skoncentrować na dłużej. To powoduje, że wydawane przez firmy miliardy dolarów na szkolenia i spotkania

Photo by Eddie Kopp on Unsplash

nie osiągają zakładanej efektywności. Wirtualna rzeczywistość jako najbardziej imersyjne medium izoluje uczestników szkoleń i spotkań od świata zewnętrznego i pozwala uczyć się poprzez doświadczenie, współpracować i eksplorować daną przestrzeń w emocjonujący sposób. Nauka przez doświadczenie nie tylko pozwala zwiększyć efektywność przekazu do ponad 90%, ale również zacieśnić relacje wśród członków zePowstaje coraz więcej symulacji komputerowych, za- społu i przećwiczyć metody reagowania w sytuacjach pewniających doskonałą rozrywkę. Ale na rozrywce kryzysowych. Uczestnicy szkolenia mogą przebywać ich rola się nie kończy. Znajdują one także zastosowa- w różnych miejscach. To pozwala oszczędzić czas i pienie w świecie projektowania, szkoleń, symulacji, edu- niądze na podróżowanie. kacji, medycyny, badań i rozwoju i wielu innych. Dzięki temu, że wirtualna rzeczywistość umieszcza nas we- Dzisiaj do uruchomienia systemu wirtualnej rzeczywnątrz tych symulacji, zwiększa nasze zaangażowanie wistości potrzebny jest komputer z mocną kartą grai siłę doświadczania. ficzną. To duży koszt, który może być barierą. Obecnie


STRATEGIE

najmocniejsze karty graficzne oferują do 10 teraflopów mocy obliczeniowej przy jednoczesnym zużyciu do 215 watów energii. Na rynku pojawiają się również systemy VR bazujące na procesorach mobilnych. To zmniejsza komplikacje sprzętowe i koszt, ale oferuje trochę mniejsze możliwości i słabszą jakość niż w przypadku ich komputerowych odpowiedników. Dzieje się tak z prostej przyczyny: procesory mobilne są w stanie dostarczyć kilkanaście razy mniej mocy obliczeniowej, pobierając tylko kilka watów energii. Dotychczasowe sieci telekomunikacyjne pozwoliły na przeniesienie muzyki i filmów do „chmury”, zastępując usługami, sprzęt audio i wideo, który mieliśmy w domu. Sieci piątej generacji, w skrócie 5G, zmieniają sposób konsumpcji dalszych zasobożernych mediów takich jak gry czy aplikacje wirtualnej rzeczywistości. 5G to zatem nie tylko szybszy transfer danych, ale także większa pojemność sieci i co najważniejsze – minimalne opóźnienia. Dzięki 5G komputery i konsole zamienimy na usługi. Miesięczna opłata pozbawi nas zmartwień o aktualizacje czy modernizacje sprzętu. Odzyskany czas i pieniądze będziemy mogli poświęcić interakcji z cyfrowym światem.

MENSIS.PL

Polskie firmy, takie jak Prosoma czy Vrtierone opracowują rozwiązania wykorzystujące VR w skutecznej walce o pozytywne nastawienie pacjentów do walki z chorobą. Dużą część naszego życia zawodowego stanowią spotkania. Systemy kolaboracji przy użyciu wirtualnej rzeczywistości umożliwiają wspólną analizę cyfrowego modelu danego zagadnienia czy projektu i natychmiastowe przeprowadzenie zmian. Zatem praca może być wykonywana już na etapie spotkania. A to zasadniczo pozwala na zaoszczędzenie kosztów i czasu podróży na miejsce, ale i czasu samego spotkania Zmiana sposobu pracy może nastąpić szybciej, niż nam się wydaje. Dodatkowe usprawnienia sprzętu jak moduły śledzenia ruchów gałki ocznej czy analizy mimiki twarzy nie są już futuryzmem i powoli sprawią, że trudne będzie odróżnienie wirtualności od rzeczywistości. Rozwój wirtualnej rzeczywistości i technologii 5G ewolucyjnie zmienia nasz świat. Zmienia go na lepsze. Pozwala podróżować w czasie i wielu wymiarach. Pozwala nam szybciej się uczyć i lepiej rozumieć złożone tematy. Pozwala odzyskać stracony czas i oszczędzić fundusze, jednocześnie dbając o nasze zdrowie. Ja jestem na TAK.

My, jako ludzie, obawiamy się zmian – pełniejsze, bardziej realne doświadczanie cyfrowego świata budzi w nas obawy. Jednak nowe medium, którym jest wirtualna rzeczywistość, pozwala na odzyskiwanie straconego czasu. Na stronie vrhealth.institute możemy zapoznać się z wynikami badań dotyczącymi gier VR, które zachęcają wręcz do tej formy zaangażowania w wysiłek fizyczny. Zamiast spędzać czas na siłowni, osiągamy kolejne poziomy w grze i miło spędzamy czas, jednocześnie dbając o formę. Na stronie firmy Immersive Factory specjalizującej się w szkoleniach BHP przy użyciu VR czytamy, że najbardziej skuteczną metodą nauki jest nauka przez doświadczenie, ponieważ możemy osiągnąć ponad 90% efektywności. Czyli o 40% więcej niż typowy wykład i o 80% więcej niż czytanie. Bartosz Żuk Przy coraz szybszym tempie rozwoju i coraz większej fluktuacji kadr, VR wydaje się najlepszą metodą na samorozwój i podnoszenie kompetencji. To samo dotyczy storytellingu. Który autor książek czy filmów nie marzy, żeby jego historia została zapamiętana na zawsze? Mówimy tutaj o głębokiej immersji (zanurzeniu) w świat cyfrowy tak, aby widz zupełnie zmienił perspektywę i oderwał się od otaczającej go codzienności. Jak dowodzą badania–ma to zbawienny wpływ choćby na pacjentów onkologicznych czy po przebytych udarach.

49

Regional Product Manager CEE, od 12 lat pracuje w HTC Poland na stanowiskach związanych z zarządzaniem produktami marki. Od początku wspiera też rozwój jedynego w swoim rodzaju, najbardziej zaawansowanego systemu VR, HTC Vive. Z czasem Bartosz Żuk stał się opoką idei Wirtualnej Rzeczywistości w Polsce oraz jednym z jej najzagorzalszych propagatorów.


„5G stworzy nam nowe możliwości agregacji danych i ich interpretacji” wywiad z Krzysztofem Mędralą - prezesem MedApp Tomasz Radzewicz


STRATEGIE

MENSIS.PL

Tomasz Radzewicz: W czerwcu 2017 z wykorzystaniem z okularów Microsoft HoloLens oraz oprogramowania Państwa firmy przeprowadzono pierwszą na świecie międzynarodową holograficzną teletransmisję. Czy może Pan opowiedzieć coś więcej o tym wydarzeniu? Krzysztof Mędrala: Tak, to było bardzo ciekawe wydarzenie. Pierwszy raz w historii hologramowy obraz serca transmitowany był z Krakowa do Parlamentu Europejskiego w Brukseli, gdzie odbywała się konferencja pod tytułem „From Connected Health to Digital Health”. Dzięki zastosowaniu Carna Life Holo wykorzystującemu gogle HoloLens firmy Microsoft uczestnicy konferencji mogli obserwować, w rzeczywistości rozszerzonej, symulację prowadzoną w Krakowie przez wybitnego kardiologa interwencyjnego prof. Dariusza Dudka, przewodniczącego Rady Instytutu Kardiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Holograficzny obraz serca został wygenerowany na podstawie tomografii komputerowej, a następnie zrekonstruowany i wyświetlany w goglach HoloLens. Obraz był widoczny na kilku goglach równocześnie. Z obrazem można było wchodzić w interakcję poprzez zmianę rozmiaru, obroty czy też obserwację z dowolnej strony. Pozwoliło to na interakcję z trójwymiarowym modelem serca w różnych miejscach na świecie. T.R.: Jakie możliwości w zakresie medycyny daje ta technologia? K.M.: Normą jest, że do konsultacji przypadków medycznych pacjentów, zwłaszcza tych trudnych, lekarze zbierają się na tzw. konsylia, aby wymienić się spostrzeżeniami, wiedzą i doświadczeniem. Technologia pozwala dziś na wykorzystanie połączenia internetowego, aby np. trudne, skomplikowane przypadki konsultować w szerokim, nierzadko międzynarodowym gronie na odległość. Wykorzystanie naszej technologii to kolejny krok milowy telekonsyliów – łącząc rozmowę na odległość oraz wizualizację danych holograficznych robimy wielki krok naprzód. Lekarz, który znajduje się na drugim końcu świata, może zobaczyć dokładnie to samo, co lekarz tu, w Polsce. Co więcej, nie są to tylko dwuwymiarowe przekroje danych, do których lekarze są przyzwyczajeni, ale trójwymiarowy model widziany w trójwymiarowym świecie. Hologram może być dowolnie obrócony, zbędne struktury anatomiczne usunięte z hologramu, w którym lekarze mogą się w pełni „zanurzyć”. Nie jest to zwykła wymiana danych obrazowych na odległość, ale kooperacja dwóch i większej liczby specjalistów, z których każdy znajduje się w zupełnie innym miejscu. W kolejnych krokach „zdalny specjalista” zaznaczy interesujące go struktury, na które chce zwrócić uwagę lekarzom bezpośrednio badającym lub planującym zabieg pacjenta. To tak, jakby lekarze stali obok siebie i konsultowali przypadek pacjenta na tym typowym wspomnianym przeze mnie wcześniej konsylium.

51


52

STRATEGIE

MENSIS.PL

Warto tutaj podkreślić, iż nasze rozwiązanie było pomyślnie testowane już w 50 przypadkach, w takich obszarach jak choroby strukturalne serca, zmiany naczyniowe, zarówno w części tętniczej (aorta, tętnice płucne), jak i żylnej (choroba zakrzepowo-zatorowa). T.R.: Na jakim etapie jest rozwój tej technologii? Kiedy te rozwiązania będą mogły być powszechnie stosowane? K.M.: Technologia ma już certyfikat CE MDD. Oznacza to, że jest ona wyrobem klasy medycznej. W grudniu sprzedaliśmy pierwsze licencje na dostęp do systemu CarnaLife Holo na rynku amerykańskim. Nasze rozwiązanie trafi do instytutów naukowych oraz uniwersytetów, gdzie będzie wykorzystywane w celach naukowo-badawczych. Rok 2020 będzie rokiem komercjalizacji – zarówno produktu do wizualizacji danych holograficznych CarnaLife Holo, jak i produktu telemedycznego (CarnaLife System). T.R.: Stany Zjednoczone to największy na świecie rynek innowacji w medycynie. Czy trudno było przebić się tam z tym rozwiązaniem? K.M.: Proces komercjalizacji naszych produktów rozpoczęliśmy już kilka lat temu – od pierwszych konferencji branżowych i technologicznych, gdzie mieliśmy możliwość zaprezentowania naszego produktu od najwcześniejszych stadiów rozwoju. Równolegle prowadziliśmy rozmowy z lokalnymi przedstawicielami dystrybutorów, co po etapie tworzenia produktu i zamknięcia go jako gotowego do sprzedaży zaowocowało grudniowym kontraktem. Bez tej mozolnej pracy dziś byłoby nam bardzo trudno – ale wysiłek się opłacił. Stany Zjednoczone są najważniejszym rynkiem medycznym na świecie. Drugim i trzecim rynkiem są odpowiednio Chiny i Japonia. Dowodem na wysoką jakość naszego rozwiązania jest między innymi ostatnio uzyskany certyfikat NATO. T.R.: Na pierwszy rzut oka druku 3D oraz okularów Microsoft HoloLens nic nie łączy. Państwu udało się jednak te dwie technologie ze sobą powiązać. K.M.: Druk 3D królował przez pewien czas na rynku i wszedł bardzo zdecydowanie w medycynę. Holografia, którą my prezentujemy przy wykorzystaniu okularów Microsoft Hololens oraz naszej aplikacji CarnaLife Holo, to kolejny krok. Nie oznacza to jednak, że obie technologie wykluczają się – wręcz przeciwnie! Druk 3D bardzo dobrze pomaga w wyobrażeniu sobie struktur naszego organizmu, np. pozwala na zapoznanie się z geometrią czy wielkością określonej struktury anatomicznej lub patologii, natomiast CarnaLife Holo w znacznie szybszy sposób, bez kosztów związanych z drukiem, umożliwia osiągnięcie tego samego efektu co druk, który jednak jest bardziej namacalny. Zauważyliśmy, że technologie te się uzupełniają i wykorzystaliśmy je już podczas wizualizacji danych dla placówek medycznych. Posłużę się przykładem z Europejskiego Centrum Zdrowia z Otwocka – został tam przeprowadzony pierwszy na świecie zabieg przezskórnej angioplastyki balonowej (BPA) z wykorzystaniem systemu do obrazowania trójwymiarowego CarnaLife Holo oraz druku cyfrowego 3D. Pacjentem był wówczas 67-letni mężczyzna z ciężkim nadciśnieniem płucnym zakrzepowo-zatorowym. Technologie, które jak państwo mówią: nic nie łączy, przełożyły się na podniesienie jakości zabiegu i bezpieczeństwo pacjenta.


STRATEGIE

MENSIS.PL

T.R.: Czy pojawienie się technologii 5G z jej szybkością i brakiem opóźnień w przesyłaniu dużych ilości danych wpłynie na rozwiązania, które oferujecie? K.M.: W naszym portfolio mamy dwa główne produkty, które mogą wykorzystywać sieć 5G. Jeden z nich to wspomniany przed chwilą system wizualizacji danych – sieć na pewno podniesie jakość przesyłanych danych na duże odległości, co zapewni lepszą współpracę podczas telekonsyliów. Duże prędkości internetu zdecydowanie skracają dystans pomiędzy specjalistami. Drugi produkt to system telemedyczny analizujący dane biomedyczne. Dane pobierane są z urządzeń peryferyjnych między innymi takich jakich jak EKG, ciśnieniomierz, glukometr. Pozyskujemy naprawdę dużą ilość danych medycznych, co przekłada się też na ich objętość i wszystkie je analizujemy (tzw. Big Data Analysis). Do swobodnego przesyłania danych wymagane jest niezakłócone bardzo szybkie łącze. Otworzy nam to nowe możliwości agregacji danych i ich interpretacji. Co za tym idzie, pacjenci i placówki medyczne będą miały dostęp do jeszcze większej ilości danych, w krótszym czasie z lepszą interpretacją. Tego medycyna oczekuje – czy wie pan, że personel medyczny dziennie spędza 54 minuty swojego czasu pracy na analizę dokumentacji pacjenta i wyszukania odpowiednich danych? Proszę teraz sobie pomyśleć, jak telemedycyna, a w szczególności ta wykorzystująca nowoczesne technologie jak 5G, jest w stanie wpłynąć na optymalizację tego czasu. To pytanie nie wymaga chyba odpowiedzi. T.R.: Ostatnio MedApp podpisał umowę z jednym z największych producentów sprzętu medycznego na świecie, jakim jest Johnson & Johnson. Czego dotyczy ta współpraca i dlaczego ta umowa jest tak istotna? K.M.: Jednym z najszybciej rozwijających się segmentów urządzeń medycznych w Johnson & Johnson są urządzenia stosowane w zabiegowym leczeniu zaburzeń rytmu serca. W Polsce mamy około 500 tysięcy chorych z migotaniem przedsionków i szacuje się, że w najbliższych latach liczba ta znacznie wzrośnie z uwagi na zmiany demograficzne związane ze starzeniem się społeczeństwa. Jednocześnie liczba zabiegów ablacji nie przekracza kilku tysięcy rocznie. W ramach swojego programu Akcja Ablacja Johnson & Johnson zdecydował się wybrać rozwiązanie oferowane przez MedApp, żeby znacząco przyspieszyć rozwój tego rynku, odpowiadając na ogromną potrzebę medyczną. To pokazuje, że spełniamy najwyższe standardy jakości i niezawodności umożliwiające nam współpracę z najlepszymi firmami na świecie. T.R.: Dziękuję za rozmowę.

Krzysztof Mędrala Manager posiadający kilkunastoletnie doświadczenie w obszarze zarządzania, finansów, sprzedaży, marketingu i HRu. Absolwent Executive MBA Uniwersytet of Illinois oraz Uniwersytetu Warszawskiego (WIEMBA). Zasiadał w Zarządach wielu instytucji min. Euro Bank S.A., Towarzystwo Ubezpieczeń i Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie S.A., Casus Finanse S.A, Money Maker TFI S.A. (aktualnie Alior TFI S.A) oraz Origin TFI S.A.

53


MENSIS.PL

STRATEGIE

Rynek producentów platform telekomunikacyjnych dla sieci komórkowych 5G to szansa rozwoju dla polskich firm programistycznych Andrzej Miłkowski

Photo by Alex Kotliarskyi on Unsplash

54


STRATEGIE

MENSIS.PL

55

Polscy programiści zajmują wysokie miejsce w międzynarodowych rankingach, dzięki renomie zdobytej w różnych obszarach informatyki. Niewiele osób dzisiaj wie, że nadejście technologii 5G stworzy zupełnie nowe możliwości dla osób parających się programowaniem. Zamknięty szczelnie do tej pory rynek producentów rozwiązań telekomunikacyjnych dzięki nowym standardom 5G i zmianie filozofii rozwoju platform i usług otworzy swoje podwoje dla firm informatycznych. Wielką rolę w tej grze mają szansę odegrać polskie firmy z tej branży.

W najbliższych latach e-usługi coraz bardziej będą związane z rozwojem najnowszego standardu sieci komórkowych, szumnie nazywanego 5G. Dzięki wprowadzeniu rewolucyjnych założeń przez twórców tego standardu 5G będzie nowym rynkiem, w którym prym będą zdecydowanie wiodły firmy programistyczne, zabierając palmę pierwszeństwa firmom telekomunikacyjnym. Kiedy dodamy do tego fakt, że Polscy koderzy w międzynarodowym rankingu „Hackerrank” zajmują zaszczytne trzecie miejsce, zrozumiemy, że mamy szansę stać się świadkami rozwoju nowej gałęzi programistycznej w Polsce. Fenomen polskiego programisty „Hackerrank” [1] to organizacja zrzeszająca ponad 1,5 miliona programistów z całego świata. Ich głównym zajęciem, poza wymianą doświadczeń w tej dziedzinie, jest prowadzenie rankingów umiejętności kodowania , poprzez publikowanie wyzwań m.in. w kategoriach: algorytmy, Java (język programowania), struktura danych, C++ (język programowania). W sumie w rankingu ogłaszane są zadania z piętnastu różnych kategorii. Najpopularniejszą kategorią jest grupa „algorytmy”, której rozwiązania podejmuje się aż 39,5% członków organizacji. Dla porównania w drugiej kategorii „Java” w szranki staje zaledwie 9,3% uczestników. Podsumowując wyniki rankingu, w poszczególnych kategoriach w pierwszej z nich Polacy zajmują drugie miejsce po Rosjanach, a w drugiej kategorii – Java – zajmują pierwsze miejsce. W podsumowaniu ogólnym prowadzą Rosjanie, za nimi są Chińczycy a na trzecim miejscu – Polacy Jedną z ciekawszych kategorii są zadania matematyczne, które znajdują się na szóstym miejscu wśród najchętniej podejmowanych wyzwań. W tej grupie, ku mojemu zdziwieniu, polscy programiści nie znaleźli się nawet w pierwszej piątce. Wydawałoby się, że zdolności naszych informatyków są następstwem wymagających zajęć matematycznych w szkołach i na uczelniach, co nie ma pokrycia w tym zestawie-

niu. Źródła talentów rodzimych koderów w kategorii algorytmy, czyli sposobie działania aplikacji, musimy szukać gdzie indziej. Zostawmy jednak ten dylemat na inny artykuł, bo czym innym są zdolności, a czym innym możliwości. Patrząc na powyższy ranking, porównałem go z listą gospodarek świata z najwyższym PKB [2], gdzie prowadzą USA, Chiny, Japonia, Niemcy i Indie. Programiści z tych krajów zajmują odpowiednio: USA – 28. miejsce, Chiny – 1. miejsce, Japonia – 6. miejsce, Niemcy – 14. miejsce a Indie 31. miejsce. Główne czynniki wpływające na to, dokąd producenci delegują stworzenie oprogramowania (ranking outsourcing programowania), to cena i umiejętności techniczne. W tej kwestii nie mają sobie równych Indie, Chiny, Malezja, Brazylia i Indonezja ze względu na cenę. Polska w tym zestawieniu zajmuje obecnie 10. miejsce, ale z roku na rok wspina się coraz wyżej [3]. Dla rodzimych programistów i firm programistycznych poszerzenie rynku outsourcingu programowania o produkcje produktów telekomunikacyjnych i usług 5G to ogromna szansa. Krajowe firmy już dziś są widziane jako konkurencyjne cenowo. Ale to, co najważniejsze – posiadają sumiennych i doświadczenych programistów, również w zakresie platform telekomunikacyjnych. Doświadczenia polskich firm w zakresie telekomunikacji Do czasu nastania standardów 5G poprzednie wersje sieci komórkowych bazowały na protokołach sygnalizacji i komunikacji między platformami, które – historycznie patrząc – były podporządkowane domenie utrzymania jakości połączeń głosowych. Prawidła te stawiały przed dostawcami urządzeń telekomunikacyjnych wymóg dostosowania się do wszystkich poprzednich rozwiązań, poprzez ściśle określone komunikaty w najniższych warstwach protokołów. Niewiele firm było w stanie stworzyć platformy i oprogramowanie


56

MENSIS.PL

w dedykowanych środowiskach sprzętowo-programistycznych, stworzonych dla rynku telekomunikacyjnego. Bardzo drogie rozwiązania sprzętowe i programistyczne na wejściu stanowiły barierę dla małych firm. Nie był to jednak świat, całkowicie niedostępny dla firm programistycznych. Niektóre polskie firmy takie jak ISEC, jTendo, NVT czy Wind Mobile przez ostatnie 10 lat decydowały się na rywalizowanie w tym świecie, zdobywając pierwsze doświadczenia w tworzeniu protokołów telekomunikacyjnych. Głównymi odbiorcami rozwiązań byli operatorzy komórkowi i stacjonarni.

STRATEGIE

w sieci operatora. Zmiany w tym zakresie będą możliwe dzięki standardom 5G, bo aplikacja ze smartfonu będzie w stanie współpracować z siecią operatora w zakresie czy to lokalizacji, stanu naszego połączenia, jakości sieci, czy wreszcie stanu naszego konta złotówkowego. Standard, który pozwoli na współpracę operatorów z dostawcami usług, to protokół współpracy opierający się na platformie MEC (Multi-access Edge Computing). To ogromne pole do popisu dla nowych firm programistycznych, które chcąc oferować usługi wirtualnej rzeczywistości, aplikacji wytyczających sposób połączenia na drogach publicznych, dostarczania gier online z minimalnym opóźnieniem czy przesyłania filmów w jakości 4K, 8K bez utraty jakości.

Cały ten mocno zamknięty świat rozwiązań telekomunikacyjnych zmieni swoje oblicze w związku z wprowadzeniem technologii 5G i zmianą filozofii działania. Nastąpi rewolucja, w której podstawą tworzenia platform Ten przykład to dla firm programistycznych podwójne telekomunikacyjnych nie będą tylko dedykowane roz- pole do działania. Z jednej strony będą mogły stwowiązania sprzętowe, ale bardzo powszechnie i masowo rzyć platformę MEC, która wymaga znajomości protostosowane techniki programistyczne, bazujące na wir- kołów telekomunikacyjnych i protokołów komunikacji tualnych środowiskach programistycznych oraz Open- z aplikacjami (REST API). Z drugiej strony będą mogły source. Protokoły telekomunikacyjne niskiego poziomu stworzyć programy dla dostawców usług zewnętrzzostaną przeniesione na wyższe warstwy komunikacji. nych do podłączenia się z serwerem MEC. Pierwszej Aplikacje funkcyjne będą obsługiwały protokoły tele- próby stworzenia takiego rozwiązania podjęła się komunikacyjne, komunikując się poprzez bardzo prosty grupa zrzeszająca polskich dostawców i uczelnie naprotokół wymiany informacji JSON. Mur broniący do- ukowe. Temat serwerów EDGE i platformy MEC to stępu do standardów świata telekomunikacji zostanie zdecydowanie przyszłość technologii 5G, kiedy będą skruszony. W przeszłości taka sama historia spotkała wymagane sieci komórkowe o bardzo dużej przepustozamknięte systemy operacyjne telefonów komórko- wości i minimalnych opóźnieniach. Firmy, stające do wych, kiedy to nagle otwarte systemy operacyjne tego wyścigu, mają szanse na zdobycie ogromnej części Android i IOS spowodowały rozkwit tysięcy aplikacji rynku w świecie 5G, bo jest to temat zupełnie nowy. jako ikonek na smartfonach. Technologia 5G pozwoli Nie jest to jedyny obszar działania. Standard 5G wprona zmianę podejścia do podziału zadań pomiędzy ope- wadza również rozdział sprzętu i oprogramowania na ratorów, dostawców rozwiązań telekomunikacyjnych, poziomie sieci radiowych, czyli stacji bazowych oraz klientów i firmy usługowe. Najłatwiej będzie to wy- sieci Core, czyli sieci szkieletowej operatora. Sieć szkietłumaczyć na przykładzie aplikacji już dziś używanych letowa odpowiada za zarządzanie zasobami klienta i reprzez miliardy ludzi na świecie. alizowanie połączeń oraz usługi dostępu do Internetu. Wielu z nas używa komunikatorów internetowych typu WhatsApp. Jest to rozwiązanie czysto programistyczne, stworzone przez firmy programistyczne, działające na sieci komórkowej, ale nie współpracujące z urządzeniami odpowiedzialnymi za obsługę połączeń głosowych u operatorów komórkowych. Gdy nasz telefon jest zablokowany, w niektórych sytuacjach nie mamy informacji o przychodzącym połączeniu od znajomych, a ci odnoszą wrażenie, że nie możemy odebrać połączenia, słysząc cały czas sygnał oczekiwania na odebranie. Dzieje się tak, ponieważ aplikacja WhatsApp nie jest w stanie zweryfikować w zasobach sieci operatora, co tak naprawdę robi użytkownik telefonu. Takiej sytuacji nie będzie, gdy aplikacja na smartfonie będzie w stanie sprawdzić status abonenta

W gronie firm produkujących stacje bazowe pojawiały się dotąd nazwy tylko kilku dostawców, którzy od dziesięcioleci dostarczali taki sprzęt. Proszę sobie teraz wyobrazić, że słyszą Państwo o polskiej firmie IS-Wireless, która tworzy oprogramowanie do stacji bazowych 4G i 5G na terenie Polski przy pomocy 50-osobowego zespołu. Porównując taką firmę do kolosów, które zatrudniają po kilka tysięcy ekspertów, brzmi to wręcz niewiarygodnie. Takie podejście jest możliwe dzięki zmianie założeń 5G stawiających na otwarte interfejsy i oprogramowanie. Rynek produkcji stacji bazowych stanął otworem dla małych, ambitnych firm ze znajomością protokołów telekomunikacyjnych i umiejętnościami tworzenia oprogramowania. Warto nadmienić, że wkrótce będą potrzebni nowi dostawcy stacji bazo-


STRATEGIE

wych, bo kolejnym krokiem w rozbudowie sieci 5G jest tworzenie sieci prywatnych, które będą instalowane w pomieszczeniach biurowych, centrach handlowych, na stadionach czy halach sportowych. Małe stacje bazowe wielkości znanego nam urządzenia WiFi, nadające z niską, bezpieczną mocą, dzięki oprogramowaniu dedykowanemu dla indywidualnego odbiorcy będą tanio i sprawnie dostarczać usługi do klientów. Oprócz zmiany na rynku dostawców stacji bazowych pojawia się ogromna szansa na stworzenie elementów sieci Core. Standard 5G SA (Stand Alone) zakłada bowiem, że wszystkie dotychczasowe funkcje platform telekomunikacyjnych operatora zostaną stworzone od nowa – jako aplikacje funkcyjne. Wspomniane wcześniej firmy, ale także takie, jak Ovoo, Comarch czy T-Systems, mogą dzięki swojej specjalizacji zdobytej przy tworzeniu programów w środowiskach wirtualnych oraz znajomości protokołów 4G i 5G zacząć tworzyć specjalizowane aplikacje funkcyjne 5G SA Core. Przykładowo, w standardzie 5G urządzenie do kontroli jakości i użycia danych przez abonenta nazywane PCF (Policy Control Function) jest następcą platformy PCRF ze standardu 3G/4G. Polska firma Atende, od kilku lat dostarcza rozwiązanie PCRF i szykuje się obecnie do stworzenia rozwiązania PCF dla sieci 5G. Innym przykładem aplikacji funkcyjnej, w której tworzeniu i rozwoju specjalizuje się Comarch, to systemy do zarządzania siecią operatora, a przede wszystkim automatyzacja w zarządzaniu. Wkrótce będzie można podać więcej przykładów.

MENSIS.PL

rolę może odegrać w tym zakresie Państwowe Centrum NCBiR odpowiedzialne za wsparcie nowych technologii. Każda platforma w obszarze sieci Core czy to Radio ma określone zadania, które ma realizować (albo warunki, które ma spełniać). Wiedza już w przeszłości zdobyta na projektach telekomunikacyjnych dla operatorów z całego świata pozwoli na rozwój aplikacji, które w bardzo łatwy sposób mogą się połączyć z produktami innych firm i budować rynek polskich rozwiązań telekomunikacyjnych 5G. Za taką strategią przemawiają doświadczenie oraz spryt programistyczny polskich firm. Pamiętajmy, że w tworzeniu algorytmów polscy twórcy oprogramowania prawie nie mają sobie równych. Do szczytu listy TOP dostawców oprogramowania telekomunikacyjnego polskim firmom jest jeszcze daleko, ale dzięki rynkowi produktów 5G drzwi zostały szeroko otwarte. Jeżeli tylko znajdą się sponsorzy i liderzy, to nasze firmy programistyczne mają szansę osiągnąć bardzo wiele. Źródła: [1] Top programmers ranking - https://blog.hackerrank.com/which-country-would-win-in-the-programming-olympics/ [2] TOP 20 Economies - https://www.investopedia.com/insights/ worlds-top-economies/ [3] TOP 10 Countries to Outsource Software Development - https://diceus.com/best-countries-to-outsource-software-development/

Sponsor, kluczowy element do odniesienia sukcesu Na wstępie artykułu podawałem już, że o atrakcyjności rynku programistycznego stanowią przede wszystkim umiejętności, ale i niskie koszty produkcji oprogramowania. Nie zmienia to faktu, że budżet na stworzenie jakiejkolwiek z wymienionych wyżej platform to miliony złotych. Firm programistycznych w takiej sytuacji nie stać na własne środki na rozwój i badania. Tu znaczącą rolę odegrać muszą partnerzy inwestycyjni i sponsorzy. Dzisiaj odbiorcami platform telekomunikacyjnych są głównie operatorzy i to oni mogą być jednym z potencjalnych inwestorów. Patrząc jednak na zmiany w obszarze odbiorców rozwiązań telekomunikacyjnych – mam na myśli prywatne sieci 5G czy przedsiębiorstwa chcące inwestować w automatyzację fabryk „Przemysł 4.0” – widzimy, że lista sponsorów może być szersza. Niebagatelną

57

Andrzej Miłkowski Pasjonat technologii telekomunikacyjnych i IT stosowanych w sieciach komórkowych. Współtworzył marki: Era, Heyah i PLAY, odpowiadając za wdrażanie nowoczesnych technologii i współtworzenie strategii produktowych. Prowadzi podcast i blog „Prosto i bezpośrednio o telekomunikacji”.


„5G - więcej urządzeń, więcej danych, więcej zagrożeń” wywiad z Kamilem Goryniem - ProtectHut Tomasz Radzewicz


STRATEGIE

MENSIS.PL

Tomasz Radzewicz: Do Polski wchodzi właśnie sieć 5G. Co to takiego? Kamil Goryń: Najprościej? To jest to samo co 4G, tylko więcej i szybciej. Wprowadzenie infrastruktury 5G daje nam możliwości szybszego, łatwiejszego transferu danych, szybszej komunikacji między urządzeniami. Taki najbardziej oczywisty przykład to szybszy dostęp do Internetu. Będziemy na smartfonach konsumować media lepszej jakości. Nie sposób od razu jednak nie wspomnieć tutaj o kwestii zagrożeń. Będą one coraz większe, ponieważ coraz więcej nowych urządzeń będziemy wykorzystywać. Urządzeń, które nie są projektowane z myślą o bezpieczeństwie, tylko z myślą o tym, żeby zadziałały, wprowadziły jakąś nową funkcjonalność. Przykład to cała masa kamer IP podłączonych do Internetu. Bez większego problemu, po dość krótkim czasie, można się do nich włamać – kiedy np. oprogramowanie jest już nieaktualne – i mieć dostęp do naszych transmisji. Jest to o tyle ważna kwestia, że wsparcie dla urządzeń kończy się dość szybko, a my nic nie możemy zrobić w przypadku, gdy nasze urządzenie jest zbyt stare, by je aktualizować. Użytkownicy, jeśli nadal chcą korzystać z danego urządzenia czy systemu, muszą akceptować ryzyko pojawienia się nowych luk w bezpieczeństwie, za które producent nie bierze odpowiedzialności. Im więcej w sieci będzie działać niezabezpieczonych urządzeń, tym będzie więcej wektorów ataku hakerskiego. I dotyczy to np. smartfonów 3-4–letnich, których producenci już nie wspierają. Potencjalnych luk pojawia się bardzo wiele i pozwalają one przejmować kontrolę nad smartfonem np. przy użyciu złośliwego SMS-a, ale też przez Bluetooth czy przez Wi-Fi. Poprzez telefon korzystamy z bankowości elektronicznej, mamy w telefonie nasze zdjęcia, nasze prywatne życie, generalnie – bardzo dużo informacji, których nie chcielibyśmy upubliczniać, również służbowych. Przejęcie kontroli nad telefonem nie jest czymś szczególnie trudnym. Jednym słowem, 5G pozwoli nam podłączyć więcej urządzeń do Internetu, co będzie oznaczało więcej zagrożeń. T.R.: Takich jak włamanie przez sieć do naszego domu? K.G.: Jak najbardziej. Każde urządzenie podłączone do sieci może zostać zhakowane. Np. telewizor albo lodówka z dostępem do Internetu czy też smart żarówka, która się komunikuje z zewnętrznymi serwerami. A drukarki? Też coraz częściej komunikują się poprzez Wi-Fi. Daje to możliwość ściągnięcia informacji o tym, jakie dokumenty były ostatnio z nich drukowane. Były już przypadki takiego ataku.

59


60

STRATEGIE

MENSIS.PL

T.R.: Czym się więc kierować przy wyborze urządzenia, żeby zwiększyć bezpieczeństwo naszych danych? K.G.: Uniwersalnej recepty dla przeciętnego konsumenta nie ma. Pewnym wskaźnikiem może być sprawdzenie, jak długo producent zamierza wspierać urządzenie, aktualizować jego oprogramowanie. To może być jakiś wyznacznik, ale do końca nie daje gwarancji, ponieważ jest tylko jednym z wielu czynników. Przykład? Jeśli producent danego systemu, np. Androida, obiecuje minimum trzyletnie wsparcie, to oznacza, że przynajmniej przez trzy lata możemy w miarę bezpiecznie korzystać z naszego telefonu. Trzeba być jednak czujnym na doniesienia na temat tego, czy gdzieś ktoś nie złamał już zabezpieczeń tego danego telefonu, czy jakieś dane nie wyciekły. Często problemem jest bowiem czynnik ludzki – jak w przypadku wycieku danych z Sony kilka lat temu. Jeśli ktoś miał konsolę Sony i logował się do sieci na swoje konto, to jego dane wyciekły. Czy to wynikało z tego, że konsola była niezabezpieczona? No nie. Konsola sama w sobie mogła być OK, ale ktoś włamał się na serwery firmowe i wyciągnął dane. Problem nie leżał po stronie Sony. T.R.: Co więc my sami możemy zrobić? K.G.: Na przykład kupić porządny router, żeby łączyć się z Internetem i skonfigurować go odpowiednio. Bardzo ważne jest, aby nie zostawiać ustawień domyślnych. I pytanie – czy zawsze musimy korzystać ze wszystkich urządzeń, jakie mamy albo jakie oferuje rynek? Taka smart żarówka to zwyczajny gadżet, no chyba że ustawiamy ją na symulowanie naszej obecności podczas wyjazdów, żeby odstraszyć włamywaczy w świecie realnym. Wtedy jednak otwieramy dom dla włamywaczy w świecie wirtualnym. T.R.: 5G to korzyści i zagrożenia również, a może w jeszcze większym stopniu, na poziomie publicznym. K.G.: W administracji publicznej wysoki poziom cyfryzacji i możliwość załatwiania spraw przez Internet jest dużym ułatwieniem. Przy czym oparcie się wyłącznie na cyfrowych możliwościach wymiany informacji z administracją publiczną (i nie tylko w tej sferze) może być ryzykowne – infrastruktura służąca komunikacji powinna być odpowiednio zabezpieczona. To bardzo ważne i trzeba to powtarzać, bo mówimy przecież o szkielecie, który będzie np. stanowił podstawę komunikacji w sytuacjach kryzysowych – klęsk żywiołowych czy aktów terroru. Nawet syreny alarmowe są włączane drogą radiową. I kiedy używane są od czasu do czasu, to działają dobrze, ale czy będą działać równie dobrze w sytuacji zagrożenia, kiedy obciążenie i wykorzystanie infrastruktury rośnie skokowo? T.R.: Jakie zagrożenia niesie ze sobą stosowanie zdalnych technologii w ochronie zdrowia? K.G.: Tutaj szczególnie ważne są indywidualne rozwiązania w kwestii zabezpieczeń. Fakt, że dane w ochronie zdrowia są określane nawet w ustawach jako szczególnie wrażliwe, więc wymagają określonego zabezpieczenia i przechowywania. Podobnie jeśli mówimy o urządzeniach, dzięki którym np. lekarz może zdalnie operować czy zdalnie diagnozować pacjentów – tutaj producenci są zmuszeni minimalny poziom tych zabezpieczeń utrzymywać.


STRATEGIE

MENSIS.PL

Oczywiście nie unikniemy problemów. Na przykład mamy rozrusznik serca połączony z naszym smartfonem, który na bieżąco transmituje dane. Pewnie dane będą zabezpieczane, bo takie są wymogi prawa, ale trzeba będzie ten rozrusznik jakoś aktualizować. A aktualizacja każdego urządzenia wiąże się z tym, że może się nie powieść. Jak to zrobić? Gdzie? Jak zabezpieczyć transmisję danych, kiedy lekarz będzie nas diagnozował? A co zrobić, kiedy w trakcie operacji padnie zasilanie urządzenia? T.R.: Transport wykorzystujący technologię 5G oraz komunikację między samochodami a infrastrukturą – gdzie tutaj mogą pojawić się zagrożenia? K.G.: Tutaj mamy genialną sprawę – możliwość komunikowania się pomiędzy poszczególnymi samochodami w czasie rzeczywistym. Mogą się ostrzegać wzajemnie o wypadkach, korkach itp. Tylko że luki w systemie, podobnie jak w służbie zdrowia, stwarzają bardzo realne zagrożenia, z zagrożeniem życia włącznie. I nie mówimy o jakiejś nie wiadomo jakiej przyszłości, tylko o tym, co dzieje się tu i teraz. Możemy już otwierać samochód za pomocą telefonu, mamy asystentów parkowania, kiedy komputer przejmuje kontrolę nad samochodem i sam parkuje. Można przecież taki system złamać i sobie tym samochodem pojechać albo przekierować go pod prąd na autostradzie czy gwałtownie zahamować. A można po prostu, jak ten człowiek w Berlinie na początku lutego, wozić ulicą na wózku 99 włączonych smartfonów. Mapy Google pokazywały w tym miejscu duży korek i brak możliwości przejazdu, w tej sytuacji autonomiczny samochód zostałby przekierowany na inną trasę. Czy to żart, czy performance – trudno powiedzieć, ale rzecz jest banalnie prosta do zrobienia, a pokazuje słabości technologii i możliwości dezorganizacji życia w mieście. T.R.: To nas prowadzi do kolejnej sfery, gdzie 5G ma zastosowanie, czyli idei smart cities. K.G.: Tutaj mamy olbrzymie ilości danych. Bo mówimy np. o smart licznikach prądu, które mogą oceniać zapotrzebowanie na prąd w określonych godzinach na określonych osiedlach, ale też go zdalnie włączać i wyłączać. Mówimy o automatycznym przekierowywaniu ruchu w sytuacji wypadku, o automatycznym sterowaniu światłami ulicznymi. Mówimy o sterowaniu ogrzewaniem i dostawami wody. I wielu innych. Jeden błąd i mamy paraliż części lub całego miasta. Do tego będą to tak skomplikowane, autonomiczne systemy, że odpowiednio szybki powrót do ręcznego sterowania (np. ruchem miejskim) może być bardzo trudny. T.R.: 5G będzie miało też zastosowanie w przemyśle. K.G.: W wypadku przemysłu mówimy o piekielnie drogich urządzeniach, które muszą cały czas funkcjonować. Fabryka nie może pozwolić sobie na przestój, awarię, a technologia 5G może te awarie przewidywać. W przypadku przemysłu 4.0, bo o nim mówimy, spięcie wszystkich urządzeń ze sobą w wielki organizm, tak jak w wypadku smart city, pozwoli na usprawnienie procesu działania, co da wymierne bardzo duże oszczędności. Jakie mamy tu zagrożenia? Bo to oczywiste, że je mamy. Cóż, mówimy o inteligentnych sprzętach, komunikujących się ze sobą i spiętych w sieć. Masa czujników zbiera informacje na temat naszego procesu produkcyjnego. I do tych informacji

61


62

STRATEGIE

MENSIS.PL

można się włamać. Każdy potencjalny pracownik wchodzący na halę produkcyjną z niezaktualizowanym czy zainfekowanym smartfonem jest zagrożeniem. Spreparowane dane można przesłać przez Wi-Fi czy Bluetooth, dane można przechwycić. Mówimy tu o działaniu celowym, o szpiegostwie przemysłowym, ale też o tym, że możemy być nieświadomi faktu, że ktoś przechwyci dane przez nasz smartfon. To wszystko znów prowadzi nas do dbania o zabezpieczenia, co z kolei prowadzi do innego problemu - już teraz brakuje ludzi w branży IT i specjalistów, którzy mogą się zajmować aktualizacją oprogramowania, jego pisaniem i testowaniem. Jeśli cyfryzacja życia naszego będzie rosła w takim tempie, to będziemy musieli sobie poradzić z tym ogromnym wyzwaniem. Podsumowując, technologia 5G daje nam wiele możliwości, które mogą podnieść jakość naszego życia, powyższe przykłady dobitnie to pokazują. Ale musimy zadbać o odpowiedni poziom zabezpieczeń i mieć świadomość tego, że ktoś wcześniej czy później może te zabezpieczenia złamać. T.R.: Dziękuję za rozmowę.

Kamil Goryń Doktor nauk o bezpieczeństwie, wykładowca na Uniwersytecie w Białymstoku i cyber entuzjasta. Head of Cybersecurity w firmie ProtectHut, odpowiedzialny za szkolenie i koordynację zespołu pentesterskiego, a także audyty bezpieczeństwa projektów IT. Współorganizator meetupu BiałQA.


Photo by Darren Chan on Unsplash

MARKETING

Reklamę czekają zmiany Technologia 5G oznacza rewolucję Jan Domański

MENSIS.PL

63


64

MENSIS.PL

MARKETING

Popularyzacja wideo, wzrost znaczenia analityki danych oraz rozszerzona rzeczywistość – to główne oczekiwania konsumentów wobec branży reklamowej w kontekście nadchodzącej rewolucji telekomunikacyjnej związanej z wejściem na rynek sieci 5G. Reklamę mobilną czekają wielkie zmiany, a zapotrzebowanie na nowoczesne rozwiązania umożliwiające dotarcie do konsumentów może wzrosnąć nawet o połowę, wynika z prognozy firmy hybrid.ai.

Obecnie już kolejna generacja bezprzewodowych sieci mobilnych jest niemal gotowa do wdrożenia. Wkrótce superszybka sieć 5G stanie się faktem. Ma ona zapewnić bardzo niskie opóźnienia w transmisji oraz możliwość obsługi środowisk o największej, jak dotąd, liczbie użytkowników. Badania przeprowadzone przez firmę Verizon Media, w ramach których zarówno reklamodawcy, jak i konsumenci wypowiadali się na temat nadchodzącej rewolucji 5G. Aż 85% konsumentów uważa, że 5G przyniesie korzyści dla rozwoju rozszerzonej rzeczywistości. Z kolei 54% najbardziej nie może doczekać się spójnej i lepszej jakości transmisji wideo. Z perspektywy reklamodawców 47% czeka na możliwość wykorzystania nowych lub dodatkowych formatów kreatywnych. Godną uwagi siłą napędową rosnącego popytu będzie zwiększająca się z roku na roku rola materiałów wideo w kreacjach reklamowych. Potwierdzają to dane zaczerpnięte z Cisco Visual Networking Index, do 2022 to właśnie ten format ma stanowić około 82% globalnego ruchu w sieci. Dodatkowo mobilne wideo jest, według eMarketera głównym czynnikiem wzrostu przychodów z reklam marketingu cyfrowego.

danych. Jeśli 5G może łączyć regularnie używane urządzenia, wygeneruje to dla marketerów niespotykaną dotychczas ilość danych. A jak wiadomo lepszy dostęp do danych wysokiej jakości wspomóc może lepsze zrozumienie potrzeb klienta i to w czasie rzeczywistym. Szybsza wymiana i wyszukiwanie danych umożliwi bardziej złożone i spersonalizowane reklamy. Dogłębna, szczegółowa, hiper-ukierunkowana i zaawansowana reklama oparta na lokalizacji pomoże w tworzeniu spersonalizowanych reklam przyciągających klientów we właściwym miejscu i we właściwym czasie. Na przykład, gdy inteligentna lodówka zgłasza, że ​​gotowy do spożycia posiłek klienta jest niedostępny, reklamodawcy mogą wykorzystać te informacje, aby promować (i zamawiać) posiłek, który dotrze do niego w samą porę na obiad. Odbiorcy coraz częściej używają asystentów głosowych do wszelkiego rodzaju zapytań, do tworzenia list i planowania swoich działań. Sprzedaż inteligentnych głośników rosła przez cały ubiegły rok. Dzięki 5G będzie można zabrać swojego wirtualnego asystenta w dowolne miejsce. Reklama mobilna będzie więc musiała przygotować się i zorientować na rozmowy głosowe. Reklamodawcy powinni więc badać formaty i sposoby korzystania z reklamy opartej na głosie, aby nie pozostać w tyle.

Wraz ze wzrostem prędkości internetu mobilnego, który przyniesie sieć 5G, czas buforowania i ładowania stron znacznie się zmniejszy. Przy prędkościach 20 razy więk- Rozszerzona rzeczywistość szych niż obecnie, 5G będzie miał ogromny wpływ na popularyzację wideo. Sieć umożliwi użytkownikom prze- Jak już zostało wspomniane jedną z głównych nadziei syłanie dużych i wysokiej jakości filmów szybciej niż kie- konsumentów związanych z pojawieniem się sieci 5G jest dykolwiek wcześniej, a to z kolei doprowadzi do zwięk- rozwój rozszerzonej rzeczywistości. Powoli staje się ona szenia oglądalności wideo na urządzeniach mobilnych. podstawą działań mobilnych. Jednak w pełnej adaptacji Czas spędzony na oglądaniu wideo osiągnie z pewnością AR na marketingowym rynku, oprócz ograniczonych bunowy poziom. 5G będzie impulsem dalszego rozwoju dżetów, przeszkadza właśnie szybkość łączy. branży reklamowej. Szacuje się, że wraz z wejściem na rynek technologii wzrośnie także popyt na rozwiązania Aby stworzyć płynne, wciągające wrażenia, wymagana reklamowe wykorzystujące rozszerzoną rzeczywistość jest sieć o dużej pojemności systemu, mniejszym opóźczy geolokalizacją. nieniu i większej spójności. 5G ma rozwiązać wszystkie te problemy. Zwłaszcza, że technologie nadążają za rozDane wojem interaktywnych możliwości. Dziś np. urządzenia mobilne nowej generacji mogą działać także jako proWideo to nie jedyny obszar, w którym czekają nas zmiany. jektor, a tablica rozdzielcza samochodu może służyć do Wraz z 5G ewolucje przejdzie także dziedzina analizy reklamowania pobliskiej, ulubionej kawiarni. Otworzy


MARKETING

to mnóstwo możliwości reklamowych, gdy już szybkość sieci mobilnych będzie odpowiednia. Pomyśl już teraz o 5G 5G dopiero ma nadejść, dlatego wpływ nowej sieci na reklamę w 2020 roku będzie z pewnością wciąż minimalny. Jednak marketerzy, reklamodawcy i wydawcy muszą rozpocząć przygotowania do ogromnych zmian, które nastąpią. O czym warto pamiętać, żeby być gotowym, gdy sieć 5G będzie powszechnie dostępna? Po pierwsze należy przygotować odpowiednie zasoby, takie jak kapitał, infrastrukturę wewnętrzną czy też pasujące do nowych możliwości technologicznych kreacje. Warto także nawiązać współpracę z dostarczycielem sieci 5G. Już teraz należy zacząć tworzyć atrakcyjne treści dla interaktywnych platform i urządzeń AR, które mogą być wyświetlane na wielu kanałach. Wszystko po to, aby być w pełni gotowym na rewolucję, która z pewnością nadejdzie szybciej niż nam się wydaje.

Jan Domański Development Director w hybrid.ai międzynarodowej firmie z obszaru AdTech, która powstała w 2011 roku i od tamtego czasu prężnie się rozwija i poszerza zasięg swoich działań, będąc obecnie dostępna m.in. w Rosji, Niemczech i USA. W październiku 2017 roku hybrid.ai postanowiła wystartować także na rynku polskim.

MENSIS.PL

65


66

MENSIS.PL

RUBRYKI STAŁE

Przemysłowe innowacje 5G w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej Magda Kubicka, Adam Trojańczyk


RUBRYKI STAŁE

MENSIS.PL

67

Do 23 lutego startupy mogą aplikować do programu S5-Akceleratora Technologii 5G, stworzonego przez Łódzką Specjalną Strefę Ekonomiczną. Młode firmy mogą liczyć w nim na granty finansowe w wysokości do 600 000 PLN na opracowanie innowacji opartych o technologię 5G, które wdrażać będą w fabrykach inwestorów strefowych.

Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna jako jedyna strefa na świecie, wdraża infrastrukturę 5G u wybranych inwestorów i dla nich szuka startupów, które rozwijać będą pierwsze przemysłowe rozwiązania z zastosowaniem technologii piątej generacji. Za opracowanie i stworzenie innowacyjnego akceleratora, ŁSSE została wyróżniona nagrodą w rankingu Free Zones of the Year 2019 przygotowanego przez fDi Magazine (grupa Financial Times). „Udział w akceleratorze S5 to unikalna możliwość testowania rozwiązań we współpracy z przedstawicielami przemysłu. To dostęp do infrastruktury 5G naszych partnerów, co oznacza implementację akcelerowanych produktów w realnych warunkach infrastrukturalnych, biznesowych i produkcyjnych. Program stwarza startupom możliwość pracy na żywym organizmie: instalowanie urządzeń przy liniach produkcyjnych, na pojazdach czy w halach magazynowych wybranych partnerów, pracę z realnymi danymi, a nawet działania z klientem końcowym” – mówi Agnieszka Sygitowicz, wiceprezes ŁSSE. Startupy, które wezmą udział w programie mogą zyskać do 600 000 PLN wsparcia finansowego, dostęp do partnerów biznesowych akceleratora S5 i łódzkiej strefy, czyli swoich potencjalnych klientów, a także szereg dodatkowych usług wspierających rozwój swoich produktów i usług, m.in. 5G Soft Landing, czyli przygotowanie do pracy w technologii 5G, a także 5G Venture Building, czyli indywidualne konsultacje biznesowe i technologiczne przez cały okres trwania programu. „Planując program S5 stworzyliśmy analizę zagrożeń jakie mogą napotkać startupy zajmujące się poszukiwaniem rozwiązań techno-

logicznych opartych o technologię 5G. Jednym z największych było zaangażowanie kapitału w fazę budowy koncepcji i późniejszej realizacji. Dlatego zdecydowaliśmy się zapewnić startupom komfort pracy poprzez dofinansowanie ich działalności projektowej związanej z 5G” – wyjaśnia Agnieszka Sygitowicz. W program zaangażowali się wybrani inwestorzy Łódzkiej Strefy, którzy wykorzystają swoje zasoby i doświadczenie, aby wzmocnić potencjał i kreatywność świeżego innowacyjnego biznesu. Firmy określiły kierunki w jakich chciałyby podążać przy rozbudowie zakładów o rozwiązania z zakresu 5G. Wspólnie szukamy rozwiązań z obszarów Smart Factory – fabryka przyszłości, VR/AR, motoryzacja i logistyka, Smart City – inteligentne miasto oraz energetyka. „Otwieramy kolejny rozdział działalności Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Dzięki technologii 5G zyskamy przewagę konkurencyjną oraz dodatkową zachętę inwestycyjną dla przedsiębiorców w szczególności nakierowanych na przemysł 4.0.” – mówi Marek Michalik, prezes ŁSSE S.A. Do akceleratora zgłosiło się już kilkadziesiąt młodych firm. Aplikujące startupy muszą być mikro, małym bądź średnim przedsiębiorcom, który działalności nie prowadzi dłużej niż 22 miesiące. Do programu z pomysłami mogą się zgłaszać także osoby fizyczne, ale gdy otrzymają rekomendację by wejść do projektu będą musiały założyć firmę. Partnerem regulacyjnym Akceleratora S5 jest Urząd Komunikacji Elektronicznej, który w programie S5 widzi duży potencjał. „Połączenie w jednym projekcie pasji, jaką mają startupy z wiedzą i możliwościami wielkiego przemysłu, przy wsparciu takich instytucji jak UKE, doskonale wróży przyszłości rozwiązań opartych na technologii 5G.” – mówi Paweł Krzymiński, dyrektor Departamentu Częstotliwości UKE.


68

MENSIS.PL

Proces akceleracji podzielony jest na dwa etapy. Do pierwszego zaproszonych zostanie 40 startupów, które otrzymają do 50 tys. zł na proces inkubacji pomysłu. Przez pierwsze trzy miesiące współpracy, zweryfikujemy potencjał wybranych firm do współpracy z przemysłem i rozwoju innowacji opartych na najnowszej technologii. W akceleracji głównej, czyli w drugim etapie programu, udział weźmie 20 z 40 najlepszych startupów. Podczas kolejnych 8 miesięcy współpracy, startup będzie rozwijał swój produkt lub usługę i weryfikował jego zastosowanie w realnych warunkach produkcyjnych. W tym etapie, ŁSSE wybranym firmom przyzna grant finansowy w wysokości do 550 000 PLN. „W pierwszej fazie chcemy ocenić potencjał przedstawionych pomysłów i prawdopodobieństwo ich wdrożenia. Trzy miesiące intensywnych działań nad rozwojem innowacji pokaże, który startup ma szansę na komercjalizację swojego pomysłu w przyszłości.” – wyjaśnia Magda Kubicka, Kierownik programu S5-Akcelerator Technologii 5G.

RUBRYKI STAŁE

Startup Spark (m.in. Procter&Gamble, Ericsson, PwC, Airbus Polska, Ceramika Paradyż, Indigo Nails, Bluerank), strefa z sukcesem wsparła 40 startupów z całej Polski. Wspólnie tworzone były rozwiązania z zakresu m.in. e-commerce, IoT, martech czy HR. W akceleratorze S5 dołączyliśmy aspekt budowy infrastruktury piątej generacji i jej wykorzystanie do usprawnienia procesów biznesowych i produkcyjnych u partnerów biznesowych. Unikalna struktura smart money, jaką startupom zapewnia Łódzka Strefa to dla niejednego pomysłu duży zastrzyk doświadczenia niezbędnego do współpracy z dojrzałym biznesem. „Połączenie zasobów partnerów biznesowych, ich innowacyjnej infrastruktury, wsparcia finansowego i wiedzy z zakresu 5G to dla startupów odpowiedź na ryzyka i bariery w tworzeniu i wdrażaniu przemysłowych rozwiązań opartych na najnowszej technologii” – dodaje Marek Michal, prezes Zarządu ŁSSE S.A.

Technologia 5G daje ogromne możliwości, także dla przemysłu. Minister Jadwiga Emilewicz szacuje, że rozwój sieci 5G może podnieść produktywność PolStartupy otrzymają również wsparcie mentorskie, czyli ski o 1 procent PKB. Rozwiązania oparte o 5G mogą możliwość pracy z ekspertami technologicznymi, któ- być kolejną rewolucją gospodarczą. Technologia 5G rzy podstępy w rozwoju pomysłów oceniać będą za- to nie tylko kilkudziesięciokrotny wzrost prędkości równo pod kątem technologicznym, jak i biznesowym. przesyłania danych, ale także możliwość działania na małej powierzchni setek urządzeń jednocześnie przy „Współpraca startupu z Łódzką Specjalną minimalnych opóźnieniach, co może pozwolić w przyStrefą Ekonomiczną nie kończy się wraz z za- szłości m.in. na robotyzację zakładu. Odpowiednio kończeniem procesu akceleracji. Chcemy ska- zaprogramowane roboty będą mogły rozwozić opalować rozwiązania, które z sukcesem wdrożone kowania na terenie hali magazynowej. Komunikować zostaną u partnera biznesowego S5 i docie- się mogą ze sobą za pomocą sieci 5G w czasie rzeczyrać z nimi do pozostałych inwestorów ŁSSE. wistym. Dzięki takiej wymianie danych znałyby swoje W strefie ponad 95% z 300 firm to produkcja położenie i potrafiłyby uniknąć zderzenia. Być może i przemysł” – dodaje Magda Kubicka – „Każdy nad takimi rozwiązaniami będą pracowały startupy produkt lub usługa może zostać powielony w akceleratorze łódzkiej strefy. w magazynie lub hali produkcyjnej innej firmy produkcyjnej.” Więcej informacji na stronie: https://startupspark.io/akcelerator-5g/ ŁSSE ma duże doświadczenie w akceleracji innowacyjnych rozwiązań dla korporacji. Od 2017 roku, we Autorzy: Magda Kubicka, Adam Trojańczyk z zespołu współpracy z partnerami biznesowymi w programie akceleratora S5

Pilotażowy program S5-Akcelerator Technologii 5G to składowa projektu „Modele Akceleracyjne w Innowacjach Technologicznych” i otrzymał dofinansowanie w ramach Osi priorytetowej II: Innowacyjna i konkurencyjna gospodarka Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2014-2020, działanie II.1. Otoczenie biznesu, Poddziałanie II.1.2: Profesjonalizacja usług biznesowych.




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.