Historia kluczem do naszej przyszłości... - echa minionych lat

Page 1

1


Andrzej Kazimierz Trejber Uczestnicy projektu „Historia kluczem do naszej przyszłości…”

Historia kluczem do naszej przyszłości… echa minionych lat

Wschód słońca w Orzechowie – Anna i Kazimierz Andrzej Trejber

Stare Orzechowo 2016

2


Książka stworzona na platformie wydacksiazke.pl Autorzy - Kazimierz Trejber, Marcin Gągolewski, uczestnicy projektu "Historia kluczem do naszej przyszłości...". Grafiki - Kazimierz Andrzej Trejber, Zdjęcia okładka - Maryla Ścibor Marchocka @Stowarzyszenie Młodzi dla wsi 2016

ISBN: 978-8394528409

3


Przedmowa Niniejsza książka powstała dzięki wsparciu Banku Zachodniego WBK i Fundacji Banku Zachodniego WBK w ramach grantu, który otrzymało Stowarzyszenie Młodzi dla wsi ze Starego Orzechowa w II edycji konkursu „Tu mieszkam, tu zmieniam” na realizację projektu „Historia kluczem do naszej przyszłości…”. Celem projektu było poznanie lokalnej historii i zachowanie pamięci o ważnych postaciach i wydarzeniach w historii naszej małej ojczyzny, które są albo zapomniane, albo nadal nieodkryte. Dzięki projektowi chcieliśmy rozwinąć dialog międzypokoleniowy i wyposażyć młodzież w kompetencje ważne na rynku pracy. W projekcie wzięło udział 20 dzieci i młodzieży z powiatu nowodworskiego oraz 25 osób starszych – świadków historii, lokalnych aktywistów, pasjonatów historii itp. W ramach projektu została wydana książka nad którą młodzież wraz ze starszymi mieszkańcami okolicy pracowali od 21.09.2015 do 30.06.2016. W październiku 2015 roku powstał blog na którym uczestnicy projektu opisywali bieżące wydarzenia w projekcie: http://tumieszkamtuzmieniam.wix.com/historia-kluczem. Informacje o projekcie pojawiały się też na stronie wsi Stare Orzechowo: www.stareorzechowo.mazowsze.pl Książka została w połowie przygotowana przez młodzież, która spotykała się z mieszkańcami okolicy i przygotowywała wywiady na temat historii mówionej, w połowie zaś przez Pana Kazimierza Andrzeja Trejbera i Marcina Gągolewskiego. Wsparcia przy publikacji udzielili nam ksiądz Wincenty Szmyt – pochodzący ze Starego Orzechowa, a także Pani Maryla Ścibor – Marchocka – która udostępniła zdjęcia okolicy na okładkę naszej książki oraz przeprowadziła warsztaty fotograficzne, które zainspirowały młodzież do przyjrzenia się swojej okolicy i sfotografowania ciekawych miejsc. Podczas trwania

projektu zostały ogłoszone

dwa

konkursy: na

najlepszy

wywiad/artykuł z mieszkańcami naszych okolic, a także konkurs fotograficzny. Wpłynęło ponad 20 prac. W książce publikujemy wszystkie artykuły przygotowane przez młodzież i 3 najlepsze nadesłane fotografie. Od września 2015 do czerwca 2016 grupa projektowa opracowywała materiały, składała książkę, a także kontaktowała się z wydawnictwem. Poza tym uczestniczyła w promocji projektu na portalach społecznościowych. Książka została wydana w ramach self – publishing. Wydaliśmy też e-booka, którego można pobrać na stronie www.stareorzechowo.mazowsze.pl

4


Publikacja została przekazana uczestnikom projektu, stowarzyszeniom, bibliotekom, szkołom, lokalnym liderom, władzom samorządowym i mieszkańcom. Najważniejszymi

korzyściami

z

projektu

będzie

zbudowanie

dialogu

międzypokoleniowego, a także upamiętnienie historii, która jest niezwykle interesująca. Mamy nadzieję, że w najbliższej przyszłości uda się nam wydać kolejną część książki.

Marcin Gągolewski Prezes zarządu Stowarzyszenia Młodzi dla wsi

5


Część I Część I naszej książki napisana jest przez pasjonata lokalnej historii Pana Kazimierza Andrzeja Trejbera. Nasz autor urodził się w Nowym Orzechowie w 1939r. W 1952r. ukończył Szkołę Podstawową w Orzechowie. Jest Absolwentem Wydziału MechanicznoTechnologicznego Politechniki Warszawskiej [1963]. Pracował w budownictwie, w tym wiele lat w znanym w naszej okolicy przedsiębiorstwie HYDROBUDOWA-6. Od 1999 r. certyfikowany Euroinżynier. Specjalizował się w budowie gazociągów, naftociągów, rurociągów przemysłowych i węzłów technologicznych, zbiorników ropy oraz konstrukcji stalowych ogólnobudowlanych. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi w 1983r. oraz innymi odznaczeniami resortowymi. Uczestniczył w historycznym strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r. a także w innych formach działalności opozycyjnej [patrz internet, googleKazimierz Andrzej Trejber informacja I P N ] . Zainteresowania naszego autora obejmują nauki humanistyczne oraz turystykę. Podczas trwania projektu Pan Kazimierz Andrzej Trejber oprócz pisania artykułów do książki bardzo wspierał uczestników projektu. Odbyło się kilka spotkań na których z wielką pasją opowiedział młodzieży o historii ich miejscowości. Służył im także radą podczas opracowywania przez nich wywiadów ze starszymi mieszkańcami okolic. Autor zapowiada już przygotowania do wydania drugiej części naszej publikacji, ale tymczasem zaprasza do lektury.

Zdjęcie autora wykonano jesienią 2013r. w miejscowości Narew, na Podlasiu, nad górnym biegiem Narwi

6


Kazimierz Andrzej Trejber Badania archeologiczne nad Narwią1 Ślady osadnictwa Życie, działanie, dążenie naszych przodków do szczęścia, zależało od powstałych warunków środowiskowych miejsca, w których my współcześnie żyjemy. Warunki bytowania ludzi zależały od: klimatu, przyrody, naturalnego krajobrazu poddawanemu stopniowo działalności ludzkiej, tworzeniu się środowiska, gdzie obecnie żyjemy. Cztery zlodowacenia przeplatane okresami ocieplenia, które nawiedzały ziemie polskie w bardzo dawnych czasach, pozostawiły obecną, urozmaiconą rzeźbę terenu. Największy wpływ

na

naturalny

krajobraz

naszych

ziem

miało

trzecie

zlodowacenie

zw.

środkowopolskim [około 300 tys. do 200 tys. lat przed naszą erą ] w tym tzw. Interstadial Bugo-Narwi. Pierwszymi ludźmi, którzy pojawili się na Mazowszu i pozostawili po sobie wyraźne ślady, byli wędrujący z miejsca na miejsce łowcy reniferów. Na północno - zachodnim skraju Mazowsza, w Witowie archeolodzy znaleźli ślady obozowiska użytkowanego zapewne przez łowców reniferów. Odkryto tam pozostałości czterech szałasów, resztki palenisk i wiele narzędzi krzemiennych. Koczownicy lokalizowali swe stanowiska na suchych wydmach i piaszczystych łachach położonych blisko rzek. Na bliższym nam obszarze w Świdrach Wielkich k. Otwocka znane jest największe i najciekawsze stanowisko związane z życiem łowców reniferów Na rozległej wydmie znaleziono tam kilka poziomów osadniczych co świadczy, że kolejne grupy osiedlały się tam, odchodziły i ponownie wracały. Przez kilka stuleci, od połowy X tysiąclecia do schyłku IX tysiąclecia p.n.e. Mazowsze było krainą zamieszkałą

okresowo

przez

koczownicze

grupy

łowców

reniferów,

pierwszych

najdawniejszych mieszkańców tych ziem. Renifer był podstawą ich bytu, tylko na nie umieli i chcieli polować sposobami niezmiennymi od stuleci. Tak samo było zapewne w naszej Dolinie dolnej Narwi.

1

Autor, w imieniu zainteresowanych społeczności lokalnych, dziękuje pracownikom Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Warszawie, za spełnienie prośby o informacje archeologiczne.

7


Prowadzone w XIX i XX wieku badania archeologiczne na terenie przyległym do prawobrzeżnej Narwi, na odcinku od Zakroczymia do Zegrza, wykazały na bytność człowieka w czasach paleolitu. Znajdowano tu oraz w wielu miejscowościach po drugiej stronie rzeki wiele prymitywnych, najczęściej krzemiennych narzędzi, charakterystycznych dla paleolitu, najstarszego okresu dziejów kultury ludzkiej, w którym używano narzędzi z nieciosanego kamienia. Paleolit obejmuje okres od ok.500 tys. lat, trwał do końca epoki lodowej i ocieplenia klimatu tj. w

Polsce około dziesięć tysięcy lat temu. W końcowym okresie

paleolitu, polskie ziemie zasiedlały różne grupy ludności zajmujące się polowaniem, obróbką surowców kamiennych, wyrobem narzędzi i łowieniem reniferów.

Stanowiska archeologiczne. Dzieje osadnictwa w Dolinie dolnej Narwi należy wiązać ze szlakami ekspansji ludzkiej w górę rzek Narwi i Bugu. Są to tereny obecnych nadrzecznych wsi Kikoły, Nowe Orzechowo oraz Stare Orzechowo. Badaniami archeologicznymi powierzchniowymi prowadzonymi w 1993 r. obszar 51-64, oraz w 1995r. obszar 51-65 kierował Stefan Wojda, archeolog, odkrywca i badacz Mazowieckiego Centrum Metalurgicznego, on też jest autorem wszystkich kart stanowisk. Prace terenowe poprzedziła kwerenda bibliograficzna oraz archiwalna w Państwowym Muzeum Archeologicznym w Warszawie, Urzędzie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego w Pruszkowie. Korzystano ponadto z wyciągów archiwalnych przygotowanych przez Ośrodek Dokumentacji Zabytków

w

Warszawie.

W

wyniku

badań

archeologicznych

powierzchniowych

zarejestrowanych zostało 13 stanowisk ( patrz mapa poniżej): W Orzechowie Starym na obszarze 51-65 zarejestrowano 4 stanowiska nr:1,2,20, oraz 23 [nie opisane]. Stanowisko nr 1 położone w niezabudowanym obszarze wsi [w 1995r.] na długim wyraźnym skłonie ku Narwi, około 100 m na północ od drogi. Znaleziono jeden fragment ceramiki skorupkę, pochodzącą z okresu średniowiecza, wiek XI lub XII. Stanowisko nr 2 za drogą krajową, pod lasem na piaszczystym fałdzie, pod linią energetyczną - znaleziono fragment ceramiki, skorupkę, pochodzącą z epoki wczesnego brązu. Stanowisko nr 20 położone w dużej dolinie odwadniającej przyległe obszary, w dnie jaru przy lokalnej drodze - znaleziono 12 fragmentów ceramiki pochodzącej z przełomu średniowiecza

8


i czasów nowożytnych. Stanowisko nr 23 położone na skarpie na końcu wsi. W

Państwowym

Muzeum

Archeologicznym przechowywana jest cegła z pieca garncarskiego. W

archiwum

Wojewódzkiego

Konserwatora Zabytków sprawozdanie

Krzysztofa

znajduje się Cluka

z

wyjazdu w marcu 1974r. do Orzechowa, gdzie na wysokości zabudowań Jana Szmyta miano odkryć kopułkowaty piec garncarski. Najprawdopodobniej z tego pieca pochodzą zabytki znajdujące się w PMA. K. Cluk stwierdził, że piec który znajdował się w załomie wysoczyzny, przestał istnieć w wyniku oberwania się skarpy. W 1995r. nie udało

się

bliżej

zlokalizować

miejsca

odkrycia.

W Orzechowie Nowym zarejestrowano 4 stanowiska: nr 3 [nie opisane], nr 19, 21, 22. Stanowisko nr 19 położone w terasie dennej doliny Narwi. Znaleziono tu topór z jelenia pochodzący z neolitu. Topór jest dla badanego obszaru znaleziskiem

najcenniejszym

przechowywanym

w

Państwowym Muzeum Archeologicznym w Warszawie, znaleziony na łące przy Narwi w Nowym Orzechowie w 1975r. przez L. Sawczuka, nr. Inwentarza PMA II / 7511. Znalezisko to nie jest oznaczone na załączonej mapie, znajdowało się w dużej dolinie, terasa denna. Jest to znalezisko wyodrębnione, posiada kartę ewidencyjną, którą wykonał wymieniony powyżej Stefan Wojda.

Kartę

ewidencji

stanowiska

archeologicznego przedstawiamy poniżej.

9


Stanowisko nr 21 położone na brzegu wysoczyzny, teren eksponowany, krawędź stoku . Znaleziono tu 0,57 kg ceramiki z przełomu średniowiecza i czasów nowożytnych. Stanowisko nr 22 położone obok stanowiska nr.21. Znaleziono 20 fragmentów ceramiki z XV wieku. W Kikołach

na obszarze

51-64 badania przeprowadzono w 1993 r, zarejestrowano pięć

stanowisk nr 1, 2, 4, 5, 6 (patrz przedstawiona powyżej mapa). Stanowisko nr 1 w Małych Kikołach po lewej, zachodniej stronie głównej drogi dojazdowej do wsi. Na początkowym odcinku ostrego jaru znaleziono dwa fragmenty ceramiki odległe od siebie o 30 m. Jedna ceramika pochodziła z późnego neolitu/wczesnego brązu, druga z okresu halsztackiego/lateńskiego. Stanowisko nr 2 w Małych Kikołach na osi szerokiego cypla między w/w jarem i ostro wciętym jarem granicznym wsi od wschodu, 10 m. od ostrego urwiska wysoczyzny. Znaleziono jeden fragment ceramiki z epoki brązu/wczesne fazy. Stanowisko nr 4 położone w dolnej części zabagnionej dolinki, łagodnym łukiem wygiętej w kierunku zachodnim. Wody opadowe z dolinki płyną przez największy przepust drogi krajowej do największego jaru we wsi. Znaleziono tu jeden odłupek z siekierki z neolitu. Stanowisko nr 5 położone poniżej stanowiska wyżej opisanego, w tej samej dolince blisko drogi krajowej. Stanowisko zajmowało pow. 25 arów [60x40m.] na łagodnej pochyłości, dalej ostry spadek do przepustu. Znaleziono: -dwa odłupki, w tym jeden z siekierki ? z epoki neolit/wczesny brąz -dwa fragmenty ceramiki[jeden lekko przepalony] z okresu wpływów rzymskich -pięć fragmentów ceramiki z okresu średniowiecza. Stanowisko nr 6 położone na początku wsi na terenie działek rekreacyjnych na stoku wysoczyzny, teren trudno dostępny, krawędź nadzalewowa poprzecinana jarami. Można domniemywać, że znalezisko reprezentuje początek większego obiektu, ciągnącego się w kierunku zachodnim. Znaleziono jeden fragment ceramiki z okresu wpływów rzymskich.

Okresy dziejów kultury ludzkiej Opisane znaleziska świadczą, że na naszych ziemiach pierwsi osiadli mieszkańcy pojawili się kilka tysięcy lat przed naszą erą. Opiszemy okresy dziejów, epoki w których powstały przedmioty znalezione w czasie opisanych badań powierzchniowych.

10


Neolit końcowy okres epoki kamiennej, od ok. 4500 lat do ok.1700 r. przed naszą erą. Charakteryzował się wyrobami ceramicznymi, zdobionymi ornamentem, odciskanym za pomocą sznura. W Polsce w okresie neolitu powstała górnicza eksploatacja krzemienia metodą otwartych szybów oraz warzywnictwo soli. Znana była produkcja ceramiki i technika gładzenie narzędzi kamiennych. Ludność zajmowała się zbieractwem, myślistwem, rybołówstwem. Prowadziła półosiadły tryb życia. Rozwój technik pozwalał na coraz skuteczniejsze sięganie do zasobów naturalnych i ich przetwarzania na coraz to efektowniejsze narzędzia. Epoka brązu / wczesne fazy, na ziemiach polskich obejmuje lata 2300-800 przed nasza erą, następuje po epoce kamienia, a poprzedza epokę żelaza. Nazwa epoki wynika z dominacji w procesach wytwórczych narzędzi, broni, ozdób jako surowca brązu. Kresem epoki brązu było pojawienie się technologii wytwarzania żelaza. Okres halsztacki obejmował odcinek dziejów w latach 800-450 p.n.e. Wykształciła się wtedy ważna kultura na terenach Europy. Nastąpił wielki rozwój wytwórczości metalurgii metali kolorowych [brąz, złoto], metalurgii żelaza oraz garncarstwa. Okres lateński nastąpił po okresie halsztackim, drugi okres epoki żelaza w Europie, datowany od początku V wieku p.n.e. do schyłku I wieku p.n.e. Rozwój kultury lateńskiej jest związany z ekspansją plemion celtyckich. W Muzeum Archeologicznym w Warszawie są eksponowane ozdoby z żelaza z okresu lateńskiego. Okres wpływów rzymskich w archeologii nastąpił po okresie lateńskim, rozpoczął się w początkach naszej ery, koniec jest utożsamiany z początkiem wędrówek ludów rok 375, a na niektórych obszarach później. Wpływy rzymskie na obszarach Barbaricum - tereny zamieszkałe przez ludy określane mianem barbarzyńców, spowodowały rozpowszechnienie nowych

technik

produkcyjnych

i

rzemiosła.

Średniowiecze, okres historyczny lata 500-1500 naszej ery. Okres nazywany także „wieki średnie”. Oznacza okres między rozkwitem kultury w starożytności i jej odrodzeniu w czasach nowożytnych. Średniowiecze jest umieszczane między ostatecznym upadkiem Rzymskiego Cesarstwa Zachodniego w 476 r. a końcem XV wieku w Europie. Okres nowożytny obejmuje okres dziejów po roku 1500 do czasów obecnych. Wykształciły się wtedy duże scentralizowane państwa o wielkim

potencjale technologicznym i

wytwórczym. Znaleziska wskazują, że w bardzo dawnych czasach ludzie osiedlali się zwykle na początkowych odcinkach jarów odwadniających lub blisko krawędzi wysoczyzny. Ważnym czynnikiem życia i gospodarowania był dostęp do wody oraz do nadrzecznych urodzajnych gruntów

11


Kazimierz Andrzej Trejber Dolina Dolnej Narwi i jej zasiedlenie Orzechowo. Fakty i hipotezy Stare Orzechowo, położone na wysokiej skarpie zewnętrznego łuku zakola, meandra dolnej Narwi jest naprawdę stare. Kodeks dyplomatyczny Katedry Krakowskiej Św. Wacława wyd. F.Piekosiński cz. I nr 34 s. 42 podaje: około połowy XII w. Majętnościami na Mazowszu dysponował Piotr Piotrkowic, darowując opactwu sieciechowskiemu Kazom /dziś Kazuń/ poniżej ujścia Narwi do Wisły i Orzechowo /pod Pomichowem/ wraz z zaginionym Boguchwałowem. Kaszom, Orzechowo, Boguchwałowo a Petro Piotrkonis filio date sunt in terra Mazowie, zob. Najstarszy dokument benedyktynów sieciechowskich z 1152 r. Nadanie to spotkało się z protestem książąt mazowieckich. Ostatecznie Orzechowo przez kilka wieków było własnością zakonu norbertanek płockich. Bliskie Czarnowo, pierwsza wiadomość jest z roku 1203 /Carnow castrum cum ostrow/. Pomichowo, Serock, a także Nasielsk są po raz pierwszy wymienione w dokumencie z roku 1065 tzw. Falsyfikacie Mogileńskim. Co spowodowało, że już przed 850 laty Orzechowo położone wśród pierwotnych borów Puszczy rozciągającej się od dolnej Wkry do Narwi, od Serocka na północ do Pułtuska, stało się przedmiotem zainteresowania dwóch zakonów, możnowładcy Piotra Piotrkowica oraz książąt

mazowieckich? Jakie czynniki gospodarcze, polityczne, środowiskowe czy inne

spowodowały tak wczesny rozwój wsi i zabiegi o prawa do jej własności? Czynnikiem pierwszym było zapewne położenie wsi przy ważnym średniowiecznym szlaku nadbużańskim handlu tranzytowego, prowadzącego z Rusi przez Drohiczyn, Brok, Brańsk, Serock, Zakroczym, Czerwińsk, Wyszogród, Płock, Włocławek, Kruszwicę, Gniezno do Bałtyku. Drugim czynnikiem było odsunięcie koryta Narwi od Orzechowa w tamtych wiekach, czemu towarzyszyło powstanie dużych obszarów łąk i pastwisk, ważnych dla gospodarki hodowlanej. Narew, jedna z najbardziej meandrujących rzek w Polsce, ma mały spadek, płynie powoli co sprzyja powstawaniu erozji bocznej, wypłukiwaniu materiału po stronie zewnętrznej łuku, zakola i powstawaniu po stronie wewnętrznej tzw. łachy meandrowej, kępy, która zamienia się z czasem w urodzajne łąki.

12


W opisywanym czasie koryto Narwi odsunęło się od wysokiego brzegu Orzechowa, sięgnęło aż do obecnego Skrzeszewa, gdzie występują resztki starorzeczy, zamulonych, zasypanych, zarośniętych jeziorek, pozostałości meandra w kształcie podkowy, w tym istniejące jezioro Klucz. Starorzecza te, oraz mapa satelitarna wskazują nam na półkolisty przebieg dawnego koryta rzeki. Wiek XIII był dobrym czasem dla rozwoju rolnictwa w Polsce, zwiększono areał upraw, zaczęto stosować pług żelazny z odkładnicą, stosowano nawożenie, rozpowszechnił się system trójpolówki, uzyskano nadwyżkę produkcyjną. Wydajność mierzono ilością ziaren uzyskanych z ziaren zasianych, wynosiła ona około cztery do pięć ziaren. W tym wieku wprowadzono chomąto. Należy domniemywać, że w Orzechowie było podobnie. Kształt i wymiary koryta Narwi ulegały powolnym lecz ciągłym zmianom. W ciągu wieków nikt tych zmian nie dokumentował, nie rejestrował. Wiemy, że meandry przesuwały się stopniowo w dół rzeki, z biegiem nurtu, oraz że przyczyniają się do poszerzania doliny. Pozostałe starorzecza możemy obserwować obecnie, nazywamy je swojsko i z poważaniem Stara Narew. Proces powstawania, kształtowania, zaokrąglania się aż do powstania szyjki meandra następują w przyrodzie samoistnie, wymagają długiego czasu, dziesiątek, a nawet setek lat. Tak to było z meandrem „orzechowskim’’. Przy sprzyjających warunkach pogodowych nastąpiło zaczopowanie lodem wpływu wody do szyjki pętli i utworzenie nowego wyprostowanego koryta, rozdwojenie nurtu i powstanie wyspy. Koryto Narwi zbliżyło się do Orzechowa, łąki rolników pozostały na drugim brzegu. Proces ten dokonał się w XVII lub XVIII wieku i w tym okresie zaczął formować się w dole rzeki następny meander na granicy Kikół.

Meander, lasy i zaplanowana wieś Kikoły. Proces powstawania meandra możemy śledzić na podstawie dziewiętnastowiecznych map wojskowych, w ponad dwustuletnim okresie. Posłużymy się na początek fragmentem unikatowej mapy pruskiej wydanej w Berlinie w latach 1802 –1803, skala 1:150 000. Ziemie naszej gminy znalazły się po trzecim rozbiorze w 1795 r. pod administracją pruska. W dolinie Narwi koryto rzeki koło Orzechowa jest wyprostowane, meander zniknął, zaznaczono wsie Poddębie, Topolin, Sikorki. W dole rzeki łagodne zakole, zaczyn meandra gdzie zaznaczono wieś Kikol, po drugiej stronie kol. Kikuller Kempe zasiedlanej wtedy przez

13


osadników niemieckich. Wieś Kikoły /nazywana wtedy Kykoły/ powstawała od nadrzecznego zachodniego krańca, gdzie teren łagodnie obniża się do rzeki, do powstałej łachy meandrowej, kępy, wzdłuż istniejącej obecnie prostopadłej do rzeki drogi. Były tam łatwo dostępne tereny, przydatne do prowadzenia hodowli. Wokół wsi od północy i wschodu porastały lasy, na kępie wypasał bydło mieszkańców pasterz bydła pan Jan Skudziński. Droga wzdłuż rzeki, dawny ważny średniowieczny szlak handlowy, nie została na mapie nawet zaznaczona! Kykoły w końcu XVIIII wieku były małą

wsią, razem z Wulką Kikolską

stanowiły

Dominium Kikoły, którego właścicielem był Antoni Wessel /w roku 1784/ starosta gołubski. Około 1798r. Posesorem / typ dzierżawcy / zostaje w Wulce Kikolskiej Milewski Wojciech ożeniony z Agatą Melkiewicz oboje urodzeni /stanu szlacheckiego/. W

Kykołach był Dwór, posesorem

był Jan Warżyński, a następnie Walenty Lasocki.

Sołtysem wsi był Józef Nowakowski urodzony ok. 1770r. kopiarz, pisać nie umiał. W Kykołach

mieszkały rodziny Ciarkowskich, Cybulskich, Śmiesznych, Pałaców,

Nowakowskich, Zawadzkich, Skudzińskich, Rajewskich, Graboskich, Duchnowskich, Muzelejski/Modzeleski/, Kołodziejak, Danielak, Michalak oraz Siwków, którzy przybyli z Kossewka. Jeden z Siwków był tam sołtysem. Siwkowie w 1807r. przeżyli wielką tragedię, zmarło wtedy pięciu mężczyzn Siwków: Marcin, Kazimierz, Michał, Tomasz, Walenty. Obok rolników w Kikołach mieszkało kilku wyrobników, zdun, gontarz, szewc. W 1827 roku w 9 domostwach żyło 71 mieszkańców. Osadnicy niemieccy, ewangelicy osiedlanie na Kępie Kikolskiej zaczęli z prawego brzegu Narwi, od wsi Kikoły. Stąd nazwa Kępa Kikolska. Dostępność do nadbrzeżnych terenów osiedleńczych z lewego brzegu była utrudniona, wręcz niemożliwa w tamtych czasach ze względu na rozległe bagna oraz bagniste starorzecza. Ewangelicy z Kępy Kikolskiej rejestrowali swoje nowo narodzone dzieci w gminie Pomiechowo od roku 1808 do 1818. Jeszcze 05.09.1818 r. Mateusz Brudziński proboszcz parafii pomiechowskiej, sprawujący obowiązki urzędnika Stanu cywilnego przy akcie urodzenia Michała Piotrowskiego ze wsi Kikoły napisał: „Świadek Jakub Kerber lat 38 i Michał Herman lat 32, rolnicy, obydwaj z Kępy Kikolskiej do Dominium Kikoły należącym, pisać nie umieją”. Wśród ewangelików na Kępie mieszkał Marian Calak, rybak, z żoną Józefą Plebanową oraz Jerzy Szmigielski z żona Elżbietą, ewangeliczką i urodzonymi tu dziećmi. W okresie Księstwa Warszawskiego od

roku 1808 następuje na naszych ziemiach intensyfikacja

wycinki lasów, wylesianie, które zwiększa areał ziemi uprawnej, daje pracę wyrobnikom,

14


których przybywa, zwiększa zaludnienie. Począwszy od 1812 roku powstają bindugi do spławu drewna którym zajmuje się firma z Kujaw Hydropis. Od lat trzydziestych XIX wieku powstają gospodarstwa na terenie Orzechowa, powiększa się Wólka Kikolska. W latach 1833-1835 obok wsi Kikoły i Orzechowa zbudowano trakt białostocki, utwardzoną drogę Modlin – Białystok szerokości 10,5 m. Obok traktu wytyczono równolegle drogę wiejską, przy której w sposób planowy, nowoczesny i uporządkowany powstała praktycznie od nowa wieś Kikoły, co można ocenić w obecnych czasach.

Mapa satelitarna meandra „orzechowskiego”, przedstawia stare koryto Narwi

Jak będzie w przyszłości Wykonane w dolinie dolnej Narwi, w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku wielkie prace hydrotechniczne, zalew, hydroelektrownia, obwałowania, umocnienia brzegów ustabilizowały koryto rzeki. Narew jednak meandruje nadal, chociaż inaczej i w mniejszej skali. Od kilkudziesięciu lat powstaje meander między Starym a Nowym Orzechowem, zabiera cenne grunty. Spróbujmy oszacować jego postępy. Jest to możliwe. Chrońmy naszą dolinę z kępami, staro rzeczami, zielonymi skarpami i parowami. Naturalna przestrzeń publiczna i prywatna

będzie największą

pozostała.

15

wartością w przyszłości. Oby taka


Kazimierz Andrzej Trejber Pierwsze najstarsze pisane wiadomości Plemiona osiadłe na terenach polskich wymienione zostały po raz pierwszy w IX wieku przez „Geografa Bawarskiego”. Plemion tych było ok. dziesięciu, nie wymieniono plemienia Polan. Dwa wieki później Polanie mieli już organizację państwową na dużych obszarach. Polska pojawia się w zapiskach kronikarskich po raz pierwszy w 963 roku. A kiedy były wymienione po raz pierwszy niektóre miejscowości położone w dolinie dolnej Narwi i dolnej Wkry?

Czarnowo, Kosewo, Pomiechowo [przeprawy Nawkrze] –1065 rok Wiele grodów i wsi naszego Mazowsza zostało wymienione po raz pierwszy w dokumencie zwanym Falsyfikatem Mogielińskim z roku 1065, w którym wystawca król Bolesław Szczodry

[Śmiały]

uposaża

opactwo

benedyktyńskie

w

Mogilnie

na

Kujawach

wyszczególnionymi dobrami. Przedstawiamy oryginalny tekst uposażenia, ważny szczególnie dla w/w wsi, oraz Serocka, Nasielska, Zakroczymia i innych miast i wsi. Jest to zwykle pierwsza wzmianka w historii o tej miejscowości. „W imię świętej i niepodzielnej Trójcy amen. Niech prawda dostrzeże to świadectwo, cały kościół pobożności, że ja Bolesław za przykładem wiernych postępujący, gdy przejdę [próg śmierci] zasługując na przyjęcie w przybytkach sprawiedliwych, nadaję ze wszystkiego co do mnie należy, kościołowi mogileńskiemu Świętego Jana Ewangelisty przeprawy na Wiśle od Kamienia [Kamiona] aż do morza, przeprawy Nawkrze [ na Wkrze], w Wiźmie i w Makowie oraz z całego Mazowsza dziewiąte targowe, dziewiąty denar, dziewiątego wieprza, dziewiątego żrebca i dziewiątą rybę; niech będzie władzą Boga wszechmogącego powstrzymywany, ten, który by to unieważniał. I te są nazwy grodów : Grodzisk, Zakroczym, Serock z połową cła na Bugu, Rypin, Steklin, Sierpc, Nowy Raciąż, Osielsk, Szreńsk, Ciechanów, Słupsk, Grzebsk, Nasielsk, Wyszogród, Płock, Dobrzyń, Włocławek, Przypust, Słońsk. Te zatem nazwy wsi oznaczamy, które nadajemy z wszelką wolnością i prawem kościołowi rzeczonemu świętego Jana Chrzciciela w Mogilnie :Czerwińsk, Czarnowo*, Bolino, Wrzeszcz, Kosewo**, Kromnów, Gołębie...”

16


* Czarnowo k. Pomiechowa, nad Narwią. **Kosewo k. Pomiechowa Powyższy zapis o uposażeniu opactwa benedyktynów w Mogilnie, jest także znakomitym wykazem grodów Mazowsza z połowy jedenastego wieku, od dawna zasiedlonym. Opactwo otrzymało na Mazowszu dziewięciny z dochodów grodowych. Dochody opactwu przynosiły także przewozy rzeczne, w tym przejście na dolnej Wkrze, gdzie później rozwinie się Pomichów.

Orzechowo Stare-1152 rok Orzechowo położone na wysokiej skarpie dolnej Narwi, chronione od wschodu szerokim wąwozem, jarem, który przed wiekami był jeziorem, przy ważnym średniowiecznym szlaku handlu tranzytowego z Rusi, było bardzo wcześnie przedmiotem zainteresowania książąt mazowieckich. Orzechowo zostało wymienione już przed 850 laty, w najstarszym dokumencie opactwa sieciechowskiego z 1152 roku. Możnowładca Piotr Piotrkowic darował Orzechowo opactwu, dokument darowizny [Kodeks dyplomatyczny Katedry Krakowskiej św. Wacława, wydał F. Piekosiński cz.I nr. 34 str. 42 ]. Siedziba opactwa w okolicy Dęblina, przy przeprawie na Wiśle, była zbytnio oddalona od nowego nadania. Książęta mazowieccy Kazimierz i Ziemowit odebrali Orzechowo zakonnikom ok.1240 roku. Zainteresowanie Orzechowem w

późnym średniowieczu wynikało z jego korzystnego położenia i

sprzyjających warunków do rozwoju rolnictwa, szczególnie hodowli.

Kikoły [Kykoly] – 1386 rok Dokument z Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie z 20 X 1386 rok [w języku łacińskim] w którym sąd ziemski zakroczymski rozsądza spór pomiędzy Maciejem, opatem klasztoru kanoników regularnych w Czerwińsku a braćmi, Paszkiem i Wącosławem o granice wsi Kikoły, nad Narwią, na korzyść opata. Właściciele wsi nie mają jeszcze nazwiska. Prawdopodobnie utraciły wtedy Kikoły na korzyść Czarnowa, pas ziemi nazywanej obecnie Rowy Kikolskie nad Narwią aż do lasu, gdzie teren nazywany jest na starych mapach

17


Podkikoły. Zakon z Czerwińska był wtedy bogaty i wpłowy. W XVI wieku opactwo było w posiadaniu 63 wsi. W sporze z opatem Paszko i Wącosław byli bez szans. Dokument wyżej wymieniony jest w posiadaniu autora, będzie przetłumaczony i upubliczniony.

Wólka Kikolska [Vola Kikolska] –1474 rok Vola, wieś prawdopodobnie w dawnym powiecie zakroczymskim to pierwotna nazwa Wólki; de Vola 1474 MZH nr. 439 [Mazowieckie Zapiski Herbowe z XV i XVI wieku. Adam Wolff Kraków 1937r.] Na mapie; Mazowsze w drugiej połowie XVI wieku zaznaczono Wola Kikolska, wieś była usytuowana bliżej obecnego Psucina- Biłki, na łagodnym wzniesieniu terenu. Była to jedna własność, jeden mały majętek.

Pomiechówek [ Pomiechowko ]- 1803 rok

Pomiechowko położone w zakolu Wkry po jej zachodniej stronie, zaznaczone zostało na pruskiej mapie wydanej w Berlinie w 1802/1803 roku. Na początku dziewiętnastego wieku były tu tylko dwa siedliska. Pierwszy zapis w księgach gminy jest z roku 1809. Dotyczy urodzenia dziewczynki w dn. 30 września w domu sławnego Jana Bernetta, młynarza, Matka dziecka Dorota Melin lat 26; zostająca w służbie; u młynarza była mężatką, ale męża i ojca dziecka nie ujawniono. Urodzenie dziecka zgłosiła w urzędzie akuszerka Ewa K........, nadano mu imię Maryanna. Jan Berentt i Dorota Melin byli ewangelikami. Zgodnie z Kodeksem Cywilnym Księstwa Warszawskiego akt podpisał proboszcz Stanisław Długołęcki i Urzędnik Stanu Cywilnego Gminy Pomiechowskiej [pełniący obowiązki].

Nowe Orzechowo[ Orzechowo Kolonia] – 1822 rok Kolonia Orzechowo zaznaczona została na mapie Kwaterm. Wojska Polskiego z lat 18281830. Nie była to jednak zwarta zabudowa wiejska, raczej osada gdzie osiedlały się rodziny biedne oraz stare. Pierwszym dzieckiem urodzonym w Koloni Orzechowo w dn.23 grudnia 1831r., w domu pod numerem szóstym była Wiktoryja Godzelewska [Gągolewska ], ojciec

18


Tomasz Godzelewski lat 45, matka Katarzyna Smolińska lat 24. Chrzest dziecka odbył się 26 grudnia, akt nr.84 . Podpisał Jan Moczulski Komendant Pomiechowski. Zmiana nazwy wsi na Nowe Orzechowo następowała sukcesywnie w dwudziestym wieku.

Wójtostwo. Zapiecki Obie wsie powstały w drugiej połowie XIX wieku na obszarze wykarczowanego lasu. Pierwsza osada usytuowana w środku, nazwana Budy Orzechowskie zaznaczona została na mapach z 1843 roku, była bazą do akcji karczowania lasu. Karczunek trwał jeszcze w początku XX wieku, wyznaczono i wykonano drogi leśne do transportu drewna. Mapa rosyjska z 1913 r .przedstawia Kolonię Nowiny [obecne Wójtostwo] z czterema siedliskami oraz drugą Kolonię Nowiny [obecne Zapiecki] z trzema siedliskami. Polskie nazwy nadano po ustąpieniu administracji w 1915 roku.

19


Kazimierz Andrzej Trejber Mazowsze i Orzechowo w późnym średniowieczu Mazowsze terytorium historyczne Mazowsze włączone zostało do państwa polskiego bardzo wcześnie, już za Mieszka I. W Płocku u schyłku X wieku ukształtował się ośrodek, stolica piastowskiej prowincji, gdzie powstały nowe wartości kultury, to jest chrześcijaństwo i jego instytucje kościoły i zakony. W 1075 r. założono biskupstwo, powstały budowle świeckie i sakralne. Zakładano klasztory i do nich sprowadzano cudzoziemskich duchownych, którzy w Płocku osadzeni, przyczynili się znacznie do rozwoju kultury i oświaty na Mazowszu, która promieniowała na okolice. „Także zakonnice św. Norberta w Płocku, Magdalenkami zwane, przez biskupa Wita Janinę w 1187 r. zaprowadzone, nauczyły uprawy jarzyn w ogrodach, szczepienia drzew i tkanin rozmaitych jak płótna, sukna...’’ Zakon norbertanek związany był z Orzechowem od końca XIII wieku do 1796r. tj. przez pięć wieków”. Pierwsze nadania na Mazowszu, sześć miejscowości, zakon otrzymał jeszcze w XII wieku. W 1138 r. na mocy testamentu króla Bolesława Krzywoustego powstało księstwo mazowieckie, które przetrwało aż do 1526r.

Orzechowo przed lokacją na prawie chełmińskim Orzechowo wymienione po raz pierwszy w dokumencie opactwa sieciechowskiego w 1152 r. było własnością możnowładcy Piotra Piotrkowica, a następnie wyżej wymienionego zakonu. Książęta mazowieccy Kazimierz zm. w1267 r. oraz Ziemowit zm. w 1262 r., synowie Konrada odebrali Orzechowo zakonnikom sieciechowskim w latach trzydziestych XIII wieku. Zainteresowanie książąt mazowieckich Orzechowem wynikało ze względu na jego usytuowanie obronne. Wieś płożona na wysokim północnym brzegu Narwi, osłonięta od wschodu zalesionym wąwozem, jeziorem, dobrze skomunikowana z Płockiem, położona na szlaku rozwoju osadnictwa w górę Narwi i Bugu. We względnej bliskości Orzechowa znajdowały się trzy grody otoczone opolami. Opolem w średniowiecznej Polsce nazywano wspólnotę sąsiedzką, wraz z należącymi do mieszkańców terenami uprawnymi, okolicznymi

20


lasami i wodami, obszar około 100 do 250 km kwadratowych. W dokumentach z XIII wieku opole występuje jako wspólnota zobowiązań, pod rygorem zbiorowej odpowiedzialności, do wspomagania książęcej administracji w utrzymaniu porządku publicznego oraz dostarczania urzędnikom i sądom informacji w sprawach spornych. Ludność opola asystowała przy wytyczaniu granic posiadłości, udzielała informacji związanych z użytkowaniem pól, pastwisk, lasów urzędnikom książęcym. Dotyczyło to wymiaru świadczeń na rzecz książęcego skarbu. Ludność wskazywała także i ścigała sprawców zabójstw, rozbojów i kradzieży i wydawała ich władzom. Te trzy grody w otoczeniu Orzechowa: Zakroczym, Serock i Nasielsk pozytywnie wpływały na rozwój wsi. Dwa pierwsze z wymienionych grodów obok Orzechowa leżały przy ważnym, średniowiecznym, nadbużańskim szlaku handlowym prowadzącym z Rusi do Bałtyku przez Drohiczyn, Brok, Wyszogród, Płock, Włocławek, Kruszwicę, Gniezno [mapa]

Grody, których sąsiedztwo miało wpływ na rozwój Orzechowa Nasielsk odległy około 13 km od Orzechowa. Grodzisko [nazwa miejscowa Kopiec] jest datowane na XII-XIII wiek. Położone na bagnistych łąkach w dolinie rzeczki Nasielnej ma kształt pierścienia, o podwójnych wałach. Jego wnętrze o wymiarach 30 x 30 metrów, wał o konstrukcji kamiennej, łączyło się z opolem położonym nad rzeczką. Pierwsza wzmianka pochodzi z 1065r. Na przełomie XII i XIII wieku książę mazowiecki Ziemowit pierwszy podarował część Nasielska klasztorowi w Czerwińsku. Najnowsze znaleziska na Kopcu świadczą o prowadzonej tam produkcji rzemieślniczej. W 1386r. książę mazowiecki Janusz Starszy przeniósł Nasielsk z prawa polskiego na prawo chełmińskie i nadał go w wieczyste posiadanie zasłużonemu rycerzowi z Radzanowa. Odtąd Nasielsk był miastem prywatnym. Zakroczym odległy około 18 km, grodzisko nazwa miejscowa Czubajka, położone w południowo - wschodniej części miasta, na cyplu o stromych zboczach, miał kształt owalny o wymiarach ok. 28 x 30 metrów. Jest datowane na XI-XIII wiek, połączone z opolem położonym w widłach Wisły, Narwi i Wkry. Miasto położone na wysokim brzegu Wisły. Rejon Zakroczymia był terenem wczesnego osadnictwa już w latach 4000-1700 przed naszą erą. Gród w Zakroczymiu strzegł przepraw przez Wisłę, był jednym z pierwszych w łańcuchu warowni nadwiślańskich. Od 1374r. miasto było stolicą ziemi zakroczymskiej .

21


Serock odległy około 14 km, grodzisko, tzw. Barbarka leży na obszarze miasta na prawym wysokim brzegu Narwi. Ma wymiary 35 x 40 metrów, trzy fazy wałów, z tego dwa, najstarszy i najmłodszy wykonane w konstrukcji przekładkowej. Datowane jest na XI-XIII wiek, łączy się z opolem położonym w zakolu Narwi, naprzeciw dopływu Bugu. Grodzisko Barbarka, miejsce książęcego grodu przy szlaku handlowym z Mazowsza ku Rusi i Prusom. Serock prawa miejskie uzyskał w 1417 r. Nieopodal rynku znajduje się gotycki kościół parafialny, fundowany przez ostatnich książąt mazowieckich, budowany przed 1525 r. Wymienione grody łączyły się ze skupiskami osadniczymi, złożonymi z kilku [kilkunastu] wsi wraz z należącymi do mieszkańców terenami uprawnymi, okolicznymi lasami i wodami tworząc wspólnotę sąsiedzką (opole). Korzystne położenie Orzechowa, przy ważnym szlaku handlowym, w otoczeniu trzech wymienionych grodów oraz dobre warunki rozwoju hodowli na urodzajnych, nadnarwianych łąkach, były czynnikami powodującymi wczesny rozwój wsi. Największy wpływ na rozwój cywilizacyjny Orzechowa miał zapewne Zakroczym, położony na szlaku do stolicy księstwa w Płocku. W końcu XIV wieku Orzechowo było administracyjnie przynależne ziemi zakroczymskiej.

Orzechowo nadane Templariuszom W kronikach i dokumentach przetrwał zapis księcia mazowieckiego Bolesława, syna Konrada, nadania w 1239r. istniejącej już komandorii templariuszy w Wyszkowie trzech miejscowości w tym Qrzechowa nad Narwią. Nadanie to potwierdziła bulla papieska z 1257r. papieża Aleksandra IV [1254—61] W Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego [tom XV cz.1 str. 387] znajdziemy informację: W 1239 r. Bolesław książę mazowiecki syn Konrada nadaje w Wyszogrodzie niemieckim templariuszom między innymi wieś Orzechowo oraz Daniszewo i Skuszewo leżące kilka mil na północ od Warszawy. Zakon Templariuszy założony został w 1119 r. był zaangażowany w wyprawach krzyżowych w walkach o odzyskanie Ziemi Świętej. Był to duży zakon, posiadał nadania ziemskie w wielu krajach Europy. Na ziemiach polskich otrzymali templariusze nadania na Śląsku, na Pomorzu a także na Mazowszu. W 1241 r. brali udział w bitwie z Mongołami pod Legnicą, gdzie wszyscy rycerze zakonnicy zginęli.

22


Książę Bolesław osadził templariuszy, mnichów - rycerzy wzdłuż wschodniej granicy Księstwa w Drohiczynie, Łukowie oraz w Wyszkowie. Templariusze mieli zapewnić bezpieczeństwo tej granicy przed najazdami Jadźwingów, Litwinów i Prusów. Te trzy komandorie założone na Mazowszu przetrwały krótko, zaledwie kilkanaście lat. Należy domniemywać, że komandoria w Wyszkowie mała i słaba militarnie i politycznie, nie wpłynęła na odległą wieś Orzechowo, na jej gospodarczy rozwój. Na naszej ziemi nie pojawił się żaden rycerz z czerwonym krzyżem na białym płaszczu. Tylko komandoria w Drohiczynie nad Bugiem była stosunkowo liczna, dobrze wyposażona, zdolna do działań obronnych. Upadek tego wielkiego zakonu nastąpił w 1312 r. na skutek wielu oskarżeń templariuszy, często niesprawiedliwych, króla Francji, między innymi o herezję. Na ziemiach polskich po kasacie zakonu ich placówki przejął zakon Joannitów.

Ugoda dwóch biskupów Nie wiemy kiedy Templariusze przestali się interesować Orzechowem, było to prawdopodobnie w latach pięćdziesiątych

XIII wieku. Wtedy wieś przejęło biskupstwo

chełmińskie. W 1280 r. dostaje się Orzechowo w ręce biskupa płockiego, kiedy to biskup płocki Tomasz zawiera z Wernerem biskupem chełmińskim ugodę, gdzie w zamian za wieś Orzechowo zrzeknie się sądownictwa w ziemi chełmińskiej i 300 łanów w ziemi lubawskiej [KDKM nr.38 ] Wymiana Orzechowa, które posiadało w tamtych latach 28 łanów, na 300 łanów w ziemi lubawskiej świadczy o wysokiej wartości wsi nad Narwią.

Powinności i daniny mieszkańców Orzechowa Przejęcie Orzechowa przez norbertanki od biskupstwa płockiego było wewnętrzną sprawą kościoła, nastąpiło to w końcu XIII wieku. Mieszkańcy Orzechowa wnosili daniny i spełniali powinności na rzecz książąt mazowieckich oraz norbertanek płockich. Prawo do dziesięcin uzyskał klasztor w 1303 r. Mimo, że dziesięcina w majątkach kościelnych stanowiła jeden z głównych źródeł dochodu kościoła, wzmianki o przekazywaniu jej norbertankom płockim są znikome.

23


Zakon norbertanek otrzymywał całość nieokreślonej sumy, na którą składały się kary sądowe płacone przez chłopów za zabójstwo mieszkańca swojej wsi, a także za naruszenie ziemi (1327 r.). W ustroju feudalnym chłop nie miał praw, był własnością

właściciela ziemskiego, w

przypadku Orzechowa był własnością klasztoru Norbertanek. Przed lokacją Orzechowa na prawie chełmińskim [1381 r. ] obowiązywały daniny łowieckie, bezpośrednio związane z łowiectwem. Dokumenty immunitetowe [zwalniające, wyłączające daną własność z systemu świadczeń na rzecz władzy publicznej] pełne są wzmianek o daninach: -sokołowa, pilnowanie gniazd sokolich i dokarmianie ptaków przez chłopów -bobrowa, stróżowanie żeremi bobrowych -psiarska związana z utrzymaniem psów myśliwskich Daniny uiszczane były w dniu św. Marcina. Obowiązek budowy grodów i naprawa starych związanych z obroną kraju ciążył na ludności chłopskiej od dawna. Do rzadkich danin należało podymne, oddawane na Mazowszu przed XIII wiekiem w skórkach kunich, a w XIII i XIV wieku w zbożu w dn. 22 października. Danina pobór, stały podatek płacony przez chłopów w wysokości 2 grosze od łana, na sprawy wojenne. Danina godun [albo gody]-danina w naturze składana na rzecz księcia, później pana feudalnego. Identyfikowano ją jako opłatę w związku ze ślubem każdego z członków dynastii lub z okazji świąt religijnych np. Świąt Bożego Narodzenia. Opisany system danin i immunitetów dla Orzechowa dotyczy okresu przed 1381 r. W roku tym Orzechowo zostało lokowane na prawie chełmińskim, system opłat i danin został zmieniony.

24


Kazimierz Andrzej Trejber

Mazowsze i Orzechowo w późnym średniowieczu cz. II2 Lokacja Orzechowa na prawie chełmińskim Wieś Orzechowo należąca do klasztoru norbertanek płockich została od 1381r. razem z Rogowem przeniesiona na prawo chełmińskie [Nowy Kodeks Dyplomatyczny Mazowsza III nr 271 ] Na tę okoliczność sukcesywnie przestawały obowiązywać dotychczasowe daniny i zobowiązania mieszkańców wsi. W dokumentach lokacyjnych

Orzechowa, Karwowa i

Rogowa wymienione były immunitety tj. dokumenty zwalniające z danin łowieckich, psarskie sokołowe i bobrowe. Danina pobór, stały podatek płacony przez chłopów w wysokości 2 groszy od łana przestaje obowiązywać, książę zwalnia od tego podatku między innymi wieś Orzechowo. Mieszkańcy wsi zwolnieni zostali także daniny godun [albo gody] oraz daniny podymne, rzadko dotychczas pobieranej. Reformatorskie poczynania przynoszące ulgę doli chłopów były zasługą króla Kazimierza Wielkiego, który panował na Mazowszu Płockim w latach 1351-1370 oraz księcia Ziemowita III i jego syna księcia Janusza[1381-1429]. „W tym samym roku gdy bawił Kazimierz Wielki w Płocku, to jest w 1361 uwolnił niektóre wsie należące do klasztoru Panien Magdalenek od rozmaitych ciężarów i powinności rządowych i sądów wojewody i kasztelana’’ [Kodeks Dyplomatyczny Rzyszewskiego i Muczkowskiego]. Powinności i daniny wynikłe z lokacji na prawie chełmińskim, nazywanym także niemieckim, na rzecz norbertanek płockich oraz książąt mazowieckich spisane zostały w 1389 r. Książę Mazowiecki Janusz zarezerwował dla siebie prawo do budowy grodów dla wsi Orzechowo, a także do budowy mostów. Wieś Orzechowo, jej mieszkańcy zostają zobowiązani do uiszczania corocznie z każdego łana po 8 groszy płacone na święto św. Marcina. Czynsz wynosił 8 groszy X 28 łanów =224 gr. Wystawca dokumentu książę Janusz (1381-1429). Brak było dochodów z młynów, karczem [taberna] ani targowisk, ponieważ takowe we wsi nie istniały. Przy lokacji potwierdzono prawo sióstr norbertanek do całości nieokreślonej sumy, tytułem kary za zabójstwo mieszkańca ich wsi. Gdyby cudzoziemiec zabił mieszkańca wsi, należność byłaby o połowę mniejsza. Kary płacono także za naruszenie ziemi. 2

Autor w imieniu społeczności lokalnych, dziękuje Panu profesorowi dr habilitowanemu Andrzejowi Radzimińskiemu, byłemu rektorowi Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, za udostępnienie materiałów dotyczących klasztoru norbertanek w Płocku, bardzo pomocnych do opracowania obu części powyższego artykułu.

25


Rezerwacja księcia Janusza prawa do budowy grodów, a także mostów dla dóbr Orzechowo, wynikała ze strategicznego położenia wsi, a także jej walorów obronnych. Te i inne informacje wskazują, że książęta mazowieccy, a szczególnie Konrad I [1207-1247], planowali wybudowanie w Orzechowie grodu obronnego. W XIII i XIV wieku pustoszyły Mazowsze napady Jadźwingów, Litwinów i Prusów w wyniku których, miasta i wsie były palone, ludność cierpiała głód i biedę. Most w Orzechowie położony w najniższym punkcie szlaku handlowego [obecnie przepust] był przedmiotem troski książąt. Przepływał tam strumyk o dużym spadku i zmiennym przepływie ilości wody, zasilany z wielu leśnych mokradeł i bagien. Poza wymienionymi wyżej powinnościami, mieszkańcy Orzechowa, Rogowa oraz Łącka zostali uwolnieni od wszelkich kontrybucji i podatków. Miało to na celu rozwinięcie akcji kolonizacyjnej zapewniającej nowym osadnikom lepsze warunki bytowania. Lokacja z 1381 r. wprowadziła wiele pozytywnych czynników dla gospodarczego rozwoju dóbr zakonu. Uporządkowała podatki, nastąpiła zamiana danin i świadczeń w naturze na czynsz płacony w pieniądzach. Posiadanie ziemi na prawie chełmińskim [odmiana prawa magdeburskiego] związane było z obowiązkiem opłat niewielkiego czynszu, chłopi uzyskiwali znaczną sferę wolności osobistej, a także jako społeczność wiejska pewien zakres samorządności. W XIV i XV wieku na prawie chełmińskim lokowano tylko nieliczne wsie na Mazowszu. Wielkim wydarzeniem dla mieszkańców wsi był przemarsz w czerwcu 1410 r. wojsk litewsko-ruskich księcia Witolda, na wielką wojnę z Zakonem Krzyżackim. Wojska te podążały ze wschodu do Czerwińska nad Wisłą, miejsca spotkania z wojskiem polskim i ustalonego miejsca przeprawy. Wojska księcia Witolda w dniu 24 czerwca znajdowały się w marszu między Bugiem i Narwią, zbliżając się do przeprawy w Serocku. W dniu 29 czerwca [niedziela] do wojsk polskich króla Władysława Jagiełło, do Kozłowa nad Bzurą, przybył goniec od Witolda z zawiadomieniem, że wojska litewsko-ruskie znajdują się przy ujściu Narwi do Wisły. Należy zatem domniemywać, że przemarsz oddziałów litewsko-ruskich przez Orzechowo odbywał się w dniu 28 i 29 czerwca 1410 roku. Wojska te składały się: Jazda litewsko- ruska - 11 000 żołnierzy nie licząc pachołków zbrojnych z taboru Piechota litewska

-

500 [ bez czeladzi taborowej ]

Tatarzy posiłkujący wojska polsko-litewskie 300, inne źródła podają inne, zwykle wyższe liczby.

26


Obie armie oraz inne oddziały spotkały się w Czerwińsku, na prawym brzegu Wisły w poniedziałek 30 czerwca i po trzech dniach odpoczynku wyruszyły w kierunku Grunwaldu, gdzie w dniu 15 lipca odbyła się zwycięska, historyczna bitwa. Sześćsetna rocznica przemarszu wojsk litewsko-ruskich w czerwcu 2010 roku, przeminęła w okolicy niezauważona.

Rozwój gospodarczy Po lokacji posiadanych wsi nastąpił ich rozwój gospodarczy, klasztor płocki potrafił zadbać o swój byt i dobytek. W miarę upływu czasu przybywało dóbr klasztoru, który był nie tylko kolejną pustelnią dla zagubionych dusz, ale stawał się coraz większym właścicielem ziemskim, który potrafił też we właściwy sposób korzystać z praw feudała. Świadczy o tym spór z sąsiadem : „Sąd ziemski w 1417r. rozstrzygnął spór między prepozytem Pawłem i konwentem, a Jakubem kasztelanem ciechanowskim z Nasielska. Dotyczył on klasztornej wsi Orzechowa i kasztelanii Żabiczyno. Sąd ziemski przyznał granicę konwentowi, ostrzegając przy tym by pan Jakub i jego potomkowie już nigdy na granicę nie napastowali [KDNP str.154 ] Wiek XIV, szczególnie jego druga połowa, przyniósł Polsce i Księstwu Mazowieckiemu duży rozwój gospodarczy, wzrost wydajności rolnictwa i rzemiosła, wzrost wymiany towarowej i zamożności społeczeństwa. Zagospodarowywano rezerwy ziemi, powstawały nowe wsie, w których osadzano kolonistów i osadników na wydzielonych gospodarstwach. Podstawą wydzielenia był jeden łan [średzki, chełmiński] równy

15,5-16,7 hektarów.

Osadnicy byli w pierwszych latach zwalniani z czynszu. Podstawą gospodarki człowieka na Mazowszu była uprawa ziemi, na początku stosowano dwupolówkę. Począwszy od wieku XIV nastąpił postęp, czego wyrazem było stopniowe wprowadzanie trójpolówki, ścisła reglamentacja ziemi a także pojawienie się elementów gnojenia pól. Trójpolówka, dawny system rolniczy ugorowo-zbożowy: grunty orne dzielono na trzy pola, z których każde kolejno ugorowało, w drugim roku obsiewano je oziminą, a w trzecim zbożem jarym i dalej w tej kolejności. Pojawiły się specjalne zabudowania, obórki i stajnie, w których na okres zimowy umieszczano zwierzęta, gdzie gromadził się nawóz, który następnie był wywożony na pola. Nastąpił postęp w technice uprawy ziemi. W zaprzęgu wciąż jeszcze używano wołów z minimalną liczbą koni, ale stopniowo w gospodarce rolnej tego okresu następowała zamiana wołów na konie.

27


Stosowane wcześniej powszechnie narzędzia rolnicze wykonane całkowicie z drewna, zastępowano w późnym średniowieczu narzędziami wykonanymi z żelaza. Produkowano wtedy dużo żelaza, było ono dostępne dla gospodarstw wiejskich, posługiwano się już w tamtych wiekach radłem żelaznym lub radłem z nakładką, tj. z okuciem żelaznym. Do zbierania zboża stosowano sierpy żelazne wygięte, a także o wydłużonym kształcie. Potwierdzają to znaleziska archeologiczne z tego okresu. Tak wyprodukowane narzędzia pozwalały na zbieranie słomy z pól bardzo potrzebnej w gospodarstwie i budownictwie wiejskim. Siano pszenicę, jęczmień a na gruntach słabych, lekkich proso i żyto, które coraz bardziej się upowszechniało. Nowym zbożem był owies, podstawowa pasza coraz liczniejszych koni. Uprawa ziemi i hodowla zwierząt stanowiły podstawowe źródła zaopatrzenia w żywność i surowce ówczesnych mieszkańców wsi. Inne uzupełniające środki zaopatrzenia w żywność to myślistwo i bartnictwo w wielkich borach otaczających Orzechowo, oraz łowienie ryb w zasobnej w ryby Narwi. Dla uboższej ludności poważnym źródłem pożywienia było zbieractwo grzybów, jagód, runa leśnego, orzechów i innych roślin np. komosa, rdest. Rozwój Mazowsza był hamowany przez zarazy i inne klęski żywiołowe, susze, powodzie, nieurodzaje. „W 1348r. nastąpiło okropne wyludnienie przez zarazę zwaną czarną śmiercią, że zaledwie po niej czwarta część ludności pozostała.’’ Jednak pomimo grasującego w Polsce morowego powietrza, które wsie i miasta wyludniało, mimo wojen Mazowsza z Krzyżakami, pomimo emigracji ludność Mazowsza ciągle rosła.

Druga lokacja w 1449 r. W czternastym wieku dobra Norbertanek płockich stanowiły pojedyncze, odległe wioski, trudne przez to do zarządzania. Wzrost dóbr zakonu następował przez nowe nadania, nie prowadzono akcji kolonizacyjnej. Wokół Orzechowa aż do XVIII wieku, nie karczowano przyległych borów w celu uzyskania nowych gruntów do uprawy, wykorzystywano tylko polany śródleśne i nadbrzeżne łąki.

28


Dokument z roku 1449, panny Norbertanki uzyskały od księcia Bolesława IV prawo chełmińskie na znaczną część swoich dóbr, w tym Orzechowa. Dokument ten mówi o posiadłościach, gruntach, prawach i przywilejach oraz immunitetach dla dóbr klasztornych, które nadali poprzednicy księcia. Powinności łowieckie i wojskowe. Wszystkie obowiązki związane z łowami i sprawami wojskowymi, świadczone przez klasztor na rzecz króla[ księcia] i jego służby, obowiązek tzw. stacji na rzecz księcia Bolesława IV, został zastrzeżony w w/w dokumencie dla wsi Barcice, Somianka, Maciejowice, Bodzanów. Rogowo, Karwowo, Naruszewo, Orzechowo, Ciepielewo [ KDN Płockich]. Dokument powyższy znosił obowiązki odbudowy starych grodów, ale rezerwował księciu prawo do budowy nowych. W Orzechowie w tych latach nie było starego grodu do odbudowy, a nowego też nie zbudowano. Czynsz płacony przez chłopów w Orzechowie po drugiej lokacji, ustanowiono na 6 groszy z łana. Należność wynosiła: 28 łanów po 6 groszy równa się 168 groszy. Dokument wystawił książę Bolesław IV (1429-1454). Brak było we wsi innych dóbr do opodatkowania tj. młynów, karczem, targowisk. Z dokumentu [ KDNPłockich str.154 ] dowiadujemy się, że w drugiej połowie XV wieku wieś Orzechowo leżała nad Narwią, która była bogata w ryby. W 1463 r. jej mieszkańcy dostali pozwolenie od konwentu na ich łowienie za pomocą małej sieci. Oprócz tego wieś posiadała bory, lasy, drzewa.

29


W XV wieku zainteresowanie Norbertanek przenosi się na wschód, gdzie nad Bugiem, przed Wyszkowem, rozwija się osadnictwo na podległym im terenie, są to wsie Barcice i Somianka. Zamieszkałe w Płocku zakonnice posiadanymi na terenie Mazowsza wsiami zarządzają poprzez sołtysów. Na czele wsi stał sołtys zwany wójtem, piastujący swoje stanowisko na prawach dziedziczenia, oraz miał prawo do zakładania karczm i jatek. Przysługiwało mu prawo do jednej szóstej zysków z czynszów i jednej trzeciej opłat sądowych. Chłopi mieli ściśle określone prawa i obowiązki, dziedziczyli ziemię opłacając czynsz. Wiek XV przyniósł klasztorowi duży rozwój gospodarczy. Podział terytorialno - administracyjny Księstwa Mazowieckiego zaczął się kształtować od 1370 roku, ustalił się ostatecznie w początku XVI wieku, wyodrębniono ziemie i powiaty. Ziemia zakroczymska znana była od końca XIV wieku [ pierwsza wzmianka w 1398 r.] W początkach XV wieku została podzielona na dwa powiaty: zakroczymski i nowomiejski. Orzechowo i okoliczne wsie znalazły się w ziemi zakroczymskiej, w powiecie nowomiejskim. Ziemia zakroczymska zarządzana była przez kasztelana, urzędnika książęcego, w powiatach ulokowano sądy. Sieć dróg w ziemi zakroczymskiej była w tych wiekach w pełni rozwinięta. Z Zakroczymia wychodziło pięć gościńców, w tym do Pomiechowa, Zegrza i Serocka przez Orzechowo. Gościniec od zwykłej drogi różnił się tym, że był szerszy, można było po nim jechać swobodnie w obu kierunkach. Położenie Nowego Miasta na obrzeżu powiatu, utrudniało transport i komunikację mieszkańcom Orzechowa i doliny dolnej Narwi. Nowe Miasto, osada powstała u stóp wczesnośredniowiecznego grodu nad rzeką Soną, lewym dopływem Wkry, prawa miejskie otrzymało w 1420 roku. W miejscowym kościele pochowany był w 1488 roku Bolesław V, jeden z synów wspomnianego wyżej Bolesława IV. W XVII wieku nastąpił upadek miasta zniszczonego wojnami szwedzkimi i złymi rządami starostów. Obecnie jest to wieś gminna w powiecie płońskim.

30


‘’Mazowsze w drugiej połowie XVI wieku. (na podkładzie mapy współczesnej)

31


Kazimierz Andrzej Trejber Parafia Pomichowo o wieś w 1775 r3 W 1773 r. biskupem płockim został ur. w 1736 r. książę Michał Jerzy Poniatowski, brat króla Stanisława Augusta. Nowy biskup okazał się gospodarnym zarządcą diecezji, pełnym inwencji reformatorem i promotorem szkolnictwa parafialnego. Dobry organizator otoczył się gronem wybitnych ludzi i podjął wiele reform wynikających z aktualnych potrzeb kościoła. Były to czasy tuż po pierwszym rozbiorze Rzeczpospolitej, w okresie upadku politycznego i gospodarczego kraju, kryzysu kultury i obniżenia poziomu umysłowego społeczeństwa. Biskup Michał Poniatowski został w 1773 r. członkiem Komisji Edukacji Narodowej, a następnie jej przewodniczącym, patronował wielu jej reformatorskim działaniom. W okresie 12 letnich rządów Michała Jerzego Poniatowskiego, w diecezji płockiej [1773-1785r.] przeprowadzono z jego inicjatywy i przy jego nadzorze, dwie wizyty generalne całej diecezji, pierwsza w 1775 r., druga w 1781 r. Pytania opracowane przez kancelarię biskupią służyły jako kwestionariusz wizytacji, odpowiedzi na nie, oraz opisy, podawane były w języku polskim lub łacińskim przez plebana, rządcę kościoła lub notariusza towarzyszącemu wizytatorowi. Wizytatorem w dekanacie zakroczymskim, a zatem w parafii Pomichowo, był Fabian Zawisza Daniłowski, kanonik katedralny chełmiński, proboszcz w Zegrzu. Protokół z Pomichowa opracowany w języku polskim jest czytelny, schludny i stranny. Michał Jerzy Poniatowski w 1785 r. został prymasem, zmarł w 1794r. Do Parafii Pomichowo wieś, w tamtych latach należało trzynaście wsi : 

Brody - własność Poniatowski książę, prymas

Ciarnowo - własność Poniatowski książę, prymas

Goławice - własność Poniatowski książę, prymas

Kikoły - Wessel, starosta gołubski, syn Stanisława Wessela

Kossewko - Poniatowski książę, prymas

Kossewo

- Młocki , starosta zakroczymski

Modlin

- Młocki , starosta zakroczymski

Miękoszyn - Poniatowski książę, prymas

3

Oryginalny opis naszej parafii jest obszerny, zawiera wiele drobnych, szczegółowych informacji, dlatego w przedstawionym tekście dokonano wielu skrótów (ok. 50% tekstu). Jest to prawdopodobnie jedyny tak dokładny opis parafii w XVIII wieku. Pełny opis wizytacyjny, także parafii sąsiednich, jest w posiadaniu autora

32


Orzechowo - Norbertanki płockie

Pomichowo - Poniatowski książę, prymas

Psucin

Szczypierno - Maruszewski

-

Wołłowicz, starosta przyłucki

 Wolka Kikolska - Wessel, starosta gołubski, syn Stanisława Wessela Wizytacja kościoła parafialnego pomiechowskiego w roku pańskim 1775 W skład schematu wizytacyjnego wchodziło 14 działów niżej opisanych: 1. O samym kościele, liczbie parafian, wsi, patronacie. W Pomiechowie wsi w dobrach opactwa czerwińskiego jest kościół parafialny murowany sztuką krzyżową, który roku Pańskiego 1544-go fundowany jest przez IW Imci xiędza Ambrożego opata y kapitułę czerwińską. O erekcyi tego kościoła ta tylko jest wiadomość, że ią Szwedzi zpalili. Poświęcony jest zaś roku Pańskiego 1619 od JW. Jmć xiędza Woyciecha Tholibowskiego pierwey suffragana a potem biskupa płockiego.... Ten kościół pomiechowski sam w sobie iest matką, innemu nie jest przydatny. Wioski do pilnego starania względem pieczołowitości dusz są te : Pomiechowo, Modlino, Kosewo, Kosewko, Szczypiorno, Goławice, Miękoszyn, Psucino, Wólka, Orzechowo, Kikoły, Czarnowo, Brody.... Osób chłopskich do spowiedzi wielkanocney znayduie się nr 664 y ci wszyscy tey obligzcyi zadość uczynili. Dzieci zaś małych, którzy nie są sposobni do spowiedzi nr 90, osób zaś inszey religji nie masz prócz Żydów, którzy w karczmach dworskich zostają starych nr 8 , młodszych nr 14.... 2. O ołtarzach, prebendach i innych beneficjach . Ołtarzy w tym kościele jest 3. Ołtarz wielki, w którym wyobrażenie Pana Jezusa malowane na płótnie. Drugi obraz Nayświętszey Panny Różańcowey, trzeci obraz Opatrzności Boskiej. Te wszystkie ołtarze są całe ze swoiemi portatelami, relikwiami zapieczętowanemi. Każdy obraz trzema obrusami przykryty, z tych obrazów żaden nie iest cudowny. Czwarty obraz, w którym iest obraz św. Józefa konaiącego roboty staroświeckiey, także trzema obrusami przykryty. Na boku ołtarza wielkiego idąc z zakrystyi po lewej ręce iest ołtarzyk stary, w którym statua N. Panny Różańcowej, stary, zły, u niego nigdy msza święta nie odprawuie się. Prebenda y inne takowe beneficium nie znayduią się.w tym kościele....

33


Kaplica w tym kościele iest na południe przytyczona do kościoła, przy drzwiach mnieyszych, cała murowana y pokryta dachówką,ma okno z kratą murowaną, do niey z kościoła sa dzwi od wschodu, w niey teraz nie ma ołtarza y te dzrzwi innym zasłonięte ołtarzem, pobocznym. Wystawił tę kaplicę roku 1556 Jmość xiądz Jakub Szczypiorski, pleban winnicki dóbr Szczypiorna , w tey parafii dziedzic na znak wdzięczności temu kościowi, w którym był ochrzczony.... Do tey kaplicy różańca świętego jest włóka na groncie dóbr Kosewo starostwa zakroczymskiego zaraz przy granicach pola pomiechowskiego a kończy się przy jeziorkowi czyli stawie przy drodze do Modlina ciągnocey się, to jeziorko zowie się xsięże.... 3.O chrzcie i chrzcielnicy. Chrzcielnica iako przyzwito iest opatrzona y tym wszystkim co do niey należy iest przeyżana, dobrze zamknięta sadzaweczka przy chrzcielnicy y przy murze znayduie się.... Chrzest niewiniąt nad 3 dni nieodwłoczy się dalej. Baby w tey parafii znayduią się takie, iakie być powinny tak w życiu iako i obyczaiach dobrych, umieć co potrzeba do chrztu w przypadku potrzeby. 4. O Najświętszym Sakramencie i namaszczeniu chorych. Nayświętszy Sakrament w przybytku przystoynym y dobrze kłódką zamkniętym zachowuje się. Komunikanty przez miesiąc trzy lub cztery razy renowuią się w każdą niedzielę miesięczną publicznie wystawuie się w monstrancyi....Puszka czyli cyborium, w którym zachowuje się Venerabile bławatem z kwiatkami złotemi iest odziane, srebrne, wewnątrz wyzłacane y poświęcane. Insza iest puszeczka na oley święty do chorych znajduje się w mieyscu pomienionym, gdzie chryzma iest zachowuie się. Lampa we dni święte y niedziele przed wielkim ołtarzem goreie kosztem proboszcza , nie z fundacyi żadney. 5.O bractwach. W tym kościele pomiechowskim postanowione iest bractwo różańca świętego Nayświętszej Maryi Panny przez W.O. Marchacz Ś.T. doktora y wikaryusza konwentu warszawskiego oo dominikanów die 26 lipca roku 1699.... 6.O stanie budynku kościelnego. Ten cały kościół iest murowany, przez połowę pokryty dachówką a przez połowę gontami, potrzebuje pokrycia nowego, we środku jest kopuła do sygnarka, po bokach blachą pobita. Okien nowych iest 8. Nad ołtarzem wielkim iest okno okrągłe, na boku ołtarza wielkiego są dwa okna wielkie na dłusz wiencey jak łokieć jedno nowo reparowane, drugie całe nowe, trzy są na łokci 3, a dwa na łokci 2, wszystkie całe reparowane.

34


Drzwi iest dwoie, iedno bez przysionka, drugie wielkie przy których wchodząc iest wieża murowana, na której znajduią się dwa dzwony poświęcone, nie bardzo wielkie y trzy okna puste do wydawania głosu dzwonów. Przy tych drzwiach kościelnych w tey wieży są dwie bramy, iedna do weiścia, druga do wyniścia, gdy się odprawuje processya drwi na boku tego kościoła mnieysze na południe dębowe zamykają się z cmentarza kłódką wielką. Drwi także większe dembowe z kościoła grubym drągiem y kłódką zamykane. Cmentarz ogrodzony parkanem już starym nie zamkniętym, czasem y bydło wpadnie nań. Plebania czyli pomieszczenie dla proboszcza iest dobre, dla Imci xiędza wikarego także osobne pomieszczenie dobre lecz poprawy dachu potrzebuie. Browarek razem z folwarkiem dla czeladzi stary poprawy wielkiey potrzebuie. Stodoły dwie dobre. Chlewy i chlewki pokrycia potrzebuią . Jarmarki y kupiectwa żadne nie bywają,,,, 7. O uposażeniu kościoła, prawach i dokumentach. Inwentarz probostwa pomiechowskiego. Wolec trzyletni-1, krów-9, iałowic dwulatek - 6, stadniczek mały -1, cieląt wypustków-3, koń stary z klaczą –2,

świń starych y młodych-12,

kaczek starych y młodych - 20,

kur starych - 14 , gęsi starych z gąsiorem - 5. Włóki y role plebańskie. Jedna włóka poczyna się od granicy kosewskiey, która należy do kaplicy różańcowey.... Druga włóka szrednia prosto w poświętne i kościół poczyna się tak y pierwsza....na której stoi karczma

dworska

przeciw

prawu

za

opactwa

JW.

Jmci

xiędza

Załuskiego

opata....wystawiona. Trzecia włóka poczyna się od tejże granicy kosewskiey nazwana, u rowu leżąca .... Także ma kościół pola kawałek klin nazwany, niedaleko młyna Kuski.... Także prosto okopów szwedzkich....iest gruntu kawał do siana przy drodze wzdłusz stay dwa Także na wschód za plebanią iest kawał pola topolnik nazwany.... Także za tym topolnikiem około pastewników czarnowskich nazywa się Xięża Łysa.... Także prosto stodół chłopskich przy dolnym okopie....iest ogród plebański stay dwoygiem zw Także przed samym kościołem przy Wólce jest ogród plebański.... Także iest ogród plebański pod samym podwórzem y kościołem na włóce czyli poświętnym... Łąki plebańskie 3, iedna zawiera w sobie prętów 8, druga podobnież pretów - 8, trzecia nazwana okrągła leży nad samą Narwią..... Chłopów zaś z poświętnego: Jan Rembecki ma łąkę przy grodzi.... Kacper Paiąk ma łąkę niedaleko Narwi....

35


Jakubiak ma łąkę przy parowie.... Augustyn Paiąk z drugiey strony parowy ma łąkę....iak Jakubiak. Filip Paweł Różalski ma łąkę pod krzakami za łąkami plebańskimi. Sebastyan Łukasik ma także łąkę między krzakami y chłopami dworskimi.... Role chłopów poświętnego ex fundatione nadane....przy miedzy Antoniego Sperkowskiego iest półwłóczek traygiem stay, który sieie Kacper Paiąk, przy tym półwłóczku leży ćwierć troygiem stay zagonów maiąca 6, którą sieie Augustyn Paiąk, za tą rolą jest także ćwierć zagonów maiąca 6, a stay troygiem, którą sieie Augustn Łukasik, za miedzą chłopa dworskiego Mikołaia Rączki iest półwłóczek stay troyigiem zagonów 10, ten obsiewa Kacper Paiąk, z drugiey strony tey włóki co do Kosewa leży prosto Kuski iak młyn iest za miedzą Woyciecha Cichonia półwłóczek stay sześciorgiem zagonów 12, ten sieie Jan Rembecki, minąwszy ieden półwłóczek dworski,który sieie Kuska młynarz,są dwa półwłoczki maiące po zagonów 12 y stay 5,ieden sieie Paweł Różalski, a drugi Augustyn Paiąk. Ogrody chłopów z Poświętnego...... Chłopi kościelni darowani z temi placami, ogrodami, budynkami, stodołami, chlewami plebanom pomiechowskim. Bory, lasy pleban pomiechowski ma społeczne z dworem, jeziorko przy granicy modlińskiey sadzawek żadnych nie ma ani młyna, karczmę ma z szpitalem złączoną, wolne łowienie ryb w rzece Wkra. Dziesięciny wytyczne ma proboszcz na wsiach opackich z Kosewka, z Goławic na Dembym w parafii zgierskiey tak z ról dworskich, iako i od chłopów. Przedtym iako iest wiadomość z dokumentów, odbierali proboszczowie dziesięcinę z Pomiechowa także dworu, iako i od chłopów z Czarnowa z całey wsi, także dziesięcinę wytyczną z Miękoszyna z całey wsi, z Brodów całey wsi teraz y tey nie daią, chociaż dekreta 2 ma kościół pomiechowski dziesięciny pieniężne: Szczypiorna tak od dworu iako y od chłopów zł pol., 16, od WJP. Maruszewskiego, komornika ziemi zakroczymskiej przedtym zaś dawano wytyczną. Ze wsi Kikoły JW. Jmości Pani Wesłowa, starościna golubska także od dworu iako y od chłopów daie zł pol. 12, a podobnie sama odbiera dziesięcinę wytyczną iako y JP Maruszewski z wioski Izbyca. Kościół pomiechowski ma zapisane summy na msze święte: 1. ma sumę zapisaną na dobrach Łukowa Wjmci Górskiey, pisarzowiczowy ciechanowskiey zł pol. 1500, .... 2. z dóbr Zgagowo przeniesiona iest summa zł pol .2000 ....

36


3. zapisana iest summa w mieście Makowie to iest na synagodze makowskiey....co czyni zł pol.3600, od którey summy daią Żydzi prowizyi każdego roku.... 4. zapisana iest summa zł pol. 3300 do ołtarza Nayświętszey P. Maryi różańcowey.... 8. O proboszczu i innych duchownych. Po śmierci Jmci x Jana Gawarczewskiego proboszcza tuteyszego mieysca, który umarł dnia 1-go miesiąca stycznia roku 1775, ja Mikołay Mieszkowski, kanonik regularny laterański ex prior konwentu czerwińskiego obrany na kapitułę czerwińską dnia 15 maja, prezentowany od JWJmci x Jana Zdziarskiego opata czerwińskiego oraz y od kapituły instytuowany od Wjmci x Augostyna Lipińskiego kanonika katedralnego płockiego, surogata kosystorza pułtuskiego, introdukowany do kościoła przez Wjmci x Franciszka Górskiego dziekana y proboszcza zakroczymskiego dnia 19 czerwca 1775,mam lat 50, z ziemi zakroczymskiey.....administruię z xiężem wikarym moim Wewrzyńcem Milewskim kanonikiem regularnym laterańskim, który lat ma 25, rodził się w ziemi ciechanowskiey,.... 9. O dziekanie. Wjmość xiądz dziekan zakroczymski według terażnieyszej dyspozyci chwalebnie odprawuie kongregacye y na potym czynić będzie. 10.O szkole parafialnej. Szkół w tey parafii żadnych nie masz ani takowey szkoły, w któreyby się dzieci początków uczyły, bo chłopi aplikuią chłopców y dziewczyny do prac gospodarskich y cale na moie obligacye nic nie uważaią. 11.O zakonnikach i zakonnicach. Zakonników y zakonnic w tey parafii żadnych nie masz. 12.O szpitalu parafialnym. Szpital iest bez kaplicy stoi na poświętnym przy drodze taki, iedna izba dla dziadów y bab tyle co ich może wyżywić, bo dla nich żadney nie masz fundacyi. Druga izba iest obok pod iedną kondygnacyą dla organisty, trzecia izba naprzeciwko pod tymże samym pokryciem, w którey szynkuią piwo y wódkę; ta wszystka budowla zruynowana, potrzeba nową wystawić. 13.O kaplicach. Kaplica osobna od kościoła parafialnego pomiechowskiego iest o milę niekonsekrowana, którą wystawili Ichmościowie xięża kanonicy norbertyni dla swoiey wygody we własney wsi Orzechowie za konsensem Jwmci biskupa płockiego y plebana tuteyszego, w tey kaplicy teraz msza nie odprawia się y żądnych apparatów, kielicha, mszała nie ma. Żydzi w tey parafii

37


pomiechowskiey szkoł y synagog nie maią, inszey sekty ludzie swoich mieysc do modlenia się nie maią, bo w tey parafii nie znayduią się. 14.O nadużyciach, ekscesach i różnych niezwykłych rzeczach na terenie kościoła i parafii. W tey parafii pomiechowskiey publiczni grzesznicy gorszący innych, iako cudzołożnicy, publiczni nałożnicy, lichwiarze, blużniercy, niezgody y nienawiści między sobą oczywiste czyniący, inne zabobony czyli wróżenia albo gusła a osobliwie takie, z których nie małe pochodzą zgorszenia nie znayduią się. Inne występki y złe używania z czyieyby okazyi były nie pokazuią się. Parafianie muszą wiedzieć wszyscy naukę, która iest do zbawienia potrzebna, bo dla wszystkich w kościele katechyzuiemy, kazania powiadamy y podczas spowiedzi egzaminuiemy y uczemy. Do opisania kościoła parafialnego pomiechowskiego załączony został Regestr apparatów kościoła pomiechowskiego (opis szczegółowy w posiadaniu autora) z wyszczególnieniem ilości: Srebro

8 sztuk

Cyna, miedż, mosiądz

9 sztuk

Obrazy kościelne

6 sztuk

Proporce, chorągwie

9 sztuk oraz dwie tablice

Książki różne kościelne Mszały

5 sztuk oraz książki do wpisywania informacji

Ornaty, kapy

20 sztuk.

Palki, zasłony na kielichy, bursy

20 sztuk

Alby i humerały

11 sztuk

Komże i korporały

66 sztuk

Portatele Sprzęty różne kościelne

4 sztuk 17 sztuk

Protokół z wizytacji parafii Pomiechowo uzupełniony został tekstem łacińskim [ około 2 strony] napisanym przez wizytatora.

38


Kazimierz Andrzej Trejber Czasy wielkich przemian, przełom XVIII i XIX wieku Konieczność zreformowania stosunków na wsi w okresie rozbiorów, znajdowała wyraz w publicystyce Oświecenia oraz działaniach ugrupowań patriotycznych. Rozkład systemu folwarczno-pańszczyźnianego w XVIII wieku pogłębił się. Oczynszowanie chłopów, zamiana pańszczyzny na czynsz pieniężny następował powoli, głównie w królewszczyznach. Proces ten miał doprowadzić do intensyfikacji rozwoju rolnictwa, poprawy położenia ludności wiejskiej. Struktura własności ziemi także nie sprzyjała reformom, dominowała rozdrobniona własność szlachecka, w ziemi zakroczymskiej szlachta zagrodowa, drobna, biedna posiadała średnio pół łana ziemi tj. 8.4 hektara. Przyrost ludności powodował konieczność uprawy każdego skrawka ziemni, pojawił się głód ziemni. Na Mazowszu w końcu XVI wieku wsi królewskich było 307, duchowieństwo posiadało 485 wsi, w tym biskupstwo płockie 232, opactwo czerwińskie 63, a norbertanki płockie 16 wsi. Pozostałe to wsie szlacheckie, ogółem na Mazowszu było 5990 wsi [ tabela ]. Do XVIII wieku nie wystąpiły istotne zmiany w strukturze własności na wsi. Od Sejmu Czteroletniego, zwanego także Wielkim 1788-1792r., do roku 1815 nastąpiły na naszych ziemiach wielkie, dynamiczne zmiany. Sejm na którym przeprowadzono stopniowo doniosłe reformy społeczne i polityczne, zmierzające

do

niepodległości

ratowania

Rzeczpospolitej,

przywrócenia jej suwerenności, niewiele

zrobił

dla

chłopów

polskich, nie zniósł poddaństwa ani nie zlikwidował pańszczyzny. Dalej

w

sprawie

chłopskiej

poszedł Tadeusz Kościuszko, w Uniwersale połanieckim [ 1794r.] ustanowił opiekę prawa i rządu nad chłopami, znosił przywiązanie chłopa do ziemi, zakazywał usuwania go z gospodarstwa, gwarantował chłopom prawo dziedziczenia ziemi, obniżał wymiar pańszczyzny. Upadek

39


powstania kościuszkowskiego i trzeci rozbiór Polski w 1795r. uniemożliwił realizację tych postanowień.

Zabór Pruski Ziemie naszej doliny dolnej Narwi znalazły się w zaborze pruskim, w utworzonej przez zaborcę prowincji Prusy Nowowschodnie, w departamencie

[ kamerze ] płockiej, w

powiecie wyszogrodzkim, który liczył 8447 dymów [zagród ], około 50 tys. mieszkańców. W powiecie wyszogrodzkim najbliższym urzędem domen [administracja dóbr] dla mieszkańców Orzechowa był urząd w Zakroczymiu, gdzie mieszkańcy załatwiali swoje sprawy administracyjne. Zakroczym był bliżej i był lepiej skomunikowany aniżeli Nowe Miasto nad Soną, miasto powiatowe Orzechowa w XV-XVIII wieku. Na wsiach powołano urząd sołtysów, ich obowiązki i zakres władzy określała instrukcja. W zebraniach wiejskich które prowadził sołtys, mogli brać udział tylko gospodarze posiadający ziemię. Do obowiązków sołtysa należało organizowanie wspólnych prac gromady, która składała się z jednej lub kilku wsi. Były to prace lokalne np. naprawa dróg i mostów, czyszczenie rowów, grodzenie pastwisk, budowa i naprawa wspólnych zabudowań wiejskich, kuźni, szałasów pasterskich, studni, stróżowanie w nocy. Sołtysi sprawowali władzę policyjną i porządkową na wsiach,

chwytali,

transportowali

strzegli

przestępców.

i

Sołtys

zbierał od mieszkańców wsi składki na wspólne potrzeby, na przykład sprzęt przeciwpożarowy, pastucha wiejskiego a docelowo

ze

utrzymywany szkolny.

składek bakałarz,

Obowiązki

wielorakie,

miał

nauczyciel

sołtysów

obejmowały

być były także

wypełnianie wszystkich poleceń i rozkazów władz administracyjnych z zakresu bezpieczeństwa i porządku publicznego, kontroli handlu, rzemieślników, karczmarzy, szynkarzy oraz w stosunku do Żydów uprawiających handel domokrążcy. Do obowiązków sołtysa należało także przestrzeganie, czy mieszkańcy wsi w sposób należyty uprawiają

40


ziemię, czy należycie prowadzą swoje gospodarstwa. Wszystkie te ustalenia opisywały drobiazgowo odpowiednie instrukcje i regulaminy, określające sposób postępowania w zakresie działań administracyjnych. W Orzechowie sołtysem był Szymon Składanek, zwano go także wójtem lat około 60, przywódca o silnej osobowości, niepiśmienny. Zachował stanowisko, uznanie i szacunek także w okresie Księstwa Warszawskiego. Prowincjonalne władze pruskie dążyły do zmniejszenia liczby duchowieństwa na ziemiach polskich. Rozkazem króla pruskiego w 1796r.ogłoszono deklarację o konfiskacie dóbr kościelnych i starościńskich należących do biskupów, kapituł, klasztorów i probostw na rzecz skarbu królewskiego. Przewidziano także po konfiskacie „odpowiednią kompetencje” przeznaczoną na utrzymanie kleru, dotychczasowi posiadacze zatrzymali tylko niewielkie kawałki ziemi. Deklaracja króla pruskiego głosiła : „do głównych obowiązków Kościoła należy opieka nad wiernymi, zajmowanie się służbą bożą, a to nie daje się pogodzić z gospodarczymi zajęciami duchowieństwa.’’ Na ,,kompetencje’’ na utrzymanie kleru formalnie przeznaczano 50% dochodów z konfiskowanych dóbr kościelnych, faktycznie kościół otrzymywał około 30%. Władze pruskie poddały kościół katolicki pod ścisły nadzór władzy administracyjnej, ograniczyły ilość świąt kościelnych, ograniczono ilość klasztorów, starano się ograniczyć wpływ kościoła na szkolnictwo. Duchowieństwo katolickie było niechętnie ustosunkowane do władz zaborcy. Wieś Orzechowo po pięciu wiekach przestała być własnością klasztoru norbertanek płockich, przestała wnosić zakonowi opłaty i daniny, stała się wsią państwową. Prowincja Prusy Nowowschodnie z punktu widzenia gospodarczego miała ograniczone możliwości ekonomicznego rozwoju. Jednak w okresie pruskiego zaboru [ 1795- 1806r.] na skutek dobrej koniunktury handlowej dla rolnictwa w tej części Europy, nastąpiło ożywienie gospodarcze, oparte na rozwoju eksportu płodów rolnych przez Gdańsk .Skorzystali na dobrej koniunkturze także rolnicy ziemi zakroczymskiej mający dostęp do spławnej Narwi i Wisły. Władze pruskie rozpoczęły kolonizacje prowincji, ściągnięto ludność niemiecką z Rzeszy oraz Prus w celu zagospodarowania terenów opuszczonych i nie uprawianych. Do Orzechowa w latach 1803-1806 sprowadzono 12 rodzin rolników i rzemieślników w celu założenia koloni na ziemiach uzyskanych z wylesienia. Akcję poprzedził wyrąb lasu na północ i zachód od wsi, wzdłuż Narwi. Zabudowania koloni o nazwie Broskowendorf usytuowano wzdłuż rzeki, w linii oddalonej o 100 metrów w stosunku do zrealizowanych planów pierwszej lokacji z 1381roku. Uzyskano w ten sposób drugą linię osadniczą, bardziej oddaloną od meandrującej Narwi, wypłukującej materiał skarpy na skutek erozji bocznej.

41


Było to mądre rozwiązanie, wybiegające w przyszłość, co możemy ocenić obecnie oglądając pięknie zagospodarowane podwórka. Pierwszy łan [włókę] ziemi otrzymał Stefan Szmitt z żoną Ewą Kur, obecnie podzielony na cztery działki nr.102, 1o3, 104, 106 ? Drugi łan otrzymał Jakub Treyber z żoną Elżbietą Izabelą, obecnie podzielony na dwie działki nr. 100 i 101. Ziemie tą w drugim pokoleniu odkupił Michał Nagel z żoną Rozyną Fast z koloni Luisenfelde [Nowy Modlin]

Księstwo Warszawskie Księstwo Warszawskie utworzone zostało przez Napoleona na mocy traktatu w Tylży, w wyniku wojny francusko-pruskiej w latach 1806-1807. Po stronie Prus walczyły wojska rosyjskie, wojna toczyła się także na naszych ziemiach. W grudniu 1806r. rozmieszczona była w trójkącie Nasielsk- Czarnowo- Dębe rosyjska dywizja Ostermana, ubezpieczała ona także prawy dominujący brzeg Narwi. W dn. 23 i 24 grudnia trzy korpusy francuskie dowodzone osobiście przez Napoleona przekroczyły Narew i Wkrę, przeprawa z Okuninia do Czarnowa i Pomiechowa, pokonały wojska rosyjskie i przez Psucin, Krogule, Siennicę doszły do Nasielska. Korpus marszałka Lannesa atakował w kierunku Pułtuska, patrolował przy tym nasze okolice, prawy brzeg Narwi. Historyczna bitwa pod Pułtuskiem stoczona 26 grudnia, obok innych, upamiętniona została napisem na murze Łuku Triumfalnego w Alei Pola Elizejskie w Paryżu [zdjęcie] Wygrana

kampania

zakończona

traktatem

pokojowym,

ustanowieniem

Księstwa

Warszawskiego, które z woli Napoleona dostało w lipcu 1807r. nowoczesna konstytucję.

42


Nastąpiło ,, wskrzeszenie państwa obalonego, zwłaszcza z narodem którego, duch anarchiczny słynął tyle ile waleczność’’. Konstytucja Księstwa znosiła poddaństwo chłopów, wprowadzała zasadę równości wobec prawa. Wprowadzony Kodeks Cywilny Napoleona głosił zasadę zrównania stanów, wprowadzał cywilne akty urodzeń, zgonów i ślubów oraz rozwody cywilne. Rozpoczęła się organizacja nowego państwa oraz budowa jego siły militarnej. Administracyjnie podzielono Księstwo na departamenty, powiaty i gminy, sprawy cywilne, akta stanu cywilnego sporządzał ,, Proboszcz i Urzędnik Stanu Cywilnego’’ w jednej osobie. Orzechowo znalazło się w departamencie płockim, powiecie wyszogrodzkim, gminie pomiechowskiej. Sytuacja gospodarcza Księstwa była trudna, zmniejszył się wywóz zboża i drewna, rosły koszty utrzymania państwa i wojska, rolnictwo ucierpiało wskutek spustoszeń i rekwizycji wojennych, rosło zadłużenie. Utrzymany został system pańszczyźniany, nie przyznano chłopom prawa do ziemi. W Orzechowie i okolicy zmniejszyła się powierzchnia ugorów, zwiększyło się zapotrzebowanie na prace wynikłe z budowy wielkiej twierdzy w Modlinie i Zegrzu, prowadzonej wycinki lasów, zwiększenia areału gruntów uprawnych, utrzymało się istniejące uprzednio oczynszowanie gospodarstw. Do wsi przybyło kilku uwolnionych od poddaństwa chłopów, zagrodników i drobnych gospodarzy, którzy w okolicy porzucili swoje małe, biedne gospodarstwa i szukali w innych stronach, prac na roli nie obciążonych pańszczyzną lub w innych zawodach. W tych latach grupy uwolnionych od poddaństwa ,,luźnych’’ chłopów uciekało od nędzy, pańszczyźnianego wyzysku i szukało lepszych warunków życia i miejsca do zamieszkania. W okresie Księstwa Warszawskiego, w latach 1807-1815 mimo wojen w Orzechowie przybywało ludności.

Rodziny w Orzechowie w czasie Księstwa Warszawskiego 1807-1815 1. Składanek Szymon lat 58 włościanin, sołtys, żona Anna Jętka z Wieliszewa lat 35, akt małżeństwa z 1808r. 2.Składanek Marcin lat 36 włościanin, żona Agnieszka Miętka lat 22. Poprzednia żona Józefa Kurpiewska. 3.Składanek Antoni lat 45 włościanin, żona Marianna Kasiak lat 38. 4.Składanek Walenty żołnierz Regimentu Czwartego, lat 29 zagrodnik, karczmarz, żona Tolak Urszula.

43


5.Jeż Kazimierz rolnik, żona Katarzyna. 6. Skurski Wojciech, żona Katarzyna. 7. Wiśniewski Michał wyrobnik, żona Katarzyna. 8. Słabiak Wincenty wyrobnik, żona Marianna. 9. Wojciechowski Stanisław lat 32 wyrobnik, komornik, żona Biernacka Brigida lat 26. 10. Domański Jan wyrobnik, żona Barbara. 11. Mizerski Marian rolnik, żona Marianna. Pochodził ze wsi Sady koło Kazunia. 12. Dobrzański Jan lat 48 rolnik, zagrodnik, żona Marianna lat 30. 13. Sochocki Walenty, żona Anna. Pochodził z Kampinosu. 14. Jurczak Franciszek lat 60, żona Józefa. 15.Michalski Marcin lat 35 włościanin, żona Franciszka lat 29. 16. Grabowski Kazimierz lat 26 wyrobnik, zdun, żona Marianna. Pochodził z Jachranki. 17. Gierliński Franciszek lat 41 włościanin, żona Marianna. 18. Bień Mateusz lat 37 włościanin, żona Marianna Kawęcka lat 31. 19. Rebecki Walenty lat 36 włościanin, żona Józefa Kuchta lat 32. 20. Lawędowski Józef lat 43, żona Anna Tylewicz lat 38. 21. Smoleński Błażej lat 33 włościanin, żona Julianna Żiółkowska. 22. Biernacki Piotr gospodarz, żona Marianna. 23. Biernacki Wincenty lat 30 rolnik, żona Apolonia Jakubiak lat 22. 24.Jurczak Maciej lat 29 wyrobnik, żona Ewa Składanek. 25. Kasiak Szczepan lat 32 wyrobnik, żona Rozalia lat 24. 26. Gadomski Kacper, żona Marianna Bień. 27. Jeż Jan lat 21 rolnik, żona Ewa Siwek. 28. Wileński Florian, żona Magdalena Radzikowna. 29. Kownacki Tomasz, żona Elżbieta Hunke. 30. Wołowicz Tomasz, żona Magdalena Biernacka. 31. Fortasiewicz Jan, żona Julianna Michalska. 32. Bziuk Andrzej, żona Józefa. 33. Warski Fabian lat46 wyrobnik, żona Małgorzata Kuchta. W Orzechowie w tych czasach mieszkało także osiem rodzin ewangelików, opisano je w artykule ,,Ewangelicy w Orzechowie’’, a także dwóch Węgrów dezerterów z armii austriackiej, kilkoro starszych biednych samotnych ludzi. Kilka z wymienionych rodzin

44


przybyło do wsi z nadzieją na lepsze życie, ale nie pozostali tu długo. Rokiem bazowym do określenia wieku osób i zdarzeń jest 1812 r.

45


Kazimierz Andrzej Trejber Czasy wielkich przemian, przełom XVIII i XIX wieku - Część II

Fragment mapy Księstwa Warszawskiego z roku 1810 wykonana przez F.B.Engelhardta (mapa w posiadaniu autora)

Wielka Wojna 1812r. W roku 1811 na skutek zarządzonej przez Napoleona blokady kontynentalnej, następuje zastój w wywozie produktów rolnych przez Gdańsk, sprzedano jedynie drewno. W dolinie dolnej Narwi działa firma przewozowa HYDROPIS z Kujaw, organizuje swoje placówki, bindugi w Orzechowie, Kikołach i w Czarnowie. Przybywa pracowników zatrudnianych do transportu wodnego flisaków, oryli, szyprów, mieszkają w barakach przez siebie wykonanych.

Koncentracja Wielkiej Armii w 1812 r

46


Drewno pozyskiwane z wycinki przyległych do Narwi lasów jest także wykorzystywane do budowy Twierdzy Modlin. Latem 1811 roku rozpoczęto według nowego planu, na wielką skalę rozbudowę twierdzy, pracuje przy tym tysiące żołnierzy i chłopów z okolicznych powiatów. Warunki pracy i życia okropne. Noclegi w szopach naprędce skleconych, na ziemi rozmokłej, źle, biednie odżywiani przy tym wielogodzinna, wytężona praca. Choroby dziesiątkują robotników i żołnierzy. Podatki na wojsko wyczerpują budżet zubożałego społeczeństwa polskiego, potrzeby armii rosną wraz z jej liczbą. Nastrój w społeczeństwie jest bardzo dobry, zbliża się druga wojna o Polskę. Przed wojną w 1812 r., wyprawą Napoleona na Moskwę organizowano podstawowy, główny rejon koncentracji wojsk Księstwa Warszawskiego w trójkącie twierdz Modlin, Serock, Praga. W tym strategicznym trójkącie, pod osłoną garnizonów zorganizowano bazę zaopatrzenia, oraz przygotowano wojsko do wymarszu. Orzechowo znajdowało się w połowie północnego boku tego trójkąta, drogą Modlin-Serock przemieszczały się kolumny wojska oraz pojazdy z zaopatrzeniem i sprzętem wojskowym. W maju 1812 roku wyruszyły na wschód, na front pułki 17 dywizji z Modlina, oraz 16 dywizji z Serocka, skierowane na prawe skrzydło wojsk napoleońskich. W zimie roku 1813 wracały z przegranej wojny z Rosją szczątki, resztki wyczerpanych wojsk, częściowo do twierdzy Modlin która ma być broniona. Wojska rosyjskie przychodzą z północy i od 5 lutego rozpoczyna się oblężenie twierdzy, które będzie trwało do 1 grudnia. W czasie dziesięciu miesięcy oblężenia zginęło lub zmarło 1914 żołnierzy. Niektóre ofiary tej wojny: inwalidzi, niesprawni, chorzy znaleźli w społeczności Orzechowa pomoc i wsparcie. W roku 1813 nawiedziła nasze ziemie wielka letnia powódź, nisko położone tereny przy lewym brzegu Narwi, wieś Sikory, Kęmpa Kikolska i inne miejscowości parafii Gura zostały niemal całkowicie zalane. Mieszkańcy wsi z wysokiego brzegu pomagali poszkodowanym przeżyć ten trudny czas, kwaterowali ludzi, przechowali sprzęt i inwentarz żywy. Kilkoro dzieci z zalanych wsi zostało wtedy ochrzczonych w kościele w Pomiechowie. Jedynym środkiem transportu na terenach zalanych były łodzie.

Orzechowo w 1816 roku - kalendarium Rok 1816 był rokiem spokoju i pracy. W 1815r. na Kongresie Wiedeńskim zostało utworzone Królestwo Polskie, połączone z Rosją unią personalną, posiadało własne wojsko i konstytucję z nadania cara Aleksandra I. Nasze opisywane ziemie znalazły się w granicach Królestwa, twierdza Modlin i okoliczne fortyfikacje niszczały zaniedbywane.

47


W Orzechowie zamieszkiwało około czterdzieści rodzin, często młodych na dorobku, ocenia się

że liczba mieszkańców nie przekraczała 200, podobnie jak obecnie. W 1826 roku

mieszkało w Orzechowie 211 mieszkańców [wg. Spisu z 1827r]. Zgodnie z obowiązującym Kodeksem Cywilnym Napoleona władze prowadziły rejestry urodzonych, zmarłych oraz wstępujących w związek małżeński.

Władze kościelne

prowadziły skromniejsze zapisy w niezrozumiałym dla zainteresowanych języku łacińskim. W poniżej przedstawionym kalendarium korzystano z obu opracowań. 1. 6 stycznia zmarł Świątek ....... lat 44 wyrobnik, krawiec łatany, żona Józefa i troje dzieci 2. 14 stycznia zm. Rozalia Rebecka panna lat 16 ,, w służbie zostająca,’’

ojciec

Jakub Rebecki rolnik. 3. 21 stycznia zawarli akt małżeństwa: Michał Dey kawaler lat 47 syn Jana i Krystyny Dejów, obojgu już zmarłych oraz Anna Dorota z pierwszego małżeństwa Lentz wdowa, z Fryderyka i Anny Wrogów obojga zmarłych małżonków zrodzona córka lat 32 licząca, w Orzechowie tutejszej Parafii także zamieszkała. Strony stawiające się żądają abyśmy do ułożonego pomiędzy nimi Małżeństwa przystąpili, którego zapowiedzi wyszły pierwsza dnia trzydziestego pierwszego grudnia roku zeszłego, druga siódmego stycznia roku bieżącego, każda w niedzielę o godzinie dwunastej w południe, na Drzwiach Domu Gminnego przez Nas Urzędnika podpisane, były przybite. Gdy przeciw takowemu małżeństwu żadne tamowanie nie zaszło, po przeczytaniu wyżej upomnianych Papierów, Działu Szóstego Kodeksu Cywilnego w Tytule o Małżeństwie, zapytaliśmy przyszłego Małżonka i przyszłej Małżonki, czy chcą być połączeni węzłem małżeńskim, no a gdy każde z nich oddzielnie odpowiedziało iż taka jest Ich wola, w Imieniu Prawa ogłosiliśmy, iż Michał Dej kawaler i Anna Dorota Lentz wdowa są ze sobą połączeni

Związkiem

Małżeńskim,

czego

akt

spisaliśmy

w

przytomności

świadków....[wymieniono czterech świadków] I takowy Akt przez Nas podpisany został. Strony zaś stawiające i świadkowie pisać nie umieją. Mateusz Brudziński Proboszcz Pomiechowski [ Urzędnik Stany Cywilnego ] 4. 31 stycznia zmarła Marianna Jeziak, wdowa lat ok. 50 [Łukasza Jeziaka żona] 5. 7 lutego zmarła Michał Składanek lat 15, syn Marcina Składanka sołtysa oraz Jagnieszki Miętkówny.

48


6. 18 lutego zmarł Walenty Składanek lat 5, syn Antoniego Składanka i Marianny [oboje nie żyli] 7. 20 lutego zmarł Fabian Warski wyrobnik lat ok. 50, mąż Małgorzaty Kuchcianki [dwie córki ] 8. 6 kwietnia urodziła się córka Franciszka, ojciec Ignacy Wróbel zagrodnik z Orzechowa lat 45, matka Małgorzata Dombrowska lat 23. 9. 11 kwietnia zmarł Szymon.... w domu Jana Zawadzkiego gontarza gdzie pracował, lat ok. 45. Nazwiska oraz stanu niewiadomego. 10. 6 czerwca urodził się syn Antoni, ojciec Mateusz Bińkowski rolnik osiadły w Orzechowie lat 47, matka Marianna Kawęcka lat 27. 11. 29 czerwca urodziła się córka Małgorzata, ojciec Szymon Składanek rolnik osiadły w Orzechowie lat 72, matka Anna Jęntowszczanka lat 33. 12. 21 lipca urodził się syn Daniel, Jakub, ojciec Marcin Beyza rolnik osiadły w Orzechowie lat 40, matka Krystyna Hawelten lat 38. 13. 22 lipca urodziła się córka Krystyna, ojciec Szczepan Kasiak wyrobnik z Orzechowa lat 36, matka Rozalia Kasiak lat 28. 14. 6 sierpnia urodziła się córka Klara, Marianna, ojciec Biernacki Wincenty rolnik osiadły z Orzechowa lat 33, matka Apolonia Jakubiak lat 24. 15. 28 września urodziła się córka Marianna, ojciec Jan Jazewski rolnik osiadły w Orzechowie lat 25, matka Ewa Siwkówna lat 23. 16. 3 października urodziła się córka Joanna, Marianna, ojciec Karol, Fryderyk Mareński, Leśniczy Borów Królewskich Obwodu Orzechowskiego lat 39, matka Karolina, Marja Disterwale lat 30. 17. 4 października urodziła się córka Marianna, ojciec Michał Edward ? [Howard] wyrobnik z Orzechowa lat 48, matka Krystyna Treyberówna lat 30. 18. 20 października zawarli akt małżeństwa Fryderyk Wilhelm Muzalff kawaler, wyrobnik z Orzechowa lat 22 syn Jana i Maryanny z Lovisendorf oraz Anna Hunke panna przy rodzicach żyjąca w Orzechowie zamieszkała lat 16, córka Adama i Marcjanny. 19. 15 listopada urodziła się córka Cecylia, Elżbieta, ojciec Jakub Zniewski ubogi lat 70, matka Marianna Bąbolewska lat 38. 20. 7 grudnia urodziła się córka Łucja, ojciec Walenty Rębecki rolnik osiadły w Orzechowie lat 50, matka Józefa Kuchcianka lat 30.

49


We wsi w ciągu roku urodziło się jedenaścioro dzieci, w tym dziewięć dziewczynek, zmarło siedmiu mieszkańców oraz zawarto dwa związki małżeńskie.

Akt urodzenia Krystyny Kasiak spisany w Księdze Parafialnej w języku łacińskim.

Cywilny akt urodzenia Krystyny Kasiak spisany zgodnie z Kodeksem Cywilnym Napoleona.

50


Kazimierz Andrzej Trejber Wojna 1806 r. Opanowanie węzła trzech rzek Armia napoleońska na Mazowszu Wojna francusko-pruska wybuchła jesienią 1806r. Armia pruska została rozbita w dwóch bitwach na terenie Niemiec. Nastąpił zwycięski marsz armii francuskiej do Wielkopolski, stworzyło to Polakom nadzieje na odzyskanie niepodległości. Powstanie wielkopolskie, tworzenie oddziałów wojska polskiego, organizacja polskiej administracji, dyplomatyczne zabiegi i powszechny ofiarny entuzjazm ludności, świadczył że Polacy podjęli wysiłek wybicia się na niepodległość. Wojska pruskie i sprzymierzone z nimi wojska rosyjskie odstąpiły bez walki za Wisłę i Narew, linia frontu przecinała ziemie obecnego powiatu nowodworskiego. Wojna w 1806r. i w 1807 r. na ziemiach polskich, w tym na Mazowszu opisywana była wielokrotnie w oparciu o źródła francuskie, rosyjskie i polskie. Najwięcej jednak informacji o bojach i manewrach na bliskich nam ziemiach znajdziemy w fundamentalnym dziele: Historia Konsulatu i Cesarstwa napisanym w latach 1845-1862 , autor Lauis Adolphe Thiers, historyk, członek Akademii Francuskiej, a jednocześnie wybitny polityk minister, premier, prezydent. Wydanie polskie tego 11-tomowego dzieła jest z lat 1846-1866. Obszerne jego fragmenty dotyczące zdarzeń na bliskich nam ziemiach będą poniżej cytowane. Armia francuska od Odry posuwała się ku Wiśle w celu utworzenia frontu, od Torunia do Narwi . Armia napoleońska składała się z samodzielnie działających korpusów w skład których wchodziły wszystkie rodzaje broni, dywizje piechoty, brygady kawalerii oraz artyleria , saperzy, tabory. Na prawym skrzydle frontu, na ziemiach obecnego powiatu nowodworskiego walczyły cztery korpusy: Wojska wysłane do Polski wynosić mogły około 80.000, w liczbie których korpus marszałka Davout

składał

się

ze

23.000,marszałka

Augereau

17.000,

marszałka

Lannes

18.000.........,nareszcie rezerwa jazdy Murata 9 do 10 tysięcy. ....... ....Marszałek Davout, pierwszy wysłany na Poznań, był człowiekiem mocnego charakteru i rozważny , po którym nie należało lękać się żadnej nieroztropności . Wtajemniczony był w prawdziwą myśl Napoleona względem Polski. Napoleon szczerze postanowił wskrzesić to królestwo; ale nie taił przed sobą ogromnych trudności wskrzeszenia państwa obalonego, zwłaszcza z narodem którego duch anarchiczny słynął tyle co waleczność.

51


Rozmieszczenie korpusów francuskich Trzeci korpus i jego dowódca marszałek Louis Nicolas Davout dźwigali główny ciężar walk przy przejściu Narwi, Wkry, bitwy pod Czarnowem i zdobyciu Nasielska. Pierwszy na ziemie powiatu przybył korpus ósmy marszałka Augereau, maszerował lewym brzegiem Wisły, naprzeciw Utraty i Modlina

zajął pozycję i zaczął gromadzić sprzęt

przeprawowy. Począwszy od dnia 12 grudnia zaczął przeprawiać na prawy brzeg Wisły swoje bataliony. Korpus wiele tam ucierpiał i miał do pożywienia tylko chleb, który Lannes i Murat przysyłali mu z Warszawy z gorliwością dobrych kolegów. Rossyanie stali w massie w wewnętrznej krainie, nad Narwią i rzekami .wpadającymi do niej. Generał Bennigsen, dowodzący pierwszą armią rosyjską, złożoną ze czterech dywizji, ściągnął się od Wisły nad Narew, za zbliżeniem się Francuzów, zajął pozycję w środku kąta utworzonego przez Wkrę i Narew. Udział Polaków w prowadzonej na ziemiach polskich wojnie był zrazu niewielki, ale rósł w miarę rozwoju wypadków, przedstawiał się w różnych formach, nie tylko wojskowej. Napoleon polecił marszałkowi Davout, który udał się od Wisły ku Narwi, postawić most na tej ostatniej rzece , i przyprowadzić go do stanu obronnego. Zlecił marszałkowi Augereau, gotującemu się przejść Wisłę w Modlinie, postawić tutaj także most i zrobić go niedostępnym na obu brzegach. Zdał na generała Chasseloup wykonanie robót nakazanych. Polecił używać do tego wyłącznie ziemi i drzewa, umieścić tu ciężką artylerię zabraną nieprzyjacielowi, sprowadzić za pieniądze i w znacznej liczbi, robotników polskich. Napoleon życzył sobie żeby te fortyfikacje z ziemi i drzewa, podniesione aż do znaczenia fortyfikacji trwałych, mogły, przy zostawieniu w nich Polaków nowego zaciągu i kilku oddziałów francuskich, wystarczyły same sobie, gdy tymczasem armia wystąpiłaby naprzód, jeśliby tego skutki przedsięwziętych działań wymagały. Generał Chasseloup miał kłopot z brakiem robotników, nawet za wielkie pieniądze, wsie były wyludnione, pora roku wilgotna i zimna. Powszechne kłopoty z wyżywieniem dużej ilości wojska w okolicy gdzie mało uprawnej ziemi, mało wsi, dużo piasków, wszyscy cierpieli niedostatek.

52


Marszałek Davout miał główną kwaterę w Jabłonnie, a czoło kolumny na samym brzegu Narwi koło Okunina, naprzeciw zbiegu rzeki Wkry z Narwią. Marszałek Davout, przeszedłszy Narew, zarzucił most na tej rzece, przy pomocy kilkunastu łodzi zebranych i kazał przygotować fortyfikacje obronne po obu końcach mostu. Mógł zatem manewrować na jednym i na drugim brzegu Narwi. Przeszedł ją wszelako niżej punktu gdzie Wkra z nią się łączy i pozostawało mu przebyć ją wyżej, lub przejść samą Wkrę, żeby dostać się w kąt zajęty przez Rossyan. Ale znajdowali się tu oni w znacznej liczbie, i silnie obwarowani, na miejscu podniesionym, leśnym, opatrzonym artylerią. Nie można było inaczej ich atakować, tylko przeszedłszy Wkrę otwartą siłą . Kusić się o to znaczyło rozpocząć walkę, którą zacząć wypadało tylko pod okiem samego Napoleona. .....Marszałek Augereau zajmował się usadowieniem się nad Wisłą koło Modlina, w punkcie gdzie Wisła łączy się z Narwią. Ale pozbawiony był środków potrzebnych. Dwanaście łodzi , zebranych wyżej i niżej Modlina posłużyły mu do przeprawy przez rzekę, jednego oddziału po drugim. Pracował nad budową obszernego mostu w Modlinie, z fortyfikacjami obronnymi na obu brzegach. Żołnierze jego śród piasków panujących w tej części kraju, gorzej jeszcze żyli niżeli żołnierze marszałka Davout. Spiesznie udał się do Płońska, naprzeciwko Wkry , w żyźniejsze okolice. Żołnierzom dokuczał nie tylko brak żywności, także klimat, krótkie ponure wilgotne dni grudniowe, słabe drogi, grunt piaszczysty lub błoto. Administracja polska dopiero się organizowała, nie było środków materialnych dla tak dużej armii. Na ziemiach powiatu i w bliskiej okolicy stacjonowało około 70 000 żołnierzy francuskich. A jak były rozmieszczone wojska rosyjskie? Cztery dywizye generała Benningsen przedstawiały się naprzód. Dywizya hrabiego Tołstoja w Czarnowie, zajmowała wierzchołek kąta, utworzonego przez zbieg Wkry z Narwią. Dywizya generała Sedmarackiego, nieco w tył ku Zebroszkom, pilnowała brzegów Narwi. Dywizya generała Sackena , stojąc także w tyle ku Łopacinowi, zajmowała brzegi Wkry. Dywizya księcia Galiczyna w odwodzie w Pułtusku........... Łacno poznać że rozdział sił Rossyjskich nie był szczęśliwie skombinowany w kącie Wkry i Narwi i że tutaj bardzo mało skoncentrowali sił...

Bitwa pod Czarnowem

53


Stanąwszy 23 grudnia rano w Okuninie nad Narwią , śród wilgotnej pory, drogami błotnistymi i prawie nieprzebytemi, Napoleon zsiadł z konia, żeby osobiście czuwać nad rozporządzeniami ataku .Ten wódz .........sam udał się na rekonesans nieprzyjacielskich stanowisk i rozmieszczał na polu nawet kompanie woltyżerów. Już Francuzi przebyli Narew pod Okuninem, niżej zbiegu Wkry z Narwią. Żeby się dostać w kąt utworzony przez te dwie rzeki, należało przebyć albo Narew, albo Wkrę, wyżej punktu ich połączenia się. Ponieważ Wkra mniej szeroka , woleli zatem próbować tędy przeprawy. Korzystali z wyspy dzielącej ją na dwa ramiona, blisko jej ujścia, żeby zmniejszyć trudności przeprawy. Usadowili się na tej wyspie, i należało przebyć drugie ramię, żeby dostać się w kąt zajmowany przez Rossyan między Wkrą i Narwią. Ten kąt, pokryty lasem , zaroślami, błotami, przedstawiał trudną do przebycia gęstwinę. Dalej nieco, ta gęstwina rozjaśniała się, potem podnosiła się ziemia i tworzyła pochyłość rozciągającą się od Narwi do Wkry. Na prawo tego oszańcowania naturalnego , widać było wieś Czarnowo nad Narwią, na lewo wieś Pomiechowo nad Wkrą. Rossyanie mieli przednią straż tyraljerów w gęstwinie, siedem batalionów i liczną artylleryę na wyniosłości , dwa bataliony w rezerwie i całą jazdę z tyłu. Napoleon, przybywszy na wyspę, wszedł po drabinie na dach stodoły, przypatrywał się przez lunetę pozycji Rossyan, i wydał natychmiast następujące rozporządzenia: Rozesłał wielką liczbę tyraljerów , wzdłuż rzeki Wkry, i daleko wyżej punktu przeprawy. Polecił im strzelać żwawo i rozpalać duży ogień mokrą słomą, żeby zasłonić rzekę dymem i obudzić w Rossyanach myśl o ataku powyżej spływu rzek koło Pomiechowa. Skierował nawet w tę stronę brygadę generała Gauthier, z korpusu marszałka Davout, ażeby ściągnąć tu jeszcze bardziej uwagę nieprzyjaciela. Kiedy te rozkazy wykonywano, zebrał ku wieczorowi wszystkie kompanie woltyżerów dywizji Moranda, na projektowany punkt przeprawy i rozkazał im strzelać z jednego brzegu na drugi, przez gęstwinę drzew, żeby odpędzić posterunki nieprzyjacielskie, gdy tymczasem marynarze gwardii wsiedli w łodzie zgromadzone na rzece Narwi. Pułk 17 liniowy i 13 lekkiej piechoty stały w kolumnie, gotowe wsiąść na łodzie oddziałami, a reszta dywizyi Moranda była w masie z tyłu ażeby przejść skoro most postawiony będzie. Inne dywizje korpusu marszałka Davout czekały u mostu w Okuninie na chwilę do działania. Lannes śpiesznym krokiem szedł z Warszawy na Okunin. Wkrótce marynarze gwardii sprowadzili kilka łodzi, za pomocą których przewieziono wiele oddziałów woltyżerów z jednego brzegu na drugi .Ci zapuszczając się w gęstwinę wyparli stąd nieprzyjaciela , gdy tymczasem oficerowie od pontonijerów i marynarze gwardii zajmowali się zarzucaniem naprędce mostu pływającego. O godzinie szóstej wieczorem , gdy można było już most przechodzić, dywizja Moranda przeszła go ściśnionymi kolumnami i postępowała

54


naprzód, poprzedzona przez 17 pułk liniowy, 13 lekkiej piechoty i chmurę tyralierów. Szli pod osłoną nocy i lasów. Saperzy pułków torowali przez gęstwinę drogę dla piechoty. Zaledwie przełamali te pierwsze przeszkody , znaleźli się w otwartym miejscu, naprzeciw płaskiej wyniosłości, która panowała od Narwi do Wkry i broniona była już przez zasieki, już przez artylerię. Rossyanie wśród nocnej ciemności rozpoczęli na nasze kolumny ogień kartaczów i karabinowy, który nam sprawił trochę złego. Kiedy woltyżery dywizji Moranda i 13 pułk lekkiej piechoty zbliżali się jako tyraliery, pułkownik Lanusse na czele 17 pułku liniowego, uszykował się w kolumnę do ataku na prawo, celem zdobycia baterii rosyjskich. Wziął już jedną, kiedy Rossyanie zwróciwszy się w masie na lewy jego bok, zmusili go do cofania się, ale reszta dywizji Moranda nadchodziła w pomoc dwóm pierwszym pułkom. Kiedy 13 pułk lekkiej piechoty wystrzelał ładunki, zastąpił go pułk 30 i znowu poszli prawą stroną do ataku wsi Czarnowo, gdy tymczasem na lewo generał Petit szedł z 400 wyborowymi żołnierzami do ataku fortyfikacji rosyjskich, koło Wkry, naprzeciw Pomiechowa. Pomimo że noc była, manewrowano w największym porządku. Dwa bataliony 30 pułku i jeden 17 atakowały Czarnowo, jeden ciągnąc brzegiem Narwi, dwa drugie wdzierając się wprost na płaskie wzgórze, gdzie leżała wioska. Te trzy bataliony zdobyły Czarnowo, a mając za sobą 51 i 61 pułk, rozwinęły się na wzgórzu, spychając Rossyan na równinę rozciągającą się dalej. W tejże samej chwili generał Petit uderzył na krawędź okopów nieprzyjacielskich koło Wkry i przy pomocy ognia artylerii, którym brygada Gauthier sypała z przeciwnego brzegu, zdobył. O północy Francuzi byli panami pozycji Rossyan od Narwi do Wkry. Ale z powolności ich odwrotu ,którą rozpoznać można było wśród ciemności , wnoszono że powrócą do walki, i dla tej przyczyny, marszałek Davout wyprawił w pomoc generałowi Petit, który najwięcej był wystawiony na niebezpieczeństwo, drugą brygadę dywizji Gudina. Jak przewidziano, Rossyanie w nocy wracali trzy razy do szarży, w zamiarze odzyskania pozycji straconej i zepchnięcia Fancuzów z płaskiej wyniosłości, na tą ziemię lesistą i bagnistą , na której ci wylądowali. Trzykroć dopuszczono im zbliżyć się na trzydzieści

kroków i trzykroć

odpowiadając na atak ogniem z bliska, wstrzymano ich na miejscu , potem zetknięto się z nimi bagnetem i odparto. Nareszcie gdy już późno było w noc, cofali się na Nasielsk. Nigdy bitwa nocna nie odbyła się z większym porządkiem, dokładnością i śmiałością. Rossyanie zostawili nam w zabitych, ranionych, jeńcach, około 1800 ludzi i wiele artylerii. My z naszej strony mieliśmy 600 rannych i stu zabitych. Inne źródła podają straty Francuzów na 807 lub 850 ludzi , straty Rosjan oceniano na 740 lub 1392 żołnierzy. Takie były rezultaty nocnych walk 23-24 grudnia 1806 roku na przeprawach rzecznych i łąkach Czarnowa i Pomiechowa.

55


Napoleon nie opuszczał pola bitwy, powinszował generałowi Morand i marszałkowi Davout pięknego postępowania i spieszył się z wyciągnięciem korzyści z przeprawy przez Wkrę, wydając rozkazy jakich wymagały okoliczności.

Zdobycie Nasielska Napoleon polecił rezerwie jazdy, którą generał Nansouty dowodził w nieobecności Murata, co zachorował w Warszawie, ciągnąć w górę Wkry dwoma brzegami aż do Kołoząbia, ....... Rozkazał marszałkowi Davout udać się wprost na Nasielsk i wspierał go gwardią i rezerwą. Nareszcie polecił marszałkowi Lannes przejść Wkrę, tam właśnie gdzie zdobyli przeprawę i iść na prawo korpusu marszałka Davout, ciągnąc brzegiem Narwi aż do Pułtuska. Powstaje pytanie, czy marszałek Lannes i jego V korpus poszli na prawo brzegiem Narwi aż do Pułtuska? Jest to obecny szlak bardzo ważnej drogi krajowej nr 62, a w wiekach średnich odcinek ważnego szlaku handlowego z Rusi do morza Bałtyckiego. Jednak w opisywanym czasie droga ta nie istniała! Na załączonej mapie pruskiej wydanej w Berlinie w 1802/1803 roku nie została nawet zaznaczona .Wysłane tam zostały zapewne tylko oddziały kawaleryjskie korpusu do patrolowania okolicy. Potwierdzeniem będzie działanie V korpusu opisane poniżej. Napoleon trzymając się ciągle marszałka Davout, chciał iść rano nawet dnia 24 na Nasielsk, pomimo trudów nocnych . Zachowano tylko ostrożność stawiając na czele dywizję Frianta, żeby dać kilka godzin spoczynku dywizji Moranda, znużonej potyczką pod Czarnowem. Stanęli na schyłku dnia w Nasielsku i znaleźli tu w pozycji dywizję Tołstoja, tę samą co była wprzód w Czarnowie. Okazywała zamiar stawić nam opór, żeby oddziałom wysłanym nad Wkrę dać czas do połączenia się z sobą. Trasa marszu prowadziła przez Psucin /Psuczyn/, Krogule /Krogole/ i Siennice /Szendze/. W początku XIX wieku droga do Nasielska przebiegała od Czarnowa przez Psucin, inaczej aniżeli w obecnych czasach (Pomiechowko stanowiło dwie zagrody po prawej strony Wkry) Hrabia Tołstoj, dowodzący dywizją ściągniętą do Nasielska , trzymał się tu mocno aż do nadejścia oddziału, strzegącego Wkry ku Borkowu, który ścigała rezerwy jazdy. Wszelako generał Friant, rozwinąwszy dywizję naprzeciw Rosjan i wystąpiwszy na nich, zmusił do odwrotu. Dragoni puścili się w pogoń; zabito im lub wzięto w niewolę kilkuset ludzi, pozbierano działa i pakunki

56


Ponura kraina i pogoda. Dalsze działania Nocą

24/25.grudnia

1806

r.

kwatera

główna

znajdowała

się

w

Nasielsku.

Z Nasielska w tamtych czasach wychodziło sześć dróg w różnych kierunkach, stan ich jednak był fatalny. Napoleon nie znał zamierzeń oraz położenia dywizji wojsk rosyjskich. Z tego powodu był pogrążony w kłopotliwej niepewności, rekonesanse i wywiad pomogły w podjęciu decyzji i wydaniu rozkazów. Dnia 25 rano Napoleon skierował kolumny swoje na Strzegocin. Pora była szkaradna dla armii mającej manewrować, a zwłaszcza wykonywać liczne rekonesanse, celem odkrycia projektów nieprzyjaciela . Zupełna odwilż , połączona z tajeniem śniegów i deszczem, tak dalece rozmoczyła ziemię, że w niektórych miejscach grząźć trzeba było po kolana. Znajdowano nawet ludzi do połowy zatopionych w tej ziemi nagle zamienionej w bagno. Trzeba było podwajać zaprzęgi artylerii żeby ciągnąć działa . Zyskiwano wprawdzie na chwytaniu co krok dział i pakunków nieprzyjacielskich, wielu opóźnionych żołnierzy i rannych, a nareszcie mnóstwo zbiegów polskich. Ale tracono na nieoszacowanej korzyści pośpiechu, na pomocy artylerii, której nie można było prowadzić z sobą i środkach informacji, jakie zawsze zastosowane są do łatwości komunikacji. Wystawmy sobie rozległe równiny, naprzemian pokryte błotem albo ogromnymi lasami, zwykle mało zaludnione, a mniej jeszcze od czasu ogólnej emigracji mieszkańców; wojska szukające siebie lub unikające się wśród tej błotnistej pustyni; a będziemy mieli zaledwie dokładne wyobrażenie widowiska, jakie przedstawiali naówczas Francuzi i Rosjanie w tej części Polski......... Łuk Triumfalny w Paryżu

........Śród takiego chaosu Napoleon, chcąc iść natychmiast na nieprzyjaciela najbliższego, do którego przy tym zdawało się zmierzają wszyscy inni, zostawił marszałkowi Lannes, eksportowanemu przez dywizję Gudina, pochód w prawo na Pułtusk, sam zaś udał się na wprost na Gołymin, z dwiema lub trzema dywizjami marszałka Davout, z całym korpusem Augereau, z gwardją i rezerwą jazdy. W dniu 25 grudnia wszystkie korpusy prawego skrzydła frontu opuściły ziemie naszego powiatu. Korpus V marszałka Lannes drogą na Pułtusk, gdzie w dniu 26 grudnia 1806 r. stoczył krwawą bitwę z armią rosyjską. Bitwa ta została uwieczniona napisem na Łuku

57


Tryumfalnym zbudowanym na Polach Elizejskich w Paryżu . Inne korpusy drogą przez Chmielewo i Strzegocin do Gołymina, gdzie także w dniu 26 grudnia odbyła się druga bitwa z innymi dywizjami armii rosyjskiej. Napoleon przybył na teren naszego powiatu 23 grudnia około godziny 8 rano a opuścił go dnia 25 grudnia przed południem, przebywał zatem około 50 godzin. Wiele ważnego dla Polski w tym czasie się wydarzyło. Mieszkańcy pobliskich wiosek nie spali tej długiej nocy, nasłuchiwali huku armat, szczęku broni, szalonych galopów konnych patroli i pokrzykiwań dowódców w nieznanych językach. Przeprowadzono mistrzowsko olbrzymią wojskową operację logistyczną w grudniową noc, pod ostrzałem wroga, przeprawiono przez nasze rzeki około 70 000 żołnierzy, kilkanaście tysięcy koni i sprzęt potrzebny do prowadzenia wojny i życia w dalekim, nieznanym, biednym kraju. Nastrój w wojsku był zły; armia sarkała, klnąc ubóstwo kraju, ostrość klimatu, bezdroża polskie i polską wojnę. Ach co za przeklęte bagno - wyrzekali żołnierze – i oni to nazywają ojczyzną! Kraj jest okropny- raportował głośny generał jazdy, Milhaud- nędza ostateczna. Aby żyć, trzeba będzie zmieniać pozycję co 24 godziny. Domy tutejsze,- pisał innym razem – to nory niedźwiedzie, zamieszkałe przez barbarzyńców; znaleźć nie można ani ziarnka owsa, konie i żołnierze są wyczerpani z głodu i z trudów; odrobina siana jest napół zgniła; [Maryan Kukiel; Dzieje oręża polskiego w epoce napoleońskiej ;] Oczyszczenie terenu z wojsk zaborcy dało możliwość podjęcia, wcześniej podjętego przez Napoleona postanowienia o budowie twierdzy. Projekt wykonał generał Chassloup i już na początku 1807r. przystąpiono do jego realizacji. Opisane wyżej historyczne wydarzenia nie przekładają się na wiedzę, zainteresowania czy działania społeczności lokalnych, jarmarczne widowisko, które przedstawiła komercyjna firma 27 lipca 2013 roku, nie oddało klimatu nocnej grudniowej bitwy wojsk francuskich i rosyjskich. Dlaczego gościniec z Czarnowa i dalej do lasu, którym wtedy przeszło kilkanaście tysięcy żołnierzy nie nazywa się Traktem Napoleońskim ? Dlaczego ulica prowadząca w łąki nie nazywa się Marszałka Davout? W Pomiechowie też nic. A przecież była to Pierwsza Wojna Polska w wyniku, której powstało Księstwo Warszawskie, z nadaną przez Napoleona konstytucją, której Artykuł 4 orzekał: „Znosi się niewola. Wszyscy obywatele są równi przed obliczem prawa”.

58


Kazimierz Andrzej Trejber4 Szkoła w Orzechowie, jak to się zaczęło…5 Akt Stanu Cywilnego Gminy Pomiechowo nr. 63. Orzechowo. W dniu 13 marca 1820 roku zmarł Franciszek Gurski6*, lat ok. 65 nauczyciel w Szkułce* Elementarnej w Orzechowie, mąż Marianny Załęckiej lat 36 i ojciec pięciorga żyjących, małoletnich dzieci. Świadkowie Marcin Składanek lat 40 i Wincenty Biernacki lat 46 obaj rolnicy z Orzechowa. Podpisał Mateusz Brudziński ksiądz proboszcz Parafii Pomiechowskiej i urzędnik stanu cywilnego. Zakładanie

szkół było wyzwaniem, odpowiedzią społeczności lokalnych oraz

Królestwa Polskiego na powszechny

wśród

władz

ludności wiejskiej analfabetyzm. We wsi

Orzechowo podpisać się potrafił jedynie „zostający na służbie leśniczego, wydział zakroczymski na Orzechowie”. Nie potrafił się podpisać Szymon Składanek sołtys, ani jego następca Marcin Składanek. Śmierć pierwszego nauczyciela Szkułki Elementarnej w Orzechowie nie przerwała cyklu nauczania. Władze gminne w osobie Wielmożnego Dyonizego Kaszkowskiego lat 26, zastępcy wójta znalazły następcę. Został nim urodzony (stanu szlacheckiego) Walenty Lachedrowicz lat 27 z Pomiechowa. Nowy nauczyciel osiadł w Orzechowie z żoną Scholastyką Krawczyńską i tu 08.04.1822 roku urodził im się syn Leon. Podobną szkołę założono w tym czasie w pobliskim Czarnowie. Szkułki były finansowane ze składek mieszkańców. Dyrekcja Edukacyjna

w

czasie

Księstwa Warszawskiego a następnie po 1815 r. Komisja Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, której ministrem był wielce zasłużony Stanisław Potocki włożyła duży wkład w rozwój od 1808r. szkół elementarnych. Polityka edukacyjna rządu Królestwa Polskiego stała na gruncie szkoły świeckiej. W naszym województwie płockim powstało wtedy do roku 1821 dziewięćdziesiąt dziewięć szkół na wsiach, w których uczyło się 2140 uczniów. Jedną z tych szkół ludowych była Szkułka* Elementarna„ w Orzechowie. [Uczono czytania, pisania , religii oraz podstaw arytmetyki , a także wiadomości ogólnych. Nauczyciel Gurski* przybył z Wieliszewa. Ustalenie dokładnej daty rozpoczęcia nauczania nie jest możliwe , było to prawdopodobnie w latach 1814 -1819.

4

Kazimierz Andrzej Trejber jest absolwentem Szkoły Podstawowej w Orzechowie, rocznik 1952 Artykuł ukazał się w Gazecie Orzechowskiej, nr 5, wydanej w ramach programu Równać Szanse 2011 6 Pisownia oryginalna 5

59


Nie było obowiązku szkolnego, nie mniej na wsiach ustalano listę uczniów’” zdatnych do nauki”. Dla Orzechowa w roku szkolnym 1819/1820 lista ta byłaby następująca: 1. Tekla Składanek lat 11, córka Walentego i Urszuli; 2. Franciszek Michalski lat 10, syn Mariana i Franciszki; 3. Franciszka Składanek lat 10, córka Szymona i Anny; 4. Jakub Graboski lat 10, syn Kazimierza i Maryjanny; 5. Wawrzyniec Gierliński lat 10 syn Franciszka i Maryianny; 6. Anna, Karolina Harbart / Haltlep/, lat10 córka kolonisty Jana i Magdaleny; 7. Antoni Bień lat 9, syn Mateusza i Magdaleny; 8. Małgorzata Rebecka lat 9, córka Walentego i Józefy; 9. Monika Kasiak lat 9, córka Łucji; 10. Zuzanna Klara Lawędowska lat 9, córka Józefa i Anny; 11. Tekla Smoleńska lat 9, córka Błażeja i Julianny; 12. Karol Beza/Beyza/ lat 9, syn Marcina i Katarzyny, koloniści; 13. Karolina, Elżbieta Geritz /Gertitz/ lat 8, córka Michała i Anny, koloniści; 14. Jan Składanek lat 8, syn Szymona i Anny; 15. Chrystyan Herman lat 8, syn Jakuba i Marianny, koloniści; 16. Leon Biernacki lat 8, syn Wincentego i Apoloni; 17. Wiktoria lat 8, córka Rozalii Kasiak; 18. Rozalia Składanek lat 8, córka Walentego i Urszuli; 19. Cyprjan Stanisław Bień lat 8, syn Mateusza i Magdaleny; 20. Urszula Dobrzańska lat 8, córka Jana i Marianny; 21. Elżbieta Wujcikowska lat 8, córka Stanisława i Brigidy; 22. Jakub lat 7, syn Krystyny Trejber , przy ojcu Jakubie, koloniście; Nie jest to pełny wykaz dzieci w wieku szkolnym, nie zachowały się pełne zasoby archiwalne np. z 1806 r. 1807 r., 1812 r. Rzeczywiste grono dzieci w wieku szkolnym było zatem większe. Z drugiej strony w latach 1808 - 1822 chodziło do szkół tylko ok. 30 % uczniów „zdatnych”. Zaskoczeniem dla czytelnika może być podana w wykazie sześcioosobowa grupa dzieci kolonistów, niemieckich ewangelików. W

latach 1803- 1806/ sprowadzono do

Orzechowa dwanaście rodzin osadników w celu założenia koloni o nazwie Broskowendorf. Po trzecim rozbiorze w 1795r. do 1806r. Orzechowo znajdowało się w zaborze pruskim. Utworzenie w 1807 r. suwerennego Księstwa Warszawskiego, po przegranej przez Prusy

60


wojnie z napoleońską Francją, pokrzyżowało te plany. Administracja polska Księstwa Warszawskiego utrzymała prawo kolonistów do posiadanej ziemi i wolności osobistej. Znane są nazwiska tych rodzin , ich losy będą opisane. Sukces oświaty ludowej trwał niestety krótko, w 1824 r. zaczął się upadek wielu szkół. Przyczyną upadku było wprowadzenie dobrowolności składek co podcięło ich byt na wsi obciążonej pańszczyzną i podatkami. Niektóre wsie broniły swoich szkół dając nauczycielom w zamian za niższe pobory większy ogród do uprawy. Tak było w Orzechowie. Po roku 1830 zachowało się na wsiach tylko około 35% utworzonych uprzednio szkół elementarnych. Czy szkoła w Orzechowie przetrwała? Spis przeprowadzony w Królestwie Polskim w 1827 r. „Capella Miast, Wsi, Osad Królestwa Polskiego” zawiera dane: Orzechowo wieś rządowa, powiat i województwo płockie – odległość 11 wiorst do Płocka, 20 domostw, 211 mieszkańców [ w posiadaniu autora ] nie podaje danych dotyczących szkolnictwa. Słownik geograficzny Królestwa Polskiego podaje : rok 1827 Orzechowo ma 28 łanów kmiecich , 1 zagrodnikowy , 2rzemieślnicze, szynk piwa, szynk wódki, młyn. Rok 1880/1890. Orzechowo wieś i obręb leśny nad Narwią , pow. Płoński , 43 km. od Płońska. Wieś ma 38 domostw 282 mieszkańców, 519 mr. obszaru w tym 115 mr. nieużytków. Oddział straży leśnictwa rządowego Zakroczym. Spis nie podaje danych dotyczących szkolnictwa , brak szkoły. Według Słownika w Kikołach w 1856r. jest szkoła. A jak będzie wyglądała rocznica dwustulecia naszej szkoły? To pytanie na dziś.

61


Kazimierz Andrzej Trejber Ewangelicy w Orzechowie Pruskie rządy Po trzecim rozbiorze Rzeczpospolitej w 1795 r. ziemie nasze znalazły się w zaborze pruskim, w utworzonej prowincji Prusy Nowowschodnie. Prusacy na zagarniętych terenach stopniowo wprowadzali swój ustrój państwowy, swoją administrację, , ograniczono wpływy duchowieństwa .Przeprowadzono częściową konfiskatę dóbr kościelnych. Nastąpił podział chłopów na pańszczyźnianych, czynszowych i innych zajmujących się pracami najemnymi w folwarkach, leśnictwie, rybołówstwem, przy wyrębie lasów. Rozpoczęto akcję kolonizacyjną w celu zagospodarowania terenów opuszczonych i nie uprawianych, a także stopniowej germanizacji zdobytych ziem. W tym celu na przygotowany grunt ściągano stopniowo ludność niemiecką. Nie wszyscy koloniści byli rolnikami. Rolnicy musieli umieć uprawiać ziemię, dostawali przydział odpowiedniego areału gruntów. Inni znajdowali zatrudnienie w domenach, głównie królewskich. Przygotowano tereny pod kolonizację, w pierwszym rzędzie wybrano je w okolicy Płocka. Właściwa akcja kolonizacyjna rozpoczęła się w latach 1799-1800 roku. Obok Państwa Pruskiego prowadzono werbunek osadników z Rzeszy Niemieckiej. Do roku 1806 w departamencie płockim założono 20 koloni, osiedlono 505 rodzin w sumie 2986 osób. Osadnicy pochodzili z Wirtembergii, Meklemburgi, Baden, Pomorza i innych prowincji pruskich oraz z Rzeszy. Kolonie stanowiły administracyjną całość z sołtysem obdarzonym dużą władzą. Koloniści otrzymali ziemię w wieczystą dzierżawę, zwolnienie z szarwarku, wsparcie finansowe oraz w sprzęcie. Prawo broniło gospodarstw przed rozdrobnieniem, podział gruntu bez zezwolenia kamer był niedozwolony, przy sprzedaży urząd kamery [u nas w Zakroczymiu] miał pierwszeństwo kupna. Obowiązujące przepisy zezwalały na usuwanie chłopów z ziemi w wypadku karygodnego zaniedbania gospodarki. Nabywca ziemi musiał wykazać się kwalifikacjami rolniczymi, płacić czynsz i podymne, podlegał władzy urzędu domen, tam sporządzano akty kupna-sprzedaży oraz testamenty. Koloniści mogli przekazywać za życia posiadaną ziemię swoim dzieciom, jednak po uzyskaniu zgody urzędu kamery. Władze pruskie broniły grunty rolnicze przed rozdrobnieniem, co było przekleństwem polskiej wsi. Koloniści są ludźmi wolnymi, mają

62


wyższy status od chłopów polskich, którzy są poddanymi panów gruntowych lub duchowieństwa. W tym czasie wieś Orzechowo, po kilku wiekach przestała być własnością zakonu Norbertanek płockich. W gminie Pomiechowo utworzono cztery kolonie. Kolonia w Orzechowie nazwana Broskowendorf została założona w latach 1803-1806. Osiedliło się dwanaście rodzin, w tym pięć z Rzeszy Niemieckiej oraz siedem z Prus. W 1806r. wybuchła wojna francusko-pruska, zwycięskie oddziały armii napoleońskiej Francji przybyły na ziemie polskie. Z ziem zaboru pruskiego w 1807 r. utworzone zostaje Księstwo Warszawskie, administracja pruska upada. Tworzenie kolonii zostaje zaniechane, sytuacja osadników się pogarsza. Ziemia kolonistów staje się automatycznie Orzechowem. Władze Księstwa Warszawskiego honorują prawa nabyte kolonistów: wolność osobistą oraz prawa do własności ziemi. Dynamiczne zmiany polityczne i gospodarcze lat 1806-1815 wpłynęły na nastroje kolonistów. Trzy rodziny osadników opuszczają Orzechowo

Pierwsze pokolenie ewangelików w Orzechowie Harbart [Hartlep] Jan był rolnikiem, miał 31 lat, żona Magdalena Bryk lat 18. Jan miał dobry start w nowym kraju, szybko zbudował dom w którym urodziły się także dzieci sąsiadów mieszkających w trudnych warunkach [Zuzanna Lawendowska, Dorota Tosep] Dzieci Jana i Magdaleny  Anna, Karolina urodzona w1809 r.;  Michał urodzony w 1812 r.;  Anna urodzona w 1814 r. Jan był człowiekiem przedsiębiorczym, uczynnym i otwartym. Małżonkowie nawiązali kontakty i przyjaźnie z okolicznymi mieszkańcami, także z drugiego brzegu rzeki z Topoliny. Jan jako pierwszy podaje, przy akcie urodzenia dziecka, że mieszka w Koloni [Broskowendorf] Orzechowo. Związał się z rzeką, co pozostało tradycją w tej rodzinie. W późniejszych latach brak danych o Hartlepach, dopiero w XX wieku jest ich wiele. Harbart [Hartlep] Fryderyk lat 28, żona Katarzyna lat 22. W przeciwieństwie do brata Fryderyk nie związał się z nowym krajem. W 1810 r. ur. się im córka Anna Dorota, brak danych na temat ich pobytu w Orzechowie. Najprawdopodobniej wrócili do swych stron ojczystych.

63


Tosep Fryderyk lat 28, żona Katarzyna Tanka lat 20, po urodzeniu córki Doroty w 1810 r., podobnie jak Fryderyk Hartlep, opuszczają Orzechowo. Obaj nie dostali przydziału ziemi, byli wyrobnikami, żyli z pracy dorywczej. Pittermann Jakub lat 29 z żoną i z synem Chrystjanem urodzony w 1810 r. to trzecia i ostatnia rodzina kolonistów, która opuściła Orzechowo. Jakub był mało aktywny, nie wiązał z nowym środowiskiem, mimo że był włościaninem. Pittermannowie byli prawdopodobnie mennonitami. Była to nieliczna protestancka grupa ludności osiadła w okolicach Nowego Dworu, we wsiach w bagnistych okolicach . Beyza Marcin lat 41 rolnik, karczmarz, żona Chrystina lat 32, dostał mały przydział ziemi, a za otrzymaną pomoc finansową od władz pruskich założył karczmę, wyszynk piwa. Dzieci urodzone w Orzechowie:  córka Luiza, Charlotta urodzona w1808r. zmarła w 1827 r.;  syn Karol urodziny w 1810 r. [według Ksiąg E-A ], zmarła w 1827 r.;  syn Daniel, Jakub urodzony w 1816 r. ożenił się ok. roku 1837 z Teklą Kwiecińską. Marcin Beyza przed śmiercią w 1821r. sprzedaje karczmę Michałowi Geritz, sąsiadowi koloniście oraz rozporządza ”majątek cały w bydle i.........oraz grunt naleśny” przekazuje synowi Danielowi, córce Luizie i żonie. Córka umiera 6 lat po ojcu w wieku 20 lat, panna. Grunt naleśny uzyskany z wykarczowania lasu. Daniel Jakub Beyza przeniósł się do Pomiechowa.. Geritz Michał zagrodnik, karczmarz, wyrobnik lat 21 z żoną Anną Netz lat 22 byli najmłodszymi osadnikami w Orzechowie. Przybyli z nimi Piotr lat 13 oraz Michał lat 6. Michał imał się różnych zajęć, Piotr był parobkiem oraz wyrobnikiem. Dzieci Michała i Anny :  córka Karolina, Elżbieta urodzona w 1811 r.;  syn Jan, Jakub urodzona w 1814 r.;  córka Anna urodzona w 1820 r.;  córka Marianna urodzona w 1822 r. W 1821 r. Michał i Anna odkupili karczmę od sąsiada Marcina Beyza. Michał [drugi urodzony w 1800 r.] wyrobnik lat 21 ożenił się w 1821 r. z Anna, Elżbietą Szmitt lat 27. W 1821 r. urodził się im syn Jan, Fryderyk a w roku 1823 córka Krystyna. W późniejszych latach rodzina notowana jest w Pomiechowie pod nazwiskiem Gec. Szmitt, Szmit [Szmyt] Stefan zagrodnik lat 50 z żoną Ewą Kur lat 45 byli jednymi z najstarszych osadników w Orzechowie, ich dzieci:

64


 syn Stefan, nazwany we wsi Szczepanem miał lat 8;  córka Anna Elżbieta lat 12. Wiek Szmittów wskazuje, że mogli oni przybyć na ziemie polskie wcześniej i zamieszkać w okolicy, zanim osiedli w Orzechowie. W księgach parafii ewangelicko - augsburskiej w Nowym Dworze są zarejestrowani inni Szmittowie, nazwisko to jest popularne u Niemców. Córka Anna Elżbieta wychodzi za mąż w 1821 r. jak podano wyżej. Syn Szczepan lat 34 żeni się w 1832 r. z Anną Kownacką dziewczyną z sąsiedztwa lat 17. Rodzą się dzieci: córka Anna urodzona w 1833 r., zmarła w tym samym roku., syn Jan Marcin urodzony w 1835 oraz córka Marianna urodzona w 1835 r. Żona Szczepana zmarła w 1836 r. w wieku 21 lat. Dzieci z małżeństwa Jana z Anielą Ziółkowską zawartego w 1860 r. [Marianna, Aniela, Józef, Franciszek, Jan, Katarzyna] . przyczyniły się do wzrostu znaczenia rodziny w Orzechowie, Szmittowie otrzymują nowe nadania lub kupują ziemię, są gospodarzami czynszowymi. Nazwisko Szmyt zaczęła rodzina używać w końcu XIX wieku. Hunke Adam wyrobnik lat 48 , przybył do Orzechowa z żoną Marianną Kryger lat 33 oraz dziećmi:  Syn Dawid urodzony w 1792 r. w 1822 ożenił się z Anną Muzalf, druga żona Marianna Trejber córka Jakuba i Elżbiety . Pracował jako strażnik leśny;  córka Elżbieta urodzona w 1793 r., mąż Tomasz Kownacki chałupnik;  córka Anna urodzona w 1800 r. mąż Walenty Muzalf wyrobnik z Lovisenfeld;  córka Ewa urodzona w 1804 r. mąż Marcin Szkudnicki. Rodzina Hunke pochodziła z Pomorza, tam prawdopodobnie brali udział w pierwszej zorganizowanej po drugim rozbiorze, pruskiej akcji kolonizacyjnej. Była to źle przygotowana, nieudana kolonizacja. Adam Hunke owdowiał i ożenił się po raz drugi w 1818 r. z Małgorzatą Tanka. Zmarł w 1825 r. w wieku 67 lat. Hermann Jakub lat 27 włościanin, zagrodnik, kołodziej [stelmach], przybył do Orzechowa z żoną Marianną Netz lat 22. Dzieci Hermanów :  Syn Chrystjan urodzony w 1811r. [ według Księgi E-A ];  Syn Michał urodzony w 1813 r.;  Córka Krystyna urodzona w 1816 r.;  Córka Marianna urodzona w 1818 r. zmarła w 1819 r.

65


W Kempie Kikolskiej pobliskiej wsi kolonistów osiedlił się Herman Michał, młodszy brat Jakuba. Gara Jan zagrodnik lat 42 z żoną Maryianną Kufalt lat 32 osiadł w Kikołach, prawdopodobnie w Orzechowie nie było już przygotowanych terenów osadniczych. W bliskiej okolicy mieszkali koloniści o nazwisku Gara. W roku 1810 w rodzinie Gara urodził się syn Krystjan. W latach czterdziestych następcy Jana wybrali opcję rosyjską, zmienili nazwisko na Garaszymow i prawdopodobnie poświęcili się służbie carskiej, na olbrzymich obszarach cesarstwa. Lentz Marcin lat 26 oraz żona Anna Dorota Bala lat 22. byli bezdzietną, młodą rodziną kolonistów. W 1814 r. rodzi się córka Krystyna, ojciec Marcin niebawem umiera. W 1816 r. Anna, Dorota, wdowa lat 32 wychodzi za mąż za Michała Dey ewangelika, z zawodu tracza z Kempy Kikolskiej, pracującego przy wycince lasu. W następnych latach nazwisko Lentz nie występuje wśród mieszkańców Orzechowa. Treyber [Trejber] Jakub lat 46 z żoną Elżbietą lat 39 oraz z czworgiem dzieci przybył z Wirtembergii, historycznej krainy w południowo – zachodnich Niemczech.  Córka Krystyna urodzona w 1788r. konkubina, potem żona Michała Horwarda, dezertera z armii austriackiej z pochodzenia Węgier;  Córka Anna urodzona w 1790 r. mąż Fryderyk Reinhold, strażnik w lesie;  Córka Henryka urodzona w 1792 r. niezamężna, dwoje dzieci;  Syn Filip urodzony w 1797 r. żona Marianna Jobs z Lowisenfelde. Dzieci urodzone w Orzechowie:  Córka Marianna urodzona w 1805 r. żona Dawida Hunke;  Syn Karol urodzony w 1807 r. wyrobnik w cegielni, żonaty, w

Powstaniu

Listopadowym w 1830/31 r. żołnierz polski w Pułku Siódmym Piechoty Liniowej w Orzechowie. Jakub Treyber był rolnikiem, uprawiał włókę ziemi, zm. w 1826r. w wieku 67 lat, przed śmiercią sprzedał ziemię sąsiadom dla zabezpieczenia materialnego dzieci, spadkobierców . Filip osiadł w Kolonii Orzechowo, jako gospodarz czynszowy. Gospodarstwo tej rodziny przejęła rodzina Nagel, Michał urodzony w 1779 r. żona Rozyna Fast urodzona w 1789 r. Przybyli do Orzechowa z kolonii Nowy Modlin ( Luisenfelde ). Rokiem bazowym do określenia wieku osób lub zdarzeń jest rok 1806, ostatni rok istnienia koloni Broskowendorf.

66


W początku XIX wieku, w pierwszym pokoleniu zawiązują się już cztery mieszane małżeństwa, proces ten będzie się stopniowo poszerzał. Koloniści z Orzechowa stopniowo integrują się ze stałymi mieszkańcami wsi, małżeństwa rejestrują się w polskiej administracji gminnej, rodzą się dzieci na polskiej ziemi, ewangelicy uczestniczą w tworzonym systemie wiejskiej oświaty, poznają lokalne obyczaje. Wokół w odległości kilku lub kilkunastu kilometrów mieszkają inni koloniści, w Nowym Dworze, w Kazuniu Niemieckim, we wsi Sady, w Nowym Modlinie, Błędówku, Dębinkach, Nasielsku i okolicznych wsiach oraz w Karolinie, Komornicy, Skierdach i Kępie Kikolskiej. Spotykają się na targowiskach lub w parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Nowym Dworze. W latach dwudziestych XIX wieku osiedliła się w Orzechowie rodzina Drang z okolic Radzymina. Z rodziny tej pochodzi Zygmunt Drank, nauczyciel Szkoły w Orzechowie w latach 1987-92. Osadnicy z których większość nie dostała przydziału ziemi, poszukują pracy w okolicy, są mobilni, uczą się nowych zawodów, wnoszą do otoczenia umiejętności rzemieślnicze, pracowitość, gospodarność. Z czasem mieszają się z żywiołem polskim, asymilują się i stopniowo polonizują, czego dowodem są wyniki spisu z 1835 r. [Warschauer Liste der Kolonien und Kolonisten vom Jahre 1835] Warszawska Lista Kolonii i Kolonistów z roku 1835 r. [W posiadaniu autora], która podaje dla Kolonii Orzechowo; dymów [zagród] - 4, kolonistów [rodzin] - 5, członków rodzin - 21, wieś wtedy miała około 211 mieszkańców. Po dwudziestu pięciu latach od założenia kolonii, dziesięć procent mieszkańców wsi uważało się za kolonistów.

67


Kazimierz Andrzej Trejber Mieszkańcy Orzechowa według najstarszych ksiąg Najstarsze księgi Pomiechowa Kościół chrześcijański od początku swego istnienia utrzymywał księgi do których wpisywano chrzczonych, żyjących w małżeństwie oraz zmarłych. W pierwszych wiekach oraz w średniowieczu nie było to obowiązkowe. Dopiero sobór trydencki (1545-1563) wydał polecenie utrzymywania przy kościołach ksiąg do zapisywania sakramentu chrztu, w księdze ochrzczonych lub urodzonych Liber notorum, oraz małżeństwa w księdze zaślubionych Liber matrymonium. Księgi zgonów wprowadzono w 1614 r. W Polsce postanowienia soborowe przyjęto za obowiązujące w 1577 r. realizowano powoli, stopniowo i dość opornie. A jak to było a parafii i gminie Pomiechowo? Księgi urodzeń i chrztu zaczęto prowadzić w języku łacińskim od 1770 r. a więc dwa wieki od postanowień soborowych. Dla potrzeb władz administracyjnych gminy, powiatu proboszcz parafii wykonywał „Ogólny Sumaryczny Alfabetyczny spis metryk urodzeń i chrztu, zaślubin i zejścia w kościele parafialnym Pomiechowo w IV Księgach Metrykalnych Zapisanych i Uformowanych. Proboszczem był wtedy ksiądz Stanisław Długołęcki. Spis dotyczył lat 1770-1807. Księga I dotyczy „Metryki urodzenia i chrztu” zawiera wpisy 207 dzieci urodzonych w w/w okresie. Pierwsze zarejestrowane dziecko w parafii Pomiechowo to Mikołaj Dyrlacz urodzony 4 grudnia 1770 r., rodzice Piotr i Ewa z Adamów Dyrlacze, pochodził z Czarnowa. O Mikołaju mamy informacje odnośnie jego małżeństwa:” Dnia 25 lutego 1816 r. Dyrlacz Mikołaj kawaler lat 46, parobek w tutejszej gminie urodzony w 1770 r. syn Piotra i Ewy z Adamów oraz Kurpieska Barbara wdowa lat 33 córka Wawrzyńca”... Pierwsza zarejestrowana dziewczynka to Kurpieska Ewa urodzona 26 września 1773 r. rodzice Andrzej i Małgorzata Kurpiescy. Księga II dotyczy tego samego okresu dziejowego, rejestruje 91 metryk urodzenia i chrztu, jest zatem dalszym ciągiem księgi I. W księdze tej zarejestrowano także dziewięć metryk zaślubin z lat 1801-1807. Księga III jest dalszym alfabetycznym spisem 114 metry k urodzeń i chrztu. Przyjęty alfabetyczny system zapisu Ksiąg I, II, III nie pozwalał na zachowanie kolejności zdarzeń, nie podano także miejscowości, wsi urodzenia. Wymienione trzy księgi obejmują spis 412 metryk urodzenia z okresu 38 lat, jest to spis niekompletny, średnio 11 urodzeń rocznie.

68


Księga IV jest rejestrem 116 metryk zejścia, dotyczy tylko roku 1807, roku wojny. Do parafii należała wtedy twierdza Modlin. Większość aktów dotyczyła żołnierzy. Księgi zostały sprawdzone i podpisane przez Dziekana Dekanatu Zakroczymskiego w dniu 13 lipca 1854 r. a więc dziesiątki lat po ich sporządzeniu. Zostały opieczętowane pieczęcią okrągłą powiatu płockiego.

Księgi gminy Pomiechowo z lat 1808 – 1826 Od 1807 r. Pomiechowo znalazło się w utworzonym na mocy traktatu w Tylży Księstwie Warszawskim, któremu Napoleon dnia 22.07.1807 r. w Dreźnie nadał Konstytucję. Wprowadzono także Kodeks Cywilny Napoleona obowiązujący od 1 maja 1808 r. Ustanowiono świeckie Urzędy Stanu Cywilnego dla wszystkich obywateli, bez względu na wyznanie. Wobec braku wykształcenia osób świeckich, urzędnikami stanu cywilnego byli duchowni. W Pomiechowie byli to kolejno: ksiądz Stanisław Długołęcki, ksiądz Mateusz Brudziński. Księża dopiero po spisaniu aktu cywilnego dokonywali obrządku religijnego. W przypadku rozwodów cywilnych, co dopuszczał Kodeks Napoleona, czy udzielenia ślubu wcześniej rozwiedzionym księża byli zastępowani przez burmistrza. Proboszczowie sporządzali akta stanu cywilnego obywateli innych wyznań i zapisywali w księgach aktu urodzeń, małżeństw, zgonów oraz oddzielnie akta zapowiedzi i rozwodów. Strony stawiające się, to jest przyszli małżonkowie, „żądali aby do ułożonego między nimi obrządku małżeństwa przystąpiono”. Małżeństwo poprzedzały dwie zapowiedzi, które wygłaszano przed Drzwiami Domu Naszego Gminnego w niedzielę o godz.12 w południe. W czasie obowiązywania Kodeksu, w latach 1808-1825 do jednej księgi stanu cywilnego wpisywano osoby różnych wyznań czyli katolików, ewangelików, Żydów i prawosławnych. System ten oparty na wprowadzonych uprzednio wzorach w wielu krajach Europy Zachodniej został utrzymany po 1815 r. w Królestwie Polskim niezmieniony. W 1826 r. przywrócono aktom prawnym wyznaniowy charakter rejestracji metryk stanu cywilnego tj. akta stanu cywilnego połączono z metrykami kościelnymi wyznań chrześcijańskich, każde wyznanie było wpisywane do oddzielnych ksiąg.

Najstarsze rodziny Orzechowa

69


Informacje z wyżej przedstawionych ksiąg, a szczególnie tych z lat 1808-1826 umożliwiają omówienie losów mieszkańców Orzechowa na przełomie XVIII/XIX wieku. Zgodnie z Kodeksem w akcie należało podać: miejsce (wieś), datę, imiona i nazwisko urodzonego, rodziców i dwóch świadków, wiek, zawód, wyznanie. Informacje te, oraz dane z innych źródeł, pozwalają na opisanie losów rodzin z Orzechowa w przedmiotowym czasie. Występują jednak w tych źródłach poważne braki, błędy, nieścisłości co czyni opis niekompletnym. Posługiwanie się domniemaniami, przypuszczeniami staje się w tej sytuacji konieczne. Wiedza, tradycja, przekaz rodzinny może i powinien być tu wskazanym uzupełnieniem, korektą. Liczymy na zrozumienie, wyrozumiałość i tolerancję zainteresowanych, otwieramy temat do dyskusji . Niech poniższe dane będą wstępem do opracowywania genealogii rodzin z Orzechowa. Przedstawiamy poniżej dane historyczne pięciu rodzin Orzechowa wyszukane w dokumentach, dotyczące okresu przełomu wieków XVIII/XIX, z nadzieją, że będą one zaczynem do opracowywania tak obecnie popularnych genealogii. Nasi przodkowie są uwiecznieni na betonowych nagrobkach i metalowych tablicach, które niszczy bezpowrotnie upływający czas. Pozostają wspomnienia i zapisy, które przy obecnych technikach informatycznych nie przemijają. Oni są tego warci, a my jesteśmy im to winni. Cykl ten będzie kontynuowany. Rodzina Jurczaków obok rodziny Składanków należy do najstarszych rodzin Orzechowa. Jurczakowie notowani są w XVIII wieku w wielu parafiach na północnym Mazowszu. Pierwszy zapis urodzenia jest z 1715 r. W najstarszych księgach Pomiechowa jako jeden z pierwszych jest zapis z 1776 r. urodzenia Franciszka Jurczaka. Franciszek żeni się w 1797 z Józefą Tolak i w tym roku rodzi im się syn Jan. W następnym roku rodzi się córka Rozalia, która w 1817 r. wychodzi za mąż za Józefa Składanka. Brat Franciszka urodzony ok. 1773 r. Jurczak Maciej ( syn Łukasza i Wiktoryji) ożenił się w 1812 r. z Ewą Składanek, która w następnym roku zmarła. Druga żona Macieja, Łucja Jabłońska, akt małżeństwa z 1817 r., zmarła w 1818 r. Z trzeciego związku z Marianną Bień (Bieńkowską) urodziły się córki Angela i Katarzyna. Maciej ożenił się po raz czwarty w 1824 r. z Małgorzatą Warską, wdową. Brat Mikołaj ur. w 1782 r. żona Józefa Jakubiak z Wieliszewa, syn Piotr urodzony w 1820 r. i córka Katarzyna. Mikołaj i Maciej to rodzeni bracia. Jurczakowie załatwiali swoje sprawy życiowe w kręgu społeczności Orzechowa.

70


Rodzina Składanków to druga obok Jurczaków najstarsza rodzina Orzechowa. Składankowie na Mazowszu mieszkali w okolicach Wyszkowa oraz Wieliszewa. Najliczniej mieszkali w Orzechowie. Wojciech Składanek ur. ok. 1750 r. z żoną Agatą mieli dzieci:  urodzony 10.10.1776 r. syn Marcin;  urodzony 12.02.1783 r. syn Walenty;  urodzony 16.03.1790 r. syn Józef. Brat Roch Składanek urodzony ok. 1758 r. zmarł 1815 r. z żoną Julianną miał dzieci:  urodzona 06.01.1794 r. córka Ewa;  urodzony 03.05.1799 r. syn Stanisław ( żona Apolonia, ślub 1823 r.). Marcin syn Wojciecha było rolnikiem. Ożenił się w 1807 r. z Józefą Kurpieską, miał 31 lat. Z małżeństwa tego urodziła się córka Marianna w 1808 r., zmarła w 1814 r. W 1812 r. zmarła żona Marcina, w tym roku żeni się z Agnieszką Miętkówną lat 22 z Wieliszewa. Z tego małżeństwa urodził się syn Adam w 1818 r., syn Jan w 1821 r., syn Szczepan w 1826 r., syn Paweł w 1831 r. (osiadł w Czarnowie). Około 1815 r. Marcin został sołtysem Orzechowa na miejsce Szymona. Walenty syn Wojciecha żeni się w 1807 r. z Urszulą Tolak, w 1808 r. rodzi się córka Tekla, a w roku 1811 córka Rozalia i umiera żona Urszula. W 1813 r. Walenty żeni się z Urszulą Lada lat 18 z Dębego. W 1821 r. rodzi się syn Ignacy. Walenty był karczmarzem, ale uprawiał także ziemię. Józef Składanek syn Wojciecha żeni się w 1817 r. z Rozalią Jurczak. Brak danych o dzieciach. Szymon Składanek urodzony ok. 1755 r. owdowiał w 1808 r., zmarła jego żona Józefa. W tym samym roku żeni się z Anną Jętkówną lat 31. Szymon ma ok. 55 lat i jest sołtysem. Rodzą się dzieci:  córka Franciszka w 1809 r.;  syn Jan w 1811 r.;  córka Małgorzata w 1816 r. – zmarła w 1818 r.;  córka Marianna w 1818 r. – zmarła w 1820 r.;  syn Augustyn w 1820 r. Szymon był barwną postacią Orzechowa, aktywny, uczynny często występował jako świadek. Antoni urodzony ok. 1767 r., włościanin, żeni się ok. 1793 r. z Marianną Kasiak. Ich dzieci:

71


 syn Mateusz urodzony w 1794 r., który w 1823 r. żeni się z Heleną Rogalińską, ich syn Stanisław urodzony w 1827 r., drugi syn Antoni urodzony w 1825 r.;  syn Walenty urodzony w 1811 r., zmarł w 1816 r. Stanisław urodzony w 1799 r. ożenił się z Apolonią Biernacką w 1823 r., ich dzieci:  syn Paweł urodzony w 1826 r.;  córka Marianna urodzony w 1831 r.;  syn Marcin urodzony w 1823 r.;  syn Łukasz urodzony w 1825 r. W początku XIX wieku Składankowie byli dużą i wpływową rodziną z Orzechowa. Rodziło się dużo dzieci, głównie chłopców.

Rodzina Rudnickich notowana jest w XVIII wieku w wielu gminach/parafiach Mazowsza, szczególnie środkowego wokół Warszawy. Orzechowscy Rudniccy pochodzą z okolic Kołbieli i Mińska Mazowieckiego, gdzie w drugiej połowie XVIII wieku mieszkała rodzina Jakuba Rudnickiego i żony Marianny, córki Ewa i Anna oraz synowie Jakub urodzeni w 1797 r. i Andrzej (Jędrzej) urodzony w 1803 r. W początku XIX wieku rodzina przeniosła się w okolice Zakroczymia, zamieszkała we wsi Kossewo. Wieś Kossewo przez kilka wieków była

własnością królewską tzw.

Królewszczyzna, jedna nielicznych w okolicy, podlegała pod starostę zakroczymskiego. W końcu XVIII wieku była już własnością starosty J. Młockiego. Powodem przeniesienia się Rudnickich nie były sprawy rodzinne, były to raczej przyczyny gospodarcze. Rudniccy jako jedna z nielicznych rodzin z dalszej okolicy, dostała wtedy nadanie ziemi w Kolonii Orzechowskiej. Andrzej Rudnicki urodzony w 1804 r. ożenił się w 1828 r. z mieszkanką Orzechowa Józefą Gierlińską, jego starszy brat Jakub urodzony w 1797 r. ożenił się w 1852 r. w Kolonii Aleksandryjskiej, obecnie Stanisławowo. W latach trzydziestych Andrzej Rudnicki był gospodarzem w Kolonii Orzechowskiej. Jego dzieci:  córka Wiktoria Ewa urodzona w 1828 r. – zmarła w 1854 r.;  syn Feliks urodzony w 1831 r. – zmarła w 1849 r.;  syn Leon urodzony w 1832 r.;  syn Mateusz urodzony w 1834 r.;  córka Ludwika urodzona w 1838 r.;

72


 córka Marianna urodzona w 1840 r. Następcą Andrzeja był jego syn Leon, który był dobrym gospodarzem. Rodzina Gągolewskich ( Gogolewscy) Gągolewscy pochodzili z parafii Gołymin oraz Pałuki na północy Mazowsza koło Ciechanowa. Była to rodzina szlachecka herbu ROLA, gniazdo rodowe to miejscowości Gogole, Gogole Wielkie, Steczki, Cety. Znani już w XVIII wieku, Andrzej Gogolewski urodzony w 1761 r., Wawrzyniec w 1777 r., oraz wielu innych. Tomasz urodzony w 1783 r. po śmierci pierwszej żony przeniósł się do Kałuszyna za Narwią i w 1811 r. ożenił się z Małgorzatą Żołek. Urodziły im się w Kałuszynie dzieci:  syn Józef urodzony w 1813 r.;  syn Stanisław urodzony w 1816 r.;  syn Jan urodzony w 1819 r.;  syn Adam urodzony w 1825 r.;  syn Feliks urodzony w 1828 r.;  syn Piotr urodzony w 1832 r . zmarły w 1832. Józef Gogolewski w 1832 r. żeni się z Małgorzatą Skoczeń z Łajsk i przenosi się do Orzechowa gdzie w 1834 r. rodzi się syn Adam, a w 1835 r. córka Marianna, a w 1838 r. córka Ewa. W naszej gminie już noszą nazwisko Gągolewski. W 1840 r. się rodzi Marcjanna Gągolewska i następne inne dzieci. W 1848 r. przenosi się także na nasz brzeg Narwi Feliks Gągolewski lat 20 za sprawą ożenku z Marianną Cwik lat 18, córką Joanny, ich dzieci syn Tomasz i córka Marianna. Gągolewskim rodzi się wiele dzieci. Gągolewscy dostają nadania ziemi w Orzechowie uzyskanej z wylesienia prowadzonego na dużą skalę w I połowie XVIII wieku.

Rodzina Szmyt ( Szmitt, Szmit, Szmytrowski) Rodzina Szmittów mogła przybyć do Polski wcześniej aniżeli inni koloniści Orzechowa (lata 1803-1806). Wskazuje na to dwoje dzieci zarejestrowanych w parafii ewangelicko – augsburskiej w Nowym Dworze Mazowieckim tj.  Szmitt Karolina Maria urodzona w 1801 r.;  Szmitt Michał Krzysztof urodzony w 1804 r.

73


Kilka lat zatem mogli mieszkać Szittowie w Nowym Dworze Mazowieckim lub okolicy, zanim osiedli w Orzechowie. W Nowym Dworze Mazowieckim była gmina wyznaniowa ewangelicka z pastorem od 1783 r. licząca ponad 400 wyznawców. Szmittowie mogli też zamieszkać w kolonii Luisenfeld w Nowym Modlinie. Tę hipotezę potwierdza informacja „28.04.1813 r. zmarł w Modlinie Jan Gotlib Szmitt lat 50”. Dzieci w/w mogłyby być innych Szmittów, nazwisko to jest popularne u Niemców. Szmittowie w pierwszych latach byli mało aktywni w Orzechowie, czy może zastanawiali się nad powrotem do Reychu, Rzeszy Niemieckiej. Pierwsza wiadomość jest z 16 stycznia 1811 r: Stefan Szmitt lat 35 zagrodnik jest świadkiem przy akcie urodzenia Karoliny, Elżbiety Geritz, córki innego kolonisty Michała Gierytza. Koloniści przez dwa pierwsze pokolenia trzymają się razem. Syn Stefana Szczepan Szmitt ma w 1820 r. 22 lata, córka Anna Elżbieta ma 26 lat, jest świadkiem urodzenia Anny Gieritz w Orzechowie, Szczepan żeni się dopiero 31.01.1832 r. ma 36 lat (rodzice Stefan i Ewa Kur) z Anną Kownacką lat 17 córką Tomasza i Elżbiety. Rodzą im się dzieci:  córka Anna urodzona w 1833 r.;  córka Marianna urodzona w 1835 r.;  syn Marcin, Jan urodzona w 1834 r.

74


Kazimierz Andrzej Trejber Cmentarz w Kikołach Cmentarz zbudowany w środku wsi

na

skrzyżowaniu

drogi

krajowej nr 62 oraz starego gościńca

prowadzącego

Wólki

Kikolskiej,

do jest

anonimowy.

Turysta

zwiedzający

okolicę,

przypadkowy przechodzeń, czy kierowca samochodu, który wyznaczy sobie to miejsce na postój, obejrzy mały ładnie utrzymany cmentarz, nieopisany i tajemniczy. Także mieszkańcy najbliższej okolicy wiedzą tylko, że to cmentarz niemiecki z czasów pierwszej wojny, starsi może jeszcze pamiętają, że w czasie

okupacji

Niemcy

wystawiali przy cmentarzu wartę honorową. Tablica informacyjna na kamiennym obelisku znikła bardzo dawno i tak już zostało. Wniosek o przywrócenie tablicy na

cmentarzu,

zgłoszony

na

zebraniu wiejskim w 2014 roku skrzętnie przedstawiciel

zanotował wójta

Gminy,

odczytano także oryginalny napis. 15 sierpnia 2015 upłynęła setna rocznica

opisanych

wydarzeń.

Okrążenie twierdzy Modlin Powstanie cmentarza związane było z działaniami wojsk niemieckich na naszych ziemiach w lipcu i sierpniu 1915 roku. Wielka wojna w Europie wybuchła w pierwszych dniach sierpnia 1914r. Na froncie wschodnim państwa centralne-Niemcy oraz Austro-Węgry – walczyły z Rosją, między innymi na terenie Królestwa Polskiego.

75


W lipcu 1915r. front zbliżył się do Modlina, wielkiej twierdzy budowanej od 1807r. do 1813r. okres napoleoński i rozbudowywanej od roku 1832 w okresie caratu. Postępy w uzbrojeniu, głównie w artylerii oraz rozbudowa linii kolejowych wywołały decyzję otoczenia twierdzy łańcuchem fortów. Prace te trwały do wybuchu wojny w 1914 r. Twierdza Modlin była ważnym punktem oporu, rosyjskiego planu wojennego przewidującego obronę na linii Wisły. Załoga twierdzy liczyła 105 000 żołnierzy, otrzymała rozkaz obrony w czasie odwrotu rosyjskiej armii polowej latem 1915 r. W lipcu i pierwszych dniach sierpnia, armia niemiecka stopniowo otoczyła twierdzę, pierścień oblężniczy zostaje całkowicie zamknięty w dn. 10 sierpnia. Oblężnicze wojska niemieckie liczyły 80 000 żołnierzy, dowodził generał Beseler.

Działania wojenne w sierpniu 1915r. między Narwią a Wkrą Na północno - wschodnim odcinku frontu oblężenia, od Borkowa nad Wkrą do Orzechowa nad Narwią zajęła pozycje 14 Dywizja Landwehry, w tym odcinek od Cegelni Psuckiej do Narwi Brygada Pfeila [174 Brygada Piechoty]. Front przebiegał wschodnim skrajem Wólki Kikolskiej oraz wzdłuż drogi zwanej Leśniczówka do Narwi i dalej do Olszewnicy. W dniach 10 do 12 sierpnia na odcinku pomiechowskim zajęła stanowiska niemiecka artyleria ciężka. Rosjanie podzielili teren twierdzy na sześć taktycznych odcinków do obrony. Czwarty odcinek pomiechowski obejmował teren po obu stronach linii kolejowej, był w połowie pokryty lasem. Było to główne pole walki. Rosyjska linia obrony od Goławic do Czarnowa składała się z sześciu fortów i dzieła nr 8 położonego na skraju wysokiego brzegu Narwi, zbudowanych z betonu o znacznej wytrzymałości. Wojska niemieckie korzystały z linii kolejowej z Prus Wschodnich, rozładunek materiałów wojennych odbywał się na stacji kolejowej Świercze. W dn.13 sierpnia o godz. 10 rozpoczął się atak poprzedzony przygotowaniem artyleryjskim. Około godz. 13 piechota brygady Pfeila opanowała Psucin i Kikoły oraz ważne wzgórze 102, na przecięciu drogi z Kikół do Psucina z polną skośną drogą z Czarnowa do Wólki Kikolskiej. Od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku droga ta nie istnieje. Ostrzał artyleryjski fortów kierowany jest przez obserwatorów z balonów a także z samolotów. Wieczorem przerwano czołową pozycje obrony rosyjskiej, wojska niemieckie posuwały się naprzód.

76


W dniu 14 sierpnia po ataku artyleryjskim nastąpił szturm piechoty na główną linię obrony wojsk rosyjskich, którą przełamano dopiero następnego dnia po południu. W dniach 16 i 17 sierpnia szturmowano forty XVa, XVb, XVIa, XVIb oraz dzieło nr.8. Do szturmu wyznaczono pułk 38, pułk 10 śląski i 101 saski pułk Landwehry, który poniósł największe straty. Rosjanie stopniowo opuszczają forty. Brygada Pfeila przekroczyła Wkrę 19 sierpnia nad ranem.

Budowa cmentarzy

Bezpośrednio po wygranej bitwie, aż do końca wojny w 1918 r. zakładali Niemcy cmentarze wojenne. W Gubernatorstwie Warszawskim założono 13 cmentarzy, w tym w Modlinie, Nasielsku, Psucinie i w Kikołach. Nazwano je cmentarzami chwały [Ehrenfriedhof]. Największy cmentarz powstał w Modlinie, doskonale zaprojektowany i wykonany, z monumentalnym pomnikiem, pochowano tam około 400 żołnierzy. W Psucinie pochowano 160 żołnierzy z saksońskiego 101 pułku Landwery, zginęli oni prawdopodobnie w czasie walk o fort XVI b. Cmentarz nie zachował się do naszych czasów, przed drugą wojną światową szczątki poległych żołnierzy zostały przeniesione przez instytucje niemieckie na inne miejsce. Obecnie na miejscu byłego cmentarza przy ul. Lipowej 13 znajduje się pole uprawne [obok posesje rodziny Szymańskich i Różalskich]. W Kikołach pochowano 115 żołnierzy, także z saksońskiego 101 Pułku Piechoty Landwehry, dowodzonego przez ppłk. Schuriga, poległych 16 sierpnia i w dniach następnych 1915 r. podczas ataku na fort XVI a w Czarnowie. Założony cmentarz był niewielki [obecne wymiary ok. 20m.x18m= 360 m. kw.] z brzozowym ogrodzeniem. Na wysokiej brzozowej bramie umieszczono liczbę101, oznaczającą nr w/w pułku piechoty.

77


W części środkowej cmentarza ustawiono obelisk z pamiątkową płytą ku czci poległych żołnierzy. Na płycie był wykonany pismem gotyckim napis:

Hier ruhen 115 Sachsen L.I.R. gefallen 16.8.1915 Mitkampfern 2 Ldstm. Pion. Komp XII A. K. Tłumaczenie polskie: Tu spoczywa 115 Sasów 101 Pułk Piechoty Landwery poległych 16.8.1915r. Towarzysze broni z 2 Kompani Saperów Landszturmu XII Korpusu Armijnego. Kamienny monument ufundowali towarzysze broni poległych, z 2 Kompani Saperów Landszturmu XII Korpusu Armijnego. [saksońskiego]. Z czasem brzozowe ogrodzenie cmentarza w Kikołach zbutwiało, uległo degradacji. Modernizację cmentarza przeprowadził latem 1918 roku oddział grobownictwa wojennego wojsk niemieckich Warszawa - Modlin. Wybudowano nowy mur z płaskorzeźbą krzyża żelaznego i żeliwnymi płytami na których umieszczono napis upamiętniający poległych żołnierzy niemieckich i rosyjskich. Groby żołnierzy rosyjskich oznaczano jednolitymi prawosławnymi krzyżami sosnowymi z wypalonym numerem z listy poległych, nie wszystkie krzyże zostały zaopatrzone nazwiskiem zmarłego żołnierza. Wśród poległych żołnierzy rosyjskich byli Polacy, którzy jako poddani carscy byli zobowiązani do służby w tej armii, wynikało to z terytorialnego systemu mobilizacyjnego armii rosyjskiej. Groby niemieckie miały zazwyczaj pełną metrykę. Tablice te niestety nie zachowały się do dzisiejszych czasów, nie jest obecnie znany pełny wizerunek cmentarza w Kikołach.

78


Od sierpnia 1915 r. do jesieni 1918 r. roku sekcja grobownictwa wojennego na terenie całego Generalnego Gubernatorstwa Warszawskiego zidentyfikowała poległych około 157 000 żołnierzy rosyjskich, w tym polskich, oraz około 88 000 niemieckich w tym wielu legionistów polskich.

79


Kazimierz Andrzej Trejber Kikoły. Skąd ta nazwa? Kikoły, Kikoly nie ma jednoznacznego stanowiska odnośnie pochodzenia tej nazwy. Etymologia, nauka zajmująca się badaniem wyrazów i ich pierwotnych znaczeń, nazwę te tłumaczy w wieloraki sposób. W nazewnictwie polskim występuje wiele nazw podobnych np. Kikopie, Kikott, Kikuty, Kików, Kikowo, Kikity, Kikojty, Kiki, Kikorze oraz Kikół. Ta ostatnia nazwa jest warta rozpatrzenia, ponieważ łączy ją z Kikołami nazwisko Kikolski . W nazwach tych tkwi ten sam rdzeń co w słowie kikut, „pień po ściętej jodle lub świerku jeszcze żyjący..” Co się tyczy charakteru znaczeniowego omawianej nazwy, to może on być topograficzny, bądź to rodowy..”[Karol Zierhoffer; Nazwy miejscowe na północnym. Mazowszu”]. Na ziemiach polskich istnieje, istniało cztery miejscowości o nazwie Kikoły lub Kikół:  Kikół [ Kikoł] wieś gminna ziemi kujawskiej pow. Lipnowski, leży nad jeziorem kikolskim, ma długą historię, była wymieniona już w 1236r. jako gród książęcy.  Kikoły, Kikoła wieś wymieniana w XIX wieku, powiat ostrowski, gmina i parafia Długosiodło na północnym Mazowszu. Wymieniano tu także w spisie wsi i osad Jabłoń Kikoły. Były to małe osady, w XX wieku nazwa ta znikła.  Kikoły osada w gminie Tolkmicko powiat Elbląski, nad Zalewem Wiślanym, wymieniana już w XIV wieku. Był tu także folwark Kikoły, obecnie administracyjna część miasta Tolkmicko.  Kikoły, bliska nam wieś w gminie Pomiechówek leżąca na prawym, wysokim brzegu Narwi istniejąca już w XIV wieku. Stanisław Rospond w

„Słowniku etymologicznym miast i gmin PRL” podaje:

Kikoł

należałoby uważać za nazwę kulturową oznaczającą pewne wyrębisko leśne. Kika, prasłowiańska kyka, kikieć, kikut oznacza; ucięty pień, wykarczowany pniak ‘’ A może te dawne Kikoły, to nazwa rodowa od przezwiska Kikoł lub Kikol? Herbarz Polski. Wiadomości historyczno-genealogiczne o rodach. Autor Adam Boniecki. Tom V:

80


Jan z Kikoła poparł Krzyżaków. Król Władysław Jagiełło skonfiskował mu ziemię. Występują jeszcze Jakób Kikół ,Otto Kikol, a nawet nazwiska z gmin żydowskich Narwa Dawid Kikół , Abram Kikół, Obrzynek Icek Kikół i wielu innych. A jak było u nas nad Narwią ? Osadnictwo rozpoczęło się na łagodnym słonecznym stoku ze spadkiem w kierunku południowym, poprzecinanym czterema erozyjnymi bocznymi parowami. Osady powstawały na terenie nad zalewowym blisko krawędzi skarpy. Parowy ułatwiały dojście do rzeki, co stwarzało dobre warunki do uprawy roślin, a szczególnie hodowli. Przybyłe z zachodu, w pierwszych wiekach naszej ery plemiona, znalazły tu wśród obszarów leśnych, polany z lepszymi glebami, które przystosowały do upraw. W okresie rzymskim, wyżej opisywanym, w rejonie Pruszkowa, Brwinowa i na północ od Warszawy rozwinęła się produkcja hutnicza. Produkcja żelaza wpływała na gospodarkę regionu, rozwijały się tu różne rzemiosła, produkowano narzędzia, w tym do wycinki lasów. Narzędzia z żelaza służyły do wycinania drzew, powstawało wyrębisko leśne zwane kikoł [ucięte pnie, wykarczowane pniaki]. Szereg wyrębisk usytuowanych wzdłuż Narwi nazwano Kikoły, liczba mnoga od kikoł. Nazwa ta używana była już w czternastym wieku, staje się obowiązująca w historycznym rozwoju wsi, w dokumentach z 1424 r. nazwana de Kykoly, a w dokumentach z 1576 r. - Kykoly.

81


Kazimierz Andrzej Trejber Orzechowo przed 1989. Wielkie budowanie Powszechnie uznawaną miarą poziomu cywilizacyjnego rozwiniętych krajów jest stopień nasycenia ich terytorium infrastrukturą techniczną. Przed wojną w Orzechowie taka infrastruktura praktycznie nie istniała. W 1381 roku kiedy książę mazowiecki Janusz przeniósł na prawo chełmińskie wieś Orzechowo, jej obszar wynosił 28 łanów tj. 28x30morgów x 0,56ha = 470,4 hektarów. Obszar obecnych wsi Stare i Nowe Orzechowo wynosi odpowiednio 363ha i 157ha, razem 520 hektarów. Jest zatem porównywalny, przyrost uzyskano z wycinki przyległego lasu. Zasiedlanie Nowego Orzechowa rozpoczęło się na początku lat trzydziestych XIX wieku, tuż po powstaniu listopadowym, dlatego opis obu wsi razem w odniesieniu do budowy infrastruktury, uznaje się za zasadny. Przez długie wieki późnego średniowiecza, aż do upadku I Rzeczpospolitej w 1795r. na tym obszarze nie wystąpiło nic istotnego dla rozwoju gospodarczego i społecznego. W XIX wieku reformy agrarne i rozwój kapitalizmu ożywił gospodarczo region. Zbudowano drogi, cegielnię, a w dalszej okolicy Twierdzę Modlin oraz linię kolejową. Największe inwestycje nastąpiły po drugiej wojnie światowej.

Szlak wodny Narwi Znany już w średniowieczu, jako droga z Rusi wodą i lądem wzdłuż prawego brzegu Bugu, dolnej Narwi i Wisły ku Płockowi i dalej na Kujawy do Wielkopolski oraz na Pomorze, na odcinku 4 km przylegał do ziem Orzechowa. Wymagał on konserwacji i bieżącej korekty koryta dla zachowania żeglugi. Po ostatniej wojnie, na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych, wykonano tu duże roboty hydrotechniczne. Wybudowano osiem ostróg, zwanych także główkami, z faszyny obciążonej narzutem kamiennym, dla zwężenia i pogłębienia koryta rzeki. Ostrogi wykonano przy brzegu Nowego Orzechowa, w tym trzecia najdłuższa, na wysokości istniejącego obecnie pensjonatu, sięgała do połowy nurtu rzeki, wywołując szalone zawirowania. Transport wodny w tamtych latach był ważny dla gospodarki. Tym starym szlakiem choć w przeciwnym kierunku, w powojennych latach płynęły do Rosji konwoje floty rzecznej, złożone z dziesiątek barek, łodzi, holowników i innego specjalistycznego sprzętu. Była to realizacja dostaw w ramach reparacji wojennych dla

82


zaatakowanego i zniszczonego kraju. Widok tych dzielnych żołnierzy walczących z nurtem rzeki, wiatrem, płyciznami pozostał na długo w pamięci mieszkańców Orzechowa. Wykonane prace inżynieryjno-wodne powiększyły istniejącą kępę i zabezpieczyły ją na wiele lat. Zatrudniony pracownik zwany wytycznym konserwował odcinek rzeki oraz wykonywał potrzebne prace porządkowe i inne. Brzegi i koryto Narwi było czyste, zadbane i uporządkowane.

RUROCIĄG „PRZYJAŹŃ”, co każdy mieszkaniec Orzechowa wiedzieć powinien Przez obszar Orzechowa przebiega system rurociągów dalekosiężnych, obecnie trzy ułożone równolegle nitki, zwane oficjalnie Rurociąg naftowy „Przyjaźń Odcinek orzechowski ok. 3,5 km stanowi ułamkową część liczącego 5500 km systemu [polski odcinek 675km]. Trasa tej wielkiej rury przebiega od roponośnych pól zachodniej Syberii, poprzez Ural, europejską część Rosji do miasta Mozyr na Białorusi. Tu rozdziela się na nitkę północną, biegnącą do Polski, do rafinerii w Płocku i dalej do Niemiec, do rafinerii w Szwed nad Odrą tuż za granicą polsko-niemiecką, następnie do Saksonii w środkowych Niemczech. W 1975r. zbudowano połączenie tego rurociągu z Płocka z portem w Gdańsku tzw. Rurociąg Pomorski. Pierwsza nitka rurociągu „Przyjaźń’’ o średnicy 600mm, ciśnienie próbne 7,5Mpa [75atmosfer] zbudowana została w latach 1960-63, w roku następnym rozpoczęto eksploatację systemu. Budowa była wielkim sukcesem polskiej techniki tamtych, jakże trudnych lat. Wykonana była bez doświadczenia, przy ograniczonym usprzętowieniu, siłami krajowych wykonawców oraz dostawców sprzętu i materiałów, stosowano pionierskie technologie. Zdumiewa tempo robót części liniowej, zbudowano 675 km rurociągu wraz z robotami towarzyszącymi i pompowniami głównymi w tym rozruch instalacji w ciągu czterech lat. Pośrednia pompownia w Orzechowie oraz osiedle dla pracowników zbudowane zostało kilka lat później [w 1969r.?] Na odcinku wschodnim, od granicy z Białorusią do Płocka roboty podstawowe wykonała firma budowlana HYDROBUDOWA-6 z Warszawy. Pracownicy firmy z okolic Orzechowa długo wspominali ten okres życia zawodowego, budowę rurociągu, pompowni i osiedla pod lasem, zaangażowanie, koleżeństwo, trud i radość tworzenia rzeczy wielkich, charakterystyczny klimat powojennego okresu odbudowy i budowy wielkich inwestycji. Pamięć tych lat przetrwała u wykonawców

długo, autor wysłuchał wielu opowieści

uczestnika tamtych wydarzeń, pana Lucjana Bochenka, zmarłego w roku bieżącym w wieku

83


96 lat. Wobec stale rosnącego zapotrzebowania kraju na ropę naftową, konieczna była rozbudowa instalacji. Drugą nitkę rurociągu o średnicy 800mm zbudowano na odcinku wschodnim w 1972roku. Moc agregatów pompowych w Nowym Orzechowie wynosi trzy megawaty, zapewniono ich dwustronne zasilenie w energię elektryczną, w tym celu zbudowano linię wysokiego napięcia 110 kV. System taki zapewnia bezawaryjną pracę. Zbudowano także kabel łączności do przekazywania impulsów zdalnego sterowania. W czasie budowy rury zostały pospawane , sprawdzone wizualnie, metodą ultradźwiękową oraz radiograficzną, zaizolowane, ułożone w wykopie na głębokości 2,5m. Poddano je próbie wodnej ciśnieniowej a następnie zasypano. Przed oddaniem pól zainteresowanym rolnikom grunt został starannie zrekultywowany. Do odcinka orzechowskiego należy przejście przez Narew, które poprowadzono na filarach mostu zbudowanego w 1939r. i w tym samym roku we wrześniu zburzonego przez Niemców Na

przyczółkach mostowych zbudowano zdalnie sterowane stacje zaworów ,odcinające

przepływ ropy, oraz zapewniono całodobowy monitoring. Obecnie od 2002r. budowana jest trzecia nitka rurociągu średnicy 800 mm, ze stali wysokiej wytrzymałość,

na odcinku

orzechowskim oddana w 2010r. Transport rurociągowy jest bardzo ekonomiczny dla materiałów ciekłych, w przypadku ropy naftowej jest pięć razy tańszy od transportu kolejowego w cysternach, ponadto w niewielkim stopniu oddziałuje na naturalne środowisko. Niezależnie od warunków atmosferycznych i terenowych funkcjonuje bezawaryjnie przez dziesiątki lat. Ten wielki system transportowy zdolny jest przepompować 50 mln ton ropy rocznie ,jego zdolności przesyłowe wykorzystywane są niemal w całości, w tym do Niemiec około 27 mln ton. Pozostała ilość dla rafinerii polskich oraz innych krajów poprzez rurociąg pomorski i terminal w Gdańsku. Wielkość przesyłanej ropy w każdym roku jest różna, zależy od kontraktów handlowych . Pod polami Orzechowa przepływa w ruchu ciągłym ok 5100 ton ropy w każdej godzinie, jej wartość według aktualnych cen (czerwiec 2016) wynosi 6,25 mln złotych [2 mln. dolarów]. Liczby te wskazują na ogromne gospodarcze znaczenie tej olbrzymiej technicznej podziemnej instalacji. A na polach sielanka, rosną ziemniaki i zboża rozmaite. W czasie budowy i rozbudowy instalacji, inwestor, Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych „Przyjaźń” z Płocka, solidnie rozliczał się z rolnikami. Opłaty za wynajęcie pasa gruntu do montażu rurociągu, a także zapłata za działki wywłaszczone na obiekty stałe zostały dobrze skalkulowane. Nie wystąpiły tu charakterystyczne dla innych inwestycji konflikty. Rolnicy uzyskane środki finansowe inwestowali w swoje gospodarstwa, nastąpił rozwój gospodarczy najbliższej okolicy.

84


Nazwa Rurociąg „Przyjaźń” jest adekwatna do tej wielkiej niezawodnej inwestycji, w czasie pięćdziesięcioletniej eksploatacji nie było żadnych przerw w dostawach ropy, choć w tym czasie nastąpiło wiele zmian na mapie politycznej tej części Europy. Ropa naftowa jest ważnym surowcem dla petrochemii, do wytwarzania setek produktów od benzyn do asfaltu. Nieprzerwany rozwój techniki i technologii stawia przed nami nowe wyzwania i stwarza nowe możliwości. Przy budowie rurociągów przejścia przez rzeki i cieki wodne należą do najtrudniejszych fragmentów inwestycji. Wdrożenie technologii poziomego wiercenia kierunkowego HDD, umożliwia ułożenie rurociągu praktycznie na dowolnej głębokości, np. pod dnem rzeki bez wykonywania wykopu. Metoda ta ma wiele zalet, została zastosowana przed kilkoma laty z powodzeniem przy przejściu Wkry w Kosewku, przy układaniu trzeciej nitki rurociągu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w najbliższych latach metodą tą zostaną poprowadzone pod dnem Narwi w Orzechowie wszystkie rurociągi. Istniejący most zostanie odzyskany, rury zostaną usunięte. Powstanie problem dla władz i społeczności lokalnych, co zrobić z odzyskanym mostem? Potrzebna jest wszechstronna dyskusja na powyższy temat mieszkańców obu brzegów rzeki. Tradycyjnie mosty łączyły ludzi, nasz most będzie łączył dwa brzegi rzeki i miejscowości tam położone.

Energia elektryczna Doprowadzona została do wsi na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych w sposób prosty. Brygady monterów elektryków podłączali po kolei prąd we wszystkich domach niezależnie od ich kondycji materialnej, bez podań, projektów, kosztorysów, uzgodnień, narad, konsultacji, procesów sądowych i odwołań, tych wszystkich biurokratycznych wynalazków lat późniejszych, które przyszły wraz z rozwojem cywilizacji

i wzrostem

dobrobytu. Gospodarz domu wskazywał gdzie będą żarówki, a gdzie ich wyłączniki oraz licznik. Gniazdek nie instalowano, bo i tak nie było co do nich podłączyć. Rozbudowa instalacji następowała stopniowo w następnych latach. Prąd elektryczny był dobrem powszechnym jak np. powszechny system oświaty, należał się każdej rodzinie, opłaty były bardzo niskie. Nikt nie zawracał sobie głowy tym, że do zasilania instalacji należało budować wielkie elektrownie węglowe i kopalnie węgla, stacje transformatorowe i linie przesyłowe. Ale to już sprawa rządu.

Wodociąg

85


Prosta i mało kosztowna instalacja została zbudowana stosunkowo późno na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Zastosowano rury średnicy 150 mm z tworzywa sztucznego, połączenia kielichowe z uszczelką gumową. Wybudowano studnie głębinowe z uzdatnianiem wody, stworzono liniowy system zasilania w wodę kilku wsi . W ramach inwestycji wykonano przyłącza do każdego domostwa. Dobro, bieżąca woda w zagrodzie to nowa jakość, higiena zdrowia i życia. W następnych latach rozbudowano instalacje, wyposażając domy w lśniące, pachnące łazienki.

Drogi Wieś Orzechowo ma typowy liniowy system zabudowy, równolegle do drogi krajowej nr 62, która powstała w początku lat trzydziestych dziewiętnastego wieku. Droga ta była wielkim osiągnięciem inżynieryjnym tamtych czasów, szerokość pasa drogowego wynosiła 10,4 metra, droga utwardzona z odwodnieniem. W okresie powojennym droga ta miała szerokość pasa 21 metrów z obustronnymi rowami, szutrowa nawierzchnia była zrujnowana w czasie wojny. Jej odbudowa i remonty trwały praktycznie przez cały powojenny okres, uwieńczony ułożeniem nawierzchni asfaltowej w początku lat sześćdziesiątych. Jednocześnie zbudowano w opisywanym okresie utwardzone drogi wiejskie w okolicznych wsiach. Inwestycje

infrastrukturalne

powojennych

lat

przyniosły

spełnienie

marzeń

dziewiętnastowiecznych pozytywistów oraz głosicieli haseł pracy organicznej i pracy od podstaw. Praca pokoleń zaowocowała, że wieś Orzechowo rozciągnięta nad błękitną Narwią ze starorzeczami, piaszczystymi i zielonymi kępami, na skarpie z malowniczymi jarami, stanowi powód do dumy stałych mieszkańców. Pozyskani nowi mieszkańcy zwani działkowiczami, czynią starania o upiększenie każdego metra kwadratowego swojej posiadłości. Nasz kolorowy świat, w tym także kolorowych śmietników, produktywności i bogactwa przedmiotów i idei, nie powstałby bez pracy organicznej i pracy u podstaw, bez budowy kosztownej infrastruktury.

86


Bibliografia: 1) Archiwum Państwowe m. st. Warszawy. Oddział w Grodzisku Mazowieckim; 2) Archiwum Diecezjalne w Płocku; 3) Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich; 4) Henryk Samsonowicz (red.) Dzieje Mazowsza, tom I; 5) Adolf Pawiński, Polska w XVI w. Mazowsze, tom V; 6) Irena Gieysztorowa, Szkice z dziejów Mazowsza 1526-1914; 7) Stanisław Pazyra, Najstarszy opis Mazowsza Jędrzeja Święcickiego; 8) Karol Zierhoffer, Nazwy miejscowe północnego Mazowsza; 9) Henryk Samsonowicz, Janusz Tazbir, Tadeusz Łepkowski, Tomasz Nałęcz, Polska. Losy państwa i narodu do 1939 roku; 10) Jan Wąsicki, Ziemie polskie pod zaborem pruskim: Prusy Nowowschodnie (Neuostpreussen) 1795-1806; 11) Franciszek Bujak, Historia osadnictwa ziem polskich w krótkim zarysie; 12) Eugenia Podgórska, Szkolnictwo elementarne Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego 1807-1831; 13) Metryka Księstwa Mazowieckiego XV-XVI w.; 14) Anna Borkiewicz - Celińska, Adam Wolff, Słownik historyczno-geograficzny ziemi wyszogrodzkiej w średniowieczu; 15) Felicjan Antonii Kozłowski, Mazowsze za panowania książąt; 16) Stanisław Pazyra, Szkice z dziejów Nasielska i dawnej ziemi zakroczymskiej; 17) Tabella miast, wsi, osad, Królestwa Polskiego : z wyrażeniem ich położenia i ludności alfabetycznie ułożona; 18) Ryszard Gołąb, Ilustrowana monografia miasta Nowego Dworu Mazowieckiego z historią Twierdzy Modlin; 19) Ryszard Henryk Bochenek, Twierdza Modlin; 20) Wacław Tokarz, Dzieje Polski 1816-1831; 21) Janusz. Jastrzębski, Obron Modlina w 1915 r. 22) Eugene Oskar Kossmann, Die Deutschen in Polen Seit der Reformation; 23) Walther Maas, Von der Provinz Südpreussen zum Reichsgau Wartheland: Beiträge zur Landschaftsentwicklung in den letzten 150 Jahren in den ostteilen der Reichsgaue Wartheland und Westpreussen;

87


24) Tomasz Święcki, Opis starożytnej Polski ; 25) Marion Melville, Dzieje Templariuszy; 26) Andrzej Zieliński, Tajemnice polskich Templariuszy; 27) Kodeks dyplomatyczny norbertanek płockich; 28) Aleksander Kociszewski, Mazowsze w epoce napoleońskiej; 29) Irena Gieysztorowa, Andrzej Zahorski, Juliusz Łukasiewicz, Cztery wieki Mazowsza : szkice z dziejów 1526-1914; 30) Arnold S. Żychowski (red), Polska w rozwoju dziejowym; 31) Adolphe Thiers; Historia Konsulatu i Cesarstwa;

88


Część II Część II została przygotowana przez młodzież biorącą udział w projekcie „Historia kluczem do naszej przyszłości…” w ramach programu „Tu mieszkam tu zmieniam”. Zamieszamy w tej części wszystkie artykuły przygotowane przez młodzież w oparciu o spotkania ze swoimi sąsiadami, dziadkami. Prezentujemy również wspomnienia księdza Wincentego Szmyta, który urodził i wychował się w Orzechowie. W tej części zaprezentowaliśmy również zdjęcia nagrodzone w konkursie na najlepszą fotografię. Zapraszamy do lektury…

89


Ksiądz Wincenty Szmyt 7 W Orzechowie wszystko się zaczęło… Podczas jednej z ostatnich pielgrzymek papieża Jana Pawła II do Ojczyzny odwiedził również Ojciec Św. swoje rodzinne miasto – Wadowice. Oprócz oficjalnych przemówień było jedno, które można by nazwać wspomnieniem bardzo osobistym. A rozpoczął je takim zdaniem – „ W Wadowicach wszystko się zaczęło -

i życie się zaczęło, i szkoła się

zaczęła…” Od podobnych słów chciałbym rozpocząć tę garść wspomnień ze swojego dzieciństwa. W Orzechowie wszystko się zaczęło - i życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła… Moje dzieciństwo to czas okupacji. Można by powiedzieć, że woja zabrała mi ten piękny okres życia. Wprawdzie nie przeżywałem tego okresu jak dorośli, bo i w czasie okupacji było miejsce na radość i dziecięcą beztroskę. Nie mniej jakieś epizodu z tamtego okresu pamiętam, tkwią w mojej pamięci jak fotografia. Potwierdzeniem tego może być obrazek, gdy niemiecki żołnierz rzucił między nas, bawiące się dzieci – cukierki. Chcieliśmy je zbierać, ale jeden ze starszych chłopców nie pozwolił na to, wręcz nas odpędził. Myślę, że nie trzeba dokładnie tłumaczyć czym był cukierek dla dziecka w czasie biedy wojennej, ale również czym był gest niemieckiego żołnierza, tak nas poniżający… Nie wszystko więc zatarło się w pamięci. Bo było przecież i wysiedlenie z Orzechowa do Szczypiorny8, a potem powrót do Orzechowa, w styczniu roku 1945. Dom rodzinny wprawdzie stał, ale było w nim przeraźliwie zimno i dlatego nawet chciałem wrócić do Szczypiorny. Powojenne dni i miesiące nie były łatwe. Wszyscy cierpieli biedę, ale powoli życie wracało do normalności. Drugim ważnym wspomnieniem z okresu dzieciństwa była szkoła. Gdy tylko rozpoczęła się nauka, moi bracia poszli do niej całą czwórką, a od nowego roku szkolnego dołączyłem i ja. Najpierw uczyliśmy się w budynku stacji kolejowej, a potem w baraku, tuż przy szosie. To nieważne, że to tylko barak; ławki szkolne były różne, bo każdy z rodziców robił je dla własnego dziecka. Najważniejsze, że był nauczyciel. Początkowo był nim p. Piotrak. Po pewnym czasie przybyła p. Wieliszewska. Te dwie postaci , oddanych całkowicie szkole, wspominam do tej pory z wielkim sentymentem. Mimo tak ubogiej bazy materialnej przekazywali nam wiedzę z wielkim zaangażowaniem. Jestem im za to wdzięczny.

7

Ksiądz Wincenty Szmyt przesłał swoje wspomnienia związane z dzieciństwem w Orzechowie w czasie II Wojny Światowej i tuż po jej zakończeniu. 8 Pisownia za autorem tekstu

90


Zdarzyło się nieraz, że któreś z nauczycieli tłumaczyło „ręcznie”, najczęściej były to tzw. „łapy”. Za hymn Związku Radzieckiego (nie chciałem go śpiewać) otrzymałem po 10 na każdą rękę. Ręce miałem czerwone, ale przynajmniej rękawiczek nie musiałem zakładać. W domu nie przyznałem się do tej „nagrody” , bo otrzymałbym jeszcze poprawkę. Różnego rodzaju wspomnień byłoby więcej, ale dla dzisiejszego czytelnika byłoby zapewne nudne. Jakby na zakończenie okresu dzieciństwa, jedno wydarzenie tkwi w mojej pamięci do dziś. 22 lipca 1952 r. – w dzień ówczesnego święta narodowego była w Warszawie defilada. Kończyła się pokazem lotniczym. Od początkowych dni lipca samoloty w szyku defiladowym przelatywały nad Orzechowem. Tak było i w ten dzień świąteczny. Dla nas była to chwila odpoczynku, był to bowiem okres żniw. I wtedy zobaczyliśmy dym, najpierw mały, potem coraz większy. Zapaliło się gospodarstwo p. Składanków, tam bowiem strzelił z rakietnic żołnierz. Gdy dobiegliśmy do naszego gospodarstwa płonęły już zabudowania p. Oleksiaków – naszych bezpośrednich sąsiadów. Nasze zabudowania, nasz dom – również płonęły. Niewiele udało nam się uratować. Wszystko spłonęło, zostaliśmy w roboczych ubraniach. Dla mnie to był koszmar. Przez długi okres czasu czułem strach. Czarny, gęsty dym wzbudzał na nowo lęk. To był rok ukończenia szkoły podstawowej. Kolejny rok szkolny był rokiem przymusowego odpoczynku. Nie miałem ubrań, książek, wszystko bowiem zabrał ogień. Zazdrościłem innym dzieciom, że mogą się uczyć. W 1953 r. rozpocząłem i ja nowy rok szkolny w Płocku. To równocześnie koniec mojego dzieciństwa. Do domu rodzinnego przyjeżdżałem tylko na ferie i wakacje. A potem studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku. I tak zaczęło się dorosłe życie i praca w różnych placówkach naszej diecezji. Zakończyła się przejściem na emeryturą i pobytem w Domu Emerytów w Płocku.

91


Mateusz Głuchowski - wyróżnienie Zapiecki we wspomnieniach mieszkańców…9 Wieś Zapiecki i Wójtostwo to najmłodsze wsie w Gminie Pomiechówek. Zapiecki należą też do najmniejszych. Początki powstania wsi datuje się na koniec XIX wieku. Tuż po upadku powstania styczniowego w całym Królestwie Polskim nastąpiła zapaść gospodarcza, dotyczyło to też Pomiechówka i okolic. Znaczną część gminy Pomiechówek stanowiły lasy, na skutek represji popowstaniowych lasy pomiechowskie podzielono na majoraty między rosyjskich generałów i oficjeli. Prywatni właściciele majoratów czerpali ogromne korzyści finansowe ze sprzedaży drewna. Nie ominęło też to majoratu „Dmitrow” w Orzechowie. W grudniu 1883r. plenipotent właściciela majoratu „Dmitrow” ogłasza licytacje na sprzedaż drewna, rozpoczęła się wycinka lasu. W 1893 r. władze carskie w Królestwie Polskim postanowiły uregulować gospodarkę leśną, dotyczącą lasów państwowych i prywatnych. Tak tereny po wycince lasów władze gminne zaczęły sprzedawać prywatnym nabywcom. Pod koniec lat 90 XIX wieku pojawiły się pierwsze zabudowania. Powstała osada Zabudkowo i Pieńki Orzechowskie. Pierwszymi mieszkańcami wsi Zabudkowo były rodziny Bieńkowskich, Sterników i Brańskich, natomiast Pieńków Orzechowskich rodziny Kownackich, Karabinów i Walczaków. W czasie okupacji niemieckiej obie wsie połączono w jedna całość i nadano nazwę Zapiecki, przybyło trochę mieszkańców i zabudowań. W 1901 r. Walenty Karabin wspólnie z Bolesławem Walczakiem własnoręcznie postawili przydrożną figurkę. Do tej pory widnieje napis wyryty w kamieniu „Boże Błogosław Nam 1901 r.”. Do tego miejsca wyprowadzane były ciała zmarłych mieszkańców wsi Pieńki Orzechowskie. Jeszcze do tej pory w miesiącu maju odbywają się spotkania modlitewne.

9

Artykuł powstał na podstawie wywiadów przeprowadzonych z mieszkańcami Zapiecek Edwardem Karabinem

ur. w1930 r., Janiną Głuchowską ur.1952 r., Janiną Obrazińską ur.1929 r., Wiesławem Sternikiem ur.1952 r., a także w oparciu o publikację „Osiem wieków w dolinie Wkry” Piotra Oleńczaka

92


Latem 1944 r. mieszkańcy zostali zmuszeni przez okupantów niemieckich do kopania rowów na gruntach wsi Zapiecki i Wójtostwo. Jeńcy wojenni (Polacy i Rosjanie) pod dozorem okupanta kopali wielki rów przeciw czołgowy. Wielu jeńców zginęła zakatowanych i zaszczutych psami, za to że, nie mieli siły i byli za słabi, część tych rowów istnieje do dziś. Ciągnie się przez pole od figurki aż do lasu, cały porośnięty drzewami. W tym czasie w lesie Zegrzyńskim, aż do Ludwinowa Dębskiego stacjonowała Armia Czerwona, a w Zapieckach i Wójtostwie Niemcy. Te okopy potrzebne były Niemcom do obrony, taki front stał w tym rejonie aż 6 miesięcy. Jesienią 1944 r. wszyscy mieszkańcy wsi zostali wysiedleni. Większość znalazła schronienie we wsi Kosewko. Rozpoczęło się natarcie, Armia Czerwona wypierała okupanta. Miała w uzbrojeniu „katiusze”, których bardzo bali się Niemcy. Cofające się wojsko niemieckie paliło i niszczyło za sobą wszystko co się dało. Ucierpiała ludność cywilna i wysiedleńcy, którzy się tam schronili. Nie ominęło to również rodziny mojego pradziadka Edwarda Karabina, który w tym czasie miał zaledwie kilkanaście lat. Kiedy w rejonie Kosewka walki się nasiliły i rozpoczęło się bombardowanie, kilka rodzin postanowiło schronić się w piwnicy pod stodołą u państwa Matejewskich. Jedna z bomb uderzyła w stodołę, która stanęła w ogniu. Dym zaczął przedzierać się do piwnicy, a schody prowadzące do wyjścia stanęły w ogniu. Przeżył tylko ten kto odważył się przejść przez ogień i nie bał się strzelających wokół katiuszy. Większość zginęła, w tym wiele dzieci. Przeżyli tylko nieliczni, w tym mój pradziadek i jego ojciec. Z końcem stycznia powrócili do Zapiecek. Wieś była bardzo zniszczona, domostwa spalone, wszędzie były kratery po bombach, przez wiele pól przechodziły okopy. Do wiosny przetrwali w chłodzie i głodzie, zmuszeni mieszkać w ziemiankach, które zostawili Niemcy. Na wiosnę rozpoczęła się ciężka praca i odbudowa domostw. Mieszkańcy żeby poprawić swój byt nie stronili od czynów społecznych. Kiedy w 1960 r. dzięki staraniom ówczesnego kierownika

szkoła

Władysława

Piotraka

rozpoczęto budowę nowej szkoły podstawowej w Orzechowie,

wszyscy

okoliczni

mieszkańcy

ruszyli z pomocą, całymi dniami pracowali w czynie społecznym na budowie. Jakaż to była radość gry w 1961 r. uczniowie rozpoczęli naukę w pięknym, nowoczesnym budynku. Było nawet centralne ogrzewanie i łaźnia. Pan Władysław Piotrak dbał nie tylko o naukę, ale też o

93


higienę. Co dwa tygodnie w sobotę w czasie zajęć lekcyjnych poszczególne klasy kolejno brały kąpiel w szkolnej łaźni. Czuwał nad tym palacz Czesław Szmyt. W latach 60 przez pewien czas w budynku szkoły był gabinet stomatologiczny. Jeden raz w tygodniu w czwartki w szkole spotykali się mieszkańcy, po to by pooglądać telewizję. W tym czasie we wsiach Zapiecki i Wójtostwo nie było elektryczności. Wczesną wiosną 1966. mieszkańcy Zapiecek i Wójtostwa ruszyli społecznie do pracy, kto tylko mógł wozami konnymi przewoził słupy betonowe potrzebne do elektryfikacji wsi. Nie wozili w pojedynkę, tylko kilka wozów równocześnie, żeby było bezpieczniej. Najtrudniej było zjechać z górki w Orzechowie (droga krajowa nr.62). Koń nie mógł utrzymać ciężaru wciąż nabierającego rozpędu obładowanego wozu. Ludzie pomagali sobie wzajemnie hamując koła wozu drewnianymi kołkami. Ale i tak nie obyło się bez wypadku. Zaprzęgu p. Józefa Obrazińskiego nie udało się wyhamować, wóz się przewrócił i wpadł do rowu, ranił konia, złamał mu nogę. Zwierze trzeba było uśpić. Dobrze, że z ludzi nikt nie ucierpiał. Na gwiazdkę 1966 r. w wsiach Zapiecki i Wójtostwo popłynął prąd. Znowu wielka radość dla mieszkańców. Wszędzie zrobiło się widno. Dzieci nie musiały już odrabiać lekcji przy lampach naftowych. Stopniowo w domach zaczęły pojawiać się pralki, lodówki i telewizory. W 1986 r. odbywa się w obydwu wsiach oddanie do użytku wodociągu. To też był wielki powód do dumy, woda w domach, można było zbudować łazienkę a to już luksus. Najgorzej przedstawiała się sytuacja na drogach dojazdowych do obu wsi. Kiedy przyszła wiosna lub mokra jesień drogi zmieniały się w bagniska. Trudno było przejechać koniem, samochodem można było tylko pomarzyć. Jedynie ciągnik dawał radę. Znowu mieszkańcy wsi ruszyli do pracy w czynie społecznym w 1992 r. Ówczesny radny naszego okręgu P. Jerzy Kownacki wystarał się o płyty betonowe z terenu po budowie oczyszczalni ścieków w Dębem. Każdy kto miał ciągnik i przyczepę zgłosił się do transportu. Władze gminy wynajęły firmę, która te płyty wyłożyła i w 1993 r. obie wsie miały utwardzoną drogę. Taki ostatni zryw społeczny był w roku 1995 kiedy rozpoczęto budowę kaplicy w Orzechowie. Powstała ona dzięki staraniom proboszcza Franciszka Kasprzyckiego i determinacji okolicznych mieszkańców. Ludzie pracowali nie szczędząc sił i licząc godzin. Przywozili ziemię na podsypkę, pomagali przy budowie, później przy pracach wykończeniowych, malować ściany, zrobili ogrodzenie. Tak po 120 latach od przybycia pierwszych osadników wieś zmieniła się bardzo. Powstały nowe domy, wieś jest zadbana. Mieszkańcy w większości zajmują się sadownictwem, ale zaczyna przybywać mieszkańców nie związanych z rolnictwem. Przybyszów urzeka spokój,

94


cisza i czyste powietrze. Wiosną i latem pobliski las zachęca do spacerów i przejażdżek rowerowych.

95


Olga Wójcik - wyróżnienie Nowy Modlin, kolonia Modlina Starego Nowy Modlin założony przypuszczalnie pod koniec XVIII w. przez kolonistów. W 1827 r. było w koloni modlińskiej 15 domów i 53 mieszkańców. Mieszkali tam wolni chłopi (rolnicy i wyrobnicy) oraz rzemieślnicy pracujący w Nowym Dworze i przy rozbudowie Twierdzy. W roku 1848 w kolonii mieszkały 53 rodziny ewangelickie i 1 katolicka, a populacja wynosiła

251

mieszkańców.

Mieszkańcy

mieli

zagwarantowaną swobodę praktyk religijnych, mogli więc zbudować dom modlitwy, który w dni powszednie pełnił

Olga Wójcik, ur. 2 lutego 1999r. Od urodzenia mieszka w Nowym Modlinie, a dziś postanowiła opisać historię swojej wsi, którą poznała dzięki spotkaniom z mieszkańcami i wykorzystaniu innych dostępnych źródeł.

funkcje szkoły. Niewiele wiadomo o funkcjonowaniu wsi w XIX w. Przypuszcza się, że jej mieszkańcy stanowili zwartą część zamkniętej społeczności, stąd jej integracja z polskim katolickim otoczeniem przebiegała bardzo opornie. Modlinianie, w większości rolnicy, byli samowystarczalni: mieli szkołę, dom modlitwy, własny cmentarz, karczmę, a we wsi była nawet cegielnia i młyn. Wspomniana cegielnia była konsekwencją sąsiadującej twierdzy. Jedna z cegielni powstała w kolonii Modlin. Dwa wielkie zrywy niepodległościowe społeczeństwa polskiego (1830 oraz 1863) nie znalazły odzewu wśród mieszkańców kolonii modlińskiej. Byli oni niedawnymi przybyszami na ziemie modlińską, a od 1815r. byli poddanymi rosyjskimi, którzy nie utożsamiali się z dążeniem narodowościowymi Polaków. Osiedlili się tu, aby móc uprawiać ziemię, wychowywać swoje dzieci, pracować i spokojnie żyć. Koloniści czuli niechęć otoczenia do siebie i dlatego też zamykali się we własnym środowisku i unikali styczności z polskim otoczeniem. W modlińskiej kolonii istniała szkoła. W pierwszej dekadzie XX w. była powszechną czteroklasówką. Uczono w niej języka rosyjskiego oraz niemieckiego, rachunków, historii Rosji jak religii. Nauka języka polskiego była nieobowiązkowa, a w dodatku dodatkowo płatna. Modlińskie dzieci znały trzy, a czasami nawet i cztery języki, bo w czasie odwiedzin w Nowego Dworu, korzystając z usług licznych sklepów i żydowskich zakładów, posługiwano się także jidysz. Językiem domowym był niemiecki i to on dominował w kontaktach dnia codziennego między kolonistami. Ale oni wszyscy znali język polski, młodsze pokolenia w większym stopniu wykorzystywały język kraju swojego urodzenia. Sytuacja kolonistów zmieniła się po wybuchu I wojny światowej. Ewangelicy zostali wysiedleni, a rolnicy musieli pozostawić część dorobku całego życia z

96


domem, polami. Po odrodzeniu się niepodległej Polski w Nowym Modlinie nadal funkcjonowała w dużym drewnianym budynku na końcu wsi 4-klasowa szkoła powszechna, tym

razem

szczególnie

już

polska.

gospodarcze

Budynki były

drewniane, domy mieszkalne natomiast murowane lub obmurowane, parterowe, czasem

piętrowe,

Nowy

Modlin

pozostał wsią rolniczą, gospodarze dysponowali areałem od 10 do 15 ha każdy, choć zdarzali się biedniejsi. Biała Prochownia

Ewangelicy

byli

gospodarzami,

wszystkie

dobrymi pola

obsadzano, obsiewano, plony zbierano w terminie lub przechowywano do wykorzystania w czasie zimy. Rolnicy uprawiali zboże, ziemniaki, warzywa, buraki pastewne dla bydła, truskawki, a nawet mieli sady w pobliżu swoich domostw. Hodowali krowy, konie, świnie, owce, kury, kaczki, lokatorzy trzymali kozy. Każdy z gospodarzy oddawał kawałek ziemi, aby utworzyć wspólne

pastwisko

dla

bydła,

gdzie

siali

koniczynę. Gospodynie modlińskie były bardzo czyste: do dojenia krów szły w fartuchach, z

Cmentarz Prawosławny, zdewastowany

zawsze dokładnie wymytymi i wyparzonymi wiadrami, a mleko każdo razowo cedzono i zlewano do specjalnych baniek. Czystość, schludność i porządek zarówno w obejściach jak i w domach dominują w ocenie ewangelickich siedlisk. W międzywojennym Nowym Modlinie nie

było

elektryczności,

wodociągów

i

kanalizacji. Sąsiedzi nigdy się nie kłócili, nie bili, żyli w zgodzie, a nawet rozmawiali ze sobą Cmentarz Prawosławny, nowy

zarówno po polsku jak i po niemiecku. Wieś powoli traciła jednolity charakter, aczkolwiek

luteranie nadal dominowali. Dzięki katolickim sąsiadom, polskiej szkole, służbie młodych

97


mężczyzn w polskim wojsku tereny te polonizowały się. Życie w międzywojniu upływało mieszkańcom Nowego Modlina na codziennej ciężkiej pracy w gospodarstwie i na roli. Jedynym dniem odpoczynku była niedziela, ewangelicy odświętnie ubrani szli do kościoła w Nowym Dworze, a katolicy do kościoła w Pomiechówku. Po nabożeństwie wykorzystywano pobyt w mieście na drobne przyjemności. Wojska niemieckie w 1939r. w Nowym Modlinie pojawiły się stosunkowo wcześnie, już w pierwszej dekadzie września, choć twierdza broniła się dłużej (kapitulacja miała miejsce 29.09). Nowy Modlin po ustanowieniu administracji niemieckiej znalazł się w granicach Rzeczy i modlińscy ewangelicy, mając niemieckich przodków, niemal automatycznie stali się obywatelami narodowości niemieckiej. W starej szkole została wyłożona przez gestapo lista mieszkańców o niemiecko brzmiących nazwiskach, a odmowa volkslisty na tym terenie groziła poważnymi konsekwencjami: wysiedleniem, odebraniem majątku, wysłaniem do obozu. W czasie okupacji miały miejsce sporadyczne kontakty Nowego Modlina z Generalną Gubernią. Ukazując losy ewangelickich mieszkańców Nowego Modlina po przekroczeniu przez Armię Czerwoną Bugu, a następnie pojawienie się oddziałów radzieckich na terenie Mazowsza trzeba było zdać się na domysły, przypuszczenia, często na opowieści z drugiej, trzeciej ręki. Część modlinian ewakuowała się na zachód przy pierwszej możliwej okazji, niekiedy nawet przed wycofaniem się z terenów armii niemieckiej. Informacje o tym czy wszyscy ewakuowali się wraz z ustępującą armią niemiecką czy podjęli próbę ucieczki, czy zostali schwytani w jej trakcie czy też podjęli decyzje o tym, że zostaną w Nowym Modlinie bez względu na konsekwencje lub czy wrócili do miejsca swojego urodzenia po przetoczeniu się na tym terenie frontu nie do końca świadomi tego co ich czeka są zdawkowe. Wojna wyzwoliła w ludziach całe pokłady agresji i nienawiści. Zdziczenie i bezprawie towarzyszyły pierwszym dniom wolności i były odreagowaniem przez Polaków strachu, poniżenia, poczucia zagrożenia towarzyszącego im przez cały okres okupacji. Domy i gospodarstwa opuszczone przez ewangelików Nowego Modlina zostały w większości zaraz po przejściu frontu „przejęte” przez mieszkańców okolicznych wsi. Część zabudowań rozebrano, część rozkradziono. Z premedytacją zniszczono modliński cmentarz ewangelicki, zdewastowano i zbezczeszczono zabytkowy kościół luterański w Nowym Dworze. Z ziemi, którą tak starannie przez lata uprawiali ewangelicy Nowego Modlina utworzono PGR, Państwowe Gospodarstwo Rolne. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wieś sprawiała przygnębiające wrażenie zbiorowiska w większości starych i niewyremontowanych rozpadających się chałup i zabudowań. Przemiany ustrojowe po 1989r. docierały powoli do Nowego Modlina i widać było inwestycje w nowe domu, samochody, ogrodzenia, chodniki.

98


Zmieniał się powoli krajobraz wsi. Warto również wspomnieć o tym, że w Nowym Modlinie do dziś znajduję się cmentarz ewangelicki położony w pobliżu lotniska na terenie nowego cmentarza. Znajdują się również dwa cmentarze prawosławne, nowy oraz stary, który jest zadrzewiony i zdewastowany. Na krańcu miejscowości do dziś są bloki mieszkalne dawnego PGR, tzw. Osiedle, Fort II Kosewo oraz teren starej cegielni. Na wschodzie miejscowości znajduję się teren dawnej jednostki wojskowej oraz Biała Prochownia, założona między fortami II i III Twierdzy Modlin. Miejscowość charakteryzuje duży, metalowy wiatrach, który odwraca się do wiatru.

99


Mateusz Pluta – III miejsce Piotr Lewandowski Karol Lewandowski Orzechowo Stare we wspomnieniach…10 P - Prowadzący G – Gość – Pan Zygmunt Kaliś P- Czy pamięta pan okres II Wojny Światowej i miejsca stacjonowania Niemców? G- Wojnę pamiętam głównie z opowieści ojca. A co do Niemców, to wojsko stacjonowało na starej stacji kolejowej oraz w domu u państwa Rudnickich a ten dom stoi do dziś. Nie wiem czy wiedzą państwo, że nasza rzeka Narew była oficjalną granicą pomiędzy Generalnym Gubernatorstwem, a ziemiami wcielonymi do III Rzeszy. P- Czy orientuje się pan, które domy przetrwały wojnę ? G- Jeżeli chodzi o domy to dobrym przykładem będzie mój dom, gdzie na części brata był bunkier. P- Z którego roku jest pana dom ? G- Fundamenty wylano ok. 1923 roku, więc ma gdzieś około 93 lat. Z tego okresu to jedyne pozostałości. U państwa Hartlepów stały tylko po wojnie budki, a dookoła był ogród. P- Gdzie pan z rodziną, w czasie wojny uciekł przed Nazistami ? G- W pierwszej kolejności udaliśmy się do Czarnowa, miejsce to opustoszało, bo ludność z tej że wsi została wysłana do Zakroczymia, po tym wszystkim władze kazały im opuścić wieś i w mniejszych grupach udać się do rodziny. Mojej rodzinie poszczęściło się ponieważ moja babcia Kaliś mieszkała we wsi Kosewo, która była na tyle bezpieczna, że udało nam się tam zamieszkać. Był to rok 1939. P- Czy pamięta pan wkroczenie Armii Czerwonej ? G- Oczywiście, Armia weszła od strony Pomiechówka, w czasie kiedy Wojsko Polskie już stacjonowało na tych terenach. Ludzie z obawy przed Wojskami Radzieckimi budowali na swoich polach bunkry. P- Czy wie Pan coś o szmuglu na Narwi?

10

Wywiad z Panem Zygmuntem Kalisiem ze Starego Orzechowa przeprowadzony 30 stycznia.2016

100


G- Oczywiście, że cos wiem, chętnie wam opowiem historie która opowiedział mi mój ojciec o Antonim Gągolewskim, Józefie Gągolewskim. Nie byli oni sami, byli z nimi tez trzej uciekinierzy z Serocka. Cała piątka szmuglowała przez Narew na wysokości Orzechowa towary. Prawdopodobnie ktoś doniósł i zostali złapani przez Niemców. Przez krótki czas byli przetrzymywani na Sikorach. Józefowi udało się uciec, pozostali zostali przewiezieni do trzeciego fortu w Pomiechówku. W tamtych czasach fort w Pomiechówku pełnił role wiezienia któremu bliżej było do obozu koncentracyjnego. P- Z opowieści Pana Kazimierza Trejbera wiemy że mieszkańcy okolic Orzechowa starali utrzymywać dobre stosunki z miejscowymi Niemcami, którzy stacjonowali na granicy biegnącej wzdłuż Narwi. Dzięki tym relacjom mogli bezpiecznie prowadzić szmugiel na granicy III Rzeszy. Jedna z takich osób był sołtys Nowego Orzechowa Teofil Jurczak. Zdarzały się sytuacje również tragiczne, jak w przypadku Jozefa i Antoniego Gągolewskich, którzy podczas niefortunnego dni zostali schwytani podczas szmuglu na Narwi, po czym zostali przewiezieni do fortu w Pomiechówku. P- Jak wyglądało wkroczenie Niemców w naszych okolicach? G- Mój ojciec opowiadał, ze w momencie kiedy kosił siano na polu dostrzegł Niemców wkraczających na nasze tereny. Sytuacja mieszkańców stała się na tyle trudna ze względu na godzinę policyjna, która trwała od 22:00-06:00. Spadła przez to wydajność pracy mieszkańców. W tych godzinach mieszkańcy nie mogli wychodzi na drogę. Po nieformalnych rozmowach z Niemcami udało się ich uprosić o możliwość poruszania się w obrębie własnego gospodarstwa. Niedostosowanie się do panującego prawa groziło śmiercią lub wywiezieniem do pracy na ternie III Rzeszy. P- Jak wyglądała odbudowa naszej miejscowości po wojnie? G- Było tu bardzo biednie, większość domów była zniszczona. Nie było pieniędzy na odbudowe. Każdy starał się w miarę możliwości odbudować swój dobytek. P- Jak Pan wspomina powojenną szkolę? G- Po powrocie z Kosewa rozpocząłem naukę w szkole. Szkoła znajdowała się na stacji w Wójtostwie. Do szkoły uczęszczały osoby w różnym wieku. Pamiętam ze gdy ja miałem 8 lat do mojej klasy chodziły osoby nawet w wieku 20-stu lat. Do mojej klasy chodzili miedzy innymi Jerzy Wnęk z Dębego, Kazimierz Składanek z Dębego, Władysław Wójcik, Antoni Grzybowski, Adolf Sokołowski, Zygmunt Drank. W tamtych czasach do szkoły uczęszczali uczniowie nie tylko z naszych okolic, ale tez i z dalszych miejscowości np. Zabłocia, Bolesławowa, Gutów. Pierwszymi nauczycielami byli Pan Piotrak i Pani Wieliszewska. Następnymi byli Anusiewicz, Palasek. Większość nauczycieli mieszkała na stacji miedzy

101


innymi Pani Wieliszewska. Szkoła na stacji znajdowała się w pierwszym bloku w pomieszczeniach na dole. Oprócz szkoły na Wójtostwie była tez szkoła w Kikołach, ten budynek stoi do tej pory. Szkoła na stacji istniała około trzech lat, następnie szkołę przeniesiono na ziemie przekazaną przez zakon Norbertanek, gdzie postawiono barak w którym odbywały się zajęcia. P- Pamięta Pan gdy budowano dotychczasową szkołę? G- Ziemia pod szkołę została przekazana przez zakon Norbertanek na rzecz wsi, po czym dokonano zamiany z rodziną państwa Oleksiak z powodu złego komunikacyjnego położenia. Obecna szkoła leży przy głównej trasie, szkoła dzięki temu zyskała lepsze położenie. Powierzchnie zamienionych działek były wielkościowo bardzo podobne.

Władysław Piotrak z uczniami Szkoły w Orzechowie

Uczniowie klas I-VI 1959 r.

Odbudowa szkoły w Orzechowie po pożarze

Szkoła w Orzechowie po pożarze

102


Monika Żądło – II miejsce II Wojna Światowa oczyma 6 – letniej dziewczynki…11 Polska to jedyne państwo europejskie, które walczyło – nieraz ponosząc porażki, ale nigdy nie kapitulując – od pierwszego do ostatniego dnia II wojny światowej. Ten największy w dziejach konflikt zbrojny rozpoczął się od napaści na Polskę w 1939 roku: najpierw 1 września przez Niemcy, a następnie 17 września przez Związek Radziecki. W czerwcu 1941 została nadana przez przywódców decyzja o nowym podziale świata, a także o kształcie Polski. Choć Polska należała do grona zwycięzców, a jej żołnierze walczyli na wszystkich europejskich i pozaeuropejskich frontach tej wojny, uczestnicząc także w zdobyciu Berlina, pełną niepodległość odzyskała dopiero w 1989 roku… Nazywam się Jadwiga Smolińska. 1.09.1939r gdy wybuchła wojna byłam sześcioletnią dziewczynką. Niemcy zabierali Polaków, by wyniszczyć polskich chłopów. Pozamykali szkoły i zakazali brania ślubów. Pamiętam jak kilka dni później Niemcy wzięli mojego tatę – Franciszka Kostrzewę do niewoli. Był to dla mnie, moich sióstr i mamy dzień bólu i rozstania gdyż zabierano nam najbliższą osobę.

W maju 1941r. tata powrócił z obustronnym

zapaleniem płuc. Męczył się tak przez najbliższe 3 lata, gdyż trudno było się dostać wtedy do lekarza i w kwietniu 1944r. zmarł. Najbardziej w pamięci utkwił mi moment, kiedy miałam 11 lat, wszyscy musieliśmy uciekać, gdyż Niemcy w październiku zajęli sąsiednie miejscowości: Pobyłkowo i Serock. Wówczas Rosjanie i Polacy uciekali. Trwało tak miesiąc, potem Rosjanie ruszyli jak burza… Pamiętam był czwartek jak uciekliśmy, a w niedzielę spalone były już nasze budynki. Wiadomo było bo nasz sąsiad o nazwisku Ciaramański był na miejscu i widział jak one płoną. U nas pozostał tylko komin reszta się spaliła, a w całej wsi Stanisławowo to wszystko

się spaliło.

Gdy nie było natarcia w polu przy lesie zarówno Rosjanie jak i Niemcy chodzili i siebie widzieli. Podczas frontu Rosjanie nacierali, a Niemcy uciekali na Zachód … Pamiętam jak wojsko ginęło … u nas w stodole zbierało się wojsko, i znajdował się ich skład. W nim zbierany był ekwipunek dla żołnierzy... Jak szedł żołnierz na front to w pełnym rynsztunku. Jak wychodzili na noc w okopy mieli plecak a w nim po prostu wszystko. Tych plecaków na klepisku w całej stodole było od brzeg do brzeg… a później samochód podjeżdżał i to 11

Artykuł powstał na podstawie wywiadu przeprowadzonego dnia 26.01.2016.r., przez Monikę Żądło, z babcią

Jadwigą na temat czasów II Wojny Światowej w naszych okolicach

103


zabierał… odwoził gdzieś na zachód… W naszym domu znajdowała się kancelaria, kiedyś była glinianka, w której mieszkaliśmy. W niej spisywali ile na noc wojska wysłali, ile wracało z frontu ... Nie tylko od nas wysyłane były wojska, ale także ze wsi samochodami wywozili ludzi. Wojsko wówczas poruszało ciągle się w okopach… Rosjanie z góry lokalizowali niemieckie wojsko. W ciągu dnia z armat w lesie jak Rosjanie stali to kule niosły (Obecne tereny lasu co na grzyby chodzimy). Owszem mieli cel ale Niemcy jak tylko ich wypatrzyli lornetkami z samolotów to kule nie były już tak celne … Rosjanie na samolotach mieli inne odznaki a Niemcy inne ... „O Ivan, Ivan – krzyczą Niemcy dostrzegając Rosjanina. Już jak Ivan to wiedzieli że ich zlornetowali gdzie oni są i od razu zmieniali swoje położenie. Uciekliśmy na wieś Nuna, zatrzymaliśmy się u Sobieckich. Po 3 dniach znów zmuszeni byliśmy uciekać, bo zaczął się front. Zaczęły kule walić, z samolotów atakowali. Szliśmy w stronę Nowego Miasta doszliśmy do Winnik, gdzie byliśmy 6 tygodni. Lecz i tam nie mogliśmy czuć się bezpiecznie. Bo Niemcy zaczęli z ogrodu wyjeżdżać samochodami z kuchniami (a dokładnie było 4 samochody). Przyszedł Rosjanin i mówi „ Ivan nacieraj” niby trochę po polsku, niby po rosyjsku „i uciekajcie bo was w tabor zabiorą i wywiozą”. Rosjanie wzmocnili front wojskiem. Wówczas czym prędzej uciekliśmy z Winnik i zatrzymaliśmy się w Nowym Mieście. Patrzymy a tam ciągnie się ze 3 km sznur wozów. Niemcy zebrali uciekinierów i jechali z nimi do Sierpca. Myśmy się skryli a Rysiek - brat cioteczny wziął nasz rower i pojechał gdzieś znaleźć schronienie. Gdy je znalazł, wrócił wszyscy pojechaliśmy i zatrzymaliśmy się w nim 3 tygodnie. Po tym czasie postanowiliśmy opuścić i powrócić do domu. Był to 25 stycznia 1945r. znaleźliśmy się w pobliżu naszego miejsca zamieszkania. Gdy wróciliśmy wszędzie było zaminowane nie można było przejść, wszędzie trupy rosyjskie i niemieckie. Pamiętam miny były tak duże „jakby dwie patelnie złożone do siebie” wykonane z żelaznej grubej blachy i były skręcone na sprężyny a w środku znajdował się trotyl. Ona mogła najmniej ważyć z 5 kg … Jak czołg najechał na wierzch i nacisnął na nią to mina eksplodowała.

A

czołgi

znajdujące

się

w

pobliżu

wyleciały

w

górę…

Powiadomieni saperzy ze specjalnymi przyrządami przyjechali rozminować pola i drogi żeby można było wejść. Od Nowego Miasta aż po samo miejsce zamieszkania znajdowały się tylko okopy i bunkry… by przenocować musieliśmy sobie zrobić coś do spania bo po budynkach nie było już śladu. W lasku koło domu z tamtych czasów widnieje dookoła obkopany kamień. Kiedyś w tym miejscu stała wieża za pomocą której Niemcy się kontaktowali. Najpierw ją postawili i mapy pościągali a potem zakryli…

104


A nie masz pojęcia jakbyś tak okiem spojrzała, to jak kloce leżało pozabijane wojsko zarówno niemieckie jak i rosyjskie. Po 8 maja 1945r. zbierali tych trupów i jak jest ta figurka w Ludwinowie i ten głęboki rów to leżało sześciu jeden przy drugim tylko w kalesonach. Jak się jedzie do kościoła w Woli Kiełpińskiej i zaczyna się las kiedyś znajdował się tam staw leżały w nim 3 a może 4 rozłożonych ludzi że się nie dało przejechać. Także tu na naszych polach było mnóstwo ofiar… Chyba ze trzy dni jeździli i tych trupów zbierali i to przez nasze podwórko. A tam na górce (w pobliżu naszego domu jak teraz są te duże lasy) wykopane było 3 groby, do jednego 60 chłopów, a raczej trupów niemieckich zebrali. Zaś trupy rosyjskie wrzucali do drugiego. Później ja wiem może po roku dopiero rozkopywali i przewozili je. Wywozili na cmentarz gdzie zakopywano ich na miejscu nieznanego żołnierza. Jak rozkopali te groby to na podwórku nie szło wytrzymać, taki swąd od rozkładających się zwłok. Ludzie robili w rękawicach. Gdy przyszli po jajka czy mleko to z daleka czuć było… Choć byłam wtedy małą dziewczynką to był dla mnie ciężki czas, jako małe dziecko musiałam uciekać nie miałam stałego miejsca. W każdej chwili mogłam zginąć, lecz przeżyłam i teraz mogę się cieszyć moimi dziećmi, wnuczkami i prawnuczkami. Mogę być z nich dumna.

Babcia Jadwiga w wieku 5 lat

105


Wioletta Steczka - wyróżnienie Ewa Wójcik Cieksyn we wspomnieniach…12 W 1969 roku zamieszkałam w Cieksynie. Pracowałam jako nauczycielka matematyki w szkole w Cieksynie. W 1973 zostałam mianowana zastępcą dyrektora. Dużo zmieniło się od tamtych czasów. Cieksyn poszedł do przodu ale jednocześnie dużo nam zabrano. Tam gdzie dzisiaj jest ośrodek zdrowia na samym dole znajdowała się gmina zwana Prezydium Gromadzkiej Rady Szkoła w Cieksynie - 1968 rok

Narodowej i gabinet lekarza. Na górze budynku były mieszkania, które zamieszkiwali ludzie. Na początku lat 70-tych przyszedł do pracy doktor Świętochowski, który postanowił wyremontować budynek od podstaw i powstał tam ośrodek zdrowia.

Przez

jakiś

czas

bardzo

dobrze

funkcjonował ponieważ było tam kilkoro lekarzy a teraz mamy tylko jednego. Przyjmował pediatra, dentysta, przyjeżdżała położna lub ginekolog i lekarze specjaliści. Były oddzielne pokoje dla dzieci i dorosłych. Na początku swego istnienia szkoła była jednym wielkim barakiem. W latach 70-tych Pan Cetliński postanowił ją wyremontować i zbudować dom nauczyciela. Został on dyrektorem w szkole w Cieksynie. Czynnie działało przedszkole tak jak do tej pory. Szkoła była ośmioklasowa i pracowały w niej dwie zmiany nauczycieli. W 1974 powstała szkoła zbiorcza. Przywozili uczniów z innych wiosek do naszej. Po uczniów jeździła bonanza czyli ciągnik z przyczepą. Było strasznie dużo uczniów i bardzo ciasno. To nie był najlepszy pomysł, ponieważ inne szkoły były puste a uczniowie gnieździli się w jednej. Zrodził się

Szkoła w Cieksynie - obecnie

12

Artykuł powstał na podstawie wywiadu przeprowadzonego przez Wiolettę Steczkę i Ewę Wójcik z Panią Elżbietą Krawczyk 7 lutego 2016

106


pomysł żeby otworzyć szkołę regionalną. Niestety nie udało sie tego pomysłu zrealizować. Na miejscu obecnego placu zabaw znajdował się basen. Przyjeżdżały także kolonie z Warszawy. Tu gdzie stoi obecna szkoła był plac wolny osadzony topolami i klonami. Pamiętam jak szłam do szkoły to zawsze sypał mi się piasek do butów. Straszne piachy tam były, nie to co teraz kostka, cement. Nie było stadionu który teraz jest. Sala gimnastyczna była otwarta zawsze odbywały się SKS. W zimie na boisko wylewana była woda dzieci oraz osoby starsze mogły jeździć na łyżwach. To było coś wspaniałego! Na przeciwko szkoły gdzie znajduję się telekomunikacja był sklep żelazny tzw. czworak. Sklep spożywczy (GS) znajdował się tam gdzie obecnie apteka. Obok mojego domu znajdowała się prywatna piekarnia. W miejscu gdzie znajduje się zakątek z pamiątkami stał szpital. Wtedy mieliśmy także posterunek. Znajdowały się w nim pomieszczenia dla niegrzecznych. Biblioteka gminna znajdowała się u Pani Witkowskiej. Mieliśmy też dwie kuźnie. Teraz gdzie jest skład budowlany znajdował się skup bydła. Przeważnie świnie ale również i zboże. U Pana Stefana Zamęckiego można było zamówić sprzęty rolnicze, wcześniej nie było na nie rolników stać. Był tam agronom, człowiek który doradzał rolnikom. Czynna była stacja kolejowa, w budynku znajdowała się kasa. Parę metrów za stacją znajdowały się semafory, można było uruchomić wskazówki dla przejazdu pociągu. Na miejscu gdzie Pan Piliński prowadzi sklepy znajdowały się zagrody wiejskie. Mieszkała tam Maria Kwit. Ważna osoba w rozwoju Cieksyna. W czasie II wojny światowej, kiedy Cieksyn był zajęty przez Niemców, nauczała potajemnie dzieci u swoich dziadków. Dzięki niej rozwinął się Cieksyn i powstała normalna szkoła. Dlatego gimnazjum nazwano jej imieniem by oddać cześć. Zawsze znajdowała się jednostka straży pożarnej. Została przebudowana ponieważ uległa spaleniu. Działały organizacje młodzieżowe czyli Związek Młodzieży Wiejskiej. W soboty i niedziele odbywały się mecze. Była to główna impreza ale z czasem to wygasło. Pod remizą, w piwnicy znajdował się klub młodzieży, który działał zawsze po południu. A zwłaszcza w soboty. Stał tam barek gdzie można było kupić słodycze i jakieś napoje. Stały krzesła i stoliki. Młodzież organizowała występy. Tworzono przez nich teatry w których uczestniczyli młodsi i starsi. Przyjeżdżało do nas nawet kino objazdowe. Teraz to jest telewizja i dużo innych rozrywek, a kiedyś było mniej telewizorów. Aczkolwiek młodzież była aktywna. Pamiętam zawsze gdy była impreza w remizie, młodzi się bawili to starsi ludzie siadali wkoło sali i wszystkich przejrzeli i obejrzeli. Strasznie ciekawscy byli jak kto wyglądał, jak tańczy. Wtedy nie istniały narkotyki, ale za to był alkohol. Nie jedna matka bała się o swoją córkę lub swojego syna. W zabawę karnawałową przyjechało wojsko i wybuchła straszna bójka. Ale to tak straszna, że wozem kamienie z remizy wywozili. To były jakieś ustawione sprawy. Cieksyn strasznie nie

107


lubił się z Andzinem i tak zostało raczej do tej pory. Warto wspomnieć o kościele. Został zbudowany w XVI wieku. Przeszedł wiele remontów ale efekty są oszałamiające! W czasie II wojny kościół zajęty był przez Żandarmerię Niemiecką. W moim odczuciu z jednej strony poszliśmy do przodu jeśli chodzi o rozwój cywilizacji, ale jeśli chodzi o wieś to dużo nam zabrali i dużo się cofnęło.

108


Agnieszka Nagel – I miejsce Orzechowo we wspomnieniach…13

1. Kiedy została wybudowana kaplica w Orzechowie? Kaplica w Orzechowie została wybudowana w 1996 roku a wyświęcona w Zielone Świątki tego samego roku. 2. Kto podjął decyzje o budowie kaplicy i czy mieszkańcy Orzechowa przyczynili się do jej wybudowania? Decyzje podjął ks. Franciszek Kasprzycki. Mieszkańcy naszej wsi pomagali głównie w transporcie materiałów m.in. cegły, drewna. 3. Czy jest pan kościelnym w naszej kaplicy. Lubi pan tą prace i czy jest ona trudna? Tak lubię moją prace. Łatwa nie jest, ale trudna też nie. Moim zdaniem, żeby byś kościelnym trzeba posiadać pewne predyspozycje w tym kierunku. Ta praca jest zobowiązująca i przede wszystkim trzeba być punktualnym. 4. Czy opowie pan coś o ludności Żydowskiej, która kiedyś przyjeżdżała do Orzechowa Żydzi przyjeżdżali z Warszawy kupować od nas jaja, mięso, mąkę, nabiał potem wracali z całym towarem do siebie i tam sprzedawali to ludziom. Na święta najlepiej kupowali gęsinę. Dzierżawili od rolników sady. Handel był w ich rękach! 5. Słyszałam, że kiedyś we wsi była karczma. Czy wie pan coś na jej temat? Tak była, stała ona w pobliżu obecnej kaplicy. Można tam było dobrze zjeść, wypić, przenocować a także była tam stajnia w której odpoczywały konie albo je wymieniali. Trwała tam również wymiana towarowa. 6. Czy powie pan nam coś o kolei, która jeździła przez Orzechowo? Była ona przed wojną, ludzie ręcznie ją budowali. Stacja była w Wójtostwie. Trwała ona ok. 4 lata potem podczas wojny została zburzona. 7. Czy powie nam pan coś o dawniejszym gospodarzu? Kiedyś mówiono, że jak gospodarz miał 2 włóki ziemi to był bogaty. Jest to ok. 50 hektarów.

13

Wywiad z Panem Zbigniewem Naglem przeprowadzony przez Agnieszkę Nagel w styczniu 2016 r.

109


8. Jakie we wsi istniały kiedyś zawody? Przed wojną były takie zawody jak: rolnik, drwal, dekarz, kowal, piekarz, blacharz, rzeźnik. 9. Nasi mieszkańcy mieli pewne tradycje. Czy mógłby pan o kilku opowiedzieć? W półpoście ludzie tłukli butelki o schody tam gdzie mieszkały panny; na choinkę wieszano ciastka, bibułę, watę, owoce, cukierki, orzechy, wstążki; na mszę ludzie szli w starych butach a przed kościołem zmieniali je na nowe; na Wielkanoc kto pierwszy przyjechał ze mszy do domu to najlepiej rodziły mu sie uprawy rolne; starzy ludzie opowiadali straszne historie młodym aż potem bali sie wrócić do domu. 10. Jak wyglądało rolnictwo? Przed wojną rolnicy wszystko robili ręcznie np. siali zboże rękoma, kartofle kopano motyką, a siano lub słomę cieli kosami. 11. Co jeszcze oprócz karczmy znajdowało sie na terenie Orzechowa? Piekarnia była u P. Makowskich, Kuźnia u P. Szmytrowskich, Sklep u P. Szmytów, wiatrak u P. Nagel, opałki robił P. Myśliński, rzeźnikiem byli Szmyt i Ziółkowski a P. Rucińska była akuszerką - chodziła po domach i odbierała porody oraz uczyła religii. 12. Jakie większe pożary zapamiętał pan w naszej wsi? U Szmytów, Oleksiaków i Makowskich spaliła sie cała gospodarka z powodu trafienia odłamka podczas wysadzania mostu oraz w wojnę spalił się wiatrak u P. Naglów, z którego korzystali mieszkańcy oraz szkoła.

Niektóre budynki odbudowane przez wojsko polskie po wielkim pożarze w 1952 roku. Spaliło się wtedy pół wsi z powodu trafienia rakiety wojskowej podczas ćwiczeń na Święto Odrodzenia Polski

110


Agnieszka Nagel - wyróżnienie Orzechowo w starych pamiątkach…14

Bagnety. Kiedyś były one zakładane na karabiny. Zostały wykopane na polu podczas prac rolnych na terenie Orzechowa.

Jest to obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Oryginał został namalowany na Krecie a obecnie znajduje się w Rzymie. Ma około 120 lat. Mówią że w czasie wojny gdy rzucali bomby na różne budynki to w miejscu gdzie ten obraz się znajdował bomba nie wybuchła

Stare monety pochodzące z lat: 1797, 1855, 1859, 1908. Poprzez znalezione na orzechowskich polach monety możemy wiele powiedzieć na temat historii tych okolic…

14

Na temat pamiątek związanych z historią Orzechowa i znalezionych w Orzechowie, opowiedział Pan Jan Nagel. Wywiad przeprowadziła Agnieszka Nagel w marcu 2016 r.

111


Na fotografiach znajdują się guziki prawdopodobnie pochodzące z II Wojny Światowej, ponieważ na jednym z nich widnieje rok 1940. Znalezione na Orzechowskich polach

Monety: SZELĄGI.

Toporek. Prawdopodobnie ze średniowiecza. Został wykopany podczas prac rolnych

Stary krzyż oraz medalik. Mają około 80 lat

112


Wioletta Steczka - wyróżnienie Ewa Wójcik Karolina Otłowska Maria Gągolewska Marcin Gągolewski Dookoła mostu w Orzechowie…15 Tuż nad Narwią, nieopodal miejsca, gdzie niegdyś znajdował się most kolejowy, stoi jeden z najstarszych domów w Starym Orzechowie. Mieszka w nim 84-letnia Janina Rębelska (z domu Rucińska). Pani Janina przez całe życie związana była z Orzechowem, tu się urodziła, mieszkała i pracowała. W swoich wspomnieniach często wraca do swojego dzieciństwa, które przypadło na czas wojny i pierwsze lata powojenne. „Kiedy skończyła się okupacja miałam 12 lat. Niemcy wkroczyli kiedy była 7- letnią dziewczynką. Dokładnie 5 lat. To zmarnowany czas. Po zakończeniu wojny dopiero poszłam do szkoły. Nie tylko ja. Inni też zmarnowali dużo czasu. Tydzień byłam w pierwszej klasie, później Władysław Piotrak16 przeniósł mnie do drugiej. I w ciągu trzech lat skończyłam 4 klasy. Matka mnie nie posłała do 5 klasy bo trzeba już było płacić.” Tuż po wojnie szkoła powszechna mieściła się w blokach kolejowych, należących do wsi Wójtostwo. Tam też mama Pani Janiny pracowała jako palacz oraz gotowała dla dzieci. Ponieważ dookoła panowała bieda kiedy tylko zostawało trochę jedzenia oddawała je dzieciom leśniczego, który mieszkał w blokach. „Później barak przenieśli i postawili drewniany. Przez kilka lat uczyłam się właśnie w tym drewnianym baraku. Minęło kilka lat zanim został wybudowany nowy budynek, ale ja już wtedy nie chodziłam do szkoły”. Tuż przed II wojną światową w Orzechowie wybudowany został most kolejowy. Tak wspomina to wydarzenie pani Janina. „A tu teraz z tym mostem to było tak: w 1938 roku go zbudowali, a w 1939 zburzyli. 15

Artykuł powstał na podstawie wywiadu z Panią Janiną Rębelską przeprowadzonego w lutym 2016 r. przez Marię Gągolewską, opracowany przez Wiolettę Steczkę, Ewę Wójcik, Karolinę Otłowską. Konsultacja Marcin Gągolewski. 16 Władysław Piotrak pełnił w tym czasie funkcję dyrektora szkoły oraz był jednym z pierwszych nauczycieli po II wojnie światowej.

113


Miałam 6 lat kiedy zaczęła się budowa. Kiedy budowali most u nas stołowali się ci co go robili. Dobrze płacili. Wtedy myśmy hodowali indyki. Później Polacy przyszli nas ostrzec, że będą wyburzać most. I myśmy uciekli tylko do Słojkowskich, którzy tam mieszkali na miedzy. I myśmy tam uciekli, a z naszego domu wyleciały szyby. A Halina jeszcze się została. Uciekając zdążyłam zabrać indyczkę. Jakimś cudem ja tę indyczkę przechowałam. I myśmy od niej mieli taką pomoc.” Pani Janina wspomina budowę mostu. Pamięta jako dziecko robotników, którzy pracowali w 1938 roku przy budowie mostu kolejowego w Orzechowie. Wspomina także szopkę, którą wybudowali robotnicy budujący most na posesji jej mamy. Szopkę wykorzystali na opał Niemcy, którzy mieszkali w ich domu od 1944 r. Pani Janina wspomina swoje dzieciństwo jako bardzo trudny czas, ponieważ przypadło na czasy okupacji. W tych czasach w Orzechowie, które należało do Rejencji Ciechanowskiej dzieciństwo większości dzieci z tych okolic nie było łatwe. „Takie miałam dzieciństwo, to nie jak teraz dzieci, co chcą to mają. A ja patyki nosiłam jak miałam 10 lat za Niemca.” Nasza respondentka wspominała też że jako dziecko pasła krowy u bogatych ludzi. W zamian oni dawali rodzinie Pani Janiny ziemniaki, zboże i inne produkty, aby rodzina przeżyła zimę. „W 1944 uciekaliśmy przed Niemcem. W 1942 byłam u Pierwszej Komunii, a w 1943 Reginka (siostra) utopiła się, bo się kąpała. Jeszcze krowy za Niemca pasałam zanim iść do szkoły. Jeszcze wtedy Reginka mnie w niedziele wyręczała.” Pani Janina wspomina również „szmugiel” towarów przez Narew. Warto dodać, że Narew na wysokości Orzechowa w czasie II Wojny Światowej była granicą między Generalnym Gubernatorstwem, a ziemiami wcielonymi do Rzeszy. Wielu ludzi w tym czasie przewoziło – „szmuglowało” produkty żywnościowe na drugą stronę rzeki. Wielu przypłaciło to życiem, ponieważ w Orzechowie na wysokiej skarpie stacjonowały posterunki Niemieckie, a ci strzelali do szmuglowników. „To było karalne, celnicy do nich strzelali. Mój brat przewoził jabłka…” Pani Janina wspomina także, że niedaleko jej domu na górce przy obecnym transformatorze byli w czasie wojny pochowani 2 Niemcy. Grób był tymczasowy, ponieważ zaraz po wojnie zabrano ciała i przewieziono do Niemiec. Pani Janina wspomina, że jak ich zastrzelili jej mama zabrała odzież zabitym Niemcom. „Taką miała odwagę…”. Pani Janina wspomina też jak uciekali w 1944 roku: „Jak przyszła nas do Szmytowa mówi Pani Rucińska (…) Niemców tyle najechało - cała parowa. Mówi tak ten jeden dzieciak wam

114


się utopił, Kaźka (brata) wzięli na roboty Niemcy, więc wy uciekajcie. I mamusia mnie wzięła za rękę, chyba pierzynę wzięła na plecy uciekliśmy do Myśleńskich. Podczas pobytu u Myśleńskich mama Pani Janiny, Pan Myśleński i Bziuk, który też u nich zatrzymał się zostali ranni od granatu. Rodzina znów musiała uciekać. Ranną mamę wziął na plecy Kołakowski i wyniósł na górę do Krawczyka, który był wtedy sołtysem. Mama Pani Janiny dosyć długo chodziła z odłamkiem wielkości 5 zł w nodze. Na szczęście po jakimś czasie udało się go wyjąć, ponieważ nie było dostępu do lekarza. Rodzina uciekła do Kikół do brata mamy, a potem do Pomiechówka do państwa Sierzpiaków , u którego byli kilka dni. Następnie uciekli do mamy ciotecznego brata Felka Skarżytczaka. Następnie rodzina uciekła do fortu w Goławicach, a dom w Orzechowie był zajęty przez Niemców. Po okupacji rodzina wróciła do Orzechowa, dom był zniszczony w środku. Szczególnie zniszczona była kuchnia – trzeba było przeprowadzić remont. Rodzina wróciła do bunkra w którym mieszkali Nadbezczyńscy, Słojkowscy. Po jakimś czasie rodzina wróciła do domku nad rzeką, w którym Pani Janina mieszka do dziś.

Dom Pani Janiny Rębelskiej. Najstarszy dom w Orzechowie

115


Zdjęcia Konkursowe I miejsce – Jan Ziółkowski

II miejsce – Jan Składanek

III miejsce – Joanna Wasiewicz

Wyróżnienie – Anna i Kazimierz Trejber

116


Spis streści: Przedmowa ................................................................................................................................. 4 Część I ........................................................................................................................................ 6 Badania archeologiczne nad Narwią ...................................................................................... 7 Dolina Dolnej Narwi i jej zasiedlenie .................................................................................. 12 Pierwsze najstarsze pisane wiadomości ............................................................................... 16 Mazowsze i Orzechowo w późnym średniowieczu ............................................................. 20 Mazowsze i Orzechowo w późnym średniowieczu cz. II .................................................... 25 Parafia Pomichowo o wieś w 1775 r .................................................................................... 32 Czasy wielkich przemian, przełom XVIII i XIX wieku....................................................... 39 Czasy wielkich przemian, przełom XVIII i XIX wieku - Część II .................................... 46 Wojna 1806 r. Opanowanie węzła trzech rzek .................................................................... 51 Szkoła w Orzechowie, jak to się zaczęło… ......................................................................... 59 Ewangelicy w Orzechowie ................................................................................................... 62 Mieszkańcy Orzechowa według najstarszych ksiąg ............................................................ 68 Cmentarz w Kikołach ........................................................................................................... 75 Kikoły. Skąd ta nazwa? ........................................................................................................ 80 Orzechowo przed 1989. Wielkie budowanie ....................................................................... 82 Bibliografia: ......................................................................................................................... 87 Część II ..................................................................................................................................... 89 W Orzechowie wszystko się zaczęło…................................................................................ 90 Zapiecki we wspomnieniach mieszkańców… ..................................................................... 92 Nowy Modlin, kolonia Modlina Starego .............................................................................. 96 Orzechowo Stare we wspomnieniach…............................................................................. 100 II Wojna Światowa oczyma 6 – letniej dziewczynki….................................................... 103 Cieksyn we wspomnieniach… ........................................................................................... 106 Orzechowo we wspomnieniach… ...................................................................................... 109 Orzechowo w starych pamiątkach….................................................................................. 111 Dookoła mostu w Orzechowie… ....................................................................................... 113 Zdjęcia Konkursowe .......................................................................................................... 116

117


Zachód słońca nad Orzechowem

118


119


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.