Magazyn Maszkety Nr 4

Page 47

– ŚLÓNZOK I R A JZUJÓM –

pszczelarski sprzęt. Żeby nie było nudno, poza interesującymi, ale jednak cały czas teoretycznymi, opowieściami, jest też czas na praktykę. Nie tylko dzieci z zadowoleniem zabierają się do młócenia cepami, mielenia ziarenek zboża na żarnach czy – i to chyba największa frajda – wyrabiania ciasta i pieczenia podpłomyków. W przypadku najdłuższej wersji zwiedzania można również robić swojski twaróg czy ubijać masło. Jak się okazuje, nie wszystko jest tak łatwe, jak mogłoby się wydawać… Na szczęście jest też nagroda – na koniec wszyscy siadają przy stole i mogą zjeść świeżutkie podpłomyki i napić się zbożowej kawy. Na tyle części, nazwijmy to, teoretyczno-warsztatowej. Ale Chlebowa Chata jest też swego rodzaju skansenem. W jej wnętrzach odtworzono góralski dom sprzed lat. Są autentyczne sprzęty i charakterystyczny wystrój. W kuchni, która stanowi centrum

domu, stoi wielki kaflowy piec. To on tworzy niesamowity klimat tego miejsca. To w nim wypiekane są podpłomyki. Jeszcze cieplutkie, posmarowane domowym masłem czy miodem, smakowały każdemu. Zwiedzanie wnętrza chaty to jednak nie wszystko. Jest jeszcze stodoła, w której zgromadzono mnóstwo rolniczych narzędzi i maszyn, od cepów i żaren po ciągniki. Wszystkiego można tam dotknąć, niektórymi narzędziami można spróbować pracować (co nie zawsze wychodzi). Turysta czuje się tam naprawdę dobrze, bo… no właśnie: bo nie jest turystą, jest traktowany jak domownik. Choćby dla tego domowego ciepła warto do Chlebowej Chaty wracać. O własnoręcznie zrobionych podpłomykach nie wspomnę.

Maszkety

45


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.