Kurier Plus, 23 lutego 2013, NUMER 964

Page 1

P L U S

P O L I S H NUMER 964 (1264)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Wiêcej modlitwy, mniej medialnego zgie³ku – str. 3 ➭ Pakt Merkel – Tusk – str. 5 ➭ Sukces czy pora¿ka – umowa podatkowa – str. 6 ➭ Przestawki zamiast dymisji – str. 7 ➭ Mistrz grozy i fantastyki – str. 14 FOTO: MAREK RYGIELSKI

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

M A G A Z I N E

TYGODNIK

23 LUTEGO 2013

Adam Sawicki

Chandrycz¹ siê o Hagla Sta³a siê rzecz bez precedensu w dziejach Stanów Zjednoczonych. Nominowany przez prezydenta kandydat na stanowisko sekretarza obrony zosta³ zablokowany przez partiê opozycyjn¹ przy pomocy wybiegu proceduralnego zwanego „filibuster”. Republikanie chc¹ daæ Barackowi Obamie nauczkê ju¿ na pocz¹tku drugiej kadencji, jak ciê¿ka czeka go walka polityczna. Przy okazji przypodobaæ siê proizraelskiemu lobby o wielkich wp³ywach i pieni¹dzach. Ostatnio zosta³y odkryte kolejne wypowiedzi nominata Chucka Hagla œwiadcz¹ce, ¿e nie bêdzie chodzi³ na pasku rz¹du w Jerozolimie, co jest Ÿle widziane w Waszyngtonie. W roku 2007 Hagel mia³ powiedzieæ, ¿e departament stanu jest „dodatkiem” do izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych. Czy kto widzia³, ¿eby cz³onkowi rz¹du amerykañskiego takie myœli powstawa³y w g³owie choæby szeœæ lat temu? Co wiêcej Hagel w roku 2010 oœmieli³ siê powiedzieæ na wyk³adzie w Rutgers University w New Jersey, ¿e Izrael jest na najlepszej drodze, aby staæ siê pañstwem apartheidu! Hagel oskar¿y³ wtedy Izrael tak¿e o z³amanie wszystkich rezolucji ONZ w spra-

wach Bliskiego Wschodu od roku 1967. Zarzuci³, ¿e pogwa³ci³ uzgodnienia z czterema g³ównymi cz³onkami rady bezpieczenstwa. Ostrzeg³, ¿e utworzenie jednolitego pañstwa palestyñskiego staje siê niemo¿liwe z powodu budowy osiedli izraelskich na terenach okupowanych. Wezwa³ tak¿e do w³¹czenia Hamasu do wszelkich rozmów pokojowych, chocia¿ jest to organizacja uznana przez USA za terrorystycz¹. A na deser nazwa³ premiera Benjamina Netayahu „radyka³em”. W sumie Hagel powiedzia³ to, o czym mówi siê we wszystkich stolicach œwiata, ale strach d³awi gard³a w Waszyngtonie. Do blokady zatwierdzenia nowego szefa Pentagonu dosz³o w czwartek ubieg³ego tygodnia. „Filibuster” polega na tym, ¿e przewodnicz¹cy obrad nie mo¿e odebraæ g³osu senatorowi. To narusza³oby wolnoœæ wypowiedzi ➭8 kongresmana i wolnoœæ dyskusji.

u Jeszcze ubieramy siê ciep³o ale ju¿ têsknimy do wiosny.

FOTO: WERONIKA KWIATKOWSKA

Ochroniæ samotnoœæ

Weronika Kwiatkowska Wymyka siê schematom. Nie daje zaszufladkowaæ. Wzbudza podziw. I kontrowersje. Jest jak bogato tkany arras, w którym ka¿da niæ prowadzi do innego w¹tku. Barbara Plewiñska: biochemik, modelka, projektantka kostiumów teatralnych, stylistka. Mówi o sobie, ¿e zawsze chcia³a byæ jak Leonardo Da Vinci, cz³owiekiem renesansu ³¹cz¹cym pasje naukowe ze sztuk¹. Spotykamy siê na 42. Ulicy. W Bryant Park. Wczesne popo³udnie. S³oneczne, mroŸne. Stoliki i krzes³a pokryte cienk¹ warstw¹ œniegu wygl¹daj¹ jak polukrowane. Dostrzegam Basiê z daleka. Piêkna, wyprostowana sylwetka. Oryginalny, futrzany kapelusz. Wysokie obcasy. Jest w jej ruchach coœ, co przywodzi na myœl wytwornoœæ i elegancjê minionych epok. Wyci¹gam aparat i przez obiektyw przygl¹dam siê twarzy Artystki. Wydaje siê doœæ surowa i zdystansowana, ale uœmiechniête oczy koloru lipowego miodu zdradzaj¹, ¿e jest osob¹ przychyln¹ œwiatu i ciekaw¹ ludzi.

u Barbara Plewiñska bra³a udzia³ w niezliczonych projektach artystycznych.

Namys³ów Barbara Plewiñska urodzi³a siê w £odzi, ale to z Namys³owem, gdzie dorasta³a, jest zwi¹zana najsilniej. Ojciec by³ lekarzem i – jak mówi Artystka – cz³owiekiem renesansowym. Mieliœmy w domu bardzo du¿o ksi¹¿ek – opowiada Plewiñska – ojciec by³ bardzo oczytany. Pamiêtam, ¿e zaprzyjaŸniony ksiêgarz przynosi³ do domu zamówione lektury, nowoœci. To po ojcu odziedziczy³am mi³oœæ do literatury. Mama zawsze ¿artowa³a – jesteœ zupe³nie jak ojciec, wszystkie pieni¹dze na ksi¹¿ki wydajesz! Ojciec by³ autorytetem. Ale te¿ nasza relacja z nim, jak na owe czasy, by³a wyj¹tkowa – kontynuuje. ➭ 12


2

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Tydzieñ z plusem W dalszym ci¹gu w Galerii Kuriera mo¿na ogl¹daæ i kupowaæ rysunki Janusza Kapusty. Wszystkie inspirowane K-dronem. Wszystkie w cenie 100 dol.

Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

Kobieta i morze

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

22 marca, w pi¹tek, o godz. 19:00 zapraszamy do galerii Kuriera Plus na otwarcie wystawy

Artura Skowrona.

M³ody artysta zatytu³owa³ j¹ „Kobieta i morze“. Zaprezentuje on malarstwo, fotografiê czarno-bia³¹, i rysunki multimedialne, w których - jak mówi - muzy i nimfy wy³aniaj¹ siê z g³êbi oceanu. Lampka wina. Dotacje mile widziane.

(718) 389-3018

Princess Manor Excellence in Catering Every Occasion u fot: Artur Skowron

Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

BO TAX SERVICE BO¯ENA PIETRUCHA - tel. 347-252-4535; 917-864-7091

Rozliczenia podatkowe Income Tax Sk³adanie i odbieranie dokumentów podatkowych codziennie. Proszê umówiæ siê na wizytê.

144 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com


3

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

 POLSKA

Dwa lata za nienawiϾ w mowie

W œrodê by³o pierwsze czytanie projektu PO zmian kodeksu karnego, które przewiduj¹ do dwóch lat wiêzienia za nawo³ywanie do nienawiœci z powodu ró¿nic politycznych czy orientacji seksualnej oraz za propagowanie faszyzmu lub innego totalitaryzmu. Proponowane przepisy s¹ tak mgliste, ¿e daj¹ szerok¹ mo¿noœæ zaskar¿ania politycznie niepoprawnych wypowiedzi i szerokie pole interpretacji dla s¹du. Suchej nitki na projekcie nie zostawiaj¹ organizacje pozarz¹dowe.

Raz sierpem, raz m³otem

Na wyk³ad prof. Magdaleny Œrody „Moralnoœæ w ¿yciu publicznym” na Uniwersytecie Warszawskim wdar³a siê grupa zamaskowanych ludzi. Wykrzykiwali has³a „Raz sierpem raz m³otem czerwon¹ ho³otê”. - Nie nale¿y robiæ sensacji z wyg³upu 30 szczeniaków, stwierdzi³ prof. Piotr Wêgleñski, b. rektor UW, organizotor wyk³adu prof. Magdaleny Œrody i œwiadek incydentu. – Narodowcy poczuli siê ura¿eni, ¿e nie wpuszczono ich na salony – uwa¿a prof. Wêgleñski. Organizator prostestu Niezale¿ne Stronnictwo Akademickie zapowiada, ¿e bêdzie „zak³ócaæ konferencje na uczelniach o charakterze lewicowym do czasu, kiedy nastanie prawdziwa równoœæ”.

Co lubi telewidz

Kilkunastogodzinna relacja na ¿ywo z pierwszego dnia procesu Katarzyny W., oskar¿onej o zabójstwo córki Madzi pobi³a rekordy ogl¹dalnoœci. 460 tys. ludzi w³¹czy³o TVN 24, 412 tys. TVP Info. Relacje z ust¹pienia papie¿a ogl¹da³o oko³o po³owê ludzi mniej. Katarzyna W. siê „sprzedaje“. Proces, który nie zosta³ utajniony, bêdzie doskona³¹ po¿ywk¹ dla tabloidów, ale tak¿e media uznawane za „powa¿ne” zrobi³y z niego temat dnia. Natomiast og³oszenie abdykacji papie¿a Benedykta XVI ogl¹da³o w TVP Info 217 tysiêcy widzów, a w TVN24 – 236 tysiêcy widzów.

Wiêcej modlitwy, mniej medialnego zgie³ku Pielgrzymuj¹c œladami œw. Damiana, Aposto³a trêdowatych przygotowywa³em siê w Honolulu do sprawowania Mszy œw. Przy o³tarzu zaczêli gromadziæ siê pielgrzymi. W pewnym momencie jeden z nich zakomunikowa³ nam, ¿e dzisiaj papie¿ Benedykt XVI og³osi³ swoj¹ abdykacjê. Byliœmy zaskoczeni, niektórzy nie dowierzali. Myœl o abdykacji towarzyszy³a nam w czasie modlitewnego skupienia, szczególnie po s³owach: „Pamiêtaj Bo¿e o Twoim Koœciele na ca³ej ziemi. Spraw, aby lud Twój wzrasta³ w mi³oœci razem z naszym papie¿em Benedyktem…”. Po skoñczonej Mszy ta niecodzienna wiadomoœæ znalaz³a swoje w³aœciwe miejsce w mojej myœli i sercu. Wierzê, ¿e Bóg wys³ucha naszej modlitwy i bêdzie pamiêta³ o swoim Koœciele, a my w mi³oœci bêdziemy wzrastaæ z naszym papie¿em, który dziœ ma imiê Benedykt XVI, a jutro mo¿e mieæ imiê Piotr II, niezale¿nie od tego jaka nast¹pi zmiana imion i w jakich okolicznoœciach. PóŸniej dotar³ do mnie medialny szum oraz najró¿niejsze spekulacje na temat powodów abdykacji. Najwiêcej do powiedzenia, i to w niewywa¿ony sposób, mieli ateusze i ignoranci, którzy nie rozumiej¹ istoty Koœcio³a i widz¹ w nim tylko jedn¹ z wielu instytucji, organizacji o charakterze czysto ludzkim. Oceny decyzji Benedykta XVI miota³y siê miêdzy skrajnoœciami. Jedni zarzucali papie¿owi, ¿e zszed³ z mostka kapitañskiego w czasie najwiêkszej burzy, inni zaœ chwalili go, ¿e ust¹pi³ miejsca komuœ, kto lepiej pokieruje ³odzi¹ Koœcio³a w tak

u Na decyzjê abdykacji Benedykta XVI trzeba patrzeæ przez pryzmat wiary. trudnym dla niego czasie. Tymczasem koœció³ prawie zawsze p³ynie po wzburzonych falach oceanu, bo diabe³ nie œpi. Atakuje Koœció³ na ró¿ne sposoby. Jest w wichrze uderzaj¹cym w ³ódŸ, wsiada tak¿e do ³odzi i wierci dziury w pok³adzie. Ale to nie znaczy, ¿e ³ódŸ zatonie. Ci, którzy wieszcz¹ jej zatoniêcie przypominaj¹ mi Chruszczowa, który obiecywa³ kiedyœ pokazanie w telewizji ostatniego popa w Zwi¹zku Sowieckim. Dziœ Chruszczowa nie ma, ale za to przyby³o duchownych i to nie tylko obrz¹dku prawos³awnego. Na decyzjê abdykacji patrzê przez pryzmat wiary, bo bez niej wszystko bêdzie niezrozumia³e, a oceny chybione. Bez wiary, to tak jakby oceniaæ jak¹œ rzecz zewnêtrznie, pomijaj¹c jej istotê. Najlepiej rozwa¿aæ te sprawy w atmosferze modlitwy i skupienia. Gdy tego zabraknie, pozostanie tylko medialny jazgot, intelektu-

redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sta³a wspó³praca

Okrêg 2 Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce zaprasza w sobotê, 23 lutego 2013 r. na spotkanie autorskie ze znan¹ polsk¹ pisark¹, laureatk¹ wielu literackich nagród:

Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Krystyna Mazurówna Konrad Lata, Agata Ostrowska-Galanis, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Bankructwo pañstwa?

Minister sprawiedliwoœci Jaros³aw Gowin stwierdzi³, ¿e „mamy w Polsce bardzo opresyjne pañstwo. Dziœ to pañstwo bankrutuje ku mojej radoœci”. Powiedzia³, ¿e pañstwo biurokratyczno-opiekuñcze w Polsce i w Europie jest pañstwem miêkkiego totalitaryzmu, ogranicza wolnoœæ oduczaj¹c odpowiedzialnoœci za siebie. Przyzna³, ¿e burzliwa debata o zwi¹zkach partnerskich jest w rzeczywistoœci debat¹ o zwi¹zkach homoseksualnych i ich miejscu w spo³eczeñstwie, a on jest przeciwny, ¿eby instytucjonalizowaæ te zwi¹zki. Natomiast heteroseksualne zwi¹zki partnerskie spowoduj¹, ¿e mê¿czyŸni „pójd¹ na ³atwiznê” zamiast siê ¿eniæ, co zmniejszy zabezpieczenie dzieci.

Ks. Ryszard Koper

KURIER PLUS

Odszkodowania za wypêdzenie

O zadoœæuczynienie od Republiki Federalnej Niemiec za wypêdzenie w czasie II wojny do Generalnego Gubernatorstwa bêdzie walczyæ Wspólnota Polaków Wypêdzonych i Poszkodowanych przez Niemców w latach 1939-1945. Jest to grupa 200 mieszkañców Poznania w wieku 50 – 90 lat. Sprawê prowadzi adwokat Maciej Obrêbski. Niemcy wywieŸli z Wielkopolski do Niemiec ponad 600 tys. Polaków. Stracili dorobek ¿ycia i czêsto bliskich, którzy zostali zamordowani lub zmarli w trakcie brutalnych wywózek. ¯aden z poszkodowanych nie uzyska³ zadoœæuczynienia. Mecenas Obrêbski da³ ma³¹ nadziejê na wygranie procesu. Wiele wniosków przed polskimi s¹dami zakoñczy³o siê niepowodzeniem. S¹d Najwy¿szy uwa¿a, ¿e nie mo¿na pozwaæ innego pañstwa przed s¹d w³asnego pañstwa. Niemcy mo¿na pozwaæ tylko przed s¹dem niemieckim. Jednak po przegraniu sprawy w polskim s¹dzie mo¿na wnieœæ o apelacjê do Trybuna³u Europejskiego w Strasburgu.

alne spekulacje, które dotykaj¹ tylko ludzkiego wymiaru Koœcio³a, a przecie¿ bo¿y wymiar tej wspólnoty jest najwa¿niejszy, to dziêki temu moce piekielne, jak mówi Jezus nie przemog¹ Koœcio³a, a Duch Œwiêty bêdzie w nim a¿ do skoñczenia œwiata. Tych spekulacji i domys³ów nie warto powtarzaæ. Tym bardziej nie nale¿y os¹dzaæ decyzji papie¿a. Duch Œwiêty jest obecny w ¿yciu Koœcio³a, jest obecny przy wyborze papie¿a i przy podejmowaniu tak wa¿nych decyzji jak abdykacja. I tak bêdzie do koñca œwiata. Dziêki temu Koœció³ trwa i odradza siê nawet po takich doœwiadczeniach, jak okrutne przeœladowanie za czasów Nerona. To odrodzenie w wymiarze ludzkim dokonuje siê na miarê otwarcia naszych serce na powiew Ducha Œwiêtego.

Adam Mattauszek

dr Aleksandr¹ Zió³kowsk¹-Boehm Temat spotkania: „Od Wañkowicza – po Kresy i Syberiê”

Miejsce spotkania: Dom Weterana Polskiego, NYC, 119 East 15th Street, godz. 14:00 Wstêp wolny. Inf. (212)–473-0580; info@pava-swap.org

Kurier Plus, Inc .

Adres : 145 Java Street Brooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada

za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013 Na drogach Prawdy Bo¿ej

 ŒWIAT

Homo viator

Obama w p³omieniach

Opublikowane na YouTube przez Koreê Pó³nocn¹ wideo ukazuje prezydenta i ¿o³nierzy amerykañskich pogr¹¿onych w p³omieniach. P³omienie zosta³y dorobione do fragmentów autentycznych nagrañ i zdjêæ Obamy i ¿o³nierzy US Army. To kolejny w ostatnim czasie wytwór propagandy re¿imu Kima wymierzony w USA. Ledwo widoczny zza œciany p³omieni Obama macha d³oni¹ do ludzi, mija swój œmig³owiec, œciska d³onie kongresmanów. Wczeœniej te same p³omienie ogarniaj¹ zdjêcia amerykañskich ¿o³nierzy. Wzmocnienie ekonomicznej izolacji Pjongjangu wywo³a³o szereg nacechowanych wojenn¹ retoryk¹, ostrych deklaracji komunistycznego re¿imu, który zagrozi³, ¿e ¿e zaatakuje Koreê P³d., jeœli wprowadzi zaostrzone sankcje na³o¿one przez RB ONZ.

Z³y kardyna³

„Zostañ w domu!” – katolicy z Los Angeles zbieraj¹ podpisy pod tak¹ petycj¹ do kardyna³a Rogera Mahony’ego, by nie jecha³ na konklawe. Jest oskar¿any o krycie ksiê¿y pedofilów. By³ arcybiskupem Los Angeles do 2011 r. Jego nastêpca abp Jose Gomez zwolni³ Mahony’ego z „pe³nienia wszelkich obowi¹zków administracyjnych i publicznych”, choæ utrzyma³ jego prawo do publicznego odprawiania mszy. To reakcja na œledztwo o tuszowanie przestêpstw pedofilskich ksiê¿y za czasów sprawowania urzêdu przez Mahony’ego. Amerykañski s¹d za¿¹da³ od diecezji Los Angeles, by ujawni³a dokumenty na temat postêpowania z domniemanymi pedofilami. Kilka tysiêcy stron z czasów Mahony’ego trafi³o do mediów w styczniu tego roku. Pokazuj¹ system chronienia ksiê¿y przed wymiarem sprawiedliwoœci.

Rozruchy w Bu³garii

Centroprawicowy premier Bojko Borisow z³o¿y³ wniosek o dymisjê swojego rz¹du. To efekt dwóch tygodni ulicznych zamieszek, podczas których dosz³o nawet do samospaleñ. Bu³garzy protestowali przeciwko monopolom energetycznym i wysokim rachunkom za energiê. W kolejnych dniach manifestacje przeradza³y siê w coraz gwa³towniejsze wyst¹pienia antyrz¹dowe z wezwaniami do odejœcia premiera, który jeszcze pó³ roku temu cieszy³ siê znacznym poparciem Bu³garów. Demonstranci wyszli na ulice z has³ami „mafia” i „dymisja”. W Bu³garii wszystkie zak³ady dystrybucji energii s¹ prywatne. Wiêkszoœciowe udzia³y maj¹ w nich firmy czeskie, niemieckie i austriackie.

Bomba w ciastku

Irañskie ministerstwo kultury oœwiadczy³o, ¿e re¿yser D¿afar Panahi pope³ni³ przestêpstwo, produkuj¹c film „Parde” i wysy³aj¹c go na festiwal Berlinale bez pozwolenia w³adz. Panahi otrzyma³ Srebrnego NiedŸwiedzia na festiwalu filmowym Berlinale za scenariusz do filmu „Parde” (Zas³ona). „Parde” powstawa³ w tajemnicy przed w³adzami i zosta³ przemycony na Zachód na przenoœnym dysku USB schowanym w ciastku.

Kuchnia polska po ¿ydowsku

Anne Applebaum to laureatka Pulitzera i specjalistka od komunizmu, ale okazuje siê, ¿e to te¿ œwietna kucharka – napisa³ brytyjski dziennik „The Guardian”. – Prze³amuje stereotypy, pokazuje, ¿e polska kuchnia wcale nie jest tylko ciê¿ka, nudna i t³usta – ocenia amerykañski „The New York Times”. Autorka wydanej w zesz³ym roku „¯elaznej kurtyny” zbiera teraz pochwa³y za swoj¹ ksi¹¿kê kucharsk¹. – Chcia³am pokazaæ polskie dania nie tak, jak siê je robi w Chicago od 60 lat, ale jak siê je teraz w Polsce – mówi Anne Applebaum, specjalistka od historii Europy Œrodkowo-Wschodniej, która z dziennikark¹ Danielle Crittenden wyda³a, na razie w jêzyku angielskim.

Bóg poleciwszy Abramowi wyjœæ z namiotu, rzek³: „Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeœli zdo³asz to uczyniæ”; a potem doda³: „Tak liczne bêdzie twoje potomstwo”. Abram uwierzy³ i Pan poczyta³ mu to za wielk¹ zas³ugê. Potem zaœ rzek³ do niego: „Ja jestem Pan, którym ciê wywiód³ z Ur chaldejskiego, aby ci daæ ten oto kraj na w³asnoœæ”. A na to Abram: „O Panie, o Panie, jak bêdê móg³ siê upewniæ, ¿e otrzymam go na w³asnoœæ?”. Wtedy Pan rzek³: „Wybierz dla mnie trzyletni¹ ja³owicê, trzyletni¹ kozê i trzyletniego barana, a nadto synogarlicê i go³êbicê”. Wybrawszy to wszystko, Abram poprzer¹bywa³ je wzd³u¿ na po³owy i przer¹bane czêœci u³o¿y³ jedn¹ naprzeciw drugiej; ptaków nie porozcina³. A kiedy s³oñce zasz³o i nasta³ mrok nieprzenikniony, ukaza³ siê dym jakby wydobywaj¹cy siê z pieca i ogieñ niby gorej¹ca pochodnia i przesunê³y siê miêdzy tymi po³owami zwierz¹t. Rdz 15,5-10.17

W

Œrodê Popielcow¹ spada na nasze g³owy szczypta popio³u, któremu towarzysz¹ s³owa: „Prochem jesteœ i w proch siê obrócisz”. Te s³owa zabrzmi¹ o wiele tragiczniej, gdy kap³an na cmentarzu rzuci na nasz¹ trumnê odrobinê ziemi i powie: „Prochem jesteœ i w proch siê obrócisz”. Tragizm tych s³ów ³agodzi nastêpne zdanie: „¯yj w pokoju”. A zatem martwy proch ziemi nie jest ostateczn¹ prawd¹ o nas, ale ¿ycie. W tych zawi³oœciach ¿ycia, jak Abram, któremu Bóg zmieni³ imiê na Abraham mo¿emy us³yszeæ g³os Boga: „Spójrz na niebo…”. I gdy z wiar¹ przyjmiemy te s³owa, wtedy jak Abraham us³yszymy obietnicê nowej ziemi, nowego owocnego ¿ycia, która trwa mimo œmierci. Aby sta³ siê ten cud potrzebujemy wiary Abrahama, o którym. œw. Pawe³ pisze: „On to wbrew nadziei zawierzy³ nadziei, ¿e stanie siê ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co by³o powiedziane: takie bêdzie twoje potomstwo”. Abraham ca³y dzieñ z wiar¹ wyczekiwa³ znaku obecnoœci bo¿ej. Dopiero gdy zapad³ zmierzch, ujrza³ Boga w znaku ognia i dymu. Bezgraniczna wiara upewnia nas, ¿e wczeœniej czy póŸniej prawie namacalnie doœwiadczymy obecnoœci Boga w naszym ¿yciu. To doœwiadczenie jest bardzo wa¿ne w naszych relacjach z Bogiem.

O

dwo³uj¹c siê do s³ownictwa i obrazu z Ksiêgi Rodzaju zacytowanej na wstêpie mo¿emy powiedzieæ, ¿e Bóg ci¹gle wzywa nas do wyjœcia z naszego namiotu i spojrzenia ku niebu, aby odkrywaæ swoje miejsce na ziemi, a przede wszystkim swoje miejsce w niebie. Czêsto mówimy o ¿yciu, jako o pielgrzymce. Wêdrujemy ró¿nymi drogami ¿ycia i rozbijamy po drodze namioty, w których zatrzymujemy siê d³u¿ej lub krócej. Namioty bywaj¹ ró¿ne. Jedne ociekaj¹ z³otem, mami¹ przepychem, zachwycaj¹ artystycznym piêknem. Inne s¹ bardzo ubogie. Zamiast bogatych ¿yrandoli maj¹ dziury w dachu. Mo¿e dlatego z tych ostatnich ³atwiej jest dostrzec niebo, na które Bóg ka¿e spogl¹daæ Abrahamowi. Niebo usiane milionami gwiazd jest obrazem duchowego nieba, tam gdzie cz³owiek spotyka swojego Boga. Aby zachwyciæ siê piêknem rozgwie¿d¿onego nieba i dostrzec w nim obraz zapowiadaj¹cy niebo ¿ycia wiecznego musimy us³uchaæ Boga i wyjœæ ze swojego namiotu. Pos³uguj¹c siê jêzykiem przenoœni mo¿emy powiedzieæ, ¿e niektórzy na sklepieniach swoich bogatych namiotów ma-

luj¹ rozgwie¿d¿one niebo i myœl¹, ¿e jest ono piêkniejsze ni¿ to na zewn¹trz. Jednym s³owem w swoim namiocie, w swoim bogactwie szukaj¹ zbawienia, szukaj¹ wiecznego nieba. Zapominaj¹, ¿e kiedyœ przyjdzie ktoœ, kto ich wypêdzi z tego namiotu. Nic z niego nie zabior¹ i mo¿e siê ukazaæ, ¿e jest za póŸno, aby cieszyæ siê gwiazdami na prawdziwym niebie.

N

ie wystarczy wyjœæ ze swojego namiotu. Trzeba wyruszyæ w drogê do Ziemi Obiecanej, jak to uczyni³ Abraham. W ziemi dotychczasowego pobytu Abraham zd¹¿y³ siê ju¿ dobrze urz¹dziæ i ¿y³o mu siê dostatnio. I wtedy Bóg nakaza³ mu opuœciæ to wszystko i podj¹æ trud wêdrówki w nieznane. Jedynym oparciem w podejmowaniu decyzji i w czasie drogi by³o ogromne zaufanie Bogu. Jeœli On mnie wo³a i prowadzi, to mo¿e bêdzie to trudna droga, ale najpiêkniejsza i najpewniejsza, aby odnaleŸæ szczêœcie, które nazywamy niebem. Zapewne us³yszeliœmy wezwanie Boga do wyjœcia ze swego namiotu i wyruszenia w drogê. A jest to droga, której nie mierzy siê metrami, czy kilometrami. Bóg przyk³ada miarê do naszego serca i widzi jak daleko uszliœmy na drodze mi³oœci i Jego przykazañ. W miarê postêpu na tej drodze Bóg zapala dla nas coraz wiêcej duchowych gwiazd na naszym niebie. To tak jakbyœmy przez olbrzymi teleskop spogl¹dali w rozgwie¿d¿one niebo. W miarê przybli¿ania nieba odkrywamy coraz wiêcej gwiazd oraz zachwycaj¹ce piêkno kosmosu.

J

ak czytamy w Ewangelii na dzisiejsz¹ niedzielê, Jezus wyruszy³ ze swoich uczniami na Górê Tabor, aby im ukazaæ piêkno duchowego nieba. W czasie ostatniej pielgrzymki do Ziemi Œwiêtej z niewielk¹ grup¹ pielgrzymów, zamiast samochodem uda³em siê pieszo na szczyt góry. Kosztuje to trochê wysi³ku, ale w zamian mo¿na doœwiadczyæ wiêkszej przyjemnoœci, gdy zmêczeni klêkamy do modlitwy w Bazylice Przemienienia. Jezus uda³ siê z uczniami na górê, aby siê modliæ. Œw. £ukasz Ewangelista napisze: „Jezus wzi¹³ z sob¹ Piotra, Jana i Jakuba i wyszed³ na górê, aby siê modliæ. Gdy siê modli³, wygl¹d Jego twarzy siê odmieni³, a Jego odzienie sta³o siê lœni¹co bia³e. A oto dwóch mê¿ów rozmawia³o z Nim. Byli to Moj¿esz i Eliasz”. Chrystus ukaza³ uczniom swoje bóstwo. By³o to w pewnym sensie doœwiadczenie radoœci nieba. Dlatego uczniowie chc¹ tu zostaæ, a Piotr w uniesieniu mówi: „Mistrzu, dobrze, ¿e tu jesteœmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Moj¿esza i jeden dla Eliasza”. Nie postawiono jednak namiotów, bo jak pisze ewangelista œw. Piotr ze szczêœcia: „Nie wiedzia³

bowiem, co mówi”. Dzisiejsza bazylika jest jakby czêœciowym wype³nieniem proœby œw. Piotra. W nawie g³ównej jest o³tarz ze scen¹ przemienienia, a po bokach s¹ dwie kaplice. Jedna poœwiêcona Moj¿eszowi, a druga Eliaszowi.

J

ezus ka¿e opuœciæ swoim uczniom namioty duchowego nieba, które chcieli budowaæ i wróciæ na ziemiê, aby dope³niæ swojego zadania w rzeczywistoœci ziemskiej. Po prostu przejœæ drogê, któr¹ wyznacza nam Bóg i odcisn¹æ swoje œlady na niej. Te œlady s¹ potrzebne, aby inni kieruj¹c siê nimi spotkali Boga i doœwiadczyli radoœci nieba tu na ziemi i w wiecznoœci. Najbardziej wyraziste i pewne s¹ œlady Jezusa. Zreszt¹ sam o sobie powiedzia³: „Ja jestem drog¹, prawd¹ i ¿yciem”. Zarówno w Biblii, jak te¿ literaturze pozabiblijnej funkcjonuje pojêcie „Homo viator”, co znaczy cz³owiek pielgrzym, cz³owiek w podró¿y, wêdrówce. Cz³owiek wyrusza w drogê w poszukiwaniu ostatecznego sensu ¿ycia. Wierz¹cy dostrzegaj¹ ten sens w osi¹gniêciu ¿ycia wiecznego. Dopóki wêdrujemy nie mo¿emy ograniczyæ siê do siedzenia w namiocie spraw materialnych. Trzeba wyjœæ i spojrzeæ w niebo, aby zobaczyæ cel ziemskiej wêdrówki. Nie mo¿emy tak¿e ograniczyæ siê do pozostawania w namiocie duchowym, jak to chcieli uczyniæ aposto³owie na Górze Tabor. Trzeba w nim pozostaæ jakiœ czas, aby nape³niæ siê wizj¹ nieba, moc¹ i m¹droœci¹ bo¿¹, aby nasze œlady wyciskane w ziemskiej glebie prowadzi³y nas i naszych bliŸnich do nieba. Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl

Katolicki Klub Dyskusyjny informuje, ¿e z powodu remontu Koœcio³a œw. Szczepana na 28-ej ulicy nasze spotkanie odbêdzie siê w Kaplicy Najœwiêtszych Serc Jezusa i Maryi w niedzielê 3-go marca br. Ks. Tomasz Szczepañczyk przybli¿y nam bardzo wa¿ny temat „Walka Koœcio³a o ma³¿eñstwo i rodzinê”. Zapraszamy ca³¹ Poloniê. SpowiedŸ o godz. 2.00 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Prelekcja i dyskusja o godz. 4.00 ppo³. 325 E 33 Street / pomiêdzy 1Ave, a 2Ave/. Dojazd metrem “6” do 33-ej ulicy inf. tel. /212/ 289-4423


5

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Pakt Merkel – Tusk Przyjêcie przez Sejm paktu fiskalnego Unii Europejskiej nale¿y do paru najbardziej kontrowersyjnych posuniêæ rz¹du Donalda Tuska. Posuniêæ tej rangi, co oddanie Rosjanom œledztwa smoleñskiego. Jedno i drugie ogranicza polsk¹ suwerennoœæ. Oceny sejmowej ustawy z 19 lutego s¹ podobne a jednak skrajnie ró¿ne. Zwolennicy paktu podkreœlaj¹, ¿e to kaftan bezpieczeñstwa, który szaleniec sam sobie na³o¿y³. A przeciwnicy mówi¹, ¿e to klatka, w której dobrowolnie zamkn¹³ siê cz³owiek wolny. Co nam daje pakt wed³ug zwolenników? Argumenty „za” wy³o¿y³ Ryszard Petru, prezes Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Pakt nak³ada na fiananse pañstwa bezpieczniki fiskalne lepsze, ani¿eli traktat z Maastricht o unii walutowej, który zabrania³ wiêkszego deficytu bud¿etu pañstwa ni¿ 3 proc. dochodu narodowego a d³ugu publicznego wiêkszego ni¿ 60 procent. Niemcy i Francja bardzo szybko z³ama³y te zobowi¹zania a dzisiaj wiêkszoœæ pañstw strefy euro nie spe³nia tych warunków. Pakt fiskalny wprowadza wiêc tzw. „równowagê strukturaln¹” bud¿etu, która ma utrzymaæ deficyt na poziomie 0,5 proc. dochodu narodowego, ³¹cznie z samorz¹dami. „Strukturalny” znaczy, ¿e przy recesji deficyt mo¿e byæ wiêkszy, ale przy dobrej koniunkturze bud¿ety pañstwa i samorz¹dów powinny mieæ nadwy¿kê. Jednak ¿aden kraj nie mo¿e mieæ deficytu powy¿ej 3 proc. dochodu narodowego. Zaœ d³ug publiczny powy¿ej 60 procent dochodu musi byæ automatycznie obni¿any o 1/20 nadwy¿ki ponad 60 procent. Kraje ³ami¹ce te zasady bêd¹ p³aci³y kary w wysokoœci 0,1 procenta dochodu. Gdyby Polska mia³a przy obecnym dochodzie zap³aciæ tak¹ karê, to wynios³aby ona po-

nad 7 miliardów dolarów. To nie daje gwarancji unikniêcia kryzysu finansowego, jak obecny, ale ogranicza rozrzutnoœæ rz¹dów. Trzeba tylko te ogólne postanowienia obudowaæ szczegó³owym nadzorem finansowym ze strony Unii. Polska nie jest w strefie euro, dlatego nie bêdzie objêta karami. Jednak zdaniem rz¹du nale¿y powy¿sze regu³y stosowaæ dobrowolnie w interesie gospodarki. W zamian Polska bêdzie obserwatorem na naradach pañstw strefy euro. Argumenty przeciwko paktowi wy³o¿yli pos³owie PiS, a streœci³ je europose³ tej partii Tomasz Porêba. Pakt jest rozwiniêciem przyjêtego przez Polskê Paktu Euro Plus. Polska odda³a Unii czêœæ suwerennoœci w polityce finansowej i podatkowej. Miêdzy innymi uzgodnienia w ustalaniu wynagrodzeñ, dostosowaniu p³ac do poziomu inflacji, systemu emerytalnego, czy jednolitego w przysz³oœci opodatkowania osób prawnych – czyli biznesów – prowadz¹cych dzia³a³noœæ gospodarcz¹ w Unii. To ostatnie bêdzie bardzo z³e dla gospodarki kraju. Podatek przedsiêbiorstw wynosi w Polsce 19 procent, ale w Niemczech 29 proc. a we Francji a¿ 34 procent. Polscy przedsiêbiorcy bêd¹ p³acili wy¿sze podatki. To obni¿y konkurencyjnoœæ na rynkach europejskich. Ponadto, firmy europejskie strac¹ zachêtê, ¿eby inwestowaæ w Polsce w nowe miejsca pracy. Do tej pory zachêcaj¹ je ni¿sze podatki ni¿ w krajach macierzystych. Zdaniem opozycji pakt fiskalny zosta³ przyjêty przy z³amaniu Kontytucji. Artyku³ 90 ustêp 1 stwierdza, ¿e umowy miêdzynarodowe, na podstawie których Polska przekazuje organom ponadnarodowym czêœæ uprawnieñ w zakresie polityki gospodarczej i bud¿etowej, musz¹ byæ przyjête wiêkszoœci¹ dwóch trzecich g³osów albo w referendum powszechnym.

u Co mo¿na myœleæ o pakcie wobec sprzecznych pogl¹dów ludzi kompetentnych? Dopiero wtedy mo¿e te umowy podpisaæ prezydent. Jaros³aw Kaczyñski zapowiedzia³ zaskar¿enie paktu do Trybuna³u Konsytucyjnego. Jednak nie czekaj¹c na wyrok uprzedzi³, ¿e kiedy PiS przejmie w³adzê, to uzna pakt za nieby³y, gdy¿ od pocz¹tku jest nielegalny. Z kolei rz¹d twierdzi, ¿e gdyby Polska nie przyjê³a paktu fiskalnego, to zosta³aby wypchniêta na peryferia Unii i straci³a wp³yw na decyzje w³adz unijnych. Niestety, Polska nie dosta³a formalnego wp³ywu na te decyzje a bierze na siebie kosztowne zobowi¹zania. Chodzi tutaj przede wszystkim o ratowanie strefy euro, do której Polska nie nale¿y. Co ciekawe, minister finansów Jacek Rostowski powiedzia³, ¿e dopóki on bêdzie czynny w polityce, dopóty Polska zachowa w³asn¹ walutê. Równie¿ prezes NBP Marek Belka ostrzega przed szybkim przyjêciem euro. Co mo¿na myœleæ o pakcie wobec tak sprzecznych pogl¹dów ludzi kompetentnych? Wyra¿a on brak wiary w rozs¹dek

Klub Gazety Polskiej w Nowym Jorku zaprasza na wystawê, pokazy filmów i spotkania z ich autorkami Œroda, 27 lutego,

19:00 - Otwarcie wystawy zatytu³owanej „Od Katynia do Smoleñska“ Zwiedzanie do 21:00 Centrum Polsko- S³owiañskie, 177 Kent Street Greenpoint

Czwartek, 28 lutego

16:00 - Obiad w restauracji AMBER koszt - 100 dol. od osoby - zg³oszenia: januszsporek@hotmail.com Wp³aty na konto Stowarzyszenie Gazety Polskiej (PSFUK) Nr: 1184304 z dopiskiem Obiad Klubu GP

Wystawa czynna od 17:00, do 21:00 18:30 - film Ewy Stankiewicz pt: „Krzy¿“ 20:00 - Dyskusja,

pytania/odpowiedzi, sprzeda¿ i podpisywanie DVD.

Pi¹tek, 1 marca 17:00 - Film E. Stankiewicz,

„Lista pasa¿erów“ 2 x 35 minut Po filmie dyskusja; pytania/odpowiedzi

Wystawa otwarta do 21:00 Sobota, 2 marca

Wystawa czynna od 10:00 (z myœl¹ o polskich szko³ach sobotnich) 17:00 - Film Anity Gargas „Anatomia upadku“ 18:00 - spotkanie: pytania/odpowiedzi, sprzeda¿ i podpisywanie DVD

Niedziela, 3marca Czynna od 11:00, do 17:00 13:00 - Ostatnie spotkanie z dziennikarkami - sprzeda¿ i podpisywanie DVD

- 79-09

lub poczucie odpowiedzialnoœci demokratycznie wybieranych polityków. Wydaj¹ oni wiêcej publicznych pieniêdzy ni¿ maj¹ w kasie pañstwa, ¿eby kupowaæ poparcie wyborców, jak œwiadczy o tym przyk³ad Grecji. Dlatego pakt przekazuje czêœæ uprawnieñ biurokracji Unii Europejskiej, która nie jest wybierana w g³osowaniu powszechnym, ale w uzgodnieniach miêdzy rz¹dami. A czemu ekipa Tuska zdecydowa³a siê na ryzyko pogorszenia konkurencyjnoœci polskiej gospodarki w wypadku wymuszonego podniesienia podatków przedsiêbiorcom? To jest tajemnicza okolicznoœæ. Mo¿e Tusk liczy na to, ¿e i tak szybko do tego nie dojdzie, dopóki Polska ma w³asn¹ walutê, a potem mo¿na bêdzie coœ utargowaæ. Lub kalkuluje, ¿e jego ju¿ wtedy nie bêdzie na polskiej scenie politycznej. Znajdzie siê na wysokim stanowisku w Brukseli dziêki temu, ¿e wcisn¹³ kraj w gorset, który lepiej s³u¿y Europie ni¿ jego pañstwu. Jan Ró¿y³³o


6

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Sukces czy pora¿ka

– umowa podatkowa miêdzy Polsk¹ a USA 13 lutego zosta³a podpisana umowa podatkowa miêdzy Polsk¹ a Stanami Zjednoczonymi. Ma ona wejœæ w ¿ycie z pocz¹tkiem przysz³ego roku. Przez polskie w³adze umowa jest oceniana jako sukces, przez Poloniê – jako pora¿ka. Co wnosi umowa podatkowa? Oto w skrócie postanowienia umowy dotycz¹ce przeciêtnych osób: Podatek dla nierezydentów. Nieobywatele amerykañscy wracaj¹cy do Polski nadal bêd¹ mieli potr¹cane w USA 30 procent (30% od 85% Social Security, co daje 25.5%). Podatkowy haracz nadal bêd¹ p³aciæ odbiorcy Social Security w Polsce, którzy nie maj¹ amerykañskiego obywatelstwa. Polskie emerytury ZUS i KRUS w Stanach nie bêd¹, zgodnie z modelow¹ konwencj¹ podatkow¹ OEC, ob³o¿one podatkiem dochodowym, na której polsko-amerykañska umowa jest oparta. Wiêkszoœci emerytów zmiany to nie przyniesie, bo maj¹ przychody poni¿ej pewnych pu³apów i w Stanach podatków p³aciæ, ani nawet s³aæ deklaracji podatkowych nie musz¹. Amerykañskie œwiadczenie Social Security w Polsce nie bêdzie ob³o¿one podatkiem dochodowym dla osoby, która tam wróci³a, równie¿ dziêki modelowym zasadom, które nakazuj¹ opodatkowanie emerytur spo³ecznych tylko w kraju Ÿród³a przychodu. Zniesienie dla takiej osoby 18-procentowego podatku dochodowego nie oznacza jednak 18-procentowej korzyœci, bo wzroœnie sk³adka na ubezpieczenie zdrowotne i byæ mo¿e opodatkowanie polskich przychodów. Amerykañskie emerytury z sektora prywatnego (pension plans, Workers Compensation) ob³o¿one podatkiem dochodowym bêd¹ tylko w Polsce. Ale nie dla nierezydentów. Nierezydenci bêd¹ mieli (bo maj¹ obecnie) potr¹cane w USA 30% non-resident tax, a w Polsce bêd¹ podlegaæ podatkowi dochodowemu. Od podwójnego podatku ma ich ochroniæ metoda wy³¹czenia z progresj¹. Wyp³aty z indywidualnych kont emerytalnych (IRA, 401 (k), itp.) traktowane bêd¹ tak jak amerykañskie emerytury z sektora prywatnego (patrz powy¿ej). Tak wygl¹da umowa w najwiêkszym skrócie dla przeciêtnego zjadacza chleba. Sporo korzystnych zmian zosta³o wprowadzonych dla biznesów. Tekst umowy mo¿na znaleŸæ w sieci: www.finanse.mf.gov.pl/documents/766655/1156955/20130213_Konwencja_USA_pl.pdf Podatek dla nierezydentów zostaje Trudno zrozumieæ, dlaczego w³adze Polski przysta³y na umowê, która powtarza stare b³êdy z roku 1974, mimo ¿e od d³ugiego czasu Polonia wielokrotnie definiowa³a podatek dla nierezydentów, jako najbardziej dotkliwy i niesprawiedliwy. – Polska jest jednym z zaledwie piêciu

krajów spoœród 58 krajów maj¹cych umowy ze Stanami Zjednoczonymi, które obowi¹zuje pe³ny 30% podatek od emerytur z sektora prywatnego. S¹ to; Wspólnota Niepodleg³ych Pañstw (by³e republiki ZSRR), Dania, Francja, Filipiny. Trzy kraje maj¹ podatek zmniejszony do 15% – Kanada, Indonezja, RPA. Jak widaæ 50 krajów jest ca³kowicie zwolnionych z podatków dla nierezydentów od emerytur z sektora prywatnego. – A¿ dziewiêæ krajów ma z USA umowy ca³kowicie zwalniaj¹ce z podatków emerytury z sektora spo³ecznego Social Security, a dziesi¹ta Szwajcaria – zredukowane do 15%. S¹ to kraje (i daty ich umów): Kanada 1980r.,uaktualniona w 2007 i 2008 r.; Niemcy 1989r., uaktualniona w 2006 i 2007r.; Irlandia 1997r.; Izrael 1997r.; W³ochy 1999r.; Japonia 2003r.; Szwajcaria 1996r.; Wielka Brytania 2001r. Stare umowy z lat 70. i 80. maj¹ tylko Egipt i Rumunia. Byliœmy w niewielkiej mniejszoœci krajów bitych maksymalnym podatkiem dla nierezydentów i tam pozostaliœmy. Gdy inne kraje potrafi¹ za³atwiaæ przywileje dla swoich obywateli, my pozostaliœmy bezradni. Przegrana Polonii Kto stan¹³ w interesie Polaków, którzy przepracowali w Stanach swoje najlepsze lata i na spoczynek wracaj¹ do ojczyzny? Z pewnoœci¹ nie Kongres Polonii Amerykañskiej – nie jego Zarz¹d G³ówny. Polonia od dawna próbuje wp³yn¹æ na polskie w³adze, by negocjowa³y korzystne umowy ze Stanami Zjednoczonymi: najpierw umowê emerytaln¹, teraz podatkow¹. W Chicago aktywna jest Sekcja Emerytur przy Œwiatowym Kongresie Polaków Katolików, przewodzona przez jej prezesa Edwarda Cyrana. Polonia w Nowym Jorku równie¿ nie jest bierna. Szczególnie aktywny jest Zespó³ Emerytalny przy Oddziale KPA na Long Island. Dziennik Zwi¹zkowy w Chicago w artykule pt. „Umowa korzystniejsza dla emerytów” informuje: „Wysi³ki [KPA] zaowocowa³y podpisaniem konwencji miêdzy Rzeczypospolit¹ Polsk¹ i Stanami Zjednoczonymi podczas ceremonii w Ministerstwie Finansów w œrodê 13 lutego. W koñcowych rozmowach poprzedzaj¹cych zawarcie umowy Kongres Polonii Amerykañskiej reprezentowa³a wiceprezes p. Bo¿ena Kamiñska.” Sprawa wygl¹da tak, ¿e œwiadoma problemów Polonii sejmowa Komisja £¹cznoœci z Polakami za Granic¹ zorganizowa³a 6 lutego zebranie, na którym da³a Polonii szansê na przedstawienie swoich potrzeb i ubieganie siê o ich uwzglêdnienie w nadchodz¹cej umowie. KPA wydelegowa³o wiceprezes Kamiñsk¹, która na zebraniu publicznie przyzna³a siê do niekompetencji i ograniczy³a siê do podziêkowañ. Nikt nie zdefiniowa³ problemów powracaj¹cych do ojczyzny emigrantów, nikt nie za¿¹da³ eliminacji tych problemów z umowy po-

Ojciec szuka syna Piêæ lat temu Stanis³aw Surdyka opuœci³ dom i do tej pory nie wróci³. Ostatnio mieszka³ przy ulicy Leonard (Greenpoint).

Stanis³aw Surdyka

urodzi³ siê w 1964 r., ma oko³o 170 cm wzrostu, piwne oczy i ciemne, faluj¹ce w³osy. Ktokolwiek wie o miejscu jego pobytu, proszony jest o kontakt z ojcem: tel.: (718) 349-2013

datkowej, która w³aœnie mia³a byæ podpisywana. Tak Polonia straci³a ostatni¹ szansê na eliminacjê drakoñskiego podatku, który p³aci od czterdziestu lat. Pe³ny zapis zebrania znajduje siê tu: http://orka.sejm.gov.pl/zapisy7. n s f / 0 / 5 D 8 C 0 3 B 5 B 3 D F7B86C1257B12004F6368/%24File/0146507.pdf. £atwiej znaleŸæ to sprawozdanie przez Google. Wpisz: „Pe³ny zapis przebiegu posiedzenia Komisji £¹cznoœci z Polakami za Granic¹ 6 lutego 2013”. Gdy ma³y oddzia³ KPA na Long Island walczy³ o g³osy Polonii na petycji apeluj¹cej o zniesienie podatku dla nierezydentów w umowie podatkowej, która lada dzieñ mia³ byæ podpisana, Zarz¹d G³ówny KPA, zamiast poprzeæ inicjatywê, rozsy³a³ masowo podziêkowania dla Baracka Obamy za propozycjê amnestii imigracyjnej dla nielegalnych.

Czy podatek nierezydentów nieodwo³anie pozosta³ na kolejne dziesiêciolecia? Kurier bêdzie o tym informowa³.

El¿bieta Baumgartner El¿bieta Baumgartner jest autork¹ ksi¹¿ek o profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem”, „Powrót do Polski”, „Amerykañskie emerytury”, „Emerytura reemigranta w Polsce”, „Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”, „Otwieram biznes” i inne. Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., oraz Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492, www.PoradnikSukces.com

New Generation of Polish Filmmakers pi¹tek, 22 lutego

Serdecznie zapraszam na kolejn¹ seriê promuj¹c¹ kino polskie. Pokazy, odbêd¹ siê w indieScreen, 285289 Kent Avenue na Williamsburgu. WSTÊP WOLNY. PROSIMY SIÊ ZAREJESTROWAÆ: www.polishfilmmakers.eventbrite.com 7:30 pm. Toys (52-min. dokument). Re¿yseria Andrzej Wolski. Dokument „Zabawki” (Toys) opisuje antropologiczny zwi¹zek fenomenu dzisiejszej polskiej kreatywnoœci z niedoborem zabawek w czasach PRL-u, obrazuj¹c jak i czym w dzieciñstwie bawili siê obecni liderzy klasy kreatywnej. Dodatkow¹ atrakcj¹ wieczoru bêdzie multimedialna wystawa przygotowana przez Piotra Stasika pt. “ DZIENNIK Z PODRÓ¯Y”. Jest to monta¿ zdjêæ i filmu, który opowiada o Tadeuszu Rolke i jego uczniu, 15-letnim Michale Gonickim. W ramach realizacji filmu odbyli oni miesiêczn¹ podró¿ przez Polskê. Odwiedzali ma³e, du¿e miasteczka, wsie, w których fotografowali ich mieszkañców.

9:00 pm Tourist (10-min. film) Re¿yseria: Mateusz Subieta Po projekcji zapraszamy na Q&A z re¿yserem filmu. „Turysta“ („Tourist“) to 10-minutowa nowela o starszych ludziach z postkomunistycznego osiedla, którzy dziêki abstrakcyjnemu, pozytywnemu myœleniu potrafi¹ choæ na chwilê cofn¹æ siê do radosnych chwil z dawnych lat. 10 pm My Name is Ki (98-minutowy film) Re¿yser Leszek Dawid. . Irytuj¹ca i fascynuj¹ca jednoczeœnie Ki walczy o lepsze ¿ycie dla siebie i swojego syna. Specjalne podziêkowania dla: The Polish Film Institute, Consulate General of the Repulic of Poland in New York, The Adam M. Bak Foundation, Adam Mickiewicz Institute, New York Women in Film & Television. Agata Drogowska Stowarzyszenie InterCity The New Generation of Polish Filmmakers

Apartament 2-poziomowy w Wilanowie na sprzeda¿ Sprzedam w Warszawie – Wilanowie, lub zamieniê na mniejsze dwupoziomowy, 164 metry atrakcyjny apartament w kameralnym osiedlu. Mo¿liwoœæ podzia³u na dwa mieszkania (osobne wejœcia z korytarza), lub adaptacja na biuro. Cena oko³o 8 000 z³ za metr kwadratowy. Kontakt: 48 22 601 304 019 lub mail: marian.kutiak@vp.pl


7

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Przestawki zamiast dymisji Wiosna z PGX Daily u Premier Donald Tusk i nowy wicepremier Jacek Rostowski. Zawiedli siê mocno ci, którzy spodziewali siê, ¿e zapowiadane zmiany w rz¹dzie oka¿¹ siê trzêsieniem ziemi. Nawet zwolennicy PO nie mieli w¹tpliwoœci, ¿e trzeba dokonaæ zmian na kilku stanowiskach. Najczêœciej mówi³o siê, ¿e powinni odejœæ: minister zdrowia Bartosz Ar³ukowicz, minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej S³awomir Nowak i „ministra” sportu Joanna Mucha. O ich ewentualnych dymisjach mówi³o siê nie bez przyczyny, albowiem niemal ka¿dy dzieñ przynosi informacje o zapaœciach, przekrêtach i skandalach w ich resortach. Niemal ka¿dego dnia go³ym okiem mo¿na dostrzec ich niekompetencjê przes³anian¹ stanowczymi obietnicami uzdrowienia sytuacji. Czas mija, a tego uzdrowienia nie widaæ. Widaæ natomiast zagubienie i nieporadnoœæ. Rzeczywistoœæ stale ich zaskakuje czymœ negatywnym. Kolejnym domniemanym kandydatem do „odstrza³u” by³ minister sprawiedliwoœci Jaros³aw Gowin. Po publicznie ujawnionej ró¿nicy zdañ miêdzy nim a premierem, na temat zwi¹zków partnerskich, dla wielu jasne by³o, ¿e dni Gowina mog¹ byæ policzone i ¿e szef rz¹du skorzysta z pierwszej okazji by go zwolniæ. Oczywiœcie „nie z powodu owej ró¿nicy zdañ”, tylko pod jakimœ innym dobrze wykalkulowanym pretekstem. Mówi³o siê tak¿e o spodziewanych dymisjach ministra edukacji narodowej Krystyny Szumilas i ministra szkolnictwa wy¿szego Barbary Kudryckiej, bowiem obie panie s¹ czêsto krytykowane za poziom szkolnictwa. W dodatku Szumilas nie radzi sobie z przystosowaniem szkó³ dla szeœciolatków i z programami lekcji historii w liceach. Kudrycka natomiast sprawia wra¿enie osoby kompletnie nieœwiadomej s³aboœci polskich uczelni. W tej sytuacji trudno od niej oczekiwaæ programu naprawczego. Poza domniemaniami by³ jeszcze pewniak. Wiadomo by³o, ¿e trzeba bêdzie kimœ obsadziæ stanowisko szefa Kancelarii Rady Ministrów zwalniane przez Tomasza Arabskiego, który nie wiadomo z jakich powodów mianowany zosta³ ambasadorem w Hiszpanii. Prawdopodobnie chodzi³o o to, ¿eby znikn¹³ z oczu PiS-owi, który oskar¿a go o elementarnie zaniedbania w przygotowaniu wizyty prezydenta Lecha Kaczyñskiego w Smoleñsku. Na stawiane mu w tej sprawie zarzuty Arabski butnie zwala³ ca³¹ winê na urzêdników Kancelarii Prezydenta, którzy rzekomo niew³aœciwie go informowali o planie wizyty. Obserwatorzy ¿ycia politycznego w Polsce zapowiadane zmiany w rz¹dzie wi¹zali z wnioskiem PiS-u o wotum nieufnoœci dla premiera. Spekulowano, ¿e choæ Tusk nie lêka siê utraty urzêdu, to jednak bêdzie chcia³ pokazaæ, ¿e trzyma rêkê na pulsie i potrafi dokonaæ istotnych zmian w rz¹dzie. W ten sposób mia³by te¿ zareagowaæ na mia¿d¿¹c¹ krytykê jego rz¹dów, nie tylko ze strony opozycji, ale tak¿e jego niedawnych zwolenników. Agresywn¹ krytyk¹ prowadzon¹ przez zwolenników PiS premier siê zbytnio nie przejmowa³ w sytuacji, kiedy mia³ za sob¹ wiêkszoœæ w tzw. mainstreamowych mediach. Dziœ te

media nie s¹ ju¿ w stanie skutecznie go broniæ, co rzutuje na ocenê pracy rz¹du, która w kolejnych sonda¿ach jest coraz gorsza. A z sonda¿ami szef rz¹du i owszem, bardzo siê liczy. Mo¿e nawet najbardziej. Zatem liczenie na zmiany by³o jak najbardziej uzasadnione. Tymczasem premier ¿adnej rewolucji nie dokona³, mówi¹c na konferencji prasowej, z w³aœciw¹ sobie ch³opiêc¹ beztrosk¹, ¿e za oczekiwanie trzêsienia ziemi w rz¹dzie odpowiedzialni s¹ dziennikarze, bo on tego nie obiecywa³. Jeœli bêd¹ jakieœ powa¿niejsze zmiany, to nie wczeœniej ni¿ w po³owie tego roku, mo¿e w lipcu – zapowiedzia³. Na tej¿e konferencji poinformowa³ tak¿e, ¿e minister finansów Jacek Rostowski zostanie dodatkowo wicepremierem, minister spraw wewnêtrznych Jacek Cichocki zast¹pi Tomasza Arabskiego na stanowisku szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów a z kolei Cichockiego zast¹pi Bart³omiej Sienkiewicz, by³y szef Urzêdu Ochrony Pañstwa i wspó³twórca Oœrodka Studiów Wschodnich, prawnuk Henryka Sienkiewicza. Wprowadzonych przestawek Tusk niczym istotnym nie umotywowa³, jeœli nie liczyæ, jego przekonania, ¿e osoba Jacka Rostowskiego zostanie „dostosowana do sytuacji, któr¹ stworzy³o œwie¿e podpisanie paktu fiskalnego, czyli koniecznoœci wzmocnienia pozycji ministra finansów w momencie wzmo¿onej troski o stan finansów publicznych i rozpoczêcia przygotowañ do spe³nienia kryteriów potrzebnych do przyjêcia wspólnej waluty”. Uzasadniaj¹c przesuniêcie Janusza Cichockiego na nowe stanowisko, co w tym przypadku trudno nazwaæ awansem, premier powiedzia³ – „osoba kieruj¹ca kancelari¹ premiera i Komitetem Sta³ym Rady Ministrów, to nie tylko szef ca³ej centralnej administracji publicznej, ale de facto alter ego premiera, który prowadzi na co dzieñ prace nad projektami ustaw, oraz osoba, do której ma siê najwiêksze zaufanie”. Z przecieków z MSW mo¿na wysnuæ wniosek, ¿e zast¹pienie Cichockiego Sienkiewiczem mo¿e byæ zwi¹zane z nasilaj¹cymi siê narzekaniami podleg³ych ministerstwu funkcjonariuszy, przede wszystkim policjantów, ale i Stra¿y Granicznej oraz Po¿arnej, protestuj¹cych przeciwko obcinaniu bud¿etów i planom zwolnieñ. W tej sytuacji Tusk zabra³ go do siebie na stanowisko owego „alter ego”. Cichocki bardzo dba o to, by w niczym premierowi nie podpaœæ, zatem na nowym stanowisku nie nale¿y siê po nim spodziewaæ niczego innowacyjnego. Z kolei, jaki jest nowy wicepremier Rostowski ka¿dy dobrze widzi. Pytania o rzeczywisty stan finansów publicznych s¹ jednoczeœnie pytaniem o jego uczciwoœæ. Premier w ni¹ nie w¹tpi. Zatem zagadk¹ obecnej przestawki jest jedynie Bart³omiej Sienkiewicz. Ale i w tym wypadku mo¿na domniemywaæ, ¿e czymœ przekona³ do siebie premiera. Czas poka¿e, co siê rzeczywiœcie kryje poza jego nominacj¹ i czy on jej sprosta. Czas te¿ poka¿e, czy nowy szef MSW bêdzie kontynuowa³ przygotowywan¹ przez Cichockiego reformê s³u¿b specjalnych.

Eryk Promieñski

Wiosna coraz bli¿ej, dni staj¹ siê d³u¿sze i cieplejsze. W momencie, gdy dostrzegamy pierwsze promienie s³oñca, wiêkszoœæ z nas myœli o kondycji naszego organizmu i wygl¹dzie. Chcemy byæ zdrowi, szczupli i atrakcyjni. Zadajemy sobie pytanie co zrobiæ, ¿eby byæ fit“ na wiosnê. Jak straciæ zbêdne kilogramy, jak poprawiæ zdrowie i samopoczucie; czy jest jakaœ skuteczna i bezpieczna metoda na pozbycie siê „brzuszka“, który wielu z nas „wyhodowa³o” przez okres zimy. Odpowiadaj¹c na to pytanie, chcemy zaproponowaæ Pañstwu produkt firmy Natural Factors - PGX Daily. Jest to doskona³y œrodek, umo¿liwiaj¹cy odzyskanie atrakcyjnej sylwetki w nied³ugim czasie. Produkt ten jest oryginalnym kompleksem rozpuszczalnych w wodzie polisacharydów (w³ókien roœlinnych), który zosta³ opatentowany po d³ugich latach badañ, koncentruj¹cych siê na relacji miêdzy utrzymaniem prawid³owego poziomu glukozy, apetytu i przyrostu wagi. W zwi¹zku z tym, ¿e kapsu³ki popija siê du¿¹ iloœci¹ wody, w³ókna roœlinne w nich zawarte zwiêkszaj¹ swoj¹ objêtoœæ, powoduj¹c uczucie pe³noœci w ¿o³¹dku i odruchowe zmniejszenie apetytu. PGX spowalnia proces trawienia posi³ków, co równie¿ wp³ywa na uczucie pe³noœci, które trwa znacznie d³u¿ej. Jednym s³owem, dziêki stosowaniu PGX Daily nie odczuwamy nieuzasadnionej potrzeby jedzenia, szczególnie w krótkim czasie po posi³ku, gdy tak naprawdê nasz organizm jest nasycony. Bardzo wa¿nym argumentem, przemawiaj¹cym za wybraniem w³aœnie tego praparatu, jako odpowiedniego œrodka wspomagaj¹cego odchudzanie, jest fakt, ¿e podczas stosowania PGX Daily nie obserwuje siê skutków ubocznych. W porównaniu z innymi farmaceutykami jest to bardzo wa¿na cecha. Produkt ten nie dzia³a za poœrednictwem oœrodkowego uk³adu nerwowego, nie powoduje zmiany poziomu hormonów, czy zmian w fizjologii naszego organizmu. Warto zauwa¿yæ, ¿e w ostatnim czasie du¿a iloœæ leków, pomagaj¹cych walczyæ z oty³oœci¹ zosta³a wycofana z obiegu w³aœnie ze wzglêdu na ich groŸne efekty uboczne. Dla porównania tylko mo¿na wspomnieæ o leku Fastin, który wywo³ywa³ podwy¿szenie ciœnienia, reakcje alergiczne, bezsennoœæ, md³osci, czy zaburzenia potencji. Stosuj¹c „PGX Daily” nie musimy siê martwiæ o skutki uboczne. Produkt dzia³a bezpoœrednio, wi¹¿ac pokarm i wodê w ¿o³¹dku, tym samym „nape³niaj¹c go” w szybkim tempie, nawet jeœli nasz posi³ek nie by³ obfity. Prawd¹ jest, ¿e znalezienie produktu, wspomagaj¹cego utrzymanie odpowiedniego poziomu cholesterolu oraz cukru we krwi, jednoczeœnie u³atwiaj¹cego odchudzanie, jest trudne. Musimy braæ pod uwagê wszystkie cechy œrodka jaki stosujemy, jego wp³yw na nasz organizm oraz mo¿liwe skutki uboczne. PGX Daily, jest produktem przede wszystkim bezpiecznym, pochodz¹cym z naturalnych Ÿróde³. Jego skutecznoœæ zosta³a przedstawiona i dowiedziona w dziewiêciu ró¿nych próbach klinicznych, zyska³a te¿ kilka pozytywnych recenzji, które zostan¹ wkrótce opublikowane. Jeœli walczysz z diet¹, ciê¿ko jest Ci przestawiæ siê na spo¿ywanie mniejszych posi³ków, po d³ugim czasie obfitego jedzenia, w³aœnie ten produkt mo¿e ci pomóc. Pragniesz poczuæ siê lepiej oraz poprawiæ sylwetkê zdrowo, szybko, skutecznie i bezpiecznie? Siêgnij po PGX Daily i przywitaj wiosnê z uœmiechem na twarzy!

I UBRANIA BIOFOTONY OPASKI Z NAPYLONYMI ZIO£AMI

MAJTKI Z PASEM DLA KOBIET Pomocne przy: – Chorobach ginekologicznych: bezp³odnoœci, miêœniakach macicy, polipach, torbielach, zapaleniu jajowodów, jajników, naruszeniu cyklu miesi¹czkowego, opryszczce, infekcjach, ozieb³oœci seksualnej. – Hemoroidach, szczelinach odbytu, zaparciach – Chorobie nerek, chorobie pêcherza moczowego – Cukrzycy Zapraszamy, 621 Manhattan Ave. g.11am-6pm, tel.917-982 0390, 347-645 2838


8

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Kartki z przemijania Zszokowa³a mnie informacja o iloœci samobójstw w armii USA. Wedle danych ujawnionych przez Pentagon w roku ubieg³ym by³o ich a¿ 349. Zatem wiêcej ni¿ przypadków œmierci podczas walk w Afganistanie, których odnotowano 295. Minister obrony USA Leon Panetta twierdzi, ¿e mo¿na wrêcz mówiæ o epidemii samobójstw. Pentagon wyliczy³, ¿e wprawdzie ich liczba w wojsku rzeczywiœcie szybko roœnie, ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI pozostaje jednak ni¿sza od œredniej dla cywilów. W 2010 r. wœród mê¿czyzn cywilnych by³o 25 samobójstw na 100 tysiêcy cywilnych mê¿czyzn w wieku 17-60 lat. Nie ujawniono jeszcze danych za lata nastêpne. Dla porównania, w 2012 r. wskaŸnik ten wœród wojskowych wyniós³ 17,5 na 100 tysiêcy. Co roku Pentagon sporz¹dza raport o okolicznoœciach ka¿dego samobójczego zgonu ¿o³nierza. Z raportu z 2011 r. wynika, ¿e samobójstwa pope³niaj¹ najczêœciej biali mê¿czyŸni w wieku do 25 lat, o wykszta³ceniu poni¿ej college’u. Analiza danych z tego roku wskazuje równie¿, ¿e iloœæ samobójstw wœród rozwiedzionych by³a wy¿sza o 55 proc. od pozostaj¹cych w ma³¿eñstwie. Wiêkszoœæ wojskowych odebra³a sobie ¿ycie za pomoc¹ broni palnej. * Trzymam kciuki, ¿eby Obamie uda³o siê przeprowadziæ amnestiê dla nielegalnych imigrantów, którzy pracuj¹ w Ameryce od wielu ju¿ lat. Bêdzie ona dla nich dobrodziejstwem i pewn¹ rekompensat¹ za wyzysk, jaki pokornie musieli znosiæ. A’propos wyzysku, czy ktoœ bada to zjawisko w Ameryce? Czy ktoœ bada je w Polsce? Wiem, ¿e takie badania s¹ Ÿle widziane przez w³aœcicieli œwiata i w³aœcicieli firm. Natomiast niezale¿ni socjologowie, powinni uczyniæ z nich swój priorytet. Skoro o socjologii mowa, mam wra¿enie permanentnego niedow³adu tej dyscypliny w ¿yciu spo³ecznym poszczególnych pañstw, nie wy³¹czaj¹c Polski. Rzadko siê zdarza, ¿eby socjologom uda³o siê coœ trafnie i na czas przewidzieæ, rzadko te¿ zdarza siê im przeanalizowaæ jakieœ zjawisko, tyle¿ wszechstronnie, co dog³êbnie. Zbyt chêtnie poprzestaj¹ na ogólnikach, domniemaniach i gdybaniu. Zatem do dzie³a panie socjolo¿ki i panowie socjologowie – wyzysk czeka. Wyzysk, powtarzam – wyzysk. * Podobaj¹ mi siê rysunki i malunki by³ego prezydenta G. W. Busha wykradzione przez hakerów z jego komputera. Kradzie¿, rzecz jasna potêpiam, zaœ próby plastyczne uwa¿am za trop mog¹cy prowadziæ do duszy tego emerytowanego polityka. Kiepskiego wedle wiêkszoœci Amerykanów. Oczywiœcie nie jest to twórczoœæ profesjonalna, ale tyle w niej delikatnych linii i pastelowych barw, ¿e budzi sympatiê. Objawia siê przez nie jakiœ subtelniejszy i nieprzeczuwalny wczeœniej osobnik. Nawet swój autoportret w wannie (?) namalowa³ ca³kiem udatnie. Emerytura jak widaæ wyzwala w nas nie odkryte wczeœniej mo¿liwoœci.

* Swoj¹ emeryturê wyobra¿am sobie jako czas bez przymusów. Wiem oczywiœcie, ¿e przymuszaæ siê bêdê do wizyt u lekarza, dopóki mi ¿ycie bêdzie mi³e, ale poza nimi zero powinnoœci. Jeno przeczytaæ nieprzeczytane, obejrzeæ nieobejrzane, wys³uchaæ niewys³uchane, domysleæ niedomyœlane, przewêdrowaæ nieprzewêdrowane, wypiæ niewypite, zwiedziæ niezwiedzone, spenetrowaæ niespenetrowane. Pisaæ tylko o tym, co mnie rajcuje i tylko o tych, którzy mnie fascynuj¹. A ponadto: dokochaæ niedokochanych, dolubiæ niedolubionych, obdarowaæ potrzebuj¹cych. Bagatela! * Ostatnio spojrza³em na swe dotychczasowe ¿ycie i obliczy³em, ¿e czêœciej by³em kochany ni¿ sam kocha³em. Zdumia³o mnie to, bo by³em przekonany, ¿e nieszczêœliwa mi³oœæ jest trwale wpisana w mój los. W ka¿dym razie niejeden rok z jej powodu przecierpia³em. Cierpia³em te¿, kiedy nie mog³em odwzajemniæ ofiarowanego mi uczucia. Nie udawa³o mi siê przekszta³ciæ nieodwzajemnionej lub wygas³ej mi³oœci w przyjaŸñ. Ponoæ nie jest to mo¿liwe. * Ile¿ pragnienia fizycznej bliskoœci jest w uk³adach choreograficznych Piny Bausch! Nie seksualnej, nie erotycznej nawet, tylko fizycznej w³aœnie. Buduj¹ j¹ spojrzenia, dotyk, oddech, wspólny rytm, splecenie d³oni... Uk³ady tej artystki przemawiaj¹ do mnie silniej ni¿ inne choreografie nieklasyczne. Te inne podziwiam, jej uk³ady prze¿ywam. Nawet te zanadto ju¿ udziwnione. Jej o to w³aœnie chodzi³o – nie tylko je obejrzeæ, ale i prze¿yæ. * „Pamiêtnik i inne pisma z getta” Janusza Korczaka i „Tajny dziennik” Mirona Bia³oszewskiego. Sporo podobieñstw w czynieniu z codziennoœci w³aœciwej materii ¿ycia, sporo podobieñstw w sposobach zapisu. A i wra¿liwoœæ niekiedy podobna, nie mówi¹c ju¿ o niewra¿liwoœci na urodê i wdziêk kobiet. * Widzê równie¿ podobieñstwa miêdzy bohaterami powieœci „W drodze” Jacka Kerouaca i ksi¹¿ki „Libertyni inaczej” Piera Vittoria Tondelliego. Jedni i drudzy najpierw nie chc¹ a potem nie umiej¹ dojrzeæ. Nie mam ju¿ cierpliwoœci do takich postaci. U Kerouaca mo¿na jeszcze od biedy mówiæ o ich buncie wobec zastanych form ¿ycia, u Tondelliego jedynie o ich nijakoœci. Nie maj¹ ¿adnych pasji poza narkotykami i seksem. A jacy ludzie, takie ¿ycie. Niby wyzwoleni i niby ¿ycie wyzwolone. Wyzwolone a nudne i bez³adne a¿ do md³oœci. * Kiedy ktoœ mnie pyta, czego siebie samemu ¿yczê odpowiadam – zdrowia i m¹droœci, no mo¿e skromniej – roztropnoœci. Tylko tyle? – s³yszê czasem w odpowiedzi. Tylko tyle i a¿ tyle. * Zdrowie, zdrowie, zdrowie. Ostatnio przeziêbienie nie chce opuœciæ mojego cielska i jest mi zimno, nie tylko

Chandrycz¹ siê o Hagla

u Chuck Hagel zablokowany przez „filibuster“. 1➭ Jest jednak wyj¹tek – g³os mo¿na odebraæ kiedy zgodzi siê na to dwie trzecie senatorów, czyli 60 na 100. Jeœli jednak nie bêdzie kwalifikowanej wiêkszoœci g³osów, senator mo¿e gadaæ bez koñca, a¿ padnie z wyczerpania, a wtedy zast¹pi go nastêpny. W trakcie przemówienia mo¿na mó-

wiæ byle co, choæby czytaæ ksi¹¿kê telefoniczn¹. Demokraci maj¹ w Senacie 55 g³osów a republikanie 45. Demokraci mogliby wiêc przeg³osowaæ nominacjê Hagla, do czego wystarczy zwyk³a wiêkszoœæ, ale najpierw trzeba zamkn¹æ tê „dyskusjê” nad nominacj¹. Taktyka filibuster jest u¿ywana przez zdesperown¹ mniejszoœæ do blokady g³osowañ niekorzystnych dla opozycji. Jednak nigdy do tej pory nie stosowano jej wobec kandydata na sekretarza obrony. Uwa¿a siê bowiem, ¿e kiedy w grê wchodzi bezpieczeñstwo USA, wtedy nie ma miejsca na sztuczki. Senat uda³ siê na kilkudniowy odpoczynek wiêc ta dyskusja na Kapitolu zosta³a zawieszona, ale odbywa siê na ³amach The Washington Post. Komentator dziennika podgrzewa atmosferê i wskazuje kierunek szukania brudu na Hagla. Aaron Blake pisze, ¿e republikanie w koñcu ust¹pi¹ z obstrukcji i nominat bêdzie zatwier-

do szpiku koœci, ale i od szpiku koœci. Nawet k¹piele w ukropie tego¿ szpiku nie rozgrzewaj¹. Nie rozgrzewa go tak¿e pejsachówka. Czy¿by zimno ju¿ rozk³ada³o mnie od wewn¹trz? * Od dzieciñstwa nie opuszcza mnie s³aboœæ do starych tramwajów. Starych w³aœnie, bo nowoczesne na mnie nie dzia³aj¹. Owszem doceniam ich funkcjonalizm i komfort, lubiê ich minimalistyczne kszta³ty, ale jakoœ nie wyczuwam w nich niczego poetyckiego. A w starych warszawskich tramwajach – znanych z filmów i zdjêæ – i owszem wyczuwam. Tak¿e tych powojennych, z drewnianymi siedzeniami i uchwytami nad nimi. Pamiêtam je, nie tylko z Warszawy, tak¿e z Krakowa, Poznania i Wroc³awia. JeŸdzi³y z motorniczym krêc¹cym korb¹ i przek³adaj¹cym szyny na rozjazdach a tak¿e z konduktorem poci¹gaj¹cym sznurek z dzwonkiem i oznajmiaj¹cym: „odjazd” lub „proszê uwa¿aæ, tramwaj rusza”. Onegdaj dla czystej przyjemnoœci pomyka³em takimi wehiku³ami z Sosnowca a¿ do Gliwic oraz z £odzi do Ozorkowa. W Polsce s¹ ju¿ one zabytkiem, wypuszczanym na tory z okazji ró¿nych wspomnieniowych akcji. W Lizbonie zaœ stare, ¿ó³te tramwaje po dawnemu wspinaj¹ siê ostro pod górê lub mkn¹ w dó³ na ³eb na szyjê, pokonuj¹c szaleñcze zakrêty. Lizboñskie tramwaje radz¹ sobie równie dobrze z pokonywaniem zmiennych wysokoœci w San Francisco. Nie ustêpuj¹ im przedwojenne jeszcze tramwaje we Lwowie. Polskie, a jak¿e. Liczne zakrêty maj¹ te¿ do pokonania tramwaje w Mediolanie i Istambule. Te ostatnie jako ¿ywo wygl¹daj¹ jak zabawka dla dzieci. * Czes³aw Mi³osz do koñca ¿ycia zachowa³ w sobie wiele z dziecka. Za ka¿dym razem od nowa zdumiewa³o go istnienie z³a i wierzy³, ¿e mo¿na je przemieniæ w dobro. Do koñca ¿ycia zadawa³ ministranckie pytania dotycz¹ce wiary i gimnazjalne pytania dotycz¹ce sensu istnienia. Czasem sam sobie na nie odpowiada³, ale by³y to odpowiedzi nie na zawsze, tylko na dziœ. Do Nagrody Nobla, któr¹ otrzyma³ w 1980 r., podchodzi³ jak do wyró¿nienia przyznawanego na zakoñczenie roku szkolnego za dobre wyniki w nauce. Ze zdziwieniem wys³ucha³ uzasadnienia, i¿ przyznano mu tê nagrodê za „bezkompromisow¹ przenikliwoœæ, z któr¹ opisuje zagro¿on¹ ludzk¹ egzystencjê w œwiecie pe³nym ludzkich konfliktów”. A po oficjalnej uroczystoœci, zakoñczonej odegraniem mazura z „Halki”, poszed³ z przyjació³mi na kolacjê do... sztokholmskiego McDonaldsa. O dziwo Nagroda Nobla nie zmieni³a g³êbokiego przekonania Mi³osza, i¿ jest twórc¹ niespe³nionym i ¿e mia³ tragiczne ¿ycie. Nie przyjmowa³ do wiadomoœci, ¿e postrzegany jest jako pisarz zarazem intelektualny i zmys³owy oraz zarazem polski i uniwersalny. Zadawanie dzieciêcych pytañ i zapisywanie m³odzieñczych zdziwieñ uwa¿a³ za swe najwa¿niejsze powo³anie. By³ w tym sob¹. * Mi³osz w ostatnim wywiadzie – „Niespe³nienie wpisane jest w nasze ¿ycie”. Czy ja wiem, czy ja wiem?... Znam jednak ludzi spe³nionych. ❍

dzony. No chyba, ¿e nast¹pi coœ nadzwyczajnego podczas tych krótkich wakacji Senatu. Na przyk³ad kandydat oka¿e siê z³odziejem. Komentator wie, ¿e igra tu z wymiarem sprawiedliwoœci, wiêc pomówienie wyra¿a w taki ostro¿ny sposób: Jedna rzecz, która do tej pory nie ugodzi³a Hagla to jakakolwiek oznaka korupcji – powa¿ny powód, ¿e ta nominacja jest ci¹gle aktualna. Ró¿nic pogl¹dów politycznych nie uwa¿a siê za doœæ dobr¹ racjê, ¿eby odmówiæ zatwierdzenia cz³onka rz¹du lub sêdziego S¹du Najwy¿szego, a to jeszcze liczy siê podwójnie w wypadku sekretarza obrony. Aby Hagel okaza³ siê nie do przyjêcia, republikanie potrzebuj¹ czegoœ, co rzuca cieñ na jego charakter a nie na pogl¹dy polityczne. Jak dot¹d, Hagel jest bohaterem wojennym, wobec którego w¹tpliwoœci rozstrzyga siê na jego korzyœæ. Trzeba tu podkreœliæ, ¿e nie ma powodu uwa¿aæ, ¿eby kwestie etyczne mog³y obaliæ Hagla, ale na pewno jest to jedna z rzeczy, która zmieni³aby grê. A tego terytorium republi-

kanie jeszcze nie badali. Tyle powiada Aaron Blake. Innymi s³owy: szukajcie a mo¿e coœ znajdziecie! W sporze nie zabra³ do tej pory g³osu AIPAC, czyli American Israel Political Action Commettee, lobby proizraelskie. Woli na razie zachowaæ ostro¿ne milczenie. Jeœli Hagel zostanie zatwierdzony, lepiej nie mieæ wroga w Pentagonie. Natomiast odezwa³ siê Bia³y Dom. W niedzielê nowy szef personelu prezydenta, Denis McDonough wykona³ turê po telewizjach wyra¿aj¹c „g³êbokie zaniepokojenie” o bezpieczeñstwo narodowe, kiedy republikanie odwlekaj¹ zatwierdzenie sekretarza obrony, a tak¿e szefa CIA. Ostatnio czterech senatorów republikañskich przy³¹czy³o siê do demokratów z poparciem dla Hagla. To pozwoli skoñczyæ blokadê filibuster jeœli jeszcze jeden republikanin poprze nominata. Waszyngton uczyni³by krok w kierunku odzyskiwania suwerennoœci w polityce bliskowschodniej.

Adam Sawicki


9

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Dr DAVID ABOTT LEKARZ SPECJALISTA W SCHORZENIACH I DOLEGLIWOŒCIACH KRÊGOS£UPA

SPECJALISTYCZNA PRZYCHODNIA NA GREENPOINCIE Manhattan Avenue Chiropractic Associates

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: ✓ Wypadki na budowie,

715 Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

b³êdy w sztuce lekarskiej, inne

Telefon: (718) 389-0953

✓ Wszelkie sprawy spadkowe,

Opiekujemy siê krêgos³upami mieszkañców Greenpointu, dzielnicy Brooklynu, przez 30 lat. Oferujemy najnowsze metody leczenia bólów pleców (korzonków), bólów szyi, bólów promieniuj¹cych do nóg (rwa kulszowa), bólów g³owy, bólów promieniuj¹cych do ramion. Specjalizujemy siê w nowoczesnych, bezoperacyjnych chiropraktorskich technikach odbarczania stawów, miêœni i wi¹zade³ krêgos³upa oraz nastawiania wypadniêtych, przesuniêtych i zdegenerowanych dysków krêgos³upa.

Prowadzimy skomplikowane przypadki z ponad dwudziestoletnim doœwiadczeniem w: 3 Wypadkach w pracy (Workers Compensation) 3 Urazach komunikacyjnych (No Fault) Akceptujemy wszystkie wiêksze ubezpieczenia zdrowotne. Dzwoñ po bezp³atn¹ konsultacjê w jêzyku polskim do naszej przychodni. Kontakt: Robert Interewicz, mened¿er przychodni: 718-389-0953

TOTAL HEALTH CARE PHYSICAL THERAPY 126 Greenpoint Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6000; 718-472-7306 3

3

Gra¿yna Grochowski – physical therapy

3

Nowe technologie leczenia: fluoroskop do zabiegów na krêgos³upie Rozci¹ganie krêgos³upa (dekompresja) Leczenie powypadkowe, zmian artretycznych oraz neuropatii

W naszej klinice przyjmuj¹ równie¿ lekarze innych specjalnoœci, m.in.: gastrolog, neurolog, ortopeda, urolog, chirurg, lekarz zajmuj¹cy siê zwalczaniem bólu. Wykonujemy ró¿ne badania diagnostyczne, m.in. USG, przewodnictwa nerwowego. Wiêkszoœæ ubezpieczeñ honorowana. Dla osób bez ubezpieczeñ mamy specjalne ceny.

718-389-0100

PRZYCHODNIA MEDYCZNA Dr Andrzej Salita ✦ Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna

Dr Urszula Salita

✦ Lekarz rodzinny, badania ginekologiczne

Dr Florin Merovici

✦ Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupa DOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012 Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu

w tym roszczenia spadkowe ✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa ✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych ✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ ✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator ✓ Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

JOANNA BADMAJEW, MD, DO 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960

MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

OSOBOM MOG¥CYM PRACOWAÆ Z ZAMIESZKANIEM OFERUJEMY BONUS W WYSOKOŒCI $1000 (po przepracowaniu 100 dni)

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.


10

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Instytut Pi³sudskiego zaprasza

Dr Anna Duszka

180 2nd Avenue (pomiêdzy 11 i 12 ulic¹) Manhattan

Historia nie musi byæ nudna

Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia

Grupa m³odych “Teraz my/Time for Us” dzia³aj¹ca przy Instytucie Pi³sudskiego serdecznie zaprasza w pi¹tek, 22 lutego o godz. 18:30 na kolejne spotkanie z cyklu ”Historia nie musi byæ nudna!”. W programie spotkania fragmenty kronik filmowych z okresu PRL-u oraz wspólna gra w “Kolejkê” - popularn¹ grê planszow¹, wydan¹ przez Instytut Pamiêci Narodowej. Serdecznie zapraszamy! Wstêp wolny, konieczna rezerwacja: (212) 505-9077

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585

Wieczory autorskie:

Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

23 lutego (sobota) o godz. 16:00 spotkanie z dr Ew¹ Krystyn¹ Hoffman Jêdruch autork¹ ksi¹¿ki pt.: „Œlady na piasku” Ewa Krystyna Hoffman Jêdruch urodzi³a siê we Lwowie. Wojnê prze¿y³a w Polsce, a od 1946 roku mieszka za granic¹; pocz¹tkowo w Anglii, nastêpnie w Argentynie, gdzie ukoñczy³a in¿ynieriê chemiczn¹ na uniwersytecie stanowym w Buenos Aires, a od 1969 roku w USA. Jej ksi¹¿ka to autentyczna saga rodziny kresowej mieszkaj¹cej we Lwowie. 5 marca ( wtorek) o godz, 18.30 spotkanie z Malin¹ Stahre-Godyck¹ autork¹ ksi¹¿ki pt.: „Nigdy nie rodzi siê byle kto...” Malina Stahre-Godycka pochodzi z Poznania, gdzie ukoñczy³a prawo, nastêpnie studiowa³a ekonomiê w Sztokholmie. Od kilkudziesiêciu lat mieszka w Szwecji. Jej ksi¹¿ka to autentyczna, pasjonuj¹ca historia rodziny, która prze¿y³a wszystkie dramaty XX wieku (wojny œwiatowe, rewolucjê 1917 r., komunizm). Akcja rozgrywa siê na czterech kontynentach i odzwierciedla dzieje tysiêcy Polaków, którzy przeszli podobn¹ drogê i nie stali siê ofiarami, ale zachowali swoj¹ godnoœæ.

Spo³eczny Komitet informuje i zaprasza Spo³eczny Komitet Cz³onków PSFUK zaprasza cz³onków Unii Kredytowej 23 lutego 2013 (sobota) godz.11:00 na spotkanie dotycz¹ce spraw bie¿¹cych. Spotkanie odbêdzie siê przy 138 Greenpoint Ave na Greenpoincie. Ponadto informujemy, ¿e w ka¿d¹ 2 i 4 sobotê miesi¹ca od godz.11:00 do 15:00, pod tym samym adresem, bêdziemy przyjmowali uwagi i za¿alenia cz³onków. Serdecznie zapraszamy – za Spo³eczny Komitet Anna Czerniszewska

Przyjmujemy wiêkszoœæ ubezpieczeñ, „no fault” oraz Workers’ Compensation

Greenpoint Eye Care LLC Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okuluistyczne badania dla kierowców (DMV)

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

Dr Micha³ Kiselow DOKTOR MÓWI PO POLSKU Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,

718-389-0333

Gabinet otwarty: Poniedzia³ek - Pi¹tek - 10 am - 7 pm; Sobota - 9 am - 5 pm www.greenpointeyecare.com

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm

(718) 359-0956

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

LIGHTHOUSE HOME SERVICES 896 Manhattan Ave. Floor 3, Suite 37, nr. dzwonka 5, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 389 3304 Fax (718) 609 1674 E-mail: info@lighthousehs.com Biuro czynne: poniedzia³ek – pi¹tek - od 9.00 am – 5.00 pm

1. Praca z zamieszkanieniem i bez dla osób posiadaj¹cych: *sta³y pobyt *ukoñczony kurs HHA (oferujemy darmowy) lub PCA HHA Y S R w stanie Nowy Jork E KU W O CY 2. Mo¿liwoœæ zatrudnienia na pe³ny lub niepe³ny RM PRA A O D D etat w pobli¿u miejsca zamieszkania Y JEM EMY J U Z U 3. Wiêkszoœæ prac I AN YJM w jêzyku polskim. ORG PRZ


11

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

FOTO: ZOSIA ¯ELESKA-BOBROWSKI

W gabinecie dr Inessy Borochov

Dbajmy o stopy Od dawna mia³am problemy ze stopami, zw³aszcza przeszkadza³y mi wrastaj¹ce paznokcie. Jeszcze w Polsce chodzi³am na bardzo bolesne zabiegi do pedikiurzystek. Pojêcie lekarza podiatry nie by³o jeszcze powszechnie znane w Polsce. Po przyjeŸdzie do USA na pocz¹tku te¿ chodzi³am do pedikiurzystek, ale gdy okaza³o siê, ¿e mam cukrzycê i powinnam chodziæ do specjalisty – lekarza podiatry – trafi³am do gabinetu Inessy Borochov, lekarza z 21-letnim sta¿em. Doktor Inessa Borochov ukoñczy³a czteroletnie studia – podiatric medicine oraz trzyletnie surgery residence (foot surgery) przyjmuje w gabinecie na Queensie oraz operuje w w North Shore Hospital, równie¿ na Queensie. Podiatra to specjalista zajmuj¹cy siê wadami, zniekszta³ceniami i zburzeniami funkcji stóp. Jeœli przyjdzie siê do niego z pierwszymi niepokoj¹cymi objawami, ma on szansê dzia³aæ zapobiegawczo i nie dopuœciæ do powstania zmian chorobowych w obrêbie stóp. Jeœli proces chorobowy jest bardziej zaawansowany podiatra musi dzia³aæ bardziej inwazyjnie. W moim przypadku deformacji stóp doktor zaleci³a mi noszenie odpowiednich wk³adek, które bardzo u³atwiaj¹ mi chodzenie. Aby unikn¹æ comiesiêcznych bolesnych zabiegów wycinania wrastaj¹cych paznokci, dr Brochov przeprowadzi³a pod znieczuleniem zabieg chirurgiczny usuniêcia ich. Jestem szczêœliwa, gdy¿

od tej chwili skoñczy³y siê moje bolesne dolegliwoœci z paznokciami. Wa¿ne jest te¿ dla mnie, ¿e doktor regularnie ogl¹da moje stopy, gdy¿ wskutek cukrzycy mo¿e wyst¹piæ niewydolnoœæ uk³adu krwionoœnego. Wtedy czêsto tracimy w stopach czucie i mo¿e dojœæ do zranienia lub nawet z³amania stopy, o którym nie wiemy. A to z kolei mo¿e doprowadziæ do infekcji i w rezultacie do gangreny, czyli zapalenia g³êbokich tkanek, prowadz¹c do ich martwicy, co mo¿e groziæ nawet amputacj¹ stopy. Systematyczne wizyty w gabinecie dr Borochov daj¹ mi wiêc dodatkowo poczucie bezpieczeñstwa i upewniaj¹, ¿e wszystko jest w porz¹dku i proces chorobowy nie postêpuje. * Okazuje siê, ¿e na ró¿nego typu choroby stóp cierpi wiele osób. 90 procent pacjentów dr Borochov to cukrzycy, ale nie tylko. Dolegliwoœci zwi¹zane z defektami stóp maj¹ ludzie w ró¿nym wieku; m³odzi, starsi, a nawet niemowlêta, które miewaj¹ p³askie stopy, wrastaj¹ce paznokcie, czy te¿ przekrzywione stopy. Pacjentami s¹ zarówno kobiety jak i mê¿czyŸni. Oprócz wspomnianych wy¿ej najczêstszych dolegliwoœci, pacjenci dr Borochov przychodz¹ leczyæ: – ostrogi, wyrostki kostne, które tworz¹ siê na spodzie piêt, uciskaj¹ na wi¹zad³a i œciêgna sprawiaj¹c ogromny ból, niekiedy tak silny, ¿e nie mo¿emy stan¹æ na piêcie.

– haluksy, czyli tzw paluchy koœlawe, prowadz¹ce do deformacji stawu i postêpuj¹cego skrzywienia palucha – palce krogulcze – grzybice – zaka¿enia skóry – odciski – poc¹ce siê stopy – rozpadliny na piêtach – niegoj¹ce siê rany – albo po prostu fachowe skracanie

paznokci Czêsto nie zdajemy sobie sprawy jak nieprzyjemne, a nawet groŸne konsekwencje mog¹ mieæ nieprawid³owo czy niehigienicznie wykonane zabiegi. Polecam wiêc gabinet dr Inessy Borochov, gdzie profesjonalnie i troskliwie zajêto siê moimi dolegliwoœciami. Tel. gabinetu 718-896-5953

PR Artyku³ sponsorowany

Dr Inessa Borochov D.P.M.

LEKARZ PODIATRA

CHIRURG STÓP w North Shore University Hospital

CHIRURGIA ORTOPEDIA DOROŒLI DZIECI NOWORODKI DERMATOLOGIA LECZENIE STÓP PACJENTÓW CHORYCH NA CUKRZYCÊ

Wrastaj¹ce paznokcie, rekonstrukcja stopy, “halluksy”, naroœla, odciski, kurzajki, „ostrogi”. Z³amania, urazy stóp/stawów skokowych, zapalenia miêœni, zwyrodnienia stawów, lecznicze wk³adki ortopedyczne po pe³nym badaniu biomechanicznym, wady wrodzone noworodków, szpotawe nó¿ki, p³askostopie. Grzybice skóry oraz paznokci, uczulenia, zmiany nowotworopodobne skóry, zapalenia.

63-61 99 Street, Suite G1 (Wejœcie od 63 Drive) Rego Park, NY 11374 Tel. (718) 896-5953

Centrum Medyczno - Rehabilitacyjne OŒRODEK RODZINNY

157 Greenpoint Avenue, Brooklyn, NY 11222, tel. 718-349-1200 KOMPLEKSOWA OPIEKA LEKARSKA

DIAGNOSTYKA

PROFILAKTYKA

◗ LEKARZ OGÓLNY - opieka medyczna i prewencyjna ◗ DERMATOLOGIA - schorzenia skóry i zabiegi chirurgiczne ◗ Okresowe badania kobiece - wymazy cytologiczne ◗ Okresowe badania dla kierowców ◗ Badania laboratoryjne

◗ Badania wydolnoœci p³uc (PFT) ◗ Badania ultrasonograficzne (USG), dopplers (EKG) ◗ Badania przewodnictwa nerwowego NCV ◗ Badania zmys³u równowagi (VNG) ◗ Badania na osteoropozê (DEXA)

◗ KROPLÓWKI - wzmacniaj¹ce uk³ad odpornoœciowy ◗ Inhalacje ◗ Zastrzyki domiêœniowe i do¿ylne ◗ Szczepienia przeciwko grypie

PROFESJONALNE WIZYTY DOMOWE

Du¿e zni¿ki dla pacjentów bez ubezpieczeñ. Akceptujemy: MEDICARE i inne, g³ówne rodzaje ubezpieczeñ. Dogodne godziny otwarcia. Oœrodek czynny do póŸna. Zapewniamy transport dla pacjentów z MEDICAID. Dzwoñ w celu umówienia siê na wizytê.

AKCEPTUJEMY WORKERS COMPENSATION I NO-FAULT CASES.

718-349-1200 Mówimy po polsku


12

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Ochroniæ samotnoœæ

u W Pary¿u szybko zaczê³a pracê jako profesjonalna modelka. 1➭ Pamiêtam, ¿e inne dzieci nam zazdroœci³y, bo ojciec poœwiêca³ mnie i moim dwóm braciom, bardzo du¿o czasu; rozmawia³ z nami, zabiera³ na wycieczki. Kiedy mia³am szesnaœcie lat pojechaliœmy do Warszawy na wystawê Van Gogha. To by³o wielkie wydarzenie. Podró¿ poci¹giem, przesiadki, ca³a ta celebra zwi¹zana z wyjazdem, a przede wszystkim ogromne podekscytowanie, czekanie na to, co siê wydarzy. Dzisiaj dostêp do wszystkiego jest du¿o ³atwiejszy, ale przez to umyka gdzieœ magia i niezwyk³oœæ, która w dzieciñstwie by³a naszym udzia³em.

dla telewizji. Dosta³am siê do programu medycznego – opowiada Barbara – najpierw jako asystentka, a wkrótce redaktorka. Robiliœmy piêtnastominutowe filmy popularnonaukowe. JeŸdzi³am na research, spotyka³am siê z niesamowicie interesuj¹cymi ludŸmi, prawdziwymi pasjonatami. Ktoœ np. wdra¿a³ nowe metody leczenia dzieci z syndromem Downa, ktoœ inny pracowa³ nad szczepionk¹ na zapalenie w¹troby etc. Bardzo lubi³am tê pracê, bo mog³am siê rozwijaæ, ci¹gle dowiadywaæ nowych rzeczy. Jednak telewizyjn¹ karierê przerwa³ wyjazd na Zachód.

Byæ jak da Vinci Po maturze Basia wybra³a biochemiê. Dlaczego nie kontynuowa³a tradycji rodzinnych i nie zosta³a lekarzem? Mo¿e to zabrzmi nieskromnie, ale mog³am studiowaæ w zasadzie wszystko, by³am dobra i z nauk œcis³ych i humanistycznych - mówi Artystka. Na medycynê nie chcia³am pójœæ, ale biochemia, ze wzglêdu na to, ¿e by³a wzglêdnie now¹ dziedzin¹, bardzo mnie interesowa³a. Wtedy zreszt¹ – œmieje siê – by³am powa¿nie zafascynowana da Vincim i marzy³am, by zostaæ kimœ takim w³aœnie. Uwa¿a³am, ¿e jeœli zdecydujê siê na studia humanistyczne, które nie bêd¹ dla mnie ¿adnym wysi³kiem intelektualnym, nigdy ju¿ nie wrócê do nauki, bo nie bêdê mia³a nad sob¹ tego przys³owiowego bata. Oczywiœcie wtedy nie myœla³am o ¿adnej karierze, nie robi³am dalekosiê¿nych planów. Dopiero z perspektywy czasu uzmys³owi³am sobie, ¿e zawsze najwa¿niejszym by³ dla mnie sam proces, to, by nieustannie uczyæ siê, rozwijaæ. I to nie tylko w jednej, ale w ró¿nych, dziedzinach. Studiowanie biochemii – mówi Plewiñska – by³o bardzo zajmuj¹ce i w jakiœ sposób ³¹czy³o moje ró¿ne pasje. By³o tam wszystko: chemia fizyczna, fizyka chemiczna, chemia nieorganiczna, organiczna, anatomia, wszystkie biologie, botanika itd. To by³o fascynuj¹ce. Po studiach przez jakiœ czas szuka³a pracy w zawodzie. W koñcu, dziêki znajomoœciom w ³ódzkiej filmówce zaczê³a pracê

Kolorowy ptak Pary¿, to by³o moje marzenie od dziecka. Ojciec zna³ bardzo dobrze francuski, czyta³ nam bajeczki w tym jêzyku. Zawsze mia³am s³aboœæ do tego kraju – mówi Artystka. Jakie by³y powody wyjazdu? Polityczne? Nie, raczej nie. Nigdy jakoœ dotkliwie nie odczu³am dzia³ania systemu. Raczej mia³am wra¿enie, ¿e zaczynam siê w Polsce dusiæ. Po wyprowadzce z Namys³owa do £odzi, Wroc³awia, Warszawy zrozumia³am, ¿e mimo ró¿nicy skali, te miasta wojewódzkie, nawet stolica to w³aœciwie nadal to samo miasteczko, kolejna wersja Namys³owa, prowincja – kontynuuje. Potrzebowa³am przestrzeni. A ¿e zawsze ubiera³am siê inaczej ni¿ wszyscy i zwraca³am na siebie uwagê, mia³am nadziejê, ¿e gdzieœ tam, „w wielkim œwiecie” bêdê mog³a rozwin¹æ skrzyd³a, poczuæ siê swobodniej. Jaki by³ Pary¿ w latach siedemdziesi¹tych, szczególnie w kontekœcie szarej, peerelowskiej rzeczywistoœci? Wbrew temu, co mo¿na by oczekiwaæ, nie zrobi³ na mnie a¿ takiego wra¿enia – opowiada Plewiñska. Wczeœniej by³am we W³oszech i Szwajcarii, wiêc nie by³ to mój pierwszy raz na Zachodzie. Poza tym moje podejœcie „naukowe” sprawi³o, ¿e by³am œwietnie przygotowana. Zna³am Pary¿ z ksi¹¿ek i mia³am zupe³nie inne wyobra¿enia. Przyznam, ¿e rozczarowa³a mnie paryska ulica, Francuzki ubrane w takie same, klasyczne „mundurki”, ten nudny, mieszczañski, poprawny sznyt.

W Polsce zaczepiano mnie na ulicy, krytykowano mój sposób ubierania, mówiono: zobacz, co ta wariatka na siebie w³o¿y³a! Ale – ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu – w Pary¿u w³aœciwie by³o tak samo. Te¿ wzbudza³am sensacjê i dra¿ni³am tzw. przeciêtnych obywateli – œmieje siê Barbara. Obdarzona nietuzinkow¹ urod¹ i œwietnym wyczuciem stylu, Baœka szybko zaczê³a pracê, jako profesjonalna modelka. Choæ, jak twierdzi, nie mia³a „komercyjnej” urody. By³a za niska, zbyt charakterystyczna, mia³a du¿e usta, a w modzie by³y w¹skie „serduszka” i generalnie nie potrafi³a byæ, jak inne dziewczyny na wybiegu, bezbarwna, przezroczysta. Dlatego g³ównie pozowa³a do zdjêæ i nieustannie opiera³a siê propozycjom, które przychodzi³y z filmu. Ju¿ za czasów studenckich koledzy z Filmówki namawiali Basiê do wystêpów przed kamer¹, ale ona zupe³nie tego nie czu³a. Podobnie, jak kariery w modelingu. Nie by³am top modelk¹ i nie przejawia³am w tym kierunku ambicji – mówi Artystka. Dziêki temu mia³am czas, ¿eby zanurzyæ sie kompletnie od œrodka w kulturê francusk¹, literaturê, teatr, kino, ludzi. Jêzyka nauczy³am siê doœæ szybko, metod¹ mojego ojca. Powiedzia³ mi kiedyœ, jeœli przeczytasz sto ksi¹¿ek, poznasz jêzyk – dodaje. A poniewa¿ jestem osob¹ gadatliw¹ i rozmawiam w sposób barokowy, moje s³ownictwo musia³o byæ naprawdê bogate. Pamiêtam, ¿e Francuzi dziwili siê, ¿e tak zawziêcie wypisujê s³ówka i czytam. Ale to by³ mój sposób na to, by poczuæ siê w tym jêzyku, i w tym kraju, naprawdê swobodnie. Kameleon Basia wyci¹ga z wielkiej, drewnianej skrzyni fotografie zrobione w Pary¿u. Ok³adki kolorowych magazynów, przepiêkne czarno-bia³e portrety, które œmia³o mog³yby udawaæ filmowe fotosy, kolorowe foldery, wycinki, szkice. Na ka¿dym zdjêciu jest inna. Czasem nie do rozpoznania. Delikatna. Drapie¿na. Zmys³owa. Zmieniaj¹ca siê, jak kameleon. Z kolei prywatne fotografie, z najró¿niejszych miejsc i czasów, pokazuj¹

zami³owanie Artystki do zabawy strojem, codziennej konfekcyjnej kreacji, która sta³a siê jej znakiem rozpoznawczym. Sk¹d potrzeba, by siê wyró¿niaæ? Szokowaæ strojem, zwracaæ na siebie uwagê. Czy to manifestacja wolnoœci, niezale¿noœci? Prowokacja, a mo¿e rodzaj zbroi, za któr¹ „prawdziwa” Barbara siê ukrywa? To jest potrzeba estetyczna. Bardzo silna – wyjaœnia Plewiñska. Zawsze chcia³am malowaæ, ale nigdy nie mia³am warunków na to, ¿eby malowaæ tak, jak bym chcia³a, w takiej skali. Wiêc myœlê, ¿e to jest sposób na wyra¿enie mojej kreatywnoœci. Mo¿e masz racjê, ¿e trochê siê za tym chowam – œmieje siê Basia – ale inaczej nie potrafiê. Owszem, by³y momenty, ¿e wstydzi³am siê ubraæ tak, jak mia³am na to ochotê, nie by³am w stanie przewidzieæ reakcji i trochê mnie to parali¿owa³o. Ale z wiekiem mi przesz³o – dodaje. Nie zwracam uwagi na negatywne komentarze, choæ w Nowym Jorku, na ulicy, praktycznie siê nie zdarzaj¹. Z kolei rodzina, s¹siedzi, przyjaciele ju¿ siê przyzwyczaili do moich ekstrawagancji, czasem nawet pytaj¹: co tak spokojnie ?mimo ¿e mam na sobie ca³kiem interesuj¹cy zestaw, który w innych okolicznoœciach móg³by wzbudziæ spor¹ sensacjê. Wielkie jab³ko Po czterech latach w Pary¿u, czterdziestu przeprowadzkach, tysi¹cach zdjêæ i p³omiennym romansie z wybitnym francuskim aktorem Jean-Claudem Carriere, Barbara przylatuje do Nowego Jorku. Moja przyjació³ka Ewa mieszka³a w Kanadzie, poza tym ró¿ni ludzie, których pozna³am w Pary¿u opowiadali mi o tym mieœcie, chcia³am sprawdziæ, co ich tak bardzo fascynuje – t³umaczy Plewiñska. Kobieca intuicja podpowiada mi jednak, ¿e podró¿ za ocean by³a ucieczk¹ od... mê¿czyzny. Prób¹ zatrzaœniêcia emocjonalnych drzwi. Basia nie zaprzecza, ale zaraz dodaje, ¿e nigdy nie ¿a³owa³a tej decyzji. A Nowy Jork szybko j¹ uwiód³. Koniec lat siedemdziesi¹tych w Nowym Jorku to by³o jedno wielkie party – wspomina Artystka. Szybko pozna-


KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Sarkofag Henryka Baranowskiego, re¿ysera teatralnego, pozna³am na przyjêciu – opowiada Plewiñska. Zaprosi³ mnie do wspó³pracy przy operze Echnaton, któr¹ wystawia³ w Teatrze Wielkim w £odzi. Generalnie pieni¹dze by³y ¿adne – przyznaje Artystka – ale ja mog³abym to robiæ nawet za darmo – zapala siê. Liczy³a siê szansa. Spotkanie z ludŸmi. Mo¿liwoœæ wziêcia udzia³u w tak fantastycznym projekcie. Zawsze lubi³am otaczaæ siê piêknymi rzeczami, a nie zawsze mia³am na nie pieni¹dze, wiêc musia³am przerabiaæ, kombinowaæ, robiæ „coœ z niczego”. Ta umiejêtnoœæ bardzo siê przyda³a podczas pracy przy operze. Mimo niewielkiego bud¿etu uda³o siê stworzyæ naprawdê ciekawe kostiumy. Za które zreszt¹ otrzymaliœmy w 2000 roku Z³ot¹ Maskê. Barbara z entuzjazmem opowiada o przygotowaniach do projektu. Siedzia³am w nowojorskiej bibliotece ponad trzy miesi¹ce i studiowa³am Egipt. By³am œwietnie przygotowana teoretycznie, ale ci¹gle szuka³am inspiracji. Na pomoc przysz³y moje ukochane owady – mówi Projektantka i pokazuje w albumie zdjêcie poczwarki motyla, piêknej, z³otej, która wygl¹da jak sarkofag. Czy¿ nie jest genialna? – pyta. Oczywiœcie nie wszystkie pomys³y mog³y byæ zrealizowane ze wzglêdu na brak funduszy, ale wiele uda³o nam siê zrobiæ. Przygotowywa³am siê nie tylko teoretycznie, ale te¿ ogl¹da³am modê, ¿eby wprowadziæ elementy wspó³czesne. Ta kombinacja by³a szalenie udana. Kilka miesiêcy temu Muzeum Sztuki w Pó³nocnej Karolinie (North Carolina Museum of Art) zwróci³o siê do Artystki z proœb¹ o wypo¿yczenie kostiumów na wystawê, która odbêdzie siê w 2015 roku pod tytu³em: Pharaohs & Fashionistas: Egyptian Style through the Ages. Po trzynastu latach kostiumy potrzebuj¹ odnowienia – mówi Artystka – szczególnie, ¿e bêd¹ wystawione w gablotach i ogl¹dane z bliska. Muszê wiêc pojechaæ do £odzi i nad nimi popracowaæ. Aktualnie szukam funduszy na ten niezwyk³y projekt, zwracaj¹c siê o wsparcie do polskich instytucji kulturalnych. Szkielet dziobaka Owady, które zainspirowa³y Basiê do zaprojektowania kostiumów, s¹ niezaprzeczaln¹ mi³oœci¹ Artystki. Studiowa³am biochemiê i biologia zawsze by³a moim ulubionym przedmiotem – opowiada Plewiñska. Zobaczy³am film The Hellstrom Chronicle i owady mnie zafascynowa³y. W Pary¿u przypadkiem trafi³am na sklep i prywatn¹ galeriê owadów i kupi³am pierwszego. Owady a szczególnie Chrz¹szcze (Coleopters) s¹ nieskoñczon¹ kopalni¹ pomys³ów i inspiracj¹. Szokuj¹ce i piêkne. W mieszkaniu Barbary, które jest miejscem niezwyk³ym, zas³uguj¹cym na odrêbn¹ opowieœæ, owady zaklête

w szklanych bry³ach, stanowi¹ piêkn¹ i oryginaln¹ ozdobê. Oprócz chrz¹szczy pod szk³em, w tym magicznym domu znajduj¹ siê tysi¹ce bibelotów, a ka¿dy jest osobn¹, fascynuj¹c¹ histori¹. W „œlepych” oknach roœnie zielona d¿ungla, roœliny oœwietlane sztucznym œwiat³em nadaj¹ wnêtrzu niesamowity klimat. W rogu wanna wype³niona suszonymi bukietami ró¿, na pó³kach piêknie oprawione tomy, przy kominku czai siê wypchana puma. Szkielet dziobaka, zasuszone jaszczurki, krokodyle z mosi¹dzu, wyszperane na pchlich targach i w sklepach z antykami meble i ró¿nego autoramentu przedmioty, mimo nagromadzenia, tworz¹ zadziwiaj¹co spójn¹ ca³oœæ. Ka¿da rzecz jest szlachetnej proweniencji i cieszy oko. A umiejêtna aran¿acja sprawia, ¿e smutno opuszczaæ ten odrealniony, baœniowy, zachwycaj¹cy œwiat. Zwierzê nawyków O ¿yciu prywatnym Basia Plewiñska opowiada chêtnie, choæ najciekawsze historie jak mówi z uœmiechem – nie nadaj¹ siê do druku. Kiedy pytam, czy nie ¿a³uje odrzuconych awansów milionerów i intratnych „transakcji wi¹zanych” – odpowiada, ¿e nigdy nie chcia³a byæ zamkniêta w klatce. Nawet jeœli ta mia³a byæ ze z³ota. Mam czêsto bardzo trudne ¿ycie – mówi. Ale swoje, w³asne. Wiem, ¿e absolutna wolnoœæ cz³owieka jest niemo¿liwa, ale w tych limitach, które mam, czujê siê wolna, niezale¿na. Wiêkszoœæ ¿ycia mieszka³am sama. Moje ma³¿eñstwa trwa³y maksymalnie rok, pó³tora. Nigdy tak naprawdê nie umia³am wyjœæ za m¹¿. Mê¿czyŸni, z którymi by³am, po pewnym czasie, wiêcej zabierali, ni¿ dodawali do mojego ¿ycia – zwierza siê. Cz³owiek jest zwierzêciem nawyków – ¿artuje Barbara. Przyzwyczai³am siê do samotnoœci i w tej chwili nie tolerujê ju¿ cudzej obecnoœci na d³u¿ej. Odpowiada mi to, bo zawsze potrzebowa³am du¿ej przestrzeni dla siebie. A mi³oœæ? Wierzê w mi³oœæ, bo j¹ prze¿y³am - mówi Artystka. Jeœli jednak chodzi o mê¿czyzn, sprawy siê komplikuj¹. Szuka³am tego, o czym pisze Rilke, ¿e kochankowie powinni chroniæ wzajemnie swoj¹ samotnoœæ (I hold this to be the highest task of a bond between two people: that each should stand guard over the solitude of the other.). Bardzo trudny koncept, niezrozumia³y przez wiêkszoœæ do dzisiaj. Moja mama zawsze mówi³a, ¿e nie potrafiê siê naprawdê zakochaæ, zaanga¿owaæ; ¿e ona od razu czu³a, ¿e posz³aby za moim ojcem na koniec œwiata, ¿e zrobi³aby dla niego wszystko. Ja nie. Nie ma faceta, za którym posz³abym na koniec œwiata – œmieje siê Basia. Drogi powinny iœæ równolegle. Poza tym trudno jest znaleŸæ kogoœ, dla kogo warto by³oby spróbowaæ. Mam du¿e wymagania w stosunku do mê¿czyzn, ale te¿ zdajê sobie sprawê z tego, ¿e nie spe³niam ich oczekiwañ. Wiêkszoœæ pragnê³a za³o¿yæ rodzinê, a ja nigdy nie chcia³am mieæ dzieci wyjaœnia. Zawsze mówi³am, ¿e zdecydowa³abym siê na dzieci, gdybym mog³a byæ ojcem, a nie matk¹. Uwa¿am, ¿e nie ka¿dy siê nadaje. Wiêc choæ lubiê du¿e rodziny, mam dobry kontakt z dzieæmi przyjació³ek, to cieszê siê, ¿e nie s¹ to moje dzieci. Czy nie ma poczucia straty? ¯alu, ¿e ominê³o j¹ jakieœ wa¿ne, ¿yciowe doœwiadczenie? Nie, wrêcz przeciwnie – odpowiada Barbara. Z biegiem lat zrozumia³am, ¿e pewne sprawy s¹ nieuniknione, jeœli chce siê byæ wiernym samemu sobie. Moja kuzynka czêsto mówi³a: denerwuje mnie, ¿e tak komplikujesz sobie ¿ycie. Ale szybko zrozumia³a i doceni³a moje zdecydowanie w byciu sob¹. Owszem, bycie outsiderem nie jest ³atwe. Muszê w³aœciwie zaczynaæ ka¿dego dnia od pocz¹tku. Ale jeœli ma siê zainteresowania, pasje, g³ód poznawania, zdolnoœæ do zachwytu najmniejszymi rzeczami, ani wiek, ani brak tzw. stabilizacji nie ma wielkiego znaczenia.

ZDJÊCIA: WERONIKA KWIATKOWSKA

³am œrodowisko artystyczne w SoHo, bywa³am w wielu ciekawych miejscach. Jednak, w odró¿nieniu od wiêkszoœci, nigdy nie bra³am narkotyków ani specjalnie nie pi³am, wiêc tê wielk¹ balangê obserwowa³am na trzeŸwo i muszê przyznaæ, ¿e z bliska nie wygl¹da³o to ju¿ tak przyjemnie – ¿artuje. Dalej pracowa³a w modelingu, ale szuka³a ju¿ dla siebie innego zajêcia. Chwyta³a siê ró¿nych prac, jednoczeœnie coraz bardziej zapuszczaj¹c korzenie w nowojorsk¹ glebê. Po roku by³o mi Nowego Jorku za ma³oopowiada Barbara. – Postanowi³am zostaæ d³u¿ej. No i zaczê³a siê walka o zielon¹ kartê. Zajê³o mi to tylko – œmieje siê – szesnaœcie lat. W czasie wgryzania siê w Wielkie Jab³ko Basia by³a m.in. stylistk¹, pracowa³a przy dekoracji choinek, odnawianiu brownstones, wydawaniu ksi¹¿ek dla dzieci czy niskobud¿etowym filmie. Bra³a udzia³ w niezliczonych projektach artystycznych, z których jednym z najwa¿niejszych by³o zaprojektowanie kostiumów do opery Philipa Glassa pt. Akhnaten.

13

u Nowy Jork szybko j¹ uwiód³. Outsider Nowy Jork wydaje siê byæ dla Barbary Plewiñskiej miejscem idealnym. Gotowym pomieœciæ wszystkie jej ekstrawagancje a jednoczeœnie nieustannie stymulowaæ, zadziwiaæ, osza³amiaæ. Nie mog³abym mieszkaæ w Polsce – przyznaje Artystka. W moim wieku, samotna kobieta, ¿yj¹ca ostentacyjnie poza wszelkimi normami? Chyba by mnie zjedli – œmieje siê. Tutaj jestem anonimowa, wsiadam na rower i o czwartej w nocy jadê na kawê. Albo rano, w pid¿amie schodzê do kiosku po gazetê. Nikt siê nie dziwi. Nie ocenia. Poza tym w Nowym Jorku mo¿na mieæ dostêp do ró¿nych œrodowisk, jest wiêksza rozpiêtoœæ, co bardzo sobie ceniê – dodaje. Polska bywa mentalnie doœæ prowincjonalna. Oczywiœcie, cz³owiek dojrzewa i, jak mawia Janusz Kapusta, w pewnym momencie ju¿ siê wie, co mog¹ najlepszego i najgorszego o tobie powiedzieæ. Niczym nie zaskocz¹ – œmieje siê. Wiêc choæ Nowy Jork te¿ w wielu aspektach potrafi byæ prowincjonalny, jest tutaj wiêcej przestrzeni. £atwiej siê oddycha. Jednak do ojczyzny lubi wracaæ. Szczególnie do rodzinnego Namys³owa: Têskniê za Polsk¹. Zawsze, kiedy tam jestem, mam fantastyczny czas. Bardzo lubiê Warszawê, choæ wiele rzeczy mnie tam dra¿ni – zwierza siê Basia. Te salony, saloniki, towarzystwa wzajemnej adoracji. Trochê za du¿o hipokryzji – ¿artuje. Uwielbiam Namys³ów. Mam tam przyjació³kê z dzieciñstwa, niezwykle interesuj¹c¹ osobê, bardziej œwiatow¹ ni¿ wielu mieszkañców metropolii. Odwiedzam te¿ przyjació³ki mojej matki. To czêsto proste, ale niezwykle m¹dre i wspania³e kobiety, od których wiele siê uczê. Zreszt¹ zawsze ceni³am tzw. zwyk³ych ludzi, z ich myœleniem wprost, jak¹œ prawd¹, któr¹ w sobie nosz¹. Czasami jedno, przypadkowe spotkanie z takim cz³owiekiem ma wiêksze znaczenie, ni¿ wszystkie „routy” razem wziête. Tu i teraz Kiedy pytam o ¿yciow¹ filozofiê, Basia odpowiada bez namys³u: ¿yæ w danym momencie. Ale przecie¿ egzystencja pozbawiona poczucia choæ cienia stabilizacji, bezpieczeñstwa, wydaje siê bardzo trudna, jeœli nie niemo¿liwa. ¯ycie z miesi¹ca na miesi¹c, bez planu i pewnoœci tzw. jutra to dla wielu

koszmar na jawie. Ale nie dla niej. ¯yjê w zgodzie z w³asn¹ natur¹ – mówi Plewiñska. Nie robiê planów, bo z nich nigdy nic nie wychodzi – t³umaczy. Nie mam po prostu innego wyjœcia. Jak mia³abym ¿yæ inaczej? Iœæ do pracy, od dziewi¹tej do pi¹tej? Umar³abym! – œmieje siê Barbara. Czasami ktoœ pyta, czy nie ¿a³ujê ¿ycia milionerki, które teoretycznie mog³abym prowadziæ. Nie. Nie ¿a³ujê. I nikomu nie zazdroszczê. Cudze ¿ycie, to nie jest moje ¿ycie. Nie ma sensu porównywaæ i gdybaæ – kontynuuje Artystka. Mam kilka przyjació³ek, które bardzo dobrze wysz³y za m¹¿ i mogê przyjrzeæ siê ich ¿yciu z bliska. Dlatego wiem, ¿e nie nadawa³abym siê do tego. Jestem samotnikiem. Pozornie bardzo social, ale potrzebujê przestrzeni i taki spokój, który coraz bardziej sobie ceniê. A przebywanie w „z³otej klatce” niesie ze sob¹ – wbrew pozorom – wiele obowi¹zków i wymusza pewien styl ¿ycia, który jest mi ca³kiem obcy. Kamienie Basia powtarza, ¿e ceni osoby kreatywne, które maj¹ nieustann¹ ciekawoœæ œwiata. ¯ywy umys³. I dobre serce. Nie oceniam ludzi tylko po tym, jak zachowuj¹ siê w stosunku do mnie – mówi – ale obserwujê, jak traktuj¹ innych. Doceniam bezinteresownoœæ. Zawsze mia³a du¿o przyjació³, by³a otwarta na ludzi. Z czasem jednak nauczy³a siê, ¿e potrzebny jest czas i przys³owiowa beczka soli. Mam intuicjê – wyznaje. Wyczuwam, kto mnie lubi i za co. Nie dam siê ³atwo nabraæ na powierzchowne komplementy – œmieje siê. PrzyjaŸniê siê z Amerykanami, choæ rzeczywiœcie ich wyczucie przyjaŸni jest inne ni¿ nasze. Dlatego bli¿ej mi do Europejczyków czy ludzi z Ameryki Po³udniowej – podsumowuje. Serdecznoœæ, z jak¹ Basia Plewiñska przygl¹da siê œwiatu jest dzisiaj czymœ szalenie rzadkim. Mo¿e dlatego jej ¿ycie pe³ne jest nieprawdopodobnych historii, przepiêknych miejsc i niezwyk³ych ludzi. Wszyscy doœwiadczamy w ¿yciu cierpienia, walczymy z rutyn¹ codziennoœci – mówi Barbara – ale czasem zdarzaj¹ siê momenty nadzwyczajne, które s¹, jak szlachetne kamienie, klejnoty. Mo¿emy nanizaæ je na ¿y³kê i nosiæ, jak najcenniejszy naszyjnik. Trzeba tylko umieæ je dostrzec. Zobaczyæ. Weronika Kwiatkowska


14

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Literatura amerykañska wed³ug mnie

Czes³aw Karkowski

Mistrz grozy i fantastyki Kiedy do potrzeb tego szkicu zacz¹³em przegl¹daæ i ponownie czytaæ wybrane opowiadania Edgara Allana Poe, przekona³em siê do opinii znawców wskazuj¹cych na „Zag³adê domu Usherów” jako na jedn¹ z jego najlepszych nowel.

Poego, 19 stycznia, na jego grobie ktoœ zostawia³ (w nocy) niedopit¹ butelkê koniaku (w domyœle: czêœæ wypita na toast z okazji urodzin) i trzy ró¿e. Tajemniczego wielbiciela (prawdopodobnie kilka osób) nigdy nie uda³o siê zidentyfikowaæ. Zdaje siê, ¿e od paru lat ju¿ siê to skoñczy³o. Zainteresowani mog¹ sprawdziæ wpisuj¹c na Google „Poe’s toaster”. Edgar Allan Poe by³ popularnym za ¿ycia pisarzem, a mo¿e nawet jeszcze popularniejszym poet¹. Œwietnym, romantycznym autorem wierszy pe³nych mistycznej mi³oœci, tajemniczych l¹dów, odleg³ych krain i duchów piêknych kobiet. Lubiê jego wiersze, choæ s¹ przegadane. No có¿, taka obowi¹zywa³a w jego czasach maniera. Poe mia³ szczêœcie do t³umaczy w Polsce, by³ jednym z popularniejszych poetów w latach neoromantyzmu, najchêtniej przek³adanych. W 1845 r. opublikowa³ d³u¿szy poemat pt. „Kruk”. Utwór sta³ siê natychmiastowym przebojem. W domu podmiotu lirycznego poematu zatopionego w starych ksiêgach zjawia siê nieoczekiwany goœæ. Przez okno o pó³nocy wlatuje do niego kruk, który potrafi wypowiedzieæ jedno s³owo: „Nevermore” (na polski prze³o¿ono jako „nigdy ju¿”; dobrze siê rymowa³o!).

Duszna atmosfera tego opowiadania o dekadenckiej rodzinie, opowieœci coraz nieuchronniej zmierzaj¹cej do zakoñczenia pe³nego najwy¿szej grozy, jest faktycznie przera¿aj¹ca. Mistrz amerykañskiego horroru wspi¹³ siê tutaj na szczyty kunsztu. Mnie jednak, jako m³odego czytelnika Poego jeszcze w Polsce, bardziej przestrasza³y utwory pe³ne horrorystycznego sztafa¿u, jak „Czarny kot”, powiedzmy. Mamy w nim wszystko, co potrzebne dla pobudzenia wyobraŸni: i okrutnego szaleñca-narratora, i zbrodniê, i kota-wys³añca piekie³ i ujawnienie morderstwa w najbardziej makabrycznych okolicznoœciach, wskazuj¹cych wprost na interwencjê si³ pozagrobowych. Czegó¿ wiêcej trzeba, by zetkn¹æ siê z potworn¹ tajemnic¹ zaœwiatów pe³nych bytów pilnie obserwuj¹cych nas tutaj, na ziemi, rzeczywistoœci przenikaj¹cych siê i wspó³obecnych. „Beczka amontillado” Jednak w miarê wyd³u¿ania siê ¿ycia i po latach doœwiadczeñ, nie potrzebujemy zewnêtrznych rekwizytów, by wiedzieæ, ¿e najbardziej przera¿aj¹cy jest sam cz³owiek ze swym labiryntem emocji, uczuæ, myœli. Szaleñstwo w nas tkwi¹ce, pok³ady nieznanego, przyczajone w naszej œwiadomoœci i podœwiadomoœci (choæ Poe, naturalnie, nie zna³ tego terminu) – w takich sytuacjach faktycznie stajemy w obliczu czegoœ obcego i strasznego. Ów inny drzemi¹cy w nas, nieoczekiwanie zaczyna siê budziæ, stajemy siê kimœ innym, ujawniamy cechy, których nikt, ani my sami, nie podejrzewalibyœmy. Znak, ¿e mózg „wyszed³ z formy” i nie jesteœmy ju¿ w stanie kontrolowaæ potêg, które nami zaw³adn¹. Czy moce te wy³oni³y siê z nas, czy te¿ czyha³y w zaœwiatach? W ró¿nych opowiadaniach autor odmiennie przedstawia tê kwestiê. No có¿, sam Poe, alkoholik czêsto bliski ob³êdu z powodu nieszczêœæ ¿yciowych, zna³ doskonale te stany. Edgar Allan Poe jest „ojcem” duchowym wszystkich póŸniejszych autorów grozy i horroru: Roberta L. Stevensona z jego „Doktorem Jekyllem i panem Hyde”, Guy Maupassanta z jego „Horl¹” (chyba najstraszniejszym opowiadaniem, jakie czyta³em w ogóle), Howarda P. Lovercrafta, póŸniejszego amerykañskiego œwietnego pisarza strachu i niesamowitoœci. Najlepsza pod tym wzglêdem nowela Poego? Bezsprzecznie „Beczka amontillado” o mœciwym w³oskim arystokracie, który w lochach ¿ywcem zamurowuje przyjaciela, za to, ¿e go kiedyœ obrazi³. Nie tylko same okolicznoœci niechybnej œmierci nieszczêsnego Fortunato oraz niewiarygodna zawziêtoœæ narratora budz¹ przera¿enie, co i narracja opowiadania: oszczêdna, sucha relacja o tym, jak zwabi³ sw¹ nic nie podejrzewaj¹c¹ ofiarê w podziemia oraz krótki „techniczny” opis przykucia go do œciany i zamurowa-

u Edgar Allan Poe jest ojcem opowieœci grozy i horroru. nia otworu. Reszta pozostawiona wyobraŸni czytelnika: domys³ potwornej w mroku samotnoœci nieszczêœnika bez nadziei na pomoc, pogrzebania za ¿ycia (najwiêkszej chyba obsesji Poego), powolne konanie z g³odu, pragnienia, które szarpaæ bêd¹ jego cia³o od wewn¹trz, ¿r¹cej saletry od³o¿onej na murach, która k¹saæ bêdzie cia³o od zewn¹trz i szaleñstwa, które zniszczy jego mózg. Co gorsze? Przedstawienie podobnie sadystycznie pomyœlanej, powolnej œmierci znajdujemy w „Studni i wahadle”, gdzie wiêzieñ hiszpañskiej inkwizycji zostaje skazany w lochu na samotny wybór miêdzy wahad³em, które go przetnie na pó³, albo studni¹ bez dna, w któr¹ mo¿e skoczyæ. Albo wolna œmieræ w mêczarniach, albo szybka (byæ mo¿e) – z upadku. Wielkie wra¿enie zrobi³ na mnie mniej znany utwór Poego „Rêkopis znaleziony w butelce” – opowieœæ rozbitka gdzieœ na Pacyfiku, który trafia na statek-widmo, lataj¹cego Holendra i wraz z nim, z jego coraz bardziej zmursza³¹ za³og¹ duchów p³ynie ku ostatecznej (ekstatycznej) zag³adzie. A mo¿e to opis majaków szaleñca-rozbitka, któremu widmo œmierci na ocenie z g³odu i pragnienia pomiesza³o zmys³y?

Poe za ¿ycia i po œmierci I tak mo¿na by cytowaæ i przytaczaæ utwory amerykañskiego pisarza, z których ka¿dy jest doskona³y, ka¿dy w swoim rodzaju. Edgar Allan Poe pisa³ swoje opowiadania do amerykañskiej prasy. Zarabia³ w ten sposób na ¿ycie. By³ dziennikarzem, pisarzem, poet¹. ¯y³ gorzej ni¿ nêdznie, z w³asnej winy. Pi³ du¿o, pisa³ gor¹czkowo dla pieniêdzy, tu³a³ siê z miejsca na miejsce. W ostatnich latach ¿ycia mieszka³ w Nowym Jorku. Jak pisa³ w jednym z listów, wyjecha³ wraz z chor¹ na gruŸlicê ¿on¹ za miasto do wsi Fordham. Dziœ jest to czêœæ Bronksu, a domek Poego nadal stoi przy ruchliwej arterii Grand Concourse i mo¿na go zwiedzaæ. Nêdzn¹ te¿, w tajemniczych okolicznoœciach, mia³ i œmieræ. Na pocz¹tku paŸdziernika 1849 r. znaleziono go w Baltimore na ulicy nieprzytomnego. Z alkoholu, z doœæ powierzchownych obra¿eñ, w cudzym ubraniu. Rozmaite s¹ teorie na temat jego ostatnich dni. Nie odzyska³ przytomnoœci, zmar³ w szpitalu 9 paŸdziernika, pochowano go w Baltimore. Mistrz ciemnej tajemnicy i d³ugo po œmierci jeszcze zastanawia³. Od dziesi¹tków lat w rocznicê urodzin

Podmiot liryczny toczy z tajemniczym przybyszem rozmowê, w istocie – monolog. Krótkie nevermore wys³annika piekie³ brzmi jak odpowiedŸ i komentarz do w¹tpliwoœci i problemów cz³owieka. „Nigdy ju¿” stwarza jednoczeœnie atmosferê melancholii, przygnêbienia, niespe³nionej têsknoty, beznadziejnego kresu. „Kruk” bi³ rekordy powodzenia. Czytano go, przedrukowywano, zapraszano Poego na salony do czytania swego poematu. Nie móg³ jednak nigdzie siê zakotwiczyæ na sta³e. Prace, jakie otrzymywa³, koñczy³y siê prêdzej czy póŸniej, próbowa³ uruchomiæ w³asne pismo, przez korzystne ma³¿eñstwa – ratowaæ siê materialnie. Nic z tego nie wychodzi³o. DoraŸnie wiêc pisa³, aby zarobiæ na ¿ycie i na wódkê. Tak powstawa³y najœwietniejsze jego opowiadania. Do najlepszych na pewno nale¿y utwór pt. „Fakty w sprawie œmierci pana Valdemara” – upiorna opowieœæ o cz³owieku, który nie mo¿e umrzeæ, albowiem tu¿ przed œmierci¹ na nieuleczaln¹ chorobê zosta³ zahipnotyzowany i jego dusza schwytana w sid³a hipnozy nie mo¿e odejœæ w zaœwiaty: cia³o i dusza trwaj¹ w zawieszeniu, a wobec braku rozwi¹zania sytuacji ofiara eksperymentu, jak i tamten œwiat coraz bardziej siê niecierpliwi¹. Poe wymyœla³ coraz to inne historie, aby zadowoliæ wydawców pism. Na ponad 50 lat przed Conanem Doylem przedstawi³ metodê rozumowania, któr¹ póŸniej z tak wielkim powodzeniem zacz¹³ stosowaæ Sherlock Holmes. Jego „Morderstwo na Rue Morgue” to popis „dedukcyjnej” metody zastosowanej do rozwi¹zania zagadki tajemniczego podwójnego morderstwa w Pary¿u. „Z³oty ¿uk” to z kolei wykorzystanie kryptografii, odczytania tajemniczego, pomys³owego szyfru prowadz¹cego do znalezienia ukrytego skarbu. Najlepszy by³ jednak w opowiadaniach niesamowitych, grozy i horroru. Sta³ siê niekwestionowanym mistrzem, „ojcem” gatunku (choæ by³y i wczeœniejsze, œwietne brytyjskie na przyk³ad utwory tego typu) i wzorem do naœladowania. ❍


15

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Nowojorskie sylwetki

Halina Jensen

Dama ze skalpelem Medium is the message czyli œrodek przekazu sam staje siê przekazem. Nikomu jeszcze siê nie œni³o o telewizji, gdy X Muza zaczê³a kszta³towaæ mody i trendy. B³êkitny, a raczej jasno-szary dymek snu³ siê na du¿ym ekranie przez ca³e dekady.

W

ielu aktorów z tej epoki nie mo¿na sobie wyobraziæ inaczej jak z papierosem, tkwi¹cym w k¹ciku ust. Najlepszym przyk³adem jest tu Humphrey Bogart, który zapisa³ siê w pamiêci widzów w filmie „Casablanca”. Hollywood funkcjonowa³ wówczas nieomal¿e jako bezp³atna machina reklamowa, opanowana bez reszty przez producentów nikotyny. Ju¿ po koniec lat 20. ubieg³ego wieku temu na³ogowi uleg³y bohaterki srebrnego ekranu i to niekoniecznie obsadzone w rolach kobiet o swobodnych obyczajach. Nic dziwnego, i¿ sufra¿ystki z tych lat nie tylko zrzuca³y staniki, ale i demonstracyjnie pali³y w miejscach publicznych. Przekonanie o szkodliwoœci tytoniu nie jest bynajmniej ¿adnym wspó³czesnym odkryciem. Wiedzieli o tym doskonale XIX- wieczni lekarze. Uwa¿a³i oni papierosy za znacznie groŸniejsze dla zdrowia od fajek czy cygar. Do najbardziej zagorza³ych wrogów palenia nale¿a³a wówczas Mary Edwards Walker, o której bêdzie tu mowa.

M

ary przysz³a na œwiat 28 listopada 1832 r. w miejscowoœci Oswego, po³o¿onej w dolinie Hudsonu. Garn¹c siê do nauki, najm³odsza z piêciu sióstr, sta³a siê ulubienic¹ ojca, który by³ domowym lekarzem. Ju¿ ucz¹c siê na pensji dla panienek z dobrego domu, zapragnê³a pójœæ w jego œlady. Przekona³a go po wielu perswazjach, sk³adaj¹c papiery w Syracuse Medical College. Zosta³a przyjêta dziêki doskona³emu œwiadectwu z gimnazjum jak równie¿ rodzicielskiej rekomendacji (!). Ojciec zaœwiadczy³, i¿ pomaga³a mu w gabinecie, co by³o zgodne z prawd¹. Podczas studiów poœlubi³a absolwenta tej uczelni Arthura Millera. Po czym wszelki œlad po mê¿u zagin¹³ w jej oficjalnym ¿yciorysie. Jak mo¿na s¹dziæ, bra³ on udzia³ w wojnie domowej, staj¹c siê jedn¹ z ofiar w krwawym konflikcie pomiêdzy Uni¹ i Konfederacj¹. Gwoli przypomnienia toczy³ siê on pomiêdzy Po³udniem i Pó³noc¹. Koñcz¹c studia w 1855 r., Mary Edwards Walker sta³a siê pierwszym amerykañskim lekarzem w spódnicy, a kto wie czy nie na œwiecie. Aby pokonaæ istniej¹ce uprzedzenia, przez wiele lat pe³ni³a funkcjê pielegniarki przy operacjach. Podpatruj¹c chirurgów, by³a pewna, i¿ potrafi równie sprawnie pos³ugiwaæ siê skalpelem. Jak zrz¹dzi³ sprzyjaj¹cy jej los, sprawdzi³a to podczas tragicznego wypadku. Mary Edwards Walker uda³o siê wówczas urato-

waæ zagro¿one ludzkie ¿ycie. Pozwoli³o jej to na uzyskanie dodatkowej specjalizacji. PrzyjaŸni¹c siê z sufra¿ystkami z doliny Hudsonu, którym przewodzi³y wojuj¹ce damy o silnych charakterach, domaga³a siê wraz z nimi prawa g³osu dla kobiet. W przededniu wojny cywilnej bogata nowojorska dama Theodore Dix powo³a³a do ¿ycia korpus pielêgniarek, który w³asnym sumptem wyposa¿y³a. Zdoby³ on sobie wkrótce miano Angels of Mercy. Nie mog¹c uzyskaæ statusu wojskowego chirurga, Mary zaci¹gnêla siê w poczet Anio³ów Mi³osierdzia. By³y to jednak barwy ochronne, gdy¿ dokonywa³a ona operacji na polach kilku bitew, ratuj¹c ¿ycie skalpelem i to niezale¿nie od rangi czy te¿ sztandaru rannego. Zaczê³a wtedy nosiæ mêski, acz cywilny ubiór. Wykaza³a siê wówczas nadzwyczajnym poœwiêceniem i odwag¹, ratuj¹c niejednokrotnie ¿o³nierzy spod gradu ku³. Nic wic dziwnego, i¿ ju¿ w trakcie wojny Mary uzyska³a status wojskowego lekarza przy 52 Regimencie Piechoty. Zwa¿ywszy na jej p³eæ, stanowi³o to nadzwyczajne wyró¿nienie. Gdy dosta³a siê do niewoli w Richmond, konfederaci nie bardzo wiedzieli, co robiæ z niewiast¹ w mêskim przebraniu, uznaj¹c j¹ pocz¹tkowo za szpiega. Trzymali j¹ dla przyzwoitoœci w osobnej celi. Nie zabawi³a tam d³ugo, gdy¿ przy pierwszej sposobnoœci zosta³a wymieniona na innego jeñca. Wróci³a wtedy z triumfem do w³asnego oddzialu, gdzie doslu¿y³a siê w koñcu stopnia majora. Przegrywaj¹c wojnê, przywódca Po³udnia, genera³ Robert E. Lee podpisa³ akt kapitulacji 9 kwietnia 1865 r. Nadszed³ wiêc czas na uhonorowanie bohaterów. Znalaz³a siê wœród ich tak¿e Mary Edwards Walker. Przyznano jej wówczas Medal of Honor. Mary zosta³a wtedy zaproszona wraz z innymi bohaterami na uroczystoœæ, która odby³a siê w Bialym Domu. Odznaczenia i medale wrêcza³ im Andrew Jackson, 17. prezydent z rzêdu.

M

anifestuj¹c swoje pog³¹dy ju¿ w czasach pokoju, nie zaprzesta³a walki w ich obronie. Osiad³a po wojnie w Nowym Jorku. Ograniczaj¹c tu czêœciowo swoj¹ lekarsk¹ praktykê. Mary Edwards Walker zajê³a siê w wolnych chwilach pisaniem poradników typu jak zachowaæ zdrowie, czy te¿ wychowywaæ dzieci na przyzwoitych ludzi i obywateli. Rozchodz¹c siê w mgnieniu oka, przynosi³y jej one znaczne dochody. Pragn¹c ulepszyæ swoj¹ ojczyznê, gor¹ca patriotka pisa³a te¿ manifesty i odezwy. Wyda³a równie¿ zagorza³¹ walkê papierosom i alkoholowi, które uwa¿a³a za dwie najgorsze plagi ludzkoœci. ¯ywi³a bowiem niezbit¹ pewnoœæ, i¿ palenie szkodzi p³ucom, os³abia serce i wywo³uje inne schorzenia. Z kolei picie nie tylko rujnuje zdrowie, ale tak¿e demo-

u

Mary Edwards Walker – pierwsza kobieta lekarz.

ralizuje jednostki i niszczy rodzinê. U¿ywaj¹c mocnych s³ów, Mary Edwards Walker piêtnowa³a ostro wszelkie na³ogi, traktuj¹c je jako rodzaj niewolnictwa, przyznaj¹c tak¿e, i¿ ma ono bardzo specyficzny charakter. Mia³a tu zapewne na myœli zniewolenie nie tyle cia³a, co umys³u. Nic dziwnego, i¿ walczy³a z nimi publicznie na wszelkie sposoby. Protestowa³a nie tylko s³owem, prowadz¹c krucjatê w gazetach i wydawanych na w³asny koszt broszurach, ale i czynem. Zrêcznym ruchem rêki dzier¿¹cej nieod³¹czn¹ parasolkê wytr¹ca³a papierosa lub cygaro z ust przechodnia, niepodziewaj¹cego siê takiego ataku. Wkrótce sta³a siê postrachem nowojorskich ulic. Uchodzi³o jej to na sucho, mo¿e dlatego, ¿e zupe³nie nie zwa¿a³a na obowi¹zuj¹ce konwenanse. Mary nosi³a bowiem mêskie przebranie na codzieñ. By³ to zreszt¹ ubiór d¿entelmena. W dzieñ powszedni zak³ada³a cylinder, ciemny garnitur i paltot w razie niepogody. W damskim odzieniu Mary chodzi³a wy³¹cznie do koœcio³a, sk³adaj¹c po po³udniu b¹dŸ rodzinne, b¹dŸ te¿ towarzyskie wizyty. Uchodz¹c za orygina³a, mia³a doœæ szerokie grono znajomych. Za to w œwiêta pañstwowe paradowa³a w mundurze majora, z medalem przypiêtym do piersi. Nic dziwnego, i¿ trafia³a od czasu do czasu do aresztu za obrazê moralnoœci. Nieustaj¹ca bojowniczka za tak¹ czy inn¹ sprawê dopiê³a wreszcie swego celu. Zasypuj¹c senatorów i kongresmenów listami, wywalczy³a w koñcu zezwolenie na noszenie mêskiego ubrania na codzieñ i wojskowego munduru na specjalne œwiêta.

Po tym zwyciêstwie przyst¹pi³a do krucjaty przeciwko gorsetom i turniurom. Nie licz¹c siê ze s³owami, obwieszcza³a wszem i wobec, i¿ szkodz¹ one zdrowiu i budz¹ powszechne zgorszenie jako wyuzdany wymys³ paryskich ladacznic. Cechowa³o j¹ ¿elazne zdrowie i zdawa³a siê posiadaæ niewyczerpane wprost zasoby energii. O¿ywiona aktywnoœæ na ró¿nych polach nie przeszkodzi³a wiêc Mary Edwards Walker w uprawianie medycyny.

W

1917 r. nast¹pi³a rzecz bez precedensu – mianowicie czystka medalowa, której ofiar¹ padli uczestnicy wojny domowej. Argumentowano i nie bez racji, i¿ Abraham Lincoln rozdawa³ ordery na prawo i lewo. W rezultacie prac specjalnej komisji a¿ 910 uczestników walk straci³o swoje odznaczenia. Znalaz³a siê wœród nich tak¿e Mary Edwards Walker. Krewka dama nie da³a siê jednak zweryfikowaæ. Over my dead body – odpowiedzia³a na oficjalne pismo z Wasyngtonu. Có¿ by³o robiæ; w obawie przed nieuchronnym skandalem zostawiono j¹ w spokoju. Jedna z najbardziej niezwyk³ych osobistoœci spoœród nowojorskich sylwetek zmar³a 21 lutego 1919. Mary Edwards Walker zosta³a pochowana w wojskowym mundurze z przypiêtym medalem. W orszaku pogrzebowym szli jej towarzysze broni. Na w³asn¹ prosbê spoczê³a na cmentarzu w Oswego. Jedna z bohaterek tej wojny doczeka³a siê w Waszyngtonie wojskowej kliniki swego imienia, zaœ w 1989 roku czyli po 70. latach, amerykañska poczta wyda³a znaczek z jej podobizn¹. ❍


KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

16

MICHA£ PANKOWSKI

TAX & CONSULTING EXPERT

97 Greenpoint Avenue - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

ADAS REALTY

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

CEZARY DODA - BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email: cezar@cezarsells.com

KOBO MUSIC STUDIO - Nauka gry na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kontakt - Bo¿ena Konkiel. Tel. 718-609-0088

PACZKI

EXIT REALTY MINIMAX Marek Suchocki

MIENIE PRZESIEDLEÑCZE

DANIEL ANDREJCZUK

Odbiór paczek z domu klienta. POLONEZ Z GREENPOINTU

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w

159 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222 718-389-6001; 718-389-2422

Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz. Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

Tel. (718)

24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

Real Estate Agent Brooklyn i Staten Island 121 Greenpoint Ave., Brooklyn, NY 11222 Cell: 347-357-4337 or Office: 718-609-0800

Kupno-Sprzeda¿ / House-Condo Apartamenty do wynajêcia

MARZEC REAL ESTATE, INC.

599-2047

(347) 564-8241

Adwokat Darius A. Marzec serdecznie zaprasza do swojego nowego biura Real Estate na Greenpoincie:

PIJAWKI MEDYCZNE

HIRUDOTERAPIA ✗ Oczyszczaj¹c swoje cia³o, pozbywasz siê chorób ✗ Tak¿e terapia odm³adzaj¹ca ✗ Pijawki u¿ywane jednorazowo ✗ Gabinety na Greenpoincie, w New Jersey i Connecticut

Proszê dzwoniæ, by umówiæ siê na wizytê: 646-460-4212

817 B Manhattan Avenue, Greenpoint, Brooklyn (blisko Calyer Street)

Prosimy o zg³aszanie domów na sprzeda¿ i mieszkañ do wynajêcia:

Teresa Stefañski Real Estate Agent:

(718) 383-2500 **Bezp³atnie sprawdzamy historie kredytowe lokatorów**

W celach prawnych proszê dzwoniæ do mecenasa Marca: (718) 609-0300 Mecenas ma uprawnienia w 10 stanach USA: New York, New Jersey, Connecticut, Floryda, Illinois, California, Washington, D.C., Pennsylvania,Massachusetts, Hawaje. 776 A Manhattan Ave., 2 piêtro Brooklyn, NY 11222, Tel. 718-609-0300 225 Broadway, S. 3000 New York, NY 10007, Tel. 212-267-0201 1000 Clifton Ave. Clifton, NJ 07013 Tel. 973-920-7925 4 N 6th Street, Stroudsburg, PA 18360 Tel. 973-920-7925

DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722

WYCIECZKI Niagara & 1000 Wysp, Boston, Washington, Filadelfia i wiele innych WYSY£KA PACZEK - odbiór z domu klienta MIENIE PRZESIEDLEÑCZE

Paczki Drog¹ lotnicz¹ i morsk¹, dostarczane do domu odbiorcy szybko i bezpiecznie.

Wysy³ka pojazdów Motocykle, samochody, vany, limuzyny, sprzêt wodny a nawet ma³e samoloty mo¿emy ³atwo wys³aæ.

APOSTILLE $80 T£UMACZENIA ODWOZY NA LOTNISKA DROBNE PRZEPROWADZKI

WYNAJEM MA£YCH I DU¯YCH AUTOBUSÓW NA RÓ¯NE OKAZJE POLONEZ Z GREENPOINTU 159 Nassau Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6001; 718-389-2422 www.poloneztour.com

Przewóz towarów Zapewniamy pe³n¹ dokumentacjê, aby ubezpieczyæ twoje towary i dostarczyæ do miejsca przeznaczenia na czas.

Miêdzynarodowe przeprowadzki Zapewniamy pe³ny serwis przy przeprowadzkach wszystkich rzeczy (opakowania, transport), które wysy³asz do Twojego nowego domu.

Naszym celem jest zapewnienie najwy¿szej jakoœci us³ug, co czyni nas najlepsz¹ i najwiêksz¹ firm¹ przewozow¹ do Polski i innych krajów Europy Wschodniej. Wraz z ponad setk¹ agentów ze Wschodniego Wybrze¿a USA staramy siê, by Twoje wszystkie przesy³ki dotar³y na miejsce we w³aœciwym czasie. Powierzaj¹c nam swoje rzeczy, mo¿esz byæ pewien, ¿e odda³eœ je w najlepsze rêce, firmie z ponad 50-letnim doœwiadczeniem, najstarszej na rynku.

1-800-229-DOMA / www.domaexport.com / services@domaexport.com


17

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Anna-Pol Travel REJS PO KARAIBACH Z POLSKIM PRZEWODNIKIEM 16 - 25 LISTOPADA 2013

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda. WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Fortunato Brothers

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555 E-mail: sroczynska@aol.com ✓ PODATKI INDYWIDUALNE ROZLICZENIA BIE¯¥CE I LATA UBIEG£E ✓ NUMER PODATNIKA -ITIN ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy ✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)

, broker Victor Wolski, associate broker Diane Danuta Wolska

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Zapraszamy 7 dni w tygodniu

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

✓ BILETY LOTNICZE i WYCIECZKI ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ NOWA USTAWA IMIGRACYJNA - ZIELONE KARTY DLA M£ODZIE¯Y ✓ AMERYKAÑSKIE ID I MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY

ZAPRASZAMY! *

Darmowa wycena domów i nieruchomoœci

*

Rent – Rejestracja – DHCR

*

Notariusz

Kupcy i lokatorzy czekaj¹ Zg³oœ dom do sprzeda¿y Zg³oœ mieszkanie do wynajêcia l

l

l

l

l

l

Zapraszamy: 933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com Tel. 718-609-1485

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ

AUTORYZOWANY DEALER Znajdziesz nas www.adelco.com

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ❍ T³umaczenia ❍ Bilety Lotnicze ❍ Us³ugi Konsularne ❍ Notariusz publiczny ❍ Wysy³ka paczek morskich i lotniczych ❍ Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express “US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”

SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACH SAMOCHODÓW EUROPEJSKICH

Wykonujemy coroczne inspekcje stanowe

Greenpoint - (718) 349-0433 384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St./ Godziny otwarcia: pon-pi¹tek 8am-6pm, sobota 8am-1pm Akceptujemy karty: VISA, MASTER, DISCOVER


18

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Brama Przychodz¹ do mnie ludzie stamt¹d. Zza wielkiej wody. D³ugiego, mêcz¹cego snu. Z którego nie mogê siê wybudziæ. Pojawiaj¹ siê. Bez zapowiedzi. Jakoœ tak mimochodem. Przynosz¹ historie. Odmieniaj¹ s³owo Polska. Przez wszystkie œmiertelne i uleczalW ERONIKA K WIATKOWSKA ne przypadki. Fluorescencyjnym flamastrem. Albo w¹t³¹ kresk¹ o³ówka. Rysuj¹ kontury. Kraju. Staj¹c siê niechc¹cy pomostem. A mo¿e raczej szalup¹. W której dryfujê w stronê domu. Domu. Z wielkiej litery. Micha³ i Wawrzyniec. Wygl¹daj¹ jak by ca³e ¿ycie spêdzili na Bedford. Obaj nosz¹ brody. I wyœwiechtane swetry. Jeden z nich ma do kompletu czarne, grube oprawki. Ale zanim zd¹¿ê wydrukowaæ etykietkê, uprzedza, ¿e zwykle ich nie nosi. Nie chce uchodziæ za hipstera. Studiowali razem na Akademii Sztuk Piêknych w Warszawie. Razem wybrali siê w podró¿. Najpierw na Syberiê. Autostopem. Zatrzymywali siê u przygodnie poznanych ludzi. Za ³ó¿ko i ciep³y posi³ek odwdziêczaj¹c siê prac¹. Jeden z gospodarzy poprosi³ o wymalowanie bramy. Z pozoru proste przedsiêwziêcie nabra³o symbolicznego znaczenia. Po powrocie powsta³a wystawa zatytu³owana Wrota. A nastêpnie ksi¹¿ka o syberyjskich

przygodach, któr¹ napisali i wydali miêdzy innymi po to, by zarobiæ na bilety lotnicze do Nowego Jorku. Przez dziesiêæ dni w Tate Modern i na Brick Lane w Londynie, w drodze, jak podkreœlaj¹, dystrybucji bezpoœredniej, sprzedawali kolejne egzemplarze What was what is and what will happen. Uda³o siê. Przylecieli do Ameryki. Siedz¹ teraz po drugiej stronie sto³u i opowiadaj¹ Warszawê, Polskê, siebie, nas. Skromni. Trochê wycofani. Szczególnie Wawrzyniec, który wa¿y ka¿de s³owo. I chyba chêtniej s³ucha. Piêtrz¹cych siê dygresji i karko³omnych prób rekapitulacji kilku imigranckich losów. Ch³opcy zatrzymuj¹ siê u (nie) znajomych. Mieszkaj¹ po kilka dni w jednym miejscu, a potem szukaj¹ kolejnej mety. Micha³ ¿artuje, ¿e podró¿uj¹, jak w dziewiêtnastym wieku, z listem polecaj¹cym. I podobnie, jak na g³êbokiej, rosyjskiej prowincji, wielkodusznym gospodarzom oferuj¹ pomoc. Mo¿emy wymalowaæ pokój albo naprawiæ sp³uczkê – deklaruj¹. A mo¿e napiszecie za mnie felieton? – pytam, bo ju¿ zd¹¿y³am zaproponowaæ warszawiakom nocleg, gdyby okaza³o siê, ¿e z poprzedniego mieszkania musz¹ siê ewakuowaæ w trybie natychmiastowym. Spotkanie krótkie. Chcia³oby siê wiêcej. Œwie¿ego spojrzenia. Refleksji nieobci¹¿onej przyzwyczajeniem. Uprzedzeniem. Zgorzknieniem imigranta. Wydaje siê, ¿e m³odzi artyœci maj¹ doœæ wra¿liwoœci, by nie popaœæ w bana³, opisuj¹c to miasto, obserwuj¹c je. Jestem ciekawa, jakim Nowy Jork im siê jawi. Któr¹ z twarzy pokazuje. Któr¹ potrafi¹, albo chc¹, zobaczyæ.

Liczy siê czas

Pomó¿my Adasiowi

u Adaœ Aftyka. Jeœli na fotografii dziecka widzisz ¿ó³ty b³ysk w jego oku, nie lekcewa¿ tego! To mo¿e byæ rak. Taki jest objaw tej okrutnej choroby oka. Aby wykluczyæ zagro¿enie, wystarczy zg³osiæ siê do okulisty na bezbolesne badanie. Wczeœnie postawiona diagnoza ratuje widzenie. Od 2006 roku kuracja melphalanem, opracowana przez dr Davida Abramsona z Nowego Jorku /Memorial Sloan-Kettering Cancer Center/ przynios³a rewelacyjne rezultaty w walce z siatkówczakiem, rakiem oka zwanym te¿ retinoblastom¹. Obecnie melphalan jest stosowany nie tylko w USA, lecz tak¿e w europejskich klinikach np. Moorfields Eye Hospital and Great Ormond Street Hospital w Londynie. U wielu pacjentów, w tym polskiego pacjenta Adasia Aftyki z Lublina sprawi³a, ¿e nie straci³ on jedynego oka i widzi do tej pory. Metoda ta jest udoskonalana. Ostatnio podawany dotêtniczo melphalan zosta³ po³¹czony z topotekanem i vinkrystyn¹, aby skuteczniej dzia³aæ. Zabiegi zlecane przez dr Abramsona wykonywane s¹ w NewYork-Presbyterian Hospital i wspomagane zabiegami na oku wykonywanymi przez tego wybitnego okulistê. Z tych metod korzystaj¹ z nich dzieci z ca³ego œwiata. – Przylecia³am z wnukiem do USA, szukaæ dla niego ratunku. Leczenie jest

bardzo drogie, wstêpna kuracja to 120 tys dolarów. Zbieramy te pieni¹dze i prosimy o pomoc ró¿ne instytucje – dodaje babcia Adasia. Adaœ Aftyka walczy z siatkówczakiem od urodzenia, a ma teraz siedem lat. Leczony by³ w Warszawie w Centrum Zdrowia Dziecka pod kierunkiem dr Wojciecha Hautza i w londyñskiej klinice okulistycznej Moorfields Eye Hospital u dr Johna Hungerforda. Jego przypadek zosta³ okreœlony jako szczególnie trudny. Mimo intensywnego leczenia (chemioterapia, laserowe zabiegi w CZD w Warszawie, radioterapia pozasoczewkowa w Londynie) nast¹puj¹ nawroty choroby, gro¿¹ce usuniêciem jedynego oczka. Jeszcze w 2012 roku dr John Hungerford z Londynu i lekarze z Great Ormond Street Hospital podejmowali niejedn¹ próbê ratowania wzroku dziecka podaj¹c melphalan têtnic¹ udow¹ bezpoœrednio do oka. Pomaga³o na krótko. Adaœ mia³ coraz s³abszy wzrok, ale cieszy³ siê nawet tym. Kolejne kontrole by³y coraz mniej optymistyczne. W styczniu 2013 r. dr J. Hungerford zaleci³ usuniêcie jedynego oczka. – Nasza rozpacz nie zna granic – mówi niewidoma mama Adasia. Tak chcia³abym, aby Adaœ widzia³ cokolwiek. Mój m¹¿ i ja nie widzimy. Uratowano mi ¿ycie usuwaj¹c oczy. Ciê¿ko nam siê ¿yje siê ze œlepot¹ na co dzieñ. Chcia³abym, aby w Nowym Jorku uratowano oczko Adasia. Jak jest oczko to jest i szansa, ¿e nadal bêdzie widzia³. Medycyna rozwija siê szybko i ju¿ nawet s³ysza³am o przeszczepach czêœci oka. Adaœ jest pogodnym, inteligentnym, ³atwo nawi¹zuj¹cym kontakt dzieckiem nadziej¹ niewidz¹cych rodziców. Ratujmy oczko Adasia wp³acaj¹c na konto: Caritas Archidiecezji Lubelskiej Kredyt Bank S.A. o/Lublin 79 1500 1520 1215 2000 9121 0000 Tytu³: leczenie Adama Aftyki lub konto Adasia w USA: Chase Bank Adam Aftyka

W niedzielê wracaj¹ do Polski. Na zakoñczenie planuj¹ akcjê w Central Parku. Wypuszcz¹ zbudowany przez siebie latawiec. Z kamerk¹ w œrodku. Na ³¹ce zbior¹ wszystkich ludzi, z którymi zaprzyjaŸnili siê podczas pobytu w Nowym Jorku. I zrobi¹ pami¹tkowe zdjêcie. Ciekawe, czy podobnie, jak to, z syberyjskiej podró¿y, wykonane przed br¹zowymi wrotami, w siole Haraus, w obwodzie czytyjskim, stanie siê pretekstem do kolejnej wypowiedzi artystycznej? Czy nowojorska opowieœæ zmaterializuje siê w postaci ksi¹¿ki? Czy bêdzie bram¹ do nastêpnej podró¿y? – Ktoœ zapyta³, dlaczego ostatnio tyle piszê o Polsce. ¯e zmiana narracji. Nostalgia. I otch³añ. Jak gdyby patriotyczny w¹tek musia³ zawsze oznaczaæ bezdenn¹ têsknotê i ¿al. Nic bardziej mylnego. Nigdy wczeœniej nie by³o we mnie tyle zgody na siebie tutaj. Na ten imigrancki, koœlawy los. Nie³atwe ¿ycie - ale jak mówi Basia Plewiñskamoje, w³asne. Suwerennie wybrane. Oswojone. Przypadkowe spotkania z ludŸmi stamt¹d staj¹ siê okazj¹ do skonfrontowania mojego myœlenia o Polsce i sposobu, w jaki nie-emigranci postrzegaj¹ ¿ycie w kraju. Przegl¹dam siê w ich opowieœciach. Przefiltrowujê przez w³asne doœwiadczenia. Porównujê. Szukam podobieñstw i zastanawiam nad ró¿nicami. Przekaz bezpoœredni, intymny ma zupe³nie inny ciê¿ar i znaczenie, ni¿ ten medialny. I choæ nie do koñca potrafimy ustrzec siê powtarzania zgranych frazesów, którymi politycy i dziennikarze od lat wycieraj¹ sobie gêby, to jednak mówimy w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Dzielimy kromk¹ w³asnej historii. Wychodzimy ze œwiatopogl¹dowych okopów. I rozgl¹damy siê na boki. Napisz do Autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

Account number: 3006175979 routing/ABA number: 021000021 International Bank Code=Swift Code: CHASUS33

Wiêcej informacji: www.adamaftyka.com Adaœ z babci¹ przebywaj¹ teraz w Nowym Jorku. Kontakt telefoniczny z babci¹: Danuta Go³êbiowska: 646-309-7686

Spotkanie z dr Ew¹ Kurek W najbli¿sz¹ sobotê, 23 lutego o godz. 14:00 w Polskim Domu Narodowym na Greenpoincie, 261 Driggs Avenue odbêdzie siê spotkanie z dr Ew¹ Kurek historykiem, pisark¹ i re¿yserem filmów dokumentalnych. Organizatorzy zapraszaj¹ na wyk³ad i projekcjê filmów. Oto program: Podziemie antykomunistyczne 1944-1963 Film: “ Major Zapora” re¿. Ewa Kurek Ksi¹¿ka “Zaporczycy 1943-1949” Stosunki polsko-¿ydowskie 1939-1945 Film: “Kto ratuje jedno ¿ycie” re¿. Ewa Kurek Ksi¹¿ka “Poza granic¹ solidarnoœci” “Beyond the limits of solidarity” Ksi¹¿ki i filmy do nabycia podczas spotkania.

Roman Stuart nie ¿yje konto uruchomi³a b³yskawicznie Polsko – S³owiañska Federalna Unia Kredytowa. Jego numer to: 1205832 (z dopiskiem ROMAN STUART). Dziêki wsparciu mecenasa Marcina Muszyñskiego, wspó³za³o¿yciela fundacji Polish American Community Services, pieni¹dze przekazywane na wsparcie Romana mo¿na odpisaæ od podatku. Czeki mo¿na wystawiaæ na „Polish American Community Services FBO Roman Stuart” i przesy³aæ na adres 5 Sutton Street Suite. 1F, Brooklyn, NY 11222.

Zmar³ na rozleg³y zawa³ serca, znany i lubiany w polonijnym œrodowisku fryzjer – Roman Stuart. Poniewa¿ rodziny nie staæ na sfinansowanie uroczystoœci pogrzebowych i transportu urny do Polski, przyjaciele i znajomi Romana organizuj¹ zbiórkê pieniêdzy. Ewentualna nadwy¿ka zostanie przekazana matce Romana. Specjalne

Uroczystoœci pogrzebowe Romana Stuarta odbêd¹ siê w najbli¿sz¹ sobotê 23 lutego w Arthur’s Funeral Home przy 207 Nassau Ave. na Greenpoincie. Urna z prochami bêdzie wystawiona od godziny 5 po po³udniu do 7.30. Nastêpnie o godz. 8 wieczorem w koœciele Œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie odbêdzie siê msza Œw. w intencji zmar³ego. Mszê Œw. bêdzie celebrowa³ ksi¹dz Marek Sobczak, proboszcz parafii.


19

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

azi

u Do zobaczenia na Brooklyn Fashion Weekend.

u Kurtka za 570 tys. dolarów. za 570 tysiêcy dolarów! Kurtkê znaleziono wœród tysiêcy innych pami¹tek przez ca³e ¿ycie zbieranych przez zmar³ego w 1998 roku niegdysiejszego wspó³pracownika i przyjaciela prezydenta, Davida Powersa. Jego spadkobiercy, przygotowuj¹c rezydencjê do sprzeda¿y odkryli szuflady i szafy zape³nione skrupulatnie opisanymi zbiorami. Powers przez d³ugie lata by³ nie tylko asystentem, ale te¿ kimœ w rodzaju testera nastrojów – jeŸdzi³, chodzi³, s³ucha³, co mówi¹ tzw. zwykli ludzie i na tej podstawie w œcis³ym gronie wspó³pracowników prezydenta ustalano na przyk³ad, co napisaæ w przemówieniach.

u Michelle Obama i „kryzysowa“ grzywka. W koñcu zosta³a wyjaœniona fascynuj¹ca pó³ swiata tajemnica grzywki pierwszej damy, która to grzywka - objawiona kilka dni przed inauguracj¹ prezydenta - zdominowa³a doniesienia prasowe na d³ugo i zreszt¹ wci¹¿ wzbudza i zainteresowanie i kontrowersje. W wywiadzie udzielonym przez Skype Michelle Obama wyjaœni³a wiêc, ¿artuj¹c, ¿e to taki jej sposób n kryzys wieku œredniego. Sportowego samochodu nie mo¿e mieæ, na skok z bungee rodzina siê nie godzi, wiêc postanowi³a, ¿e na 49. urodziny obetnie sobie grzywkê, a co! Jej nowa fryzura wzbudzi³a entuzjazm, szczególnie wœród naczelnych magazynów kobiecych, a¿ w koñcu - w zesz³ym tygodniu - g³os zabra³ we francuskiej telewizji sam Karl Lagerfeld, projektant wspó³pracuj¹cy z domem mody Chanel. I ku zdumieniu wszystkich obwieœci³, ¿e grzywka pierwszej damy Ameryki to nieporozumienie, bo przez now¹ fryzurê Michelle Obama straci³a – jego zdaniem – swój indywidualny wdziêk. Projektant kilka miesiêcy wczeœniej zachwyca³ siê twarz¹ pierwszej damy, mówi³, ¿e jest magiczna, wiêc ta grzywka musia³a rzeczywiœcie jakoœ specjalnie dokuczyæ jego artystycznej duszy. ttt Œwiat naprawdê gna ostatnio z niewiarygodn¹ prêdkoœci¹. Jeszcze nie wszyscy zatañczyli „gangnam” z koreañskim raperem Psy, a ju¿ mamy nastêpne szaleñstwo: Harlem Shake. A wszystko zaczê³o siê od kilku znudzonych australijskich nastolatków, którzy pogibali siê przed kamer¹ do baaaaardzo prostego utworu muzycznego skomponowanego w zesz³ym roku – i filmik wrzucili tam, gdzie l¹duj¹ wszelkie tego typu dzie³a. Niezbadane s¹ jednak drogi ludzkich upodobañ. W ci¹gu raptem dwóch tygodni Harlem Shake ma ju¿ setki milionów

ttt Burmistrz Bloomberg znów da³ nowojorczykom powód do rozmyœlañ i dyskusji. Zawsze promuj¹cy i czynnie u¿ywaj¹cy wszelkich nowych technologii powiedzia³, ¿e wszechobecny Facebook i Twitter zdecydowanie utrudniaj¹ rz¹dze-

u W ty³ i w przód, w ty³ i w przód – Harlem Shake. ogl¹dniêæ i kilkadziesi¹t przeróbek! Szczególnie wielkie wra¿enie robi wykonywany przez du¿e zespo³y ludzkie, na przyk³ad ¿o³nierzy, stra¿aków, studentów lub kibiców na stadionach. Taniec trwa w wersji oryginalnej ledwie pó³ minuty i jest bardzo prosty: najpierw gibamy siê w ty³ i przód i w ty³ i przód, potem ¿ywio³owo i na wszystkie strony machamy ³apkami odchylaj¹c tu³ów do ty³u. Bardzo dobre na pozimowy rozruch organizmu. Kompozytor Harlem Shake – Baauer, znany równie¿ jako Harry Rodrigues, producent muzyczny z Brooklynu, powinien ufundowaæ ch³opakom jak¹œ specjaln¹ nagrodê, bo bez nich ta – jakby to delikatnie powiedzieæ – doœæ niedoskona³a melodyjka raczej nie mia³a szansy na wyp³yniêcie z g³êbin internetu i samodzieln¹ egzystencjê. ttt Ale w naszym pêdz¹cym œwiecie i przesz³oœæ wci¹¿ siê liczy. Lotnicza, skórzana kurtka nale¿¹ca do JFK zosta³a sprzedana na aukcji w Massachusetts

za fioletow¹, matow¹ szmink¹, a z londyñskiego, ¿e brwi wracaj¹ do ³ask – modelki przeœcigaj¹ siê w udzielaniu porad na temat od¿ywek sprzyjaj¹cych wyhodowaniu bujnych i krzaczastych ozdób, co czasem trudne po wielu latach depilowania, ale im siê uda³o i paradowa³y po wybiegach z brwiami, których i Bre¿niew, w swoim czasie, móg³by pozazdroœciæ. A ju¿ zaraz przed nami nastêpna impreza i w dodatku z polskimi akcentami. Joanna Hawrot zaprezentuje swoje projekty w ramach Brooklyn Fashion Weekend w Industry City. Joanna jest z Krakowa. Jej ubrania i buty s¹ nowoczesne, futurystyczne i œmia³e, to w³aœciwie ma³e dzie³a sztuki – ale i wygodne, bo jej zdaniem wspó³czesna kobieta komunikuje siê ze œwiatem i wpisuje w swoje otoczenie dziêki wygl¹dowi i stylowym ³aszkom, jednak ¿ycie ma swoje wymagania. Ciekawe, co zaprezentuje w Nowym Jorku. Wiemy, ¿e marzy³a o tym, ¿eby pokazaæ swoje projekty na Brooklyn Fashion Weekend, uda³o siê, trzymamy wiêc kciuki, ¿eby wszystko dobrze posz³o. Po wiêcej informacji o ca³ej imprezie zajrzyj na www.bkfashionweekend.com

ttt A tu proszê, kawa³ek i naszej historii. Maria Curie fascynuje wspó³czesnych coraz bardziej, szczególnie kobiety – mia³a umys³ naukowca, ale by³a te¿ cz³owiekiem p³ci ¿eñskiej, a wiêc z definicji obci¹¿onym mocniej. Wielu mê¿czyzn z podobnymi do niej osi¹gniêciami naukowymi ma problemy z funkcjonowaniem spo³ecznym lub ich kobiety – siostry, ¿ony, partnerki – bior¹ na siebie tzw. trudy ¿ycia. Maria by³a wra¿liw¹, kochaj¹c¹ ¿on¹ i prowadzi³a dom. Sztukê na temat jej niezwyk³ego ¿ycia bêdzie mo¿na ogl¹daæ od 21 lutego do 10 marca w teatrze Red Fern na Manhattanie. A i sam teatr – off-off Broadway – jest swoist¹ ciekawostk¹. Dochodem z ka¿dego przedstawienia dzieli siê z odpowiadaj¹c¹ tematowi sztuki organizacj¹ charytatywn¹. The Radiant o naszej rodaczce wspomo¿e rozwój kobiet, naukowców o co dba AWIS – Association for Women in Science. ttt Z nowojorskiego Tygodnia Mody ju¿ wiadomo, ¿e trzeba siê zacz¹æ rozgl¹daæ

Zadzwoñ do Polski NAJTAÑSZA karta telefoniczna na rynku PROSTA rejestracja i obs³uga Z GWARANCJ¥ jakoœci po³¹czeñ BEZ ukrytych op³at 95% zadowolonych u¿ytkowników $10 GRATIS dla nowych klientów

u Nowe technologie ze znakiem zapytania. nie i pracê i ¿e przywódcy musz¹ s³uchaæ woli ludzi, ale musz¹ te¿ mieæ trochê przestrzeni na testowanie i wdra¿anie nowych pomys³ów bez nieustannej krytyki ze strony wszystkich, szczególnie, ¿e krytykuj¹cy czêsto nie znaj¹ wszystkich faktów. Widywany czêsto na imprezach z iPadem burmistrz nie bez goryczy stwierdzi³, ¿e aktualnie wszystko przypomina natychmiastow¹ ankietê oceniaj¹c¹, czy coœ jest dobre, zanim cz³owiek zd¹¿y cokolwiek wyjaœniæ. ❍

1.4

rejestracja przez internet:

¢/min

www.zadzwon.us


20

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

PowieϾ

na

zimê

Agnieszka Topornicka

Wakacje od ¿ycia

odc. 12

Wszystko pamiêtam. Jest sobota, lepka sobota, póŸne przedpo³udnie, Ameryka. Pamiêtam wszystko i nie boli mnie g³owa. Pamiêtam, jak tañczy³am z Hansem, który tañczy³ bardzo Ÿle, gorzej ni¿ ró¿owy hermafrodyta, i ca³y czas zaœmiewa³ siê, ¿e tak w ogóle to on nie tañczy, ale ¿e z dziewczynami trzeba, bo one nie rozumiej¹, ¿e ktoœ nie tañczy. To jest rytua³ godowy, to chcesz mi powiedzieæ, powiedzia³am, i ¿e chc¹c nie chc¹c, siê w niego wpisujesz. Nowa, Nowa, tañczê, bo muszê. Tañcz, g³upi, tañcz. Jadzia te¿ tañczy³, metodycznie, z B., tañczy³, jak siê tañczy po kursach tañców, bezosobowo, szo³meñsko, na sztywnych ³okciach, bez jednego spojrzenia w oczy B., która omdlewa³a mu w ramionach od alkoholu i gandzi. Ju¿ nie czu³am siê, jak na wejœciu, obserwowan¹ z politowaniem przez sta³ych bywalców heteryczk¹, podgl¹daczk¹ z za³o¿enia ¿¹dn¹ nie wiadomo jakich gejowskich ekscesów, prowincjuszk¹ bez pojêcia, która przyjecha³a z³ocist¹ toyot¹ do Miasta zobaczyæ. Jak tamta grupka speszonych dzieciaków na dole. Nikt do nas nie podchodzi³, nikt nie zaczepia³, nie proponowa³ drinka ani nawet seksu. Omijano nas. Dano nam œwiêty spokój. By³o trochê jak na tej prywatce maturalnej klasy, na któr¹ zaprosi³ nas kiedyœ ktoœ, mnie i B., nie pamiêtam dlaczego. A potem ten ktoœ wcale nie przyszed³, a my ca³e spiête z nieœmia³oœci, m³odsze smarkule z drugiej licealnej, dwa obce cia³a w masie zarozumia³ych maturzystów krztusz¹cych siê dymem z papierosów, udawa³yœmy, ¿e bawimy siê fantastycznie w swoim w³asnym towarzystwie, œmiej¹c siê sztucznie w g³os. Nikt nie zamieni³ z nami nawet s³owa. Wysz³yœmy pe³ne œwie¿o nabytej goryczy. Tamci z imprezy nie mówili nam potem nawet „czeœæ” na korytarzu. Tyle ¿e w Wild Flamingo by³o sympatycznie. Kino familijne. ¯adnego niepokoju, wstydu, ¿e jesteœmy w z³ym miejscu, w z³ym czasie, w towarzystwie, w które musimy siê wkupiæ. Kosmos skurczy³ siê do naszej czwórki, do kwadratu dwa metry na dwa, na kamiennym balkonie. Nie brakowa³o nam niczego, nie potrzebowaliœmy niczego ani nikogo. Cztery obce cia³a heteryckie, czuliœmy siê na naszym balkonie dobrze, swojsko i bezpiecznie. Noc, wiatr, gandzia, taniec, wszechwype³niaj¹ca, radosna pustka, ¿e nic siê nie musi i ¿e wszystko mo¿na, i ¿e nikt niczego od nas nie chce. I nikt nic o nas nie wie, nie ocenia. Nie potrafi czytaæ z naszych imigranckich twarzy. I przez chwilê w³asna rêka, klatka po klatce, do mnie sz³a. Kiedy mi przesz³o, zobaczy³am, jak Hans zawirowa³ chwiejnie wokó³ w³asnej osi do With or Without You, i wtedy odfajkowa³am na wpó³ trzeŸwo w g³owie, odznaczy³am ptaszkiem w kolejnej kratce, ¿e te nocne kluby, ten seks na jedn¹ noc, ca³e to zboczenie i poruta, ten Kosiñski z pejczem w podziemiach Nowego Jorku – to legenda. Legenda, rzekomoœæ i fa³sz. I ul¿y³o mi, ¿e nie muszê braæ w tym udzia³u, ¿e Hans, Jadzia, B., oni te¿ nie bior¹ w tym udzia³u, i ¿e nie muszê siê z tym wszystkim mierzyæ, i nie mam siê w sumie z czego spowiadaæ mojej mamie, spokojnie œni¹cej z nosem wycelowanym w sufit dalsze losy boha-

terów ze swojej bibliotecznej ksi¹¿ki. A jedynym niebezpieczeñstwem, którego mogê siê tutaj, w Ameryce, obawiaæ, które na mnie czyha, jest swój. Hans. Którego przecie¿ wcale siê nie bojê. Krajst, jak gor¹co. Zrzucam ko³drê. Nieœmia³y, ledwo wyczuwalny powiew usi³uje dotrzeæ od okna. W oknach s¹ gêste siatki. Mo¿na przespaæ ca³¹ lepk¹ noc bez strachu, ¿e komary. Siatki nazywaj¹ siê screens i maj¹ standardowe wymiary w ca³ej Ameryce. Powietrze te¿ musi siê przez nie przeciskaæ jak niechciany insekt. Za to latynoska muzyka wpada swobodnie, dziœ bez zapachu sma¿onej papryki. La cucaracha, la cucaracha… To nie to, ale rytm ten sam. Dzwoni¹ dzwony. Koœció³? „SpóŸnimy siê. Poœpiesz siê. Wziê³aœ kluczyki? Nikolka, chcesz pi-pi? Ona chce jeszcze pi-pi, Krzysiek. To dobra, idŸcie, ja zastartujê auto. Tylko szybko”. Nie wiem, czy mi siê to œni, czy Nikolka rzeczywiœcie chce pi-pi. I znowu meksykañskie tr¹bki i mandoliny, i zapach marihuany, który siedzi we w³osach, wsi¹k³ w poduszkê i przypomina mi Hansa. B. puka do drzwi. Przeci¹ga siê. – Zrobi³am kawê – ziewa. – S³ysza³am g³osy. – No… – uœmiecha siê B. – To niez³ego mia³aœ tripa. Przespa³aœ ca³¹ sobotê. – ¯artujesz. B. tylko unosi brwi i siê uœmiecha. – Powaga? – Siadam na ³ó¿ku. – Uhm. A wiêc jest niedziela. St¹d te koœcielne dzwony. – Ale serio. – Upieram siê. – S³ysza³am g³osy, polskie. Gdzie tu mieszkaj¹ Polacy z Nikolk¹? – Krzysiek i Edyta. Po drugiej stronie podwórka, œrodkowe drzwi. Byliœmy wczoraj razem nad oceanem. Nie obra¿aj siê – œmieje siê B. – Nie mog³am ciê dobudziæ. Narkomanko. Idê do ³azienki. W lustrze mam oczy pe³ne drobnych, czerwonych ¿y³ek. Jak szlachetny marmur. W mózgu sucho, pusto, du¿o miejsca na wszystko. Nic mi siê nie chce. Jeszcze nigdy w ¿yciu mi siê tak nic nie chcia³o. Naprawdê przespa³am ca³y dzieñ? To dlatego tak mi siê wci¹¿ chce spaæ. – No i jak ci siê podoba³ New York by night? – B. rozk³ada siê na moim materacu, wyrzuca ramiona za siebie i naci¹ga siê jak struna, napinaj¹c czubki palców u r¹k i nóg. Jak ona ma na to si³ê. Nie si³ê nawet. Wolê. – Krajst, uwierzysz, ¿e jeszcze jestem g³odna po tym flamingu? – ziewa. – Te¿ jestem g³odna. Ale nawet bardziej nic mi siê nie chce. – To zawsze tak jest. – Uhm. To chyba ciê¿ko przy gandzi dbaæ o liniê? – To siê jakoœ chyba inaczej spala – ziewa B. – Nawet pizza. Nie odk³ada siê. W³aœnie, dlaczego zawsze po trawce ma siê najwiêksz¹ ochotê na pizzê? – Mo¿e Hans wie – mówiê, niby od niechcenia. ¯eby tylko wypowiedzieæ jego imiê. – Jako ten najbardziej doœwiadczony narkoman? Hans nie umie wyci¹gaæ wniosków. Powie ci, ¿e coœ jest tak, jak jest, ale nie bêdzie wiedzia³ dlaczego. Je-

mu siê wniosków nie chce wyci¹gaæ. Nie interesuj¹ go. Chyba wiem, co B. ma na myœli. – Odwrotnie ni¿ Jadzia. – Chcia³abyœ pójœæ do polskiego koœcio³a? – B. le¿y, krêci wolno g³ow¹ od ramienia do ramienia. Raaaz-dwaaa, raaaz-dwaaa, raaaz-dwaaa. Pomalutku. To siê nazwa³o æwiczenia izometryczne, przypominam sobie z rehabilitacji moich krzywych krêgów szyjnych. Chyba chcia³abym. – Teraz? Razem z Nikolk¹ i jej rodzicami? – A zd¹¿ymy? – Spokojnie. Piêæ minut samochodem. Jest za dziesiêæ wpó³ do. – Nikolki ju¿ pojechali. – No to za wczeœnie pojechali. Mo¿e maj¹ coœ po drodze do za³atwienia. Co mo¿na mieæ do za³atwienia po drodze w niedzielê przed sum¹? W Polsce sz³o siê na cmentarz. A tu? – Do za³atwienia? – No nie wiem, mo¿e paczkê chc¹ wys³aæ do Polski z agencji. – W niedzielê? – Czynne jest u Krystyny – ziewa B. – Do drugiej. – Do czternastej. – Uhm. O panie Jezu, jak mi siê nic nie chce. Znowu ziewam. – No to trzeba by siê ruszyæ. – Uhm. Le¿ymy i ziewamy dalej. Zaczynam robiæ æwiczenia izometryczne. Raaaz-dwaaa, raaaz-dwaaa… Czujê, jak mózg obija mi siê o œcianki czaszki. Pyk-pyk, pyk-pyk. Jak zasuszona pisanka. B. wstaje i podaje mi rêkê. – ChodŸ na tê kawê. Wypijamy po wielkim kubku, b³yskawicznie zjadamy po misce p³atków z mlekiem, w duecie myjemy zêby. B. wskakuje pod prysznic. W czym ja pójdê w ten koœcielny, polonijny t³um? Upa³, powietrze znów jak nieruchoma zupa. A przez okno dalej tr¹bki, mandoliny i tr¹bki. Ju¿ zaczêli sma¿yæ paprykê i coœ, co pachnie jak salami. Ostro i smacznie. Wywlekam z szafy indyjsk¹ spódnicê do kostek. Chyba powinno byæ okej, uznajê. Przewiewnie i grzecznie. ¯adnego bluŸnierczego mini. I bez prasowania. Do tego czarna, krótka koszulka i tragiczne, w obliczu Ameryki, br¹zowe sanda³y. Nie, nie. Ale czy ja w ogóle mam jakieœ koœció³kowe buty? Nie mam. Jakoœ nie przysz³o mi do g³owy, ¿e w Ameryce bêdê chodziæ do koœcio³a. Mia³am raczej wizje rozpusty w dyskotekach i traperskich wêdrówek po górach. I biegania boso z rozwianym w³osem po z³ocistych pla¿ach Kalifornii. Boso. Tak by³oby najbardziej stylowo do mojego indyjskiego mundurka. B. wybiega z ³azienki owiniêta w rêcznik. Pytam j¹, czy mo¿e mi po¿yczyæ na mszê œwiêt¹ jakieœ buty. Ramiona i plecy ma brunatne od s³oñca; œwie¿a opalenizna odcina siê od bladych pasków po kostiumie k¹pielowym. O rany. Pod lew¹ ³opatk¹ ma tatua¿. Malutki chiñski smok ze skrzyd³ami. Na skrzyd³ach lœni¹ krople jeszcze niestartej wody. – Na mszê œwiêt¹? Jak to w twoich ustach brzmi, ty szydero polska. Zobacz

sobie w szafie, bierz, co chcesz, tylko nie czerwone sanda³y, bo w nich idê! Otwieram szafkê wskazan¹ przez B. i z szacunkiem prze³ykam œlinê. Ca³e pó³ki butów. Poni¿ej pó³ek piêtrz¹ siê pude³ka, piramidy pude³ek z butami. W k¹cie kilka nierozpakowanych plastikowych toreb. A w ka¿dej nietkniêty, œwie¿utki karton, sam w sobie piêkny, kolorowy, pachn¹cy solidn¹ produkcj¹ zachodni¹. I w ka¿dym kartonie – buty. – Gdzie masz te czerwone buty? – W takim niebieskim pude³ku. Jeszcze nie rozpakowa³am. Wyjmujê sanda³y, niech ju¿ sobie czekaj¹ na B. No, nie wiem. B. ma trochê wiêksz¹ stopê od mojej i jest ode mnie o dwa centymetry wy¿sza. Co tu mo¿e na mnie pasowaæ? A raczej: co tu mo¿e do mnie pasowaæ. Czarne plecione sanda³ki ze z³otymi sprz¹czkami? Kremowe czó³enka z p³atków piwonii? Koniakowe mokasyny, takie jak nosi³ wczoraj Jadzia, tutaj w wersji ¿eñskiej? Klapki na koturnach, z surowego lnu? Nic. W k¹cie widzê granatowe espadryle. Samotne, p³askie sierotki. Prze³ykam œlinê. Jeszcze je ma? Kupi³yœmy sobie takie razem w Grecji. Ona granatowe, ja czarne. Sto lat temu, milion. Zamykam szafê. – I co? Które? – B. podbiega w majtkach i staniku, wszystko koronkowo czerwone. – Tak idziesz? Pasuje ci do butów. – Zazdroszczê. B. œmieje siê i wypina siê w pozie playboyowego króliczka. Spina lekko wilgotne w³osy w przemyœlnie ba³aganiarski koczek, psika dezodorantem pod pachy i wyci¹ga z innej szafy sukienkê. Oczywiœcie czerwon¹. Prost¹ i lekko obcis³¹. Ach. Zapewne z jedwabiu. Z matowego jedwabiu z meszkiem. Kolana mi miêkn¹ i mam ochotê zaryæ siê z powrotem pod ko³drê. Zamiast tego biorê szybki prysznic i jeszcze raz szorujê zêby, szorujê tak zapamiêtale, jakby to by³o moje sumienie. Zak³adam indyjskie ciuchy i wyci¹gam z szafy moje w³asne czarne espadryle. Rozczesujê w³osy. Na przegub ukochana skórzana bransoletka z rzemyków. Kupiona w kiosku z pami¹tkami w Szczawnicy. I jeszcze perfumy, które w¹cha³ na moim karku Hans. –No. – B. uœmiecha siê do mnie. – Ca³a ty. Jej usta lœni¹ jak czerwona emalia. *

Agnieszka Topornicka – t³umaczka, felietonistka, poetka, autorka powieœci „Ca³a zawartoœæ damskiej torebki” , „Pierwsza osoba liczby mnogiej”, eseju „Tydzieñ, w którym zosta³am Polk¹”, który ukaza³ siê w antologii „Blickwechsel”. Wiele lat spêdzi³a w USA, gdzie m.in. wspó³pracowa³a z Kurierem Plus. Od roku 2000 mieszka z powrotem w Polsce, w pobli¿u rodzinnej Wieliczki; mo¿na j¹ spotkaæ jako przewodnika na trasie turystycznej Kopalni Soli. „Wakacje od ¿ycia” to jej trzecia ksi¹¿ka.


21

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Obserwatorium

Z Sopotu – na œwiatowe wybiegi

Kajetan M¹czkowski – przystojny, wysoki, 185 cm wzrostu, bardzo szczup³y, obecnie 22-letni m³odzieniec postanowi³ przed trzema laty, zaraz po zdanej w Sopocie maturze, sam wyruszyæ w œwiat. Marzy³ o najdalszych podró¿ach, o nurkowaniu na rafach koralowych Australii, zwiedzaniu œwiata i poznawaniu ludzi. Mia³ zawsze wielkie marzenia.

– Nie chodzi³o mi o ucieczkê z Polski – wspomina Kajetan. – Gdybym mieszka³ wtedy w Nowym Jorku, pewnie i z niego chcia³bym wyjechaæ. Najpierw mia³em w planach wyjazd do Australii. Jednak nie zdecydowa³em siê, chocia¿ w³aœnie w Australii mia³em znajomych. Znalaz³em kanadyjski program Work & Study i to wydawa³o mi siê czymœ, czego szuka³em. Spakowa³em walizki i wyl¹dowa³em w Vancouver. Kajetan przez pó³tora roku oswaja³ siê z nowym krajem. Rozpocz¹³ naukê w koled¿u, podj¹³ pracê w Call Center, by jakoœ daæ sobie radê z ¿yciem, ale dobrze wiedzia³, ¿e to nie jest droga, która mog³aby go zadowoliæ. Marzy³ o aktorstwie, nawet poszed³ na krótki kurs, chodzi³ na castingi, czasem z powodzeniem, ale zdawa³ sobie sprawê, ¿e akcent z Polski ograniczy jego mo¿liwoœci do ról s³owiañskich. Zawsze jednak mia³ œwiadomoœæ swojej urody. Ci¹gle s³ysza³ od ludzi, ¿e powinien spróbowaæ szukaæ pracy w modelingu, ¿e na pewno go przyjm¹. Na pocz¹tku 2012 roku uwierzy³ w to i zapuka³ do drzwi agencji modelingowej w Vancouver. Wyszed³ szczêœliwy. Zosta³ od razu przyjêty... I zaczê³o siê – pokaz na otwarcie w Vancouver

amerykañskiego sklepu Express, potem udzia³ w miejscowych Fashion Show. – Wiedzia³em jednak, ¿e jest w Vancouver inna agencja Wilhelmina, która ma swoje oddzia³y na ca³ym œwiecie – mówi Kajetan. – Nie chcia³em zamkn¹æ siê tylko na lokalnym rynku, wiedzia³em ju¿, ¿e bêdê mia³ wiêksze mo¿liwoœci w Wilhelminie. Kiedy siê tam pojawi³em, pokaza³em zdjêcia, przyjêli mnie od razu. Po miesi¹cu od zarejestrowania mnie, mój agent ju¿ za³atwi³ mi trzymiesiêczny kontrakt w Singapurze. Lecê tam w maju tego roku i myœlê, ¿e to bêdzie prawdziwy pocz¹tek czegoœ wiêkszego. Teraz Kajetan M¹czkowski jest w Nowym Jorku, razem ze swoim agentem, by nawi¹zaæ kontakty z oddzia³em Wilhelminy w naszej metropolii i spróbowaæ nawi¹zaæ wspó³pracê z kilkoma innymi nowojorskimi agencjami. – W³aœciwie tutaj w Nowym Jorku dopiero zaczyna siê dla nas prawdziwy œwiat i wielkie wybiegi, oczywiœcie jeœli ktoœ siê mn¹ zainteresuje. Wszystkie moje najbli¿sze dni to spotkania w ró¿nych agencjach i sesje zdjêciowe. W³aœciwie skorzystaliœmy z agentem z zaproszenie na Nowojorski Fashion Week i przyjechaliœmy do Ameryki, ale dopiero na ostatnie dni. Nie mog³em byæ przez ca³y tydzieñ, bo chodzê do szko³y. Dobrze jednak, ¿e uczestniczy³em w spotkaniach dla modelek, modeli i designerów koñcz¹cych tutejszy Tydzieñ Mody. Pozna³em nowych ludzi, co w tym œrodowisku jest bardzo wa¿ne. – Wszystko cokolwiek wi¹¿e siê z moj¹ karier¹ modela jest w rêkach agencji, do której nale¿ê. To oni zabiegaj¹ o ko-

lejne pokazy, umowy, prowadz¹ mnie za rêkê. Ale cieszê siê, ¿e ju¿ mam kilka pokazów za sob¹. Teraz ta kariera jest dla mnie najwa¿niejsza, chocia¿ poza modelingiem tak¿e uczê siê i pracujê. Jestem jeszcze na pocz¹tku drogi, bo na ca³¹ tê ¿yciow¹ przygodê zdecydowa³em siê ledwie przed rokiem. I tak – myœlê – ¿e ta moja kariera bardzo przyspieszy³a, od czasu gdy trafi³em pod skrzyd³a Wilhelminy. Nie wiem jeszcze, co przyniesie mi wizyta w Nowym Jorku, bo rozmowy trwaj¹, ale – szczerze mówi¹c – wierzê, ¿e tu wkrótce wrócê. A Polska, a Sopot? Kajetan lubi tam wracaæ, szczególnie do Sopotu, gdzie ma najbli¿szych, ale wie, ¿e nad Wis³¹ nie mia³by takich szans na karierê jak tu –

za oceanem. St¹d otwieraj¹ siê drzwi na ca³y œwiat. Kajetan nie zmieni³ swojego imienia, jeœli ktoœ je Ÿle wymawia – poprawia. – Gorzej by by³o, gdyby musieli tu wymawiaæ moje nazwisko – ¿artuje, ale na scenie takiej jak ja wystêpujê, nie jest ono na szczêœcie potrzebne. Na pewno sam sobie zafundowa³em piêkn¹ przygodê w ¿yciu. Nie ¿a³ujê wyjazdu z Polski, bo czasem trzeba siê odwa¿yæ, zaryzykowaæ i jechaæ, by znaleŸæ swoje miejsce w œwiecie, który przed prawie wszystkimi stoi teraz otworem. Ludwika Lisiecka

Wysokie szpilki na krawêdzi

Bonjour! J’aime Paris! Po tygodniowym pobycie w Cannes na po³udniu Francji, odwiedzeniu Muzeum OceanograficzALICIA DEVERO nego Jacque Cousteau w Monaco, spowodowaniu kilkukilometrowego korka na nadmorskiej trasie z Cannes do San Tropez po tym jak zgas³ mi silnik, bo zapomnia³am jak siê jeŸdzi samochodem z rêczn¹ skrzyni¹ biegów, po rozkoszowaniu siê niebiañskimi widokami Prowansji i prze¿yciu kulinarnych uniesieñ w restauracjach Aix-en-Provence – nadszed³ wreszcie czas na odwiedzenie historycznych zak¹tków Marsylii, a nastêpnie na mój ukochany Pary¿. Przed wyjazdem do Europy postawi³am sprawê na ostrzu no¿a i zdecydowanie odmówi³am pobytu w popularnych hotelach przy g³ównej Alei Champs-Elysees w okolicach Louvre. Moje nastawienie do Pary¿a ma znamiona artystycznego kultu i je¿eli Pary¿ to tylko Boutique Hotels, malutkie romantyczne restauracje, têtni¹ce ¿yciem uliczki i wszechobecna sztuka. Wprawdzie mój drugi ex-ma³¿onek nadawa³ siê do romantycznych klimatów jak wó³ do pchania karuzeli, ale i tak postawi³am na swoim i dziêki temu zaraz po przy-

jeŸdzie do Pary¿a zamieszkaliœmy w samym sercu Latin Quarter, na poddaszu przytulnego Hotelu D’Angleterre przy 44 Rue Jacob. Moj nietypowy wybór oraz moje paranoiczne zami³owanie do artystycznych klimatów by³o w pe³ni uzasadnione, bo okaza³o siê na przyk³ad, ¿e jednym z czêstych goœci hotelu by³ Ernest Hemingway. Równie¿ Charles August Lindbergh, zamieszka³ w Hotelu D’Angleterre w noc poprzedzaj¹ca przelot nad Atlantykiem, natomiast Simone de Beauvoir oraz Jean Paul Sartre czêsto spotykali siê nieopodal hotelu w Café les deux Magots. Jako ciekawostkê podam, ¿e budynek, który swego czasu by³ siedzib¹ Ambasady Wielkiej Brytanii, by³ równie¿ miejscem niezwyk³ego historycznego wydarzenia. Otó¿, 3 wrzeœnia, 1783 w ogrodach Ambasady mia³y miejsce przygotowania do podpisania dokumentu znanego pod nazw¹ „Traktatu Paryskiego” uznaj¹cego niepodleg³oœæ Stanów Zjednoczonych. Tak wiêc jeœli chodzi o lokalizacjê mogê bez cienia wahania stwierdziæ, ¿e nie bez powodu czu³am siê w pe³ni usatysfakcjonowana. Okolica Hotelu D’Angleterre têtni³a ¿yciem od wczesnych godzin porannych, podobnie zreszt¹ jak okoliczne restauracje, które otwarte by³y do póŸnych godzin wieczornych. W powietrzu unosi³a siê mieszanka aromatów zdominowa-

na przez zapach naleœników unosz¹cy siê z ulicznych Creperie. Dziêki temu moje ukochane Crepes avec chocolate poch³ania³am maniacko nawet po pó³nocy, za ka¿dym razem mijaj¹c siê w drzwiach hotelu ze zdrowym rozs¹dkiem. Codziennie rano z radosnym podnieceniem wyskakiwa³am z ³ó¿ka, otwiera³am na oœcie¿ okna na poddaszu naszego hotelowego pokoju i wdychaj¹c rzeœkie wrzeœniowe powietrze z niezmiennym zachwytem przygl¹da³am siê okolicznym budynkom z malutkimi balkonikami, które podobnie jak w Polsce, przystrojone by³y girlandami pelargonii: Bonjour! J’aime Paris! Nastêpnie budzi³am moje œpiochy, po czym udawa³am siê do malutkiej Brasserie w budynku hotelu, gdzie rozkoszowa³am siê porann¹ herbatk¹ i œwie¿ymi croissant z d¿emem truskawkowym: Qui, Je suis Parisienne. I to w³aœnie kocham w Europie – niezale¿nie od tego czy znajdziecie mnie o poranku w Wenecji, Mediolanie, Moskwie czy Pary¿u – francuskie rogaliki i aromatyczna herbata Earl Grey z odrobin¹ mleka i br¹zowym cukrem to podstawa mojego porannego rytua³u. Bez tego ani rusz. Natomiast, gdyby przyjemnoœæ jedzenia croissant mo¿na by³o zobrazowaæ, z ca³¹ pewnoœci¹ porówna³abym j¹ do widoku kotki mrucz¹cej z rozkoszy kiedy drapie siê ja delikatnie za uchem. Codziennie, zaraz po œniadaniu, zwie-

dzaliœmy zabytki i to zdecydowanie nie w sposób charakterystyczny dla Amerykanów, którym Pary¿ kojarzy siê g³ównie z mod¹ i zakupami, podobnie jak Londyn z Domem Towarowym Harrods. No i pewnie za brak tolerancji i radykalne pogl¹dy o ma³y w³os nie roztrzaska³am sobie g³owy wal¹c ni¹ z ca³ej si³y w pos¹g Gargoyle na wie¿y Katedry Notre Dame. Gargoyle dalej tkwi³ niewzruszony w tym samym miejscu nad wejœciem do dzwonnicy, natomiast ja musia³am usi¹œæ na piêæ minut i poczekaæ, a¿ wszystkie gwiazdy wiruj¹ce wokó³ mojej g³owy, wróc¹ z powrotem na niebosk³on. Jakoœ jednak nie zauwa¿y³am ¿eby mi od tego uderzenia z³agodnia³ charakter. W tych notatkach nie bêdê siê jednak rozwodziæ na temat zabytków Pary¿a – od tego s¹ przewodniki. W zwi¹zku z tym, ¿e nic nie sprawia mi wiêkszej przyjemnoœci ni¿ sztuka kulinarna – a w koñcu Pary¿ jest kulinarnym Parnasem dla koneserów dobrej kuchni – je¿eli mówiê, ¿e coœ jest orgazmiczne to najczêœciej u¿ywam tego okreœlenia do wyra¿enia smaku, ani¿eli erotycznych uniesieñ – a zatem je¿eli mówiê Pary¿ – to zdecydowanie mam na myœli Foie gras we wszystkich cudownych odmianach. Ale o tym i o Czarnej Wdowie napiszê w nastêpnym odcinku. ❍


22

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Pogoda na weekend: SOBOTA

NIEDZIELA

7°C

5°C mo¿liwy œnieg/deszcz

zachmurzenia

¯art na dobry tydzieñ D¿entelmen rozmawia z s¹siadk¹: – Madame, s³ysza³em wczoraj, jak pani œpiewa³a... – To tylko tak, dla zabicia czasu - kryguje siê zawstydzona dama. – Straszn¹ broñ pani wybra³a, madame!

Imieniny tygodnia 23 lutego - sobota Izabeli, Romany, Damiana 24 lutego - niedziela Bogusza, Macieja, Marka 25 lutego - poniedzia³ek Cezarego, Donata, Wiktora 26 lutego - wtorek Aleksandra, Bogumi³a, Miros³awa 27 lutego - œroda Anastazji, Gabriela, Juliana 28 lutego - czwartek Ludomira, Makarego, Romana 1 marca - pi¹tek Antoniny, Dawida, Rados³awa

Myœl tygodnia: „G³upota jest prywatna, ale skutki spo³eczne.“

Sudoku

– W Sudoku gra siê na planszy o wymiarach 9x9 podzielonej na mniejsze „obszary“ o wymiarach 3x3: Na pocz¹tku gry niektóre z pól planszy Sudoku s¹ ju¿ wype³nione liczbami. Celem gry jest uzupe³nienie pozosta³ych pól planszy cyframi od 1 do 9 (po jednej cyfrze w ka¿dym polu) przy zachowaniu nastêpuj¹cych regu³: 1. Ka¿da cyfra mo¿e siê pojawiæ tylko raz w ka¿dym wierszu: 2. Ka¿da cyfra mo¿e siê pojawiæ tylko raz w ka¿dej kolumnie: 3. Ka¿da cyfra mo¿e siê pojawiæ tylko raz w ka¿dym obszarze.

ROZWI¥ZANIE z ub. tyg.

Rozmowy z dzieckiem Marzenie bezzêbnego oœmiolatka Ostatnio mój oœmiolatek wyzna³, ¿e chcia³by ju¿ byæ w 4-tej klasie. Dlaczego, synu, zapyta³am, akurat w 4-tej - myœl¹c, ¿e mo¿e jakaœ panna jest w grze, albo kolega „imponuj¹cy“. Poniewa¿, mamo, potem to ju¿ tylko dwa lata, i bêdê w gimnazjum, po gimnazjum zaraz liceum, no i wtedy to mi ju¿ w³osy na klacie wyrosn¹... Z redakcyjnej poczty

Wa¿ne telefony Konsulat RP w Nowym Jorku 233 Madison Avenue, New York, NY 10016 Centrala: (646) 237-2100 Tel. alarmowy: (646) 237-2108 e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.pl www.polishconsulateny.org Godziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 16:00; œroda - 11:00-19:00 Przyjmowanie interesantów: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 14:30; œroda: 11:30 - 17:30

Ambasada RP w Waszyngtonie 2640 16th St NW, Washington, DC 20009 telefon: (202) 234 3800 fax: (202) 588-0565 e-mail: washington.amb@msz.gov.pl www.polandembassy.org PLL Lot Infolinia: (212) 789-0970 Nowy Jork: Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911 Infolinia miasta: 311, www.nyc.gov Infolinia MTA: 511, www.mta.info

POLECAMY Adwokaci: Connors and Sullivan Attorneys at Law PLLC, Joanna Gwozdz - adwokat, tel. 718-238-6500 ext. 233 Romuald Magda, Esq. - Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; romuald@magdaesq.com Darius A. Marzec, 776 A Manhattan Ave. 2 piêtro, Greenpoint, tel. 718-609-0300 Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Lighthouse Home Services, 896 Manhattan Ave., Fl.3 Suite 37, Greenpoint, tel.718-389-3304 Polamer, 880 Manhattan Avenue, Greenpoint, tel. 718-349-1320 Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint; tel. 718-389-2422 Medycyna Naturalna Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018 Hirudoterapia - pijawki medyczne: tel. 646-460-4212 HuaShen America 621Manhattan Ave. Greenpoint (917) 982-0390, (347) 645-2838 Apteki - Firmy Medyczne Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389; www.MarkowaApteka.com MA Surgical Supplies, Inc. 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355 Domy pogrzebowe Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint Tel. 718. 389-8500 Morton Funeral Home - Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200 Firmy wysy³kowe Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800-229-3662 services@domaexport.com US Money Express - przekazy pieniê¿ne Tel. 1-888-273-0828 Gabinety lekarskie Joanna Badmajew, MD, DO, Medycyna Rodzinna, 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, tel. 718-456-0960 Innesa Borochov, D.P.M. - lekarz pediatra, 63-61 99 Street, Suite G1, Rego Park. tel. 718-896-5953 Anna Duszka, MD - pediatra 934 Manhattan Ave. Greenpoint 718-389-8585lub ZocDoc.com Greenpoint Eye Care LLC, dr Micha³ Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0333 Centrum Medyczno-Rehabilitacyjne 157 Greenpoint Ave., Greenpoint tel. 718-349-1200 Przychodnia Medyczna, 126 Greenpoint Avenue, Greenpoint, lekarze- Andrzej Salita, Urszula Salita, Florin Merovici; tel. 718-389-8822, 24h. 917-838-6012

Total Health Care - Physical Therapy, 126 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-472-7306 Chiropraktorzy Greenpoint Chiropractic, Dr Bart³omiej Rajkowski, 134 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0028 Manhattan Avenue Chiropractic Association, Dr David Abott, 715 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0953 Naprawa samochodów JK Automotive, 384 McGuinness Blvd. Greenpoint, tel. 718-349-0433 Nieruchomoœci – Po¿yczki Adas Realty, 150 N 9th Street, Williamsburg, tel.718-599-2047; Cezary Doda - Better Homes and Garden RE, tel. 718-544-4000; 917-414-8866, e-mail: cezar@cezarsells.com Exit Realty MiniMax, Marek Suchocki, 121 Greenpoint Avenue, Greenpoint, cell.347-357-4337 tel. 718-609-0800 Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com Barbara Kaminski, Wells Fargo Home Mortgage, 72-12A Austin St., Forest Hills, tel. 718-730-6079 Marzec Real Estate, Inc., 817 B Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-383-2500 Rozliczenia podatkowe BO Tax Services, Bo¿ena Pietrucha, 144 Nassau Ave., Greenpoint, tel. 347-252-4535, 917-864-7091 Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 97 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824; Sale bankietowe Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com Sklepy Fortunato Brothers, 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149 Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills Tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088 Unia Kredytowa Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900 Us³ugi ró¿ne Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090 Us³ugi transportowe Ryszard Limo - Florida Connection - 24 godziny service, tel. 646-247-3498; lub 561-305-2828


23

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Koncert utalentowanego rodzeñstwa muzyka i nauczyciela - profesora Pavla Vernikova w jednej z najlepszych szkó³ muzycznych na œwiecie – Wiedeñskim Konserwatorium Muzycznym. Piotr, w maju, 2012 roku dosta³ dyplom z honorami z Yale University School of Music i obecnie jest studentem wydzia³u muzyki w presti¿owym Curtis Institute of Music w Filadelfii pod okiem profesora Aarona Rosanda. Koncert, na który zapraszamy w pi¹tek 8 marca, 2013r., godz. 20: 00 bêdzie okazj¹ do wielu wspomnieñ, gdy¿ utalentowane rodzeñstwo Filochowskich pierwszy raz dla amerykañskiej Polonii zagra³o w... Polskiej Fundacji Kulturalnej. Wci¹¿

czuj¹ siê bardzo zwi¹zani z tym miejscem, maj¹ tutaj wielu przyjació³ i znajomych. W programie zaprezentuj¹ m.in. utwory Mozarta, Paganiniego, Czajkowskiego, Chopina i Wieniawskiego. Po koncercie spotkanie z artystami przy kawie i cieœcie, wszystko wliczone w cenê biletu. Wstêp wynosi 15 dol. od osoby, dzieci do lat 12 - wstêp wolny. Aby uzyskaæ wiêcej informacii o artystach nale¿y odwiedziæ stronê internetow¹ www.aniafilochowska.com. Szczegó³owe informacje i rezerwacja miejsc pod numerem tel. 732-382-7197 oraz przez email: pcfbroadway@aol.com Serdecznie zapraszamy!

VERA GRAN – THE ACCUSED Promocja ksi¹¿ki Agaty Tuszyñskiej 26 lutego – 7 marca 2013 Amherst, MA; New York City; Chicago, IL

Polska Fundacja Kulturalna w Clark, New Jersey, zaprasza na koncert Ani i Piotr Filochowskich – niezwyk³ego, muzycznego rodzeñstwa uznanego przez krytyków i uwielbianego przez publicznoœæ. Utalentowane rodzeñstwo pochodzi z Warszawy, do Stanów Zjednoczenych przyjechali w 2005 roku na zaproszenie jednego z najlepszych skrzypków na œwiecie Itzhaka Perlmana, otrzymuj¹c stypendium w presti¿owej Juilliard School of Music w Nowym Yorku. Ania i Piotr wystêpowali ju¿ w tak renomowanych miejscach jak Carnegie Hall, Alice Tully Hall w Lincoln Center,

Jordan Hall w Bostonie czy te¿ Richardson Auditorium na Princeton University. Wystêpowali w s³uchowisku radiowym „From the Top” i w telewizyjnej transmisji prosto z Carnegie Hall. S¹ zdobywcami pierwszych nagród na licznych konkursach skrzypcowych w Europie i w Stanach Zjednoczonych. S¹ tak¿e laureatami stypendiów, w tym stypendium polskiej pary prezydenckiej, Jolanty i Aleksandra Kwaœniewskich oraz ministra kultury. Ania, przez cztery pierwsze lata po przybyciu do Stanów by³a najm³odsz¹ uczennic¹ legendarnego Itzhaka Perlmana w Juilliard School of Music, obecnie swój talent muzyczny rozwija pod okiem wybitnego

Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku ma zaszczyt zaprosiæ na cykl spotkañ autorskich z udzia³em pisarki Agaty Tuszyñskiej, która przyje¿d¿a do USA na promocjê amerykañskiego wydania g³oœnej biografii Vera Gran – The Accused, znanej polskim czytelnikom pod tytu³em Oskar¿ona: Wiera Gran. Ksi¹¿ka, wydana nak³adem oficyny Alfred A. Knopf, trafi do amerykañskich ksiêgarñ 27 lutego 2013. Spotkania z autork¹ odbêd¹ siê w Nowym Jorku, Chicago i Amherst, Massachusetts pod koniec lutego i na pocz¹tku marca. Agata Tuszyñska powróci do Nowego Jorku 29 kwietnia-5 maja 2013, kiedy to bêdzie goœciæ na miêdzynarodowym festiwalu literackim PEN World Voices. Wiera Gran by³a znan¹ œpiewaczk¹ z warszawskiego getta, wielk¹ gwiazd¹ popularnego wœród mieszkañców ¿ydowskiej dzielnicy Café Sztuka. Oskar¿ona po wojnie o wspó³pracê z Niemcami, mimo oficjalnego oczyszczenia ze wszystkich zarzutów nigdy nie by³a w stanie na nowo zab³ysn¹æ; odnios³a co prawda wiele niew¹tpliwych sukcesów – nagra³a p³ytê w Pary¿u, wyst¹pi³a z recitalem w Carnegie Hall, œpiewa³a w duecie z Charlesem Aznavourem. Ksi¹¿ka Tuszyñskiej, w³aœnie przet³umaczona na jêzyk angielski przez Charlesa Ruasa, opowiada historiê zapomnianej artystki. Agata Tuszyñska, jedna z czo³owych polskich pisarek zajmuj¹cych siê biografiami, odszuka³a Wierê Gran w zapuszczonym paryskim mieszkaniu i powoli zdobywaj¹c zaufanie zdziwacza³ej gwiazdy, dotkniêtej postêpuj¹c¹ amnezj¹ i mani¹ przeœladowcz¹, przeprowadzi³a z ni¹ seriê wywiadów, które sta³y siê podstaw¹ niezwyk³ej biografii. Z wspó³czuciem dla zapomnianej œpiewaczki, ale i z ch³odn¹ rozwag¹ i dociekliwoœci¹ dziennikarki Tuszyñska próbuje odpowiedzieæ na wiele pytañ zwi¹zanych ze skomplikowanym ¿ywotem Wiery Gran, zrozumieæ zarówno postawê zranionej divy, jak i jej oskar¿ycieli – ale czêsto u kresu drogi znajduje wiêcej pytañ ni¿ odpowiedzi. Przet³umaczona ju¿ na kilka jêzyków ksi¹¿ka Tuszyñskiej jest tak¿e spojrzeniem na prywatne dylematy autorki, córki ocala³ych z getta, która dopiero jako doros³a osoba dowiedzia³a siê o swoich ¿ydowskich korzeniach. Trasa promocyjna ksi¹¿ki Agaty Tuszyñskiej zosta³a zorganizowana przez Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku we wspó³pracy z Chicago Public Library, The Amesbury Professorship in Polish Language, Literature and Culture oraz z Instytutem Adama Mickiewicza. New York, NY: Spotkanie z Agat¹ Tuszyñsk¹ i podpisywanie ksi¹¿ki Vera Gran—The Accused. Wtorek, 5 marca 2013, godz. 19:00, ksiêgarnia Barnes and Noble, 82nd St. and Broadway, New York, NY 10024

Prostujemy – przepraszamy FOTO: JANUSZ SKOWRON

u Ania i Piotr – uznani i uwielbiani.

Wszystkich zainteresowanych informujemy, ¿e do nowo otwartego klubu Amber mog¹ nale¿eæ wy³¹cznie osoby legitymuj¹ce siê Medicaid. Zapisy trwaj¹. Proszê dzwoniæ: (718) 388-8388 lub (347) 971-1938. Na zdjêciu: klubowicze przygotowuj¹cy program artystyczny na Dzieñ Kobiet 8 marca. (red)


24

KURIER PLUS 23 LUTEGO 2013

Karta Kredytowa P-SFUK Zabierze Cię Wszędzie! atrakcyjne oprocentowanie już od

9.90% APR

1

brak opłat rocznych punkty za każdą transakcję zakupu 2 dodatkowa gwarancja, usługi podróżne

i pomoc w nagłych przypadkach 2 bezpłatne ubezpieczenie przy wypożyczaniu samochodu bezpłatne ubezpieczenie do $500,000 na czas podróży opłaconej kartą

Złóż wniosek o swoją Kartę Kredytową VISA® P-SFUK już dziś!

Zeskanuj kod by uzyskać więcej informacji

1APR

- Annual Percentage Rate na dzień 21/12/2012. Podstawą zatwierdzenia kart kredytowych jest ocena historii kredytowej i zdolności do spłaty kredytu. Produkty nie są oferowane w każdym stanie i mogą ulec zmianie bez uprzedzenia. Wymagane członkostwo w P-SFUK. Mogą obowiązywać dodatkowe ograniczenia. 2Punkty lojalnościowe oraz dodatkowe świadczenia podróżne oferowane są wyłącznie posiadaczom kart złotych i platynowych.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.