Baby's In Black promo

Page 1


Hamburg, październik 1960 roku. Astrid Kirchherr właśnie ukończyła studia na wydziale mody i pracuje jako asystentka swojego niedawnego nauczyciela, fotografa Reinharta Wolfa. Jej związek z młodym grafikiem Klausem Voormannem od pewnego czasu przechodzi poważny kryzys i jest bliski rozpadu. Pewnego wieczora, po kolejnej gwałtownej kłótni, Klaus wychodzi i samotnie włóczy się po mieście. W środku nocy nagle wraca i z przejęciem opowiada Astrid o odkryciu, jakiego dokonał w dzielnicy Sankt Pauli - złożonym z pięciu młodych Anglików zespole The Beatles, grającym rock’n’rolla... Po długich namowach Astrid zgadza się na wspólną wyprawę na koncert grupy w klubie Kaiserkeller. Nie przypuszcza, że ta decyzja odmieni jej życie. --Opierając się na materiale zgromadzonym podczas osobistych rozmów z Astrid Kirchherr, Arne Bellstorf stworzył opowieść o hamburskiej subkulturze młodzieżowej wczesnych lat sześćdziesiątych i o tragicznej miłości, która połączyła młodą adeptkę fotografii z muzykiem i malarzem Stuartem Sutcliffe’em.

www.kultura.com.pl


Baby’s in black ------------------



Arne Bellstorf --Baby’s in Black Historia Astrid Kirchherr i Stuarta Sutcliffe’a


www.kultura.com.pl Copyright

Scenariusz i rysunki: Arne Bellstorf

© 2009 Arne Bellstorf / Astrid Kirchherr / Reprodukt

Published by arrangement with Reprodukt Copyright © kultura gniewu for the Polish edition 2009 Łamanie i liternictwo: Alina Machała Liternictwo okładki: Lena Szczesna Tłumaczenie z niemieckiego: Grzegorz Janusz Tłumaczenie z angielskiego: Katarzyna Legendź-Janusz Korekta: Łukasz Babiel All rights reserved Druk i oprawa: Pozkal Wydrukowano na papierze Munken Print Cream

ISBN 978-83-60915-61-5 Warszawa 2012


«Große Freiheit» --Październik 1960 r.



9


10


klaus?

Nie uwierzysz, skąd właśnie wracam!

11


Oszalałeś? Wiesz, która jest godzina?

Nie, ja... Psssst!

Matka śpi. Chodź do kuchni.

Czy...

Koniecznie muszę ci opowiedzieć, gdzie byłem.

12

Czy jesteś jeszcze na mnie zła za tamto?


No to mów wreszcie, skąd wracasz tak późno.

Nie.

Właściwie miałem zamiar iść do kina...

Nawet byłem w kinie przez chwilę, ale...

Nie wiedziałem, co ze sobą zrobić... Rozmyślałem, co z nami będzie. Przez kilka chwil włóczyłem się bez celu, aż w końcu wylądowałem na ulicy Reeperbahn...

Film był kiepski i wyszedłem...

13


Nie miałem ochoty przeciskać się przez ten tłum. Ale byłem głodny i chciałem kupić porcję frytek. Doszedłem więc aż do skrzyżowania z ulicą GroSSe Freiheit.

A potem po prostu szedłem dalej... Mijałem bramkarzy, którzy starali się zwabić gości do klubów. Przez uchylone drzwi było widać, co się dzieje wewnątrz......

14


Chłopcze!

Wpadnij do nas na chwilę.

Nie, ja...

Muszę wracać do domu.

Naprawdę chciałem już wracać... Ale nagle usłyszałem tę muzykę, dobiegała z jakiejś piwnicy... Ktoś grał na żywo... To było niewiarygodne, aż dostałem gęsiej skórki...

15


Musiałem to zobaczyć z bliska... Kosztowało mnie to trochę nerwów, ale wreszcie odważyłem się i przecisnąłem przez grupę wyrostków przy wejściu.

Ej. Chwilkie!

Pieczątka!

16

E... no tak.


Siadaj albo spadaj!

17


Piwo.

yeah...

Nie chciałem rzucać się w oczy, przycupnąłem przy stoliku. Odliczyłem pieniądze i zapłaciłem za piwo, gdy tylko kelner je przyniósł. Tylko kiwnął głową, gdy dałem mu napiwek...

thank you.

18


Gdy ten kościsty blondas zakończył swój występ, przez chwilę leciała muzyka z szafy grającej i wtedy mogłem w spokoju przyjrzeć się publice. Z mojego miejsca miałem dobry widok.

Wszyscy byli ubrani tak samo, mieli na sobie tanie marynarki, flanelowe spodnie i spiczaste, wysokie buty. Wyglądali zawadiacko.

Potem na scenę wyszło pięciu muzyków, nikt nie zwrócił na nich specjalnej uwagi. Raczej nie byli przejęci występem, ciągle się wygłupiali...

Basista był podobny do Jamesa Deana. Cały czas miał na nosie ciemne okulary i stał prawie bez ruchu na krawędzi sceny.

Inny gitarzysta wyglądał, jakby miał nie więcej niż piętnaście lat. Nie rozumiałem, o czym rozmawiali, ale było widać, że dobrze się bawią...

goOd evEniNg!

onE, two...

19


20


Wszyscy zaczęli tańczyć. Powoli przysunąłem się bliżej sceny. To było niewiarygodne... Ta atmosfera... Zdawało mi się, że cała piwnica porusza się w rytm muzyki.

Nie robili przerw, grali jedną piosenkę po drugiej. Wokalista o drżących nozdrzach robił się coraz głośniejszy, darł się wniebogłosy...

Jeden z nich był szczególnie pobudzony. Cały czas skakał jak gumowa piłka... Prawie do sufitu, jak na trampolinie. Z gitarą w dłoniach robił szpagat w powietrzu... A potem znów lądował na scenie.

Stałem tam spocony i oniemiały. W jakiś sposób byłem szczęśliwy. Zapomniałem o całym świecie.

THANK YOU VERY MUCH!

21


Zastanawiałem się przez chwilę, czy czekać na następny zespół. Ale potem wybiegłem z klubu. musiałem ci o wszystkim opowiedzieć.

Wiem, co sobie teraz myślisz... To dzielnica St. Pauli, ale...

Astrid, musisz to zobaczyć!

Jeszcze nigdy nie widziałam, żebyś coś tak przeżywał.

22

Występują tam co wieczór, grają przez całą noc!

Czy to znaczy, że pójdziesz tam jutro ze mną?

Gdybyś sama tam była i to wszystko przeżyła...


Tego nie powiedziałam.

Ale zastanowię się. Ja muszę tam znów pójść...

Wybrałam się kiedyś na Reeperbahn z Theo.

Trochę się wtedy bałam.

To był pierwszy i dotychczas ostatni raz. Miałam chyba piętnaście lat.

Mogę ci obiecać, że tego nie pożałujesz.

Nadeszła pora na kolejną wizytę.

23



Arne Bellstorf, urodzony w 1979 roku w Dannenbergu, mieszka i pracuje w Hamburgu. W 2005 roku ukazał się jego komiks „Piekło, niebo”, który powstał jako praca dyplomowa na Wydziale Projektowania Wyższej Szkoły Nauk Stosowanych w Hamburgu. Otrzymał za niego nagrodę Sondermanna za najlepszy debiut 2005 roku na Targach Książki we Frankfurcie, został również wyróżniony nagrodą ICOM Independent w 2006 roku. “Piekło, niebo” ukazało się we Francji, we Włoszech, w Polsce i w Korei Południowej. Od 2006 roku Arne Bellstorf pracuje jako niezależny grafik i autor komiksów, publikuje między innymi w takich czasopismach jak „Orang”, „Strapazin” i „OPAK”, a także w „DIE ZEIT Geschichte” oraz w gazecie „Der Tagesspiegel”.

www.bellstorf.com 25


26

Cena: 59,90 zł


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.