Slavoj Zizek, Lacan. Przewodnik Krytyki Politycznej, wydanie II rozszerzone

Page 1

LACAN P R Z E WO D N I K K RY T Y K I P O L I T YC Z N E J


SPIS TREŚCI WSTĘP Julian Kutyła, Jak czytać coś, czego nie ma, by coś z tego jednak było?

5 6

Slavoj Žižek, JAK CZYTAĆ LACANA? 15 Wprowadzenie 16 1. Puste gesty i performatywy, czyli Lacan kontra spisek CIA 23 2. Podmiot interpasywny, czyli Lacan kręci modlitewnym młynkiem 40 3. Od Chè vuoi? do fantazji, czyli Lacan i Oczy szeroko zamknięte 62 4. Kłopoty z Realnym, czyli Lacan ogląda Obcego 86 108 5. Ideał Ja i nad-ja, czyli Lacan ogląda Casablankę 6. „Bóg umarł, ale o tym nie wie”, czyli Lacan bawi się Bobkiem 122 7. Perwersyjny podmiot polityki, czyli Lacan jako czytelnik Mohammeda Bouyeri 138 Chronologia 156 Sugestie dotyczące dalszych lektur 160 DODATKI Klucz do psychoanalizy. Z Jacques’em Lacanem rozmawia Madeleine Chapsal Forever Freud. Z Jacques’em Lacanem rozmawia Emilia Granzotto

165

186

Indeks

199

Krytyka Polityczna Przewodniki Krytyki Politycznej

202 206

166


WPROWADZENIE Spróbujmy zrobić sobie lekkie pranie mózgu5.

W roku 2000 setnej rocznicy publikacji Objaśniania marzeń sennych Freuda towarzyszyła jeszcze jedna fala triumfalnego obwieszczania śmierci psychoanalizy. Kolejne odkrycia neurologii pogrzebały ją tam, gdzie zawsze było jej miejsce: w rupieciarni przednaukowych i obskuranckich poszukiwaczy ukrytych znaczeń (razem z religijnymi spowiednikami oraz twórcami senników). Jak ujmuje to Todd Dufresne6, żadna postać w historii ludzkiej myśli nie myliła się tak bardzo, jeśli chodzi o podstawy swojej teorii – z wyjątkiem Marksa, dodaliby niektórzy. Nic zatem dziwnego, że po ukazaniu się niesławnej Czarnej księgi komunizmu opisującej wszystkie komunistyczne zbrodnie7, jej śladem wyszła Czarna księga psychoanalizy, wyliczająca wszystkie teoretyczne pomyłki oraz kliniczne nadużycia psychoanalizy8. Dzięki temu przynajmniej wszyscy mogą dostrzec (choć w negatywny sposób) najgłębszą solidarność marksizmu i psychoanalizy. 5 Jacques Lacan, Le séminaire. Livre VII: L’éthique de la psychanalyse, Seuil, Paris 1986, s. 354. 6 Por. Todd Dufresne, Killing Freud: 20th Century Culture and the Death of Psychoanalysis, Continuum Books, London 2004. 7 Czarna księga komunizmu. Zbrodnie, terror, prześladowania, przeł. Krzysztof Wakar i in., Prószyński i S-ka, Warszawa 1999. 8 Le livre noir de la psychanalyse: vivre, penser et aller mieux sans Freud, Arènes, Paris 2005.

16


Wprowadzenie

W tym pogrzebowym oratorium jest coś na rzeczy. Sto lat temu, aby umieścić swoje odkrycie nieświadomości w historii nowoczesnej Europy, Freud rozwinął pomysł trzech kolejnych upokorzeń, jakim poddano człowieka – trzech „narcystycznych chorób”, mówiąc jego słowami. Najpierw Kopernik pokazał, że Ziemia kręci się wokół Słońca, a zatem pozbawił nas, ludzi, centralnego miejsca we wszechświecie. Potem Darwin pokazał, jak wyłaniamy się na skutek działania ślepej ewolucji, i odebrał nam honorowe miejsce pośród innych zwierząt. Wreszcie Freud odsłonił kluczową rolę nieświadomości w procesie psychicznym. Okazało się, że „ja” nie panuje nawet w swoim własnym domu. Dziś, sto lat później, obraz staje się jeszcze bardziej kompletny, najnowsze odkrycia naukowe zdają się prowadzić do całej serii kolejnych upokorzeń dla narcystycznego obrazu człowieka: nasz umysł jest tylko maszyną liczącą, przetwarzającą dane; nasze poczucie wolności i autonomii jest iluzją użytkownika tejże maszyny. W świetle dzisiejszej neurologii sama psychoanaliza nie tylko nie jest już wcale wywrotowa, ale przynależy raczej do tradycyjnego pola humanistyki zagrożonej ostatnimi upokorzeniami. A zatem, czy psychoanaliza jest dziś naprawdę tak przestarzała? Wydaje się, że tak właśnie jest na trzech połączonych ze sobą poziomach: 1) na poziomie wiedzy naukowej, gdzie kognitywistyczno-­ -neurobiologiczny model ludzkiego umysłu zdaje się dominować nad modelem Freudowskim; 2) na poziomie kliniki psychiatrycznej, gdzie terapia psycho­ analityczna szybko ustępuje miejsca pigułkom i terapii beha­ wio­­ralnej; 3) na poziomie kontekstu społecznego, gdzie Freudowskie wyobrażenie społeczeństwa i norm społecznych tłumiących 17


seksualne popędy jednostki nie wydaje się już adekwatne w sytuacji dominującego dziś hedonistycznego permisywizmu. W przypadku psychoanalizy te pogrzebowe ceremonie mogą być jednak nieco przedwczesne, a pacjent być może ma jeszcze długie życie przed sobą. Przeciwstawiając się „ewidentnym” prawdom głoszonym przez krytyków Freuda, chciałbym pokazać, że dopiero dziś nadszedł czas psychoanalizy. Jeśli spojrzymy na to oczami Jacques’a Lacana – przez pryzmat tego, co Lacan nazwał „powrotem do Freuda” – kluczowe odkrycia Freuda nareszcie uzyskają swój prawdziwy wymiar. Lacan rozumiał ten powrót nie jako powrót do tego, co Freud powiedział, ale jako powrót do sedna Freudowskiej rewolucji, do sedna, z którego sam Freud nie zdawał sobie w pełni sprawy. Lacan rozpoczął swój „powrót do Freuda” od lingwistycznego odczytania całego psychoanalitycznego dzieła, co streszcza się w jego prawdopodobnie najlepiej znanej formule: „Nieświadomość jest ustrukturowana jak język”. Zwykle postrzega się nieświadomość jako domenę irracjonalnych popędów, coś przeciwstawnego racjonalnej i świadomej jaźni [self]. Dla Lacana takie ujęcie nieświadomości należy do romantycznej Lebenphilosophie [filozofii życia] i nie ma nic wspólnego z Freudem. Freudowska nieświadomość wywołała taki skandal nie w związku z twierdzeniem, że racjonalna jaźń podlega bardziej ogólnej domenie ślepych i irracjonalnych instynktów, ale ponieważ pokazała, w jaki sposób sama nieświadomość podlega własnej gramatyce i logice. Nieświadomość mówi i myśli. Nieświadomość nie jest rezerwatem dzikich popędów, które muszą być hamowane przez „ja”, ale raczej miejscem, z którego przemawia traumatyczna prawda. Na tym opiera się Lacanowska wersja znanego powiedzenia Freuda: Wo es war, soll ich werden [Gdzie było to, tam ma być ja]. Nie 18


Wprowadzenie

chodzi o to, że „Ja powinno podbić To”, miejsce nieświadomych popędów, ale o to, że „Ja powinienem odważyć się na zbliżenie do miejsca mojej prawdy”. Czeka mnie „tam” nie tyle głęboka Prawda, z którą muszę się utożsamić, ile nieznośna prawda, z którą muszę nauczyć się żyć. W jaki zatem sposób pomysły Lacana różnią się od main­ streamowych szkół psychoanalitycznych oraz od samego Freuda? Jeśli chodzi o inne szkoły, pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest filozoficzna treść teorii Lacana. Dla Lacana psychoanaliza w swojej istocie nie jest teorią i techniką leczenia zaburzeń psychicznych, ale teorią i praktyką konfrontującą jednostki z najbardziej podstawowym wymiarem ludzkiej egzystencji. Nie pokazuje ona jednostce sposobu na dopasowanie się do wymogów rzeczywistości społecznej; wyjaśnia w zamian, w jaki sposób coś takiego jak „rzeczywistość” w ogóle się konstytuuje. Nie chodzi o to, że psychoanaliza pozwala człowiekowi na przyjęcie wypartej prawdy o nim samym; wyjaśnia raczej, w jaki sposób wymiar prawdy wyłania się w ludzkiej rzeczywistości. Zdaniem Lacana formacje patologiczne, takie jak nerwice, psychozy czy perwersje, godne są miana fundamentalnych filozoficznych stanowisk wobec rzeczywistości. Kiedy cierpię na nerwicę obsesyjną, ta „choroba” nadaje ton całej mojej relacji z rzeczywistością i określa całość struktury mojej osobowości. Lacanowska krytyka innych podejść psychoanalitycznych dotyczy przede wszystkim ich orientacji klinicznej: dla Lacana celem psychoanalitycznej terapii nie jest dobre samopoczucie pacjenta, udane życie towarzyskie czy osobiste spełnienie, ale doprowadzenie do konfrontacji pacjenta z podstawowymi współrzędnymi oraz impasami jego pragnienia. Jeśli idzie o Freuda, to pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest fakt, że klucz do Lacanowskiego „powrotu do Freuda” pochodzi 19


spoza pola psychoanalizy: aby odkryć ukryte w dziele Freuda skarby, Lacan przywołał cały tabun teorii – od językoznawstwa Ferdynanda de Saussure’a, przez antropologię strukturalną Claude’a Lévi -Straussa aż do matematycznej teorii mnogości oraz filozofów takich jak Platon, Kant, Hegel i Heidegger. Wskutek tego większość zasadniczych Lacanowskich pojęć nie ma swojego odpowiednika w teorii samego Freuda: Freud nigdy nie wspomina o triadzie porządków Wyobrażeniowego, Symbolicznego i Realnego, nigdy nie mówi o „wielkim Innym” jako porządku symbolicznym, mówi raczej o „ja” niż o „podmiocie”. Lacan używa tych importowanych z innych dyscyplin pojęć jako narzędzi, które pozwalają mu dokonać rozróżnień obecnych w sposób ukryty już u Freuda (nawet jeśli sam Freud nie był tego świadom). Na przykład, jeśli psychoanaliza jest „leczeniem mową” [talking cure], jeśli leczy patologiczne zaburzenia za pomocą samych słów, to musi opierać się na jakimś ujęciu mowy. Teza Lacana głosi, że Freud nie był świadom ujęcia mowy zakładanego przez swoją własną teorię i praktykę. Ujęcie to możemy rozwinąć tylko wówczas, jeśli odniesiemy się do językoznawstwa de Saussure’a, teorii aktów mowy oraz Heglowskiej dialektyki uznania. Lacanowski „powrót do Freuda” dostarczył nowej teoretycznej podbudowy dla psychoanalizy i miał równie poważne konsekwencje dla terapii analitycznej. Kontrowersje, atmosfera kryzysu, a nawet skandalu towarzyszyły Lacanowi przez całą jego karierę. Nie tylko został on w 1953 roku zmuszony do zerwania związków z Międzynarodowym Towarzystwem Psychoanalitycznym [International Psychoanalytic Association] (patrz. Chronologia), ale jego prowokacyjne pomysły oburzały wielu postępowych myślicieli – od krytycznych marksistów po feministki. Mimo że na zachodnich uniwersytetach Lacana zwykle postrzega się jako 20


Wprowadzenie

swego rodzaju postmodernistę albo dekonstrukcjonistę, to nie sposób zmieścić go w takiej przegródce. Przez całe swoje życie Lacan przerastał przyklejane do jego nazwiska etykiety: fenomenologa, heglisty, heideggerysty, strukturalisty, poststrukturalisty. Nic w tym dziwnego, skoro podstawową cechą jego nauczania jest ciągłe kwestionowanie własnego stanowiska. Lacan był niesamowitym czytelnikiem oraz interpretatorem. Dla niego sama psychoanaliza była metodą czytania tekstów, zarówno tych ustnych (mowy pacjenta), jak i pisanych. Czy istnieje zatem lepszy sposób na czytanie Lacana niż zastosowanie jego sposobu lektury, niż czytanie innych tekstów razem z Lacanem? Dlatego właśnie każdy z rozdziałów tej książki konfrontuje ustęp z Lacana z jakimś innym fragmentem (zaczerpniętym z filozofii, sztuki, kultury popularnej bądź ideologii). Stanowisko Lacana będzie wyjaśniane przez lacanowską lekturę innego tekstu. Kolejną cechą tej książki jest jej generalna wybiórczość: pomijam w niej niemal całą teorię Lacana dotyczącą psychoanalitycznej terapii. Lacan był przede wszystkim klinicystą i zainteresowanie sprawami klinicznymi przenikało wszystko, co pisał i robił. Nawet gdy czytał Platona, Akwinatę, Hegla czy Kierkegaarda, to zawsze po to, by rozjaśnić określony problem kliniczny. To jednak właśnie wszechobecność tych zainteresowań pozwala nam je pominąć: właśnie dlatego, że problemy kliniczne są wszędzie, możemy pozwolić sobie na skrót i skoncentrować się na ich skutkach, na sposobie, w jaki nadają ton wszystkiemu, co wydaje się niekliniczne – na tym polega prawdziwy test na ich kluczowy charakter. Zamiast wyjaśniać Lacana przez jego historyczny oraz teoretyczny kontekst, w książce Jak czytać... Lacana użyję samego Lacana do wyjaśnienia naszej sytuacji społecznej i libidalnej. Zamiast wygłaszać neutralne sądy, przedstawię w niej lekturę 21


stronniczą – częścią teorii Lacana jest twierdzenie, że każda prawda jest stronnicza. Sam Lacan w swoim odczytaniu Freuda daje przykład siły tego rodzaju stronniczego podejścia. W Notes Towards a Definition of Culture9 [Uwagach w sprawie definicji kultury] T.S. Eliot zauważa, że istnieją takie momenty, gdy jedynym możliwym wyborem jest wybór między sekciarstwem a brakiem wiary, chwile, gdy jedynym sposobem na utrzymanie religii przy życiu jest dokonanie sekciarskiego rozłamu. Za pomocą swojego sekciarskiego rozłamu, odcinając się od rozkładającego się trupa IPA, Lacan utrzymał nauczanie Freuda przy życiu. Pięćdziesiąt lat później naszym zadaniem jest zrobienie tego samego z Lacanem10.

9 Por. Thomas Stearns Eliot, Chrześcijaństwo – kultura – polityka, przeł. Piotr Kimla, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2007 [przyp. tłum.]. 10 Jeszcze jedna uwaga: ponieważ książka ta jest wprowadzeniem do Lacana i skupia się na niektórych z jego podstawowych pojęć, a temat ten leży w centrum moich zainteresowań od dobrych kilku dekad, nie dało się uniknąć pewnej kanibalizacji moich dotychczas wydanych książek. By jakoś to zrekompensować, postarałem się nadać tutaj każdemu z pożyczonych fragmentów nieco nowe znaczenie.

22


Slavoj Žižek, Lacan. Przewodnik Krytyki Politycznej Warszawa 2010 © Copyright for the translation and Preface by Julian Kutyła, 2010 © Copyright for this edition by Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2010 Wydanie II rozszerzone Printed in Poland ISBN 978-83-61006-36-7 Seria Przewodniki Krytyki Politycznej, tom III Projekt graficzny i łamanie: xdr Projekt okładki: rzeczyobrazkowe.pl Redakcja: Kuba Mikurda Korekta: Anna Sidorek Druk i oprawa: ZG Colonel SA, Ul. Dąbrowskiego 16, 30-532 Kraków Wydawnictwo Krytyki Politycznej ul. Nowy Świat 63 00–042 Warszawa redakcja@krytykapolityczna.pl www.krytykapolityczna.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.