Konkurs- Janusz Korczak "Szukaj własnej drogi"- III etap- rozprawka Aleksandra Staniszewska

Page 1

III Etap konkursu interdyscyplinarnego- Janusz Korczak- „Szukaj własnej drogi”- rozprawka Aleksandra Staniszewska, kl. IIB, gimnazjum nr. 25 im. Czesława Niemena w Warszawie Być pełnoletnim to nie to samo co być dojrzałym. Co to znaczy być dorosłym? Dorosłość to odpowiedzialność za swoje czyny, obowiązki i samodzielność. Dorośli również mają więcej praw niż dzieci. Często jednak przywileje najmłodszych nie są respektowane należycie. Dzieci nie zawsze mają prawo wyrażać swoje poglądy. Czym jest to spowodowane? I jakie są problemy dzisiejszej młodzieży? Zastanówmy się nad tym chwilę. Moim zdaniem powód nieszanowania dzieci leży w postrzeganiu ich przez rodziców. Wielu uważa że dziecko nie ma swoich uczuć i musi mieć takie same poglądy jak oni. Nie przyjmują do wiadomości, że dziecko może inaczej postrzegać świat i inaczej formułować o nim opinie. Często rodzice nie chcą rozpatrzyć racji malucha tylko dlatego, że są odmienne od ich własnych. Jednym z błędów popełnianych przez starszych jest brak chęci do rozmowy z podopiecznymi, bo obsesyjnie boją się zdania swoich dzieci. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że w wielu przypadkach rodzice po prostu nie słuchają swoich dzieci, co jest powodem wielu kłótni i nieporozumień. Kolejnym argumentem jest to, że rodzice często prowadzą spory w sposób niedyplomatyczny. Podczas gdy dziecko chce obiektywnie przedstawić swoje racje z własnej perspektywy, starsi szybko ucinają temat. Co jest powodem takiego zachowania? Myślę że strach przed ukazaniem stosowania złych metod wychowawczych. Dorośli obawiają się, że jeśli dziecko mając odmienne zdanie będzie miało rację to okaże się że źle wychowują swoje pociechy. W mojej opinii powodem nierespektowania praw dzieci jest ich ogólny wizerunek. Dzieci postrzega się jako osoby nieodpowiedzialne, nierozważne i nierozsądne. Jednak takie postrzeganie jest najzupełniej błędne. Powołam się na słowa Janusza Korczaka: „Nie ma dzieci – są ludzie; ale o innej skali pojęć, innym zasobie doświadczenia, innych popędach, innej grze uczuć.” Każdy jest człowiekiem- i ten mały i ten duży. I prawa każdego powinny być należycie respektowane. Tylko rodzice często nie chcą nawet spróbować zrozumieć swoich dzieci. I to jest największy problem. Brak chęci porozumienia się. Dorosłych uważa się za odpowiedzialnych i rozsądnych ludzi i dlatego ich prawa są szanowane. Dlaczego tak jest? Odpowiedź jest prosta- dorosły więcej w życiu przeżył i ma więcej doświadczeń. Doskonale obrazuje to cytat: „Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia.” Uważam jednak że z tego powodu nie należy bagatelizować najmłodszych. Powołam się na słowa Janusza Korczaka, które bardzo dobitnie przedstawia ten problem: "Bo dorosłemu nikt nie powie: 'Wynoś się', a dziecku często się tak mówi. Zawsze jak dorosły się krząta, to dziecko się plącze, dorosły żartuje, a dziecko błaznuje, dorosły płacze, a dziecko się maże i beczy, dorosły jest ruchliwy, dziecko wiercipięta, dorosły smutny, a dziecko skrzywione, dorosły roztargniony, dziecko gawron, fujara. Dorosły się zamyślił, dziecko zagapiło. Dorosły robi coś powoli, a dziecko się guzdrze. Niby żartobliwy język, a przecież niedelikatny. Pędrak,


brzdąc, malec, rak - nawet kiedy się nie gniewają, kiedy chcą być dobrzy. Trudno, przyzwyczailiśmy się, ale czasem przykro i gniewa takie lekceważenie." Ten cytat świetnie ukazuje postawę dorosłych wobec najmłodszych, która nie jest doskonała… Jednak nie we wszystkich rodzinach jest tak że to rodzice mają problemy z dziećmi. Często zdarza się że to dzieci mają problemy z rodzicami. Dorośli są zawsze bardzo zabiegani i nierzadko nie mają czasu żeby chociaż porozmawiać ze swoimi pociechami. Gdy dziecko czegoś potrzebuje, mówią że nie mają czasu albo żeby nie zawracały im głowy. Taka postawa wywołuje u dzieci wrogość i niechęć do rodziców, bo czują się odepchnięte i niechciane. Dzieci intuicyjnie wyczuwają nastrój innych. Moim zdaniem brak czasu na zabawy i rozmowy z dzieckiem jest bardzo poważnym problemem w rodzinach w dzisiejszych czasach. Przejdźmy teraz do problemów młodzieży. Dzieci, którym w dzieciństwie nie poświęcało się wystarczająco uwagi i czasu szukają rozrywek poza domem. Często wpadają w złe towarzystwo tylko dlatego, że rodzice nie mieli czasu na rozmowy z nimi. Młodzi myślą, że skoro dorośli nie zwracają na nich uwagi, to mogą robić co chcą. To często jest powodem wpadania w nałogi, takie jak papierosy, alkohol, narkotyki i internet. Nierzadko opiekunowie nawet nie wiedzą że ich dziecko wpadło w nałóg, co może skończyć się tragicznie. Jedna porządna rozmowa mogłaby uchronić dziecko przed popełnieniem błędu. Rodzice powinni brać odpowiedzialność nie tylko za swoje czyny, ale też za to, co robią ich pociechy. Bo przecież to dorośli wychowują dzieci, a nie na odwrót. To dzieci powinny uczyć się od dorosłych. To dorośli powinni być przykładem dla młodych i nieświadomych zagrożeń nastolatków. Częstym problemem jest niedojrzałość samych rodziców. Dorośli nie umieją dobrze wychować swoich dzieci, co w przyszłości staje się powodem wielu problemów. Nierzadko też dorośli nie są odpowiedzialni za samych siebie- nałogowo piją i palą dając zły przykład swoim podopiecznym. Małe dzieci postrzegają świat tak, jak zostało im wpojone w domu. Jeśli ojciec przeklina- dziecko również będzie używać wulgaryzmów, gdyż będzie uważało, że tak należy postępować. Moim zdaniem zachowanie dzieci w ogromnym stopniu kształtowane jest przez dom i rodziców. To miejsce w którym dziecko dorasta i poznaje świat. I w dużej mierze poglądy dziecka są kształtowane przez rodzinny dom. Doskonale obrazują to słowa Starego Doktora: „Bez pogodnego, pełnego dziecięctwa całe życie jest kalekie.” Ludzie młodzi mają własny świat, własne poglądy i uczucia, lecz nie chcą dzielić się nimi z dorosłymi, bo się wstydzą. Czują, że mogą zostać wyśmiani przez starszych. Często trwają w swoim błędnym przekonaniu, co jest powodem wielu kłopotów w przyszłości. Właśnie to jest problemem- zamknięcie się na innych, niedostrzeganie tego, że starsi mogą zaoferować pomoc w razie potrzeby. Młodzi często chcą wierzyć że są wszystkowiedzący i że nie potrzebują opinii dorosłych. Buntują się przeciwko nim, odwracają się od nich i nie chcą słuchać ich dobrych rad. Dlatego uważam, że należy z dzieckiem rozmawiać już od


najmłodszych lat, by czuły że mają w rodzicach wsparcie i że zawsze mogą poprosić ich o radę i pomoc. Dobry kontakt z rodzicami to podstawa wychowania. Kolejna sprawa to dobry wychowawca. Rodzice nie powinni być jedynie opiekunami dla swoich dzieci, ale także wychowawcami i nauczycielami trudnej sztuki życia. Wielu rodziców nie zna podstawowych zasad wychowania dzieci. A Janusz Korczak uczy: „Szukaj własnej drogi. Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznać. Zdaj sobie sprawę z tego, do czego sam jesteś zdolny, zanim dzieciom zaczniesz wykreślać zakres ich praw i obowiązków. Ze wszystkich sam jesteś dzieckiem, które musisz poznać, wychować i wykształcić przede wszystkim.” Stary Doktor przypomina dorosłym, że i oni sami również są dziećmi. Nikt nie jest lepszy, nikt nie jest gorszy- wszyscy jesteśmy tacy sami i tak samo potrzebujemy wsparcia i pomocy. Świat w którym żyjemy nie jest doskonały. Dobrze o tym wiemy. I być może gdybyśmy byli sami i żyli jedynie dla siebie świat stałby się nie do zniesienia. Ale wokół nas jest tyle wspaniałych ludzi. Każdy ma rodzinę, bliskich do których może zawsze zwrócić się o pomoc. I zawsze ją otrzyma. Bo rodzice właśnie taką mają rolę- wychowywać swoje dzieci na dobrych ludzi i pomagać im w troskach życia codziennego. Rodzice powinni służyć swoim pociechom pomocom i dobrą radą gdy te tego potrzebują.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.