Informator Kariera 2012 - 2013

Page 1

2012/2013 NR 1/2012 ISSN 1734-0004

Jarosław Kuźniar Facet od opowiadania świata Kariera w małym mieście Rekrutacja w pytaniach i odpowiedziach Targi pracy porady i kalendarium

Moja pierwsza

praca

> 50

wywiadów z młodymi pracownikami najlepszych firm



Fot. bartekryzy.com

Fot. Gosia burkot elfindesign.pl

Spis treści Facet od opowiadania świata  4 Pomysł na siebie na rynku pracy  8 Wziąć edukację w swoje ręce  10 RELOKACJA = kariera w małym mieście  12 CV – indywidualne konsultacje  14

Od redakcji

Rekrutacja – pytania i odpowiedzi  16

Z różnych źródeł słyszycie, że sytuacja na rynku pracy jest trudna. W tym wydaniu radzimy Wam, co zrobić, żeby nie przekonać się o tym na własnej skórze. Pracodawcy wymagają od Was nie tylko wiedzy i praktyki, ale także konkretnych umiejętności. I to od Was zależy, jak odpowiecie na ich oczekiwania. Nie zmarnujcie tego roku!

Jak przygotować się do targów pracy?  22

Halo? Czy aplikował Pan na stanowisko…  18

Kalendarium targów pracy  23 Idealna praca – czyli jaka?  24

To, jak ważne jest doświadczenie zawodowe od najmłodszych lat wiedział Jarosław Kuźniar. Nam opowiada o swoich dziennikarskich pierwszych krokach i najtrudniejszych zawodowych wyzwaniach. 4 O tym, jak zdobywać kwalifikacje, rozmawialiśmy z Waszymi rówieśnikami. Może Was zainspirują? Jakie plany zawodowe mają humaniści, a jakie inżynierowie i co robią, żeby je zrealizować przeczytacie w artykule Pomysł na siebie na rynku pracy. 8 Jednak pomysł to nie wszystko. Dlatego dr Joanna Heidtman radzi, jak skutecznie znaleźć satysfakcjonującą pracę i zdobyć w niej dobrą pozycję. 10 Zastanawiacie się, gdzie aplikować? Zerknijcie na ranking Idealnych Pracodawców w poszczególnych branżach. 24 Aby nie zmarnować swojej szansy, trzeba dobrze przygotować się do procesu rekrutacji. Dlatego na konkretnym przykładzie pokazujemy Wam, jak napisać dobre CV, a ekspert ds. rynku pracy BCC odpowiada na najczęściej zadawane pytania dotyczące dokumentów aplikacyjnych, negocjacji wynagrodzenia czy Assessment Center. Natomiast konsultanci agencji rekrutacyjnych odsłaniają tajniki rozmowy rekrutacyjnej przez telefon. Na co zwracają uwagę? Co ich irytuje? Odpowiedzi szukajcie na str. 18 Gorąco polecamy rozmowy z młodymi pracownikami, którzy szczegółowo opowiadają, jak udało im się dostać do najlepszych firm, na czym polegają ich obowiązki i jakie mają perspektywy. Miłej lektury! Ewa i Ania

Trafiony w 10!   26

Product Manager: Sanna BUrman Redaktorzy prowadzący: Anna Tomczyk, Ewa Bojczuk Projekt i skład: factoryofpixels.com – Marcin Petruszka Korekta: Małgorzata Olszewska Druk: Quad/Winkowski Sp. z o. o. Wydawca: Universum Polska Sp. z o.o. ul. Wielopole 17/31, 31-072 Kraków tel: 12 267 89 00 redakcja@kariera.com.pl www.kariera.com.pl www.universumglobal.com Reklama: Sebastian.Dyla@universum.se Tomasz.Krzywicki@universum.se Okładka: Fotografia: Agnieszka Wojtuń / Green Carrot Rysunki: Wojciech Witowski /full2d.net Model: Gabriel Stęslowski Makijaż: Agata Porszke Fryzury: Dawid Bularz / Hedonik Retusz: www.houseofretouching.com Universum jest światowym liderem w dziedzinie employer branding. Od 25 lat koncentrujemy się na dziedzinach związanych z kreowaniem marki pracodawcy, a unikalny model EB stał się podstawą naszego portfolio: badań, strategicznej komunikacji i rozwiązań medialnych. Każdego roku przeprowadzamy prestiżowe badania Universum Student Survey wśród prawie 400 tys. w ponad 20 krajach, co daje nam bezkonkurencyjną bazę wiedzy. Za treść płatnych ogłoszeń, prezentacji pracodawców oraz artykułów sponsorowanych redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów oraz zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów. Żadna część Magazynu Kariera nie może być wykorzystana bądź publikowana bez zgody Wydawcy.

Rys. Łukasz Lenda

www.kariera.com.pl


Facet od opowiadania świata Jarosław Kuźniar zdradza nam, jak zdobywał pracę w największych polskich redakcjach, jak negocjuje zarobki i co chciałby robić w przyszłości. Pochodzi Pan z małego miasteczka. Pana rodzice nie mieli tzw. pleców. Każdy może zrobić karierę w mediach? Każdy, ale w różnym stopniu. Ja miałem przewagę o tyle, że kilkanaście lat temu media nie były jeszcze pełne dziennikarzy. Radio, w którym zaczynałem, dopiero wchodziło na rynek małych prywatnych rozgłośni i kto by nie przechodził ulicą Pocztową w Dzierżoniowie, zaszedł i zapytał, czy może spróbować swoich sił, to prędzej czy później mógł. Zaczął Pan od dziennikarstwa radiowego w wieku… 16 lat. Prowadziłem czterogodzinny program, ale wypełniała go głównie muzyka, a czasem moje słowa lub rozmowy z ludźmi, którzy pojawiali się w lokalnym ośrodku kultury. Spotkałem się np. z Jerzym Stuhrem, który przyjechał do nas z monodramem. Oprócz tego udawało mi się w bardzo, ale to bardzo lokalnej gazetce zamieszczać relacje z wydarzeń kulturalnych. Trudno było zrobić kolejny krok? Mama mnie mobilizowała w tym sensie, że jak się spotykają dwie cholery w jednym domu, to nie jest dobrze. Chciałem być niezależny, więc zacząłem nagrywać relacje dla Radia Wrocław, choć wiązało się to z dużymi nerwami – mieli dzwonić o umówionej porze, nie dzwoniINFORMATOR KARIERA 2012/2013

li; później dzwonili, kiedy nie byłem gotowy. Ale to był wstęp do tego, żeby pojechać do Wrocławia w czasie wakacji i pracować przez miesiąc w tamtejszym radiu czy w „Gazecie Wyborczej”. Miał Pan takie momenty, że myślał Pan: „nie uda mi się, nie zostanę znanym dziennikarzem”. W ogóle o tym nie myślałem. Chciałem robić cokolwiek poza domem. Zacząłem w mediach, więc tego się trzymałem. Cokolwiek? Nie chciał Pan być dziennikarzem? Nie umiałem nic innego… Dobra opinia o zawodzie… Mówić może każdy, albo ktoś to kupi, albo nie. We Wrocławiu, a później w Warszawie, dawali mi przestrzeń i tak płynąłem jak rzeka, nie było sensu wychodzić. Dlaczego akurat Panu się udało? Przez łatwość gadania… Kiedy szef przyjmował mnie do TVN24, stwierdził: „widać, że jesteś w stanie mówić długo, zdarza się, że mówisz do sensu, więc popracujemy nad tym, żebyś mówił jak najbardziej

4

Fot. TVN / Krzysztof Dubiel


do sensu”. Program, który właśnie się skończył (rozmawiamy w siedzibie telewizji, tuż po zakończeniu ptogramu porannego TVN24 – AT) nie polega na czytaniu z promptera, tylko na moim gadaniu, więc tego gadulstwa się trzymam i z gadulstwa żyję. Jak długo przygotowuje się Pan do każdego Poranka? Dziennikarstwo to taki przeklęty zawód, że cały czas jest się wśród informacji i jak wracam do domu, to telewizor wciąż miga z moim albo z innym newsowym kanałem. Ale generalnie im dłużej pracuję, tym krócej się przygotowuję – powiedzmy przez godzinę-półtorej wieczorem czytam, zbieram linki. Chociaż z drugiej strony mam takie poczucie, że teraz jestem w większym stopniu na cenzurowanym, więc bardziej się przykładam, żeby dawać jak najmniej powodów do krytyki. Ktoś, kto marzy o karierze w mediach, powinien przeprowadzić się do Warszawy? Myślę, że dzisiaj już nie. Telewizja zaraz przeniesie się do internetu, a tam nie ma znaczenia, czy siedzimy w domu czy w biurze, czy to jest Bielawa czy Wrocław. Może nawet w Bielawie internet szybciej działa niż pod Warszawą. Ale to tu są centrale redakcji… Nam się tak zawsze wydaje, że to musi być centrala. Ale np. w Stanach Zjednoczonych działa to trochę inaczej. Nie wszyscy chcą pracować w Waszyngtonie, są tacy, którym dobrze dzieje się w Nowym Jorku… Ale prowincja! W Stanach lokalność telewizji jest bardzo daleko posunięta i choć w innej skali, to przyjdzie do nas prędzej czy później. Zachęca Pan do pracy w lokalnych rozgłośniach czy telewizjach, ale sam przeprowadził się Pan do Warszawy! Zawsze marzyłem o tym, żeby pracować w Programie Trzecim Polskiego Radia, a ono nadawało z Warszawy. Myślałem, że we Wrocławiu pobędę dłużej, ale jestem strasznie niecierpliwy. Kiedyś zadzwoniłem do Trójki i nikt nie powiedział „nie”, tylko: „przyjedź, zobaczymy”. Pamięta Pan jakąś konkretną lekcję, którą dał Panu redaktor z dużym stażem pracy? Wchodziłem w środowisko ludzi, którzy byli wtedy dla mnie bogami. Siedziałem obok Pana Marka Niedźwieckiego, Pana Piotra Kaczkowskiego, Panów Kydryńskiego czy Manna, który palił papierosy na korytarzu, i mogłem ich zapytać poza anteną, co im się podobało lub nie podobało. Oni sami chętnie komentowali, to było naturalne. Piotr Kaczkowski zagadnął mnie kiedyś, czy prowadziłem dyskoteki. Mówię, że tak, w liceum, ale tu przyszedłem czytać wiadomości. A on: „no dobrze, ale chodzi mi o to, żebyś te wiadomości czytał nieco inaczej, może nawet w niektórych momentach intonował, tak jak DJ na dyskotece ” – to były tego typu rady z życia wzięte, a nie książkowe.

Jaka była Pańska najtrudniejsza sytuacja zawodowa? Musiałbym wypisać: 11 września w Radiu Zet, śmierć papieża w Radiu Zet, katastrofa smoleńska w TVN24. Ale chyba jednak najtrudniejszy był Smoleńsk, bo na śmierć papieża wszyscy byli przygotowani, 11 września pilnowaliśmy faktów, bo co chwila docierały do nas rzetelne informacje, natomiast po katastrofie w Smoleńsku trzeba było ubrać w słowa coś, w co trudno było nawet uwierzyć. Dużo było emocji i dużo niewiadomych. Docierały do nas jakieś informacje, a za chwilę okazywało się, że są dwa źródła i dwie prawdy… Dalej są… Co najmniej dwie. Miałem świadomość, że wiem więcej, niż wiedzą widzowie, nie ma już reklam, kamera jest zwrócona na mnie, a wszystkie kanały telewizji TVN nadają TVN24. Przed telewizorami było o wiele więcej widzów niż zwykle – trudno było się opanować. W radiu jest o tyle sympatyczniej robić trudne rzeczy, że jest inny klimat – mogę sobie nawet popłakać i tego nie widać.

Dziennikarstwo to taki przeklęty zawód, że cały czas jest się wśród informacji i kiedy wracam do domu, to telewizor wciąż miga z moim albo z innym newsowym kanałem.

Fot. TVN / Grzegorz Press

Czy w telewizji informacyjnej, kiedy codziennie dzieje się coś innego, można mówić o rutynie? Można. Wydarzenia się powtarzają, dobrym przykładem jest Niesiołowski, który pojawia się non stop. Wałkowanie tematów, nawet na czwarty dzień po zajściu, irytuje mnie. Jest tyle spraw dookoła! Tylko z drugiej strony, opowiadanie o rzeczach, które

5

www.kariera.com.pl


nie wywołują emocji, może nie być miłe dla widza, więc musimy iść na kompromis. Podobno pracował Pan nad dykcją, wsadzając w zęby korek od szampana. Dalej się Pan uczy, czy teraz to już tylko laury zbierać? Uczę się. Niedawno, kiedy zamieniałem ciepłe studio na dużą scenę X Factor, byłem u pani profesor Matyszkiewicz, która kiedyś uczyła mnie mówić w Radiu Zet. Wchodzę do szkoły aktorskiej, gdzie wykłada, a tam wszyscy młodzi ludzie oprócz książek mają karimaty, po których turlają się jak wierzby, jak kiedyś pisał Głowacki – uczą się oddychać, a to jest najtrudniejsze i najważniejsze. Ja też uczyłem się oddychać i mówić na scenie, bo to jest inna jakość. W X Factor dowiedziałem się też, jak to jest opowiadać o emocjach. Nie chciałby Pan pójść w tę stronę? Mam wrażenie, że czas coś zmienić, ale mój szef mówi, że droga, po której teraz idziemy, jest ok, więc na razie muszę się z nim zgodzić.

Konkretny zawód pomaga nam zrozumieć świat, a tak naprawdę dziennikarz to jest facet od opowiadania świata.

Jarosław Kuźniar

(ur. 29.01.1978 r. w Bielawie na Dolnym Śląsku) – dziennikarz, prezenter telewizyjny. Ukończył studia licencjackie z filologii polskiej ze specjalnością dziennikarstwo na Uniwersytecie Wrocławskim. Zaczął pracować w wieku 16 lat w Radiu Sudety. Następnie współpracował z Radiem Wrocław, Programem III Polskiego Radia i Radiem ZET. Obecnie prowadzi m.in. Program Poranny i X Factor. Otrzymał Wiktora w kategorii Największe odkrycie telewizyjne w 2008 r. Na blogu jarekkuzniar. blogspot.com komentuje polską rzeczywistość. Uwielbia czytać, zwłaszcza biografie, i podróżować. Niedawno założył biuro podróży.

Czyli nie wyobraża Pan sobie pracy w mediach informacyjnych do 67. roku życia? /Śmiech/ Patrząc na Larry’ego Kinga, trzeba sobie wyobrażać. U nas Maciej Wierzyński i Jacek Pałasiński to najstarsi koledzy. A powinno być w redakcji więcej ludzi, którzy swoją twarzą uwiarygadniają to, co mówią. Brakuje starszych redaktorów, ale może musimy się ich dopiero dorobić. Może ja należę do tego pokolenia, które będzie miało w mediach siwe włosy.

Jaka jest idealna praca dla Pana? Chciałbym kiedyś jeździć po świecie i pisać książki o różnych krajach. Ale nie nudne przewodniki, w których znajduje się informacja, z którego roku jest dana deska w jakimś kościółku we Włoszech. Chciałbym robić coś w stylu programu BBC Zwrotnik Raka – tam sympatyczny facet, ubrany jak podróżnik, będąc np. w Maroku nie opowiada, gdzie są fajne plaże i tani haszysz, tylko jedzie na granicę z Mauretanią i pokazuje mur, który ktoś postawił na środku pustyni tylko dlatego, że uważał, że ten piasek jest jego, a tamten już nie. Co by Pan poradził studentom, którzy słyszą w mediach, że są źle wykształceni, brakuje im kompetencji społecznych, mają za mało doświadczenia… Niech nie słuchają mediów. To jest pokolenie fajnych ludzi, którzy mieli czas na to, żeby się wykształcić. Ja musiałem walczyć o to, żeby się utrzymać. Ale niezależnie od sytuacji materialnej ze zbieraniem doświadczenia nie ma sensu czekać do momentu, aż się zdobędzie dyplom. Sztuki zadawania pytań nie nauczymy się z książek. Ale żałuję, że nie jestem socjologiem, mistrzem fizyki albo matematyki. INFORMATOR KARIERA 2012/2013

Spotyka się Pan ze studentami. Czy Pana zdaniem mają jakiś problem? Niektórzy nie chcą się angażować. Kiedy namawiam ich do współpracy ze mną przy ćwiczeniu, oni się krygują. Chętnie słuchają, co mam do powiedzenia, ale obawiają się zaprezentować przed publicznością. A tymczasem każda sytuacja dziennikarska to jest wyjście na scenę, choć może to być scena umowna. Trzeba zawalczyć o to, żeby się na niej pojawić. Dziś w telewizji nie ma czasu na to, żeby mentor wziął kogoś za rękę i uczył, bo wszyscy jedziemy w TGV, choć nie każdy ma bilet. Ale są też osoby bardzo pewne siebie. Słyszę od ludzi z HR-u różnych firm, że niektórzy młodzi są gotowi przyjąć robotę tylko pod warunkiem, że dostaną samochód służbowy, miejsce na parkingu podziemnym, komórkę… iPhone’a, nie zwykłą komórkę! No właśnie. To mnie zaskakuje i czasem nawet się oburzam, że znają swoją wartość. Dziś człowiek, który ma 25 lat, tak się ceni jak kiedyś trzydziestoparolatkowie. Tylko czego oni chcą się w takim razie dorobić? Nie wiem.

A Pan twardo negocjował wynagrodzenie? Nie umiem. Właśnie czytam książkę Miki Brzezinski, która opisuje, jak mają zachowywać się kobiety, kiedy starają się o pracę. W Stanach jest ogromna przepaść pomiędzy zarobkami kobiet i mężczyzn. A ja prowadzę rozmowę tak jak one, to znaczy przychodzę do szefa i mówię: „Ja rozumiem, że jest trudno, że jest ogromna konkurencja, że jest taka pora…”, a on już widzi, że jestem miękki i przegrywam. Myślę, że tutaj się kłania małe miasto – muszę udowodnić po stokroć więcej, bo przecież przyjechałem z małego miasta. Ale przyjechał Pan już iks lat temu… Tak, jednak kompleks pozostaje, choć nie ma we mnie wstydu, żeby powiedzieć, że jestem chłopak z Bielawy. W Warszawie więcej jest takich, którzy są skądś, niż tych z Warszawy. Jakie zainteresowania wpisałby Pan do swojego CV? Czytanie. To pomaga pracować nad językiem i poszerza perspektywy. Niedawno skończyłem beletryzowaną biografię Michała Anioła. Poza tym założyłem biuro podróży. Chcę spróbować wyjąć ludzi z tłumu i sprawić, że będą mieli z podróży coś więcej niż lot w samolocie z trzystoma Polakami, którzy później usiądą przy tym samym basenie.

6

Życzę powodzenia! Rozmawiała Anna Tomczyk Fot. TVN / Grzegorz Press



Pomysł na siebie na rynku pracy Kasia, Mariusz, Piotr, Krzysztof i Michał nie przespali swoich studenckich lat. Wykorzystali je na zbieranie doświadczeń, które pomogą im rozpocząć karierę zawodową. Co chcą robić i jak mają zamiar to osiągnąć? Studenci, którzy wzięli udział w zorganizowanej przez naszą redakcję dyskusji nt.: „Z jakimi problemami borykają się młodzi utalentowani ludzie, wkraczając na rynek pracy?”, zdają sobie sprawę, że zanim zaczną stawiać wymagania pracodawcom, najpierw sami muszą im coś zaoferować.

na jednej z poznańskich uczelni wyjechał do Danii, a następnie na półroczny pobyt naukowy do Singapuru. – Starałem się o dobre wyniki. Myślę, że pracodawcy potrzebują jakiegoś filtra, żeby z masy studentów wyciągnąć tego właściwego, a oceny dobrze pokazują stopień zaangażowania – twierdzi. Oczywiście, nie trzeba jechać aż tak daleko, żeby zdobyć wartościowe wykształcenie. Krzysztof jest zadowolony z jakości zajęć na Politechnice Warszawskiej. – Jako inżynier muszę znać podstawy fizyki, wiedzieć jak działają poszczególne urządzenia itd., bo inaczej będę tylko pseudowykształconym bezrobotnym – mówi. W odmiennej sytuacji są humaniści – przekazywana im wiedza jest bardziej ogólna, rozwija, ale rzadko można ją wprost zastosować w pracy, dlatego Kasia, studentka pedagogiki na Uniwersytecie Łódzkim, jest stałą bywalczynią różnych szkoleń i kursów. – Ktoś, kto aspiruje na wyższe stanowisko, musi dokształcać się na własną rękę, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami – przekonuje.

Bez praktyki ani rusz Nie raz widzieliście ogłoszenia: „Zatrudnię kandydata świeżo po studiach, z trzyletnim doświadczeniem”. Nie ma wyjścia, trzeba je zdobywać już podczas trwania nauki, nie poprzestając na obowiązkowych praktykach. Zdaje sobie z tego sprawę Mariusz, student budownictwa na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie. Mimo że skończył dopiero trzeci rok, był już asystentem kierownika budowy południowej obwodnicy Gdańska. – Firma dostrzegła, że na praktykach pojawiłem się dobrowolnie. Po czterech tygodniach wałkowania papierologii w biurze trafiłem na dwa miesiące na budowę i to była dla mnie prawdziwa szkoła – opowiada. Odpowiedzialne zadania otrzymał także Piotr, student IT, który pracuje nad nową wersją ogólnopolskiego portalu. Zapotrzebowanie na specjalistów z jego branży jest na tyle duże, że to on przebiera w ofertach.

Wiedza to podstawa – Absolwenci narzekają, że mają za mało praktyki, a my narzekamy, że mają za mało teorii – mówił Grzegorz Kwiatkowski, Project Manager Recruitment Team z Nokia Siemens Networks, który podczas debaty zabrał głos w imieniu pracodawców. To prawda, w ferworze walki o nowe doświadczenia czasem zapominacie, że waszym podstawowym atutem jest wiedza. Rzadko można spotkać młodego człowieka, który rzetelnie czyta dodatkowe lektury albo przygotowuje zadania wykraczające poza program. Tymczasem część uczelni nie stawia wysoko poprzeczki, dlatego sami musicie ją sobie podnosić. – Wykładowcy na niektórych uniwersytetach udają, że uczą, a studenci udają, że się uczą – potwierdza Michał. Po roku studiów z zakresu finansów

Niestety, nie każda praktyka jest wartościowa. Czasem, mimo że zdobędziecie kolejny punkt do swojego CV, niewiele się nauczycie, dlatego trzeba próbować zbierać doświadczenia w różnych organizacjach lub choćby na różnych stanowiskach. – Po drugim i trzecim roku praktykowałem w Zakładach Azotowych w Tarnowie, w mieście, z którego pochodzę. Za pierwszym razem było widać, że jestem tylko obciążeniem dla kierowników. Przyjęli mnie, bo taka jest polityka firmy. Dlatego rok później zdecydowałem się na biuro projektowe – i tam faktycznie byłem traktowany jak pracownik. To nie był czas zmarnowany – opowiada Krzysztof.

Absolwenci narzekają, że mają za mało praktyki, a my narzekamy, że mają za mało teorii – mówił Grzegorz Kwiatkowski z Nokia Siemens Networks.

INFORMATOR KARIERA 2012/2013

8

Fot. Bartłomiej Ryży


Co właściwie potrafisz? Wiedza i praktyka to jeszcze nie wszystko. Pracodawcy wymagają także konkretnych umiejętności. „Perłami, talentami czy diamentami, których szukamy, są ci, którzy mają owe miękkie, niewidzialne dobra, talenty czy nawyki polegające na umiejętności weryfikacji informacji, analizy ich wzajemnych korelacji, umiejętność poskładania rozsypanych danych i wyławianie z nich kluczowych sensów czy prawdopodobieństw. Szukamy tych, którzy myślą samodzielnie, a nie tych, którzy potrafią zapamiętać klucze i schematy testów” – pisał Andrzej Klesyk, prezes PZU, w „Gazecie Wyborczej”, wzbudzając dyskusję nad kompetencjami kandydatów.

się przy nim nauczę, to warto się poświęcić. Jesteśmy młodzi, mamy wigor i powinniśmy wykorzystać naszą energię do budowania portfolio – twierdzi. Jednak Mariusz studzi jego zapał: – Chciałbym ideowo powiedzieć, że zgadzam się z Michałem, aczkolwiek musimy z czegoś się utrzymać, a w przyszłości chcielibyśmy mieć emerytury. Liczę więc na to, że pracodawca zapewni mi godne warunki i będzie mnie po prostu w porządku traktował – mówi. – Potrzebujemy też czasu, żeby rozwijać swoje pasje, więc nie możemy wychodzić z biura codziennie o godz. 20, nawet jeżeli atmosfera będzie bardzo miła – dodaje Krzysztof. To ważne, żebyście zdali sobie sprawę z własnych oczekiwań wobec pracodawcy i wiedzieli, na co jesteście się w stanie zgodzić, a czego nie

Piotr zdaje sobie sprawę, że sam, nawet szeroki, zasób wiedzy nie wystarczy. – Niestety, nawet tzw. laboratoria nie uczą wykorzystywania wiadomości. Później studenci idą do pracy i gubią się, nie potrafią przekuć teorii w praktykę – uważa. Jak Piotr próbuje sobie z tym poradzić? Działa w kole naukowym na swojej uczelni, zajmował nawet stanowisko prezesa, ponadto występuje na konferencjach w roli koordynatora i prelegenta. Nie tylko dzieli się swoją wiedzą, ale także uczy się, jak działać w grupie czy publicznie przemawiać. Efekty są wyraźnie widoczne, Piotrowi daleko do stereotypowego informatyka, zanurzonego w cyfrowym świecie. – Jeżeli ktoś tylko wtyka nos w książki, to może mieć problem z dogadaniem się, kiedy przyjdzie mu pracować w zespole – potwierdza Mariusz. Natomiast Krzysztof już od ponad trzech lat działa w Samorządzie Studentów. Dwukrotnie organizował Wielką Paradę Studentów, wybory Miss i Mistera uczelni, zasiadał także w Komisji Finansowo-Gospodarczej. – W samorządzie to studenci koordynują poszczególne projekty i biorą za nie odpowiedzialność. To, czego się nauczą, może im pomóc w przyszłości zostać dobrym menedżerem – mówi.

Bądź elastyczny w wytyczonych przez siebie granicach Nie wszyscy mają tak komfortową sytuację na rynku pracy jak Piotr studiujący IT. Kasia zdaje sobie sprawę, że jej kierunek – pedagogika – nie należy do najbardziej perspektywicznych, dlatego chce założyć własną firmę. Czy faktycznie ma dobry biznesplan, czy po prostu boi się, że to jedyne wyjście? – Trochę i jedno i drugie. Obawiam się, że nie znajdę pracy lub nie będę mogła awansować z powodu dużej konkurencji – przyznaje. Ale nie narzeka, rozwija koncepcję własnej firmy. Ostatnio konsultowała ją podczas szkolenia biznesowego i utwierdziła się w przekonaniu, że jej pomysł jest trafny. Michał też rozważa założenie własnego biznesu, ale w przyszłości. Najpierw chce zdobyć doświadczenie u innych pracodawców. Marzy o stanowisku w prestiżowej międzynarodowej organizacji. – Jeżeli firma prowadzi interesy za granicą, to już oznacza, że są większe szanse rozwoju. Może uda się wyjechać na placówkę do innego kraju – zastanawia się. Michał jest w stanie pracować za niewielkie pieniądze, kilkanaście godzin dziennie, na umowę zlecenie. – Jeżeli projekt jest ciekawy i dużo

zaakceptujecie, co chcielibyście robić, a czego nie dotknie się pod groźbą tortur. Jeżeli przyjmiecie ofertę, która nie będzie wam odpowiadała, motywacja szybko ustąpi frustracji. Jak opowiadają rekruterzy, są i tacy absolwenci, którzy chcieliby od razu otrzymać iPhone’a, laptopa i służbowy samochód. Cóż, im będzie jeszcze trudniej znaleźć idealnego pracodawcę. Anna Tomczyk

Mariusz: Jeżeli ktoś tylko wtyka nos w książki, to może mieć problem z dogadaniem się, kiedy przyjdzie mu pracować w zespole.

Fot. Bartłomiej Ryży

Dyskusja nt.: „Z jakimi problemami borykają się młodzi utalentowani ludzie, wkraczając na rynek pracy?” odbyła się podczas gali wręczenia nagród dla Idealnych Pracodawców (więcej na str. 24-25).

9

www.kariera.com.pl


Wziąć edukację w swoje ręce

Dr Joanna Heidtman radzi, jak zdobyć pierwszą pracę i jak się w niej wykazać. Jak to się dzieje, że pracodawcy mają problem z rekrutacją odpowiednich pracowników, a absolwenci nie mogą znaleźć pracy? Brakuje komunikacji na styku edukacji i biznesu. Wymogi pracodawców zmieniają się dynamicznie, ale oferta szkół wyższych już nie. Studenci nie mają wpływu na tę machinę, a muszą sobie poradzić na rynku pracy. Dlatego powinni wykazać się proaktywnością i wziąć edukację w swoje ręce. Na większości uczelni student ma możliwość świadomego wybierania różnych kursów. Może także angażować się w stypendia i staże zgodne ze swoimi zainteresowaniami, bo twierdzę, że powinniśmy iść za tym, co nas ciekawi, interesuje, pasjonuje, ale jest też istotne w kontekście dalszej kariery. Czyli warto przygotować sobie grunt, jeszcze zanim zaczniemy szukać pracy… Tak. Jeszcze w latach 90. XX. w zetknęłam się z ciekawą koncepcją, rozpowszechnianą przez prof. Rega Revansa, tzw. opportunity learner. Chodzi o osobę, która różne okazje wykorzystuje do tego, żeby nieustannie się uczyć. Jeszcze za moich czasów byliśmy uczeni bardziej biernie, ex catedra. Dziś każdy z nas uczy się w sposób nielinearny i odpowiada za to, jak przebiega jego edukacja. Chyba właśnie takich postaw szukają pracodawcy. Jednak zdobyta wiedza nie zawsze odpowiada wymaganiom pracodawców. Nic w tym dziwnego. Kiedy jeszcze jesteśmy na etapie formalnej edukacji, często nie do końca wiemy, co w sensie merytorycznym będzie nam potrzebne w przyszłej pracy. Ale mam wrażenie, że pracodawcy wcale tego nie oczekują. Wielokrotnie szukają wśród absolwentów osób o pewnych postawach, nastawieniach do własnego rozwoju, do pracy... ...osób z potencjałem. Tak, dlatego staż czy stypendium nie zawsze muszą idealnie odpowiadać tej pracy, o którą się staramy, bo wielu rzeczy będziemy mogli się nauczyć już w trakcie wykonywania obowiązków. Sam fakt, że coś robiliśmy, czegoś szukaliśmy, coś osiągnęliśmy jest dla pracoINFORMATOR KARIERA 2012/2013

dawcy wielokrotnie ważniejszy niż treść naszych kompetencji. Lepiej więc nabierać jakiegokolwiek doświadczenia, niż szukać pracy, z którą chcemy związać przyszłość? Pierwsza praca nie jest od razu pracą marzeń. Jest pewnym startem, dalszym ciągiem inwestycji w naszą edukację. Częściej linearna ścieżka kariery zdarza w naukach ścisłych – np. student informatyki ma możliwość odbycia stażu, który wprowadza go w konkretne techniczne kompetencje, i zostaje w firmie już jako wykwalifikowany pracownik. Natomiast absolwent kierunku społecznego w pierwszej pracy często dopiero rozgląda się, co dalej.

Dr Joanna Heidtman

psycholog i socjolog, doktor nauk humanistycznych. Wiedzę i doświadczenie zdobywała m.in. w University of South Carolina i w Cornell University w USA. W latach 1996-2011 prowadziła pracę badawczą i wykładała na Uniwersytecie Jagiellońskim. Obecnie, jako współzarządzająca w firmie Heidtman & Piasecki tworzy wraz z Piotrem Piaseckim autorskie programy rozwoju talentów, wspierania zmian w organizacjach oraz rozwoju kompetencji liderów. Jest autorką wielu artykułów z zakresu psychologii, Rozwoju osobistego i zawodowego oraz psychologii biznesu. Publikowała w magazynach: „Charaktery” i „Harvard Business Review Polska”. Ma certyfikat Art & Science of Coaching wydany przez Erickson College International. Jej ulubione stwierdzenie to: Pomyśl uważnie, zanim czegoś zapragniesz, ponieważ pewnego dnia stanie się to rzeczywistością.

Zdobyte doświadczenia dają mu możliwość stwierdzenia, gdzie są jego mocne strony i stanowią trampolinę do kariery zawodowej. Czy zatem humanista i inżynier powinni przedstawiać pracodawcy inne atuty? Dla specjalistów w dziedzinach technicznych wymierne kompetencje są mocniejszą kartą przetargową. Pracodawcy szukają tu osób z określonymi umiejętnościami i to one powinny być na pierwszym planie. Natomiast humaniści powinni podkreślać inne zalety. To, jak szybko się uczą, jak dobrze potrafią syntetyzować wiedzę czy zarządzać zespołem. Dziś organizacje bardzo doceniają tzw. knowledge worker, czyli pracowników, którzy potrafią zdobyte wiadomości wykorzystywać bardzo kreatywnie. W przypadku nauk społecznych ten zasób wiedzy jest mniej precyzyjny. Jak poradzić sobie z tym, że wysyłamy kilkadziesiąt CV i mamy jedną, dwie odpowiedzi? Kiedy dziesięć lat temu przebywałam na uczelni w USA, obserwowałam zmagania absolwentów z rynkiem pracy. Oni, kończąc niezłą uczelnię, byli przygotowani na to, że proces szukania zatrudnienia trwa. Teraz my musimy to zrozumieć. To taki pierwszy test radzenia sobie z trudnościami. Sprawdzamy, czy potrafimy się nie poddawać, czy myślimy konstruktywnie, a nie w kategorii porażki. Tymczasem wiele osób ucieka w depresję. Bez względu na to, jak łatwą ucieczką byłby stan depresyjny, on podkopuje naszą motywację, a zarazem energię do działania. Jest taka koncepcja optymistycznego stylu wyjaśniania porażek. Martin Seligman zauważył, że motywacja u osób, które nie poddają się po pierwszych porażkach, jest względnie stała niezależnie od tego, jak długo trwa stan trudny. Ten wymiar osobowości, myślenia i działania okazuje się bardzo ważny, szczególnie w pewnych zawodach. Seligman badał np. agentów ubezpieczeniowych i sportowców, którzy na co dzień odnoszą więcej porażek niż sukcesów, a mimo to nie poddają się, potrafią sobie wyjaśnić, że to minie, że warto spróbować jeszcze raz, że może trzeba coś zmienić.


Kolejna rzecz, która frustruje młodych ludzi, to wysokość wynagrodzenia. Jak poradzić sobie z poczuciem, że zarabiamy znacznie mniej, niż powinniśmy? Tu pojawia się pytanie, skąd biorą się nasze oczekiwania finansowe. Trzeba zbadać, na ile są one adekwatne. Jeśli rzeczywiście osoby z podobnym doświadczeniem na analogicznym stanowisku w innej firmie mają dwukrotnie większą stawkę niż my, to nasza frustracja będzie rosła, motywacja zgaśnie, a co za tym idzie, pracodawca nie będzie z nas zadowolony. Powstanie taka spirala schodząca. Nie powinniśmy godzić się na takie warunki. Każdy z nas musi mieć granicę w negocjacjach, której nie zaakceptuje. Jednak, zwłaszcza na starcie, nie możemy patrzeć jedynie na kwestie finansowe. Trzeba zobaczyć, co jeszcze jest w negocjacjach na stole. Zdarza się tak, że w danej pracy nasze zarobki będę mniejsze, ale za to firma ma świetną reputację, dużo się w niej nauczymy i zdobędziemy absolutny atut na przyszłość. Taka organizacja musi mieć to, co my, posługując się żargonem consultingowym, nazywamy Employment Value Proposition, czyli pewną wartość dla pracownika.

Kiedy już znajdziemy taką firmę, jak zdobyć w niej pozycję? Poprzez budowanie relacji? Rzeczywiście, budowanie relacji wydaje się najważniejsze, m.in. dlatego, że realizacja ambitnych zadań wewnątrz firmy jest dzisiaj niemożliwa w pojedynkę. Jakiś czas temu czytałam bardzo ciekawy artykuł na ten temat w amerykańskim „Harvard Business Review”. Zaczęto badać, dlaczego osoby, które w jednej firmie mają świetne wyniki w innej nie odtwarzają tego sukcesu. Okazało się, że gwiazdy nie osiągały tego wspaniałego rezultatu samodzielnie, ale albo jako zespół, albo dzięki świetnej sieci kontaktów wewnątrz firmy i poza nią. Oczywiście, nie powinniśmy budować sieci relacji wyłącznie po to, żeby promować samych siebie, bo to ma bardzo krótkie nogi. Trzeba jednocześnie znaleźć dziedzinę, w której możemy się merytorycznie wykazać. Bardzo ważne jest też to, żeby dobrze znać oczekiwania naszego bezpośredniego szefa, bo tu jest ogromne pole nieporozumień, które prowadzi do wielkiego rozczarowania jednych i drugich pomimo dobrych intencji.

11

Jak się motywować, żeby nie pomyśleć: „uff, mam robotę, w końcu mogę odetchnąć?” W miarę możliwości szukajmy takiego miejsca, w którym to, co robimy, po prostu nas interesuje. Jeżeli będziemy przychodzić do pracy tylko dlatego, że otrzymujemy wynagrodzenie, to nasza motywacja wewnętrzna zostanie całkowicie unieruchomiona, będziemy mieć jedynie zewnętrzne wyjaśnienie tego, dlaczego coś robimy. Takie instrumentalne, transakcyjne podejście jest niezwykle trudno przekuć w sukces. Chyba że nie zależy nam na tej pracy i szukamy czegoś innego. Nawet, kiedy zdarzą nam się tzw. prace przejściowe, kiedy mamy sytuację podbramkową i musimy zapewnić sobie jakiekolwiek zajęcie, żeby mieć środki do życia, starajmy się znaleźć w tym, co robimy jakiś element rozwojowy, który będzie pobudzał wewnętrzną motywację. Nawet w pracy przejściowej może wydarzyć się coś zaskakującego – może spotkamy tam przyszłego szefa lub zostaniemy awansowani. Rozmawiała Anna Tomczyk

www.kariera.com.pl


RELOKACJA = kariera w małym mieście Wyjeżdżając na studia ze swoich rodzinnych miejscowości, byli przekonani, że już na stałe zostaną w dużym mieście. Jednak z różnych powodów – osobistych, rodzinnych, ekonomicznych – wrócili, jak sami mówią, „do korzeni”. Czy dziś słychać z ich ust narzekania? Wracać czy nie? Kinga, Alicja, Kamil i Renata – wszyscy studiowali w dużych miastach, każde z nich ma na swoim koncie spore doświadczenie zawodowe zdobyte w Krakowie, Gdańsku czy Londynie. I choć mogli tam zostać, postanowili skierować swoją karierę na inne tory – wyjechali do mniejszych, często swoich rodzinnych miejscowości. Nikt z nich ani przez chwilę nie rozpatrywał tego w kategoriach porażki. Kamil przyznaje, że innym powrót do rodzinnego domu mógł wydawać się mało ambitny, lecz dla niego nie miało to znaczenia. Postawił wszystko na jedną kartę, na rozwój swojej działalności. Był przekonany, że może to zrobić tylko w Nowym Sączu, kiedy odkrył fascynującą historię przedsiębiorczości miasta (stąd wywodzą się sukcesy m.in. takich firm jak Optimus, Fakro czy Koral). Renata wróciła do domu, bo firma, w której pracowała, zamknęła oddział w Gdańsku. Opcja mieszkania u rodziców do czasu INFORMATOR KARIERA 2012/2013

znalezienia nowego zajęcia była najbardziej korzystna finansowo. Miał to być tylko przystanek na chwilę. Zmieniło się to, gdy zaangażowała się w pracę PR-ową i marketingową dla firmy Kamila, M.O.R.Enterprise. – Nie sądziłam, że w rodzinnym mieście otworzy się przede mną taka szansa. A teraz uczestniczę w przedsięwzięciu, które mnie totalnie pochłania i fascynuje – mówi. Decyzja Alicji o przeprowadzce do Paniówek, małej miejscowości niedaleko Gliwic, była spowodowana urodzeniem dziecka. – To był moment przełomowy. Chciałam być bliżej rodziny, wychowywać dziecko z dala od wielkomiejskiego zgiełku – mówi Ala. Nie mniej ważne były dla niej względy finansowe – ceny mieszkań i usług. – W mniejszej miejscowości możemy sobie z mężem pozwolić na duży dom z ogrodem i życie na wysokim poziomie – wyjaśnia. – Niektóre osoby były zaskoczone, że tak zmieniły się moje priorytety, bo zawsze byłam postrzegana jako osoba skoncentrowana na karierze – dodaje.

12

Dla Kingi, absolwentki dziennikarstwa i komunikacji społecznej, powrót do Mielca także był podyktowany sprawami rodzinnymi. Ciężka choroba brata i rozwój fundacji, którą założyła jej mama, aby pomagać rodzicom dzieci chorych na białaczkę, spowodowały, że od IV roku studiów zaczęła w niej dojrzewać chęć powrotu. – Zdałam sobie sprawę, jak ważna jest moja tożsamość i to, że jestem częścią mojej rodziny – podkreśla Kinga.

Potencjał miasta Kamil miał 26 lat, kiedy został dyrektorem regionu w firmie doradczo-finansowej. Zarabiał na rękę ponad 7 tys. miesięcznie. Jednak zdecydował się wrócić do Nowego Sącza. – Już od dawna rozwijałem ideę własnej firmy. Wiązało się to z moją wewnętrzną, duchową przemianą – tłumaczy. Tak narodziła się też misja firmy, której działalność ma inspirować i pomagać ludziom żyć w zgodzie ze swoją pasją. M.O.R.Enterprise ma dość szeroki zakres działalności – to wydawnictwo, firma szkoleniowa

M4 - Moje Miasto, Moje Miejce, Mielec – fot. Marcin Wąsik


i… producent odzieży. Wszystkie trzy marki działają w oparciu o wartości zakorzenione w Piśmie Świętym. Kamil, pytany dlaczego nie otworzył firmy w Krakowie, odpowiada, że w Nowym Sączu spotkał odpowiednich ludzi, którzy do dziś są najważniejszym elementem jego biznesowej układanki. Chodzi o artystów, z którymi współpracuje oraz, o autora programów szkoleniowych, charyzmatycznego mówcę, jezuitę Fabiana Błaszkiewicza.

to nie koniec świata

Plusy

Minusy

Wsparcie i bliskość rodziny

Odległość do partnerów biznesowych, klientów

Niższe koszty prowadzenia działalności

Brak odpowiedniej kadry

Ogromny potencjał rozwoju tkwiący w mieście

Mniej ofert pracy

Ceny mieszkań i usług (restauracje)

Mniejszy dostęp do wydarzeń kulturalnych

Łatwy dostęp do przedszkoli i szkół

Brak znajomych, którzy zostali w miejscu studiów Brak zrozumienia społeczności lokalnych dla podejmowanych działań

Poczucie niezależności, praca dla siebie

Kamil przyznaje jednak, że wraz z rozwojem firmy ma problemy Możliwość kształtowania rzeczywistości ze znalezieniem kompletnej kadry do obsługi całej organizacji, a zwłaszcza pionu szkoleniowego. Powoduje to konieczność nawiązywania mysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Firma współpracy z osobami m.in. z Warszawy, ale Alicji i jej męża bardzo szybko się rozwinęła. przesiębiorca ma nadzieję, że i ten problem Dziś rocznie szkoli prawie 350 osób. w długiej perspektywie zostanie rozwiązany. – Wkrótce w Nowym Sączu powstanie Kinga po powrocie do Mielca otworzyła dziaMiasteczko Multimedialne, czyli ośrodek in- łalność gospodarczą, aby współpracować nowacji w zakresie multimediów i systemów z Ośrodkiem Diagnostycznym Chorób Nowoinformacyjnych, gdzie będziemy mieli swoją tworowych Fundacji SOS Życie. Zaczęła nawet nową siedzibę. Myślę, że to miejsce przyciąstudia podyplomowe – zarządzanie służbą gnie ambitnych ludzi – wyjaśnia. Kamil cieszy zdrowia i promocję zdrowia. Na co dzień dosię wsparciem lokalnej społeczności. – Kiedy radza, jak zarządzać ośrodkiem, odpowiada na nasze spotkanie przyszedł Roman Kluska, za kontakty z mediami, obsługę strony www napisały o tym wszystkie lokalne media i rozei wizerunek. szła się fama, że kibicuje nam były właściciel Optimusa – opowiada. Oprócz tego, pomaga mamie w prowadzeniu fundacji. Jest też prezeską Stowarzyszenia KulZaraz po przeprowadzce Alicja wraz z męturalnego JARTE, którego celem jest edukacja żem założyła firmę szkoleniową ADR SERkulturalna dzieci i młodzieży oraz integracja WIS. – Sławek zdobył uprawnienia doradcy społeczna. W rodzinnym mieście trochę przeds. bezpieczeństwa w transporcie drogowym szkadza jej to, że mało ludzi rozumie cel dziatowarów niebezpiecznych ADR. Miał wiedzę łań stowarzyszenia, ale widzi też liczne plusy. do przekazania, a ja po doświadczeniach pracy – Cieszę się, że nie giniemy w morzu innych w agencjach PR-owych wiedziałam, jak przypodobnych inicjatyw, a tak mogłoby się zdaciągnąć do firmy klientów – opowiada Alicja. rzyć w dużym mieście – głośno myśli Kinga. W rozwoju działalności wykorzystała to, czego – Działamy na naszym podwórku na tyle nauczyła się najpierw na stażu w agencji Fle- długo, że inne powstające organizacje chcą ishman-Hillard w Londynie (wygrana w kon- czerpać z naszego doświadczenia – dodaje kursie „Grasz o staż”), a później w krakowskiej z dumą. Największym sukcesem stowarzyagencji Wenecja PR. Ala podkreśla, że w małej szenia jest realizacja projektu M4, który ma miejscowości łatwiej było im stawiać pierwsze na celu zachęcenie ludzi w każdym wieku do kroki ze względu na niższe koszty prowadze- kreatywnej pracy na rzecz miasta. Kinga podnia działalności i wynajmu lokalu. Nie mieli kreśla, że dzięki tym wszystkim działaniom też problemu z opieką nad dzieckiem, dzięki ma poczucie, że się realizuje i bierze udział łatwiejszemu dostępowi do przedszkoli. Po- w tworzeniu nowego środowiska.

13

Większość osób wyjeżdżających na studia cieszy się, że opuszcza swoje „zaściankowe” miasta, w których nic się nie dzieje i w których według powszechnej opinii nie ma żadnych szans na karierę. Z malkontentami nie zgadza się Kamil. – Przecież nigdzie nie powiedziano, że szczęście jest tylko w dużych miastach. Najważniejsze jest odnalezienie tego, co chce się robić, a czy będziemy to realizować w Warszawie, Nowym Sączu czy nawet w małej wiosce, to nie ma znaczenia – mówi.

Alicji brakuje czasem dużego miasta. Przede wszystkim wydarzeń kulturalnych i znajomych, którzy pozostali w Krakowie. Ale zaraz dodaje: – Odnowiliśmy przyjaźnie z liceum, poznaliśmy też nowych ludzi, którzy tu wrócili i pracują. Życie towarzyskie nie jest zarezerwowane dla dużych miast. Żyjemy na bardzo dobrym poziomie, mój syn świetnie się rozwija, firma odniosła sukces – wylicza. Przez chwilę jednak zastanawia się, czy gdyby otrzymała świetną propozycję pracy w dużej agencji PR, to zdecydowałaby się na kolejną przeprowadzkę. – Uwielbiałam pracę w PR, ale chyba nie byłabym się już w stanie przeprowadzić. Mogłabym ewentualnie dojeżdżać, ale maksymalnie godzinę – odpowiada. Kinga też czasem tęskni. – Choć chwilami brakuje mi krakowskich kin, to uważam, że wracając do Mielca, bardzo wiele zyskałam – wyznaje. – Wzmocniły się moje więzy rodzinne, jestem w pełni niezależna, mam wpływ na to, co robię i znam wartość swojej pracy – mówi. Osobom, które wracają po studiach do rodzinnych miejscowości z poczuciem porażki, radzi, aby wykorzystały czas na własny rozwój, brały udział w organizowanych szkoleniach i aktywnie szukały pracy. – Trzeba podążać za zmianami. Ograniczeń nie należy szukać w mieście, tylko pokonywać je w własnej głowie – uważa. Ewa Bojczuk

www.kariera.com.pl


CV – indywidualne konsultacje CV Marty jest interesujące, ale nie jest pozbawione błędów. Zobacz, co Marta mogłaby udoskonalić i popraw swój życiorys! Marta dobrze wygląda na zdjęciu – jest uśmiechnięta i elegancko ubrana. Niestety widać, że nasza kandydatka do pracy wtula się w jakiegoś mężczyznę. Jeżeli nie mamy profesjonalnej fotografii, trzeba zadbać o szczegóły i zamazać niepotrzebne elementy w programie do obróbki zdjęć. Pamiętaj, żeby podać adres zamieszkania, a nie zameldowania. Ta informacja jest istotniejsza z punktu widzenia pracodawcy. Ale tak naprawdę nawet ona nie jest niezbędna. Wystarczy, że napiszesz swój numer telefonu oraz e-mail.

Adres poczty elektronicznej powinien składać się z kombinacji imienia (lub inicjału) i nazwiska. Najlepiej założyć konto w takim portalu, który wzbudza zaufanie, a nie np. na domenie portalu randkowego.

CURRICULUM VITAE

Określanie naszego stanu cywilnego nie Marta Jankowska jest potrzebne. Pracodawca nie powinien panna nas o to zapytać, po co więc zdradzać mu 12.07.1988r. szczegóły z życia prywatnego? ul. Ch!odna 16, Warszawa tel. 605 764 245 e-mail: jankowska.martha@gmail.com

Dane osobowe: Stan cywilny: Data urodzenia: Adres: Kontakt:

WYKSZTA!CENIE

Kierunki studiów piszemy małą literą (chyba że są na początku zdania :-) , a nazwy wydziałów i uczelni – wielką.

10.2011 – Uniwersytet Warszawski studia magisterskie (niestacjonarne): Zarz"dzanie, specjalno#$: marketing Największym atutem osoby z niewielkim lub typowo „wakacyjnym” doświadczeniem jest wykształcenie. Wpisz je w pierwszej kolejności, zwłaszcza, jeśli studiujesz na prestiżowej uczelni.

10.2007 – 06.2010 Wy"sza Szko#a Informatyki, Zarz$dzania i Administracji w Warszawie studia licencjackie: Administracja konsularna i dyplomatyczna 09.2004 – 04.2007 XXIII Liceum Ogólnokszta#c$ce im. Marii Sk#odowskiej-Curie w

Warszawie Pojedyncze litery, jak np. „a”, „w”, „i” nie poprofil humanistyczny: rozszerzony j%zyk francuski i historia. winny zostawać na końcu linijki. DO%WIADCZENIE

Plus za szczegółowe wypisanie zakresu obowiązków – pod nazwą stanowiska mogą kryć się różne zadania. Warto także dodać największe osiągnięcie lub kompetencje, jakie zdobyliście, wykonując tę pracę.

Pisz konsekwentnie w jednym języku. A zanim umieścisz coś w CV, zastanów się, czy dana informacja jest potrzebna pracodawcy, np. „buser” to osoba sprzątająca naczynia ze stolików…

INFORMATOR KARIERA 2012/2013

2010.01- 2012.02 Specjalista ds. marketingu i logistyki –Centerflex Sp. z o.o. Sp. k. ¥ nadzór nad w!a#ciw" realizacja zada& sprzeda'owych ¥ kontrola personelu i przydzia! zada& W przypadku mniej znanych firm warto ¥ wystawianie dokumentów handlowych napisać, czym się zajmują lub w jakiej branży działają. ¥ przygotowywanie analiz sprzeda'owych ¥ bezpo#rednia wspó!praca z ksi%gowo#ci" ¥ prowadzenie dokumentacji firmy ¥ pomoc przy prowadzeniu rekrutacji Uwaga na błędy w pisowni słów w języku ¥ organizowanie wyjazdów s!u'bowych obcym! „Trawel”, a nie „Travel” razi w oczy, ¥ kontrola wydatków zwłaszcza, że na kolejnej stronie Marta ¥ dbanie o zaopatrzenie firmy deklaruje bardzo dobrą znajomość języka angielskiego. 2011.06-11 Praca WORK & TRAWEL Praca w renomowanym hotelu w stanie NY na stanowisku, kelnerki, food runner, buser, hostessa) ¥ obs!uga go#ci, ¥ przyjmowanie zamówie& ¥ pomoc kelnerom i kuchni ¥ przyjmowanie rezerwacji Wyra!am zgod" na przetwarzanie moich danych osobowych w celach rekrutacji, zgodnie z ustaw# o ochronie danych osobowych z dnia 29.08.97 (Dz.U.133 Poz.883)

14

Wystarczy dać nagłówek „Curriculum Vitae” tylko na początku, a formułkę o przetwarzaniu danych osobowych – tylko na końcu całego dokumentu.


Dzięki hobby możemy przedstawić się jako ludzie z pasją i przyciągnąć uwagę pracodawcy, dlatego warto być tu dość precyzyjnym. Marta lubi uprawiać sport czy oglądać go w telewizji? Woli podróże do Azji na własną rękę czy last minute w hotelu w Egipcie?

Przejrzysty układ dokumentu. CV studenta wcale nie musi zmieścić się na jednej stronie, ale zarazem powinno być zwięzłe.

CURRICULUM VITAE 2009.01- 06 Recepcjonistka- IQ Marketing Sp. z o.o. ¥ koordynacja poczty wychodz"cej i przychodz"cej ¥ koordynowanie obiegu dokumentów ¥ #cis!a wspó!praca z firmami kurierskimi ¥ zaopatrzenie biura w materia!y biurowe ¥ koordynacja po!"cze& telefonicznych ¥ obs!uga go#ci ¥ zarz"dzanie salami konferencyjnymi

Warto dbać o szczegóły! Marta czasem stawia przecinki na końcu linijki, a czasem nie; zdarzają się jej literówki (np. „ą” zamiast „a”), ponadto miejscami brakuje polskich znaków. Detale świadczą o tym, czy jesteśmy skrupulatni, a to często ważna cecha w pracy!

2008.10-12 PZU &ycie – praktyki w dziale obs!ugi klienta ¥ sprzeda' produktów b%d"cych w ofercie Grupy PZU, ¥ bezpo#redni" obs!uga klientów (sprzeda'owa i posprzeda'owa), ¥ obs!ug% systemów wewn%trznych ¥ przyjmowanie i rejestracja dyspozycji klientów dotycz"cych obs!ugi ubezpiecze&, zg!osze& szkód i #wiadcze& Czemu Marta zastosowała tu inną czcionkę? Przez przypadek, a może chcia2007.09-2008.06 rejestrator szkód w PZU S.A. ła coś podkreślić? ¥ Telefoniczna obs$uga klienta ¥ rejestracja szkód komunikacyjnych i maj#tkowych, Czy sformułowania „dobry” i „nieużywany” nie kłócą się? W CV należy wpisywać faktyczną znajomość języków obcych – UMIEJETNOSCI I KOMPETENCJE bardzo łatwo ją zweryfikować. Jeżeli tu pracodawca przyłapie nas na koloryzoJ'zyki obce: waniu, będzie też nieufny w stosunku do ¥ j%zyk angielski – bardzo dobry w mowie i pi#mie innych zapisów. Jeżeli możecie pochwalić ¥ j%zyk francuski – dobry (nieu'ywany) się certyfikatami, zróbcie to – są one najbardziej miarodajne. Obs#uga komputera: ¥ pakietu Microsoft Office: Excel, Word, Power Point, Outlook, Warto dodać, że Wf-Mag to program do faktur. Pamiętajcie, że fakty w CV powinny ¥ obs!uga urz"dze& biurowych być dopasowane do stanowiska, na jakie ¥ obs!uga programu Wf-Mag aplikujemy. To, że Marta potrafi obsługiwać program do fakturowania to ważna Prawo jazdy: kategoria B informacja, jeżeli ma się zajmować prowadzeniem biura, ale zupełnie zbędna, jeCechy osobowo(ci: żeli aplikuje na stanowisko specjalisty ¥ komunikatywno#$ ¥ zdolno#$ pracy pod presj" czasu ds. marketingu. ¥ bardzo dobra organizacja pracy ¥ wysoki poziom kultury osobistej Niektórzy pracodawcy zatrudniają kan¥ umiej%tno#$ pracy w grupie dydatów z niewielkim doświadczeniem, „na Inne osobowość”, aby pasowali do zespołu. ¥ kurs szybkiego zapami%tywania z wynikiem celuj"cym Warto więc podkreślić te cechy naszego ¥ kurs wychowawców kolonii charakteru, które są zgodne z kulturą ¥ organizacja imprez szkolnych organizacyjną danej firmy. Zainteresowania: ¥ sporty: taniec (latino jazz, hip-hop, towarzyski), p!ywanie, siatkówka, sporty zimowe ¥ podró'e Dobra komunikacja interpersonalna, umiej!tno"# pracy w zespole, przebojowo"#, determinacja oraz kreatywno"#, Poszukuj! pracy w której b!d! mia$a szanse rozwin%# swoje umiej!tno"ci oraz zdoby# odpowiednie do"wiadczenie. Mog! Pa&stwu zagwarantowa# efektywno"# i uczciwo"#. Lepiej napisać mniej, ale istotnych infor-

macji. To pozwoli pracodawcy skupić się na najważniejszych kwestiach. Nie zaWyra!am zgod" na przetwarzanie moich danych osobowych w celach rekrutacji, zgodnie z ustaw# o ochronie danych osobowych z dniaśmiecajmy CV wszystkimi kursami, jakie 29.08.97 (Dz.U.133 Poz.883) ukończyliśmy, nawet z wynikiem celującym. Podsumowanie lub cel zawodowy lepiej zamieścić na początku, tuż pod danymi osobowymi. Oczywiście, musi być zwięzłe i pozbawione frazesów. Marta pisze, że chce „zdobyć odpowiednie doświadczenie”. Czyli jakie?

15

Warto dodać, że referencje są dostępne na życzenie – tym samym wysyłamy sygnał, że ktoś może potwierdzić nasze kompetencje i uwiarygadniamy swoje CV.

www.kariera.com.pl


Rekrutacja – pytania i odpowiedzi Jak dostosować CV do danej oferty pracy? Nie da się napisać na każde ogłoszenie osobnego CV, ale przynajmniej powinno się je inaczej sformułować w zależności od stanowisk, na jakie aplikujemy. Jedno uniwersalne CV rzadko kiedy jest efektywne, a nam przecież zależy na skuteczności. Przede wszystkim trzeba uwzględnić wymagania, jakie stawia pracodawca i przeanalizować zakres swoich dotychczasowych obowiązków. Jeżeli nie wykonywaliśmy dokładnie takiej pracy, warto wykazać, że zdobyliśmy kompetencje, których oczekuje pracodawca, podczas innych zajęć. Czy zdjęcie w CV jest konieczne? Uroda nie jest elementem, który powinien być oceniany. Jeżeli nie mamy profesjonalnego zdjęcia, na którym wyglądamy jak milion dolarów, to lepiej nie zamieszczać go w ogóle. Natomiast trzeba mieć na uwadze, że po drugiej stronie też są tylko ludzie i łatwiej jest im zapamiętać twarz. Jeżeli więc wyglądamy rewelacyjne, to rekruter podświadomie będzie miał do nas pozytywne nastawienie. Na pewno lepiej nie zamieszczać fotografii na motorze, na plaży, w krótkiej mini, prezentujących bardzo ładny dekolt, z drinkiem w ręku czy z chłopakiem – a widziałam i takie przykłady. Z jakimi błędami w CV spotyka się Pani? Błędy ortograficzne, nierówne marginesy, niespójnie pisane daty, brak formatowania, bak klauzuli o przetwarzaniu danych osobowych, dodawanie rzeczy zbędnych. Niepoprawne jest też używanie czcionki Times New Roman, która nie jest biznesowa. Polecam stosowanie np. Tahomy, Ariala lub Curiera. Czy warto zamieszczać profil osobowy w CV? Profil osobowy – czyli jedno-dwa zdania podsumowujące na początku CV – pokazuje rekruterom, w jaki sposób mają czytać dany życiorys. Określa, czy mamy do czynienia z ekspertem, specjalistą czy nowalijką. To jest bardzo pomocne, ponieważ czasami kandydaci mają dużo różnych doświadczeń w CV i trudno jest przyłożyć do nich jakąś miarę. Czy wideo CV to dobra metoda, żeby wyróżnić się z tłumu kandydatów? 90% kandydatów, wysyłając wideo CV robi INFORMATOR KARIERA 2012/2013

sobie krzywdę, ponieważ albo są źle ubrani, albo mają nerwowe ruchy, albo się zawieszają. Z tego, co obserwuję, artykułowanie myśli na głos i to jeszcze przed kamerą nie jest naszą mocną stroną. Natomiast, jeżeli ktoś potrafi mówić spójnie, ładnie i ciekawie, może wysłać taki filmik. Zwłaszcza, jeżeli na stanowisku, na które aplikuje, potrzebne będą rozwinięte kompetencje komunikacyjne. Oczywiście, ważna jest nie sama forma, ale też treść. Moim zdaniem nagranie wideo powinno iść w kierunku listu motywacyjnego. Co zawrzeć w liście motywacyjnym, żeby nie był sztampowy? Po pierwsze, jeżeli nie jest wyraźnie napisane, że list jest wymagany, lepiej nie pisać go w ogó-

le, bo prawdopodobnie nie zostanie przeczytany. Po drugie, należy pamiętać o tym, że list motywacyjny to nie jest CV napisane w formie wypracowania, ale dokument, który określa, dlaczego pasuję do danej organizacji. Dobry list motywacyjny pisze się około dwóch tygodni. Nie przesadzam. Najpierw musimy dowiedzieć się jak najwięcej o pracodawcy, sprawdzić, jakie dostał nagrody, popytać ludzi, którzy mogli się z nim zetknąć, znaleźć jego mocne i słabe strony. Dopiero wtedy można przekonywać firmę, dlaczego akurat my jesteśmy dla niej najlepszym rozwiązaniem. Na przykład, jeżeli organizacja znalazła się wysoko w rankingu Gazele Biznesu, to można to ująć to tak: „Ponieważ jestem osobą bardzo dynamiczną i sięgam coraz wyżej, uważam, że świetnie pasuję do Państwa mentalności”. Jak odpowiadać na pytanie o wady/porażki? Takie pytanie jest przede wszystkim po to, by zobaczyć, czy człowiek wyciąga wnioski, czy potrafi uczyć się na swoich błędach. Oczywiście, nie wybieramy zdarzeń, które nas kompromitują. Warto także pamiętać, że daną cechę można przedstawić jako zaletę lub wadę. Dla kogoś pedantyzm może być minusem, ale u analityka jest wręcz pożądany. Opowiadanie o swoich słabych stronach tak, żeby rozmówca nie odebrał ich negatywnie, to metoda osoby inteligentnej. Chociaż czasem jest to trudne, bo mamy mało informacji o rekruterze.

Dominika Staniewicz

ekspert ds. rynku pracy Business Centre Club. Z wykształcenia jest socjologiem o specjalności komunikacja i media. Ukończyła również studia podyplomowe z zakresu Zarządzania Zasobami Ludzkimi. Jest mediatorem wpisanym na listę Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. W USA zdobyła certyfikaty Competent Communicator oraz Master Speaker. Jest wykładowcą z zakresu rekrutacji oraz HR w Collegium Civitas. Ponadto jest współwłaścicielem agencji doboru personalnego i doradztwa Adore HR. Prywatnie uwielbia śpiewać. Działa charytatywnie, pomagając domom dziecka. Jest mama dwóch wspaniałych dwunastolatek. Jej motto to: „Jedyne ograniczenia, które mamy, to te które sobie sami tworzymy”.

16

Jak dostarczyć referencje? Referencje możemy podać podczas rozmowy kwalifikacyjnej lub dosłać je mailem. Wcześniej trzeba koniecznie zapytać o zgodę osoby, których numery telefonów chcemy udostępnić. To, do kogo przekazujemy kontakt, zależy od zajmowanego wcześniej stanowiska. Może to być klient, przełożony, podwładny lub współpracownik. Warto pamiętać o kolegach z pracy, bo te czasy, kiedy pracujemy tylko dla przełożonego już minęły. Teraz wykonujemy głównie pracę zespołową i dobrze jest pokazać, że potrafimy działać w grupie. Jeżeli ktoś nie ma rozbudowanego doświadczenia zawodowego, może podać kontakt np. do osoby, która nadzorowała projekt na studiach lub do kogoś, z kim współorganizował konferencję. Rekomendacja jest dużo więcej warta niż to, Fot. Mozart studio


co sami o sobie mówimy. Nasz obraz samych siebie często bywa zaburzony. Jeżeli mamy poczucie, że referencje nie będą korzystne, możemy powiedzieć wprost: „Nasze charaktery się nie zgrały, dlatego się rozstaliśmy. Nie sądzę, że dany pracodawca udzieli mi referencji”. Jak można skontaktować się z pracodawcą, jeżeli nie otrzymaliśmy informacji o wyniku postępowania rekrutacyjnego? Jeśli już trafiliśmy na rozmowę kwalifikacyjną, to jak najbardziej mamy prawo oczekiwać informacji zwrotnej. Jeżeli jej nie otrzymaliśmy, możemy zadzwonić lub wysłać maila. Według jakiego klucza oceniani są kandydaci podczas Assessment Center? Assessment Center to jest obserwacja uczestnicząca, podczas której aseseorzy dokonują pewnych ocen prawdopodobieństwa naszego zachowania w zespole. Patrzą, kto podejmuje decyzje, jak reagujemy w sytuacji konfliktowej, jak współpracujemy. Nie chodzi tu o przekonanie kogokolwiek do czegokolwiek. Kandydatom czasem wydaje się, że naturalny lider jest lepiej postrzegany. Taka osoba może sprawdzić się na różnych szczeblach organiza-

cji, np. wspierając wdrażanie nowych rozwiązań, ale przecież nie każdy musi być liderem. Jak wypełniać testy osobowościowe? Starajmy się nie naciągać rzeczywistości, bo kłamstwo ma krótkie nogi. Piszmy to, co jest naszym pierwszym skojarzeniem. W takich testach pojawiają się pytania sprawdzające. I kandydat przedstawiający się w lepszym świetle może wyjść na nieuczciwego, chyba że jest psychologiem i zna te testy na pamięć. Czy można zmienić podaną wcześniej kwotę wynagrodzenia? To jest brak kindersztuby. Zazwyczaj dzieje się tak, kiedy rekrutuje nas agencja. Kandydat dowiaduje się, że chodzi o pracę w znanej firmie i wtedy jego oczekiwania finansowe rosną. Trzeba pamiętać, że jeżeli podaliśmy wynagrodzenie poniżej siatki płac, albo jeżeli pracodawca uzna, że nasze kompetencje są więcej warte, sam podwyższy stawkę. Czy wysyłać e-mail z podziękowaniem za rozmowę kwalifikacyjną? Zdecydowanie. Najlepiej tego samego albo następnego dnia. Można w nim zawrzeć podzię-

17

kowania za miłą rozmowę, poinformować, że nabyliśmy nową wiedzę, wyrazić nadzieję, że proces rekrutacyjny przebiegnie sprawnie i podkreślić, że czekamy na odpowiedź. Natomiast, jeżeli chcemy coś doprecyzować lub uzupełnić informacje, które pojawiły się podczas rozmowy, lepiej napisać osobny e-mail o tytule: imię i nazwisko – dodatkowe informacje. W przeciwnym razie ważne dla nas fakty mogą zostać niezauważone. Rekruterzy dostają setki maili i często tylko skanują je wzrokiem. Z jakimi niestandardowymi formami aplikacji się Pani spotkała? Czy są one skuteczne? Widziałam CV przygotowane w map-mindingu, Excelu, Power Poincie…, ale te formy nie są skuteczne. To, co jest skuteczne, to podejść do doradcy zawodowego i porządnie przygotować dokumenty aplikacyjne. Wyjątkiem są stanowiska bardzo kreatywne np. Art Dyrektor lub copywriter – tam możemy sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa, ale warto też pamiętać o przykładach naszych prac. Mogą być to linki lub załączone zzipowane dokumenty lub portfolio. Opracowała Anna Tomczyk www.kariera.com.pl


czy aplikował aplikował Pan Pan na na stanowisko… stanowisko…

Rozmowa kwalifikacyjna przez telefon jest często trudniejsza niż spotkanie osobiste – nie ma czasu na pytania budujące przyjazną atmosferę, a niedociągnięć nie można skwitować uśmiechem. Wysyłasz dziesiątki CV i czekasz na telefon od rekrutera. Jednak kiedy w końcu zadzwoni, i tak zazwyczaj jesteś zaskoczony. HR-owiec może zastać cię w głośnym tramwaju, w obecnej pracy lub wyrwać cię z błogiego snu po bardzo udanej imprezie. Spokojnie, zapewne na początku zapyta, czy możesz swobodnie rozmawiać i nie będzie żadnym faux pas, jeżeli umówisz się z nim na inny termin. – Myślę, że rozmowy z zaskoczenia nie przynoszą korzyści ani jednej, ani drugiej stronie ze względu na problem z komunikacją, hałas czy stres – mówi Natasza Balwierczak, Team Leader odpowiedzialna za rekrutację do centrów usług w Hays Poland. – Moim zadaniem jest uzyskanie informacji i sprawdzenie kompetencji danej osoby, a ciężko to zrobić, jeżeli znajduje się ona w niekomfortowej sytuacji – dodaje.

Co ma zweryfikować rozmowa przez telefon? HR-owiec będzie chciał sprawdzić twoją motywację do pracy. Może zapytać np., dlaczego zainteresowało cię dane ogłoszenie lub co wiesz o firmie, do której aplikujesz. Ponadto będzie chciał doprecyzować najbardziej interesujące go fakty z twojego CV. – Czasem kandydaci zawyżają swoje kompetencje, dlatego staramy się upewnić, czy rzeczywiście posiadają odpowiednią wiedzę, doświadczenie i kwalifikacje – mówi Magdalena Pietrzak, Menedżer Działu Search & Selection, People. Jeżeli na stanowisku, o które się ubiegasz, jest wymagana znajomość języka obcego, rekruter z pewnością sprawdzi, czy twój poziom jest tak dobry, jak zadeklarowałeś w życiorysie. – Zdarza się, że w trakcie rozmowy pytam, czy możemy przejść na język angielski, i wtedy słyszę, INFORMATOR KARIERA 2012/2013

że kandydat gdzieś się spieszy albo nie może teraz rozmawiać, bo jest w pracy. To dla mnie sygnał, że czuje się niepewnie, mówiąc w języku obcym – uważa Urszula Pawlik, Starszy Konsultant z Advisory Group TEST Human Resources. Kolejnym istotnym elementem są oczekiwania kandydata, zarówno finansowe, jak i te dotyczące zakresu obowiązków. – Coraz częściej absolwenci mają nierealne wymagania w kontekście swojej pierwszej pracy. Cechuje ich pewność siebie na pograniczu z arogancją. Np. ktoś ukończył cykl szkoleń na menedżera, nie ma żadnego doświadczenia, a już chciałby zarządzać zespołem. W dodatku żąda niebotycznych kwot. Naprawdę, nietrudno jest wygooglać wysokość wynagrodzenia lub dopytać znajomych, jaki rząd wielkości byłby akceptowalny. U osób bez doświadczenia bardzo cenna jest pokora – radzi Urszula Pawlik.

Jak się przygotować? Postaw się w sytuacji rekrutera i postaraj się prześledzić jego kolejne kroki. Wybiera twój numer telefonu. Czy usłyszy „granie na czekanie”? Na jaką wiadomość głosową się natknie, jeśli nie będziesz mógł rozmawiać? Jak to wpłynie na ocenę twojej kandydatury? – Melodia, jaką możemy usłyszeć w czasie oczekiwania na połączenie, nie stanowi kryterium oceny kandydata, o ile nie zawiera wulgarnych czy obraźliwych treści. Jeśli chodzi o komunikat na poczcie głosowej, to powinien być on przede wszystkim zrozumiały. Wiadomość głosowa nagrana w postaci dziecięcego gaworzenia czy też powitanie w języku czeskim, z jakimi się spotkałam, mogą zniechęcić potencjalnego rozmówcę do pozostawienia wiadomości – zdradza Magdalena Pietrzak. Natasza Balwierczak również nie przywiązuje wagi do „grania na czekanie”, ponieważ, jak mówi, kandydaci często nawet nie zdają sobie sprawy, że mają włączoną taką usługę. Znacznie bardziej przysłuchuje się temu,

18

Fot. Agnieszka Wojtuń / green Carrot


jaki komunikat mamy na poczcie głosowej. – Rozumiem, że co innego nagrywamy na telefon biznesowy, a co innego na prywatny, ale w momencie, kiedy jest to jeden i ten sam numer, trzeba zwrócić na to uwagę. Najlepiej nagrać po prostu imię i nazwisko oraz prośbę o pozostawienie wiadomości – twierdzi.

na decyzję rekrutera o zaproszeniu kandydata do kolejnego etapu rozmów – mówi specjalista z agencji rekrutacyjnej People. Płynność wypowiedzi jest równie ważna przy weryfikacji języków obcych. Możesz ją poćwiczyć, odpowiadając na głos na najbardziej standardowe pytania. Zapytaj współlokatorów, czy brzmisz profesjonalnie i przekonująco.

Kiedy już zadzwoni do ciebie rekruter, warto, żebyś miał przed sobą Jeżeli już zapanujesz nad tym, co mówisz i w jaki sposób, spróbuj się swoje CV. Wydawałoby się, że nikt nie zna naszego życiorysu lepiej niż jeszcze uśmiechnąć – pozytywne emocje naprawdę słychać w głosie, my sami. Tymczasem w stresie przekręcamy daty i nazwy firm, przez a to może się przełożyć na odbiór poziomu twojego zaangażowania. co HR-owiec może nabrać podejrzeń co do naszej wiarygodności. Zastanów się nad przykładami ze swojego życia studenckiego, którymi mógłbyś poprzeć wpisane do życiorysu kompetencje, i sporządź listę. Brak odpowiedniego doświadczenia jeszcze cię nie przekreśla, ale po- Specjaliści ds. personalnych starają się odciąć emocje, żeby nie miały winieneś przedstawić swoją dotychczasową działalność w odpowied- one wpływu na profesjonalną ocenę. Jednak są takie sytuacje, które nim świetle, w kontekście wymagań na dane stanowisko. – Do pracy działają na nich jak płachta na byka. związanej z obsługą klienta nie zawsze aplikują osoby, które spędziły kilka miesięcy np. w call center. Umiejętności potrzebne do wykonywa- – Bardzo często dzwonię do kandydata, przedstawiam się, mówię, na nia takiego zawodu można także zdobyć, będąc sprzedawcą bądź kel- jakie stanowisko zaaplikował, a po drugiej stronie – głucha cisza. Ronerką. O doświadczeniach warto opowiadać przez pryzmat tego, czego zumiem, że jeżeli ktoś aktywnie szuka pracy, wysłał kilkadziesiąt CV, się nauczyliśmy, można pominąć cały zakres obowiązków – tłumaczy to mógł o czymś zapomnieć, ale to nie stawia go w dobrym świetle już ekspert agencji rekrutacyjnej Hays Poland. Pamiętaj jednak, żeby lista na początku procesu rekrutacyjnego – tłumaczy konsultant Advisory zawierała tylko hasła, które naprowadzą cię na właściwy trop. Czytanie Group TEST Human Resources. pełnych zdań z kartki zabrzmi sztucznie. Jak rekruterzy zapatrują się na materiały pomocnicze? – Notatki świadczą o tym, że kandydat przyNatasza Balwierczak z Hays Poland gotował się do rozmowy, dlatego pozytywnie odbieram, kiedy ktoś zwraca uwagę na inny aspekt. ma np. wynotowane pytania, które chce mi – Młodym osobom brakuje wiedzy zadać. Natomiast oczywiście nie pochwana temat prawa pracy, często nie lam stosowania ściąg, dzięki którym ktoś zdają sobie sprawy, jak u nas wyczuje się pewniej podczas merytorycznych gląda struktura wynagrodzenia. Są pytań, lub korzystania ze słownika, kiedy zaskoczone, że mamy kwotę netto rozmawiamy po angielsku – mówi Urszula Jaki jest kolejny etap proi brutto i że z tego brutto zrobi się netto. cesu rekrutacyjnego? Pawlik. Podobnie nie wiedzą, że obowiązuje ich okres Kiedy spodziewać się inforwypowiedzenia lub że mają inne zobowiązania macji zwrotnej? wynikające z umowy – tłumaczy ekspertka. Czy otrzymam informację zwrotną w każdej Rekruter nie widzi tego, jak jesteś ubrany, sytuacji? – Warto uświadomić młodym osobom poszuJaka jest ścieżka rozwoju nie może podpatrzeć twojej mowy ciała, kującym pracy, że pytania, jakie mają szansę na danym stanowisku? ocenia więc głos i zwięzłość wypowiedzi. zadać rekruterowi pod koniec rozmowy telefoJaka jest przyczyna wakatu na danym stanowisku? Dlatego podczas rozmowy przez telefon nicznej, również podlegają ocenie. Są one odW jaki sposób będzie rozliczana praca ogromną rolę odgrywa to, jak formułujesz zwierciedleniem motywacji kandydata i mogą na tym stanowisku? myśli. Staraj się udzielać odpowiedzi nieco pokazać jego dojrzałość biznesową. Pewien Jakie są główne cele na danym stanodłuższych niż „tak” lub „nie”. – Komunika- wisku? kandydat pod koniec zapytał mnie: „I co, jak mi Jaki jest zakres obowiązków na danym tywność jest bardzo ważna u osób z nieposzło? Spodobałem się pani? Zatrudnią mnie stanowisku? wielkim doświadczeniem. Czasem mamy państwo?” i to nieco zburzyło jego profesjonaltak niewiele informacji, że oceniamy główny wizerunek – opowiada Magdalena Pietrzak. nie to, jak z tą osobą się rozmawia – mówi Natasza Balwierczwak. Czy to oznacza, że liczne zająknięcia lub natrętnie powtarzające się słowa Rozłączasz się i bierzesz głęboki oddech. Masz poczucie, że rozmowa dyskwalifikują rozmówcę? – Nie, zdajemy sobie sprawę, że może to być nie poszła po twojej myśli? Pamiętaj, że rekruter analizuje przebieg tespowodowane stresem. Czasami pomaga po prostu powiedzenie oso- lefonicznego kontaktu z zupełnie innej perspektywy. To, że rozmówca bie po drugiej stronie słuchawki: „tak, jestem zdenerwowany” – i to roz- wydawał ci się obojętny, może wynikać z jego usposobienia lub z proładowuje napięcie – dodaje. Jednak to, na ile rekruter będzie pobłażliwy fesjonalnej postawy, ale nie ma wpływu na ocenę twoich kompetencji. w stosunku do naszego stylu mówienia, zależy od stanowiska, na jakie Jeżeli jednak nie otrzymałeś oferty pracy, nie załamuj się. Być może nie aplikujemy. – Jeżeli wypowiedzi kandydata są chaotyczne, jego ton gło- pasowałeś do potrzeb klienta, ale zrobiłeś dobre wrażenie i HR-owiec su – niepewny, a my szukamy handlowca, może to wpłynąć negatywnie będzie o tobie pamiętał przy kolejnych procesach rekrutacyjnych.

Co drażni rekruterów?

O co możesz zapytać rekrutera?

Popracuj nad stylem

19

www.kariera.com.pl


Bezpłatnie zarejestruj się na www.goldenline.pl/studenci Gratis otrzymasz poradnik: Jak kreować swój wizerunek w Internecie :)



Jak przygotować się do targów pracy? Targi kariery to doskonała okazja do nawiązania kontaktu z pracodawcą. Jak się zaprezentować, żeby zwrócić ich uwagę? Czego oczekują od kandydatów? Zapytaliśmy o to przedstawicieli kilku firm. Przeczytaj ich uwagi i przygotuj się do targów! 1. Czego chcieliby się Państwo dowiedzieć, podczas targów kariery, o osobie zainteresowanej pracą w Państwa firmie? 2. Jacy studenci sprawiają pozytywne wrażenie podczas targów pracy? 3. Czym kandydat może zrazić do siebie przedstawicieli firmy podczas targów pracy? 4. Czy podczas targów prowadzą Państwo rekrutację na praktyki/szukają kandydatów na konkretne stanowiska? Czy przyjmują Państwo drukowane CV? 5. Strój formalny czy nieformalny?

Anna Woźniak, Manager ds. Rekrutacji, Ernst & Young 1. Podchodząc do reprezentantów firmy warto przedstawić swój profil – rok studiów, kierunek, specjalizacja, doświadczenia i zainteresowania oraz cele zawodowe. Pozwoli to ocenić, czy poszukujemy osoby o takim profilu i na jakie stanowisko. 2. Osoby otwarte, ambitne i nastawione na ciekawą pracę pełną wyzwań jeszcze w trakcie studiów! Najprzyjemniej rozmawia się z osobami, które przed wizytą na targach zapoznały się z profilem firmy i zadają konkretne pytania. 4. Targi pracy są okazją do przedstawienia naszej oferty pracy i płatnych praktyk oraz konkursów dla studentów. Podczas jesiennej edycji targów zachęcamy do udziału w konkursach EYe on Tax i EY Financial Challenger. Podczas wiosennych targów pracy zachęcamy studentów i absolwentów do podjęcia pracy lub płatnych praktyk w audycie, doradztwie podatkowym, biznesowym i transakcyjnym. CV przyniesione na targi pracy może okazać się pomocne w nawiązaniu rozmowy na temat możliwości kariery osoby o konkretnym profilu, natomiast nie jest wystarczające, żeby rozpocząć proces rekrutacji. Pierwszym etapem aplikacji jest wypełnienie formularza on-line. 5. Strój nie jest istotny.

Katarzyna Chroł, Junior Recruitment Manager, L’Oréal Polska 1. Zależy nam, żeby dowiedzieć się jak najwięcej o doświadczeniu, zainteresowaniach, zawodowych celach kandydata, aby móc udzielić mu precyzyjnych informacji na temat oferowanych przez naszą firmę możliwości. Interesuje nas, dlaczego dana osoba zainteresowała się naszą firmą, co o nas wie, jak wyobraża sobie swój rozwój u nas. 2. Bardzo cenimy sobie otwartość i entuzjazm kandydatów. Dobre wrażenie sprawiają studenci, którzy wiedzą, czego szukają i zadają konkretne, wnikliwe pytania. 3. Jesteśmy otwarci i pozytywnie nastawieni do wszystkich potencjalnych kandydatów. Zamiast zastanawiać się, czym można zrazić do siebie firmę, skupiłabym się na tym, jak zwrócić na siebie uwagę w pozytywny sposób. 4. Jeśli podczas targów poznamy osobę, która naszym zdaniem ma potencjał do rozwinięcia się w naszej firmie, zapraszamy ją na rozmowę, nawet jeśli w danym momencie nie mamy otwartej rekrutacji. Przyjmujemy drukowane CV, ale preferujemy, jeśli dodatkowo kandydat prześle je również w wersji elektronicznej. 5. Z naszej perspektywy najlepszy jest złoty środek - strój „business casual” czyli „sportowa elegancja”.

Agata Landzwójczak, Specjalista ds. personalnych, Grupa Allegro 1. Staramy się dowiedzieć, gdzie nasz rozmówca widziałby dla siebie miejsce w naszej firmie i czym się pasjonuje. Pasja często więcej mówi o kandydacie niż pozycje w doświadczeniu czy wykształceniu. 2. Tacy, którzy wiedzą już trochę o naszej firmie i potrafią zadać konkretne pytania. Dobrze rozmawia nam się ze osobami, które orientują się w branży internetowej i rynku e-commerce, wówczas mamy możliwość zaproponowania oferty pracy czy stażu odpowiadającego ich obszarom zainteresowań. 3. Roszczeniową postawą i arogancją. Kandydaci często zapominają, że w rekrutacji biorą udział dwie strony. Zdarza się, że kandydaci nastawiają się tylko na to, co pracodawca może dać im, zaniedbując to, co oni mogą dać pracodawcy. 4. Podczas wiosennych targów pracy prowadzimy rekrutację do naszego letniego programu stażowego „Lepszy widok na pracę”. W ciągu roku szukamy kandydatów na stanowiska specjalistyczne w obszarach e-commerce, IT, zarządzania projektami i produktami, marketingu i wielu innych. 5. Nieformalny :) W Grupie Allegro nie obowiązuje dress code, każdy z nas ubiera się do pracy w swoim stylu i tak, aby czuć się komfortowo. Oczywiście w granicach dobrego smaku. INFORMATOR KARIERA 2012/2013

22


Kalendarium targów pracy 16-17.10.2012

17.10.2012

18.10.2012

Akademickie Targi Pracy na Politechnice Wrocławskiej Wyspiańskiego 23-25, Wrocław Budynek c-13 www.atp.manus.pl

Targi Pracy „Spotkania z Pracodawcą” Budynek Dolnośląskiego Centrum Informacji Naukowej i Ekonomicznej (Nowa Biblioteka) Uniwersytetu Ekonomicznego ul. Komandorska 118/120, Wrocław www.biurokarier.ue.wroc.pl/artykul/targi-pracy

Europejskie Targi Pracy WorkExpo w Rzeszowie Hala Podpromie ul. Podpromie 10, 35-045 Rzeszów www.praca.targirzeszowskie.pl

18.10.2012

22.10.2012

23.10.2012

Targi Pracy i Promocji Pracodawców OFFerty 2012 Hala Widowiskowo-Sportowa „Łuczniczka” ul. Toruńska 59, Bydgoszcz www.offerty.byd.pl/kontakt

X Targi Pracy i Praktyk dla Elektroników i Informatyków Gmach Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej ul. Nowowiejska 15/19, Warszawa www.elka.pw.edu.pl/pol/Media2/Serwis-Informacyjny/Targi-Pracy

Inżynierskie Targi Pracy 2012 na Politechnice Krakowskiej Centrum Sportu i Rekreacji Politechniki Krakowskiej, ul. Kamienna 17, Kraków www.targi.pk.edu.pl

25.10.2012

25.10.2012

08.11.2012

Uniwersyteckie Targi Pracy w Łodzi Uniwersytet Łódzki ul. Matejki 22/26, Łódź www.biurokarier.uni.lodz.pl/targi

Targi Pracy Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie Pawilon dydaktyczno-sportowy UEK ul. Rakowickia 27, Kraków www.kariery.uek.krakow.pl/targipracy/targi-pracy-2012-1

Targi Pracy Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie Akademia Górniczo-Hutnicza Budynek główny (A-0) Al. Mickiewicza 30, Karaków www.ck.agh.edu.pl/targi

19-23.11.2012

03.2013

07.03.2013

Uniwersyteckie Spotkania z Rynkiem Pracy jesień 2012 Uniwersytet Warszawski ul. Krakowskie Przedmieście 26/28, Warszawa www.spotkania.uw.edu.pl

Dni Kariery AIESEC Uniwersytet Ekonomiczny Hala Widowiskowo-Sportowa w Krakowie ul. Rakowicka 27, 31-510 Kraków www.dnikariery.pl

Krakowskie Targi Kariery Kampus UJ, Wydział Biologii i Nauk o Ziemi ul. Gronostajowa 7, Kraków www.biurokarier.uj.edu.pl

19-20.03.2013

03.2013

26.03.2013

X Targi Pracy Politechniki Warszawskiej Duża Aula Politechniki Warszawskiej ul. Plac Politechniki 1, Warszawa www.targipracy.org.pl

Inżynierskie Targi Pracy w Krakowie Hala TS Wisła ul. Reymonta 22, Kraków www.itp.best.krakow.pl

XVI Ogólnopolskie Targi Pracy w Kielcach Hale „F” i „G” Targów Kielce SA ul. Zakładowa 1, Kielce www.targikielce.pl

www.kariera.com.pl


Idealna praca – czyli jaka? Co roku w badaniu Universum Student Survey pytamy studentów o oczekiwania i preferencje dotyczące pierwszego miejsca zatrudnienia. Na podstawie waszych odpowiedzi powstaje ranking Idealnych Pracodawców. Uwagi związane z waszymi aspiracjami zawodowymi przekazujemy firmom. Wszystko po to, by tworzyły lepsze miejsca i środowiska pracy. Jaka jest zatem wasza posada marzeń? Cel #1 – mała stabilizacja

Srebro dla ekspertów

W kontekście wciąż wysokich wskaźników bezrobocia wśród absolwentów, a także mocno obecnych w całej Europie ech globalnego kryzysu gospodarczego, już jako studenci marzycie o bezpiecznej i stabilnej pracy. Według tegorocznego badania Universum Student Survey pewność zatrudnienia to mocny numer jeden na liście celów zawodowych dla ponad 60% ankietowanych. Ten trend utrzymuje się od ponad dwóch lat. W tym roku dodatkowo mogliście wskazywać na ten czynnik, mając w pamięci toczące się już od dłuższego czasu burzliwe dyskusje wokół tzw. „umów śmieciowych”, na podstawie których zatrudnianych jest coraz więcej osób.

Zgodnie wskazujecie też, że idealna praca to taka, w której możecie się rozwijać. 57% z was za cel stawia sobie osiągnięcie pozycji eksperta w wybranej dziedzinie. Najwyżej możliwość zostania wybitnym specjalistą cenią studenci inżynierii i IT (odpowiednio 62 i 61% waszych głosów). Idąc dalej ścieżką studenckich celów, bardzo zależy wam na zachowaniu równowagi między pracą a życiem osobistym (tzw. work-life balance). Odpowiedziało tak średnio 43% z was. Nie chcecie, aby kariera pochłaniała całe wasze życie, dlatego wzrasta znaczenie możliwości elastycznego czasu pracy, który ceni co piąty z was. Oczekujecie m.in., że w trakcie dnia będziecie mieć czas na załatwienie prywatnych spraw lub nawet przerwę na hobby. Poza podium głównych oczekiwań wobec pierwszej pracy (bezpieczeństwo, osiągnięcie pozycji eksperta i równowaga między życiem osobistym a pracą) znalazła się m.in. kariera międzynarodowa. Poniżej 20% studentów biorących udział w tegorocznym badaniu Universum Student Survey wskazuje służbowe wyjazdy zagraniczne jako coś, co przyciąga ich do pracodawców. Mniej zależy wam też na zajmowaniu kierowniczych stanowisk czy zarządzaniu zespołem. Liderami chce zostać tylko 15% z was. Wyjątkiem jest tu branża biznes, gdzie o karierze przywódcy marzy co czwarty student.

Gdzie chcecie pracować?

Idealni Pracodawcy w kategorii Inżynieria: Skanska i Volkswagen. Z drugiej strony, gdy skupimy się tylko na odpowiedziach studentów kierunków humanistycznych, zostawiając na chwilę branże biznes, IT i inżynierię, zauważymy pewien paradoks. Dla zdecydowanej większości humanistów idealna praca to posada w mediach lub w reklamie. Najlepszym pracodawcą według nich jest TVN, a zaraz za nim Telewizja Polska, mimo powszechnej opinii, że niezwykle trudno tam o etat. Tak wysokie miejsca największych polskich mediów wskazują, że bezpieczeństwo zatrudnienia może po prostu oznaczać jego ciągłość, a ponad typ umowy stawiacie pracę zgodną z waszymi zainteresowaniami.

INFORMATOR KARIERA 2012/2013

Zapytani o to, co jeszcze przyciąga was do pracodawców, odpowiadacie, że jest to przede wszystkim prestiż firmy (aż 41% wskazań z ankiet). Dodatkowo, aż 48% z was, wybierając miejsce zatrudnienia, wybiega myślami w przyszłość i wierzy, że marka pracodawcy to pewna i cenna referencja do dalszej kariery. Studentów IT i inżynierii przyciągają firmy innowacyjne i takie, które wprowadzają na rynki rewolucyjne rozwiązania, zaś uczący się na kierunkach biznesowych najpierw zwracają uwagę na to, czy pracodawca ma duży potencjał rozwoju. Wspólne dla większości z was jest pragnienie pracy w kreatywnym środowisku. O karierze w takim miejscu marzy połowa ankietowanych studentów. Wynika z tego, że wspomnianej wcześniej stabilizacji nie traktujecie w kategoriach zastoju czy nudy, a jedynie dogodnych warunków do rozwinięcia skrzydeł. Nie mniej ważna jest atmosfera pracy. 47% z was nie wyobraża sobie, by mogło pracować w nieprzyjaznym otoczeniu. Tylko nieliczni z was (11%) zwracają uwagę na to, czy wybrany pracodawca respektuje zasady równości płci. Jest to jeden z najniższych wskaźników w ponad 20 krajach, w których prowadzone jest badanie Universum Student Survey. Wchodząc na rynek pracy, po prostu odsuwacie sprawy ideologiczne na dalszy plan.

24

Fot. Bartłomiej Ryży


Wyniki Universum Student Survey 2012

Pełny ranking Idealnych Pracodawców dostępny na: Kariera.com.pl Biznes Ernst & Young Google Poland TVN S.A. PwC Polskie Linie Lotnicze LOT Deloitte L’Oréal Polska PKO Bank Polski Nestlé Polska Mars Polska

2012 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

2011 2 4 1 5 7 6 3 9 12 10

Inżynieria Skanska Grupa Volkswagen (incl. Audi, Porsche) Budimex KGHM Polska Miedź S.A. PGE (Polska Grupa Energetyczna) Polimex-Mostostal Toyota Motor Poland PGNiG Urząd Dozoru Technicznego Strabag

2012 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

2011 1 2 3 7 11 4 12 5 13

IT Google Poland Microsoft IBM Polska Grupa Allegro Dell Poland Nokia Siemens Networks Sony Polska Samsung Electronics Polska Hewlett-Packard Polska Comarch

2012 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

2011 1 2 3 4 5 9 11 12 6 8

Nauki Humanistyczne TVN S.A. Telewizja Polska Google Poland Polskie Linie Lotnicze LOT Empik Grupa Agora L’Oréal Polska Grupa Onet.pl IKEA Microsoft

2012 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

Nauki ścisłe L’Oréal Polska Polpharma Nestlé Polska GlaxoSmithKline Bayer Danone Google Poland Johnson & Johnson Poland US Pharmacia Polskie Linie Lotnicze LOT

2012 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

2011 1 2 3 4 5 6 11 7 8 20

Prawo Ernst & Young Deloitte TVN S.A. PwC Google Poland KPMG Polskie Linie Lotnicze LOT Microsoft McKinsey & Company Poland PGNiG

2012 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

2011 1 4 2 3 5 9 7 10 20 25

Medycyna i farmacja Polpharma GlaxoSmithKline

2012 2011 1 1 2 2

Bayer L’Oréal Polska US Pharmacia Johnson & Johnson Poland ACP Pharma Nestlé Polska Pfizer Polska Novartis

3 4 5 6 7 8 9 10

Idealni Pracodawcy w kategorii Biznes: od lewej Google, Ernst & Young i TVN

Idealna pierwsza płaca

3 4 5 7 8 16 9 -

dodatkowe bonusy mają znaczenie przy wyborze pracodawcy.

W porównaniu z zeszłym rokiem, Idealni Pracodawcy 2012 powinni wypłacać pensje wyższe średnio o 300 zł. Uważacie, że godne pierwsze wynagrodzenie to kwota 3063 zł na rękę. Największe stawki deklarują studenci IT (prawie 3500 zł), a od kwoty 2700 zł miesięcznie swoją karierę planują zacząć studenci kierunków humanistycznych. Jesteście też gotowi podjąć się pracy za nieznacznie niższe wynagrodzenie, jeśli uznacie, że prestiż pracodawcy gwarantuje osiągnięcie wysokich zarobków za kilka lat. Odpowiedziało tak 48% z was. Oczekujecie też, że Idealny Pracodawca pokryje koszty profesjonalnych szkoleń i kursów. Jest to ważne średnio dla 29% biorących udział w badaniu. Mimo krążących opowieści o warunkach pracy, jakie zapewnia m.in. Google, a które brzmią jak science fiction (muzyczne studia nagraniowe dla pracowników, relaksujące masaże w firmowym SPA), tylko dla 17% z was takie Fot. Bartłomiej Ryży

2011 1 3 6 7 2 4 5 10 12 11

Wasze opinie to cenne źródło informacji dla firm i organizacji, które coraz uważniej słuchają studentów. Już niedługo, jak przewidują demografowie, zacznie brakować rąk do pracy. Dlatego firmy będą konkurować w zdobywaniu najlepszych i najbardziej utalentowanych osób. Drogą do tego jest stworzenie dla was idealnego miejsca pracy. Możecie mieć na to wpływ, biorąc udział w następnym badaniu Universum Student Survey 2013! Ewa Bojczuk Aby wziąć udział w badaniu Universum Student Survey 2013 wejdź już w listopadzie na www.kariera.com.pl. Możesz wygrać cenne nagrody. roku temu stypendium Universum - 4000 zł - wygrała Anna Bakera, studentka SGH.

25

www.kariera.com.pl


Trafiony w 10! Karol Górnowicz, student Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, został tegorocznym laureatem konkursu Student Roku firmy Universum Polska i głównego partnera wydarzenia – firmy Infosys BPO Poland. najlepsza strategia biznesowa Dlaczego warto brać udział roku w konkursie Student Roku? Student Roku to autorski projekt firmy Universum, stworzony po to,by na nagradzać najbardziej utalentowanych studentów. W tym roku partnerem konkursu w Polsce została firma Infosys BPO Poland. Konkurs rozpoczął się w maju. Przed studentami postawiono ambitne zadanie rozwiązania tzw. case study i stworzenia na jego podstawie innowacyjnej strategii biznesowej. – To właśnie problematyka case’a skłoniła mnie definitywnie do narzucenia sobie kolejnego dużego zadania w czasie sesji egzaminacyjnej na SGH – wspomina Karol Górnowicz, zwycięzca. Wcześniej nie miałem wielu doświadczeń z biznesem z pogranicza IT i konsultingu, w związku z tym konkurs ten potraktowałem jako motywację do poszerzenia wiedzy w tym zakresie – dodaje.

Jak podkreśla Sebastian Dyla z Universum Polska, udział w takim konkursie może niejednokrotnie zapoczątkować karierę uczestników. Każda praca konkursowa to tak naprawdę niestandardowe CV czy list motywacyjny. Partner konkursu bardzo często proponuje uczestnikom dalszą współpracę z firmą. Podobnie ocenia to Weronika Rytczak: – Dyplom ukończenia uczelni wyższej jest dziś tylko jednym z czynników, które pracodawcy biorą pod uwagę, podejmując decyzję o zatrudnieniu. Młodzi coraz częściej dostrzegają, że potwierdzeniem ich wartości dla zespołu firmy jest wcześniej zdobyte doświadczenie zawodowe i inne aktywności, jak np. udział w konkursach, praktykach i stażach. Dysponując tym doświadczeniem, absolwent ma wiarygodny dowód swojej zdolności do pracy. To ważny atut przy staraniach o dobre stanowiska. Zwłaszcza dziś, gdy modelowe kariery najlepszych specjalistów rozpoczynają się często już podczas studiów. Nasza firma aktywnie wspiera takie działania na uczelniach, czego przykładem może być nasze partnerstwo w konkursie Student Roku.

Praca Karola zdobyła pierwsze miejsce. Jury deoceniło kreatywność, wnikliwą analizę i ciekawe wnioski zawarte w projekcie. Weronika Rytczak, koordynator ds. rekrutacji w Infosys BPO Poland, podkreśla, że właśnie w oparciu o takie kryteria, dokonywano oceny prac konkursowych. I dodaje: – To właśnie kreatywność oraz zdolność do dokonywania wnikliwej analizy i wyciągania wniosków są kompetencjami niezbędnymi do pracy w takich firmach jak nasza, czyli z sektora nowoczesnych usług biznesowych. Ponadto zadania, które codziennie muszą realizować pracownicy tej branży, wymagają od nich zdolności twórczego myślenia oraz maksymalnie efektywnego wykorzystywania zasobów, którymi dysponują. Wykonując kolejne zadania i projekty, specjaliści często muszą poszukiwać niestandardowych czy też innowacyjnych rozwiązań problemów, przed którymi stają. Strategia biznesowa dla branży konsultingowej, którą mieli stworzyć uczestnicy konkursu, dawała im szansę na wykazanie się w tych i w wielu innych dzieKarol Górnowicz: Ukończył licencjat z Ekonomii. Obecdzinach. nie studiuje Finanse i Rachunkowość na II roku studiów magisterskich Nagrodą w konkursie był tygodniowy kurs na SGH w Warszawie. równolegle windsurfingu nad Zatoką Pucką wraz z zabierze udział w międzynarodowym programie menedżerskim CEMS Makwaterowaniem. ster in International Management w Holandii w Rotterdam School of INFORMATOR KARIERA 2012/2013 Management.

26

Ale chyba najlepszą zachętą dla Was będą słowa Karola: – Gorąco polecam proaktywność i startowanie w różnego rodzaju przedsięwzięciach realizowanych z myślą o studentach: konkursach, badaniach, konferencjach. W moim przypadku to wszystko najwięcej wniosło do późniejszych sukcesów i nauczyło mnie radzenia sobie z wyzwaniami! O nowych konkursach na Studenta Roku będziemy Was informować na www.kariera.com.pl. Oprac. Ewa Bojczuk Partner konkursu Student Roku 2012:

Fot. Materiał własny


Prezentacje pracodawców Action

28

Imperial Tobacco

62-63

Grupa Allegro

29

Infosys

64 65

ArcelorMittal Poland

30-31

ING Bank Śląski

Bank BGŻ

32-33

Kompania Piwowarska

66-67

BASF

34-35

KPMG

68-69

British American Tobbaco

36

Kraft Foods

70-71

Bank BPH/GE Capital

37

Lidl

72-73

Bombardier

38-39

L’Oreal

74-75

Capgemini

40-41

Nestlé

76-77

Credit Suisse

42-43

Philip Morris

78-79

Cyfrowy Polsat

44

P&G

80-81

BD Schenker Logistics

45

PZU

82-83

Deloitte

46-47

Reckitt Benckiser

84-85

Eniro

48-49

Sanofi

86-87

Ernst & Young

50-51

State Street

88-89

Fortum

52-53

Strabag

90 91

Fujitsu

54

Tieto

Getin Noble Bank

55

T-Mobile

92-93

Volkswagen

94-95

Grupa Żywiec

96-97

Grant Thornton Heineken Ikea

56-57 59

27

60-61

www.kariera.com.pl


ACTION

Grupa Kapitałowa ACTION skupia firmy działające w obszarze handlu i produkcji urządzeń IT, RTV/AGD, sprzętu biurowego oraz materiałów eksploatacyjnych. Realizuje również projekty e-commerce. Dominującą spółką w Grupie jest ACTION SA — jeden z największych dystrybutorów sprzętu IT i RTV/AGD. Spółka ta odpowiada za cały proces zakupu towarów od producentów, do jej zadań należą również: handel, produkcja pod markami własnymi, obsługa internetowego kanału sprzedaży, działalność marketingowa, public relations oraz całościowe zarządzanie Grupą. Rekrutacja: rekrutacja@action.pl strona internetowa: WWW.ACTION.PL

EMIL GRZELKA

Stanowisko: Konsultant handlowy. Wykształcenie: Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu, ekonomia. Zainteresowania: piłka nożna, bębny afrykańskie djembe. marzenie: pojechać na mecz JuventusU Turyn i ponownie w Góry Skaliste. Cel zawodowy: Zarządzać kapitałem intelektualnym.

Nie sądziłem, że można tak inwestować w pracownika Zdobywam doświadczenie w firmie opartej na wiedzy i solidnych podstawach finansowych. Jak trafiłeś do Action? Znałem firmę wcześniej – miała udany start na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Wiedziałem, że dynamicznie się rozwija i ma solidne podstawy finansowe. Przeczytałem ogłoszenie na jednym z portali rekrutacyjnych i postanowiłem przejrzeć informacje o Action w internecie. To, co znalazłem, przekonało mnie i postanowiłem spróbować. Udało się – pracuję tu od trzech miesięcy. Dlaczego jako ekonomista wybrałeś branżę informatyczną? Zależy mi przede wszystkim na rozwoju, a branża IT jest bardzo przyszłościowa. Poza tym średnia wieku w Action to około 30 lat, w moim dziale pracuje wiele osób zaraz po studiach. Dobrze się tu czuję. Czy coś w firmie Cię zaskoczyło? Zaskoczyło mnie podejście do szkoleń. Nie sądziłem, że można aż tak inwestować w pracownika i to już na początku jego kariery. Pierwsze trzy tygodnie spędziłem nie na wykonywaniu obowiązków, do których zostałem zatrudniony, a na świetnie zorganizowanych szkoleniach wdrożeniowych. Poznałem od podszewki każdy dział: logistykę, serwis, finanse, zakupy, produkcję, magazyn. Czułem się w stu procentach przygotowany do tego, żeby zacząć pracę w firmie. Jakie masz obowiązki? Na początku pomagałem w dziale handlowym podczas organizacji akcji promocyjnych oraz przy bieżących sprawach. Teraz, jako samodzielny handlowiec, buduję własną bazę klientów, dbam o relacje z nimi oraz o to, żeby uzyskiwane obroty odpowiadały ustalanym wcześniej celom. INFORMATOR KARIERA 2012/2013

Czy miałeś trudne momenty? Nawet jeśli się zdarzają, to zawsze mogę zwrócić się o pomoc do kolegów i przełożonych. Ponieważ struktura organizacyjna firmy jest pozioma, przepływ informacji odbywa się szybko. Co sprawia Ci największą satysfakcję? Udało mi się samodzielnie zrealizować pierwsze zamówienia! Ale bardzo ważne jest dla mnie również to, że pracuję w firmie opartej na wiedzy, gdzie kapitał ludzki jest doceniany i rozwijany. Praktycznie co tydzień przyjeżdżają przedstawiciele producentów i przeprowadzają szkolenia z nowych rozwiązań technologicznych. Poza tym młodsi pracownicy uczą się od bardziej doświadczonych. Action jest odpowiednim miejscem dla absolwentów szkół wyższych, którzy chcą wykorzystywać wiedzę teoretyczną w praktyce. Czy pracujesz po godzinach? Zdarza mi się to bardzo rzadko. Przy dobrej organizacji pracy zdążam ze wszystkim. Ja akurat przychodzę do biura na godzinę 10, ale w wyjątkowych okolicznościach można ustalić inny czas pracy i nie ma z tym problemu. Na co liczysz w przyszłości? Wiem, że w Action uda mi się zrealizować ambicje zawodowe. Chciałbym najpierw zostać starszym handlowcem i obsługiwać dużych klientów, a później zajmować się eksportem bądź zakupami. Liczę też, że firma nadal będzie wspierać moją pasję do piłki nożnej – Action, jako właściciel marki ActiveJet, jest głównym sponsorem Legii Warszawa.

28

Fot. BartekSzewczyk.com


Grupa Allegro

Grupa firm zarządzająca ponad setką serwisów internetowych w kilkunastu krajach. lider branży e-commerce w Europie Środkowo-Wschodniej. W Polsce należą do niej – oprócz platformy transakcyjnej Allegro.pl – również takie serwisy, jak: porównywarka Ceneo.pl, serwis ogłoszeń lokalnych Tablica.pl, wertykale tematyczne otoMoto.pl, otoDom.pl, otoWakacje.pl, mojeauto.pl, Markafoni.pl, Citeam.pl, CoKupic.pl i iStore.pl oraz serwisy finansowe PayU i Bankier.pl. liczba pracowników: 1700 osób. rekrutacjA: Zapraszamy studentów i absolwentów wszystkich kierunków, szczególnie informatyki, matematyki, e-commerce, elektronicznego biznesu. Wiosną rozpoczynamy rekrutację do Programu Stażowego, który kierujemy do studentów III, IV, V roku i świeżo upieczonych absolwentów. Pracujemy w Poznaniu, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu. strona internetowa: www.kariera.allegro.pl. Stanowisko: product manager. Wykształcenie: informatyka i ekonometria, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Największe osiągnięcie: II miejsce w akademickich mistrzostwach Polski w curlingu; znalezienie się w finałowej piątce w Europie w konkursie Google Online Marketing Challenge na reklamę w wyszukiwarce internetowej. Marzę o: odwiedzeniu Chin i Portugalii. Zainteresowania: zwiedzanie polskich miast, curling.

Marianna Wiśniewska

Morze możliwości Firma dynamicznie się rozwija, a wraz z nią – pracownicy. Dlaczego wybrałaś Allegro? Po pierwsze, jest to duża firma, która działa w branży e-commerce, a ja bardzo chciałam pracować w firmie o takim profilu. Po drugie, serwis jest znany i różnorodny, a to oznacza wyzwania zawodowe. Po trzecie, ma siedzibę w Poznaniu, skąd pochodzę i gdzie chciałam znaleźć zatrudnienie. Czy staż w Allegro sprostał Twoim oczekiwaniom? Zdecydowanie tak. Tuż po studiach zaaplikowałam na letni staż do sekcji analiz biznesowych i szczęśliwie się dostałam. Było to ściśle związane z profilem moich studiów – ukończyłam informatykę i ekonometrię

oraz opiekuna stażu szybko oswoiłam się z nową rzeczywistością. Czego nauczyłaś się podczas pracy? Na początku przeszłam wiele kursów związanych z analizą biznesową. Nauczyłam się m.in. tego, o co i w jaki sposób pytać, aby uzyskać jak najbardziej precyzyjne informacje oraz jak definiować wymagania. Kiedy zmieniałam stanowisko, zostałam wysłana na szkolenie zewnętrzne dotyczące zarządzania produktami. Oprócz tego sama mogę zgłaszać, w jakich szkoleniach chcę uczestniczyć. Przełożony potwierdza tylko, że jest to przydatne na moim stanowisku. Korzystam z tego, bo jest to bardzo rozwijające.

na Uniwersytecie Ekonomicznym – i tym chciałam się zajmować. Co się zmieniło? W ciągu roku pracy w Allegro odkryłam nowe możliwości i chciałam spróbować czegoś innego. Firma dynamicznie się rozwija, a wraz z nią – pracownicy. Każdy ma możliwość zdecydowania, którą ścieżką chce iść dalej. Obecnie jestem Product Managerem i zajmuję się konkretną funkcjonalnością w serwisie Allegro.pl. Oczywiście postęp, który zrobiłam, nie byłby możliwy, gdyby nie pomoc ze strony kolegów i przełożonych. W jaki sposób Ci pomogli? Była to moja pierwsza praca po studiach i wszystko było dla mnie zupełnie nowe. Poza tym, w tak dużej firmie na początku trudno mi było się zorientować, kto jest z jakiego działu i do kogo powinnam się zwrócić z daną sprawą, jak zorganizowana jest praca itp. Na szczęście otrzymałam bogaty pakiet szkoleń przygotowawczych. Przedstawiciele poszczególnych sekcji prezentowali określone tematy specjalnie dla mnie. Byłam zaskoczona, że poświęcają mi tyle czasu. Przy pomocy kolegów Fot. Materiał własny

Co jest dla Ciebie najbardziej interesujące w obecnej pracy? Współpraca z ludźmi. Kiedy przyszłam do Grupy Allegro tuż po studiach, brakowało mi pewności siebie, ale przełamałam swoje bariery i dziś kontakt z pracownikami z różnych działów jest dla mnie niezwykle interesujący. W Grupie Allegro pracują wspaniali ludzie. Ze wszystkimi jestem po imieniu, co pomaga pokonać dystans i skupić się na zadaniu do wykonania, a nie ma konwenansach. Czy masz szansę zaprezentowania swoich pomysłów? Jako Product Manager jestem często główną inicjatorką pomysłów. Oczywiście są one podparte odpowiednimi danymi i badaniami użytkowników. Zajmuję się wycinkiem serwisu o nazwie Produkty w Allegro. pl. Śledzę trendy rynkowe związane z tą funkcjonalnością, obserwuję statystyki i na tej podstawie proponuję nowe rozwiązania. Następnie są one szczegółowo analizowane przez osoby decyzyjne.

29

www.kariera.com.pl



ArcelorMittal Poland

Należy do międzynarodowej Grupy ArcelorMittal, największego na świecie producenta stali i koncernu wydobywczego. W Polsce ArcelorMittal skupia ponad 70% potencjału produkcyjnego przemysłu hutniczego. Firma ma 6 zakładów w województwach śląskim, małopolskim i opolskim. Od 2004 roku firma zainwestowała w Polsce ponad 4,5 mld zł i wyprodukowała ponad 30 mln ton stali, która znalazła zastosowanie m.in. w branżach: motoryzacyjnej, budowlanej i AGD. Koncern jest obecny w 60 krajach świata, dzięki czemu oferuje wielokulturowe środowisko pracy i nieograniczone możliwości. liczba pracowników: ponad 11 000 osób. Każdy Zatrudniony ma możliwość rozwoju zawodowego poprzez szeroką gamę szkoleń. rekrutacjA: kariera@arcelormittal.com strona internetowa: www.arcelormittal.com/poland Stanowisko: Specjalista w Dziale Wsparcia Produkcji ArcelorMittal Poland. Wykształcenie: mgr inż. fizyki technicznej. Największe osiągnięcie: ukończenie studiów na trudnym kierunku z bardzo dobrym wynikiem. Marzę o tym: żeby mój synek miał szczęśliwe życie. Zainteresowania: dobra książka i dobry film.

Katarzyna Staszkiewicz

Uczę się i zmieniam stalowy świat Największą satysfakcję daje świadomość, że rozwiązanie, nad którym ciężko pracowałam, zostaje wprowadzone w życie i usprawnia pracę na produkcji. Jakie obowiązki są związane z Twoim stanowiskiem? Pracuję jako specjalista w dąbrowskiej stalowni w Dziale Wsparcia Produkcji. Moim głównym zadaniem jest implementacja modelu statycznego procesu konwertorowego, czyli wykonywanie obliczeń i analiz statystycznych danych produkcyjnych, a następnie testowanie nowych rozwiązań w praktyce. Na podstawie dokonanych przeze mnie kalkulacji modyfikowany jest proces produkcji stali, co przekłada się nie tylko na usprawnienia w pracy, ale także na oszczędność czasu i środków. Czy brałaś udział w zagranicznych projektach? Tak, np. w prowadzonym w całej Grupie ArcelorMittal projekcie „Twinning”, czyli tzw. bliźniaczych hut. Ma on na celu wymianę doświadczeń i rozwiązań z zakresu technologii czy jakości pomiędzy hutami ArcelorMittal na całym świecie. Modele procesów wdrażane w dąbrowskiej stalowni były początkowo realizowane we współpracy z ArcelorMittal Bremen, a obecnie z ArcelorMittal Gent. Nieodłącznym elementem takiej pracy są wzajemne wizyty specjalistów zaangażowanych w te projekty. Już na stażu zostałam przydzielona do projektu Modelu Statycznego Konwertora i brałam udział w spotkaniach ze specjalistami z Bremy podczas ich wizyty w naszej stalowni. Po pięciu miesiącach stażu zostałam specjalistą w Dziale Wsparcia Produkcji. Swoją pracę rozpoczęłam od 4-tygodniowego szkolenia w Bremie, dotyczącego modeli produkcyjnych. Później, gdy do współpracy przystąpiło ArcelorMittal Gent, odbyłam dwa szkolenia w tamtejszej hucie. Czego nauczyłaś się podczas tych szkoleń? Nauczyłam się obsługi programu MatLab, który jest wykorzystywany do pracy nad równaniami statystycznymi. Odbyłam też szkolenie z podstaw MS Accessa, którego używam na co dzień. oraz programu służącego do modelowania – Ansys Fluent. Fot. BartekSzewczyk.com

Byłam również uczestnikiem drugiej edycji „Akademii Talentów” – cyklu szkoleń z zakresu zarządzania skierowanych do młodych inżynierów. W ramach akademii organizowany był konkurs na najlepszy projekt techniczny, który wygrałam. Nagrodą jest stypendium językowe w Londynie, więc będę miała okazję podszlifować język angielski. Choć można to robić także będąc w Polsce – ArcelorMittal umożliwia pracownikom udział w lektoratach z języka angielskiego w ramach godzin pracy. Mam też zamiar skorzystać z pomocy w finansowaniu studiów podyplomowych z inżynierii materiałowej. Co sprawia Ci największą radość w pracy? Nasza stalownia bardzo dynamicznie się rozwija, więc cały czas uczę się czegoś nowego o procesie produkcji stali, programowaniu i statystyce. Największą satysfakcję odczuwam jednak wtedy, gdy widzę, że coś, nad czym wraz kolegami ciężko pracowałam, zostaje wprowadzone w życie, zaczyna przynosić zyski i usprawnia pracę na produkcji. Cieszę się też, że mogę zgłaszać swoje pomysły. Co dzień rano w zespole należącym do Wsparcia Produkcji odbywamy krótkie spotkania z przełożonym, podczas których mamy możliwość podzielenia się swoimi spostrzeżeniami. Jakie ułatwienia firma zapewnia młodym matkom i ojcom? Jestem mamą 9-miesięcznego synka. Co prawda jeszcze trochę czasu musi minąć, zanim pójdzie on do przedszkola, ale już dziś cieszę się, że ArcelorMittal Poland w ubiegłym roku otworzył przedszkole przyzakładowe, zlokalizowane niedaleko siedziby w Dąbrowie Górniczej. Dzięki temu wiem, że nie będę musiała zawozić swojego synka na drugi koniec miasta. Przekonałam się, że ArcelorMittal jest firmą, która bardzo dba o swoich pracowników.

31

www.kariera.com.pl



jest liderem w obsłudze finansowej sektora rolno-spożywczego, dba o klientów indywidualnych oraz przedsiębiorców Mikro i MSP. Ma wsparcie strategicznego inwestora Rabobanku – wiodącej, międzynarodowej i stabilnej instytucji finansowej. liczba pracowników: ponad 5000. rekrutacjA: rekrutacja@ bgz.pl Bank Prowadzi procesy rekrutacyjne do sieci oddziałów głównie na stanowiska doradcy klienta oraz dyrektora oddziału. Do Centrali Banku BGŻ w Warszawie poszukuje specjalistów do poszczególnych departamentów. Studentom i absolwentom daje możliwość zdobycia pierwszego doświadczenia zawodowego w dużej, znanej, dobrze funkcjonującej organizacyjnie i nastawionej na rozwój firmie. strona internetowa: www.kariera.bgz.pl

Grzegorz Idzik Wioletta Krzyżak

Stanowisko: Ekspert I Stopnia ds. Architektury Biznesowej. Wykształcenie: elektroniczny biznes, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu; Business Studies, University of Abertay Dundee w Szkocji; bankowość, SGH (podyplomowo). Zainteresowania: e-wszystko, czyli nowe technologie, Internet, gadżety, marketing internetowy. Największe osiągniecie: projekt zmiany wizualizacji serwisu transakcyjnego dla klientów detalicznych Banku BGŻ. Marzę o tym, żeby mój syn mógł realizować swoje pasje, tak jak ja.

E-biznes w banku

Stanowisko: dyrektor oddziału operacyjnego w Elblągu. Wykształcenie: inwestycje w nieruchomości oraz podyplomowo Controlling, Uniwersytet Gdański. Największe osiągnięcie: pogodzenie pracy z rodziną; zdobywanie kolejnych szczebli kariery w banku. Marzę o: urlopie z rodziną w Hiszpanii. Zainteresowania: aktywny wypoczynek, szczególnie basen i narty.

Stabilny pracodawca

W BGŻ mam dostęp do najnowszych Jestem najlepszym przykładem tego, że technologii i rozwiązań internetowych. bank inwestuje w pracowników. Jakie nowe rozwiązania wdrażasz w Banku BGŻ? Projektów jest mnóstwo. Nie zdawałem sobie sprawy, ile niewidzialnych dla klienta procesów wiąże się z każdym produktem. Bardzo się cieszę, że mogłem uczestniczyć m.in. w strategicznym projekcie zmiany wizualizacji internetowego serwisu transakcyjnego eBGŻ. Zastosowaliśmy w nim innowacyjne podejście zwane user center design – wszystkie funkcjonalności wynikały z potrzeb klienta. W jaki sposób pracodawca umożliwia Ci nadążanie za nowymi technologiami? Bank BGŻ stwarza do tego doskonałe warunki. W tym momencie uczestniczę w dwuletnim projekcie rozwoju kompetencji zawodowych Prestiż. Samodzielnie wybieram kursy, które finansuje bank. Udało mi się już uzyskać dwa prestiżowe certyfikaty z zarządzania projektami oraz ukończyć studia podyplomowe. Wyjechałem też na miesięczny staż do banku internetowego w Irlandii (w ramach Grupy Rabobank), który specjalizuje się w produktach oszczędnościowych. Dodatkowo regularnie uczestniczę w branżowych konferencjach. Dzięki temu poznałem wiele aspektów nowoczesnej bankowości elektronicznej. Najlepsze rozwiązania oczywiście chcemy wdrożyć w Banku. Jakie kompetencje rozwinąłeś poprzez udział w programie Prestiż? Przede wszystkim komunikacyjne. Na jednym ze szkoleń poznałem różne typy osobowości. Dzięki temu umiem dopasować styl komunikacji do różnych osób. Zwiększyło to efektywność spotkań. Taka wiedza ułatwia też osiąganie kompromisów i konsensusów, co jest kluczowe przy projektowym trybie pracy. Współpraca to jedna z naszych głównych firmowych wartości i z niej czerpię energię. Fot. Bartekryzy.com

Czy Bank BGŻ oferuje możliwości rozwoju? Pracuję w Banku już 20 lat. Zaczęłam od najniższego szczebla – stażysty, a teraz jestem dyrektorem oddziału operacyjnego, zarządzam trzema oddziałami i planuję dla nich strategię. Jestem najlepszym przykładem tego, że Bank stwarza możliwości awansu i inwestuje w pracowników. W czasie pracy ukończyłam studia magisterskie i podyplomowe. Wzięłam też udział w programie Prestiż. W ramach niego można obrać ścieżkę eksperta lub menedżera. Ja wybrałam tę drugą. Przez dwa lata uczestniczyłam w szkoleniach, otrzymałam też środki, które mogłam przeznaczyć na kursy, które mnie interesowały, oraz na naukę języka angielskiego. Podczas programu dowiedziałam się, jak zarządzać nowoczesną organizacją i jak motywować pracowników. Nauczyłam się też różnych sposobów coachingu. Bardzo ważne jest indywidualne podejście do pracownika i do klienta – ono daje znacznie lepsze efekty. Czy Bank BGŻ to stabilny pracodawca? Zdecydowanie tak, można spokojnie pomyśleć o założeniu rodziny, na czym mi bardzo zależało. Urodziłam trójkę dzieci, co nie przeszkodziło mi w awansie na dyrektora. Tak układam dzień pracy, żeby dopasować go do życia mojej rodziny. Przychodzę do biura na 7.30, bo tak akurat odwożę dzieci do szkoły. Jest tu pewna elastyczność. Bank zapewnia też opiekę lekarską. Jaka atmosfera panuje w pracy? Atmosferę tworzą pracownicy, a ja mam z nimi bardzo dobry kontakt. Wyznaję zasadę, że najważniejsza jest dobra komunikacja, dlatego wyjaśniamy wszelkie problemy na bieżąco i świetnie się rozumiemy. Wiem, że pracownicy bardzo to doceniają.

33

Fot. materiał własny

fot. Anastazja Kurasińska

Bank BGŻ



BASF

to wiodąca firma chemiczna świata – The Chemical Company. Zatrudnia ponad 109 tys. pracowników, obsługuje klientów i partnerów biznesowych praktycznie we wszystkich krajach świata. Centrala firmy BASF Polska Sp. z o.o. mieści się w Al. Jerozolimskich w Warszawie. Zakłady produkcyjne BASF znajdują się w Śremie (chemia budowlana, systemy poliuretanowe) oraz w Myślenicach (domieszki do betonu).Portfolio BASF w Polsce obejmuje chemikalia i środki uszlachetniające, poliuretany, dyspersje, tworzywa sztuczne, środki ochrony roślin, chemię budowlaną (w tym domieszki do betonu) oraz lakiery samochodowe. Dziś BASF zatrudnia w Polsce ok. 290 pracowników, a obroty grupy w Polsce w 2011 roku wyniosły 685 mln Euro. Strona internetowa: www.basf.pl, zakładka Praca i Kariera. Rekrutacja: rekrutacja@basf.com

Justyna Wójcicka

Stanowisko: praktykantka. Student: Management with Industry Practise, Akademia Leona Koźmińskiego oraz International Business na Baden-Wuerttemberg Cooperative State University. Największe osiągnięcie: To, że studiuję w obcym języku i tak dobrze radzę sobie w innym kraju. Zainteresowania: sport, taniec towarzyski, literatura.

Studia dualne – wiedza i praktyka Dzięki firmie BASF uczestniczę w nowatorskim projekcie i przecieram szlaki innym studentom. Jak trafiłaś do firmy BASF? Dowiedziałam się, że na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie powstaje nowy kierunek w trybie studiów dualnych i postanowiłam spróbować. Pierwszym etapem rekrutacji było napisanie eseju w języku angielskim. Skupiłam się na temacie związanym z komunikacją międzyludzką. Przeszłam do dalszego etapu rekrutacji, czyli do rozmów z firmami. Wybrałam BASF, ponieważ wiedziałam, że jest liderem w branży i że będę mogła się tam wiele nauczyć. Pociągało mnie też to, że firma działa na całym świecie, że zdobędę doświadczenie w międzynarodowym środowisku. Najpierw spotkałam się z kierownikiem HR, a później z prezesem firmy. Zaakceptowali mnie i od razu wyjechałam na studia do Niemiec.

Jak wyglądają Twoje praktyki w BASF? BASF w Polsce po raz pierwszy uczestniczy w studiach dualnych, więc można powiedzieć, że uczymy się nawzajem. Przecieram szlaki innym studentom. Pierwszą część stażu spędziłam w dziale HR. Miałam różne zadania: pomagałam w organizacji szkoleń oraz w procesie rekrutacji, brałam udział w rozmowach kwalifikacyjnych, tworzyłam bazy danych pracowników. Następnie przeszłam do działu handlowego zajmującego się sprzedażą chemikaliów, środków uszlachetniających i tworzyw sztucznych, gdzie pomagałam w dziale sprzedaży, kontaktując się z klientami. Poznaję także program SAP. Dodatkowo zaangażowałam się w projekt z zakresu Market Development, który dostarcza informacji na temat polskiego rynku.

Na czym polegają studia dualne? Każdy semestr dzieli się na trzy miesiące nauki na uniwersytecie i trzy miesiące praktyk, które spędza się w różnych działach firmy. Obecnie, na zakończenie drugiego etapu praktyki, piszę pracę: „Market Potential Analysis in Polish Chemical Industry – taking the Example of Automotive Sector.” Oczywiście temat jest związany z firmą BASF – muszę go zarówno przedstawić w firmie, jak i przesłać na uczelnię. Zaletą takich studiów jest to, że wiedzę od razu łączę z praktyką i otrzymuję od firmy wynagrodzenie. Wadą – że nie mam długich wakacji, tylko urlop. Ale warto zainwestować w siebie. Mam nadzieję, że znajdę świetną pracę i będę mogła się usamodzielnić.

Czego się nauczyłaś? Dowiedziałam się wiele o sobie. Kiedy rozpoczynałam studia dualne, chciałam zostać Financial Analyst, ale pierwsze trzy tygodnie praktyk w dziale finansów uświadomiły mi, że to nie dla mnie. Dzięki praktykom zobaczyłam, na czym polega taka praca. Teraz mogę podjąć właściwą decyzję i w odpowiednim kierunku pokierować swoją przyszłość. To ogromna zaleta. Na początku zależy mi bardzo na zdobyciu jak najszerszego doświadczenia, także za granicą. W BASF mam taką możliwość. Właśnie ustalamy z moim opiekunem praktyk to, abym kolejną część praktyk odbyła w siedzibie firmy w Niemczech.

Znałaś wcześniej branżę chemiczną? Nie i trochę się jej obawiałam, ale przecież nie wszystkie stanowiska są specjalistyczne. Dla mnie najważniejszy okazał się zmysł organizacyjny i strategiczne myślenie biznesowe, dzięki któremu można wygenerować zysk dla firmy. Fot. Materiał własny

Co Cię najbardziej cieszy? Miła atmosfera. Pracuję głównie z osobami starszymi ode mnie, ale wszyscy traktują mnie jak członka zespołu i chętnie się dzielą wiedzą. Ogromną zaletą jest też to, że podczas programu mogę poznać osoby z różnych krajów – m.in. z Niemiec, Ukrainy, Wietnamu i Chile. Wiele nauczyłam się o kulturze biznesowej w tych krajach.

35

www.kariera.com.pl



Bank BPH/GE Capital

działa w Polsce od ponad 20 lat, od 1995 r. jego akcje są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych. Bank BPH wchodzi w skład GE Capital EMEA, jednej z największych w regionie instytucji finansowych obsługujących klientów detalicznych i korporacyjnych. liczba pracowników: 6042 osoby. rekrutacjA: Zatrudnienie mogą znaleźć u nas nie tylko studenci i absolwenci finansów, IT, ale także prawa, psychologii czy innych kierunków humanistycznych. Kandydatom oferowane są stanowiska w obszarze bankowości detalicznej, bankowości korporacyjnej, finansów, sprzedaży, zarządzania ryzykiem, marketingu, HR, IT, prawa czy operacji bankowych. strona internetowa: www.bph.pl/pl/kariera

Mateusz Mirkiewicz

Malwina Fidyk

Stanowisko: Specjalista ds. Obsługi Prawnej. Wykształcenie: prawo, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Największe osiągnięcie: Jeszcze przede mną :) Marzę o tym: żeby realizować swoje cele. Zainteresowania: sporty motorowe, windsurfing, snowboard.

Stanowisko: Menedżer ds. CSR i Różnorodności. Wykształcenie: zarządzanie i marketing, Szkoła Główna Handlowa. Największe osiągnięcia: nagrody otrzymane za działania charytatywne organizacji wolontariatu pracowniczego (GE Volunteers), którą założyłam 6 lat temu. Zainteresowania: taniec, żeglarstwo, podróże.

efekty Motywują

Gramy fair

Dzięki stażowi określiłem swój cel i kieru- Uczestniczę w ważnych społecznych nek rozwoju zawodowego. projektach Banku BPH. Czy podczas stażu przydzielono Ci odpowiedzialne zadania? Pracę w banku rozpocząłem jako stażysta w programie Absolwent. Od początku byłem traktowany jak normalny pracownik – reprezentowałem Bank przed sądami w charakterze pełnomocnika, opiniowałem i tworzyłem wewnętrzne regulacje prawne, a także byłem liderem kilku projektów. Miałem indywidualny plan stażu, polegający na rotacjach pomiędzy różnymi departamentami w ramach Banku. Czy miałeś opiekuna stażu i jaka była jego rola? Przez cały okres stażu miałem opiekuna z ramienia HR, który dbał o mój właściwy rozwój i organizował dla mnie cykl szkoleń. Dodatkowo podczas każdej rotacji miałem opiekuna biznesowego i to na jego barkach spoczywało przydzielanie zadań i nadzór nad ich realizacją, a także podsumowanie moich osiągnięć. Co ważne, zawsze mogłem liczyć na jego merytoryczne wsparcie. Jakie umiejętności nabyłeś podczas stażu? Zdobyłem ogrom specjalistycznej wiedzy z obszarów, z którymi nigdy wcześniej nie miałem do czynienia. Poznałem najważniejsze procesy funkcjonujące w Banku. Nauczyłem się organizacji czasu pracy, priorytetyzacji zadań oraz rozwinąłem swoją asertywność. Jednak najbardziej cenię sobie to, że dzięki stażowi określiłem swój cel i kierunek rozwoju zawodowego. Co motywuje Cię, żeby wstać rano do pracy? Bardzo lubię to, co robię. Czuję się potrzebny, a co najważniejsze – widzę efekty swojej pracy. Mam też perspektywy rozwoju i nowe zadania. Czego więcej potrzeba do szczęścia młodemu pracownikowi? Fot. Bartekryzy.com

Jak przebiegała Twoja dotychczasowa kariera w firmie? Pracę w Banku rozpoczęłam jeszcze przed zakończeniem studiów jako asystentka ds. public relations. Wkrótce zmieniłam stanowisko na Specjalistę ds. PR, a następnie zajęłam się komunikacją wewnętrzną i organizacją eventów. Obecnie jestem odpowiedzialna za wdrażanie i realizację strategii CSR (społecznej odpowiedzialności biznesu) oraz strategii różnorodności w Banku BPH. Chcemy być numerem jeden pod względem fair play i zaufania, więc rozwijanie CSR i zapewnianie równych szans wszystkim pracownikom to podstawowe elementy naszej kultury organizacyjnej. Jakie inicjatywy z zakresu różnorodności są realizowane w Banku? Skupiamy się na czterech obszarach – programach rozwojowych, dobrych praktykach, komunikacji wewnętrznej i PR. We współpracy z Forum Odpowiedzialnego Biznesu podpisaliśmy Kartę Różnorodności. Aby umożliwiać rozwój zawodowy kobiet, stworzyliśmy organizację GE Women’s Network, której członkinie, poprzez szereg szkoleń i warsztatów, a także spotkań z kadrą menedżerską, doskonalą umiejętności zarządzania i planują własną ścieżkę kariery. Czy w firmie doceniana jest własna inicjatywa i kreatywność? Bank BPH zachęca nas do brania odpowiedzialności za swój rozwój, a także do poszukiwania kreatywnych rozwiązań. Takie podejście umożliwia pracownikom nabywanie cennych umiejętności. Wiem to z własnego doświadczenia – jeszcze jako asystentka założyłam organizację wolontariatu pracowniczego. Obecnie w jej inicjatywy angażuje się ponad 1200 pracowników Banku BPH rocznie.

37

Fot. Bartekryzy.com



Bombardier

Transportation Katowicki zakład ma 85-letnią tradycję w projektowaniu, produkcji oraz instalacji systemów i urządzeń dla transportu szynowego. Liczba pracowników: w Polsce prawie 550 osób w Katowicach i w Warszawie – Spółkach Dywizji rail Control Solutions. Pracownicy Bombardier: programiści, inżynierowie mechanicy, elektronicy i automatycy – nierzadko pasjonaci kolei – projektują, testują, uruchamiają i utrzymują urządzenia sterowania ruchem, dbając jednocześnie o jakość i niezawodność działania systemów. Rekrutacja: Dostarczenie CV i listu motywacyjnego na adres: rekrutacja.zwus@pl.transport.bombardier.com w odpowiedzi na ogłoszenia w portalach rekrutacyjnych. Wybrani kandydaci zapraszani są na bezpośrednie spotkania. Strona internetowa: www.bombardier.com.

Adam Juretko

Stanowisko: Dyrektor Zakładu Inżynierii Systemów i Wyrobów. Wykształcenie: elektronika, Politechnika Śląska w Gliwicach. Największe osiągnięcie lub zawodowe marzenie: budowa kompetentnego i elastycznego zespołu inżynierskiego. Zainteresowania: podróże, nurkowanie, narty, modelarstwo.

Inżynierowie swojej przyszłości W firmie Bombardier każdy może zaprojektować swoją przyszłość. W jaki sposób dołączyłeś do firmy Bombardier? Trochę przypadkowo. Na 5 roku studiów, obiecałem koledze, który tu pracował, że przywiozę mu notatki. Wszedłem do firmy i zobaczyłem nowoczesne laboratoria. Tak mi się spodobały, że postarałem się, żeby zdobyć tam zatrudnienie. Teraz działam już na trzeciej generacji urządzeń. Mimo, że to zaledwie nieco ponad 10 lat - na moich oczach dokonał się ogromny skok technologiczny. Czy firma pomogła Ci się rozwinąć? Jak najbardziej, po realizacji pierwszego projektu w Polsce, wyjechałem na 2,5 roku do Szwecji. Tam zajmowałem się opracowaniem modułu transmisji dla systemów zabezpieczeń pociągów, które są stosowane na rynku niemieckim. Zobaczyłem, jak się pracuje w zupełnie innej kulturze. Te międzynarodowe doświadczenia bardzo mi się przydały, bo później zacząłem współpracować z partnerami na całym świecie. Moja dalsza ścieżka kariery była dynamiczna – pracowałem jako inżynier projektu, a następnie awansowałem na stanowisko kierownika produktów na rynek transportu miejskiego. Dwa lata później byłem już szefem wszystkich kierowników produktów. Od 2010 r. jestem dyrektorem Zakładu Inżynierii. Jaki był najciekawszy projekt, który realizowałeś? Stworzenie systemu zabezpieczeń pociągów w metrze praskim – od koncepcji, poprzez opracowanie sprzętu, napisanie oprogramowania, uruchomienie go i wyszkolenie klienta, aż po nadzór nad realizacją. To była bardzo kompleksowa i fascynująca praca. Wiązało się to z częstymi podróżami do Pragi. Tak wygląda większość projektów – najpierw opracowujemy koncepcję, siedząc w biurze, a potem ją wdrażamy na miejscu.

Fot. BartekSzewczyk.com

Czy takiej właśnie pracy mogą spodziewać się absolwenci studiów technicznych, których zatrudniacie? Od pomysłu do realizacji? Dokładnie tak! Widzisz, jak produkt czy system dosłownie rodzi się na twoich oczach. Uczestniczysz w tworzeniu nowych wyrobów i rozwiąń. Nasze systemy sterujące ruchem pojazdów szynowych cechuje bezpieczeństwo i niezawodność i jako takie są dostarczane klientowi. Często praca dla dużych korporacji, a Bombardier do takiej grupy firm się zalicza, może wiązać się z tym, ze jesteś członkiem zespołu, którego praca jest zaledwie wycinkiem większej całości i nie zawsze masz szansę zobaczyć na własne oczy, jak efekty twojej pracy wpłynęły na całość. U nas jest inaczej. Czego Bombardier oczekuje od młodych ludzi? Pasji i własnej inicjatywy przy realizacji zadań. Chodzi nam o to, żeby wnosić do pracy cząstkę siebie. Młodzi ludzie mają często świeże spojrzenie i zauważają, że coś da się zrobić inaczej. To jest bardzo cenne. Poza tym oczekujemy znajomości języka angielskiego – osoby, które do nas aplikują wiedzą, że pracujemy w środowisku międzynarodowym. W zamian oferujemy pracę w firmie, która daje duże możliwości realizacji ambicji zawodowych. Mówimy, że nasi pracownicy mogą zostać inżynierami swojej przyszłości. Co fascynuje Pana w pracy? Bombardier nie wprowadza na polski rynek produktów opracowanych w Europie Zachodniej, ale sam je tworzy i realizuje. Tu powstają pomysły na towary, które funkcjonują na całym świecie. Cieszy mnie też to, że udało nam się zbudować zespół, który pracuje z pasją. A patrząc z perspektywy inżyniera, największą frajdą było dla mnie, jak zaprojektowałem coś, co zostało wdrożone. Widziałem efekt i myślałem sobie – to moje dzieło!

39

www.kariera.com.pl


Capgemini

jest jedną z największych firm świadczących zintegrowane usługi doradcze, informatyczne i outsourcingowe. Jako pracodawca oferuje rozwój w międzynarodowym środowisku, w interdyscyplinarnych zespołach ekspertów, którzy wspólnie z klientami pracują nad biznesowymi i technologicznymi rozwiązaniami wspierającymi ich działalność. Capgemini jest globalną organizacją, która zatrudnia 120 tys. pracowników w 40 krajach. W Polsce nasz zespół liczy ponad 5000 osób. Biura Capgemini znajdują się w Warszawie, Krakowie, Katowicach, Opolu i Wrocławiu. Strona internetowa: www.pl.capgemini.com/careers.

Tytuł wywiadu 16 Lead/podsumowanie/najważniejsza myśl rozumie umieszczony; ten stosunek 76.

Bartosz Muciek

S ta n o w i s ko : Team Leader, Unix Engineer, Infrastructure Services w Katowicach. Wykształcenie: filologia niemiecko-angielska, Akademia Polonijna w Częstochowie. Największe osiągnięcie: dostanie się do projektu technicznego w Capgemini. Marzę o: dalszym rozwoju zawodowym, założeniu rodziny, podróży do Tybetu. Zainteresowania: nowe technologie, informatyka, kuchnia włoska i indyjska, kino, zwłaszcza filmy Tarantino.

Doskonała atmosfera Pracując w Capgemini, realizuję wszystkie moje oczekiwania. Czy ważna jest dla Ciebie atmosfera w pracy? To jedna z najważniejszych rzeczy. Zanim wysłałem aplikację do Capgemini, czytałem opinie pracowników na forach internetowych. Dowiedziałem się, że panuje tu doskonała atmosfera, bez wyścigu szczurów. Ponadto wyczytałem, że dużo pracuje się w grupie. Potwierdziła to moja koleżanka, która była zaangażowana w jeden z projektów Capgemini. Nie bez znaczenia była też dla mnie renoma firmy jako pracodawcy na katowickim rynku. To była Twoja pierwsza praca po studiach? Tak. Ukończyłem filologię niemiecko-angielską, ale zależało mi na pracy związanej z techniką, bo od dłuższego czasu pasjonowałem się informatyką i nowymi technologiami. W Capgemini miałem taką możliwość. Zacząłem od stanowiska asystenta wsparcia technicznego dla firm z Niemiec i Szwajcarii. Oczywiście zanim przystąpiłem do pracy, przeszedłem wiele szkoleń przygotowawczych – z naszymi trenerami i poprzez platformy online. Ponadto dwa tygodnie spędziłem w siedziFot. Mateusz Mrożek

bie klienta, żeby poznać jego specyfikę. Cały czas mogłem też liczyć na wsparcie kolegów. Jakie masz perspektywy rozwoju? Niedawno awansowałem. Łączę dwa stanowiska. Zajmuję się systemami UNIX, tworzeniem i konfiguracją zapasowych kopii danych oraz przygotowywaniem serwerów do pracy. Ale równocześnie zarządzam kilkuosobowym zespołem i chcę się dalej rozwijać w tym kierunku. Jesteś zadowolony z pracy? Tak. Mam styczność z nowymi technologiami, pracuję z ludźmi i używam języków obcych. W Capgemini realizuję wszystkie moje oczekiwania.

40

Fot. BartekSzewczyk.com


Ludzka twarz korporacji Od razu wiedziałam, że zaprzyjaźnię się z moim zespołem. Jak wyglądał Twój pierwszy dzień pracy w Capgemini? Do biura wprowadziła mnie team leaderka. Poznałam swój zespół – około 20 osób. Wszyscy byli sympatyczni i otwarci. Zdawali sobie sprawę, że pierwszy dzień musi być dla mnie stresującym przeżyciem. Od razu wiedziałam, że się z nimi zaprzyjaźnię. Później zostałam wysłana na trzydniowe szkolenia wstępne. Co najbardziej lubisz w swojej pracy? Najważniejszy jest dla mnie kontakt z językami obcymi. Pracuję dla klientów z Francji, Belgii i Holandii. Ostatnio zapisałam się na nasz firmowy lektorat z holenderskiego prowadzony przez kolegę, który biegle mówi w tym języku. Ponadto cieszę się, że mam możliwość rozwoju w firmie. Zaczęłam pracować na stanowisku młodszego specjalisty ds. obsługi klienta. Po roku zostałam specjalistą ds. kontroli należności. Awans wiązał się ze

szkoleniami. Odświeżyłam wiedzę z podstaw księgowości, dowiedziałam się wiele na temat metod windykacji. Interesujące jest też to, jak człowiek może się rozwinąć poprzez kontakty z klientem. Jestem teraz bardziej zaradna i potrafię lepeiej negocjować. Czy w firmie doceniana jest własna inicjatywa pracowników? Pracownicy mogą zgłaszać swoje pomysły, od prostej sprawy administracyjnej po skomplikowany projekt makr, który ułatwi pracę. Najlepsze propozycje są nagradzane. Moją inicjatywą było stworzenie magazynu o nas dla belgijskiego klienta. Przeprowadziliśmy wywiady wśród naszej grupy, zamieściliśmy wspólne zdjęcia tak, żeby odbiorcy poczuli, że jesteśmy przyjaźnie do nich nastawieni, a nie tylko dzwonimy z informacją, że muszą zapłacić za zaległe faktury. Pokazaliśmy naszą ludzką twarz.

Marta Lis

Stanowisko: Cash Collector w Krakowie. Wykształcenie: gospodarka międzynarodowa, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Zainteresowania: muzyka rockowa i alternatywna; podróże po Europie, zwłaszcza po Francji. Ostatnio byłam na Islandii. marzę o: tym, żeby dalej rozwijać się w ramach Capgemini, a prywatnie o podróży dookoła świata. Fot. Katarzyna Bielec – www.bielec.art.pl

Pierwsza prawdziwa praca Wykorzystuję niemiecki w celach biznesowych. Dlaczego wybrałeś Capgemini? Przychodzisz rano do pracy i… Zależało mi na pracy w języku niemieckim. …sprawdzam, czy system do raportowania błęChciałem wykorzystywać go w celach bizne- dów zgłosił jakieś nowe zadania. Buduję też sowych. Na trzecim roku studiów, podczas nowe bazy danych i rozwijam platformy do targów pracy, zauważyłem, że Capgemini raportowania razem z kolegą z Monachium. poszukuje osób z dobrą znajomością języka Jesteśmy w stałym kontakcie mailowym i teleniemieckiego. Wiedziałem, że jest to duża, fonicznym w sprawie projektu. międzynarodowa firma, więc będę miał możliwość rozwoju. Jakie było najtrudniejsze dotychczasowe zadanie? Zacząłeś od stażu? Wdrożenie nowej platformy do raportowania Tak, był to wakacyjny staż, ale czułem się jak błędów. Aby sobie z tym poradzić, zostałem w prawdziwej pracy – 40 godzin tygodnio- wysłany na dwutygodniowe szkolenie do Mowo, wynagrodzenie i oczywiście konkretne nachium, gdzie uczyłem się jak funkcjonuje obowiązki. Wraz z kolegami zajmowałem się ten system. Cały projekt zajął kilka miesięcy. administracją baz danych klientów. Po ukończeniu stażu zaproponowano mi pozostanie Zdarza się, że pracujesz po godzinach? w tym samym zespole. Chętnie się zgodziłem, Zazwyczaj nie przekraczam 8 godzin dzienale na 3/5 etatu, bo wciąż studiuję. niee. Jeżeli zdarzą się nadgodziny – odbieram dzień wolny lub otrzymuję wynagrodzenie. Fot. BartekSzewczyk.com

41

Michał Bartusiak

Stanowisko: administrator baz danych w oddziale we Wrocławiu. Wykształcenie: informatyka, Politechnika Wrocławska (w trakcie studiów). Marzę o: tym, żeby być dobry w tym, co robię. Zainteresowania: sport, zwłaszcza siatkówka; muzyka elektroniczna.

Fot. Mariusz Krysiak




CAREERS WITH

Credit Suisse in Wroclaw A dynamic career with unlimited opportunity credit-suisse.com/wroclawcareers Credit Suisse is committed to providing a professional and inclusive work environment where all individuals are treated with respect and dignity. Credit Suisse is an equal opportunity employer. k &5(',7 68,66( *5283 $* DQG RU LWV DIĆ&#x;OLDWHV VXEVLGLDULHV DQG EUDQFKHV $OO ULJKWV UHVHUYHG


DB Schenker LOgistics

Schenker Sp. z o.o. zarządza globalnymi łańcuchami dostaw producentów, eksporterów i importerów wiodących marek. Kompleksowa OBsługa logistyczna realizowana jest z wykorzystaniem globalnych sieci połączeń i rozwiązań w zakresie transportu samochodowego, kolejowego, oceanicznego, lotniczego oraz logistyki magazynowej. Firma zatrudnia w Polsce ponad 1700 osób, współpracuje z około 3000 kurierów. rekrutacjA: rekrutacja.schenker@dbschenker.com. strona internetowa: www.logistics.dbschenker.pl/log-pl-pl/start/kariera-w-tsl

Przemysław Komar

Stanowisko: Route Development Manager. Wykształcenie: Szkoła Główna Handlowa, kierunek zarządzanie, specjalizacja zarządzanie projektami i zarządzanie w transporcie i logistyce, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, kierunek turystyka i rekreacja. Zainteresowania: Sport – wspinaczka, pływanie i jazda na rowerze. Największe osiągnięcie: w ciągu niespełna trzech lat pracy awansowałem na stanowisko menedżerskie. Zawodowo marzę o: pracy na międzynarodowym stanowisku.

siła Pozytywnego Myślenia W mojej firmie rozwinąłem się zawodowo i czuję, że sam mogę już udzielać wsparcia innym osobom. Szczególnie cenię sobie przyjazną atmosferę i wzajemny szacunek. Jak znalazłeś się w DB Schenker Logistics? Zacząłem w czasie studiów od przedmiotu prowadzonego wspólnie przez SGH i DB Schenker Logistics. W ramach zajęć przygotowałem analizę rynku farmaceutycznego pod kątem atrakcyjności dla operatora logistycznego, którą następnie prezentowałem przed przedstawicielami firmy. Moja praca została wyróżniona, a w nagrodę dostałem możliwość odbycia stażu w dziale marketingu, podczas którego miałem okazję poznać firmę, specyfikę marketingu B2B, tworzyć profesjonalne analizy rynku i konkurencji oraz prowadzić rozmowy handlowe z dostawcami. Jak wspominasz staż? To był mój pierwszy krok w życie zawodowe. Miałem swojego opiekuna, z którym ustaliliśmy listę zadań. Umówiliśmy się, że po pierwszym miesiącu nastąpi ewaluacja, a po następnych dwóch zdecydujemy, czy chcemy dalej współpracować. Podczas praktyk poznawałem sposób funkcjonowania dużej firmy i – co szczególnie mi się podobało – byłem odpowiedzialny m.in. za analizę konkurencji pod kątem obsługiwanych klientów, portfolio produktów, wyróżników rynkowych, nagród i działań CSR. Pozwoliło mi to bardzo dobrze poznać rynek TSL (transport-spedycja-logistyka). Zajmowałem się też wdrożeniem pozycjonowania strony internetowej w wyszukiwarkach. I wreszcie – analizą atrakcyjności poszczególnych branż dla firmy. Staż kończył się prezentacją przed najwyższą kadrą menedżerską. Jak przebiegała dalsza ścieżka kariery? Kończyłem jeszcze V rok studiów, więc zostałem w firmie na pół etatu. Po obronie zostałem specjalistą ds. marketingu. Przeszedłem wiele szkoleń, m.in. związanych z analizą konkurencji i symulacjami biznesowymi. Obecnie przenoszę się do działu sprzedaży. Będę zatrudniony Fot. BartekSzewczyk.com

jako Route Development Manager, odpowiedzialny za budowanie strategii sprzedażowej najważniejszych dla firmy produktów i kierunków. Czy to była Twoja decyzja? Tak, co roku w firmie mamy rozmowy rozwojowe, podczas których m.in. analizowana jest ścieżka zawodowa pracownika. Razem z moją szefową uznaliśmy, że czas, abym zrobił krok naprzód. Rozwinąłem się zawodowo i czułem, że mogę podjąć szerszy zakres obowiązków. W jaki sposób udało Ci się awansować? Sami jesteśmy odpowiedzialni za swój rozwój. Oczywiście, można robić tylko tyle, ile trzeba, i nudzić się na etacie, ale to nie jest moja droga. Czytałem książki i gazety branżowe, wykazywałem inicjatywę i budowałem własną ścieżkę rozwoju. Czy podczas starań o staż i pracę liczyła się dla Ciebie renoma firmy? Zdecydowanie. Chciałem rozpocząć swoją karierę od zatrudnienia w przedsiębiorstwie o mocnej pozycji na rynku. Warto pracować w firmie, która pozwala na zbudowanie pozytywnego myślenia o życiu zawodowym. W końcu w pracy spędzamy dużą część swojego życia! Co najbardziej cenisz w pracy dla DB Schenker Logistics? Niezwykle przyjazną atmosferę. Wszyscy jesteśmy ze sobą na „ty”, ale jednocześnie czujemy, że łączy nas wzajemny szacunek i uznanie dla swojego profesjonalizmu. Dużo ze sobą rozmawiamy, mamy regularne spotkania wewnątrz działu, pionu i na poziomie całej firmy. Oprócz tego świetnie się razem bawimy, organizujemy np. turnieje piłki nożnej. Sam brałem udział w meczach nie tylko jako organizator, ale i piłkarz! Odpowiada mi też różnorodność zadań, dzięki czemu nigdy się nie nudzę.

45

www.kariera.com.pl


Deloitte

jest jedną z wiodących firm doradczych w kraju, świadczącą usługi profesjonalne w sześciu głównych obszarach: audytu, doradztwa podatkowego, konsultingu, zarządzania ryzykiem, doradztwa finansowego oraz prawnego. liczba pracowników: 182 000 profesjonalistów zatrudnionych w Deloitte w ponad 150 krajach na świecie, ponad 1200 osób zatrudnionych w Polsce. W Deloitte pracują ludzie zdolni, przedsiębiorczy, innowacyjni, efektywni, ambitni, otwarci na wiedzę i nastawieni na pracę w zespole. rekrutacjA: jest prowadzona przez cały rok. strona internetowa: www.deloitte.com/pl/kariera.

Anna mazur

Stanowisko: Analityk biznesowy, dział konsultingu. Wykształcenie: stosunki międzynarodowe, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu; zarządzanie międzynarodowe, ESCP Europe Business School w Berlinie. Zawodowo marzę o: uzyskaniu wiedzy eksperckiej w ramach Deloitte. Zainteresowania: Kino, zwłaszcza filmy Woody’ego Allena; podróże po Skandynawii.

Będę ekspertem Zaskoczyło mnie, że Akademię Konsultingu prowadzą tak młodzi ludzie i byłam pod wrażeniem ich wiedzy. Jak zaczęła się Twoja współpraca z Deloitte? Wróciłam do Polski po prawie trzyletnim pobycie w Niemczech, gdzie studiowałam i odbywałam praktyki w takich firmach jak Tchibo w Hamburgu czy Deutsche Telekom w Berlinie. Zdobyte doświadczenie międzynarodowe, w tym zatrudnienie w przedsiębiorstwach handlowo-usługowych, okazało się bardzo przydatne w późniejszej pracy w konsultingu. Szukając zatrudnienia w Polsce, trafiłam na Akademię Deloitte „Warsztat Konsultanta”, obejmującą cykl szkoleń kierowanych do studentów i absolwentów, m.in. z zakresu strukturyzacji problemów, zarządzania czasem oraz czysto technicznych umiejętności, takich jak np. obsługa programu Excel. Aby dostać się do programu, przeszłam przez standardową rekrutację, jak wszyscy inni kandydaci rozpoczynający pracę w firmie. Spotkania odbywały się co dwa tygodnie i trwały w sumie około dwóch, trzech miesięcy. Bardzo spodobała mi się forma akademii – nie były to typowe wykłady, ale warsztaty, w których mogłam aktywnie uczestniczyć. Zaskoczyło mnie, że szkolenia prowadzą tak młodzi ludzie i byłam pod wrażeniem ich wiedzy. Po Akademii Konsultingu zaoferowano Ci pracę? Tak, pracuję w dziale konsultingu jako analityk biznesowy. Mam do czynienia z różnymi branżami i zaznajomienie się ze specyfiką każdej z nich jest nie lada wyzwaniem. Takiej wiedzy nie przekazuje się studentom kierunków ekonomicznych i biznesowych. A tylko wtedy, kiedy dobrze poznam kontekst, jestem w stanie zaproponować klientowi satysfakcjonujące rozwiązania. Obecnie wraz z czteroosobowym zespołem zajmuję się analizą rynku usług laboratoryjnych w branży biotechnologicznej. Do moich zadań należy analiza klientów oraz konkurencji na rynkach zagranicznych, co wymaga zarówno intensywnej pracy indywidualnej, jak i kooperacji w grupie. Współpracuję także z zewnętrznymi ekspertami oraz instytucjami badawczymi. Wcześniej INFORMATOR KARIERA 2012/2013

brałam udział w projekcie mającym na celu opracowanie strategii przyciągania inwestycji zagranicznych do jednego z polskich miast. Czy firma pomaga Ci zdobyć potrzebną wiedzę? Firma zakłada, że konsultanci mają umiejętności potrzebne do indywidualnego pogłębienia wiedzy o danej branży. Niezależnie od tego każdy projekt rozpoczyna się tzw. kick-offem, podczas którego zespół wymienia się wiedzą i doświadczeniem i wspólnie wypracowuje podejście do problemu. Firma oferuje nam szkolenia podnoszące umiejętności techniczne oraz tzw. kompetencje miękkie, które ułatwiają pracę w organizacji. Do tej pory brałam udział w kursach dotyczących zarządzania czasem, umiejętności prezentacji oraz radzenia sobie ze stresem. Pracujesz najczęściej w biurze czy u klienta? Zdecydowanie najwięcej czasu spędzam w biurze, choć jako członek zespołu uczestniczę także w regularnych spotkaniach z klientem. Co sprawia Ci największą satysfakcję w pracy? Praca w konsultingu wymaga szybkiego uczenia się, więc mam poczucie, że bardzo się rozwinęłam. Cieszę się, że mam możliwość poszerzenia swoich horyzontów. Dużo satysfakcji przynoszą mi ukończone projekty i zadowoleni klienci. Jaki jest największy mit o branży, w której pracujesz? Jest taka opinia, że środowisko konsultingu jest nieprzyjazne, że panuje w nim ciągła rywalizacja. A my przecież mamy wspólny cel, a w biurze panuje naprawdę świetna atmosfera. Pracuje tu bardzo dużo młodych ludzi, kilka lat po studiach. Raz w roku firma organizuje wyjazdy integracyjne dla poszczególnych grup, dające możliwość jeszcze lepszego zgrania się zespołu.

46

Fot. BartekSzewczyk.com


Dla ambitnych Pracuję przy projektach dla międzynarodowych podmiotów, więc na co dzień posługuję się językiem angielskim. Jak przebiegała Twoja ścieżka kariery? Deloitte organizowało na mojej uczelni wiele konkursów i szkoleń, czym wzbudziło moją sympatię. Na IV roku aplikowałam na praktyki do Działu Audytu. W międzyczasie zainteresowałam się podatkami i postanowiłam zmienić specjalizację na Doradztwo Podatkowe. W przejściu do nowego działu bardzo pomogły mi osoby z HR. Jakie są Twoje obowiązki? Specjalizuję się w podatku dochodowym od osób prawnych. Moja praca polega na analizie prawa podatkowego, praktyki organów podatkowych oraz orzecznictwa sądów administracyjnych, na podstawie których doradzamy naszym klientom. Następnie, w zależności od projektu, przygotowuję opinię prawną, wniosek o interpretację podatkową do ministra finansów lub pismo do urzędu skarbowego.

Sporządzam również kalkulacje podatków i deklaracje podatkowe. Firmy lub instytucje zwracają się do nas zazwyczaj z pytaniem, jak prawidłowo i korzystnie rozliczyć konkretną transakcję. Pracuję głównie przy projektach dla międzynarodowych podmiotów, więc na co dzień posługuję się językiem angielskim. Co było największym wyzwaniem? Każdy projekt jest inny i niesie ze sobą nowe wyzwania, dlatego praca w doradztwie podatkowym wymaga ciągłego pogłębiania wiedzy. Raz w tygodniu organizujemy spotkania, na których omawiane są najświeższe orzeczenia. Jednak najwięcej uczymy się, po prostu pracując – analizując sytuację klienta i poszukując odpowiedzi na jego pytania. Na początku przyszłego roku mam zamiar przystąpić do egzaminu na doradcę podatkowego. To doskonała branża dla ambitnych osób.

Anna Pożoga

Stanowisko: Konsultant w dziale doradztwa podatkowego. Wykształcenie: stosunki międzynarodowe, Wydział finanse i bankowość, Szkoła Główna Handlowa. Zawodowo marzę o: tytule doradcy podatkowego, bo z tym wiążę swoją przyszłość, i o ciągłych wyzwaniach. Zainteresowania: Literatura współczesna; bieganie (często wstaję około 6:00 rano, żeby pobiegać przed pracą); narty; gra na pianinie; wino; kuchnia włoska.

Przyjazna atmosfera Po dwóch latach znacznie poprawiłem umiejętność kształtowania relacji z klientem. Dlaczego Deloitte? Słyszałem od znajomych, że panuje tu przyjazna atmosfera, a miłe środowisko pracy to dla mnie podstawa. Wybrałem audyt, ponieważ bardziej pociąga mnie sprawdzanie, czy coś zostało dobrze zrobione, niż wpisywanie dokumentów do ksiąg. Podoba mi się także to, że dużo czasu spędzam u klientów, a każdy ma inną specyfikę. Jak przebiegała rekrutacja? Składała się z trzech etapów: testów, assessment center i rozmowy kwalifikacyjnej. Najpierw przeszedłem testy: numeryczny, werbalny i z języka angielskiego. Zadania nie były skomplikowane, ale było ich dużo. Podczas AC starałem się pokazać, że potrafię pracować w grupie, a jednocześnie mam pewne cechy lidera. Rozmowa z osobą z działu kadr i z przyszłym przełożonym była czystą przyFot. Materiał własny

jemnością. Polegała głównie na potwierdzeniu moich kompetencji. Miałem opowiedzieć na przykładach, jak radzę sobie z problemami, jakie mam nastawienie do pracy i czy jestem osobą komunikatywną. Czy masz poczucie, że się rozwinąłeś? Po dwóch latach znacznie poprawiłem umiejętność kształtowania relacji z klientem. Poszerzyłem też wiedzę z zakresu rachunkowości. Mam dostęp zarówno do kursów technicznych, jak i do szkoleń z umiejętności miękkich. Część z nich to klasyczne zajęcia, podczas których mam osobisty kontakt z prowadzącym, ale korzystam też z tzw. e-learningu. Dodatkowo wszyscy z działu mają finansowane szkolenia na biegłego rewidenta. Wiem, jaką wiedzę muszę zdobyć, żeby uzyskać promocję na wyższe stanowisko. To bardzo zachęca do rozwoju.

47

Karol Zwierz

Stanowisko: Asystent w Dziale Audytu. Wykształcenie: finanse i rachunkowość, Szkoła Główna Handlowa. Największe osiągnięcie: umiejętność pogodzenia życia osobistego z pracą oraz to, że czuję się doceniony w firmie. marzę o: tym, żeby samodzielnie prowadzić projekty – myślę, że to sprawia najwięcej frajdy. Zainteresowania: uwielbiam wspinaczkę, która daje mI dużo energii i możliwość Sprawdzenia się. Książki fantasy, żużel, bieganie (niedawno przebiegłem półmaraton).





Ernst & Young

Idealny Pracodawca według Universum i Pracodawca Roku według AIESEC. Globalny lider usług audytowych, podatkowych, transakcyjnych i doradczych. Liczba pracowników: 152 000 specjalistów z różnych dziedzin w 140 krajach, którzy łączą wiedzę i międzynarodowe doświadczenie ze znajomością lokalnych uwarunkowań. W Polsce 1400 osób Pracuje w biurach w Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Krakowie, Wrocławiu i w Łodzi. Rekrutacja: Firma poszukuje studentów studiów magisterskich I i II roku (IV i V roku studiów jednolitych) oraz absolwentów kierunków ekonomicznych, prawniczych, ścisłych i informatycznych. Strona internetowa: www.ey.com.pl/kariera | Facebook.com/EY.Kariera.

Artur Stańczuk

Stanowisko: Analityk w zespole Performance Improvement w Doradztwie Biznesowym. Wykształcenie: finanse i rachunkowość oraz metody ilościowe w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Największe osiągnięcie: satysfakcjonująca praca w korporacji w zespole, który go wspiera i motywuje do ciągłego rozwoju. Zainteresowania: W wolnych chwilach biega i gra w squasha. Pasjonują go nowe technologie, gadżety i startupy. Swoje umiejętności analityczne wykorzystuje poza pracą, grając w pokera ze znajomymi.

Profesjonalizm z wielu perspektyw Praca w doradztwie jest niezwykle wymagająca, ale jednocześnie pozwala na szybki rozwój i daje poczucie, że codziennie uczę się czegoś nowego. Co sprawia Ci największą satysfakcję w pracy? Na pewno to, że mam istotny wpływ na rozwój największych polskich przedsiębiorstw. Pomimo iż niedawno skończyłem studia, miałem okazję uczestniczyć w ciekawych projektach, m.in. przy koncepcji utworzenia Centrum Usług Wspólnych dla jednej z firm energetycznych w Polsce. Praca w doradztwie jest niezwykle wymagająca, ale jednocześnie pozwala na szybki rozwój i daje poczucie, że codziennie uczę się czegoś nowego, co niewątpliwie jest głównym atutem mojej pracy. Czy godziny pracy są elastyczne? Pracuję od 8:30 do 17:30 z godzinną przerwą na lunch. Przerwę tę można wykorzystać na załatwienie swoich spraw. Ze względu na tryb pracy projektowej, często trzeba zostać w biurze dłużej, aby przygotować prezentację dla klienta. Warto wspomnieć, że firma rozumie potrzeby studentów. Po wakacyjnych praktykach, kiedy wróciłem na studia i jednocześnie kontynuowałem pracę w Ernst & Young, mogłem indywidualnie ustalić z menedżerem, kiedy pojawiam się na uczelni, a kiedy jestem dostępny w biurze. Nie było też problemu z uzgodnieniem przerwy w pracy potrzebnej na zdanie ostatnich egzaminów i pisanie pracy magisterskiej. Jakie umiejętności nabyłeś podczas praktyk? Bardzo sobie cenię zdobyte umiejętności zaawansowanego posługiwania się programami Power Point czy Excel. Dużo nauczyłem się od doświadczonych konsultantów, których umiejętności wykorzystania tych programów do realizacji projektów i tworzenia raportów robią wrażenie. Z kompetencj miękkich można szybko wyrobić w sobie: zdolność zarządzania czasem (pracy jest dużo, projekty ciekawe, a czasu relatywnie mało), organizacji pracy (nasze rozwiązania muszą być łatwo dostępne dla innych osób z zespołu, dzielenie się wiedzą to podstawa) Fot. Bartekryzy.com

oraz sztuki prezentacji – myślenia w formie zagadnień, slajdów i wypunktowań, gdyż tak formułowane są raporty. Jakie widzisz możliwości dalszego rozwoju w firmie? Ernst & Young oferuje szerokie możliwości rozwoju rozumianego przede wszystkim jako budowanie kolejnych kompetencji. Od pierwszego dnia pracy w firmie towarzyszy mi opiekun, tzw. counselor, z którym mogę porozmawiać o swoich problemach, przemyśleniach i planach rozwoju. Na każdym etapie kariery czekają mnie szkolenia z umiejętności miękkich i twardych, które rozwijają kompetencje wymagane na danym stanowisku. Dodatkowo pracownicy dysponują budżetem szkoleniowym, który mogą w ramach rozsądku dowolnie przeznaczać m.in. na takie kwalifikacje, jak ACCA czy CFA. Ernst & Young ma także ogromną bazę wiedzy wewnętrznej. Wiem, że po obronie pracy magisterskiej otrzymam ofertę stałego zatrudnienia, i czuję, że możliwości rozwoju i awansu od tego momentu zależeć będą wyłącznie ode mnie, mojego zaangażowania i wyników w pracy. Jak zwiększyć swoje szanse podczas rekrutacji? Proces rekrutacji składa się z kilku etapów. Pierwszym krokiem są testy online. Potem odbywają się pisemne testy numeryczne, sprawdzające umiejętności analitycznego i logicznego myślenia. Warto solidnie się do nich przygotować. Dodatkowo sprawdzany jest język angielski, który jest niezbędny w codziennej pracy konsultanta. Po rozwiązaniu od kilku do kilkunastu testów, nie będziesz mieć większych problemów z uzyskaniem pozytywnego wyniku. Kolejnym etapem jest rozmowa rekrutacyjna. Mimo że każda z nich jest inna, warto przygotować sobie odpowiedzi na standardowe pytania dotyczące m.in. CV, zainteresowań, osiągnięć w nauce, działalności pozauczelnianej oraz wiedzy, która może być istotna z perspektywy działu, do którego aplikujesz.

51

www.kariera.com.pl


Fortum nieustannie poszukuje czystszych i bardziej przyjaznych dla ırodowiska sposobów wytwarzania i wykorzystania energii, przy jednoczesnej promocji zrównowaŏonego rozwoju. To wĜaınie dlatego wytwarzana przez nas energia poprawia jakoıä ŏycia obecnych i przyszĜych pokoleĞ. Jeıli myılisz o energii w ten sam sposób co my, jesteı Y Fortum mile widziany. Oferujemy wszechstronne moŏliwoıci rozwoju i postöpów w Twojej karierze. DoĜâcz do nas – razem stworzymy energiö dla przyszĜych pokoleĞ

ponad 86 proc. produkowanej przez koncern energii na terenie Unii Europejskiej byĜo wolne od emisji dwutlenku wögla do atmosfery.

O FORTUM

KARIERA W FORTUM

Fortum jest ƂĞskim koncernem energetycznym – jednym z najwiökszych producentów i dystrybutorów energii elektrycznej w krajach nordyckich. Jest teŏ czwartym co do wielkQıci producentem ciepĜa na ıwiecie. Poza FinlandKâ, Szwecjâ K NorwegKâ, inwestycje koncernu ulokowane sâ takŏe w krajach baĜtyckich, Polsce oraz Rosji.

Oferujemy staŏG K praktyki w okresie wakacyjnym w róŏnych obszarach dziaĜalnQıci naszej ƂTmy. Nasze oferty pracy skierowane do studentów i absolwentów sâ publikowane na bieŏâco na naszych stronach www.fortum.pl/kariera.

Inwestycje Fortum Ĝâczâ Y sobie poprawö efektywnQıci energetycznej oraz ograniczanie emisji szkodliwych substancji. Dziöki temu w ubiegĜym roku

Dziöki wspóĜpracy z Fortum masz okazjö zdobyä nowe doıwiadczenie, wykorzystaä Y praktyce swojâ wiedzö K zrealizowaä pomysĜy a takŏe doskonaliä

Fortum zatrudnia obecnie okoĜo 10 500 osób. W 2011 r. obroty Fortum osiâgnöĜy 6,16 mld euro, a zysk operacyjny przekroczyĜ 2,4 mld euro. Akcje Fortum notowane sâ na gieĜdzie NASDAQ OMX w Helsinkach. W Czöstochowie koncern uruchomiĜ w 2010r. najnowoczeıniejszâ elektrociepĜowniö w tej czöıci Europy.

DLACZEGO WARTO DO NAS DOěáCZYã?

fortum.pl/kariera

swoje umieLötnQıci, korzystajâc przy tym ze wsparcia specjalistów w dziedzinie energetyki. Najwaŏniejsze aspekty pracy w Fortum to: Indywidualny rozwój – kaŏdy pracownik przygotowuje swój plan rozwoju w oparciu o ocenö kompetencji zgodnych ze stanowiskiem. Plan rozwoju obejmuje nie tylko kursy i szkolenia, ale równieŏ programy coachingu i mentoringu, pracö nad projektami, oddelegowanie do innych funkcji, czy teŏ krajów. Rotacja na stanowiskach – zachöcamy naszych pracowników do nauki poprzez praktykö oraz wspieramy wewPötrznâ mobilnoıä. Wszystkie wakaty ogĜaszane sâ wewPötrznie. W roku 2011 odnotowaliımy ponad 600 transferów wewnötrznych w ramach Fortum. Przywództwo na najwyŏszym poziomie – Fortum promuje zaangaŏowanie pracowników oraz doskonaĜe wyniki pracy poprzez inwestycje w kompetencje strategiczne i przywódcze. W Ƃrmie istnieje wiele programów ukierunkowanych na naukö K rozwój przywództwa na kaŏdym szczeblu menadŏerskim.


Fortum

jest fińskim koncernem energetycznym – jednym z największych producentów i dystrybutorów energii elektrycznej w krajach nordyckich. Jest też czwartym co do wielkości producentem ciepła na świecie. Poza Finlandią, Szwecją i Norwegią inwestycje koncernu ulokowane są także w krajach bałtyckich, Polsce oraz Rosji. Fortum zatrudnia obecnie około 10 500 osób. W Częstochowie koncern uruchomił w 2010 r. najnowocześniejszą elektrociepłownię w tej części Europy. Strona internetowa: www.fortum.pl.

Łukasz Lech

Stanowisko: Investment Analyst. Wykształcenie: Zarządzanie oraz Metody Ilościowe, SGH (częściowo w BI Norwegian Business School). Największe osiągnięcie: Pomyślne przejście rekrutacji do Fortum Forerunner oraz wykroczenie poza ramy tego programu w trakcie jego trwania. Marzę o: Zawodowo – dyplomie MBA i zarządzaniu w międzynarodowej firmie, a prywatnie – sukcesywnej realizacji moich pasji i planów na życie. Zainteresowania: podróże z plecakiem (niedawno podróż po Chinach, w planach wyprawa rowerowa po Islandii), kultura nordycka, która fascynuje, oraz pływanie i bieganie, które dostarczają energii.

Międzynarodowe doświadczenia Cieszę się, że mogę zajmować się czymś, co jest przyjazne dla środowiska i jednocześnie wartościowe dla firmy. Jak wyglądała rekrutacja do programu dla absolwentów Fortum Forerunner? Rekrutacja była dość złożona. Najpierw wysłałem aplikację w języku angielskim, następnie rozwiązałem zadania dotyczące inwestycji w energetyce, testy numeryczne oraz kompetencyjne. Potem była rozmowa z przedstawicielem działu HR oraz z przyszłym szefem. Dlaczego zależało Ci na udziale w tym programie? Forerunner oferuje szybki start w branży energetycznej, a to branża bardzo atrakcyjna, ponieważ przechodzi obecnie gruntowne zmiany w kierunku odnawialnych źródeł energii. Pierwsze pół roku spędziłem we Wrocławiu, dokonując oceny spółek do przejęcia. Na kolejne sześć miesięcy wyjechałem do siedziby firmy w Finlandii, gdzie zbudowałem i wdrożyłem model do kalkulacji inwestycji. Natomiast ostatnie pół roku spędziłem w Sztokholmie, tworząc strategię paliw w międzynarodowym zespole. Czego nauczyłeś się podczas programu? Program Forerunner to skok na głęboką wodę – od pierwszego dnia realizuję realne projekty. Odbyłem zarówno szkolenia specjalistyczne, dotyczące energetyki, jak i zajęcia rozwijające kompetencje miękkie – z technik negocjacji i sprzedaży, rozwiązywania problemów, generowania nowych pomysłów, wygłaszania prezentacji. Nabytą wiedzę i umiejętności na bieżąco wprowadzam w życie, np. podczas prezentacji wyników projektów przed menedżerami wysokiego szczebla w języku angielskim. Ponadto, doświadczenie międzynarodowe pozwoliło mi poznać produkty Fortum oraz specyfikę tego biznesu w różnych krajach. Kolejną wartością wyjazdów zagranicznych jest szeroka sieć kontaktów, a także umiejętność pracy w zespołach międzynarodowych.

Fot. Bartekryzy.com

Czym zajmujesz się obecnie? Prowadzę projekt związany z energią solarną. Branża energetyczna jest szczególnie wrażliwa na otoczenie prawne, a nowe regulacje zachęcają do inwestycji w energię ze Słońca. Cieszę się, że mogę zajmować się czymś, co jest przyjazne dla środowiska i jednocześnie wartościowe dla firmy. Imponująca jest również technologia, jaką stosuje Fortum, oraz projekty badawcze, które mają zaspokoić potrzeby energetyczne przyszłych pokoleń. Zawsze pragnąłem pracować na styku technologii i biznesu, a w Fortum trudno od tego uciec. Czy masz w pracy dużą samodzielność? Tak, samodzielność, ale i odpowiedzialność. Mój szef oraz pozostali członkowie zespołu pracują we Wrocławiu, a ja w Warszawie, więc nie ma bezpośredniej kontroli nad tym, co robię. Kontaktuję się z nimi głównie przez e-maile, wideokonferencje i rozmowy telefoniczne. Mam dużą swobodę działania, a to pobudza kreatywność oraz zobowiązuje do dotrzymywania danego słowa. Ważne jest to, że jestem rozliczany z efektywności w pracy, a nie z czasu spędzonego w biurze. To sprzyja zachowaniu balansu pomiędzy pracą a życiem osobistym. W Fortum wiemy, że taka równowaga sprzyja osiąganiu sukcesów. Jakie widzisz dodatkowe korzyści pracy w Fortum? Fortum kładzie nacisk na rozwój zarówno ekspertów, jak i kadry menedżerskiej. Możemy skorzystać z wielu darmowych szkoleń (np. cyklu szkoleń zwanego „Akademią Fortum”), lekcji języka angielskiego, a najlepsi menedżerowie są kierowani na studia MBA. W tym roku na Politechnice Częstochowskiej zostaną uruchomione studia podyplomowe z zakresu Zrównoważonych Systemów Energetycznych specjalnie dla pracowników Fortum.

53

www.kariera.com.pl


Fujitsu Technology Solutions

g lo b a lny lider rozwiązań IT. Założone w 2009 roku w Łodzi centrum usług IT wspiera klientów korporacyjnych w 10 językach (angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, portugalski, włoski, holenderski, norweski, rosyjski i polski). Liczba zatrudnionych: ponad 13 000 osób na świecie, w tym na dzień dzisiejszy 518 osób w Łodzi. Pracownicy Fujitsu to: dobrzy użytkownicy komputera, otwarci na wiedzę techniczną, znający języki i zorientowani na klienta. Rekrutacja: Po selekcji CV, następuje rozmowa telefoniczna z wybranymi kandydatami, sprawdzenie znajomościjęzyka oraz spotkanie z menedżerem. Jednym z etapów rekrutacji jest pisemny test IT i językowy. Aplikację można wysłać na adres: hr.lodz@ts.fujitsu.com.

Tomasz Zrobek

Stanowisko: Team Manager. Wykształcenie: stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Łódzkim. Zainteresowania: oscylują między sportem – snowboardem – a literaturą (beletrystyka). Największe osiągnięcie: zbudowanie świetnego zespołu współpracowników. Zawodowo marzy o: dalszym rozwoju w Fujitsu i braniu udziału w nowych projektach.

Czuję powiew globalności firmy Fascynujące jest to, że mogę współpracować z ludźmi z różnych krajów i pomagać im w rozwoju. Największą siłą Fujitsu jest niezwykła kreatywność pracowników. Jak rozwijała się Twoja kariera? W Fujitsu pracuję już trzy lata, od IV roku studiów. Po powrocie z programu Work & Travel w USA dowiedziałem się, że w firmie prowadzony jest nabór osób znających język angielski i niemiecki. Na szczęście pracodawca umożliwił mi łączenie obowiązków zawodowych ze studiami. Zajmowałem wtedy stanowisko agenta niemieckojęzycznego, ale większość projektów była prowadzona w języku angielskim. Rozwijałem się, brałem udział w szkoleniach. Po kilku miesiącach dostałem propozycję przejścia do zespołu zajmującego się bardziej zaawansowanymi projektami. Wkrótce przyszła kolejna oferta pracy na stanowisku inżyniera wsparcia produktu. Tę funkcję sprawowałem około roku, obecnie jestem Team Managerem. Co Cię zafascynowało w prowadzonych projektach? Moja pierwsza praca polegała na monitorowaniu działania sprzętów rozmieszczonych w różnych zakątkach świata. W razie awarii zamawiałem zapasowe części, pilnowałem ich dostarczenia oraz umawiałem wizytę technika. Fascynujące było to, że współpracowałem z ludźmi z wielu krajów – z Indii, Pakistanu, Australii, RPA, Chile – i dzięki temu mogłem poznawać nowe kultury. Na kolejnym stanowisku już bezpośrednio kontaktowałem się z klientami, którzy mieli problemy ze sprzętem. Próbowaliśmy rozwiązywać je zdalnie, a jeśli to nie było możliwe, przekazywałem sprawę kolegom z innych zespołów. Ogromną satysfakcję sprawia mi to, że mogę pomagać ludziom w rozwoju. A dzięki kontaktom międzynarodowym czuję powiew globalności firmy. Jak przygotowywałeś się do zmiany stanowisk? Fujitsu prowadzi rozbudowany program szkoleń wewnętrznych i zewnętrznych, tych związanych z zarządzaniem zespołem. Mają do nich dostęp wszyscy aplikujący na wyższe stanowiska. Zakres jest szeroki, INFORMATOR KARIERA 2012/2013

obejmuje np. kwestie przywództwa, komunikacji, a także sprawy techniczne, np. obsługę Excela. Ja jednak wyznaję zasadę, że najwięcej można nauczyć się w praktyce, także na własnych błędach. Dlatego zawsze wychodziłem poza wiedzę teoretyczną, nie bałem się ryzyka i podejmowania odważnych decyzji. Czy coś zaskoczyło Cię w Fujitsu? Wiele rzeczy. Istnieje sporo stereotypów dotyczących pracy w korporacji: że panuje tam nieprzyjemna atmosfera, że rządzą procedury. Tymczasem okazało się, że atmosfera jest bardziej rodzinna niż w niejednej małej firmie. Do dziś mnie to zaskakuje (śmiech). Jak firma wspiera kreatywność pracowników? Każdy może nadesłać propozycję usprawnień pracy, wszystkie z nich bierzemy pod uwagę. Napływają mailowo, pojawiają się podczas spotkań czy zebrań grup dyskusyjnych. Jeśli pozytywnie przejdą fazę konfrontacji z rzeczywistością, wdrażamy je w życie. Ja, przykładowo, zajmowałem się implementacją bardzo innowacyjnego projektu Sense & Respond, który miał wspomagać osiąganie dojrzałości przez zespoły i ich dążenie do doskonałości. Realizowałem go od zera, przeszkoliliśmy z moją grupą wszystkich menedżerów w firmie. Obecnie nasze metody są stosowane w pracy i poprawiają jej jakość. Niezwykła kreatywność pracowników i oddolne pomysły są siłą napędową Fujitsu. Jakie masz rady dla studentów? Kiedy miałem okazję prowadzić zajęcia na uniwersytecie czy politechnice, zawsze podkreślałem jedną rzecz – przede wszystkim trzeba podchodzić entuzjastycznie do swoich obowiązków i starać się traktować pracę jak zabawę. Druga ważna sprawa to cierpliwość, bo wszystkie osiągnięcia przychodzą z czasem.

54

Fot. Materiał własny


Getin Noble Bank

to bank uniwersalny, dysponujący bogatą ofertą produktów finansowych dostosowanych do potrzeb klientów indywidualnych, małych i średnich przedsiębiorstw oraz korporacji. Nasza sieć to oddziały Noble Banku dedykowane bankowości prywatnej oraz wyspecjalizowane w bankowości detalicznej placówki Getin Banku. Jesteśmy drugim największym pod względem aktywów bankiem z większościowym kapitałem polskim. zatrudniamy ponad 6000 osób na terenie całej Polski. Oprócz specjalistów z zakresu bankowości i finansów szukamy także absolwentów i studentów ostatnich lat studiów – oferujemy praktyki i staże z szansą na podjęcie pierwszej pracy. Strona internetowa: www.getinbank.pl/kariera

Eliza Adamiak

Stanowisko: Stażysta w Departamencie Postępowania Sądowego i Egzekucyjnego, sekcja kancelaryjno-administracyjna, Wrocław. Wykształcenie: architektura wnętrz, Wyższa Szkoła Humanistyczna we Wrocławiu. Największe osiągnięcie: pozytywne przejście rekrutacji do Getin Noble Banku, który postrzegam jako prestiżową instytucję finansową. Zainteresowania: Malowanie obrazów i rzeźbienie. Lubię wykonywać kopie dzieł znanych malarzy.

Jolanta Pacyna

Stanowisko: Stażysta w Departamencie Postępowania Sądowego i Egzekucyjnego, Sekcja kancelaryjno-administracyjna, Wrocław. Wykształcenie: finanse i rachunkowość, Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu. Marzę o: kursie windsurfingu. Zainteresowania: muzyka pop i rock, sport – bieganie i siatkówka na poziomie amatorskim.

Wiele możliwości Dynamiczny start Praca nie tylko dla absolwentów banko- Szybko nauczyłam się obsługiwać spewości i finansów. cjalistyczne programy bankowe. Jak wyglądała rekrutacja na staż w Getin Noble Banku? O możliwości stażu dowiedziałam się ze strony internetowej Banku. Wysłałam swoje CV i zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną. Pamiętam, że byłam bardzo zdenerwowana, ale na miejscu okazało się, że niepotrzebnie – spotkanie przebiegło w miłej atmosferze i chyba było to wrażenie obu stron, bo szybko otrzymałam ofertę pracy. Jak wspominasz swój pierwszy dzień w pracy? Najpierw przełożony opowiedział mi o firmie i o moich najważniejszych obowiązkach. Później, bardziej szczegółowo zadania tłumaczyli mi już inspektorzy, czyli osoby pracujące na stałe w Departamencie. Dzięki miłej atmosferze szybko zaadoptowałam się w nowym zespole. Pracujesz w Banku już ponad pół roku, jak teraz oceniasz atmosferę w pracy? Lubię moją pracę ze względu na to, z kim pracuję. Śmiało mogę powiedzieć, że poznałam tu wielu wspaniałych ludzi, z którymi przyjaźnię się na co dzień. Zawsze mogę liczyć na ich wsparcie, nigdy nie odmówiono mi pomocy, gdy miałam jakiś problem. Co poradziłabyś studentom, którzy chcieliby się rozwijać zawodowo w branży finansowej? Po pierwsze zawsze trzeba być sobą. Nawet jeśli ukończyło się studia inne niż finanse i bankowość, w takiej instytucji jak Getin Noble Bank jest wiele możliwości na podjęcie zatrudnienia. Podstawą jest wiara we własne możliwości i dążenie do zamierzonych celów. Jestem z siebie dumna, bo mimo młodego wieku staję się niezależna i czuję, że potrafię sobie poradzić z wyzwaniami. Fot. Mariusz Krysiak

Jak trafiałaś do Getin Noble Banku? Poprzez program stażowy, o którym dowiedziałam się za pośrednictwem Biura Karier. Do wysłania aplikacji do Getin Noble Banku przekonali mnie znajomi, którzy podkreślali, że jest to doskonałe miejsce na rozpoczęcie kariery zawodowej. Jakie doświadczenia ze stażu są dla Ciebie najcenniejsze? Najbardziej cenię sobie pracę w zespole. Mimo że jestem stażystką, czuję się jego pełnoprawnym członkiem. Mogę korzystać z wiedzy doświadczonych kolegów. Ponadto, bardzo szybko nauczyłam się obsługiwać specjalistyczne programy bankowe. Pracodawca zapewnił mi też szkolenia z zaawansowanej obsługi programu Excel. Byłam miło zaskoczona, że już jako stażystka mogę korzystać z bezpłatnej opieki medycznej oraz dofinasowanej karty Multisport. Dzięki niej często chodzę na basen i aerobik, realizując swoją pasję sportową. Jakie są Twoje obowiązki? Zajmuję się przygotowywaniem danych niezbędnych w toczących się postępowaniach windykacyjnych. Prowadzę też rejestr dłużników, czasem kontaktuję się bezpośrednio z komornikami, by zdobyć od nich informacje. W zadania wprowadził mnie opiekun stażu, który zapoznał mnie z procesem windykacji w Banku. Po krótkim okresie nauki zaczęłam samodzielnie wykonywać obowiązki. Podoba mi się to, że uczę się przez pracę i w ten sposób z poszerzam moją wiedzę, która po studiach była bardzo ogólna i teoretyczna. W Getin Noble Banku mam okazję poznania wszystkich niuansów bankowości. Mam nadzieję, że w przyszłości awansuję na samodzielnego inspektora w naszym dziale i będę mogła skutecznie rozwiązywać najtrudniejsze sprawy.

55

Fot. Mariusz Krysiak



Grant Thornton

Dostarczamy specjalistyczną wiedzę i praktyczne rozwiązania, poparte doświadczeniem ekspertów Grant Thornton z ponad 100 krajów świata. Świadczymy usługi audytorskie, podatkowe, doradcze i transakcyjne. W Polsce zatrudniamy aktualnie 240 pracowników w biurach mieszczących się w Poznaniu, Warszawie, Krakowie, Katowicach i we Wrocławiu. Cały czas się rozwijamy i zapraszamy do naszego grona studentów i absolwentów kierunków ekonomicznych oraz prawniczych. Jeśli chcesz dołączyć do nas, jesteś zainteresowany pracą, stażem lub praktyką, aplikuj: rekrutacja@pl.gt.com, praktyki@pl.gt.com. Nasze oferty możesz śledzić na www.grantthornton.pl/kariera, zachęcamy również do odwiedzenia nas na facebooku: Grant Thornton (Kariera).

Anatol Skitek

Stanowisko: menedżer, szef zespołu Management Consulting. Wykształcenie: towaroznawstwo, specjalność: zarządzanie jakością na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Zainteresowania: sport – przede wszystkim snowboard, także w bardziej ekstremalnej wersji freeride, oraz koszykówka. Największe osiągnięcie zawodowe: to, że na stanowisku menedżera ustabilizowałem i nadal rozwijam zespół Management Consulting.

Każdego dnia uczę się na nowo W pracy w firmie doradczej najważniejsza jest otwartość na wiedzę, ale też umiejętność współpracy z ludźmi. W jaki sposób trafiłeś do firmy? Znalazłem się tu po IV roku studiów. Wcześniej działałem w kole naukowym przy Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Szef koła współpracował z Grant Thornton, polecił firmie kilka osób jako współpracowników. Zostałem zatrudniony w dziale zarządzania jakością. Od początku miałem przyjemność pracować z wiceprezesem i dyrektorem zarządzającym, którego byłem asystentem. Wspierałem cały system zarządzania, m.in. kontrolę wewnętrzną, budżetowanie, zarządzanie ryzykiem, koordynowałem też projekt szerokiej analizy wszystkich procesów biznesowych w firmie. Jak rozwijała się Twoja dalsza kariera? Po kilku latach zacząłem się zastanawiać, co dalej. W tym samym czasie w Grant Thornton został uruchomiony nowy departament doradztwa gospodarczego, który miał zajmować się projektami związanymi z zarządzaniem – takimi, jakie ja prowadziłem wewnątrz firmy, tyle że wykonywanymi na rzecz zewnętrznych klientów. Zyskałem zaufanie szefa i otrzymałem propozycję przejścia na pierwszą linię frontu – oferowania klientom naszych usług. Była to dla mnie szansa, żeby się rozwinąć. W nowym dziale najpierw zajmowałem stanowisko konsultanta. Obecnie jestem menedżerem, szefem zespołu Management Consulting. Jakie wyzwania stoją przed Tobą każdego dnia pracy? Specyfika doradztwa polega na tym, że każdy klient jest inny i wymaga indywidualnego podejścia. Wciąż uczymy się na nowo i musimy być kreatywni. Przez osiem lat spędzonych na moim stanowisku nie prowadziłem dwóch jednakowych projektów! Ponadto, otaczają mnie interesujące, inteligentne osoby. Wzajemnie się od siebie uczymy – mówię tu zarówno o współpracownikach, jak i o klientach.

Fot. Materiał własny

Ciekawość ludzi i chęć zrozumienia ich to na pewno cecha, która przydaje się w firmie doradczej. Czy w ramach awansu przechodziłeś szkolenia? Tak, najciekawszy był program AMP – Advanced Manager Program, organizowany przez Grant Thornton International. Uczestniczy w nim 60 osób zatrudnionych w 30 różnych krajach. Program nastawiony jest na rozwój kompetencji menedżerskich dotyczących zarządzania sobą, a także ludźmi, czyli np. motywowania, delegowania zadań. W ramach AMP odbywają się trzy sesje szkoleniowe w różnych krajach byłem już w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, a obecnie czekam na wyjazd do Indii. Każda sesja trwa tydzień, jest dużo zajęć praktycznych, ćwiczeń i wykładów. Pomiędzy nimi odbywają się telekonferencje. Cały program trwa 1,5 roku. Po tylu latach praca nadal Cię cieszy… Jaka jest na to recepta? Najfajniejsze jest to, że cały czas robię coś nowego. Cenię sobie możliwość współpracy z ludźmi, a także to, że firma nieustannie się rozwija i daje swoim pracownikom okazję do poszerzania kompetencji. Ponadto w Grant Thornton możemy zgłaszać swoje wątpliwości, wspólnie omawiać problemy, wypracowywać rozwiązania. Dzięki temu czuję, że mam wpływ na to, w jaki sposób pracujemy, jaką jesteśmy organizacją. Jakie miałbyś wskazówki dla studentów szukających pracy w konsultingu? Otwartość na wiedzę to cecha, która na pewno bardzo pomaga w pracy w firmie doradczej. Druga ważna sprawa to umiejętność współpracy z ludźmi, dlatego radziłbym studentom, żeby wykorzystywali każdą szansę pracy zespołowej.

57

www.kariera.com.pl


CHCESZ

=1$/(Ťý

:<0$5=21Ć

35$&Ĕ" SZUKASZ

IDEALNEGO

35$&2'$:&<"

:(Ť 8'=,$â : %$'$1,8 UNIVERSUM STUDENT SURVEY 2013 32:,('= 35$&2'$:&20 2 6:2,&+ 2&=(.,:$1,$&+ , 0,(- :3â<: 1$ 6:2-Ć 35=<6=â2Ŋý 1$ 8&=(671,.Ð: %$'$1,$ &=(.$-Ć &(11( 1$*52'< UNIVERSUM STUDENT SURVEY 72 1$-:,Ĕ.6=( : 32/6&( %$'$1,( 23,1,, 678'(17Ð: 1$ 7(0$7 ,&+ 35=<6=â(- .$5,(5< =$:2'2:(- 6=&=(*Ðâ< -8Ŧ : /,6723$'=,( 1$

KARIERA.COM.PL


HEINEKEN

jest największą firmą piwowarską w Europie i trzecią na świecie pod względem wielkości sprzedaży. Posiada ponad 140 browarów w 71 krajach. Do marek firmy należą: Heineken, Amstel, Cruzcampo, Dos Equis, Foster’s, Kingfisher, Newcastle Brown Ale, Sagres, Sol, Tiger oraz Żywiec. Wewnętrzne Centrum Usług Finansowych w Krakowie powstało w 2012 r. Początkowo będzie świadczyć usługi w zakresie należności, zobowiązań, sprawozdawczości i księgi głównej. HEINEKEN oferuje dynamiczne środowisko pracy, możliwość nauki na światowym poziomie i międzynarodowy rozwój kariery zawodowej. REKRUTACJA: Zachęcamy zarówno absolwentów, jak i doświadczonych profesjonalistów, do wysyłania CV w języku angielskim na adres RecruitmentHGSS@HEINEKEN.com. W przyszłości firma planuje zatrudniać kilkaset osób.

Agata Kmita

Stanowisko: Lean and Process Standardisation Analyst Wykształcenie: animacja kultury, Uniwersytet Jagielloński (licencjat); zarządzanie zasobami ludzkimi, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie (studia magisterskie). Największe osiągnięcie: W trakcie studiów wzięłam urlop dziekański i pojechałam spróbować swoich sił za granicą. Udało mi się znaleźć pracę w banku w Irlandii. Zostałam tam 4 lata. Marzę o: podróży do Nowej Zelandii. Zainteresowania: fotografia. Poza tym lubię jeździć na rowerze i spacerować z Kirą, moim owczarkiem niemieckim.

Codziennie uczę się czegoś nowego HEINEKEN to zespół nie tylko świetnie wykwalifikowanych ale też po prostu fajnych osób. Dlaczego zdecydowałaś się na zmianę pracy? W poprzedniej firmie pracowałam prawie trzy lata i nie widziałam już możliwości rozwoju. Wtedy skontaktowała się ze mną agencja rekrutacyjna. Początkowo nie wiedziałam, o jaką firmę chodzi. Kiedy okazało się, że to HEINEKEN poszukuje pracowników do nowego centrum finansowego, byłam bardzo zainteresowana, przecież to prestiżowa firma rozpoznawana na całym świecie. Chciałam być jej częścią. Na czym polega Twoja praca? Zostałam zatrudniona jako Senior Administrator. Na początku zajmowałam się ryzykiem kredytowym. Ale już pod koniec 5-tygodniowego szkolenia zaproponowano mi nowy zakres obowiązków i przejście do innego zespołu. Ponieważ miałam doświadczenie w tym obszarze, zdecydowałam się na zmianę. Praca w Collection polega na ściąganiu należności za zamówiony towar. Do moich zadań należy dopilnowanie, żeby wystawione przez nas faktury zostały uregulowane na czas. W tym celu kontaktuję się z klientami i pytam, czy je otrzymali, czy zgadza się kwota i czy zapłacą ją we wskazanym terminie. Do moich obowiązków należy również rozwiązywanie nieścisłości i reklamacji składanych przez klientów. Zajmujemy się dwoma rodzajami klientów – off trade (wielkie supermarkety) i on trade (wszelkie puby, restauracje i inne miejsca wypoczynku, w których można napić się piwa). Każdy z nas ma swoje portfolio klientów, którym zarządza i dba o dobry stan ksiąg. Jak wyglądały Twoje początki w HEINEKENIE? Firma przenosi procesy finansowe z 24 krajów Europy do Krakowa. Każdy zespół posługuje się językiem danego kraju oraz angielskim – jako naszym wewnętrznym, korporacyjnym językiem. Ja znalazłam się w grupie przydzielonej do Wielkiej Brytanii. Wraz z kilkudziesięcioma Fot. Katarzyna Bielec www.bielec.art.pl

osobami pojechałam do Edynburga na szkolenie. Przez 6 tygodni uczyliśmy się tego, na czym polega specyfika pracy w danym kraju tak, abyśmy potem mogli samodzielnie wykonywać te obowiązki w Krakowie. Jaką masz możliwość dalszego rozwoju? Codziennie uczę się czegoś nowego. Okazało się, że są możliwości sprawdzenia się w różnych działach i chętnie z tego korzystam. Każde nowe stanowisko wiąże się ze szkoleniami, więc poszerzam w ten sposób swoje kompetencje. W czerwcu została ogłoszona rekrutacja wewnętrzna do działu Lean and Continuous Improvement. Bardzo mnie to interesowało, przez ostatni rok pisałam pracę magisterską z implementacji Kaizen (japońska metoda zarządzania, oznacza „zmianę na lepsze”) w środowisku biurowym, więc posiadałam wiedzę teoretyczną, którą chciałam skonfrontować z praktyką. Pomyślnie przeszłam rekrutację i wkrótce będę się zajmować wprowadzaniem usprawnień w firmie. Z racji nowych obowiązków zostałam zaproszona do naszej centrali w Amsterdamie na szkolenie, które zostało przeprowadzone na bardzo wysokim poziomie. Miałam rownież możliwość zwiedzenia miasta, które absolutnie mnie zachwyciło. Co najbardziej cieszy Cię w pracy? Po pierwsze różnorodność. W przeciągu kilku miesięcy, miałam możliwość rozwinięcia się w wielu kierunkach. A po drugie – świetna atmosfera w zespole, która wpływa na zadowolenie z pracy. HEINEKEN dba o to, żebyśmy dobrze się tu czuli. Raz w tygodniu spotykamy się w barze na terenie biura, w którym możemy zrelaksować się po pracy i lepiej poznać, także na stopie prywatnej. A poza standardowymi benefitami firma wspiera inicjatywy prozdrowotne i wolontariackie. HEINEKEN dba nie tylko o rozwój pracowników, ale także o ich dobre samopoczucie, dlatego chcę się związać z firmą na długie lata.

59

www.kariera.com.pl


Niekończące się możliwości – Jedna IKEA IKEA

w Polsce to grupa kilku spółek oferujących możliwości rozwoju w kilkudziesięciu różnych dziedzinach i specjalizacjach: sprzedaż, projektowanie wnętrz, komunikacja, logistyka, relacje z klientami, marketing, IT, najem i zarządzanie powierzchniami handlowymi, projekty budowlane, zakupy u producenta, HR czy finanse i księgowość to tylko niektóre z nich. Liczba pracowników: 2500. Rekrutacja: Aplikację do IKEA najlepiej złożyć za pośrednictwem naszej strony internetowej, na której umieszczamy aktualne oferty pracy. Pierwszy etap rekrutacji to analiza C.V. i listu motywacyjnego, kolejny to rozmowa kwalifikacyjna, a w przypadku rekrutacji na niektóre stanowiska również Assessment Center. Strona internetowa: www.ikea.pl/praca

Natalia Sadowniczyk

Stanowisko: Transport Planning Team Leader w IKEA Distribution Services. Wykształcenie: logistyka, Politechnika Warszawska; zarządzanie projektami, Szkoła Główna Handlowa. Największe osiągnięcie: dostanie się do programu Aspirant IKEA. Zainteresowania: jazda konna i wędrówki górskie.

dla talentów

Anna Rogińska -Rossiwall

Stanowisko: team leader, IKEA Business Service Center w Poznaniu. Wykształcenie: nauki polityczne, Freie Universität Berlin; rachunkowość, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu (studia podyplomowe). Największe osiągnięcie: ukończenie studiów za granicą, udział w międzynarodowym projekcie oraz szybki rozwój zawodowy w IKEA BSC. Zainteresowania: góry – pieszo lub na rowerze, czytanie książek (zwłaszcza historia XX wieku i biografie).

Wspaniały Klimat

Otrzymałam coaching dopasowany do Rozwijam się wraz z całą organizacją. moich potrzeb. Co zaskoczyło Cię w IKEA? Podejście pracodawcy do pracownika – od razu było tak swobodnie, przyjemnie i ciepło. Otrzymałam coaching dopasowany do moich potrzeb. Zaskoczyło mnie, że w tak dużej firmie jest miejsce na indywidualne podejście. Stopniowo wdrażałam się w moje obowiązki. Miałam komfort, że mogę się wszystkiego spokojnie nauczyć. Na początku zdarzały mi się drobne błędy, ale były traktowane jako coś naturalnego. Bardzo jestem wdzięczna za wsparcie, które otrzymałam na początku. Jak wyglądała Twoja ścieżka kariery w IKEA? Dołączyłam do IKEA bezpośrednio po studiach z zakresu logistyki i zaczęłam jako planista ds. transportu. Często rozmawiałam z zewnętrznymi firmami i czułam, że przydałoby mi się szkolenie z negocjacji. Zapytałam, czy jest to możliwe i wkrótce zostałam na nie wysłana. Po dwóch latach przełożony zaproponował mi udział w rocznym programie dla młodych talentów Aspirant. Brałam udział w kilkudniowych warsztatach w Anglii, Szwecji i Rosji. Prowadzili je trenerzy i menadżerowie najwyższego szczebla. Następnie objęłam stanowisko koordynatora transportu. Pół roku temu zostałam liderem grupy planistycznej, w której zaczynałam pracę. Pracujesz w środowisku międzynarodowym? Tak, IKEA to gigantyczna machina, która w Polsce wytwarza znaczą część swoich produktów. Dział, który prowadzę, odpowiada za koordynację dostaw od producentów do sklepów IKEA. Moim zadaniem jest zapewnienie ciągłości operacji nie tylko w Polsce. Wysyłamy towar na cały świat. Kiedyś, na spotkaniu integracyjnym w Szwecji, miałam okazję poznać koordynatorów np. Wietnamu, Chin, Indii i USA. Fot. Materiał własny

Jak znalazłaś się w IKEA? Długo mieszkałam w Berlinie i bardzo zależało mi na tym, żeby po powrocie do Polski dalej pracować w międzynarodowym środowisku, rozwijać się i używać języków obcych. Dowiedziałam się od znajomych, że IKEA otwiera nowe centrum usług biznesowych w Poznaniu i złożyłam swoją aplikację przez stronę internetową IKEA. Pracę zaczęłam w styczniu 2011 roku od stanowiska młodszego specjalisty ds. zobowiązań. Już we wrześniu zostałam specjalistą, później także liderem zespołu. Na początku wspierałam team brytyjski, a obecnie – niemiecki. Bardzo się cieszę, że mam kontakt z językiem niemieckim. Jakie są Twoje obowiązki? Jestem odpowiedzialna za obsługę księgową cześci niemieckich spółek IKEA, więc moje obowiązki znacznie się zwiększyły. Oczywiście towarzyszyły temu różne kursy podatkowe i księgowe. Buduję niemiecki projekt od samego początku: szukam rozwiązań, które pasowałyby do specyfiki tamtejszego rynku i organizuję codzienną pracę zespołu. Na razie liczy on 5 osób, ale rekrutujemy kolejne. Jestem także do dyspozycji współpracowników, kiedy mają wątpliwości, jak wykonać swoje zadania. Wciąż pojawia się dużo pytań, na które szukam odpowiedzi. Co najbardziej doceniasz w pracy? Najbardziej doceniam atmosferę. Ludzie, którzy tu pracują, wspierają się wzajemnie i zawsze można na nich liczyć. Tak było od pierwszego dnia – przyszłam nieco niepewna, ale szybko odnalazłam ze współpracownikami i z przełożonymi wspólny język. To sprawia, że chce się rano wstać do pracy. Mimo że zajmujemy się rozliczeniami finansowymi, jesteśmy częścią IKEA i wartości firmy są dla nas tak samo ważne.

60

Fot. Materiał własny


Proste rozwiązania Od pierwszego dnia poczułem, że jestem częścią firmy. Kiedy dołączyłeś do IKEA? Trzy lata temu, po I roku studiów. Kolega, który pracował w IKEA, namówił mnie, żebym spróbował. To miała być praca dorywcza, na wakacje, ale okazało się, że bez problemu można połączyć ją ze studiami. IKEA zaproponowała mi elastyczny grafik, stopniowo zwiększałem godziny pracy. IKEA sprawia wrażenie firmy przyjaznej klientom. Czy taka jest też dla pracowników? Jak najbardziej tak. Kiedy po raz pierwszy przyszedłem do pracy, wszyscy mnie zagadywali: „Cześć, jak się nazywasz? Jesteś nowy?”. Dzięki temu już tego dnia poczułem, że jestem częścią firmy i jestem dla niej ważny. Zaskoczyło mnie, że wszyscy mówią do siebie po imieniu, niezależnie od stanowiska. Zawsze miałem kierowników za ludzi, którym mówi się: „dzień dobry ” i schodzi z drogi, a tu okazało się, że można z nimi normalnie pogadać.

Czym się zajmujesz? Jestem sprzedawcą mebli. Przeszedłem szereg szkoleń z zakresu obsługi klienta i ze sztuki meblowania mieszkań, doboru kolorów etc. Uwielbiam proste rozwiązania. Nie wiem czy firma mnie tym zaraziła, czy miałem tak od zawsze. Niedawno zaangażowałem się w projekt UPPLEVA, promujący szafki zintegrowane z telewizorem. Wyjechałem na szkolenie do Älmhult – kolebki IKEA w Szwecji. Teraz sklep w Gdańsku, w którym pracuję, testuje ten asortyment. Przeprowadzam badania opinii klienta, sprawdzam ofertę konkurencji i monitoruję poziom sprzedaży. Jakie masz perspektywy w IKEA? Zgłosiłem się do programu Backpacker i niedługo wyjeżdżam na pół roku do Francji, a potem na kolejne pół roku do innego kraju. Już odliczam dni do wyjazdu. Myślę, że to będzie przygoda mojego życia.

jan jankowski

Stanowisko: sprzedawca w sklepie IKEA w Gdańsku. Wykształcenie: automatyka i robotyka, Politechnika Gdańska. Największe osiągnięcie: dostanie się do programu IKEA Backpacker. Wyjeżdżam na rok za granicę, to doskonała okazja do rozwoju. W czasie wolnym: chodzę po górach, jeżdżę z dzieciakami na obozy harcerskie jako opiekun; zbieram figurki żołnierzyków, które samodzielnie maluję. Później gram nimi z bratem w grę strategiczną. Fot. Materiał własny




Infosys BPO Poland

świadczy usługi outsourcingowe dla klientów z 27 krajów świata. Obszarami specjalizacji centrum są: usługi finansowo-księgowe i zakupowe, obsługa procesów logistycznych, zarządzanie bazami danych, a także zarządzanie ryzykiem, obsługa podatkowa, doradztwo i konsulting. Firma zatrudnia ponad 1000 osób. Aktualnie rekrutuje na stanowiska z obszaru audytu, księgowości, kontrolingu, IT, w tym SAP, zakupów oraz na stanowiska menedżerskie. E-mail: rekrutacja_lodz@infosys.com. Strona internetowa: www.infosysbpo.com

Dominik Jarocki

Stanowisko: Team Leader. Wykształcenie: zarządzanie, Wydział Informatyki na Wyższej Szkole Informatyki w Łodzi (w trakcie studiów). Zainteresowania: kolekcjonowanie płyt winylowych z bardzo szeroką gamą gatunków muzycznych. Największe osiągnięcie zawodowe: awans na Team Leadera w Infosys. Marzy o: dalszym rozwoju w firmie oraz kupnie własnego mieszkania.

Poczułem się tutaj ekspertem W Infosys sam wybieram obszary, w których chciałbym się rozwijać. Pracuję nad projektami, których sukces realnie przekłada się na wyniki biznesowe. Co sprawiło, że zdecydowałeś się na aplikowanie do Infosys? Skusiła mnie renoma firmy, o której słyszałem wiele pozytywnych opinii od pracujących tam znajomych. Główną motywacją była możliwość rozwoju i szkolenia, jakie oferuje Infosys. Aplikowałem do firmy dwa lata temu, po tym, jak spędziłem 5 lat w Wielkiej Brytanii. Na czas zagranicznego wyjazdu przerwałem studia, po powrocie chciałem je kontynuować, a pracodawca również mi to umożliwił. Jak rozwijała się Twoja kariera? Rozpocząłem pracę na stanowisku analityka danych biznesowych. Po roku zostałem specjalistą, a miesiąc temu awansowałem na lidera zespołu i uważam to za osobisty sukces. Jednym z elementów ścieżki kariery jest tzw. development center, przez które przechodzi każdy pracownik. Pozwala to sprawdzić umiejętności miękkie i cechy przywódcze danej osoby. Uczestniczymy też w licznych szkoleniach, a Infosys umożliwia ich dobór pod kątem własnych zainteresowań. Jeśli, przykładowo, ktoś chętnie przekazuje swoją wiedzę innym, może przystąpić do wewnętrznego projektu Akademia Trenerów. Oferowane są też zewnętrzne szkolenia techniczne – zaawansowany Excel, Visual Basic – oraz te z umiejętności miękkich, np. Effective Negotiation, Learning and Innovation. Każda osoba wspólnie z liderem ustala, w jakich obszarach dobrze się czuje i chce się rozwijać. Nad jakimi projektami pracujesz w Infosys? Moje początki w firmie zbiegły się z finalizacją jednego z procesów migracyjnych. Pierwszym zadaniem była więc pomoc zespołowi w osiągnięciu takich wyników, aby można było zakończyć ten proces. Zostałem też oddelegowany do jednego z mniejszych procesów biznesowych. Na życzenie klienta i ze względów biznesowych postanowiliśmy zautomatyzować część raportowych czynności. Wraz z kolegą z działu IT INFORMATOR KARIERA 2012/2013

napisaliśmy aplikację, dzięki której obowiązki związane z procesem zajmują mi obecnie tylko około 30 minut dziennie. Klient był bardzo zadowolony, a ja otrzymałem certyfikat Sigma z metodologii prowadzenia projektów. Pewnie to była duża satysfakcja… Tak, poczułem się ekspertem, jeśli chodzi o wspomnianą metodologię. W taki sposób traktowano mnie w firmie, również klient wszelkie pytania kierował bezpośrednio do mnie. Cieszy mnie to, bo najważniejsze jest dla mnie pomaganie innym i rozwiązywanie problemów oraz szukanie niestandardowych rozwiązań. Daje to dawkę energii i sprawia ogromną przyjemność, a w Infosys zdarza się codziennie. Jak oceniasz atmosferę w firmie? Nie spodziewałem się, że będzie tak fajnie. Zaskoczyła mnie przede wszystkim duża liczba młodych osób. To dodaje energii i wpływa pozytywnie na atmosferę. Zwracamy się do siebie po imieniu, co poprawia również efektywność komunikacji. Dużym plusem jest bogaty pakiet socjalny, z opieką medyczną i zajęciami sportowymi. Możemy też na preferencyjnych warunkach wypoczywać we współpracujących z firmą ośrodkach letnich i zimowych, mamy zniżki w wielu restauracjach i salonach piękności. To wszystko sprawia, że ludzie dobrze się czują w Infosys i chętnie tu aplikują. Dobre rady dla studentów? Przyłożyć się do nauki języków obcych. Angielski to podstawa, ale dobrze jest znać jeszcze jakiś język, np. egzotyczny, bo mamy klientów z ponad 30 krajów. Warto też obsługiwać pakiet MS Office – nie jest to obowiązkowe kryterium, ale na pewno pomaga. I oczywiście trzeba dobrze przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej.

64

Fot. Petruszka.com


Część globalnej instytucji finansowej – wywodzącej się z Holandii Grupy ING. Grupa ma ponad 150-letnią historię, działa w ponad 40 krajach na świecie, zatrudnia ok. 95 tys. pracowników i zarządza finansami ponad 67 MLN klientów. W Polsce jest jednym z największych uniwersalnych banków, świadczących zintegrowane usługi finansowe z zakresu bankowości detalicznej, korporacyjnej i rynków finansowych. liczba pracowników: w Polsce – ok. 8600 osób. Idealni kandydaCI: osoby po kierunkach ekonomicznych, finansowych i pokrewnych oraz absolwenci innych kierunków, którzy potrafią pracować w zespole, myśleć analitycznie, szybko przyswajają wiedzę i mają ciekawą osobowość. strona internetowa: www.ingbank.pl/kariera

Przemysław kasparek

Stanowisko: Specjalista ds. Projektów w Departamencie Rozwoju Aplikacji. Wykształcenie: student V roku informatyki i ekonometrii na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Zainteresowania: IT, muzyka alternatywna. marzę o: podróżach. Do tej pory najdalej byłem w Meksyku, gdzie zachwyciła mnie odmienna kultura.

Świat innowacji

BEATA RATAJ

Stanowisko: Specjalista ds. Projektów w Departamencie Zarządzania Projektami. Wykształcenie: finanse i rachunkowość ze specjalnością bankowość i finanse międzynarodowe na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Zainteresowania: sport (zwłaszcza siatkówka), moda, muzyka, kino i książki.

Bez monotonii

Biorę udział w dużych projektach infor- Mam możliwość rozwoju dzięki współmatycznych. pracy z profesjonalistami. Dlaczego zdecydowałeś się aplikować do ING Banku Śląskiego? W trakcie studiów interesowałem się zagadnieniami z dziedziny business intelligence. Chciałem pracować w firmie, w której ma się do czynienia z nowymi technologiami, a banki rywalizują ze sobą na innowacyjność. Ponadto ING Bank Śląski miał wśród moich znajomych dobrą opinię jako pracodawca. Kiedy więc znalazłem informację o rocznym programie ChallengING IT, wysłałem aplikację.

Dlaczego wybrałaś ING Bank Śląski? Przekonała mnie pozycja firmy na rynku oraz to, że w Katowicach mam możliwość pracy w budynku centrali banku. Bogata oferta Praktyk z Lwem oraz ogromna popularność programu wśród studentów sprawiły, że zdecydowałam się aplikować. Za najbardziej interesujący uznałam obszar zarządzania projektami. Praktyki zaczęłam po IV roku studiów i już po dwóch miesiącach dostałam propozycję pracy.

Jak wyglądała rekrutacja na staż? Składała się z pięciu etapów: wypełnienia formularzy, rozmowy kwalifikacyjnej, testów sprawdzających umiejętność logicznego myślenia, Assessment Centre oraz panelu dyskusyjnego z menedżerami IT. Oprócz wiedzy z zakresu IT, sprawdzano także umiejętności miękkie.

Jaka była rola opiekuna praktyk? Pomógł mi zapoznać się z metodyką zarządzania projektami. Następnie wytłumaczył, na czym polegają moje zadania i jakich efektów oczekuje. Zawsze mogłam się z nim skonsultować, na bieżąco otrzymywałam też informację zwrotną. Wszystko odbywało się w przyjaznej atmosferze, cały czas miałam poczucie, że pracujemy w jednym zespole.

Czy podczas stażu coś Cię zaskoczyło? Pozytywnym zaskoczeniem było to, że mogłem podjąć decyzję, w jakim kierunku chciałbym się rozwijać. Wybrałem projekt związany z business intelligence. Polegał on na wdrożeniu systemu raportującego: wprowadzałem nowe rozwiązania, eliminowałem powstające błędy, kontaktowałem się z dostawcami oprogramowania, a następnie monitorowałem system. Obecnie zajmuję się rozwojem i utrzymaniem hurtowni danych.

Jakie są Twoje obowiązki? Zajmuję się administracją portfela projektów – przygotowuję zestawienia oraz raporty statusowe dla zarządu. Ponadto biorę udział w opracowaniu poradników i materiałów szkoleniowych dla osób zainteresowanych tematyką projektową oraz organizuję szkolenia w tym zakresie. Wraz z zespołem przygotowuję również coroczny event departamentu. Moje zadania są różnorodne – dzięki temu nie ma mowy o monotonii.

Jakie są najbardziej pozytywne aspekty Twojej pracy? Cieszę się, że biorę udział w dużych projektach informatycznych i wykonywać zadania pod okiem specjalistów z banku – dzięki temu uczę się od wykwalifikowanych osób. Wiem, że jeśli się sprawdzę, mam duże szanse na stałe zatrudnienie.

Jakie było największe wyzwanie, przed którym stanęłaś? Zorganizowanie warsztatów dla kierowników projektów, podczas których wystąpiłam także w roli prezentera – omówiłam dwa tematy związane z komunikacją. Wcześniej przygotowałam odpowiednią prezentację na podstawie wiadomości uzyskanych podczas szkoleń.

Fot. BartekSzewczyk.com

65

Fot. BartekSzewczyk.com

fot. Anastazja Kurasińska

ING Bank Śląski


Kompania Piwowarska

jest liderem na rynku piwowarskim w Polsce, częścią koncernu SABMiller. Kilkusetletnie doświadczenie w warzeniu piwa, nowoczesne technologie i rygorystyczne przestrzeganie zasad produkcji na światowym poziomie gwarantują najwyższą jakość naszych produktów. Do portfela marek KP należą najpopularniejsze polskie piwa, m.in. Tyskie, Żubr, Lech, Dębowe Mocne, Redd’s, a także międzynarodowe marki premium: Pilsner Urquell, Grolsch oraz Peroni Nastro Azzurro. Liczba pracowników: ponad 3000. Rekrutacja: www.karierawkp.pl. Strona internetowa: www.kp.pl.

Ewelina Narloch

Stanowisko: Specjalista ds. Zarządzania Kanałem Sprzedaży. Wykształcenie: Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Największe osiągnięcie: pogodzenie studiów i pracy jak teraz. Marzę o: tym, żeby za rok być tak samo zadowolonaz życia i pracy. Zainteresowania: podróże – w szczególności chciałabym zwiedzić kraje byłego ZSRR; sport – aktywnie gram w squasha.

Wyróżnić się!

Szymon Piotrowiak

Stanowisko: ATL Manager. Wykształcenie: marketing i zarządzanie, Akademia Ekonomiczna w Poznaniu. Największe osiągnięcie: wprowadzenie Lecha Shandy. Zainteresowania: reklama, narciarstwo.

Kreatywne zadania

Lubię nasze produkty i cieszę się, że mam Sukces naszych kampanii to wynik pracy wpływ na ich tworzenie. zespołu. Jak znalazłaś się w Kompanii Piwowarskiej? Poprzez konkurs Kompania Innowacji. Dowiedziałam się o nim na uczelni. Nagrodą był 6-miesięczny staż. Zostałam przyjęta do działu Brand Marketingu. Pracowałam w pełnym wymiarze godzin, więc postarałam się o indywidualny tok nauczania. Po pół roku zaproponowano mi pracę, ale w Warszawie, dokąd z Poznania przenosił się cały dział. Warszawę wszyscy demonizowali, więc trochę się wahałam, ale zdecydowałam się na przeprowadzkę. Miejsca tworzą ludzie, więc wszędzie można się zaaklimatyzować. Ponadto firma pomagała pracownikom w znalezieniu mieszkania.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z Kompanią Piwowarską? Początkiem były miesięczne praktyki letnie w marce Redd’s w ramach programu „W gronie najlepszych”. Potem wróciłem na uczelnię i po około pół roku telefon zadzwonił ponownie z propozycją stażu. Od początku oczekiwano ode mnie dużej samodzielności. Pamiętam jak dziś, kiedy mój ówczesny szef powierzył mi koordynację wszystkich eventów Żubra. Był to tylko jeden z elementów marketingowej układanki, ale kiedy zaczynałem staż, wydawało mi się, że właśnie dostałem największy projekt na świecie.

Jak zmienił się zakres Twoich obowiązków? Czym się zajmujesz? Obecnie jestem ATL Managerem i zajmuję się produkcjami telewizyjMój pierwszy zespół zajmował się marką Żubr. Współpracowaliśmy nymi. Nie zapomnę swojego pierwszego samodzielnego projektu ATL z agencjami ATL i BTL. Dużo nauczyłam się od koleżanek i kolegów. – kampanii telewizyjnej Lecha z zeszłego roku. Cieszę się, że udało się Obecnie pracuję w dziale marketingu klienckiego i wpływam na to, jak go zrealizować w takim kształcie, bo to był zwrot w komunikacji marki, produkt wygląda w sklepie, czy jest widoczny. Wciąż poszukujemy nie- rozpoczęła się droga Lecha w stronę autentyczności. To była niesamostandardowych rozwiązań i sposobów na wyróżnienie się. wita przygoda, ale musiałem też poradzić sobie z ogromną presją czasu. Kolejny ważny projekt, który okazał się dużym sukcesem, to wprowaCo najbardziej cieszy Cię w pracy? dzenie na rynek Lecha Shandy. Efekty dawno przekroczyły oczekiwaNamacalne efekty moich działań, tego co zaplanowałam i zrealizowa- nia i prognozy, a to dlatego, że cały zespół mocno się zaangażował i łam. To fantastyczne uczucie, kiedy wchodzę do sklepu i widzę odpo- uwierzył, że uda się nam to zrobić. Ale marketing to nie tylko kręcenie wiednio wyeksponowane nasze marki piwa lub kiedy oglądam reklamy, reklam, to też ciężka praca operacyjna i analityczna. do których powstania się przyczyniłam. Satysfakcję mam także, kiedy rozmawiam ze znajomymi albo z klientami, którzy chwalą jakość na- Co najbardziej doceniasz w firmie? szych produktów i nasze pomysły. A po godzinach lubię chodzić do pu- Pracują tu ludzie, z którymi naprawdę chce się działać. Kompania Piwobów, spotykać się ze znajomymi – oczywiście w miejscach, w których warska daje też możliwości rozwoju w wielu dziedzinach. Jestem tego serwowane jest nasze piwo. przykładem – zależało mi na tym, żeby ze stanowiska Brand Managera

66

przejść na stanowisko ATL Manager i udało się!

Fot. Bartekryzy.com

Fot. Bartekryzy.com


Tajniki techniki Staż w Kompanii Piwowarskiej to mój indywidualny program rozwoju. Manufacturing Leadership Development Program to rodzaj stażu? Jest to ogólnopolski program stażowy, odbywający się w Tychach, Poznaniu i Białymstoku. Dotyczy Pionu Produkcji i trwa 1,5 roku. W ramach stażu organizowane są różnego rodzaju szkolenia. Mam listę obowiązkowych kursów, ale mogę ją rozszerzyć o pozycje, które są mi potrzebne do indywidualnego rozwoju, np. rozwijające kompetencje lidera. Jak trafiłeś na staż? Znalazłem informacje na jego temat w internecie. Okazało się również, że dwójka znajomych bierze udział w programie, więc również postanowiłem zaaplikować jeszcze podczas studiów. Kierownik działu technicznego pytał o moje predyspozycje i wiedzę techniczną. Wcześniej brałem też udział w Assessment Center i miałem przygotować autoprezenta-

cję. Ponadto sprawdzano znajomość języka angielskiego. Moja rada dla Was: nie bać się podejść do rekrutacji i zrobić rzetelną autoanalizę jakie są nasze mocne strony! Na czym polegają Twoje zadania? Zapoznaję się z procesem produkcji oraz wspieram dział techniki przy projektach związanych z poszukiwaniem i testowaniem nowych rozwiązań. Pomagam też przy rozwiązywaniu problemów produkcyjnych. Mój pierwszy projekt dotyczył schładzania pary do kotła warzelnego z wykorzystaniem dwóch typów schładzaczy. Obecnie zajmuję się takimi tematami jak poprawa odzysku energii podczas gotowania brzeczki czy odolejanie instalacji amoniakalnej. W pracy bardzo pomagają mi koledzy – od operatorów maszyn po inżynierów. Naprawdę znają się na rzeczy i dbają o mój rozwój.

67

Adam Kowalik

Stanowisko: stażysta w najstarszym i największym browarze (Tychy). Wykształcenie: zarządzanie i inżynieria produkcji, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu (pisze pracę magisterską). Największe osiągnięcie: dostanie się na staż w Kompanii Piwowarskiej. Marzę o: wybudowaniu domu. Zainteresowania: koszykówka, muzyka filmowa i z gier, zwłaszcza ta z Conana Barbarzyńcy.

Fot. BartekSzewczyk.com


Krok po kroku ĸ LBSJFSB XŨ,1.( 3P[NPXB [Ũ.JDIBìFN 0TUBMTLJN %ZSFLUPSFN )3 XŨěSNJF EPSBED[FK ,1.(

$[ZN [BKNVKF TJÕ ,1.( ,1.( KFTU NJÕE[ZOBSPEPXÄ ěSNÄ ÿXJBED[ÄDÄ VTìVHJ [Ũ[BLSFTV BVEZUV QPEBULòX JŨT[FSPLP SP[VNJBOFHP EPSBE[UXB CJ[OFTPXFHP JŨKFTU KFEOÄ [ŨěSN U[X ĵXJFMLJFK D[XòSLJı 8Ũ1PMTDF [BUSVEOJBNZ QPOBE PTòC XŨT[FÿDJV CJVSBDI UK XŨ8BST[BXJF ,SBLPXJF 1P[OBOJV 8SPDìBXJV (EBíTLV J X ,BUPXJDBDI /B ÿXJFDJF KFTU OBT QPOBE UZÿ XŨ LSBKBDI 8BSUP QPELSFÿMJÆ JĘ LBSJFSB XŨ,1.( OJF [OB HSBOJD JŨ[BD[ZOBKÄD QSBDÕ XŨKFEOZN LSBKV NPĘOB XZKFDIBÆ OB QSBLUZLÕ MVC TUBĘ EP EPXPMOFHP QBíTUXB OB ÿXJFDJF XŨLUòSZN E[JBìB ěSNB ,1.( %MBD[FHP XBSUP BQMJLPXBÆ EP ,1.( 8JFS[ZNZ ĘF ĵQSBDB XŨ,1.( NB [OBD[FOJFı CP UXPS[ZNZ QS[ZKB[OF NJFKTDF QSBDZ JŨÿSPEPXJTLP XŨLUòSZN OBTJ QSBDPXOJDZ EPCS[F TJÕ D[VKÄ JŨSP[XJKBKÄ TXòK QPUFODKBì 1PELSFÿMBNZ JĘ XJFE[B PTòC LUòSF [BUSVEOJBNZ KFTU OBKXJÕLT[ZN BLUZXFN OBT[FK ěSNZ %MBUFHP UFĘ JOXFTUVKFNZ XŨSP[XòK JŨLT[UBìDFOJF LBĘEFHP QSBDPXOJLB $JÄHìF

QPEOPT[FOJF LXBMJěLBDKJ JŨ[EPCZXBOJF EPÿXJBED[FOJB UP XZNBHBOJB LUòSF TUBXJBNZ XT[ZTULJN XŨ,1.( 0E QPD[ÄULV LBĘEZ NB NPĘMJXPÿÆ QSBLUZD[OFK OBVLJ QPQS[F[ QSBDÕ [ŨEPÿXJBED[POZNJ TQFDKBMJTUBNJ QS[Z [ìPĘPOZDI QSPKFLUBDI EMB QPOBE UZTJÄDB ěSN [ŨSòĘOPSPEOZDI CSBOĘ ;BXT[F [OBKEVKÄ VŨOBT NJFKTDF UBLĘF PTPCZ [ŨEPÿXJBED[FOJFN [BXPEPXZN $IÕUOJF XJUBNZ XŨTXPJDI T[FSFHBDI PTPCZ [ŨVHSVOUPXBOÄ XJFE[Ä JŨBVUPSZUFUFN XŨTXPKFK TQFDKBMJ[BDKJ [BXPEPXFK +BTOB ÿDJFĘLB LBSJFSZ XŨ,1.( OJF KFTU TMPHBOFN NBSLFUJOHPXZN /JFXBĘOF D[Z NòXJNZ PŨBCTPMXFOUBDI D[Z PTPCBDI [ŨLJMLVMFUOJN TUBĘFN DBìFNV [FTQPìPXJ PGFSVKFNZ T[FSPLJ QBLJFU ÿXJBED[Fí T[LPMFOJB NPĘMJXPÿÆ QPEOPT[FOJB LXBMJěLBDKJ [BXPEPXZDI PSB[ BUSBLDZKOF XZOBHSPE[FOJF +BL NPĘOB BQMJLPXBÆ EP QSBDZ XŨ,1.( 0HìPT[FOJB SFLSVUBDZKOF ,1.( QPKBXJBKÄ TJÕ KFEOPD[FÿOJF OB TUSPOJF LBSJFSB LQNH QM XŨQSBTJF PSB[ XŨNFEJBDI FMFLUSPOJD[OZDI 8TQòìQSBDVKFNZ UBLĘF [ŨQPSUBMBNJ

SFLSVUBDZKOZNJ 0HìPT[FOJB [BXJFSBKÄ EPLìBEOZ PQJT TUBOPXJTLB JŨXZNBHBOJB ,1.( XŨTUPTVOLV EP LBOEZEBUòX PSB[ EBOF KBL QS[FTìBÆ EPLVNFOUZ BQMJLBDZKOF "OBMJ[VKFNZ UBLĘF ĘZDJPSZTZ PTòC LUòSF QS[ZÿMÄ EP OBT TXPKF $7 XSB[ [ŨMJTUFN NPUZXBDZKOZN OJF PEQPXJBEBKÄD OB LPOLSFUOF PHìPT[FOJF 8ŨUBLJN QS[ZQBELV ĘZDJPSZT [PTUBKF XìÄD[POZ EP CB[Z SFLSVUBDZKOFK ,1.( ;ŨQS[FTìBOZDI ĘZDJPSZTòX LPS[ZTUBNZ HEZ QPKBXJ TJÕ NPĘMJXPÿÆ [BPGFSPXBOJB QSBDZ PTPCPN [ŨEPÿXJBED[FOJFN [BXPEPXZN +BL XZHMÄEB QSPDFT SFLSVUBDZKOZ /BKXBĘOJFKT[F KFTU XZQFìOJFOJF GPSNVMBS[B J QS[FTìBOJF HP [HPEOJF [ŨJOGPSNBDKÄ XŨPHìPT[FOJV MVC OB TUSPOJF LBSJFSB LQNH QM /B LPMFKOZ FUBQ SFLSVUBDKJ NPĘF TLìBEBÆ TJÕ UFTU QTZDIPNFUSZD[OZ UFTU [F [OBKPNPÿDJ KÕ[ZLB BOHJFMTLJFHP JŨSP[NPXB LXBMJěLBDZKOB /BMFĘZ KFEOBL [B[OBD[ZÆ ĘF QSPXBE[JNZ SòĘOF GPSNZ SFLSVUBDKJ XŨ[BMFĘOPÿDJ PE TUBOPXJTLB OB LUòSF BQMJLVKF LBOEZEBU

Ń ,1.( 4Q [ P P KFTU QPMTLÄ TQòìLÄ [ŨPHSBOJD[POÄ PEQPXJFE[JBMOPÿDJÄ J D[ìPOLJFN TJFDJ ,1.( TLìBEBKÄDFK TJÕ [ OJF[BMFĘOZDI TQòìFL D[ìPOLPXTLJDI TUPXBS[ZT[POZDI [Ũ,1.( *OUFSOBUJPOBM $PPQFSBUJWF ĵ,1.( *OUFSOBUJPOBMı QPENJPUFN QSBXB T[XBKDBSTLJFHP 8T[FMLJF QSBXB [BTUS[FĘPOF 8ZESVLPXBOP X 1PMTDF


/JF NBN EPÿXJBED[FOJB [BXPEPXFHP $[Z NPHÕ BQMJLPXBÆ EP ,1.( 5BL QPOJFXBĘ DP SPLV ,1.( PGFSVKF QPOBE NJFKTD QSBDZ J QSBLUZL 1PT[VLVKFNZ TUVEFOUòX JŨBCTPMXFOUòX LJFSVOLòX FLPOPNJD[OZDI [BS[ÄE[BOJB Ä›OBOTòX CBOLPXPÿDJ VCF[QJFD[Fí QSBXOJD[ZDI JŨOBVL ÿDJTìZDI LUòS[Z TÄ [BJOUFSFTPXBOJ QSBDÄ XŨCSBOĘZ EPSBED[P BVEZUPSTLJFK QPTJBEBKÄ [EPMOPÿDJ BOBMJUZD[OF [OBKÄ KÕ[ZL BOHJFMTLJ TÄ LPNVOJLBUZXOJ JŨQPUSBěÄ QSBDPXBÆ XŨ[FTQPMF 1SBLUZLJ PGFSVKFNZ [BSòXOP XŨCJVS[F XŨ8BST[BXJF KBL SòXOJFĘ XŨCJVSBDI MPLBMOZDI ,SBLPXJF

QSBDPEBXDZ 6E[JBì XŨPMJNQJBE[JF QSBDB XŨLPMF TUVEFODLJN XPMPOUBSJBU BŨOBXFU DJFLBXF IPCCZ 8BĘOF BCZ [HìPT[FOJF QS[FLPOZXBìP ĘF BQMJLVKÄDZ DIDF [EPCZÆ VŨOBT EPÿXJBED[FOJF BŨBQMJLBDKB OJF KFTU XZOJLJFN QS[ZQBELV

1P[OBOJV 8SPDìBXJV (EBíTLV JŨXŨ,BUPXJDBDI 1SBLUZLJ USXBKÄ PE KFEOFHP EP US[FDI NJFTJÕDZ BMF UBLĘF TÄ EìVĘT[F 1SBLUZLB XŨE[JBMF BVEZUV USXB PE QBÄ–E[JFSOJLB EP NBSDB BŨOBKMFQT[ZN QP [BLPíD[FOJV QSBLUZL QSPQPOVKFNZ [BUSVEOJFOJF XŨOBT[FK Ä›SNJF

;BQSBT[BN XT[ZTULJDI EP TLìBEBOJB BQMJLBDKJ EP OBT[FK Ä›SNZ

$P XBSUP OBQJTBÆ XŨBQMJLBDKJ BCZ [BJOUFSFTPXBÆ QSBDPEBXDÕ

kpmg.pl kariera.kpmg.pl worldofaudit.pl youtube.pl/kpmgpoland facebook.pl/kpmgpoland

4UVEFOUPN LUòS[Z DIDÄ PECZÆ QSBLUZLJ MVC QPEKÄÆ QSBDÕ XŨ,1.( QSPQPOVKÕ VX[HMÕEOJÆ XŨĘZDJPSZTJF JOGPSNBDKF LUòSF [ŨJDI QVOLUV XJE[FOJB TÄ XBĘOF BCZ KBL OBKMFQJFK [BQSF[FOUPXBÆ TJÕ QS[ZT[ìFNV

ie

kar

.pl

mg

kp ra.

.pl

faudit

worldo

kpmg.t axandy ou.pl

facebo ok.com /KPMG Poland

d GPolan m/KPM o .c e b u yout






Grupa L’Oréal

to światowy lider w branży kosmetycznej, powstała w 1909 r. założona przez francuskiego chemika Eugène’a Schuellera. Portfolio firmy obejmuje 27 międzynarodowych marek. W Grupie L’Oréal pracuje ponad 68 900 osób, w tym ok. 900 w Polsce. każdego roku zatrudnia on ok. 50 studentów i absolwentów na Talent Development Program. Połowa z nich pozostaje w firmie na stanowiskach menedżerskich. strona kariery: www.careers.loreal.com. Kosmepol – fabryka L’ ORÉAL Polska, jest jedną z najbardziej nowoczesnych fabryk Grupy L’Oréal na świecie. Mieści się w Kaniach pod Warszawą. Produkuje szampony, odżywki, farby do włosów oraz środki do pielęgnacji ciała. produkty te trafiają do prawie trzydziestu krajów świata. Co roku kilkanaście osób zdobywa doświadczenie w działach produkcji, jakości, utrzymania ruchu i logistyki.

Paulina Kaczmarek-Kubicka

Stanowisko: Dyrektorka Marketingu Garnier & Maybelline New York. Wykształcenie: zarządzanie i marketing, Szkoła Główna Handlowa. Największe osiągnięcie: wysoka pozycja w strukturach L’Oréala. Zainteresowania: fotografia – lubię robić zdjęcia i chodzić na wystawy fotograficzne, zwłaszcza te związane z modą. Latem jeżdżę na rowerze, zimą – na nartach.

nowe oblicze marketingu Wcześniej doświadczenie zdobywałam na stażach, w L’Oréal Polska powierzono mi od razu zarządzanie znaną marką. Na początku był konkurs… Na V roku studiów wraz z dwiema koleżankami wystartowałam w konkursie marketingowym L’Oréal Marketing Award (znanym teraz jako L’Oréal Brandstorm). Krok po kroku przechodziłyśmy poszczególne etapy i coraz bardziej wciągałyśmy się w grę. Wygrałyśmy polską edycję i pojechałyśmy na międzynarodowy finał do Paryża. Przed zespołami z całego świata prezentowałyśmy naszą strategię marketingową dla marki Biotherm. To było niesamowite przeżycie. W efekcie tego konkursu zaproponowano mi pracę w L’Oréal Polska. Jak wyglądała Twoja ścieżka kariery? Dołączyłam do firmy w październiku 2004 roku jako szef produktu w marce Garnier. Byłam odpowiedzialna za linię produktów do pielęgnacji twarzy. Wcześniej miałam doświadczenia stażowe, a w L’Oréalu powierzono mi od razu stanowisko menedżerskie, zarządzałam znaną marką. Czułam, że wymagania wobec mnie są duże, ale też byłam z tego niesamowicie dumna i to mnie motywowało. Wiedziałam, że mogę się tu dużo nauczyć. Miałam ogromną satysfakcję, że w tym czasie produkty do pielęgnacji cery młodej Garniera stały sę numerem jeden na polskim rynku. Moim kolejnym doświadczeniem była pozycja szefa produktu marki Maybelline New York. Odkryłam coś zupełnie nowego w ramach L’Oréala – inny konsument, rynek i konkurencja. Po 1,5 roku zaproponowano mi stanowisko szefa grupy produktów Garnier Skin Naturals – stałam się odpowiedzialna za pielęgnację twarzy, ciała, produkty słoneczne i nowo promowaną kategorię dezodorantów. Wróciłam częściowo do rynku, który znałam, ale objęłam dużo szerszą kategorię. Miałam też pierwsze wyzwania menadżerskie – zarządzanie kilkuosobowym zespołem. Udało nam się osiągnąć wiele sukcesów.Jednym z nich było wprowadzenie na rynek dezodorantów. W pierwszym roku przebiliśmy się do pozycji nr 4, a później nr 3 w Polsce. INFORMATOR KARIERA 2012/2013

Czy zdobyłaś też międzynarodowe doświadczenie? Na dwa lata wyjechałam do Paryża do działu rozwoju produktów. Zawsze marzyłam o tym, żeby spróbować swoich sił w marketingu koncepcyjnym, bo marketing operacyjny, który mamy w Polsce, jest zupełnie inny. To było niesamowite wyzwanie intelektualne. W głównej siedzibie kreuje się potrzeby konsumenckie i rozwija produkty od zera. Miałam poczucie, że odkrywam zupełnie nową, bardzo ciekawą stronę marketingu. Siedziałam nad białą kartką i próbowałam sobie wyobrazić, co będzie pociągało konsumentkę, jak ma wyglądać produkt i kampania medialna. W efekcie przeprowadziłam renowację marki, stworzyłam nowy koncept oparty o detoksykację skóry. Pracowałam też nad innymi projektami, które jeszcze nie dotarły na polski rynek. Czego się nauczyłaś, pracując w L’Oréalu? Ponieważ pracę w L’Oréalu zaczęłam zaraz po studiach, w zasadzie cała moja wiedza jest oparta o doświadczenia z tej firmy. Nauczyłam się nie tylko praktycznej strony marketingu, ale też podejścia biznesowego – a to jest coś, czego nie da się wynieść z uczelni. Wiem, jak funkcjonuje przedsiębiorstwo, jak osiąga cele, co zrobić, żeby marki się rozwijały i jednocześnie przynosiły zysk. Sprawdziłam się też jako lider, angażując zespół w projekty, które prowadziłam. Dużo zawdzięczam inspirującym szefom. Od pierwszego dnia moja przełożona zaskakiwała mnie nowymi pomysłami i zachęcała do podejmowania wyzwań. Wyznaczała kierunek i dawała mi wolność w realizacji celów. Choć czasem musiała mnie skorygować, była to świetna szkoła, bo wiele rzeczy robiłam samodzielnie, co jest zgodne z naszą filozofią on the job learning. Miałam poczucie, że wiem, dokąd zmierzam.

74

Fot. Bartekryzy.com


Praca z pasją Miałam wysoko postawioną poprzeczkę, ale mogłam liczyć na wsparcie zespołu. Dlaczego wybrałaś pracę w Kosmepol, Fabryce L’Oréal Polska? Moim celem było zdobycie doświadczenia w zawodzie. Chciałam uczyć się od najlepszych. Pierwszym wyborem był Kosmepol, Fabryka L’Oréal Polska. Firma prestiżowa, o wysokiej kulturze organizacyjnej i technicznej. Dodatkowo sprawdziłam ranking pracodawców – bardzo wysokie miejsce. Strzał w dziesiątkę! Mimo że L’Oréal Polska nie prowadził akurat żadnych rekrutacji, od razu wysłałam swoją aplikację. Dwa dni później odebrałam telefon z zaproszeniem na spotkanie. Jakie były Twoje pierwsze wrażenia? Zaczęłam od razu od stanowiska inżyniera produkcji. Od samego początku miałam wysoko postawioną poprzeczkę, ale na szczęście mogłam liczyć na duże wsparcie całego zespołu. W L’Oréalu pracują ludzie z pasją,

którzy naprawdę lubią to, co robią. Zdarza się, że ktoś z wakacji wysyła mi SMS-a: „Jak idzie linia?”, bo razem pracujemy na wspólny sukces. Czym zajmujesz się obecnie? Pracuję zarówno w biurze, jak i na hali – z ludźmi, co powoduje, że nie ma tu miejsca na nudę. Są dni, które w całości spędzam przy maszynach, pracując z mechanikami i operatorami. W inne, przez większość czasu pracuję nad analizami, wynikami, raportami. Dbam o bezpieczeństwo, jakość produktów i efektywność linii produkcyjnych. Ostatnio, dużo nauczyłam się dzięki szkoleniu z obszaru optymalizacji produkcji w jednej z naszych fabryk we Francji. Teraz mogę razem z lokalnymi operatorami i mechanikami wprowadzać nowe rozwiązania w Polsce.

Katarzyna Woźniak

Stanowisko: Inżynier Produkcji w Fabryce L’Oréal Polska – Kosmepol w Kaniach pod Warszawą. Wykształcenie: Inżynieria Produkcji, Politechnika Warszawska. Największe osiągnięcie: Zdobycie wymarzonej pracy Marzę o: Życiu w harmonii ze sobą. Zainteresowania: Kino, muzyka a przede wszystkim podróże – te bliskie i te dalekie. Fot. www.bartekryzy.com

We właściwym miejscu Dzięki stażowi w L’Oréal Polska odkryłem to, co mnie naprawdę interesuje. Jak znalazłeś się w L’Oréalu? Poprzez konkurs marketingowy dla studentów – L’Oréal Brandstorm. Po nim zostałem zaproszony na staż w dziale marketingu ekskluzywnej marki aptecznej SkinCeuticals. Po sześciu miesiącach wyruszyłem na tzw. staż w terenie, jako reprezentant handlowy. Trafiłem do Małopolski, gdzie dbałem o rozwój marek aptecznych L’Oréal Polska. Odkryłem w sobie zainteresowanie sprawami handlowymi i osiągnąłem bardzo dobre wyniki. Obecnie współpracuję z kluczowymi klientami. Jakie wyzwania wiążą się z Twoim stanowiskiem? Jako Key Account Manager realizuję cele sprzedażowe. Aby je osiągnąć, tworzę strategię współpracy z klientami, planuję działania promocyjne, ustalam warunki handlowe i politykę rabatową. Mam też swój budżet na

wydatki marketingowe i samodzielnie nim zarządzam. Dbam o to, żeby obrót był jak największy, i staram się wyprzedzić konkurencję. To mnie mobilizuje. Co najbardziej cieszy Cię w pracy? Frajda, jaką sprawiają nasze produkty. Sprzedajemy coś, co niesie ze sobą ogromną wartość dodaną dla klientów. Pozwala im poczuć się lepiej, piękniej. Ponadto bardzo cieszy mnie praca w firmie, która jest liderem na rynku. Czy otrzymałeś wsparcie w postaci szkoleń? Miałem wiele szkoleń, także międzynarodowych. Wymieniliśmy się masą pomysłów z różnorodnych rynków. Ale najlepszym szkoleniem było dla mnie otrzymywanie odpowiedzialnych zadań właściwie od początku pracy.

75

Grzegorz Woźnicki

Stanowisko: Kierownik do Spraw Kluczowych Klientów. Wykształcenie: Warsaw International Studies in Psychology, Uniwersytet Warszawski. Marzę o: tym, żeby poznać pozaeuropejskie rynki biznesowe – Azję i Amerykę Południową. Zainteresowania: branża FMCG; piłka nożna – liga angielska.

Fot. www.bartekryzy.com


NESTLÉ

Największa firma spożywcza świata. Rozpoczęła swoją działalność w 1867 roku, kiedy to Henri Nestlé stworzył pierwszą na świecie odżywkę dla niemowląt, które nie mogły być karmione piersią. Na polskim rynku obecna od 1993 roku wytwarza i sprzedaje żywność pod m. in. markami takimi jak: NESCAFÉ, NESTLÉ, GERBER, WINIARY. Liczba pracowników: ok. 5000 osób, w biurze w Warszawie i w zakładach produkcyjnych w Namysłowie, Rzeszowie, Kargowej i Kaliszu. Rekrutacja: aplikacja online lub odpowiedź na ogłoszenie. Strona internetowa: www.nestle.pl/kariera

Martyna Redos

Stanowisko: Asystent ds. Marketingu w centrali w Warszawie. Wykształcenie: sinologia, Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zainteresowania: język chiński, relacje polityczne i biznesowe Chin ze światem zachodnim. Największe osiągnięcia: konsekwentne dążenie do celu, praca dla lidera branży FMCG. marzę o: podróży z plecakiem do południowo-zachodnich Chin, aby zobaczyć dziką naturę i poczuć klimat małych chińskich wiosek.

Pracuję dla lidera z branży Menedżerowi zależy na moim rozwoju, zawsze znajduje dla mnie czas. Jak znalazłaś się w Nestlé? Kiedy w ubiegłym roku kończyłam studia, szukałam praktyki w dziale marketingu firmy z branży FMCG. Zależało mi na zdobyciu ciekawego doświadczenia, więc zaaplikowałam do lidera w branży spożywczej na świecie. Rekrutacja była złożona z czterech etapów: wypełnienie formularza on-line, testy analityczne, rozmowa z przedstawicielem działu HR i działu marketingu. Przygotowywałam się do każdego etapu – zapoznałam się z informacjami zamieszczonymi na stronie internetowej pracodawcy, rozwiązywałam też przykładowe testy. Myślę, że pokazałam, że zależy mi na tej pracy, chcę się uczyć i potrafię współpracować z ludźmi. Czy podczas stażu wykonywałaś odpowiedzialne zadania? Zajmowałam się kategorią bulionów marki kulinarnej Winiary. Przygotowywałam badania z konsumentami oraz analizy danych rynkowych, oczywiście pod okiem opiekuna praktyk. Bardzo się cieszę, że od początku realizowałam konkretne zadania- nie przyglądałam się tylko pracy innych. Najłatwiej rozwinąć swoje zdolności analityczne, umiejętność poszukiwania niezbędnych informacji, czy wyciągania wniosków właśnie w praktyce. Dużo nauczyłam się także dzięki wskazówkom przełożonego. Po trzech miesiącach zaproponowano mi pozostanie w firmie na stanowisku asystenta ds. marketingu. Od razu zaakceptowałam ofertę. Jak dziś wygląda Twój standardowy dzień pracy? W marketingu nie ma czegoś takiego jak standardowy dzień pracy i z góry określone zadania. Na szczęście daleko tu do rutyny, pracujemy przy różnych projektach. Można wymienić pewne stałe elementy, jak kontakt z działami planowania i sprzedaży oraz z agencjami kreatywnymi, które są naszymi partnerami. Spotykam bardzo kreatywne osoINFORMATOR KARIERA 2012/2013

by, które mnie inspirują, a to pomaga się rozwijać. Oprócz tego regularnie analizuję dane rynkowe i tendencje w mojej kategorii. Moja praca jest też w dużej mierze koncepcyjna – poszukuję nowych dróg rozwoju naszych produktów. Jak oceniasz atmosferę w pracy? Trafiłam do wspaniałego zespołu. Większość osób ma dłuższy staż pracy niż ja, ale ze wszystkimi mam bardzo dobre relacje. Starsi koledzy dzielą się ze mną wiedzą, pomagają mi i wprowadzają atmosferę zwykłej ludzkiej życzliwości, co jest bardzo ważne, zwłaszcza w okresach intensywnej pracy. Często zaczynamy dzień wspólną kawą lub razem idziemy na lunch – to pomaga nam jeszcze lepiej się zgrać. Jakie masz perspektywy rozwoju zawodowego? Kariera w dziale marketingu to ścieżka menedżerska. Docelowo każdy z pracowników jest odpowiedzialny za grupę produktów. Obecnie zajmuję się produktami instant pod okiem przełożonego. Docelowo marzy mi się odpowiedzialność za całą markę, ale do tego muszę jeszcze się sporo nauczyć i zdobyć odpowiednie doświadczenie. Wiem, że w Nestlé jest to możliwe. Czy firma pomaga Ci w zdobywaniu kompetencji? Moim zdaniem najważniejsza jest dobra współpraca z przełożonym. Regularnie otrzymuję od niego oceny pracy, co pomaga mi zidentyfikować moje mocne strony i te, które wymagają dopracowania. Mam poczucie, że menedżerowi naprawdę zależy na moim rozwoju i podchodzi do tego bardzo skrupulatnie. Zachęca mnie do zgłaszania własnych pomysłów, zawsze znajduje dla mnie czas i dba o to, żebym miała odpowiednią liczbę obowiązków.

76

Fot. Bartekryzy.com


Nestlé

prowadzi dwa programy praktyk. Na Program Praktyk Letnich mogą aplikować studenci III-V roku studiów i absolwenci do roku po ukończeniu studiów. Praktyki odbywają się w siedzibie Nestlé Polska w Warszawie, trwają od 1 lipca do 30 września, z możliwością przedłużenia współpracy. Na Technology Engineering Development Program mogą aplikować studenci IV-V roku lub absolwenci do 2 lat po obronie o profilu technicznym. Program TEDP trwa od 2-6 miesięcy. Praktyki odbywają się od 1 lipca w zakładach produkcyjnych w Kaliszu, Namysłowie (k. Wrocławia), Kargowej (k. Zielonej Góry) i w Rzeszowie. Aplikacje: wypełnienie formularza zgłoszeniowego na www.nestle.pl/kariera pomiędzy 1 marca a 15 kwietnia.

Tomasz Korytkowski

Stanowisko: Demand and Supply Planning Manager. Wykształcenie: stosunki międzynarodowe, Szkoła Główna Handlowa. Największe osiągnięcie: Mój zespół. Moja siła to siła mojego zespołu. Zainteresowania: podróże do nowych miejsc (ostatnio Gruzja); czytanie, spotkania z przyjaciółmi. Marzę o: podróży na południową półkulę – do Argentyny i Chile lub RPA.

Czuję, że to moje miejsce W Nestlé pracuję już osiem lat i kieruję działem, w którym kiedyś byłem praktykantem. Pracę w Nestlé zacząłeś od praktyk? Tak, ale nie były to typowe praktyki. Większość studentów i absolwentów zostaje na początku asystentem, ja od razu otrzymałem w pełni samodzielne stanowisko po osobie, która została oddelegowana do projektu. Dostałem się do działu planowania popytu i podaży. Na studiach nie miałem styczności z tymi zagadnieniami, więc było to spore wyzwanie. Poradziłem sobie, także dzięki wsparciu ze strony starszych kolegów i koleżanek. Ilekroć potrzebowałem opinii, wsparcia, konsultacji czy rady, zawsze mogłem na nich polegać. Po trzech miesiącach otrzymałem ofertę stałej pracy, a że chciałem zostać w Nestlé na dłużej, przyjąłem ją bez wahania. Pracuję tu już osiem lat i kieruję działem, w którym kiedyś byłem praktykantem. Dlaczego chciałeś zostać w Nestlé? Zadecydowała o tym atmosfera pracy. Wcześniej miałem praktyki w innych firmach, więc miałem porównanie. W Nestlé wszyscy mówili do siebie po imieniu i nie było sztucznego dystansu pomiędzy praktykantami i menedżerami. Dzięki temu z przyjemnością przychodziłem rano do pracy. Ponadto podobała mi się specyfika wykonywanej pracy, pełnej codziennych wyzwań, nieustannego podejmowania decyzji, jednocześnie dającej konkretne rezultaty. Praca nadal daje mi dużo satysfakcji, wciąż czuję, że to moje miejsce. Jak wyglądała Twoja ścieżka kariery? Na początku zajmowałem się planowaniem największej kategorii Nestlé Polska, czyli kategorii kulinariów. Przygotowywałem ramowy plan produkcji dla fabryki w Kaliszu. Określałem długofalową taktykę podaży, uwzględniającą moce produkcyjne oraz politykę zapasów. Chodziło o to, żeby zapewnić ciągłość dostępności produktu w sprzedaży. Zapasy nie mogły być zbyt duże, aby nie było problemów ze świeżością, ale też Fot. Bartekryzy.com

nie mogło ich zabraknąć. Po praktyce zostałem na stanowisku młodszego specjalisty ds. planowania podaży. Wkrótce dostałem awans na planistę i starszego planistę. Przełomowym krokiem było zostanie liderem zespołu. Na początku zarządzałem trzyosobowym zespołem i była to dla mnie ogromna szansa nabycia kolejnych kompetencji. Po dwóch latach zostałem kierownikiem całego działu planowania. Teraz odpowiadam za planowanie popytu i podaży dla ośmiu kategorii produktów, nie tylko na rynek polski, ale także na kraje bałtyckie. Czy awanse wiązały się ze szkoleniami? W momencie awansów na specjalistę i starszego specjalistę brałem udział w szkoleniach technicznych, np. z systemu SAP-APO wprowadzanego na wszystkich rynkach Nestlé. Dzięki nim stałem się ekspertem i miałem możliwość uczestniczenia w rożnych projektach, także tych o charakterze regionalnym. Natomiast, kiedy zostałem liderem zespołu, uczestniczyłem w programie NESLIDER dedykowanym do młodych menedżerów. Ten program składał się z kilku sesji, podczas których poznałem swój model zarządzania i zidentyfikowałem obszary, nad którymi chciałbym mocniej popracować. To bardzo pomogło mi odnaleźć się w nowej roli. Później wyjechałem do Wielkiej Brytanii na Nestlé Leadership Program dla zaawansowanych menedżerów, który jest tworzony przy udziale London Business School. Obecnie biorę udział w Programie Rozwoju Osobistego Menedżerów PROM, który pomaga nam w zarządzaniu zmianami w firmie. Niedawno wprowadziliśmy możliwość pracy zdalnej, co zostało bardzo pozytywnie przyjęte przez pracowników. W Nestlé stawiamy na samodzielność, odpowiedzialność, zaangażowanie i zaufanie, dlatego wiem, że jeżeli ktoś z mojego zespołu wykonuje pracę z domu, to robi to równie dobrze, jak w biurze.

77

www.kariera.com.pl


KAROLINA WĂ“JCIKIEWICZ

FINANCE AND BANKING GRADUATE POLAND

SENIOR INTERCOMPANY ACCOUNTANT

While others give promises, we offer opportunities. In Philip Morris you can have a truly international career whilst developing your competencies and crossing the boundaries. Follow Jacek Olczak career path who is newly appointed CFO of the Philip Morris International, the global company which operates in 180 markets and employs 80 000 people around the world. Jacek joined us in Poland as Manager of Finance and Administration and since then he has held various positions in Poland, Romania, Germany and Switzerland, moving up the company hierarchy. In our company this is only one of many examples that sky is the limit, nothing else. Throughout the year, we are seeking talented people to work in KRAKOW and WARSAW and develop in the following areas: SALES, MARKETING, FINANCE, IT, HR, PROCUREMENT, PRODUCTION, ENGINEERING, LAW AND CORPORATE AFFAIRS. Are YOU interested in gaining knowledge and developing in an international work environment with diverse, cross-cultural teams? If that sounds like you, please come and join our team! Come and grow with us! For more information about career opportunities, please visit

www.pmicareers.pl


Philip Morris

International, Inc. (PMI) jest wiodącą międzynarodową firmą tytoniową, sprzedającą swoje produkty na rynkach około 180 krajów. Nasza firma to największy producent i pracodawca na rynku wyrobów tytoniowych w Polsce. Obecnie na terenie Kraju działają cztery spółki zależne PMI, które łącznie zatrudniają około 3000 pracowników w fabrykach i biurach w Krakowie, Leżajsku, Warszawie oraz w naszych centrach dystrybucji na terenie całego kraju. Oferujemy praktyki, staże i pracę w następujących działach: Operacyjnym, Sprzedaży i Marketingu, Korporacyjnym, Prawnym, Finansowym, Zasobów Ludzkich oraz Usług Informatycznych. Więcej informacji o możliwościach rozwoju w naszej firmie znajdziesz na www.pmicareers.pl.

Aleksandra Bajda

Stanowisko: Analityk ds. Analiz HR. Wykształcenie: Marketing na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Studia podyplomowe z zarządzania personelem na tej samej uczelni. Największe osiągnięcie zawodowe: Poziom profesjonalizmu jaki osiągnęłam w zakresie HR. Zainteresowania: Bałkany – ich historia i teraźniejszość. Największe marzenie: Własna wyspa w Chorwacji, na niej mój dom, plaża, a dookoła tylko Adriatyk.

OUT OF the BOX

Anna Leśniak

Stanowisko: Menedżer Regionu Sprzedaży. Wykształcenie: Marketing i Zarządzanie oraz International Business Program na Uniwersytecie Warszawskim. Największe osiągnięcie zawodowe: Ciągle przede mną. Zainteresowania: Anime oraz nurkowanie.

DROGA DO SUKCESU

Szukamy osób, które mają w sobie natu- Nasza firma jest nastawiona na inspiroralną chęć rozwoju i uczenia się. wanie ludzi do rozwoju. Na czym polegają Twoje obowiązki w firmie? Zaczynałam w dziale zasobów ludzkich Philip Morris. Jako specjalista do spraw szkoleń organizowałam kursy dedykowane naszym pracownikom m.in. w Wielkiej Brytanii, Czechach i Słowacji. Potem zakres moich obowiązków poszerzył się o ocenę i rozwój pracowników. Dzięki temu doświadczeniu wyjechałam na półtora roku do Szwajcarii, do naszej centrali. Zyskałam tam globalną perspektywę, zrozumienie biznesu. Po powrocie do Krakowa weszłam w skład nowego zespołu – HR Analytics. Jest to grupa osób z doświadczeniem z wielu dziedzin HR, która analizuje zarządzanie zasobami ludzkimi i wspiera tym dyrektorów i menedżerów HR w Europie i Afryce. Czy możesz podać swoją własną definicję talentu, który jest atrakcyjny dla Philip Morris? To profesjonalista z dużą wiedzą w swojej dziedzinie. Ważne jest też zaangażowanie, możliwości i chęć rozwoju. Poza tym to ktoś, kto chce dzielić się swoją wiedzą. W Philip Morris mamy znakomite przykłady Polaków, którzy zajmują najwyższe stanowiska w strukturze globalnej, np. dyrektor zarządzający ds. finansów Philip Morris International, który odpowiada za finanse całego koncernu. Jakie cechy powinien mieć student, który chciałby pracować w Waszej firmie? To osoba, która nie poprzestaje tylko na ukończeniu studiów. Potrzebujemy ludzi, którzy są głodni wiedzy, nowych doświadczeń. Jeśli ktoś ma w sobie taką naturalną chęć, to Philip Morris jest dla niego idealnym miejscem. Tu można się nieustannie rozwijać.

Fot. Materiał własny

Jak przebiegała Twoja kariera w Philip Morris? Pracuję już 8 lat. Zaczynałam jako stażystka w dziale marketingu. Miałam szczęście trafić od razu do zespołu, który zajmuje się flagową marką papierosów naszej firmy. Przez kolejne lata zajmowałam się markami z segmentu Premium i Super Premium. Następnie przez półtora roku pracowałam w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Kolejny krok to przejście do działu badań i analiz rynku. Od stycznia tego roku odpowiadam za warszawski region sprzedaży. Rozwijam kompetencje w zupełnie nowym, bardzo ciekawym obszarze. Co dotychczas było dla Ciebie największym wyzwaniem? Na pewno wyjazd do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Była to niezwykła przygoda, odpowiadałam za wprowadzenie nowego rodzaju znanej marki papierosów na 12 rynków Bliskiego Wschodu, musiałam poznać ich uwarunkowania kulturowe i prawne. Nasz zespół był międzynarodowym tyglem. To było niezwykle rozwijające. Drugim ważnym momentem było przejście z marketingu do sprzedaży, a więc od badań konsumenckich do zarządzania dużym zespołem pracowników. W jaki sposób Philip Morris wspiera rozwój pracowników? Jeśli ktoś chce poszerzać horyzonty, ma wiele możliwości. Ścieżka rozwoju rozpoczyna się od indywidualnych rozmów prowadzonych z pracownikami. Firma oferuje również wiele szkoleń, zarówno lokalnych, jak i międzynarodowych, inspiruje ludzi do rozwoju. Praca tutaj to doskonała szansa by, osiągać sukcesy. Ja sama jeszcze nie postawiłam w firmie ostatniego kroku!

79

Fot. Materiał własny


DON’T MAKE COFFEE,

MAKE DECISIONS!

Wejdź na stronę

ce.experiencepg.com

i dołącz do naszego zespołu!


Poznaj P&G Od ponad 170 lat Procter & Gamble dostarcza markowe produkty dla konsumentów na całym świecie. Są wśród nich produkty codziennego użytku firmowane między innymi takimi markami jak Gillette, Pantene, Olay, Wella, Braun, Duracell, Head & Shoulders, Blend-a-Med, Oral-B, Pampers, Always, Vizir oraz luksusowe produkty kosmetyczne takich marek jak Hugo Boss, Lacoste, Valentino czy Dolce & Gabanna. Na nasz wspólny sukces w 80 krajach pracuje łącznie 138 000 osób w tym ponad 3000 w Polsce. Od lat znajdujemy się w ścisłej czołówce rankingów najlepszych pracodawców.

NASZA OFERTA

DLA STUDENTÓW I ABSOLWENTÓW

Praca stała

Letnie Praktyki Menedżerskie

dla absolwentów wszystkich kierunków studiów

propozycja dla studentów 3, 4 i 5 roku studiów

Prowadzimy rekrutację przez cały rok, w odpowiedzi na bieżące potrzeby kadrowe, do następujących działów:

Co roku do naszego zespołu na okres 3 miesięcy dołącza kilkudziesięciu praktykantów, którzy pracując w różnych działach firmy prowadzą samodzielne projekty biznesowe pod okiem doświadczonych menedżerów. Jest to świetna okazja, aby sprawdzić się w rzeczywistym środowisku biznesowym i otrzymać ofertę stałej pracy już na studiach.

t

Marketingu

t

Finansów i Księgowości

t

Rozwoju Kontaktów z Klientami

t

Logistyki

t

Kontaktów Zewnętrznych

t

Badań Rynku i Konsumenta

t

Human Resources

t

Global Business Services/Information & Decision Solutions

t

Planning Service Center

oraz na stanowiska menedżerskie, inżynierskie i techniczne w Fabrykach: t

Gillette (Łódź)

t

Olay (Aleksandrów Łódzki)

t

Pampers (Warszawa)

Zgłoszenia na praktyki przyjmujemy od 15 lutego do 15 kwietnia!

Praktyki Menedżerskie w czasie roku akademickiego propozycja dla studentów 4 i 5 roku studiów Doskonała propozycja dla osób, które chcą połączyć studia ze zdobywaniem doświadczeń zawodowych. W czasie kilkumiesięcznych praktyk będziesz mieć okazję realizować projekty biznesowe pracując według harmonogramu pracy dostosowanego do Twoich studiów. Rekrutację prowadzimy przez cały rok w odpowiedzi na bieżące potrzeby kadrowe.



Grupa PZU

to jedna z najstarszych oraz największych firm ubezpieczeniowych w Polsce. W jej skład wchodzi blisko 30 podmiotów w Polsce i za granicą. PZU uczestniczy w życiu Polaków, gwarantując ochronę ubezpieczeniową ich życia i mienia. Dba o ich przyszłe emerytury oraz inwestycje. Dysponuje największą spośród polskich ubezpieczycieli siecią około 700 placówek, obejmujących zasięgiem całą Polskę. Współpracuje również na wyłączność z ponad 8 tys. agentów ubezpieczeniowych. Jeśli chcesz kształtować z nami nowoczesną organizację biznesową zapewniającą ciekawe wyzwania i dającą ogromne możliwości rozwoju, w której Twój talent jest wartością, dołącz do Grupy PZU. Strona internetowa: www.pzu.pl/kariera

Marta Sobieszczak

Stanowisko: starszy specjalista w Biurze Zarządzania Relacjami z Klientem. Wykształcenie: stosunki międzynarodowe, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu; socjologia, Collegium Civitas. Zainteresowania: szybownictwo, sporty ekstremalne, gotowanie, podróże. Marzę o: zdobyciu licencji pilota śmigłowców.

Stabilność i perspektywy Uczestniczę w istotnych zmianach zachodzących w jednej z największych firm ubezpieczeniowych w Polsce. Jak zaczęła się Twoja kariera w PZU? Wysłałam swoją aplikację w odpowiedzi na ogłoszenie rekrutacyjne i zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną z dyrektor Biura Zarządzania Relacjami z Klientem. Następnie poproszono mnie o przeprowadzenie krótkiej analizy wyników badania klientów Grupy PZU i przygotowanie na tej podstawie prezentacji zawierającej najważniejsze wnioski. Trzecim i zarazem ostatnim etapem rekrutacji było spotkanie ze specjalistą ds. HR oraz ponownie z dyrektor Biura Zarządzania Relacjami z Klientem. Wkrótce otrzymałam informację, że pomyślnie przeszłam proces rekrutacji. Na czym polega Twoja praca? Jednym z moich kluczowych obowiązków jest realizacja stałego badania satysfakcji klientów Grupy PZU. Jestem odpowiedzialna m.in. za badanie procesu sprzedaży, likwidacji szkód oraz wypłaty świadczeń. Czuwam nad całością procesu badawczego – począwszy od metodologii, poprzez wszystkie etapy realizacji badania, na szczegółowej analizie wyników kończąc. Co przynosi Ci największą satysfakcję z pracy? Przede wszystkim jej rzeczywista i dostrzegalna wartość zarówno dla firmy, jak i jej klientów. Prowadząc systematyczne badania opinii klientów, potrafię właściwie zidentyfikować te elementy procesów, które wymagają dopracowania, a dzięki bardzo szczegółowym analizom mogę w sposób precyzyjny określić rzeczywiste potrzeby naszych klientów. To z kolei przekłada się na wzrost ich zadowolenia z usług Grupy PZU, co jest dla nas celem nadrzędnym. Mam poczucie, że bezpośrednio uczestniczę w istotnych zmianach zachodzących w jednej z największych firm w Polsce i to stanowi dla mnie wielką wartość.

Fot. Materiał wlasny

Co w swojej pracy lubisz najbardziej? Zdecydowanie możliwość rozwoju. Każdego dnia uczę się czegoś nowego, a przy dzisiejszej dynamice życia jest to dla mnie kluczowe. Rozwijam w swojej pracy takie umiejętności, które będą przydatne na dalszych etapach kształtowania mojej ścieżki zawodowej. Ponadto bardzo cieszy mnie fakt, że praca w Grupie PZU nie ogranicza mojego życia prywatnego i nie przeszkadza w rozwijaniu moich pasji. Czy możesz liczyć na wsparcie starszych kolegów? Tak, to właśnie dzięki nim bardzo szybko udało mi się wdrożyć w pracę, w tak dużej i złożonej organizacji. Bardzo pozytywnie oceniam zarówno wsparcie administracyjne, jak i merytoryczne, które otrzymałam zaraz po rozpoczęciu pracy. Wiele osób niezwykle życzliwie i zupełnie bezinteresownie poświęciło mi swój czas. Naprawdę bardzo to doceniam. Dlaczego warto wybrać pracę w PZU? Znakiem dzisiejszych czasów jest duża niestabilność zawodowa i brak perspektywy na budowanie wyraźnie ukierunkowanej ścieżki rozwoju. Coraz trudniej o pracę w firmie, która daje pracownikowi nie tylko gwarancję stabilnego zatrudnienia, ale jednocześnie pozwala mu się rozwijać i dodatkowo zapewnia wsparcie socjalne. To właśnie wyróżnia Grupę PZU na rynku pracy. Dla mnie kluczowa jest także możliwość utrzymania właściwych proporcji pomiędzy pracą zawodową, a czasem prywatnym.

83

www.kariera.com.pl




Sanofi

jest globalnym dostawcą usług zdrowotnych, zaangażowanym w odkrywanie, produkcję i dystrybucję leków. Do Grupy Sanofi W POLSCE należą: spółka Sanofi Pasteur, będąca największym na świecie producentem szczepionek, Zentiva – lider produkcji leków generycznych w Europie Środkowo-Wschodniej, Nepentes uznany w branży producent leków oraz dermokosmetyków, A także Genzyme – producent leków stosowanych w chorobach rzadkich. Program Staży „Student on Board” skierowany jest do utalentowanych studentów i absolwentów. Trwa od 6 miesięcy do 1 roku i obejmuje swoim zasięgiem kluczowe działy firmy w warszawskiej siedzibie Grupy Sanofi. Szukamy ludzi z pasją i energią do podejmowania nowych wyzwań. Strona internetowa: www.sanofi.pl, www.studentonboard.pl.

Ignacy Orzechowski

Stanowisko: Junior Brand Manager. Wykształcenie: biznes międzynarodowy, Szkoła Główna Handlowa. marzę o: własnej winnicy w Chile lub o fabryce czekolady. Zainteresowania: Ameryka Łacińska, jej historia i kultura.

Paweł Grzesiuk

Stanowisko: Biznes Kontroler. Wykształcenie: ekonomia i zarządzanie (licencjat), Quantitative Finance (studia magisterskie), Uniwersytet Warszawski. Największe osiągnięcie: łączenie pracy ze studiami i życiem prywatnym. Marzę o: tym żeby spróbować pracy za granicą, np. w krajach Beneluxu. Zainteresowania: sport – piłka nożna i pływanie; książki – zwłaszcza Kryminały Henninga MankellA.

Od stażu do etatu Ciekawa branża Studia nie są w stanie zastąpić doświad- Byłem zaskoczony, jak szybko udało mi czenia zdobytego na stażu. się awansować i rozwinąć. Jak wspominasz staż w dziale marketingu? Bardzo dobrze, przez pół roku pracowałem w firmie Nepentes z Grupy Sanofi. Od początku czułem się częścią zespołu – wspólnie analizowaliśmy dane rynkowe i tworzyliśmy materiały promocyjne. Szybko wdrożyłem się w codzienne obowiązki. Po stażu zaproponowano mi umowę w dziale marketingu, ale już w samym Sanofi. Jaki był najciekawszy projekt, który zrealizowałeś? Tworzenie strony internetowej i materiałów do kampanii internetowych. W tym celu współpracowałem z agencjami kreatywnymi. Omawialiśmy pomysły dotyczące promocji marki Marimer, a następnie zajmowałem się przygotowaniem kosztorysu, opracowaniem graficznym i wdrożeniem projektu w życie. Czy firma zapewniła Ci szkolenia? Każdy nowy pracownik przechodzi wiele szkoleń, które pomagają mu zrozumieć realia branży. Dodatkowo wraz z przełożonym opracowuję własną ścieżkę rozwoju. Ja uczestniczyłem w ogólnych szkoleniach, np. dotyczących sztuki prezentacji, oraz w specjalistycznych, potrzebnych na moim stanowisku, np. o konstrukcji rynku mediowego w Polsce. Co najbardziej lubisz w swojej pracy? To, że jest szalenie różnorodna – od zadań analitycznych, które polegają na pracy w Excelu na danych z rynku, po działania kreatywne. Ponadto cieszę się, że w biurze panuje przyjazna atmosfera – wzajemnie się wspieramy i inspirujemy. Ważna dla mnie jest także elastyczność godzin pracy. Jeżeli potrzebuję coś załatwić lub muszę wyjątkowo wyjść wcześniej z pracy, przełożeni to rozumieją. Fot. Materiał własny

Dlaczego wybrałeś branżę farmaceutyczną? Nie miałem z nią wcześniej styczności, ale opis stażu na stronie internetowej www.studentonboard.pl wydawał się na tyle ciekawy, że postanowiłem spróbować. Poznawałem biznes i jego specyfikę od podstaw, co było ciekawym doświadczeniem. Nie tylko branża była dla mnie nowa. Właśnie ukończyłem studia licencjackie i pierwszy raz mogłem poznać od środka tak dużą korporację. Pomocny okazał się intranet, w którym znalazłem telefony do poszczególnych działów i zdjęcia współpracowników. Jednak najlepszym sposobem na poznanie firmy było po prostu wykonywanie różnorodnych zadań i współpraca z poszczególnymi zespołami. Jakie przydzielono Ci zadania? Na początku współpracowałem z działem public affairs w procesie refundacyjnym. Dostarczałem dane, które umożliwiały analizowanie cen leków na terenie Unii Europejskiej. To strategicznie ważne dla przedsiębiorstwa, a zadanie przydzielono właśnie mnie. Obecnie zajmuję się kontrolingiem sprzedażowym. Mój dział dowiaduje się od innych zespołów, co wydarzyło się na rynku, i analizuje wyniki. Szczególnie ciekawe jest badanie, z czego wynikają pewne odchylenia – to wymaga wiedzy na temat zmian w systemie prawnym, szerszego spojrzenia na źródła dystrybucji, a także znajomości trendów rynkowych. Co doradziłbyś studentom, którzy chcieliby się rozwijać w tej branży? Aby nie zrażali się brakiem doświadczenia. Najważniejsza jest chęć uczenia się. Istotna jest także umiejętność logicznego myślenia i pracy pod presją czasu. Z drugiej strony, firma organizuje eventy i spotkania integracyjne, podczas których świetnie się bawimy.

86

Fot. BartekSzewczyk.com


Program Staży „Student on Board”

skierowany jest do utalentowanych studentów i absolwentów. Trwa od 6 miesięcy do 1 roku i obejmuje swoim zasięgiem kluczowe działy firmy w warszawskiej siedzibie Grupy Sanofi. Szukamy ludzi z pasją i energią do podejmowania nowych wyzwań, z którymi będziemy mogli podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Już wiosną 2013 roku zapraszamy do kolejnej edycji Programu. Strona internetowa: www.sanofi.pl, www.studentonboard.pl.

Marlena Czarnecka

Stanowisko: Specjalista w dziale zakupów. Wykształcenie: zdrowie publiczne, Warszawski Uniwersytet Medyczny; zarządzanie, Szkoła Główna Handlowa. Największe osiągnięcie: ukończenie dwóch kierunków studiów w trybie dziennym. Marzę o: tym, żeby zostać dyrektorem szpitala. Zainteresowania: taniec towarzyski, język hebrajski, podróże po Europie.

Firma SAnofi to Moje miejsce Przez dwa lata zrealizowałam już ponad trzysta różnych projektów. Jak zaczęłaś pracę w Sanofi? Dwa lata temu, kiedy kończyłam studia, zobaczyłam na uczelni plakat z informacją o Programie Stażowym „Student on Board”. Słyszałam, że firma cieszy się dobrą renomą, dodatkowo zapytałam o opinie znajomych związanych z branżą farmaceutyczną i wszyscy polecali mi pracę dla Sanofi. Wysłałam zgłoszenie do działu zakupów. Czy dobre opinie się potwierdziły? Jak najbardziej. Od pierwszego dnia w pracy byłam mile zaskoczona ciepłym przyjęciem. Wszyscy byli bardzo otwarci i chętnie dzielili się swoim doświadczeniem. Zdałam sobie sprawę, jak ogromna jest firma, i wiedziałam, że znajdę tu swoje miejsce. Jak wyglądała Twoja ścieżka kariery? Na początku uczyłam się, wspierając osoby starsze stażem. Uczestniczyłam też w spotkaniach z dostawcami. Już po miesiącu dostałam samodzielne zadania, które wykonywałam pod okiem opiekuna stażu. Otrzymałam kategorię programów edukacyjnych dla pacjentów. Byłam odpowiedzialna za realizację postępowań zakupowych, szukałam firm, które oferują takie świadczenia, negocjowałam warunki cenowe, ustalałam terminy, przygotowywałam umowy z dostawcami, itd. Zaproponowano mi pozostanie w firmie na stanowisku młodszego specjalisty ds. zakupów. Wkrótce awansowałam na specjalistę. Przez dwa lata zrealizowałam ponad trzysta projektów. Czego się nauczyłaś w pracy? Przede wszystkim nauczyłam się negocjować. Na studiach miałam teoretyczne podstawy negocjacji, ale dopiero praca pokazała mi, jak zastosować je w praktyce. Bardzo dużo dało mi obserwowanie doświadczonych kolegów z mojego zespołu. Rozwinęłam też umiejętności autoFot. BartekSzewczyk.com

prezentacji i zarządzania projektami. Stałam się bardziej samodzielna i odpowiedzialna. W jakim projekcie te umiejętności przydały się najbardziej? Dla mnie był to projekt związany z powstaniem w firmie nowego działu. Zostałam przydzielona do jego realizacji, właśnie od strony zakupowej. Był to o tyle trudny projekt bo po pierwsze był dość skomplikowany, po drugie związany z presją czasową i ograniczeniami budżetowymi. Moim zadaniem było tak wynegocjować stawki z dostawcami, aby były dla nas satysfakcjonujące. Prowadziłam bardzo intensywne negocjacje przez trzy dni, prawie non stop. Ale dzięki temu pozyskałam dostawcę do współpracy na bardzo korzystnych warunkach. Przyczyniłam się do wspólnego sukcesu. Wtedy też poczułam się bardzo doceniona. Wiele osób z firmy, także z innych działów, gratulowały mi dobrze wykonanej pracy. To zawsze jest największą radością i bardzo motywuje do dalszej pracy. Co oprócz tego Cię motywuje? Jakie są pozafinansowe systemy wynagradzania pracowników? Jest wiele takich rzeczy. Cenię sobie przede wszystkim to, że firma Sanofi stawia na naszą indywidualność i wspiera zainteresowania pracowników. Mamy do dyspozycji pewną pulę środków, w ramach której możemy rozliczyć koszty naszych prywatnych aktywności, np. sportowych czy kulturalnych, jak wyjścia do kinaalbo do teatru. Bardzo mi się to podoba, bo mogę rozwijać się po pracy w kierunku, który mnie interesuje, np. w tańcu. Jest też możliwość skorzystania z tych środków jako dofinansowania do wakacji. To dla mnie bardzo ważne. Wiem, że firma szanuje mój czas wolny.

87

www.kariera.com.pl


STRABAG SE

jest jednym z wiodących europejskich koncernów budowlanych. W 2011 roku osiągnął obroty w wysokości 14,3 mld EURO. Poza swoimi głównymi rynkami w Austrii i Niemczech STRABAG jest obecny we wszystkich krajach Europy Wschodniej, Południowo-Wschodniej, na niektórych rynkach Europy Zachodniej i na Półwyspie Arabskim. Działalność STRABAG obejmuje pełen zakres usług budowlanych: Budownictwo Ogólne i Inżynieryjne, Budownictwo Infrastruktury, Specjalistyczne Budownictwo Ziemne i Budowę Tuneli. Grupa STRABAG jest obecna w Polsce od 1985 roku, a jej roczne obroty w 2011 roku wyniosły ponad 7 mld zł. Liczba pracowników: ok. 76 900 osób na świecie i 6700 w Polsce. Rekrutacja: Absolwenci różnych kierunków budownictwa oraz uczelni ekonomicznych, np. o specjalizacji finanse. Strona internetowa: www.strabag.pl, zakładka KARIERA. Stanowisko: kierownik robót. Wykształcenie: budownictwo, Politechnika Warszawska. Największe osiągnięcie: to, że udaje mi się realizować wymarzoną ścieżkę zawodową. Zainteresowania: nowoczesne technologie budowlane; spacery i bieganie z psem myśliwskim; czytanie kryminałów.

Jakub Łygan

Odpowiada mi intensywna praca Cały czas stawiane są przede mną nowe wyzwania. Żadna budowa, żaden projekt nie jest taki sam. Rozpocząłeś pracę w Strabag jeszcze podczas studiów? Tak, zaaplikowałem do firmy, kiedy uzyskałem tytuł inżyniera. Jednocześnie kontynuowałem naukę na poziomie magisterskim. Były to studia zaoczne, ale chciałem się do nich przyłożyć, więc ucieszyłem się, kiedy pracodawca zaproponował mi pracę na ¾ etatu. Dzięki elastycznym godzinom udało mi się pogodzić zajęcia na uczelni, pracę i życie osobiste, a wiedza zdobyta podczas studiów teraz procentuje – to fundament zawodu inżyniera. Jak przebiegała Twoja ścieżka kariery? Trwa już 5 lat! Rozpocząłem pracę jako inżynier budowy i zajmowałem się koordynacją szalunków. Do moich obowiązków należało dopilnowanie, żeby na budowie była odpowiednia ilość materiałów i żeby dotarły na miejsce w odpowiednim czasie. Później dostałem propozycję przejścia do nowego działu sił własnych, który ma ogólnopolski charakter i wspiera różne budowy. Z czasem zaproponowano mi objęcie stanowiska kierownika robót i teraz samodzielnie realizuję kontrakty. Żadna budowa, żaden projekt nie jest taki sam i w każdy muszę się w pełni zaangażować.

itych kursach czy szkoleniach i Strabag do tego zachęca, pomaga pracownikom zmierzać we właściwym kierunku. Ja przeszedłem szkolenia techniczne, które były związane z moimi bieżącymi zadaniami. Kiedy zacząłem zarządzać zespołem, wziąłem udział w kursach z negocjacji czy skutecznej rozmowy z pracownikami. Ponadto zapisałem się na język niemiecki – firma ma rodowód austriacki i biegła znajomość tego języka przydaje się ze względu na kontakty z działami zagranicznymi. Pracodawca partycypuje w kosztach i lektorzy przyjeżdżają do siedziby firmy, więc warto z tego skorzystać. Co sprawia Ci największą satysfakcję? Osiąganie sukcesów. Mnóstwo czasu poświęcam na to, żeby opracować projekt i technologię wykonania, i jeżeli później dana budowa przebiega zgodnie z tym, co założyłem, to jest olbrzymia satysfakcja i zachęta, żeby działać dalej.

Największe dotychczasowe wyzwanie? Przebudowa obiektu biurowego w okolicach Poznania, czynnego całą dobę, 7 dni w tygodniu, polegająca na wyburzeniu posadzek, dotarciu do fundamentów i wprowadzeniu na całej powierzchni dodatkowych Mogłeś liczyć na pomoc przełożonych? instalacji odwadniających. Przy złożonych warunkach gruntowo-wodOczywiście, na początku wykonywałem zadania pod okiem zwierzch- nych oraz konieczności zapewnienia komfortu pracownikom biuroników. Wiele nauczyłem się od kierowników, z którymi miałem okazję wym organizacja procesu była dość skomplikowana. Ale udało się. Zdopracować jako inżynier budowy. Kiedy napotykałem problem, konsul- bywam coraz większe kompetence i mam nadzieję, że w przyszłości towałem go z kolegami, którzy realizowali podobne projekty i mogli czeka mnie stanowisko kierownika budowy, a w dalszej perspektywie podzielić się swoim doświadczeniem. – kierownika projektu.

W jaki sposób praca Cię rozwinęła? Wzbogaciłem teorię o praktyczne doświadczenia. Ale praca zawodowa wiąże się także z ciągłym dokształcaniem, uczestnictwem w rozmaINFORMATOR KARIERA 2012/2013

Jak się pracuje pod presją czasu? Trzeba to lubić. Czuję, że jestem bardziej wydajny, kiedy mam dużo obowiązków i rzeczy do zrobienia. Odpowiada mi intensywna praca.

88

Fot. Bartekryzy.com


PRAKTYKI

Studenci III–V roku kierunków budowlanych i ekonomiczno-finansowych mogą odbyć 4-tyg. praktyki na różnych budowach w Polsce lub w siedzibie głównej, czy oddziałach lokalnych. Rekrutacja trwa cały rok w zależności od zaawansowania projektów. Program stażowy przewidziany jest dla absolwentów studiów magisterskich wyróżniających się bardzo dobrymi wynikami w nauce, wysokimi umiejętnościami interpersonalnymi oraz bardzo dobrą znajomością języka angielskiego i/lub niemieckiego. Staż trwa 15 miesięcy, rok spędza się przy projekcie realizowanym w kraju, a 3 miesiące za granicą. Uczestnicy stażu pod okiem opiekuna poznają specyfikę pracy w branży budowlanej, poprzez liczne szkolenia mają możliwość rozwoju osobistego, pogłębienia znajomości języka obcego oraz realizacji ciekawych projektów. Stanowisko: inżynier budowy. Wykształcenie: budownictwo, specjalizacja drogi i autostrady, Politechnika Poznańska. Największe osiągnięcie: realizacja dużych projektów dla firmy Strabag. Marzę o: tym, żeby zdobyć uprawnienia budowlane i kierować budowami. Zainteresowania: piłka nożna, motoryzacja.

STAŻE

Marcin Ozimirski

Zawsze chciałem tu pracować Firma stawia na samodzielność, a człowiek, który jest samodzielny, szybciej się rozwija niż taki, który jest prowadzony za rękę. Dlaczego wybrałeś Strabag? Jest to jedna z największych firm budowlanych w Europie, która przyciąga młodych, ambitnych ludzi i oferuje im atrakcyjne zatrudnienie w Polsce oraz możliwość rozwoju za granicą. Kiedy zaczynałem studia, już wiedziałem, że chcę w niej pracować. Często przejeżdżałem koło siedziby firmy i myślałem – niedługo będzie to moje miejsce pracy. Udało się. Jakie było Twoje pierwsze zadanie podczas praktyk? Wspierałem kierownika, który odpowiadał za budowę przejścia dla zwierząt na autostradzie A2, nadzorował badania i składał zamówienia. Pomagałem mu w codziennych obowiązkach. Budowa była porozrzucana po dosyć dużym obszarze, nie zawsze mógł być na miejscu i potrzebował asystenta. Dziś, kiedy przejeżdżam pod tym obiektem, ogarnia mnie takie miłe uczucie, że przyczyniłem się do jego powstania. Fajnie jest budować coś trwałego, co zostanie na długie lata. Po praktykach zaproponowano Ci pozostanie w firmie? Tak. Praktyki trwały trzy miesiące i mięły bardzo szybko, a ja miałem poczucie, że mogę się w tej firmie jeszcze bardzo dużo nauczyć. Pokazałem swoją chęć do pracy – już poprzez to, że była to praktyka pozaobowiązkowa, a także później, na budowie – i zaproponowano mi stałą umowę. Co prawda kontynuowałem studia magisterskie, ale zaocznie, więc nie kolidowało to z nauką. Czym się zajmowałeś? Początkowo kontynuowałem pracę w tym samym miejscu. Później zostałem wysłany do Wrocławia na budowę autostrady A4, którą mieliśmy dostosować do warunków autostrady płatnej. Teraz pracuję koło Piły – sporządzam dokumentację podwykonawczą i składam zamówienia na Fot. Mariusz Krysiak

materiały budowlane. Dbam o to, żeby były odpowiedniej jakości – tu przydaje mi się wiedza ze studiów – znajomość wymagań dla betonu czy specyfiki gruntów. Brałeś udział w szkoleniach? Tak. Bardzo wartościowe było dla mnie szkolenie z programu MS Project. Nie miałem z nim wcześniej styczności, a często wykorzystujemy go do organizacji prac na budowie. Szkolenie trwało trzy dni i odbywało się w Katowicach. Sporo czasu spędzam przy komputerze, na zapleczu budowy, np. składając zamówienia. Ale dzięki mobilnemu internetowi mam szybką komunikację. Ty też musisz być mobilny… Tak, firma realizuje budowy w różnych lokalizacjach, więc jadę tam, gdzie akurat jest zapotrzebowanie na pracowników. Co najmniej miesiąc wcześniej wiem, gdzie zacznie się kolejny projekt, więc mogę się do tego przygotować. Dzięki takiemu systemowi praca nie jest monotonna. Poznaję też bardzo wielu ludzi i mam znajomych w całej Polsce. Masz poczucie, że rozwinąłeś się dzięki pracy w Strabag? Tak. Pracuję już przy trzecim dużym projekcie. Poza tym firma stawia na samodzielność, a człowiek, który jest samodzielny, szybciej się rozwija niż taki, który jest prowadzony za rękę. Jak łączysz pracę z życiem osobistym? Na budowie spędzam nawet 10 godzin dziennie, ale czas szybko mija. Zdarza się, że trzeba pracować także w weekendy, ale później można odebrać wolne dni w innym terminie. Wszystko jest kwestią dobrej organizacji. Mimo że pracuję intensywnie, udało mi się założyć rodzinę. Pięć miesięcy temu urodził się mój syn.

89

www.kariera.com.pl


State Street

jest uważany za światowego lidera wśród dostawców usług finansowych dla inwestorów instytucjonalnych. W Polsce działa w zakresie księgowości funduszy inwestycyjnych i wysokiego ryzyka, instrumentów pochodnych oraz wyceny funduszy. Liczba pracowników: ponad 29 tys. osób w 29 krajach, w tym ponad 1300 osób w Polsce. Nadal planujemy intensywny rozwój. Rekrutacja: prowadzona przez cały rok. Poszukujemy: studentów lub absolwentów kierunków ekonomicznych, tj. księgowości, zarządzania, bankowości i finansów; absolwenci innych kierunków studiów będą także rozważani; Szukamy specjalistów chcących rozwijać swoją karierę w sektorze usług finansowych. Strona internetowa: www.statestreet.com/plcareers.

Milena Tomaszewska

Stanowisko: Starszy księgowy ds. funduszy inwestycyjnych (team leader). Wykształcenie: informatyka i ekonometria, ze specjalnością modelowanie i prognozowanie procesów gospodarczych, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie. Marzę o: zostaniu menedżerem zespołu w ramach State Street w ciągu 5 lat. Zainteresowania: Książki, życie kobiet w innych kulturach, ostatnio czytałam „Kobiety dyktatorów”. W wolnym czasie: piekę muffinki.

Klimat międzynarodowej korporacji State Street daje szansę młodym ludziom. Właśnie kończę studia, a jestem już liderem zespołu. Dlaczego zdecydowałaś się na staż w State Street? Po III roku szukałam praktyk zgodnych z moim kierunkiem studiów. Chciałam poznać instrumenty finansowe od strony praktycznej. Znajomi polecili mi State Street. Mówili, że panuje tu świetna atmosfera. Nie bez znaczenia była też renoma firmy. Jakie było Twoje pierwsze wrażenie, kiedy weszłaś do firmy? Od razu poczułam klimat międzynarodowej korporacji. Pracuje tu wielu obcokrajowców na różnych szczeblach. Zespół składa się z młodych ludzi – wszyscy sympatyczni i pozytywnie nastawieni. A samo biuro wydało mi się bardzo nowoczesne. Czy podczas stażu przydzielano Ci konkretne zadania? Byłam najmłodszą osobą w zespole, więc trochę obawiałam się, że nie będę traktowana poważnie. Zupełnie niepotrzebnie. Okazało się, że miałam taki sam dostęp do systemów jak reszta pracowników i na tej samej zasadzie przydzielano mi zadania. Zajmowałam się wyliczaniem jednostek uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym. Weryfikowałam, czy wszystkie transakcje są prawidłowo zaksięgowane i czy wycena aktywów jest poprawna. Oczywiście wcześniej przeszłam odpowiednie szkolenia, które pozwoliły mi poczuć się pewnie w tej dziedzinie. Ze stażu bardzo mile wspominam lunche z menedżerami z różnych działów, które odbywały się co środę. Opowiadali nam o pracy w swoich jednostkach w bardzo przyjacielski sposób. To pozwoliło mi zobaczyć organizację w szerszej perspektywie. Po stażu zaproponowano Ci pozostanie w firmie? Tak, na stanowisku młodszego księgowego ds. funduszy. Jednak wtedy zaczynałam dopiero IV rok studiów i wolałam pracować na pół etatu. Nie stanowiło to problemu. Na V roku przyjęłam już cały etat, ale i tak INFORMATOR KARIERA 2012/2013

zawsze mogłam wyjść na obowiązkowy wykład czy zaliczenie. Wkrótce przeszłam na stanowisko Junior Reviewer. W State Street awans wiąże się ze zdaniem specjalistycznego testu. Myślę, że to dobra metoda. W grę wchodzą duże pieniądze i zła decyzja może skutkować znacznymi stratami dla firmy, a tak mamy komfort psychiczny, że sobie poradzimy. Po pół roku zostałam liderem zespołu. Co jest dla Ciebie największym wyzwaniem? Jednostki muszą być wycenione do konkretnej godziny i ta presja czasu sprawia, że jest to specyficzna praca. Trzeba umieć sobie radzić ze stresem i szybko podejmować racjonalne decyzje. Pomagają w tym liczne szkolenia. Na mnie spoczywa też odpowiedzialność za członków zespołu, więc muszę wychwytywać ich błędy i szybko na nie reagować. Naprawdę można to polubić. Co doradziłabyś studentom, którzy chcieliby pracować w State Street? Aby nie zwlekali. Moi znajomi dopiero teraz zaczynają szukać pracy. Wielu z nich aplikowało do State Street, ale są dopiero na początku drogi, a ja już jestem team lidearem. Ponadto chciałabym podkreślić, że aby aplikować do State Street, nie trzeba mieć kierunkowego wykształcenia. Firma zapewnia tyle szkoleń, że wszystkiego można się nauczyć. Potrzebna jest umiejętność logicznego myślenia i znajomość języka angielskiego. Na co dzień współpracuję z ludźmi z Indii, Stanów Zjednoczonych i Luksemburga, więc wiem, jakie to ważne. Na początku było mi trudno opanować stricte finansowe zwroty, ale teraz łatwiej mi rozmawiać o pracy w języku angielskim. Firma wspiera dalszą edukację pracowników, finansując kursy językowe, dofinansowując studia podyplomowe oraz specjalistyczne certyfikaty ACCA i CIMA.

90

Fot.katarzyna Bielec www.bielec.art.pl



Masz Ļwietne wyksztaĨcenie w kieszeni. I przyszĨoĻû na wyciùgniČcie rČki. Uchwyû z nami tČ chwilČ Komputery, smartfony, Internet towarzyszù nam przez caĨy dzieĪ. ĺwiat zmienia siČ dynamicznie i nieustannie. W naszej firmie nie chcemy podùŘaû za trendami. Chcemy byû zawsze o jeden krok do przodu. Albo jeszcze lepiej – o dwa kroki :) Z nami bČdziesz mógĨ rozwijaû swój talent i zdobywaû nowe umiejČtnoĻci. W T-Mobile wiemy, Ře najpiČkniejsze sù chwile, które nas Ĩùczù. Porozmawiajmy o Twojej przyszĨoĻci… w magentowym kolorze!


Jeden z największych pracodawców w Polsce. Osobom otwartym na nowoczesne technologie oferuje szerokie możliwości rozwoju kariery zawodowej. Liczba pracowników: w Polsce ok. 4.800 osób, na świecie – 252 Tys. T-Mobile jest jedną z największych sieci komórkowych w Polsce. Operatorem sieci jest Polska Telefonia Cyfrowa S.A. (PTC). PTC została założona w 1995 roku. współzałożycielem, a obecnie jedynym właścicielem PTC, jest globalny koncern telekomunikacyjny - Grupa Deutsche Telekom (DT), do której należą m.in. T-Mobile i T-Systems. DT prowadzi działalność w 50 krajach i obsługuje blisko 200 mln klientów. Rekrutacja: poprzez stronę korporacyjną na www.t-mobile.pl oraz www.pracuj.pl

Beata Sikorska Remigiusz Kinas

Stanowisko: Kierownik Sekcji w Biurze Telefonicznej Obsługi Klienta w Departamencie Obsługi Klienta. Wykształcenie: Politologia, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Studia Podyplomowe: Zarządzanie Zasobami Ludzkimi na Wydziale Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego. Największe osiągnięcie zawodowe: zaufanie i akceptacja pracowników, którzy razem ze mną chcą efektywnie i efektownie realizować zadania. Zadowolenie i satysfakcja, jaką sprawia mi praca.

Stanowisko: Kierownik Działu Zarządzania Projektami i Realizacji Rozwiązań. Wykształcenie: Informatyka na Politechnice Poznańskiej. Największe osiągnięcie zawodowe: efektywne tworzenie kolejnych jednostek organizacyjnych. Zainteresowania: fotografia, psychologia biznesu, web 2.0

Szerokie horyzonty

„Excellence”

Codziennie jestem ambasadorem dobrych pomysłów.

Praca, która poszerza horyzonty.

W jaki sposób rozwinęłaś się dzięki swojej pracy? Ogromne znaczenie ma fakt, że pracuję wśród ludzi z pozytywną energią, twórczych i dynamicznych.Dzięki temu również ja mogłam poznać siebie lepiej.Zyskałam odwagę w podejmowaniu ryzykownych decyzji i pewność siebie.Umiejętność patrzenia na biznes z różnych perspektyw i brania pod uwagę odmiennych punktów widzenia.

Jak przebiega Twoja kariera w T-Mobile? Zaczynałem 10 lat temu jako główny specjalista przy uruchamianiu pierwszego w Polsce mobilnego portalu dla telefonii komórkowej. Moja wiedza oraz zaangażowanie zostały docenione i awansowałem na stanowisko eksperta ds. architektury informatycznej. Po kilku latach prowadzenia innowacyjnych projektów zająłem się tworzeniem zespołów. Czułem, że to jest moja droga rozwoju. Najpierw zostałem kierownikiem obszaru testów terminali mobilnych. Po trzech latach powróciłem do czystej informatyki i dziś zajmuję się koordynacją wszelkich projektów w IT, czyli tzw. Technical Project Management.

Jak w firmie wspierana jest kreatywność i własne pomysły pracowników? Istnieją inicjatywy, które zachęcają wszystkich pracowników do zgłaszania swoich pomysłów. W mojej ocenie ważne jest również stworzenie przyjaznego klimatu i przestrzeni do ich wymiany. W taki sposób staram się pracować z moim zespołem. Na etapie zgłaszania pomysłów rozważamy różne aspekty konkretnej propozycji. Jednak kiedy podejmujemy wspólną decyzję, oczekuję, że każdy będzie ambasadorem pomysłu, zaangażowanym w realizację. Specyfika pracy w Departamencie Obsługi Klienta wymaga szybkich reakcji, niestandardowych, i elastycznych rozwiązań.To wspiera indywidualną kreatywność. W jakim najciekawszym projekcie brałaś udział? Nietrudno go wskazać – to rebranding. Był to projekt aktywnie wspierający zmiany kulturowe w procesie wprowadzania marki T-Mobile. Zostałam jednym z trendsetterów. Naszym zadaniem było przeprowadzenie warsztatów kulturowych. „Podróż do świata Magenty” dla pracowników T-Mobile. Zbieraliśmy informacje o misji i strategii firmy, przekazywaliśmy wartości, jakie niesie marka, oraz zasady, jakie powinny obowiązywać w całej organizacji. Ta praca była wspaniałą i niezapomnianą przygodą. Fot. BartekSzewczyk.com

Co sprawia Ci największą satysfakcję na obecnym stanowisku? Oprócz osiągania celów typowo biznesowych najważniejsze dla mnie jest to, by osoby z moich zespołów dążyły do doskonałości. Uruchomiłem w tym celu dwa programy, których celem jest wsparcie ciągłego rozwoju pracowników. Dodatkowo staram się inspirować podwładnych, tak by wiedzę zdobytą w pracy mogli z powodzeniem wykorzystywać również na gruncie prywatnym. Co doradziłbyś studentom chcącym dołączyć do zespołu T-Mobile? Jednymi z podstawowych kryteriów są inicjatywa i kreatywność. Pytamy o konkretne wydarzenia z życia danej osoby, które weryfikują te cechy u kandydata. Dlatego warto dobrze się przygotować do rozmowy z pracodawcą, dokładnie przeczytać stworzone przez siebie dokumenty aplikacyjne, przypomnieć sobie kluczowe etapy przebiegu kariery – nie tylko sukcesy, ale też porażki i wyciągnięte z nich wnioski. Dobrą praktyką jest dokumentowanie na bieżąco istotnych wydarzeń ze swojego życia zawodowego.

93

Fot. BartekSzewczyk.com

fot. Anastazja Kurasińska

T-Mobile


Volkswagen Poznań

to nowoczesna fabryka samochodów użytkowych, będąca największym pracodawcą w Wielkopolsce. Na sukces naszego przedsiębiorstwa składają się starania wszystkich pracowników. To dzięki ich fachowości, zaangażowaniu, umiejętności współpracy z zespołem osiągamy zamierzone cele. Możesz rozpocząć swoją karierę w działach: Produkcja samochodów, Odlewnia, Produkcja samochodów specjalnych, Produkcja podzespołów, Zapewnienie Jakości, Produkcja Pilotażowa, Zaopatrzenie i Logistyka, Utrzymanie Ruchu, System Produkcyjny, IT, Finansowy, Personalny, Komunikacja. Liczba zatrudnionych: około 6700 osób. Kontakt: Zainteresowanych kandydatów prosimy o wypełnienie aplikacji na stronie: www.volkswagen-poznan.pl

Jarosław Bodnar

Stanowisko: Specjalista koordynujący w Dziale Utrzymania Ruchu. Marzę o: podróży dookoła świata ze swoją rodziną. Hobby: sporty motorowe, motoryzacja, nowe technologie, podróże, muzyka hard rockowa, rower MTB, pływanie, gry zespołowe.

Praca to Moja Pasja Branża motoryzacyjna jest niezwykle ciekawa, pełna nowych wyzwań, zależności i zmieniającej się dynamiki. Co sprawia Ci największą radość w pracy? Przede wszystkim różnorodność zadań i problemów. Każdy dzień w mojej pracy jest inny. W Volkswagen Poznań jestem aktualnie koordynatorem Działu Utrzymania Ruchu-Techniki Zakładowej. Jestem fanem motoryzacji, więc w pracy łączę przyjemne z pożytecznym – pasję, którą są samochody i sporty motorowe, z technicznym wykształceniem. Każdy mój dzień wypełniony jest spotkaniami i rundami produkcyjnymi oraz planowaniem pracy zespołu, a mimo to znajduję czas na dokształcanie się oraz rozmowy ze współpracownikami. Wszyscy tworzymy zgrany zespół i dbamy o dobrą atmosferę. W jakim najciekawszym projekcie brałeś udział? Był to projekt w Argentynie, gdzie wraz z drugim kolegą wspierałem Zakład Volkswagena w Pacheco niedaleko Buenos Aires przy wdrożeniu do produkcji nowego modelu auta – Amaroka. Przekonałem się, jak ważne są różnice kulturowe, jak wpływa to na sposób pracy, wzajemną komunikację. Po początkowych trudnościach – kiedy traktowani byliśmy nierzadko jako intruzi, udało się nam z sukcesem zyskać zaufanie Argentyńczyków i wspólnie z nimi wdrożyć projekt. Dodatkowo był to niezwykle miły wyjazd służbowy ze względu na liczbę miejsc, które udało nam się zobaczyć. Odwiedziliśmy wybrzeże Atlantyku, deltę rzeki Urugwaj, Andy, winnice w Mendozie i San Rafael. W firmie opiekujesz się również praktykantami, skąd taka inicjatywa? Zaczynałem w Dziale Utrzymania Ruchu Spawalni, gdzie byłem również odpowiedzialny za szkolenia. Tworzyłem matryce szkoleń oraz koordynowałem cały temat szkoleń dla mojego działu. Był to mój pierwszy krok w tzw. „miękkie tematy”. Od 2003 roku odpowiadam za dział Systemów Komputerowych, w którym testujemy nowe technologie. Wtedy też postanowiłem, że chcę przeINFORMATOR KARIERA 2012/2013

kazywać wiedzę i doświadczenie młodym ludziom. Zaangażowałem się w projekt studiów dualnych - połączenia nauki z praktyką. Studenci Automatyki i Robotyki będą mieli okazję zdobywać wiedzę w ciekawy sposób – na prawdziwych stanowiskach testowych przy wsparciu wykwalifikowanych pracowników Volkswagen Poznań. Co radziłbyś studentom uczelni technicznych, którzy chcieliby rozwijać się zawodowo w waszej firmie? Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka! Zachęcam wszystkich, którzy mają takie możliwości, do udziału w szkoleniach i sympozjach, zdobywania praktyki już podczas studiów. Ważna jest też nauka języków obcych – w dzisiejszym świecie to naprawdę konieczność. Gorąco polecam studiowanie kierunków technicznych. Są one przyszłościowe i ciągle się rozwijają – Polska pod względem technologicznym dogania już inne kraje. Praca w firmach, które wykorzystują nowoczesne technologie, to wielka inwestycja w przyszłość. Czy to, że Volkswagen znany jest na całym świecie ma dla Ciebie znaczenie? To, że zakłady Volkswagena znajdują się na całym świecie, sprawia, że firma doskonale sobie radzi w najróżniejszych sytuacjach rynkowych, a to wpływa na stabilność zatrudnienia i nieustanne dążenia do zgłębiania nowych technologii oraz szukania optymalnych rozwiązań. Ponadto przyjemnie jest słyszeć od rodziny i znajomych pozytywne opinie na temat Volkswagena jako pracodawcy, a także producenta dobrych i niezawodnych samochodów. To, że jeżdżę Volkswagenem, pokazuje, że z tym, co produkujemy, również w pełni się utożsamiam.

94

Fot. Krzysztof Kubiak



O firmie Jesteśmy firmą, która łączy kilkusetletnią tradycję warzenia piwa z nowoczesnością, działając w oparciu o standardy i kulturę organizacyjną Grupy Heineken. Zatrudniamy około 5000 pracowników na terenie całej Polski. Grupa Żywiec jest zaangażowana w przedsięwzięcia: Open’er Festival, Męskie Granie, Festiwal Birofilia, Malta Festiwal Poznań, a nasza marka Warka to oficjalny sponsor Reprezentacji Polski w piłce nożnej na lata 2010-2014.

Warto wiedzieć • Piwo Żywiec ma już 156 lat! Procesu warzenia nie przerwał ani okres zaborów ani Wojny Światowe • Muzeum Browaru Żywiec odwiedza rocznie ponad 100 000 turystów. To 60% wszystkich gości Muzeum Narodowego w Warszawie! • W 2011 zajęliśmy 3 miejsce w kategorii Biznes w badaniu Universum Professional Survey 2011

Odkryj swoją przyszłość • Warzymy Talenty organizując Praktyki, Warsztaty Umiejętności oraz proponując najlepszym roczny, płatny Program Stażowy. Wejdźcie na naszą stronę stworzoną właśnie dla Was! www.grupazywiec.pl/kariera • Spotykamy się z Wami na Dniach Kariery w całej Polsce • Zapraszamy Was na Dni Otwarte do Centrali w Warszawie i Browaru w Warce


Solidna Marka W Grupie Żywiec pracuję od 7 lat, zaczynając jako stażystka w rocznym programie Warzenia Talentów. Naszą firmę wyróżnia przywiązanie do tradycji i dbanie o ciągłą jakość naszych wszystkich marek, które dostarczamy do każdego miejsca w Polsce.

Aleksandra Kosmala Krajowy Kierownik ds. Detalu Własnego, Centrala w Warszawie

Ludzie z Pasją W mojej codziennej pracy najważniejszy jest kontakt z ludźmi – wymiana pomysłów, poznawanie ich metod pracy, przekonywanie ich do nowych, niestandardowych rozwiązań. To jest właśnie to, co motywuje mnie najbardziej.

Marcin Gerejczyk Zastępca Kierownika Magazynów i Transportu Wewnętrznego, Browar w Warce

Ciągły Rozwój Od ponad czterech lat zawodowo związana jestem z Grupą Żywiec. Pracując tu, mam możliwość brania udziału w wielu ciekawych projektach. Stanowisko, które obecnie piastuję wiąże się z ciągłym rozwojem oraz ogromem stawianych przede mną wyzwań.

Sylwia Langner Menedżer Sprzedaży Dystrykt, Region Południowo-Zachodni

Silne Przywództwo Przygodę w Grupie Żywiec rozpocząłem w 1999 roku, jako stażysta w Dziale Technologicznym. Po zakończonym stażu, trafiłem na produkcję i mogłem weryfikować moje dotychczasowe doświadczenia w praktyce. W 2006 roku objąłem stanowisko Kierownika ds. Produkcji. Umiejętności przywódcze i kontakt z pracownikami pozwalają mi na osiąganie zakładanych wyników i czerpanie satysfakcji z codziennej pracy.

Dominik Szczodry Kierownik ds. Produkcji, Bracki Browar Zamkowy w Cieszynie


Gala Finałowa „Grasz o staż” – laureaci 17. edycji konkursu

Zarejestruj się na www.grasz.pl

1

2

Do 8 kwietnia rozwiąż zadanie 3

Zabłyśnij na rozmowie kwalifikacyjnej

4

Zdobądź cenny punkt w CV! Wygraj praktykę oraz atrakcyjne nagrody dodatkowe!

www.facebook.com/graszostaz

ORGANIZATORZY:

PATRONI MEDIALNI:

www.grasz.pl


UNIVERSUM

SKUTECZNIE %8'8-(0< 0$5.Ä” PRACODAWCY UNIVERSUM 72 ĹŠ:,$72:< /,'(5 : '=,('=,1,( (03/2<(5 %5$1',1* = *âĂ?:1Ć 6,('=,%Ć : 6=72.+2/0,( -(67(ĹŠ0<

=$8)$1<0 3$571(5(0 321$' ),50 1$ &$â<0 ĹŠ:,(&,( 320$*$0<

35$&2'$:&20

=52=80,(Ă˝

35=<&,Ć*1Ćý

, =$75=<0$Ă˝ 6:<&+ ,'($/1<&+ 35$&2:1,.Ă?: &252&=1( %$'$1,$ ² 81,9(5680 678'(17 6859(< ² 35=(3 52:$'=$1( :ĹŠ5Ă?' 678'(17Ă?: : 321$' .5$-$&+ 1$ &$â<0 ĹŠ:,(&,( 6Ć '/$ 1$6 , 1$6=<&+ ./,(17Ă?: Ť5Ă?'â(0 %(=.21.85(1&<-1(- %$=< :,('=< : 32/6&( '=,$â$0< : 23$5&,8 2 :â$61( %$'$1,$ , 5$3257< .2168/7,1* 675$7(*,&=1< 25$= $87256.,( 52=:,Ć=$1,$ .2081,.$&<-1( ,1)250$725 .$5,(5$ 81,9(5680 723 32/6.$ 25$= 3257$/ .$5,(5$ &20 3/

WWW.UNIVERSUMGLOBAL.COM

Universum Polska Sp. z o.o. 8O :LHORSROH .UDNyZ 7(/ )$;

www.employerbrandingtoday.com/pl www.kariera.com.pl



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.