Open polish magazine issue 27

Page 1

Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)

www.openscotland.pl ▶ ISSN ▶ 2052-2738 ▶ ISSUE ▶ 27 ▶ | 21 | 09 | 2013 OPEN ▶ POLISH MAGAZINE ▶ IN UK

pussy

PROJECT

z Martą Niedźwiecką ROZMAWIA GOSIA SZWED


ZdJęciA: cOPyrIGhtS PP I rOckAGIrl (MAjA PEryGA)

www.openscotland.pl ▶ ISSN ▶ 2052-2738 ▶ ISSUE ▶ 27 ▶ | 21 | 09 | 2013

OPEN ▶ POLISH MAGAZINE ▶ IN UK

WYŚWIĘCENIE KOBIET NA BISKUPÓW

08

11

Z Martą Niedźwiecką ROZMAwiA GOSIA SZwed

pussy

A JAK WY TO ROBICIE?

PROJecT

OPEN POLISH MAGAZINE IN UK

Redaktor Naczelny | Damian Biliński | ip.openscotland@gmail.com | Tel: 07923378062 Z-ca Redaktora Naczelnego | Gosia Szwed | lejdiz.magazine@gmail.com Reklama i Marketing | Małgorzata Bilińska | mb.openscotland@gmail.com Skład i Grafika | Małgorzata i Damian Bilińscy | Wydawca | Interactive Publishing | SCOTLAND Strona interneowa | www.openscotland.pl | Tel: 07923378062 Współpraca | Agnieszka B. Molak, Anna Kutera, Beata Waniek, Ela Rygas, Joanna Goldberg, Katarzyna Campbell, Natalia Ślesińska, Damian Świątek, Janusz Młynarski, Mateusz Biskup, OPEN POLISH MAGAZINE, jest redagowany przy współpracy z serwisami: Lejdiz Magazine.com | polsport.co.uk | The Polish Review.co.uk I e-sztuka.com Poglądy zawarte w felietonach, opiniach i komentarzach są osobistymi przekonaniami autorów i nie zawsze pokrywają się z poglądami redakcji Open Polish Magazine. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo do skracania i przeredagowywania tekstów. Publikowanie zamieszczonych tekstów oraz zdjęć bez wyraźnej zgody redakcji jest niezgodne z prawem.

09 49

POEZJA BARBARA ORLOWSKI

36

OPEN GALERIA MARTA MARAKCHI

Open Polish Magazine współpracuje:

www.openscotland.pl www.thepolishreview.co.uk www.polsport.co.uk http://e-sztuka.com/ www.lejdizmagazine.com www.damianbilinski.com www.ciociasamozloeluta.blogspot.co.uk http://dancingwithcamels.wordpress.com/

SATYSFAKCJA... GADŻETY

14

21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► SPIS TREŚCI ► STR. 2

KOŚCIÓŁ

32 TURYSTYKA STYL

27


KLIKAJ I CZYTAJ! www.openscotland.pl www.openebusiness.biz

OKO OKO OKO

Open Scotland.pl Serwis informacyjny: Open Scotland.pl, Open eBusiness.biz oraz tygodnik online Open Polish Magazine w Wielkiej Brytanii, to miejsca dla osób poszukujących informacji, publicystyki, kultury i rozrywki. To także miejsca na profesjonalną i skuteczną reklamę. To miejsca, a raczej przestrzeń dla ludzi pozytywnie nastawionych, kreatywnych, ale przede wszystkim otwartych na człowieka, rzeczywistość oraz nowe technologie. ZAPRASZAMY do współpracy

www.openscotland.pl Uwaga! Open Polish Magazine dostępny jest na stronach:

www.openscotland.pl www.openebusiness.biz www.thepolishreview.co.uk www.polsport.co.uk http://e-sztuka.com/ www.lejdizmagazine.com www.damianbilinski.com www.ciociasamozloeluta.blogspot.co.uk http://dancingwithcamels.wordpress.com/ 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► WSPÓŁPRACA ► STR. 3


Miłość, diabeł i święcona woda

zamiennika tj. kawy; prób oddychania pod wodą; skakanie do płytkiej wody na tzw. główkę; kąpanie się w ciepłych i słodkich wodach z bakterią Naegleria fowleri, powszechnie znaną pod nazwą „ameby”, która jest w stanie pożreć nasz mózg i spowodować śmierć nawet w ciągu 72 godzin; a także – i tu być może niektórych zaskoczę – wystrzeganie się wody święconej. Dlaczego?

Albowiem dawniej natura nasza nie była taka jak teraz, lecz inna. Bo naprzód trzy były płcie u ludzi, a nie, jak teraz, dwie: męska i żeńska. Była jeszcze i trzecia prócz tego: pewien zlepek z jednej i drugiej, po którym dziś tylko nazwa jeszcze pozostała, a on sam znikł z widowni. Obojnakowa płeć istniała wtedy, a imię jej i postać złożone były z obu pierwiastków: męskiego i żeńskiego – pisał w „Uczcie”, starożytny filozof Platon.

Otóż kilka dni temu jeden z ogólnopolskich dzienników doniósł: - Z badań austriackich naukowców (wiedeńskiego Instytutu Higieny i Immunologii Stosowanej Uniwersytetu Medycznego) wynika, że aż 86 proc. próbek święconej wody wystawianych w kościołach było silnie skażonych bakteriami - m.in. kałowymi. Dotyczyło to zarówno wody dostępnej w misach przy wejściu do kościoła jak i aspersorium, którego używają księża. Naukowcy nie znaleźli miejsca, z którego święcona woda nadawałaby się picia. W próbkach były bakterie E coli, Enterokoki oraz wywołujące silne biegunki Campylobacter. Naturalne źródła udostępniane wiernym w miejscach kultu religijnego skażone były dodatkowo azotanami z nawozów stosowanych w rolnictwie.

Rok temu, córka w szkole przerabiała okres Wiktoriański. W tym roku szkolnym rozpoczęła starożytność. Praca domowa polegała na przygotowaniu rekwizytu z zamierzchłych czasów. Koledzy i koleżanki przygotowali różnego rodzaju miecze, tarcze i zamki. Róża (lat 8), postanowiła przygotować łaźnię (?). Nie wiem, czy to efekt ciekawości, dojrzewania, czy tylko wyobraźni. Jednak efekt końcowy, przygotowany z pudełka, kolorowej bibuły oraz innych trików origami, okazał się imponujący. W pudełku po butach została stworzona starożytna łaźnia z tryskającą pośrodku fontanną. W V wieku p.n.e. arystokracja ateńska, acz nie tylko arystokracja, spotykała się w łaźniach. W dużych, głębokich i drewnianych kadziach mogło kąpać się jednocześnie kilkunastu ludzi. Łaziebni dolewali ciepłej wody i podawali kąpiącym popiół drzewny lub glinę. Łaźnie wyposażone były również w gimnazjony. Po wysiłku fizycznym, czyli udziale w ćwiczeniach lub zawodach sportowych, można było wziąć kąpiel. Zanim jednak zawodnicy wzięli kąpiel, usuwali cienką warstwę pyłu, którą nanosili przed walką sportową uprawianą zazwyczaj nago. W łaźniach prócz kąpieli można było zagrać w kości, napić się wina, a także zjeść. Bowiem starożytne łaźnie były nie tylko miejscem kąpieli, ale przede wszystkim miejscem spotkań towarzyskich. I choć Grecy gustowali w kąpielach zimnych, doda-

jących hartu i krzepkości ciału to, nie brakowało młodzieńców zażywających kąpieli gorących, które według tych pierwszych, ów gorąca kąpiel zniewieściała. A że w łaźniach można było doświadczyć miłości, nikomu przypominać nie trzeba. O tym, że woda może okazać się niebezpieczna, również nie trzeba wspominać. Ale o kilku jej aspektach chciałbym nadmienić, np.: zalewanie sąsiada/sąsiadki wodą; nadużywanie wody wysokoprocentowej; używanie wody chlorowanej w celu spożycia herbaty lub jej 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► SŁÓW KILKA ► STR. 4

Jeśli jednak zapytacie, co do jasnej Anielki, mają wspólnego: Platon, starożytne łaźnie, miłość, skoki na główkę, chlorowana woda i bakterie, z Kościołem Katolickim, święconą wodą, diabłami i dzisiejszym numerem, odpowiem. Nic. Chyba, że między wierszami piszę o czystości zarówno duchowej jak i fizycznej. Tymczasem, na wielu katolickich parafiach średniowiecze wciąż trwa – nawet jeśli dociera tam elektryczność i, radio gra. Tako rzecze...

Damian Biliński Redaktor Naczelny


SZKOCJA

LOT Z EDYNBURGA DO CHICAGO W NIESPEŁNA 3 GODZINY? EDYNBURG ► Dobra wiadomość

dla tych wszystkich, którzy bezpośrednio z Edynburga chcieliby latać do Stanów Zjednoczonych, a konkretnie Chicago. Od przyszłego roku, linia United Airlines ogłosiła, że będzie obsługiwać trasę pięć razy w tygodniu od 23 maja do 12 czerwca, natomiast codziennie od 13 czerwca do 2 września. Z kolei od 3 września do 6 października, będzie latać cztery razy w tygodniu. Czas lotu wyniesie osiem godzin i 35 minut. Ciekawostką jest to, że odlot z Edynburga planowany jest na godzinę 10:25, a przylot do Chicago, na godzinę 13-tą tego samego dnia. Powrotny samolot do Edynburga wystartuje o godzinie 18, a w stolicy Szkocji, pojawi się o 07:45 następnego dnia.Bob Schumacher, zarządzający liniami United Airlines na terenie Irlandii i Wielkiej Brytanii, powiedział, że po ostatnich obchodach 15-lecia działalności w Szkocji, z ogromną przyjemnością rozszerza codzienny harmonogram lotów do Chicago. Zadowolenia nie kryje również premier Szkocji Alex Salmond, który powiedział: – Poprzez poprawę naszych połączeń z zagranicą możemy pomóc turystom w odkrywaniu naszego kraju, co z kolei z pewnością przełoży się na wzmocnienie gospodarki. Ponadto w następnym roku „oczy świata” będą skierowane właśnie w kierunku Szkocji, ponieważ odbędzie się wiele fantastycznych imprez, jak chociażby Commonwealth Games and Ryder Cup. Mam nadzieję, że w związku z tym, Szkocja powita gości nie tylko ze Stanów Zjednoczonych, ale z całego świata. | db | Open Scotland.pl

SZKOCJA

w edynburgu powoli ruszają tramwaje. znane są już ceny biletów EDYNBURG ► Tramwaje w Edynburgu

wreszcie ruszą, a główne ulice miasta wolne będą od robót drogowych, zapowiada edynburski City Council. Cena jednorazowego biletu dla osoby dorosłej wynosić będzie 1,50 funta, a dla dziecka 0,70 pensów. Pasażerowie podróżujący dalej, niż Gogarburn, Ingliston lub do Edinburgh Airport, będą musieli liczyć się z opłatą rzędu 2.50 funta za osobę dorosłą, a 1.50 funta, za dziecko. Bilet na lotnisko wyniesie 4,50 funta, a w dwie strony 7.50 funta za osobę dorosłą, a za dziecko 4 funty. Bilety całodzienne będą ważne na oba środki transportu. Lesley Hinds, członek Edinburgh City Council’s do spraw transportu powiedziała: – Tramwaj będzie oferował szybki, komfortowy, wygodny i niezawodny środek transportu, w bardzo dobrej cenie i, który będzie zintegrowany z autobusami linii Lothian Buses, ze względu na łatwość obsługi i oszczędność kosztów. 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► INFORMACJE ► STR. 5

Według ostatnich zapowiedzi główne ulice miasta będą gotowe do użytku już 19 października, zapowiada rada miejska Edynburga. Także w październiku rozpocznie się wielkie testowanie miejskich tramwajów. Początkowo testy odbywać się będą tylko na ograniczonym odcinku trasy, ale już w grudniu przeniosą się do samego centrum miasta, aż na York Place. Lesley Hinds z Eduinburgh City Council obiecuje, że oczyszczenie miasta z robót drogowych i ich pozostałości jest kwestią tygodni. Komunikacja tramwajowa między lotniskiem w Edynburgu a centrum miasta ruszy prawdopodobnie w maju 2014 r. Jak się wydaje, tak mieszkańcy, jaki radni Edynburga z ulgą przywitają koniec robót, które trwają już sześć lat. Po raz pierwszy od tego czasu centrum miasta wolne będzie od rozkopów i utrudnień w ruchu. | db | Open Scotland.pl | | Źródło | BBC | Fot | Wikipedia


SZKOCJA

W SZKOCJI BĘDZIE WIĘCEJ ZIELONEJ ENERGII SZKOCJA ► Dostawcy

zielonej energii w Szkocji, otrzymają zastrzyk pieniędzy na budowę większej ilości turbin napędzanych wiatrem, zapowiedział sekretarz do spraw energii w Wielkiej Brytanii. Sekretarz Ed Davey powiedział, że większe dotacje wpłyną przede wszystkim dla projektów umiejscowionych na Shetland, Orkney i na Wyspach Zachodnich, a mniejsze dla turbin znajdujących się w głębi kraju. Ed Davey, zauważył przy tym, że projekt może odblokować ogromny potencjał jaki drzemie w zielonej energii, a propozycje dofinansowania mogą doprowadzić do powstania setek turbin generujących znaczącą jej ilość: – Społeczeństwo na podjęcie takiej decyzji czekało bardzo długo. A, że nikt wcześniej nie próbował się tego podjąć, my jako pierwsi dajemy zielone światło, uważając, że jest to bardzo dobra wiadomość nie tylko dla środowiska i cen energii, ale także ze względu na powstające przy okazji budowy turbin i ich eksploatacji, miejsca pracy. Ed Davey, wspomniał również, o tym, że projekt nie miałby szans, gdyby nie wspólna współpraca rządu brytyjskiego z partnerami w Holyrood, a także lokalnymi władzami miast zarządzającymi terenami przeznaczonymi pod budowę turbin. Szczegółowy plan dofinansowania ma zostać ogłoszony podczas przemówienia na konferencji Liberalnych Demokratów, która odbędzie się w Glasgow. | db | Open Scotland.pl

SZKOCJA

WSPANIAŁA ZABAWA CZYLI BIAŁE KASKI W SZKOCJI I JAZDA BEZ TRZYMANKI SZKOCJA ► Jak co roku Muzeum

Lotnictwa w North Berwick przygotowało kolejną atrakcję. The Wheels and Wings Show łączy elementy zabawy, nauki i emocji. Do zobaczenia ponad dwieście pojazdów zabytkowych. Podniebne pokazy Jet Provosta. Jazda na Segwayach. Oprócz tego będzie można sprawdzić się w jeździe rowerami górskimi a zawodowcy tych dyscyplin udzielą nam wskazówek i rad. W tym także temacie sprawdzi się ekipa stuntowa, która swymi sztuczkami rozbawia niejedną imprezę. W hangarach przygotowano spotkanie z kapitanem Tony Yulem, kapitanem Concorda, który opowie o swej pracy. Dodatkowo można 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► INFORMACJE ► STR. 6

będzie stać się członkiem załogi przymierzając mundur pilota lub stewarda. Dla dzieci będzie Latający Dywan a dla wszystkich oczekujących dawki dreszczyku nastąpi pokaz insektów oraz jastrzębi i sów. Gwiazdami show będzie formacja White Helmets. Grupa mężczyzn, swymi umiejętnościami zadziwia każdego doświadczonego motocyklistę. Przejazdy pod płonącymi przeszkodami. Ekwilibrystyka na drabinkach. Jazda z przeszkodami do tyłu to tylko niektóre sztuczki opanowane do perfekcji przez kadetów, a widzom zapierające dech w piersiach. The Wheels and Wings Show Gdzie | National Museum of Flight, East Fortune. Kiedy | 22 września | Godzina; 10.00- 17.00 Bilety | £10:50, parking £4.00 | ER | Open Scotland.pl


SZKOCJA

PRACA PRZY OBSŁUDZE NAJWIĘKSZEJ IMPREZY W SZKOCJI GLASGOW ► Ruszyła kampania

rekrutacyjna, dzięki której pełnoetatowe zatrudnienie ma znaleźć 800 osób, przy obsłudze wielkiej szkockiej imprezy Commonwealth Games w 2014 roku w Glasgow Kampania rekrutacyjna prowadzona jest przez Search Consultancy, która poszukuje w sumie 1400 pracowników do obsługi 450 różnego rodzaju stanowisk pracy. Poszukiwane są osoby m.in. do obsługi klienta i ochrony bezpieczeństwa. Jan Scott, szef HR w Glasgow 2014, w radiu BBC powiedział: – O stanowiska pracy, do obsługi igrzysk Commonwealth Games w 2014 roku w Glasgow, mogą ubiegać się osoby niemal w każdym wieku i z różnych środowisk. Podczas imprezy, każdy jest mile widziany. Mam nadzieję, że podczas meczy towarzyskich, mamy realną szansę zaprezentować i miasto i kraj na arenie międzynarodowej. Choć stanowiska pracy są tymczasowe, organizatorzy mają nadzieję, iż wyniesione doświadczenie z pewnością przyda się w uzupełnieniu odpowiedniej rubryki w CV. Według opublikowanych informacji około 500 osób, już rozpoczęło pracę nad przygotowaniem igrzysk. Igrzyska Commonwealth Games 2014 w Glasgow, które będą trwały 11 dni między 23 lipa, a 3 sierpnia, będą największą multi-sportową imprezą jaka kiedykolwiek odbyła się w Szkocji. I choć Commonwealth Games, gościł już w Edynburgu w latach 1970 i 1986, to z pewnością nie z takim rozmachem i, nie z tyloma dyscyplinami sportowymi. Jak zapowiadają organizatorzy dyscyplin będzie aż 17. | db | Open Scotland.pl

WIELKA BRYTANIA

burka. debata na temat muzułmańskiej sztay UK ► Skrywanie twarzy przez część

muzułmańskiego społeczeństwa w Wielkiej Btytanii od dłuższego czasu spędza sen z powiek nie tylko niektórym mieszkańcom Wyspy, ale jak się okazuje, także politykom. W minionym tygodniu minister Jeremy Browne przekonywał, że brytyjski rząd powinien, nomen omen, przyjrzeć się tradycyjnej muzułmańskiej szacie. Rzecz jasna polityk nie miał na myśli całkowitej eliminacji tej części kultury, a jedynie częściowe jej zakazanie w miejscach publicznych takich jak np: szkoły. Politykowi nie chodziło również o ograniczanie wolności. Jednak zdaniem polityka, państwo powinno na nowo rozważyć, czy nie jest rolą państwa powstrzymanie zwyczaju, który może być narzucony i w istocie czyjeś prawa ograniczać. Podczas konferencji Partii Liberalno-Demokratycznej mini21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► INFORMACJE ► STR. 7

ster Browne przyznał: - Wielka Brytania zawsze broniła wolności wyznania oraz szanowała prawa mniejszości religijnych. Jednocześnie jednak państwo ma także obowiązek bronić praw jednostek, w tym ich wolności w podejmowaniu własnych wyborów, - mówił polityk. Zdaniem polityka, brytyjski rząd powinien rozważyć obowiązki względem dziewcząt i kobiet należących do muzułmańskich społeczności: - Nie może być tak, by noszenie przez nie tradycyjnych welonów wynikało raczej ze stosowania się do społecznego przymusu, niż z wyboru. Jednak niektórzy brytyjscy politycy mają podzielone opinie na temat noszenia tradycyjnych muzułmańskich strojów, np: posłanka Sarah Wollaston twierdzi, że tradycyjne muzułmańskie stroje, np. burki sprawiają, że członkinie islamskiej społeczności nie mają szansy na uczestnictwo w życiu brytyjskiego społeczeństwa w pełni i na równych zasadach. | db | Open Scotland.pl


ŚWIAT

KOLEJNY POLSKI KATOLICKI KSIĄDZ PEDOFILEM ŚWIAT ► Niespełna dwa tygodnie

temu informowaliśmy o pedofilskiej aferze, która wybuchła w Kościele Katolickim na Dominikanie. W seksualny skandal uwikłany jest Arcybiskup Józef Wesołowski, który na chwilę obecną schronił się w Stolicy Apostolskiej i, jak podają media, jest prowadzone w jego sprawie postępowanie przed Kongregacją Nauki Wiary w Watykanie. Jednak okazuje się, że w sprawie seksualnych nadużyć w kościele katolickim na Dominikanie, nie wszystko zostało już powiedziane. Według dominikańskich mediów, w skandal pedofilski uwikłanych jest znacznie więcej osób, niż tylko Arcybiskup Wesołowski. Kolejnym oskarżonym jest ojciec Javier Reyes, z prowincji Altagracia, który został zawieszony przez biskupa i w chwili obecnej ma stanąć przed sądem za seksualne wykorzystanie 15-latka, tj., za dotykanie jego genitaliów. Ale to nie koniec zarzutów kierowanych w stronę duchownych na Dominikanie. Bowiem okazuje się, że kolejną osobą podejrzaną o pedofile jest kolejny polski duchowny, Wojciech Gil, który również został przez władze kościelne zawieszony, i wobec którego przedstawiono zarzuty. Wojciecha Gila, oskarża się o molestowanie nieletnich w miejscowości Juncalito i przypisuje się aż 14 takich przypadków. Pikanterii dodaje fakt, iż w rezydencji Wojciecha Gila, policja znalazła m.in. erotyczną bieliznę i filmy pornograficzne. Niestety. Wojciech Gil, zbiegł, i jest obecnie poszukiwany. | db | Open Scotland.pl

WIELKA BRYTANIA

Kościół dopuścił wyświęcanie kobiet na biskupów UK ► Synod Kościoła anglikańskiego w Walii przegłosował w czwartek wniosek o dopuszczanie kobiet do godności biskupiej. Zmiany wejdą w życie po upływie 12 miesięcy - donosi BBC Wales. Walijski Kościół anglikański podzielony jest na sześć diecezji. Synod walijskich anglikanów (Church in Wales) składa się z trzech izb: biskupów, duchowieństwa i laikatu. Każda z nich głosuje osobno, a decyzje zapadają większością dwóch trzecich głosów. W poprzednim głosowaniu w tej samej sprawie, które odbyło się w 2008 r., wniosek przepadł trzema głosami. Tym razem został przegłosowany znaczną większością w izbach duchowieństwa i laikatu, a w izbie biskupów przyjęto go jednogłośnie. Dla wiernych pragnących pozostać pod duchowym zwierzchnictwem biskupów-mężczyzn Kościół anglikański w Walii przyjmie 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► INFORMACJE ► STR. 8

odrębne ustalenia, które zostaną sformalizowane w osobnym kodeksie postępowania. Z chwilą zatwierdzenia go kobiety będą mogły ubiegać się o godność biskupią, gdy wyłoni się wakat. Arcybiskup Walii Barry Morgan uznał wynik głosowania za „historyczny” Wpływowy odłam anglikanów sądzi jednak, iż idea równouprawnienia płci w życiu świeckim nie powinna być mechanicznie przenoszona na grunt religijny. Cytowany w mediach anglikański duchowny Ben Andrews powiedział, że „niektórym ludziom może być trudno zostać w kościele, w którym kobiety wynosi się do godności biskupiej”. Kościół anglikański w Wielkiej Brytanii jest kościołem państwowym, a jego tytularnym zwierzchnikiem jest królowa Elżbieta II. Po katolikach i prawosławnych anglikanie stanowią trzeci pod względem liczebności nurt chrześcijaństwa na świecie. Ogólną liczbę anglikanów w 2011 r. szacowano na 85 mln. | PAP |


SZKOCJA

WĄTPLIWY POWRÓT DO SZKOCJI KARDYNAŁA O’BRIENA SZKOCJA ► Perspektywa powrotu

kardynała Keith O’Brien, do Szkocji, zmuszonego do opuszczenia kraju, po tym jak media opublikowały kompromitujące materiały w aferze seksualnej z jego udziałem, nie przedstawia się optymistycznie. Wnioski, jakoby kardynał Keith O’Brien, nie prędko miał powrócić na szkockie łono kościoła katolickiego, płyną z udzielonego mediom wywiadu przez prałata Leo Cushley, który powiedział, iż powrót kardynała do Szkocji jest mało prawdopodobny. Leo Cushley, doświadczony dyplomata z Watykanu, który zostanie arcybiskupem jeszcze w tym tygodniu, powiedział również: – Prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem będzie, jeśli były kardynał Keith O’Brien, nie wróci do Szkocji. Dla świętego spoko-

ju, taki ruch będzie mądrzejszy i bardziej przydatny dla kościoła, niż powrót do kraju. Jednak opinie w tej sprawie są podzielone. Pani MacDonald, przyjaciółka i zwolenniczka kardynała O’Briena, wypowiada się w nieco innym tonie: Watykan ma prawo do swoich opinii, i z ich punktu widzenia być może byłoby lepiej, aby kardynał nie wracał do Szkocji. Ale mam nadzieję, że kardynał zdaje sobie sprawę z tego, jak wielu przyjaciół ma w kraju, którzy myślą inaczej, niż jest to przedstawiane w mediach i, że prawdziwi przyjaciele są skłonni wybaczyć i, nie karać kardynała wygnaniem z kraju do końca życia. Ponadto, dla kardynała O’Briena, perspektywa stałej emigracji byłaby straszna tym bardziej, że był bardzo towarzyskim człowiekiem, słuchał i kochał ludzi skupionych wokół siebie. Szkoda, że opinia publiczna skupiła się na kontrowersji wokół kardynała, a nie na skandalach znacznie poważniejszych, które 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► INFORMACJE ► STR. 9

wstrząsnęły kościołem katolickim w tym roku. Przypomnijmy: Kardynał Keith O’Brien, który w lutym bieżącego roku podał się do dymisji po aferze seksualnej, opuścił Szkocję, rzekomo na kilka miesięcy. Watykan, który z aprobatą przyjął decyzję Kardynała powiedział, że duchowny opuścił Szkocję „w celu odnowy duchowej, modlitwy i pokuty”. Warto również wspomnieć, że w wywiadzie dla BBC, krótko przed wyborami na Papieża, kardynał opowiadał się za tym, aby księża mogli żenić się i mieć dzieci. Argumentował to m.in. tym, że wielu kapłanów z trudem radzi sobie z celibatem. Z kolei o małżeństwach homoseksualnych mówił, że to groteska i łamanie powszechnie uznawanych prawa człowieka. | db | Open Scotland.pl Źródło | The scotsman | BBC Fot | za za poperesigns.net


www.openebusiness.biz

OGŁOSZENIA DROBNE ORAZ KATALOG FIRM ZA DARMO NA STRONIE www.openebusiness.biz

*

Nie piszemy małymi literkami! NASZA OFERTA DOSTĘPNA JEST PRZEZ CAŁY ROK! www.openebusiness.biz  21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► REKLAMA ► STR. 10

www.openscotland.pl


A jak wy to robicie...? czyli Seks klatka z życia seksualnego kobiet tekst | Anna Dobiecka

21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► SPOŁECZEŃSTWO ► STR. 11


Takich związków jest wokół nas sporo, szczególnie w bardziej liberalnych kulturowo krajach tj. Wielka Brytania czy w Skandynawii. Dziś rozmawiam z Katarzyną, która pozostaje w szczęśliwej relacji z kobietą. Patrząc na szczęśliwe, zakochane kobiety, warto pamiętać o nieprzekraczaniu reguły przyzwoitości i nie zadawać pytań, które ranią, często upokarzają i próbują wartościować ich związek. Jeśli nie chciałabyś usłyszeć podobnych pytań pod swoim adresem, nie czuj się zobligowana do drążenia historii innych związków. Jeśli chcesz znaleźć odpowiedzi na dręczące cię pytania, przeczytaj ten tekst.

Osiem rzeczy, których nigdy nie powinnaś mówić lesbijkom. (Chyba, że chcesz im dokuczyć...) A jak Wy to robicie? Jeśli uważasz, że seks to tylko penetracja pochwy za pomocą penisa, to bardzo ci współczuję. Miłość fizyczna to cała gama pieszczot, pocałunków, dotyku. To poczucie bliskości i namiętność. To uwodzenie partnera-partnerki 24 godziny na dobę. Doprawdy, zbliżenie genitaliów to jedna z wielu możliwości okazywania uczuć. Która z Was jest facetem? Rozczaruję cię – żadna. Jesteśmy dwiema zakochanymi w sobie kobietami. A za twoim pytaniem stoi stereotypowe myślenie, iż w związku ktoś musi pełnić „rolę męską” a ktoś „kobiecą”. Przecież i w związkach hetero (a może i w twoim też?) występuje układ partnerski. Ty np. pijesz piwo i oglądasz z koleżankami mecze siatkówki a twój mężczyzna gotuje niedzielne obiady i uwielbia bawić się z dziećmi. Razem pracujecie, zarządzacie finansami i remontujecie swój na dom. Dlaczego u nas miałoby być inaczej? Nie wyszło ci z facetem, to postanowiłaś spróbować z kobietą? Związek z kobietą to nie kwestia postanowienia. To kwestia zakochania, przywiązania, szacunku, chęci bliskości i dzielenia życia. Dokładnie tak jak w związkach heteroseksualnych Jak spotkasz mężczyznę swojego życia to zapomnisz o kobietach. Jeszcze raz – kobieta nie jest erzatzem mężczy21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► SPOŁECZEŃSTWO ► STR. 12


zny. Jest pełnoprawnym partnerem w związku, a nie „zamiast”. Oczywiście, zdarzają się sytuacje, gdy kobiety wiążą się najpierw z kobietami a później z mężczyznami. Ale to wynika z ich seksualności – np. czują pociąg do obu płci. Lub ze strachu przed reakcją otoczenia dokonują „wyboru z rozsądku” wychodząc za mąż. Jak to, macie dziecko? Przecież dziecko musi mieć mamę i tatę. Dziecko musi być kochane, trzeba mu poświęcać uwagę i zapewnić warunki do rozwoju. Nie jest powiedziane, że muszą to robić rodzice biologiczni. Naprawdę nie jest to warunek konieczny, by dobrze wychować człowieka. Tzw. „wzorce zachowań” związane z płcią są w dużej mierze bardziej narzucane przez kulturę niż uwarunkowane biologicznie. Ale jeśli już o tym mowa, „wzorcem męskim” może być dziadek, wujek, przyjaciel domu. Nie musi to być akurat ojciec. Jesteś lesbijką? A nie wyglądasz... Czy na lesbijkę „się wygląda”? To kolejny stereotyp. Owszem, są kobiety homoseksualne wyglądające bardziej po męsku, nie podkreślające swoich kobiecych cech. Ale jest też równie duża grupa zdecydowanie kobiecych z urody, które są lesbijkami. Wygląd naprawdę o niczym nie świadczy. Jesteś lesbijką? A przecież miałaś męża? To odwrotna wersja punktu trzeciego. Być może chodzi tu o kobietę biseksualną, lub o taką, która odkryła swoją seksualność i postanowiła żyć w zgodzie ze sobą, a nie wg oczekiwań otoczenia. To objaw dojrzałości. Pewnie macie w sypialni pełno sex-zabawek? To z kolei wariacja na temat pytania pierwszego. Związek pełen miłości i namiętności nie potrzebuje gadżetów. Chyba, że zaczyna brakować uczucia i do sypialni wkrada się nuda. Albo jeśli partnerzy są miłośnikami sex-zabawek i zawsze z nich korzystali. Gadżety nie są przypisane tylko i wyłącznie związkom jednopłciowym: wiele par hetero z nich korzysta. Tak jak i uprawia sex oralny czy analny. Za pytaniem tym stoi też kolejne stereotypowe myślenie, iż kobiety potrzebują czegoś, co zastąpi im penisa w seksie. Otóż nie, nie potrzebują, bo nie potrzebują mężczyzny. 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► SPOŁECZEŃSTWO ► STR. 13


Satysfakcja kontrolowana kiego, co uważasz za ciekawe i zgodne z twoimi potrzebami. Czas udawanej rozkoszy już dawno minął. Nie wstydź się, wyzwól swoje ja i skorzystaj z oferty jednego z najlepiej rozwijających się biznesów. Według naukowców używanie zabawek erotycznych wzmacnia odczucie orgazmu, pożądanie, a dzięki temu przyspiesza tętno i dopływ tlenu do całego organizmu. Oczywiście wzmacnia też więź pomiędzy partnerami. Nie muszę wspominać, że w ten sposób uczymy się samych siebie i nasz seks staje się barwniejszy. Tylko jak przełamać pierwsze lody? Na rynku jest mnóstwo propozycji. Jeśli nie możesz się przełamać, wejść do sex shopu czy zakupić on-line, zawsze pozostaje alternatywa. Niektórzy cieszą się darami natury. Banany, ogórki, marchewki, małe cukinie, kolba kukurydzy - to warzywka, które można znaleźć w niejednej sypialni. Brzmi dziwacznie? Inni posuwają się nieco dalej, po sałatce warzywnej serwują sobie sesję np. z elektryczną szczoteczką do zębów! I nie wyssałam sobie tej wiadomości z palca! Rzeczywiście widziałam brytyjski program tv, zwany Sex how to do eveything, gdzie takie eksperymenty były pokazywane. Mówią, że najlepszymi zabawkami są: głowa, język, wagina i penis. Ponadto wibrator cię nie przytuli po fakcie. Jeśli jednak zdecydowałaś się podjąć wyzwanie i zakupić pierwszą zabawkę - polecam tzw. Króliczka (the rabbit), który bije rekordy popularności wśród Brytyjek. To połączenie tradycyjnego wibratora ze stymulatorem punktu G. Można wybierać spośród tysięcy wersji tego urządzenia. Istnieją również wersje z symulatorem punktu G na pilota, z możliwością dostosowywania mocy. Tradycyjne gumowe wibratory powoli zastępują

Gosia Szwed ► Ponad 80% Angielek i Amerykanek deklaruje, że posiada i regularnie używa seks zabawek. Ciekawe jak na tym tle plasują się nasze Rodaczki zamieszkujące Wyspy? Czy fakt przybycia do liberalnej Wielkiej Brytanii również pomógł nam zmienić podejście do seksu? Z czasów pobytu w naszej Ojczyźnie pamiętam, że temat seks zabawek był raczej tematem tabu. Tutaj wszystko wydaje się nieco bardziej oswojone, wszystko dozwolone. Zatem dodaj sobie odrobinę pikanterii w buduarze i ruszaj w świat zabawek. Kilka propozycji na plac zabaw dla dorosłych na pewno nie zaszkodzi a ożywić każdy związek może. A może cierpisz na samotność w tłumie? Zabierz swoje Lejdiz i poprawcie sobie humor szopingiem, w nieco innym miejscu, niż zwykle. Zasada jest prosta - idź na żywioł, próbuj wszyst21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► SPOŁECZEŃSTWO ► STR. 14


bardziej luksusowe wersje np. szklane, perłowe, silikonowe czy nawet takie, do których można włożyć zdjęcie ukochanego.

najnowsze wyposażone w kilkunasto stopniową regulację wibracji, na pilota, stymulacja punktu G i waginy

Na terenie Wielkiej Brytanii, znajduje się sieć butików Coco de Mer, które oferują wysublimowane gadżety, o oryginalnych formach, strukturach, zapachach. Właścicielka zapewnia, że wszystkie zabawki zostały przez nią wypróbowane;-) Możemy tu znaleźć m.in.: pejcze z naturalnych włosów, deseczki do bicia pośladków, pokryte szlachetną skórą. Ból także wyzwala wydzielanie hormonu szczęścia - endorfin! Butiki Coco de Mer, nie przypominają ordynarnych plastikowych sklepów, z nadmuchanymi lalami w tle. To piękne sklepy z pięknymi przedmiotami, które bardzo często są multifunkcjonalne np. można je używać jako biżuterię.

Żelazne zasady używania erotycznych zabawek: 1. Wybieraj tylko te z certyfikatem jakości, z materiałów sprawdzonych, nietoksycznych 2. Uważaj na materiały, z których są zrobione - mogą cię uczulać 3. Nie wkładaj niczego w intymne części ciała czego możesz nie wyjąć, co nie ma odpowiednio dużej podstawy (zdarzały się wypadki, które kończyły się żenującą wizytą w szpitalu!)

Erotyczne gadżety - krótki przewodnik po propozycjach rynkowych

4. Nie dziel zabawek z innymi użytkowniczkami 5. Jeśli używasz tego samego gadżetu z wieloma partnerami - zakładaj na zabawkę prezerwatywę- infekcje przenoszą się bardzo łatwo

- Piramidka (The cone)- kształt stożka, najczęściej z silikonu lub gumy, z opcją wibratora, gwarantuje częściową penetrację, wymaga dużej aktywności - Wibrator z przyssawką pod prysznic - różne wielkości i kolory, wodoodporny, można go umieścić na ścianie pod prysznicem - Wibrujący krążek (the vibrating ring) - umieszczany na penisie, zapewnia doznania obydwojgu Pierściec na język (the tongue joy)- umieszczany na języku, z regulacja wibracji i różnymi nakładkami - Skrzynka rozkoszy (the erotic tool box) - dość zabawne urządzenie, zawierające m.in.: wibrator na długim pałąku, z regulacją szybkości i długości - Podwójny wibrator (the doublesided vibrator) - większy dla pani, mniejszy dla pana, do użycia we dwoje, zapewnia dodatkowe silne doznania - Kwiatek (the passion flower) - dopasowuje się do kształtu waginy, działa na zasadzie przyssawki, wyposażony w wypustki i wibracje, zapewnia stymulacje zewnętrznych części intymnych kobiety - Króliczek (the rabbit) - do wyboru do koloru,

6. Nie przenoś wibratora z okolic analnych do waginy - bakterie odbytowe mogą spowodować poważne infekcje 7. Powiedz partnerowi, że używasz tego typu zabawek - unikniesz nieprzyjemnych reakcji czy niespodzianek 8. Zachęć partnera do wspólnej zabawy to na pewno ożywi wasz związek 9. Pamiętaj, że świadomość własnej kobiecości to nic złego- nie boj się eksperymentować 10. Nie zmuszaj się do niczego na co nie masz ochoty- grunt to przyjemność. 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► SPOŁECZEŃSTWO ► STR. 15


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TEMAT NUMERU ► STR. 16

Dorota Sakowska i Marta Niedźwiecka rozpoczęły trzy lata temu unikalny Pussy Project i sklep sexshop-dlakobiet.com.pl. Poza działalnością doradczą i handlową, dziewczyny prowadzą cieszące się coraz większą popularnością Pussy Parties. Dzięki swojej działalności znalazły się w tegorocznej edycji rankingu najbardziej kreatywnych w biznesie polskim. Edukują kompetentnie i rzeczowo, bez cenzury. Wypełniają w ten sposób misję, poprawiając jakość życia kobiet zarówno w związkach, jak i tych samotnych. Uwielbiają swoją pracę, z której czerpią niesamowitą satysfakcję, jednocześnie osiągając sukces finansowy. Jak same o sobie mówią: „wierzymy w kobiecość, poczucie humoru i wolność”. Rozmawiamy dziś z Martą Niedźwiecką - jednym z członów Pussy Project, która pełni rolę sex coacha.

PUSSY PROJECT

14 | 09 | 2013 | OPEN ► 26 ► SPOŁECZEŃSTWO ► STR. 16

Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)

rozmawia gosia szwed


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TEMAT NUMERU ► STR. 17

Przywracasz kobietom radość życia?

Zawodowo.

ŚWIADOMOŚĆ I WOLNOŚĆ SEKSUALNA. CO TO ZNACZY?

Świadomość to wiedza i czucie tego, co się ze mną dzieje w danej chwili. Wiem, w jakim stanie znajduje się moje ciało, co przez nie odczuwam - dlatego, że mam z nim ciągły kontakt. Czuję i wiem, co się ze mną dzieje psychicznie, fizycznie. Rozumiem to wszystko i akceptuję. Wiem co nie jest mną, co próbuje mi się narzucać, wiem gdzie mam granice i jak ich bronić, ale umiem też zastąpić obronę otwartością i wejść w dialog, w bliskość z innym człowiekiem. To jest z kolei moja przepustka do wolności, bo prawdziwa wolność, to świadomość ograniczeń i możliwości połączona z odpowiedzialnością. Taka wolność ze świadomością to potężne narzędzia, które mamy na wyciągnięcie ręki.

Czy seks może być sposobem na wyzwolenie z lęków?

Seks nie wyzwala z lęków. Co więcej, żeby mieć dobry seks trzeba siebie samego wyzwolić z lęków (przed oceną, odrzuceniem etc.), a potem wejść w seks już bez obaw. Seks za nas nic nie załatwi, nie jest też lekarstwem na lęki. Z naszymi lękami możemy poradzić sobie tylko my.

Czy seks rzeczywiście jest taki ważny, że poświęcasz mu całe życie?

Jest najważniejszy w życiu. Bez niego nie byłoby Ciebie, mnie, naszych czytelników. Jest źródłem potężnych sił psychicznych, które mogą nas uszczęśliwiać albo unieszczęśliwiać. Jak zwykle jest wybór, z czego skorzystamy. Poza tym, bez przesady - robię też mnóstwo innych rzeczy, mam rodzinę, przyjaciół, dużo nurkuję, podróżuję. Seksualność jest przedmiotem mojej pracy i moją radością, a nie obsesją.

Pamiętam seksu uczyłam się ukradkiem z ksiĄżEk Lwa Starowicza. Jak dzisiaj młode kobiety mogą się uczyć świadomego, dobrego seksu?

Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)

Przede wszystkim trzeba nauczyć się siebie - poznać swoje ciało, potrzeby, emocje. Internet jest niewyczerpanym źródłem informacji, z których więcej niż połowa do niczego się nie nadaje. Trze-


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TEMAT NUMERU ► STR. 18

ba więc nauczyć się oddzielać bzdury od sensownych informacji, czytać, chodzić na warsztaty. Nie zostawiać tak ważnej sfery życia bez opieki.

A skąd Ty czerpałaś swoją wiedzę?

Też czytałam Starowicza. Potem trafił na półkę, bo dowiedziałam się, że jest mnóstwo innych ludzi, którzy mają dużo bardziej nowoczesne poglądy. Skończyłam studia z sex coachingu w USA, zresztą ciągle się tam uczę, bo żeby zgłębić wiedzę o ludzkiej seksualności, trzeba poświęcić temu lata. Dużo czytałam i czytam, szukam ludzi, którzy wiedzą więcej, uczę się od moich klientek. Ta nauka nie będzie miała końca, mam nadzieję.

Jesteś seksualnym coachem. Czym tak naprawdę się zajmujesz?

Wspieram moich klientów i klientki w rozwoju, w rozwiązywaniu ich problemów. Rozmawiamy, daję im do zrobienia ćwiczenia, polecam książki. Mogą się ode mnie czegoś dowiedzieć, ale decyzje co do ich życia pozostawiam im. Także tematy, z którymi pracujemy, zależą od moich klientów.

W jednym z wywiadów polski seks nazywasz „kiepściutkim”, dlaczego?

Jak ktoś mnie pyta o ocenę, to jej udzielam. Sama wolę mówić, że Polki i Polacy mają dużo miejsca na zmiany na lepsze.

17 minut to średnia długość stosunku w Polsce. Pamiętasz książkę Coehlo „11 minut”? W sumie 17 minut to więcej niż 11 - podobno światowa średnia. Może więc nie jest tak źle...:-)

Fajne pytanie, z którym mam dwa problemy. Nie lubię Coehlo, to ten jeden problem. Drugi zaś prawda, że 17 to więcej niż 11. Ale znacznie mniej niż 37 albo 57. Z pewnej perspektywy, statystycznej, medycznej, dobrze jest zmierzyć i zbadać stosunek seksualny. Z pewnej zaś perspektywy, rozwojowej, mierzenie czasu stosunku ma sens tylko o tyle, o ile mówi nam coś o naszych potrzebach. Wiem, że można się kochać aktywnie przez 37 czy 57 minut. Nie wiem natomiast, czy to będzie pomysł dobry dla wszystkich. Rozwój w seksie polega na zrozumieniu, czego potrzebuję, czego potrzebuje druga osoba, co możemy, czego nie możemy i dążeniu do polepszenia tego, co da się polepszyć. Nie chodzi o to, żeby koniecznie Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TEMAT NUMERU ► STR. 19

kochać się więcej niż 17 minut, bo tak mówią w mediach, tylko kochać się tyle, ile się potrzebuje i resztę z godnością lekceważyć.

Jak nauczyć kobiety czerpania radości z seksu?

Nie umiem uczciwie odpowiedzieć na to pytanie, bo każda kobieta ma swoje potrzeby i powinna je odkrywać sama. Myślę, że pierwszym krokiem jest zdanie sobie sprawy z tego, że seks jest przyjemny, można się nim cieszyć i bawić, a do tego jest drogą do bliskości z drugim człowiekiem.

Czy kobiety wstydzą się być szczęśliwe?

Niektóre może tak. Niektóre nie. To zależy od kobiety. Kobiety w Polsce dużo się wstydzą, bo są tego uczone od urodzenia - że ich jakość będzie zależała od tego, jak bardzo się będą wstydziły swoich piersi, swojej miesiączki, swojej kobiecości i seksualności. No to się wstydzą na poziomie mistrzowskim.

Na czym polega Pussy Party?

To nieformalne spotkanie, na którym gada się o seksie, dziewczyny z Pussy Project mówią sporo o anatomii i ważnych, podstawowych sprawach dotyczących seksu, pokazują zabawki erotyczne, tłumaczą jak one działają. Można dobrać najlepszą dla siebie zabawkę, a potem ją kupić. Można się sporo nauczyć i zobaczyć, że rozmawianie o seksie może być lekkie i wesołe.

Jak pokochać swoje ciało, jeżeli odbiega od tego, co chciałybyśmy widzieć?

Nie da się pokochać ciała, jeżeli mamy z tyłu głowy przekonanie, że ono nie jest dość dobre. Pokochać można tylko to, co się akceptuje.

Najważniejszy jest oddech...?

Tak. To podstawa. Przestań oddychać na 3 minuty i zobaczysz, że reszta to są nieistotne komentarze na temat życia. Zobacz związek między oddychaniem a emocjami, a będziesz na dobrej drodze do głębokiego kontaktu z ciałem.

Jak zwiększyć świadomość swojego ciała?

Oddychanie, akceptacja, uważność. Nieustannie.

Nazywasz masturbację samomiłością... Bo to miłość ze sobą. Najważniejszą osobą w twoim życiu. Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TEMAT NUMERU ► STR. 20

Prowadzisz też sklep z gadżetami erotycznymi. Czy zabawki są potrzebne kobiecie?

A czy siódma para butów jest nam do czegoś potrzebna? Nie. Ale i tak lubimy kupować buty. Sprzedaję zabawki erotyczne najwyższej jakości nie dlatego, że są one potrzebne. W zasadzie potrzebujemy tylko kulek gejszy do ćwiczenia mięśni Kegla. Sprzedaję je dlatego, że mogą się stać uzupełnieniem albo początkiem zabawy w seksie. Najpierw ze sobą, potem z partnerką/partnerem. Traktowanie wibratora jako fetyszu, do którego się modlimy i od którego uzależniamy swoje erotyczne szczęście, jest mi bardzo dalekie. Oczywiście - sprzedaję zabawki erotyczne dla pieniędzy, bo to utrzymuje nasz projekt przy życiu.

A co nowego w świecie zabawek?

Sporo się dzieje. Ale najwięcej zamętu zrobiła ekipa Fun Factory wypuszczając dwa pulsatory, które imitują ruchy frykcyjne. To naprawdę coś technologicznie i jakościowo.

Czy Polki są seksualnie otwarte?

Nie znam wszystkich Polek. Poznaję takie, które są otwarte i takie, które chcą się otworzyć. Uciekam od generalizacji, dlatego odpowiem, że nie każdy musi być maksymalnie otwarty seksualnie. Ważne, żeby był szczęśliwy i zadowolony z tym jaki jest.

A jak oceniasz w takim razie panów?

Znowu będę uciekać od oceny. Mężczyźni w Polsce są bardzo różni. Jedni traktują kobiety przedmiotowo, żyją w iluzji maczyzmu i w ponurym cieniu patriarchalnych zasad. Inni starają się jak mogą, żeby się uczyć i rozwijać, dbają o związki. Na pewno wiele zmienia się w męskim światopoglądzie i to jest proces wieloletni.

Edukujesz kobiety, czy masz w planie też edukować facetów czy też pary?

Edukuje teraz zarówno kobiety, pary, jak i mężczyzn. Gdy zaczynałyśmy z Pussy Projectem nie sądziłyśmy, że mężczyźni tak otwarcie potraktują to, co mówimy. Naturalne też, że będąc kobietami zwracałyśmy się głównie do kobiet. Teraz to rozróżnienie zanika. CZYTAJ DALEJ ► Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TEMAT NUMERU ► STR. 21

Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)

Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TEMAT NUMERU ► STR. 22

Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)

Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TEMAT NUMERU ► STR. 23

Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)

Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TEMAT NUMERU ► STR. 24

Przychodzi nocka, dzieci śpią, nadchodzi TA godzina. Pozwalamy sobie na chwile zbliżenia. Gasimy światło, 10 minut gry wstępnej, penetracja i zasypiamy. Czy coś w tym modelu nie gra?

Spytałabym parę, która to robi, czy to im wystarcza. Czy są z tym szczęśliwi, to nie jest moja sprawa, żeby to oceniać. Dopiero, gdy powiedzą, że sami czują, że chcieliby coś inaczej robić, zaczyna się moja praca. I to para wymyśla, co chce poprawić, nie ja. Chociażby dlatego, że to nie jest moje życie, tylko ich życie.

Jakie są techniki przedłużania erekcji i kontroli wytrysku?

Odsyłam do wyczerpującego czteroczęściowego tekstu napisanego przez faceta dla facetów na naszej stronie.

Co z tym kobiecym wytryskiem? Istnieje czy nie, co zawiera?

Istnieje. Kobiecy ejakulat zawiera min. antygeny PSA, śladowe ilości minerałów, glukozy i fruktozy. Jest bezwonny i bez smaku, zazwyczaj półprzezroczysty. Ma odczyn alkaiczny.

Łechtaczka jest ponoć dwukrotnie bardziej unerwiona niż penis...

Ma dwa razy więcej zakończeń nerwowych i jest znacznie większa, niż powszechnie uważamy.

Jeśli już jesteśmy przy łechtaczce, to przejdźmy do seksu oralnego. Czy wciąż jest tematem tabu dla wielu pań?

Dla niektórych jest. Dla niektórych nie. Co więcej, wcale nie uważam, że jeżeli ktoś nie darzy namiętnością seksu oralnego, to ma się przełamać, zaraz natychmiast, bo jakaś pani tak mówi. To jest jedna z form seksu i można ją lubić albo nie. Ważne, żeby rozumieć, dlaczego się jej nie lubi.

Spotkałam się z opiniami pań, że seks oralny jest obrzydliwy. Warto przekonywać, że jest inaczej czy raczej zaakceptować fakt niechęci do tej formy miłości?

Seks oralny jest obłożony licznym tabu. Gdy o nim myślimy, często mamy w głowie różne przekonania, jak na przykład to, że jest obrzydliwy. To są konstrukcje, które mamy w głowie, a nie prawda. Można coś z tym zrobić, jak się zechce. Zdjęcia: copyrights PP i Rockagirl (Maja Peryga)


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TEMAT NUMERU ► STR. 25

I problem, z którym musi uporać się coraz więcej kobiet. Ty chcesz, on nie. Co zrobić, kiedy partner notorycznie odmawia seksu?

Gdy któreś z parterów przez dłuższy czas nie ma ochoty na seks, warto zastanowić się nad kondycją związku. Najlepsza jest spokojna i szczera rozmowa. Jeżeli partnerzy nie dają sobie rady z tym tematem pomocna może być konsultacja u sex coacha lub terapeuty. Właśnie tym się zajmuję, gdy przychodzą do mnie pary i proszą o pomoc.

W jednym z tekstów mówisz: „Orientacja seksualna, inaczej tożsamość seksualna, jest kategorią opisu naszych przyrodzonych wyborów seksualnych. Przyrodzonych, to znaczy niezależnych od nas w stopniu równym, jak nie zależy od nas kolor naszych oczu czy choroby dziedziczne.” Czyli homoseksualizm nie jest kwestią wyboru, zboczeniem czy też skazą psychologiczną nieudanego dzieciństwa jak powszechnie się uważa?

Powszechnie się uważa, że biblijny pomysł na stworzenie zgadza się z teorią Darwina, że z brudu lęgną się muchy oraz, że niegrzeczne dzieci idą do piekła. Dorosły człowiek pracuje nad własnymi poglądami aktywnie i nie wierzy w bzdury. Od ponad dwóch dekad homoseksualność jest uważana oficjalnie, przez światowe gremia naukowe oraz medyczne, za jedną z naturalnych, ludzkich ekspresji seksualnych. To, że Polska uparcie odmawia przyjęcia tego do wiadomości, to dowód na to jak mało osób w tym kraju ma własne, niezależne poglądy, które nie wyrosły na glebie indoktrynacji ideologicznej.

Jakbyś miała zmienić życie seksualne naszych czytelniczek od dziś, jakie wskazówki dałabyś na wstępie?

Dobre rady pani Marty? Nie za bardzo lubię dawać wskazówki. Jeśli pozwolisz, to mogę coś zasugerować - Drogie Panie, macie wszystko, co jest potrzebne, aby mieć udane życie intymne. Jestem pewna, że niczego Wam nie brakuje. Stwórzcie sobie mapę swoich potrzeb emocjonalnych i seksualnych i sprawdźcie, co chciałybyście robić inaczej. Jeżeli potrzebujecie pomocy i pytacie - co mam zrobić? Jestem do Waszej dyspozycji.

DZIĘKUJĘ ZA ROZMOWĘ Dla zainteresowanych tematyką seksualnego rozwoju zapraszam do czytelni: http://www.pssproject.pl/mapastrony


FACEBOOK! Open Scotland.pl - Dołącz do nas! ZAPROŚ SWOICH ZNAJOMYCH! :)

21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► REKLAMA ► STR. 26


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► STYL ► STR. 27

STYL

Problem z erekcją penisa ► Braku erekcji członka

boi się wielu mężczyzn. Penis, dla niektórych jedyny symbol męskości, w chwili czasowego „nieposłuszeństwa” może przyprawić o ból głowy. Fakt, że taka chwilowa niedyspozycyjność jest normalna, mężczyzn wcale nie uspokaja. Brak pełnej sprawności seksualnej często jest tymczasowy. Niestety, gdy dochodzi do chwilowej impotencji strach przed nią jest tak ogromny, że sam lęk nakręca spirale i jest przyczyną kolejnych niepowodzeń w sypialni. Wówczas warto przyjrzeć się własnemu stylowi życia; kryzysom partnerskim, zawodowym, indywidualnym lub występującemu stresowi. Brak erekcji członka, jako problem psychologiczny, dotyka około 30% męskiej populacji. Pozostałe problemy występuje na tle organicznym. Dlatego też impotencja to problem wielu cukrzyków, palaczy, alkoholików, mężczyzn z wysokim poziomem cholesterolu oraz niedoborem testosteronu. Męski członek jest bardzo wrażliwą i często zaniedbywaną częścią ciała. Jego właścicielom przypomina o sobie dopiero w chwili, gdy traci swój dawny wigor. A szkoda. Bo profilaktykę należy rozpoczynać nie jutro, lecz dzisiaj.. Przemysław Potorski, Edukator seksualny i doradca psychologiczny w Wielkiej Brytanii. Prowadzi prywatną praktykę, warsztaty i szkolenia. 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► STYL ► STR. 27


Seksualne manipulacje

►Potrzeby bliskości, intymności,

więzi oraz przeżycia orgazmu nie są jedynymi, dla których kobiety decydują się na stosunek płciowy. Jest wiele pozaseksualnych motywów chodzenia z mężczyznami do łóżka a część z nich, może tylko oddalać kobiety od czerpania prawdziwej radości ze zbliżenia. Przeżycie orgazmu i tym samym zredukowanie nagromadzonego napięcia seksualnego jest głównym powodem, dla którego mężczyźni decydują się na stosunek płciowy. Prawda ta, któ-

rą gołym okiem można dojrzeć podczas erekcji członka powoduje, że ich właściciele nie są w stanie oszukać partnerki lub uprawiać stosunku z powodów innych, aniżeli seksualne. Kobieta, z którą mężczyźni idą do łóżka musi się po prostu podobać. Same kobiety natomiast mają nad mężczyznami tą przewagę, że własne intencje co do uprawiania seksu mogą łatwo ukryć, a korzyści czerpane ze zbliżenia nie muszą być związane z potrzebami bliskości, intymności lub osiągnięcia szczytowania. Minęło dopiero kilka lat, gdy po raz pierwszy od czasów badań Alfreda Kinseya, znany profesor psychologii ewolucyjnej David Buss, a także 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► STYL ► STR. 28

profesor psychologii klinicznej Cindy Meston, zakończyli badania przeprowadzane na tak szeroką skalę. Ich celem było zbadanie, dlaczego kobiety uprawiają seks? Pośród 237 wymienianych powodów, wybrałem te, „cieszące” się w badaniach największą popularnością. Dla wielu kobiet reputacja seksualna jest niezwykle cenna. Zszarganie jej oznaczać może wykluczenie z grona znajomych, przyjaciół, narażenie się na wyzwiska, wyśmianie lub upokorzenie i zdewaloryzowanie w oczach innych potencjalnych partnerów. Pomimo to, część badanych kobiet zdecydowało się podjąć takie ryzyko. Kobiety w rywalizacji o partnera używają niekiedy


właśnie tej broni, najpierw oczerniając rywalkę i deprecjonując jej walory. Stosunek płciowy ze zdobytym w ten sposób mężczyzną jest dla nich udowodnieniem sobie, kto jest tutaj górą. Kobiety rywalizują o przygodnych partnerów ale i tych, którzy są w stałych związkach. Seksualne kłusownictwo, czyli wykradanie zajętych mężczyzn ich partnerkom to proceder nie znowu taki rzadki, bo aż 93% mężczyzn i 82% kobiet przyznało, że ktoś próbował nakłonić ich do rozstania się z aktualnym partnerem i związania z „kłusownikiem”, a prawie 90% kobiet i mężczyzn stwierdziło, że ktoś z poza związku próbował nakłonić ich do przelotnego romansu. Innym z powodów, dla których kobiety chodzą do łóżka, bywa chęć zemsty. Badane kobiety przyznają, że poprzez stosunek seksualny z mężczyzną, tak naprawdę chciały się zemścić na jego partnerce. Część z nich twierdzi, że próbowała także specjalnie pozostawić po sobie jakiś ślad, aby zdrada na pewno wyszła na jaw. Kobiety decydują się na seks z innym mężczyzną także po to, aby ich stały partner wpadł w uczucie zazdrości. Dzięki temu kobiety chcą wnioskować, jak bardzo ich partner jest oddany związkowi. Nie wiele jednak mówi to o samej miłości oraz o sile tego uczucia. Antropolog Margaret Mead uważa, że „zazdrość nie jest barometrem, którym można mierzyć głębię miłości. Jest tylko przejawem braku pewności siebie, negatywnym, żałosnym stanem uczuciowym, którego źródła tkwią w poczuciu niższości”. Używanie seksu w celach pozaseksualnych także ma miejsce wówczas, gdy kobieta decyduje się na seks, aby mieć pewność, że partner od niej nie odejdzie. Strategia taka nazywana jest pilnowanie partnera (ang. mate guarding) i jest stosowana, aby związek się nie rozpadł, partner nie znalazł innej kobiety lub też nie zdecydował się na skok w bok. Badacze wskazują dwa

powody, dla których kobiety stosują tę strategię. Po pierwsze zaspokojony seksualnie parter jest bardziej wierny, a po drugie kobieta wysyła otoczeniu i innym kobietom jasny sygnał, aby trzymały się z daleka. Strategię taką zauważono również u innych gatunków zwierząt od owadów aż po ssaki. Ciekawość, to z kolei inny z motywów, który wymieniają kobiety decydujące się na seks z mężczyzną. Kobiety będące w długich, stałych związkach dużo lepiej i szybciej aniżeli mężczyźni nabywają umiejętności i wiedzy co, jak i gdzie dotykać podczas miłosnych pieszczot. Masters i Johnson nazywają tę umiejętność „empatią płci”. Uczestniczki badania, u których empatia płci była dość mocno rozwinięta, wskazywały, że poszły do łóżka z innym mężczyzną, by sprawdzić m.in., czy wielkość penisa ma istotne znaczenie i w jaki sposób wpływa na przyjemność seksualną. Podobne motywy seksualne mogą kierować kobietami przy pójściu do łóżka z mężczyzną innej rasy, kraju, religii lub kultury. Repertuar kobiecych zachowań jest dość rozwinięty a badacze do dzisiaj wciąż nie wiele wiedzą na temat kobiecych zachowań seksualnych oraz kobiecej seksualności w ogóle. Innym, nader istotnym elementem przy tego rodzaju badaniach jest edukacja i profilaktyka, pokazująca zgubne skutki częstego eksperymentowania oraz używania seksu, jako broni w walce o pozycję. Sięgające po nią kobiety nie wiedzą, że chwilowa przyjemność ze zwycięstwa minie szybko, a użycie własnego ciała w tym celu, tylko oddala je od czerpania radości z prawdziwej intymności i radości podczas zbliżenia. Przemysław Potorski, Edukator seksualny i doradca psychologiczny w Wielkiej Brytanii. Prowadzi prywatną praktykę, warsztaty i szkolenia. 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► STYL ► STR. 29


Po co kobietom ten seks? Agnieszka B. Molak ► Właściwie po nic można by odpowiedzieć, ale to nie do końca prawda. Sam w sobie wartości może nie przedstawia, ale dzięki niemu można mieć: dziecko, mężczyznę swojego lub cudzego; sukienkę, na którą kobiety osobiście nie stać; podziw w oczach mężczyzny i zazdrość w oczach innych kobiet; kontrolę i władzę nad czymś co kontroluje zaangażowany w seks mężczyzna; święty spokój, lepszy nastrój, zredukowaną chęć zagryzienia kogoś lub czegoś, utrzymanie w sensie finansowym oraz zgrabny tyłek. Zapewne każda z Was wpadłaby na jeszcze kilka pomysłów w tej kwestii, gdyby tylko zdmuchnęła mgiełkę obłudy społecznie nałożonej na seksualną sferę życia zarówno tą małżeńską, jak i nie.

mów bardziej i mniej szczegółowych wynika, że o ile panowie jakoś wciąż pasjonatami seksu pozostają, o tyle ich partnerki uciekają się do coraz to wymyślniejszych sposobów pobudzenia swojego libido: pigułki, magia, alkohol, medytacja, zakupy, fantazje cukiernicze (ciacha) i piwne (sześciopak na brzuchu), muzyka, książki i filmy erotyczne, taniec czy sport. Pomysłów jest sporo, choć ich skuteczność musi być dość znikoma, skoro repertuar tak szeroki. No i właściwe skąd ta potrzeba pobudzania libido, skoro w tym wieku hormony fundują nam zrównanie seksualnego napięcia? Zdaje się, że całość rozbija się jednak o różnice w podstawowych ośrodkach seksualności a nie hormony, jak się co poniektórym panom wydaje. Mężczyzna jest prosty i działa według wzorcu: bodziec (atakują biedaka ze wszystkich stron!) trafia do mózgu – podniecenie, skąd szybciutko wędruje do penisa a potem już tylko – erekcja i pragnienie rozładowania napięcia – seks. U kobiety natomiast całość procesu seksualnego pozostaje w mózgu a tu spora konkurencja, bo poza orgazmem jest jeszcze wymyślenie co ugotować na obiad jutro i sprawdzić, czy dzieci odrobiły pracę domową. W dodatku zgodnie z teoriami ewolucyjnymi, kobieta zamężna, która urodziła już wszystkie dzieci, które miała zamiar, poddana wieloletniej terapii pigułkami hormonalnymi ma jakby mniejszą motywację do uprawiania miłości. A do tego mąż coraz odważniej pokazuje, czego w seksie najbardziej chciałby spróbować, zachęcany coraz to odważniejszymi filmami porno i wbrew kobiecym marzeniom, nie jest to romantyczna kolacja przy świecach pełna subtelnych dotknięć i czułych pocałunków… Porozumienie wydaje się wręcz niemożliwe. Pozostaje tylko wypracować jakieś wzajemne kompromisy. A jeśli się nie uda, samotność? Ktoś młodszy? Czy też model najpopularniejszy, znany kobietom od setek lat: „Ach, więc tego byś chciał mój Tygrysie. A wiesz, czego ja bym chciała?...”

Kiedy byłam nastolatką seks należał właściwie do tematów tabu. Oczywiście zdarzali się bardziej i mniej postępowi rodzice, ale moi zbyt postępowi nie byli. A ja lubiłam wiedzieć. W szkole uczyli głównie o miesiączce, koleżanki i koledzy nie stanowili dla mnie w tych sprawach autorytetu, pozostała literatura. Na półce w domu stał obowiązkowy przewodnik „Sztuka kochania” Michaliny Wisłockiej. Czytałam z wypiekami na twarzy i pamiętam do dziś. Ostatnio szczególnie często w mojej głowie pojawia się pewien wykres. Wskazywał on ni mniej ni więcej, że szczyty napięcia seksualnego mężczyźni osiągają między 18 a 25 rokiem życia a kobiety między 40 a 50. Tak więc okres harmonii seksualnej między kobietami i mężczyznami przypada na lata 25 – 45. Niestety śmiem się z tym nie zgodzić może nie na poziomie naukowym, ale obserwacji własnych. Wiekowo znajduję się w połowie powyżej przyjętych ram, tak samo zresztą jak większość moich koleżanek i ich mężowie. Niestety z moich roz-

21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► STYL ► STR. 30


Ciążowe przypadłości Całe szczęście, że istnieje prawo, które chroni kobiety w ciąży i kochający mężowie, którzy cierpliwie znoszą ciążowe przypadłości, powtarzając bez zająknięcia, że jesteśmy najmądrzejsze i najseksowniejsze na świecie nawet, gdy rozmiarami bliżej nam do hipopotama niż Angeliny Jolie. Agnieszka B. Molak ► Teoretycznie to wiedziałam, czego się spodziewać. Wiadomo, że jeśli na filmie któraś zemdleje albo zakrywając usta biegnie do toalety to musi okazać się, że jest w ciąży. Potem brzuszek rośnie, ale nie wpływa to znacząco na jej sprawność fizyczną czy psychiczną. Wciąż jest atrakcyjna dla pracodawcy i męża. Och jak miło było wierzyć w tą fikcję ekranu!

równowagi i poruszanie a i wcelowanie w drzwi staje się coraz trudniejsze. Swoją drogą dziwnie sobie to natura wymyśliła. Przecież powinno chodzić o przetrwanie. A tu nie dość, że dziecko niczym intruz osłabia organizm matki wysysając z niego cenne składniki to powodując te wszystkie mdłości, osłabienie odporności i ogłupienie działa wbrew sobie. W końcu tworzą przecież jedność, przynajmniej na początku. Senność umiem sobie wytłumaczyć. Ale ten węch? Czy chodzi o zwąchanie szkodliwego jedzenia? Na początku ciąży zapachy atakowały mnie z każdej strony, tu perfumy, tam mięso, zielona herbata niczym dym papierosowy… Słyszałam nawet o pewnym mężu, który musiał się z domu wyprowadzić, bo jego żonie tak bardzo przeszkadzała woń jego potu. Mój mąż najlepszy musiał jedynie zmywać z siebie perfumy, moje ulubione. Awersję mam do dziś. Do perfum oczywiście. Całe szczęście, że istnieje prawo, które chroni kobiety w ciąży i kochający mężowie, którzy cierpliwie znoszą ciążowe przypadłości, powtarzając bez zająknięcia, że jesteśmy najmądrzejsze i najseksowniejsze na świecie nawet, gdy rozmiarami bliżej nam do hipopotama niż Angeliny Jolie. Zastanawiam się tylko, dlaczego nie wymyślono jeszcze urlopów ciążowych? Ja skorzystałabym na pewno.

Zdaję sobie sprawę, że jedne kobiety znoszą ciążę lepiej, inne gorzej. Nie wierzę jednak, że to nie wpływa na sprawność fizyczną i umysłową. I nie wierzę, że dla pracodawcy kobieta w ciąży jest równie wartościowym pracownikiem, co wcześniej. No bo jak można solidnie pracować, kiedy najchętniej przesypiałoby się dwanaście godzin w nocy plus ze trzy po południu, żołądek tak wariuje, że trudno się skoncentrować a rozum zanika? Tak, tak. Nagle pamiętanie o zapłaceniu rachunków, urodzinach najbliższych tudzież zrozumienie puenty dowcipu staje się zbyt trudne. „Inteligencja gumki do ścierania”, jak mawiał mój kolega o swojej żonie. Niezbyt ładnie, choć nad wyraz trafnie. Do tego te wypadki… Najpierw przez nieuwagę, oparzenia, rozlewanie herbaty, potem zmiana gabarytów i środka ciężkości utrudnia utrzymanie 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► STYL ► STR. 31


14 || 09 09 || 2013 2013 || OPEN OPEN ► ► 27 26 ► ► TURYSTYKA OPEN GALERIA ► 32 STR. 36 21 ► STR.

Gilmerton Cove melina czy loża masońska? Edynburg, to jedno z najładniejszych i najbardziej tajemniczych miast Wielkiej Brytanii. Od wieków zagadki miasta rozpalają głowy wszelkiego rodzaju poszukiwaczy przygód. Obok Auld reekie i Mary King`s Closen, na przedmieściach miasta Gilmerton mieści się sieć tajemniczych tuneli wykutych w piaskowcu. Początkowo uznawano je za pogański „inkubator snów”, miejsce spotkań masonów lub pospolitą spelunę. tekst | ela rygas

FOT: ELA RYGAS


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TURYSTYKA ► STR. 33

Gilmerton Cove, to sztuczna jaskinia wykuta w piaskowcu. Składa się z serii grot połączonych 12-metrowym głównym korytarzem, z dwoma wejściami. Wysokość waha się pomiędzy 1,60 a 3 metrami. Uznaje się, że była to robota miejscowego kowala Georga Patersona. Swój podziemny dom zaczął „budować” w 1719 roku, a ukończyć miał w 1724 r. Podziemny dom składa się z kilku pomieszczeń z kamiennymi stołami i ławami, sypialni i kuźni. Ze względu na brak nawiewu warsztat nigdy nie był w użyciu. Obok tego znajdziemy studnię, ale bez wody. Do tego dwie mniejsze izby oddzielone niegdaj przez drewniane drzwi. Paterson miał niby mieszkać w swym podziemnym domu do 1737 roku, ale konstrukcja ta wygląda na wentylowaną piwnicę, niż miejsce do spędzania tam całego dnia. W ścianach konstrukcji były kiedyś otwory, które z czasem zalepiono. Dodaje to potwierdzenia, że „pokoje” były wietrzone z góry, a wpadające światło oświetlało całość. Obok pomieszczeń znajdziemy dwa strome zejścia od strony ulicy, które gwarantowały ucieczkę przed niepożądanymi gośćmi lub szybki transport zapasów do nielegalnej knajpy. Jedyne logiczne wyjaśnienie przeznaczenia tajemniczego miejsca to połączenie górnej knajpy z tajną spiżarnią. Dodajmy, że całość była przeznaczona dla zasłużonych obywateli miasta Edynburga, którzy „spędzają w niej wolne chwile”. W każdym razie, takie zdanie kronikarz D. Webster, zanotował w 1819 roku, dla wyjaśnienia przeznaczenia ów miejsca. Z kolei miejscowy historyk, pastor Thomas Whyte, pisał w 1792 r., że „jaskinia przez wiele lat uważana była za wielką ciekawostkę i odwiedzali ją ludzie wszystkich stanów”. Opisując podziemia Whyte, dalej pisze: - „Oto słynna jaskinia wykuta w skale przez George’a Patersona. W niej znajduje się kilka pomieszczeń, łóżek, wielki stół i misa… kuźnia, jak i łaźnia, wycięte w skale z wielką precyzją.” „Misa”, o której wspomina jest w rzeczywistości skalnym otworem, w który można wstawić naczynie, wlać płyn… albo coś zupełnie innego. Miejscowy poeta Alexander Pennecuik w roku 1782 napisał wiersz, rzekomo który miał widnieć nad paleniskiem w Gilmerton Cove. „Na ziemi panoszą się nierząd z głodem/ Ale ja i szczęście mieszkamy pod spodem/ Skałę w grotę zmieniła ręka człowieka/ Gdzie przed hałasem świata uciekam, Na Jakubowej poduszce głowę położyłem/ Jak w domu za życia, po FOT: ELA RYGAS


FOT: ELA RYGAS FOT: ELA RYGAS

21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TURYSTYKA ► STR. 34


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► TURYSTYKA ► STR. 35

śmierci w mogile/ Słowa te wyryj weź po moim zgonie / Urodziłem się i umarłem w mojej matki łonie. Jednak to tylko przypuszczenia, bowiem miejsce nad kominkiem faktycznie pozostają puste. Zastanawia fakt łoża i jego kamiennej poduszki. Ma to się odnosić do łona natury a całość do Kamienia Przeznaczenia. Miejscem koronacyjnym królów Szkocji. Sen złożony na kamiennej poduszce wskazywał następnego władcę Szkocji. Ale być może to tylko kolejna rewelacja lub jak kto woli sen. Warto wspomnieć, iż pojęcie snów inkubatoryjnych nawołujących do połączenia z naturą zostało rozsławione przez Hellfire Club. Inną tajemnicza ciekawostką są podpórki na stopy, które mogą świadczyć o podpieraniu się... czyżby ofiary na łożu śmierci? Widoczne wyryte na stołach znaki cyrkla i węgielnicy świadczą z kolei o masonach a inicjały BR dość głębokie mogą sugerować albo stopień upicia się biesiadników albo i przynależność cechową. Jednak zdaniem wielebnego Donalda Skinnera same podziemia nie mają zbyt wielkiego znaczenia dla loży. Może górnicza społeczność Gilmerton sama wykopała te korytarze jako poczekalnię. Być może podziemne korytarze łączą się z kowenanterami – polityczno-religijnymi uciekinierami, którzy używali Gilmerton Cove, jako schronów. Mówi się także o tym, że tunel prowadził do zamku w Roslin i Craigmillar. Jednak najlepszym wytłumaczeniem jest podziemny wyszynk Georga Patersona. Sam był karany za nielegalny obrót alkoholem więc odpowiedź sama ciśnie się na usta. Wyjaśnia to stół i kamienne ławy. Jednak badania mówią, że jaskinia została wykuta wcześniej a sam Paterson nie mógł sam tego wykonać w tak krótkim czasie. Obok korytarza niedawno odkryto kanał ściekowy a w nim sekretne drzwi do jednej z grot. Jednak prac ze względu na trudność terenu i koszta, zaprzestano. Gilmerton Cove jest w bliskości Margaret’s Cave w Dunferline, które to nie mogą być tak naprawdę określone co do przydatności i celu. Jednak czy była to tylko melina czy rzekome miejsce przetrzymywania skarbów Szkocji, zawsze pobudzają wyobraźnię do działania a miejscowe legendy tylko utrzymują ten stan rzeczy. Tak czy inaczej Gilmerton Cove warto zobaczyć ze względu na dreszczyk emocji i poznanie bardziej Edynburga. Gdzie; Gilmerton Cove, 16 Drum Street, Gilmerton, Edynburg Kiedy; Poniedzialek - Piatek | Godzina; 10.00- 16.00 FOT: ELA RYGAS

Bilety; Dorosli, £ 7.50, Dzieci, £ 4


2013| |OPEN OPEN►►2726►►OPEN OPENGALERIA GALERIA►►STR. STR.3640 2114| |0909| |2013

OPEN GALERIA

MARTA MARAKCHI

MAROKO DLA ZUCHWAŁYCH

CZEGO NIE DOWIESZ SIĘ Z PRZEWODNIKA


Znudzonym deszczową krainą Królowej Elżbiety II polecam wypad do słonecznego Królestwa Króla Muhammada VI. Z londyńskiego lotniska Luton możecie polecieć do Maroka tanimi liniami nawet za 100 zł (w obie strony). Jeden krok w chmurach i witajcie w innym świecie! Po zwycięskiej walce Zeusa z Kronosem – według greckiej mitologii – to właśnie tutaj został osadzony jeden z tytanów – Atlas, który miał za karę dźwigać zachodni firmament nieba. Do dziś tutaj leży, trzymając swoją głowę w Maroku, a piętami sięgając Tunezji. Maroko to kraj na styku kontynentów, kultur i religii. To brama między Afryką a Europą, istny tygiel różnorodności, kraina marabutów i chodzących po drzewach kóz, niegdyś Mekka hipisów, ulubione miejsce bohemy i artystów. Paul Bowles napisał tu powieść “Pod osłoną nieba” (sfilmowaną przez Bernardo Bertolucciego w 1990 r.), a William S. Burroughs – “Nagi lunch”. U2 nagrywało tu teledyski. Swoje serca zostawili w Maroku również Jimi Hendrix, Robert Plant z Led Zeppelin, Mick Jagger z The Rolling Stones i Sting. Filmowcy z całego świata kręcą sceny w tutejszych malowniczych plenerach. Afrykański krajobraz grał Himalaje, azjatyckie pustynie i egipskie wioski. Wpisana na listę UNESCO kazba Ait Benhaddou zdobyła rozgłos dzięki “Gladiatorowi”. To tutaj właśnie Russel Crowe, stoczył pojedynek w koloseum (specjalnie zbudowanym na potrzeby filmu). Tutaj kręcono również sceny do “Aleksandra”, “Indiany Jonesa”, czy “Asterixa i Obelixa”. Alain Delon, Michael Jackson i Yves Saint Laurent zbudowali tu swoje rezydencje. Sam Winston Churchill szukał natchnienia dla swych obrazów w Marrakeszu. Tam też, w eleganckim i prestiżowym hotelu 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► OPEN GALERIA ► STR. 37


La Mamounia, pisał swoje pamiętniki. A w hotelu d’Anfa w Casablance doszło do spotkania Winstona Churchilla i Franklina D. Roosevelta (1943 r.). Premier Wielkiej Brytanii i prezydent USA uzgodnili wówczas termin lądowania wojsk alianckich w Normandii. Niemcom nie udało się zapobiec spotkaniu. Byli przekonani, że odbędzie się ono w Białym Domu w Waszyngtonie. Zmyliła ich nazwa miasta (casa blanca = biały dom). Co ciekawe, w tym samym tygodniu w Los Angeles miała miejsce premiera filmu „Casablanca” (ten polityczny zbieg okoliczności przyczynił się do popularności samego filmu). Co ciekawe, najsławniejsza produkcja kojarząca się z Marokiem, w całości powstała jednak w amerykańskim studio. Niespokojnym duszom, niecierpiącym bezczynnego smażenia się na rajskich plażach, odradzam osławiony w przewodnikach Agadir. Z nieco innych powodów odradzam też wyprawę do farbiarni w Fezie. Te, choć odstraszają zapachem (mieszankę barwiarską przygotowuje się m.in. z moczu krowiego i z odchodów gołębi), to urzekają swoją urodą. Kamienne kadzie, oglądane z dachów domów, przypominają wielobarwny plaster miodu. Niestety, pracujący tam mężczyźni, którzy spędzają całe dni zanurzeni po kolana w farbie, często ciepią na różnego rodzaju uczulenia i alergie skórne. To, co nas tak zachwyca, paradoksalnie staje się źródłem cierpienia innych. Jak im pomóc? Chyba jedynie bojkotując to cudo wpisane na listę UNESCO. Odradzam też, tak osławiony magiczny plac Jamaa el-Fna w Marrakechu – pełen zaklinaczy węży i treserów małp. Zapewniam, że niewiele w tym magii i prawdziwych czarów. Węże mają powyrywane kły jadowe i ledwie się ruszają z zimna (szczególnie w lutym). Uwięzione na łańcuchach małpy muszą znosić prawie 50-stopniowe upały i całymi dniami pozować do zdjęć. Nic dziwnego, że próbują gryźć turystów. Różnobarwne stragany głównie oferują wyroby „Made in China”. Ot i cała magia... Polecam jednak nieco inną trasę zwiedzania. 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► OPEN GALERIA ► STR. 38


Romeo i Julia z Atlasu Wysokiego Zagubiona w górach wioska Ajt Haddu Amer (około 20 km od Imilchil) to miejsce związane z legendą o parze kochanków o imionach Hadda i Moha. To taka marokańska wersja bardzo popularnego u nas love story o Romeo i Julii… tyle że zakochani pochodzili z Atlasu Wysokiego. Ich plemiona również walczyły ze sobą (nikt już nie pamięta o co) i starszyzna nie pozwoliła im się pobrać. Młodzi rozpoczęli strajk głodowy, nieustannie płacząc… aż umarli. Ale stał się cud! W miejscach, gdzie dwoje młodych zmarło z tęsknoty za sobą, z ich łez powstały na płaskowyżu Plateau des Lacs dwa jeziora – Iseli (Narzeczony) i Tiselit (Narzeczona). Mędrcy obu plemion, widząc skutki swojego uporu, zdecydowali, że już nic nigdy więcej nie stanie na drodze miłości. Nawet w czasie wojny zakochani będą mogli swobodnie przejść przez terytorium wrogiego plemienia i poślubić wybrankę swego serca. Zadecydowano też, że na pamiątkę tragedii, w połowie drogi między jeziorami Iseli i Tiselit co roku we wrześniu będzie się odbywać uroczystość zwana przez miejscowych “Agdud” - Festiwal Nowożeńców (zwany też Świętem Małżeństw czy Imilchil Festival). To święto niezwykle romantyczne (proszę nie mylić z popularnymi u nas kiczowatymi Walentynkami). W tym dniu pieszo, ciężarówkami i na mułach zjeżdżają do Ajt Haddu Amer wszystkie plemiona z całej okolicy - młodzi zaręczeni by przed “Agrawem” wypowiedzieć magiczne zaklęcie: Kocham Cię… a samotne dziewczęta, by wybierać sobie narzeczonego. Pary, które chcą się pobrać mogą odwiedzić namiot prawników (adolis) i podpisać umowę zaręczynową. Turysta (poszukujący drugiej połówki czy nie) nie będzie narzekał na brak atrakcji – przedstawienie i przemarsz par narzeczonych, wieczorne tańce ludowe i śpiewy, barwne namioty wielkiego suku i dwoje szmaragdowych jak łzy oczu – Tiselit i Iseli… to jest magia! 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► OPEN GALERIA ► STR. 39


Kamienny fallusie prowadź! W Volubilis - stanowisku archeologicznym w północnym Maroku, zachował się rozległy kompleks ruin jednego z najlepiej zachowanych rzymskich miast w Afryce północnej, które świetnie prosperowało w I – III w. n.e. (wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO). Po wzgórzach Volubilis biegały kiedyś lwy i pantery, ale zwierzęta te całkowicie przetrzebili panujący tu Rzymianie, którzy chwytali je i zmuszali do walk z gladiatorami. Ciekawostkę turystyczną stanowi znajdująca się w dawnym Domu Psa rzeźba w kamieniu przedstawiająca… ogromne męskie genitalia. Podobno kobiety, które pogłaszczą rzeźbę, będą miały szczęście w życiu i w miłości. Wiadomo też, że Rzymianki przesiadywały na kamiennym fallusie by zyskać moc płodności. Inna z wersji głosi, że miał on wskazywać rzymskim żołnierzom kierunek do domu uciech. Miejsce to cieszy się bardzo dużą popularnością wśród turystów. Każdy oczywiście chce choć na chwilę przysiąść na kamiennym “ptaku” by zapewnić sobie szczęście w miłości i zrobić pamiątkową fotkę. Śladami Małego Księcia Pamiętacie książkę “Mały Książę” Antoine de Saint-Exupéry’ego? A zastanawialiście się kiedyś gdzie ona powstała? Gdzie jest ta pustynia, na której się rozbił pewien dorosły i spotkał chłopca ze złotymi lokami? Antoine de Saint-Exupéry od 1926 roku był związany z Aéropostale (francuska poczta lotnicza). Trasa samolotów prowadziła z Tuluzy przez Alicante, Tanger, Casablankę, Cap Juby (obecnie Tarfaya), Villa-Cisneros (Dakhla), Port-Etienne (Nouadhibou) do Saint-Louis (niedaleko od Dakaru), a stamtąd do Ameryki Południowej. W 1927 roku Exupéry objął posadę szefa lotniska – Cap Juby w Tarfaya. Czas płynął tam 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► OPEN GALERIA ► STR. 40


wolno i nic godnego odnotowania się nie działo. Exupéry spędzał więc długie godziny, dni i miesiące samotnie w drewnianej budzie, gdzie miał dużo czasu na przemyślenia. I to właśnie w marokańskiej miejscowości Tarfaya Exupéry napisał swoją pierwszą książkę – “Poczta na południe”. Tutaj powstał też “Mały Książę” – jedno z największych dział pisarza. Tarfaya to obecnie malutki, ubogi port na wybrzeżu Atlantyku. Poza muzeum Antoine de Saint-Exupéry’ego (sfinansowane przez belgów) i pomnikiem na plaży na cześć pisarza, dodatkową atrakcją są ruiny dawnego brytyjskiego fortu, okresowo zalewane przez ocean. Fort Casa del Mar z 1880 roku stanowił niegdyś punkt wymiany handlowej między Anglią i Marokiem. Wybudowano go w głębi oceanu by nie płacić cła za sprowadzane produkty (eh, ci sprytni Anglicy!). Jeśli traficie na przypływ, zobaczycie ruiny pośród wód oceanu, jeśli na odpływ – będziecie mogli suchą nogą wdepnąć do dawnej twierdzy. Rif – kraina obfita w kif W Maroku bez większego problemu można kupić i przypalić “zioło”. Mało tego, za niewielką dodatkową opłatą, której wysokość zależy tylko i wyłącznie od Waszej umiejętności targowania się, możecie zwiedzić plantację marihuany i naocznie uczestniczyć w produkcji kifu (kif po arabsku znaczy „przyjemność”, w Maroku to potoczna nazwa marihuany.). Możecie też strzelić sobie pamiątkową fotkę wśród krzewów konopi. Nic w tym nadzwyczajnego. Turystyka haszyszowym szlakiem jest w Maroku bardzo popularna i przyciąga “zielarzy” z całego świata. W latach 60. wabieni zapachem „maryśki” przybyli tu William Burroughs, Timothy Leary i Jimi Hendrix. Podążający śladami swych guru pierwsi hipisi również dotarli do gór Rif północno-zachodnim Maroku. Konopie porastają niekiedy całe doliny 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► OPEN GALERIA ► STR. 41


łańcucha górskiego. Stąd pochodzi blisko połowa światowej produkcji. Choć uprawa i palenie kifu są w Rifie tolerowane, jego sprzedaż jest niezgodna z prawem. UWAGA! Niskogatunkowy marokański haszysz, zwany “mydłem” (ze względu na kształt, w jaki jest prasowany) zawiera zaledwie śladowe ilości THC – głównej substancji psychoaktywnej zawartej w konopiach indyjskich. Resztę stanowi henna, pasta do butów, kawa, olej napędowy, lukrecja, a także Largactil – lek psychotropowy, dający fizyczne pobudzenie. Lepiej więc tego nie przypalać. Warto też pamiętać, że górskie wycieczki haszyszowym szlakiem organizują ludzie z marginesu społecznego, a wszystko odbywa się na granicy legalności. Łatwo więc wpakować się w kłopoty, a marokańskie areszty do lekkich nie należą... Asilah – co roku inne dzięki muralom To, co najbardziej podoba mi się w Asilah, to fakt, że miasto to zmienia całkowicie swój wygląd co roku. Oglądając zdjęcia z tego malowniczego zakątka Maroka jesteście w stanie bezbłędnie określić, w którym roku je zrobiono. Jak to możliwe? Wszystko za sprawą artystycznych murali. Asilah każdego sierpnia, rok w rok, odwiedza liczna grupa artystów, którzy przemalowują całe miasto, zmieniając je nie do poznania. Corocznie, nieprzerwanie od 1978 roku, odbywa się tu Międzynarodowy Festiwal Kultury. Dlatego do Asilah najlepiej jechać w sierpniu, tak aby móc uczestniczyć w odbywającym się tu festiwalu, który łączy sztukę malarską z muzyką. W trakcie festiwalu artyści graficy ozdabiają swoimi pracami ściany budynków. Rysunki te pozostają na murach do następnego roku, kiedy to zastępowane są nowymi muralami.

21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► OPEN GALERIA ► STR. 42


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► STR. 43

OPEN KULTURA

kalendarium | historia | książka | poezja | felieton | galeria | teatr | muzyka | film


Centrum dowodzenia Autor | Mateusz Biskup | Blog Biszopa http://blogbiszopa.pl/ Przedmieścia Waszyngtonu, 9 listopada 1979 roku, godzina 3:00. Ostry dźwięk telefonu rozdarł nocną ciszę. Raz, drugi, trzeci. Rozespany mężczyzna wyciągnął rękę ku stolikowi nocnemu, namacał lampkę, zapalił ją i podniósł słuchawkę. - Słucham! - Mówi generał William Odom. Sir, mamy poważny problem. Ruscy właśnie wystrzelili 250 pocisków międzykontynentalnych. Doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński zerwał się z łóżka i skoczył na równe nogi. - Jest pan pewien, generale? - Właśnie trwają procedury weryfikacyjne, ale wszystko wskazuje na to, że Ruski rozpoczęły atak. Zbigniew Brzeziński zamarł na moment. Przez głowę przelatywały mu tysiące myśli. Miał zaufanie do generała Williama Odoma – swojego oficera łącznikowego. Współpracował z nim od dwóch lat i zdążył go polubić. Był takim samym antysowieckim „jastrzębiem” jak on sam. Ten facet nie budziłby go na darmo w środku nocy. Jeśli to naprawdę atak nuklearny to prezydent Carter ma około siedmiu minut na podjęcie decyzji o odwecie. Czy ma do niego zadzwonić już teraz? - Proszę zadzwonić do mnie za chwilę, kiedy będzie pan miał wyniki procedur weryfikacyjnych. - Tak jest! – powiedział generał Odom i rozłączył się. Zbigniew Brzeziński odłożył słuchawkę i spojrzał na śpiącą żonę Emilię. Postanowił jej nie budzić. Jeżeli naprawdę w kierunku Waszyngto-

Centrum Dowodzenia NORAD wewnątrz góry Cheyenne. nu lecą radzieckie rakiety to za jakieś pół godziny będzie po wszystkim… Dzwonek telefonu. - Tak? - Poprawka sir! W stronę USA leci teraz 2200 ruskich ICBMów. To Trzecia Wojna Światowa! - Rozumiem generale. Budzę prezydenta! Odłożył słuchawkę, podszedł do biurka, gdzie stał telefon ze sztywnym łączem do Białego Domu. Nie zdążył jednak go dotknąć, gdy telefon na nocnym stoliku odezwał się po raz trzeci. Po eksplozjach bomb atomowych nad Hiroszimą i Nagasaki Stany Zjednoczone cieszyły się pozycją nuklearnego monopolisty przez cztery lata. W sierpniu 1949 roku Związek Radziecki przeprowadził udaną eksplozję ładunku jądrowego RDS-1 na poligonie pod Semipałatyńskiem w Kazachstanie stając się drugim mocarstwem atomowym. 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► HISTORIA ► STR. 44

Amerykanie zdali sobie sprawę z faktu, że budowa systemów wczesnego ostrzegania przed atakiem Sowietów to ich być albo nie być. Jeszcze w 1949 roku Kongres przyznał ponad 160 milionów dolarów na budowę systemu radarów rozlokowanych wzdłuż granicy USA i Kanady. System ów nazwany Pinetree Line miał wiele wad – był zbudowany w gęsto zaludnionych okolicach, a stacje wyposażone w radary pulsacyjne nie były w stanie wykrywać nisko lecących obiektów. W połowie lat 50-tych rozpoczęto więc budowę kolejnej serii radarów nazwanej od swojego położenia Mid-Canada Line. Ciągnęła się ona od wschodniego do zachodniego wybrzeża Kanady mniej więcej na wysokości 55 równoleżnika i była wyposażona w znacznie nowocześniejsze radary dopplerowskie. Równocześnie na dalekiej północy, za kołem podbiegunowym zaczęto budować kolejną linię


radarów wczesnego ostrzegania przewyższającą dwie pozostałe. Distant Early Warning Line składała się z 63 radarów rozmieszczonych na terenie Alaski, Kanady, Grenlandii, Islandii oraz Wysp Owczych. Rozpoczęły one pracę w 1957 roku. Piętą achillesową całego systemu wczesnego ostrzegania była jego siedziba główna – miejsce, gdzie analizowano wszystkie sygnały napływające z umieszczonych na zaśnieżonych pustkowiach radarów. Mieściła się ona w budynku starego szpitala na przedmieściach Colorado Springs. Miejsce to nie spełniało żadnych wymogów bezpieczeństwa stawianych obiektom o podobnym znaczeniu militarnym. Wystarczyłby jeden dywersant z bombą lub nawet najzwyklejszy pożar, by Stany Zjednoczone stały się ślepe i głuche. W 1958 roku podjęto decyzję o budowie nowej siedziby Dowództwa Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej NORAD. Zaczęto rozważać różne koncepcje. Proponowano budowę nowego betonowego superbunkra przeciwatomowego lub wykorzystanie którejś z opuszczonych kopalni. Zdecydowano się na rozwiązanie najdroższe, najtrudniejsze, ale jednocześnie oferujące największe bezpieczeństwo – wydrążenie góry. Colorado Springs położone jest u stóp Gór Skalistych, więc odpowiedniego pagórka nie trzeba było szukać daleko. Wkrótce wyselekcjonowano dwie góry-kandydatki: Blodgett Peak oraz Cheyenne Mountain. Po serii badań geologicznych wybrano tą drugą – była zbudowana z twardego granitu i nie zawierała takiej ilości wody, jak jej kontrkandydatka. Przed inżynierami stanęło gigantyczne zadanie wydrążenia Cheyenne Mountain, w taki sposób, by w jej wnętrzu zmieściły się pomieszczenia i magazyny i łącznej powierzchni 20 tysięcy metrów kwadratowych. Oznaczało to, że na dzień dobry trzeba usunąć 700 tysięcy ton granitu. Zanim jednak w ogóle rozpoczęto prace należało wybudować drogę z Colorado Springs do Cheyenne Mountain. W listopadzie

pod koniec maja i na początku czerwca 1980 roku w siedzibie NORAD doszło do serii kompromitujących błędów. W odstępie kilku dni komputery przekazały informacje o wystrzeleniu przez Związek Radziecki rakiet. Tym razem jednak natychmiast zorientowano się, że to usterka i znaleziono winowajcę – usmażony chip wartości 46 centów…

1959 roku, zaraz po tym, kiedy budowa drogi została ukończona Kongres przerażony perspektywą wyasygnowania gigantycznych pieniędzy na budowę NORAD wstrzymał projekt. W odblokowaniu go bardzo pomogli… Rosjanie. A dokładniej – pogarszająca się sytuacja międzynarodowa. W sierpniu 1961 roku Sowieci rozpoczęli budowę Muru Berlińskiego, a w październiku tego samego roku Chruszczow zademonstrował potęgę nuklearną Związku Radzieckiego detonując nad archipelagiem Nowej Ziemi Bombę Cara – najpotężniejszą bombę atomową w historii. Jej moc wynosiła 58 megaton i była około 1500 razy silniejsza niż bomby, które zniszczyły Hiroszimę i Nagasaki i dziesięciokrotnie silniejsza od wszystkich bomb użytych podczas Drugiej Wojny Światowej. Militarnie była jednak bezużyteczna – ważyła 27 ton i przetransportowanie jej nad terytorium przeciwnika było praktycznie niewykonalne (aby zrzucić ją nad Nową Ziemią Rosjanie musieli użyć specjalnie przerobionego bombowca Tu-95). Wskutek eksplozji Bomby Cara wyparowało kilka wysp oraz sceptycyzm amerykańskich kongresmenów co do finansowania projektu budowy nowej siedziby NORAD. Uchwalono niezbędne fundusze i prace ruszyły pełną parą. Rozpoczęto od budowy dwóch tuneli z dwóch przeciwnych stron góry. Jeden w przyszłości miał pełnić funkcję drogi dojazdowej, drugi zapewniał wentylację podziemnego kompleksu. W środku góry za pomocą materiałów wybuchowych utworzono kompleks potężnych jaskiń o wysokości 20 metrów – tam w przyszłości powstaną podziemne budynki mieszczące biura, 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► HISTORIA ► STR. 45

magazyny, szpital, siłownię, sklep i cały szereg innych pomieszczeń dla personelu tej niezwykłej budowli. Prace trwały 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. To był wyścig z czasem. Na początku lat 60-tych Stany Zjednoczone żyły bowiem w ciągłym strachu przed radzieckim atakiem nuklearnym. Stąd iście stachanowskie (nomen omen…) tempo budowy. Przewidywany koniec pierwszego etapu budowy ustalony był na połowę czerwca 1962 roku. Przekroczono go o zaledwie dwa dni… Góra była już wydrążona, więc rozpoczęto drugi etap budowy – konstrukcję podziemnych budynków. Na miejscu wybudowano także ogromne podziemne zbiorniki wody i paliwa niezbędnego dla podziemnej elektrowni. Ściany budynków skonstruowano z litego metalu, by zapobiec skutkom impulsu elektromagnetycznego towarzyszącego eksplozji bomby atomowej, zabójczego dla urządzeń elektronicznych, którymi nafaszerowana miała być siedziba NORAD. Dodatkowo Centrum Dowodzenia NORAD – najważniejszy budynek całego kompleksu został okryty kilkumetrowej grubości betonowo-metalową kopułą, która chroniła go nie tylko przed impulsem elektromagnetycznym, ale także przez zasypaniem przez granitowe skały w przypadku ataku. Aby uchronić wrażliwe urządzenia elektroniczne przed skutkami trzęsienia ziemi lub wstrząsu wywołanego eksplozją bomby atomowej wszystkie pomieszczenia wewnątrz góry Cheyenne spoczywają na ogromnych półtonowych spręży-


nach, które mają za zadanie amortyzować wstrząsy. Drugi etap budowy ukończono na początku 1965 roku. Wewnątrz góry Cheyenne były już gotowe podziemne budynki razem z Centrum Dowodzenia, działała elektrownia i system wentylacyjny, a w skalnych zbiornikach spoczywało 20 milionów litrów wody i 2 miliony litrów paliwa. Przyszła pora na fazę trzecią – wyposażenie całego kompleksu w niezbędne urządzenia elektroniczne. Zanim to jednak nastąpiło konstruktorzy zamontowali ogromne, ponad metrowej grubości stalowe drzwi, których zamknięcie całkowicie odcina siedzibę NORAD od świata zewnętrznego. Jest ona zaprojektowana, by móc funkcjonować przez 30 dni w całkowitej izolacji. Cała elektronika została zainstalowana w przeciągu roku i w kwietniu 1966 roku siedziba NORAD rozpoczęła pracę polegającą na skrupulatnej obserwacji przestrzeni powietrznej i kosmicznej nad USA i Kanadą za pośrednictwem radarów i satelitów szpiegowskich, by zapobiec atakowi nuklearnemu ze strony ZSRR. Jej personel składał się z ponad 1500 ludzi – przedstawicieli wszystkich rodzajów sił zbrojnych USA i Kanady oraz pracowników cywilnych. Komputery i inne urządzenia elektroniczne były stale unowocześniane i wymieniane na nowsze. Mimo tego nie uniknięto kilku kompromitujących wpadek, które mogły zakończyć się bardzo, bardzo źle… 9 listopada 1979 roku doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński został obudzony o trzeciej nad ranem telefonem z NORAD. Dzwonił generał William Odom, który poinformował go, że na ekranach centrum dowodzenia właśnie pojawiła się informacja o wystrzeleniu przez Związek Radziecki ponad 200 międzykontynentalnych rakiet balistycznych w kierunku USA. Chwilę później ich liczba wzrosła do ponad dwóch tysięcy. Z baz na Alasce poderwały się myśliwce, a w bazie Andrews załoga Air

Góra Cheyenne. (Fot. NORAD.mil) Force One zaczęła grzać silniki. Zbigniew Brzeziński podszedł do biurka, na którym stał telefon łączący go bezpośrednio z prezydentem Jimmym Carterem. Nie zdążył jednak podnieść słuchawki, kiedy otrzymał kolejny telefon z NORAD. - Słucham! - Tu znowu Odom. Już wszystko w porządku, sir! Jakiś idiota wsadził do komputera taśmę ćwiczebną i zapomniał przestawić system na tryb testowy. Przepraszam za kłopot i dobranoc! To wydarzenie wkrótce wyciekło do prasy. Sekretarz Generalny KPZR Leonid Breżniew nie odmówił sobie przyjemności zrugania prezydenta Cartera jak burej suki. Siedem miesięcy później, pod koniec maja i na początku czerwca 1980 roku w siedzibie NORAD doszło do serii kompromitujących błędów. W odstępie kilku dni komputery przekazały informacje o wystrzeleniu przez Związek Radziecki rakiet. Tym razem jednak natychmiast zorientowano się, że to usterka i znaleziono winowajcę – usmażony chip wartości 46 centów… Kiedy Związek Radziecki upadł i zakończyła się zimna wojna podniosły się pytania o zasadność 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► HISTORIA ► STR. 46

dalszego funkcjonowania siedziby NORAD. Sytuacja międzynarodowa, a zwłaszcza nowy wróg – terroryzm szybko dostarczyły odpowiedzi. Sowiecki niedźwiedź stracił zęby i zdechł, ale na jego miejsce pojawiły się węże. Dzisiaj głównym zadaniem NORAD jest przeciwdziałanie potencjalnym atakom ze strony państw wspierających terroryzm takich jak Iran, czy Korea Północna. Zamachy z 11 września 2001 roku również postawiły przed nim nowe zadania. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że żaden pacan nie uruchomi znowu błędnej procedury i żaden chip za parę centów się nie usmaży… Źródło: William Burr, The 3AM Phone Call, The National Security Archive, The George Washington University, http://www2.gwu.edu, Dostęp 15.09.2013. North American Aerospace Defense Command, http://en.wikipedia.org, Dostęp 15.09.2013. Construction of NORAD, http://www.youtube. com/watch?v=4ySNP7dku_Y, Dostęp 15.09.2013.


Beata Waniek Pitcairn - cztery kilometry kwadratowe lądu na środku Pacyfiku. Sady mandarynkowe i słodki miód z lokalnej pasieki, którym rozkoszuje się królowa Elżbieta II. Zdobycze cywilizacji nie rujnują życia mieszkańcom, a do najbliższego lądu – dwie doby żeglugi. Zresztą „statek zawija tutaj sześć razy do roku. Czasem przypłynie jacht. Nic więcej. Żaden samolot nie wyląduje na Pitcairn, żaden helikopter nie doleci. Pitcairneńczycy odgradzają się od świata, nie zbudowali portu.”

Palmy, słońce, Ocean Spokojny, życie bez pośpiechu – istny raj na Ziemi. Niestety, dostępu do niego pilnie strzegą tubylcy – około sześćdziesięciu osób. Większość z nich, to rdzenni mieszkańcy – potomkowie osiemnastowiecznych buntowników z „Bounty” i uprowadzonych wówczas tahitańskich kobiet. Poza nimi wyspę zamieszkują jeszcze Przechrzty, czyli Obcy, którzy związali się z rdzennymi Pitcairneńczykami. Jednak jest ich niewielu i żyją na wyspie na zupełnie innych prawach. „Przechrzta jest co najwyżej lokajem Pitcairneńczyków. Jak go dopuszczą do stołu, to może słuchać, ale nie mówić.” Dla wszystkich najważniejsza jest wspólnota, której podporządkowują całe swoje życie. Wspólnota ma własne spojrzenie na wiele spraw, często bardzo odrębne od reszty świata, kieruje się swoimi zasadami. Nie ma tam fizycznej agresji, choć zdarza się, że sąsiad sąsiadowi podtruje drzewa. Bronią się przed obecnością świata zewnętrznego, uważając, że sami potrafią o siebie zadbać. Wierzą w swój idealny dom. Porządku na wyspie pilnują „mężczyźni szybkich decyzji, tacy, którzy się nie zawahają. Mówią o nich Chłopcy.” Są też strażnikami sekretu, który

Fot: Beata Waniek

„SAMOTNY KAMIEŃ OCEANU SPOKOJNEGO”

nie powinien ujrzeć światła dziennego. „Na Pitcairn niektóre informacje są jak zawleczki granatów.” Milczenie jest dla nich najlepszym rozwiązaniem, bo każdy kto decyduje się mówić, zostaje Judaszem i naraża się na ostracyzm. Tajemnice jednak mają to do siebie, że wcześniej czy później ktoś je zdradzi. We wrześniu 2004 roku na ławie oskarżonych zasiadło siedmiu mężczyzn – Chłopców - w niebieskich t-shirtach z wyszytym biała nicią napisem „Bounty”, którzy twierdzili, że „proces to farsa, brytyjski spisek, zamach na suwerenność.” Wszystkim posta21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► FELIETON ► STR. 47

wiono jeden zarzut: molestowanie seksualne nieletnich dziewczynek. Niektóre z nich miały zaledwie kilka lat: „pierwszego gwałtu nie pamiętam. Byłam zbyt młoda. Pamiętam drugi. Miałam dziesięć lat”. Żadnej dziewczynce mieszkającej na Pitcairn nie udało się uniknąć gwałtów. „Polowanie nie ominęło nikogo, przeszło przez każdy dom. Nikt nie mógł stanąć z boku, powiedzieć: „Ten gwałt mnie nie dotyczy”. Albo gwałciłeś, albo odwracałeś wzrok. Jadłeś płatki na mleku, gdy twoja córka wracała zbroczona krwią, spacerowałeś, gdy w krzakach dwóch sąsiadów zajmowało się córką twojego brata. […] Gwałcili tyle, by zaspokoić potrzeby, lecz nie tyle, żeby zrobił się smród wokół wyspy. Czyli ile? Czy któryś zadał sobie pytanie, czy zgwałcił w sam raz, czy już za dużo?” Trudno się czyta takie historie. Pozorny raj, w którym trafia się na samo dno piekła, gdzie największym grzechem zdaje się być przyzwolenie na przemoc i wieloletnia zmowa milczenia. „Matka mówiła, że Chłopcy mają do mnie prawo. Dorastałam w bólu i samotności”. Jak mocno dziewczynki musiały być zastraszone, że kiedy dorosły, to część z nich akceptowała ten sam ból zadawany ich córkom? Ile trzeba odwagi i determinacji, aby odnaleźć w sobie siłę do przeciwstawienia się całej społeczności, która staje po stronie zbrodniarzy, a nie ofiar? „Ojcowie mówili przed sądem: „nasze córki to dziwki, są obłąkane, gwałty to ich urojenie”. Żaden nie pomścił córki.” A świat? Dlaczego świat nie reaguje na zło? Czyżbyśmy podporządkowywali się zasadom panującym na Pitcairn: „nie widzę”, „nie słyszę”, „nie mówię”? Maleńka wyspa na Oceanie Spokojnym, na której żyje kilkadziesiąt osób. Wszyscy mają obywatelstwo Wielkiej Brytanii, mogą korzystać z praw przysługujących obywatelom Unii Europejskiej. Chłopcy, pomimo wyroków skazujących, żyją spokojnie na wyspie, przez niektórych nazywani kwiatem pitcairnańskiej społeczności. M. Wasilewski: Jutro przypłynie królowa. Wołowiec 2013.


“Owszem, jestem narzędziem zemsty” Przez dwadzieścia lat w Ciudad Juarez, trwał proceder porywania i zabijania kobiet. Nikt nie pomagał, dopóki nie zaczęli ginąć mężczyźni. Schemat się powtarza. Ta sama godzina, ta sama trasa, zawsze dwa strzały w głowę. Karta się odwróciła. Mężczyźni poczuli się zagrożeni. Przez dwadzieścia lat policja ani organizacje rządowe nie kiwnęły palcem. Teraz pojawili się i przedstawiciele prokuratur z Meksyku i tajniacy policyjni w autobusach. Świat o sprawie dowiedział się za pośrednictwem dziennikarki Judith Torrea, która na swoim blogu prowadzi spis wszystkich przypadków zniknięć i zabójstw kobiet. Kobiety są w brutalny sposób gwałcone, zakopywane żywcem a czasem nawet podpalane. Ciała są zakopywane na pustyni lub porzucane w mieście. Dodajmy, że Ciudad Juarez, to miasto w Meksyku, rozpalające wyobraźnię wszelkiej maści kapitalistów. Gigantyczne fabryki i korporacje zatrudniające tysiące pracowników. Bliskość USA gwarantuje i pracę i tanie źródło mas pracowniczych. Jednak to miasto, ma jeszcze drugie oblicze. Tutaj krzyżują się szlaki handlu narkotykami i kobietami. Dziesięć zabójstw dziennie to doprawdy imponujący wynik. Proceder trwa od dziesięcioleci. Pomimo nagłaśniania sprawy za pomocą dokumentów, licznych filmów m.in. Bordertown z Jennifer Lopez w roli głównej, świat nic nie robi. Las krzyży się powiększa. A nam pozostaje tylko mniejsze lub większe szczęście, że obok spotkania kogoś przyjaznego na przystanku dojedziemy bezpieczne do domu.

Ela Rygas ► Wracając w nocy z koncertu można spotkać podobne dusze. Dodatkowo, jeśli pada deszcz a kawałek daszku przystanku autobusowego jest niczym ambrozja na przemoczone głowy, można z niektórymi zagaić o godzinę, panującą pogodę lub czasem wspólnie zapalić papierosa. Jeśli pojazd długo nie nadjeżdża rozmowa się przedłuża. A to o plany wakacyjne, a to o pracę czy imprezy. W ruch idą iphony z albumami rodzinnymi i fejsbookowymi. Moja nowa znajoma szczerze przedstawiała nam swoją pięciopokoleniową rodzinę. Tak właśnie, pięć generacji! Ze zdjęcia patrzyło na mnie pięć uśmiechniętych kobiet. Sama niewiasta posiada i wnuczkę i babcię. Portrety samych kobiet szczerze mnie rozczuliły. Nie wiem czy moja facjata okazała się na tyle normalna, by stać się powierczynią historii rodziny. Z pewnością moja rozmówczyni obdarzyła mnie zaufaniem. Po pierwsze mogłam wyrwać cenny telefon, czy też włamać się do danych kobiety. Gdy autobus podjechał rozstałyśmy się z uśmiechem. Teraz, zdając sobie z tego sprawę, myślę o bezpieczeństwie moim i tej kobiety. Do refleksji nad wieczorem skłoniła mnie najnowsza medialna sprawa - Mścicielki z Juarez. Od jakiegoś czasu w mieście pojawia się kobieta, która zabija kierowców autobusów strzałami w tył głowy. Potem rozsyła informację do mediów - To ja mścicielka - z podpisem Diana.

21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► FELIETON ► STR. 48


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► POEZJA ► STR. 49

ROZMOWA ► Barbara Orlowski

TRZY SERCA BarbarY

Z Barbarą Orlowski o życiu i poezji rozmawia Frederick Rossakovsky-Lloyd F.R-L. Mam dzisiaj zaszczyt rozmawiać z kobietą w której biją trzy serca - każdy w innym rytmie. Barbara Orlowski - kobieta, która kocha słońce. Wiem, że kochasz trzy kraje i w każdym z nich posiadasz dom oraz serce. Jak to możliwe? B.O. Jedno serce czułoby się rozdarte, niespokojne i osamotnione. Mając trzy serca wszędzie czuję się dobrze. Urodziłam się w Polsce, mieszkam w Niemczech i w Brazylii. Jestem tam, gdzie jest lato i gdzie świeci słońce. F.R-L. Ale czujesz się Polką? B.O. Oczywiście. Urodziłam się w Toruniu. Mieszkałam i


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► POEZJA ► STR. 50

ROZMOWA ► Barbara Orlowski

chodziłam do szkoły w różnych regionach Polski. Dopiero w wieku 32-lat, wyjechałam do Niemiec, osiedlając się w Krefeld. W Brazylii mieszkam w Recife. Jednak niezależnie od miasta w którym przebywam, jestem i czuję się Polką. F.R.-L. Dlaczego wyjechałaś z Polski? B.O. Myślę, że powód jest prawie zawsze ten sam. Warunki ekonomiczne w Polsce lat osiemdziesiątych i burzliwe zmiany polityczne nie sprzyjały warunkom życia. Poza tym, tak jak już powiedzieliśmy oboje wcześniej: kocham lato i rzeczywiście źle znoszę inne pory roku. Dlatego w Europie przebywam od kwietnia do listopada; w innych miesiącach podążam za latem. F.R-L. Tylko pozazdrościć. Sam muszę o tym pomyśleć, bo również lubię upały. A jeśli o temperaturę chodzi, to o twoich wierszach mówią, że są subtelne i ciepłe właśnie. Skąd czerpiesz inspiracje? B.O. Z otaczającego mnie świata. Nie pisze o problemach, bo mamy ich wystarczająco dużo w gazetach i w telewizyjnych wiadomościach. Celem mojej poezji jest dodawanie otuchy, lub wprowadzanie czytelnika w dobry nastrój. Nie chcę szokować, czy wzbudzać negatywnych emocji. F.R-L. Gdzie publikujesz? B.O. Na licznych portalach internetowych. Wiersze zamieszczane w internecie dochodzą do ogromnej ilości osób w bardzo krótkim czasie. To bardzo korzystne. Jeśli chodzi o druk - moje wiersze ukazują się w magazynach literackich, takich jak: E=Sztuka do kwadratu, czy “Poezja dzisiaj”. Jestem korespondentką “Listów z daleka” w Belgii. Moje wiersze publikowane są również w biuletynach w Holandii, Anglii, Polsce, Niemczech i Brazylii. Ostatnio moje wiersze ukazały się w antologii polskiej poezji współczesnej “Niosący Słowa”. Za tę antologię otrzymaliśmy nagrodę. F.R-L. Antologia wzbudzała liczne kontrowersje, zanim się ukazała. Byli tacy, którzy krytykowali ją bez czytania.


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► POEZJA ► STR. 51

ROZMOWA ► Barbara Orlowski

B.O. Ludzka zawiść i głupota nie mają granic. Trzeba zachować zimną krew. Osobiście byłam w Wilnie i widziałam reakcje ludzi. Przez sześć kolejnych dni prezentowaliśmy swoje wiersze i książkę przed Polakami na Litwie. Ich łzy były prawdziwe. Profesorowie uniwersyteccy osobiście nam gratulowali i nagroda też była prawdziwa. Jak się ma do tego głupia krytyka zazdrośników? F.R-L. Mądre rzeczy mówisz. Bądź mi nauczycielką! Ale! Przecież w tym roku wydałaś swój debiutancki tomik wierszy “Słowami po krawędziach” i nic nie mówisz. B.O. Bo miałam nadzieję, że o niego sam zapytasz (śmiech). Tak. Kilka miesięcy temu ukazał się mój tomik wierszy. Odważyłam się zwrócić do wydawcy, bo przez lata słyszałam, że dobrze piszę. Wcześniej pisałam, jednak nie wierzyłam, że jestem w tym naprawdę dobra. Dopiero po jakimś czasie, po wielu zachętach, postanowiłam pokazać światu swoją twórczość. Udało się. Jestem szczęśliwa. F.R-L. Współpracujesz z Polonią? B.O. Staram się jak mogę. Biorę czynny udział w wieczorach poetyckich organizowanych w Oberhausen. W Brazylii Polonia jest znacznie mniejsza. Najbliższy ośrodek skupiający Polaków znajduje się kilkaset kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Po wielkim sukcesie antologii “Niosący Słowa” i po tym, co zobaczyłam w Wilnie postanowiłam jednak skontaktować się z Polonią w Curitiba. Może uda nam się zrobić i tam promocję wspólnej książki? F.R-L. To cudownie. Wyjazd do Brazylii “Niosących Słowa” byłby z całą pewnością czymś niezapomnianym. Porozmawiamy o tym później. Zasiałaś jednak nasiono pożądania (śmiech). B.O. O to chodziło! (śmiech). F.R-L. Chciałbym jeszcze wrócić na chwilę do Polonii, a w zasadzie do atmosfery jaka panuje pomiędzy Polakami mieszkającymi poza Polską. Czy widzisz różnice pomiędzy Niemcami a Litwą?


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► POEZJA ► STR. 52

ROZMOWA ► Barbara Orlowski

B.O. Ogromną. Takiej ilości ciepła, z jaką spotkałam się na Litwie nie czułam w swoim sercu... F.R-L. W sercach... B.O. W sercach (śmiech). Takiej ilości dobrych wrażeń nie zebrałam jeszcze nigdy. Polacy na Litwie to osoby wyjątkowo wrażliwe, miłe, uczynne, życzliwe... można by tak bez końca wymieniać zalety. Tam kwitnie pamięć przodków, polska kultura, patriotyzm. Te wartości na zachodzie tracą znaczenie, rozmywają się gdzieś między wschodami i zachodami słońca. Ludzie tutaj żyją szybciej i są skoncentrowani na zupełnie czymś innym. F.R-L. Płaczesz... B.O. (wyciera łzy) Bo to było wyjątkowo wzruszające. Każdy z nas czuł się doceniony. Każdego z nas słuchano z uwagą. Nawiązaliśmy mnóstwo wspaniałych kontaktów. Takich rzeczy nie da się przecenić ani zapomnieć. F.R-L. Cieszę się, że tak to odebrałaś. Jadąc na Litwę trochę się bałem. Ale rzeczywiście było nadzwyczajnie. I Pani Apolonia Skakowska. Niezwykła kobieta. B.O. Pamiętaj, że obiecałeś Pani Apolonii napisać i wydać jej biografię. F.R-L. Ja zawsze dotrzymuję słowa. A właśnie! Zadebiutowałaś wierszem “Uśmiechnij się do mnie dziś, chociaż troszeczkę”. W Wilnie zostałaś także przyjęta do Partii Dobrego Humoru. Dostałaś legitymację, tym samym zobowiązałaś się uśmiechać przynajmniej trzy razy dziennie. B.O. Uśmiecham się znacznie częściej. Radość i dobry nastrój jest bardzo ważny. Ludzie powinni dbać o swoje samopoczucie. Gdy jest ono dobre wszystkim żyje się lepiej. F.R-L. Bardzo dziękuję ci za ten optymistyczny i pełen ciepła wywiad. Mój nastrój zdecydowanie uległ poprawie. B.O. Ciesze się bardzo i również dziękuję.


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► POEZJA ► STR. 53

POEZJA ► Barbara Orlowski

Erotycznie Proszę tę noc o dziki sen, marzeniom się tej nocy poddać i w mocnym uścisku spocząć z nim, przytulić się do jego piersi. Już zaczynam prawie śnić związana i splątana z obcym ciałem, którego jeszcze nie widziałam. Drżąca z wrażenia i zachwytu, opadłam na łóżku jak zraniona łania. Nie mogłam się z rozkoszy ocknąć i w głowie szum, a ciało wiotkie, w namiętnym pocałunku tonę, ściskam, przytulam i dziczeję, odarta z szat i niewinności. Zachwyty Moje pasje, namiętności, moje szepty, słowa i wzruszenia, wirujące radości w różnych odcieniach, wszystkie ukryte smutki, świetliste marzenia, prowadzą do światła, inspirują, księżycowe wspomnienia, malowane echem. Zaklęte słowa Wrażliwością mojej duszy sięgam dalej i dalej... bez granic i bez końca gładkim słowem, wygładzam zmarszczki powstałe na duszy. Czuję i rozumiem, myślą mądrą szlifuję kamienie mojego losu, a czułe słowa delikatne jak nić pajęcza ujmuję w poetycką refleksję.


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► POEZJA ► STR. 54

POEZJA ► Barbara Orlowski

Szepty motyli polnych kwiatów bukiet kładę na progu zamiast listu wysuszę włosy chodźmy na spacer tam na łąkę fruwają znów motyle motyle marzeń szepty polnych kwiatów zapach poranka unoszą się przy pierwszym rannym słońca błysku Anioły fruwają Tam gdzie doliny schowane są między górami, anioły zbierają się na rozmowy. Słychać ich szepty, odbijające się echem o wierzchołki wzgórz. Zbierają się właśnie tam, moje anioły. Tam gdzie jestem myślami i moim sercem, anioły fruwają, zataczając kręgi: radosne i uśmiechnięte. Nigdy nie jest za późno Nigdy nie jest za późno, spotkać się wieczorem, wypić czerwone wino i przejść się ulicami miasta. Nigdy nie jest za późno, wtulić się w objęcia, odbić pocałunek na czole lub za ręce się złapać. Nigdy nie jest za późno, podążyć za głosem serca, otworzyć się na nowe i zatańczyć ze mną walca.


ALLAN RAMSAY AT 300 Scottish National Gallery obchodzi 300-lecie urodzin Allana Ramsaya (1713 – 1784), jednego z największych i najważniejszych szkockich artystów osiemnastowiecznych. Wystawa obejmuje około 30 pięknych szkiców, w tym jego najwcześniejsze znane dzieła, które są w posiadaniu galerii.

A Man’s Hands Holding a Stave. Copy after Pompeo Batoni, Allan Ramsay

Study of George IV, when Prince of Wales, for the Painting of Queen Charlotte and her Children

ALLAN RAMSAY AT 300 | 19 października 2013 – 4 lutego 2014 | Scottish National Gallery | Edynburg |The Mound | Wstęp wolny

Allan Ramsay urodził się w Edynburgu. Był synem wybitnego poety, pisarza i wydawcy, o tym samym imieniu i nazwisku. Studiował w Londynie, Rzymie i Neapolu. Jego nauczycielami byli m.in. Francisco Solimena i Francesco Fernandi. Stał się znany na całym świecie dzięki

wybitnym portretom rodziny królewskiej, z których kilka znajduje się w widocznym miejscu w Scottish National Gallery oraz Scottish National Portrait Gallery. Jego malarstwo odznacza się chłodną kolorystyką i analizą psychologiczną przedstawianych osób. 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► GALERIA ► STR. 55

Na wystawie będzie można zobaczyć jego najbardziej znany obraz „A Lady’s Left Hand Holding a Rose”, portret jego drugiej żony Margaret Lindsay (obecnie wystawiony w Scottish National Portrait Gallery), który pokazuje wyjątkową delikatność dojrzałego stylu Ramsaya.


BOOGIE WOOGIE Isley Brothers, Stevie Wonder, Martin Gaye, Martha Reeves to tylko niektóre gwiazdy, które prezentować się będą podczas wieczoru im poświęconego. Gwiazdy Motown Show, to nie tylko takie hity jak My Guy, I`m yours czy Dancing in the Street to także niezapomniana zabawa i niezapomniane widowisko, a wszystko wykonane przez profesjonalistów i aranżerów genialnego przedstawienia. The Magic of Motown Gdzie | Theatre Royal, Glasgow Kiedy | 8 listopada | Godzina; 19.30 Bilety | £25 DRUM’N’ BASSOWY RUDIMENTAL Rudimental to londyński kwartet uznany za muzyczne objawienie sceny elektronicznej. Szturmem dostał się na pierwsze miejsce brytyjskiej listy przebojów. Utwory Feel The Love czy Not Giving In, słychać było w rozgłośniach całego świata, a teledysk do pierwszego z nich na YouTube obejrzano już blisko 19 milionów razy! Grupa ma swym koncie debiutancką płytę Home, którą będą prezentować podczas trasy koncertowej obejmującą Glasgow. Rudimental wystąpi tam aż dwukrotnie 9 października tego roku i 24 lutego 2014. Rudimental Gdzie | O2 ABC, Glasgow Kiedy | 19 październik i 24 luty | Godzina; 19.00 Bilety | 11

ELECTRO I DUB W ABERDEEN Chase & Status, to solidna dawka elektronicznego brzmienia. Duet tworzą Saul Milton i Will Kennard. Taneczna dwójka rodem z Londynu od 2003 roku szturmem zdobyła listy przebojów. Muzyczne korzenie należące do drum and bass i dubstepu to flagowe brzmienie zespołu. Dzięki takim hitom jak Take Me Away i More Than Alot muzycy dali się poznać jako maszynka do robienia pieniędzy a ostatni album Chase & Status, Brand New Machine zdobył już platynę. Utwory z tej i poprzednich płyt można będzie usłyszeć już niedługo podczas trasy koncertowej w Szkocji. Chase & Status Gdzie | AECC GE Oil & Gas Arena, Aberdeen, The Hydro, Glasgow Kiedy | 1, 2 listopad | Godzina; 18.30 Bilety | 35 GDYBYM BYŁ BOGATY Jeden z najlepszych musicali na świecie. Skrzypek na dachu, którego premiera odbyła się w 1964 roku na Broadwayu z muzyką Jerrego Bocka, słowami Sheldona Harnicka i librettem Josepha Steina od lat nie schodzi z afiszy teatralnych. Historia jest luźno oparta na książce Dzieje Tewji Mleczarza autorstwa żydowskiego pisarza pochodzącego z Ukrainy Szolema Alejchema. Opowieść jest o tytułowym Tewje i jego zadaniu wydania za mąż swoich córek. Historia o tyle ważna, że ciągle żywa a jedno z zawołań Tewje o bogactwie stale rozpala marzenia maluczkich. Gdzie | Festival Theatre, Edynburg Kiedy | 1- 5 października | Godzina; 14.30, 19.30 Bilety | £42.50 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► MUZYKA ► STR. 56

PROGRESYWA I DUCH CURTISA Wydarzenie jesieni w Usher Hall. Live Transmission – Joy Division to jedne z najbardziej śmiałych przedstawień jednego z najbardziej oryginalnego zespołu w historii rocka. Całość zagra specjalnie na tą okazję zaaranżowana electro – orkiestra, która wykona najbardziej znane utwory Joy Division. Do tego układu dodano wizualizację Matta Watkinsa zapewniając unikalność i przekaz Iana Curtisa. Live_Transmission – Joy Division Reworked Gdzie | Usher Hall, Edynburg Kiedy | 1 październik | Godzina; 10.00 Bilety | £18 BORRELL I ZAZOU W GLASGOW

Najgorzej ubrany mężczyzna zdaniem GQ. Główny zarzut pod adresem wokalisty? Za szeroki… dekolt. Takim mianem chwali się Johnny Borrell. Młody i utalentowany muzyk. Frontman Razolight tym razem wystąpi ze swym nowym zespołem i w nowych aranżacjach. Do tego przedsięwzięcia potrzebne było Borellowi natchnienie w postaci kraju Basków i słowa Zazou. Na koncertach wokaliście towarzyszą trzej muzycy Fred Stitz, Joao ‚John’ Mello i Darren Barry. Ich wspólny pierwszy album Dahlia Allegro/ Pan European Supermodel Song poniósł się szerokim echem w świecie jako intrygujący i szalenie inspirujący. Johhny Borrell and Zazou Gdzie | Cabaret Voltaire, Edynburg, King Tuts Wah Wah Hut, Glasgow Kiedy | 1, 2 października | Godzina; 19.00 Bilety | £ 12


SZALONA ERA ROCKA W GLASGOW I EDYNBURGU

PORWANIE SABINEK PRZEZ DRWALI

MYŚL ZAMKNIĘTA W KOLE

Cats to najdłużej grany musical w historii teatru. Podbiło rekordy oglądalności na West Endzie jak i Broadwayu. Musical skomponowany przez Andrew Lloyda Webbera na początku lat 80 – tych zeszłego wieku cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Dramat, romans i fantazja w jednym. Całość okraszona tańcem i niezapomnianymi hitami w postaci Memory to cecha zapierająca dech w piersiach. Nie możemy także zapomnieć o uroczych kostiumach i charakteryzacji, która w tym wypadku jest numerem jeden w tej produkcji. Gdzie | King’s Theatre Kiedy | 16- 28 września | Godzina; 19.30 Bilety | £17.90 – £43.40

Cóż począć jeśli zna się samych braci, a każdy z utęsknieniem czeka na tą jedyną. Wokół las i sami bracia, a spośród nich jeden zafascynowany książką o porwaniu Sabinek przez Rzymian, obmyśla intrygę rychłego małżeństwa. Playhouse Edynburg tym razem serwuje wszystko w jednym. Miłość, intrygę i romans. Siedem narzeczonych dla siedmiu braci to jedno z najzabawniejszych musicali wystawianych w historii tegoż gatunku. Historia ta śmieszy od 1954 roku i wciąż z powodzeniem zapewnia komplet widzów. Seven Brides for seven Brothers Gdzie | Edinburgh Playhouse, Edynburg Kiedy | 30 września – 5 październik | Godzina; 14.30, 19.30, Bilety | £10.00 – £35.00

Gabriel Orozco to jeden z najwybitniejszych artystów międzynarodowych. Jego prace cechuje innowacyjność i prostota. Wystawa The Eye of Go to seria dużych okrągłych i geometrycznych wzorów, które zdaniem Orozco ma przechwytywać wyobraźnię. Skłania także widza do myślenia o sposobie organizacji i perspektyw artysty. Orozco to nie tylko malarz. To także doskonały rzeźbiarz i fotograf oraz filmowiec. Do tego zapalony kibic piłki nożnej, której kilka prac poświęcił właśnie tej dyscyplinie sportu. Gabriel Orozco: thinking in circles Gdzie | The Fruitmarket Gallery Kiedy | 1 września – 18 październik | Godzina; 10.00- 17.00 Wstęp wolny

WYPRAWA PO ZŁOTE RUNO Dziwaczne, śmieszne i ciekawe. Tak spektakl Jazon i Argonauci opisują recenzenci. Mit o złotym runie i bohaterskich czynach argonautów od zawsze rozpalały umysły. Tym razem Festival Theatre zaprasza na niecodzienną przygodę dla każdego fana mitycznych przygód. Przedstawienie poza doskonałą grą aktorską będzie zadziwiać scenografią, by nadać wydarzeniu smak fantastyki i bajkowości. Visible Fictions: Jason & the Argonauts Gdzie | The Studio at Festival Theatre Kiedy | 25, 26 września | Godzina; 10.30, 18.00 Bilety| £6 ZAKRĘCONE I DZIKIE Confiusion is Sex to jeden z okrętów flagowych Bongo Club. Pomieszanie z poplątaniem dla innych a dla drugich świetna zabawa. Zakręcony mix burleski z techno glamem i electro. Do tego brzmienia punka i rocka to zdaniem organizatorów pomysł na nowe brzmienie a odnajdywanie dziwactwa w normalności już nikogo nie powinno dziwić. Confiusion is Sex Gdzie | The Bongo Club Kiedy | 27 września | Godzina; 23.00 | Bilety | £7

PRZYJACIEL POLSKI Demarco European Art Foundation zaprasza na wystawa w Summerhall będącą wierną kopią tego, co zostało pokazane na tegorocznym Biennale w Wenecji. Wydarzenie zatytułowane Italo – Szkocja w Europie, Europa w Italo – Szkocji to projekt promocji związków obu państw. Relacje imigrantów i wzajemne przenikanie się do życia i działania nie tylko kulturalnego, ale także i gospodarczego i społecznego. Ekspozycja ta odbiła się szerokim echem w Europie i jako pierwsza była wystawiana w Brukseli w 2011 roku. Oprócz tego Demarco European Art Foundation ma wiele planów na przyszłość związanych między innymi z rocznicą wybuchu pierwszej wojny światowej oraz bitwy pod Monte Cassino. A Selection from The Richard Demarco Archive Gdzie | Summerhall, Edynburg Kiedy | 2- 27 września | Godzina; 11- 21.00 Wstęp wolny 21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► KULTURA ► STR. 57

PAIN THING NIE DLA WRAŻLIWYCH Robert Kuśmirowski jest doskonale znanym artystą dla każdego fana tutejszego festiwalu sztuki. Tym razem rodak szokuje eksperymentami z udziałem zwierząt. Jest to o tyle odkrywcze i niezależne, że całość imprezy została obwołana etykietą – nie dla wrażliwych. Kuśmirowski odważnie stawia sobie cel powołania do życia roboty. Dodatkowo techniki jakie używa można obwołać jako niesamowite i odważne. Robert Kuśmirowski to młody polski artysta współczesny, performer, twórca instalacji, obiektów i fotografii. Jego śmiałe manipulowanie faktami historycznymi w ujęciu sztuki nadało artyście miano wizjonerskiego. Pain Thing to druga wystawa w Edynburgu Kuśmirowskiego, na którą zaprasza galeria Summerhall. Robert Kuśmirowski | Pain Thing Gdzie | Summerhall, Edynburg Kiedy | 2 – 27 września | Godzina; 11 – 21.00 Wstęp wolny


21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► SPORT ► STR. 58

Marcin Wasilewski w Leicester City „Polski czołg”, reprezentacyjny obrońca – Marcin Wasilewski, został piłkarzem Leicester City. 60-krotny reprezentant Polski szukał klubu po tym, jak Anderlecht Bruksela nie przedłużył z nim kontraktu. – Zawsze marzyłem, by grać w angielskiej lidze. Mam nadzieję, że z Leicester uda mi się awansować do Premier League – powiedział mediom Wasilewski po podpisaniu rocznej umowy z Lisami. 60-krotny reprezentant Polski szukał klubu po tym, jak Anderlecht Bruksela nie przedłużył z nim kontraktu. Ostatni mecz w barwach Fiołków (trzy razy zdobył z nimi mistrzostwo Belgii) rozegrał 19 maja, a w kadrze – końcem marca, gdy wszedł z ławki w końcówce spotkania z San Marino. – Wierzę, że znalezienie klubu pomoże mi w powrocie do reprezentacji – przyznał 33-letni „Wasyl”. Jako zawodnik bez kontraktu (ang. free agent) mógł on zmienić klub mimo zamknięcia okna transferowego. Leicester dość nieoczekiwanie wywalczyło miejsce w play-offach o awans do ekstraklasy w ub. sezonie, ulegając w dwumeczu drużynie Watford (1-0, 1-3). Po wtorkowym zwycięstwie 2-1 nad Blackburn, podopieczni Nigela Pearsona otwierają tabelę Championship. Wasilewski mógłby zadebiutować w niebiesko-białych barwach w sobotę, w meczu na szczycie z Blackpool na wyjeździe. W defensywie Lisów niemal we wszystkich meczach w tym sezonie wystąpili 29-letni Wes Morgan (kapitan drużyny), 20-letni Liam Moore i 25-letni Belg Ritchie De Laet. Rzadziej grają 33-letni Paul Konchesky (b. reprezentant Anglii, kiedyś zawodnik West Ham, Fulham i Liverpoolu), 29-letni Amerykanin Zak Whitbread oraz 28-letni Sean St Ledger, reprezentant Irlandii, który obecnie leczy kontuzję. Grzegorz BOCZAR | polsport.co.uk


Siatkówka: Holenderski test na plus dla Polonii

Polski boks z aspiracjami STRIKE 06 LUTON

POLISH TIGERS FOOTBALL ACADEMY

Siatkarze CBL Polonii Londyn odprawili z kwitkiem wszystkich rywali w turnieju Volleyfest, zorganizowanym w hali Crystal Palace.

Początki klubu sięgają praktycznie momentu kiedy do Anglii - Luton w 2004 roku przyjechał z Polski trener boksu - Paweł Adamczak. Pierwsze treningi w ciemnym garażu i w ogródku pamiętają zapewne niektóre osoby, mieszkańcy Luton, które chętnie uczyły się boksu w tych “ciekawych” warunkach.

Akademia piłkarska Polish Tigers to kolejna, obok London Eagles FC, profesjonalna szkółka piłkarska dla dzieci w Londynie.

Oprócz znajomych drużyn z angielskiej ligi Super8, rywalem polonistów była tym razem ekipa z Holandii – Pegasus Nijmegen. Holenderska liga siatkarska jest sporo mocniejsza od angielskiej, więc wynik potyczki z tym właśnie zespołem najbardziej interesował fanów Polonii. Do konfrontacji mistrzów Anglii z Holendrami doszło w finale turnieju. Pierwszego seta wygrali goście, kolejne należały do ekipy spod znaku CBL, wspieranej dopingiem klubu kibica. – Cieszę się, że możemy grać z drużynami spoza Anglii. Tydzień wcześniej graliśmy w Bełchatowie z Skrą, teraz tu z drużyną z Holandii, gdzie poziom ligi jest sporo wyższy niż w Anglii. Chcemy rozwijać się i grać coraz lepiej, toteż takie mecze i turnieje grane z coraz mocniejszymi przeciwnikami to dla nas coś ważnego – powiedział trener londyńczyków, Chris Hykiel. – Organizatorzy Volleyfest spisali się na medal; mam nadzieję, że za rok zagramy tu znowu. Bartek Łuszcz, wiceprezes CBL Polonii, dodał: – To był nasz pierwszy mecz w Londynie w tym sezonie. Serdecznie dziękuję licznie przybyłym kibicom – jesteście naszym siódmym zawodnikiem. Nawet obyci z dopingiem Holendrzy komplementowali naszych fanów. Siatkarze z Ealingu kontynuują przygotowania do sezonu, który rozpocznie się 28 września. polsport.co.uk

Początki więc były trudne, szukanie miejsca do treningów, ludzi miłośników boksu chcących współpracować. Sprawy zaczęły się lepiej układać od momentu wynajęcia sali treningowej w siłowni przy Maple Road, w której do dzisiaj odbywają się treningi. To był rok 2006. Ale dopiero po następnych trzech latach starań klub STRIKE 06 został zarejestrowany w A.B.A - Amateur Boxing Associaton. W działalności klubu Adamczykowi pomagają jego synowie: Piotr i Adam. Tymczasem o trenerskie licencje starają się Andree Ajayi i Filip Żeberek, którzy wzmocnią sztab szkoleniowy Strike 06. Pracujemy dla Polski i Polaków mieszkających w Anglii. Jesteśmy pewni, że przy pomocy sponsorów i mieszkańców Luton, jesteśmy w stanie stać się prężnie działającym klubem i wyszkolimy przyszłych mistrzów i reprezentantów Polski! nazwa klubu: Strike 06 Luton prezes: Paweł Adamczak I trener: Paweł Adamczak; t: 0774 295 0762 II trener: Piotr Adamczak; t: 0743 215 1999 sekretarz: Marcin Adamczak; t: 0741 468 9199 rok założenia: 2006 strona internetowa: www.strike06.co.uk email: strik06abc@wp.pl telefon: 0774 295 0762 i 07432151999 adres: 97 Maple Road West, Luton, Bedfordshire LU4 8BG polsport.co.uk

21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► SPORT ► STR. 59

Jest to nowoczesny i dynamiczny projekt, którego celem jest stworzenie w niedalekiej przyszłości polskiej szkółki piłkarskiej w Londynie skupiającej w kilku lokalizacjach jak największą liczbę najmłodszych adeptów piłki nożnej. Prowadzimy profesjonalne sesje treningowe dla dzieci w wieku 4-11 lat w sześciu lokalizacjach: North Ealing, Clapham/Balham, North Acton, Hanwell, Turnpike Lane i Gladstone Park (Dollis Hill).​Akademia została stworzona dla młodych miłośników sportu, w szczególności futbolu (chłopców i dziewczynek) w wieku 4 - 11 lat. Jej wyróżnikiem jest szczególne podejście do dzieci, jako jednostek, które kształtują i udoskonalają umiejętności ruchowe, w tym piłkarskie. Szczególny nacisk kładzie się tu również na dbanie o zdrowie i prawidłowy rozwój fizyczny i psychiczny. Swoim adeptom szkółka zapewnia: edukację dzieci przez sport, wykwalifikowaną i doświadczoną kadrę trenerską, profesjonalny i nowoczesny sprzęt treningowy, jednolity system szkolenia oparty na najlepszych holendersko - katalońskich wzorcach,nindywidualne podejście pedagogiczne do każdego dziecka, a ponadto dobrą zabawę i harmonijny rozwój fizyczny, psychiczny i osobowościowy każdego dziecka. Nazwa klubu: Polish Tigers Football Academy Rok założenia: 2013 Adres strony internetowej: www.polishtigers.co.uk Telefon: 0759 450 2173 Email: polishtigers.fa@gmail.com Nazwa klubu: Polish Tigers Football Academy Kordynator d/s organizacyjnych: Robert Leśniak Kordynator d/s szkolenia: Krzysztof Laskowski Przedstawiciel d/s PR: Joanna Laskowska polsport.co.uk


FACEBOOK! Open Scotland.pl - Dołącz do nas! ZAPROŚ SWOICH ZNAJOMYCH! :)

21 | 09 | 2013 | OPEN ► 27 ► REKLAMA ► STR. 60


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.