Hermes Morpheus | Loading, najcenniejsze teksty

Page 17

Loading, czyli najcenniejsze teksty blogowej kariery Morpheusa

59 faktów o Hermesie Morpheusie cz. 3 – kobiety, rozwój i plan na przyszłość Moje pierwsze próby nawiązania jakichś bliższych relacji z kobietami – bo tak to niestety należałoby określić – zaczęły się mniej więcej w wieku, w którym rozpoczęła się też moja przygoda z rozwojem osobistym. Chociaż w tamtym czasie ta nazwa nawet jeszcze nie funkcjonowała. Przez te 12 lat zbudowałem wizję oraz kompetencje potrzebne do tego, żeby napędzić działania na najbliższe 20 lat i dalej. Bo co najmniej na tyle mam zaplanowanego życia i celów. A ten najważniejszy to… Ale po kolei. Kobiety 1. Kobiety. Lubię miękkość ich skóry. Zawsze zwracam uwagę na twarz, spojrzenie i głos. Z tym ostatnim bywa najsłabiej. To trochę smutne wręcz, kiedy widzę ładną istotę, która traci swój urok w jednej chwili, kiedy tylko otworzy usta. Chyba nie mógłbym być z kobietą, której głosem nie mógłbym się upajać. Naturalnie inne przymioty kobiecego ciała i duszy także mnie poruszają. Pod tym względem chyba rzeczywiście kobiety mogą mówić o sobie w kategoriach płci pięknej. A kiedy jeszcze dana istota jest płcią zadbaną i dobrze ubraną – wprawia mnie to w swojego rodzaju zachwyt i jest źródłem wielkiej przyjemności. 2. Ten kluczowy moment. To dla mnie bardzo ważne, ten moment, kiedy czuję, że jej obecność sprawia mi przyjemność. To jest chyba najważniejszy element, na podstawie którego stwierdzam, czy warto daną kobietę bliżej poznać. 3. Uwodzenie. Pojęcie wieloznaczne. Kiedyś go używałem w kontekście bloga, którego tworzyłem. Zrezygnowałem z tego pojęcia, ponieważ jest spalone – podobnie, jak kilka innych słów. Dla mnie natomiast to zawsze był obustronny proces, w którym budujemy swój własny, prywatny, intymny świat. Świat, w którym tworzymy nasze własne reguły. Dlatego choć stworzyłem swojego czasu coś, co można spokojnie nazwać encyklopedią uwodzenia w pigułce – jedyne, czego doświadczysz – to mnie. Tego, kim jestem. Ta wiedza wzbogaciła mnie, jako człowieka. Ale jest wtórna względem tego, kim się stawałem przez lata. Jest uzupełnieniem dla mojej drogi życia, ale zdecydowanie nie jest nią samą. Tą buduję i być może ktoś, kiedyś będzie nią szedł wraz ze mną. 4. Związki. W zasadzie całe aktywne towarzysko życie prowadziłem z uwzględnieniem faktu, że monogamia mi nie leżała. W tym sensie uwzględnieniem, że każda moja partnerka czy też kobieta, z którą miałem do czynienia – była uświadamiana przeze mnie odpowiednio wcześnie, że ten typ relacji mi nie pasował. I wtedy mogła wybrać, co z tym zrobić i czy chce dalej w to iść. Jedne się wycofywały, inne robiły sobie nadzieje, że zmienię zdanie lub po prostu chciały sprawdzić, co się wydarzy, a z jeszcze innymi od tego zaczynaliśmy, a z czasem rodziło się z tego coś, co osobiście nazwałbym dzisiaj klasycznym, fajnym związkiem. Choć to określenie w sumie nigdy nie padło. I najwyraźniej to był największy problem w tych sytuacjach. 5. Monogamia. W zasadzie myślałem o niej głównie w kontekście potomków. A że do dzieci mi się nie spieszyło, toteż i do monogamii nie za bardzo. To się trochę zmienia. Chyba trochę się starzeję. Albo dojrzewam. Mnie tam obojętne, jak się to nazwie. W każdym razie nie wykluczam. Wiele zależy od tego, kogo spotkam na swojej drodze. 6. Potomkowie. Faktem jest, że ostatnio częściej o nich myślę. Słowo dzieci, także jest słowem, które źle się kojarzy. Dla mnie, te istoty, które zaproszę na ten świat – są indywidualnościami, wolnymi i autonomicznymi od samego początku, a jednocześnie niosą jakiś zestaw cech i połączenie tego, co w sobie nosimy i kim jesteśmy razem z 17 | 242


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.