Problemy współczesnej młodzieży

Page 1

Problemy współczesnej młodzieży

Mogłoby się wydawać, że młodzież w dzisiejszych czasach ma wiele na głowie, brakuje jej czasu i bez przerwy zmaga się z jakimiś trudnościami. Postaram się to przeanalizować i odpowiedzieć na pytanie; czy te problemy faktycznie istnieją i czy nie są tylko naciąganym wytworem wyobraźni nastolatków? Z doświadczenia wiem, że elementem bardzo mocno wpływającym na życie osób w mniej więcej moim wieku (15 lat) jest Internet. Wielu się zgodzi, że daje on ogromne możliwości, takie jak łatwy dostęp do gigantycznej ilości informacji, szybkie komunikowanie się z ludźmi na całym świecie i inne przydatne rzeczy. Niestety, zawsze są dwie strony medalu. Sieć jest również pełna śmieci, które oddziałują na nas, nawet jeśli sobie z tego nie zdajemy sprawy. Moim ulubionym przykładem obrazującym to, są pojawiające się ciągle obrazki głoszące hasła „Nienawidzę poniedziałków”, „O nie, jutro poniedziałek” itp. Na pierwszy rzut oka wydaje się to oczywiste, że nie lubimy pierwszego dnia tygodnia, bo mamy świadomość, że jeszcze całe pięć dni chodzenia do szkoły przed nami. Zakładam, że około 99% młodego społeczeństwa tak do tego podchodzi. Sam tak to widziałem, jednak jakiś czas temu zmieniłem perspektywę patrzenia na wiele rzeczy, jeśli nie na wszystko. Zacząłem doceniać i cieszyć się z tego, że mogę iść do gimnazjum, spotkać się z rówieśnikami i generalnie oderwać się od domu. Na pozór są to bardzo proste elementy, jednak gdyby każdy porzucił lub przekształcił w jakiś sposób swoje przekonania, wartości i zasady, otworzyłyby się przed nim nowe horyzonty. Internet ogranicza ludzi i widzę to bez przerwy w szkole, dlatego sądzę, że jest to jeden z największych problemów środowiska, w którym przebywam. Moim zdaniem należy uświadamiać młodzież, żeby zaczęła myśleć kreatywnie i zmieniała percepcje tego, jak zostali kiedyś „zaprogramowani”. Internet wykańcza nas również nerwowo. Prawie pod każdym zdjęciem lub filmikiem zamieszczonym na jakiejś stronie są kłótnie, bluzganie na innych i ogólnie próby udowodnienia komuś swojej racji, często bezpodstawnej. Ludzie zamiast spokojnie porozmawiać w cztery oczy, nakręcają się i wyzywają siedząc przed komputerem. Przykładowo, ostatnio zaczęło być popularne poniżanie rudych osób, a że sam mam miedziane włosy, niejednokrotnie słyszałem wyzwiska od nieznanych osób na ulicy, zapewne zainspirowanych przeglądając różne strony. Zdaję sobie sprawę, że należy podchodzić z dystansem to takich żartów, jednak mimo wszystko pozostaje to w głowie i jeśli ktoś jest naprawdę wrażliwy, może to się źle odbić na jego psychice. Są jednak na świecie również dzieci, które mają trochę większe zmartwienia niż tylko te, wynikające z siedzenia przed komputerem. Jednym z praw dziecka opisanym przez Janusza Korczaka jest możliwość wypowiadania swoich myśli i uczuć. Oznacza to, że każdy może wyrażać własne poglądy i nie powinno mu się narzucać swoich. Zauważyłem jednak, że niestety często rodzice nakazują swoim dzieciom chodzić np. do kościoła, mimo tego, że same już mają wykształcony jakiś światopogląd, który nie pokrywa się z tym, w którym zostali wychowani. Tworzy to niepotrzebny konflikt między opiekunami a ich podopiecznymi. Aby zobaczyć jakie prawa mają dzieci i jak w stosunku do nich powinni zachowywać się rodzice, wszystkie elementy jakiegokolwiek problemu należy


rozebrać na czynniki pierwsze, przeanalizować i wyciągnąć logiczne wnioski. Jednak, aby wiedzieć, jak należy się zachować w konkretnej sytuacji, żeby całość skończyła się jak najlepiej, potrzebne jest doświadczenie. Będąc pediatrą i wychowawcą w Domu Sierot, Janusz Korczak miał go wiele i chyba najlepszym argumentem na to jest fakt, że większość jego idei zrealizowano w Konwencji Praw Dziecka. Sam jestem osobą, której się w życiu poszczęściło i mogę twierdzić, że nie mam żadnych problemów. Nawet jeśli uznam, że przykładowo mój telefon „wolno chodzi” i się zacina, to dla większości ludzi jest to raczej śmieszne i określanie tego „problemem” w stosunku do zmartwień innych osób, jest nie na miejscu. Są na świecie również tereny, na których coś takiego jak prawa dziecka praktycznie nie istnieją. Często słyszy się o sytuacji w biednych krajach, w których właśnie najbardziej cierpią najmłodsi. Mowa tu głównie o państwach afrykańskich takich jak Somalia, Sudan i wiele innych. Są to obszary, na których brakuje podstawowych środków do życia jak np. wody, jedzenia, lekarstw i szczepionek. Nie ma tam mowy o jakichkolwiek prawach dziecka, takich jak prawo do zabezpieczenia socjalnego, do możliwie najwyższego poziomu ochrony zdrowia i do odpowiedniego standardu życia. Wielu młodych obywateli nie ma żadnego wykształcenia i ich jedynym celem jest przeżycie w skrajnych warunkach. Bardzo często dzieci są tam zdane tylko na siebie, przykładowo w Rwandzie prawie 60% dzieci straciło jednego rodzica, a niecałe 40% obydwu. Mimo, że niektóre organizacje takie jak Czerwony Krzyż starają się wysyłać pomoc humanitarną to tych państw, to zdarzają się takie sytuacje jak w Somalii, gdzie islamiści zabraniają pomagać ludności znajdującej się na obszarach pod ich kontrolą. Nie lepiej ma się sytuacja w Korei Północnej, w której nadal istnieją obozy koncentracyjne, nieróżniące się praktycznie niczym od tych z czasów II wojny światowej. Problem w tym, że nie jest to tak nagłośniona sprawa jak w Afryce, a wynika to z tego, że ten totalitarny kraj ma ściśle zamknięte granice i przepływ

Transparenty głoszące hasło „Stop ludobójstwu w Korei Północnej” Źródło – www.rp.pl


informacji jest ograniczony. Dzieci, którym się tam „poszczęściło” są traktowane jak roboty, które się po prostu programuje w szkole i wszystkie traktuje tak samo, zabijając ich samodzielność i kreatywność. Tak naprawdę, aby zobaczyć młodzież, którą los potraktował niesprawiedliwie, wystarczy popatrzyć na miasto, w którym się żyje. Zawsze znajdą się ludzie cierpiący z jakiegoś powodu – rodzice mało zarabiają, mają jakieś nałogi albo po prostu nie poświęcają czasu swoim dzieciom. Niestety, „marginesu społecznego” nie brakuje, co przejawia się widocznym codziennie wandalizmem lub innymi przestępstwami, które wynikają z zaniedbań wychowawczych rodziców. Niewłaściwe podejście opiekunów do swoich pociech nie jest czymś rzadkim i spisane przez Janusza Korczaka prawa dziecka na pewno mogłyby wiele uświadomić ludziom stosującym swoje niekoniecznie słuszne metody wychowawcze. Negatywnie na poczucie własnej wartości u młodzieży wpływają także wszechobecne reklamy, pokazujące wyidealizowanych ludzi, na których wiele osób się wzoruje. Czasem może to doprowadzić do tego, że nastolatka załamie się swoją odbiegającą od pozornej normy figurą i popadnie w anoreksję. Zdjęcia z upiększonymi komputerowo modelkami można spotkać praktycznie na każdym kroku, przez co patrząc w lustro możemy czuć się „zdołowani”, że nie obdarzono nas takim wyglądem, jak byśmy tego chcieli. Podsumowując, prawa dziecka niestety nie są wszędzie respektowane czasem do tego stopnia, że najbardziej podstawowe prawo do życia jest zabierane. Nawet w krajach najbardziej rozwiniętych mnóstwo ludzi ma złe podejście do młodzieży, a znajomość zasad opisanych przez Janusza Korczaka z pewnością pomogłaby rodzicom w zrozumieniu i zmianie nastawienia do swoich dzieci. Warto również uświadamiać społeczeństwo, aby zaczęli z dystansem podchodzić do wszelkich rzeczy, np. zamieszczanych w Internecie, bo są one bardzo ograniczające i sprawiają, że większość osób można określić mianem „człowieka porażki”, a nie „człowieka sukcesu”.

Grzegorz Maciąg Niepubliczne Gimnazjum nr 9 im. Roberta Schumana w Warszawie

• •

Źródła: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_dziecka http://forum.gazeta.pl/forum/w,170163,132753556,132753556,PRA WA_DZIECKA_WG_J_KORCZAKA.html http://www.rp.pl/galeria/312323,1,798894.html


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.