Goniec Polski numer 522

Page 24

24 z wielkiej brytanii

|

Na ochotnika

wojskowego skazany na śmierć. Jego oprawcy nigdy nie zostali rozliczeni…

Kropla drąży skałę

do Auschwitz

Przez lata był zapomniany, pamięć o nim komuniści wymazali ze społecznej świadomości. Ale i później, już po 1989 r., postać rotmistrza Witolda Pileckiego, jednego z największych bohaterów XX wieku, nie była w pełni doceniona. – Trudno zrozumieć opór w tym względzie ze strony różnych wpływowych środowisk – mówi Robert Pierzyński, irlandzki pełnomocnik akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu”. >> Dariusz Dzikowski święcim w porównaniu z tym to była „igraszka” – powiedział podczas ostatniego widzenia z żoną Witold Pilecki, charakteryzując swój pobyt w warszawskim więzieniu urzędu

O

Rotmistrzu”, zainicjowanej przez Michała Tyrpę, prezesa krakowskiej Fundacji Paradis Judaeorum. Przygotowywała ona petycję w sprawie ustanowienia 25 maja Europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem. – Życie i postawa rotmistrza zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Wertując informacje na jego temat zdałem sobie

Witold Pilecki z żoną i synem (r. 1932)

bezpieczeństwa. Torturowany, zmuszany do przyznania się do niepopełnionych win, po ponad rocznych katuszach został skazany na śmierć. Wyrok wykonano 25 maja 1948 r., strzałem w tył głowy. Przez kolejne kilkadziesiąt lat nawet nie znano miejsca jego pochówku…

Tu i teraz

Pochodzi z Piotrkowa Trybunalskiego, w irlandzkim mieście Galway mieszka od ośmiu lat. Działacz społeczny, filmowiec, założyciel telewizji internetowej Galway Reporter, znanej obecnie jako GalwayTv. net. Robert Pierzyński o Witoldzie Pileckim usłyszał pod koniec 2009 r. Był wówczas członkiem londyńskiego Stowarzyszenia Poland Street, które właśnie przyłączyło się do akcji „Przypomnijmy o 18 kwietnia 2014

W konspiracyjnej siatce

Walczył w Kampanii Wrześniowej i Powstaniu Warszawskim. Był współzałożycielem Tajnej Armii Polskiej, żołnierzem Armii Krajowej i 2. Korpusu. Jednak najbardziej znany jest z brawurowej akcji, kiedy dał się złapać w łapance, żeby na ochotnika trafić do obozu w Auschwitz. Tam zorganizował siatkę konspiracyjną,

Fot. msz.gov.pl

sprawę, jak skutecznie komuniści zatarli wszelkie ślady, by wymazać z kart historii pamięć o tym niezwykłym człowieku. Podpisałem petycję i postanowiłem aktywnie włączyć się w propagowanie akcji – opowiada Pierzyński, dodając, że zaczął od nakręcenia krótkiego filmu na temat petycji, który umieścił w Internecie. Nawiązał również kontakt z Michałem Tyrpą, a jednocześnie z grupą kilku pasjonatów przygotowali plakaty, które rozwiesili w polskich sklepach. – Przeprowadziliśmy też wywiady z ludźmi, których pytaliśmy co sądzą o tej inicjatywie i jaka jest ich wiedza o rotmistrzu. Okazało się, że nikt nie kojarzył tego nazwiska. To był sygnał, że nie mamy czasu do stracenia, że trzeba działać tu i teraz – mówi Pierzyński.

Żołnierz, Polak, patriota. Syn polskiej ziemi, będący również wzorem dla emigrantów rozsianych po różnych zakątkach globu. W dobie dewaluacji tzw. autorytetów jego postać jaśnieje pełnym blaskiem. – By przywrócić pamięć o rotmistrzu, razem z grupą kolegów z Galway robiliśmy plakaty, ulotki, nagrywaliśmy krótkie filmy. Jednak przełomowe okazało się spotkanie z Tomkiem Manikowskim, maratończykiem z Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, który charytatywnie przebiegł dookoła Irlandię – wspomina Robert Pierzyński. To wtedy zrodził się pomysł zorganizowania biegu poświęconego pamięci Witolda Pileckiego. Manikowski znalazł sponsorów, a do współorganizacji imprezy przyłączyło się stowarzyszenie Galway Irish-Polish Association, przygotowując koszulki. Podczas zawodów wolontariusze zbierali podpisy, rozdawali ulotki, promowali książkę „Ochotnik”, pióra włoskiego pisarza Marco Patriccellego. Ta

Do współorganizacji imprezy przyłączyło się stowarzyszenie Galway Irish-Polish Association

założył Związek Organizacji Wojskowej, a dzięki jego działalności na zewnątrz przemycono wiele cennych informacji, w tym sprawozdania o ludobójstwie i pierwsze raporty na temat holokaustu Żydów, znane jako „Raporty Witolda”. Celem konspiracyjnych działań było również podtrzymywanie ducha współwięźniów; m.in. rozdzielano wśród nich zdobywaną nielegalnie żywność i odzież. Pilecki uciekł z obozu w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 r., po czym walczył z bronią w ręku. Miał szczęście – przeżył wojnę, jednak jej koniec nie oznaczał upragnionej wolności. Z niemieckiego piekła trafił w ręce komunistycznych siepaczy. Po ciężkich torturach został oskarżony o szpiegostwo oraz przygotowywanie zamachu i wyrokiem sądu

wydana w trzech językach – polskim, francuskim i włoskim – pozycja, opisuje życie i działalność Pileckiego. Przygotowano też relację filmową, która została umieszczona w Internecie. Po tym wydarzeniu Pierzyński został oficjalnym pełnomocnikiem Fundacji Paradis Judaeorum ds. akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu”. Był rok 2011, w następnych latach polonijni działacze poszli za ciosem, organizując dwa kolejne biegi z tego cyklu – w Galway i Balinrobe. Dopisała dobra frekwencja i zainteresowanie ze strony Polaków i Irlandczyków. – Chciałbym ją kontynuować również w tym roku, niestety, moje problemy zdrowotne stawiają te plany pod znakiem zapytania – mówi Pierzyński, doda-


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.