GAZETA LOKALNA nr 04/2015 (08) (czerwiec)

Page 1

Magazyn s. 06

Aktualności s. 04

Kontrowersyjny parkig przy Piaście

Reklama w Gazecie Lokalnej

Hołdunów ma już 245 lat

tel. 665 755 592 miesięcznik bezpłatny

czerwiec • nr 04/2015 (08)

ZWYCIĘSTWO IMIELINA W ŚLĄSKIEJ LIDZE S. 5

MAGAZYN NA WAKACJE S. 7

Bieruń podzielony? Jacek Moryc

16 mieszkańców Bierunia złożyło powiadomienie o zamiarze przeprowadzenia referendum. W skrócie pytanie ma brzmieć: czy jesteś za podziałem miasta Bierunia i utworzeniem z niego dwóch odrębnych gmin – Bieruń Nowy i Bieruń Stary? Twierdzą, że w ciągu tygodnia zebrali już 500 podpisów poparcia, czyli 1/3 wymaganej ilości.

Czytaj dalej na stronie 2. r e k l a m a

Powiadomienie o zamiarze przeprowadzenia referendum wpłynęło do bieruńskiego magistratu 19 czerwca. Jak podaje Przemysław Major, naczelnik wydziału komunikacji społecznej bieruńskiego magistratu, podpisało się pod nim 16 mieszkańców miasta, z czego zdecydowana większość to mieszkańcy Bierunia Nowego (12 podpisów). Teraz zgodnie z prawem inicjatorzy referendum mają 60 dni na zebranie 1,5 tys. podpisów poparcia. Do nowej gminy Bieruń Nowy miałyby należeć dzielnice Bieruń Nowy, Bijasowice, Czarnuchowice i Ściernie, a Bieruń

Stary będzie obejmować wyłącznie dzielnicę Bieruń Stary (według kodów pocztowych 43150 dla Bierunia Starego i 43155 dla Bierunia Nowego). - Podejmujemy próbę stworzenia dwóch, odrębnych, prężnie rozwijających się gmin. Bez waśni i podziałów wewnętrznych na Bieruń Stary i Nowy – pisze do nas w mejlu Mariusz Tamowski, pełnomocnik zwolenników referendum. Dlaczego? „Ponieważ chce tego spora grupa mieszkańców”. Tak przynajmniej wynika z przeprowadzonej ankiety. - Większość mieszkańców zarówno części starobieruńskiej, jak i części nowobieruńskiej jest za przeprowadzeniem referendum i późniejszym dokonaniem podziału – przekonuje Tamowski.


02

Gazeta Lokalna

czerwiec • nr 04/2015 (08)

Bieruń podzielony Argumenty

ciąg dalszy ze strony 1.

Wybory Od lat wyniki głosowania na burmistrza Bierunia pokazują, że mieszkańcy części starobieruńskiej głosują w przeważającej mierze na kandydata ze swojej części, a mieszkańcy części nowobieruńskiej zdecydowanie popierają „swojego” kandydata. Ta zasada sprawdziła się także podczas wyborów samorządowych na jesieni 2014 roku. Krystian Grzesica zdominował wyniki w obwodach wyborczych 1-7, w niektórych miejscach mając nawet pół tysiąca głosów przewagi, a Bernard Pustelnik wygrał w pozostałych okręgach (8-15). Zwycięstwa Pustelnika nie były jednak tak doniosłe, dlatego nowym burmistrzem Bierunia został Grzesica, a dotychczasowy burmistrz Pustelnik jest teraz szeregowym radnym powiatu. - Moim zdaniem powinno się głoso-

Nie podpalać miasta! Trudno znaleźć jeden racjonalny argument za dzieleniem Bierunia na dwie części. Ale pomysł na referendum nie jest na argumenty. Jego kołem zamachowym jest mobilizacja negatywnych emocji. Tych samych, które były znakiem markowym ubiegłorocznych wyborów. Dominik Łaciak

Fot. Marta Gruchlik

- Zacznijmy od samych mieszkańców – pisze Tamowski. - Gdy zapyta się ich: Gdzie pan/pani mieszka? Niewielu mieszkańców odpowiada, że mieszka w Bieruniu. Zdecydowana większość odpowiada: mieszkam w Bieruniu Nowym lub mieszkam w Bieruniu Starym. - I to zdaniem Tamowskiego ma wskazywać, że Bieruń, chociaż administracyjne jest jednym miastem, dla mieszkańców, radnych i działaczy już od jakiego czasu jest dwoma odrębnymi jednostkami. Niestety Tamowski nie tłumaczy, na jakiej próbie przeprowadzono ankietę i na jakiej podstawie przekonuje o „zdecydowanej większości”. Argument drugi: obie części miasta mają inne potrzeby i problemy. Na przykład w części nowobieruńskiej istnieje problemem zagrożenia powodziowego oraz co zrobić z „paciorkowcami”, natomiast mieszkańcy części starobieruńskiej chętnie rozwiązaliby kwestie związane z Łysiną. I po trzecie: władze miasta poprzednich kadencji konsekwentnie realizowały politykę podziału Bierunia. – Przykładów można wymieniać wiele – pisze Tamowski. - Gdy powstała hala sportowa w Bieruniu Starym to musiała powstać również hala w Bieruniu Nowym. Polityka poprzednich władz doprowadziła do tego, że posiadamy oddzielne szkoły podstawowe, gimnazja, ośrodki zdrowia, świetlice środowiskowe, baseny i dwie naprawdę porządne odrębne hale sportowe. Obie części miasta mają również oddzielnie oczyszczalnie ścieków, stacje kolejowe, oddzielne kluby sportowe Unia Bieruń Stary i Piast Bieruń Nowy, a nawet oddzielny program imprez z podziałem na obie części Bierunia - Noc Świętojańska odbywa się w Bieruniu Nowym, a Dni Bierunia w Bieruniu Starym – wymienia.

wać na kandydata lepszego pod względem kompetencji, a niestety nierzadko mamy do czynienia ze zjawiskiem, że część osób głosuje na osobę ze swojej części głównie dlatego, aby nie wygrał kandydat z"tej drugiej" części Bierunia przekonuje Tamowski. Jednak z drugiej strony otwarcie przeciwko inicjatywie referendalnej wypowiedzieli się na ostatniej sesji rady miejskiej zarówno radni starobieruńscy, jak i nowobieruńscy. – Radni jednogłośnie wypowiadają się przeciw takim działaniom. Rada miejska w Bieruniu i burmistrz miasta Bierunia odcinają się od inicjatywy referendum w sprawie podziału miasta. Inicjatywa nie służy mieszkańcom i gminie, a jedynie przyczyni się do osłabienia pozycji Bierunia – mówi Przemysław Major. Poza tym w zeszłorocznych wyborach mieszkańcy miasta w większości zagłosowali na Krystiana Grzesicę, który do wyborów szedł z hasłem „Jeden Bieruń”. Wątpliwości jest zresztą więcej. Nieznane są jeszcze konsekwencje finansowe ewentualnego rozdzielenia Bierunia. I chociaż Tamowski przekonuje, że kondycja finansowa jednostki samorządu zależy przede wszystkim od umiejętności zarządczych i operatywności władz danego miasta lub gminy, a nie od wielkości”, to jednak w przypadku dwóch gmin, administracja samorządowa będzie musiała funkcjonować w obu gminach. - Pomysły dotyczące podziału Bierunia to pomysły mające przysporzyć jakiejś atrakcyjności politycznej grupie osób, które niekoniecznie są zadowo-

lone z wyniku wyborów – mówił w wywiadzie dla Radia Ekspres burmistrz Bierunia Krystian Grzesicy. – Nie po to budowaliśmy samodzielność i odrębność Bierunia od niemal 25 lat, żeby w tej chwili mówić na temat podziałów.

Reaguje też Internet Na informację o pomyśle rozdzielenia Bierunia żywo zareagowali użytkownicy facebookowego profilu Bieruń – Sprawy z Twojego miasta (facebook. com/miastobierun). - Interesujący wątek, jednak ani nie widziałam ankiety na oczy, nie wiem, ilu mieszkańców i z których rejonów Bierunia brało w niej udział, ani nie ma wyznaczonego spotkania w tej sprawie – napisała Vivi Vivienne. - Zanim będzie cokolwiek organizowane, powinna odbyć się dyskusja na ten temat. Mieszkańcy chcą referendum, ale czy zamierzają iść głosować w ciemno? - Nie rozumiem, kampania burmistrza chała łączyć „dwa Bierunie”, teraz ktoś chce je dzielić, bez sensu. To dla mnie szukanie dziury w całym. Wg mnie Nowy nie może istnieć bez Starego i na odwrót. W Nowym kopalnia i piękna Wisła, w Starym rynek i urząd miasta, centrum – pisze z kolei Dorota Pilor. Krytycznych opinii w Internecie jest zdecydowanie więcej, a do tej pory nie włączył się do dyskusji nikt sympatyzujący z pomysłem referendum. Ostatecznie i tak zadecydują mieszkańcy.

serwislokalny.com

Bieruń jest jeden. Prawdą jest, że nowobierunianie mają zwykle swojego kandydata na burmistrza, a starobierunianie swojego. Ale zupełnie nie wynika z tego potrzeba robienia dwóch miast. Tworzymy jedną społeczność miejską, ale różnimy się - na takiej samej zasadzie, na jakiej różnią się np. mieszkańcy dwóch dzielnic dużego miasta. Pięknie się różnić. Mimo, a może dzięki tym różnicom Bieruń przez ostatnie 25 lat prężnie się rozwijał. Wykształciliśmy sprawną i stabilną strukturę administracyjną, mamy też świetnie prosperujące zakłady przemysłowe i przedsiębiorców osiągających sukcesy w regionie. Mamy również bezrobocie na prawie najmniejszym poziomie w kraju i spory, jak na tej wielkości gminę, budżet inwestycyjny. Ten system działa sprawnie, po co go demolować? Jaka jest alternatywa, poza tym, że w Bieruniu Nowym rządziłby burmistrz z Bierunia Nowego wraz z radnymi z Bierunia Nowego? Refe-

rendyści jej nie zaprezentowali. Nic o gigantycznych kosztach tworzenia gmin od nowa – struktur administracyjnych, wymiany adresów i dowodów osobistych czy kolejnych wyborów, Bieruń Nowy musiałby jeszcze przysposobić jakiś budynek. Bierunianie mieliby z zastępcami pewnie 4 burmistrzów zamiast 2, 30, a nie 15 radnych, 2 wydziały sportu i rekreacji zamiast jednego, 2 wydziały kultury itd.

Czy naprawdę potrzebujemy dwa razy więcej urzędników? W cytowanym liście inicjatora akcji referendalnej Mariusza Tamowskiego czytamy, że przeprowadzili ankietę, z której wynika, że „większość mieszkańców” obu części miasta jest za podziałem. Większość, czyli kto? Czy przepytali wszystkich mieszkańców Bierunia? Jaką metodologię badań przyjęli? Tego nie wiadomo. Wiadomo, że zrodził się ferment. Znowu zamiast o łączeniu, będzie się w Bieruniu rozmawiać o dzieleniu. Wrócą negatywne emocje, a wraz z nimi głupie animozje. No, chyba że się bierunianie na ten numer nie nabiorą. W IV wieku p.n.e. pewien szewc obsesyjnie pragnący sławy po prostu podpalił Artemizjon, jeden z siedmiu cudów świata. Nazywał się Herostrates. Kto chce podpalić Bieruń?

Pan Lutkowski

Chcesz podzielić się z nami uwagami? Zgłosić temat, który powinniśmy poruszyć? A może chcesz coś napisać? Skontaktuj się z nami: redakcja@ serwislokalny.com. Zapraszamy też do współpracy reklamodawców: reklama@serwislokalny.com.

https://www.facebook.com/PanLutkowski

Redaktor naczelny magazynu: Jacek Moryc. Wydawca: Kopalnia Kreatywna. Więcej znajdziesz w Internecie pod adresem: www.

Wielkie dzięki za wsparcie sponsorów i reklamodawców.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam

serwislokalny.com. Jesteśmy też na Facebooku. W Bieruniu (www.

i artykułów sposorowanych oraz zastrzega sobie prawo do

facebook.com/miastobierun),

zmian w nadesłanych tekstach.

Lędzinach

(www.facebook.com/

miastoledziny) i Imielinie (www.facebook.com/miastoimielin).

POLSKA PRESS Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia Sosnowiec. Nakład: 8 000 egzemplarzy


serwislokalny.com

Reklama

03


04

Aktualności

P A T R O N A T

czerwiec • nr 04/2015 (08)

serwislokalny.com

ME D I AL N Y

Odnawialne źródła energii Parkują na przejściach dla pieszych? Zlikwidujmy je! i ekologia na konferencji naukowej Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu w maju kilkukrotnie przeprowadzili kontrolę poprawności parkowania przy kopalni Piast i ujawnili 14 przypadków parkowania w miejscach niedozwolonych. Wystawili więc górnikom mandaty. Związkowcy i dyrekcja kopalni w odpowiedzi zaprosiła komendanta policji do siebie, żeby wyjaśnił, skąd wzmożone kontrole policji na terenie Piasta.

Powiatowy Zespół Szkół w Lędzinach, Powiat Bieruńsko-Lędziński i Wydział Elektryczny Politechniki Częstochowskiej zorganizowały we wtorek 9 czerwca Ogólnopolską II Ekologiczną Konferencję Naukową.

Fot. Bogusław Żogała

Bolidy napędzane przez odnawialne źródła energii (OZE)

Bogusław Żogała „Odnawialne Źródła Energii - Innowacyjna Teraźniejszość. Praktyczne wykorzystanie OZE” to był temat przewodni tegorocznej konferencji prowadzonej przez dyrektor lędzińskiego PZS-u Ewę Matusik. Lista obecnych na konferencji gości była długa i znaleźli się na niej przedstawiciele jednostek samorządowych, szkół z terenu powiatu oraz lokalni przedsiębiorcy z branż, których dotyczyła tematyka konferencji. Wśród gości byli m.in. radny wojewódzki Piotr Czarnynoga, poseł na Sejm RP Ewa Kołodziej, senator RP Czesław Ryszka oraz były minister przemysłu i handlu Klemens Ścierski. Swoje prelekcje mieli: Prezes Zarządu Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno - Ściekowej S.A. w Tychach Zbigniew Gieleciak, wicestarosta bieruńsko-lędzińskiego Henryk Barcik, dr inż. Janusz Flasza, prof. nadzw. dr hab.

P A T R O N A T

inż. Tomasz Popławski z Zakładu Sterowania i Odnawialnych Źródeł Energii Wydziału Elektrycznego Politechniki Częstochowskiej, mgr inż. Celina Habryka z Uniwersytetu Rolniczego im. H. Kołłątaja w Krakowie, Karol Fulneczek, który wystąpił w zastępstwie Prezesa Zarządu APA Sp. z o.o, przedstawiciel firmy Viessmann Paweł Domagała i poseł na Sejm RP, Przewodniczący Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. Energetyki i Surowców Energetycznych Andrzej Czerwiński. Praktyczne zastosowanie OZE można było podziwiać namacalnie na przykładzie pojazdów prezentowanych przez dra inż. Janusza Flasza oraz na stoisku prezentującym imponujące możliwości systemu Vision BMS w tzw. inteligentnych domach. Pojazdy napędzane dzięki power packom, to efekt pracy uczelnianego zespołu ludzi o otwartych umysłach i chętnych do współpracy z im podobnymi pasjonatami nauki.

ME D I AL N Y

Stowarzyszenie Młodzi Aktywni i Miejskie Centrum Kultury w Imielinie zorganizowały konkurs poetycki dla uczniów szkół podstawowych powiatu

bieruńsko-lędzińskiego.

Do poetyckiej zabawy włączyło się niemal 50 młodych poetów. Spośród nich komisja złożona z przedstawicieli Stowarzyszenia, Jacka Moryca i Jana Pioskowika, wyróżniła następujących twórców: 1. miejsce zajęły ex aequo Marta Stolorz (SP Imielin) i Wiktoria Peć (SP3 Lędziny), nagrodę za 2. miejsce otrzymała Anna Chrobok (SP Imielin), a na najniższym stopniu podium stanęły: Anna Kurek, Hanna Poprawska (SP Imielin) i Magdalena Kotas (SP Bojszowy). Publikujemy zwycięskie utwory.

Spotkanie policji z przedstawicielami KWK Piast odbyło 28 maja w siedzibie kopalni. Policję reprezentowali zastępca komendanta Grzegorz Kocjan i naczelnik wydziału ruchu drogowego st. asp. Paweł Bujak. - To spotkanie zorganizowaliśmy po to, aby po policja mogła przedstawić swoje stanowisko oraz wyjaśnić, dlaczego podjęła w maju takie działania – mówił po spotkaniu dla serwisu nettg.pl Jan Dąbrowa, dyrektor ds. pracy w bieruńskim zakładzie. - Na tym terenie obowiązuje niepisana zasada, że pojazdy jeżdżą wolno. Ludzie wysiadający z autobusów mają pierwszeństwo na jezdni i tak to funkcjonuje już od wielu lat - wyjaśniał. Podczas spotkania policjanci wyjaśnili, że wzmożone kontrole mają związek z wprowadzonym w życie Powiatowym Programem Poprawy Bezpieczeństwa Pieszych w Ruchu Drogowym na lata 2015-2016, który ma się skupić na dwóch głównych zadaniach: walką z nadmierną prędkością i ochroną pieszych. Założenia programu będą realizowane m.in. poprzez ujawnianie niezgodnego z prawem parkowania - nie tylko w rejonie KWK Piast, ale na terenie całego powiatu. Spotkanie zakończyło się wypracowaniem porozumienia. Dyrekcja kopalni zobowiązała się do rozpowszechnienia działań realizowanych w ramach nowego programu przy jednoczesnym podjęciu działań zmierzających do zwiększenia ilości miejsc parkingowych przy ko-

Fot. Radosław Wojnar

Jacek Moryc

Wszechobecne samochody już długo denerwują mieszkańców osiedli palni w terminie dwóch tygodni. Po tym terminie policjanci ponownie sprawdzą czy pojazdy parkujące nie powodują zagrożenia w ruchu drogowym dla innych osób. - Obecnie na terenach przykopalnianych, które dotychczas były terenem ruchu drogowego, kopalnia planuje wprowadzić strefę zamieszkania, w której pieszy ma pierwszeństwo – poinformował po dwóch tygodniach Tomasz Głogowski z Kompanii Węglowej. Czyli w miejscach gdzie był zakaz parkowania po zdjęciu znaku zakazu teraz po prostu będzie można parkować, a walką z parkowaniem na pasach jest likwidacja pasów.

Reakcja władz miasta - Likwidacja przejść dla pieszych i znaków zakazu postoju w dużym stopniu utrudni poruszanie się w tym obszarze, a co za tym idzie,

może wpłynąć negatywnie na poziom bezpieczeństwa osób tam przebywających – napisał do dyrekcji kopalni burmistrz Bierunia Krystian Grzesica. - Oczekujemy działań, które biorą pod uwagę wszystkie strony tej sytuacji: nie tylko pracowników kopalni, ale również mieszkańców osiedli – tłumaczy Przemysław Major, naczelnik wydziału komunikacji społecznej w bieruńskim urzędzie miejskim. - Wystosowaliśmy pismo, bo zależy nam na oficjalnym stanowisku. Pamiętajmy, że strefa zamieszkania, o której mówi strona kopalni, to ograniczenie prędkości do 20 km/h, pierwszeństwo pieszych i wyznaczenie miejsc do parkowania. Na razie zlikwidowano tylko przejścia dla pieszych i znaki zakazu parkowania. Oczekujemy, żeby jak najszybciej została tam wprowadzona nowa organizacja ruchu.


serwislokalny.com P A T R O N A T

czerwiec • nr 04/2015 (08)

05

ME D I AL N Y

Konkurs fotograficzny Lux ex Silesia. Wygrali debiutanci

„Lux ex Silesia”, czyli „Światło ze Śląska” to było hasło tegorocznego konkursu fotograficznego organizowanego przez Liceum Ogólnokształcące im. Powstańców Śląskich w Bieruniu.

Paulina Sroczyńska, uczennica Liceum Ogólnokształcącego im. Powstańców Śląskich w Bieruniu (nagroda Grand Prix): - Pogoda nie była ładna, aby jeździć, dlatego chodziłam nad Łysinę przez tydzień i codziennie robiłam zdjęcia. Później wybrałam najładniejsze, które najbardziej oddawało tematykę konkursu.

Bartłomiej Lubecki, uczeń Powiatowego Zespołu Szkół w Bieruniu (nagroda Grand Prix): - Pierwszy raz wziąłem udział w jakimś konkursie fotograficznym, namówili mnie nauczyciele w szkole. Zgodziłem się, zrobiłem zdjęcia, no i wyszło.

Jacek Moryc Szkoła w ten sposób włączyła się w obchody Roku Światła ogłoszonego przez Polski Komitet ds. UNESCO - dzięki temu instytucja objęła wyjątkowy patronat nad konkursem. Konkurs zyskał też honorowe wsparcie Śląskiego Kuratora Oświaty i Starosty bieruńsko-lędzińskiego. W czwartek 18 czerwca o godzinie 18 w Kinoteatrze „Jutrzenka” w Bieruniu odbyło się uroczyste wręczenie nagród i pokonkursowy wernisaż. Prace oceniano w dwóch kategoriach wiekowych: junior (młodzież od 13 do 15 lat) i senior (15 do 19 lat). W pierwszej kategorii przyznano tylko 1 wyróżnienie –

dla Darii Urbańczyk „za intrygujące ukazanie barw w detalu”. Więcej nagrodzonych jest natomiast w kategorii senior. 1. miejsce zajęli ex aequo Bartłomiej Lubecki (za eksperymentalny zestaw fotografii „Glajzy”) oraz Paulina Sroczyńska (za ukazanie piękna światła naturalnego i klasykę kompozycji w zestawie fotografii „Piękno wietrznego dnia”). Oboje laureaci przyznali, że to był dla niech pierwszy konkurs fotograficzny w życiu. 2. miejsce przyznano Arturowi Targielowi (za grę świateł w architekturze w zestawie fotografii), a na najniższym stopniu podium stanęła Ewelina Mróz (za malowany Śląsk w zestawie fotografii „Światłem malowane”). W kategorii senior wyróżniono 3 osoby: Szymona Florka, Mariusza Sobika i Żanetę Dobaj.

Ślōnskŏ Liga Sztyrech Fusbalplacōw

Zwycięstwo Imielina Ślōnskŏ Liga Sztyrech Fusbalplacōw to był cykl rozgrywek składający się z 4 amatorskich turniejów piłki nożnej, z których każdy rozegrano na boisku o zróżnicowanej pod względem typu nawierzchni (hala, sztuczna trawa, piasek, naturalna trawa). Dwa turnieje piłkarskie wchodzące w skład cyklu odbyły się w Imielinie, dwa w Katowicach. Organizatorzy rozgrywek: MOSiR w Imielinie, Stowarzyszenie Ellgoth, Miasto Imielin, Miasto Katowice oraz Jan Olbrycht – Poseł do Parlamentu Europejskiego. W sobotę 27 czerwca na Stadionie Miejskim przy ul. Hallera w Imielinie rywalizowano w ostatnim turnieju z cyklu. Gospodarze turnieju w finale pokonali 2-1 drużynę S.M. Górnik Kokociniec i zostali także zwycięzcami całego cyklu ŚLSZF. Srebrne medale w klasyfikacji generalnej stały się łupem zawodników KTG Śląsk, zaś na najniższym stopniu podium stanęli gracze Grobli Bieruń. Najlepszym strzelcem rozgrywek z 23 trafieniami został Piotr Lubos (KTG Śląsk), najlepszym bramkarzem Łukasz Piasecki (Imielin/ Farfocel), a najlepszym zawodnikiem Roman Goczoł (Imielin). Oprac. (jm)

Klasyfikacja generalna 1. Imielin 82 pkt. 2. KTG Śląsk 78 pkt. 3. Grobla Bieruń 74 pkt. 4. Hashtag Bang 64 pkt. 5. All Boys 60 pkt. 6. Ellgoth 54 pkt. 7. S.M. Górnik Kokociniec 46 pkt. 8. Ligota United 42 pkt. 9. Dobre Chłopaki 22 pkt. 10. Farfocel Lędziny 22 pkt. 11. SBL Team 18 pkt. 12. El Kosta 16 pkt. 13. Kompania Piwowarska 8 pkt. 14. Kasta Miechowice 4 pkt. 15. Ekipa W.I.R 2 pkt.

r e k l a m a


06

Magazyn

czerwiec • nr 04/2015 (08)

serwislokalny.com

Nasza historia lokalna

Hołdunów ma już 245 lat!

Jakkolwiek Hołdunów jest jedną z najmłodszych historycznych dzielnic miasta Lędziny, to bez wątpienia odcisnął na jego dziejach silne piętno. 245. rocznica założenia dzielnicy (wówczas jako samodzielnej osady) stanowi dobrą okazję do przypomnienia jej początków.

Początki dzisiejszego Hołdunowa sięgają roku 1770. Wówczas 25 maja, w dzień św. Urbana, w północnej części ówczesnej wsi zbiorowej Lędziny osiedliły się 64 rodziny tkaczy (303 osoby), ewangelickich uciekinierów z miejscowości Kozy, położonej 8 kilometrów na wschód od Bielska. Ucieczka ewangelików (wyznania reformowanego), potomków osadników z pogranicza holendersko-niemieckiego, była skutkiem kontrreformacyjnej działalności ich pana feudalnego Jordana (wyznania rzymsko-katolickiego), który też zwiększał im samowolnie czas przymusowej pracy w polu i lesie. Pan pszczyński książę Fryderyk Erdmann sprowadził te rodziny do Lędzin pod eskortą 70-osobowego oddziału huzarów pod wodzą podporucznika Georga von Woyrscha (jego portret znajduje się w hołdunowskim kościele ewangelickim). Najpierw, pod osłoną nocy i wspomnianych żołnierzy, wykorzystując nieobecność w wiosce dziedzica Jordana, uciekinierzy pod wodzą Johanna Mansela przekroczyli graniczną rzekę Wisłę w miejscowości Góra wraz z dobytkiem załadowanym na kilkadziesiąt wozów konnych. Poruszając się w kierunku północnym dotarli oni do niefunkcjonującego już książęcego folwarku Kiełpowy (dawniejsza niemiecka nazwa tego folwarku brzmiała Neusorge), usytuowanego w rejonie dzisiejszej hołdunowskiej ulicy Gwarków. Ulokowano ich tymczasowo w budynkach owczarni i stajni, które musieli sami przystosować do zamieszkania. Oczywiście dziedzic Jordan nie dał za wygraną, wysłał nawet za uciekinierami swoją zbrojną służbę, ale została ona obezwładniona przez wspomnianych huzarów i przetransportowana za Wisłę. Jego dyplomatyczne protesty docierały nawet na dwór polskiego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który interweniował w tej sprawie najpierw w warszawskim poselstwie Królestwa Prus, a potem nawet na dworze królewskim w Berlinie, ale Jordanowi nie udało się odzyskać swoich protestanckich poddanych. Tym bardziej, że już dwa lata później nastąpił pierwszy rozbiór Polski, a potem powolny upadek państwa polskiego. Mimo oficjalnych zapewnień administracji księcia pszczyńskiego uciekinierzy z Kóz nie mieli zapewnionych warunków do normalnego życia. Na początku lipca 1770 roku opracowano plan budowy nowego osiedla, które miały tworzyć 32 budynki dwurodzinne z kamienia dolomitowego uzyskiwanego z kamieniołomu w Krasowach i kryte słomą, usytuowane po obu stronach ulicy (dzisiejszej północnej części ulicy Hołdunowskiej, począwszy od budynku Miejskiego Ośrodka Kultury). Pod koniec sierpnia w stanie surowym stało już 6 budynków, ale – głównie z powodu opieszałości i biurokratycznych przeszkód ze strony ministra Hoyma z Wrocła-

wia – budowa kolejnych przeciągała się w czasie. Dopiero w 1975 roku ostatnie rodziny przesiedleńców z Kóz mogły zamieszkać w nowych domach. Koloniści jako tkacze rozwinęli na swych krosnach domowych produkcję płótna lnianego wysokiej jakości, sprzedawanego zarówno na terenie Niemiec, jak i Polski. Pierwotnie nową kolonię nazywano Haltan, od niemieckich słów „halt an”, czyli „zatrzymać się”, stąd wywodzi się późniejsza polska nazwa tej dzielnicy – Hołdunów. Już pod koniec 1770 roku osada otrzymała oficjalną nazwę Anhalt, na cześć wspomnianego pana pszczyńskiego Fryderyka Erdmanna von Anhalt. Pięć lat później rozpoczęto budowę nowego osiedla (przy obecnej ulicy Gwarków) dla 24 rodzin niemieckich osiedleńców, więc starsze osiedle zaczęto określać jako „Alt Anhalt”, a nowe mianem „Neu Anhalt). W 1775 roku utworzono odrębną od Lędzin jednostkę administracyjną Anhalt (jej wójtem został wspomniany J. Mansel), która przetrwała aż do 1922 roku, kiedy to stała się gminą jednostkową Hołdunów (także podczas okupacji niemieckiej). Odrębną od Lędzin gminą bądź gromadą czy osiedlem był Hołdunów także w latach 1951-1962. Początki dzisiejszego Hołdunowa, to zarazem początki parafii ewangelickiej na tym terenie, najpierw wyznania ewangelicko-reformowanego (kalwińskiego), a od 1830 roku – wyznania ewangelicko-augsburskiego (luterańskiego). Już w 1778 roku oddano do użytku w Anhalt obszerny dwupiętrowy budynek, w którym mieścił się dom modlitwy, szkoła parafialna oraz mieszkania dla nauczyciela i organisty. Rolę tę pełnił aż do końca II wojny światowej. Obecnie (po przebudowie i adaptacji) stanowi siedzibę Miejskiego Ośrodka Kultury i filii Miejskiej Biblioteki Publicznej. Okazały murowany kościół pw. Świętej Trójcy hołdunowscy ewangelicy wybudowali w 1902 roku. W 1947 roku został on oficjalnie przekazany do użytkowania miejscowej parafii rzymsko-katolickiej. 15 września 1955 roku świątynia ta uległa bardzo poważnemu uszkodzeniu na skutek szkód górniczych i została zamknięta, by ostatecznie w 1967 roku zostać całkowicie rozebrana. Nowy kościół ewangelicki pw. Świętej Trójcy (przy ul. J. Ch. Ruberga) poświęcono 12 października 1986 roku. Hołdunowscy ewangelicy grzebani byli na cmentarzu parafialnym, gdzie zachowała się zabytkowa kaplica cmentarna z 1797 roku i grób pierwszego miejscowego pastora ks. Johanna Schleiermachera, zmarłego w 1794 roku. Nie zachował się, niestety, grób Johanna Christiana Ruberga, wynalazcy przemysłowej metody wytopu cynku, kierownika huty szkła w Wesołej. Zachowało się za to dawne Martineum, oddane do użytku w 1897 roku jako sierociniec dla chłopców z rodzin ewangelickich z południowej części Górnego Śląska. W latach 19512008 budynek ten był siedzibą Izby Porodowej w Lędzinach.

Budynek byłego probostwa ewangelickiego, dzisiaj siedziba MOK

Dawne Martineum w Hołdunowie, w latach 1951-2008 porodówka

Fot. archiwum

Mirosław Leszczyk z Lędzin

Kościół ewangelicki pw. Świętej Trójcy, rozebrany w 1967 roku


serwislokalny.com

07

czerwiec • nr 04/2015 (08)

Kącik kulinarny

Moda z bloga

Skorzystaj z lata i trochę zaszalej!

Zrób koniecznie! Dopóki lato trwa

Ciasto: • 1 szklanka mleka • 2/3 szklanki cukru pudru • 1 i 1/2 łyżki suchych drożdży • 28 g masła miękkiego • 2 duże jajka • 1/4 łyżeczki soli • 4 i 1/4 do 4 i 1/2 szklanki mąki Nadzienie: • 300 g świeżych truskawek • 1/4 szklanki cukru • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej Najpierw podgrzać mleko, aż będzie ciepłe. Odlać 2 łyżki, dodać do niego pół łyżeczki cukru pudru i drożdże. Wymieszać, przykryć i odstawić na 5-10 minut aż drożdże zaczną pracować. Resztę mleka i cukru dać do misy miksera, dodać drożdże, dodać miękkie masło, jajka, mąkę i sól. Powoli mieszać najlepiej za pomocą haka do chleba (albo wyrabiać ręcznie) aż ciasto się połączy (jeśli ciasto jest

M A T E R I A Ł

Fot. Archiwum

Bernadeta Jarnot-Manecka z Chełmu Śląskiego Z wykształcenia politolog, z wyboru urzędnik, po godzinach blogerka kulinarna www.mojkulinarnypamietnik. blogspot.com

Fot. www.mojkulinarnypamietnik.blogspot.com

Lato zagościło na dobre. Cieszymy się pysznymi letnimi owocami, nowalijkami i warzywami pełnymi słońca. Dlatego ten przepis jest dla Was - koniecznie do zrobienia póki lato trwa, bo tylko teraz tak pysznie smakuje.

Drożdżówka z truskawkami zbyt lepkie, dodać trochę więcej mąki). Następnie wyrabiać ciasto na średniej prędkości przez około 10 minut. Gotowe uformować w kulę, umieścić w natłuszczonej misce, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na około 1 do 2 godzin, aż podwoi wielkość. Formę (u mnie tortownica 24 cm) posmarować tłuszczem, posypać mąką albo wyłożyć papierem do pieczenia. Truskawki pokroić na kawałki. W małej misce wymieszać je z cukrem i skrobią ziemniaczaną.

Gotowe wyrośnięte ciasto rozwałkować na posypanej delikatnie mąką stolnicy na duży prostokąt. Na całość wyłożyć z miseczki owoce, zwinąć wzdłuż szerszego boku w roladę, następnie za pomocą ostrego noża, przeciąć na 13-16 równych części. Umieścić kawałki obok siebie w tortownicy, przykryć i pozwolić mu porosnąć w ciepłym miejscu przez 30-60 min. Rozgrzać piekarnik do 175 stopni i piec bułki przez około 25 minut, aż wierzch będzie pięknie brązowy i wypłyną soki z owoców. Chłodne posypać cukrem pudrem.

S P O N S O R O W A N Y

U kosmetyczki. Poradnik

Depilacja pastą cukrową W gabinetach kosmetycznych mamy do wyboru różne metody radzenia sobie ze zbędnym owłosieniem, ale na szczególną uwagę zasługuje depilacja pastą cukrową Jola Romantowska-Tomosz Gabinet kosmetyczny NAFARI Wybierając się na wakacje, wiele z nas dba o estetyczny wygląd naszego ciała poprzez usunięcie niechcianego owłosienia. W gabinetach kosmetycznych mamy do wyboru różne metody radzenia sobie ze zbędnym owłosieniem, ale na szczególną uwagę zasługuje depilacja pastą cukrową. Naturalna receptura pasty (cukier, woda, sok z cytryny) powoduje, że mogą jej używać osoby z bardzo wrażliwą skórą, alergicy, osoby chore na cukrzycę, łuszczycę, egzemę i mające rozszerzone naczynia krwionośne. Technika usuwania włosów za pomocą pasty cukrowej jest też inna niż w przypadku metody wykorzystującej wosk. Pastę nakłada się pod włos, przy czym ma ona temperaturę zbliżoną do temperatury ciała i nie przykleja się do żywych komórek skóry, a jedynie okleja łodygę włosa. Usuwany ją zrywając w kierunku wzrostu włosów, dzięki czemu łodyga włosa jest „wysuwana” z mieszka włosowego w całości, nie powodując jej złamania i późniejszego wrastania w skórę. Sam

zabieg jest mniej bolesny od tradycyjnej depilacji woskiem i znacznie ogranicza ryzyko powstawania podrażnień. Dodatkowo skóra po depilacji pastą cukrową jest miękka i jedwabista, gdyż wraz z niechcianym owłosieniem usuwane są martwe komórki naskórka.

Gabinet kosmetyczny NAFARI zaprasza wszystkich zainteresowanych do zapoznania się z ofertą usług usuwania niechcianego owłosienia i rozpoczęcia przygody z pastą cukrową. Szczegóły na naszej stronie www.nafari.pl

Załóżmy na siebie wzory, których do tej pory się obawialiśmy i kolory, których unikaliśmy delikatnie zarumieniona skóra pomoże nam wyglądać dobrze w każdej formie. Długo szukałam szortów idealnych, które nie ograniczają ruchów oraz nie podkreślają miejsc, w których magazynuje się tłuszcz na nadchodzącą zimę. Kryterium wygody było ważne także z tego powodu, że latem zazwyczaj uprawiam więcej sportu (kiedy za oknem słońce, grzechem jest siedzieć w domu - nawet jak się jest bardzo zmęczonym po pracy). Szukałam zatem szortów idealnych. Idealnych dla mnie. Zapewne większość pomyśli „Ale znalazła! Brzydszych nie było?!” W odzieży, wbrew powszechnej opinii, nie chodzi o to, żeby zawsze było ładnie. Jeżeli coś podoba się wszystkim, to zapewne jest średnie – ciuchy oszałamiające będą miały zarówno swoich zwolenników, jak i zatwardziałych oponentów. Latem możemy w końcu wrzucić na luz, nabrać trochę dystansu do siebie i opinii innych. Załóżmy na siebie wzory, których do tej pory się obawialiśmy i kolory, których unikaliśmy - delikatnie zarumienia skóra pomoże nam wyglądać dobrze w każdej formie. Zdecydowanie bardziej wolę, żeby latem ludzie zakładali t-shirty lub szorty ze śmiesznym napisem, niż z roku na roku wkładali na siebie coraz mniej. Nawet Mały Książe wiedział, że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Swoją dro-

www.nafari.pl

Izabela Sadowska z Imielina Miłośniczka mody, założycielka bloga the-blondes-pancakes-of-fashion.blogspot.com

Pogoda. Pisze Mateusz Pardygał

Jakie będą wakacje?

Upalny początek lipca – to niemal pewne. Przeczytaj prognozę długoterminową na dwa najcieplejsze miesiące w roku. Mateusz Pardygał z Bierunia

Lędziny, ul. Lędzińska 47 pon-pt: 1000-1800, sobota: na zapisy tel. 502-021-115

gą to niezły paradoks, że nie wstydzimy się paradować prawie nago w miejscach publicznych, a dalej wstydzimy się założyć satyryczny t-shirt. W modzie chodzi przed wszystkim o zabawę. Na co dzień mamy zbyt wiele ważniejszych spraw, żeby przejmować się jeszcze ubraniem. Zaszalejmy chociaż w lato.

Tegoroczna wiosna w naszym województwie zapisała się w normie. Lato natomiast rozpoczęło się z temperaturą zdecydowanie poniżej normy. Przeważnie pada, brakuje słońca i wysokich temperatur. Prognoza pogody na dwa teoretycznie najcieplejsze miesiące w ciągu roku. Upalny początek lipca! To niemal pewne. Od dłuższego czasu prognozy na pierwszy tydzień lipca się powtarzają. Temperatura w końcu będzie przypominać wakacyjną, a nie kwietniową. Według najnowszych wyliczeń modeli numerycznych, temperatura oscylować będzie w okolicach 28-32*C, a na niebie pojawiać się będzie mało chmur. Tak wysokie temperatury utrzymają się do około połowy miesiąca, później będzie łagodniej (20-25*C). Przyjdą też fronty atmosferyczne, które raz po raz

przemieszczać się będą przez Polskę. Do końca lipca temperatura w naszym regionie bardzo przyjemna. Bez większych upałów ale też bez jakiegoś przerażającego chłodu. Temperatury rzędu 25-28*C. Należy także pamiętać o występowaniu gwałtownych burz, które będą rozwijać się nie tylko przy bardzo wysokich temperaturach. Fala zwrotnikowych temperatur na początku sierpnia? To możliwe ale do sierpnia jeszcze bardzo wiele może się zmienić. Póki co wygląda na to, że tak właśnie będzie. Niestety już po 10 sierpnia się ochłodzi, a temperatura wahać się będzie na poziomie 20-25*C. Pojawią się liczne fronty atmosferyczne wraz z silnym wiatrem. Warto pamiętać, że prognozę pogody z dokładnością do 100% można przewidzieć do 5 dni w przód – tak długoterminowe przewidywania są obarczone dużym marginesem błędu.


08

Reklama

serwislokalny.com


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.