Przedmowa do gospodyń. Wiele jest po wsiach i miasteczkach gospodyń — zwłaszcza młodych — pełnych dobrych chęci które r a dęby gospodarować dobrze, lecz nie mają odpowiedniego doświadczenia w prowadzeniu go spodarstwa; wiele znów jest takich, co, chodząc po służbach lub do roboty, nie miały ani czasu, ani sposobności przyuczyć się różnych gałęzi domowej gospodarki. Jeżeli jeszcze która ma blizko matkę lub jaką, starszą,, a chętną do udzielania rady, są siadkę, to może się w potrzebie poradzić i takim sposobem nauczyć się wielu koniecznych rzeczy. Ale często zdarza się inaczej. Młoda gosposia nie śmie, lub wstydzi się iść szukać rady u obcychpróbuje więc robić, jak jej się zdaje, i przypłaca swe niedoświadczenie stratą nieraz dużą, narażając się prócz tego na obmówisko i wyśmianie tych, którzy czyhają tylko na to, aby się kosztem bliźnie go zabawić. Dużo też ze starszych gospodyń mogłoby przy jemnie urządzić swój dom, zaradzić sobie małym kosztem w jakiej potrzebie gospodarczej i smacz niej ugotować strawę, gdyby wiedziały po temu sposoby. Na wsi wogóle, gdzie gospodynie nie ku-