KOKO (#1, 2009)

Page 1

1/2009 w i o s n a / l at o

p o pu l a r n a m a m a : małgorz ata a k s w o ik l ó r -k a k s w o st r o wa k ac je w ba rcelonie

zapraszam dzieciaki do gry i zabawy


www.coccodrillo.pl


spis treści

4edytoria l 6Mpaołrgtorrezt rodzinn y ata o s t ro 10opssiąygcholog wska-królikows n i ęc i a ka be z s 12mpostyycwholog tresu a c ja d z i ec k p a u 16kompuil k r ól ic zk a , k c u d 18wiktoowr ne dziec omu? ia gą s ko i e ws k a 20bpaordcróż e l on a s 24weaksjaa mody c yjna pr z y K r o 32gry ikzodylek za goda p abaw y dl ar a sz a 42gMoatłoy kucharz dzieci wani ezd 44wKuyslttura zieckiem aw y + k sią żki t 46foetseter l ik i s a mo c 4 8pkrozsezgyk hodowe l ąd s k le p ó w 50nzaarbyawa su j ob r

3

a z ek


w

wydawca magazynu KOKO Direct Publishing Group Sp. z o.o. ul. Genewska 37, 03-940 Warszawa tel./faks 0-22 617 93 23, 617 93 86 www.dp-group.com.pl redaktor naczelna agata godlewska, a.godlewska@dp-group.com.pl

4

Z-ca redaktor naczelnej sylwia Omiotek dyrektor artystyczny Dennis Wojda korekta Ewa Koperska, Małgorzata Zera współpracownicy adam świderski, tomek banach, jacek frąś, Ola Trościankowska,

wiesław „ziuto” skupniewicz, Joanna Mueller, anna woźniakowska, tomek tulikowski biuro reklamy anna mocior, sylwia dynek, a.mocior@dp-group.com.pl dyrektor generalny Michał Sztand foto na okładce naftasquad

dyrektor projektu kinga kurszewska magazyn wydany na zlecenie CDRL Sp. z o.o. Pianowo, ul. Kwiatowa 2 64-000 Kościan info@coccodrillo.pl

foto

Wujek Tomek krokodylek

! m ita

Może macie 5, a może 45 lat. Nas interesuje Wasza osobowość i styl. proponujemy lekturę nowego magazynu poświęconego dzieciom i rodzicom. Koko krokodylek zapewnia najmłodszym zabawy, gry oraz łamigłówki. Starszym oferujemy konkretne porady wychowawcze, reportaże z podróży i wywiady z gwiazdami. Umożliwiamy spotkania z doświadczonymi psychologami i pedagogami. Doradzamy, w co ubrać dzieci i gdzie znaleźć najodpowiedniejsze i najlepsze jakościowo ubrania, akcesoria, gadżety i zabawki. Rodzice i dzieci chcą i lubią razem spędzać czas, nie widzimy więc powodu, aby rozdzielać ich światy. Dlatego w magazynie „Koko” zarówno duzi, jak i mali znajdą coś dla siebie. zapraszamy!

Naftasquad

edytorial


materiał promocyjny

Jaka powinna być idealna czapka dla malucha?

Na mojej głowie… Czasami i dzieci, i dorośli marzą o czapkach niewidkach, ale najczęściej chcemy, żeby nakrycia głowy były wyjątkowe, wygodne i twarzowe. Rodzic staje przed trudnym wyborem – musi znaleźć rzecz nie tylko atrakcyjną, ale przede wszystkim spełniającą wszelkie możliwe wymogi jakości i bezpieczeństwa. Do najważniejszych cech, jakimi powinny charakteryzować się czapeczki, należą: izolacyjność cieplna, zdolność odprowadzania potu i właściwa wentylacja.

Materiały, z których są wykonane, muszą być przyjemne dla skóry dziecka, odpowiednio elastyczne, trwałe. Właściwa jakość materiału, który się nie odkształca i nie traci kolorów, potwierdzana jest certyfikatami, takimi jak „Bezpieczny dla dziecka” lub „Tekstylia godne zaufania według Oko-Tex standard 100”. W każdym sezonie pojawiają się nowe modele, zgodne z obowiązującymi trendami i choć jest z czego wybierać, trzeba pamiętać, że czapka musi być dopasowana do głowy

dziecka, aby czuło się w niej atrakcyjnie i komfortowo. Uwagę maluchów najczęściej zwracają aplikacje, nadruki i wszelkiego rodzaju naszywki, które sprawiają, że ta część garderoby staje się ich ulubionym gadżetem. Nie zmienia to jednak faktu, że troskliwych rodziców powinna interesować w produkcie przede wszystkim solidność wykonania i wysoka jakość materiału.

5


strefa rodzica portret rodzinny

super mamą

st e j a k s w o ik l ó r -k a k s małgorz ata ostrow

Pani małgorzata z córkami marceliną i julką

6


Bardzo chciałam mieć córkę, to było moim pragnieniem. Z pierwszej ciąży miała urodzić się Antonina. Wszystko było skierowane na Antośkę, ale… przyszedł na świat Antek. Byłam wtedy bardzo młoda. Głównie Paweł się nim zajmował, a ja dużo pracowałam. A potem, gdy urodził się Jasiek, miałam wręcz depresję, ale wkrótce wszystko wróciło do normy. Z perspektywy czasu widzę, że łatwiej jest wychowywać chłopców, bo te nasze księżniczki tak nam na głowę wchodzą! (śmiech). Ale jestem zadowolona, gdyż mam równowagę między pierwiastkiem męskim a żeńskim. I nagle, niedawno Ksawery (ur. w październiku 2007 roku – przyp. red.), na punkcie którego wszyscy mają bzika i bardzo go kochają.

Jak by Pani porównała swoje macierzyństwo sprzed 20 lat i teraz? Przede wszystkim nie siedzę w książkach jak wtedy, gdy byłam młoda. Przy pierwszym dziecku wszystko miałam wyczytane, wyliczone i odważone. Teraz uważam, że to bzdura, ale wiem, że każda mama musi to przeżyć. W tej chwili polegam na kobiecej intuicji. Jeśli zna się dobrze dziecko i długo się z nim przebywa, można je nawet wyleczyć, naturalnie po swojemu. Moje dzieci nigdy nie były leczone antybiotykami, bo wyczuwam moment, kiedy trzeba im coś podać, aby przeciwdziałać rozwojowi choroby.

foto

Ma Pani 10-letnią przerwę pomiędzy porodem starszych synów oraz ich młodszego rodzeństwa.

Ciocia Agata

Do pewnych rzeczy się dojrzewa. Chciałam mieć rodzinę, to na pewno, ale niczego w życiu nie kalkulowałam. Marzyłam o fajnym facecie, z którym można robić wiele ciekawych rzeczy. Kobitka zawsze umie przewidzieć, czy mężczyzna będzie dobrym ojcem dla jej dzieci. To kwestia intuicji. Widziałam jak czas szybko ucieka. Mamy dorosłego, dwudziestoletniego syna Antka, a jeszcze niedawno był z niego taki malutki hycek. Podobało mi się, że dzięki rodzeństwu człowiek nie jest sam. Poza tym pomyślałam, że z dwójką dzieci jest tak banalnie jak w modelu komunistycznym.

rozmawiała

Czy rodzina wielodzietna była Pani marzeniem?

AKPA, Eastnews, Agencja Mazur

W „Klanie” gra spokojną panią domu. Prywatnie jest pełną energii, przedsiębiorczą kobietą. chce wystrzegać się banału – dlatego jej model rodziny to 2+5. Jaką ma receptę na mądre wychowanie? Aby poznać dziecko, tak jak Pani mówi, trzeba z nim spędzać dużo czasu. Nie każdy rodzic może sobie na to pozwolić. No właśnie. Dziecko może chodzić do przedszkola, mieć mnóstwo dodatkowych zajęć i rodzic jest wtedy niby taki odpowiedzialny, ale niestety okazuje się, że nie zna tego małego człowieka. Trzeba przebywać z dzieckiem i wiedzieć, co lubi. Gdy byłam młoda i podawałam synom obiad, denerwowało mnie, że nie jedzą tego, co chciałam. Zawsze był konflikt przy stole, bo jeden nie chciał tego, a drugi tamtego. Obrażali się i były awantury. Potem zrozumiałam, że z mojej winy. Po powrocie z teatru robiłam posiłki szybko, nie zastanawiając się, czy dzieciom smakują. Miały zjeść to, co im przygotowałam i koniec. Bo przecież zrobiłam obiad! Z czasem zaczęłam przyglądać się synom i zauważyłam, co lubią, a czego nie. Zrozumiałam wtedy, że to ode mnie zależy miła atmosfera przy stole.

A czym Państwa zaskakuje Ksawery? Pogodą ducha. Daje nam dużo radości! Gdy Antek przyjeżdża do domu, to przede wszystkim bardzo chce się nacieszyć bratem. To mnie zdziwiło i zaskoczyło. Myślałam, że dwudziestolatek będzie miał go w nosie. A tymczasem, jak leżałam z Ksawerym w szpitalu, odwiedzał nas codziennie. Jest naprawdę opiekuńczy. A Ksawery bardzo kocha swoich braci! Z Jaśkiem przy pianinie siedzi na okrągło! Powiem pani, że fajnie jest mieć piątkę dzieci.

Na dodatek to podobno Pani jest głową tej dużej rodziny... U nas w domu nie ma żadnego podziału ról. Kiedy ja pracuję, a Paweł jest w domu, to on zajmuje się dziećmi. A jeżeli nie ma z kim zostawić Ksawerego, to bierzemy go ze sobą. Musimy sobie wspólnie radzić. Paweł ostatnio bardzo dużo pracuje, więc ja zdecydowanie więcej działam w domu, żeby on mógł odpocząć. Tego nie da się położyć na wadze, to bez sensu. Trzeba obserwować, co się dzieje wokół i do tego sensownie się przystosowywać. Przyznam, że niezmiernie lubię te domowe obowiązki, mam z nich dużo radości. Dają mi równowagę w świecie pozoru.

7


strefa rodzica portret rodzinny

Jak by Pani opisała podejście męża do dzieci? Rozpuszcza je strasznie! Wydaje mi się, że córki stwarzają facetów. Marcelina może sobie pozwolić z tatusiem na wszystko. Potrafi stawiać ojcu żądania! Moi synowie nigdy by sobie na to nie pozwolili.

czy córki pomagają Pani w opiece nad Ksawerym? Są teraz bardzo przydatne! Dużo się uczą. Wiem, że mam ogromną rolę jako matka, żeby wprowadzać je od małego w świat kobiet. Gdy przygotowywaliśmy wigilię, Marcelina obierała mi bakalie, a Julka czosnek. Bardzo mi pomogły! Zawsze, jak coś robię, daję im różne zadania. Mają dyżury przy stole, do których już się przyzwyczaiły. Wiedzą, że ich zadaniem jest zawsze rozłożenie serwetek i sztućców. Kiedy urodził się Ksawery i jeszcze nie szalał tak jak teraz, to Julka samodzielnie go przewijała. Potrafiła fantastycznie się nim opiekować, a ja dzięki temu mogłam przeczytać książkę lub zająć się sobą przez parę godzin. Ale to nie był mus. Bardzo pilnuję, aby nie było tak, że ja każę się nim zajmować. Szybko by się znudziły.

Gdy dzieciaki nie zachowują się tak, jak powinny, stosują Państwo kary? Co ja mogę na ten temat powiedzieć? Nam się chyba to nigdy nie udawało. Chcemy być konsekwentni. Krzyczymy na nie, jak inni rodzice. Oczywiście, że są konflikty, wcale nie jesteśmy taką zupełnie sielską rodzinką. Jako karę stosuję zakaz korzystania z komputera lub telewizora. Jestem okropna, podchodzę, naciskam guzik i wyłączam. Staram się dużo czytać dzieciom, gdyż uważam, że to bardzo ważne. Widzę po Julce, jak bardzo to lubi. Więc gdy mówię: „Zabiorę ci komputer na tydzień”, ona odpowiada: „To zabierz. Nie ma problemu, zajmę się czymś innym”. Więc co mi z takiej kary? Gdyby ona cierpiała, to by była kara! (śmiech).

Jak wyczuć pasje dziecka? Nasze dzieci same się określiły. Woziliśmy je m.in. na tenisa, ale w pewnym momencie same zdecydowały, co im się w życiu podoba i więcej nie chciały wziąć rakiety do ręki. A ja tak chciałam, żeby one dobrze

8


grały… Czyli były to moje ambicje! W tej chwili robią rzeczy, które im pasują i nie mamy na to wpływu.

Jak udaje się Państwu organizować wspólne rodzinne wyjścia albo podróże? Mamy dwuosobowy samochód, którym jeździmy z Pawłem sami. Jak mówi mój Antek: ten nasz letni kabriolet to strategiczny samochód ojca wielodzietnej rodziny (śmiech). A tak poważnie, to wszyscy razem już nie podróżujemy. Kiedyś jeździliśmy na wspólne wakacje, jak chłopcy byli młodsi, a teraz ewentualnie dojeżdżają do nas na 3–4 dni i mieszkają w okolicy.

Domyślam się, że organizowanie dnia jest jednak pewnym wyzwaniem? Mamy bardzo fajny system dyżurów w Zalesiu. Nasi sąsiedzi wożą dzieci do tej samej szkoły i przedszkola, do których chodzą nasze dzieci. Kiedy robi się późno, a ja nadal jestem w Warszawie, to dzwonię do Ewuni Wichowskiej, która również ma dziecko w tym przedszkolu. Na liście mam napisane, kto może danego dnia odebrać dzieci, więc mówię jej: „Odbierz Marcelinę, bo ja się nie wyrobię”. I tak to działa. Dzieci są wtedy bardzo szczęśliwe, bo nie muszą od razu wracać do domu. Przyjeżdżam po nie za godzinę i nie mam problemu, że dziecko jest nieodebrane. Organizacja, czyli przyjaciele, znajomi czy sąsiedzi, jest bardzo ważna.

przecież ona od lat gra w „Klanie”, przebywa między ludźmi, a jednak jest introwertyczką! Trochę się tym martwię i pracuję nad tym, żeby ją ośmielać. Natomiast na planie „Klanu” czuje się świetnie i jest pewna siebie! Chwalą ją tam i bardzo lubią. Ja natomiast mam córkę cały czas przy sobie, nawet w pracy.

jak pokazać dziecku, że jest kochane i znaleźć czas dla każdego? To nigdy nie stanowiło dla nas problemu. Dziewczynki po dobranocce mają swoje sprawy, np. coś sobie układają lub ubierają lalki. Potem idą się kąpać. Mamy babskie wieczory, które przeważnie spędzamy w łazience. Córki mi wtedy bardzo dużo opowiadają, jesteśmy same, nie ma ojca, ani brata. Ksawery gdzieś łazi w łazience między nami. Z Jaśkiem rozmawiamy później. Po powrocie ze szkoły odrabia lekcje, wychodzi pograć w piłkę, a gdy wraca i widzi, że siedzę z mężem przed telewizorem, dołącza do nas. Natomiast nigdy nie jest tak, że zarządzam: „A teraz siadamy i rozmawiamy”.

Były problemy, gdy chłopcy dojrzewali? Wie pani, że niespecjalnie. Co prawda towarzystwo było pyskate, ale myślałam sobie: to taki wiek, wytrzymam. Antek był wtedy zakochany i jak miał jakieś problemy z dziewczyną, to wszystko niestety kumulowało się na niej. Ale ja to akceptuję, niech dojrzewa do wszystkiego w swoim czasie. Były też momenty totalnej abnegacji ze strony chłopaków. Wtedy zabieraliśmy ich gdzieś na obiad albo do teatru, staraliśmy się uatrakcyjnić im życie. Dużo z nimi rozmawiałam, głównie w samochodzie. Droga jest świetnym momentem na prawdziwą rozmowę.

A inne problemy z dziećmi? Julka jest bardzo nieśmiała, np. nie pójdzie sama do sklepu, co jest paranoją. Wszyscy się dziwią, bo

9


strefa rodzica psycholog

psycholog Violetta nowacka

osiągnięcia

bez stresu

10

rysunek

Violetta Nowacka tekst

Chłopcy walczą o wygraną częściej i bardziej zawzięcie niż dziewczynki. Jednak ambicje wcale nie muszą iść w parze z bezwzględną rywalizacją. Możesz nauczyć dziecko dążenia do osiągnięć, dzięki znajomości zasad zdrowej konkurencji i umiejętnego wspierania. Dzieci, które są wychowywane w duchu współpracy, a nie rywalizacji, mają wprawdzie mniej spektakularne osiągnięcia, ale za to są bardziej wrażliwe, wytrwałe, trudniej się zniechęcają. A przede wszystkim są szczęśliwe. Przeżywają dzieciństwo we właściwym tempie. Choć wielu rodziców marzy, żeby ich dziecko z tupetem walczyło w przyszłości o prestiżowe posady i przepychało się przez życie łokciami, warto wiedzieć, że coraz więcej „ludzi sukcesu” trafia do psychologów czy… do szpitali. Nie potrafią ułożyć sobie prywatnego życia, szybko wypalają się w pracy. Już od najmłodszych lat dzieci uwielbiają porównywać swoje umiejętności: kto szybciej dojedzie rowerem do mety, kto wyżej skoczy, a nawet kogo bardziej kocha siostra. Od reakcji rodziców na pierwsze „próby sił” i porażki zależy, jaki będzie ono miało stosunek do osiągnięć w przyszłości i ile za nie „zapłaci” w sensie emocjonalnym. Jeśli wciąż podkreślasz, że liczy się tylko

dennissimo.com

Dzieci nie mają jednakowych predyspozycji do stawiania sobie wyzwań. To kwestia osobowości, temperamentu i wychowania. wygrana, sprawiasz, że każda okazja sprawdzenia umiejętności staje się dla malucha ogromnym stresem, bo dziecko łączy wygraną z rodzicielską miłością, bez której nie może się obyć. Dziecko przyuczane do odnoszenia sukcesów przestaje rywalizować dla przyjemności czy poznawania świata, a zaczyna bój o zmiażdżenie przeciwnika po to, by nie zawieść rodziców. Staje się powierzchowne, egoistyczne, czasem okrutne. Niestety, taka postawa utrwala się na resztę życia. Poczucie wartości jest bardzo chwiejne. Dziecko, także w życiu dorosłym, ma szacunek do siebie tylko wtedy, gdy jest chwalone, a obwinia siebie, kiedy słyszy krytyczne słowa pod swoim adresem. Uważa, że zasługuje na miłość rodziców (w przyszłości – partnera, dziecka), kiedy osiągnie coś wyjątkowego, więc będzie miało tendencje perfekcjonistyczne lub skłonność do przepracowywania się. Jeśli oczekiwane zwycięstwo nie nadchodzi, traci grunt pod nogami, a jedyne, czego wtedy pragnie, to zagłuszyć strach i wyrzuty sumienia. Kiedy rodzice krytykują, karzą i zarzucają pretensjami, dzieci stają się podatne na uzależnienia i choroby układu nerwowego, agresywne i zbuntowane, albo wręcz przeciwnie – depresyjne, zamknięte we


gdy dziecko się stara, należy je chwalić, a czasami nagradzać własnym świecie. Dziecko zmuszone do ścigania się z innymi musi przedwcześnie radzić sobie z przegraną. 5–6-latki nie potrafią jeszcze odpowiednio jej sobie wytłumaczyć. Myślą, że są gorsze od innych. Z obawy przed kolejną porażką stronią od grupowych zajęć, każde, nawet najmniejsze niepowodzenie traktują jak wielki dramat. Kiedy uda im się wygrać, przeceniają własne możliwości i zadzierają nosa. Dziecko, szukając zewnętrznych motywatorów (żeby zdobyć przewagę nad innymi, błyszczeć w gronie rówieśników, zbierać pochwały, nagrody, zaskarbić sobie uznanie nauczycieli czy miłość rodziców), przestaje twórczo myśleć i staje się nietolerancyjne. Nie potrafi zawierać przyjaźni i często jest odrzucane przez rówieśników. Cieszy się z cudzych porażek, a czuje się zagrożone, kiedy innym coś się udaje. Zmuszone jest do ciągłego popisywania się, żyje na pokaz i zapomina o swoim prawdziwym „ja”. W przyszłości nie będzie umiało znaleźć drogi życiowej zgodnie z potrzebami, zatraci własną osobowość. Jeśli twoje dziecko nie jest w stanie cieszyć się z zabawy dopóki nie zwycięży, chętnie się uczy tylko wtedy, gdy ma najlepsze wyniki w grupie, czas na zmianę metod wychowawczych.

jak zwracać się do dziecka ów dziecku, że uczy się po to, M by umiało poradzić sobie w życiu i zastosować szkolną mądrość w odpowiedniej sytuacji. Chwal je za każde osiągnięcie i postęp, okazuj wiarę w dziecko, pozwól mu na błędy. Jeśli coś się nie powiedzie, powiedz: „uda ci się kiedy indziej, nie wszystkim wychodzi za pierwszym razem”. Najlepszą zachętą będzie porównywanie jego obecnych wyników do

uzyskanych poprzednio (np.: „zobacz, tym razem skoczyłeś dalej”). Jeśli dziecko uczestniczy w grze sportowej, powiedz: „W sporcie najważniejsze jest uczenie się, podejmowanie wysiłku i zabawa. Baw się dobrze!”. Ucz dziecko przegranej. Opowiedz, że ludzie mają różne zdolności czy siłę i rozwijają się w różnym tempie. Zawsze dodawaj, że kochasz je bez względu na przegraną. Podczas wspólnych zabaw pozwól dziecku czasem naciągnąć reguły,

tak aby wygrało (zwłaszcza dzieciom, które często przegrywają). Małe oszustwo wzmocni jego wiarę we własne siły. Śledź uważnie zainteresowania malucha: funduj mu dodatkowe lekcje tylko wtedy, kiedy podchodzi do zajęć z pasją i radością. Bądź dla dziecka wzorem: pokazuj mu, że warto się uczyć, czytać, trenować, żeby być bardziej bystrym lub sprawnym. Podkreślaj, że posiadanie wiedzy to duża przyjemność, bo pozwala zrozumieć świat.

11


motywacja dziecka


strefa rodzica wychowanie

Nawiązuj kontakt fizyczny w zabawach (od 1 roku życia) Kontakt fizyczny z dzieckiem jest zwykle ograniczony do pewnych czynności. Nosimy je na rękach, bujamy na kolanach, całujemy. Ale ono potrzebuje więcej. Dotyk daje mu poczucie „ciągłości” z rodzicami, przynależności, wreszcie – jest wymiernym, namacalnym dowodem rodzicielskiej miłości. Dotyku potrzebują zwłaszcza dzieci w wieku przedszkolnym. Zabawy z wykorzystaniem ćwiczeń ruchowych poprawiają też kondycję fizyczną malucha, np.: Zabawa w „przyrośnięte stopy” – ściągacie buty i kładziecie się na dywanie czy łące, złączeni stopami. Przeturlajcie się w jedną stronę, np. trzy razy, bez odrywania stóp. Zabawa uczy współpracy i koordynacji. Bieg z dzieckiem „na barana”. „Huśtawka” – bujanie się na podłożu w ciasnym splocie rąk i nóg. „Młynek” – kręcenie się w kółko aż do utraty równowagi. Wspólne wykonywanie łuku i strzał z materiałów

foto

Violetta Nowacka tekst

Baw się z dzieckiem Wspólne zabawy, gry edukacyjne, bajki i sport są świetnymi okazjami, aby pomóc swojemu dziecku w radosnym odkrywaniu własnych możliwości, a tym samym w zdrowy sposób motywować je do osiągnięć w przyszłości. W czasie wspólnych zabaw rodzice mają szansę dowiedzieć się, co dziecko myśli i czuje, jakie ma ukryte zdolności, ale także zaobserwować problemy rozwojowe, których nie widzą w codziennym zabieganiu. Najlepsze zabawy to takie, w których dziecko i dorosły mają taką samą szansę: gry planszowe (zrobione własnoręcznie, plenerowe), zabawy z wynajdywaniem szczegółów, dokończenie zdań, obserwowanie przyrody (poznawanie jej wszystkimi zmysłami) i tworzenie budowli. Doskonałe są zabawy nastawione nie na wygraną, ale na działanie, kształcące komunikację społeczną, kooperację, a także artystyczne (przedstawienia, opowiadanie kawałów, skecze, śpiewanie). Paradoksalnie, najbardziej przygotowani do bezstresowego rozwijania swoich możliwości w dalszym życiu nie są wcale mali zwycięzcy, ale dzieci, które potrafią cieszyć się współpracą i bliskością podczas wykonywania satysfakcjonujących zadań.

Naftasquad

Jak w praktyce pozytywnie motywować swoje dziecko i kształtować jego poczucie własnej wartości? znalezionych w najbliższej okolicy to świetne ćwiczenie wyobraźni i manualnej zręczności dla taty i syna. Z takiej broni Robin Hooda możemy potem zrobić zawody strzelania, np. do puszki po coli. Turniej rycerski – walka na tępe patyki. W zabawach siłowych dzieci odreagowują nadmiar energii. Wzmaga się u nich duch rywalizacji, ale nie podsyca agresja. Różne warianty berka, np. berek zaczarowany – dotknięcie się nie liczy, jeśli zdążyłeś znieruchomieć. Berek „bocian” – nie można cię dotknąć, gdy stoisz na jednej nodze. „Kucany” – jesteś nietykalny, jeśli zdążyłeś ukucnąć przed berkiem.

Zabawy artystyczne (od 4 roku życia) Dzieci mają niezwykły potencjał twórczy. Poprzez zabawy o charakterze artystycznym przełamują nieśmiałość, odkrywają własne talenty, poszerzają słownictwo, poprawiają dykcję. Uczą się polegać na własnej intuicji, kreatywności, fantazji, co w przyszłości świetnie motywuje je do wyznaczania własnej rzeczywistości. Mali artyści są w siódmym niebie, kiedy dorośli towarzyszą im w tych radosnych wygłupach. Bez względu na to, czy jesteście na pikniku, czy w zaciszu domowego ogniska, takie zabawy jak teatrzyk, konkurs, szarady, kalambury czy opowiadanie kawałów, będą najlepszym sposobem na spędzenie rodzinnego popołudnia, zamiast gapienia się w telewizor. Można przeprowadzać je w formie zawodów – dzieci kontra rodzice, a czasami łączyć rodzinne siły, żeby zmierzyć się z sąsiadami.

Zabawy w lesie (od 4 roku życia) Las to dla dzieci miejsce tajemnicze, fascynujące, pełne niespodzianek. Zabawy w lesie rozwijają percepcję zmysłową: dziecko uczy się „używać” wszystkich zmysłów – wzroku, słuchu, dotyku, a nawet smaku. Zabawa „co mam w dłoni?”. Każdy szuka w lesie jakiegoś przedmiotu i chowa go tak, by inni nie widzieli. Potem każdy opowiada, że znalazł w lesie coś niezwykłego, ale zapomniał nazwy. Opisuje tę rzecz. Reszta musi pomóc mu przypomnieć nazwę. Wygrywa ten, kto zgadnie pierwszy.

13


strefa rodzica wychowanie

gry umysłowe nie tylko bawią, ale też rozwijają dziecko Leśni detektywi. Cała rodzina wybiera się na spacer leśną drogą. Wszyscy uważnie przypatrują się szczegółom na określonym odcinku (np. 100 m). Potem rodzice odwracają się, a dziecko dokonuje zmian na trasie, np. kładzie kamień, gałąź itp. Zadaniem rodziców jest rozpoznanie jak największej liczby zmian. Następnie role się odwracają. Wygrywa ten, kto odkrył najwięcej zmian. Poszukiwacze skarbów. Na niewielkim, kilkumetrowym terenie lasu schowany jest skarb (np. stara huba, ptasie pióro), który można znaleźć tylko za pomocą „maszyny do szukania skarbów” (w tej roli długi kij). Jednemu członkowi rodzinki zawiązujemy oczy i wręczamy kij, którym bada on teren wokół siebie. Reszta rodziny naprowadza go, popiskując „pi, pi”, gdy zbliża się on do skarbu. Im bliżej skarbu, tym „maszyna” szybciej popiskuje. Kiedy skarb zostaje odnaleziony, wszyscy krzyczą „hura”, a poszukiwacz może zbadać skarb rękami.

lub wieże z kamieni. Możecie budować wspólnie lub współzawodniczyć: kto zrobi większą budowlę. Celowanie do koła. Układacie koło z kamyków. Każdy zbiera 5 kamyków do ręki. Na sygnał, kolejno rzucacie z niewielkiej odległości kamykami do koła. Wygrywa ten, kto trafił najwięcej razy. Naturalne dzieła sztuki. Na mokrym piasku robicie odciski stóp i rąk, tak by układały się w jakiś obrazek. Możecie dokładać różne przyrodnicze rekwizyty – liście, patyki, muszelki.

Zabawy w plenerze (od 5 roku życia)

Wymyślamy wyrazy z jakiejś kategorii (np. zwierzęta, rośliny). Kolejna osoba musi wymyślić wyraz zaczynający się na literę, która kończyła wyraz poprzednika. Ten, kto w ciągu 5 sekund nie wymyśli wyrazu, odpada z gry lub daje fant. Opowiadanie. Pierwsza osoba zaczyna opowiadać fikcyjną historyjkę. Po minucie przerywa, a opowiadanie kontynuuje sąsiad. Opowiadający może zadawać

Fantazja dzieci przeobraża zwykłe rzeczy w coś niezwykłego. Liście mogą być wytwornymi talerzami, wodorosty – strasznymi potworami, kamienie – drogocennymi diamentami, a linie na piasku – magiczną granicą. Zabawa w budowniczych, czyli zamki z piasku

jak mądrze bawić się z dzieckiem

1 Zabawy nie powinny być ani zbyt łatwe, ani znacznie przerastające możliwości dziecka. Najlepiej, jeśli będą trochę wyprzedzać obecny poziom, wtedy dziecko chętnie się uczy nowych rzeczy, korzystając z naszej pomocy. 2 Na początku wyjaśnij reguły zabawy i upewnij się, czy dziecko dobrze je zrozumiało i jest gotowe ich przestrzegać. 3 W wyborze zabawy podążamy za upodobaniami dziecka, ewentualnie potem możemy sami coś zapropono-

14

Gry i zabawy słowne (od 6 roku życia) Gry umysłowe nie tylko bawią, ale też rozwijają dziecko (myślenie, koncentrację, pamięć, mowę). W naturalny sposób uczą przezwyciężania trudności, dążenia do celu, panowania nad emocjami. Najlepiej bawić się w nie do południa, kiedy dziecko nie jest jeszcze zmęczone. Nie mogą trwać zbyt długo.

wać. Nie narzucamy z góry własnych pomysłów. 4 Podstawową nagrodą jest chwalenie i okazywanie uwagi. Dostrzegamy mocne strony, używając zwrotów: „jestem z ciebie dumny”, „możesz być z siebie dumny”, „zobacz, jak ci się udało, jaki zrobiłeś postęp”, „super, ekstra” itd. Jeśli dziecko wykonało samodzielnie jakieś dzieło, warto zapytać, co jest na rysunku, jakie myśli i uczucia nim kierowały? 5 Gdy maluch w danej zabawie osiąga gorsze wyniki niż w poprzedniej rundzie

czy dniu, unikamy negatywnego porównywania (np. no cóż, wczoraj byłeś lepszy, nie robisz postępów). Najrozsądniejszą reakcją będzie komentarz: „po prostu jesteś zmęczony”. 6 Ważne są także symboliczne nagrody materialne, np. ciastko, guma, lody. Są one bardzo motywujące, zwłaszcza dla dzieci słabszych fizycznie, kiedy zabawa dotyczy np. wdrapania się na górę. Dzieci, którym obieca się lody w schronisku na szczycie, osiągają szybkie postępy w górskiej wspinaczce.


pytania słuchaczom. Można opowiadać historię, która mogłaby się przytrafić w waszej rodzinie, wykorzystać postacie do was podobne. Dzięki tej zabawie dowiesz się więcej o ukrytych potrzebach dziecka, poznasz jego zdanie na wasz temat. Tajemnicza profesja. Jeden z uczestników zabawy oddala się na chwilę. Pozostali przydzielają tej osobie fikcyjny zawód, np. pielęgniarka, aktor, kierowca. Zadaniem jest odgadnięcie intencji reszty, poprzez zadawanie pytań. Im komuś szybciej uda się zgadnąć, tym bliżej do wygranej. Wariant 2 – kalambury. Uczestnicy pokazują mimiką i gestami wybraną profesję. Zadaniem odgadującego jest podanie wybranego dla niego zawodu na podstawie obserwacji „aktorów”.

Pozwól dziecku podejmować decyzje za siebie Biorąc pod uwagę potrzeby, zainteresowania i możliwości dziecka, okazujemy mu szacunek. Zamiast realizować własne ambicje, np. posyłać malca na naukę wczesnego czytania, języka angielskiego, gry na pianinie, pytajmy, co lubi robić? Obserwujmy, czym się interesuje? Może wolałby w tym czasie grać z kolegami w piłkę, czyli rozwijać się fizycznie? Dzieci przeciążone wyborami rodziców mają rywalizacyjne nastawienie do rówieśników. Myślą, że muszą zasługiwać na uznanie dorosłych. W przyszłości, nawet gdy będą skłonne do osiągnięć, to na pewno nie takich, które sprawią im radość (w dorosłym życiu może to prowadzić do wypalenia zawodowego, nerwic i depresji). Pozwól już nawet bardzo małemu dziecku (2–3 lata) na dokonywanie wyborów, np. koloru ubrania czy jego fasonu, produktów żywnościowych (nie fast-foodów), 4–5-latkowi pozwól na wybór znajomych. Możliwość podejmowania samodzielnych decyzji rozwija i dowartościowuje dziecko, o ile nie zagrażają one jego zdrowiu i bezpieczeństwu (lub otoczenia). Dzieci, które podejmują decyzje, są odważne, chętnie się uczą, a w przyszłości świetnie chronią swoje prawa zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.


strefa rodzica pupil

komu kr贸liczka, komu? 16


Królik musi wychodzić z klatki na wolność. Wyobraźcie sobie, jak ciężko jest stworzeniu zamykanemu na wiele godzin. Specjaliści twierdzą, że przynajmniej przez trzy, cztery godziny powinniśmy pozwolić mu się wyhasać, inaczej stanie się osowiały i agresywny. Trzeba wygospodarować miejsce na klatkę, nie może być za mała, ani stać w zbyt ciepłym pomieszczeniu. Dobrze byłoby zamontować niewielką zagrodę, w której zwierzak nauczy się porządku, czystości i… nie będzie mógł gryźć mebli oraz znaczyć zbyt dużego terenu. Koniecznie zabezpieczmy kable, ponieważ króliczek z natury gryzie różne rzeczy, a my musimy zatroszczyć się o jego bezpieczeństwo. Pocieszające jest, że nie należy oferować królikowi całego mieszkania, wystarczy mu niewielka, ale własna przestrzeń poza klatką.

Zmiany w stylu życia Bierzemy na siebie odpowiedzialność i musimy być tego świadomi. Jeśli kochamy nasze wypieszczone gniazdko i sprowadzimy do niego zwierzątko, to albo nauczymy się dystansu i zaakceptujemy pogryziony róg dywanu, albo przestaniemy lubić naszego pupila. Króliczek może nauczyć się korzystania z kuwety, ale i tak będą mu się zdarzać różne wpadki. Królik nie lubi samotności, więc można sprawić mu przyjaciela (króliczka albo świnkę morską). Podobno te gatunki nieźle się dogadują. Czeka nas też poważna rozmowa z dzieckiem. Być może nigdy mu niczego nie odmawialiśmy, bo jest kochane, grzeczne i czułe. Latorośl pragnie króliczka pieścić i przytulać. I tu musimy okazać hart ducha. Nie wolno na to pozwolić. Delikatny kręgosłup zwierzątka może nie wytrzymać nieostrożnego brania na ręce, krzywda może być więc obopólna – podrapane rączki i buzia dziecka, nieodwracalnie skrzywdzony królik. Pokażmy dziecku, jak mądrze może go kochać.

foto

Ciocia Sylwia

Zmiany w mieszkaniu

tekst

Jeśli dziecko ma mniej niż 8 lat, opieka nad królikiem musi być obowiązkiem rodziców, bo wymaga wprawy i odpowiedzialności. To wrażliwe i płochliwe zwierzątko. Nie lubi hałasu, nadmiernego ciepła i przytulania. Jeśli jednak człowiek opiekuje się nim właściwie, wtedy odda miłość całym swoim króliczym sercem. Decyzja o zaopiekowaniu się zwierzątkiem jest decyzją na lata. Króliki żyją od 7 do 10 lat.

Corbis

Króliczek jest słodki i niekłopotliwy. sądzicie, że to Idealny prezent dla pociechy? Nic bardziej mylnego! Królik stał się ofiarą mitu. To na pewno świetna szkoła odpowiedzialności. Kiedy w domu pojawi się królik, zaniechajmy słuchania głośnej muzyki, uregulujmy nieco tryb życia.

Czego on potrzebuje? Czy jest mały, czy duży, pragnie czułości i opieki. Jest wiele rasowych i nierasowych rodzajów tych zwierząt. Rasowe są nieco bardziej narażone na różne choroby. Króliczki miniaturowe często cierpią z powodu zębów, które trzeba wówczas leczyć u specjalisty. Poza tym błękitna krew króliczych arystokratów wcale nie wpływa na ich charakter i potrzeby. Sierść należy wyczesywać raz w tygodniu, w czasie linienia nawet trzy razy. Trzeba mieć zawsze przygotowane świeże sianko i wodę. Najlepiej ustalić stałe pory karmienia i zwracać uwagę, aby po posiłku jedzenie nie stało w misce. Nie można wychowywać królika na siłę, żeby nie kojarzyć mu się z silnym stresem. Klatkę najlepiej sprzątać codziennie, ale trzeba pamiętać, że jest to zwierzę terytorialne i czasem może bronić swojego miejsca. Należy też pomóc mu w higienie (czyścić uszy), a jeśli potrafimy, to obcinać pazurki. Aby był szczęśliwy, musi mieć dużo możliwości zabawy. Zapewnijmy mu więc puste, kartonowe pudło i gałązki wikliny, wówczas ograniczymy jego niszczycielskie zapędy. Kiedy już oswoimy królika i sprawimy, że nie będzie się nas bał, wyjaśnijmy dziecku, na czym polega opieka nad nim: jak go pielęgnować, podnosić, co lubi, a czego nie znosi. Właściwa opieka spawi, że królik stanie się przyjacielem całej rodziny, będzie wiernym towarzyszem oraz dostarczy mnóstwo pozytywnych wrażeń.

Pod żadnym pozorem nie wolno! B ić królika – jeśli chcesz go ukarać lub mu czegoś zakazać, odciągnij go od popełnionej szkody i przekonuj głaskaniem oraz smakołykami. Ciągnąć go za uszy i brać za kark – uszy są bardzo delikatne i podatne na uszkodzenia. K ąpać królika – można go ewentualnie delikatnie oczyścić wilgotną gąbką. Drapać pod brodą (to bardzo czułe miejsce) i pod włos – można głaskać go po pyszczku, uszach, karku i bokach.

17


strefa rodzica cudowne dziecko

nie mogę uwierzyć, jaka byłam

18


Wiktoria Koleżanki bardzo jej zazdroszczą znajomości z gwiazdami, które powpisywały się Wiktorii do pamiętnika. Już teraz wiadomo, że granie nie jest tylko epizodem w życiu dziewczynki. Nadal występuje w reklamach, serialach i audycjach radiowych. Wie także, jak dubbingować postać, a zatem nieustannie wzbogaca swój warsztat. Po poważnym „Katyniu” zagrała jeszcze rolę dziewięcioletniej Łucji w komedii „Lejdis”. Stara się nie opuszczać zajęć szkolnych, np. na plan „Rodziny zastępczej” jeździ po lekcjach, a ciągle pojawiają się inne propozycje. Chociaż jak na dziesięciolatkę ma sporo pracy, nie narzeka, bo bardzo lubi grać (jej starszy brat Mateusz także próbuje swoich sił w zawodzie), a nawet z aktorstwem wiąże

foto

Ciocia Sylwia tekst

Gra, odkąd skończyła cztery lata; głównie dziewczynki podobne do siebie – urocze i rezolutne. Zaczynała od reklam, a potem współtworzyła wielkie kino: zagrała świetną rolę w „Jasminum” Jana Jakuba Kolskiego i mniejszą, ale charakterystyczną w „Katyniu” Andrzeja Wajdy. Wcieliła się tam w malutką Weronikę, córkę rotmistrza Andrzeja. Dzisiaj ma dziesięć lat i gdyby musiała, zagrałaby też czarny charakter, ale niechętnie i jeszcze postarałaby się zrobić to jak najlepiej. No i co się dziwicie? Wiktoria jest przecież profesjonalistką. Słynne „no co się dziwisz?” nadało narracji „Jasminum” specyficznego smaku, tak jak klasztorni bracia sprawili, że film pachniał. Można śmiało powiedzieć, że wybór Wiktorii, dokonany spośród stu innych dziewczynek, był strzałem w dziesiątkę. Wiktoria w czasie kręcenia filmu miała sześć lat. Nie potrafiła jeszcze przeczytać scenariusza, ale jak sama mówi, wiedziała, co będzie w danej scenie i co do niej pasuje. Instynkt? Niewątpliwie. I oczywiście talent, który dziewczynka nieustannie szlifuje. Po premierze pierwszego filmu stała się sławna, ale bycie gwiazdą jej nie zaskoczyło i nie zakłopotało. W końcu na planie zaprzyjaźniła się z panem Gajosem, którego uczyła, jak robić „rybkę”. Jednak słynny aktor nie radził sobie dobrze z tym zadaniem, dlatego Wiktoria musiała palcami modelować mu twarz, aby „rybka” była jak najbardziej zbliżona do ideału. Dziewczynka do dziś uważa, że to właśnie ta umiejętność wyróżniła ją spośród innych małych aktorek i dzięki niej otrzymała swoją wielką szansę.

Forum

Wiktoria Gąsiewska ma dziewięć lat i przed sobą jeszcze wiele aktorskich wyzwań. Już dziś może o sobie powiedzieć, że jest aktorką Kolskiego i Wajdy. swoją przyszłość. Miała szczęście, że mogła pracować z najlepszymi. Reżyserzy i koledzy z planu delikatnie nią kierują i pozwalają, żeby jak najdłużej granie było niezbyt męczącą przygodą. Pan Kolski był wyrozumiały i ciągle się do niej uśmiechał, Gajos ją rozśmieszał, a pan Wajda poważnie wytłumaczył, dlaczego scena z pożegnaniem ojca jest taka smutna. Wiktoria mówi, że teraz, kiedy ogląda „Jasminum”, nie może uwierzyć, jaka była malutka, ale jednocześnie jest bardzo zadowolona ze swojej gry. Poza planem żyje jak inne dzieci: jeździ na rowerze, rolkach, bawi się z rodzeństwem, koleżankami i z psem (kiedyś chciałaby mieć własnego konia). Jeszcze nie wie, czy będzie sławna i bogata, ale jeśli tak się stanie, to przede wszystkim będzie pomagać biednym, chorym i opuszczonym. Już teraz stara się to robić, np. angażując się w kampanie fundacji „Akogo?” Ewy Błaszczyk. Wiktoria dorasta i zmieniają się jej upodobania, np. kiedyś lubiła Kubusia Puchatka i Misia Uszatka, dzisiaj woli oglądać „Titanica”. O wielu rzeczach myśli poważniej, o swoich rolach również.

Mama Wiktorii Pani Aneta ma trójkę dzieci, z których tylko najmłodsze nie zajmuje się aktorstwem. Jeszcze. Zdolne dzieci wymagają szczególnej opieki, ale nie narzeka, chociaż w związku z ich zajęciami i ona ma wyjątkowo mało czasu. Wszyscy są dumni z osiągnięć dziewczynki, bo nawet jak była jeszcze bardzo mała, świetnie sobie radziła przed kamerą. Córkę nazywa pieszczotliwie – Wiki. Choć poważnie traktuje jej plany, to wie, że w przyszłości wiele może się zmienić i na wybór zawodu dziecko ma jeszcze mnóstwo czasu. O córce mówi, że jest zrównoważona, spokojna, ambitna i bardzo wrażliwa. Umie być kochającą siostrą, a między nią i bratem nie ma niesnasek wynikających z uprawiania podobnej profesji. Pani Aneta nie martwi się też o szkołę, bo Wiki lubi do niej chodzić, a zaległości zawsze nadrabia. Kiedy może, zapewnia dzieciom jak najwięcej odpoczynku, robią rodzinne wypady zimą w góry na narty, a latem nad morze. Zapytana o wartości, jakie wpaja dzieciom, pani Aneta odpowiada: staramy się wychowywać je jak najlepiej, uczymy dobrego zachowania, pokory, wrażliwości wobec otoczenia i szacunku dla innych ludzi.

19


barcelona

miasto

z mozaiki Centrum miasta położone jest wśród wzgórz, niedaleko barcelońskich plaż. Ale spacer po mieście warto rozpocząć od starego portu.

20


Najdłuższa ławka świata Choć ryba staje się powoli jednym z symboli Barcelony, to długo jeszcze jej autor będzie musiał czekać na sławę, jaką cieszy się najsłynniejszy kataloński architekt. Najbardziej efektownym dziełem Antonio Gaudiego jest Sagrada Familia – kościół będący w zamyśle jednym z najwspanialszych na świecie. Budowę rozpoczęto pod koniec XIX wieku... i nigdy jej nie ukończono. Teraz możemy oglądać „zaledwie” jego południowo-zachodni fragment. I mówiąc szczerze, nie warto nawet wchodzić do środka. To co najlepsze, widać z daleka i nie przeszkadzają temu nawet dźwigi budowlane. No chyba, że ktoś za 8 euro chce zobaczyć rusztowania i plac budowy. Miłośnicy Gaudiego równie wspaniałe i nieco szalone przykłady jego twórczości znajdą w Parku Güell. Szczególnie warto przysiąść na zaprojektowanej przez mistrza ławce. Katalończycy twierdzą, że jest ona najdłuższa na świecie. Na pewno jest jedną z najsłynniejszych i najbardziej oryginalnych, niczym wąż morski wijąca się wokół głównego tarasu.

foto

Wujek Mietek Pawłowicz

Przez lata nie cieszyła się ona najlepszą sławą. Dopiero letnie igrzyska olimpijskie, jakie odbyły się tu w 1992 roku, pozwoliły na zmianę nastawienia zarówno mieszkańców, jak i turystów. Był to strzał w dziesiątkę. Rzadko które duże miasto na świecie może się pochwalić czterokilometrową linią piaszczystych plaż. Dawniej zaniedbane i niebezpieczne uliczki Barcelonety, zyskały nowy blask. Plaża o tej samej nazwie, wraz z plażą San Sebastian, jest teraz jednym z najbardziej popularnych miejsc rodzinnego wypoczynku. Dzieciom do pełni szczęścia zwykle wystarcza plaża. Rodzice chcieliby nie tylko wylegiwać się na słońcu, ale także coś zobaczyć. Zresztą nawet na tutejszych plażach nie można się nudzić. Przy porcie, gdzie fale bywają całkiem wysokie, ćwiczą swoje ewolucje surferzy. Kogo interesują luksusowe jachty i superszybkie łodzie, ten powinien odwiedzić port olimpijski. To jedna z najbardziej popularnych śródziemnomorskich marin. Znajduje się w nim charakterystyczna budowla miejska: wielka miedziana ryba autorstwa Franka Gehry’ego.

tekst

Cztery kilometry plaż

Naftasquad

strefa rodzica podróż

Kuszenie karuzelą Odpoczynek na ławeczce przyda się każdemu, bo Park Güell jest wyzwaniem dla odwiedzających go z wózkami. Paradoksalnie, o wiele łatwiej dotrzeć na znajdującą się na skraju horyzontu Tibidabo. Już sama podróż jest emocjonująca. Na najwyższą górę w okolicy (542 m n.p.m.) dojedziemy metrem, ostatnim zabytkowym tramwajem i kolejką torowo-linową. Można też na nią dotrzeć mniej atrakcyjnym, ale za to bezpośrednim autobusem z centrum. Na samym szczycie bieleje – widoczny z daleka – kościół Świętego Serca. Zresztą nazwa góry pochodzi z łacińskiego tekstu o kuszeniu Chrystusa. Za to dzieci małe i duże skusi bezkarnie Park Atrakcji. Niewielkie, jak na współczesne standardy, wesołe miasteczko jest zatłoczone szczególnie w weekendy, więc warto tam się pojawić jeszcze przed południem. Tym bardziej że z rana powietrze jest bardziej przejrzyste i całą panoramę miasta mamy jak na dłoni.

Wodny taniec Jeszcze bardziej tłoczno robi się wieczorem przy Placa d’Espana. Latem codziennie, a w innych porach roku w piątki i soboty, na drodze do Pałacu Narodowego Montjuic powstaje gigantyczny korek. Góra jest chętnie odwiedzana także w ciągu dnia, kiedy z ogrodów Mirador można obejrzeć panoramę miasta i katalońskie wybrzeże. A wycieczka kolejką linową nad portem w dziecięcym rankingu może przebić każdą karuzelę. Jednak gdy zapada zmierzch wszyscy zmierzają do Magicznej Fontanny, która co pół godziny daje wspaniały spektakl światła, dźwięku i oczywiście wody. Trudno się oprzeć hipnotyzującym ruchom strumieni, którym towarzyszy z głośników podkład muzyczny. W czasach, kiedy byle koncert muzyczny jest oprawiony fantastycznymi pokazami laserowymi, staromodne fontanny nadal potrafią zainteresować publiczność w każdym wieku.

Sardana albo piłka Z wodnym tańcem w sobotnie wieczory (ok. godz. 18) konkuruje dość oryginalny spektakl rozgrywający się przed katedrą. Na jej stopniach rozsiada się wygodnie orkiestra przygrywająca do tańca... setkom barcelończyków. Stają oni w kręgach i tańczą sardanę

21


strefa rodzica psycholog podróż

– narodowy taniec kataloński. Krok początkowo jest dość prosty, jednak po pewnym czasie pojąć go mogą tylko doświadczeni katalończycy lub... kilkunastoletnie dziewczęta. Bez trudu jednak znajdziemy krąg, w którym nie trzeba być finalistą „Tańca z Gwiazdami”, aby dać sobie radę. Choć wśród tańczących jest sporo mężczyzn, to nie sądzę, żeby to zaimponowało chłopakom. Jednak każdy z nich będzie wniebowzięty (a pewnie i wielu tatusiów także), jeśli uda się znaleźć chwilę na wizytę na słynnym Camp Nou. Jeden z najlepszych klubów na świecie ma oczywiście stosowne muzeum, w którym nie brak także polskich akcentów. Tu został rozegrany finałowy mecz igrzysk olimpijskich pomiędzy Polską a Hiszpanią, o czym przypomina stosowna – choć niepozbawiona błędów – plakietka na ścianie. Jeśli sprawdzimy program rozgrywek, to z kilkutygodniowym wyprzedzeniem możemy nawet kupić niedrogi bilet na mecz. Oczywiście pod warunkiem, że akurat Barca nie gra z Realem Madryt. Wtedy

22

nawet w pubie czy kawiarni trudno o wolne miejsce blisko telewizora.

Wszystkie drogi prowadzĄ na Rambla A gdy się skończą tańce fontann, sardany czy piłkarzy, tłumy rozpływają się, szukając swojej ulubionej knajpki. Większość turystów, ale i sami barcelończycy, bezwiednie ląduje wtedy na Rambla. Nazwa pochodzi z języka arabskiego (raml – potok), jako że sezonowo płynął tam potok. Wtedy był on jeszcze za murami miasta. Teraz okresowo płynącą wodę zastąpiła całoroczna rzeki ludzi, a Rambla jest centralnym miejscem miasta, pełnym knajpek, restauracji i kiosków z kwiatami. Od wczesnych godzin porannych ustawiają się tam aktorzy i mimowie, którzy odgrywają za drobną opłatą małe scenki. To, co znamy z każdej ulicy starego miasta w Europie, na Rambla ma swoje apogeum. Podziwiając nieograniczoną pomysłowość ulicznych artystów, można – nawet nie będąc dzieckiem – stracić


strefa rodzica PORADY

głowę, a nierzadko i portfel. Dlatego dając się ponieść tłumowi, warto zachować ostrożność i nie zgubić pociech, z którymi jesteśmy.

aby wyjazd nie był udręką Najlepiej do Barcelony jechać wiosną, wczesnym latem lub we wrześniu. Nie tylko ze względu na sprzyjającą nam w tym okresie temperaturę. Jest wtedy wystarczająco ciepło, żeby jadać w restauracjach na świeżym powietrzu. Większość lokali w Barcelonie faworyzuje palaczy. Sale dla niepalących – jeśli już są – to znajdują się np. na drugim piętrze, gdzie z wózkiem trudno jest się dostać. Pali się nawet w barach McDonald’s i Burger King. Wyjątkiem są lokale, w których jest specjalne menu i foteliki dla dzieci (fotelików nie ma w taksówkach „łapanych z ulicy”). Warto ze sobą zabrać mleko i kaszki w proszku. Większość zwykłych sklepów w centrum ma produkty Nestle, ale nie wszystkie dzieci je tolerują. Za to duży jest wybór

Informacje praktyczne: rzelot P Bilet, kupiony z dużym wyprzedzeniem w Polskich Liniach Lotniczych LOT na bezpośredni lot z Warszawy do Barcelony, kosztuje 1274 zł dla dwóch osób dorosłych. Jeśli jedziemy z dzieckiem od 2 do 11 lat zapłacimy 1816 zł. Przewiezienie niemowlęcia do 2 lat to koszt dodatkowy ok. 70 zł. Transport Na miejscu bardzo sprawny jest transport miejski, który obejmuje nie tylko linie metra, ale także system pociągów podmiejskich. Pojedynczy bilet kosztuje 1,30 euro. W sprzedaży są także bilety 2-, 3-, 4- i 5-dniowe. Bilet 2-dniowy to koszt 10 euro, a 5-dniowy 21,70 euro. Dzieci powyżej 4 lat muszą mieć ważny bilet. Z lotniska do centrum, co pół godziny odjeżdżają pociągi linii 10. Kursują

obiadków, soczków itp. Nie zaszkodzi też zabrać ze sobą zapasu pieluch, jeśli dziecko przyzwyczajone jest do pampersów. W małych sklepach są raczej pieluchy lokalnej produkcji i nie najlepszej jakości. Żaden pampers nie uchroni nas od powietrznego ataku gołębi. Niezależnie od tego, czy jest to atak prawdziwy, czy fałszywy, nie pozwólmy nikomu usunąć zanieczyszczeń, ponieważ wraz z wyczyszczeniem ubrania, możemy mieć także opróżnione kieszenie. Szczególną ostrożność należy zachować na Rambla, gdzie zawsze jest tłok. W miarę bezpiecznie jest podczas tańczenia sardany: wszyscy swoje torby rzucają na środek kręgu. Rodzice z wózkiem powinni przygotować się na niedogodności. Stosunkowo niewiele jest podjazdów, ruchomych schodów i wind, a chodniki są wąskie.

między 6.00 a 23.44. Bilet dla dorosłych na Montjuic kosztuje 5,70 euro (powrotny 7,90 euro), dziecięcy 4,50 euro (powrotny 6 euro). Stary niebieski tramwaj to wydatek 2,90 euro w jedną stronę. Noclegi Barcelona nie jest najtańszym miastem na Półwyspie Iberyjskim (2- lub 3-osobowy pokój trudno znaleźć za mniej niż 60 euro). Przy krótszym pobycie warto rozważyć pobyt w hostelu (rezerwacje poprzez www. hostelworld.com), który z reguły ma kuchnię do użytku dla gości. Przy dłuższym pobycie lepiej jest wynająć apartament (www.interhome.pl). Za 5-dniowy pobyt w 2-pokojowym mieszkaniu dla 4 osób zapłacimy od 1164 złotych. Bilety wstępu Sagrada Familia – 8 euro. Park Tibidabo: dorośli 26 euro, dzieci 19 euro.

W razie wypadku Bezpłatny numer ratunkowy to 112. Przed wyjazdem warto pobrać Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego we właściwym oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia. To unijna gwarancja naszego ubezpieczenia, która uprawnia do korzystania z państwowej służby zdrowia krajów unii. Można też wykupić dodatkową polisę w jednym z zakładów ubezpieczeniowych. Przy uniwersytecie w Barcelonie znajduje się szpital pediatryczny: Hospital Sant Joan de Deu, Passeig Sant Joan de Deu 2; 08959 Esplugues Llobregat, tel. 34 93 25321. Strona internetowa: www.hsjdbcn.org apteki Pracujące przez 24-godziny apteki w centrum (farmacia): La Rambla 98, Passeig de Grazia 26.

23


surf club

strefa rodzica sesja mody

24

n j y c a wa k


a d o g y z r ap Styl Coccodrillo jest wyjątkowy. Rozmaitość kolekcji, kolorów, fasonów i dodatków daje poczucie absolutnej wolności. Kolekcja surf club łączy szarość, czerń z kontrastową bielą i żółcią. styl sportowy – egzotyczny i zawadiacki, podkreślany motywami surferskimi w aplikacjach.

25


romantic

pyramid

fresh


aeroplane

strefa rodzica sesja mody

kolekcja fresh to czyste, żywe barwy. tworzona w stylu eko – wygodne, proste fasony, bawełniane tkaniny. Pyramid z kolei utrzymana jest w oliwkowej kolorystyce, inspirowana podróżą przez pustynię. Kolekcja romantic podkreśla delikatną naturę młodziutkich kobiet, a Aeroplane trafia w gust poszukujących przygód, odważnych chłopców.

27


herbs

strefa rodzica sesja mody

28

Herbs eksponuje Motywy kwiatowe, liście, zioła i pnącza. zwiewne sukienki, intensywnie turkusowe koszulki, spodnie przewiązane kolorową szarfą są Idealne dla nastolatek. Poetry zaprojektowano z myślą o wyjątkowych okazjach. klasyczna biel i delikatny błękit uświetnią każdą uroczystość.


poetry

champ

limited edition girl


charming

wow, pink punk

green flower


african safari

tekst: główna projektantka firmy Coccodrillo Agnieszka nowak

foto: Naftasquad

strefa rodzica sesja mody

green flower energetyzuje i inspiruje do działania, uwydatnia siłę charakteru i zdecydowanie. Szalone wow i pink punk zachęcają do eksperymentów i kuszą buntownicze natury, a charming to sama różowa słodycz. W African safari zagustują dziewczynki marzące o dalekich podróżach, kochające każdy promyk słońca. z coccodrillo nie można się nudzić.

31


wierszyk

Ciocia Joanna Mueller rysunek

Wujek Tomek

strefa dziecka krokodylek zaprasza

32


, a h c u m sie od a h c u z r b

! a h uc do

D z ie ń d o b r y, je Z s t e m g a d e k nam mnós t wo z a ga d M a m ek k ą c ik b o g a t y z ła m ig łó w kami N a je ż o n y g r a m i, ja k p Tu z a a s zc za b a w je s t p e ł n o , o d d o łu d o N a k o lo r o w a O d nk i os t rzę s we k o lo r ó w a ż m n ie b o lą D la b a je k m ó j K z b a jo r k a w a żde zada yskoc z y n ie m n ie t u Od ba r d zo z a c le p ie j d z ia ła hw yca mi W o w n ic a y te ż r ozg r y z a jc ie z a O m o je r e b g a d k i fa jo w u s y ła m c ie e s o b ie K to wa m d z is ia j d a je n ie s p o d z ia Z n a c ie ju ż n e k t y le? o d p o w ie d ź ? – Ko ko !

33


strefa dziecka maluszki

balagan

w szafie szymek wstał dziś rano zakłopotany. nie wie, w co się ubrać. wymyśl, co ma założyć.

34


Wujek Adam, Wujek Dennis rysunki

gdzie

jest

moja

kosc?

a to niespodzianka! razem z kością zniknęły wszystkie kolory! pokoloruj pieska od nowa, a kości szukaj na stronach „KOKO”. tak wygląda kość pieska! odpowiedzi szukaj na str. 45

35


strefa dziecka średniaki

dzieci ubrały się samodzielnie. zapomniały jednak założyć niektóre ubranka. Pomóż im je znaleźć!

36

ale

gapy!


Oliwka

jedzie

na

wakacje

rysunki

Wujek Ziuto

spakowałam już część rzeczy, ale czegoś jeszcze brakuje. Co przyda mi się na wakacjach?

37


pomysł i rysunek

Wujek Ola Ciocia Jacek Trościankowska Frąś i Wujek Jacek Frąś

strefa dziecka starszaki

38


rozwiÄ…zanie znajdziesz na str. 45

39


strefa dziecka krzyżówka

POZIOMO: 2. duży ssak wodny z Afryki (np. Gloria z „Madagaskaru”). 4. czerwony przyrząd do gaszenia pożaru. 7. sapie i dyszy, gdy ciągnie wagony po szynach. 8. instrument klawiszowo-strunowy, jechał w „lokomotywie” tuwima. 10. m iele ziarno, poruszając skrzydłami napędzanymi wiatrem.

PIONOWO: 1. jeździ na rowerze, uprawia sport kolarski; cyklista. 3. z apalane pod gołym niebem na biwaku, można na nim piec kiełbaski! 5. w szkole: na przerwę miły, na lekcje nie... 6. z małym otworem do wrzucania pieniędzy. 9. l ekkie ubranie do spania składające się z bluzy i spodni.

rysunek

Wujek Ziuto

Przeczytaj hasła, przyjrzyj się obrazkowi i wypełnij krzyżówkę. Miłej zabawy!

40

rozwiązanie znajdziesz na str. 45


41


strefa rodzinna mały kucharz

Składniki: 1 dojrzały banan 1 owoc kiwi 1 pomarańcza (lub brzoskwinia) 10 dkg truskawek 10 dkg jagód lub borówek amerykańskich 10 dkg winogron (najlepiej rodzynkowych)

a w o c o ow

rysunki

sałatka owocowa

Wujek Adam

opcjonalne składniki: bita śmietana krem budyniowy

42

foto

Ciocia Ewa

Winogrona i pomarańczę sparzyć, pozostałe owoce szybko umyć pod bieżącą wodą. Banana, kiwi oraz pomarańczę obrać ze skórki, pokroić dość drobno, przełożyć do szklanego naczynia i wymieszać. Całość posypać cukrem. Dodać winogrona, jagody, a także przekrojone na pół truskawki (po osączeniu usunąć szypułki). Wszystkie składniki dokładnie wymieszać (jeśli trzeba – dosłodzić). Porcje sałatki przełożyć do miseczek i ew. udekorować bitą śmietaną lub kremem budyniowym.

przepisy

wykonanie:

Archiwum

ZJA O L P EKS


snack

Składniki: 1 ogórek 2 pomidorki koktajlowe 1 marchewka kawałek żółtego sera puszka ananasów

ogórkowy kolega wykonanie:

Wytnij trójkąt z jednego końca ogórka, tak by powstała paszcza krokodylka. Potnij marchewkę w cienkie długie plastry, z których wybierz jeden o grubości ok. 3 mm. Następnie wytnij z plastra pasek o szerokości ok. 1 cm – z niego stworzysz zęby krokodyla. Wytnij z paska małe trójkąciki. Teraz musisz wyciąć rowek w dolnej szczęce, a potem włożyć do niego marchewkowy pasek z zębami. Następnie z ćwiartki ogórka wytnij łapy krokodyla, które przymocuj do całości za pomocą wykałaczek. Pokrój ser żółty oraz ananasa w małe kostki. Nadziej je na wykałaczki i wbij (za łebkiem) w grzbiet krokodylka. Na koniec nadziej koktajlowe pomidorki na wykałaczki (oczy krokodyla) i umocuj je we właściwym miejscu.

! A ALE H C PY

43


strefa rodzinna edukacja + kultura

ciekawe!

Biennale Sztuki dla Dziecka

Interaktywny plac zabaw

44


foto

Ciocia Kasia tekst

Dzieci w zabawach światłem i kolorem znajdują ogromną frajdę. Polskie galerie jednak wciąż zapominają o najmłodszych widzach. Dwie wrocławskie artystki – Patrycja Mastej i Dominika Sobolewska, postanowiły to zmienić. Swój najnowszy projekt skierowały tylko do dzieci. Przestrzenie galerii Zachęta zostały dostosowane dla potrzeb najmłodszych. Sale mieszania barw, animacje komputerowe odkrywające tajniki perspektywy, a także malowanie światłem, to tylko niektóre spośród wielu atrakcji. Interaktywną zabawę uzupełniono o zajęcia warsztatowe prowadzone przez Dział Edukacji Zachęty.

Biennale Sztuki dla Dziecka 31.05–6.06, poznań

Od wielu lat w Poznaniu odbywa się jedyny w Polsce festiwal sztuki dla młodych – Biennale Sztuki dla Dziecka. Jest to miejsce spotkania pedagogów, teoretyków sztuki, animatorów kultury, artystów, ale przede wszystkim dzieci w różnym wieku. Impreza już od pierwszej edycji w 1973 r. propagowała nowoczesną edukację artystyczną poprzez obcowanie z różnymi dziedzinami sztuki: muzyką, teatrem, kinem oraz sztukami plastycznymi. Dzięki biennale dostrzeżone zostało znaczenie sztuki w procesie kształtowania osobowości i wyobraźni młodego człowieka. Program imprezy obejmuje różne dziedziny aktywności artystycznej: sztuki plastyczne, teatr, film, literaturę i muzykę. Uczestniczyć można w wielu warsztatach, zabawach interaktywnych, oglądać spektakle i filmy oraz wysłuchać koncertu. www.csdpoznan.pl

Mały naukowiec

Jeśli twoje dziecko z niegasnącym zapałem grzebie w samochodzikach, z ciekawością obserwuje życie rybek w waszym akwarium lub maniakalnie próbuje zamienić piasek w złoto, zaproponuj mu zabawę godną prawdziwego naukowca. Na pewno z chęcią wyhoduje przekopnice – prehistoryczne żyjątka, które od ery dinozaurów do dziś przetrwały w niezmienionej formie. Jeśli przerażają cię żywe stworzenia w rękach twojej pociechy, to zawsze może zająć się hodowlą kryształów, albo wytworzyć własne perfumy. A może będzie wolał odkryć tajniki pracy paleontologa? Nic prostszego, w zestawie „TYRANNOSAURUS REX” znajduje się blok gipsowy z odlewem imitującym skamieniały szkielet dinozaura oraz narzędzia, dzięki którym mały odkrywca będzie mógł samodzielnie go wydobyć. To tylko niektóre z naukowych zabawek KOSMOS, które można kupić na: www.bystroglow.pl

Kreatywny kalendarz

Ciekawość dzieci nie zna granic. Chcą wiedzieć, jak powstaje przedmiot, z czego jest zrobiony i do czego służy. Ich nieskrępowana wyobraźnia potrafi jednak często zaskoczyć także dorosłych. Warto rozwijać te pomysły. Na pomoc rodzicom wszystkich ciekawskich przedszkolaków przychodzą projektanci, którzy stworzyli kreatywny kalendarz z ikonami polskiego designu. Wśród 12 projektów są: samochód Janusza Kaniewskiego, fotel Tomasza Augustyniaka, biżuteria Marcina Giebułtowskiego i sukienka Gosi Baczyńskiej. Zaprojektowane przez nich przedmioty można pokolorować lub stworzyć na nowo. To fantastyczna zabawa w projektowanie! Kalendarz dostępny jest w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie i sieci sklepów Empik.

Niebanalny magazyn

Bęc, buch, bach, łubudu, bum, trach, trzask, prask, ryms – czy z tego może być coś mądrego? Oczywiście, bo „Ryms” to niebanalny kwartalnik prezentujący wszystko, co ciekawego dzieje się w świecie literatury dla dzieci i młodzieży. Można w nim znaleźć informacje na temat wartościowych, niszowych nowości wydawniczych, wartych odwiedzenia miejsc związanych z literaturą. Ponadto wywiady i reportaże z autorami i ilustratorami książek, intrygujące tematy, prowokujące artykuły, rebusy, zagadki, haiku, konkursy. Wiele ciekawostek znajduje się także na stronie internetowej magazynu: www.ryms.pl

„Księżniczki” Caitlin Matthews

Niektóre dziewczęta rodzą się księżniczkami, a inne mogą spróbować nimi zostać. Wystarczy tylko chcieć i skorzystać z rad członkiń Stowarzyszenia Księżniczek. To one nauczą młode damy wszystkiego, co wzorowa księżniczka wiedzieć powinna. Przede wszystkim: jak pięknie wyglądać, jak zwracać się do napotkanej wróżki, jak się zachować na kolacji z ambasadorem, no i... jak znaleźć idealnego księcia? Dlaczego upierasz się przy pozostawaniu zwyczajną osobą, kiedy możesz być księżniczką?! W książce znajdziesz wiele niespodzianek i koronę na dobry początek! Wydawnictwo Arkady

rozwiązania: STR. 35 kość ukryta jest na stronie 15; str. 39 „kOSMITA”; str. 40 „skakanka”

Materiały promocyjne, Grzegorz Chorostecki

Interaktywny plac zabaw 16.02–26.04, Zachęta, Warszawa

„Uniwersytet Dziecięcy” Ulrich Janssen, Ulla Steuernagel

Każdy rodzic nieraz usłyszał pytanie: Dlaczego dinozaury wyginęły? Dlaczego wulkany zieją ogniem? Dlaczego jedni są biedni, a inni bogaci? Dlaczego śmiejemy się z dowcipów? Dlaczego ludzie umierają? Dlaczego człowiek pochodzi od małpy? Dlaczego muzułmanie modlą się na dywanach? Dlaczego szkoła jest głupia? W książeczce „Uniwersytet dziecięcy” na te pytania odpowiadają mądre głowy z prawdziwego uniwersytetu. Publikacja jest wynikiem eksperymentu, który odbył się w 2002 roku, kiedy na jednym z niemieckich uniwersytetów 5 tys. dzieci zadawało pytania uczonym. Dwoje dziennikarzy zebrało pytania dzieci i odpowiedzi naukowców, i powstała z tego fascynująca opowieść nie tylko dla dzieci. Wydawnictwo Dwie Siostry

„Blues nosorożca” AGNIESZKA TABORSKA ilustracje Józef wilkoń

Śpiewać każdy może, ale jak to robią zwierzęta? Nikt nie wie lepiej, co im w duszy gra, niż światowej sławy ilustrator książek dla dzieci Józef Wilkoń, który właśnie zwierzętom poświęcił całą swoją twórczość. Jego dowcipne rysunki zainspirowały pisarkę i historyczkę sztuki Agnieszkę Taborską do napisania fascynującej historii. Znakomity duet twórców stworzył poetycką opowieść o poszukiwaniu źródeł sztuki. W niepozbawionej humoru historii, obok muzykalnego nosorożca w rolach głównych występują zwierzęta z Afryki, Nowego Jorku i Luizjany. Wydawnictwo Twój Styl

! m a c e l o p


0–13 kg

46

foto

0–18 kg

0–13 kg SYNTHESIS XT PLUS Obszerna budka i ogranicznik umożliwiający ustawienie fotelika w stałej pozycji jako leżaczek. Trzypunktowe pasy asekuracyjne i specjalny materacyk redukcyjny. System Clik Clak umożliwia zamontowanie fotelika na podwoziach wózków spacerowych. 0–18 kg PROXIMA Może służyć dziecku od urodzenia aż do ukończenia 3 lat. Przestronne i wygodne siedzisko po wyjęciu materacyka i regulowane oparcie. Specjalne oznaczenia pasów bezpieczeństwa.

chicco

0–13 kg

Ciocia Sylwia

9–18 kg

0–13 kg Creatis Regulowany kąt pochylenia siedziska i wysokości zamocowania szelek. Dwa sposoby montażu – za pomocą pasa bezpieczeństwa lub wpinany do bazy montowanej w samochodzie. Za pomocą jednego kliknięcia fotelik można zamontować na stelażu wózka. Zdejmowana tapicerka i daszek. 9–18 kg Iseos TT Instalowany za pomocą samochodowego pasa bezpieczeństwa. Regulowane oparcie, ochraniacze szelek wykonane z materiału niwelującego wstrząsy.

bébé confort

0–13 kg

testowała

9–18 kg

0–13 kg Easy Maxi SPP z dodatkową osłoną boczną. Może być zakładany na dowolne podwozie wózków Bebecar. Dzięki dwupozycyjnej blokadzie fotelik można stosować jako kołyskę lub ustawiać w pozycji stałej, ułatwiającej karmienie dziecka. 9–18 kg Bobop Plus od 9. miesiąca życia do ok. 4 lat. Posiada łatwy w użyciu system nachylania oparcia, prostą, pociąganą w jednym miejscu regulację szelek oraz łatwą do rozłączenia sprzączkę.

Materiały prasowe

foteliki

bebecar

strefa rodzica tester


chociaż Mają różne kształty i barwy, to przede wszystkim muszą zapewnić dzieciom bezpieczeństwo i wygodę.

Graco

0–13 kg Logico S HP Trójstronna ochrona przed uderzeniem, 3-punktowe pasy bezpieczeństwa, wskaźnik właściwej pozycji informujący, że fotelik jest ułożony pod odpowiednim kątem, wzmocniona wkładka z zagłówkiem. 15–36 kg Aerologic X Comfort Ochrona przed uderzeniem bocznym. Regulowany zagłówek, regulacja wysokości oparcia w szybki i prosty sposób (jednym ruchem ręki). Po zdjęciu oparcia pozostaje siedzisko typu Booster.

0–13 kg

15–36 kg

0–13 kg

9–18 kg

maxi cosi

0–13 kg CabrioFix Montaż możliwy z użyciem baz EasyBase i EasyFix lub za pomocą 3-punktowego samochodowego pasa bezpieczeństwa. Wygodny w obsłudze system regulacji szelek. Wyposażony w daszek naciągany na pałąk, pojemnik na drobiazgi, otulinki na szelki. 9–18 kg TOBI Stacjonarny fotelik mocowany za pomocą 3-punktowego samochodowego pasa bezpieczeństwa. Regulacja dodatkowego zagłówka i pasów barkowych.

0–13 kg

0–11 carlo Posiada lekką budkę osłaniającą dziecko, oparcie fotelika wykonane jest z oddychającego materiału. Istnieje możliwość zamontowania fotelika do wózka Firkon za pomocą specjalnie przystosowanego adaptera.

firkon

peg perego

0–13 Primo Viaggio Tri Fix Można przewozić go w samochodzie samodzielnie lub montować za pomocą specjalnych systemów mocowań. Wyposażony w system chroniący główkę dziecka podczas bocznego uderzenia. 5-punktowe pasy bezpieczeństwa.

0–11 kg

47


strefa rodzica koszyk

kosmetyki, akcesoria, gry, zabawki – stylowe i niepowtarzalne. w naszym koszyku – same najlepsze kąski! wybierz coś dla siebie.

48


1. Okulary Coccodrillo, 13 zł; 2. Gra Karty Grymasy, Djeco, 72 karty dla 4 graczy, gra dla osób w wieku 6–99 lat, 47,99 zł; 3. Torebeczka Coccodrillo, 28 zł; 4. Puzzle Pirat i jego skarby, Djeco, 36 części, dla dzieci w wieku od 4 lat, 39,00 zł; 5. Kalosze Coccodrillo, 39 zł; 6. Cymbałki z biedronką, Ulysse, w drewnianej ramce, 52 zł; 7. Sorter piankowy, Smiki, od 3–6 lat, 12,90 zł; 8. Pasek Coccodrillo, 19 zł; 9. Bursztynowy peeling do mycia ciała, Farmona, 18,00 zł; 10. Pacynki, Moulin Roty, do domowego teatrzyku dla malucha, 59 zł; 11. Mus zmysłowy do ciała ylang ylang z drobinkami złota, Farmona, 200 ml, 21 zł; 12. Figi & Daktyle, żel do mycia ciała, Farmona, 300 ml, 12 zł; 13. Worek na kapcie, Kalimba, 29 zł; 14. Safari – wielopoziomowa łamigłówka zawierająca 48 zadań do rozwiązania. Dla graczy w wieku od 7 do 99 lat, 38,95 zł; 15. Zestaw narzędzi, Smiki, od 3 do 7 lat, 69,90 zł.

49


strefa dziecka zapraszamy do zabawy

namaluj obrazek

na koszulkę

pole do ryso

wan ia

czekamy na wasze rysunkowe dzieła. autorzy najpiękniejszych prac otrzymają nagrody!

Za sa dy ucze st n ic twa: Pobaw się w projek ta n a nie j obra ze nta ubra ń. W yt k. zw yc ię zc a ot nij koszulkę z rz ym a zrea lizo być moż e twój te j st ron y i n wan y projek t, pom ys ł stanie am aluj n ajciek awsz e się cz ęś ci ą now CDRL Sp. z o.o., pr ac e opublikuje ej kolekc ji. Te Pi anowo, ul . Kw m y, rmin dostarcz iatowa 2, 64-000 ania pr ac n a ad Kośc ia n upły w im ię: re s: a 31 m aja 2009 r. telefon: n az w isko: Podpis rodz ic adre s: a:

Zgadzam się na zgodnie z Ustawprzechowy wanie, przetwarzan ie ą z dnia 29.08.19 97 r. o ochroniei wykorzysty wanie moich dany ch danych osobow ych (Dziennik Us osobow ych przez firmę CDRL Sp. z o.o., taw Nr 133, poz. 833).

50


ń e oc gazyn ma graj wy rodę g a n

Do wygrania: 5 bonów towarowych coccodrillo o wartości 100 zł* 10 książek wydawnictwa arkady 5 gier firmy granna Oto pierwszy numer magazynu „Koko” przygotowanego z myślą o nowoczesnych rodzicach, dla których ważne jest, jak wygląda ich dziecko i czy czuje się wygodnie w noszonym ubranku.

* do realizacji w jednym ze sklepów Coccodrillo

W przyszłości chcielibyśmy udoskonalić nasz magazyn, by lepiej dopasować jego zawartość do Państwa potrzeb i wymagań. Prosimy o wypełnienie poniższej ankiety i odesłanie jej na adres: CDRL Sp. z o.o., Pianowo, ul. Kwiatowa 2, 64-000 Kościan, do 31 maja 2009 r. Sugestie Czytelników spowodują, że następne numery magazynu „Koko” będą jeszcze lepsze. Najciekawsze uwagi zostaną nagrodzone. Do wygrania: 5 bonów towarowych Coccodrillo o wartości 100 zł, 10 książek wydawnictwa Arkady oraz 5 gier firmy Granna. .

imię i nazwisko:

strefa rodzica ankieta

Oto nasze pytania dotyczące magazynu „Koko”: Szata graficzna Uważam, że magazyn „Koko” jest... barwny monotonny zbyt nowoczesny zbyt konserwatywny zbyt kolorowy inne uwagi

Tematy artykułów Najbardziej podobał mi się artykuł na str.

adres:

Nie podobał mi się artykuł na str.

telefon:

Jakiego tematu zabrakło?

podpis: Zgadzam się na przechowywanie, przetwarzanie i wykorzystywanie moich danych osobowych przez firmę CDRL Sp. z o.o., zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych (Dziennik Ustaw Nr 133, poz. 833).

Opinie można również przesyłać elektronicznie na adres e-mail: koko@coccodrillo.pl, z dopiskiem „Zgadzam się na przechowywanie, przetwarzanie i wykorzystywanie moich danych osobowych przez firmę CDRL Sp. z o.o., zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych (Dziennik Ustaw Nr 133, poz. 833)”

51



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.