Brohoof 9 (wrzesień 2013)

Page 13

Tymczasem miesiąc drogi stąd, w pewnym mieście kapłan zakonu Lottów poszukuje tajemniczych ksiąg, potrzebnych mu do obrzędu, dzięki któremu zyska wielką moc. Brakuje mu już tylko jednej, więc wysyła dwóch swoich podwładnych na poszukiwania. Nie tylko księga jest ich celem. Bo zakon nigdy nie zapomina… Zakon nie wybacza… Do największych plusów opowiadania trzeba zaliczyć klimat. Budowany od samego początku, można go odczuć w każdym momencie opowiadania, jest znakomitym dodatkiem i wzorem do naśladowania. Dalej na uwagę zasługują bohaterowie. Są znakomicie wykreowani, poznajemy stopniowo ich charaktery, wydają się być „z krwi i kości”, niczym postacie, z którymi mamy do czynienia w serialu. I trzeba przyznać, że z tymi tutaj także szybko się zaprzyjaźniamy. Obaj mają swoje dobre i złe strony, nie są idealni, jak to często bywa w słabszych opowiadaniach. Nie zawsze też ich działania kończą się powodzeniem… Kolejnym plusem są opisy, zarówno miejsc, jak i wydarzeń czy uczuć. Opisanie składnej bitwy czy scen walki nie należy do łatwych zadań, ale w Łowcy Dusz autor prezentuje nam to wszystko na najwyższym poziomie. Oprócz tego w opowiadaniu mamy zadowalającą dawkę humoru, wplecionego

często w miejscach, w których byśmy się tego nie spodziewali. Dialogi bohaterów również mogą przyprawić nas o uśmiech. Często jest to umiejętna gra słów czy rzucone półżartem zdanie, a nie śmiech z byle czego. Ostatnim aspektem, na który chciałbym zwrócić uwagę jest akcja. Autor pokazuje przy tym swój poziom, bo jest idealnie proporcjonalna do sytuacji. Kiedy wszystko jest spokojne, mamy ciekawe, obrazowe opisy, a kiedy rusza akcja i dookoła słychać strzały i wybuchy, a bohaterowie rzucają się w wir walki, czytelnik może się pokusić o bicie rekordu czytania na czas, gdyż przebija się przez szybki i składny tekst w tempie lecącej Rainbow Dash. Tak bardzo wciąga Łowca Dusz.

Recenzje

W mieście Vasc spotyka tajemniczego kucyka, przedstawiającego się jako Wind Chaser. Wie, że Tornandez jest tak naprawdę Łowcą Dusz. Powoli ujawnia szczegóły swojego zlecenia, ukazując dużą wiedzę o rozmówcy oraz zdradzając swoją małą tajemnicę. Chaser jest bowiem pegazem, przedstawicielem rasy uznawanej za niemal wymarłą. Zainteresowany zleceniem oraz dużym wynagrodzeniem Vasc wyrusza z Chaserem w pełną niebezpieczeństw podróż, stawiając czoła niezliczonym potworom, których pełny jest teraz świat.

Jako dodatek do opowiadania autor prezentuje nam Raport z Piekła, który jest wspomnieniami kucyka, który podróżuje po świecie powalonym przez zarazę i wypytuje o nią napotkanych mieszkańców. Dzięki temu możemy lepiej zrozumieć tło przedstawionych wydarzeń oraz spojrzeć na nie z perspektywy żołnierza, podróżnika, pielęgniarki, kupca i innych kucyków. Każde z nich ma swoją własną, ciekawą i wciągającą historię. Jeśli ktoś zechce się wziąć za przeczytanie Łowcy Dusz, to powinien także bezwzględnie zerknąć na Raport z Piekła. Ogólna ocena opowiadania? Ciężko wyrazić w dziesięciopunktowej skali, więc powiem po prostu, że jest to jedno z najlepszych opowiadań, jakie czytałem, które można uznać za świadczące o klasie naszego fandomu. Wielkie gratulacje dla autora, a dla Was, drodzy czytelnicy, zachęta do zapoznania się z Łowcą Dusz…

13


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.