Biznes Motocyklowy Nr 6

Page 1

Motor Edukacji Zawodowej

Nr 6/2012

MAGAZYN BRANŻY JEDNOŚLADÓW

cena 8 zł w tym VAT

motocykle / skutery / serwis / części / akcesoria / narzędzia / finanse / prawo / ubezpieczenia / rzeczoznawcy

Oznaczenia jakościowe odzieży motocyklowej

Allegro nie znaczy najtaniej

Vespa Cafe

niezwykły salon sprzedaży

DObry sprzedawca jakie powinien mieć cechy

Olaf Popanda o serwisie moto i auto


NOWOŚCI

2013

CHCESZ ZAPREZENTOWAĆ SWOJE NOWOŚCI NA SEZON 2013? JESTEŚ PRODUCENTEM, IMPORTEREM, DYSTRYBUTOREM: AKCESORIÓW, ODZIEŻY, CZĘŚCI, MOTOCYKLI, WYPOSAŻENIA SERWISOWEGO? SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI! REKLAMA@BIZNESMOTOCYKLOWY.PL, TEL. 606 500 777.


1-3 MARCA 2013 Rozpoczynamy sprzedaż powierzchni wystawienniczej Zapraszamy do udziału w V Ogólnopolskiej Wystawie Motocykli i Skuterów, która odbędzie się w dniach 1-3 marca 2013 w hali MT Polska przy ulicy Marsa 56 w Warszawie. Dla wszystkich, importerów, dealerów czy lokalnych firm pytanie czy warto pokazać się na targach, jest od lat czysto retoryczne. Już po raz piąty odbędzie się największy w Polsce event motocyklowy o charakterze wystawienniczym. Jego wyjątkowość polega na tym, że jest to jedyna wystawa na której importerzy jednośladów prezentują swoje produkty w sposób premierowy. Rekordowa ilość odwiedzających - 25 000 osób oraz medialność tego przedsięwzięcia czyni wystawę wiodącą imprezą wystawienniczą w skali całego kraju. Sukces poprzednich edycji wystaw motocyklowych, pozwala nam na swobodny dobór partnerów realizujących z nami to przedsięwzięcie. Jako lider pozyskujemy do współpracy tylko media będące liderami w danym segmencie rynku. Jeśli chcesz zaistnieć w branży albo ugruntować swoją pozycję TO nie może Cię

zabraknąć na Targach!

W celu szczegółowego zapoznania się z ofertą targów, prosimy o kontakt z biurem targów. Kontakt: MotoRoni Ul. Powstańców 19 05-870 Błonie e-mail: motoroni@motoroni.pl tel. 22 725 20 80 fax. 22 725 64 21


Drodzy Czytelnicy... Koniec niełatwego roku już tuż, tuż… Mamy nadzieję że 21 grudnia nie będzie końca świata i będziemy mogli spotkać się w przyszłym roku w lepszych nastrojach i z optymizmem przygotowywać się do nowego sezonu motocyklowego mimo, że większość firm nie traci czasu, „nie zimuje” i już te działania rozpoczęło. Z wielu rozmów wynika, że mało kto siedzi z założonymi rękoma i czeka na to, co przyniesie kolejny rok. Większość z nas przygotowuje swoje biznesy tak, by optymalnie nimi zarządzać generując przy tym zyski. Z korespondencji jaką otrzymujemy po każdym wydaniu „Biznesu Motocyklowego” widać, że publikacje na łamach czasopisma pomagają Wam, dają do myślenia, a w niektórych przypadkach wprost mówią, w którym kierunku prowadzić szerokorozumiany motocyklowy biznes. Dlatego w kolejnych numerach będziemy nadal pokazywać ciekawe miejsca, firmy, ludzi, poruszać istotne sprawy dla branży, wskazywać rozwiązania. Zapraszamy wszystkich do dyskusji na naszych łamach.

Dziękując Wszystkim, którzy o nas pamiętali i nadesłali świąteczne życzenia również i ja, w imieniu całego zespołu redakcyjnego „Biznesu Motocyklowego” życzę Wszystkim spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i lepszego Nowego Roku 2013.

Marek Kulczycki redaktor naczelny marek@biznesmotocyklowy.pl tel. 600 340 411

MAGAZYN BRANŻY JEDNOŚLADÓW

Redakcja Redaktor naczelny: Marek Kulczycki, e-mail: marek@biznesmotocyklowy.pl, tel. 600-340-411 Redakcja/współpraca: dr Marek Borowiński, Jacek Bujański, Marcin Budziewski, Rafał Dmowski, Krzysztof Sutkowski, Karol Kozyra, Wojciech Kubalewski, Halina Czuk Reklama: Anna Kulczycka, ania@biznesmotocyklowy.pl, tel. 606-500-777 Prenumerata: www.kiosk24.pl Adres redakcji: ul. Bogusławskiego 4, 01-923 Warszawa, tel. 600-340-411; faks: 222-131-883 @: www.biznesmotocyklowy.pl, www.facebook.com/Biznesmotocyklowy Wydawca: Young Media Group Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright Young Media Group. Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów i niezbędnych zmian. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz ma prawo odmowy ich publikacji bez podania przyczyny. Wykorzystywanie materiałów tylko za zgodą redakcji. Symbol $ oznacza artykuły sponsorowane.

4

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


W numerze FELIETON 8

Hu, hu, ha, nasza zima zła!

RYNEK

10 Hipotetyczne scenariusze oznaczeń jakościowych, czyli co by było, gdyby się zdarzyło… 16 Allegro nie znaczy najtaniej

STATYSTYKI 20

Pierwsze rejestracje styczeń - listopad 2012

TARGI I WYSTAWY 26 24

MOTO DEALER EXPO EICMA 2012. Opinie branży

SZKOLENIA 34

Motor Edukacji Zawodowej

SKUTERY I AKCESORIA 42 46

Nasze hasło: sezon cały rok! Vespa Cafe niezwykły salon sprzedaży

PRAWO I FINANSE 50

Wynajem długoterminowy

ZARZĄDZANIE 52

Dobry sprzedawca to skuteczny sprzedawca

SERWIS

56 Chip tuning/box tuning 58 Serwis 49, czyli o sensie połączenia warsztatu dla moto i auto 64 Oponiarskie rady i porady

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

5


‣ Listy do redakcji, czyli motokorespondencja Drodzy Czytelnicy, Zachęcamy do dzielenia się opiniami w zakresie zarówno poruszanych zagadnień na łamach miesięcznika jak i w ogóle branżowych, czyli wszystkiego co całej branży dotyczy.

Szanowna Redakcjo! Po przeczytaniu artykułu "Etyka mechanika" postanowiłem jako człowiek z branży dorzucić parę groszy. Najpierw uwaga terminologiczna, wg mnie istotna: piszący artykuł nie odróżnia moralności od etyki. Mam wrażenie, że to powszechny błąd: etyka to pewna dziedzina filozofii (mówiąca m.in. o moralności, o tym czym jest dobro, czyn moralny, szczęście itp.). Moralność zaś, to raczej pewien zespół cech ludzkich charakterystycznych dla postawy, działania człowieka w stosunku do dobra. Wtórnie mówi się o moralności całych grup społecznych (słynna moralność nadludzi czy socjalistyczna). W ten sam sposób można mówić o moralności mechaników motocyklowych. Trudno sobie oczywiście wyobrazić czym miałaby być etyka mechaników, bo chyba taki przedmiot nauki nie istnieje. Krótko mówiąc: etyka to nauka, a moralność to cecha podmiotowa ludzi. Biorąc pod uwagę istnienie również etyk stosowanych (często powstałych na zapotrzebowanie ideologii np. etyka faszyzmu) wychodzi z tego niezły galimatias bo: 1. Można być: nieetycznym ale moralnym mechanikiem (gdy np. szef firmy każe mechanikowi robić pobieżnie i szybko, a powyższy i tak robi solidnie, bo odpowiada to jego przekonaniom, że solidna robota jest tu podstawą, a nie roboczogodzina).

6

2. M oże być i odwrotnie: etyczny i niemoralny (gdy słuchamy szefa w w/w sprawie, ale nie swojego sumienia, które koresponduje z tym, co się wyssało z mlekiem matki - moralność naturalna). Dałoby się wymienić jeszcze bez trudu parę dalszych postaw.

Nawiązując do tych wstępnych rozróżnień trudno jest zrozumieć narzekania autora artykułu na „brak etyki w działaniach”. Etyka to nauka - porządek teoretyczny, a działanie to porządek praktyczny. Pierwszemu, uważa się klasycznie - przyświeca prawda, drugiemu dobro. Jeśli i to bierzemy pod uwagę w kontekście praktyki serwisu motocyklowego, to ja szczerze mówiąc nie uważam aby mądrą rzeczą było namawiać klienta do odtłuszczania zaolejonych klocków hamulcowych. Kto i jak jest w stanie zagwarantować skuteczność takich zabiegów i jak jest z braniem odpowiedzialności za tego typu działania? Ja w moim motocyklu wymieniłbym bez wahania i nie ośmieliłbym się zrobić inaczej w stosunku do motocykla klienta. Oczywiście może ktoś dzielić włos na czworo i argumentować, że jak będzie tego płynu hamulcowego czy oleju na klockach mniej, to nic się nie stanie itp. Tu chodzi jednak o za-

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


‣ Listy do redakcji, czyli motokorespondencja FELIEToN

‣ MECHANIKA

Etyka mechanika, czyli każdy robi jak chce - ale tracimy na tym wszyscy

x zją techniczną. I z czym my się tam spotykamy... Spawane i klepane główki ramy, szlifowane szlifierką rury nośne, niby wymienione łańcuchy rozrządu, źle poustawiane elementy rozrządu... Z warsztatów wyjeżdżają motocykle po kilku nieudanych reklamacjach (np. trzy razy wymieniane uszczelniacze a lagi wciąż ciekną) - „A ja nie wiem panie co jest zepsute, no zrobiłem przecież, więcej nie zrobię póki co, bo pieniędzy nie starcza bo przecież robiłem…”, albo silniki, z których olej leci po nogawce jeźdźca, bo poważny warsztat działający od wielu lat nalał do motocykla z suchą miską olejo-

dów, zmysłu i rozumu. Przecież łańcuchy napędowe zakuwa się w analogiczny sposób i nikt nie ma do tego zastrzeżeń. Dlaczego zatem, mechanicy często dopuszczają tylko wymianę łańcucha rozrządu w całości, również w przypadku, gdy wymaga to kompletnej rozbiórki silnika kosztującej nawet kilka tysięcy zł (np. motocykle czterocylindrowe z łańcuszkiem między 2 a 3 garem)? A dlatego, że można motocykl potrzymać tydzień czasu, nie podnieść nawet pokrywki zaworów i skasować za usługę 3 tys. zł. A za takie nibyzakuwanie byłoby kilkakrotnie mniej...

wą dziewięć litrów oleju zamiast czterech. Trafia do naszej firmy człowiek z problemem nierozwiązanym przez kilka innych wcześniejszych warsztatów i opowiada, co mu zrobili źle i gdzie to było. Co powinniśmy zrobić w tej sytuacji? Naszemu okazjonalnemu informatorowi mówimy wprost, że nie chcemy wiedzieć gdzie i nie musi nam tego mówić, bo wiedza ta, nie sprawi nikomu ani przyjemności, ani nie przyniesie korzyści. Przykład na „bezpieczny rozkwit” nieuczciwości mechaników motocyklowych, to wmawianie klientom, że zakuwanie łańcuchów rozrządu jest niezalecane. Ja nie widzę ku temu przeciwwskazań, oczywiście przy zachowaniu odpowiednich procedur i stosowaniu właściwych narzędzi, przyrzą-

Lata temu ideą forów motoryzacyjnych była wymiana informacji dająca możliwość utrzymania pojazdu w jak najlepszym stanie, przy minimalizacji kosztów ponoszonych przez właściciela. Po latach, stopniowo się to przepoczwarzyło - fora służą do bajerowania i straszenia innych jak bardzo zaawansowaną czynnością jest wymiana klocków hamulcowych, albo jakim ogromnym wstydem powinien spłonąć ten, kto te klocki hamulcowe odtłuścił zamiast wymienić lub wlał do układu płyn hamulcowy DOT 4 zamiast DOT 5.1. Nie wspomnę o dyskusjach prowadzonych na temat różnic pomiędzy olejami silnikowymi albo wyższości jednego kombinezonu nad drugim (chociaż ani jeden ani drugi nigdy nie

‣x

Z powodu kompletnego braku etyki w działaniach panuje powszechna opinia, że mechanik to małpa kanałowa nastawiona na oszustwo. Ludzie nie robią przeglądów okresowych samochodów i motocykli ponieważ boją się, że zostaną wyzyskani a pojazd będzie jeszcze w gorszym stanie. A ja znam to od środka i się im nie dziwię - podejrzenia są słuszne.

Branża motocyklowa z naszego punktu widzenia prezentuje się bardzo specyficznie. I jasne jest, że aby poznać jej charakterystykę to po prostu trzeba w niej być. Dopiero po wejściu okazuje się, jak bardzo sezonowa jest w Polsce ta branża i jak ciężko po pierwszym roku nie zacząć szukać pracy na etacie.

P

10

Przykładów spektakularnych upadków wśród warsztatów i sklepów motocyklowych, jest co roku bardzo wiele we wszystkich regionach kraju. Coś się pojawia, coś znika. Reszta ciągnie lepiej lub gorzej. Jak w każdej branży. Sam pomysł rozpoczę-

cia działalności wygląda dla wielu wręcz różowo – wystarczy garaż, skrzynka narzędzi, praktyka na własnym motocyklu... Prawda jest jednak taka, że po skalkulowaniu kosztów i analizie długości aktywnego sezonu, wychodzi na to, że aby jakiś przyzwoitszy grosz

Nr 5 PAŹDZIErNIK 2012

został na odłożenie do skarbonki, to trzeba podejmować działania niestandardowe. Większość idzie tym torem. Recepta - złapać, wyrolować, złapać następnego i tak dalej. Z powodów oczywistych na rynek trafiają pojazdy naprawiane lub sprzedawane z ogromną fanta-

sady: jak pracujesz i jak traktujesz innych. Następnie pozwolę sobie napisać, że znając tą branżę od czterech lat (bo tyle mój serwis istnieje) nie mogę wyjść z podziwu i zdumienia gdzie są takie serwisy o których autor pisze? Znam oczywiście również inne warsztaty i według mnie zdecydowana większość jest prowadzona uczciwie. Ludzie starają się po prostu wykonać dobrze swoją pracę, za którą biorą pieniądze. Z artykułu jednak wynika, że większość to oszuści i naciągacze, dyletanci itp. Nie wyobrażam sobie, abym ośmielił się zaproponować kolegom, którzy pracują ze mną w firmie jako mechanicy, aby przetrzymać motocykl klienta z zamiarem oszustwa (za usługę niewykonaną w sposób wcześniej uzgodniony z właścicielem pojazdu). Nie spotkałem się też z takimi praktykami w innych serwisach. Czasem klienci zawiedzeni poziomem obsługi w innych serwisach (gorzej jak w naszym, co przecież też się zdarza) opowiadają o różnych praktykach. Staram się nie wciągać w tego typu dyskusje i narzekania. Powszechnie mówi się o naszej nacji, że należymy do tych wiecznie niezadowolonych i skłóconych.

temat najchętniej piszą pochwały. Znam parę serwisów, które o sobie zawsze krzyczą, że są najlepsi i jedyni w Polsce. Uważam, że takie rzeczy weryfikuje jednak z czasem opinia samych klientów. Osobiście nie zgadzam się, ze marketing internetowy to „wielkie szambo”. Nie do końca wiem, co autor ma na myśli używając takiego określenia? Czego tak naprawdę dotyczy? Jeśli dotyczy reklam, to zgoda, choć to dziwaczne sformułowanie. Natomiast jeśli dotyczy wymiany poglądów i referowania różnych problemów, to w tym momencie piszący ubliża samemu sobie. To, że jest wiele opinii umieszczanych w internecie na przykład w sprawie zaolejonych klocków i sposobów radzenia sobie z tym nie znaczy, że czytający nie potrafią ocenić ich prawdziwości. Internet uważam za bardzo dobre narzędzie kształcenia się. Z pewnością niełatwą rzeczą jest prowadzenie serwisu motocyklowego. Tak jak każda praca „kontaktowa” wymaga pewnych predyspozycji, w tym również moralnych. Z racji tego, że autor artykułu nie przedstawił się czytelnikom (kolejny przywilej anonimowych wypowiedzi w internecie) nie wiemy gdzie wyznacznikiem relacji klient-serwis jest ilość, oszustw, które popełnia się wobec tego pierwszego. Jednego jestem Zgadzam się natomiast co do uwag dotyczących pewien: nie jest on z Wrocławia, z którego pozdraopinii internetowych: często nie odpowiadają one wiam serdecznie. prawdzie. Oczywiście najlepsi są ci, którzy na swój Roman Kumanek Toxic Moto nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

7


FELIETON

‣ SUBIEKTYWNIE / OBIEKTYWNIE

Hu, hu, ha, nasza zima zła!

J

Jak co roku, od blisko 12 tysięcy lat, czyli od ustąpienia zlodowacenia bałtyckiego, w naszym regionie Europy, na przełomie listopada i grudnia zaczyna się zima. Spadają liście z drzew, spada temperatura otoczenia, przybierają na sile wiatry północno-zachodnie, a gdzieniegdzie możemy dostrzec zalegający śnieg. Chciałoby się powiedzieć - normalka. Normalką jest również to, że wielu motocyklistów, oczywiście za wyjątkiem amatorów Elephanten Treffen, odstawia swoje pojazdy na mniej lub bardziej zasłużony zimowy odpoczynek. Ruch jednośladów zamiera całkowicie po pierwszych opadach śniegu. Nic w tym dziwnego, bowiem zimowa jazda motocyklem lub skuterem staje się nie dość, że niebezpieczna, to jeszcze mało przyjemna. Jak sięgnę pamięcią zawsze tak było i pewnie długo tak będzie. Choć to o czym piszę wydaje się być oczywiste, to jednak są pewne środowiska, które nie są w stanie się z tą meteorologiczno-klimatyczną regułą pogodzić. Mam tu na myśli sklepy i warsztaty motocyklowe.

8

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

Kilka lat temu mój kuzyn udał się w podróż do Kanady. Kraj to prze-


x piękny, olbrzymi i zagadkowy. Za- kiedy będą one na prawdę kogadkowy dlatego, bo niektórzy nieczne. Ale czy te opinie są prawtam już zupełnie powariowali. dziwe? Czy rzeczywiście wszyscy kierowcy jednośladów marzą Ale od początku. Był słoneczny o przeżywaniu corocznego koszsierpień. Środek kanadyjskich wa- maru wiosennych wymian oleju kacji czyli turystycznego szczytu. i targów o najlepsze (najszybsze) Temperatura w południe przekra- terminy serwisu? Oj, chyba nie czała 25 stopni w cieniu. Tysiące do końca! Od pewnego czasu witurystów na ulicach. Kilometro- dać pierwsze symptomy zmian. we kolejki do muzeów. Kłopoty W wielu warsztatach, mimo zimoze znalezieniem wolnego miejsca wej aury, widać wiosenny ruch. w restauracjach. Tłok na autostra- Trwają remonty kapitalne powiedach. Normalka jak na ten czas. rzonych motocykli. Sezon porządUwagę mego kuzyna przykuł jed- ków w warsztatach jest w pełni. nak pewien widok, który na tle Do zawodu przyuczani są praktywakacyjnego krajobrazu powodo- kanci. Nikt nie myśli o urlopie, nie wał, że wielu innych turystów za- wspominając nawet o czasowym trzymywało się i patrzyło nań jak zamknięciu całej firmy. Dlaczego? wół na malowane wrota. I choć te- Bo już latem, podczas sezonoweraz, w grudniu, (fot. obok) nie robi go szczytu, myślą o zabezpieczetak wielkiego wrażenia, to sklep niu sobie frontu pracy, o zimowej z ozdobami choinkowymi w środ- organizacji, o cennikach posezoku lata, przyznacie... jest pewnym nowych usług. Po prostu PLANUewenementem. Do tego, sklep ów JĄ. Rok ma miesięcy dwanaście, był pełen klientów, którzy korzy- a nie sześć. Firma, jeśli chcemy ją stając z okazji, jakimi okazywały traktować poważnie, musi sprosię nieco niższe ceny, już wówczas, stać otoczeniu, w którym działa. w środku lata, kupowali różnego Musi stymulować swoich klientów typu ozdoby, aby tuż przed świę- do konkretnych zachowań. Musi tami koncentrować się wyłącznie trwać! Pamiętajmy, że klienci to na poszukiwaniu odpowiednich widzą i potrafią wyciągać wnioski, prezentów dla swoich bliskich. które niejednokrotnie wpływają na losy danej firmy przez następDlaczego zatem, mając jako przy- ne lata. Jeśli ktoś firmę zamyka, kład powyższe, sklepy i warszta- lub daje do zrozumienia, że "cienty motocyklowe w Polsce świe- ko przędzie" nie może oczekiwać, cą pustkami lub są pozamykane że klienci będą go wspierać bez w porze zimowej? Przyczyn po- końca. Nie może też liczyć na ciądobno jest kilka. Niektórzy mecha- gły napływ "nowych motocyklinicy twierdzą, że to ZUS i US zabi- stów", co pokazał choćby 2012 jają ich inicjatywę i wolą zawiesić rok. Nić zaufania jest bardzo ciendziałalność niźli zasilać kiesę Ro- ka i wrażliwa na przerwanie. Nie stowskiego w okresie kiedy bra- wystawiajmy klientów na próbę, kuje im na czynsz; inni, że klienci bo uciekną do innych serwisów omijają ich szerokim łukiem, bo czy sklepów. Oni odwdzięczą się mają na głowie święta i wysokie lojalnością, zrozumieniem, przyrachunki za gaz; jeszcze inni są wiązaniem i... zaufaniem. Takie już zdania, że motocykliści zbierają czasy. Normalne czasy! forsę na letni wyjazd, więc przesuwają wszelkie wydatki na czas Filip WITKIEWICZ

‣x


RYNEK

‣ ODZIEŻ MOTOCYKLOWA

Hipotetyczne scenariusze oznaczeń jakościowych,

czyli co by było, gdyby się zdarzyło…

Decyzja o publikacji poniższej treści poprzedzona była merytoryczną dyskusją na kolegium redakcyjnym, ponieważ nie byliśmy do końca przekonani czy warto publikować tekst oparty na obawach i przypuszczeniach branży. Materiał ten był również konsultowany z kilkoma osobami z sektora jednośladów, które o ewentualnych zmianach prawnych słyszały. Właśnie na podstawie rozmów z nimi powstał ten artykuł. Skontaktowaliśmy się również z odpowiednimi instytucjami z prośbą o zinterpretowanie przepisów, czy też o udzielenie wywiadu lub komentarza w przedmiotowym zakresie.

10

Na dzień oddania w Państwa ręce „Biznesu Motocyklowego” odpowiedzi wiążących z urzędów jednak nie otrzymaliśmy, co dla nas jest zrozumiałe, gdyż cynk do redakcji z branży otrzymaliśmy zbyt późno, aby temat przedstawić wiążąco i rzeczowo. Dla urzędów odpowiedź w ciągu trzech dni, to czas za krótki, co jest wytłumaczalne. Tym bardziej, że poniż-

sze zagadnienia nie należą do oczywistych. Podczas rozmów telefonicznych otrzymaliśmy zapewnienia, że odpowiedzi dostaniemy „na dniach”, i które chcemy przedstawić w wydaniu styczniowym czasopisma. Dlatego poniższa treść oparta jest na rekonesansie po firmach z branży i wiedzy zdobytej przez samych przedsiębiorców i nieoficjalnych informacjach z urzę-

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

dów. Uczulamy Czytelników, że tekst ten, to głównie hipotezy, aczkolwiek wynikające z rozeznania samych przedstawicieli firm, którzy są zaniepokojeni tym, co może nastąpić, chociaż stuprocentowej pewności na dzień dzisiejszy nie ma. Czy te scenariusze się potwierdzą dowiemy się już za miesiąc z kolejnego wydania „Biznesu Motocyklowego”.


M

Mimo, że np. kaski motocyklowe są najważniejszym elementem ochronnym motocyklisty, nie muszą być oznaczane znakiem CE. Są oznaczone innymi symbolami (norma EN), ale norma ta (która dowodzi przeprowadzenia prób uderzeniowych) nie jest tak restrykcyjna jak znak CE mimo, że producenci kasków łożą niemałe pieniądze na badania jak również na procesy certyfikacyjne. Z kolei w rękawicach, kurtkach, spodniach i butach, czyli szerokorozumianej odzieży motocyklowej szykuje się w najbliższym czasie prawdopodobnie rewolucja. A jak wiadomo rewolucje pociągają za sobą nierzadko ofiary. Oby było ich jak najmniej i – jak wynika z rozmów z branżą – przepisy weszły w życie jak najpóźniej, a najlepiej w ogóle. Z rozmów z przedstawicielami firm zajmujących się produkcją i importem odzieży motocyklowej rysują się dwie istotne zmiany w prawie: jedna zmiana dotyczy obligatoryjnego wprowadzenia oznaczeń CE na wszystkich ubraniach motocyklowych, a druga to wprowadzenie piktogramu z wizerunkiem motocyklisty, który ma dowodzić, że dana odzież została wyprodukowana zgodnie z normą i może być stosowana przez osoby zajmujące się zawodowym użytkowaniem jednośladów (Policja, Straż Miejska, zawodowi sportowcy, a nawet dostarczyciele pizzy na skuterkach). Oprócz perspektywy (póki co branża ma nadzieję, że to tylko perspektywa, która nigdy nie zostanie zrealizowana) wdrożenia wspominanych oznaczeń, niektóre firmy importerskie już dzisiaj mają problem w Urzędach Celnych, gdzie czasami celnik interpretuje odzież motocyklową jako

x ochronną w rozumieniu przepisów BHP. Kwestionuje brak znaku CE, który pozwala na wprowadzenie odzieży ochronnej do sprzedaży na terenie krajów Unii Europejskiej. Są to na szczęście wyjątki.

Ale o co chodzi!? Generalnie znak CE wymagany jest dla odzieży ochronnej stosowanej w myśl przepisów BHP. Siłą rzeczy, mimo, że ubrania motocyklowe nie podlegają przepisom BHP (o ile nie są użytkowane z racji wykonywanej pracy), to z nazwy są już ubraniami ochronnymi. Tak przynajmniej zinterpretowano to określenie w niektórych urzędach celnych na terenie Rzeczpospolitej, co w efekcie zaskutkowało wstrzymaniem partii towaru ponieważ produkty nie posiadały znaku CE. Pierwsza rekcja przedstawicieli firm była oczywiście nerwowa i zaczęto od przyspieszonego kursu prawnego przy wykorzystaniu „wszechmogącego google”. Problem trzeba było przecież rozwiązać. I się udało. Sprawę rozwiązała Inspekcja Handlowa, która wydała opinię w tym zakresie i w efekcie towar – mimo, że z przesunięciem czasowym - trafił na rynek.

Nowe przepisy niebawem? Obecnie w Komisji Europejskiej (KE) trwają prace nad unormowaniem lub wprowadzeniem, czy też jak kto woli zmianą przepisów dotyczących ubrań motocyklowych. Ma to związek ze zwiększeniem bezpieczeństwa użytkowników jednośladów. Nieoficjalne źródła podają, że wzmocniony zostanie podział na ubrania amatorskie i zawodowe (obecnie bez CE lub z CE jeżeli zawodowe). Wszystkie elementy stroju motocyklisty będą obligatoryjnie musiały posiadać znak CE (poszczególne elementy kurtki czy spodni jak np. protektory już

‣x


RYNEK

‣ ODZIEŻ MOTOCYKLOWA teraz takie oznaczenia posiadają), a w przypadku tych dedykowanych dla zawodowców dodatkowo piktogram z figurką motocyklisty, ale nie na poszczególnych elementach składowych a na całym produkcie jako całości (kurtka, spodnie). Jak twierdzą nasi rozmówcy przepisy te są już stopniowo wdrażane we Francji i Włoszech, a za dwa lata zaczną obowiązywać w Niemczech. W opinii przedstawicieli firm producencko importerskich takie usystematyzowanie z jednej strony porządkuje rynek a przynajmniej po-

i tak szyje większość firm? Trudno powiedzieć, gdyż wszystko zależy od tejże faktycznej „ochrony” produktów powstających na terenie Unii…

Gdzie certyfikować i za ile? Obecnie aby poddać certyfikacji np. rękawice należy rozróżnić dwie kategorie bezpieczeństwa: wyższą i niższą – klasę 1 i klasę 2. Klasa 1 świadczy o tym, że rękawica chroni przed chłodem, wiatrem i uderzeniami. Natomiast klasa 2 świadczy o produkcie przeznaczonym dla osób jeżdżących na motocyklach zawodowo. Ciekawostką jest jednak to, że prawie 90% rękawic oferowanych na polskim rynku podlega obecnie klasie 1 mimo, że bez oznaczeń ponieważ firmy szyją zgodnie z wyznacznikami tejże kategorii. Zapewne producentów stać by było na przeprowadzenie procedur certyfikacyjnych jednakże nieprecyzyjne prawo pozwala na zanie-

Oznaczenie CE (Conformi-

12

stawi sprawę jasno w myśl trudno interpretowalnych obecnie zapisów prawa. Z drugiej jednak spowoduje dodatkowe koszty dla producentów/ importerów. Z kolei dla małych firm nakłady związane z przeprowadzeniem procedur (czytaj: certyfikacji) mogą świadczyć o ich być albo nie być. Regulacje wprowadzane przez Komisję Europejską mają za zadanie chronić rodzimych (europejskich) producentów przez zalewaniem rynku przez produkty z innych kontynentów spoza Unii. Czy zatem zaczniemy przenosić produkcję do Europy z Azji, gdzie obecnie

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

té Européenne) umieszczone na wyrobie jest deklaracją producenta, że oznakowany produkt spełnia wymagania dyrektyw tzw. "Nowego Podejścia" Unii Europejskiej (UE). Dyrektywy te dotyczą zagadnień związanych z bezpieczeństwem użytkowania, ochroną zdrowia i ochroną środowiska, określają zagrożenia, które producent powinien wykryć i wyeliminować. Producent oznaczając swój wyrób znakiem CE deklaruje, że wyrób ten spełnia wymagania wszystkich odnoszących się do niego dyrektyw. Aby oznakować swój wyrób znakiem CE, producent wykonuje analizy i podejmuje działania dla spełnienia odnośnych wymagań, a następnie poddaje produkt procedurze oceny


chanie takich poczynań, czemu nie należy się dziwić, gdyż ewentualna perspektywa nadchodzących przepisów certyfikacyjnych w tym zakresie dopiero określi czego od nas się tak właściwie oczekuje. Po co zatem płacić dwa razy, tym bardziej, że koszt certyfikacji (przeprowadzeniu kilkunastu różnych badań) jednego modelu np. rękawic, to kwota 4-5 tys. euro. Niewykluczone, że koszty te związane są z tym, że w Polsce nie ma infrastruktury, zaplecza do prowadzenia takich badań i produkty te musiałyby być wysyłane do innych państw, jak np. do Francji, Włoch, Anglii, Niemiec. Dokładniej mówiąc: są oczywiście w Polsce jednostki notyfikowane, ale muszą posiłkować się współpracą zewnętrzną. Dopiero po zebraniu od kooperantów wyników mogą wydać potwierdzenie normy. Otrzymanie certyfikatu to przeprowadzenie procedury badawczej, która polega na tym, że zgodności z odpowiednimi dyrektywami. Przebieg i wyniki działań producent dokumentuje. Procedura oceny zgodności realizowana jest przez producenta (lub jego upoważnionego przedstawiciela) poprzez wykonanie sekwencji określonych przepisami działań (tzw. modułów oznaczanych zwykle wielkimi literami). Wybór sekwencji modułów zależy od producenta, który wybiera ją według własnego uznania z możliwości określonych w dyrektywie dotyczącej danego wyrobu. Przykładowo, w przypadku licznika energii elektrycznej producent może wybrać sekwencje: B+D, B+F albo H1. Warto zauważyć, że sekwencja ta może składać się z jednego modułu. W wielu przypadkach (w zależno-

ośrodek badawczy musi mieć dostęp do szwalni na każdym etapie tworzenia produktu po to, aby wyrywkowo brać te produkty do badań w sposób określony w normie. Problemem jest jednak to, że szwalnię mamy np. w Polsce a ośrodek badawczy jest np. w Wielkiej Brytanii. Więc kto ma pokryć koszty chociażby podróży i pobytu inspektora z jednostki badawczej znajdującej się kilka tysięcy kilometrów od naszego kraju? Jedna z firm biorąc pod uwagę te ewentualne czynniki kosztotwórcze zwróciła się z zapytaniem do jednego z polskich instytutów badawczych. Odpowiedź była zaskakująca: rzeczony instytut faktycznie przeprowadza badania związane z wytrzymałością, ścieralnością, materiałami, etc. ale innymi metodami badawczymi niż te, które określone są w tej normie! Instytut argumentował swoje stanowisko kosztami związanyści od wyrobu) procedura oceny zgodności wymaga udziału tzw. Jednostki Notyfikowanej (Strona Trzecia). Jest to organizacja wyznaczona przez władze krajowe do wykonywania zadań wynikających z dyrektyw. Jeżeli produkt wymaga tylko oceny zgodnie z modułem A (wewnętrzna kontrola produkcji) – producent sam (bez udziału Strony Trzeciej) dokonuje oceny. W pozostałych przypadkach (moduły B-H2)- producent zgłasza się do wybranej przez siebie Jednostki Notyfikowanej w celu dokonania oceny zgodności swojego produktu. Producent ma swobodę wyboru Jednostki z całego obszaru UE. Źródło: www.wikipedia.pl



x mi z zakupem urządzeń i w ogóle kosztami związanymi z przygotowaniem się do ewentualnych działań badawczych w tym zakresie. Firma została w efekcie odesłana do podobnej jednostki, ale w Wielkiej Brytanii, skoro tam właśnie taki sposób badania na wskazanych urządzeniach wymyślono. Pocieszający – chociaż nie dla wszystkich producentów z pewnością – jest fakt, że większość ubrań oferowanych w Polsce, to produkty dystrybuowane na terenie większości państw Unii, czyli produkty firm zagranicznych. Jeżeli piktogramy będą faktycznie wymagane, to ci duzi producenci z pewnością doprowadzą do tego, aby badania swoich produktów przeprowadzić. Tylko co z małymi?

rynek czyli klient. To on powinien decydować jaki produkt, jakiej jakości i za ile kupuje. Jednak minimum prawa powinno być zachowane, obowiązywać, o ile nie jest to dyktowane potrzebą uzyskania dodatkowych wpływów do budżetów z tytułu samej certyfikacji czy też ewentualnych kar w przyszłości. Pod hasłem „bezpieczeństwo” da się wiele produktów i usług wprowadzić na rynek i egzekwować ich poprawność. Podobnie jak w przypadku „ochrony rodzimych rynków”. Pozostaje mieć nadzieję, że dokładnie tymi przesłankami kierują się europejscy urzędnicy, bo firmy – mimo, że nie wszystkie - kolejne obciążania być może zniosą, ale do czasu. Polskie firmy, których w segmencie produkcji ubrań motocyklowych nie jest dużo, liczą jednak na to, że skoro w Niemczech nowe przepisy mają obowiązywać za ok. dwa lata to mają nadzieję, że w Polsce… nigdy. Tym bardziej, że firmy te, a przynajmniej większość z nich, już dzisiaj szyje według wskazówek ujętych w różnych normach. Różnica jest taka, że produkty te nie przeszły kosztownej procedury badawczej i nie mają piktogramu i oznaczeń. Więc: ze znaczkiem czy bez znaczka? – oto jest pytanie, na które – jak wspomniano na wstępie tego artykułu – wiążące interpretacje w wykonaniu urzędów przedstawimy w styczniowym wydaniu „Biznesu Motocyklowego”.

Polak potrafi? Francuz nie gorszy… Powyżej wspomniano, że m.in. definicję „odzieży ochronnej” w Polsce urzędnik może interpretować na różne sposoby. We Francji z kolei od dwóch lat nowe przepisy z racji zamieszania z oznaczeniami i certyfikacją nadal wywołują dużo kontrowersji. Nasi rozmówcy po dyskusjach z kolegami i koleżankami z Francji twierdzą, że w efekcie zostało na francuskim rynku jedynie kilku producentów ubrań, którzy zainwestowali w procedury certyfikacyjne - ale co ważne - jedynie w klasę 1, przy której procedura badawcza jest szybsza i tańsza. Natomiast sprzedaż chociażby samych rękawic, Marcin BUDZIEWSKI które mogłyby podlegać pod klasę 2 (piktogram z motocyklistą) Czy Państwo słyszeli o takim problemie? Co o takich ewentualpraktycznie nie istnieje. nych zmianach Państwo sądzicie? Czy w ogóle są możliwe i pójdą w takich właśnie kierunkach jak W opinii niektórych przedstawi- zarysowano w artykule? cieli firm segment ubrań motocy- Proszę o kontakt: klowych powinien regulować sam marcin@biznesmotocyklowy.pl

*****

‣x


RYNEK

‣ SPRZEDAŻ INTERNETOWA

Allegro

nie znaczy najtaniej Serwis oraz sklep z częściami i akcesoriami motocyklowymi Hornet pod Namysłowem może poszczycić się historią na rynku jednośladów sięgającą 1999 roku. Początki były jak u większości – pasja, restaurowanie starych motocykli i naprawy ówczesnych, nielicznych japończyków. Dziś Hornet to nie tylko sklep i serwis, to również jeden z większych sprzedawców części zamiennych na Allegro.

Sebastian Pieczykolan Hornet Namysłów

16

Rozmawiamy w nowej siedzibie, w niewielkiej miejscowości Wilków pod Namysłowem. Co spowodowało, że musieliście szukać nowego miejsca dla siebie? W poprzedniej siedzibie działaliśmy około ośmiu lat i wraz z rozwojem firmy zaczęło brakować miejsca na magazyn i ekspozycję. Ważnym elementem naszej działalności jest serwis, który też chcieliśmy rozwijać. Nasz serwis jest na tyle znany i szanowany, że obsługujemy nie tylko motocykle z Namysłowa, ale również z Kępna,

Opola, Wrocławia, Brzegu. Śmiało mogę powiedzieć, że trafiają do nas motocykle z okolicy 100 kilometrów mimo istniejących wielu serwisów.

Czym kierują się klienci wybierając wasz serwis? Serwisy pojawiają się i znikają, my na rynku jesteśmy od wielu lat i klienci nas znają i doceniają. Mamy wyrobioną markę. Ważnym elementem jest szeroka gama części zamiennych dostępnych od ręki.

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


SPRZEDAŻ INTERNETOWA Części zamienne, to też ważny element waszej działalności, ale głównie sprzedajecie je przez Allegro. Oferujecie części na prawie siedemnastu tysiącach aukcji. Jaki jest sens takiej działalności? Docelowo chcemy mieć około 50 tyś. aukcji w ciągłej ofercie. Allegro jest dla nas ważnym kanałem sprzedaży. Najważniejsze jest, że nie walczymy ceną o klienta, tylko szeroką ofertą, szybkim czasem realizacji oraz profesjonalna obsługą. Allegro zagubiło się samo w sobie i nie jest już najtańszym miejscem w Internecie. Jest miejscem, gdzie można znaleźć prawie wszystko, ale nie koniecznie najtaniej. Klienci mają możliwość szukania na przykład części motocyklowych w jednym miejscu, nie kontrolując cen i nie porównując ich. Trzeba też myśleć za klienta. Nie szuka on np. akumulatora – on szuka akumulatora do konkretnego motocykla. Opisy naszych aukcji pomagają w poszukiwaniach części do danego modelu i podpowiadają co może być jeszcze potrzebne.

Na waszych aukcjach są całe zestawy, na przykład do wymiany oleju, czy zestawy napędowe. Czy taka oferta się sprawdza? Mogę powiedzieć, że wiele lat temu byliśmy pionierami w tego rodzaju ofertach. Takimi pomysłami chcemy ułatwiać klientom życie, aby nie musieli szukać każdej części z osobna jeśli naprawa wymaga kilku podzespołów.

Wynika z tego, że sprzedaż na Allegro jest dosyć prosta. Sprzedaż na Allegro jest sztuką! Można to porównać do systemów w Totolotku, trzeba działać pewnymi systemami, schematami, mieć wypracowane własne metody. Uczyliśmy się tego cały czas od wielu lat. Wbrew pozorom nie jest to takie proste. Może kiedyś napisze o tym książkę!

Jak panujecie nad taką ilością aukcji? Jest to poświęcenie. Wszystkimi aukcjami zajmuję się sam osobiście. Zajmuje to dużo czasu, często pracuje po piętnaście godzin i to cały rok – ale to się opłaca. Wszyst-

‣ RYNEK

kie operacje wykonuję manualnie, bez wspomagania dodatkowym oprogramowaniem. Ważna jest strategia i planowanie – przez lata pracy wszystko mam poukładane w głowie i to już nie stanowi problemu. Dużym wyzwaniem jest już obsługa po sprzedaży. Często klienci po wygranej aukcji zmieniają a to adresy, a to formy płatności. W gorącym wiosennym okresie doba powinna mieć 48 godzin, by nadążyć z obsługą wysyłek.

Jakie są koszty takiej ilości aukcji? Koszty są duże, ale ilość transakcji pozwala na ich utrzymanie. Zwracam uwagę, że nasza oferta nie jest najtańsza i pracujemy na normalnych marżach, więc mamy z czego płacić prowizje. Nieocenioną wartością prezentacji oferty na Allegro jest reklama. Mamy masę klientów, którzy szukają części na aukcjach i przyjeżdżają do nas osobiście dokonać zakupu. Dzięki temu mamy nowych klientów na serwisie lub klientów zaopatrujących się w części poza Allegro.

Czyli wszystkie oferowane części są dostępne tu na miejscu? Dla klienta najważniejsza jest dostępność części i sprzedaż tego towaru, który mamy. Mogę powiedzieć, że 95% oferty jest dostępna na miejscu. Nie prowadzimy wirtualnej sprzedaży.

Jak wygląda wasza konkurencja? Czy w ogóle są firmy o podobnym potencjale? Tak, oczywiście. Przykładem może być jedna z hurtowni części motocyklowych, która niestety na Allegro sprzedaje poniżej cen zakupu dla serwisów czy sklepów motocyklowych. Nie rozumiem takiego podejścia i sprzedaży przy minimalnej marży.

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

17


RYNEK

‣ SPRZEDAŻ INTERNETOWA

Jakie marże stosujecie? Podstawą naszego biznesu są normalne marże. Wolimy sprzedać mniej, ale za godziwe wynagrodzenie. Mniejsza sprzedaż za normalną, rynkową cenę w efekcie oznacza większy zysk niż sprzedaż dużej ilości przy niskiej marży. Nie zapominajmy, że koszty stałe prowadzenia firmy są takie same i na nie trzeba zarobić. Postanowiliśmy stanowczo odmawiać sprzedaży klientom, którzy na dzień dobry mówią o rabacie. Naprawdę to działa. Oczywiście nie jestem aż takim sknerą – przy większych zakupach sam proponuję małe rabaty.

18

Sprzedajecie na Allegro po normalnych cenach. Kto w takim razie jest waszym klientem? Zastanawialiśmy się wielokrotnie nad tym. Analizując pochodzenie klientów stwierdzamy, że są to głównie klienci z małych miejscowości. Nie mają oni bezpośredniego dostępu do sklepów z częściami motocyklowymi. Koszt i czas dojazdu do miasta zazwyczaj jest większy niż koszt przesyłki. Mamy bardzo dużo klientów ze ściany wschodniej. A często też jest tak, że w małych sklepach nie ma peł-

nego asortymentu, a czas oczekiwania na sprowadzenie części lub zakup na Allegro jest podobny. Kolejną grupą klientów, to klienci pracujący do późnych godzin, którzy nie mają czasu w ciągu dnia na podjechanie do sklepu motocyklowego.

Podstawą jest dostępność towaru. Jeśli mam klienta na części czy akcesoria, których akurat brakuje na stanie, to muszę mieć gwarancję, że zamówiony towar jest na magazynie u importera i będzie u mnie w gwarantowanym czasie. Za opieszałość lub błędy w stanach magazynowych to ja się tłumaczę Jaką widzisz przyszłość klientowi, a nie importer. Niestety sklepów internetowych? są firmy, które jeszcze tego nie roPóki hurtownie i importerzy będą zumieją i utrudniają nam pracę. pchali swój towar wszędzie i każdemu, to nic się nie zmieni. Uwa- Czy odczuwacie spowolnienie żam, że sprzedaż markowych w branży, kryzys? akcesoriów i dobrych części po- Nie wiem, co to znaczy kryzys, winna być realizowana poprzez mamy cały czas wzrosty. Rok ograniczoną dystrybucję i w miarę do roku odnotowujemy wzrost kontrolowaną, aby nie niszczyć so- sprzedaży. Mniejszy, większy, ale bie rynku. Myślę, że sklepy inter- zawsze wzrost. Ten rok jest jak na netowe o zawężonej ofercie, np. razie najlepszy. Polecam innym tylko akcesoryjnej będą powoli usiąść przy kawie, przeanalizować znikały. Przetrwają firmy, które podejście do biznesu i sprzedawać mają różne źródła dochodów – tak usługi, części i akcesoria po norjak nasza. malnych cenach. Przecież biznes prowadzi się po to, żeby zarabiać! Jakie czynniki decydują o współpracy z importerami Dziękuję za rozmowę. i dystrybutorami części, akcesoriów? Marek KULCZYCKI

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


LARSSON ON TOUR 2013

‣ WYDARZENIA

Larsson on Tour druga edycja

Dwa lata minęły już od ostatniego spotkania stałych klientów firmy Larsson Polska z Gdańska. W połowie stycznia rusza kolejna, druga edycja tego przedsięwzięcia, zwanego Larsson on Tour. Firma zaplanowała trzy spotkania, połączone z prezentacją nowości w ofercie i szeroko pojętą dyskusją na temat planów rozwojowych na najbliższe lata. Odbędą się one w Gdańsku, Warszawie i w Katowicach. W spotkaniach mogą uczestniczyć wyłącznie zarejestrowani klienci biznesowi firmy. Szczegółowy terminarz spotkań zostanie zamieszczony na stronie www.on-tour2013.larsson.pl. Uczestnictwo będzie możliwe tylko na podstawie indywidualnych zaproszeń.

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

19


RYNEK

‣ STATYSTYKI REJESTRACJI PZPM

MOTOCYKLE i MOTOROWERY Pierwsze rejestracje styczeń - listopad 2012 W listopadzie zarejestrowano łącznie 3 361 nowych i używanych jednośladów, czyli o -0,7% mniej niż w listopadzie 2011. Zwiększyło to łączną liczbę zarejestrowanych jednośladów od początku roku do 121 641 sztuk. Jest to mniej o 16 329, -11,8% niż w okresie od stycznia do listopada 2011 roku.

STRUKTURA PIERWSZYCH REJESTRACJI w POLSCE NOWYCH i UŻYWANYCH JEDNOŚLADÓW (PTW) MOTOCYKLE W listopadzie zarejestrowano niemal tyle samo motocykli co przed rokiem: 1600 sztuk (+1,3%, 20szt). W liczbie tej było 213 motocykli nowych, o 30,4% (-93 szt.) mniej niż przed rokiem. Od początku roku zarejestrowano 44 421 sztuk (-9,0% r/r) nowych i używanych maszyn. Nowych motocykli zarejestrowano w tym okresie 7 582 (-12,8% r/r, -1112 szt.). Od początku roku kupujący nowe motocykle najchętniej wybierali: Romet Motors (1 384, wzrost o 8%), Hondę (961; -2,3%) oraz Yamahę (653, -35,5%).

20

MOTOROWERY W listopadzie zarejestrowano 1 741 (-2,5%, -44) nowych i używanych motorowerów, w tym 1 227 (-3,0%, -38) nowych. Od stycznia do listopada zarejestrowano 77 220 (-13,4%, -11 939) wszystkich motorowerów. W tym 59 406 nowych motorowerów, tj. mniej o -12,8% niż w analogicznym okresie 2011 roku. Najchętniej wybierane marki nowych motorowerów to: Romet Motors (17 783, +51,9%), Zipp (7 907, -18,9%) i Toros (6 228, +25,3%). .

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

I-XI 2012

Motocykle 36,5%

Motorowery 63,5%


STATYSTYKI REJESTRACJI PZPM

‣ RYNEK

PIERWSZE REJESTRACJE NOWYCH I UŻYWANYCH JEDNOŚLADÓW w POLSCE

RODZAJ

LISTOPAD 2012

MOTOCYKL MOTOROWER RAZEM

zmiana

2011

1 620 1 741 3 361

1 600 1 785 3 385

1,3% -2,5% -0,7%

2012

2011

44 421 77 220 121 641

48 811 89 159 137 970

zmiana

-9,0% -13,4% -11,8%

fot. istock

MOTOCYKLE

ROK NARASTAJĄCO STYCZEŃ-LISTOPAD

NOWE UŻYWANE RAZEM

LISTOPAD 2012 213 1 407 1 620

zmiana

2011 306 1 294 1 600

-30,4% 8,7% 1,3%

Nowe* MOTOCYKLE - ranking marek - 2012 narastająco

Pozycja

Marka

1 ROMET MOTORS 2 HONDA 3 YAMAHA 4 JUNAK 5 BMW 6 SUZUKI 7 KAWASAKI 8 ZIPP 9 HARLEY-DAVIDSON 10 KTM RAZEM 1-10 POZOSTAŁE MARKI RAZEM

ROK NARASTAJĄCO STYCZEŃ-LISTOPAD 2012 7 582 36 839 44 421

2011 8 694 40 117 48 811

zmiana

-12,8% -8,2% -9,0%

Rok narastająco styczeń - listopad 2012 Udział % 2011 Udział % % Zmiana 1 384 18,3% 1282 14,7% 8,0% 961 12,7% 984 11,3% -2,3% 653 8,6% 1 012 11,6% -35,5% 628 8,3% 791 9,1% -20,6% 516 6,8% 590 6,8% -12,5% 478 6,3% 603 6,9% -20,7% 381 5,0% 475 5,5% -19,8% 380 5,0% 576 6,6% -34,0% 336 4,4% 406 4,7% -17,2% 285 3,8% 261 3,0% 9,2% 6 002 79,2% 6 980 80,3% -14,0% 1 580 20,8% 1 714 19,7% -7,8% 7 582 100% 8 694 100% -12,8% nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

Źródło: analizy PZPM na podstawie danych CEP, MSW UWAGA:* przyjęto - nowe motorowery tj.bez daty pierwszej rejestracji za granicą i nie starsze niż 3 lata

MOTOCYKLE

21


RYNEK

‣ STATYSTYKI REJESTRACJI PZPM

Nowe MOTOCYKLE - ranking marek wg DCC - 2012 narastająco

Pojemność silnika

<=125cm3

Marka

ROMET MOTORS JUNAK HONDA pozostałe marki

<=125cm3 Suma 125cm3 <poj.sil. ROMET MOTORS <= 250 cm3 ZIPP HONDA pozostałe marki 3 125cm <poj.sil.<=250cm3 Suma 250cm3<poj. JUNAK sil.<=500cm3 KTM KYMCO pozostałe marki 250cm3<poj.sil.<=500cm3 Suma 500cm3<poj. HONDA 3 sil.<=750cm SUZUKI YAMAHA pozostałe marki 3 500cm <poj.sil.<=750cm3 Suma >750cm3 BMW HARLEY-DAVIDSON YAMAHA pozostałe marki 3 poj.sil.>750cm Suma INNE RAZEM

22

Rok narastająco styczeń - listopad 2012 2011 Zmiana 2012 2011 r/r Udział % Udział % 792 825 -4,0% 395 514 -23,2% 233 313 -25,6% 1 042 1 348 -22,7% 2 462 3 000 -17,9% 32,5% 34,5% 592 457 29,5% 190 283 -32,9% 154 93 65,6% 402 464 -13,4% 1 338 1 297 3,2% 17,6% 14,9% 166 263 -36,9% 100 67 49,3% 92 126 -27,0% 187 224 -16,5% 545 680 -19,9% 7,2% 7,8% 426 412 3,4% 282 304 -7,2% 165 254 -35,0% 404 452 -10,6% 1 277 1 422 -10,2% 16,8% 16,4% 476 565 -15,8% 336 406 -17,2% 205 297 -31,0% 919 1 005 -8,6% 1 936 2 273 -14,8% 25,5% 26,1% 24 22 9,1% 0,3% 0,3% 7 582 8 694 -12,8% 100% 100%

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


Nowe MOTOCYKLE - ranking marek wg segmentów - 2012 narastająco

Segment BIG SCOOTER

Marka KYMCO

HONDA

YAMAHA

pozostałe marki

BIG SCOOTER Suma

CHOPPER & CRUISER

ROMET MOTORS

HARLEY-DAVIDSON JUNAK

pozostałe marki

CHOPPER & CRUISER Suma STREET

ROMET MOTORS

JUNAK STREET Suma SPORT

ZIPP

pozostałe marki KAWASAKI

SUZUKI SPORT Suma

SUPERSPORT

HONDA

pozostałe marki

OFF ROAD

6,1%

KAWASAKI

104,0%

540

702

-23,1%

213 160

257 257

1 478

1 493

271

427

709 450

928 534

pozostałe marki SAM

SHENKE

ROMET MOTORS

pozostałe marki

-1,0%

-23,6% -15,7% -36,5%

36

45

-20,0%

98

0,0%

2 881 38

24 0

98 40

34

354 105 75

227

HUSABERG

-37,7%

1 933

KTM

pozostałe marki

-17,1%

1 451

159

SUZUKI

17,4%

277

pozostałe marki BMW

-3,0%

565

3 822 25 28 0

112

OFF ROAD Suma

RAZEM

915

133

86

BMW

HONDA

INNE Suma

971

-11,7%

147

GAS GAS

INNE

293

129

16,7%

256

102

HONDA

ON/OFF Suma

344

226

pozostałe marki

SUPERSPORT Suma

ON/OFF

233

178

KAWASAKI

TOURIST Suma

272

HONDA

YAMAHA

TOURIST

Rok narastająco styczeń - listopad 2012 2011 Zmiana 2012 2011 r/r udział % udział %

425 300

150

331

172

110

-24,9%

-24,6% 52,0%

-14,3% 3,5%

-63,6%

78

-56,4%

108

-2,8%

507 74

234

528 318 214

-30,6%

-30,2% -23,2% 1,4%

-32,1%

-19,5% -5,7% 6,1%

59

154,2%

31

-29,0%

418

-20,8%

1 008

1 009

14

1

1300,0%

178

174

2,3%

44

49

22 15 27

78

43

24

289

7 582

13 34 79 0

20

243

8 694

-0,1%

15,4%

-20,6% -1,3%

20,0%

-10,2%

18,9%

-12,8%

12,8%

10,5%

19,5%

17,2%

38,0%

44,0%

1,3%

1,1%

4,7%

5,8%

5,6%

6,1%

13,3%

11,6%

1,0%

0,9%

3,8%

2,8%

100%

100%

23


RYNEK

‣ STATYSTYKI REJESTRACJI PZPM

fot. istock

MOTOROWERY/SKUTERY

NOWE UŻYWANE RAZEM

LISTOPAD 2012 1 227 514 1 741

2011 1 265 520 1 785

zmiana

-3,0% -1,2% -2,5%

Nowe MOTOROWERY - ranking marek - 2012 narastająco

Pozycja

Marka

1 ROMET MOTORS 2 ZIPP 3 TOROS 4 TAOTAO 5 YAMASAKI 6 JUNAK 7 DAFIER 8 WONJAN 9 WANGYE 10 LONGJIA RAZEM 1-10 POZOSTAŁE MARKI RAZEM

24

ROK NARASTAJĄCO STYCZEŃ-LISTOPAD 2012 59 406 17 814 77 220

2011 68 133 21 026 89 159

zmiana

-12,8% -15,3% -13,4%

Rok narastająco styczeń - listopad 2012 Udział % 2011 Udział % % Zmiana 17 783 29,93% 11 704 17,18% 51,9% 7 907 13,31% 9 749 14,31% -18,9% 6 228 10,48% 4972 7,30% 25,3% 3 382 5,69% 1 904 2,79% 77,6% 2 236 3,76% 3 199 4,70% -30,1% 1 832 3,08% 1 434 2,10% 27,8% 1 796 3,02% 1 680 2,47% 6,9% 1 777 2,99% 1 584 2,32% 12,2% 1 432 2,41% 1 683 2,47% -14,9% 1 420 2,39% 3 040 4,46% -53,3% 43 276 77,4% 38 580 59,9% 12,2% 12 631 22,6% 25 879 40,1% -51,2% 55 907 100% 64 459 100% -13,3%

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

Źródło: analizy PZPM na podstawie danych CEP, MSW UWAGA:* przyjęto - nowe motorowery tj.bez daty pierwszej rejestracji za granicą i nie starsze niż 3 lata

MOTOROWERY



TARGI I WYSTAWY

‣ MOTO DEALER EXPO

BYŁEM, WIDZIAŁEM, POLECAM! Targi MOTO DEALER EXPO 2013, to wielkie wydarzenie w branży motocyklowej. Za chwilę przejdą do historii, ale jeszcze do 21 grudnia można zobaczyć całą ekspozycję. Wystarczy umówić się na spotkanie, żeby poczuć na własnej skórze to, o czym mówią targowi goście Powerbike.

Krzysztof Chachulski DUGME Wrocław

Jacek Ociepko redaktor naczelny MOTOCYKL

26

Zachwyciła mnie przede wszystkim nowa siedziba i możliwość wyeksponowania wszystkiego na dużo większej powierzchni. Dzięki temu wszystko jest łatwiejsze do zobaczenia niż w ubiegłym roku. Przepływ informacji pomiędzy mną a Mariuszem (opiekun handlowy Powerbike, przyp. red.) jest dobry, jednak zaletą takiego spotkania na miejscu jest to, że wszystko można zobaczyć i dotknąć. Nowe malowania kasków, czy nowe modele ciuchów, te wszystkie rzeczy są tu na półkach i wieszakach. Możliwość dokładne-

Przede wszystkim jestem mile zaskoczony, że w tak trudnym momencie udało się zorganizować targi. Bardzo duży spadek sprzedaży nowych i używanych motocykli oraz spadki sprzedaży akcesoriów powodują ograniczenie budżetów przeznaczonych na kampanie promocyjne. W tym jednak przypadku stało się inaczej. […] Moim zdaniem spore zamieszanie mogą wywołać w światku off-roadowym produkty amerykańskiego Fox-a, w tym niesamowite designersko buty Instinct. Motocyklistom lubiącym jazdę w skórach spodoba się nowy zestaw Helda składający się z kurtki Stint i spodni Turan. Interesującym wydaje mi się pomysł, dystrybucji produktów w sieci Po-

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

go obejrzenia, podotykania i zanotowania szczegółów technicznych bardzo przekłada się na wiedzę sprzedażową. Obejrzałem właśnie ekspozycję Held i mam taki pomysł, żeby w tym roku tej marce poświęcić więcej uwagi. Black 8? (nowa kurtka z oferty Held, przyp. red.) SUPER! Miękkie, wygodne ubranie za naprawdę dobre pieniądze! Niczego więcej nie trzeba! Z Powerbike naprawdę świetnie się współpracuje; wsparcie finansowe, techniczne, wiedza handlowców - z tego korzystam na co dzień.

werbike i Motoglobe. Z jednej strony na półki w salonach trafią przede wszystkim produkty cieszące się największą popularnością, z drugiej strony klient będzie mógł zamówić wszystkie produkty znajdujące się w ofercie danej marki. Otwartym pozostaje tylko pytanie, czy i w jak krótkim terminie uda sprowadzić zamówione produkty do dilera?

***

POWERBIKE ODPOWIADA: uda się, uda, Panie Redaktorze, już nasza w tym głowa! Mamy nowy doskonały system logistyczny, magazyn z ogromnym potencjałem i możliwościami, ludzi z pasją. Wszystkie znaki na ziemi i niebie mówią, że tak będzie!!!


x

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

‣x

27


TARGI I WYSTAWY

‣ MOTO DEALER EXPO

Magda Bibi Drozdowska – Matraj BIBMOT Mielec

28

Co najbardziej zapamiętam wyjeżdżając z Moto Dealer Expo? Jak zawsze – najlepszych opiekunów handlowych. Żebym ja coś kupiła najpierw on musi się sprzedać (śmiech)!!! Sprzedawcy Powerbike mają doskonałą wiedzę o produktach, znają wszystkie szczegóły techniczne, a wiedza category managera to dosłownie mistrzostwo świata! Na Moto Dealer Expo jestem już czwarty rok z kolei i nigdy się nie zawiodłam. Dzięki temu zawsze jestem doskonale przygotowana do nowego sezonu. Potem w lutym i marcu, kiedy klienci zaczynają już szukać nowości na rynku, ja mogę ich przekonywać, żeby poczekali, bo zaraz będą rzeczy, które ja widziałam i zachwyciłam się nimi. Jeśli na MDE zmierzę kurtkę, buty, potem sprzedaję klientom wiedzę i swoje własne doznania, nawet jeśli jeszcze

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

fizycznie tych produktów nie mam na półkach, już wiem, jaką kolekcję wybrałam na nowy sezon i zatrzymuję klientów u siebie. Rebelhorn – strzał w 10! Rewelacyjne jest to, że ciągle się zmienia, że został zaprojektowany specjalnie na polski rynek. Poza tym mam ogromne zaufanie do handlowców Powerbike. Gdy zamawiam coś, czego nie widziałam, nigdy jeszcze się nie zawiodłam. Gdy człowiek Powerbike mówi, że jest super, to tak właśnie jest! Kolejny fantastyczny pomysł, to możliwość omówienia indywidualnych warunków handlowych i finansowych na nowy sezon w kameralnych pokojach konferencyjnych. Takie warunki zapewnia nowa siedziba Powerbike. Czułam super komfort. 


Rapid Bike Easy

Rapid Bike EVO

Rapid Bike RACING

Moduły tuningowe do motocykli Najbardziej zaawansowana technologia rodem z MotoGP Proste w instalacji i strojeniu Skuteczne i elastyczne NAJLEPSZE Zapraszamy do współpracy

Moduły Rapid Bike EVO oraz Rapid Bike RACING opracowane zostały wspólnie z zespołem

Importer: Firma Handlowa WB, Kasztanowa 7, 05-803 Pruszków, www.4motoracing.pl; kontakt@4motoracing.pl


TARGI I WYSTAWY

‣ EICMA 2012

OPINIE

W dniach od 15-17 listopada w Mediolanie, we Włoszech odbyły się kolejne ważne europejskie targi branży motocyklowej EICMA. Poniżej przedstawiamy opinie branży o tegorocznej wystawie.

Kryzysu nie widać Adam Łącz, LARSSON POLSKA:

30

Ten, kto spodziewał się, że w Mediolanie dostrzeże kryzys, ten się mocno rozczarował. Po raz kolejny, Międzynarodowa Wystawa Motocykli EICMA (to już jej siedemdziesiąta edycja) udowodniła, że słusznym jest traktować ją jako wystawę światową, bowiem to właśnie tam większość producentów motocykli i akcesoriów pokazuje swoje nowości i zawiera pierwsze duże kontrakty na cały następny rok. I nic dziwnego. Listopad jest najlepszym momentem na tego typu imprezy, co najlepiej było widać zaledwie miesiąc wcześniej w Kolonii, gdzie wielu liczących się w branży producentów albo w ogóle się nie pojawiło albo prezentowało produkty z 2012 roku, czyli z poprzednich kolekcji. Dodatkowo, włoską wystawę "upatrzyli" sobie Japończycy, którzy licznie reprezentowali cały japoński przemysł motocyklowy z producentami części zamiennych na czele. EICMA to ważne wydarzenie nie tylko dla firm. To również święto dla wszystkich Włochów, którzy i tym razem nie zawiedli. W końcu Italia to królestwo jednośladów, o czym świadczyły wypełnione po brzegi parkingi pod Centrum Targowym i kolejki do kas biletowych. EICMA to również pewien charakterystyczny styl. Styl pełen luzu ale w wydaniu biznesowym. Łatwość nawiązywania kontaktów handlowych jest także dziełem specyficznego klimatu tej imprezy. Bez wątpienia warto jest odwiedzać Mediolan w tym czasie. Choćby dla inspiracji i poczucia, że branża motocyklowa to na prawdę potężny biznes... Biznes przez duże "B".

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


EICMA 2012

‣ TARGI I WYSTAWY

Nasza oferta na INTERMOT i EICMA Rafał z MOTTO WEAR

Rok 2012 był pierwszym, w którym Motto Wear zaprezentowało się zarówno na targach INTERMOT w Niemczech jak i EICMA we Włoszech. Stoisko we Włoszech zostało zorganizowane przez włoskiego importera Motto Wear. Głównym celem była prezentacja nowej kolekcji jeansów włoskim motocyklistom, czyli klientowi detalicznemu. My, jako producent, braliśmy udział w targach EICMA tylko podczas pierwszych dni prasowych i dla wystawców. Część naszych klientów nie była na targach INTERMOT. Odwiedzała jednak EICMA i mogliśmy się z nimi tutaj spotkać i przedstawić nowe modele na rok 2013. Nie zabrakło również nowych kontaktów biznesowych, z których jesteśmy bardzo zadowoleni. Ogólnie uważamy targi za udane. Mimo, że odbywały się praktycznie zaraz po INTERMOT, EICMA odwiedzana jest równie liczebnie przez innych odbiorców (nawet z Niemiec). Być może włoska atmosfera sprawia, że odwiedzający preferują targi EICMA. A przecież wystawcy są praktycznie ci sami...

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

31


TARGI I WYSTAWY

‣ EICMA 2012

Wyprawa po złote runo Roman Kumanek TOXIC MOTO

32

Dwie największe w Europie imprezy związane z naszą branżą to jak wiadomo targi Intermot Koln i EICMA w Mediolanie. Postanowiliśmy wybrać się na obie jesienią tego roku. Zachęcamy każdego do tego typu wyjazdów, kto na co dzień myśli o motocyklach.I to niezależnie czy motywem tego myślenia są upodobania (większość z nas po prostu lubi motocykle) czy też pieniądze (pracujemy w branży motocyklowej). Oba miejsca gwarantują nam obecność wszystkich najważniejszych producentów motocykli oraz ich podzespołów. Oba miasta mają również swoją specyfikę: nie wszystkich wystawców można spotkać jednocześnie. W Koln zdecydowanie widać więcej niemieckich firm i analogicznie w Mediolanie więcej włoskich. Jakby nie było- to największe w Europie rynki motocyklowe. Kto chciał podziwiać Munch'a e-bike musiał pojechać do Koloni ( w tym roku ustanowił, jeśli mnie pamięć nie myli, 7 nowych rekordów - najlepszych czasów okrążeń, związanych z cyklem zawodów Grand Prix E-bike TTXGP). Kto chciał zobaczyć na ile sposobów można poprawić Ducati Panigale powinien był wybrać się do Mediolanu. Nota bene: patrząc na ilość wystawionych Panigale w czasie targów EICMA ma się wrażenie, że swój sukces Ducati w ilości sprzedaży tego modelu w Europie zawdzięcza właśnie firmom, które potrzebowały tego motocykla, aby się nim pochwalić w trakcie odbywającej się imprezy. Pojawia się jednak pytanie: jeśli to tak wspaniały motocykl, że tak wiele firm tuningowych intere-

suje się nim, to dlaczego Carlos Checa w tym roku ścigał się na starym modelu Dukata, a ostatecznie jego team Althea Racing na przyszły sezon zmienił dostawcę motocykla na Aprilię? Jeśli chodzi o pozostałe motocykle to oczywiście targi tego typu są najlepszym miejscem do 1szych prezentacji. I każdy z czołowych producentów motocykli miał się czym pochwalić: Honda swoim Crosstourere 1200, trzema nowymi 500-tkami oraz ślicznym CB 1100 - nowość dla Europy znana w Japonii od 2 lat. Kawasaki stawia na dalszy sukces linii "Z"(160 tysięcy sprzedanych Z750 robi wrażenie) produkując Z800. Nie tylko Zeta postanowiono rozwiercić. Również ZX6R poddany został temu zabiegowi i jako pierwszy pojazd w tym segmencie ma mieć kontrolę trakcji. Suzuki obiecuje nowego V-Stroma 1000. Yamaha najsłabiej wypada w tym zestawieniu: szykuje więcej wydatków na benzynę dla miłośników TMaxa - nowy z większą pojemnością 530 cc. Pozostałe topowe modele Yamahy mają nieco zmian w kształtach lub elektronice (vide- kontrola trakcji w nowej R1). Mówi się o zwiększonym zainteresowaniu producentami z Europy, co czuć już nie tylko w trakcie tak wielkich targów. Nawet na polskim paddocku jest to bardzo widoczne. Bimota z silnikiem z BMW S1000R z pewnością niejednemu przypadnie do gustów. KTM wypuszcza nowego potwora rzędu 1200 cc. Horex nowe objawienie na rynku z nietypowym 6 cylindrowym silnikiem... Najciekawszy jednak naszym zdaniem to segment pojazdów elektrycznych. Kiedy byliśmy w Mediolanie w 2010 tych pojazdów było znacznie mniej. Teraz oferta wydaje się być bardzo zróżnicowana. Szacujemy, że w najbliższych latach będzie wzrastało zainteresowanie tego typu pojazdami. Standardowo podaje się jako koszt przejazdu skuterów elektrycznych 2 zł/100 kilometrów. Przemawia do wyobraźni nie tylko sknerusów! Oczywiście, że tego typu targi to nie tylko miejsce wystawiania najbardziej znanych marek pojazdów. To również szeroka oferta producentów, importerów wszelakich dodatków i części motocyklowych: filtrów, opon, ubiorów, elektroniki etc. Na kontakty z takimi firmami namawiamy w szczególności. Trzeba oczywiście przede wszystkim pojechać... A koszt wyjazdu nie jest wysoki: Kilkanaście euro kosztuje wstęp w Niemchczech ( i mniej komfortowo bo od 1szego do ostatniego dnia odwiedzają targi wszyscy, co oznacza, że trzeba przeciskać się w tłumie polujących na "gratisy" ). W Mediolanie firmy z branży nic nie płacą za wejście i przez pierwsze dni targi za zarezerwowane tylko dla nich i prasy. 

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


Rukka R-STAR

GORE-TEX® Pro Shell Zaprojektowany w celu zapewnienia optymalnej wytrzymałości, wodoodporności i oddychalności. Przeznaczony dla wymagających motocyklistów, podróżujących w zmiennych oraz ekstremalnych warunkach pogodowych.

kurtka i spodnie

Zamkniecie Gore Lockout

Nowe Protektory Rukka D3O Air

Wodoodporny, trwały i łatwy w użyciu bezzębny system zapinania kurtki.

DOŁĄCZ DO NAS NA

Facebook.com/RukkaPolska

Lista Dealerów na

R u k k a

m o t o r c y c l i n g w e a r

c o l l e c t i o n

2 012

w w w.rukka.com/Motorsport

* Waga w zależności od rozmiaru skorupy: 1290g ± 50g (XXS, XS, S), 1350g ± 50g (M, L), 1400g ± 50g (XL, XXL) ** Znajdź najbliższego Autoryzowanego Dealera na www.schuberth.com

SR1

Klasa

sama w sobie

Idealny w codziennym u˙zytkowaniu i profesjonalnym sporcie. Doskonała aerodynamika, trzy kompaktowe rozmiary skorup i waga tyko 1290g*. Do s´ wiadcz perfekcyjnej syntezy stylu i osia˛gnie˛c. ´ Tylko u Autoryzowanych Dealerów Schuberth**.

SR 1. Mobility Program Pytaj u Autoryzowanych Dealerów Schuberth

racing

sports

touring

Dołącz do nas na Facebook.com/SchuberthPolska

cruising

Safety and Comfort made in Germany


SZKOLENIA

‣ MOTOR EDUKACJI ZAWODOWEJ

Motor Edukacji Zawodowej Wiele serwisów motocyklowych boryka się z brakiem dobrze przygotowanych pracowników. Zatrudniamy albo pasjonatów-samouków, albo mechaników samochodowych interesujących się techniką motocyklową. W polskich szkołach samochodowych nie prowadzi się zajęć przygotowujących do pracy w branży jednośladów. Jak pozyskać nową kadrę? Może biorąc udział w projektach takich jak Motor Edukacji Zawodowej? „Biznes Motocyklowy” będzie szeroko opisywał realizację szkolenia dla uczniów z techników samochodowych na mechanika motocyklowego. Mamy nadzieję, że ta inicjatywa wzbudzi w branży dyskusję na temat edukacji i zainspiruje inne ośrodki do podejmowania działań w kierunku aktywizacji zawodowej młodzieży.

Artur Wywigacz Aleksandra Strażnikiewicz Towarzystwo Amicus

34

Branża motocyklowa wbrew zapowiedziom o kryzysie nadal się rozwija i nadal potrzebuje nowych wykształconych pracowników. Czy to z zakresu mechaniki motocyklowej czy sprzedaży w salonie. Motor Edukacji Zawodowej to projekt przeznaczony dla uczniów chcących powiększyć swoją wiedzę o tematykę motocyklową. Sama teoria nie wystarczy. Dzięki zaan-

gażowaniu firm motocyklowych będzie możliwe przeprowadzenie praktyk w serwisach i sklepach. Mamy nadzieję, że wielu uczniów będzie miało ułatwiony start na rynku pracy. O szczegółach projektu rozmawiamy z przedstawicielami Towarzystwa Amicus – Arturem Wywigaczem inicjatorem projektu i Aleksandrą Strażnikiewicz kierownikiem praktyk.

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


MOTOR EDUKACJI ZAWODOWEJ Czy istnieje realna szansa na wprowadzenie do polskich szkół zawodowych zajęć z mechaniki motocyklowej? Artur Wywigacz: Byłoby to karkołomne przedsięwzięcie natury legislacyjnej. Po wprowadzeniu takiego zawodu do klasyfikacji, należałoby jeszcze wprowadzić nowe rozporządzenia do ustawy o szkolnictwie zawodowym, zmienić podstawę programową i co z tym związane przygotować zakres egzaminów zawodowych. W mojej ocenie zajęłoby to minimum 2 lata. Mamy zawód mechanik motocyklowy i co dalej? A.W.: Możemy już wprowadzać zajęcia do szkół. Jednak na samym początku należy się zastanowić nad celowością takiego projek-

tu. Może się okazać, że młodzież w ogóle nie będzie tym zainteresowana. Dziś edukacja powinna być bardziej elastyczna i szybciej reagować na potrzeby rynku. W takim razie czy jest sens starania się o wprowadzenie nowego zawodu? A.W.: Uważam, że lepiej organizować dodatkowe kursy dla uczniów szkół samochodowych, którzy mają już wiedzę z podstaw mechaniki i oczywiście dla tych, którzy interesują się motocyklami. Łatwiej szkolić takie osoby i można to zrobić w krótszym czasie. Uczestnicy naszych szkoleń oprócz wyuczonego w szkole zawodu zdobędą wiedzę z pokrewnej dziedziny którą są jednoślady. Taka osoba może być mechanikiem samochodowym lub mechanikiem motocy-

‣ SZKOLENIA

klowym. Rynek motocykli w Polsce nie jest duży i każdy uczeń gimnazjum stając przed wyborem kierunku edukacji zawodowej szacuje możliwości znalezienia zatrudnienia w przyszłości. Wiadomo, że w branży samochodowej jest znacznie więcej potencjalnych pracodawców. Trochę błędne koło. Jak dziś szacuje Pan chłonność rynku pracy w branży jednośladów? A.W.: Myślę, że obecnie rynek bez problemu przyjmie rocznie około dwudziestu dobrze wykształconych mechaników, ale ta branża to nie tylko serwis to także spory rynek części i akcesoriów – warto o tym pamiętać.

Aleksandra Strażnikiewicz: Uważam, że warto zorganizować

Założenia projektu Motor Edukacji Zawodowej • stworzenie programów edukacyjnych w dwóch kierunkach: 1. mechanika motocyklowa, 2. obsługa klienta w firmach obsługujących motocykle oraz handlujących częściami i akcesoriami. • przeprowadzenie zajęć dla 135 uczniów i uczennic, • zorganizowanie praktyk zawodowych pod okiem najlepszych specjalistów.

Kursy

Zadaniem organizowanych kursów jest uzupełnienie nabywanej w szkołach wiedzy o specjalistyczne elementy związane z branżą motocyklową oraz zwiększenie umiejętności poprzez praktyki w renomowanych firmach z branży. Motor Edukacji Zawodowej, to unikalna szansa postawienia pierwszych kroków w wyuczonym zawodzie. Każdy uczeń ma do wyboru jeden z dwóch kursów: • kurs obsługi i naprawy motocykli (80 godzin), • kurs prowadzenia działań sprzedażowych w branży motocyklowej (60 godzin).

Dodatkowo każdy uczeń odbywa:

• zajęcia z branżowego j. angielskiego (40 godzin), • zajęcia z przedsiębiorczości w branży motocyklowej (40 godzin).

Praktyki

Doświadczenie jest bezcenne w każdym zawodzie. Mechanik lub sprzedawca, który miał już okazję sprawdzić swe umiejętności w praktyce, jest znacznie chętniej zatrudniany przez pracodawców. Dlatego zaplanowaliśmy dla wszystkich osób uczestniczących w projekcie praktyki zawodowe w najlepszych warszawskich serwisach motocyklowych, salonach i sklepach z częściami i akcesoriami motocyklowymi. nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

35


SZKOLENIA

‣ MOTOR EDUKACJI ZAWODOWEJ

jedną elitarną klasę o profilu mechanika motocyklowego. Łatwiej byłoby zaangażować się firmom z branży w pomoc dydaktyczną czy nawet finansową. Na pewno rynek pracy z chęcią pozyskałby takich pracowników.

Jak zareagowali uczniowie na waszą propozycję? A.S.: Brałam udział we wszystkich spotkaniach rekrutacyjnych z uczniami i jest dużo osób, które chciałyby kształcić się na mechanika motocyklowego, ale nie miały takiej szansy. Bardzo się ucieszyli, że będą brać udział w naszym szkoleniu. Zainteresowanie było tak duże, że musieliśmy stworzyć dodatkową listę. Jakie jest zainteresowanie firm motocyklowych w prowadzeniu praktyk? A.W.: Wiedza pracowników firm motocyklowych jest dla nas bezcenna. Żaden z serwisów czy sa-

lonów, na których nam zależało – najbardziej renomowanych na rynku warszawskim – nie odmówił nam udziału. Program zajęć konsultowaliśmy z wieloma specjalistami (często prace trwały do późnych godzin wieczornych). Już na etapie przygotowywania projektu było duże zainteresowanie oraz pomoc ze strony firm motocyklowych. Firmy angażują się odpowiedzialnie, w dobrej atmosferze i dużo wnoszą do projektu. Otrzymaliśmy też kilka propozycji współpracy dotyczących przekazania uczniom gadżetów czy materiałów edukacyjnych – za wszystkie te propozycje jesteśmy bardzo wdzięczni, bo wyrażają one chęć udziału firm motocyklowych w procesie edukacji i wsparcie dla naszego projektu.

Jak będzie wyglądała dalsza współpraca z firmami? A.W.: Z każdą z firm podpisujemy umowę o współpracy. Zasady przeprowadzenia i uczestnictwa w praktykach są normowane regulaminem podpisanym przez każdego uczestnika. W firmie motocyklowej jest opiekun praktykantów. Czy były jakieś wątpliwości ze Nie będziemy kierować danego strony serwisów? dnia więcej niż trzy osoby, by A.W.: Tak, oczywiście niektórzy opiekun mógł poświęcić uczniom mechanicy zastanawiali się w jaki możliwie dużo czasu i uwagi. Mam

Rozmowa z Barbarą Krępską,

Naczelnikiem Wydziału Szkół ponadgimnazjalnych i Kształcenia Ustawicznego w Biurze Edukacji Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy Czym zajmuje się Biuro Edukacji?

Od kilku lat jednym z priorytetów polityki edukacyjnej m.st. Warszawy jest rozwój szkolnictwa zawodowego. Podejmujemy szereg działań mających na celu dobre przygotowanie młodzieży do potrzeb rynku pracy. Jest to możliwe tylko przy ścisłej współpracy szkół z pracodawcami. To pracodawcy najlepiej wiedzą jakich pracowników potrzebują oraz jakie warunki musi spełnić młody

36

sposób można wyszkolić kogoś w 80 godzin zajęć? Tyle godzin jest nam dane i w tym czasie musimy przekazać uczniom maksymalnie dużo wiedzy. Oczywiście, żaden uczeń po naszym kursie nie będzie od razu doświadczonym mechanikiem motocyklowym. Każdy młody pracownik będzie musiał szlifować umiejętności w praktyce. Nasze szkolenie ma ułatwić mu wejście w rynek pracy i zapewnić solidne podstawy.

człowiek aby sprostać wymaganiom szybko zmieniającego się rynku pracy. Staramy się nawiązywać jak najwięcej kontaktów z firmami, które potrzebują pracowników i organizować odpowiednie szkolenia zawodowe, praktyki i staże. Przykładem takich działań jest właśnie „Motor Edukacji Zawodowej”, który ma na celu ukierunkować młodzież w zawodzie technik pojazdów samochodowych na rynek pracy w branży motocyklowej.

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


MOTOR EDUKACJI ZAWODOWEJ

Czy negatywny wizerunek motocyklisty – „dawcy”, „pirata drogowego” nie przesłaniał Państwu idei projektu?

W momencie prezentacji projektu przez Pana Artura Wywigacza z Towarzystwa Amicus byłam bardzo sceptycznie nastawiona do pomysłu realizacji projektu w warszawskich szkołach. Aby upewnić się czy młodzież szkół będzie zainteresowana udziałem w projekcie wysłaliśmy ankietę do szkół. Wyniki ankiet przerosły nasze oczekiwania, ponad 80% uczniów szkół wyraziło chęć udziału w projekcie. Negatywny obraz rozmył się wraz z odpowiedziami. Bardzo podobało mi się, że w programie będą brali udział nie tylko uczniowie ze szkół samochodowych, ale również ze szkół kształcących

w zawodzie technik ekonomista. Mam nadzieję, że po zakończeniu projektu ekonomiści będą przygotowani do podjęcia pracy w działach sprzedaży i reklamy produktów motocyklowych, a technicy pojazdów samochodowych w warsztatach motocyklowych. Dokładamy starań, aby młodzież dostała wysokiej jakości szkolenia teoretyczne i praktyczne zgodne z oczekiwaniami rynku pracy.

Czy będą Państwo monitorować przebieg szkolenia?

Oczywiście. Głównie poprzez monitorowanie zajęć przez specjalistę ds. monitoringu oraz systematyczne ankiety ewaluacyjne, aby zweryfikować czy realizacja zajęć jest zgodna z założeniami projektu. Jeśli okaże

‣ SZKOLENIA

się, że będzie zainteresowanie ze strony młodzieży i branży motocyklowej na pewno będziemy podejmowali kolejne działania w kierunku rozwoju szkoleń dla uczniów zainteresowanych branżą motocyklową. Projekt „Motor Edukacji Zawodowej” jest w pewnym stopniu innowacyjny. Nie tylko wprowadziliśmy nowe treści nauczania, ale także będziemy testować czy dzięki zdobytym umiejętnościom młodzież znajdzie zatrudnienie w firmach motocyklowych.

W jaki sposób wspieracie jeszcze młodzież?

Każdy uczestnik projektu ma dodatkowo spotkania z psychologiem. Dzięki rozmowom indywidualnym lub zbiorowym specjaliści uświa-

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

37


SZKOLENIA

‣ MOTOR EDUKACJI ZAWODOWEJ

nadzieję, że uda się zaplanować praktyki, tak aby zmniejszać liczbę osób w jednym dniu w danej firmie. Zajęcia praktyczne będą zaliczały się do praktyk zawodowych, które i tak uczniowie muszą zaliczyć. Po pierwszej turze praktyk, od jednego z uczniów usłyszałem, że w ciągu pierwszych dni pracy w serwisie motocyklowym dowiedział się więcej niż przez 3 lata praktyki w firmach obsługujących samochody, myślę, że to obrazuje chęć opiekuna praktyk do przekazania wiedzy uczniom.

Ile firm jest zaangażowanych w projekt? A.S.: Obecnie mamy podpisane lub jesteśmy w trakcie podpisywania umowy z piętnastoma firmami, z około dziesięcioma jeszcze prowadzimy rozmowy. Te firmy

damiają uczniom ich rzeczywiste zdolności, zainteresowania i predyspozycje do pracy m.in. w branży motocyklowej lub kontynuowania nauki w szkole wyższej. Ułatwi to uczestnikom projektu podejmowanie decyzji w sprawie dalszej ścieżki kariery zawodowej: czy szukać pracy w branży motocyklowej, czy prowadzić własną działalności gospodarczą, czy studiować?

Jak wygląda współpraca z pracodawcami?

Współpraca z pracodawcami w obecnych czasach jest bardzo trudna. Z jednej strony pracodawca chce mieć wykształconego pracownika, natomiast przyjęcia na praktyki i danie możliwości poznania firmy, to już jest duży problem. Pracodawcy muszą zdać sobie sprawę, że trudno jest zainteresować młodzież pracą w danym zawodzie tylko na podstawie zajęć w szkole i na praktykach

38

zastanawiają się czy dadzą radę sprostać zadaniu. Zgłoszenia cały czas się pojawiają. Na jaki czas rozłożone się zajęcia? A.W.: Wszystkie zajęcia chcemy zrealizować od 10 listopada do końca czerwca przyszłego roku.

rządowej z Urzędem Miasta Stołecznego. Do zdobycia środków potrzebny był cały stos dokumentów. Bez wsparcia i przychylności ze strony Biura Edukacji projekt nigdy by nie powstał.

w warsztatach szkolnych. Szkoły nie są wstanie dostosować bazy technodydaktycznej do potrzeb szybko zmieniających się postępu technologicznego. Może się okazać, że nawet po krótkich praktykach u pracodawcy młody człowiek złapie bakcyla w danym zawodzie. Będzie dążył do zdobycia większej wiedzy, a nawet będzie skłonny przenieść się do innego miasta, aby tylko pracować w konkretnej firmie. Pracodawcy muszą nam pomóc w kształceniu ich przyszłej kadry. Nie można oczywiście generalizować. Jest grupa firm, która rozumie, że bez ich wsparcia nie rozwiniemy w Polsce nauczania zawodowego personelu technicznego średniego stopnia. Są branże, które bardzo angażują się w pomoc szkołom. Wspólnie opracowują programy, uczestniczą w wykładach, organizują wycieczki i praktyki w zakładach. Mam nadzieję, że szkolenie „Motor Edukacji Za-

wodowej” spotka się z przychylnością branży jednośladów.

Dużą pomocą w przygotowaniu projektu i jego realizacji jest udział Biura Edukacji Miasta Warszawy. Proszę opisać jak przebiega współpraca. A.W.: Możliwość realizacji projektu Motor Edukacji Zawodowej zawdzięczamy Urzędowi Miasta Stołecznego Warszawa oraz przychylności dyrekcji szkół. Cały czas nasza współpraca nabiera rozpędu. Szkolenia są finansowane ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego i realizowane w partnerstwie organizacji poza-

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

Czy prywatne przedsiębiorstwa mają szansę na współorganizację podobnych kursów przy udziale szkół? A.W.: Jestem o tym przekonany. Musi odbywać się to na zasadach prawdziwej współpracy między firmą i dyrekcją szkoły, na podstawie wspólnie opracowanego planu szkolenia. Niezbędna jest zgoda odpowiedniego biura ds. edukacji przy Starostwie, Burmistrzu lub Prezydencie miasta. Niestety dyrektorzy szkół niechętnie podejmują takie wyzwania w obawie przed niepowodzeniem i ewentu-

Czym zachęcić miasta, szkoły i firmy do podobnych działań w innych regionach kraju?

Zazwyczaj na koniec projektów wspieranych środkami unijnymi, organizujemy konferencje podsumowujące, wydajemy materiały informacyjne. Zapraszamy przedstawicieli innych miast, szkół oraz przedstawicieli branży, aby podzielić się osiągnięciami uczniów. Ważnym nośnikiem informacyjnym jest prasa branżowa. Mam nadzieję, że dzięki naszym działaniom inne samorządy zainteresują się branżą jednośladów. Może nawet Politechniki stwierdzą, że warto rozwijać kierunki na wydziałach maszyn roboczych.

Dziękuję za rozmowę Marek Kulczycki


MOTOR EDUKACJI ZAWODOWEJ

‣ SZKOLENIA

Firmy biorące udział w projekcie

alnym rozczarowaniem uczniów.

W takim razie jak zachęcić i firmy i szkoły do wspólnego działania? A.W.: W dużych miastach takich jak: Gdańsk, Poznań, Kraków, Katowice, Wrocław na pewno będzie łatwiej zorganizować podobne szkolenia z uwagi na potencjalnie dużą grupę zainteresowanych uczniów i uczennic. Należy w pierwszej kolejności rozmawiać z Naczelnikiem odpowiedzialnym za edukację zawodową w danym mieście czy powiecie. Warto zro-

bić ankietowe badania wśród młodzieży czy w ogóle będzie zainteresowanie szkoleniami. Przygotować projekt i starać się o dofinansowanie czy to ze źródeł publicznych czy prywatnych. Starając się o środki publiczne trzeba się liczyć z bardziej skomplikowaną sprawozdawczością do której trzeba podchodzić bardzo skrupulatnie i odpowiedzialnie. Na koniec naszego projektu przygotujemy zestawienie wniosków, procedur, badań i ankiet przeprowadzonych wśród uczniów oraz wszystkie możliwe informacje na

temat zagrożeń i ewentualnych błędów. Mamy nadzieję, że będzie to przydatny materiał do planowania podobnych działań. Takie opracowanie powinno być gotowe już na początku 2014 roku. Dodam, że również będziemy badali efekty szkolenia, to znaczy ile osób i na jakich warunkach uzyskało zatrudnienie lub w jakim kierunku poszła ich dalsza edukacja. Dziękuję za rozmowę Marek Kulczycki

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

39


SZKOLENIA

‣ MOTOR EDUKACJI ZAWODOWEJ

Opinie uczestników szkolenia Motor Edukacji Zawodowej

W październiku 2012 r. młodzież z warszawskich szkół zawodowych otrzymała zaproszenie do udziału w projekcie Motor Edukacji Zawodowej. Założeniem realizatorów było rozszerzenie programu nauczania tematyki motocyklowej o cykl dodatkowych zajęć i praktyk zawodowych, które nie tylko uatrakcyjnią szkolną ofertę, ale przede wszystkim zachęcą uczniów do poszukiwania pracy w branży, która do tej pory była im bardzo mało znana. Poprosiliśmy uczestników o podzielenie się opiniami na temat kursu. Z Jackiem Witkowskim (Zespół Szkół Samochodowych i Licealnych nr 2), Danielem Ciokiem (Zespół Szkół nr 33) i Kamilem Jaworskim (Zespół Szkół im. inż. Stanisława Wysockiego) rozmawiał Artur Wywigacz, kierownik projektu. 40

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


MOTOR EDUKACJI ZAWODOWEJ Artur Wywigacz: Co skłoniło Cię do wzięcia udziału w projekcie?

Kamil Jaworski: Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Wiedzieliśmy, że będziemy musieli poświęcić wiele godzin pracy i to była nasza decyzja. Dzisiejsi mechanicy motocyklowi często pracują do późnej nocy i robią to od wielu lat. Jeśli chcemy być godnymi następcami, musimy podejmować takie wyzwania. Mam nadzieję, że na kursie zdobędziemy podstawy.

Jacek Witkowski: Motocyklami interesuję się od dawna. Zawsze chciałem zajmować się tym profesjonalnie, dlatego cieszę się, że mamy zajęcia z praktykami, osobami, które dzielą się z nami nie tylko wiedzą książkową, ale przede wszystkim doświadczeniami wyniesionymi Daniel Ciok: Ja nie przepadam za z pracy. językiem angielskim, ale wiem, że nie ma książek serwisowych w jęJak oceniasz prowadzących? zyku polskim, zatem chyba nie ma wyjścia… Jacek Witkowski: Nasz prowadzący zna rozwiązania stosowane Czy praktyki w serwisach spełw różnych markach i modelach. niają Twoje oczekiwania? Atmosfera na zajęciach jest inna niż podczas lekcji szkolnych. W Daniel Ciok: Na razie byłem na części to zasługa prowadzącego, praktyce w serwisie motocykloa w części grupy – tu nikt nie przy- wym 2 dni i dowiedziałem się chodzi z przymusu. więcej, niż na praktykach przez ostatnie 3 lata w warsztatach saCo myślisz o programie? Czy mochodowych. Konkretne zadauważasz, że oprócz mechaniki, nie, instruktaż i jeśli trzeba, dodatzajęcia z języka angielskiego kowe wyjaśnienia – tak wyglądały i przedsiębiorczości były dote 2 dni. Mam nadzieję, że mój inbrym pomysłem? struktor był zadowolony, w każ-

‣ SZKOLENIA

dym razie bardzo się starałem.

Czy myślisz, że zajęcia z mechaniki motocyklowej powinny być częścią programu obowiązkowego w Twojej szkole? Daniel Ciok: Moim zdaniem w tej branży powinni pracować tylko ci, którzy naprawdę się interesują motocyklami, w związku z tym chyba lepiej, żeby były to zajęcia dla chętnych. Czy myślałeś o założeniu własnego serwisu motocyklowego?

Jacek Witkowski: Tak, ale póki co nie czuję się na siłach, ponieważ znam zbyt mało modeli. Zajmuję się głównie dwusuwami: najpierw naprawiałem własne, a teraz przyjeżdżają ludzie z okolicy i czasem naprawiam za niewielkie pieniądze. Mam nadzieję, że na kursie będę miał możliwość poznania tych zagadnień, które na razie są mi mało znane, bo na razie zajmuję się tylko silnikami dwusuwowymi. 

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

41


RYNEK

‣ SKUTERY I AKCESORIA

Nasze hasło: sezon cały rok!

fot. Ula Dziurzyńska

Paweł Baranek Altermoto

Początkowo codziennie poruszał się po mieście motocyklem. Przygodę ze skuterami zaczął kilka lat temu, po powrocie do Polski z pobytu we Francji. To właśnie tam zaraził się skuterami i ich praktycznym wykorzystywaniem w mieście. W Polsce każdy ma samochód, a na południu Europy każdy ma skuter, który służy głównie jako środek transportu. Po powrocie do kraju zorientował się, że jednoślady w mieście znikają wraz z jesienną słotą. Mając w pamięci Europę Zachodnią, gdzie używa się ich cały rok, wpadł na pomysł, aby zmienić podejście polskich użytkowników do jednośladów. W ostatnich latach jesień i zima są raczej łagodne, a wiosna przychodzi szybko. Sezon może już trwać około dziesięciu miesięcy. Aby jazda była bardziej komfortowa w złych warunkach zaczął importować i promować motokoce oraz odzież ogrzewaną elektrycznie. 42

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


SKUTERY I AKCESORIA Jak na przestrzeni czterech lat wyglądało zainteresowanie klientów motokocami? Początki, jak zwykle przy tego typu nowościach, były trudne. Zdarza się, że do dziś poza miastami nasze produkty są powodem do śmiechu, a nie do zastanowienia się czy to działa i że faktycznie można używać skutera w chłodne dni. Ludzie bardziej kojarzą to z przykryciem skutera niż funkcjonalną ochroną ciała przed chłodem i deszczem. Na początku pracy z naszymi produktami spotykaliśmy się z sytuacjami, że nie tylko użytkownicy skuterów i motocykli kończyli sezon wraz z pierwszymi dniami jesieni, ale również dealerzy i sklepy motocyklowe. Nie było świadomości, że można w prosty sposób przedłużyć sezon. Dla nas to był trudny czas budowania świadomości w pierwszej kolejności u dealerów i zaraz potem wśród użytkowników. Wybraliśmy grupę dealerów, którzy zrozumieli idee, i którzy potrafili przekazać klientom zalety używania motokocy. Oczywiście wiedzieliśmy, że musimy pokazać klientom nasze produkty tak, aby były widoczne na ulicach. Dodatkowo intensywnie pracowaliśmy nad budowaniem marki w Internecie: na forach, wśród członków różnych klubów i zrzeszeń. Nasze produkty bronią się same - wystarczyło pokazać jak to działa, aby sprzedaż zaczęła sięrozkręcać. Skąd nazwa motokoce? Producenci sprzedają te produkty pod różnymi nazwami. My wymyśliliśmy taką, która jednoznacznie będzie kojarzyła się z produktem i będzie nazwą polską. Stąd nazwa motokoce. Promowanie marki producenta dotychczas nie przynosiłoby założonego efektu, bo nikt nie znał zastosowania takich produktów. Najpierw zbudowaliśmy

świadomość istnienia produktu, a teraz skupimy się na budowaniu świadomości marki Tucano Urbano i co za tym idzie będziemy mogli wprowadzać kolejne, wysokiej jakości produkty związane ze stylowym, funkcjonalnym ubiorem na skuter i motocykl.

W waszej ofercie poza motokocami jest również odzież motocyklowa i kaski. Jaki jest sens wprowadzania niszowych marek na polski rynek skuterowy? Dzięki tym produktom i naszym działaniom promocyjnym chcemy zmienić podejście klientów do używania jednośladu w mieście. Obecnie w większości sklepów dla skuterzystów dostępna jest odzież motocyklowa, która nie spełnia walorów estetycznych, przemawiających do osób, które chcą wyróżniać się na ulicy. Zdarza się, że osoby te użytkują skuter w ubraniach kupionych w Zarze czy H&M, które nie są przystosowane do jazdy w deszczowe, chłodne dni, nie wspominając o podstawowych ochraniaczach. Nasza oferta spełnia te warunki: włoskie, stylowe wzor-

‣ RYNEK

nictwo, odporność na warunki atmosferyczne przy zachowaniu walorów bezpieczeństwa.

Do kogo kierujecie ofertę? Zauważamy nową grupę klientów w większych miastach, którzy szukają alternatywnego środka transportu do samochodu czy komunikacji miejskiej. Podchodzą do poruszania się jednośladem typowo praktycznie, a tym samym nie zawsze identyfikują się z ideą motocyklizmu. Chcą wyglądać na swojej maszynie tak, jak się ubierają na co dzień . Nie chcą przebierać się wchodząc do pracy czy na ważne spotkanie. Poza samym wyglądem i funkcjonalnością, cenią sobie też bezpieczeństwo na drodze. Wydaje nam się, że ta grupa klientów jest obecnie mało doceniania przez dealerów, mało kto kieruje do nich ofertę. Produkty, których jesteśmy dystrybutorem są przede wszystkim praktyczne, a dłuższe korzystanie z jednośladu dzięki motokocom, mufkom czy odzieży ogrzewanej, pozwala oszczędzić na paliwie do samochodu i opłatach parkingowych, co nie jest bez znaczenia. Oszczędzamy dzięki temu bardzo dużo bezcennego czasu. Można więc powiedzieć, że inwestycja szybko się zwraca.

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

43


RYNEK

‣ SKUTERY I AKCESORIA

W takich miejscach jak Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław widać takich ludzi coraz więcej. W sezonie letnim parkingi wokół biurowców pełne są jednośladów, na skrzyżowaniach możemy spotkać już kilka, a nawet kilkanaście maszyn czekających na zielone światło. Ludzie „bawią” się modą, kolorami i wzornictwem, szukają czegoś innego niż typowej odzieży motocyklowej, a kobieta w szpilkach i w wystrzałowym kasku na skuterze już nikogo nie dziwi. Kierowcy samochodów oswajają się z jednośladami, akceptują je na drodze, ustępują miejsca. Wszystkie te czynniki sprawiają, że pomimo bardzo słabej sytuacji na rynku, mocno wierzymy w potencjał tego jeszcze w Polsce raczkującego segmentu.

Czy użytkownicy skuterów Vespa są w grupie waszego zainteresowania? Wokół tej marki tworzy się odpowiedni klimat dla naszych produktów. Wielu użytkowników skuterów Vespa jest naszymi klientami, choć nasza oferta nie jest kierowana jedynie do miłośników Vesp i myślę, że każdy klient - miłośnik jednośladów znajdzie w niej coś interesującego dla siebie. Mamy kontakt z wieloma dealerami Vespy, wielu z nich to prawdziwi pasjonaci, którym jednak coraz trudniej walczyć o klienta z racji stosunkowo wysokich cen skuterów i bez odpowiedniego wsparcia (choćby marketingowego) marki.

44

Podsumowując wasz klient znajduje się głównie w dużych miastach. Tak, choć nie można zapominać, że produkty, które oferujemy posiadają też walory czysto użytkowe, co zaczyna być zauważane przez dealerów i klientów z małych miejscowości. Coraz więcej użyt-

kowników jednośladów decyduje się na zakup motokocy, czy mufek, aby przedłużyć sezon. W dużych miastach natomiast, daje się zauważyć zmiana podejścia niektórych dealerów skuterów. Pojawiają się miejsca, które są dedykowane konkretnej grupie klientów, które już same w sobie tworzą klimat. Zlokalizowane są w centrach miast, w niewielkich lokalach z witryną. Na wystawie jest zaledwie kilka skuterów i w ofercie wyjątkowe kaski, modna odzież, czy akcesoria i gadżety.

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

W Warszawie zaczęło się od Holendra, który na ulicy Szpitalnej otworzył minimalistyczny butik ze skuterami. Sprzedawał je jak cukierki, prosto z ulicy. Docierał do grupy ludzi, których noga najprawdopodobniej nigdy nie stanęła w progach salonu motocyklowego. Designerski wystrój, kolorowe skutery Vespa na wystawie i przed sklepem przyciągały wzrok wielu przechodniów pracujących w bankach, korporacjach czy turystów. Miał na wystawie kaski LEM w malowaniu zaprojektowanym


SKUTERY I AKCESORIA przez hiszpańską stylistkę Agatha Ruiz De La Prada, które działały jak magnes i często kobiety zaczynały od kupna kasku, a w drugiej kolejności skutera! W ten sposób przyciągał klientów, którzy w ogóle nie myśleli, że mogliby jeździć na jednośladzie po mieście. W podobny sposób, choć w zupełnie innym klimacie i wystroju zabiega o klientów Vespa Cafe z Krakowa. W takim podejściu widzimy dużą szansę na rozwój tego segmentu rynku. Cały czas jest sporo ludzi, którzy nie mieli okazji na bliższy kontakt z jednośladem. Aby do nich dotrzeć, potrzeba odmiennego, niekonwencjonalnego podejścia i coraz więcej dealerów zaczyna to rozumieć. A co z użytkownikami innych marek skuterów? Są to osoby świadome konieczności używania odzieży z protektorami, ale które do tej pory nie miały alternatywy do typowo motocyklowych ubiorów. Szukają strojów spełniających walory estetyczne, użytkowe i bezpieczeństwa. Chcą używać ich również na co dzień. Nasze kurtki lub płaszcze w ogóle nie wyglądają jak typowe ubrania motocyklowe i czasami są droższe od kurtek motocyklowych, ale zamiast kupować dwie kurtki jedną na skuter, drugą do chodzenia, można mieć elegancką jedną do wszystkiego.

W waszej ofercie są również designerskie kaski. Jak wygląda ten rynek? Kask to wyposażenie obowiązkowe każdego właściciela jednośladu. Może też on być elementem wyróżniającym go na ulicy. Jednak mało jest jeszcze w Polsce klientów, którzy się decydują na ekstrawagancki, ręcznie malowany kask typu Jet, który kosztuje nawet 1500zł.

Trzy lata temu wprowadziliśmy do oferty hiszpańskie kaski LEM bardzo proste, lekkie i w wielu wariantach kolorystycznych. Kaski bardzo dobrze przyjęły się na rynku z racji niewygórowanej ceny oraz niepowtarzalnego stylu.

‣ RYNEK

stować takie produkty. Jakie macie plany na kolejny sezon? Zdecydowanie będziemy wzmacniać wizerunek marki Tucano Urbano. W tym roku, po kilku latach pracy pod okiem producenta, zostaliśmy autoryzowanym przedstawicielem marki na Polskę, co przekłada się między innymi na korzystniejszą ofertę dla dealerów, większy wachlarz produktów, wsparcie ekspozycyjne i materiały POS. Tucano Urbano, to nie tylko motokoce, to również ubrania, odzież termiczna, kaski, rękawice i inne akcesoria. Na pewno będziemy wyszukiwali ciekawych miejsc i wydarzeń związanych z jednośladami i motoryzacją. Na wiosnę będziemy mieli kilka dodatkowych niespodzianek w naszej ofercie i już teraz zapraszamy wszystkich do odwiedzenia naszego stoiska na Ogólnopolskiej Wstawie Motocykli i Skuterów, która odbędzie się w Warszawie w marcu 2013.

Proszę o jeszcze kilka słów o elektrociuchach. Są to produkty doskonale wpisujące się w nasze hasło sezon cały rok. Oferta zawiera bluzy, podpinki, kamizelki, kalesony i rękawiczki które mają wszyte przewody grzewcze. Główną grupą docelową są motocykliści, jednak używając specjalnej baterii można też wykorzystać je do jazdy na nartach czy do nurkowania. Produkty były wielokrotnie testowane na łamach prasy motocyklowej przez portale branżowe, zawsze z dobrymi opiniami. Z własnego doświadczenia wiem, że jak ktoś raz spróbuje, to ciężko wyobrazić sobie jazdę bez odzieży ogrzewanej elektrycznie w zimne dni. Między innymi dlatego promujemy te produkty przez Dziękuję za rozmowę wybranych dealerów, u których klient może nieodpłatnie przete- Marek Kulczycki

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

45


RYNEK

‣ SKUTERY

Vespa Cafe

niezwykły salon sprzedaży

fot. Michał Gazda

Krakowska Vespa Cafe, to magiczne miejsce na polskim rynku skuterów. Miejsce z mocnym włoskim charakterem i pomysłem na siebie. Aromat espresso miesza się z zapachem benzyny. O fenomenie krakowskiego vespowania opowiada pomysłodawca Piotr Wilk.

Piotr Wilk Vespa Cafe

46

Początki… Zaczęło się od kupna białej, kilkunastoletniej Vespy PX125E. Poszukiwania trwały długo, ponieważ Vespa w zasadzie nie istniała w polskiej rzeczywistości skuterowej. Dostałem wiadomość, że ktoś trzyma starą Vespę w stodole i chce ją sprzedać. Na moje szczęście Pan przywiózł ją z Niemiec i nie trafił w gust syna. Tak zaczęła się przygoda. Samotne wycieczki już nie miały takiego uroku więc zacząłem rozglądać się za innymi

użytkownikami Vesp, kompanami do podmiejskich podróży. To było jeszcze przed erą facebooka, więc szukanie podobnie myślących osób nie było takie łatwe. Znalazłem w Internecie Vespa Club Polska, który wtedy koncentrował się głównie na towarzystwie warszawskim i założyłem wątek „zapraszam na wycieczkę w okolicach Krakowa”. To był czas kiedy jeszcze studiowałem. Wypatrzyłem pod budynkiem uczelni Vespę. Okazało się, że właścicielem jest

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

doktorant z mojego wydziału. Tak zaczęła zbierać się grupa wycieczkowa.

Nastała era facebooka Dzięki facebookowi udało się zebrać więcej ludzi pod hasłem „Vespowanie w Krakowie”. Zawiązała się nieformalna grupa, dla której życie kręciło się wokół Vespy. Zaczęliśmy spotykać się regularnie. Jeździliśmy po całej Małopolsce. Tak bawiliśmy się przez rok. W międzyczasie skończyła mi


SKUTERY się praca i pomyślałem sobie, że to najwyższy czas zrobić coś samodzielnie wokół pasji do Vespy. Moim pomysłem było stworzenie miejsca, które będzie spełniało kilka funkcji wokół tematu. Na samym początku miało to być miejsce spotkań dla klubowiczów, miały być włoskie skutery i włoska kawa. Nawet nie myślałem, żeby zostać dealerem Vespy.

fot. Ula Dziurzyńska

Choć nie obyło się bez wstępnych perturbacji. Mój koncept nie do końca podobał się importerowi. Strategia dealera budującego swój kapitał społecznościowy poprzez działania klubowe, tworzenie południowej atmosfery wokół marki, były dla niego niezrozumiałe. Dopiero późniejsze zmiany w ich pionie handlowym umożliwiły nawiązanie bardziej partnerskich relacji. Ostatecznie dogadaliśmy się. Od pomysłu do realizacji Autoryzacja była nam konieczna, Do mojego konceptu w ogóle nie aby wzbudzić zaufanie klientów pasował wizerunek dealera, sprze- i ułatwić start przedsięwzięcia. dawcy skuterów w nowoczesnym, sterylnym miejscu. Chciałem, aby Miejsce było to miejsce w starej kamienicy, Kraków, ze swoim rytmem życia może w podwórku, żeby był garaż, idealnie pasuje do włoskich skumiejsce na magazyn części i oczy- terów. Jest też miastem o wielu wiście ekspres do kawy. To miejsce wąskich uliczkach, wiecznie zamiało spełniać funkcję sklepiku, korkowanych, z trudno dostępserwisu i kawiarni, gdzie można nymi miejscami parkingowymi. zostawić skuter na przegląd i pójść Mieszkają tu ludzie, którzy poszudo miasta załatwić swoje sprawy. kują dobrego stylu. Jest tu wiele Głównie miały być sprzedawane miejsc, w których można się poskutery używane, ale szybko oka- kazać i gdzie należy wyglądać. zało się, że na rynku nie ma ich Jest tu, w pewnym sensie, bardzo zbyt dużo, a jak są, to nie nadają włosko, szczególnie latem życie się do handlu – wyeksploatowa- toczy się na zewnątrz. Znalazłem ne albo powypadkowe. Na szczę- całkiem niezłe miejsce w centrum ście okazało się, że zostać deale- miasta, dziesięć minut na piechorem Vespy nie jest aż tak trudno. tę od Rynku. Obok w bramie jest

‣ RYNEK

kino studyjne Mikro. Przewija się tu sporo ludzi, ciekawych ludzi. Samo przygotowanie lokalu zajęło nam około dwa miesiące – w tym miejscu kiedyś była knajpa. Miejsce było strasznie zapuszczone i zdewastowane. Większość prac wykonaliśmy sami oraz przy pomocy klubowiczów: ktoś pomógł skuwać starą podłogę, ktoś pomógł kłaść kafelki w łazience, a ktoś inny pomagał w malowaniu. To był fajny czas, wspólna praca bardzo nas zbliżyła do siebie. Raz przyszedł do nas chłopak, którego wcześniej nie znaliśmy: – Cześć mam na imię Kamil czy mogę wam w czymś pomóc? Okazało się, że też jest właścicielem Vespy i chętnie do nas dołączy. Jak zaczęły się stresy z płynnością finansową, jak trzeba było zaangażować się w obsługę klienta i prowadzenie tego biznesu, to już zaczęło brakować entuzjazmu nawet na niedzielne wycieczki. Chyba wszyscy byli zmęczeni tematem. To był dla nas czas nauki, zbierania doświadczeń, czas próby... Teraz już trochę okrzepliśmy i codzienne prowadzenie naszego sklepu i klubu stało się mniej stresujące, a co za tym idzie, przyjemniejsze.

Klienci Klienci są specyficzni. Nie jest to zwykły Pan Kowalski. Są to ludzie z temperamentem, z różnymi gustami, z różnych środowisk. Często są to zamożne osoby, które ze względu na zatłoczone miasto szukają sposobu na szybsze poruszanie się po nim. Ich styl czy status społeczny kieruje ich do marek premium lub marek z charakterem. Zawsze jest trochę folkloru przy obsłudze takiego klienta. Mam tu też dużo klientów-przechodniów, który przekraczając próg są często zdezorientowani i zaskoczeni formułą miejsca. Padają pytania: Czy tu można napić

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

47


‣ SKUTERY

fot. Marek Jamka

RYNEK

się kawy? A czy te skutery są na sprzedaż, czy to tylko dekoracja? Naszymi klientami są osoby pozytywnie nastawione, ludzie, którzy niejedno w świecie widzieli. Akceptują nasz pomysł na biznes i chcą go wspierać. Dużo obcokrajowców, członków klubów vespowych, będąc w Krakowie specjalnie wybiera się na ulicę Lea, aby nas odwiedzić. Często trafiają do nas ludzie, którzy w ogóle nie mieli zamiaru kupować skutera. Pomagamy im podjąć decyzje, wskazujemy plusy, uczulamy na zagrożenia, często nawet uczymy jeździć! W trakcie godzinnej nauki możemy także zaprezentować wszystkie walory pojazdu i opowiedzieć o dodatkowym, niezbędnym wyposażeniu skuterzysty, zapewniającym mu większe bezpieczeństwo i komfort jazdy.

48

tery Vespa. Obowiązkowo mamy wszelkie gadżety związane z marką: miniaturki skuterów, kubki, filiżanki, torby, koszulki, zegary… oraz firmowe kaski. Ale to nie wystarcza. Ofertę uzupełnia wybór kasków i ubrań dedykowanych skuterzystom. Są to marki LEM, Momo Design, Tucano Urbano. Jak ktoś już jeździ klasykiem jakim jest Vespa, to musi być odpowiednio ubrany. Dla mnie bazowym kaskiem na miasto do Vespy o małej pojemności, jest LEM – klasyczny, w bardzo ciekawych malowaniach dopasowanych do kolorystyki skuterów. Produktem z wyższej półki są kaski Momo Design, które dopełniają ofertę dla bardziej wymagających klientów, poruszających się skuterami z rodziny GTS. Rynek na stylowe, typowo miejskie ubrania ochronne dopiero się rodzi, klienci zaczynają zdawać soOferta bie sprawę, że kurtka na narty nie W naszej ofercie są przede wszyst- ochroni ich przy upadku jak nakim nowe, rzadziej używane sku- leży. Coraz większym zainteresonr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

waniem za to cieszą się motokoce i motomufki.

Serwis Cały serwis zajmuje zaledwie kilka metrów kwadratowych, gdzie mieszczą się dwa stanowiska. Wykonujemy tu na bieżąco proste naprawy i przeglądy. Lokalizacja w centrum Krakowa sprawia, że często pojawiają się klienci, którzy zostawiają skuter na przegląd lub drobną naprawę i idą pozałatwiać swoje sprawy na mieście. Średnio w sezonie przechodzi przez nasz serwis około 120 pojazdów. W okolicznych serwisach nie chcą już przyjmować do naprawy starych maszyn z manualną skrzynią biegów, a te, wraz z nadejściem mody na zabytkowe skutery, stanowią coraz większy odsetek sprowadzanych pojazdów. Coraz mniej jest ludzi, którzy mają wiedzę i chce im się grzebać w tych specyficznych skuterach. Problemem dla nich jest też dostępność części.


SKUTERY Dziś polscy importerzy i hurtownie nie interesują się częściami do starszych modeli Vesp. Dlatego też zaopatrujemy się w części za granicą. Mamy swoje źródła części do starszych i do aktualnie produkowanych modeli.

Współpraca z dostawcami Moim marzeniem jest współpraca z dostawcami na zasadach partnerskich. Nasze działania powinny być spójne, abyśmy mogli wspólnie rozwijać nasze biznesy i budować wartość marki na lokalnym rynku. Jeśli mam pomysł na lepsze wyeksponowanie produktów, czy nietypową promocję marki, to chciałbym móc liczyć na wsparcie. W przypadku problemów z chwilową płynnością finansową, chciałbym mieć możliwość wynegocjowania z dostawcą wspólnego rozwiązania. Ważnym aspektem jest możliwość planowania sprzedaży skuterów, pewność, że zamówione pojazdy będą zawsze na czas.

Konkurencja W obecnej sytuacji moimi konkurentami są salony dysponujące dużymi możliwościami finansowymi, dla których sprzedaż Vesp jest tylko dodatkiem do sprzedaży marek samochodowych. Zmorą zaś jest wysyp nowych skuterów w internetowych portalach ogłoszeniowych. Pochodzą one z różnych konkursów, w których są modną, główną nagrodą. Szczęśliwi zwycięzcy w wielu przypadkach szybko chcą je spieniężyć, oferując je często w kwotach niższych niż moje ceny zakupu u importera. Na szczęście potrafię przekonać klientów, a w szczególności klientów prowadzących działalność gospodarczą, że kupując u mnie mogą odliczyć VAT, amortyzację i koszty paliwa – co czyni moją ofertę atrakcyjniejszą. Przeszkole-

‣ RYNEK

nie dotyczące eksploatacji pojazdu wanie następnych wypadów za i nauka jazdy też nierzadko bywa miasto jak tylko zaświeci pierwsze argumentem przeważającym. wiosenne słońce. W ciągu roku jedynie styczeń jest chwilą oddeSezonowość chu. Już w pierwszych dniach luteW Vespa Cafe sezon trwa przez cały go zaczyna się sprzedaż skuterów rok. Sprzedajemy nie tylko sku- i serwisowanie przed kolejnym setery, ale i sporo gadżetów. I wła- zonem. Praktycznie cały rok praśnie gadżety świetnie sprzedają cujemy pełną parą utrzymując stasię w okresie przedświątecznym. łą relację z naszymi klientami. To Zima to dla nas także czas spotkań jest nasza pasja i satysfakcja kiedy przy włoskim winie, wspólnym odkrywamy przed nimi źródło raoglądaniu zdjęć z sezonu, plano- dości jakim jest jazda na Vespie. 

fot. Piotr Pasek

49


PRAWO I FINANSE

‣ KREDYTY I LEASINGI

Wynajem

długoterminowy Dobrze zorganizowany dział sprzedaży wsparty szeroką ofertą na finansowanie zakupu motocykli pozwala na przyciągnięcie klientów do salonu i dodatkowych zarobków na prowizjach. W rozmowie z Łukaszem Cacko, z autoryzowanego salonu Suzuki w Piasecznie, przedstawiamy korzyści wynikające ze współpracy z bankami i wprowadzeniu własnych rozwiązań finansowych.

Łukasz Cacko Suzuki Piaseczno

Kiedy wynajem długoterminowy został wprowadzony do waszej oferty? Około trzech lat temu, a od dwóch lat funkcjonuje na pełnych obrotach.

50

motocykli nowych. Polega ona na wynajęciu od nas motocykla na sześć miesięcy na następujących warunkach: przy podpisaniu umowy wynajmu klient wpłaca 30% wartości motocykla, po pół roku użytkowania klient ma dwa Na czym polega wasza oferta? wyjścia: dopłaca pozostałą kwotę Oferta jest kierowana głównie do (może to zrobić za pomocą kredyklienta indywidualnego i dotyczy tu lub leasingu) lub zwrócić monr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


KREDYTY I LEASINGI bezpiecza przed utratą motocykla? Przecież oddajecie klientowi motocykl za 30% wartości. Po pierwsze wszystkie motocykle objęte ofertą są rejestrowane Czyli wasza oferta jest zdecyna naszą firmę i są ubezpieczone dowanie ciekawsza niż oferty w pełnym pakiecie autocasco. I jeimporterskie takie jak 50/50. śli cokolwiek stanie się z motoNasza oferta jest o tyle korzyst- cyklem, to mamy pełne pokrycie niejsza, że można zwrócić moto- od ubezpieczyciela. Jednocześnie cykl bez żadnych zobowiązań. każdy klient podpisuje zobowiązanie, że nie będzie używał motoCzy do pierwszej wpłaty docykla pod wpływem alkoholu i że chodzą jeszcze jakieś dodatko- będzie przestrzegał ogólno przywe koszty? jętych zasad ruchu drogowego. Mimo, iż motocykl jest w pierwszym okresie zarejestrowany na Kończy się sześciomiesięczny nas, to klient przecież otrzymu- czas wynajmu i co dalej? je nowy motocykl i musi ponieść Wykup lub zwrot motocykla. jak każdy wszelkie koszty: ubez- Zwroty to około 10% wszystkich pieczenia i serwisu. Na początku transakcji. W naszej ofercie jest oferowaliśmy darmowy pierwszy kilkanaście rozwiązań na dalsze przegląd. W tej chwili niestety mu- finansowanie: można zapłacić gosieliśmy od tego odejść. Jak popra- tówką, wybrać jedną z czternastu wi się koniunktura, to na pewno ofert kredytowych lub kilku ofert do tego wrócimy. firm leasingowych. Oczywiście klient ma prawo przyjść z własną Jaki procent sprzedaży motoofertą kredytową. cykli jest finansowany przez wynajem długoterminowy? Państwa oferta finansowa jest Na podstawie danych z ostatnich dość szeroka. Jakie korzyści dwóch lat jest to około 70% ogółu z tego wynikają? sprzedaży. Przede wszystkim podstawowa korzyść to ułatwienie zakupu i poCzy nowi klienci pojawiający moc klientom przy dobraniu i zasię w salonie posiadają już łatwieniu finansowania. Szeroka wiedzę o usłudze? gama ofert kredytowych i leasinZazwyczaj dopiero w trakcie roz- gowych daje nam możliwość tu na mowy na temat zakupu nowego miejscu dopasowania propozycji motocykla proponujemy naszą do możliwości i oczekiwań klienofertę. Klienci często szybciej po- ta. Niie musi on biegać po różnych dejmują decyzję zakupową wła- bankach – załatwiamy wszystko śnie ze względu na możliwość za niego. Klient chodząc od banku odroczenia płatności na sześć mie- do banku może się zniechęcić, rozsięcy. Oczywiście jest grupa klien- myślić i zmienić decyzję zakupotów, którzy za pomocą takiego wą. Oczywiście są jeszcze korzyfinansowania kupują kolejny mo- ści finansowe dla nas wynikające tocykl. Są tez tacy, którzy dowia- z otrzymanej prowizji od banku. dują się o ofercie od znajomych. Należna nam prowizja bankowa jest również dobrym narzędziem W jaki sposób firma się zaw negocjacjach z klientem – rezytocykl bez dalszych kosztów. Taka oferta daje klientom możliwość przetestowania motocykla, sprawdzenia czy wybrany model mu odpowiada.

‣ PRAWO I FINANSE

gnując z prowizji możemy obniżyć klientowi całkowite koszty zakupu.

Państwa oferta jest również bogata w akcesoria z wyższej półki. Czy klienci są zainteresowani zakupem akcesoriów przy pomocy kredytów gotówkowych? Nasza oferta w tym roku została dostosowana do zmieniających się potrzeb klientów. Klienci zaczynają szukać lepszych jakościowo i markowych kasków oraz ubrań motocyklowych. Zdecydowana większość zakupów jest za gotówkę lub kredytowana jest wraz zakupem motocykla. Nie zdarza się, aby klienci pytali o kredyt na akcesoria. Czy zastanawialiście nad wprowadzeniem specjalnej oferty kredytowej na akcesoria i prezentowania cen jak w marketach RTV/AGD – np. 12x200 zł za kask? Nie zastanawialiśmy się nad takim rozwiązaniem, ale może byłby to świetny chwyt marketingowy. Są banki, które udzielają małych kredytów gotówkowych na dowód osobisty. Faktycznie można porównać zakup markowych akcesoriów do zakupu sprzętu AGD. Dziękuję za rozmowę Marek KULCZYCKI

W najbliższym czasie na łamach „Biznesu Motocyklowego” przedstawimy propozycje podobnych rozwiązań finansowych.

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

51


ZARZĄDZANIE

‣ ZASOBY LUDZKIE

Dobry sprzedawca to skuteczny sprzedawca

"Sprzedawca powinien być partnerem. Poprzez kontakty z klientem powinien odczytywać te jego potrzeby, których on sam nie potrafi nazwać". (Solange Olszewska, prezes Solaris Bus & Coach)

fot. Yassen Hristov

Włodek Walus Specjalista d/s tworzenia i kreowania wizerunku produktów i usług oraz ich marketingowej komunikacji

52

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


O

Okres jesienno zimowy to czas odpoczynku dla stalowych rumaków i ich właścicieli. Dla branży motocyklowej to okres podsumowań, czas na dokonanie bilansu zysków i strat. To dobry moment, aby przyjrzeć się filozofii i strategii prowadzonego biznesu odnośnie doboru właściwych partnerów i dostawców oraz określenie polityki sprzedażowo-marketingowej na przyszły sezon.

Planując swoje zatowarowanie warto zapoznać się z tendencjami i potrzebami rynku konsumenckiego. Zastanowić się jak poprawić skuteczność sprzedażową osób odpowiedzialnych za bezpośredni kontakt z klientem.

Skuteczny sprzedawca, to istotne ogniwo gwarantujące intensyfikację dochodów. W kontaktach z klientami powinien być on partnerem i doradcą oferującym pomoc w dokonaniu właściwego wyboru. W przyszłości powinno to przełożyć się na satysfakcję posprzedażową z tytułu użytkowania zakupionego produktu. Aktywność sprzedawców, ich wiedza i umiejętności są ogromnie ważne dla prowadzenia skutecznej polityki sprzedażowej każdego biznesu. To wizytówka firmy. Istotny czynnik ludzki budujący świadomość i wizerunek miejsca sprzedaży. Skuteczność sprzyja tym, którzy wykraczają poza stereotypy

Produkty i akcesoria branży motocyklowej to produkty wysoko angażujące. Zdecydowana większość konsumentów planując zakup w/w produktów gromadzi na ich temat odpowiednie informacje. Jednak ostateczne decyzje zaku-

ZASOBY LUDZKIE powe podejmuje w miejscu bezpośredniego zakupu. Jego świadomość domaga się "konsultacji", weryfikacji i uzupełnienia posiadanej wiedzy. W sprzedawcy chce widzieć kompetentną osobę, która wysłucha, doradzi i pomoże w dokonaniu właściwego wyboru.

Dzięki dynamicznie rozwijającej się przestrzeni internetowej o markach i produktach wiemy prawie wszystko. Dzisiejszy konsument jest dobrze poinformowany i selektywny w wyborach. Jest bezwzględny i bezlitosny wobec marek i produktów. Nic sobie nie robi z „etosu marki". Skomentuje każdą jej słabość i uchybienie. Dla niego piedestały nie istnieją. Liczy się bieżące uznanie.

‣ ZARZĄDZANIE

kim jest współczesny konsument i jakie są jego preferencje w stosunku do produktów czy usług. To niezbędna wiedza, która pozwala dopasować sposoby i formy prowadzonego dialogu w taki sposób, aby nasza oferta produktowa realizowała potrzeby, pragnienia i konsumenckie oczekiwania.

Dzisiejszy konsument podczas kontaktu ze sprzedawcą chce wiedzieć jakie korzyści przyniesie mu zakup i użytkowanie danego produktu, a nie czuć się jak nagabywany przez akwizytora. Nie da sobie wmówić tego, czego sam nie czuje. Chcąc, aby oferowany produkt wzbudził zainteresowanie konsumenta należy ukazać go poprzez pryzmat korzyści dostrzegając i identyfikując te jego potrzeby, Dzisiejszy sprzedawca przestał których on sam nie potrafi nazwać. być jedynie ekspedientem stając Bez kompromisów i bez obietnic się doradcą i konsultantem w jed- bez pokrycia. nej osobie. Będąc partnerem powinien być autentyczny i oryginalny. To jego indywidualne predyspo- Kim jest i jakimi cechami zycje, wiedza na temat posiadanej powinien odznaczać się oferty produktowej oraz umiejęt- "sprzedawca idealny" ność prowadzenia dialogu może mieć wpływ na ostateczne decyzje Oczywiście sprzedawca idealny zakupowe. Wykorzystując regułę nie istnieje. Warto jednak poznać „dotrzymywania kroku” powinien cechy które zdaniem Mariusza stać się lustrzanym odbiciem ocze- Trojanowskiego (adiunkt w Kakiwań i pragnień konsumenckich. tedrze Marketingu Wydziału Zarządzania Uniwersytetu WarUmiejętność słuchania pozwala szawskiego) i Pawła Wójcika (wypoznać i zdefiniować jego potrze- kładowca na Wydziale Zarządzaby. Rozmowa z klientem to okazja nia Uniwersytetu Warszawskiego) do zebrania niezbędnych informa- wyróżniają osoby odpowiedzialne cje dotyczących osobowości, pre- za bezpośredni kontakt z klientem ferencji i oczekiwań klienta w sto- i mocno korelują z wysokimi efeksunku do szukanego produktu. Nie tami sprzedażowymi. negujemy jego wyborów. Wybór to jeszcze nie ostateczna decyzja za- Autorzy badania stanęli na stanokupowa. Znając oczekiwania i po- wisku, że można określić cechy trzeby konsumenta przedstawmy osobowości charakteryzujące skumu alternatywną propozycję uka- tecznego sprzedawcę. Badaniem zując jej mocne i słabe strony. objęto 320 pracowników działów sprzedaży i marketingu. Jedną Warto również zadać sobie pytanie z cech osobowości „sprzedawcy nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

53


ZARZĄDZANIE

‣ ZASOBY LUDZKIE

idealnego”, które najsilniej korelują z wysokimi wynikami sprzeda- • pewność siebie Będąc pochodną "przywództwa” żowymi było: w sposób oczywisty kojarzy się ze • przywództwo sprzedażową skutecznością. Cecha, którą w kontekście przeprowadzonego badania rozumia- Ostatnią z cech osobowości "sprzena była jako zdolność mobilizowa- dawcy idealnego", która pozwala nia innych do realizowania celów na osiąganie wysokich wyników grupowych, indywidualnych lub sprzedażowych okazała się być: zakupowych. Drugą w kolejności cechą wyróżniającą skutecznego sprzedawcę okazała się być:

• ekstrawersja

Otwartość, towarzyskość, łatwość nawiązywania i utrzymywania kontaktów z klientami, pozwala na budowanie wzajemnych relacji. To cecha, która ma szczególne znaczenie w nawiązywaniu nowych znajomości. Trzecią cechą, na którą wskazali respondenci w wyniku przeprowadzonego badania była:

W przeprowadzonej sondzie (na portalu Brief. pl) poproszono czytelników o wybór najważniejszej (z pośród siedmiu) cechy idealnego sprzedawcy. Z przedstawiciela• asertywność mi tego zawodu spotyka się każdy, Posiadanie własnego zdania oraz więc każdy mógł wyrazić swoją bezpośrednie wyrażanie emocji opinię. i postaw, to szczególna umiejętność, która w oczach konsumen- Zmienia się rzeczywistość, zmieta jawi się jako rzetelność i uczci- nia się konsument. Sprzedawcy wość. Dotychczasowy stereotyp aby, skutecznie realizować załoprzedstawiał sprzedawcę jako żenia sprzedażowe oprócz osoosobę schlebiającą klientowi, hi- bistych predyspozycji oraz zdolpokrytę bez własnego zdania i po- ności interpersonalnych muszą glądów. wchodzić w interaktywne relacje Czy jednak opinie ludzi zajmują- z wiedzą konsumenta. cych się marketingiem i komunikacją z tytułu wykonywanego Jeszcze nie tak dawno konsument zawodu pokrywają się z opiniami był biernym uczestnikiem rynku, zwykłych konsumentów? mógł raczej tylko słuchać monoKtóra z cech skutecznego sprze- logu prowadzonego przez marki,

nie mam zdania

uśmiech, życzliwość

dawcy ich zdaniem jest najważniejsza? Czy wiedza, wygląd oraz zachowanie sprzedawców wpływa na nasze decyzje zakupowe?

atrakcyjny wygląd

3% 10% elegancki strój 1% 22% 26%

umijętnośc prezentacji korzyści 54

33%

dar przekonywania

5% sprawność językowa źródło: Brief. pl

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


ZASOBY LUDZKIE producentów i sprzedawców. Dzisiejszy konsument nie tylko jest aktywnym uczestnikiem dialogu, ale także potrafi inicjować ten dialog i wpływać na jego przebieg.

Dziś nie wystarczy elegancki strój, atrakcyjny wygląd czy sprawność językowa. Nie wystarczy wyrzucać z siebie potoku słów by przekonać konsumenta do wyboru danego produktu czy usługi. Dzisiaj liczy się jakość i forma prowadzonego dialogu. Życzliwość, uśmiech, pasja, pewność siebie oraz umiejętność odczytywania tych potrzeb klienta, których on sam nie potrafi nazwać. Informacja którą wysyła sprzedawca musi być spersonalizowana. Podobnie jak produkt, musi realizować pragnienia i być dopasowana do potrzeb i oczekiwań współczesnego konsumenta.

‣ ZARZĄDZANIE

Dla pierwszych trzech firm, które prześlą adres swojej strony internetowej na ADRES kontakt@trendmark.pl, powołując się na "Biznes Motocyklowy" nieodpłatnie dokonamy audytu strony lub serwisu internetowego

SIĘGNIJ DALEJ

JUŻ PONAD 70 DYSTRYBUTORÓW W CAŁEJ POLSCE PRACUJE Z MARKĄ SHIMA®. UMÓW SPOTKANIE I SPRAWDŹ DLACZEGO WARTO! WSPÓŁPRACA : NEWWSHIMA.PL / 609 543 416


SERWIS

‣ STROJENIE MOTOCYKLI

Chip tuning/box tuning Moją poniższą wypowiedzią chciałbym nawiązać do cyklu artykułów pana Michała Bielińskiego. Autor w sposób bardzo przystępny przedstawił nam aktualne możliwości rynku motocyklowego związane ze strojeniem ich silników. Prowadząc firmę, która świadczy tego typu usługi, postanowiłem podzielić się moimi spostrzeżeniami dotyczącymi tychże spraw.

Roman Kumanek Toxic Moto

56

Chip tuning motocyklowy Ten obszar jest dopiero od niedawna przedmiotem zainteresowań firm motocyklowych nie tylko polskich, ale i europejskich. Jest oczywiście prostą i naturalną konsekwencją rozwoju chip tuningu samochodowego. Istnieje parę firm, które intensywnie pracują nad "ostatecznym rozwiązaniem" kwestii japońskich sterowników. Firma Rexxer - Niemcy ( w nieautoryzowanej wypowiedzi z ostatnich targów w Milano) twierdzi, że Kawasaki ma już rozpracowane ... choć wciąż niedostępne dla klientów. Wydaje się, że największe możliwości w zakresie chip tuningu oferuje firma ECUnleashed ze Stanów Zjednoczonych. Trzonem

ich działalności jest współpraca z włoskim guru tuningowym Christianem Piasini. Na stronie oficjalnej ECUnleashed każdy może przekonać się, jakie są efekty ich współpracy przeglądając listę aplikacji motocykli "rozpracowanych". Moja firma reprezentuje ECUnleashed w Polsce jako ich Autoryzowane Centrum. Mapy, które oferujemy właścicielom motocykli nie podlegają takiej personalizacji o jakiej wspominał pan Bieliński, choć oczywiście staramy się uwzględniać życzenia właścicieli motocykli. Na tym etapie współpracy nie mamy możliwości edycji map i co za tym idzie większość prac spada na HQ ECUnleashed. Od przyszłego roku zapowiadane

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012


MAGAZYN BRANŻY JEDNOŚLADÓW

CHCESZ WIĘCEJ?

Archiwalne numery znajdziesz na www.biznesmotocyklowy.pl pobierz na smartfona lub tablet /pdf/ są jednak zmiany, dzięki którym będziemy również mieć możliwość edycji softu sterowników. Nadmienić jednak warto, że ceny aktualnych usług nie odbiegają diametralnie od cen związanych z box tuningiem. Większość klientów płaci 450 dolarów za taką usługę. Na nią często skazani są Ci właściciele pojazdów, którzy chcą odblokować moc silników pojazdów wcześniej „skastrowanych" (np. Francja). Normalnie usługa zabiera nam 2 dni od momentu dostarczenia sterownika przez klienta, choć w przypadkach ekstraordynaryjnych (wysyłka) potrafi trwać znacznie dłużej (2 do 4 tygodni). Dotyczy to zwłaszcza pojazdów nie zamieszczonych na oficjalnej aplikacji lub tych, w których zczytanie danych musi wiązać się z otwarciem fizycznym sterownika. ECU są wtedy przez nas wy-

syłane do siedziby głównej firmy. Za dodatkową opłatą klient może wykonać usługę pomiaru mocy przed i po zmianach czyli może mieć namacalny dowód zmian.

Box tuning Mieliśmy okazję być ostatnio na szkoleniu w siedzibie producenta Rapid Bike'a we Włoszech. Z aktualnych informacji wynika, że doszło do znacznego rozszerzenia funkcjonalności Rapid Bike Evo i Racing, co jak się spodziewamy, znacznie zwiększy ich konkurencyjność na rynku. Chodzi głównie o dwie sprawy: funkcje autoadaptacji wyżej wspomnianych modułów oraz udostępnienie map paliwowych i zapłonowych. Funkcja autoadaptacji jest immanentną cechą modułów Rapid Bike Evo i Racing. Klient docelowy kupując jeden z modułów ma możliwość

dopasowania do swojego stylu jazdy. Wystarczy wgrać jedną z przygotowanych przez DimSport map bazowych i korzystając ze standardowo aktywnej funkcji autoadaptacji przejechać motocyklem kilkaset kilometrów (ok.400). Resztę zrobi sama elektronika. Według producenta funkcja autoadaptacji opracuje mapę paliwową dopasowaną do konfiguracji danego motocykla, która do normalnej zwykłej jazdy powinna wystarczyć w zupełności (ok.85 % możliwej optymalizacji). Dalsze dopracowanie strojenia silnika wymaga zastosowania Tuning Bike lub MY Tuning Bike, a w ostateczności naszej pracy tunera. Z doświadczenia wiemy, że klienci preferują maksymalne możliwości strojenia, więc nie istnieje obawa, że tunerom grozi bezrobocie :) 

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

57


SERWIS

‣ PREZENTACJE

Serwis 49, czyli o sensie połączenia warsztatu dla moto i auto Rozmowa z Olafem Popanda, człowiekiem niepokornym, wywodzącym się ze sportów motocyklowych. Obecnie szef Serwisu 49 w Warszawie.

Olaf Popanda Serwis 49

58

Co dała Ci praca przy przygotowywaniu motocykli do wyścigów i w trakcie wyścigów? Przy przygotowaniu motocykli do wyścigów nie stosuje się półśrodków, trzeba być bardzo dokładnym, systematycznym. Wymóg szybkiego reagowania i podejmowania decyzji daje niesamowitą szkołę życia i umiejętności, a ja,

przy moim wrodzonym bałaganiarstwie i lekkim duchu przyswoiłem sobie z wyścigowej szkoły życia tyle, ile tylko się dało. Efekt jest taki, że doświadczenia ze sportu chcieliśmy koniecznie przenieść do naszej działalności związanej z motoryzacją. Częściowo to się udało, chociażby wpojenie mechanikom takich zasad,

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

że z naszego serwisu motocykl po przeglądzie czy naprawie wyjeżdża czysty, umyty; na przykład przy wymianie opony, felga ma wręcz błyszczeć, a łańcuch musi być przesmarowany i naciągnięty. Jakie były początki Serwisu 49? Początki Serwis 49, były napraw-


Wygodne ubezpieczenie dla motocyklistów Szukasz dodatkowych dochodów w salonie motocyklowym? Dołącz do nas! Sprzedaż ubezpieczeń komunikacyjnych nie była jeszcze tak prosta! Uświadom swoich klientów, że warto ubezpieczyć siebie i motocykl. Prosta oferta, pełna ochrona w przystępnej cenie! Gwarantem ubezpieczenia jest:

Więcej informacji: fpu.com.pl, tel. 602 434 535


SERWIS

‣ PREZENTACJE

dę skromne. Zaczęło się od rozmów i snucia planów, wiele z osób związanych z Serwis 49 było też zaangażowanych w wyścigi motocyklowe, każdy coś tam grzebał przy motocyklach, jeździł. Spotykaliśmy się wszyscy czy to na zawodach, czy też prywatnie, coś iskrzyło, aż wreszcie okazało się, że nie ma wyjścia, trzeba działać, szczególnie, ze na horyzoncie pojawiła się możliwość wynajęcia odpowiednich pomieszczeń pod prowadzenie działalności serwisowej. Finalnie okazało się, że hale warsztatowe są naprawdę spore, ale mogliśmy wynająć je tylko w całości. Raz kozie śmierć! - i zaczęliśmy działać. Klucze do naszej siedziby dostaliśmy do rąk na przełomie marca i kwietnia 2011 roku. Obecnie mamy sklep, biuro, serwis motocyklowy, miejsce do zimowania motocykli i serwis samochodowy, który, z racji powierzchni jaką dysponujemy był naturalną drogą do jej zagospodarowania i rozszerzenia zakresu naszych usług. Kiedy ruszyliście z działalnością? Rok ubiegły poświęciliśmy na przygotowanie pomieszczeń, dodatkowo zaabsorbowały nas jeszcze wyścigi, mieliśmy przy tym bardzo dużo pracy. Tak naprawdę komercyjną działalność zaczęliśmy dopiero w połowie września 2011, czyli działamy nieco ponad rok. Poczta pantoflowa bardzo nam tu pomaga, klienci sami do nas przychodzą. W tym roku postanowiliśmy odejść od wyścigów mimo, że to na pewno splendor dla firmy, ale trzeba przecież zarabiać, a w naszych, polskich realiach, niestety, wyścigi są w dużej mierze formą zwiększania kosztów, dodatkowo bardzo absorbującą czasowo.

60

Połączyliście serwis motocyklowy z serwisem samochodowym, dlaczego? Zauważyłem dziwny trend, który jest swoisty na polskim rynku - w okresie zimy jest spora rotacja mechaników w serwisach. To czas, kiedy szukają lepszej pracy motywowani lepszymi zarobkami, ciekawszą ofertą. U nas w okresie zimowym lub jeśli akurat nie ma pracy przy jednośladach, mechanicy motocyklowi mają zajęcie w serwisie samochodowym, gdzie mamy ruch cały czas. Dzięki temu mechanicy mają zajęcie i ujednolicone dochody na przestrzeni całego roku. Nie doprowadzamy do sytuacji, kiedy „obcina” się wynagrodzenia w sezonie zimowym, zwiększając je w okresie wzmożonego ruchu. Dodatkowo, nasi mechanicy przy nawale pracy mogą być premiowani. Czy myślicie nad autoryzacją? Cenimy sobie niezależność, a z drugiej strony chcemy zapewniać wszystkim naszym klientom, niezależnie od tego jaką marką jeżdżą, aby mieli dostęp do oryginalnych części. Są programy warsztatowe dla serwisów niezależnych - importerom zależy przecież na sprzedaży części zamiennych. Korzystamy z dobrodziejstw tego typu współpracy z wiodącymi markami. W sumie autoryzacja serwisu jest w dużej mierze nobilitująca. Niedawno podpisaliśmy umowę z importerem Kawasaki, jesteśmy więc autoryzowanym serwisem tej marki. Wymaga to od nas kilku zmian w formie prowadzenia warsztatu motocyklowego, ale staramy się, aby było on dostępny dla wszystkich użytkowników jednośladów, niezależnie od marki. Wielu z naszych klientów porusza się skuterami i poświęcamy im sporo naszej uwagi. Natomiast dzięki autoryzacji chce-

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

my szkolić naszych pracowników, wprowadzać też nowe procedury, które usprawnią pracę. Dodatkowo kładziemy też nacisk na rozwój sklepu z akcesoriami, odzieżą i częściami zamiennymi. Ten sezon traktujemy jako swoisty test naszych możliwości. Wiemy czego klienci oczekują i na tej podstawie wytyczamy sobie kierunek prac i rozwoju. Chcemy chociażby wprowadzić motocykl zastępczy dla klientów serwisu. Ogólnie rzecz biorąc, nie mamy sztywnego, mało elastycznego biznesplanu. Chcemy budować serwis przyjazny klientom, z odpowiednim podejściem do ludzi i z klimatem.

Czy klienci oczekują „tego klimatu”? Wszyscy jesteśmy motocyklistami i pasjonatami motoryzacji ogólnie, motocykle są w nas. Rozumiemy potrzeby klientów i staramy się stworzyć miejsce z klimatem,. Moglibyśmy zainwestować w piękny budynek ze szkła i aluminium, zrobić wszystko pod linijkę, roztaczać czar i splendor oraz aurę „zajebistości”. Tylko pytanie, czy to by się udało? Każdy w naszej załodze ma jakieś dziesięć tysięcy pomysłów na minutę i jest swoistą indywidualnością; to wszystko się miksuje, dając odpowiedni efekt. Klientom podoba się chyba takie podejście do rzeczy; „starzy” wracają, nowi przybywają. Są też ludzie na tyle zaprzyjaźnieni, że sami robią sobie kawę w naszej małej kuchni, lub przywożą ciasteczka :) Czym kierujecie się przy zakupie towaru? Przede wszystkim – cena, dostępność i jakość. Szukamy takich marek, których nie ma w naszej najbliższej okolicy, aby nie toczyć cenowych wojen z konkurencją. Takie działania mocno psuja rynek. Zdecydowanie lepiej jest


PREZENTACJE

mieć dobry produkt, odpowiednio go zaoferować i fachowo doradzić klientowi. Ponadto, jesteśmy lojalni wobec naszych dostawców, co pozwala nam na zachowanie dobrych relacji z dystrybutorami marek, które mamy w ofercie. Ostatecznie przenosi się to na zadowolenie klientów.

części zamienne chcąc zaoszczędzić kilka złotych. Niestety, często są to niewłaściwe części i muszą kupować raz jeszcze. Staramy się przekonywać, aby nam zaufali, że nasze doświadczenie przełoży się na ich zadowolenie. Niedopuszczalne jest u nas wprowadzanie klienta w błąd lub naciąganie go na niepotrzebne wymiany lub naJak wygląda komunikacja prawy. Naszą ideą w komunikacji z klientami? z klientem jest rzetelne doradztwo Ludzie często boją się przyznać, że i pomoc w rozwiązywaniu problecoś próbowali sami naprawiać i im mów z pojazdami. nie wyszło, przez co nie ułatwiają nam pracy. Dziwią się później, że Co sądzisz o przygotowaniu niby prosta usługa nagle jest droga. zawodowym mechaników? Klienci też próbują sami dobierać Gro mechaników motocyklowych

‣ SERWIS

to mechanicy wyszkoleni w samochodówce. Zazwyczaj uczyli się sami, na własnych motocyklach lub motocyklach kolegów. Złapali trochę doświadczenia i szli do pracy jako mechanicy motocyklowi. Problemem jest taki, że młodzi ludzie po szkołach samochodowych nie mają szansy na znalezienie pracy, bo nie mają przygotowania zawodowego. Mamy jednego mechanika, który jest po szkole mechanicznej i jest totalnym samoukiem. Jest na tyle ciekawą postacią, że już od podstawówki grzebał przy motocyklach. Miał pole do popisu, bo jego wujek zajmował się skuterami, pomagał mu

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

61


SERWIS

‣ PREZENTACJE

przy naprawach lub przerabiał swoje maszyny. Dziś ma takie pomysły, że doświadczeni mechanicy zastanawiają się czy jego rozwiązania są możliwe. Zazwyczaj pomysły są udane. Rynek motocyklowy wydaje się duży, ale jest on jeszcze w powijakach i należy pomóc kształcić młodzież poprzez praktyki. Muszą to być ludzie pragnący czegoś się nauczyć, posiadający zacięcie do mechaniki. Patologią polskiego szkolnictwa jest brak elementarnego przygotowania do zawodu, choćby posługiwania się podstawowymi narzędziami. Zauważamy dziś modę na customy, masz doświadczenie

62

w budowie takich motocykli? Uwielbiam takie przeróbki! Każdy motocykl można przerobić tylko trzeba mieć pomysł. Można zrobić dosłownie wszystko. Ogranicza nas jedynie wyobraźnia lub głębokość portfela. Jako młody chłopak po obejrzeniu „Easy Ridera” zacząłem przerabiać swojego pierwszego Junaka. Customy to ciekawy segment rynku, choć ciężki do oceny. Znam wielu ludzi, którzy chcieli być tylko designerami, ale nasz rynek motocyklowy jest za mały. W Polsce buduje się świetne motocykle, ale mam wrażenie, że Polacy nie mają jeszcze siły przebicia w świecie. A co do samych prac, np. w tym roku zna-

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

lazłem pod płotem zapuszczoną Hondę CB 400, fabrycznie brzydka - coś mi zaświtało. Odkupiłem ją od sympatycznej pani i po dwóch tygodniach, przy niewielkim nakładzie finansowym, powstał mój Obrzyn. Naszym flagowym projektem jest jednak Triumph Bonneville. W tym przypadku potrzeba zwykłej usługi serwisowej, klasycznego przeglądu i niewielkiej naprawy, przerodziła się w zaawansowany projekt, który objął modyfikację ramy, wykonanie wielu unikatowych elementów, takich jak siodło, osłona lampy, konsola wskaźników, poprzez montaż całego mnóstwa customowych elementów, zmiany zawieszenia,


PREZENTACJE

mody wydechu, kończąc na zapleceniu nowej tylnej obręczy o zmienionej średnicy i unikatowym malowaniu, które wykonał nasz przyjaciel, Przemek Drozd. Obecnie mamy w przebudowie kolejne motocykle. Lubię takie prace, szczególnie kiedy tworzy mi się w głowie koncepcja motocykla. Przenoszona jest ona kolejno na kartki papieru – tu pogoń myślowa pojawia się czasami w nocy – a w końcu nadchodzi czas cięcia, gięcia, krzesania iskier i fabryczny sprzęt wyjeżdża „uszyty” pod klienta. W przypadku takich prac naprawdę dużą rolę odgrywa rzetelność i dokładność mechaników, którzy dokonują finalnego mon-

tażu. Trzeba się czasami wykazać niesamowitą cierpliwością, szczególnie w przypadku prac przy instalacji elektrycznej, czy montażu świeżo lakierowanych elementów. Ciekawostką jest przebudowa chińskiego skutera, którą zrealizowaliśmy w zeszłym roku. Pojawił się klient, który zażyczył sobie przebudowę skutera w stylu retro tak, aby jednoślad przypominał skutery, którymi poruszali się brytyjscy Modsi. Skuter został całkowicie zmieniony. Wspomniany wcześniej Przemek Drozd wykonał malowanie wszystkich elementów karoserii, na kufrze pojawiła się malowana aerografem, powiewająca na wietrze flaga brytyjska.

‣ SERWIS

Swoje miejsce znalazły dodatkowe reflektory, a całość instalacji elektrycznej została skrzętnie ukryta. Jako wisienkę na torcie dodaliśmy skórzane tapicerowane siedzenie, wyszywane oparcie i klimatyczne manetki kierownicy – wyszło znakomicie. Wartość skutera wzrosła do ok.10 000 zł, ale efekt jest więcej, niż zadowalający.

Widzę w Tobie dużo entuzjazmu i chęci. Przed Wami jeszcze dużo pracy, aby serwis nabrał pełnych kształtów. Życzę powodzenia i wytrwałości. Marek KULCZYCKI

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

63


SERWIS

‣ OPONY

Oponiarskie rady i porady Pan Tomasz Szostak, prowadzący swój serwis oponiarski w Warszawie przy ul. Puławskiej, zajmuje się sprzedażą i wymianą opon motocyklowych od 15 lat. Jak sam twierdzi „nigdy bym się nie podjął prac oponiarskich przy motocyklach gdybym nie miał własnych pojazdów i na własnej skórze nie doświadczył niekompetencji różnej maści cudotwórców”.

D

(zdjęcie opony, wyważenia, powtórne założenie lub założenie nowej). Kolejne 80% to prace mechaniczne. Jeżeli nie ma się podstaw mechaniki, to zwykła uczciwość nakazuje w ogóle takimi usługami – Przy zmianie opon 20% działań się nie zajmować. Dlaczego o tym to prace typowo wulkanizacyjne mówię? Dlatego, że coraz więcej Dlatego o rady i porady, głównie dla serwisantów zwróciliśmy się do osoby, której nazwisko wymieniane jest nawet w drugim końcu Polski.

64

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

amatorów bierze się za tę profesję, eksperymentując na czyjejś własności – mówi Tomasz Szostak.

Zwraca uwagę na to, że aby właściwie zajmować się zagadnieniami opon motocyklowych należy przede wszystkim mieć dostęp


‣ SERWIS

OPONY

do danych technicznych poszczególnych modeli danej marki, z uwzględnieniem rocznika. Zadanie to spełnia motocyklowa Auto Data. Trzeba znać po prostu wymagania producenta i dokładne parametry pojazdu, które nie zawężają się jedynie do rozmiaru opony. Naprawdę ma znacznie chociażby to, czy ośkę skręca się z siłą 60 Nm czy 100 Nm, czy też jest to robione „na oko” bo ktoś sobie wymyślił, że jak będzie mocno to będzie dobrze. Jest to istotne, chociażby dlatego, że łożyska pracują w innych temperaturach gdy gwinty są ponaciągane. Dlatego ok. 30 - 40% odwiedzjących serwis Tomasza Szostaka po raz pierwszy to ci, którzy przyjeżdżają na poprawki po innych rzekomych serwisach.

– Nie mnie to oceniać, czy niektóre oponiarskie serwisy motocyklowe naprawdę nie mają fundamentalnej wiedzy, czy to po prostu najzwyklejsza ignorancja, nierzetelność. Jak tłumaczyć fakt założenia przedniej opony w ścigaczu odwrotnie do kierunku jazdy, czyli bieżnikiem, nacięciami do przodu? Przecież na każdej oponie strzałką zaznaczony jest kierunek obrotu!? To jest bardzo często spotykany problem, przecież kierunek obrotu opony uwarunkowany jest jej oplotem – opowiada Pan Tomasz.

Druga sprawa to kwestia rozpompowania opony, do czego niektóre serwisy podchodzą z dużą rezerwą, obawami. Otóż w przypadku niektórych opon, aby dobrze weszły na felgę trzeba je rozpompo-

wać aż do siedmiu, ośmiu atmosfer. Dopiero później ustawia się wskazane ciśnienie. Niewykluczone, że niektóre serwisy tego nie robią dlatego, że popełniony błąd może skutkować rozerwaniem opony, za co odpowiedzialność podnosi serwis. Efektem złego nałożenia, braku prawidłowego rozpompowania i „wskoczenia” na felgę jest bicie opony podczas jazdy.

Sami klienci też są sobie nierzadko winni, bo kupują to, co najtańsze i częste są przypadki, że przyjeżdżają ze swoją, uprzednio kupioną oponą, która nie dosyć, że nie spełnia w ogóle sugerowanych przez producenta parametrów, to jest nowa jedynie z powierzchownego wyglądu, a w rzeczy-

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

65


SERWIS

66

‣ OPONY

wistości jest przeleżakowana i ma żą, aby im założyć, na co ja się zgo5,7, 9 lat albo i więcej – np. 18 lat dzić nie mogę i odmawiam usługi. z czym też się można spotkać. Proszę zauważyć, że nikt nie rezygnuje z dobrej opony. Jeżeli zatem Sami producenci sugerują, że takie opony pojawiają się na rynku opona fabrycznie nowa, ale star- wtórnym to można założyć, że z jasza niż 2-3 lata (w niektórych kiś tam względów zostały odrzucoprzypadkach 4 lata) nie powinna ne. Uważam generalnie, że opony być już zakładana na motocykl. używane oferowane w sprzedaży Co ważne: opony zakładane do nie mają swoich właściwości – bardzo szybkich motocykli mają mają na ogół wyjeżdżone środki bardzo dużą zawartość krzemion- i nie mają już półokrągłego kształki. Jeżeli taka opona przeleżakuje tu, a raczej jest to stożek ścięty, w zimie w temperaturze mniej- co jest szczególnie niebezpieczne szej niż 0 stopni Celsjusza, to się przy ostrym zbieraniu zakrętów – już do niczego nie nadaje, ponie- zamiast 100% powierzchni przyleważ podlega krystalizacji, robi gającej, to w takiej używce mamy się sztywna, twarda, traci swoje jedynie 30%. Może też być tak, że właściwości, w tym tak istotną są zdjęte z motocykla powypadkoprzyczepność. Dlatego zaleca się wego, gdzie opona bezpośrednio przechowywanie w temperatu- uderzyła w przeszkodę i ma niewirach dodatnich. doczne wgłębienie – przestrzega Szostak. – Często mam do czynienia z oponami używanymi pochodzenia Jak często zmieniać opony… giełdowego, bazarowego czy po Akurat ten aspekt jest trudny do prostu ze szrotu. Są to opony nie- jednoznacznego określenia porzadko naprawiane, a niektóre nieważ dużo zależy od sposobu mają oznaczenie ZR (bez ograni- jazdy. Ten, który jeździ ścigaczem czeń szybkościowych) co świadczy, „oporowo” zmieniać może oponę że nie podlegają jakiejkolwiek na- nawet co 3 tys. kilometrów; inny prawie. Takie „coś” klienci przywo- po 6-ciu czy 1-ciu tysiącach. Inne nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

realia dotyczą chooperów, bo są i tacy co i 20 tysięcy zrobią na komplecie. Po prostu chooper, to inna technika jazdy również w zakrętach. Z kolei cross i enduro: dużo zależy od doboru opony do konkretnego terenu.

W zimie z kolei najlepiej by było, aby motocykl był podwieszony albo zamocowany na stojaku tak, aby opony nie miały kontaktu z podłożem. To jest oczywiście wersja najlepsza. W przeciwnym razie pozostaje nam okresowe przetoczenie motocykla, aby opona się nie odkształciła. W o wiele lepszej sytuacji są te motocykle, które mają stopkę centralną. Pamiętać należy również o temperaturze otoczenia o czym wspomniano wyżej. …i na jakie? Generalizując, to opony firm z tzw. górnej półki są godne polecenia, mimo, że część produkcji została przeniesiona do państw azjatyckich. – Jeżeli zostały dopilnowane jakościowe parametry produkcji, to nie ma żadnych przeciwskazań, chociaż miałem


‣ SERWIS

OPONY

przy myśleniu „że będzie lepiej”. Wprost przeciwnie: następuje pogorszenie prowadzenia motocykla z tego względu, że przy założeniu opony szerszej przy niezmienionej średnicy obręczy, opona jest wypychana do dołu i zamiast przylegać powierzchnią przewidzianą przez producenta do nawierzchni, przylega powierzchnią zdecydowanie mniejszą, bo jest wypchnięta na zewnątrz.

do czynienia z oponą znanej marki wyprodukowaną w Brazylii. Moje doświadczenia upewniły mnie, że mimo, że firma znana i dobra, to wszystko założę tej firmy aby, nie z brazylijskiej fabryki – wyjaśnia Szostak.

na chińska po prostu złazi z felgi.

– Dla skuterów to osobiście uważam, że najlepsze opony ma Michelin zarówno pod względem jakościowym oraz z przystępną ceną. Oprócz tego sprzedają się całkiem przyzwoite ilości Dunlopa oraz Z kolei opony pochodzenia ko- Bridgestone – mówi Szostak. reańskiego są dobre jakościowo, ale parametrami nie są dostoso- Spraye i inne wane do warunków polskich, do anty przebiciówki naszego klimatu, różnic tempe- Zdaniem Szostaka, z kolei wszystraturowych. Dlatego generalnie kie spraye, płyny antyprzebirzecz biorąc powinno się stoso- ciowe nie powinny być w motować w naszym klimacie produk- cyklach stosowane. Co innego ty takich producentów, którzy środki, które są używane, ale douwzględnili przy produkcji rów- piero po przebiciu opony, po to, nież czynniki klimatyczne dla aby dojechać do wulkanizacji. eksploatacji opon. Każdy motocykl ma dostoswaChociaż ciężko było Pana Tomasz ne do siebie opony radialne albo namówić na ocenę poszczegól- diagonalne. To wiąże się z dostonych produktów, to o oponach sowaniem opony do zawieszenia chińskich mówi krótko: na śmiet- i odwrotnie. Każda zmiana na nik lub recykling. Chińskie opony niewłaściwą skutkuje pogorszew chińskich skuterach, kupionych niem się prowadzenia motocyczęsto w hipermarkecie są na- kla ze względu właśnie na to, że tychmiast zmieniane przez wła- sam motocykl jako konstrukcja ścicieli na inne, właściwe. Częste jest dostosowany do konkretnego są przypadki, że już po przejecha- typu opon. Kolejne wymysły, to niu pierwszych kilometrów opo- zakładanie szerokich opon na tył

Dobór opon zależy w dużej mierze od doświadczeń i stopnia świadomości, wiedzy motocyklistów oraz serwisów oponiarskich. Są przypadki, że nawet super, hiper dobra i droga zarazem opona jest jednak odrzucana, ponieważ motocyklista ma takie, a nie inne przyzwyczajenia, doświadczenia trakcyjne. Ważne jest, aby stosować opony na przód i na tył tej samej marki. Jeżeli zmieniamy jedną, to na tej samej marki, która pozostaje w motocyklu.

Trzeba również patrzeć, czy opona nie zaczyna parcieć, co głównie dotyczy motocykli używanych okazjonalnie. W przypadku chooperów najlepiej przy każdej albo chociaż co dugiej zmianie opon należałoby zmienić również dętki, o czym się w większości przypadków zapomina. Ważne jest również to, że należy chociaż raz w miesiącu sprawdzać ciśnienie w oponach. – Dziwne, że ludzie tego nie rozumieją, bo przecież właśnie przez to przyśpieszamy znacząco zużywanie się opony – powoduje to spękanie boków jak i bieżnika – mówi Tomasz Szostak. Wysłuchał:

Marcin BUDZIEWSKI

nr 6 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2012

67


MAGAZYN BRANŻY JEDNOŚLADÓW

DORADCA W TWOIM BIZNESIE dostępny również na smartfonach i tabletach

pobierz PDF READER z

CZŁOWIEK Z DOŚWIADCZENIEM - TOMASZ SKORZYńSKI O SWOIM SERWISIE Nr 4/2012

MAGAZYN BRANŻY JEDNOŚLADÓW

cena 8 zł

CZy pryWAtnE tory uZdroWIą polSkI Sport MotoCykloWy? w tym VAT

Nr 5/2012

MAGAZYN BRANŻY JEDNOŚLADÓW

cena 8 zł w tym VAT

motocykle / skutery / serwis / części / akcesoria / narzędzia / finanse / prawo / ubezpieczenia / rzeczoznawcy

Skutery, motorowery

motocykle / skutery / serwis / części / akcesoria / narzędzia / finanse / prawo / ubezpieczenia / rzeczoznawcy

Życie na rabacie

Co nieco o rynku

WYWIAD Z JAKUBEM RYMKIEWICZEM Honda Poland

PŁATNOŚCI KARTAMI

oferty agentów rozliczeniowych

RYNEK Off-ROADU opinie

ODZIEŻ MOTOCYKLOWA większość firm szyje w Azji

pAWEŁ pISZCZ

o rynku akcesoriów

dArIuSZ rAkoWSkI o poznańskiej "Motorowni"

EtykA MEChAnIkA każdy robi jak chce

jAk SprZEdAć kASk poradnik handlowca


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.