Nasze Strony 28

Page 1

1

uważaj !!! pogotowie nie dociera na czas ... ISSN 2043-8540

Wydanie Nr 28

30 Czerwiec 2011

Cena / Price 20 p

więcej na str. 7 Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 1

29/06/2011 19:48:34


2

nasze strony

W okresie od 23 lipca 2010 do dziś oddaliśmy W wasze ręce 27 wydań gaZETY naSZE sTRONY

NIEDŁUGO MINIE ROK I WYDRUKUJEMY 30 OKŁADKĘ Red Cow Down uderza ponownie Po niedługiej przerwie wakacyjnej polski zespół z Peterborough zaprasza wszystkich fanów na kolejny koncert. Tym razem będzie on zorganizowany już 22 lipca w Club Revolution. Będzie to, jak zapowiadają organizatorzy impreza inna niż dotychczas. Plan całego “gigu” jest jeszcze na poziomie wstępnych przygotowań i organizacji. Mimo wszystko już dziś wiadomo, że w klubie będzie polski grill oraz alkohol. Zespół także przygotowuje specjalną niespodziankę dla wszystkich fanów. Tajemnicy nie zdradzam. Zapraszam na koncert.

ROK TEMU ...

Więcej szczegółów o tej imprezie znajdziesz na stronie: www.obadajto.com oraz w kolejnym wydaniu Polskiej Gazety Lokalnej Nasze Strony.

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 2

29/06/2011 19:48:31


3

W 32 strony dookoła Wielkiej Brytanii ... ISSN 2043-8540

Wydanie Nr 28

30 Czerwiec 2011

Ladislav Stojka nowym królem cyganów

Cena / Price 20 p peterborough

Z dachu na dach

uciekał, ale i tak go złapali

Deportowany Polak wrócił do UK. Kiedy rozpoznała go Policja rzucił się do ucieczki po dachach budynków ...

Str.6

W.Brytania Pogotowie nie dociera na czas Tylko w 73,6% wezwań, ekipy ratunkowe zmieściły się w wyznaczonym czasie w dotarciu do nagłych przypadków. Skąd my to znamy, że medycy nie dają rady?

Str.7

dodatek specjalny

str.5

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 3

29/06/2011 18:54:29


4

wielka brytania

UK OjczyznĄ bez przyszłoŚci? emigrować z UK?

Na rynku pracy w Wielkiej Brytanii zrobiło się ciasno. Trudniej o pracę dobrze płatną, choć i tej - za minimalną stawkę trzeba trochę dłużej poszukać niż kiedyś. Wyjątkiem są oczywiście prace, które kuszą swą atrakcyjnością w sezonie i tylko wtedy są brane od ręki. Ci, którzy szukają pracy stałej, dobrze płatnej nie raz już załamywali ręce, wertując gazety, przeglądając Internet czy też odwiedzając Job Center. Faktem niezaprzeczalnym jest, że o pracę łatwiej gdy ma się tzw.: znajomości i ktoś uprzejmy poda odpowiednie niamiary. Kiedy pomysłów na poprawę życia brak, pozostaje decyzja o wyjeździe z kraju. I co najciekawsze - choć przedstawiony powyżej opis pasowac mógłby zarówno do imigrantów jak i brytyjczyków, tak dane którym przyjżymy się za chwilę mówią wyraźnie o czymś co zburzyć może nasze myślenie o atrakcyjności Wielkiej Brytanii. Jak wynika z informacji podanych przez organizację zajmującą się badaniem opinii publicznej (GFK), z roku na rok coraz więcej osób pracujących w Wielkiej Brytanii planuje wyemigrować za granicę. Obecnie stanowią oni aż 27% społeczeństwa. Zdecydow-

ana większość z tej grupy osób chciałaby rozpocząć nowe życie w innym kraju już w przeciągu najbliższego roku. Swoją decyzję uzasadniają najczęściej wysokimi kosztami utrzymania, brakiem perspektyw zawodowych, a także podwyżek i bonusów. Według GFK trend ten jest niestety coraz bardziej widoczny wśród młodych ludzi. Aż 36% mieszkańców Wielkiej Brytanii w wieku od 18 do 29 planuje poszukać dla siebie szczęścia zagranicą. Sytuacją tą martwią się socjolodzy. Chęć wyjazdu jest deklarowana coraz częściej przez osoby z wykształceniem wyższym magisterskim, czyli tzw. postgraduate. “Nawet jeśli

tylko niewielka cześć tych ludzi wcieli swoje plany w życie Wielka Brytania straci wielu utalentowanych i wykwalifikowanych pracowników. Niestety zdarzy się to wtedy kiedy będą oni w kraju naprawdę potrzebni” - twierdzi Sukhi Ghataore z GfK. Wielkiej Brytanii nie grozi jednak brak wykwalifikowanych pracowników - co przewidują niektórzy. W porównaniu z innymi krajami Wielka Brytania jest nadal krajem stanowiącym cel dla wielu młodych ludzi z Europy. Wyspy nadal są atrakcyjne wśród przedstawicieli innych narodów. Jak się jednak okazuje, młodzi brytyjczycy nie widzą tu dla siebie przyszłości. Mateo

jeszcze raz ... Wielkie Dzięki! Wszystkim tym, bez których Dzień Dziecka w Central Park by się nie odbył, chcielibyśmy złożyć nieco spóźnione, lecz jak najbardziej szczere podziękowania i wyrazy uznania.

PETERBORO.PL wraz z dwutygodnikiem NASZE STRONY, portalem OBADAJTO.COM oraz oczywiście stowarzyszeniem Polish Arts & Culture Association pragnie gorąco podziękować następującym firmom, organizacjom, instytucjom i osobom prywatnym: - Polska Szkoła Sobotnia w Peterborough im. Mikolaja Kopernika, zaś w szczególności pani dyrektor Anecie W. - to co zrobiliście zasługuje na najwyższe uznanie; - Peterborough City Council, za możliwość przeprowadzenia tego wydarzenia oraz wsparcie prawne, z szczególnym wyróżnieniem Kasi C. - po stokroć dziękujemy za tak ogromny wkład w organizację tego wydarzenia; a także Vince’owi z kawiarni The Buttercross znajdującej się w samym sercu Central Park - Masaż Leczniczy, hurtownia spożywcza Mini-Poli, Temida Help4U, Home4U, Nectar - European Food Store, Seven Eleven, Europol - dziękujemy Wam za wsparcie finansowe oraz zaszczycenie nas swoją obecnością podczas samego wydarzenia; - MTM Auto Repairs & MOT Centre, Auto Kolor Auto Repairs, Kubus Market, Prestigious Shoes, “Be Right Now” Joanna Brzuzgo - dziękujemy Wam za dotacje na rzecz stowarzyszenia, dzięki którym mogliśmy zapewnić więcej atrakcji dla odwiedzających; - dziękujemy organizacjom Gladstone’s Children’s Centre, Sue Ryder, Save the Children oraz Young Lives, a także NYPD - Adam Mortimer & Ben McCarthy za obecność oraz zabawę z dziećmi podczas ich święta, dziękujemy blood.co.uk i NHS Blood and Transplant; Dziękujemy Witty Fox Design za dotację oraz pracę studia fotograficznego; dziękujemy firmom Foodfellas oraz piekarni Eunice

za wsparcie finansowe i stoiska z gorącymi posiłkami; KR Signs & Prints za dotację oraz drukowanie koszulek; Hamilton & Brady za wsparcie imprezy i wywoływanie uśmiechów na twarzach dzieci podczas rozdawania zabawek, LoveFilm.com za użyczenie sprzętu oraz ufundowanie nagród dla maluchów występujących na scenie, firmie DP Service za transport materiałów i sprzętu bez którego impreza by się nie odbyła. Dziękujemy również panu Zbigniewowi B., który użyczył nam swojego domowego sprzętu, gdy w ostatniej chwili okazało się, że stoimy w obliczu katastrofy, dziękujemy wszystkim artystom (w szczególności Ziutini, Dan Mansouri, Jules Morgan, Jamanspace), którzy zaszczycili nas swoją obecnością na tej imprezie oraz wszystkim wolontariuszom, którzy zechcieli nam pomóc bezinteresownie wsparliście imprezę, która okazała się wielkim sukcesem - bez Was to by się nie udało! Przepraszamy za opóźnienie w publikacji tego materiału, jednak ustalenie wszystkich firm, które zaangażowały się w ten czy inny sposób w organizację wydarzenia nie było zadaniem najprostszym. Niewykluczone, iż kogoś pominęliśmy, za co z góry bardzo przepraszamy i prosimy o kontakt, by to jak najszybciej zmienić. Podpisano: Polish Arts & Culture Association (P.A.C.A. East Anglia) we współpracy z portalami peterboro.pl; obadajto.com oraz gazetą Nasze Strony. Przypominamy również o kolejnym wydarzeniu, organizowanym przez powyższe stowarzyszenie, które odbędzie się w Peterborough już wkrótce: http://obadajto.com/wiadomosci/fun/wydarzenia/1625--tu-itam-w-peterborough Wszystkich chętnych do uczestnictwa (rezerwacja biletów w języku polskim), bądź pomocy zapraszamy na kontakt@peterboro.pl. Redakcja

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 4

29/06/2011 18:42:23


5

WIELKA BRYTANIA

podziękowania

Podziękowania od Policji dla organizatorów Dnia dziecka w Peterborough

I write to express my thanks to all those involved in making the day a success for the local communities. The day was very well organised and well represented by a number of communities which promoted cohesion and cultural experience, especially with the singing and dancing entertainment that was provided. Although I had to leave the event prior to its closure, I was advised by my colleagues that the event ‘clean up’ was swift and left Central Park very respectable and tidy, Please pass on our thanks to all involved,

W Peterborough Wybrano

Króla Cyganów

Tysiące Cyganów z ponad 10 miast Wielkiej Brytanii wybierało swojego “Gypsy King”. Wydarzenie to miało charakter wręcz historyczny, ponieważ były to pierwsze w dziejach Wielkiej Brytanii legalne wybory króla Cyganów. Wcześniej takich wyborów w ogóle nie było, ponieważ królem zawsze zostawał najsilniejszy Cygan. Tym razem demokracja zwyciężyła nad tradycją. W wolnych wyborach w Peterborough, słowaccy i czescy Cyganie wybrali swojego przywódcę. Okazał się nim Ladislav Stojka (53) z Peterborough, który został wybrany z pośród 19 kandydatów z takich miast jak Bolton, Leeds, Birmingham, Manchester, Bradford oraz Londyn. Organizator wyborów Roman Cicko nie ukrywał swojego zadowolenia, że królem został mieszkaniec Peterborough. Roman jest przedstawicielem społeczności cygańskiej zamieszkującej to miasto, która liczy sobie ponad 4 tysiące Cyganów. Teraz na pewno będzie mu łatwiej wszystko organizować mając króla za sąsiada. W samej inauguracji wyborów brało udział 100 osób. Wybory zakończono koronacją Ladislava Stojki oraz wręczeniem mu tradycyjnej laski króla. Koronacji dokonała 17 letnia Miss Roma 2011, która usadowiła złota koronę na głowie Słowaka. Po uroczystości Król następnie

odjechał limuzyną na prywatną imprezę organizowaną przez rodzinę. Opuszczając Town Hall dodał jeszcze „Dzisiejszy dzień powinien być szczególnym dniem dla każdego Cygana w UK. Zamierzam godnie reprezentować wszystkie grupy cygańskie na terenie tego kraju. Teraz będzie nam łatwiej. Teraz pokażemy, co my możemy zrobić dla tego kraju a nie, co ten kraj może zrobić dla nas. Musimy się odwdzięczyć za

to, że ta ziemia tak gościnnie nas przyjęła”. Według zebranych danych przez Komisję ds. Równości Rasowej w Wielkiej Brytanii mieszka od 270 do 360 tysięcy Cyganów. Około 100 tysięcy z nich do dzisiaj prowadzi koczowniczy tryb życia. Nowy król ma za zadanie zintegrować ich wszystkich ze sobą promując przy tym edukację oraz cygańską kulturę. Joanna Owsiana

Kind regards Kirsty

Sergeant 0192 Kirsty Hills Eastern Sector Support Northern Division Cambridgeshire Constabulary

wieści z londynu

EURO W UK blair: TAK Cameron: NIE

Tony Blair, były premier Wielkiej Brytanii stwierdził, że istnieją szanse, iż Wyspy dołączą do strefy euro. W wywiadzie dla BBC kontrowersyjny polityk powiedział, że wprowadzenie euro wcale nie zakończy się pogłębieniem kryzysu czy też katastrofą ekonomiczną na wyspach. Jego zdaniem, problemy jakie dają się obserwować - a są związane z tą walutą, prędzej czy później zostaną rozwiązane. Sytuacja ekonomiczna w krajach strefy euro z pewnością ulegnie poprawie - taką opinię wyraża Tony Blair. Były premier uważa również, że jeśli ten scenariusz się spełni i zmiana waluty na euro byłaby dla kraju korzystna, to władze Wielkiej Brytanii nie powinny się wzbraniać przed tą decyzją. Nieco innego zdania jest David Cameron, obecny premier Wielkiej Brytanii, który pomysł wprowadzenia euro na na Wyspy określił mianem „strasznego”. Polityk podczas swojej ostatniej wizyty w Brukseli, przy okazji zatwierdzania pomocy dla pogrążonej w kryzysie Grecji, powiedział, że Wielka Brytania powinna pozostać poza strefą euro. „Tak przynajmniej będzie dopóki zajmuję to stanowisko” - zaznaczył. Mateo

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 5

29/06/2011 18:27:35


6

wielka brytania

W.Brytania

morderstwa imigrantek kanwą filmu

Z dachu na dach uciekał, ale i tak go złapali

peterborough

Zabójstwo dwóch imgrantek, 23-letniej Angeliki Kluk i 35-letniej Jolanty Bledaite, nakłoniło brytyjskiego reżysera do nakręcenia pełnometrażowego filmu na ten temat. Polkę zamordowano w 2006 roku w Glasgow. Zbrodni dokonał seryjny morderca Peter Tobin. Tymczasem Litwinkę zabito w Brechin (Angus) przez dwóch mężczyzn pochodzących z tego samego kraju co ona. Jej głowę odnaleziono w kwietniu 2008 roku na plaży Arbroath. Makabrycznego odkrycia dokonały dwie dziewczynki bawiące się nad brzegiem morza. Reżyserem i scenarzystą filmu jest David Hutchison. Większość zdjęć do filmu będzie kręcona na terenie Szkocji w miejscowościach Assynt, Buckie i Edynburg. W rolę zamordowanych dziewczyn wcielą się polskie aktorki. Wiadomo, że będzie to Joanna Kaczyńska i Agnieszka Blesler. Reżyser zaznacza, że w swoim filmie nie koncentruje się na samej śmierci dwóch imigrantek. Głównym tematem będzie przedstawienie cierpienia i traumy, które dotknęły najbliższą rodzinę i przyjaciół zamordowanych kobiet. Film jest produkcją niskobudżetową, stąd domyślać się można, że zanim trafi do kin produkcja trafi na festiwale filmowe. Mateo

W 2008 roku oskarżony o gwałt na kobiecie. Odsiedział wyrok w brytyjskim więzieniu i został deportowany do Polski. W lutym tego roku wrócił, by mimo zakazu odszukać ukochaną. Rozpoznany przez Policję na ulicach Peterborough próbował uciekać. Ta właśnie ucieczka jest tematem przewodnim trzeciej części 10 odcinkowrgo serialu dokumentalnego SKY1 o pracy brytyjskiej policji, w którym wykorzystano videonagranie z ucieczki 30-letniego Rafała Młodzińskiego. Męzczyzna, który niczym szczególnym nie wsławił się w czasie swojego pobytu na Wyspach Brytyjskich, zwrócił jednak na siebie uwage zarówno widzów telwizji jak I Internautów. Miał swoje przysłowiowe 5 minut, kiedy oglądano nagranie, na którym brawurowo uciekał po dachach w dzielnicy Millfield w Peterborough. Młodziński Wpadł, gdyż jego dane wraz ze zdjęciem figurują w bazie danych przestępców seksualnych (Sex Ofender Records). Był kwadrans po godzinie 16stej, gdy rozpoznali go policjanci podczas popołudniowego patrolu. Chwilę później nad okolicę Lincoln Road nadleciał policyjny śmigłowiec. Tymczasem w pobliskich uliczkach pojawiły się policyjne radiowozy. Mieszkańcy i przypadkowi świadkowie proszeni byli o zachowanie ostrożności. Podjęto pościg za przestępcą, który mimo zakazu pobytu w Wielkiej Brytanii wrócił i nie zastosował się do wyroku sądu. Próbę wyegzekwowania tego nakazu podjęli policjanci z Komendy w Peterborough. Młodziński nie chciał się im jednak tak łatwo poddać. Widząc, że policja ma na niego chrapkę postanowił uniknąć do-

datkowej odpowiedzialności. Akcję pościgu za Młodzińskim filmowano kamerą zamontowaną pod podłoga helikoptera Policji Cambridgeshire. Coraz częściej policjanci w ten właśnie sposób dokumentują większość swoich akcji. Materiał, który trafiłł do sieci, przedstawia niezmontowany obraz sceny pościgu. Sekunda po sekundzie obserwujemy determinację uciekiniera, który chciał uniknąć policyjnej obławy. Funkcjonariusze instruowani przez oficera w śmigłowcu, zawężając pierścień pościgu zbliżali się do Młodzińskiego kilka razy. Ten jednak skakał z dachu na dach, by kolejny raz uniknąć policjantów. Na taką formę ucieczki pozwalała mu gęsta zabudowa tej dzielnicy. Chwilowo to własnie dawało mu przewagę. I choć filmowano go w zasadzie cały czas z góry, a do mediów, które napisały o pościgu nie podano opisu Rafała Młodzińskiego, to wyraźnie widać na nagraniu, że jest to wysoki mężczyzna, o solidnej budowie ciała. To właśnie przesądziło o dramaturgi pewnej chwili. Poszycie jednego z dachów nie wytrzymało nacisku masy ciała uciekiniera. Dach załamał się, a w powstałym otworze ugrzęzła noga Polaka. To

jednak nie spowolniło jego ucieczki na tyle, by mogli go dogonić policjanci. Mężczyzna uciekał nadal. Skacząc z dachu na dach, a w razie potrzeby nawet na ziemię by ponownie odskoczyć na inny dach, umiejętnie zwiększał dystans dzielący go od policjantów. Pościg nie trwał jednak zbyt długo. Niespełna 4 minutowe nagranie pokazuje również moment zatrzymania. Młodzińskiego zgubiła nieznajomość okolicy. Uciekał na oślep. Kiedy zabrakło mu kolejnych dachów do przeskoczenia - postanowił uciekać bardziej tradycyjną metodą. Zeskoczył na ziemię I wąskimi alejkami wydostał się na główną ulice. Tam jednak nie miał już żadnych szans w konfrontacji z pościgiem. Nie było innego wyjścia jak zaniechać dalszej ucieczki. W ciągu kilku seund w jego pobliżu znalazło się kilku funkcjonariuszy. Na wykręcone do tyłu ręce założono mu kajdanki i odtransportowano do aresztu. Młodziński przyznał się do 6. zarzutów złamania warunków SOPO (Sexual Offences Prevention Order). Wyrokiem Sądu w Peterborough zostal skazany na 21. miesięcy więzienia. Po odsiedzeniu kary zostanie ponownie deportowany do Polski. Adam Andrzejko

Ballymena

uważa że jest niewinny

54-letni Henryk G. w 2009 roku został skazany na dożywocie za pobicie i uduszenie młodej kobiety, walczy o cofnięcie wyroku. Dowody zebrane wówczas przez policję świadczą przeciwko Poakowi. Mimo to utrzymuje on, że jest niewinny. Podczas wydania wyroku wpadł w szał i zaczął krzyczeć w języku polskim, że nie zgadza się z decyzją sądu. Brytyjscy policjanci są jednak przekonani, że 24-letnią Shirley Finlay zamordował ten mężczyzna, który kolejno usłyszał zarzuty i wyrok skazujący. Dowodami w sprawie jest włos kobiety odnaleziony w mieszkaniu Polaka oraz odciski jego palców, które zabezpieczono na worku, w który zawinięte były jej zwłoki. Ciało Shirley zostało znalezione na parkingu samochodowym w Ballymena we wrześniu 2006 roku. Sędzia prowadzący sprawę określił zbrodnię jako “wyjątkowo brutalną”. Prawnicy mężczyzny wnieśli apelację. Reprezentując interesy swojego klienta, nie zgadzają się z wyrokiem wydanym w 2009 r. Twierdzą, że członkowie ławy przysięgłych byli negatywnie nastawieni do oskarżonego. Powodem takiego stanu rzeczy były zeznania świadków którzy twierdzili, że Henryk G. często gościł w swoim domu nastolatki. Obrona sugerowała także, że zebrane dowody mogły zostać spreparowane tylko po to by sprawę zaliczyć do udanych. Sędzia podczas przesłuchania apelacyjnego, które odbyło się w ub. wtorek odrzucił opcję o rzekomej preparacji dowodów. O tym czy sprawa wejdzie w proces odwoławczy opinia publiczna dowie się kiedy ponownie wniosek obrońców wróci na wokandę. W obecnej chwili sędzia odroczył sprawę w celu zebrania dodatkowych informacji. Mateo

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 6

29/06/2011 18:07:56


7

WIELKA BRYTANIA

Manchester / l.pool

Podwyżki cen za parkingi

To wiadomość bardzo dotkliwa dla kieszeni zmotoryzowanych mieszkańców Manchesteru i Liverpoolu. Ceny za parkingi w tych dwóch miastach niestety podskoczyły do góry i to o kilkadziesiąt procent. Liverpool podniósł ceny aż o 57% co w efekcie oznacza 2,20 za godzinę parkingu w centrum miasta. W Manchesterze zaś ceny miejsc parkingowych wzrosły o 23% czyli płacimy 2,70 zamiast 2,20. Podwyżki cen to wynik programu oszczędnościowego prowadzonego przez oba urzędy tych miast. Radny z Manchesteru Pat Karney powiedział „ Liczymy się z tym, że nasi mieszkańcy będą się sprzeciwiać podwyżką i rozumiemy ich złość. Niestety moim zadaniem jest dopilnowanie aby lokalna gospodarka rozwijała się w szybkim tempie bez żadnych problemów oraz, aby 120 tysięcy ludzi pracujących w centrum miasta nie obawiało się o swoje posady. W tych trudnych dla każdego czasach niestety musimy ratować się podwyżkami”. Rzecznik prasowy urzędu miasta Liverpool dodał „ To są pierwsze podwyżki cen parkingowych od trzech lat. Niestety musimy jakoś ratować budżet miasta”. Newsman

Pogotowie nie dociera na czas

Według najnowszych danych karetki pogotowia ratunkowego nie przyjeżdżają na czas do przypadków zagrażających życiu w regionie North West England, którego główne miasta to Manchester i Liverpool. Według założeń przyjętych przez rząd sanitariusze pogotowia muszą dotrzeć w osiem minut do pacjenta, którego życie zagraża niebezpieczeństwu. Statystyki Ministerstwa zdrowia z ubiegłego roku pokazują, że tylko w 73,6% wezwań ekipy ratunkowe zmieściły się w wyznaczonym czasie w dotarciu do nagłych przypadków. Gorszy wynik został odnotowany jedynie w regionie East Midlands i wynosił 72.4%. Krajowa średnia wynosi natomiast 75% i jest lepsza od roku ubiegłego, w którym wskaźnik ten równy był 73%. Opublikowane statystyki pokazują również, że pogotowie ratunkowe nie dociera w określonym czasie również do pacjentów, których stan jest poważny lecz nie zagrażający życiu. Czas dotarcia ekip ratunkowych do tych przypadków zaliczanych do kategorii B powinien wynosić maksymalnie 19 minut,

lecz taki wynik został osiągnięty tylko w 87% wezwań. Jest to najgorszy wynik w kraju. NWAS broni się tym, że obecnie otrzymują więcej telefonów pod ratunkowym numerem 999 niż kiedykolwiek wcześniej. Od 2009/10 do 2010/11 zauważono wzrost

4.08% w liczbie odebranych telefonów. NWAS zapewnia również pacjentów, że pomimo rosnącej liczby zgłoszeń stara się poprawić czas dotarcia do pacjenta przy zachowaniu najwyższego poziomu opieki medycznej. J.O.

Jazz powrócił na ulice Peterborough

Jazz na żywo powrócił na Cathedral Square w Peterborough. Kolejny rok z rzędu muzycy jazzowi występować będą na żywo dla mieszkańców oraz wszystkich odwiedzających Peterborough przez całe lato. Pierwszy koncert na świeżym powietrzu, na którym zagrał zespół The Jazz-beens odbył się 19 czerwca. Zapraszamy na kolejne koncerty, które odbywać się będą w czwartki i niedziele od 14 do 16 z krótką przerwą. Pełny harmonogram znajduje się poniżej. Wstęp wolny. 7 Lipiec 2011 - Savoy Jazz, 14 Lipiec 2011 - Riverboat Days Duo, 17 Lipiec 2011 - The Opus 17 Swing Band, 21 Lipiec 2011 - Freddie’s Jazzmen, 24 Lipiec 2011 - Wississippi Jazzmen, 28 Lipiec 2011 - Savoy Jazz, 31 Lipiec 2011 - The Opus 17 Swing Band, 4 Sierpień 2011 - Freddie’s Jazzmen, 7 Sierpień 2011 - Caxton Swing, 11 Sierpień 2011 - Riverboat Days Duo, 14 Sierpień 2011 - Wississippi Jazzmen, 18 Sierpień 2011 - Freddie’s Jazzmen, 21 Sierpień 2011 - Caxton Swing, 25 Sierpień 2011 - Freddie’s Jazzmen, 28 Sierpień 2011 - Savoy Jazz;

Manchester

Policja zwolnini 900 osób Komendant główny Greater Manchester Police, Peter Fahy ogłosił, że w ciągu najbliższych miesięcy i lat będzie zmuszony do przeprowadzenia masowych zwolnień. Pracę ma stracić aż 900 pracowników, w celu zaoszczędzenia 33 milionów funtów. Szczegółowy plan zwolnień dokładnie pokazuje, że pracę straci 656 cywilnych pracowników oraz 250 funkcjonariuszy. Zwolnienia będą przeprowadzane stopniowo w ciągu 4 lat. Komendant Peter Fahy mówił jak bardzo ciężko było mu podjąć tą decyzję, ale niestety problemy finansowe nie pozwalają na jakąkolwiek alternatywę. Do 4 lat komendant musi tak zarządzać policją, aby całkowicie zaoszczędzić 134 miliony funtów. Oznacza to, że chyba to jeszcze nie koniec budżetowych niespodzianek. Nikt na razie nie wie, co komendant ma w planach, aby zaoszczędzić takie pieniądze. Może weźmie przykład z innych miast jak Northampton, Corby czy Kettering, gdzie w świetle „wielkiego oszczędzania” wyłączono większość kamer drogowych. Była by to z pewnością rekompensata dla kierowców za podwyżki cen parkingowych. Wracając do rzeczy, nasuwa się pytanie czy tak drastyczne cięcia policji odbiją się na bezpieczeństwie mieszkańców Manchesteru? Komendant nie ukrywa, że będzie ciężko, ale zrobi wszystko, aby wszystkie departament policji w tym mieście pracowały na takich obrotach jak to ma miejsce obecnie. Najbardziej mogą ucierpieć takie departamenty jak kryminalistyka, wywiad, departament ds. poważnych przestępstw oraz call centre. Newsman

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 7

29/06/2011 17:33:43


8

wielka brytania

peterborough

Royal Mail Przeprasza za kłopoty

litwin zabił współlokatora

wisbech

korespondencja docierała nawet o 18:30. Sytuacja ta jest wynikiem zmiany systemu dystrybucji paczek oraz listów. W związku z tym, że ludzie piszą coraz mniej listów, a otrzymują coraz więcej paczek, m.in.: ze sklepów internetowych, w zeszłym miesiącu ograniczono liczbę listonoszy chodzących pieszo i jeżdżących na rowerach, a zwiększono liczbę samochodów typu van, którymi rozwożone są zarówno paczki jak i listy. Niestety zmiany wprowadzone około miesiąca temu doprowadziły do opóźnień w dostarczaniu przesyłek oraz do sytuacji, w której klienci Royal Mail listy odbierają w późnych godzinach popołudniowych, a nawet wieczornych. Rzeczniczka prasowa Royal Mail mówi: “Przepraszamy za wszelkie niedogodności do jakich doszło w ostatnim czasie. To tylko chwilowe problemy i wszystko wróci do normy tak szybko jak to tylko możliwe.” Paul Benton, mieszkający na ulicy Princes Street w Peterborough, powiedział: “Moja poczta dotarła do mnie o 18:30. To jest nie do zaakceptowania. Mieszkam w centrum miasta, w okolicy znajduje się kilka przedsiębiorstw oraz przychodnia lekarska. Jeżeli ktoś otrzymał pilny list, w dniu jego odebrania już nic nie mógł załatwić, gdyż wszystko zamykane jest o 17:30.” Mark Hallam z Bishops Road, wyczekiwał w czwartek ważnej korespondencji aż do godziny 15:45. Bardzo poważnie myśli o napisaniu skargi. Royal Mail informuje, że każdy kto chciałby zgłosić jakiekolwiek problemy dotyczące usług oferowanych przez firmę może zadzwonić do centrum obsługi klienta pod numer 08457 740 740. KML Peterboro.pl

W ubiegły wtorek Sąd Koronny w Cambridge uznał za winnego 22-letniego obywatela Litwy. Tomasowi Krasnovasowi udowodniono, że dokonał napaści na swojego kolegę i przemocą oraz użyciem siły fizycznej doprowadził do jego śmierci. Litwinowi przypisuje się zachowanie bliskie furii, szału co w następstwie spowodowało agresywne zachowanie i morderstwo drugiego człowieka. Tomas Krasnovas nie przyznał sie do zarzucanych mu czynów. Sąd uznał go jednak winnym, Na niekorzyść oskarżonego zeznawał obywatel Litwy, który mieszkał wraz z ofiarą, a także z mordercą. Był naocznym świadkiem tego co zaszło feralnego dnia. O tym co widział opowiedział kolejno

policji oraz trybunałowi przed Sądem w Cambridge. Oto ta historia. Wydarzenia, których tragiczny finał już znamy miały miejsce w miejscowości Wisbech pod koniec grudnia ubiegłego roku. Tego dnia w domu przy Cocketts Drive, gdzie mieszkało wspólnie ośmiu Litwinów, obywała się libacja alkoholowa. To co początkowo miało byćokazją do uczczenia nadchodzącego nowego roku, a tym bardziej minionych świąt, przerodziło się w coś zupełnie odmiennego. Trójka z mężczyzn, która piła alkohol udała się do pobliskiego sklepu celem uzupełnienia alkoholowych “zapasów”. W policyjnych notatkach zapisano trzy nazwiska: Tomas Krasnovas (l.22), Erikas Ulinskas,

(l.36) oraz Romualdas Celiesius (l.27). Między Tomasem, a Erikasem nie układało się zbyt przyjacielsko tego dnia. Już w domu wszystko zmierzało do awantury. Kiedy wspólnie wyruszyli po alkohol, jescze w drodze do sklepu 5 Star Premier na Norwich Road, konflikt narastał. Nikt nie spodziewał się, że może przerodzić się w tragedię. Gdy szli ulicą Holmes Drive Tomas przewrócił swoją ofiarę. Zaczął go dusić, bić i kopać. Podobno miał po nim nawet skakać. Świadek opisywał, że napastnik skakał po torsie i głowie ofiary. Po tym zajściu dwójka Litwinów dopięła swego i dotarli do sklepu, gdzie zakupili alkohol i wrócili do domu. Tymczasem na ulicy przechod-

nie znaleźli martwego Erikasa. Stało się w kilka godziń po feralnym zajściu. Sekcja zwłok denata wykazała, że miał on połamane żebra oraz szereg obrażeń, które przy podduszaniu (ograniczeniu dostępu powietrza) oraz hipotermii były pośrednią przyczyną śmierci. Policja nie poznała wstępnie tożsamości ofiary. Wszczęto śledztwo. Dociekliwość zawiodła funkcjonariuszy pod adres, gdzie uprzednio mieszkał denat. W ten sposób dowiedziano się również kim był Erikas. Na tej podstawie zebrano poszlaki i wytypowano kilka hipotez jak dojść mogło do śmierci Litwina. Zatrzymano dwóch jego współlokatorów. Rozpoczęto przesłuchiwania. Tomas Krasnovas nie chciał współpracować z Policją, Nie udzielił żadnych wyjaśnień. Zrobił to jednak Romualdas Celiesius, który opowiedział szczegóły zajścia z 27 grudnia. Oskarżony podczas rozprawy wypowiedział jedynie: “no comment”. Został jednak uznany winnym na podstawie zeznań świadka, który po zakończeniu czynności operacyjnych został wypuszczony i oczyszczony z wszelkich zarzutów. Krasnovas nadal nie przyznaje się do winy. Odczytanie i tym samym uprawomocnienie się wyroku nastąpi w najbliższy piątek. Mateo

SPORT dodatek

specjalny

Zajrzyj na stronę 15stą! Jeśli jesteś fanem sportu i brak Ci aktualnych wiadomości sportowych to czeka tam na Ciebie miła niespodzianka ...

Strony: 15, 16, 17 i 18 to w tym wydaniu DODATEK SPORTOWY

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 8

29/06/2011 17:19:20


9

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 9

29/06/2011 16:07:13


10

wielka brytania

cambridge

Kolejny marsz EDL ruszy ulicami cambridge

To już postanowione. Członkowie English Defence League przejdą w marszu protestacyjnym przez centrum Cambridge – podaje Cambridge Police. Pochód EDL odbędzie sie już 9 lipca o godzinie 11.00. Policja przygotowuje się do zabezpieczania trasy marszu, tak aby nic przypadkiem nie wymknęło się z pod kontroli jak zdarzało się w innych miastach podczas demonstracji EDL. Rzecznik Unison wyraził swoje oburzenie odnośnie planowanej demonstracji. Jak sam twierdzi, EDL zagraża swoim zachowaniem lokalnym mieszkańcom i turystom. Dziwić może taka postawa zwłaszcza po demonstracji EDL w Luton, na której była nasza redakcja. W Luton członkowie EDL zachowywali się bardzo przyzwoicie, natomiast członkowie Unison (obrońcy pokoju) próbowali wyładować swoją agresję na policyjnych blokadach. Cambridge jest kolejnym miastem, które musi przygotować się na przybycie setek ludzi wyrażających w czasie marszu swoje niezadowolenie z polityki wewnętrznej kraju. Will O.

haker z essex ścigany przez scotland Yard i FBI

UK w kadrze ...

Kobiece Strajki w Dagenham

wickfordm

Ryan Cleary, to 19-latek aresztowany w ubiegłym tygodniu w Wickfordm na terenie hrabstwa Essex. Aresztowania dokonali oficerowie Scotland Yard, któzy w tej kobnkretnej sprawie współdziałali z FBI, Domorosłemu hakerowi przedstawiono pięć zarzutów, w tym współpracy z grupą Luz Security (LuzSec). Jedno z oskarżeń ma związek z niedawnym cyberatakiem tej grupy na komputery SOCA - brytyjskiej komórki odpowiedzialnej za zwalczanie przestępczości zorganizowanej, nazywanej brytyjskim FBI. Komputery tej jednostki zostały “zbombardowane” przez hakerów i nie funkcjonowały przez kilka godzin. Nastąpił stan tzw.: “denial of service”. LulzSec podejrzewany jest również o to, że dokonał udanego ataku na firmę Sony, skąd wykradziono dane osobowe użytkowników. Grupie przypisuje się również ataki na strony

innego wiodącego producenta gier elektronicznych - Nintendo, amerykańskiej sieci medialnej Fox, a także brytyjskiej publicznej służby zdrowia NHS. W tym ostatnim przypadku chodziło o wykazanie, że system komputerowy NHS jest nieszczelny. Według mediów nastolatek miał być kluczową postacią w LuzSec i zaplanował cyberataki m.in. na CIA, Senat USA, koncern Sony i banki. Tymczasem LuzSec zaprzecza, że Cleary był

zamieszany w jej operacje internetowe. Twierdzi jedynie, że swego czasu używała jego serwerów i był on jedynie luźno powiązany z grupą. O mastoletnim hakerze mówi się, że żył wyłącznie w swoim wirtualnym świecie. Pośród wąskiej grupy znajomych i sąsiadów, miał opinię odludka. Swój cały wolny czas spędzał przed komputerem, a swój pokój tylko wtedy, gdy na prawdę musiał. Mateo

pozytywnych wieści od policji w tej sprawie. Jak sam właściciel twierdzi, kupił ten samochód za 200 funtów będąc jeszcze studentem. Teraz, patrząc na stan

techniczny samochodu Simon raczej nim nigdzie nie pojedzie, lecz możliwe, że zostawi go sobie ze względu na sentyment. Will O

Odzyskał samochód po 12 latach

bedford

Mieszkaniec Bedford, któremu 12 lat temu skradziono samochód właśnie go odzyskał. Niestety kondycja pojazdu zostawia wiele do życzenia, ponieważ samochód przez te wszystkie lata spoczywał na dnie rzeki Great Ouse. Na pojazd natrafiono w czasie dokonywania regularnego sprawdzenia koryta rzeki. trudno jednoznacznie stwierdzić jak to możliwe, że pojazdu nie odnaleziono wcześniej w tym miejscu. Simon Brindle 12 lat temu zgłosił kradzież Forda Fiesty z 1991 roku. Przez tyle lat nie było żadnych

Jeśli interesujesz się historią Wielkiej Brytanii to powinieneś obejrzeć film pt.: “Made in Dagenham”. Jest to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. W 1968 roku, 850 pracownic fabryki Forda w Dagenham, zastrajkowało przeciwko dyskryminacji ze względu na płeć i wynikającym z tego tytułu niższym wypłatom. W fabryce Forda zawrzało, gdy kobiety odmówiły szycia siedzeń i opuściły stanowiska pracy. Gdy zarząd firmy straszył konsekwencjami, kobiety zaostrzyły strajk i zażądały zrównania płac z płacami mężczyzn. Strajk miał duże znaczenie w walce o prawa i równouprawnienie kobiet w Wielkiej Brytanii. Fabrykę Ford Motor Company w Dagenham wybudowano w 1931. Produkowała samochody marki Ford. 20 lutego 2002 przerwano produkcję z powodu ciężkiej pracy fizycznej. Fabryka została przekwalifikowana do produkcji silników i skrzyni biegów. W roli głównej - Barbarę Castle - zagrała, brytyjska aktorka Miranda Jane Richardson (Southport). Wspierającego ją związkowca Alberta Passinghama wcielił się Bob Hoskins. Film będący komediodramatem wyreżyserował Nigel Cole wg. scenariusza, który napisał Billy Ivory. Mateo

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 10

29/06/2011 16:12:05


11

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 11

28/06/2011 20:57:19


12

wielka brytania cambridge

NOWA tkanka miasta

Rozpoczęto drugą fazę projektu przebudowy okolicy sąsiadującej ze stacją kolejową. Jak na razie w budowie są budynki, w których studenci znajdą, aż ponad 500 pokoi studenckich. W kompleksie będzie również nowa siedziba firmy Microsoft. Druga faza projektu ma polegać na budowie nowoczesnych bloków z 169 mieszkaniami i apartamentami. W późniejszych fazach powstanie jeszcze dodatkowych 160 takich mieszkań. To jeszcze nie koniec inwestycji. Rozpoczęto także budowę 5 szklanych biurowców, parku, pasaży handlowych z restauracjami oraz nowy plac przed stacją. Inwestycja ma na celu poprawić wizerunek centrum miasta oraz zmniejszyć deficyt mieszkaniowy w Cambridge. Inwestorzy tak jak i sami radni mają także nadzieje, że dzięki tej przebudowie do miasta wprowadzi się więcej bogatych firm i przedsiębiorstw zapewniając przy tym więcej miejsc pracy. Mateo

Beetroots Festival art plener w Peterborough

peterborough

Jeśli na codzień czujesz się skrępowany, gdy w pracy szef wydając dyrektywy zapomina, że ma do czynienia z człowiekiem, a nie tylko usłużnym pracownikiem – to gaśniesz w oczach. I jeśli wtedy masz ochotę zrobić coś szalonego - to bądź pewien, że wystarczy się tylko rozejrzeć w okolicy i spontanicznie dołączyć do tych, którzy wiedzą co to dobra zabawa. Mowa o współtwórcach, organizatrach, ogólnie ludzi pozytywnie zakręconych, którzy w ub.sobotę (25.06) spotkali się w plenerze. Imprezie nadano równie pozytywną nazwę, co cel, jaki jej przyświęcał; Betroots Festival, co tłumaczyć można na dwa sposoby; dosłownie i z przymróżeniem oka. Przyjmijmy więc nazwę pomiędzy tą słownikową, a tą z “oka” i nazwijmy wydarzenie Festiwalem Buraczkowym, czyli takim gdzie wszystko się może zdarzyć. I tak właśnie było i tym razem. Przy dźwiękach pozytywnej muzyki wibrującej rock’iem i regge, młodzi artyści chwalili się swoim dorobkiem zachęcając przybywających do tworzenia własnej sztuki. W prosty empiryczny (namacalny) sposób udowadniali, że sztuka nie gryzie. Spray,

wolne instalacje z recyclingu, sztukateria, a dla najmłodszych malowanie i podstawy origami. Dla uczestników strudzonych estetycznymi uniesieniami i doznaniami, przygotowano też lokalne potrawy, którymi częstowano wszystkich chętnych. Do imprezy, której równie ważnym celem była integracja środowiskowa, a także pogłębianie wiedzy o swoich sąsiadach, mieszkańcach okolicy,

tego samego osiedla, czy też po prostu Peterborough - dołączyli współtwórcy i założyciele PACA. Takie plenery to doskonała okazja, by zacieśniać lokalne znajmości, lub nawiązywać nowe. Kolejnym polskim akcentem tego dnia, była słodycz zlizywana dosłownie z palców - za przepyszne pączki dostarczone za absolutną darmochę dziękujemy Piekarni Eunice i całej jej ekipie. Mateo

peterborough

nastolatek Dźgnięty nożem

W środę przed tygodniem, w dzielnicy Hampton w Peterborough, grupa nastolatków napadła na 17 letniego chłopca. W rękach jednego z napastników znajdował się nóż. Jak się zatem można domyślac, został on uzyty jako groźba. Niestety tym razem nawet go użyto. Napastnik pociął nożem swoją ofiarę. Zdarzenie miało miejsce w środę 22 czerwca około 19.30 w parku przy Spring Avenue, gdzie znajduje się oczko wodne. Pomiędzy nastolatkami wybuchła kłótnia, w wyniku której 17 letni chłopak został dźgnięty nożem. Krwawiąc z trudem dotarł do pobliskiego sklepu One Stop Shop, gdzie podejmując próbę udzielenia mu pomocy - wezwano karetkę i policję. Do czasu przyjazdu karetki jego znajomi zrobili mu ze swoich ubrań opaskę uciskową w pobliżu rany, aby powstrzymać krwotok. Nastolatek obecnie przebywa w szpitalu i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Will O

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 12

28/06/2011 21:25:57


13

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 13

28/06/2011 20:51:26


14

Wielka brytania \ praca i gospodarka

badania naukowe

dokuczliwe marudzenie dziecka

Zdaniem naukowców w świecie dorosłych najbardziej irytującym dźwiękiem jest marudzenie dziecka. Badania wykazały, że marudzenie dziecka jest najbardziej skutecznym sposobem rozpraszania osób, które wykonują jakąś czynność, np. rozmowa przez telefon. Uczestnicy badań zostali poproszeni o wykonanie prostego odejmowania , podczas słuchania różnych dźwięków, w tym dźwięki maszyny, krzyki niemowląt, normalna rozmowa oraz marudzenie dziecka. Okazało się, że popełnili najwięcej błędów podczas słuchania marudzącego dziecka. Rosemarie Sokol Chang, współautor badania, profesor psychologii na Uniwersytecie SUNY New Paltz, powiedział „Robisz mniej i robisz to gorzej, gdy słuchasz marudzenia dziecka”. „To nie ma znaczenia czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, marudzenie rozprasza wszystkich równo”. Wyniki badań nie zostały opracowane na podstawie płci uczestników ani też czy posiadają dzieci, czy też nie. Stwierdzono, że najbardziej rozpraszającymi dźwiękami po marudzeniu dziecka były: płacz niemowląt oraz mowa matczyna (forma mowy o przesadnej intonacji używana przez dorosłych). Barbara Galik

o tym jak James Blunt wkurzył Polaków

James Blunt po ostatniej wizycie w Polsce zamiast przysporzyć sobie fanów tylko ich stracił, wystawiając na Facebooku zdjęcie ośmieszające Polskę. James zagrał 18 czerwca w Oświęcimiu koncert w ramach II Live Festival. Publika szalała, wszyscy zadowoleni i uśmiechnięci, lecz James po koncercie popełnił fatalną gapę. Mianowicie opublikował zdjęcie na portalu Facebook, na którym stoi na tle niedokończonego hotelu, a w ręce trzyma klucz do swojego 5 gwiazdkowego apartamentu. Przy zdjęciu zamieścił dopisek “Err... to jest mój hotel w Polsce “. Na portalu aż zawrzało od ko-

mentarzy polskich byłych fanów Blunta. Naliczono ich aż 5771, które nie były zbyt pochlebne. Większość z nich brzmi bardzo podobnie jak np, “yeah i’m sure you’ll find better in UK because you’re the richest in the world but unfortunatelly [sic] not beautiful and you have the autumn for the whole year. Go back to UK from Poland where you sell more tickets than anywhere in Europe. SUCH A SHAME JAMES and Polish people like you it’s strange.” “You look even worse than the ‘hotel’ behind you. Your voice has always been one of the ugliest sounds in the world. Don’t come ever again.” Niestety znaleźli się i tacy, co

Stowarzyszenie Polish Arts & Culture Association East Anglia już niejednokrotnie udowodniło, że jest wstanie zrobić bardzo dużo dla promocji polskiej sztuki i kultury. Teraz ta prężnie rozwijająca się grupa ambitnych, młodych ludzi rozpoczyna nowy projekt, który ma na celu pomóc polskim artystom w rozwoju ich talentów jak i samej promocji. Stowarzyszenie P.A.C.A. które już liczy sobie kilkudziesięciu członków, jest

wspierane przez polskie media oraz wpływowe brytyjskie organizacje, dzięki czemu grupa ta może bardzo dużo. Poszukiwani są muzycy, aktorzy, amatorskie kabarety, komicy, malarze itp. P.A.C.A. jest stowarzyszeniem otwartym dla kreatywnych ludzi i świeżych pomysłów, które realizowane są z pasją i zapałem. W kalendarzu stowarzyszenia jest wiele imprez, na których polscy artyści mogliby zaprezentować swoje umiejętności oraz prace. Jeżeli jesteś zainteresowany/na

echa koncertu ...

bilety na kocert

Wygraj 2 bilety na koncert

DonGurala!

polubili opublikowane zdjęcie. Klików na “like it” było około 17 tysięcy. Prawdopodobnie James Blunt nie zawita do kraju na Wisłą w najbliższej przyszłości, no chyba, że jest … samobójcą. Newsman

Poszukujemy artystów

współpracą z P.A.C.A. wystarczy napisać maila na contact@paca. me.uk. Przy okazji zapraszamy także osoby chcące wstąpić do stowarzyszenia. Więcej ludzi to więcej pomysłów i możliwości na stworzenie czegoś bardzo pozytywnego. Podziel się swoja pasją! Zapraszamy!

Nadarza się wspaniała okazja na wygranie dwóch biletów na koncert DonGuralesko w Coventry. Zasady są bardzo proste. Wystarczy odnaleźć profil kancelarii prawniczej Hamilton Brady na Facebook lub portalu Nasza Klasa i dodać go do znajomych. Bilety zostaną rozlosowane 15 lipca z pośród wszystkich profilowych znajomych. Koncert Gurala odbędzie się już 22 lipca w Coventry. Szykuje się super impreza dla fanów polskiego HH, na którą serdecznie zapraszamy. Newsman

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 14

28/06/2011 19:19:55


15

SPECJALNY DODATEK SPORTOWY ISSN 2043-8540

Wydanie Nr 28

30 Czerwiec 2011

dolnoŚlązacy kontra szkoci

redaguje Jacek Przybyło

PZNP OD KUCHNI

Grzegorz MIELCARSKI mógł zarobić ile chciał Napastnik srebrnej drużyny z igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku, a dziś ...

Str.16

W.Brytania

ile trzeba wydać na bilety by obejrzeć finały? Zapisy na bilety i ich wolna sprzedaż zostały zakończone. Jednak wciąż masz szanse ...

Str.17

zpks w uk

związek czeka na młodych

Dundee United vs Śląsk Wrocław 21.07.2011.2010 Stadion Dundee, Szkocja

str.16

Gdziekolwiek na świecie pojawiali się Polacy, tam pojawiał się też sport. Mamy swoje kluby i związki sportowe ...

Str.18

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 15

29/06/2011 20:31:14


16

nasze strony na sportowo

dolnoślązacy kontra szkoci

dundee

W nadchodzącej edycji europejskich pucharów piłkarskich będzie można zobaczyć na wyspach polskich piłkarzy. A przynajmniej w II rundzie eliminacji Ligi Europejskiej, w której przeciwko Dundee United wystąpi Śląsk Wrocław. Możliwe było, że trochę bliżej, niż w Szkocji, zobaczymy też Wisłę Kraków. Ta jako rozstawiona w eliminacjach do Ligi Mistrzów, mogła dostać nisko notowany walijski Bangor City. Trafiła jednak po raz kolejny na Skonto Ryga, a szkoda, bo w biciu Walijczyków wiślacy mają jeszcze lepsze zasługi, niż w konfrontacjach z Łotyszami. Niegdyś pokonali AFC Newtown aż 7-0. Śląsk ma również tradycje w bojach ze Szkotami i to z samym Dundee, ale niestety nie tak korzystne. W 1980 roku wyjazd nad Morze Północne zakończył się dla Ślązaków bardzo przykrym laniem, czyli porażką w stosunku 2-7. Co ciekawe, trenerem wrocławian był wtedy również Orest Lenczyk, który w efekcie tej kompromitacji musiał podać się do dymisji. Niejasna jest rola ówczesnych graczy Śląska, którzy chyba nie

lubieli swojego trenera i może nie życzyli mu sukcesów... W każdym bądź razie Lenczyk przez lata nie chciał ponownie podjąć się roboty w Śląsku, mimo że dwukrotnie mu ją proponowano. Aż do 2010 r. Teraz szkoleniowiec wrocławian będzie chciał zrewanżować się za tę porażkę, a i obecni gracze powinni postarać się poprawić klubową historię. Tym bardziej, że zespół mają chyba nie słabszy, za to Dundee nie to, co przed laty. A szkoccy piłkarze mają teraz więcej respektu dla Polaków. - Sezon zakończyli na drugim miejscu w tabeli, wyprzedzając tak dobre i znane firmy jak Lech Poznań i Legia Warszawa – powiedział menedżer Dundee, Peter Houston - To prawdopodobnie najtrudniejsze losowanie jakie

mogło nam się zdarzyć. Szkoci na dodatek rozegrali rok temu sparring z Arką Gdynia, który bezbramkowo zremisowali. Arkę komplementowali, jako zespół dobrze zorganizowany i silny fizycznie, a tu wkrótce Śląsk rozbił ją 5-0. - To daje nam pewne wyobrażenie o tym, jak mecz może wyglądać – przyznaje Houston. Pierwsze spotkanie obu drużyn rozegrane zostanie 14 lipca we Wrocławiu, a rewanż tydzień później. Jak poinformowano nas w Dundee bilety w cenie £22 będą do kupienia w wolnej sprzedaży już w tym tygodniu i osoby zamiejscowe mogą je zamówić telefonicznie, pod nr 01382 833166. Polaków chętnie widzą na stadionie, więc proponujemy wycieczkę do Szkocji. Jac

Mógł zarobić ile chciał pzpn od kuchni

Prawdziwej natury i wartości merytorycznej polskich władz futbolowych obnażać już za bardzo nie trzeba, jednak ostatnio kamyczek do tego ogródka dorzucił dawny reprezentant, Grzegorz Mielcarski. Grzegorz Mielcarski, to napastnik naszej srebrnej drużyny z igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku i czterokrotny mistrz Portugalii z FC Porto., ostatnio ekspert Canal. Kiedys pełnił też funkcję dyrektora sportowego Wisły Kraków, gdzie złożył rezygnację po nieporozumieniach z działaczami. Dał się wtedy poznać z bezkompromisowej postawy i z nieulegania układom. I właśnie dlatego trudno jest zrozumieć, dlaczego funkcję jednego z dyrektorów reprezentacji narodowej zaproponował mu niedawno prezes PZPN, Grzegorz Lato. Przecież potrzebuje on ludzi uległych, szanujących istniejący stan rzeczy jaki by nie był, a nie młodych, samodzielnych i silnych menadżerów. Tym bardziej, że już kiedy w 2009 r. zarząd PZPN nominował Mielcarskiego do Wydziału Zagranicznego związku, ten nominację odrzucił (decyzję związku ogłoszono, zanim były piłkarz wyraził swoją zgodę na to powołanie). Jak opowiedział mediom Mielcarski, prezes Lato zapytał go wkrótce po rozpoczęciu rozmowy, ile ten chciałby zarabiać... Zanim powiedziano mu cokolwiek o kompetencjach, odpowiedzialności, procesie decyzyjnym itp. - Z prezesem rozmawiałem długo, ale nie zapytał np., jakie znam języki obce. A to chyba podstawa w pracy na tym stanowisku – przyznał Mielcarski. Okazało się, że mam on zostać

kimś w rodzaju nad-rzecznika prasowego. Czyli kimś, kto będzie „wybielał” obraz kadry i związku przy okazji meczów i zgrupowań. De facto nawet nazwa jego funkcji nie była jeszcze określona. W ogóle wpierw miał się zgodzić, a dopiero później dograć warunki. Mielcarski propozycję odrzucił, mimo że zawsze chciał pracować przy kadrze. Na powierzeniu jemu tej funkcji zależało też trenerowi Franciszkowi Smudzie i reprezentantom wraz z kapitanem Jakubem Błaszczykowskim. Stwierdziłem, że nie chcę pełnić funkcji dla samego pełnienia, nie wiedząc, czego od kogo mogę wymagać – powiedział były reprezentant. - Nie chcę być kojarzony z korupcją, wobec której PZPN cały czas jest delikatny. Nie chciałem też tłumaczyć się z nie swoich działań. Nie będę ukrywał, że nie z wszystkimi pracownikami Związku jest mi po drodze. JP

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 16

28/06/2011 19:19:20


17

nasze strony na sportowo

„Honorowe” wyjście Na piłkę nie – jak feldmarszałka tak drogo Problem korupcji w FIFA wkracza powoli i nieśmiało, w nową fazę. Nie ma jeszcze kar, ale niektórzy podejrzani i to na wysokich stanowiskach, odchodzą. W zeszłym tygodniu z pełnionych funkcji zrezygnował wiceprezydent FIFA, Jack Warner. Od lat wokół światowych władz piłkarskich, podobnie jak wśród ich mniejszych, lokalnych odpowiedników, pojawiają się podejrzenia dotyczące łapówkarstwa. I jak do tej pory, nikomu nic udowodniono, nikogo nie ukarano. Podobne zarzuty pojawiały się i w ostatnich miesiacach, a dotyczyły rzekomego przyjmowania korzyści przez członków Komitetu Wykonawczego FIFA, przy wyborach gospodarzy Mistrzostw Świata w 2018 i 2022 roku. Pech chciał, że przegranymi w tym pierwszym przypadku byli Anglicy. Już po samych nieudanych wyborach nad Tamizą wrzało, a co dopiero kiedy okazało się, że sprawa jest nieczysta. Chcieli skubnąć... Przypomnimy fakty. Oto wg. byłego szefa FA, Lorda Triesmana, czterech z KW domagało się różnego rodzaju korzyści za mistrzostwa w 2018, a dwóch podobno wzięło pieniądze od federacji Kataru za MŚ 2022. Kameruńczyk Issa Hayatou i Jacques Anouma z Wybrzeża Kości Słoniowej przyjęli od Arabów po 1,5 mln dolarów. Główną postacią czwórki

zamieszanej w MŚ 2018 miał być Jack Warner z Trynidadu szef strefy CONCACAF i wiceprezydent FIFA. Triesman powiedział, że Warner domagał się od niego i prezesa Premier League, Sir Dave’a Richardsa, w październiku 2009, 2,5 miliona funtów na centrum edukacyjne na Trynidadzie. Do tego pieniądze miały zostać przekazane przez jego konto i on sam jednocześnie miał być gwarantem, że zostaną one odpowiednio wydane. Obok Warnera wymienieni byli jeszcze: Paragwajczyk Nicolas Lezo, który chciał tytułu szlacheckiego, a wcześniej też miał na za sobą podobne oskarżenia; Brazylijczyk Ricardo Teixeira oraz przedstawiciel Tajlandii, Worawi Makudi. Przy okazji dostało się angielskim działaczom, którzy wiedząc o procederze, trzymali to przez długi czas w tajemnicy. A i w UK działaczy FIFA nieraz przyjmowano ponad stan... Do kolejnej sensacji doszło po ostatnich wyborach na prezesa FIFA. Komitet etyczny tej organizacji znalazł dowody, że Mohammed Bin Hamman z Kataru oferował delegatom łapówki za głosowanie na niego, a szef strefy CONCACAF „co najmniej o tym wiedział”.

Nie wytrzymał Najbardziej eksponowaną postacią wśród w/w osób, był Warner. To najdłużej pracujący działacz kierowniczego gremium FIFA. Pochodzi on z malutkiego Trynidadu i Toba-

Wygląda na to, że rezygnacji użyto jako tzw. honorowe wyjście z sytuacji. Trudno oprzeć się wrażeniu, że dymisja mogła być warunkiem zakończenia śledztwa, zachowania dobrego imienia... no i tego co się do tej pory zarobiło. Podobnie postępowano w starożytnym Rzymie, a bliżej nam historycznie – w III Rzeszy. Feldmarszałek Rommel, zamieszany w spisek przeciw Fuhrerowi, mógł wykończyć się sam, za co pochowano go z honorami. Chyba sprzeczne z poprawnością polityczną jest domniemanie, że idea załatwiania spraw poprzez bakszysz jest popularna szczególnie w tzw. „ciepłych krajach”. Jednak jakoś tak się składa, że to właśnie przedstawiciele tych kierunków przynoszą ten zwyczaj ze sobą do różnych międzynarodowych instytucji. Z tym, że prezenty dają im nie tylko przedstawiciele arystokracji plemiennych wzbogaconych na ropie, ale i ci wywodzący się z demokracji zachodnich. JP

go, który w piłce niewiele znaczy, ale szef jego federacji dobrze prosperuje w biznesie i w futbolowym świecie zrobił wielką karierę. Jednak prawie od początku jego działalności w KW FIFA, czyli od lat 80-tych, pojawiały się wobec niego różnorakie podejrzenia. A to udział w czarnorynkowej sprzedaży biletów na imprezy futbolowe, a to domaganie się finansowych prezentów dla swojej federacji, a to przesyłanie dotacji przez swoje własne konto itp. Cóż, kiedy Warner twierdzi do dzisiaj, że „prezenty” dla piłkarskich władz, to rzecz naturalna... Innym niecnym uczynkom, niż przyjmowanie tych „giftów”, zawsze zaprzeczał. Wreszcie, po ostatnich rewelacjach, pomysłowy Jack został zawieszony w swoich obowiązkach przez kolegów z FIFA, ze względu na prowadzone śledztwo. Sprawa znalazła swój finał, przynajmniej jak dla niego, w ostatnim tygodniu. Warner podał się do dymisji, natomiast światowa organizacja futbolowa zamknęła prowadzone przeciwko niemu dochodzenie. „Sprawa została zamknięta, a przypuszczenie niewinności utrzymane. Pan Warner odchodzi z własnej woli... FIFA wyraża swój żal, że taki rozwój wypadków doprowadził do decyzji pana Warnera” - czytamy w orzeczniu FIFA. Jacek Przybyło

londyn 2012

Jak się okazuje, wciąż można załatwić sobie bilety na przyszłoroczną Olimpiadę. Ta opcja może jednak wkrótce okazać się niekatualna, jeżeli się nie pośpieszycie. Do niedawna mogło wydawać się, że nie ma już szansy dostania się na żadne zawody zbliżających się Igrzysk Olimpijskich 2012 w Londynie. A przynajmniej nie za normalne pieniądze. Zapisy na bilety i ich wolna sprzedaż zostały zakończone. Jednak... nie jest tak źle. Otóż nawet za mniej niż 100 funtów możecie zobaczyć jedną z imprez podczas Olimpiady 2012. I to z wliczonym w cenę zakwaterowaniem w stolicy Anglii! Na jakiej zasadzie? Zakończyła się bowiem tylko wolna sprzedaż. Spora część biletów trafiła natomiast to tzw. „grubych ryb”, w tym tych z rynku turystycznego. Udajcie się do sklepu Thomasa Cooka lub sprawdźcie jego stronę w internecie i zobaczycie na co i za ile jeszcze możecie się wybrać. Zacznijmy od propozycji z naprawdę górnej półki. Tylko jeżeli naprawdę nie macie co zrobić z pieniędzmi, polecamy wycieczkę na ceremonię otwarcia oraz zawody w tenisie stołowym i siatkówce, połączone z pobytem w pięciogwiazdkowym hotelu – bo to wydatek rzędu 6,5 tysiąca

funtów! Finały turniejów piłki nożnej i ręcznej kosztują 2,5 tys. Ale na zawody niższych rund, w interesujących Polaków dyscyplinach, udamy się już za £229 do £389. Tak jest w przypadku lekkiej atletyki i piłki ręcznej. Prawdziwą rewelacją są zaś wejściówki na tenis stołowy, boks i piłkę nożną wraz noclegiem w hotelu Ibis London Heathrow za £99! Zaszczyt bycia na olmpiadzie, a do tego mecz na stadionie Wembley, chyba są tego warte. JP

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 17

28/06/2011 19:19:07


18

nasze strony na sportowo

A PO ZAWODACH ... Tyson w filmie

Były mistrz boksu będzie współpracował m.in. ze słynnym reżyserem Spike’m Lee w produkcji serialu telewizyjnego opartego na motywach z jego własnej, wczesnej biografii. Tyson ma już na koncie m.in. udział w filmie „The Hangover” i w jego sequelu. Kiedyś pojawił się zaś w „Rocky Balboa”, a nawet w „Krokodylu Dundee w Los Angeles”. Pomysł na obecną produkcję powstał natomiast po tym, kiedy Tyson pojawił się w serialu luźno nawiązującym do początków kariery aktora Marka Wahlberga. Nowy serial pt. „Da Brick” będzie opowiadał o młodym, czarnym bokserze dorastającym w Newark Newark, w stanie New Jersey.

Lady Gaga tenisa

Do tej pory to Serena Williams była znana z niekonwencjonalnych strojów noszonych przy okazji meczów tenisowych. Okazuje się jednak, że przebija ją mniej znana rodaczka, Bethanie Mattek-Sands, którą określono ostatnio mianem „Lady Gagi tenisa”. Już na imprezie przed zawodami pojawiła się w ekscentrycznej jaskrawo-zielonej sukni i równie ciekawym nakryciu głowy. Jednak podobnie na korcie nie zamierzała rezygnować z ekstrawagancji przywdziewając kurtkę ozdobioną szeregiem niby piłek tenisowych i malując czarne plamy pod oczami – niczym gracze futbolu amerykańskiego. Te ciekawe wdzianka stworzył dla niej Alex Noble, ten sam który pracuje dla Lady Gagi.

JP

Związek czeka na młodych

Kluby Sportowe

Gdziekolwiek na świecie pojawiali się Polacy, tam pojawiał się też sport. Mamy swoje kluby i związki sportowe w Ameryce, Australii; nie inaczej jest w UK. Tutaj siłą przewodnią w polonijnym sporcie od prawie pół wieku stara się być Związek Polskich Klubów Sportowych w Wielkiej Brytanii. Mimo, że imigracja powojenna nie była tak liczna, jak obecna, jej zorganizowanie i udział w kulturze fizycznej był znaczniejszy. Może dlatego, że w znacznej części byli to żołnierze, a niektórzy z nich udzielali się sportowo nawet w wojsku. Znane są mecze piłkarskie rozrgrywane przez drużyny II Korpusu. Z czasem zorientowali się oni, że w Wielkiej Brytanii będą musieli zostać na dłużej i trzeba tu jakoś zorganizować sobie życie. Nie wpadli tu tylko na chwilę, aby zarobić i się ulotnić. Do kraju nie było łatwo wrócić, a często ich ojcowizna była już zagranicą nawet tej socjalistycznej Polski. W 1953 roku powstał więc ZPKS. Jego główną ideą było i jest promowanie języka i kultury polskiej poprzez sport. Początkowo związek działał bardzo szeroko i organizował turnieje i mistrzostwa w wielu dziedzinach sportu dla różnych grup wiekowych. Z czasem jednak entuzjazm założycieli opadł, a i pewnie uczestnicy jego rozgrywek posuwali się w latach. Kiedyś np. bardzo popularna wśród Polonusów była siatkówka, w rozgrywkach brało udział kilkanaście drużyn. Jednak, mimo że związek wciąż ma kontakt z polskimi klubami siatkarskimi, rozgrywek już nie ma. Problemem są m.in boiska. Działaczom ZPKS zależy na reaktywowaniu

rozgrywek w tej dyscyplinie, tak popularnej w Polsce, tym bardziej, że w UK możemy w niej sporo znaczyć. O Puchar Generała Jednak jednej imprezy Związek nigdy nie poddał. To mistrzostwa piłki nożnej „O Puchar Przechodni SPK im. Generała Władysława Andersa”. Istnieją one jeszcze dłużej, niż sam związek, bo od 1949 roku. Wtedy to generał Anders sam wręczał nagrodę. Od 11 lat zawody odbywają się w Slough, na terenach Stowarzyszenia Polskiego Gryf. Posiadają tam dwa pełne boiska, parking, zaplecze, więc warunki na takie zawody są wymarzone. W tym roku zwycięzcą 63. już Pucharu został zespół Scyzoryków z Londynu, a Puchar Pocieszenia im. Polskich Spadochroniarzy wzięła Polonia Luton. Co ciekawe, podczas turnieju nie było w ogóle kartek! Obecnie prezesem ZPKS jest Ryszard Ślusarenko, a sekretarzem Tadeusz Stenzel. Instytucja zrzesza 25 klubów. Zarówno wśród nich, jak i samych uczestników Pucharu, są kluby i zespoły starej emigracji, jak i tej nowej. Są takie ekipy jak Żubry z Leeds, czy sam Gryf, które działają od lat, jak i tacy, którzy świeżo powstają, np. na bazie rozgrywek piątek. - To dla mnie bardzo ważne – mówi Tadeusz Stenzel. - Połączenie starej i nowej Polonii. Zależy nam też na ludziach chętnych do współpracy. Mamy już np. kilku sędziów wyszkolonych w Polsce, którzy tutaj zarejstrowani są w angielskiej Football Association. Sekretarz związku podkreśla, że zależy mu na nowych działaczach i na ludziach młodych. W zasłużoną instytucję trzeba tchnąć nowego ducha, reaktywować rozgrywki w lubianych przez Polaków dys-

cyplinach. - Musi chyba jednak nadejść zmiana warty – mówi Tadeusz Stencel. - Nie jesteśmy już pierwszej młodości. Jestem zwolennikem wprowadzania młodych działaczy, ale naprawdę zaangażowanych. Stykamy się bowiem i z takimi, którzy otworzą coś z dużą pompą, pośpiewają, pokrzyczą, a za parę miesięcy o tym zapominają. Mają know-how ZPKS liczy na współpracę i sam może pomóc merytorycznie w organizacji lokalnych przedsięwzięć sportowych, jako że ma kilkudziesięcioletnie doświadczenie. - Kluby sportowe mogą tutaj liczyć na granty od władz brytyjskich na szczeblu lokalnym – pierwszej wskazówki udziela sekretarz ZPKS. - Szczególnie kiedy zakłada się działalność obejmującą sport młodzieżowy. Można uzyskać pomoc w sprzęcie, pokryciu kosztów wynajęcia sali itp. Ważnym atutem może być podkreślenie aktywności na niwie etnicznej. Związek szykuje się tymczasem do październikowego zebrania integracyjno-komunikacyjnego. Mają nadzieję, że wyznaczy ono nowe kierunki, wzmocni organizację i pomoże wciągnąć do pracy nowych ludzi. Nie może być przecież tak, aby trzecia pod względem liczebności nacja w UK nie była poważnie reprezentowana w sporcie Wszyscy, którzy chcieliby zaangażować się w polonijną działalność sportową mogą kontaktować się sekretarzem ZPKS: tadeusz_stenzel@hotmail. com; tel.: +44 (01664) 565200. Mile widziani są również sponsorzy, o których będziemy pamiętać i w mediach poloninjych. Jacek Przybyło

poza boiskiem ...

Państwo Cole znowu razem Na łamach prasy wciąż utrzymują się doniesienia nt. kariery piosenkarki Cheryl Cole, a teraz dołączył do niej niesławnej pamięci małżonek, Ashley Cole. Obrońca Chelsea chce najwyraźniej odzyskać swoją byłą połowicę i podobno spędził z nią niedawno upojny wieczór. Tzn. zanim udał się na pełen uciech – podobno tylko dla podniebienia – wypoczynek z kolegami, w Beverly Hills. Towarzyszą mu tam Zat Knight z Bolton Wanderers i Shaun WrightPhillips z Manchesteru City. Chłopcy tęgo popijają, popalają, a zagryzają daniami z takeawaya. Śmieci i resztki nie mieszczą się już w kubłach, a lokalna społeczność zaczęła się skarżyć, że brytyjscy piłkarze zamienili ekskluzywną ulicę w chlew. Cheryl ma podobno odwiedzić piłkarza w LA, więc Ashley chce najwyraźniej maksymalnie wykorzystać ostatnie chwile wolności... JP

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 18

28/06/2011 19:18:58


19

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 19

28/06/2011 19:18:14


20

wielka brytania

Pod brytyjską lupą MAnchester

Obecność i liczebność Polaków w Wielkiej Brytani jest już na tyle zauważalna, że liczba naszych rodaków na wyspie z powodzeniem wyparła do lamusa takie słowa jak “zauważalni”, “przejazdem” i “sezonowi”. Polacy są dziś w UK bardzo widoczni, osiedlają się na stałe i pracują okrągły rok. Na tyle mocno zlewamy się z krajobrazem, że studenci uczelni wyższych dokumentują to zjawisko w formie badań nad zmianami zachodzącymi w społeczeństwie tworzącym dzisiejszy obraz Wielkiej Brytani. Dotarliśmy do jednej z prac dyplomowych, której przedmiotem byli Polacy w Manchesterze. Utworzyło ją 6 brytyjskich studentów przy wsparciu uczelni Językoznastwa, Lingwistyki i Kultury na Uniwersytecie w Manchesterze. W poprzednim wydaniu Naszych Stron zamieściliśmy notatkę prasową o badaniach jakie przeprowadzono na grupie 1029 brytyjczyków, wypowiadających się na temat Polaków. Przygotowaniem raportu zajął się Instytut Spraw Publicznych, który - co warto w tym miejscu wyjaśnić - jest pozarządowym i niezależnym ośrodkiem analityczno-badawczym. Dziś przyglądamy się temu co zainteresowało studentów Uniwersytetu w Menchesterze. I choć oba badania przypominają trochę poznawanie się psa z jeżem, to sam fakt, że są dokonywane nie jest wprawdzie spektakularny jak odkrycie pośród nas marsjan, tak stwierdzić można z przekonaniem, iż chcemy się nawzajem z brytyjczykami poznawać. Główne zagadnienie, którym zajęli się brytyjscy studenci w badaniu z 2010 roku to próba odpowiedzi na pytanie: czy Polacy, którzy wyemigrowali do Machesteru w 2004 r. zachowali swój ojczysty język i w jakim stopniu jest on ważny na codzień? Pytanie odnosi się do okresu od czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej do roku ubiegłego. Studenci postanowili poszukać odpowiedzi, jak bardzo Polacy zintegrowali się z miejscowym

ENACA2806_wydanie28.indd 20

społeczeństwem i w jakim stopniu nastapiło zmieszanie kultur, oraz języka w codziennym życiu. Badanie przeprowadzono na 40 ankietowanych, którym w czasie bezpośrednich rozmów na ulicach Manchesteru zadano od kilku do kilkunastu pytań na temat otaczającej ich nowej codzienności. Studenci zbierali odpowiedzi pomiędzy 8 maja, a 25 czerwca ub. roku. Uwagę badających polską kulturę zwróciły nie tylko polskie media, ale również polskojęzyczne imprezy organizowane w okolicy. Wymieniane są m.in.: “The Kino Film Festival in Manchester”, który odbył się pomiędzy 27 Kwietnia, a 2 Maja 2010 r. Istotnym źródłem Polskiego języka, na co zwracają uwagę studenci jest polska prasa. Publikacje dostępne w okresie wykonywania badań aneksowano do badań jako załączniki. Studenci wymieniają również obecność grupy wokalnej “Biesiada”, oraz grupy tanecznej “Polonez Manchester” - jako integrującej i skupiającej wokół siebie polską kulturę oraz polski język. Codzienne życie wielu Polaków, którzy mieszkają w Manchesterze - zdaniem autorów badań - skupia się wokół polskich sklepów. Tym mianem określa się te miejsca, które oferują importowaną z kraju nad Wisłą żywność, napoje oraz wspomnianą już prasę. To tu też mówi się swobodnie w

języku polskim, to tu zostawić można ogłoszenia na tablicy, to tu można nadać paczkę lub odebrać “coś extra z Polski” co na życzenie zamówiło się u prowadzącego taką usługę sklepikarza. To wszystko znamy. W oczach brytyjczyków jest to jednak nadal nowość, która zdaniem autorów badań godna jest uwagi i indywidualnego odnotowania w ich przekrojowej pracy na temat polskości w Manchesterze. Każda ankieta to jak wiadomo liczby. a zatem przejdźmy do ich omówienia. Oto wyniki jakie uzyskano po podsumowaniu odpowiedzi. 90 % respondentów zwróciło uwagę, że utrzymywanie stałego kontaktu z polskim językiem jest konieczna lub też bardzo ważna. 10 % ankietowanych wyraziło się, że jest to ważne “trochę” albo też nie przedewszystkim. Jako źródła polskiego języka wskazuje się na pierwszym miejscu Internet (34 osoby) oraz polskojęzyczną telewizję (27 os.). Polska prasa oraz kościół wymieniony został przez 20 ankietowanych. Grupy społeczne, polskie kluby oraz zgrupowania zaznaczono w 8 przypadkach. Wspólne wyjścia do pubów z polskimi znajomymi, jako źródło utrzymania kontaktu z polskim językiem pod uwage wzięło zaledwie 4 ankietowanych. 31 osób stwierdziło, że w Manchesterze nie czuje w ograniczeń w możliwości używania języka

polskiego, by bezproblemowo załatwić formalności i sprawy bieżące. Pozostała grupa 9 osób stwierdziłą przeciwnie. Na pytanie dotyczące uzywania języków w domu, respondenci podali, że aż 34 używa polskiego, 3 angielskiego i tyle samo również 3 osoby obu języków. W pracy: język polski 22 os., angielski 10, a obu używa 8 osób. Mniej widoczne zróżnicowanie widać przy pozyskiwaniu wiadomości z mediów. 18 osób preferuje język polski słuchając radia lub oglądając telewizję, 9 osób słucha wiadomości w języku angielskim, a pozostała grupa 13 osób korzysta w tym przypadku z obu języków. Na pytanie czy czujesz sie swobodniej w pracy mogac używac języka polskiego twierdząco odpowiedziało 23 ankietowanych. Pzostałych 17 osób odpowiedziało przeciwnie, co oznacza, że komunikacja w innych językach nie ogranicza ich swobody. Studenci uznali otrzymane wyniki, za niespodziewane. Przed rozpoczęciem ankiety podejrzewano, że język polski będzie dla polaków ważny, a wręcz bardzo istotny. Studentka pracująca nad projektem, Kathy Burrel sugerowała, że wyniki pokazac mogą, że polacy będą się starali zbudować drugą Polskę za granicami kraju, tworząc własne enklawy preferujac jedynie polski język. Wszyscy respondenci wprawnie jednak posługiwali się językiem angielskim, co tezę tą już w czasie prowadzenia badań wykluczono jako nieprawdziwą. Elastyczność z jaką Polacy przełaczają się między językami wprawdzie zdziwiła autorów ankiety, ale docenili dzieki temu przygotowanie do pobytu na terenie Manchesteru (jak i całego UK) jako bardzo poprawny, co w efekcie dało bardzo pozytywny wynik ankiety, uzyskując tym samym odpowiedź na główne pytanie ankiety. W jednym z punktów studenci poruszają problemy związane z dotarciem do polskich mediów działających na terenie Manchesteru. Wspominają o problemie z dotarciem do przedstawicieli Polskiej Rozgłośni, co w efekcie nie udało się. Opisują również o próbach kontaktu z redakcją polskiej

gazety Polish Echo. To również im się nie udało, a jako powód podają brak aktywności redakcji od 2007 roku. Badania przeprowadzone przez brytyjskich studentów nie były tak wnikliwe i nie objeły tak szerokiego spektrum jak badania Instytutu Spraw Publicznych. Nie trudno zgadnąć, że chodzi o fundusze i o ilość zaangazowanych ludzi w każde z przedsięwzięć. Nadmienić należy również, że oba badania miały nieco inny charakter. Polacy pytali brytyjczyków o to czy lubią Polaków. Odpowiedź padła na tak. Brytyjczycy z kolei pytali Polaków o język, jego utrzymanie i obecność za granicą, w czasie emigracji, oraz jego dostępność w życiu codziennym. I tu też padła odpowiedź pozytywna. Polski język jako wymierna i zasadnicza część tego co stanowi o naszej odrębności i charakterze narodowym, jest właściwie zachowana, a odnalezienie się w nowej rzeczywistości to umiejetność, która przyszła nam Polakom bez trudu. Od wejścia Polski do Unii Europejskiej, a co za tym idzie zwiększenia migracji Polaków do Wielekiej Brytanii, minęło już 7 lat. Nadal jednak trwa integracja narodowościowa, poznawanie oraz dokumentowanie zachodzących zmian. Pozostaje na koniec postawić pytanie. Co z wątpiwościami o słuszności scalania Europy, podsycanymi przez brytyjskie media tzw.: “bulwarowe”, że Polacy sa jedynie obciążeniem dla gospodarki i kłopotem dla służb socjalnych, co potwierdzać mają doniesienia prasowe bazujące na rządowych danych? Czy są preparowane na potrzeby polityków, by wywołac społeczne oburzenie, które tak na prawdę nie istnieje? Jak bowiem inaczej twierdzić skoro względem Polaków mieszkających w UK, padają pozytywne opinie? Na usta cisną się nastepujące słowa: - Brytyjczycy lubią nas i tyle, a my przy tym szanujemy swój język i nie chcemy, tu w UK na siłę stworzyć drugiej Polski. I nie jest to już tylko gdybanie przy szklaneczce piwa. To stwierdzenie to wynik oficjalnych badań. Adam Andrzejko

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

28/06/2011 19:17:26


21

WIELKA BRYTANIA

Izba Gmin Ministerialna (House of Commons) aprobata

Kettering

Wicksteed Park mieszczący się w Ketteringu, miesiąc temu obchodził 90 lecie istnienia. Lokalny radny MP Phillip Holobone postanowił wykorzystać ten fakt podczas debaty w Izbie Gmin, aby przekonać ministra turystyki do podniesienia rangi parku z lokalnego do ogólnokrajowego. Zmiana profilu i rangi pozwoliłaby uzyskać dodatkowe dofinansowania od strony rządu na rozwój i odnowę parku. Wicksteed Park jest pierwszym parkiem w historii Wielkiej Brytanii, gdzie zainstalowano nowoczesne jak na tamte lata sprzęty do zabaw dla dzieci. Do dziś dzień park może sie pochwalić największym placem zabaw w UK. Radny

przedstawiając plan rozwoju parku podkreślał, że zarządczy parku chcieliby się skupić na rozszerzeniu atrakcji wodnych na jeziorze, które jest częścią parku oraz wybudować bardziej funkcjonalne ułatwienia dla inwalidów. Minister turystyki John Penrose przyjął propozycję radnego z dużym optymizmem, co skłania do nadziei, że park prawdopodobnie dostanie potężnego kopa finansowego. Skorzystają na tym wszyscy a zwłaszcza dzieci i inwalidzi. W planach rozwoju parku jest także organizacja większej ilości imprez plenerowych jak do tej pory Bastille Day, oraz zwiększenie liczby programów szkoleniowych dla szkół i przedszkoli. Wicksteed Park niewątpliwie ma ogromne

czy wiesz, że ...

możliwości. Według właścicieli parku potencjał tego obiektu na dzień dzisiejszy jest wykorzystywany w zaledwie 20% jego możliwości. Will O,

Izba niższa Parlamentu liczy 650 członków: 523 z Anglii, 72 ze Szkocji, 38 z Walii i 17 z Irlandii Północnej. Każdy członek Izby reprezentuje inny okręg wyborczy na jakie podzielone jest całe Zjednoczone Królestwo. Liczba i rozmiar okręgów wyborczych może się zmieniać w zależności od zmian w populacji. Wybory są tajne, mogą brać w nich udział obywatele brytyjscy pod warunkiem, że ukończyli 18 lat, są zarejestrowani w rejestrach wyborców w swoich okręgach i mają stałe miejsce zamieszkania w Zjednoczonym Królestwie. Członkami Parlamentu zostają kandydaci, którzy uzyskają największą liczbę głosów w swoich okręgach wyborczych. Wybory ogólne dla wszystkich członków Izby Gmin odbywają się normalnie co 5 lat, ale mogą zostać przyśpieszone w dowolnym czasie trwania kadencji Izba wybiera spośród swoich członków przewodniczącego (Speaker) i dwóch jego zastępców, przy czym nie biorą oni udziału w głosowaniach. Wybierana jest również komisja zajmującą się sprawami administracyjnymi Izby, której przewodniczy Speaker. Członkowie Parlamentu kontrolowani są przez tzw. party whips, tzn.

członków partii wyznaczonych do przestrzegania dyscypliny wśród współtowarzyszy. Członkowie Izby Gmin należą do którejś z działających partii politycznych. Partia która uzyska większość miejsc w Parlamencie formuje rząd. Zgodnie z tradycją, misję utworzenia rządu Monarcha powierza liderowi zwycięskiej partii. Natomiast największa partia z pozostałych staje się automatycznie oficjalną opozycją. Jej lider zostaje szefem alternatywnego rządu zwanego Gabinetem Cieni (Shadow Cabinet). Jeśli żadna z partii nie uzyska większości, musi zostać zawarte porozumienie między partiami potrzebne do stworzenia rządu koalicyjnego. W czasach kryzysu narodowego rząd koalicyjny może być utworzony nawet, gdy jedna z partii ma większość miejsc (przykładem takiej koalicji był rząd Winstona Churchilla w czasie II wojny światowej. Izba Gmin sprawuje całkowitą kontrolę nad ustawami finansowymi, polityką podatkową i wydatkami. Według prawa całe ustawodawstwo musi przejść w identycznej formie przez obydwie Izby i zostać zatwierdzone przez Monarchę. Królewskie prawo weta nie było użyte od rządów Królowej Anny (wczesne lata XVIII w.). http://london.trade.gov.pl

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 21

28/06/2011 19:17:17


22

wielka brytania

w northampton zagrają rockowo northampton

W kwietniu tego roku Aneta Jankowska, rozpoczęła kurs managerski w DHL’u. Kurs nazywa się Headstart, w ramach którego zbierane są pieniądze na organizację charytatywną Lindley Educational Trust – www.lindleyeducationaltrust.org. - Pomyślałam, że zamiast organizowania standardowych sponsorowanych biegów, chodzenia czy mycia samochodów, zrobię coś innego. I będzie można dzięki temu pobawić się i jednocześnie pomóc dzieciakom – mówi Aneta Jankowska. - W organizacji tego pomysłu bardzo pomógł mi Irek Broda z zespołu ‘Panic Disorder’. Oczywiście nie mogłabym zrobić nic bez naszych wspaniałych sponsorów – restauracji Chata, warsztatu Samochodowego ABAS, księgarni polskiej UMA, sklepu

MAXIM oraz Karolina Furniture, który oprócz sponsoringu podarował nam również meble na aukcję która odbędzie się przed imprezą. Oczywiście pomoc chłopaków z zespołów również jest nieoceniona, ponieważ wszystkie zebrane pieniążki zostaną przekazane na powyższą organizację – tłumaczy inicjatorka imprezy. Podziękowania również należą się Polskiemu Klubowi w Northampton, który udzielił nam dostępu do sali oraz patronom medialnym – www.polakwnorthampton.pl, Music UR Polish HILLZ Coventry oraz www.informacje24.co.uk. Parę słów o Lindey. Jest to ośrodek (a raczej dwa ośrodki), który współpracuje z młodymi ludźmi z całego UK. Proponuje on różnego rodzaju rozrywkę ruchową na powietrzu włączając w to: wspinaczkę, chodzenie po jaskiniach, kajakarstwo, czemu towarzyszy

rozwiązywanie problemów oraz budowanie zespołu. Uczy to dzieciaki pracy w zespole, podnosi ich samoocenę, a dodatkowo jest świetną rozrywką pozwalającą zapomnieć na trochę o świecie zewnętrznym. Najczęściej do ośrodka przyjeżdżają dzieciaki z trudnych środowisk. W ośrodku oprócz etatowych pracowników pracują tez wolontariusze oraz studenci, którzy przyjeżdżają na trzydniowe zjazdy i przygotowują projekty gotowe do wdrożenia z dzieciakami. Ucząc się przy tym jednocześnie współpracy z prawdziwymi ludźmi. Daje to obu stronom doskonałe doświadczenie. Zorganizowaliśmy więc imprezę charytatywną, której częścią finałową będzie koncert. Przybywajcie więc 16 lipca 2011, tłumnie i bawcie się dobrze.

Parę słów o zespołach, które zagrają w Northampton ... HEBENON

(rock, Birmingham) W lutym 2011 do perkusisty Karola oraz gitarzysty Piotrka, grających wcześniej ze sobą parę miesięcy, dołączył basista Patryk. Zespół przyjął nazwę Hebenon. W ciągu krótkiego czasu członkowie zdołali zebrać materiał na demo które ukaże się wkrótce. skład: bas/wokal - Patryk Augustyniak, gitara - Piotr Krzemiński, perkusja - Karol Nowak

INEQUALITY

(hard rock, Birmingham) Kapela z Birmingham, grająca razem półtora roku w klimacie Hard Rock’owym. Po nie wielkich zmianach składu, zespól zaczął uderzać w mocniejsze brzmienie, które powiązało się z komponowaniem własnych utworów Oprócz własnych numerów, Inequality gra także stare i lubiane przez wszystkich kawałki zespołów takich jak Illusion, Metallica i RATM. W aktualnej brygadzie z Birmingham występują: Skład: wokal - Maciek, gitara - Bartosz, bas - Mariusz, perkusja - Max

PANIC DISORDER

(rock/metal, Northampton) Zespół powstał 11 kwietnia 2007 roku i był garażowym rockowym eksperymentem Pod ich nazwą kryją się setki pracowitych godzin, kilometry zerwanych strun, masa odcisków, litry potu i sterta połamanych pałek - mottem ekipy jest “Nie ma, że boli! Hardcore musi być!”. Skład napotykał na różne przeciwności losu oraz ulegał ciągłym zmianom lecz trzonem zespołu nadal są Andrzej (gitara/wokal) oraz Irek (bębny) - założyciele zespołu. Obecnie grają z nowym basistą Filozofem, dzięki któremu kapela mogła ewoluować i diametralnie zmieniła swój styl i brzmienie. Do największych osiągnięć zespołu należy zdobycie drugiego miejsca na IV The Battle of the Bands w Northampton 14 lutego 2008 roku (O’Malleys pub). Stary rozdział w swojej historii ekipa zamknęła płytką demo “2009” jeszcze pod starą nazwą Kacpersky. Aktualnie Panic Disorder dopracowuje swój nowy rockowo-metalowy materiał by na początku lipca nagrać go w studio. www.myspace.com/kacpersky Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 22

28/06/2011 19:17:10


23

nasze Strony z wizytą u ... “pozytywki”

wychowanie muzyczne

W każdą sobotę o godzinie 15.00, w budynku „Veranda” przy Gladstone Park Community i Recreation Centre odbywają się zajęcia dla dzieci. Spotkania są organizowane przez grupę artystyczną Pozytywka. Opiekunami i założycielkami grupy jest Joanna Bernat i Agnieszka Włodarczyk. Spotkaliśmy się z nimi, by opowiedziały o założeniach grupy i przybliżyły ideę wychowania muzycznego.

Jak nazywa się grupa, którą prowadzicie? Przyjęlismy nazwę Muzyczna Ciuchcia. Są to zajęcia umuzykalniające z rytmiką dla polskich dzieci w wieku od trzech do sześciu lat. Choć oczywiście zdarza się, że przychodzą do nas rodzice zarówno ze starszymi jak i z młodszymi dziećmi. Dokładnie takie same zajęcia prowadzone są niemal w każdym przedszkolu w Polsce. Dzieci uczą się na nich śpiewać piosenki, klaskać proste rytmy, grać na instrumentach perkusyjnych takich jak trójkąt, marakas, tamburyn, bębenek, czy też janczar, itp. Mają również możliwość bawić się przy muzyce

w gronie rówieśników. Czasem przynosimy na nasze zajęcia gitarę, keyboard i skrzypce. Dzieci mogą posłuchać na żywo brzmienia tych instrumentów, śpiewać przy ich akompaniamencie, a nawet spróbować zagrać na nich.

Czy uważacie, że takie zajęcia są potrzebne polskim dzieciom, które mieszkają w Peterborough? Uważamy, że są bardzo potrzebne. Są potrzebne wszystkim dzieciom, ponieważ kontakt z muzyką działa niezwykle pozytywnie i stymulująco na psychikę dziecka. Rozwija jego wrażliwość, pamięć, wzbogaca język, rozwija wyczucie rytmu i słuch muzyczny. Dzieciom mieszkającym poza granicami ojczystego kraju są potrzebne szczególnie.

Jak można to dokładniaj wytłumaczyć? Dziecko, które urodziło lub wychowywało się w Anglii, a za kilka czy kilkanaście lat powróci do ojczyzny bez choćby podstawowej wiedzy o tym, czego nauczyli się w tym czasie

jego rówieśnicy, będzie się czuło mniej lub bardziej wyobcowane. Będzie wprawdzie potrafiło zaśpiewać: „Twinkle, twinkle little star...”, „Baa, baa, black sheep...”, ale nie będzie znało piosenek: „Kolorowe kredki”, „My jesteśmy krasnoludki”, czy choćby piosenek, na których wychowały się całe pokolenia Polaków, jak: „Stary niedźwiedź mocno śpi” czy „Mam chusteczkę haftowaną”. Staramy się te braki niwelować na naszych zajęciach. Próbujemy uzupełniać zasób muzycznego śpiewnika, bo uważamy, że znajomość własnych „korzeni” jest potrzebna każdemu człowiekowi.

Co z tymi dziećmi, których rodzice planują pozostać w Anglii na stałe? Również tym dzieciom, których rodzice nie planują powrotu do Polski, nasze zajęcia mogą bardzo pomóc. Bo to właśnie w „starego niedźwiedzia” dziecko będzie się bawiło z babcią czy dziadkiem, gdy pojedzie do nich na wakacje, czy choćby w odwiedziny. Tam będzie słyszało piosenkę o ogórku, być może zaśpiewa z babcią „Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda...”. Jeśli kiedykolwiek pojedzie na polskie kolonie lub obóz wędrowny z pewnością usłyszy tam piosenkę o stokrotce czy „Hej, Sokoły. To ważne, aby te piosenki znało. Bo przecież właśnie to, co jest nam znane i wspólne, wzmacnia emocjonalne więzi i bliskość z członkami rodziny (również tej dalszej), z przyjaciółmi oraz z szerszą grupą społeczną do której przynależymy. Znajomość tradycji i kulturowego dorobku wielu pokoleń rodaków jest niezbędna każdemu polskiemu dziecku po to, by lepiej potrafiło określić własną tożsamość.

Również po to, aby mogło poczuć przynależność do wspólnoty, z której się wywodzi.

Od jak dawna działa grupa? Nasze zajęcia zaczęłyśmy prowadzić od początku tego roku. Początki były trudne, bo miałyśmy problemy ze znalezieniem i wynajęciem odpowiedniej sali. Miejsce, które udało nam się znaleźć, jest dobre (blisko centrum, dobry dojazd autobusem, duży parking w pobliżu budynku), jednak nie idealne, ponieważ nie mamy tam do dyspozycji pianina, a nie ukrywamy, że bardzo by się nam ono przydało. Gdy zaczynałyśmy, miałyśmy na zajęciach zaledwie kilkoro dzieci. Dziś jest ich kilkanaścioro, jednak wciąż bardzo wielu rodziców nie wie o tym, że istniejemy, i że działamy. Mamy nadzieję, że wkrótce dołączą do nas kolejne dzieci i ich rodzice.

Jakie macie plany na przyszłość? Bardzo chciałybyśmy rozwinąć naszą działalność. Stworzyć jeszcze przynajmniej dwie grupy - dla dzieci w wieku od roku do trzech lat oraz grupę dla dzieci starszych i młodzieży. Bardzo chciałybyśmy, aby POZYTYWKA była miejscem, które integrowałoby Polaków mieszkających w Peterborough.

Miejscem, które umożliwiałoby nawiązywanie nowych znajomości rodzicom, dzieciom zaś - przyjaźni z ich polskimi rówieśnikami. Wciąż też poszukujemy osób, które chciałyby nawiązać z nami współpracę i pomóc w prowadzeniu naszej działalności. W szczególności osób, które mają doświadczenie w pracy z dziećmi (nauczycieli muzyki, rytmiki, tańca) oraz potrafiących grać na różnych instrumentach. Chciałybyśmy zapraszać na nasze zajęcia takie osoby, korzystać z ich wiedzy, doświadczenia i umiejętności. Mamy nadzieję, że dzięki temu nasze zajęcia staną się jeszcze ciekawsze i atrakcyjniejsze dla dzieci.

Jak można się kontaktować z Pozytywką? Posiadamy już swoją stronę internetową na którą można zajrzeć: www.pozytywka.co.uk. Znajdziecie tam Państwo adres sali, w której prowadzimy zajęcia oraz nasze numery telefonów. Jest tam trochę zdjęć z naszych spotkań, teksty piosenek, które śpiewamy z dziećmi oraz wszelkie bieżące informacje dotyczące zajęć. Pisać można do nas na adres mailowy: rytmika.uk@gmail.com Wszystkich, którzy chcieliby do nas dołączyć bardzo serdecznie zapraszamy!

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 23

28/06/2011 19:16:58


24

wielka brytania

Witam po krótkiej przerwie i zapraszam do recenzji gry, która ukazała się w poprzednim tygodniu. Oczekiwanie na te grę trwało ponad 10 lat. Mowa o “Duke Nukem Forever”. Jej poprzedniczka stała się kultową już grą ze względu na bezstresową rozwałkę, niewymuszony humor Duke’a oraz możliwość rozjeżdżania ludzi przy pomocy przeróżnych pojazdów. Dzięki temu Duke został uznany za “króla” tego typu rozgrywek. I tak po niewyobrażalnie długim okresie oczekiwania nareszcie mamy okazję poprowadzić znów Duke’a do walki. Ale czy jest to jeszcze król czy może pora abdykować? Nie sposób nie zauważyć, iż po włączeniu gry nie jest kolorowo, a właściwie kolorowo to jest - tylko nasz król już trochę starszy. I to co widać od razu to fakt, że gra była przygotowywana latami, a to odcisnęło na niej widoczne piętno. Mowa o dość archaicznej grafice i wszechobecnym pikselom. Tekstury rozmazują się, a przy zbliżeniach ewidentnie widać zwykłe zamazywanie się konturów. Sam bohater też wygląda dość plastikowo. Skupmy się jednak na fabule. W całej historii rozchodzi się o to, że na naszą przecudną planetę przybywają obcy, których interesy wydaje się - nie kolidują z ludzką egzystencją. Jednak szybko okazuje się, że nie darzą nas zbytnim uczuciem i wkrótce ludzkość musi się bronić. Na pomoc zostaje wezwana legenda walki, książę wojny czyli Duke. A warto wiedzieć, że nasz

bohater jest w tym momencie prawdziwą legendą. Ma nawet swój program w telewizji oraz sieć barów szybkiej obsługi. Na szczęście nie „zdziadział” i nadal dysponuje potężnym arsenałem swoich przesławnych tekstów (tu świetnie spisał się aktor podkładający głos). Postać głównego bohatera jest “zrobiona” całkiem przyzwoicie, a pomysłem, który dopełnia całości jest pasek ego. Jest to coś na kształt paska „poziomu zdrowia”, tyle tylko, że ładuje się go inaczej bo podczas odpoczynku lub pijąc piwo i sikając do klozetu (tak, takie czynności Duke też wykonuje). Niestety jeśli chodzi o przeciwników to tutaj twórcy się nie popisali. W grze mamy mało zróżnicowanych wrogów. Najczęściej są to jakieś maszkary bądź maszyny, które nie

grzeszą inteligencją, a wręcz są kompletnie pozbawione inteligencji i nie ma co liczyć na to, że im dalej w grze tym „zagrają” lepiej. Potrafią całymi minutami ładować amunicję w jakąś osłonę zamiast próbować ją ominąć. Duke może też w grze poruszać się różnymi pojazdami. Najefektowniejszy jest chyba samochodzik z początku gry, którym nawet można w całkiem prosty sposób wykonywać drifty. Nasz bohater ma również towarzyszki, które – co bez udawania, trzeba przyznać - nie prezentują się zbyt okazale. Wcale więc nie ma się co dziwić, że Duke raczej mało się nimi interesuje. Podsumowując należy pamiętać, że “Duke Nukem Forever” jest odświeżoną grą sprzed lat i to w tym wydaniu widać. Należy więc ocenić grę zarówno z perspekty-

muzyczny skrót ...

NOWA PŁYTA

RHCP

wy gracza, który zna tytuł z przed lat, jak i tych osób, które gry nie znają kompletnie. Ci pierwsi będą – jak myślę - zadowoleni z humoru, bezstresowej rozwałki i prostoty gry. Docenią również ścieżkę dźwiękową, która dość fajnie zagrzewa do walki. Ci drudzy natomiast muszą podejść do gry jak do tytułu trochę archaicznego i nie zrażać się humorem oraz jej prostotą. Mimo wszystko warto się pobawić, choć niestabilny silnik gry sprawia, że poziomy dość długo się wgrywają, a przy restarcie robimy cały poziom od początku. Cała rozgrywka na normalnym poziomie trudności zajmuje ok.12 h. To niemało jak na tego typu grę. Pozdrawiam i zapraszam do zabawy. John

Jak podano na oficjalnej stronie Internetowej zespołu, nowa płyta „papryczek” ujrzy światło dzienne 30 sierpnia 2011. Wspaniała informacja dla wszystkich fanów zespołu. „I’m With You” - taki tytuł będzie nosił nowy produkt RHCP. Bedzie to dziesiąty studyjny album, a zarazem pierwszy z nowym gitarzysta Joshem Klinghofferem.. Pierwszy singiel pod tytułem „The Adventures of Rain Dance Maggie” ukaże się 18 lipca. Jest jeszcze jedna, ważna informacja. Czwórka z Kalifornii przyjedzie do Europy by dać serię koncertów dla fanów ze starego kontynentu!!! No i właśnie w tym miejscu mam do przekazania złą wiadomość. Wielka Brytania nie znalazła się wśród państw, które w tym roku będą gościć Red Hot Chili Peppers !!! Coś tu jest nie tak pomyślałem, jak po raz pierwszy przeczytałem plan trasy koncertowej. Ale tak to wygląda, że póki co nie będziemy mieli okazji oglądać muzyków na koncertach na wyspie. Trasa koncertowa obejmie zastępujące miejsca: 10.07 - Niemcy, Cologne, Lanxess Arena; 10.09 - Niemcy, Hamburg, O2 World; 10.11 - Szwecja, Stockholm, Ericsson Globe Arena; 10.12 - Szwecja, Stockholm, Ericsson Globe Arena; 10.14 - Dania, Herning, Boxen Arena; 10.16 - Holandia, Rotterdam, Ahoy; 10.18 - Francja, Pariyż, Bercy On; 10.21 - Niemcy, Frankfurt, Festhalle; 12.04 - Niemcy, Berlin, O2 World); 12.05 - Niemcyy, Munich, Olympiahalle; 12.07 - Austria, Vienna, Stadthalle; 12.10 - Włochy, Torino, Palaolimpico; 12.11 - Włochy, Milan, Forum; 12.13 - Szwajcaria, Zurich, Hallenstadion; 12.15 - Hiszpania, Barcelona, Palau Sant Jordi; 12.17 - Hiszpania, Madryd, Palacio de Deportes de la Comunidad; Tak, więc sami widzicie, że w tym roku Papryczek w UK nie zobaczymy. Ale za to w następnym roku to już na 100% przyjadą. Pozdrawiam Jarek

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 24

28/06/2011 19:16:52


25

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 25

28/06/2011 19:16:48


26

ogłoszenia lokalne

„Missing Pieces – Understanding and Celebrating Diversity in Cambridge” „Brakujące Elementy” – Ukazanie polskiej społeczności w Cambridge na przestrzeni lat Cambridge County and Folk Museum zwróciło się do nas z prośbą o włączenie się w projekt „Brakujących Elementów”, będącym częścią wystawy muzealnej organizowanej z okazji obchodów 75.lecia założenia muzeum. Oficjalne otwarcie wystawy odbędzie się w czwartek 07. lipca 2011 roku, stąd też poproszono nas o zaangażowanie w zbieranie informacji jak największej ilości osób.

Kierownik projektu – Dr Shelley Lockwood zaprosiła nas do stworzenia małej prezentacji ukazującej różnorodność i wielobarwność życia Polaków w Cambridge na przełomie ostatnich kilkudziesięciu lat. Wraz z Panią Anną Norman – Dyrektorem Sobotniej Szkoły Polskiej w Cambridge wolontariusze EEPCO zgodzili się przygotować informacje na ten temat.

Część informacji jesteśmy w stanie zebrać sami, jednakże bylibyśmy wdzięczni o zgłaszanie się do nas osób, które chciałyby opowiedzieć innym swoja historię lub też przedstawić ją przy pomocy zdjęć, filmów czy też rekwizytów, które mogłyby się stać częścią wystawy. Bardzo byśmy się cieszyli, gdyby Polacy starszego i nowego pokolenia zechcieli włączyć się z nami w ten projekt oraz pomogli nam w zebraniu jak największej ilości zdjęć oraz materiałów archiwalnych. Wszystkie osoby pragnące aktywnie włączyć się w poszukiwanie śladów polskości w Cambridge, jak również posiadające ciekawe fotografie, materiały dokumentujące życie polonii na emigracji proszeni są o kontakt telefoniczny lub mailowy z Kamilą Lembrych – Prezesem EEPCO. Dane kontaktowe można znaleźć poniżej. E: Kamila.Lembrych@eepco.co.uk T: 0788-9868-440

Z góry serdecznie dziękujemy za wszelką udzieloną pomoc.

Polski Zespół Ludowy „Kłosy”

Trener i tancerze poszukiwani

Poszukujemy osób zainteresowanych wstąpieniem do zespołu tańca ludowego oraz tych, którzy tego tańca chcieliby innych uczyć. Osoby posiadające doświadczenie w tańcu ludowym, które chciałyby do niego powrócić lub są w stanie poprowadzić regularne zajęcia taneczne proszone są o jak najszybszy kontakt z Panem Nick’iem Mazurem. Dane kontaktowe znajdują się poniżej. Obecna próba przywrócenia do funkcjonowania uprzednio istniejącego zespołu Kłosy wiąże się bezpośrednio z Festiwalem Polskiego Tańca Ludowego, który odbędzie się w Cambridge na początku roku 2012, na którym zarówno Nick jak i EEPCO ma nadzieje mieć swoją reprezentację taneczną. W zależności od liczebności grupy, jak również wieku zgłaszających się osób pomysłodawcy postarają się utworzyć odpowiednie grupy wiekowe. Zachęcamy serdecznie do udziału zarówno kobiety, jak i mężczyzn, którym Nick może zaproponować przepiękne i gotowe do użycia stroje ludowe.

Chesterton Festival w Cambridge Dodatkowo poszukujemy wolontariuszy pragnących włączyć się w Chesterton Festival w Cambridge, który odbędzie się między 24. a 26. czerwca 2011. Zadaniem wolontariuszy będzie promocja Polskiej Kultury poprzez zatańczenie prostego tańca ludowego tzw. „Ciętej Polki” w narodowych strojach ludowych. Prosimy o jak najszybsze zgłaszanie się chętnych. Próby taneczne rozpocznę się w niedługim czasie. W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt telefoniczny (07503 680 089) lub mailowy (mazur.family@ntlworld.com) z Nickiem Mazurem.

PONIEDZIALEK-WTOREK, 05-06 WRZESIEŃ 2011

Wyjazd do Parlamentu Europejskiego w Brukseli Organizator: Welwyn Hatfield Ethnic Minority Group & MENTER Klub Kulturalny “Kaleidoscope” koordynowany przez Welwyn Hatfield Ethnic Minority Group oraz MENTER organizuje kolejny wyjazd polonijny - tym razem do Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Organizatorzy wycieczki są w stałym kontakcie z Europejskimi Parlamentarzystami reprezentującymi region Hatfield i zapewniają, iż uda im się zorganizować ciekawe spotkanie z kilkoma z nich. Wyjazd odbędzie się w dniach 5 i 6 września 2011. Organizatorzy planują wyjechać z Hatfield autokarem do Brukseli w poniedziałek 5 września z samego rana oraz zwiedzić po drodze Bruges. Na dzień kolejny zaplanowali spotkania z przedstawicielami East of England European Partnership, po czym udanie się do Parlamentu na spotkanie z Europejskimi politykami. Podczas spotkania będzie można zapoznać się z historią, strukturą oraz pracą Parlamentu Europejskiego, jak również zwiedzić parlament. Dzięki wyjazdowi uczestnicy będą mieli szansę na poznanie oraz wymianę doświadczeń z przedstawicielami innych społeczności polonijnych, organizacji, itp. Szczegółowy program jest nadal w fazie przygotowań. Organizatorzy zapowiadają, iż wycieczka będzie kosztowała w granicach £100.00 za osobę. W kwotę tą będą wliczone koszty podróży oraz jeden nocleg w hotelu BB (Bed & Breakfast). Więcej informacji oraz szczegółów na temat wycieczki można uzyskać od Kumiko, pod numerem telefonu 01707 262547 lub poprzez adres emailowy whemgroup6@yahoo.co.uk lub też od Michała dzwoniąc pod numer: 07919 971852 lub pisząc na maila: michal@menter.org.uk.

AUDYCJA W JĘZYKU POLSKIM PETERBOROUGH COMMUNITY RADIO

Peterborough Community Radio poszukuje wolontariuszy do współpracy przy tworzeniu audycji w języku polskim. Praca na zasadzie wolontariatu umożliwia zdobycie cennego doświadczenia i stażu pracy. Poszukujemy: - Prezenterów - Reporterów - Realizatorów Technicznych - Osób do obslugi strony internetowej dla audycji - Osób odpowiedzialnych za redakcje i korekte tekstów Cechy, których oczekujemy od kandydatów to : - Entuzjazm - Zaangażowanie i konsekwencji w działaniu - Kreatywność - Pozytywne nastawienie i chęć do pracy w zespole Oprócz możliwości pracy na zasadzie wolontariackiej gwarantujemy:

Nick nie posługuje się językiem polskim, stąd też prośba o kontaktowanie się z nim w języku angielskim.

- Prace w dynamicznym zespole - Wstępne szkolenia w sztuce radiowej - Miłą atmosferę

W razie wystąpienia trudności komunikacyjnych proszę o kontakt z Kamilą Lembrych (0788-9868-440 lub Kamila.Lembrych@eepco.co.uk).

Kontakt telefoniczny: 07821719292

Wszystkich zainteresowanych zapraszam do wysyłania zgłoszeń na adres e-mail: grandpaa@wp.pl

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

ENACA2806_wydanie28.indd 26

28/06/2011 19:16:15


reklama i ogłoszenia NASZE STRONY zadzwoń: 07795148565

27

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 27

28/06/2011 19:16:04


28

dział usługi - ogłoszenia dla twojej firmy D.P. SERVICE

07849 466 733 lub 07756 979 675

Usługi Transportowe. Przewozy i przeprowadzki

Dental Surgery Polski Dentysta w Peterborough 01733 348433 Nagłe Przypadki

077 5688 5742

075540 21601

MTM Auto Repairs & M.O.T Centre

Auto Naprawa i Stacja M.O.T 365 Dogsthorpe Road, Peterborough, PE1 3RE

TEL: 01733 555 359 MOB:07920 485 898

07809 646 69 32

karoltorunski@wp.pl

MAYA CLEANING SERVICE

- Zabudowy wnęk - Meble ogrodowe Usługi stolarskie w pełnym zakresie

Peterborough

Peterborough 0785 66 835 18

07773779051

Auto Service Grabowski Car Repairs Service Bodywork 07704512728

Peterborough 07857424642

www.autoservicegrabowski.pl

Profesjonalna i skuteczna pomoc przy uzyskiwaniu zasiłków Peterborough 01733 343207

Lakiernia Samochodowa Mencetter Square Unit 22 PE4 6BX Peterborough 0751 0886 017

Salon Fryzjerski Fabryka Fryzur

Przeprowadzki

Manchester Salford 07788 643 738

Wakefield

Transport

07716739814

01733 68 71 32

Naprawa i serwis komputerów

Raf Wood Polska Stolarnia Blacharstwo i lakiernictwo oraz restaurowanie zabytkowych samochodóww Peterborough

Kr Signs Usługi Reklamowe Ulotki, bannery, oklejanie samochodów, plakaty, druk,

Millfield Auto Parts Części do samochodów Peterboroug i okolice 01733 557 457

Stylizacja Paznokci Żelowych Peterborough 077 1622 59 76

Fiszka reklamowa za jedyne 10 GBP Mechanika Samochodowa Peterborough 07892 707 331 Stylizacja Paznokci Serdecznie Zapraszam Peterborough Edyta 07783 14 27 04

zadzwoń i zleć ogłoszenie:

07795148565 wymiary fiszki: 50 mm x 60 mm

MIEJSCE NA TWOJĄ FISZKĘ REKLAMOWĄ

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 28

28/06/2011 19:15:25


29

ogĹ oszenia

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 29

28/06/2011 19:15:20


30

INFORMATOR BEZPŁATNY PRZYDATNE ADRESY I TELEFONY TELEFONY ALARMOWE (POLICJA, POGOTOWIE RATUNKOWE, STRAŻ POŻARNA) TEL: 999, TEL: 112 Ambasada RP w Londynie, 47 Portland Place, London W1B 1JH Tel: 020 7580 4324-9, tel: 0870 774 2700

Konsulat Generalny RP, 73 New Cavendish Street, London W1W 6LS, pon., śr, pt. 9.00 – 14.00, czw. 13.00 – 18.00, tel: 020 7580 0476, tel: 0870 774 2800. East of England Polish Community Organisation 194 Histon Road Cambridge CB4 3HJ Telefon: 07914 49 33 52

Polska Gazeta Lokalna Nasze Strony. Wydawca: “Newsbridge” Publishing & Advertising Agency, Redaktor Naczelny Adam Andrzejko tel.: 074 021 805 54, adam.andrzejko@gmail.com,

Dział Reklamy - Advertising: Krzysztof Szczepaniak, tel.: 07795148565, e-mail: ksz1@hotmail.co.uk, Redakcja East England: Joanna Owsiana, tel. 0759 502 88 00, e-mail j-b10@hotmail.co.uk, Dział Muzyczny Recenzje - Koncerty: Jarosław Pindak, tel. 077 83303212, email: jerry@obadajto.com, Grafika / Rysunek: Marcin Laskowski, Współpraca: Obadajto.com, Peterboro.pl, Red Cow Down, Filmypl.co.uk

ENACA2806_wydanie28.indd 30

East European Advice Centre, Biuro Porad dla osób z Europy Wschodniej. Pokój 209, Palingswick House, 241 King Street, Hammersmith, London W6 9LP, tel: 020 8741 1288, e-mail: eeac@ btopenworld.com Home Office, Immigration & Nationality Department, Luna House, 40 Wellesley Road, Croydon CR9 2BY, tel: 0870 606 7766, www.homeoffice.gov.uk NHS Direct – porady medyczne 24h na dobę, tel: 0845 4647, www.nhsdirect.nhs.uk

Szpitale:

Addenbrooke: Cantrala: 01223 245 151 Minicom: 01223 274 604 Cambridge University Hospitals NHS Foundation Trust Hills Road, Cambridge, CB2 0QQ

Polskie Kościoły

w Cambridge: Kościół pw. Matki Bożej i Męczenników Angielskich DIECEZJA EAST ANGLIA, Hills Road, CB2 1JR Kościół pw. Matki Bożej i Męczenników Angielskich (Our Lady and the English Martyrs Church) Msze: niedziela, godz. 12.15 Duszpasterze: Ks. Piotr Kisiel Tel. 01223 368538, 07833918113

Kaplica pw.Matki Bożej Królowej Polski DIECEZJA EAST ANGLIA, CAMBRIDGE (diocese of East Anglia) 231 Chesterton Road, CB4 1AS Kaplica pw. Matki Bożej Królowej Polski (Our Lady the Queen of Poland Chapel) Msze: niedziela, poniedziałek, środa, godz. 19.30 wtorek, czwartek, godz. 10.00 piątek, godz. 15.00 pierwszy piątek m-ca, godz. 19.30 sobota, godz. 9.30 Duszpasterze: Ks. Piotr Kisiel Chrzescijanski Kosciół Słowo Wiary Abbey Church Newmarket Road 141, Cambridge CB58HA nabożeństwa: niedziela 3pm; czwartek 7pm kontakt pastor Adam Senska 07840064758

POGOTOWIA AWARYJNE

Water Cambridge Water Company 90 Fulbourn Road, Cambridge CB1 9JN Customer service / reporting leaks: (01223) 70 60 50 Anglian Water 24 hour: 0845 714 5145 Leaks: 0800 771 881 Billing and general enquiries (Mon-Fri 8am-8pm, Sat 9am-1pm): 08457 91 91 55

Crime Prevention Cambridge Police Parkside, Cambridge CB1 1JG Tel: 0345 456 456 4 W sprawach nagłych: 999 bądź 112 Zwykłe zgłoszenia 0845 456 456 4 Abandoned Vehicles City CouncilCity Council Tel: 01223 458282 or email: enquiries@cambridge.gov.uk HM Revenue & Customs Inland Revenue, Eastbrook, Shaftesbury Road, Cambridge CB2 2DT Tel: 0845 302 1453 Written enquiries: Inland Revenue, Cambridgeshire Area, Hereward House, Broadway, Peterborough PE1 1TJ

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

28/06/2011 19:14:45


31

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 31

28/06/2011 19:14:28


32

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA2806_wydanie28.indd 32

28/06/2011 19:10:34


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.