Wydanie 4 kwietnia 2013

Page 1

KU­LI­SY ­PowIatU

KluczborK - oleSNo www.kulisypowiatu.pl

ISSN 1731 - 9897 Indeks 381314 Nakład 6000 cena 2,50 zł (w tym 5%VAT) Nr 14 (486) czwartek 4 kwietnia 2013 r.

reklama

Ukradli 13 butelek wódki

reklama

Fortuna wraca! Już tysiące ludzi skorzystało z porad blogującego aspiranta Fortuny (www.fortunaradzi.pl), który o pieniądzach wie prawie wszystko.

s. 7

Uwaga, KONKURS! Wycinaj z gazety i zbieraj znaczki sprawności finansowych, aby wziąć udział w konkursie i wygrać dla siebie lub dla wskazanej osoby w wieku 16-19 lat wyjazd na obóz naukowy Akademii Leona Koźmińskiego, realizowany na licencji amerykańskiego Camp Millionaire.

Zdj cie KPP Olesno

Zdobądź sprawność finansową z Fortuną! Czytaj kolejne porady!

s. 2

Narkotykowa plantacja zlikwidowana

s. 2

olesno

Mniejszo ć niemiecka chce tablic dwuj zycznych w gminach olesno i Gorzów l ski. eby stan ły przy drogach, potrzebne s konsultacje społeczne i zgoda radnych. Aby przekonać mieszka ców do pomysłu, Niemcy organizuj spotkanie z prof. Grzegorzem Januszem. s. 3

byczyna tynki­ maszynowe,­ ociePlanie­ budynków,­ ­ tel.: 692 537 363. reklama

Po­sadz­ki­i­tyn­ki­ ­-­agre­ga­tem,­ tel.: 605 568 901.

urz d Miejski i dyrekcja szkoły od dwóch lat zabiegaj o instalacj fotoradaru przy niebezpiecznej i ruchliwej drodze krajowej nr 11 w bezpo rednim s siedztwie placówki. Póki co jest to walka z wiatrakami. GDDKiA, podpieraj c si policyjnymi statystykami, jest przeciwna temu pomysłowi. s. 5

Kluczbork Wojciech zaremba swoj przygod z nauk rozpocz ł kilkana cie lat temu w domowej piwnicy. Jako licealista reprezentował Polsk na mi dzynarodowej olimpiadzie matematycznej w Wietnamie. Dzi jest pracownikiem naukowym na paryskiej uczelni, a niebawem b dzie robił doktorat w Nowym Jorku. s. 9

rek ­ lam ­ a? 660­745­013


2 KULISY POWIATU

Wokół nas

4 kwietnia 2013

60

Nasza sonda internetowa

Cytat tygodnia

liczba tygodnia

W poprzedniej sondzie pytali my: - Czy zapowiadana likwidacja Narodowego Funduszu ochrony Zdrowia poprawi opiek medyczn w Polsce? Oto wynik: TAK – 42,9%., NIE – 57,1 proc. Dzi pytamy: - Czy tej zimy udało ci si nie rozchorować? Głosuj na www.kulisypowiatu.pl

- Jeden plus jeden to czasami znacznie wi cej ni dwa. Donald TUsK o projekcie wspólnej organizacji Zio przez Polsk i słowacj

Tyle procent Polaków nie przeczytało w 2012 roku adnej ksi ki. Tak wynika z raportu Biblioteki Narodowej.

Wołczyn: Z policji

Ukradli 13 butelek alkoholu

Praszka: Z policji

W domu uprawiali konopie

szczypta polityki

Trzej mieszka cy powiatu namysłowskiego odpowiedz za kradzie 13 butelek alkoholu z Policjanci z Praszki wspólnie z funkcjonariuszami Wydziału Krymijednego z wołczy skich marketów. nalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w opolu zlikwidowali upraw e wtorek 26 lutego funkcjonariusze Komendy Powia- konopi i udaremnili wprowadzenie na rynek narkotyków o warto ci potowej Policji w Kluczborku otrzymali informacj , i nad 150 tysi cy złotych.

W

pracownik ochrony jednego z wołczy skich marketów zatrzymał trzech m czyzn, którzy kradli ze sklepu alkohol. - Sprawcami okazali si trzej mieszka cy powiatu namysłowskiego w wieku 42, 20 i 19 lat – informuje starszy aspirant Aneta Czekaj, rzecznik prasowy kluczborskiej policji. - Jak ustalili mundurowi, m czy ni wykorzystuj c nieuwag pracowników sklepu zabierali z półki alkohol, a nast pnie wynosili go i chowali w pozostawionym na parkingu samochodzie. Zatrzymani w ci gu dwóch dni ukradli 13 butelek alkoholu ró nych marek. Ł czna warto ć ich łupu została wyceniona na 400 zł. Funkcjonariusze odzyskali cz ć skradzionego mienia. - Jak ustalono m czy ni kradli równie w sklepach na terenie powiatu namysłowskiego – dodaje rzeczniczka. Zatrzymani usłyszeli zarzuty. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolno ci. MZ

reklama

P

lantacja znajdowała si w wynajmowanym domu jednorodzinnym na terenie powiatu oleskiego. Pomieszczenie, w którym uprawiano krzewy, wyposaone było w profesjonalny system o wietleniowy oraz wentylacyjny. - Policjanci zabezpieczyli sto siedem krzewów konopi indyjskich, nawozy, specjalistyczny sprz t do uprawy oraz nieco ponad trzy kilogramy suszu marihuany – informuje mł. asp. stanisław Filak, oicer prasowy oleskiej policji. Jak ocenili biegli taka ilo ć zabezpieczonego suszu pozwoliłaby uzyskać 6.200 porcji narkotyku. - Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali pierwszego z podejrzanych w tej sprawie dwudziestosze cioletniego mieszka ca gminy Praszka – informuje mł. asp. Stanisław Filak. Jeszcze tego samego reklama

stopka redakcyjna WYDAWCA: Centrum “KolisKo” Krzysztof wieykowski; 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3, tel. 34/3588774, fax.: 34 359 19 21 Nakład: 6000 Redaktor naczelny: Aleksander wieykowski. Zat pca redaktora naczelnego - redaktor prowadz cy: Andrzej Szatan tel. 34 358 86 21 lub 603 85 14 14 (a.szatan@wp.pl) sekretarz redakcji i korekta: Milena Zatylna (milenazatylna_pro@o2.pl). Redakcja: Małgorzata Kuc (malgorzatakuc@interia.pl), Agnieszka Kozłowska (ramkozlowska@op.pl), Damian Pietruska. Współpraca: Stanisław Bana kiewicz, Dominika Gorgosz, Agnieszka Jasiniak, Marcin Szecel, Edward Tomenko, El bieta Wodecka. Marketing: Bartosz Szaraniec, tel. 660 745 013, Zdzisław Pochorecki, Kazimierz Zar ba. skład komputerowy: Bartosz Szaraniec, tel. 660 745 013, (redakcja_ pro@o2.pl) Prenumerata “Kulis Powiatu”: redakcja_pro@o2.pl lub tel. 34 358 87 74, w urz dach pocztowych na terenie woj. opolskiego lub u listonoszy. Nasz numer konta bankowego: Bs Namysłów 46 8890 0001 0000 5962 2000 0001 Ksi gowo ć: Biuro Rachunkowe - Alina Poniatowska, tel. 34/35-91-310. Druk: Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, drukarnia w Łodzi Redakcja zastrzega sobie prawo skracania materiałów. Nie zamówionych tekstów nie zwracamy. Redakcja nie odpowiada za tre ć ogłosze i reklam. REKLAMA 660 745 013 lub 34 358 87 74

Zb dny niepokój

Pomieszczenie, w którym uprawiano krzewy, było profesjonalnie wyposa one.

dnia zatrzymany został jego wspólnik - 24-letni mieszkaniec równie gminy Praszka. Trzeci z podejrzanych - 25-latek został zatrzymany dnia nast pnego. - Wszyscy trzej m czy ni zostali umieszczeni w policyjnym areszcie – mówi oicer prasowy. - Zebrany przez prowadz cych t spraw policjantów materiał dowodowy pozwolił na przedsta-

wienie im zarzutów uprawy konopi mog cych dostarczyć znaczn ilo ci narkotyków. Wobec 26-latka s d zastosował trzymiesi czny tymczasowy areszt, natomiast wobec jego dwóch wspólników policyjny dozór i por czenie maj tkowe. M czyznom grozi kara do 8 lat pozbawienia wolno ci. MK / Zdj cie KPP olesno

Wojewódzki Zarz d Opolskiego Zwi zku Działkowców poprosił mnie o spotkanie. W mi dzyczasie odwiedziła mnie delegacja działaczy ogródków działkowych w Praszce. Sprawy tego rodowiska zapewne z ka dym miesi cem b d zajmowały coraz wi cej miejsca w polskich mediach. Wszystko za spraw wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w lipcu 2012 roku uznał połow przepisów ustawy z 2005 roku reguluj cych funkcjonowanie ogródków działkowych i ich organizacji za niezgodne z konstytucj . Pojawiły si projekty nowej ustawy. 5 lutego na r ce marszałek sejmu Ewy Kopacz został zło ony projekt obywatelski. Podpisało si pod nim ponad 900 tys. działkowców. Wczeniej pojawił si projekt posła PO Stanisława Kuskowskiego. Nale y si liczyć i tych projektów b dzie wi cej. Dyskusja b dzie na pewno przybierała na sile. Odnosz wra enie, e w rodowisku działkowców narasta obawa i rz d, a mo e i parlament szykuj jak krucjat przeciwko nim. W rezultacie tych działa mieliby oni być ubezwłasnowolnieni lub pozbawieni swoich działeczek, altan, rabatek i trawników. Jestem przekonany, e podsycanie napi ć w tym rodowisku, tworzenie atmosfery zagroenia w okresie poprzedzaj cym jakiekolwiek prace w parlamencie nad ustaw , jest niepotrzebne. Na podstawie dotychczasowej dyskusji mog powiedzieć, e nie ma takiej siły czy grupy politycznej, która zmierzałaby do pozbawienia działkowców ich działek. Przynajmniej nie spotkałem si z takimi opiniami. Jest natomiast wola polityczna, by ustanowić przepisy reguluj ce funkcjonowanie ogródków działkowych zgodnie z zapisami konstytucji oraz by wyeliminować istniej ce nieprawidłowo ci, a nawet i wyst puj ce cwaniactwo. Aleksander wieykowski


Wie

4 kwietnia 2013

ci gminne

KULISY POWIATU

3

Olesno: Zaproszenie

Mniejszo ć niemiecka chce tablic Dlatego te zaprasza przedstawicieli samorz dów, członków mniejszo ci niemieckiej, członków rady gmin oraz mieszka ców Olesna i Gorzowa l skiego na spotkanie z prof. Grzegorzem Januszem, ekspertem w dziedzinie zapisów ustawy o mniejszo ciach narodowych i etnicznych.

S

potkanie odb dzie si w pi tek 19 kwietnia o godzinie 16.00 w Miejskim Domu Kultury w Ole nie. - Zaprosili my na nie pana profesora Grzegorza Janusza, dziekana Wydziału Politologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie – mówi Andrea Halenka z Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej w Opolu, który wraz z Towarzystwem Społeczno - Kulturalnym Niemców Województwa l skiego jest organizatorem konferencji. - Pan profesor jest równie współtwórc ustawy o mniejszo ciach narodowych i etnicznych oraz o j zyku regionalnym - dodaje Andrea Halenka. - To ekspert w dziedzinie zapisów tej e ustawy oraz procedur zwi zanych z wprowadzaniem praw, które ona gwarantuje. W Oleskiem s trzy gminy, w których stan ły tablice dwuj zyczne. Ich pionierem i to nie tylko w powiecie oleskim, ale i w wojewódz-

Gmina Radłów była pierwsz w powiecie oleskim, w której stan ły dwuj zyczne tablice. Rok pó niej szyldy stan ły w gminie Dobrodzie .

twie była gmina Radłów. Pozostałe dwie to Z bowice i Dobrodzie , który według wyników nowego spisu powszechnego nie przekracza ju 20-procentowego progu, który pozwala wprowadzać tablice bez konsultacji społecznych. Mniejszo ć Niemiecka od kilku lat zabiega, by podobne tablice stan ły tak e w

gminie Olesno, która jeszcze nie tak dawno była jednym miastem powiatowym w Polsce z prawem dwuj zyczno ci. Zmieniło si to, kiedy Główny Urz d Statystyczny opublikował wyniki spisu powszechnego, przeprowadzonego w 2011 roku. - Niestety, w gminie Olesno mniej ni dwadzie cia procent mieszka ców zade-

klarowało narodowo ć niemieck – mówi Damian Hutsch, radny powiatowy i szef struktur MN w powiecie oleskim. – To znacznie utrudnia wprowadzenie nazw dwuj zycznych, ale nie jest niemo liwe. Trzeba przeprowadzić konsultacje społeczne, na które zgod musz wyrazić radni gminy. Ale wynik konsultacji

wcale nie oznacza, e tablice stan . - Nie on jest wi cy dla radnych, co ukazał ostatnio przykład gminy Ozimek – mówi Damian Hutsch. – W siedmiu miejscowo ciach mieszka cy w czasie konsultacje opowiedzieli si za tablicami, a jednak rada odrzuciła wi kszo ci głosów ka d uchwał .

Szef MN w powiecie oleskim dla równowagi podaje przykład Gogolina, w którym narodowo ć niemieck zadeklarowało tak jak i w gminie Olesno mniej ni 20 procent obywateli. - Przeprowadzono konsultacje społeczne i w gminie stoj ju tablice - mówi Damian Hutsch. – Podobn mo liwo ć, uwzgl dniaj c potencjał rady, jaki i samej władzy wykonawczej, ma tak e gmina Gorzów l ski. W gorzowskiej radzie mniejszo ć niemiecka ma wi kszo ć, a gmin rz dzi startuj cy z list mniejszo ci burmistrz Artur Tomala. - Jednak tam tak e wymagane s konsultacje społeczne – dodaje lider MN. Szczegółowych informacji na temat planowego spotkania udziela Andrea Halenka pod nr tel.: 77 40 25 105 b d mailowa andrea. halenka@haus.pl. Tekst i zdj cia MK

Gm. Olesno: Ciekawostka

Wielkanocne zaj ce... ze niegu

W Prima Aprilis pogoda zakpiła ze wszystkich chc cych kultywować wielowiekow tradycj migusa- dyngusa. Dlatego te ole nianie, a wła ciwie ole nianki postanowiły zapocz tkować nowy wielkanocny zwyczaj - …. lepienia ze niegu zaj cy.

W

Lany Poniedziałek siedmioletnia Ola B k z Olesna była troch zawiedziona. - Bo aden z kolegów nie przyszedł mnie polać wod – mówi siedmiolatka. Ale co tam, od czego jest tata, bo to jego namówiła do wspólnej zabawy. Nietypowej jak na Wielkanoc, bo do…lepienia ze niegu zaj ca. - Białego puchu było tak

du o, e wspólnymi siłami, oprócz zaj ca, ulepili my jeszcze igloo – mówi Jacek B k, tata Oli. Na taki sam pomysł wpadła te jedenastoletnia Wiktoria Dandyk, równie mieszkanka Olesna. - Mojego zaj ca budowałam trzy godziny – opowiada Wiktoria. – Pomagał mi w tym mój ukochany pies Liwi. Wiktoria zadbała o ka -

dy szczegół swojego niegowego przyjaciela. Miał on, a w zasadzie to jeszcze ma, bo jak na razie na dobre rozgo cił si w ogrodzie, niebieskie oczy, pucułowate policzki, stercz ce uszy, marchewkowe usta i nos, a nawet w sy. - Miał jeszcze mieć okulary przeciwsłoneczne, eby go sło ce nie raziło, ale na razie tych słonecznych promieni nie widać –

dodaje Wiki. – Ale za to trzyma koszyczek z zielon wst eczk jak wiosna, której ju nie umiem si doczekać. Trzeci z zaj cy, o których wiemy, a mo e w naszych powiatach jest ich zdecydowanie wi cej, stan ł w podoleskim Łowoszowie. Jego budowniczym była Zuzanna W sik, germanistka z Publicznego Gimnazjum nr 1 w Ole nie.

– Do ulepienia zaj ca namówił mnie dobry znajomy, a utwierdził w tym ksi dz - mówi Zuzanna W sik. – Na zako czenie mszy powiedział: „A mo e by tak zamiast lania si wod ulepić jakiego zaj czka wielkanocnego”. Łowoszowski mega zaj c powstawał bite cztery godziny, z przerw na wi teczny obiad. - Tak dobrze nie bawi-

Czy by (od lewej) Ola B k, Zuzanna W sik i Wiktoria Dandyk zapocz tkowały now olesk tradycj - lepienia wielkanocnych zaj cy? Widać - tak.

łam si od lat – podsumowuje Zuzanna W sik. - Nie s dziłam te , e zaj czek a tak poprawi mi humor, bo ju chyba ka dy ma do ć tej zimy i powoli dopada go chandra. Ja j tak e miałam, zwłaszcza, gdy zobaczyłam nieg w pierwszy dzie wi t. Jak r k odj ł min ła przy zabawie z budowaniem zaj ca. MK / Zdj cia archiwa prywatne


4

KULISY POWIATU

Apel

Pomó Zuzi

Zuzanna Zakrzewska z Kluczborka ma 12 lat i jest uczennic PSP nr 1. W ubiegłym roku lekarze wykryli u niej histocytoz . To rzadka choroba, która zaatakowała i zniszczyła w 50 procentach płuca dziewczynki.

O

d sierpnia do grudnia ubiegłego roku Zuzia była w czterech szpitalach i przeszła trzy operacje płuc (torakotomie). Obecnie jest pacjentk Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dzieci cej we Wrocławiu. Jej leczenie jest bardzo kosztowne. Zuzi mo na pomóc, przekazuj c jej 1 procent podatku na konto: FUNDACJI "PRZYL DEK NADZIEI"

- KRS: 00 000 86 210,

CEL SZCZEGÓŁOWY: ZUZANNA ZAKRZEWSKA. Mo na tak e dokonać wpłaty na konto imienne w Fundacji "Na ratunek dzieciom z chorob nowotworow ". ul. O. Bujwida 42 50-368 Wrocław Bank Millenium S.A. 11 1160 2202 0000 0001 0214 2867 Tytuł wpłaty: ZUZANNA ZAKRZEWSKA reklama

Wie

ci gminne

4 kwietnia 2013

Olesno: Gospodarka

Oleskie masło wyró nione

Masło extra z Olesna zostało wpisane na list produktów tradycyjnych, prowadzon przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. - Wpisanie naszego masła extra z Olesna na wniosek marszałka województwa Józefa Sebesty na ministerialn list produktów tradycyjnych to ogromny presti , bo ta lista wcale nie jest a taka długa - mówi Wilhelm Beker, prezes Okr gowej Spółdzielni Mleczarskiej w Ole nie. – To te oznacza, e nasz produkt jest nie tylko bardzo dobry jako ciowo, ale od teraz tak e chroniony. Dokładnie jego nazwa i oznaczenia. Oleskie masło od dawna jest ju wizytówk powiatu oleskiego. A jego smakowita tajemnica tkwi w pilnie strze onej recepturze, powstałej na podstawie starych ksi g mleczarskich i przekazów ustnych byłych pracowników spółdzielni. Przepis ma ponad sto lat, tyle, co oleska mleczarnia. - Masło robili ze mietany ukwaszanej w wielkich baniakach, pó niej wiadrami przelewali do masel-

Oleskie masło pokazuj (od lewej) Michaela Wichary, prezes Wilhelm Beker i Brygida Czarnogórska.

nicy, bo nie było podł czonych rur do przepompowywania, dopiero po wojnie zrobili instalacj nabiałow – tak przedstawia si historia oleskiego rarytasu. - Masło po zrobieniu solili, ładowali w drewniane beczki i wywozili wozem konnym na stacj kolejow . - To masło naszych babć, wci produkowane jest w ten sam sposób – dodaje Wilhelm Beker. –

Nie zawiera adnych sztucznych dodatków smakowych i aromatycznych. Nadal wytwarzane jest w najzwyklejszej - tyle, e ogromnej – maselnicy. Powtarzalny, lekko kwa ny smak i zapach masła wydobywany jest z czystych kultur mleczarskich. - Ze mietany, która pochodzi z mleka wył cznie od polskich krów – tłu-

maczy prezes. – Mamy stu sprawdzonych dostawców i pewno ć, e to mleko z najwy szej półki. Oleska mleczarnia jest jedn z niewielu w kraju, w magazynach której nie zalega masło. - Produkujemy go dwadzie cia ton miesi cznie, a zapotrzebowanie jest nawet wi ksze – mówi prezes mleczarni. – Ale ze wzgl du na mo liwo ci produkcyjne i wielko ć zakładu nie jeste my, a te nie chcemy zwi kszać produkcji. Dla nas najwa niejsza jest jako ć, a nie ilo ć. Tylko w ostatnim czasie oleskie masło skutecznie podbiło stolic województwa. - Jeszcze nie tak dawno mieli my tam tylko jeden punkt sprzeda y, teraz trzydzie ci – podsumowuje Wilhelm Beker. – Wła ciciele sklepów sami dzwoni i prosz , by dowie ć do nich kolejne partie masła. Tekst i zdj cie MK


Wie

4 kwietnia 2013

ci gminne

KULISY POWIATU

5

Byczyna: Nie dla fotoradaru

Odmowa generalna

Urz d Miejski i dyrekcja Publicznej Szkoły Podstawowej w Byczynie od dwóch lat zabiegaj o instalacj fotoradaru w bezpo rednim s siedztwie placówki. Póki co jest to walka z wiatrakami.

S

zkoła podstawowa znajduje si przy ul. Pozna skiej - drodze krajowej nr 11. - Jest mi trudno ocenić czy jest drog bezpieczn czy niebezpieczn , na pewno ruch na niej jest wzmo ony z uwagi mi dzy innymi na dobry stan jej nawierzchni – wyja nia Dariusz Radosz, kierownik Posterunku Policji w Byczynie. No wła nie, ruch zwi kszony (czterdzie ci procent przeje d aj cych samochodów to ci arówki), notoryczne przekraczanie przez kierowców dopuszczalnej pr dko ci, a dzieci dwa razy dziennie, na pewno, bo do i ze szkoły, musz przez ni przej ć. W tej sytuacji dyrektor szkoły Artur O lizło powiedział basta i 26 wrzenia 2011 roku zwrócił si do byczy skiego Urz du Miejskiego z pro b o zainstalowanie przy Pozna skiej fotoradaru. Ju nast pnego dnia wystosowano pismo do opolskiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autoreklama

strad. Niestety, spotkało si ono z odmow . - Jedn z najwa niejszych czynno ci, które mogłyby potwierdzić zasadno ć instalacji tego urz dzenia we wnioskowanej lokalizacji, było sporz dzenie analizy bezpiecze stwa w ruchu drogowym opartej na informacjach pochodz cych od właciwej miejscowej jednostki policji – czytamy w pi mie przesłanym przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego w Katowicach. – Przeprowadzili tak analiz bior c pod uwag ilo ć i rodzaj zdarze drogowych ze szczególnym uwzgl dnieniem zdarze , których uczestnicy ruchu ponie li mierć lub zostali ranni. Analiza wykazała, e w okresie od 2009 do 2011 roku we wnioskowanej lokalizacji doszło do dziesi ciu kolizji drogowych, z których pi ć było spowodowanych niedostosowaniem pr dko ci do warunków ruchu drogowego.

Ponadto przeprowadzono ogl dziny terenu i stwierdzono, e wła ciwie wszystko jest w porz dku, bo – po obu stronach ulicy jest chodnik, znajduje si prawidłowe oznakowanie pionowe i poziome, zainstalowane jest o wietlenie uliczne, a na przej ciu dla pieszych funkcjonuje sygnalizacja nadaj ca sygnał ostrzegawczy w postaci wiatła ółtego migaj cego. 24 stycznia 2013 roku Urz d Miejski raz jeszcze przedstawił pro b o zainstalowanie fotoradaru przy wje dzie od strony Poznania. - We wniosku poruszylimy równie brak na tym odcinku drogi zatoczek i parkingów, co utrudnia, a wr cz uniemo liwia prowadzenie kontroli przez funkcjonariuszy policji – u ci la Magdalena Bednarek, pracownik UM. Pro ba ponownie spotkała si z odmow . - Przekazane przez

Uczniowie szkoły podstawowej przez jezdni przechodz w obecno ci pana "stopka". Na zdj ciu równie z Agat Michułk , kierownikiem szkolnej wietlicy.

Komend Powiatow Policji w Kluczborku dane wykazały, e w okresie ostatnich trzech lat (2010 – 2012) na całej długo ci ulicy Pozna skiej w Byczynie zaistniało ogółem szesna cie zdarze drogowych w tym jeden wypadek oraz pi tna cie kolizji – czytamy w pisemnej odpowiedzi. Spo ród zaistniałych zdarze jedynie trzy kolizje drogowe zaistniały z przyczyny niedostosowania pr dko ci do warunków ruchu. Bior c powy sze pod uwag na

obecnym etapie rozbudowy Automatycznego Systemu Nadzoru nad Ruchem Drogowym Główny Inspektorat Transportu Drogowego nie planuje instalacji stacjonarnego urz dzenia rejestruj cego w proponowanej lokalizacji. Za bezpieczne przechodzenie uczniów przez jezdni od kilku lat jest odpowiedzialny Bogdan Fojtar, który wykonuje prac stopka i który równie w tym zakresie został przeszkolony. Do wykonywania tego zadania

skierował go Powiatowy Urz d Pracy w Kluczborku. - I całe szcz cie, e mamy takiego pana – przyznaje Artur O lizło. - W swojej pracy jest rzetelny, cierpliwy i ma wyobraenie tego, co mo e si zdarzyć. Niemniej, ubolewam nad faktem, e osoby, które mogłyby zdecydować o umieszczeniu fotoradaru w tym tak niebezpiecznym miejscu, po prostu postanowiły inaczej. Tekst i zdj cie El bieta WODEckA


6

KULISY POWIATU

Wie

ci gminne

Kluczbork: Debata

Młodzi dla rodowiska

4 kwietnia 2013

Łomnica: Inicjatywa

Dawid Patyk i Krzysztof Wróbel, uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształc cych im. Adama Mickiewicza, zorganizowali debat „Ekorozwój – ekologiczny transport w lokalnym rodowisku”.

D

ebata odbyła si w rod 27 marca w auli ZSO i realizowana była w ramach projektu Sejmu Dzieci i Młodzie y pod patronatem Kancelarii Sejmu RP. - Temat był wa ny, bo dotyczył tego, jak si poruszać w zgodzie z natur , jakie rodki transportu s najbardziej przyjazne rodowisku – mówi Dawid Patyk i Krzysztof Wróbel. - Ka dy z nas musi si troszczyć o ekologi , aby nasz planet pozostawić przyszłym pokoleniom jak najmniej zmienion i zniszczon . W debacie udział wzi li poseł Andrzej Buła, starosta Piotr Po piech, burmistrz Jarosław Kielar, dyrektor ZSO Mariusz Kaczmarski, nauczyciele i młodzie . Prezentacj na temat ekorozwoju i ekologicznego transportu przedstawili Aleksandra Pietrzak i Krzysztof Wróbel, a pó niej rozpocz ła si dyskusja. Młodzie dopytywała samorz dowców o ekorozwój, ale tak e ile cie ek rowerowych ju istnieje na reklama

Na przyczepach l dowały niepotrzebne rury, stare cz było tego du o.

ci od maszyn rolniczych. Oj,

Za złom nowa podłoga

W debacie udział wzi li m.in. poseł Andrzej Buła, burmistrz Jarosław Kielar, starosta Piotr Po piech i dyrektor ZSO Mariusz Kaczmarski.

naszym terenie, a ile jeszcze powstanie? Czy staniej bilety na komunikacj publiczn , by zach cić ludzi do korzystania ze zbiorowego transportu? - Podczas debaty narodziły si tak e pomysły co zrobić, by transport był jeszcze bardziej eko – tłumacz organizatorzy. - Uczestnicy proponowali, by stworzyć w Kluczborku punkt wypo yczania rowerów i zwi kszyć liczb miejsc przy-

jaznych rowerzystom. Przesiadka na rower jest konieczno ci , je li chce si być bardziej proekologicznym. A je li dystans nie pozwala na to, by pokonać go na rowerze, wskazane jest by zamiast z samochodu, korzystać z autobus czy poci gu. To i taniej dla człowieka, i lepiej dla rodowiska. MZ / Zdj cia archiwum prywatne

Dzi ki hojno ci mieszka ców stra acy zebrali prawie cztery i pół tony złomu. Pieni dze uzyskane ze sprzeda y bezu ytecznego elastwa przeznacz na now podłog w sali stra ackiej.

D

ruhowie z Ochotniczej Stra y Po arnej w Łomnicy ju po raz czwarty zorganizowali zbiórk złomu. - Nikogo do udziału w niej nie trzeba było namawiać – mówi Henryk Le , prezes OSP w Łomnicy. – W naszej jednostce wystarczy rzucić hasło „działamy” i tak te si dzieje. Co jak co, ale na stra aków to ja narzekać nie mog . S na ka de zawołanie. I tak było w jedn z ostatnich sobót, pod remiz stawiło si dziesi ciu druhów gotowych do pracy. - Podzielili my si na dwie grupy i pojechali my zbierać złom – tłumaczy prezes. – Mieszka cy byli na nasz przyjazd przygotowani, bo ogłoszenie poszło z ko cielnej ambony. Informacj o zbiórce zamie cili my te na facebookowym proilu Łomnicy. Pierwsza z grup, czyli prezes Henryk Le , jego syn Adam, Krystian Lesch oraz bracia Rafał i Michał Dylongowie ruszyli w kierunku W dziny. Niepotrzebne elastwo zbierali na ulicy Dzier ona, a wracaj c przy ulicach Wo niaka i Lompy. Druga z ekip – Łukasz Suda, Piotr Brzenska, jego syn Marcin, Adam Lesch i Dawid Rejak - obje d ała domostwa przy ulicach Straackiej i Witosa. - Mieszka cy bardzo ch tnie dzielili si z nami złomem – kontynuuje Henryk Le . – Co niektórzy powystawiali go przed domy, inni jak widzieli nas przeszukiwali domy i gara e. Tak naprawd ka dy wrzucił „co ” na przyczep . A na stra ackich przyczepach l dowały bezu yteczne bojlery, stare wanny, nie nadaj ce si do u ytku

Mieszka cy z ch ci oddawali druhom niepotrzebne i bezu yteczne elastwo.

Stra acy z Łomnicy ju po raz czwarty zorganizowali zbiórk złomu. Efekt był imponuj cy - prawie cztery i pół tony elastwa.

lemiesze od pługów, pordzewiałe rury, a gospodynie dorzucały nawet garnki. - Ta zbiórka przeszła nasze naj mielsze oczekiwania – podsumowuje prezes. – Zebrali my 4,4 tony złomu. To zdecydowanie wi cej ni zakładali my. Dlatego korzystaj c z okazji bardzo dzi kuj mieszka com za hojno ć. W skupie druhowie za złom dostali prawie 3400 zł,

które przeznacz na now podłog w sali stra ackiej. - Zerwiemy star podłog , wylejemy posadzk betonow , a na ni poło ymy panele – zapowiada Henryk Le . – Na to zadanie otrzymamy te dotacj z urz du gminy, wi c na pewno na wszystkie materiały wystarczy. Co b dziemy w stanie, to zrobimy sami. Podłoga b dzie l nić nowo ci . MK/Zdj cia Adam LE


AkcjA EdukAcyjnA

4 kwietnia 2013

KULISY POWIATU

Zdobądź sprawność finansową z Fortuną: ubezpieczony

Jak się rozsądnie zachować na rynku finansowym? Zawsze warto się ubezpieczać. Tak postępują ludzie w całym cywilizowanym świecie i nawet wyjątki nie podważają tej reguły. Przypadek z mojej dzielnicy: mieszkańcy domku jednorodzinnego – zaniepokojeni zapachem dymu – wychodzą na ulicę, aby sprawdzić, czy coś się nie pali w okolicy. Ledwie przekroczyli próg, a sąsiedzi wołają: to wasz dom się pali. W kilkanaście minut spłonęło poddasze...

Teraz, po uchwale Sądu Najwyższego, auto należy się nam bezwarunkowo (chyba, że mamy dwa). Od orzeczenia sądowego minęło już kilkanaście miesięcy, a towarzystwa ubezpieczeniowe nadal niechętnie udostępniają auta. Trzeba mocno tupać nogą, żeby swoje wychodzić. Więc trzeba tupać.

Nie oszczędzą na amortyzacji

Spory o odszkodowanie Poddasze zajęło się od nieszczelnego przewodu kominowego. W domu palił się kominek, szczęście w nieszczęściu, że mieszkańcy nie poszli jeszcze spać. Budynek był ubezpieczony, ale firma asekuracyjna odmówiła wypłaty odszkodowania, bo gospodarz nie miał aktualnego zaświadczenia kominiarskiego o drożności przewodów wentylacyjnych i dymowych. Sprawa jest rozwojowa, bo w 2010 r. przepisy budowlane zniosły monopol kominiarski. Teraz można samemu czyścić kominy, co poszkodowany zresztą czynił. Formalnie nie jest do tego potrzebny zawodowiec, ale firmy ubezpieczeniowe swoje wiedzą. Zawsze jednak trzeba czytać umowę i nie dać się zastraszyć.

Dwa oblicza ubezpieczalni Firmy ubezpieczeniowe mają dwie twarze. Pierwsza – uśmiechnięta i przyjazna, gdy podpisujemy polisę ubezpieczeniową bez wnikania w zapisy i drobny druk pod dokumentem. Druga twarz – posępna i marsowa, gdy przychodzimy po odszkodowanie. Czasami wtedy może się okazać, że nie jesteśmy uprawnieni do otrzymania odszkodowania. Dlatego jeszcze przed zakupem polisy warto zapoznać się – choćby w internecie – z ogólnymi warunkami ubezpieczenia w danej firmie. To zbiór zasad, jakimi kieruje się firma i zakres obowiązków i praw ubezpieczającego się.

Zaufać doradcy Wygląda na to, że trzeba czytać i wybierać najlepszą ubezpieczalnię, zależnie od tego, co chcemy ubezpieczyć. Zasady ubezpieczenia mienia są rozmaite w różnych towarzystwach. To samo dotyczy ubezpieczenia komunikacyjnego lub mienia podręcznego. Ogólne warunki ubezpieczenia to obszerny dokument liczący nawet sto stron. Trudno go analizować w każdym towarzystwie z osobna. Dlatego chyba najlepszym wyjściem jest skorzystanie z zaufanego doradcy ubezpieczeniowego, który znajdzie dla nas najkorzystniejszą ofertę, również pod względem cenowym. Jeśli w jednym towarzystwie ubezpieczamy np. gospodarstwo rolne, samochód, mieszkanie, to możemy liczyć na wydatne zniżki.

Można walczyć z prawnikami Firmy ubezpieczeniowe zatrudniają sztaby prawników, którzy w jednym palcu mają wszystkie przepisy i duże doświadczenie z trudnymi klientami. Rodzi się więc pytanie: czy zawsze

jesteśmy na straconej pozycji i musimy rozmawiać z towarzystwem ubezpieczeniowym na kolanach? Otóż nie. Polska się cywilizuje, dostosowuje swoje normy społeczne i prawne do rozwiązań europejskich. Możemy wynająć prawnika i pójść na otwartą wojnę z ubezpieczycielem. Z ubiegłorocznej wykładni Sądu Najwyższego wynika, że koszty przedsądowej obsługi prawnej są teraz zwracane przez ubezpieczyciela. Sąd wyszedł z założenia, że nie może być tak wielkiej dysproporcji sił między klientem a korporacją i zdecydował, że osoba indywidualna, jeśli ma być równoprawnym partnerem, powinna swobodnie korzystać z pomocy prawnej.

Należy się auto zastępcze Inna dobra wiadomość to taka, że w razie uszkodzenia naszego ubezpieczonego samochodu przysługuje auto zastępcze na czas remontu. Dawniej ubezpieczyciel godził się na samochód zastępczy, gdy mieszkaliśmy z dala od przystanków komunikacji miejskiej i udowodniliśmy, że samochód był nam niezbędny do pracy.

Ćwiczenie 1

Ćwiczenie 2

Przegląd domowych polis Razem z rodzicami przejrzyj wszystkie ubezpieczenia w Twoim gospodarstwie domowym. Ustal, które dotyczą majątku (mieszkania, domu, samochodu, ruchomości etc.) i jak została oszacowana wartość przedmiotów objętych polisami. Czy – poza ubezpieczeniem społecznym i zdrowotnym w ZUS – rodzina opłaca dodatkowe ubezpieczenia osobowe, zdrowotne (w tym dla dzieci) lub na życie? A może rodzice prowadzą działalność gospodarczą (małą firmę, sklep, gospodarstwo rolne) i ubezpieczyli majątek firmy, gospodarstwa, towary albo plony?

Najdziwniejsze ubezpieczenia W gazetach, internecie, w serwisach finansowych poszukaj, jakie najdziwniejsze i najmniej oczekiwane dobra można ubezpieczyć w towarzystwach ubezpieczeniowych. Postaraj się znaleźć przykłady niezwykłych polis w Polsce i w innych krajach. Czy naprawdę wszystko można ubezpieczyć? A może masz ochotę ubezpieczyć coś nietypowego z własnego albo domowego majątku (kolekcję znaczków, gołębnik, łódkę)? Sprawdź, czy przedstawicielstwa firm ubezpieczeniowych przedstawią Ci i wycenią taką polisę.

Wytnij i zachowaj kupon ze sprawnością, a rozwiązania ćwiczeń prześlij na adres e-mail: fortunaradzi@gmail.com

ĆWICZENIA

KONKURS Kolejna sprawność za tydzień!

Camp Millionaire to obozy edukacyjne, na które Amerykanie wysyłają dzieci i młodzież, by nauczyć ich niezależności finansowej. Zbierając systematycznie wycinane z gazety znaczki sprawności, możesz zdobyć miejsce na takim obozie dla siebie lub dla wskazanej osoby w wieku 16-19 lat. Tygodniowy obóz zorganizuje Akademia Leona Koźmińskiego w czerwcu 2013 r. Laureaci konkursu mają sfinansowany cały pobyt w Warszawie. Szczegóły KONKURSU znajdziesz na www.fortunaradzi.pl

Warto dodać, że od tego roku ubezpieczyciel zwracając pieniądze za remont auta, nie może odliczać tzw. amortyzacji za części do naprawy. Do tej pory było tak, że jeśli mieliśmy np. 5-letni samochód, do którego została wstawiona nowa część, to ubezpieczyciel uznawał, że stara część samochodowa zamortyzowała się np. w połowie i wypłacał 50 proc. ceny jej zakupu. Teraz rocznik samochodu nie powinien mieć znaczenia. Według Sądu Najwyższego zamontowanie nowych części w miejsce starych nie prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego, bo nie powoduje wzrostu wartości całego pojazdu.

Rzecznik pomoże Prawie każdy jest gdzieś ubezpieczony. Warto wiedzieć o istnieniu Rzecznika Ubezpieczonych, który może reprezentować nas wobec ubezpieczycieli i funduszy emerytalnych. Rzecznik współpracuje m.in. z Komisją Nadzoru Finansowego i Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Do rzecznika można złożyć skargę na działalność otwartych funduszy emerytalnych i towarzystw ubezpieczeniowych. Skargi mogą dotyczyć wypłaty odszkodowania, sporu o wysokość przyznanego odszkodowania lub świadczenia, opieszałości w postępowaniu likwidacyjnym, odmowy dokonania transferu środków do nowego otwartego funduszu emerytalnego, czy nieterminowego przekazywania składek do OFE.

Wasz aspirant Fortuna P.S. Pytajcie mnie o swoje finanse, e-mail: fortunaradzi@gmail.com

Rodzaje ubezpieczeń Osobowe – na wypadek sytuacji życiowych związanych ze zdrowiem: • choroba • wypadek • dożycie określonego wieku • śmierć osoby bliskiej Majątkowe – dotyczą mienia i odpowiedzialności cywilnej, pokrywają straty materialne powstałe w wyniku szkody. Obejmują m.in. ubezpieczenia: • mienia przed kradzieżą i rabunkiem • transportowe i pojazdów mechanicznych • cargo (przewożonego towaru) • casco (środków transportu) • odpowiedzialności cywilnej • maszyn i urządzeń • spłaty kredytów i pożyczek • zakłócenia produkcji w wyniku zdarzeń losowych

Projekt realizowany we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej

7


8

Wie

KULISY POWIATU

Kluczbork: Dzie otwarty

4 kwietnia 2013

ci gminne

Kluczbork: Maraton

Zumba i rekord frekwencji

Ju po raz trzeci odbył si maraton zumby. Wzi ło w nim udział prawie dwustu uczestników.

A Przedszkolaki z PP nr 7 przyszły zobaczyć sprz t Hydrokomu. Prezentował go Krzysztof Brzezi ski.

Hydrokom zaprosił uczniów

Do wiadczenia laboratoryjne, konkursy, prezentacje, a tak e pokaz sprz tu – takie atrakcje przygotował dla swoich go ci Zakład Wodoci gów i Kanalizacji.

D

zie otwarty odbył si w Hydrokomie w pi tek 22 marca, a pretekstem do jego zorganizowania był Mi dzynarodowy Dzie Wody. - To dla nas niemal wi to „bran owe”, bo głównym naszym zaj ciem jest dostarczanie wody - mówi Artur Witek, prezes Hydrokomu. - Ludzie przyzwyczaili si do tego, e wod maj na co dzie . Bez problemu płynie w kranach i nie zastanawiaj si jak si tam bierze. Postanowilimy pokazać na czym polega nasza praca. Pracownicy irmy zaprosili do swojej siedziby przy ul. Kołł taja, a tak e do stacji uzdatniania wody i oczyszczalni cieków uczniów podstawówek oraz gimnazjalistów. Ale z zaproszenia skorzystały tak e przedszkolaki, które były szczególnie zainteresowane samochodami i koparkami. Ich prac prezentował Krzysztof Brzezi ski. Natomiast Anna Wujczak zorganizowała minilaboratorium, w którym uczniowie dzi ki do wiadczeniom mogli poznać wła ciwo ci izyczne i chemiczne wody. Obserwowali m. in. co si dzieje, kiedy do wody nalejemy oleju, jak si zachowuje jajko wło one do wody czystej i z sol , a tak e jak oczy cić wod i przeprowadzić iltracj w warunkach domowych. Z kolei Marcin Rusek przygotował dla młodzie y prezentacj na temat wody i gry komputerowe – oczywi cie z wod w roli głównej. - Wszystkie pokazy były super i dowiedzieli my si mnóstwo informacji na temat wody – mówi Paulina Błyszczek i Jerzy Baldy, szóstoklasi ci z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2, którzy do Hydrokomu przyszli z wychowawczyni Ann Gałk . - Nie wiedzieli my tak e, e Hydrokom to taka fajna i wa na irma. Prezes Artur Witek zapewnia, e choć dzie otwarty odbył si po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Tekst i zdj cia MZ

Anna Wujczak zorganizowała minilaboratorium.

ren III maratonu zumby na Opolszczy nie był O rodek Sportu i Rekreacji. Wzi ło w nim udział 186 uczestników – od dzieci po seniorów. W tym gronie znale li si tak e panowie. Wprawdzie tylko trzej, ale pierwsze koty za płoty – mo e w przyszłym roku b dzie ich wi cej. Zabawa trwała trzy godziny i była bardzo dynamiczna. Jednak nikomu tchu nie zabrakło. - To wietna forma wypoczynku – mówili uczestnicy. Spalanie kalorii i dbanie o kondycj zwykle kojarzy si z reklama

mozołem i nud . Nic bardziej mylnego. My si przede wszystkim bawimy. To najdoskonalsza forma przyjemnego z po ytecznym. Po solidnej porcji zumby człowiek jest zdrowszy i szcz liwszy, gdy dobry nastrój przychodzi sam. Bo zumba to poł czenie ta ców latynoameryka skich i inessu. Zawiera elementy hip – hopu, samby, salsy, sztuk walki czy ta ca brzucha. Go ciem specjalnym maratonu była Iza Kin, ceniona instruktorka oraz szkoleniowiec programu Zumba Fitness. Rozgrzała

zumbowiczów do czerwonoci i udowodniła, e zumb mo na ta czyć tak e do melodii „Zasiali górale”. Organizatorem imprezy był klub itness Energy Fit,

który jako jeden z pierwszych w Polsce wprowadził zumb do swojego programu, Urz d Miejski i OSiR. MZ / Zdj cie UM w Kluczborku

Ognist zumb przez trzy godziny ta czyli i mali, i duzi.


Wie

4 kwietnia 2013

ci gminne

KULISY POWIATU

9

Kluczbork: Ludzie

Od piwnicy do Doliny Krzemowej

Kluczborczanin Wojciech Zaremba jest młodym informatykiem, który robi karier zagranic . Praktykował m.in. w Dolinie Krzemowej, a teraz dostał si na studia doktoranckie w Nowym Jorku. - Jestem dowodem na to, e nawet ko cz c szkoły w małym mie cie, mo na doj ć gdziekolwiek si chce – mówi Wojciech Zaremba. - Szkoła – czy to podstawówka, gimnazjum, czy rednia – daje tylko podstawowe ramy wykształcenia. Je li kto chce wi cej, musi sam na to zapracować. Wojtek ju jako mały chłopiec zafascynowany był nauk i odkrywaniem wiata. Pierwsz jego naukow pasj była chemia. - Urz dziłem sobie nawet w domu w piwnicy laboratorium chemiczne – opowiada. - Dostałem od rodziców w prezencie ksi k „101 szkolnych do wiadcze naukowych” i eksperymentowałem. Próbowałem na przykład uzyskać dwutlenek w gla z octu i proszku do pieczenia. Albo kiedy napełniłem lateksow r kawic wodorem i mama akurat weszła do pokoju, kiedy r kawica fruwała pod suitem. Wygl dało to widowiskowo. Takie „sztuczki” mnie fascynowały. Pó niej Wojtek zainteresował si na powa nie matematyk . - Codziennie musiałem rozwi zać „porcj ” zada matematycznych – relacjonuje. - Zwykle po wi całem

Wojciech Zaremba w trakcie wakacyjnych praktyk kilkakrotnie był w Kalifornii.

na to cztery – pi ć godzin. Nie mogłem poło yć si spać, je li jakiego zadania nie rozwi załem. Nie usn łbym. Kluczborczanin z powodzeniem brał udział w konkursach i olimpiadach, a w 2007 r. jako ucze I Liceum Ogólnokszałc cego im. Adama Mickiewicza reprezentował Polsk na mi dzynarodowej olimpiadzie matematycznej w Wietnamie, sk d wrócił ze srebrnym medalem.

- Chciałem złoty – mieje si Wojtek. - Mimo to nie byłem zawiedziony, bo plan udało mi si zrealizować w dziewi ćdziesi ciu procentach. Matura nie była dla młodego pasjonata wielkim stresem. Z wi kszo ci egzaminów był zwolniony – zdawał jedynie j zyk polski i angielski. A pó niej drzwi wi kszoci uczelni stan ły przed nim otworem. - Wybrałem informatyk i matematyk na Uniwersytecie Warszawskim – tłumaczy

Wojciech Zaremba. - Doskonale kształci ekspertów, ale niestety nie ma tak wietnej bazy do prowadzenia bada naukowych jak uczelnie zagraniczne. Dlatego równolegle studiowałem w Pary u na Ecole Polytechnique. Natomiast ka de wakacje starałem si wykorzystywać na praktyki zawodowe w wielkich wiatowych korporacjach w Dolinie Krzemowej w Kaliforni, mi dzy innymi w NVIDIA i Google. Kluczborczanin sko czył

studia we wrze niu, teraz jest pracownikiem naukowym paryskiej uczelni, a ju niebawem rozpocznie studia doktoranckie w Nowym Jorku. - Interesuje mnie uczenie maszynowe - z angielskiego machine learning, a nowojorski o rodek jest jednym z pi ciu na wiecie, który zajmuje si tym problemem i buduje gigantyczne rozproszone na tysi ce komputerów sieci neuronowe – wyja nia naukowiec. - Chodzi o to, by maszyna mogła interpretować zdj cia jak człowiek. Zdj cie dla komputera to wielki, bezładny zbiór liczb, które opisuj intensywno ć poszczególnych kolorów. Problem polega na tym, jak podać te liczby maszynie, by była ona tak skuteczna w rozpoznawaniu obiektów jak człowiek. Uczenie maszynowe ma wielk przyszło ć. Naukowcy pracuj mi dzy innymi nad jego zastosowaniem w samoje d cych samochodach - projekt Google self - driving car, czy w wyszukiwarce zdj ć projekt Google image search. W rod 27 marca Wojtek spotkał si z uczniami Publicznego Gimnazjum nr 5, którego jest absolwentem. - Próbowałem przekonać ich, e ka da droga, któr

wybior , jest mo liwa i ka de marzenie mog zrealizować, je li wystarczy im motywacji, systematyczno ci i pracowitoci – mówi kluczborczanin. Warto korzystać z tego, co oferuje szkoła. Edukacja kosztuje i to wcale niemałe pieni dze. Je li si na przykład nie słucha na lekcji, to tak, jakby brać banknoty, drzeć je na kawałki i wyrzucać. Dzi na przykład ałuj , e za mało przykładałem si do niemieckiego. W szkole redniej nie przeczytałem te wszystkich lektur. Zrozumiałem, e to był bł d i staram si to nadrobić. Teraz du o czytam. Na przykład na pi tym roku studiów przeczytałem „Mistrza i Małgorzat ”. Nie zach cam jednak do tego, by być bardzo dobrym z ka dego przedmiotu. Trzeba mieć swoj pasj i j rozwijać. A jakie pasje oprócz matematyki i informatyki na młody naukowiec? - Uwielbiam latać, skakać ze spadochronem i podró ować – wyja nia. - Teraz chc jeszcze popróbować nurkowania. Lubi po prostu odkrywać nowe wiaty. To jest chyba klucz do tego, co robi . Milena ZATYLNA Zdj cie archiwum prywatne

Kluczbork: Działo si

Przedszkolaki na studniówce Na sto dni przed zako czeniem nauki milusi scy z „Dwójki” mieli swój pierwszy wielki bal.

W

czwartek 21 marca w Publicznym Przedszkolu nr 2 odbyła si studniówka, w której uczestniczyli milusi scy z grupy słoneczek. Oprawa była godna wielkiego balu – garnitury, suknie, podwi zki, ogromny tort i szampan. - Słoneczka to najstarsza grupa, dzieci ju niebawem zako cz pierwszy etap edukacji i chcieli my to uczcić – mówi nauczycielka Barbara Glomb, która przygotowała uroczysto ć wspólnie z Aleksandr Juzw , Roksan Tomczyk i Janin Migo . Jak na prawdziw studniówk przystało, był polonez – układ choreograiczny milusi scy przygotowywali kilka tygodni. Były tak e artystyczne prezentacje. Na melodi „Hej, sokoły”, dzieci za piewały „ al, al, al przedszkola” i grały na dzwonkach. Na koniec zabawy studniówkowicze otrzymali

metrow ta m z czterolistnymi koniczynkami – odcinaj c ka dego dnia po 1 cm wst ki, mog w ten sposób odliczać czas do ko ca roku szkolnego. - Impreza była wietna, mogli my si czuć jak doroli – podsumowuj Amelka Wojcieszak i Kordian Durka. - Po egnali my si z przedszkolem, ale b dziemy za nim bardzo t sknić. Na pierwszym balu

przedszkolaków nie zabrakło go ci. Był sekretarz gminy Mirosław Birecki, który reprezentował burmistrza Jarosława Kielara, naczelnik wydziału edukacji Starostwa Powiatowego Rozalia Słoniowska w imieniu starosty Piotra Po piecha, Jarosław Marzec – prezes Stowarzyszenia Miło ników Ta ca Sukces, a tak e dyrektor przedszkola Anna Juzwa i

wicedyrektor Alina Czaja. Podczas studniówki odbyła si jeszcze jedna uroczysto ć. Tytuł Przyjaciela Przedszkola otrzymał Jarosław Marzec. Nim stało si to faktem, laureat musiał wykazać si nie lada umiej tno ciami – skakać na skakance i wypić szklank soku z cytryny. Z wyzwaniem poradził sobie doskonale. MZ/Zdj cia PP nr 2 Dyrektor PP nr 2 Anna Juzwa wr czyła tytuł Przyjaciel Przedszkola Jarosławowi Marcowi.

Jak na prawdziw studniówk przystało, był polonez i pami tkowe zdj cie.

Gorycz po egnania z przedszkolem, osłodził tort.


10 KULISY POWIATU

Wie

ci gminne

4 kwietnia 2013

Pracowita noc krzy oków Borki Małe: Tradycja

Brama wielkanocna zrobiona z wydmuszek dzi ki Krzy okom, jak co roku w wielkanocn sobotni noc zawisła w Borkach Małych.

O

krzy okach wspominali my na łamach „Kulis Powiatu” kilkakrotnie. Oto relacja z tego, jak wygl dała ich pracowita noc poprzedzaj ca Niedziel Wielkanocn , podczas której modlono si za urodzajne niwa dla rolników z Borek Małych. Godzina 20.00 Po ko cielnych uroczysto ciach Wielkiej Soboty krzy oki gromadz si w remizie. W tym roku grup stanowiło 12 chłopców. Wszyscy s kawalerami, bo tak nakazuje tradycja. Nie trac c ani chwili zabrali si do ko czenia bramy wielkanocnej, nad któr pracowali ju od kilku dni. Buduj j poprzez nawlekanie wydmuszek na sznurki. Brama wielkanocna ka dego roku ma inny kształt. Projekty ju od 17 lat przygotowuje Roman Wróbel, który dawniej sam był krzyokiem. - Gdy zaczynałem z nimi chodzić, to bramy wielkanocne liczyły najpierw trzysta, potem pi ćset wydmuszek - opowiada Roman Wróbel. - Teraz jest ich zdecydowanie wi cej. Faktycznie! W ostatnich latach kolejne projekty zawierały co najmniej 2000 jajek. Absolutny rekord padł jednak w ubiegłym roku, gdy brama wielkanocna liczyła a 5450 wydmuszek. Godzina 22.00 Po przygotowaniu bramy, wi kszo ć chłopców przenosi j w r kach około 300 metrów od remizy, na

Grzegorz Trocha po raz pierwszy chodził z Krzy okami.

ulic Brodackiego, gdzie jest wieszana (obowi zkowo przed północ ) na dwóch drzewach, na wysoko ci około 10-11 metrów. - W tym roku brama wielkanocna liczy 2743 wydmuszki - opowiada Krzysztof Plewnia. - Ka dy z krzy oków zbierał je przez cały Wielki Post, a potem przyniósł do remizy. W tym roku brama jest w kształcie krzy a. Jest na niej nawet cierniowa korona, na której s paski spinaj ce, maj ce przypominać kolce. Boreck bram przyje d aj ogl dać co roku mieszka cy innych wiosek. To jedna z cech charakterystycznych dla Borek Małych. Tym razem, po raz pierwszy od niepami tnych czasów, została ona zawieszona, gdy wiosk pokrył nieg. - Nie wyobra am sobie bez niej wi t Wielkanocnych – tłumaczy Roman Wróbel. - Czeka na ni cała wie . Co roku staram si przygotować inny wzór. Pomysły zbieram cały czas.

Kluczbork: Zapowied

Europejski happening

Przychodz one za ka dym razem, gdy spogl dam na star bram . Potem czekam ile wydmuszek uzbieraj chłopcy. Im jest ich wi cej, tym lepiej. To oznacza dla mnie du e wyzwanie. Godzina 24.00 Gdy brama wisi ju po rodku wioski, po powrocie do remizy, na krzy oków czeka tradycyjna jajecznica. W tym roku została zrobiona ze 110 jajek, a przygotowali j Michał Trocha i Łukasz Plewnia. Obaj nie brali udziału w wieszaniu bramy wielkanocnej, ale czuwali nad przygotowaniem wielkanocnej potrawy. - Tradycyjnie przed zjedzeniem jajecznicy zawsze piewamy modlitw - tłumaczy Krzysztof Plewnia. Godzina 1.00 Po posiłku krzy oki po raz ostatni trenuj piew wielkanocnych pie ni. Chłopcy maj próby przez cały okres Wielkiego Postu, gdy chc jak najlepiej nauczyć si tekstów i przygotować si z nimi do Wiel-

Krzy oki nios bram około 300 metrów. Do miejsca, gdzie zostanie powieszona.

kanocy. W tym roku dwóch kawalerów po raz pierwszy przyst piło do krzy oków. To Beniamin Brodacki i Grzegorz Trocha. Godzina 2.30 Krzy oki opuszczaj remiz i udaj si piechot do ko cioła w Borkach Małych. Zabieraj stamt d ze sob chor gwie, szarfy i igur Zmartwychwstałego Chrystusa. Godzina 3.00 O tej godzinie krzy oki wyruszyli na obchód pól. W tym roku byli to: Piotr Wróbel, Krzysztof Plewnia, Łukasz Plewnia, Artur Lesik, Jan Marzec, Tomasz Jabłonka, Martin Jabłonka, Michał Trocha, Klaudiusz Bardosz, Sebastian Ch ci ski, Beniamin Brodacki i Grzegorz Trocha. piewaj c wielkanocne pie ni, kawalerowie modlili si o udane niwa dla rolników z Borek Małych. Co ciekawe, mieszka cy wioski pami taj , e dawniej jeden z rolników nie yczył sobie, by krzy oki przechodzili przez jego pole. Gdy

Brama wielkanocna znów zawisła w Borkach Małych. Po raz pierwszy od niepami tnych czasów w zimowej scenerii.

jednak gradobicie zepsuło jego pó niejsze plony, rolnik sam zwrócił si do nich, by ponownie przychodzili w t noc modlić si o udane niwa. Godzina 5.45 Po zako czeniu obchodu krzy oki pojawiaj si przed ko ciołem, gdzie

ustawieni w dwie kolumny, prowadzeni przez chłopca nios cego figur Zmartwychwstałego Chrystusa, doł czaj o godzinie 6.00 do porannej procesji rezurekcyjnej. Ci gle ze piewem na ustach. Martin Huć / Zdj cia Tomasz JABŁonKA

Byczyna: Procedury

Sprawiedliwo ć jest nierychliwa

W pi tek 5 kwietnia mi dzy 10.00 a 13.00 W czwartek 21 marca w S dzie okr gowym w opolu odbyła si kolejna rozprawa, której w rynku młodzie z Zespołu Szkół Ponadgim- przedmiotem była hala przy byczy skim gimnazjum. - S d przychylił si do naszego dek z kształtowników stalonazjalnych nr 1 organizuje spotkanie z Parlawniosku i zobowi zał zarówno wych. mentem Europejskim w formie happeningu.

W

ramach akcji mi dzy innymi rozdawane b d materiały w przyst pnej formie informuj ce i przypominaj ce czym zajmuje si Parlament Europejski. Ale co wa ne b dzie tak e okazja, by wyrazić swoje oczekiwania, yczenia, postulaty wobec PE i zapisanie ich. Zostan one potem w atrakcyjnej, równie wizualnie, formie zaprezentowane publicznie. - W ramach happeningu przeprowadzone zostan przynajmniej trzy nietrudne konkursy z nagrodami z wiedzy o Unii Europejskej i dla wszystkich uczestników happeningu, dla przechodniów, którzy przył cz si do akcji, dla dorosłych, młodzie y i dzieci - mówi Przemysław Ziółkowski, nauczyciel z ZSP nr 1, opiekun klubu europejskiego, organizator imprezy wspieranej przez Fundacj Schumana. B dziemy te wiadkami burzenia „muru”. O jaki „mur” chodzi przekonamy si na miejscu. Na najmłodszych, którzy pojawi si na happeningu czekać b dzie k cik malucha, gdzie miło sp dz czas. MZ

gmin jak i pozwan firm (Lignomat – przyp. red.) do wpłacenia po sze ćdziesi t tysi cy złotych na poczet opracowania dokumentacji technicznej wraz z kosztorysem inwestorskim hali gimnastycznej – poinformował na sesji w czwartek 28 marca burmistrz Ryszard Grüner. Opracowanie maj wykonać specjali ci z Politechniki Wrocławskiej, którzy – zgodnie ze zleceniem s du - wykonali ekspertyz . Dowiodła ona, e s dwie mo liwo ci wykonania remontu hali - wzmocnienie konstrukcji metod włókien w glowych oraz metod nakła-

- S d przyj ł równie nasz drugi wniosek o to, aby autorzy projektu mieli mo liwo ć sprawowania nadzoru nad wykonywaniem tego remontu – tłumaczy burmistrz. Strony maj dwadzie cia jeden dni na to, by wpłacić zaliczk na wykonanie dokumentacji. - W wyniku wniosków przedstawionych w ekspertyzie, hala sportowa została zamkni ta z ko cem grudnia dwa tysi ce pi tego roku – przypomina Magdalena Bednarek z Urz du Miejskiego w Byczynie. Tekst i zdj cie EW

Od ponad siedmiu lat byczy ska hala sportowa przy gimnazjum jest wycofana z eksploatacji.


Wie

4 kwietnia 2013

KULISY POWIATU

ci gminne

11

Bez krzy oków nie ma wi t Gm. Radłów: Zwyczaje

Mimo i cie zimowej aury wi teczne tradycje w gminie Radłów zostały zachowane. Krzy ocy konno z figurk Chrystusa Zmartwychwstałego przemierzyli pola wzdłu i wszerz. Modl c si tym samym o urodzaj i ochron przed chorobami.

T

o tradycja znana i kultywowana w gminie Radłów od setek lat. W niedziel wielkanocn , tu po mszy wi tej, miałkowie dosiadaj koni i ze piewem ruszaj na objazd pól. Jad granicami miejscowo ci zatrzymuj c si przy kaplicach i krzy ach. Ze piewem i modlitw na ustach pozdrawiaj wyczekuj cych ich gospodarzy i go ci przyje d aj cych do wiosek przede wszystkim po to, by ich zobaczyć. Najtłumniej co roku oblegane s Sternalice. Tutaj te je d ców nigdy nie brakuje. Bywały lata, e na objazd pól ruszało ich nawet sze ćdziesi ciu. W t Wielkanoc koni dosiadły 24 osoby – w tym trzy dziewczyny - najmłodsza miała zaledwie 11 lat. - Nie przestraszyła nas nawet pogoda, a ta w tym roku była i cie zimowa – mówi Grzegorz Mencfel, który w krzy okach uczestniczył po raz dziewi ty. – O wy cigach mowy nie było. Jechali my ostro nie, tak, by zaliczyć cał

tras , a to zaj ło nam prawie sze ć godzin. aden z nas na zimno nie narzekał, bo krzy oki to dla nas cała magia wi t, bez nich i Wielkanocy pewnie by nie było. Pan Grzegorz te tradycje przej ł po ojcu, ale to nie on namówił go do pierwszej jazdy. - Nie miałem r ki do koni i nigdy specjalnie si do nich nie garn łem, ale dziewi ć lat temu namówił mnie kolega – Gerhard Pluskota – wspomina Grzegorz Mencfel. – Powiedział, e ma wolnego konia i szuka je d ca. Przed krzy okami raz spróbowałem jazdy i tak to si zacz ło. Teraz, jak chyba wszyscy uczestnicy konnej procesji, nie wyobra am ju sobie wi t bez krzy oków i adna pogoda nie jest nam w stanie przeszkodzić. Fatalnej zimowej aury nie przestraszyli si te go cie. Jak zwykle „gonili” za je d cami i z niecierpliwo ci wyczekiwali na nich przy kolejnych kaplicach i krzyach.

W Biskupicach, po skróconej trasie, pola objechało dziewi ciu krzy oków.

Praszka: Zaproszenie

W Ligocie Oleskiej krzy okom towarzyszyli piewacy. Miejsca dla nich zorganizowane zostały na przystrojonych przyczepach.

- Dzi kujemy wszystkim gospodarzom, którzy przyj li nas i ugo cili, i wszystkim tym, którzy mimo zimna towarzyszyli nam, modlili si z nami i dodawali otuchy – mówi Grzegorz Mencfel. Tradycji zado ć stało si te w Ligocie Oleskiej. Gospodarze do krzy oków przygotowywali si ju na

kilka dni przed wi tami. Oporz dzili konie i przygotowali przyczep – to na niej bowiem jad ci najgło niej piewaj cy. - Wspólnie objechali oni nasze pola, piewaj c gło no „Alleluja” i ró ne pie ni wielkanocne – wyja nia Grzegorz Pakuła, sołtys Ligoty Oleskiej. – Konna

W krzy okach uczestnicz i kobiety, nawet te najmłodsze - kilkunastoletnie.

procesja na zako czenie tradycyjnie wraz z orkiestr d t przejechała te paradnie przez cał wiosk . W taki sposób ligoccy gospodarze zapewnili sobie Bo e błogosławie stwo na cały rok. Mimo nie nej aury, krzyoki odbyły si tak e w Biskupicach.

- W tym roku było dziewi ć koni, a wszystko wygl dało naprawd imponuj co – mówi Tomasz Górski, jeden z mieszka ców. – Niestety, ze wzgl du na nieg coroczna trasa musiała być nieco skrócona AK Zdj cia Joanna JAKUS /Grzegorz PAKUŁA / Tomasz GÓRSKI

W Sternalicach w konnej procesji, która w południe ruszyła spod ko cioła, wzieło udział 24 je d ców.

Byczyna: Z policji

Spotkanie z podró nikiem

Ukradli złom z kontenera

A

P

Zarzut kradzie y z włamaniem usłyszeli dwaj mieszGo ciem Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Praszka b dzie podró nik Roman Panka cy gminy Byczyna. M czy ni ukradli z kontenera kiewicz, autor ksi ki „Islandia – trzeci ywioł”. złom o warto ci ponad 450 zł. utorski wieczór zatytułowany „Spotkanie z Islandi ” odb dzie si w czwartek 4

kwietnia (pocz tek godz. 18.00). - Nasz go ć Roman Pankiewicz na Islandii sp dził trzy lata – wyja nia Jadwiga Czeszek, dyrektor biblioteki w Praszce. - Spotkanie b dzie nie tylko promocj jego ksi ki „Islandia – trzeci ywioł”, ale równie okazj do poznania zwyczajów i kultury mieszka ców tego kraju, a tak e jego ciekawej przyrody. Islandia to pa stwo poło one na wyspie pochodzenia wulkanicznego. To kraj lodowców, wodospadów i zórz polarnych. Głównym ródłem utrzymania mieszka ców jest natomiast rybołówstwo i rolnictwo. To mi dzy innymi b dzie tematem czwartkowego spotkania. AK

olicjanci z posterunku w Byczynie zostali poinformowani o kradzie y z włamaniem do metalowego kontenera stoj cego na jednej z prywatnych posesji w Polanowicach. Funkcjonariusze ustalili, e do kradzie y doszło w nocy z 21 na 22 marca. Wła ciciel oszacował straty na ponad 450 zł. W efekcie podj tych działa policjanci zatrzymali dwóch mieszka ców gminy Byczyna w wieku 21 i 23 lat. Zebrany materiał dowodowy dał podstaw do postawienia im zarzutu kradzie y z włamaniem. M czy ni przyznali si do winy. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolno ci. MZ


12 KULISY POWIATU

Wie

ci gminne

4 kwietnia 2013

U W si skich promuj „swoich” Gm. Olesno: Inicjatywa godna pochwały

Restauratorzy Ewa i Mirosław W si scy w swoich lokalach w Ole nie i w wierczu promuj Warsztat Terapii Zaj ciowej, oleskich fotografów, a tak e szkolny zespół Crazy Stars z Wojciechowa.

E

wa i Mirosław W si scy od lat prowadz „Ratuszow ” w oleskim Rynku, od czterech przyległ do niej „Kuchni Domow ”, w której mo na zje ć smacznie, szybko i za przyzwoite pieni dze. S te wła cicielami kompleksu gastronomiczno – rekreacyjnego „U W si skich” w wierczu. - Staramy si w miar mo liwo ci aktywnie uczestniczyć w yciu społecznym Olesna – mówi restauratorzy. – I chyba st d zrodził si pomysł, by w naszych lokalach promować oleskie r kodzieło i miejscowych artystów, których naprawd nie brakuje. Od kilku lat o dekoracje restauracji pa stwa W si skich dba oleski Warsztat Terapii Zaj ciowej. Czy to na Bo e Narodzenie, czy na Wielkanoc, czy na Dzie Kobiet, czy te w ko cu na ka d inn okazje przygotowuje przepi knie wykonane ozdoby, które pó niej zdobi restauracyjne stoliki. - Dzi ki pa stwu W si -

skim nasi niepełnosprawni uczestnicy warsztatu czuj si docenieni, bo mog pokazać swoje małe dzieła sztuki szerszemu gronu – mówi Ewa Janiszewska – Dandyk, kierownik Warsztatu Terapii Zaj ciowej w Olenie. – Zreszt my jeste my cz stymi go ćmi „Ratuszowej”, bo to jeden z niewielu lokali w Ole nie, który w pełni dostosowany jest do potrzeb osób niepełnosprawnych. I naprawd miło nam kiedy słyszymy jak przy stoliku obok który z klientów chwali naszego wielkanocnego zaj ca czy inn ozdob . Ba, klienci nie tylko chwal i podziwiaj ozdoby, ale te je nabywaj . Dlatego te uczestnicy WTZ cały czas maj r ce pełne roboty. I tylko przed wi tami Wielkiej Nocy wykonali liczone w setkach zaj ce, jajka, kurczaki, koszyczki, które rozeszły si jak przysłowiowe wie e bułeczki. - Pani Ewa, za co jej dzi kuj , zawsze stara si , by nasze prace były dobrze

W restauracji w wierczu Warsztat Terapii Zaj ciowej miał swoj wielkanocn miniwystaw . Pokazuj j Ewa W si ska (z lewej) i Ewa Janiszewska - Dandyk.

wyeksponowane – dodaje Ewa Janiszewska – Dandyk. – W restauracji w wierczu stworzyła nawet taki nasz mały k cik, miniwystaw . Zachwycała ona nie tylko miejscowych, ale te na przykład lekarzy – specjalistów z całej Opolszczyzny, którzy nie tak dawno wzi li udział w 3. Oleskich Spotkaniach z Intern , których pomysłodawczyni i organizatork jest doktor Lila Matusiak –

Brz czek, ordynator oddziału wewn trznego w oleskim szpitalu. - Uczestnicy konferencji byli zachwyceni pracami – mówi pani ordynator. - Wielu z nich nabywało te cudne dzieła, by postawić je na swoich wielkanocnych stołach. WTZ tylko w okresie wielkanocnym z wystaw prezentowanych w restauracjach pozyskał 1600 zł, które zgod-

nie ze statutem placówki przeznaczone zostan na wycieczk integracyjn . Swoje miejsce, swoje pi ć minut w restauracjach pa stwa W si skich maj te lokalni arty ci. Nie tak dawno swoje prace wystawiała Amanda Jendrszczok, amatorka fotograii i uczennica Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształc cych w Ole nie. - O sukcesie Amandy w

Oleskim Konkursie Fotograficznym przeczytałam w „Kulisach Powiatu” – mówi Ewa W si ska. – Pomy lałam, czemu by nie miała zaprezentować swoich prac w naszym lokalu. - Tak naprawd to jest korzy ć obopólna – dodaje Mirosław W si ski. – My dajemy młodym, zdolnym ludziom szans pokazania si . Nie musz szukać miejsca, my je za darmo udost pniamy. Oni za swoimi pracami czy muzyk przyci gaj do naszych lokali klientów, którzy przychodz na otwarcie wystawy czy koncert. Wcze niej w „Ratuszowej” swoje fotograie prezentowała Aneta Kula – Doma ska, a koncert dały Crazy Stars, czyli szalone gwiazdy ze szkoły podstawowej w Wojciechowie. - My jeste my otwarci na ka d form współpracy – podsumowuj Ewa i Mirosław W si scy. – Ju my limy o zorganizowaniu kolejnej wystawy fotograicznej. Tekst i zdj cie MK

Olesno: Woja e

Turecki kebab i Piotr Adamczyk

Aleksandra Tobi i Beniamin Sosnowski, uczniowie I Liceum Ogólnokształc cego im. Lotników Polskich wzi li udział w projekcie Youth in Action.

L

iceali ci Aleksandra Tobi i Beniamin Sosnowski o wyje dzie do Karamürsel, Kocaeli, miasta poło onego w północno-zachodniej Turcji nad Morzem Marmara dowiedzieli si trzy dni przed wylotem. - Ju wcze niej uczestniczyłam w ró nych przedsi wzi ciach i jedna z poznanych w ten sposób osób zaprosiła mnie do udziału w kolejnym projekcie – mówi Ola Tobi . - To była spontaniczna decyzja, na spakowanie si dosłownie mieli my jedn noc – dodaje Beniamin Sosnowski. W projekcie Youth in Action o tytule „Hunger Games”, którego organizatorem była ZIFT Organization, udział wzi ło 31 uczestników z 4 pa stw Holandii, Łotwy, Turcji i Polski. - Tematem głównym był problem otyło ci na wiecie – mówi Ola. – Nim jednak ruszyli my do wspólnych działa , na pocz tku były zabawy integracyjne. Na przykład

Ola Tobi i Beniamin Sosnowski (w górnym rz dzie od lewej) wspólnie z innymi Polakami, Łotyszami, Turkami i Holendrami wzi li udział w projekcie Youth in Action.

pierwszego dnia przygotowali my wspólny baner, który pokazywał charakterystyczne elementy krajów uczestnicz cych w projekcie.

W ci gu kolejnych dni uczestnicy kr cili film, projektowali hasła i plakaty, brali udział w scenkach teatralnych, a nawet w konkursie fotograficznym.

- Wszystkie te działania miały jedno na celu - promować zdrowy styl ycia – zaznacza Beniamin Sosnowski. – A wszystkie wypracowane wspólnie

wnioski zabrali my do swoich krajów. Wrócili my do nich z pewnego rodzaju misj , polegaj c na wcieleniu ich w ycie. Nim jednak liceali ci na dobre wrócili do Polski, troch pozwiedzali i oczywi cie zjedli tureckiego kebaba. I jak oboje podkre laj - to nie przesada, naprawd jest najlepszy na wiecie. - Jako, e projekt realizowany był w Turcji, do ć szczegółowo poznali my tamtejsz kultur i tradycje – mówi Beniamin Sosnowski. - Obserwowali my jak Turcy rano chodz do pracy, szkoły, witaj si , egnaj , robi zakupy. Wszystkie te zwykłe, rutynowe czynno ci były przynajmniej dla mnie czym niezwykłym. - A e mieszkali my w hotelu nieopodal meczetu, to od rana słyszeli my take tureckie modlitwy – dodaje Ola Tobi . – Za w czasie „CultureNight”, czyli takich wieczorków ka dego z krajów, na których prezentowane były tradycyjne dania i napoje

oraz charakterystyczne dla danego narodu ta ce poznali my te Holandi i Łotw . Na oleskich licealistów czekała jeszcze jedna niespodzianka. W czasie powrotu, w Zurychu spotkali Piotra Adamczyka, którego przedstawiać nie trzeba. - Nasz samolot miał opó nienie, wi c tak naprawd na kolejny biegli my– opowiada Ola. – I ku naszemu zdziwieniu w autobusie wioz cym nas ju do samolotu spotkalimy wła nie Piotra Adamczyka. W czasie tej krótkiej podró y zamienili my z nim dosłownie kilka zda i zrobili my jedno zdj cie. Nie najlepszej jako ci, ale jest. - To bardzo fajny i ciepły człowiek – dodaje Beniamin. – Jeszcze przed wej ciem do samolotu, na schodach w kalendarzu napisał mi „Beniaminowi na pami tk sprintu w Zurychu Piotr Adamczyk”. MK / Zdj cie archiwum prywatne


Wie

4 kwietnia 2013

ci gminne

KULISY POWIATU 13

Bodzanowice: Słowne potyczki

Uczniowie berali po l sku

W kilkuminutowych monologach, na dodatek wygłaszanych gwar

l sk z powodzeniem pokazali si (od lewej) Zuzanna Górska, Michał Grabarek i Julia J drak.

W bodzanowickiej podstawówce odbyły si eliminacje XX Konkursu Gaw dziarskiego „ l skie Beranie”. Ju wiadomo, kto b dzie reprezentował gmin Olesno w etapie wojewódzkim.

D

o słownych monologów wygłaszanych gwar l sk stan li uczniowie szkół podstawowych w Bodzanowicach i Borkach Wielkich. - Berali o pierzajkach we wsi, o zabobonach zwi zanych z narodzeniem dziecka, o wielkanocnych zwyczajach i tradycji krzy oków - mówi Aniela Ksi ek, polonistka z PSP w Bodzanowicach. Pierwsze miejsce ex aequo „wyberały” dwie uczennice z Borek Wielkich – Sandra Augustyniok i Zuzanna Górska. - Dziewczynki wygłaszały

pi ciominutowe monologi napisane przeze mnie – mówi Anna Meryk, dyrektor PSP w Borkach Wielkich. – Na pocz tku nie rozumiały wszystkich słów napisanych gwar , wi c na pierwszym spotkaniu przygotowuj cym je do konkursu tak naprawd analizowałymy teksty, by w stu procentach zrozumiały ich sens. Sandra mówiła o pierzajkach, Zuzia o boreckiej Wielkanocy. - Zwyci stwo w etapie gminnym cieszy, bo uczennice po wi ciły sporo wolnego czasu, by zrozumieć i opano-

wać teksty do perfekcji – zaznacza Anna Meryk. Drug lokat wywalczył Michał Grabarek z PSP w Bodzanowicach, który opowiadał o sternalickim krzy oku. - Ten obyczaj nie jest mi obcy – mówi Michał Grabarek. – Na wi ta zazwyczaj je d do wujka i to tam po raz pierwszy zobaczyłem wła nie krzy oków. Trzecie miejsce z tekstem „Anienka si rodzi...” zaj ła Julia J drak, równie z PSP w Bodzanowicach. - W domu mówimy gwar , wi c nie miałam wi kszego

problemu z nauczeniem si tekstu – opowiada Julka J drak. – Choć przyznaj , na pocz tku niektóre wyrazy były dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Na szcz cie babcia podpowiadała mi, jak zast pić te nieznane słowa innymi gwarowymi. Popisy uczniów oceniało jury w składzie - Maria Mitrenga, Monika Bardorz - Jabłonka i Henryk Zug. - Słychać było, e uczestnicy konkursu znaj gwar i posługuj si ni na co dzie – podsumowuje Maria Mitrenga. – Tak naprawd

wszyscy do swoich wyst pie byli doskonale przygotowani. Ponadto wystrój sali, w której odbywały si przesłuchania, idealnie wpasowywał si w l ski klimat. A wi c słowa pochwały nalesi organizatorom, czyli Publicznej Szkole Podstawowej w Bodzanowicach. Jedynym mankamentem była niewielka liczba startuj cych. - Ale mam nadziej , e w kolejnych edycjach wi cej uczniów odwa y si wystartować w tym naprawd niełatwym konkursie – dodaje jurorka.

Swoje pi ć minut na scenie miał Patryk Poremba, ucze oleskiego gimnazjum nr 2. - Wyst pił poza konkursem, a opowiadał bardzo ciekawie o zwyczajach wielkanocnych – zaznacza Maria Mitrenga. Zwyci zcy gminnego etapu, czyli Sandra, Zuzia, Michał i Julka b d reprezentować gmin Olesno w inale wojewódzkim „ l skiego Berania”, który odb dzie si ju 12 kwietnia w Izbicku. MK / Zdj cia PSP Bodznaowice

Kiedy umysł ju niedomaga Kluczbork: Problem

- S siedzi planuj mnie wyko czyć – twierdzi pani Helena. - S w zmowie. Nie mam siły z nimi walczyć. Albo zrobi co sobie albo im.

P

ani Helena mieszka w bloku przy ulicy Grunwaldzkiej od ponad czterdziestu lat. Tu wychowała dzieci, tu si zestarzała. Wi kszo ć s siadów dobrze zna. Prze yła z nimi niejedn chwil . Dawniej mówili sobie po imieniu. Przychodzili poplotkować czy po yczyć cukier. Odk d do pani Olgi, s siadki z pierwszego pi tra, wprowadziła si rok temu pi tnastoletnia wnuczka, a pi tro wy ej zamieszkały dwie nowe rodziny – okropne - wszystko si zmieniło. Pani Helena twierdzi, e s siedzi s w zmowie. Chc j wyko czyć. Najgorsza jest nastolatka. Hu ta si godzinami na rurkach od grzejnika. W mieszkaniu pani Heleny odpada przez to tynk ze cian i leje si woda. Kiedy kobieta zwróciła uwag dziewczynie, zacz ła si cała awantura. - S siedzi mnie podsłuchuj , przedrze niaj , wyj od rana do wieczora – relacjonuje kobieta. - Donosz

na mnie na policj . Nawet czytać nie mog z tych nerwów. Jestem wyko czona. Z domu si nie mog ruszyć, bo mnie atakuj . Nie poszłam przez nich na rehabilitacj . Boj si ich. Boj si nawet oddychać. Robi si coraz bardziej agresywni. Nawet kiedy id na balkon, to mnie wyzywaj . Jak kto do mnie przychodzi, wł czam radio, eby nie słyszeli. Je li mi nikt nie pomoe, albo zrobi co sobie, albo im. Pani Helena dokładnie zapisuje swoje perypetie z s siadami. Zanotowała m.in. e 21 lutego wnuczka pani Olgi krzyczała przez cian , e Helena to stara k.... Dwa dni pó niej pan Kazimierz trzaskał po rurach, prowokował j i dyktował córce donos na policj kryminaln , e Helena pali w domu papierosy i zatruwa ich dymem. A 25 lutego wnuczka Olgi wyła przez kilka godzin. Tych notatek nazbierało si kilka stron. S siedzi wydzwaniaj do

pani Heleny, zastraszaj , nie daj jej spokoju. - A ja nie jestem uci liwa – tłumaczy pani Helena. - Tylko raz na urodziny zaszalałam – wł czyłam radio gło niej, za piewałam sobie „Sto lat” i pota czyłam na bosaka. To te krzyczeli: ty stara k... przesta trzaskać. Nie mog si denerwować, bo dostan drugiego zawału, a si denerwuj . Nie wiem co robić. Do grobu mnie zap dz . Podgl daj mnie, podsłuchuj , ledz . Nie mam ju sił. A w dodatku rozsiewaj plotki, a najbardziej Wróblowa. Pani Helena napisała w li cie s siadce, co o niej my li: „(...) Radz Ci, nie interesuj si mn i nie obgaduj. Nie jeste taka wi ta jak ci si wydaje. A to, e chodzisz co niedziel do ko cioła, to nie wszystko. Dosi gnie Ci jeszcze r ka boska. Nie zapomnij z tym listem i ć do s siadów. Oni poradz , co masz robić. Tak by si pisało i pisało Wró-

blowa, ale szkoda czasu. egnaj Szanowna Pani Wróblowa. egnaj.” Relacja s siadów pani Heleny jest inna. To oni czuj si oiarami. - Helena zdziczała – opowiada pani Olga. - Nikt jej nie odwiedza, nigdzie nie wychodzi. Nawet telewizora nie ma. Całe dnie sama i sama. Naprawd mo na zwariować. Boimy si wychodzić na klatk schodow , bo czyha za drzwiami i nas atakuje. Kiedy chc pój ć do s siadki, musz si chyłkiem przemykać, eby mnie nie zauwa yła. Przyczepiła si mojej wnuczki, e si hu ta na rurach od kaloryfera. Dziewczyna szesnastoletnia! Gdyby powiedziała mi, e wnuczka puszcza gło no muzyk , tobym uwierzyła. Ale e si hu tała – nigdy. To „hu tanie” to nic innego jak przelewanie si wody w rurach, na które człowiek nie ma wpływu – tak e moja wnuczka. Helena płacze, wyje, mieje si , głono ze sob rozmawia. I to w

zasadzie my czujemy si sterroryzowani. Jest chora i samotna, współczujemy jej, ale my nie mo emy cierpieć z tego powodu. Taka osoba to zagro enie dla nas. Niech odkr ci gaz albo zaatakuje kogo no em? Ostatnio wszystkich nas rano pobudziła i wyci gn ła na korytarz, e piszemy na ni kolejny donos na policj . Niech si ni zajm dzieci, policja, o rodek pomocy społecznej, bo co my mo emy? Helena wi cie wierzy, e to co widzi i czuje, to prawda. Umysł płata jej igle, ale urojenia nie s zabawne. Helena nie jest przypadkiem jednostkowym. Co roku do polskich szpitali psychiatrycznych traia 1,5 mln pacjentów, a liczba chorych wzrasta. Co w takich przypadkach, jak opisany wy ej, mog pa stwowe instytucje - policja i pomoc społeczna? - To sprawa bardzo delikatna - mówi starszy aspirant Aneta Czekaj, rzecznik prasowy Komendy Powiato-

wej Policji w Kluczborku. Dzielnicowy był w tym bloku, zna sytuacj , ale problem na tym etapie nie jest do rozwi zania przez policj . Nie dochodzi tam do łamania czy naruszenia prawa. Co zatem zrobić je li s siad mo e hipotetycznie zagra ać sobie i innym, a na pewno uprzykrza im ycie? - To lekarz powinien stwierdzić, z jakimi problemami zdrowotnymi mamy tu do czynienia i zdiagnozować ewentualne zagro enie - tłumaczy rzeczniczka. Ale pacjent musi wyrazić zgod na wizyt lekarza - a zwykle niestety w przypadku zaburze czy chorób psychicznych uwa a, e jest ona zb dna, bo nic mu nie dolega. - I tu jest wła nie rola rodziny, dzieci, by spróbowały rozwi zać problem wyja nia Aneta Czekaj. - To przede wszystkim bliscy maj mo liwo ci prawne, by zako czyć konlikt i pomóc mamie. MZ


Wie

14 KULISY POWIATU Gorzów l ski: EuroGastro

ci gminne

4 kwietnia 2013

Kochłowice: Czekanie na zmiłowanie

Stra acy potrzebuj pr du

Rok temu stra acy z Kochłowic otrzymali od gminy budynek po byłym magazynie z przeznaczeniem na remiz i wietlic wiejsk . Adaptacja do nowych potrzeb jeszcze si nie rozpocz ła, bo … druhowie u miechaj si do władzy o pr d.

O Głównym punktem wycieczki gorzowian do stolicy były Mi dzynarodowe Targi Gastronomiczne EuroGastro.

O gastronomii od kuchni

Uczniowie trzeciej klasy Technikum Organizacji Usług Gastronomicznych z gorzowskiego Zespołu Szkół wzi li udział w XVII Mi dzynarodowych Targach Gastronomicznych EuroGastro.

M

i dzynarodowe Targi Gastronomiczne EuroGastro, które zorganizowane zostały w Centrum Targowo Kongresowym MT Polska, były głównym punktem trzydniowej szkolnej wycieczki do Warszawy. Uczniowie, poza mo liwo ci przygl dania si pracy najlepszych wiatowych szefów kuchni, mieli te okazj spróbowania ich popisowych da . Mogli kosztować ró norodnych potraw - od tych najprostszych po wyszukane, szczególnie za rozsmakowali si w owocach morza. Poza daniami zaciekawił ich równie sprz t i strój, bowiem na targach prezentowane były wyposa enia kuchennych wn trz, restauracji oraz ubioru gastronomicznego. - Wycieczka pozostawiła w nas bardzo pozytywne wra enia – mówi Magdalena Piasecka, wychowawca klasy III TOUG.Zobaczyli my bardzo du o i to w tak krótkim czasie, bo przy okazji uczniowie zwiedzili te stolic i co wa ne - nie zanudzili si tak dawk zabytków. Długo b dziemy pami tać chwile sp dzone w stolicy. Podczas trzydniowej eskapady gorzowianie zwiedzili m.in. Centrum Nauki Kopernik, gdzie na interaktywnych wystawach samodzielnie przeprowadzali do wiadczenia i przy okazji zapoznali si z niemal wszystkimi prawami izyki, jakie rz dz naszym wiatem. Ponadto zobaczyli Stare Miasto, Zamek Królewski, Syrenk Warszawsk , Pałac Prezydencki, hotel Bristol, pi kne uliczki oraz Grób Nieznanego ołnierza. Uczniowie byli te w Łazienkach Królewskich, gdzie zwiedzili Pałac na Wyspie – Królewsk Kolekcj Obrazów oraz Star Pomara czarni – Teatr Stanisławowski. Nie omin li tak e pałacu w Wilanowie, ani Pałacu Kultury i Nauki. Ci c w kieszeniach gotówk wydali za w Złotych Tarasach. Szczególnym punktem wycieczki było równie zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego. - To poł czenie nowoczesnego muzeum z przekazem multimedialnym, oddaj cym klimat tamtego czasu – przekonuje Magdalena Piasecka. – Tam te obejrzeli my dodatkowo ilm „Miasto ruin”, b d cy poł czeniem historii i nowoczesno ci. AK/Zdj cia ZS

Uczniowie zwiedzili równie Warszawskiego.

m.in. Muzeum Powstania

chotnicza Stra Po arna w Kochłowicach jest młod jednostk , powstała w grudniu 2011 roku. Dzisiaj liczy nieco ponad dwudziestu członków. Niedługo po zawi zaniu stowarzyszenia, na pocz tku 2012 roku, gmina przekazała stra akom budynek po byłym magazynie (wcze niej przej ła go nieodpłatnie od Agencji Nieruchomo ci Rolnych). Pomieszczenie po przeróbkach i adaptacjach ma nadawać si na remiz i wietlic wiejsk . Działania rozpoczn si , jak planuje Arkadiusz Ostrowski, naczelnik Ochotniczej Stra y Po arnej i jednocze nie sołtys wsi, od zbudowania przegrody na remiz i wietlic . Kolejnym krokiem b dzie inne ulokowanie bramy wjazdowej. W planach jest te ocieplenie dachu. Jednak gołym okiem widać, e ich wykonanie b dzie wielkim nakładem sił i kosztów, bo budynek zajmuje znaczn powierzchni u ytkow , a z pieni dzmi jest krucho. - Cienko to wszystko widz i w tpi , eby co z tego było – mówi wprost

Stra acy ywi nadziej , e gmina wyszpera z bud etu rodki i zaopatrzy ich przyszł remiz w pr d. Na zdj ciu: Arkadiusz Ostrowski (z prawej) i Daniel Machynia.

Daniel Machynia, sekretarz kochłowickiej OSP. Młodzie słabo garnie si do działa . Jednak drobne prace porz dkowe ju si zacz ły. W jednym z mniejszych pomieszcze usuni ta została zgniła pozarywana podłoga, za na zewn trz ci gni to dziurawe rynny. Naczelnik ma promyk nadziei, e, kiedy tylko zrobi si ciepło, robota w budynku znów ruszy. - Ale nie mamy pr du – mówi Arkadiusz Ostrowski. – W tamtym roku była roz-

mowa z panem burmistrzem na temat podł czenia nam energii. Na spotkaniu jednostek włodarz te poparł nas jako now stra , dlatego mam nadziej , e na ten cel znajd si w bud ecie pieni dze. Urz d nie konkretyzuje planów finansowych w inwestycji. - Nie obiecuj szybkiego wykonania przył cza, bo dzi rodków na ten cel nie ma – odpowiada wiceburmistrz Ewa Bartosiewicz. – Ale b dziemy robić wszystko, by takowe fundusze si

znalazły, postaramy si stra akom pomóc. Czy te słowa nie rozmin si z czynami, to czas pokae, a na razie druhowie złoyli wniosek o doinansowanie unijne. Je eli zostanie on uwzgl dniony, to na pierwszy ogie pójdzie do remontu oczywi cie remiza, ale w budynku planuje si te urz dzenie wiejskiej wietlicy, takiej z prawdziwego zdarzenia. - W której organizowane byłyby wesela i inne imprezy, na przykład Sylwester – precyzuje naczelnik Ostrowski. – Chcieliby my równie doj ć do porozumienia z s siedni wiosk , mianowicie z Biskupicami i wspólnie t sal wyremontować, by słu yła i nam, i im. Kochłowice i Biskupice to miejscowo ci poło one obok siebie. Ale czy ta druga zawi e spółk i podpisze si pod wspóln wietlic ? - Dzi na to nie odpowiem, bo tego po prostu nie wiem, musz o to zapytać mieszka ców - mówi Stanisław Grycan, sołtys Biskupic. – To oni s najwy sz we wsi władz . Tekst i zdj cie El bieta WODECKA

Bogacica: Wielkanoc

Zaj c na kilkadziesi t sposobów

Zaj ce z siana i z cekinów, z plasteliny i z ziemniaków, z drewna i ze styropianu, i jeszcze wiele, wiele innych wielkanocnych propozycji przygotowanych przez przedszkolaków i ich rodziców wzi ło udział w przed wi tecznym konkursie. - To ju kolejny konkurs na prace, które wspólnie przygotowuj przedszkolaki i ich rodzice – mówi organizatorki przedsi wzi cia nauczycielki Ewa Kinder i Gabriela Knopp. - Chcemy w ten sposób zach cić do rodzinnej, artystycznej i kreatywnej zabawy. Przedszkolne konkursy ciesz si wielkim powodzeniem. W tym ostatnim, w którym zadaniem uczestników było wykonanie wielkanocnego zaj ca, wzi ło udział 35 prac. - I liczba prac, i pomysłowo ć przeszły nasze najmielsze oczekiwania – tłumacz organizatorki. - Ka da praca była inna, i ka da przepi kna. Alinka Olejnik zrobiła zaj ca z drewnianych klocków. - Dziadek wycinał i ł czył cz ci zaj czka, a my z

mam go ozdabiały my – opowiada. - Wyszedł cudny, bo wszyscy si bardzo starali my. Samuel Jaro zrobił zaj czka z ziemniaka, Kinga

Dzi giel – ze styropianu, Julia i Milena Matan – z włóczki, Jason Woschnik z cekinów, a Tobiasz Werner – ze słomy. Wszystkie prace zostały

nagrodzone. eby mogli je zobaczyć tak e inni mieszka cy Bogacicy, zaj czki zostały zaprezentowane w miejscowej bibliotece. Tekst i zdj cie MZ

Przedszklaki z Bogacicy wspólnie z rodzicami przygotowały kilkana cie artystycznych wersji wielkanocnego zaj czka.


Wie

4 kwietnia 2013

KULISY POWIATU 15

ci gminne

Kluczbork: Nauka w ka dym wieku

Dla tych, co kochaj muzyk

Wołczyn: Z ycia szkoły

W mie cie powstało ognisko muzyczne. Jego uczniowie maj od o miu do sze ćdziesi ciu lat.

O

gnisko muzyczne mie ci si w siedzibie Stowarzyszenia Rozwoju Kultury i Profilaktyki „Emaus” przy ul. Chopina. - Wspólnie z prezesem Jarkiem Paluchem doszlimy do wniosku, e ognisko muzyczne b dzie doskonałym uzupełnieniem oferty stowarzyszenia – mówi Grzegorz Sulikowski, kierownik ogniska, który uczy gry na zestawie perkusyjnym – brał tak e udział w telewizyjnym show „Must be the music”. - Chcemy skupiać muzyków i adeptów muzyki. To wynika z naszych zainteresowa . Ognisko ma być te alternatyw dla szkoły muzycznej. - Szkoła muzyczna kształci głównie w kierunku muzyki klasycznej, a my wychodzimy naprzeciw ludziom zainteresowanym innymi gatunkami – rockiem, bluesem, jazzem i popem, i nie kładziemy tak du ego nacisku na teori , choć całkiem od niej nie odchodzimy – tłumaczy Łukasz Fojtar, instruktor gry na gitarze elektrycznej, akustycznej i basowej. - Staramy si znale ć złoty rodek mi dzy teori a

Łukasz Fojtar (z lewej) i Grzegorz Sulikowski zapraszaj uczniów do kluczborskiego ogniska muzycznego.

praktyk i pod amy za zainteresowaniami uczniów. W kluczborskim ognisku mo na si tak e uczyć grać na akordeonie i instrumentach klawiszowych – zaj cia prowadz Agnieszka Oportowska i Tomasz Bartoszewski, saksofonie – Łukasz Knapik, tr bce i puzonie

– Roland Mocigemba, a ponadto szkolić piew pod kierunkiem Magdy Dureckiej. - Nauk gry na instrumencie mo na rozpocz ć w ka dym wieku i na ka dym poziomie zaawansowania – informuj muzycy. - To propozycja tak e dla tych, którzy nie potrafi czytać nut. My ich tego nauczymy.

Uczniowie ogniska to najcz ciej dzieci i młodzie . - Ale nie tylko – mówi instruktorzy. - Mamy na przykład pani , która jest ju na emeryturze i teraz wła nie znalazła czas, by nauczyć si grać na pianinie. To było jej marzenie. Grać mo na si nauczyć w ka dym wieku. Wystarczy tylko chcieć. Ale bez rzetelnego podchodzenia do nauki i systematyczno ci wyników nie b dzie. Tu nie ma cudów. Na sukces składa si przede wszystkim ci ka praca, sam talent nie wystarczy. Nawet Chopin, choć był geniuszem, przy fortepianie sp dzał mnóstwo czasu. W ród adeptów muzyki s nie tylko mieszka cy powiatu kluczborskiego, ale tak e pasjonaci z K pna, Gorzowa l skiego czy Dobrodzienia. Wyst py uczniów kluczborskiego ogniska muzycznego b dzie mo na zobaczyć podczas pikniku stowarzysze i Dni Kluczborka. - A teraz jest to mo liwe na naszej stronie internetowej www.ognisko-muzyczne.com i facebooku – informuj muzycy. Tekst i zdj cie MZ

Praszka: Pod patronatem „Kulis Powiatu”

Poka

aktorskie umiej tno ci

Ruszyły przygotowania do II edycji Przegl du Teatrów Szkolnych, który po latach przerwy doczekał si nie tylko reaktywacji, ale i kontynuacji. Do aktorskich potyczek zgłaszać mog si szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne.

P

rzegl d Teatrów Szkolnych w Praszce wymyliła i organizowała niegdy Młodzie owa Rada Miasta. W ubiegłym roku Publiczne Gimnazjum przy współudziale Miejsko – Gminnego O rodka Kultury i Sportu w Praszce postanowiło reaktywować teatraln przygod . Plan powiódł si i w tym roku na scenie domu kultury znów zabłysn ć mog wschodz ce gwiazdy. Przegl d zaplanowano na 29 maja, a zgłoszenia ch tnych do udziału w nim ju ruszyły. - Nasza propozycja jest skierowana do wszystkich szkół podstawowych w gminie Praszka i gimnazjów z okolicznych gmin – ch ć uczestnictwa wyraziło ju na przykład gimnazjum z Rudnik – wyja nia Karina Kłosiak – Chwiłka, polonistka w PG, która wraz z Agnieszk Nowałk czuwa nad realizacj projektu. – Nowo-

Praszkowska grupa teatralna ju ćwiczy miny i pozy - w przegl dzie wykorzysta je na pewno.

ci w tym roku jest natomiast doł czenie do udziału w przegl dzie równie szkół rednich. My limy, e takie posuni cie nie tylko wzbogaci prezentowany repertuar, ale równie i urozmaici go. W ró nych grupach wiekowych wystawione zostan bowiem ró ne sztuki.

Zach t do udziału w przegl dzie mo e być te fakt, e na jego zako czenie przewidziane s nagrody. - Sami ruszyli my do sponsorów, napisali my listy z pro b o wsparcie, bo uwaamy, e takie przedsi wzi cie w mie cie jest potrzebne – mówi uczniowie, którzy

równie wyst pi na scenie: Tomasz Noga, Arkadiusz Młynarczyk, Patrycja Kołek, Katarzyna Ignaczak, Barbara Kalemba, Jakub Borkowski i Wojciech Gor cy. - Nie tylko daje nam mo liwo ć pokazania si i sprawdzenia swoich umiej tno ci, ale jest te doskonał okazj do integracji. Poprzez zabaw uczymy si , a to jeden z najlepszych sposobów utrwalania wiedzy i propagowania literatury. Praszkowscy gimnazjalici pierwsze próby maj ju za sob . Co wystawi ? To na razie niespodzianka. - Nastawiamy si przede wszystkim na dobr zabaw i zach camy wszystkich ch tnych, by doł czyli do nas – mówi zgodnie. - To doskonały moment na pokazanie swoich talentów szerszej publice. Warto go wykorzystać. Tekst i zdj cie AK

Dzi ki temu kiermaszowi gimnazjali ci zarobili na wycieczk do Krakowa i Wieliczki.

Młodzi przedsi biorcy

Gimnazjali ci realizowali kolejne zadanie mi dzynarodowego projektu Comenius „Dzisiaj ucze , jutro przedsi biorca”.

B

yła to akcja pod hasłem „Mała przedsi biorczo ć”. - Jej celem było rozbudzenie w ród uczniów postaw przedsi biorczo ci i samodzielno ci oraz zach cenie ich do podejmowania inicjatyw i aktywnego wł czania si w ycie społeczno ci szkolnej - informuje Beata Tyszkowska, koordynatorka projektu w Publicznym Gimnazjum w Wołczynie. Nim jednak uczniowie pokazali swoje kulinarne zdolnoci, bo akcja dotyczyła wypieków ciast i innych słodko ci oraz ich sprzeda y, sporo si napracowali. - Zaprojektowali stanowisko handlowe, wykonali ulotki reklamowe i plakaty informacyjne – tłumaczy koordynatorka. - Ze rodków unijnych zakupiono wszelkie niezb dne materiały. W poniedziałek 25 marca uczniowie – podzieleni na dwie grupy – przyst pili do działania. - Jedna grupa wraz z nauczycielami sprzedawała wypieki na targowisku miejskim, podczas gdy pozostali członkowie zespołu zach cali swoich rówie ników i pracowników szkoły do zakupów na szkolnym kiermaszu – kontynuuje nauczycielka. Mieszka cy Wołczyna ochoczo wparli przedsi biorczych gimnazjalistów - ch tnych do skorzystanie z uczniowskich wypieków nie brakowało, a ci którzy handlowali w mro ny poranek na targowisku szybko mogli wrócić do szkoły. Widać słodko ci były smaczne, a cz ć z nich traiła nawet na wielkanocne stoły. - Akcja zako czyła si sukcesem, wszystkie słodko ci zostały sprzedane, a pozyskane rodki zostan przeznaczone na doinansowanie wycieczki tej grupy uczniów do Krakowa i Wieliczki, która odb dzie si w maju – informuje Beata Tyszkowska. Podobne zadania realizowali w swoich miastach uczniowie pozostałych szkół bior cych udział w projekcie – z Hiszpanii, Słowacji oraz Rumunii. - Wkrótce b dziemy ich go cić w naszej szkole – ko czy nauczycielka. AS / Zdj cie Marek MuZyKA

Uczniowie oferowali do sprzeda y kilka rodzajów ciast.


16 KULISY POWIATU

Wie

4 kwietnia 2013

ci gminne

Młodzi redaktorzy "LOtn Olesno: Ro nie nam konkurencja, bo…

Maj na cie lat i marz o byciu redaktorami, sic! s redaktorami szkolnej gazetki internetowej „LOtnik”, wydawanej w I Liceum Ogólnokształc cym krytyczne jak zaznaczaj autorzy, mile widziane na blogu gazety - http://lotnik1.blogspot.com. Tam te mo na znale ć najnowsze wydanie „LOtnika” i poprzedni Maja TOBI

- Dzie dobry. Poprosz X, dwa opakowania Y, i jeszcze Z. -Prosz bardzo. Nale y si 35,96. Gotówka czy karta? - Karta. - Zapakować? - Nie trzeba. Do widzenia.

T

aka sobie rozmowa. Osoby uzale nionej i aptekarza. Zaprzyja nionego aptekarza, który nie pyta, czemu przychodz do jego apteki co tydzie i prosz o ten sam zestaw. X,Y,Z. Zawsze tylko to. To pomaga. X,Y i Z mog kupić w ka dej aptece, w zbli onej cenie, bez recepty. Jedno opakowanie Y starcza na dwa tygodnie, w listku jest 15 tabletek. X to syrop, niesamowicie niedobry, ale skuteczny. Pomaga. A Z? Sporadycznie, bo najmocniej działa. Wszystkie działaj uspokajaj co, nasennie, relaksuj co. I widać, jak działaj . S po prostu skuteczne. Wcze niej, w okresie dla mnie tzw. przedtabletkowym, nie radziłam sobie z rzeczywisto ci . Przytłaczała mnie. Szkoła, skuteczne wysysała ze mnie siły, ch ci, denerwowałam si o wiele cz ciej. Wybuchy były najgorsze. Krzyk, nawet płacz. Wtedy było najgorzej. Byłam słaba. Najsłabsza, jak mróweczka. A wszyscy dookoła – koledzy i kole anki z klasy, nauczyciele, s siedzi, rodzina – wielcy, ogromni, jak stutonowy sło . Potem poznałam Adama. W internecie, na czacie, podpowiedział mi jak radzić sobie z takimi sprawami. On te boryka si z podobnymi problemami, jego te otoczenie nie rozumie. Na pocz tek polecił mi X. Niedrogi, zawierał wyci gi z ro lin o działaniu uspokajaj cym. Na

pocz tku to wystarczało. Ale po jakim czasie potrzebowałam czego wi cej. Wtedy powiedział mi o X. Znowu ulga na jaki czas, poczułam rozlu nienie, relaks, lepiej sypiałam, nie denerwowałam si kolejnym dniem w szkole, nadchodz cym sprawdzianem, wkurzaj cymi lud mi. Znowu, przez jaki czas było dobrze. Wtedy Adam powiedział, e ju mog przej ć na wy szy stopie wtajemniczenia. Dowiedziałam si o Z. Ponoć najmocniejszy. Brałam go wieczorem i po 15 minutach ju spałam jak niemowl . Rano, wypocz ta, spokojna szłam do szkoły, gdzie bez stresu prze ywałam kolejny beznadziejny dzie z tymi, nimi. Ju nie denerwowałam si jedynk ze sprawdzianu, na który po prostu si nie nauczyłam, bo nie miałam czasu. Byłam zaj ta. Spałam. Zredukowałam ilo ć Z do minimum, raz w tygodniu, no dobra, czasem dwa. Reszt uzupełniałam mieszank X i Y. Zdecydowanie lepiej było, od kiedy zacz łam je mieszać. Nie osobno, razem działaj zdecydowanie skuteczniej. Adam mówi, e jest ze mnie dumny. A te jestem, z siebie jestem dumna. e daj rad , nie poddaj si . Jestem mocna. Nikt nie zastanawia si nawet, dlaczego a tak zmieniłam si od pocz tku roku. Nie krzycz , nie prowokuj do sprzeczek, nawet poszłam z nimi raz na imprez . Oczywi cie nie piłam, bo tego tabletki nie lubi . Wiem, raz spróbowałam. Zarzygałam cał łazienk .

Marek STRÓ YK

Póki co, nieustanny teatr masek trwa

Mówi si , e ludzie nie interesuj si teatrem, sztuk i kultur . Nie licz si teraz warto ciowe dzieła, tylko kiczowate i takie, które potrai przynie ć konkretne zyski, niezale ne ilmy nadal s w niszy.

W

idać to równie w naszym rodzimym showbiznesie, gdzie celebrytami nie zostaj ju piosenkarze czy aktorzy, tylko po prostu ludzie, którzy s znani z tego, e s znani. wie o odkryte siostry Grycan potwierdzaj t reguł . Kr y te opinia, e aktorzy ju nie potrai dobrze grać, e warsztatowo nie s na takim poziomie jak ich koledzy po fachu sprzed kilkunastu, kilkudziesi ciu lat, ale czy to na pewno prawda? Mo e bohaterom „Trudnych spraw” daleko do wiarygodno ci, ale prawdziwy kunszt aktorski dominuje i to wła ciwie wokół nas, tylko e nie zdajemy sobie z tego sprawy... Sam nie wiesz, z jakimi wietnymi aktorami widzisz si codziennie. Ka dego dnia gdzie wychodzisz. Je li jeste uczniem, odwiedzasz szkoł . Je eli jeste studentem to swoj uczelni , jako pracownik musisz udać si do swojego miejsca pracy. Emeryci lubi chodzić na targ. Wszyscy zazwyczaj gdzie wychodz . Gdzie? Do ludzi... Wchodz c w jak społeczno ć, odkrywasz siebie, przedstawiasz swoje emocje i masz okazje za pomoc słów wyrazić swoje zadowolenie, b d niech ć. Obserwuj c ludzi, wydaje nam si , e wszystko jest OK. W ko cu nikt jako bole nie nie uskar a si na swój los, a takie codzienne narzekanie jest typowo polskie, tote nie robisz sobie z tego wi kszego kłopotu. A zastanawiałe /a si kiedykolwiek, czy ci wszyscy ludzie s tacy u miechni ci i uradowani yciem tak e w domu? No, bo tak naprawd to twoi dobrzy znajomi mog przechodzić traum , mieć powa ne problemy, a ty si nawet nie domy lasz. No przecie wszystko wydaje si w porz dku. Czy aby na pewno? Jak potwierdzaj badania psychologów, wielu ludzi stara si ukrywać swoje problemy i nawet je eli kto jest znerwicowany i zestresowany, to robi dobr min do złej gry i w otoczeniu społecze stwa gra osob przebojow i zadowolon z ycia. W domu siedzimy, zamartwiamy si , niejed-

nokrotnie płaczemy, popadamy w depresj , a w rodowisku rówie niczym przybieramy mask z nieustaj cym u miechem. Bo łatwiej jest niczego nie pokazywać, ni przyznać si do swoich bol czek. Jeszcze inni zacz liby wypytywać i głupio tak si tłumaczyć ze swoich problemów. Nie lubimy mówić o sobie, a mo e nie potraimy. Lepiej takie zapalne tematy przemilczeć. Przebywasz w swoim szkolnym gronie? miejecie si , bawicie, jest wr cz cudownie? Mo e lepiej z kim pogadać tak szczerze? Zainteresować si drug osob . Niby nie chcemy si otwierać, bo to objaw zbyt ekstrawertycznej natury. Ale naprawd czasem lepiej si komu wygadać, druga osoba potrai spojrzeć na spraw z innej perspektywy, dobrze doradzić itd. Wi kszo ć nie chce rozmawiać, dusi w sobie wszystko, bo pod MASK mo na bezpiecznie si schować. Nikt przecie nie zagl da pod to, co zakryte. A w blasku porcelany widać tylko u miech... Niewskazuj cy na jakiekolwiek anomalia, jest szczery, rumiany, t tni cy wigorem. Po prostu u miech idealny. Ka dy gra swoj rol w wielkim teatrze wiata. Czasem udajemy komedi , czasem tuszujemy tragedi , ostro nie gramy monodramy, na jaki czas przestawiamy si na pantomim , zapominaj c o prawdziwym wiecie. Niby nikt nie rozwija talentu do odgrywania postaci, a tak naprawd to otaczaj nas sami zawodowcy. Wypadałoby niekiedy porozmawiać i ukazać swoje prawdziwe oblicze, tak bez gry, po prostu jako naturalnie. Bo ycie mamy jedno i nigdy nie wiadomo, co mo na utracić. Wiele chwil jest na wag złota, s jak impresje oddziałuj ce na wyobra ni . Gdzie znale ć rozwi zanie z tej sytuacji? Czy jeste my gotowi, eby przestać grać? Bo warto zwrócić uwag na to, e jednak co jest nie tak. Nie wszystko jak takie sielskie, na jakie wygl da... Póki co, on wci trwa... Nieustanny teatr masek...

Dobrze, e byłam w domu sama, nikt si nie zorientował. Nawet nie si ta czyło. Oni nawet z podziwem na mnie patrz , mam nie oceny. Na spokojnie czasem si poucz , nie denerwuj si , e cze nie umiem, po prostu kartkuj ksi k , lepiej zapami tywać cok wiek na spokojnie. Tabletki nie pochłaniaj jako strasznie du o kasy. Moje kiesz kowe spokojnie starcza mi na leki i inne potrzebne rzeczy. Daj ra Poza tym rodzice nie interesuj si , na co wydaj kas . Nie szlaj si nigdzie, siedz w domu, ucz si . Ale najcz ciej pi . Oni s d e tak odreagowuj stres zwi zany z matur . I dobrze. Aptekarz jest zazwyczaj bardzo miły. Ju mnie rozpoznaje, pr cie bywam u niego do ć cz sto. Nie pyta o nic, tylko daj X,Y Ja płac , on ma zysk. Obopólna zgoda. Adam nie odzywa si do mnie od miesi ca. Ostatni mail by tre ci: „Głupia, to si nie miesza ze sob , ja ci si co stanie, to o m nie wspominaj. Nie b d ci mieć na sumieniu. Wariatko, nie zn ci ”. Nie za bardzo wiem, o co mu chodziło. Przecie ja wiem robi , tak? Wiem, kiedy nie brać X, kiedy Y, a kiedy brać Z. On tylko pomógł odkryć co , co mi rzeczywi cie pomaga. I jestem wdzi czna. Inaczej nie wiem jakby to si mogło sko czyć. Ok, kon wodolejstwa, ko czy mi si Y, musz i ć do apteki.

Aleksandra MERYK

Odchodz ce w zapomnienie

Ile razy zdarza nam si przej ć obok czego , co kiedy był dla nas codzienno ci ? Spróbować czego , co kiedy jedli m co dzie ? Poczuć zapach, który niegdy otaczał nas praw zawsze? Zobaczyć co , co nigdy nie było dla nas specjaln wyj tkowe?

W

iele rzeczy, które kiedy były dla nas nieodł czn cz ci ycia, dzi odeszły w zapomnienie. Chocia by totalnie banalne kreskówki i bajki. Nie współczesne, ale te „z naszych czasów” typu Tabaluga, Smerfy, Gumisie, Odlotowe agentki, Muminki, Król lew, Mulan, Piotru Pan, Mi Uszatek, Reksio, Krecik, Bolek i Lolek (…). Nie uwierz , je li kto mi powie, e nie zna, chocia kilku z wy ej wymienionych tytułów. W dzieci stwie zapewne wi kszo ć znała na pami ć teksty z wszystkich ulubionych filmów. Ka dy tak miał. A kiedy ostatni raz ogl dali cie bajk , na któr kiedy mogli cie patrzeć bez ko ca i nigdy si nie nudziła? A pami tacie na przykład budki telefoniczne? Dla mnie zawsze były symbolem samodzielno ci i niezale no ci. W czasie moich pierwszych samotnych podró y zawsze dzwoniłam z napotkanej budki do mamy i meldowałam, e wszystko jest w porz dku. W głosie mamy słyszałam wtedy dum , zadowolenie, e sobie radz . Ja, dziewi cio-, dziesi cioletnia dziewczynka kontra reszta wiata. I te niepozorne budki telefoniczne, które z ka dego miejsca mogły poł czyć mnie z domem. Teraz za ka dym razem, gdy je widz patrz na nie z sentymentem. Wspominam dzieci stwo. Smaki dzieci stwa? Maliny prosto z krzaczka, kasza manna gotowana przez mam na kolacj , kakao przy-

gotowywane przez babci do niad nia. Jest tego naprawd wiele. Osta nio, całkiem przypadkowo zjadła co , co zdecydowanie przeniosło mn w słodki wiat dzieci. Monte. Pom mo, e nigdy nie znikn ły ze sklep wej półki odeszły w zapomnieni Nawet to, e ostatnio Monte reklam je siatkarz – Bartosz Kurek, nie prz konało mnie do zakupu. Dopiero, ki dy znajoma wcisn ła mi kubecze tego przysmaku w dło zorientow łam si jak dawno go nie jadłam Teraz znacznie cz ciej si gam p Monte w czasie zakupów, ale pewn za jaki czas znów mi przejdzie odstawi mleczny deser z czekolad (tak jest napisane na opakowaniu Podobnie jest z Dumlami, czy Frugo Ka dy ma czasem gorsze dni, wy ej jest kilka sposobów, by je prz trwać. Najnormalniej w wiec powspominać czasy dzieci stwa przypomnieć sobie, co kiedy przyn siło nam tyle rado ci. Całkiem pros rzeczy, a jak du o potrafi zdziała Nie patrzeć na otoczenie i zamiast n horror do kina i ć na bajk . Wło y nogi do fontanny w upalny dzie Pobawić si na placu zabaw. Wyp Frugo zamiast piwa na imprezi Znów poczuć si dzieckiem. Wted wszystko było proste, nieskomplik wane, bez podtekstów. Tego naszym yciu nam czasem brakuj Takiej dziecinnej prostolinijno c prostoty i u miechu - zwykłego, be powodu. Ot tak.


Wie

4 kwietnia 2013

KULISY POWIATU 17

ci gminne

nika" chwycili za pióro

im. Lotników Polskich. Jak młodzi redaktorzy radz sobie z piórem, pisać nie b dziemy, po prostu publikujemy kilka tekstów. Oce cie sami. Opinie, nawet te ie. Edyta SUCHODOLSKA

W szkolnej piwnicy mo na dowiedzieć si wiele

Jak to cz sto bywa, przemieszczałam si szkolnym korytarzem z pos pnym wyrazem twarzy. Ten grymas nie jest charakterystyczny wył cznie faj- mojej osobie, jest typowym elementem ka dego niewyspanego, zabieganego, wiecznie niedoedukowanego ucznia.

ezłe ego kol-

zonad . ajam dz ,

rzei Z.

ył o mnie nam m co n mi mu niec

S

woisty, ponadczasowy mundurek. A kiedy tak, nieustannie rozgoryczona, znajduj si na wysoko ci pierwszego pi tra, zza szklanej szyby gabloty, zdaje si połyskiwać mała, kolorowa karteczka. U miecham si z nadziej i przy pieszam kroku. Przygl dam jej si bli ej. Policzki pokrywaj si rumie cem wesoło ci, kiedy odnajduj w prowizorycznej tabelce ze swoj klas . Niemal wpadam w ekscytacj , gdy wyczytuj , e profesor od przedmiotu jest nieobecny. A po chwili, gdy ju nieomal wzbiłam si na irmament rado ci i my l , e Opatrzno ć jednak istnieje, spadam na bruk. Z głuchym hukiem uzmysławiam sobie, e faktycznie, pana profesora nie ma, ale w zeszłym tygodniu. Rozpalona iskierka nadziei ga nie, jakby o wiatowa placówka chciała potwierdzić swoje szumne miano beznadziejnej. Nie powinno mnie dziwić jednak to, skoro kwestia zdejmowania tych nieaktualnych zast pstw jest tak trudna, e cz sto owa gablotka wieci pustkami niczym głowa przed niezapowiedzian kartkówk . Czy nauczyciele chc c urozmaicić uczniom szkoln egzystencj , daj si ponie ć nutce szale stwa i pokazać odrobin nieprzewidywalno ci? Jakby wspomniane kartkówki nie

wystarczały... Ile to ju razy przydarzyło si , e wchodz c do pracowni j zyka polskiego, przygotowana psychicznie do kolejnego rozkładania na czynniki pierwsze poezji i doszukiwania si nawi za do ilozoii staro ytnej, okazuje si , e czeka mnie, owszem, nauka antyczna jednak polskim tego nie nazw . Spontanicznie, bez ksi ek, bo tak przecie najlepiej, uczyć si łaciny czy historii… Czy mam dalej pogr ać w tpliwy przepływ informacji przytaczaj c chwile, gdy okazuje si , e dwie ostatnie lekcje zostały odwołane, pi ć minut po tym jak odjechała mo liwo ć wcze niejszego powrotu do domu? A mo e spojrz z nieco innej perspektywy i przywołam te wszystkie przyjemne chwile, gdy ciało pedagogiczne organizuje wyprawy na ilm lub organizuje akademie? Miło przecie jest dowiedzieć si , e wychodzi si na seans. Czy to istotne, kiedy? Nie zawracajmy sobie głowy takimi głupotami. Uroczysto ciom zawsze towarzyszy pewien polor od wi tno ci i dystynkcji, do czasu, kiedy klasa siedz ca na widowni, oczekuj ca usłyszeć akordy piosenki inauguracyjnej dowiaduje si , e to z jej gardeł powinna si ona wydobywać. Brak dost pu do informacji odgórnych mogłabym

Wiktoria CEPIL

Ciekawy przypadek Pani M.

ło my ie ie

Je li nie ogl dali cie „Pani M.”, to wiele stracili cie. To sztuka wystawiona przez kółko teatralne w czasie 13. Szkolnych Konfrontacji Teatralnych, które odbyły si w I Liceum Ogólnokształc cym w Ole nie.

daatam nie mipoie. muzeieek wam. po nie i d u). o. a zecie i noste ać. na yć e . pić ie. dy kow je. ci, ez

,,Jest jesienny, deszczowy wieczór. Ulice przykryła g sta mgła. Tam, w domu Pani M., niby wszystko dzieje si normalnie. Pokojówka jak zwykle, skrupulatnie, co do ostatniego pyłka wyciera kurze, ogrodnik piel gnuje ro liny, okazuj c ka dej z nich nale yt uwag , kucharz przygotowuje czyst zastaw , a kamerdyner dogl da wszystkiego swoim bezwzgl dnym okiem. Niby nic si nie wydarzyło. Pojedyncze elementy codziennej układanki, obowi zki i przyzwyczajenia tworz spójn cało ć. Nagle po plecach przechodzi zimny, przeszywaj cy dreszcz. Co jakby zawisło w powietrzu. Ka da minuta wydaje si być teraz taka długa, wr cz si nie ko czyć. I ten wiat wokół. Mo e ju kiedy tu byli my? Chyba tak. A mo e to tylko sen? Zaraz si obudzimy i zapomnimy o tym, jak znowu zakpiła z nas pod wiadomo ć? Pomylimy o tym przez pryzmat marazmu, który przeniósł nas do tego dziwnego miejsca. Tu, gdzie czas na sił zatrzymuje swoje wskazówki. Mo e to dzieje si tylko w naszej głowie? O co tak na prawd chodzi? Cisza. Tajemnicze spojrzenia. I niespodziewana niespodzianka.” Siedz c w szkolnej auli próbuj opisać to, co si dzieje, choć nie wszystko do ko ca da si opisać. Przygotowania przed premier w toku. Słysz pytania: Czy sala ju jest pełna? Czy wszyscy przyszli? Niecierpliwe oczekiwanie utrzymuje w napi ciu wszystkich aktorów oraz re yserki. Uszy widzów lekko wypełniaj si muzyk , choć chciałoby si usłyszeć ju pierwsze kwestie na scenie. Ciekawo ć, zainteresowanie, napi cie, trema. Drzwi do auli zostaj zamkni te, cichn ostatnie rozmowy. Rozpoczyna si spektakl. Długo by opisywać jego

przebieg, a i tak nie uj łoby si tego, co w uczestniczeniu w sztuce teatralnej najwa niejsze, czyli osobistych odczuć ka dego znajduj cego si na sali - słuchaczy i wykonawców. wietna scenograia nie umyka uwadze, choć pewne niedoci gni cia mogły sprawić, e nie wszyscy widzowie byli w stanie j podziwiać. Ciekawe urozmaicenie w formie sceny rozci gni tej na cał aul sprawia, e człowiek stał si niemym obserwatorem zdarze . W skrócie, Pani M. opowiada o kobiecie, która przychodzi do jej domu, twierdz c, e jest z ni umówiona. Zanim jednak pojawia si kobieta, od słu by dowiadujemy si co nieco o wła cicielce domu, choć oczywi cie nie o wszystkim. Pani M. długo ju nie pojawia si w domu po spacerze. Pó niej dalszy ci g opowie ci. Na sam koniec dowiadujemy si , e starsza pani wci czekaj ca na Pani M. czeka na sam siebie. Pani M. ju nie pami ta, kim jest. Spektakl ten zapada gł boko w pami ć wywołuj c uczucie niepewno ci i gł bokiego zastanowienia. Pełen zaskoczenia, wielce interesuj cy. - Spodziewałam si ró norakich emocji, dobrego spektaklu i wszystko to spełniło si w najwy szym stopniu - mówi Daria Maryja, siedz ca na widowni. - Najbardziej spodobało mi si to, e z ka dym wypowiedzianym słowem pojawiało si co nowego, co czyniło t sztuk coraz to bardziej zaskakuj c . Daria opisała przypadek Pani M. jako ,,niezwykle smutny”. Mówiła równie o przeraaj cej prawdzie o starszej, smutnej pani bez przyjaciół i rodziny. - Najpierw my lisz o swoim yciu, dopiero pó niej o tym, co si działo na scenie – dodała Daria.

jako zrozumieć. Przecie sekretariat i nauczyciele s obarczeni wieloma obowi zkami. Jednak zadziwiaj ce i niepokoj ce jest to, e głowa nie wie, co aktualnie dzieje si ze stop . Po dwóch miesi cach systematycznych prób koła teatralnego bez nadzoru nauczyciela, do auli wchodzi organ władzy i z zadziwionym wyrazem twarzy pyta si , co si tam dzieje. Nie, nie, ale wszystko w porz dku. Brak klucza do auli w pokoju nauczycielskim i fakt wypo yczania go mógł komu umkn ć. Najlepiej wszystkim. Mimo tych wszystkich niedoci gni ć bardzo ceni t szkoł i szanuj kadr . Nikt lepiej ni ona nie poka e mi, e nawet najwi kszy autorytet nie jest idealny. aden inny przykład nie zademonstruje jak istotna jest organizacja. Ucz nas, e je li chcemy uzyskać jak informacj musimy jej poszukać, bo nic w yciu nie zostanie podane na srebrnej tacy. Na br zowej te nie. A je li chcemy dowiedzieć si , co naprawd dzieje si w owej placówce, to najlepiej osobi cie skierować si , paradoksalnie w dół, do piwnicy, by skonsultować si z organem nadrz dnym i wypytać si o aktualne sprawy, Pa wo nych i pana Alojza.

Kinga OPOLONY

Mo esz być po prostu być sob ”Mo esz być po prostu sob i to jest najwi ksza warto ć, jak masz w yciu”.

P

opularno ć ksi ek o podró nikach i podró niczkach cały czas ro nie. Martyna Wojciechowska czy Wojciech Cejrowski to jedne z najbardziej znanych, przynajmniej w Polsce, osób, które nie boj si spełniać swoich marze podró uj c. Ich ksi ki s wypełnione opisami innych kultur, wspaniałych krajobrazów, pełne kolorowych zdj ć. Jednak to nie o nich chc dzisiaj pisać. Jest w Polsce jeszcze jedna osoba, która podró uje i opisuje wszystkie swoje prze ycia w ksi kach – Beata Pawlikowska. Po jej opowie ć si gn łam z przymusu, była mi potrzebna do pracy, któr pisałam. Spodziewałam si przeczytać kolejne mro ce krew w yłach historie, np. tropienia dzikich zwierz t czy zdobywania Mount Everest. Tymczasem ku mojemu zdziwieniu podró niczka, znana równie jako „Blondynka” bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ksi ka „W d ungli samotno ci” jest dost pna w naszej bibliotece szkolnej. Autorka analizuje w niej osobowo ć ludzk . Pragnie, aby ka dy, kto przeczyta ksi k miał wysok samoocen , był pewny siebie. Dzieli si swoimi do wiadczeniami, pisze o tym, jakie bł dy popełniła i co my, czytelnicy, powinni my zrobić, aby ich nie powielać. Analizuje najcz stsze zachowania osób nie miałych, szuka arche, czyli ich praprzyczyny. Radzi, aby nie dopatrywać si wad w sobie, tylko w otoczeniu, poniewa bardzo cz sto zdarza si , i robimy wszystko wła nie pod ludzi, z którymi obcujemy. Moim ulubionym rozdziałem w ksi ce był ten o szanowaniu siebie. O tym, e nie ma ideału, a pomimo tego ka dy jest warto ciowy, bez wzgl du na wygl d, ras , j zyk, którym si posługuje. To prawda, niektórzy lepiej i szybciej nawi zuj znajomo ci, ale ka dy ma prawo do przyja ni i czucia si potrzebnym. Jednocze nie Blondynka zazna-

cza, e wa ne jest, aby codziennie zrobić co dla siebie i bynajmniej nie ma tutaj na my li ugotowania obiadu dla całej rodziny. Radzi, aby skupić si tylko i wył cznie na swoim ciele i duszy; poleca np. gor c k piel, czy słuchanie muzyki. Czytaj c ksi k zastanowiłam si jak cienka granica jest pomi dzy dbaniem o siebie i swoje potrzeby a egoizmem. Nikt nie chce przecie zostać nazwany „samolubem”, ale przecie przyjemnie jest zadbać o własne ciało. S dz , e człowiek musi to po prostu poczuć i wypo rodkować. Przekonałam si o uniwersalno ci powieci, jak stworzyła Pawlikowska. Jest wypełniona fotograiami z ró nych cz ci wiata, a towarzyszy jej tekst o ludzkiej warto ci. Dopiero po przeczytaniu zrozumiałam, e jest to ksi ka o podró y. To podró w gł b siebie, poszukiwanie własnego ja, praca nad sob , poznanie swojego ciała i duszy, które tworz nierozerwaln jedno ć i bardzo wa ne jest, aby współpracowały, poniewa tylko tak człowiek mo e si czuć dobrze. Najciekawsze jest to, e nasze samopoczucie wpływa bezpo rednio na to jak widzimy otaczaj cy nas wiat i cz sto le go interpretujemy. Pawlikowska uj ła to zgrabnie w słowach: „Ka da piosenka zabrzmi smutno, kiedy słucha si jej przez pryzmat własnego smutku. I odwrotnie, ka da teoretycznie najsmutniejsza piosenka b dzie miała urok wietlistego pi kna, je li słucha jej człowiek o radosnych my lach”. Blondynka w swojej powie ci daje du o dobrych rad, do których naprawd warto si zastosować, bo ycie jest zbyt krótkie, aby si martwić. „ Odpu ć. Nie zamartwiaj si tym, co b dzie. Przyszło ć niesie dla ciebie du o fajnych niespodzianek”, niech to zdanie b dzie dla wskazówk jak przej ć przez ycie z u miechem na twarzy.


18 KULISY POWIATU Byczyna: Co dalej z ogródkami?

Wie

ci gminne

4 kwietnia 2013

Dobrodzie : Proilaktyka

Jak chronić si przed czerniakiem?

Po raz szósty uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych zach cali rówie ników i mieszka ców gminy do proilaktyki nowotworowej.

W

W spotkaniu uczestniczyło ponad 40 działkowców Mimo czekaj cych ich zmian prawnych, z optymizmem podchodz do nadchodz cego sezonu.

Podsumowanie i planowanie

Zarz d Rodzinnych Ogródków Działkowych podsumował ostatni rok pracy. Mimo czarnych chmur nad ogródkami, zaprezentował te plany na nadchodz cy sezon.

W

sobot 23 marca odbyło si walne zebranie sprawozdawcze z działalno ci byczy skich ogródków działkowych. Uczestniczyło w nim ponad 40 działkowców. Działalno ć ROD w Byczynie podsumował Stefan urek, prezes zarz du. W swoim wyst pieniu wspomniał m.in. o czterech etapach elektryikacji ogrodów, podniesieniu bezpiecze stwa poprzez zamontowanie zamków w furtkach, remoncie hydroforni. Wskazał tak e na negatywy. W ród nich pojawiły si m.in. informacje o ponaddwukrotnym przekroczeniu st enia azotynów w wodzie, braku kompostowników na działkach, niekontrolowanych wysypiskach mieci i problemach z zagospodarowaniem nieu ytków. Stanisław Medyk z Zarz du Wojewódzkiego POD nawi zał do sytuacji ogródków działkowych i zmian jakie czekaj działkowców od 2014 r. - Sytuacja przedstawia si niewesoło – mówił. – W zwi zku z wyrokiem Trybunał Konstytucyjnego Sejm został zobowi zany do przygotowania nowej wersji ustawy. Nasz projekt swoimi podpisami poparło ponad dziewi ćset tysi cy obywateli. - Funkcjonowanie ogródków działkowych jest zagro one w wielkich miastach – zauwa a Stefan urek. – Tu, w Byczynie, jeste my na obrze ach miasta. Mam nadziej , e władze lokalne pozwol nam funkcjonować na podobnych zasadach co obecnie. Zmiany ustawy o ROD nie s oboj tne mieszka com Byczyny i u ytkownikom tutejszych ogródków. Projekt obywatelski ustawy o ROD poparło tu 320 osób. Rodzinne Ogródki Działkowe w Byczynie zajmuj powierzchni ponad 15 hektarów. Prawie 13 ha to powierzchnia u ytkowa. Na niej wytyczono 312 działek. Zagospodarowanych jest obecnie 221. Uprawiaj je zarówno emeryci, jak i młode rodziny. - W ubiegłym sezonie zanotowali my dwana cie rezygnacji z uprawy działek – informuje Stefan urek. – Przyszło jednak sze ciu nowych członków. S to głównie młodzi ludzie. Mo emy wi c mówić o nowej fali zainteresowania ogródkami. - Absolutnie nie wyobra am sobie rezygnacji z ogródka działkowego – mówi Bo ena Urbaniak. – Razem z m em prowadzimy działk od pocz tki istnienia Rodzinnych Ogródków Działkowych w mie cie, to jakie trzydzie ci lat. Mimo nieprzes dzonych losów ROD, działkowcy patrz z nadziej w przyszło ć i planuj prace na najbli szy sezon. Zaplanowali m.in. remonty pompy hydroforni, parkingu przy ul. Borkowskiej, ogrodzenia, bram i furtek oraz walcowanie alejek. Działkowcy wskazali tak e na potrzeb zwi kszenia ilo ci miejsc parkingowych, zadbania o nieu ytki oraz ywopłot. Stanowisko burmistrza Ryszarda Grünera: - Jeste my wiadomi zmiany ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych i nowych przepisów z tym zwi zanych, ale jako gmina zrobimy wszystko, aby nie skrzywdzić naszych działkowców. Mamy nadziej , e zarz d działkowców b dzie chciał si spotkać z nami i omówić istot tej sprawy. Licz , e dojdziemy do porozumienia. Tekst i zdj cie AJ

ramach programu „Mam haka na raka” przeprowadzili kampani , której tematem był czerniak zło liwy, najbardziej zło ony spo ród wszystkich nowotworów skóry. - Tematyka chorób nowotworowych jest niezwykle trudna i cz sto traktowana jak temat tabu – mówi Jolanta Parys, nauczycielka. - Na szcz cie nasi uczniowie maj wiadomo ć potrzeby podejmowania proilaktycznych inicjatyw. O tym jak wa na jest wiedza i badania proilaktyczne informowała rówie ników uczennica klasy II LO Justyna Ochman. Do udziału w programie zach ciła cztery kole anki z klasy. - Naszym zadaniem było oswajanie młodych ludzi z

tematyk chorób nowotworowych – wyja nia Justyna. - Młodzie ch tnie podpisywała si pod deklaracjami, które zach cały do poddania si badaniom proilaktycznym. Aktywnie brała równie udział w zaj ciach, które dla nich przeprowadziły my. Oprócz prezentacji i prelekcji dziewcz ta przygotowały plakaty i ulotki informuj ce o grupach ryzyka, zachorowalno ci w Polsce na raka skóry oraz o sposobach zapobiegania tego rodzaju nowotworom. Znalazły si na nich równie hasła zach caj ce do wykonywania bada profilaktycznych. - Przygotowały my równie test na temat chorób nowotworowych, ze szcze-

W ramach kapmanii przeprowadzono tak e zbiórk artykułów szkolnych.

Miechowa: Za porozumieniem stron

gólnym uwzgl dnieniem czerniaka – opowiada Justyna Ochman. - Wyniki testu oraz ankiet pokazały jak du e s braki w wiedzy na temat profilaktyki nowotworowej oraz potwierdziły konieczno ć przeprowadzania tego typu akcji. Ankiet składaj c si z dziewi ciu pyta wypełniali uczniowie liceum, technikum oraz zasadniczej szkoły zawodowej. Uczennice w ramach akcji przeprowadziły tak e wywiad z optykiem, w trakcie którego dowiedziały si , jak wybierać okulary przeciwsłoneczne. - Okulary kupione na przykład na targu nie spełniaj adnych norm – tłumaczy Justyna Ochman. -

Pod wpływem ciemnych soczewek nasze renice rozszerzaj si i do naszych oczu dociera jeszcze wi cej szkodliwego promieniowania. Mo e to doprowadzić do uszkodze oka. W ramach kampanii uczniowie przeprowadzili tak e zbiórk przyborów szkolnych, takich jak kredki, mazaki, papier rysunkowy, farby itp. Zebrane przedmioty zostan przekazane na potrzeby opolskiego hospicjum. - Zaanga owanie młodych ludzi owocuje podwójnie, poniewa ucz si sami oraz ucz innych – podkre laj nauczycielki Katarzyna Szczygieł i Jolanta Parys. DG / Zdj cia archiwum szkoły

Uczennice rozwiesiły plakaty nie tylko w szkole, ale równie poza ni .

Gorzów l ski: Dla najmłodszych

Mi dzynarodowe wakacje

Gmina Gorzów l ski jest głównym organizatorem polsko – niemiecko – w gierskiego obozu letniego dla dzieci. Wiadomo ju , e najmłodsi wypoczywać b d w O rodku Szkolno – Wychowawczym w Uszycach.

U Cmentarz w Miechowej zostanie poszerzony o 25 a.

Nie tylko katolicy

Na rzecz rozbudowy cmentarza w Miechowej gmina odst piła parafii nieodpłatnie - z tytułu darowizny - dwadzie cia pi ć arów ziemi.

D

ziałka poło ona jest przy miejscowym ko ciele. Przed przekazaniem była trzymana w rezerwie pod cmentarz. - Ale nie ma powodu organizować cmentarza komunalnego skoro jest wyznaniowy – wyja nia burmistrz Ryszard Grüner. Umow notarialn mi dzy gmin Byczyna a parai pw. w. Augustyna w Kostowie, do której Miechowa nale y, ju podpisano. W umowie s dodatkowe postanowienia. Zastrzeenia dotycz ostatniej posługi osób ró nych wyzna . - Bo nie mo emy odmówić pochówku – ko czy burmistrz. Tekst i zdj cie EW

czniowie szkół podstawowych z gminy Gorzów l ski ju kilkukrotnie letni odpoczynek planowali wspólnie z rówie nikami z niemieckiej partnerskiej gminy Landsberg. W 2011 roku na miejsce obozowiska wybrane zostały Uszyce. - I tak spodobały si naszym partnerom, e i w tym roku wspólny letni obóz planujemy wła nie tam – wyja nia Artur Tomala, burmistrz Gorzowa l skiego. – Tym razem doł cz do nas te nasi nowi partnerzy z W gier. W uszyckim o rodku od 22 do 29 lipca wypoczywać b dzie 120 dzieci – po 40 z ka dego kraju. - Z gminy Gorzów l ski b d to uczniowie ze wszystkich szkół podstawowych – dwadzie cioro z Gorzowa i po dziesi cioro z Uszyc i Kozłowic – dodaje włodarz. – Jest te ju wst pny kosztorys i plan zaj ć, w którym poza zwiedzaniem najbli szej okolicy uj li my te wycieczki krajoznawcze. Obóz ma kosztować około 70 tys. złotych. Spor cz ć kosztów pokryć ma natomiast doinansowanie, o które gmina Gorzów l ski zabiega w organizacji Polsko – Niemiecka Współpraca Młodzie y. - Dzieci nocować b d w namiotach, które wypo ycz nam partnerzy z Landsberga – dodaje włodarz. – Taki obóz jest przede wszystkim szans na letni wypoczynek dla tych uczniów, którzy nie maj mo liwo ci wyjechać na wakacje. Uczy nawi zywania kontaktów w grupie, a przy okazji pomo e te w podszkoleniu j zyka. AK


Wie

4 kwietnia 2013

KU­LI­SY­PO­WIA­TU

ci gminne

19

Dziennik z podró y

Autostopem dookoła wiata (34)

Dwudziestoo mioletni ole nianin Jakub Peciak wyruszył autostopem w podró dookoła wiata. Na łamach „Kulis Powiatu” opisuje kolejne etapy swojej yciowej przygody.

P

odró uj c przez kazachskie stepy, zarówno izycznie jak i mentalnie zbliałem si do momentu, w którym moja stopa postanie w Ałma-Acie. Tam bowiem miałem si spotkać z kuzynem mojej mamy, bratem Norbertem. Od małego pami tam, jak w gronie rodzinnym sporadycznie wspominano o franciszkaninie, który jest na misjach czy to w Jerozolimie, czy włanie gdzie w Kazachstanie. Zwa aj c na moje zamiłowanie do uciekania w wiat podró y, łatwo si domylić, e bardzo chciałem si z nim spotkać, wysłuchać opowie ci, porozmawiać. Wreszcie miała nadej ć ku temu okazja... Wysiadłem na stacji kolejowej Almaty 2, gdzie to przesiadłem si do autobusu jad cego w stron centrum. Zmierzałem do ko cioła katolickiego, obok którego znajdował si Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, zwanych potocznie franciszkanami. Przejazd

przez zakorkowane miasto zaj ł mi prawie dwie godziny. Jednak wcale mi to nie przeszkadzało, poniewa widoki rozpo cieraj ce si przed moimi oczami zapierały dech w piersiach. Nie mam na my li zabudowy, która w przewa aj cej wi kszo ci doskonale oddawała radzieck my l in ynieryjn pó nych lat 70., lecz góruj c nad nimi panoram gór północnego Tien Shan. Masywne szczyty znajduj ce si na wyci gni cie r ki, zarazem urzekały i przeraały. Niczym nadci gaj ca fala kamiennego tsunami, trwaj ca od tysi cy lat w magicznym zamro eniu. Czułem, e wystarczy jednak jeden nieopatrzny krzyk, jeden szept, by przełamać to zakl cie i obrócić w pył całe miasto. Mieszka cy Ałama-Aty oddaj cy si swoim codziennym sprawunkom zdawali si nie dostrzegać pi kna tego spektaklu. Nie ma si im co dziwić. Nawet najpi kniejsze dzieło czy to

Przejazd przez zakorkowan Ałma - At zaj ł mi prawie dwie godziny. Jednak wcale mi to nie przeszkadzało, poniewa widoki rozpo cieraj ce si przed moimi oczami zapierały dech w piersiach.

natury czy człowieka, ogl dane dzie za dniem, powoli i nieubłaganie powszednieje. Choć czasem jak upadła gwiazda sceny pragn ca tani sensacj powrócić na czerwony dywan, góry Tien Shan dawały o sobie znać. Trz sienia ziemi o magnitudzie 4 stopni w skali Richtera nie były w tych rejonach niczym wyj tkowym. Wpatrzony w horyzont ani si spostrzegłem, gdy dojechałem do centrum. Po

Gmina Byczyna: Fundusze

krótkim spacerze udało mi si odnale ć ko ciół i dom zakonny. Zadzwoniłem, zapukałem i po chwili do wn trza si dostałem. A tam... remont. Brata Norberta ni widu, ni słychu. Tzn. jest, ale w oddalonym o 300 km Taldykorganie. Za dwa dni wybiera si tam z wizyt ojciec biskup, tak e b dzie okazja podwózki. Tymczasem mog sobie pozwiedzać Ałma-At . Szczerze powiedziawszy

to troch byłem zm czony tymi ostatnimi woja ami po Kazachstanie i nie za bardzo chciało mi si wychodzić na zwiedzanie. Zreszt co tu ukrywać, Ałma-Ata wydawała mi si nudnym miastem, które nie b dzie miało do zaoferowania wiele wi cej ni odwiedzone wczeniej miejscowo ci. Zamiast tego zakasałem r kawy i zaoferowałem swoj pomoc przy remoncie. Fachowcem nie jestem, ale w zakresie

przynie , wynie , pozamiataj mam jako takie do wiadczenie. Za szkraba ministranta cz sto miałem styczno ć z franciszkanami, którzy przyje d ali do Olesna na rekolekcje. Za ka dym razem wywierali na mnie bardzo pozytywne wra enie. Podobnie było w Ałma-Acie. Praca z tak otwartymi, m drymi, pogodnymi i zarazem zabawnymi lud mi to sama przyjemno ć. Do tego uczestnictwo w nabo e stwach i mszy. Przez chwil poczułem si jak w małej Polsce. Ani si spostrzegłem jak nadszedł czas wyjazdu do Taldykorganu. O tym ju w kolejnym numerze „Kulis Powiatu”. Tekst i zdj cie Jakub PECIAK cdn.

Byczyna, Ja kowice: Projekt

Zdobywaj nowe do wiadczenia

Stowarzyszenie Rozwoju Wsi „Jasiek” w Ja kowicach ponownie realizuje projekt „Równać szanse” inansowany, przez Polsko-Ameryka sk Fundacj Wolno ci oraz Polsk Fundacj Dzieci i Młodzie y.

W

W Kostowie paraianie przymierzaj si do wymiany dachówki nad prezbiterium.

Dotacja na ko cioły

Pi tna cie tysi cy złotych przeznaczyła Rada Miasta na prace remontowe i konserwatorskie zabytkowych ko ciołów w Biskupicach, Kostowie i Pro licach.

N

ajwi cej, bo 7,5 tysi ca zł przyznano dla paraii w Kostowie na prace przy ko ciele w. Augustyna. Dotacja zostanie przeznaczona na wymian cz ci pokrycia dachowego nad prezbiterium. - Dach wymaga natychmiastowej naprawy, poniewa ju zaczyna przeciekać – wyja nia ksi dz Rafał Grze kowiak, proboszcz paraii. Roboty maj ruszyć z pocz tkiem sierpnia. Ich koszt oszacowano na 60 tysi cy złotych. Wspólnota dysponuje skromnymi rodkami, tote stara si o nie z ró nych instytucji. - Sze ć tysi cy przyznał nam powiat kluczborski, czynimy równie starania o dotacje od opolskiego konserwatora zabytków – dodaje

idz c efekty poprzedniej edycji stowarzyszenie „Jasiek” po raz drugi przyst piło do realizacji projektu „Równać szanse”. Jego celem jest wyrównywanie szans na dobry start w dorosłe ycie młodzie y w wieku 13-19 lat z terenów wiejskich i miasteczek. - Nasz projekt skierowali my do młodzie y Zespołu Szkół Gimnazjalnych, Licealnych i Zawodowych w Byczynie, która chce zaanga ować si w działania na rzecz swojego rodowiska i w ten sposób zdobyć nowe do wiadczenia yciowe – mówi Joanna Radziewicz, koordynator projektu. Celem projektu jest rozbudzenie zaanga owania młodzie y do działania poprzez poszukiwa-

nie tzw. sojuszników np. w ród pracowników UM, nauczycieli, dziennikarzy, rodziców do dokonywania zmian w najbli szym rodowisku. T edycj stowarzyszenie rozpocz ło w styczniu. W programie półrocznego projektu jest kilka nietypowych warsztatów i ciekawych wycieczek. – Ostatnio odbyły si zaj cia z rogownictwa – mówi Joanna Radziewicz. – Uczestniczyło w nich pi tna cie osób. Prowadził je Jarosław Jaroszewski, rogownik, który przyjechał do nas a Nowego Miasta Lubawskiego. W cz ci teoretycznej uczestnicy dowiedzieli si jak odró nić mi dzy innymi poro e od rogów, a

w praktycznej musieli wyczy cić, wyszorować surowe rogi. Atrakcj warsztatów było wykonanie bi uterii z małych elementów pora a. W ramach projektu zaplanowane s tak e warsztaty skórnictwa, haftowania, taneczne oraz z zakresu komunikacji interpersonalnej. Ponadto uczestnicy wyjad do muzeum w Gołuchowie, spotkaj si z kierownikiem OPS-u w Byczynie, b d uczestniczyć w zaj ciach graicznych. Zaj cia odbywaj si głównie w wietlicy wiejskiej w Ja kowicach, ale i w grodzie rycerskim, spółdzielni socjalnej. Na realizacj zada stowarzyszenie pozyskało 7 tys. zł. AJ / Zdj cie Stowarzyszenie JASIEK

kapłan. – Du y wkład maj te darczy cy. Cztery i pół tysi ca złotych dostała paraia w. Jana Chrzciciela w Biskupicach. Pieni dze pójd na konserwacj szalowania cian nawy na zewn trz od strony południowej. Natomiast 3 tys. z przeznaczonych do podziału przyznano na napraw i cz ciow wymian posadzki we wn trzu drewnianego ko cioła pw. Naj wi tszego Serca Pana Jezusa w Pro licach. - Cieszymy si , e pozytywnie zaopiniowano nasz wniosek – mówi ksi dz Jarosław D bi ski, proboszcz paraii Polanowice, do której nale równie Pro lice. - Niew tpliwie jest to zastrzyk gotówki. Po cz ci teoretycznej przyszedł czas na praktyk Uczestnicy zaj ć mogli wykazać si pomysłowo ci Tekst i zdj cie EW tworz c kolczyki, naszyjniki i bransoletki.


20 KULISY POWIATU

Wie

4 kwietnia 2013

ci gminne

Odkrywcy muzyki Powiat oleski: Fotoreporta

… czyli uczniowie Szkoły Muzycznej I stopnia i Młodzie owego Studium Muzyki Rozrywkowej ruszyli w tras do przedszkoli i szkół. Po co? By zarazić tych młodych ludzi miło ci do muzyki.

- Odkrywcy muzyki to cykl audycji adresowany do przedszkolaków, uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych – tłumaczy Korneliusz Wiatr, dyrektor Młodzie owego Studium Muzyki Rozrywkowej w Ole nie. – Zapraszamy ich do naszej auli b d jedziemy do wybranej szkoły i prezentujemy młodym ludziom

instrumenty muzyczne oraz ró ne gatunki muzyki. W muzycznych lekcjach udział wzi li przedszkolacy z dwóch oleskich przedszkoli – „Trójki” i „Czwórki”. W auli muzycznej go cili te uczniowie z podstawówek w Wachowie i Wojciechowie. - Ponadto byli my w dwóch szkołach – podstawowej i gimnazjalnej w Gorzo-

Ka dy z słuchaczy miał mo liwo ć zagrania na wybranym przez siebie instrumencie.

Kluczbork: Edukacja filmowa

wie l skim – wylicza Korneliusz Wiatr. – W gimnazjum w Radłowie, w podstawówkach w Ko cieliskach i Sternalicach. Odkrywcy muzyki dotarli te do gminy Z bowice. Tam muzyk próbowali zarazić gimnazjalistów i uczniów klas młodszych z Z bowic, Kadłuba Wolnego i Radawia.

- To nie był taki typowy koncert, ka dy ze słuchaczy mógł bowiem popróbować swoich sił w grze na skrzypcach, fortepianie, akordeonie czy gitarze – zaznacza dyrektor MSMR. PSM i MSMR swoje drzwi dla być mo e przyszłych uczniów wkrótce znów otworzy. - W majowe wtorki (7, 14,

Do nauki gry na skrzypcach swoich rówie ników zach cała Monika Kubik.

Na ksylofonie swoich sił próbował Szymon Rataj z oleskiego przedszkola nr 3.

21 maja – przy red.) organizujemy dni otwarte, na które ju teraz serdecznie zapraszamy - dodaje Korneliusz Wiatr. A jeszcze nieco wcze-

niej, bo w pi tek 26 kwietnia w Miejskim Domu Kultury zabrzmi kolejna ju edycja Koncertu Gor cych Serc. MK / Zdj cia archiwum szkoły

W czasie jednej z audycji gitarowy popis dali Mateusz Zolisz (z lewej) i Dawid Szukała.

Poszerzaj swoje filmowe horyzonty

W roku szkolnym 2012/2013 w Kluczborskim Domu Kultury zago cił projekt o nazwie Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej. To ogólnokrajowe przedsi wzi cie maj ce na celu zaprezentowanie młodym ludziom filmów niekomercyjnych – nastawionych nie na sukces kasowy, lecz na skłonienie do refleksji. owe Horyzonty EdukaOpinie

N

cji Filmowej, w skrócie NHEF to dla młodzie y cenne do wiadczenie, oferuj ce mo liwo ć zetkni cia si z nietuzinkowym i wymagaj cym kinem. Program projektu podzielony został na cykle, z których ka dy dostosowany jest do poszczególnej grupy wiekowej: klas 1-3 oraz 4-6 szkół podstawowych, klas gimnazjalnych oraz ponadgimnazjalnych. Przed ka d projekcj ma miejsce prelekcja ułatwiaj ca młodym widzom zrozumienie problemów poruszanych w danym ilmie. Ponadto nauczyciele, którzy zdecydowali si wraz ze swymi uczniami wzi ć udział w projekcie, otrzymuj konspekty, pozwalaj ce kontynuować rozwa ania na temat obejrzanego wcze niej ilmu na zaj ciach lekcyjnych. Bior c udział w projekcie, uczniowie zaznajamiaj si ze sztuk ilmow ; maj okazj zetkn ć si z produkcjami zarówno niekonwencjonalnymi, b d cymi swego rodzaju eksperymentami, jak i klasykami ilmowymi.

Widzowie maj styczno ć z obrazami, których nie u wiadcz w telewizji, serwujacej raczej produkcje o prostej, „lekkostrawnej” fabule czy te w repertuarach nastawionych na sukces komercyjny kin; nie skupiaj si one na efektach specjalnych, b d zapieraj cej dech w piersiach szybkiej akcji, a opowiadaj raczej o szczególnych zjawiskach społecznych oraz istotnych problemach. NHEF stanowi interesuj c alternatyw wobec mało wymagaj cego kina i skierowane s do ambitniejszej młodzie y, która poszukuje trudniejszych, skłaniaj cych do releksji obrazów oraz pozwalaj na realizacj niektórych punktów podstawy programowej.

Nauczyciele s entuzjastycznie nastawieni do udziału w projekcie; uwaaj go za godny uwagi i warto ciowy. Podobnie uczniowie – wydaj si być bardzo zadowoleni z uczestnictwa w programie, nie unikaj dyskusji na temat ilmów. Ró norodno ć kulturowa i społeczna przedstawiona w ilmach pozwala im obserwować, w jaki sposób funkcjonuj ludzie yj cy w innych krajach oraz pochodz cy z ró nych warstw społecznych; osoby wychowane w zupełnie innych realiach, niekoniecznie korzystnych. Nie pozbawiony znaczenia jest fakt, i uczestnicy NHEF maj szanse poznać elementy charakterystyczne dla ilmów nakr conych

Renata Zieli ska, nauczycielka klas 1-3 w PSP nr 2 w Kluczborku: - Bardzo lubi nowe projekty i uwa am, e w takiej małej mie cinie, jak jest Kluczbork to naprawd wietne do wiadczenie, wyrównywanie szans. Dzi ki tym projekcjom dzieci maj do czynienia z ilmami innymi ni te, które s obecnie popularne. Uczniowie s bardzo zainteresowani ich tematyk , cieszy je to, e ka dy ilm nawi zuje do innej kultury i porusza wa ne zagadnienia. Ch tnie rozmawiaj o obejrzanych ilmach oraz wykonuj zadania przewidziane w scenariuszu. Uwa am, e to bardzo warto ciowe do wiadczenie. Anna Ogrodowiak, nauczycielka j zyka polskiego w klasach 4-6 w PSP nr 2 w Kluczborku: - Uczniowie dotychczas wzi li udział w trzech projekcjach i sprawiaj wra enie bardzo zainteresowanych.Produkcje wy wietlane w ramach projektu s nietypowe, wartociowe; poruszaj tematy dotycz ce codziennego ycia uczniów, problemów, z którymi musz si mierzyć ka dego dnia. Wprowadzenie bardzo pomaga im w pełni zrozumieć obejrzany ilm; sugeruje, na czym powinni w szczególno ci skupić swoj uwag . Dzieci ch tnie rozmawiaj o obejrzanych ilmach, identyikuj si z głównymi bohaterami i ich problemami. Dzi ki projektowi uczniowie ucz si tolerancji oraz poznaj ró ne kultury. Izabela Fiederowicz, nauczycielka w I Liceum Ogólnokształc cym im. Adama Mickiewicza w Kluczborku: - Liceali ci poznaj kino niekomercyjne i ucz si wiadomego odbioru tekstów kultury innych ni literackie. Ró norodno ć tematyczna prezentowanych ilmów umo liwia kształtowanie po danych postaw społecznych, wi c realizowane s równie zadania wychowawcze. Po projekcji młodzi doskonal si w trudnej sztuce prowadzenia dyskusji i wzbogacaj słownictwo. Ponadto stwarza si im mo liwo ć wyra ania, konfrontowania i weryikowania pogl dów. Mam nadziej , e wychowujemy nie tylko wiadomego widza, ale przede wszystkim dobrego człowieka, który potrai docenić uniwersalne wartoci, a w swym dorosłym yciu przyczyni si do rozwoju kultury i nauki.

w ró nych zak tkach wiata. Postacie wyst puj ce w fabularnych produkcjach wy wietlanych w ramach projektu s zło one, posiadaj gł bi psychologiczn ; widzowie z łatwo ci si z nimi identyikuj . Filmy dokumentalne natomiast przedstawiaj brutal-

n prawd o do ć kontrowersyjnym wyd wi ku (m.in. prostytucja czy te wojna w Kongo „sponsorowana” przez wielkie korporacje). Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej to poł czenie przyjemno ci obcowania z wymagaj cym kinem oraz

realizowanie cz ci punktów podstawy programowej. Projekt cieszy si du ym zainteresowaniem i najprawdopodobniej b dzie kontynuowany w Kluczborku w przyszłym roku szkolnym. Olga RZEPKA Uczennica ZSO w Kluczborku


Wie

4 kwietnia 2013

ci gminne

KU­LI­SY­PO­WIA­TU

21

Praszka: Tydzie brytyjski

Najmłodsi wystartowali w konkursie na najpi kniejsz koron - za pi kne prace plastyczne zostali nagrodzeni.

Uczniowie zabytki Londynu poznali tworz c ich makiety. Zbudowali w szkole swoje minimiasto.

Królowa w trzech odsłonach

W Publicznej Szkole Podstawowej nr 4 ju po raz drugi zorganizowany został Tydzie Kultury Brytyjskiej. Na kraj przewodni wyznaczona została Anglia. Były konkursy, zabawy i wielki bal u królowej El biety. Wyniki poszczególnych konkursów ydzie Kultury Brytyj- dzin pochłon li taki zakres

T

skiej po raz pierwszy zorganizowano w ubiegłym roku. Zyskał sobie tak sympati i uczniów, i nauczycieli, e wpisany został w plan „Czwórki” jako projekt cykliczny. - W zeszłym roku rozpocz li my Irlandi , w tym roku krajem przewodnim jest Anglia – wyja nia El bieta Pietras, nauczycielka j zyka angielskiego w PSP 4 i koordynatorka brytyjskiej zabawy. – Uwa am, e jest to najlepszy sposób, aby przekazać uczniom wiedz na temat kultury krajów angloj zycznych. Dać im, poprzez zabaw i wspólne zaanga owanie, mo liwo ć zobaczenia wiata z bliska. Najmłodsi pomysł na nauk w taki sposób „łykn li” od razu. A, e ilo ć zada i ich ró norodno ć była ogromna z zapałem rzucili si w wir pracy. Wielkie wi towanie w szkole rozpocz ło si od … malowania ciasteczek. W mig powstawały herbatnikowe minilagi angielskie. Przygotowywane specjalnie jako przek ska do popołudniowej herbatki. - Dekorowali my ciasta lukrem i do tego wietnie bawili my si – przekonuj uczniowie młodszych klas. – Dodatkowo przygotowali my kiermasz. Wzoruj c si na Anglikach zasiedlimy te do popołudniowej herbaty. Chrupali my ciasteczka i zachwycali my si smakiem Earl Grey. Herbaciany kiermasz miał i szerszy przekaz. Uczniowie przy okazji sporo dowiedzieli si o gatunkach herbaty, miejscach jej pochodzenia i sposobach parzenia. Poszerzyli do tego zakres angielskich słówek i przez zabaw w kilka go-

wiedzy, e wkuwaj c materiał „na sucho” uczyć musieliby si pewnie i kilka dni. Ponadto uczniowie klas I – III wykazali si te manualnymi zdolno ciami. Przygotowali wystaw prac plastycznych zatytułowan „Najpi kniejsza Korona”. IV-, V- i VI – klasi ci stworzyli za makiety, na których znalazły si znane i atrakcyjne obiekty Londynu, zabytki oraz budynki tworz ce niepowtarzalny klimat tego miejsca. - Uczniowie bardzo zaanga owali si w ten konkurs – podkre la El bieta Pietras. – Niektóre obiekty, takie jak Big Ben, London Eye czy Tower Bridge odtworzone zostały z niezwykł precyzj . - Makiety to był wietny pomysł – potwierdza Dominika Lipka. – Z ch ci szukałam dodatkowych informacji o zabytkach Londynu. Wiele si przy tym dowiedziałam. Ka dy ucze miał za zadanie co przygotować. W ruch poszły nawet domowe sprz ty, przydatny był nie tylko karton, ale na przykład i stare koło od roweru. Stworzyli my w szkole taki nasz mini Londyn. Uczniowie wzi li te udział w konkursie wiedzy o Anglii. Nie mieli problemów z udzieleniem odpowiedzi na pytanie jak nazywa si pałac, w którym mieszka królowa El bieta, jakiego koloru s angielskie tradycyjne taksówki czy nad jak rzeka le y Londyn. - Uczyli my si te angielskich piosenek, by potem móc przebrać si za Beatlesów, a to znacznie poszerzyło nasze słownictwo – wyja nia Zuzanna

Kto kryje si pod maskami? To była najwi ksza zagadka podsumowuj cej akcj akademii.

Konkurs na najpi kniejsz koron : 1. Marta My li ska, Wiktoria Sulka, Zuzanna Ciupa, Sandra Czy , Tobiasz Kubik. 2. Amadeusz Bienias, Weronika Kasprzak, Patrycja Ulik, Klaudia Korbal, Amelia Bartos, Natalia Kwiatkowska. 3. Zoia Cyrkler, Jan maiłkowski, Kuba Idasiak, Julia Tabaka, Martyna Grzebiela. Konkurs wiedzy o Anglii: 1. Dominika Lipka, 2. Patryk Placek, 3. Bartosz Sosnowski, 4. Zuzanna Garyga i Radosław Pałyga. Konkurs na makiet Londynu (wyró nienia): Zuzanna Garyga, Weronika Krzanowska, Weronika Zaro li ska, Katarzyna Kubacka, Weronika witała, Zuzanna Cebula, Dominika Lipka, Katarzyna Nalichowska, Monika Buchert, Piotr wiatowski, Mikołaj Cebula, Katarzyna Błaszczyk, Julia Czeszek, Tomasz Wojtu , Damian Pyra, Adamus Zachariasz, Kamil Pyziak. Konkurs na najładniejszy kostium (klasy I-III): 1.Klaudia Korbal, Amelia Bartos, Monika Bardelska, Tomasz Mirowski, Jakub Kierpacz, Dominik Minkina, Krystian Korbal, 2. Zoia Cyrkler, Patrycja Bru , Miriam Łasi ska; (klasy IV – VI): 1. Martyna Blabu , Bartosz Polak, Filip P cherczyk, Radosław Pałyga, Piotr wiatowski, 2. Zuzanna Krupa, Zuzanna Panek, Bartosz Sosnowski, Kamil Pyziak, Zuzanna Garyga.

Tydzie Kultury Brytyjskiej zako czył si wielkim balem u królowej El biety. Pomysłów na przebrania uczniom nie brakowało.

Garyga. – Ciesz si z tego bardzo, bo w przyszło ci marz mi si podró e, a doskonale zdaje sobie spraw , jak wówczas przydaje si znajomo ć j zyków obcych. Chciałabym te potraić bez przeszkód porozumiewać si z moimi idolami. Mam nadziej , e kiedy spotkam

na przykład Kristen Stewart czyli Bell ze „Zmierzchu”. Wielkie wi towanie zako czyło si równie wielk akademi , która odbyła si pod hasłem „Bal u królowej El biety II”. Przybył na niego i Sherlock Holmes, Robin Hood i lady Marion, a go ci witała sama królowa El bieta.

- Podoba mi si bardzo sposób jej bycia, styl i przez jeden dzie wspaniale jest si wcielić w jej rol – zapewnia Dominika Lipka. Jednak Dominika nie była jedyn królow na balu. W role królowych El biet wcieliły si dodatkowo El bieta Pietras, El bieta

Krupa i Magdalena Polak. Dodatkowo nie lada niespodziank uczniom sprawiła Rada Rodziców. Wszystkim zaanga owanym w projekt i startuj cym w konkursach ufundowała nagrody. Tekst i zdj cia AK


Sport

4 kwietnia 2013 Olesno: Piłkarska IV liga

" witek" znów w OKS

W pierwszym w rundzie rewan owej spotkaniu o ligowe punkty OKS pokonał na wyje dzie ostatni zespół tabeli – LZS Ligot Turawsk .

Z

imowe perturbacje z inauguracj rundy wiosennej zespołowi z Olesna wyszły na dobre, bowiem udało si sinalizować dwa transfery. Po latach przerwy mi dzy słupki OKS-u wrócił Grzegorz witała (wychowanek klubu, potem w barwach MKS -u Kluczbork, TOR-u Dobrze Wielki i LZS Piotrówki). Z kolei z opolskiej Odry do Olesna ponownie zawitał pomocnik Krzysztof Meryk. Ten pierwszy chrzest bojowy przeszedł ju w 14. min, kiedy znalazł si w sytuacji sam na sam z Pawłem Bacajewskim, czołowym snajperem IV ligi. Gol nie padł, a z pomoc oleskiemu golkiperowi przyszła poprzeczka. - Grzesiek wprowadził du o spokoju w naszej grze obronnej, kierował defensyw , a w kilku sytuacjach skutecznie interweniował – mówi Andrzej wierc, trener OKS. Potem do głosu doszli ole nianie i przewa ali. Niestety, zabrakło efektów bramkowych, bo strzał Bartosza Kowalczyka (21. min) obronił bramkarz, a Adrianowi Brzensce zabrakło precyzji (28.), za po zagraniu Krzysztofa Meryka (32.) przy dobrej okazji aden z

Na co dzie Grzegorz witała, jako wueista, uczy tak e piłkarskiego abecadła w PSP w Bodzanowicach.

piłkarzy go ci nie si gn ł piłki. Gro nie pod miejscow bramk było ponownie w 34. min, kiedy silnie z rzutu wolnego uderzył Bartosz Kowalczyk – golkiper Ligoty Turawskiej „wypluł” piłk przed siebie, ale nikt z ole nian nie skorzystał z tego prezentu. Po drugiej takiej niepewnej interwencji miejscowego bramkarza OKS ju skorzystał. Krótko po wznowieniu gry po przerwie z dystansu strzelił Grzegorz Pietrzak,

Kluczbork: Ligowy futbol

Lider za silny

Rezerwy MKS przegrały na wyje dzie 0-5 ze Skalnikiem Gracze.

M

imo wysokiej pora ki kluczborska młodzie (najstarszy z zawodników miał 18 lat) zebrała pochlebne opinie, a mecz „ustawiły” dwie szybko stracone bramki. - Przewaga izyczna była zdecydowanie po stronie gospodarzy i to miało wpływ na wynik – mówi Zbigniew Bienias, którego w Graczach na trenerskiej ławce zast pił (choroba ) Dariusz Surmi ski. – Niektórzy chyba te byli troch przestraszeni, bo wcze niej nie grali nawet w juniorach starszych. Kluczborczanie mieli dwie okazje bramkowe – Michał Bienias raz strzelił w boczn siatk , a raz w słupek. AS

Skalnik Gracze – MKS II Kluczbork 5-0 (3-0)

1-0 Nowacki – 5;., 2-0 B k – 16. (karny), 3-0 Kondys – 38., 4-0 B k – 88., 5-0 B k – 90. MKS II: Babik – Zator (78. Kuder), Znaj, Mania (71. Głuszko), Wrze niewski - Gierczyk, Krzyształowicz (60. Burzy ski), Nawrot, Wnuk, Bienias - Drewniok (46. Dukat), Trener Dariusz Surmi ski.

odbit piłk przej ł Kamil Jasina i ulokował j w siatce. W 58. min mogła pa ć druga bramka, ale Bartosz Kowalczyk po mini ciu trzech rywali strzelił nad poprzeczk . Troch strachu ole nianie najedli si w ko cówce spotkania. W 65. min Dariusz

Rozik stracił piłk , ale gospodarze nie wykorzystali szansy, w 70. min gro n sytuacj na przedpolu wyjanił Tomasz Kubacki, a w 77. min okazj zmarnował Paweł Bacajewski. Nerwowe minuty uspokoił Bartosz Kowalczyk, który po zagraniu Łukasza Cie li dokładnie przymierzył. Trzeciego gola w 85. min mógł zdobył Marcin Pi tek, ale jego próba lobowania bramkarza była mało precyzyjna. - Na ci kim boisku oba zespoły grały głównie długimi podaniami – skomentował szkoleniowiec ole nian. – Powiedziałem, e kto pierwszy strzeli bramk ten wygra i tak te si stało. Po raz pierwszy w IVligowym zespole w meczu o punkty zagrał młody Jakub Górka i debiut mo e zaliczyć do udanych. - Grał bez boja liwo ci, walczył dobrze w rodku pola o górne piłki, wykorzystuj c swoje warunki – ocenił trener OKS. AS / Zdj cie MK

LZS Ligota Turawska – OKS Olesno 0-2 (0-0)

0-1 Jasina – 47., 0-2 Kowalczyk – 83. OKS: witała - Kubacki, wierc, Rozik ( k), Jeziorowski ( k) – Meryk (46. Cie la), Pietrzak, Kowalczyk (84. Flak),Wi dłocha ( k, 46. Górka), Brzenska ( k, 78. Pi tek) – Jasina ( k). Trener Andrzej wierc.

Dobrodzie : Piłkarska klasa okr gowa

wi teczny prezent

KU­LI­SY­PO­WIA­TU

27

Piłkarskie tabele IV liga: Chemik – Sparta 1-1, TOR – Małapanew 1-1, Czarni – Pogo 1-1, GLKS – Piast 0-2, MKS G. – Orzeł 2-0, l sk – Olimpia 1-1, Ligota Turawska – OKS 0-2, Skalnik – MKS II 5-0. 1. Skalnik Gracze 16 35 43-12 2. Piast Strzelce Op. 16 33 38-19 3. MKS Gogolin 16 32 30-20 4. Orzeł linice 16 31 29-21 5. Czarni Otmuchów 16 29 21-17 6. Małapanew Ozimek 16 28 39-20 7. OKS Olesno 16 28 35-29 8. Chemik K dzierzyn 16 25 33-20 9. Sparta Paczków 16 23 29-23 10. MKS II Kluczbork 16 21 32-33 11. l sk Łubniany 16 21 29-35 12. Olimpia Lewin B. 16 19 23-29 13. GLKS Kietrz 16 15 18-37 14. Pogo Prudnik 16 8 16-39 15. LZS Ligota Tur. 16 7 17-50 16. TOR Dobrze Wielki 16 7 6-40 Zaplanowana na 6 i 7 kwietnia 17. kolejka została odwołana ze wzgl du na złe warunki atmosferyczne. Klasa okr gowa: Silesius – Start 0-1, Skalnik T. – Stal 0-3, Krasiejów – Piomar 1-2, Rybna – ródło 0-0, Mechnice – Unia KI. 4-2, Naprzód – Widawa 1-2. Mecze Rudniki – Centrala Nasienna oraz Unia M. – Start II zostały odwołane z powodu złego stanu boisk. 1. KS Krasiejów 16 39 52-20 2. Stal Brzeg 16 36 51-22 3. Start Dobrodzie 16 30 26-18 4. Start II Namysłów 15 29 33-22 5. Widawa Lubska 16 26 36-35 6. Silesius Kotórz Mały 16 26 26-29 7. Unia Murów 15 24 22-23 8. Naprzód Jemielnica 16 23 41-39 9. Skalnik Tarnów Op. 16 19 35-53 10. LZS Mechnice 16 19 45-46 11. LZS Rybna 16 18 30-29 12. LZS Rudniki 15 17 26-34 13. ródło Kro nica 16 17 31-29 14. Unia Kolonowskie 16 16 33-49 15. LZS CN Pro lice 15 13 32-54 16. Piomar Przywory 16 10 23-40 Zaplanowana na 6 i 7 kwietnia 17. kolejka została odwołana ze wzgl du na złe warunki atmosferyczne.

Byczyna: Zaproszenie

We udział w konkursie

Zespół Szkół Gimnazjalnych, Licealnych i Start udanie rozpocz ł rund rewan ow rozgrywek. W sobot 30 marca pokonał na wyje dzie s siada z tabeli, Silesiusa Kotórz Mały. Zawodowych zaprasza do udziału w konkursie „Siatkówka – sport, co ł czy, a nie dzieli”. - To miła, wi teczna ny. I gdy wydawało si , i zwyci stwo w Kotorzu niespodzianka, bo Silesius zgłasza aspiracje do awansu, a my troch go ostudzili my – komentuje wygran Ewald Zajonc, prezes Startu. – Silesius to s siad z tabeli, wi c był to mecz jak za sze ć punktów. W I połowie obie druyny miały swoje okazje bramkowe. W 34. min po strzale jednego z miejscowych piłkarzy piłka – po rykoszecie – wyl dowała na poprzeczce. Krótko potem blisko powodzenia był Sebastian Jainta. - Wbiegł z piłk w pole karne mi dzy dwóch obro ców i strzelił, ale zasłoni ty bramkarz gospodarzy w ostatniej chwili zdołał sparować jego strzał – relacjonuje prezes Zajonc. Tak e w drugiej połowie adnej ze stron nie udało si osi gn ć przewagi i mecz był wyrówna-

mecz przyniesie bezbramkowy remis wprowadzony dopiero co na muraw Bartłomiej P czkowski przeprowadził akcj , po której do rodkował w pole karne, gdzie stał Sebastian Jainta. - On technicznym strzałem w długi róg zaskoczył bramkarza Silesiusa – tłumaczy Ewald Zajonc. – Cieszyli my si z trzech punktów, ale sprawiedliwszym wynikiem byłby remis. Gospodarzom nie udało si wi c zrewan ować za jesienn pora k 0-1 w Dobrodzieniu. - To pierwsze nasze

Małym – zauwa a prezes Startu. – Cały zespół zasłu ył na pochwał , bo wszyscy zagrali my bardzo ambitnie. Dobre recenzje zebrało szczególnie dwóch młodych piłkarzy – Sebastian Jainta i Sebastian Michalski. - Dla tego drugiego był to pierwszy ligowy mecz w zespole seniorskim – zauwa a Ewald Zajonc. Udany powrót do Startu zaliczył natomiast obro ca Arnold Gadecki, który krótko przed rund przyszedł ze Sparty Lubliniec. AS

Silesius Kotórz Mały – Start Dobrodzie 0-1 (0-0)

0-1 Jainta – 89. Start: Utrata – Dudek, Dawid Karnydał, Maniura, Gadecki – Skorupa (90. Ledwig), Olearczuk (84. Daniel Karnydał), Grzesik, Badura – S. Jainta, Michalski (87. P czkowski). Trener Tomasz Maniura.

K

onkurs jest adresowany do uczniów klas IV – VI szkoły podstawowej oraz I – III gimnazjum. - Nie ogranicza si ilo ci nadesłanych prac z danej szkoły – wyja nia Anna Pliszek, organizatorka konkursu. – Jeden ucze mo e wzi ć udział we wszystkich kategoriach, ale praca powinna być indywidualna. A s trzy kategorie – plastyczna (karykatura polskiego siatkarza lub siatkarki), satyryczna (fraszka, artobliwy wiersz o Andrei Anastasim, trenerze polskich siatkarzy) oraz literacka („Polski siatkarz, którego podziwiam i szanuj ”). Prace, wraz z wypełnion kart zgłoszenia oraz o wiadczeniem (zamieszczone na stronie internetowej szkoły), nale y przesyłać do 23 kwietnia na adres placówki: ul. Borkowska 3, 46 – 220 Byczyna. Szczegółowe informacje pod nr. tel.: 77/413 51 48 lub 607 943 260. EW

Maciejów: Zaproszenie

Szachisto – nie czekaj!

Przyjmowane s ju zgłoszenia do V turnieju szachowego w Maciejowie – otwartych mistrzostw Ziemi Kluczborskiej.

T

urniej, którego organizatorami s Starostwo Powiatowe i Urz d Miasta w Kluczborku, Pałac i Pasieka w Maciejowie oraz Stowarzyszenie Szachowe Goniec Kluczbork rozegrany zostanie w maciejowskim pałacu w sobot 18 maja. Obowi zywał b dzie system szwajcarski (7 rund po 15 min). Liczba miejsc jest ograniczona. Zgłoszenia i szczegóły na stronie http://goniecklb.blogsport.com. AS


28 KULISY POWIATU

Sport

4 kwietnia 2013

Kluczbork: Ze sportu szkolnego

Uczniowie pod powiatow siatk

Mistrzowie z PG nr 5 tytuł zdobyli po pi ciosetowym spotkaniu z Wołczynem.

J

Dziewcz ta z kluczborskiej "Jedynki" były poza zasi giem rywalek.

Dziewcz ta z PG nr 1 i chłopcy z PG nr 5 zagraj w półinałach mistrzostw województwa w siatkówce, bo zostali mistrzami powiatu.

ako pierwsi w mistrzostwach Kluczborka o przepustki w sali Publicznego Gimnazjum nr 5 rywalizowali chłopcy. Gospodarze nie oddali seta i wygrali wszystkie spotkania po 2:0 i to oni tydzie pó niej wyst pili w zawodach powiatowych w Wołczynie. Tam mecz o

pierwsze miejsce rozegrały zespoły z PG nr 5 Kluczbork i PG Wołczyn. Pierwszego seta łatwo wygrali kluczborczanie, ale w drugim równie przekonuj co zwyci yli gospodarze. W trzecim secie dokładniej rozgrywali piłk chłopcy z „Pi tki”, zwyci aj c 15:12. Trzecia była dru yna z Laso-

wic Wielkich. Mistrzowski zespół (opiekun Maciej Gulewicz) tworzyli: Sebastian Sypko, Adam Fleszar, Grzegorz Tobiasz, Mateusz Janicki, Grzegorz Kramskow, Wojciech Jeziorowski, Mateusz Sułot, Krzysztof abirek, Michał Kotarski, Michał

Kondracki, Krzysztof Taraszkiewicz, Bartosz Wojcieszek, Mariusz Dubowiecki, Szymon Tworkowski. Dziewcz ta zawody powiatowe rozegrały w hali OSiR-u w Kluczborku. Faworyt - zespół PG nr 1 Kluczbork był poza zasi giem.

Wygrał swoje pojedynki wysoko i bez straty seta. Drugie miejsce zaj ło PG nr 5 Kluczbork, trzecie PG nr 3 Kluczbork, a czwarte PG z Bogacicy. Skład zwyci skiej dru yny: Ewa Kopik, Justyna Łysiak, Michalina Czerska, Monika Głodzi ska,

Agnieszka Krasuska, Marta Łotocka, Wiktoria Orzechowicz, Oliwia Pacholak, Dominika Pi tek, Wiktoria Pietraszewska, Agnieszka Pochłód, Daria Rojowska, Agata Tomaszczyk, Melania Stanossek. Opiekun: Piotr Głodzi ski. Tekst i zdj cia Zbigniew STAChOWSKi

Nasze powiaty: Piłkarska A - klasa

Polonia i Stobrawa walcz o awans

W sobot i niedziel 6 i 7 marca miała wystartować runda wiosenna piłkarskiej A - klasy. Ze wzgl du na złe warunki atmosferyczne inauguracja została odwołana.

W

A - klasie wyst puje dziewi ć zespołów z powiatów oleskiego i kluczborskiego. Dwa z nich – Polonia Wołczyn oraz Stobrawa Ligota Dolna licz si w walce o awans do klasy okr gowej. Pierwsza ma 3 pkt straty do lidera, ubrów Smarchowice, druga – 5 pkt. - Dla nasz liczy si tylko awans – mówi Jan Kołosowski, wiceprezes Polonii. – Aby ten cel zrealizować pozyskali my kilku warto ciowych zawodników. Z MKS II Kluczbork przyszli Wojciech Gałkowski i Kamil W sowski, z Unii Murów Roman Widerski, Paweł ehaluk i Dawid Szota, z Rolnika Wierzbica Górna Mariusz Duda, z MKS Wołczyn Adrian Bar. Po zako czeniu wypo yczenia do Centrali Nasiennej Pro lice ch ć gry w Wołczynie wyraził Paweł Jaskólski. Tak e na awans liczy Robert Płaczkowski, trener Stobrawy. Szanse swojej dru yny ocenia na 70 proc. - Wierz w ludzi i w to co robi – mówi szkoleniowiec. – Skoro jest szansa nie mo na z niej wiadomie rezygnować. Ale nasze ambicje zweryikuje boisko. Aby ten cel osi gn ć, do składu beniaminka z Ligoty Dolnej doł czył do wiadczony Radosław Zagaja. - Celem jest wygranie jak najwi kszej liczby meczów, a to pozwoli wł czyć si do walki o awans – analizuje trener Płaczkowski. – Równie wa nym zadaniem b dzie ogrywanie młodych zawodników, by nabierali boiskowego do wiadczenia. Terminarz wiosny 2012 14. kolejka (6-7 kwietnia, kolejka odwołana): Staro cin – Motor, Stobrawa – Polonia, Budowlani – Ro nów, Wilków – Uszyce, ubry – Prosna, Bugaj Nowy – Ligota Oleska, Chocianowice – Kłos. 15. kolejka (13-14 kwietnia): Chocianowice – Staro cin, Kłos – Bugaj Nowy, Ligota Oleska – ubry, Prosna – Wilków, Uszyce – Budowlani, Ro nów – Stobrawa, Polonia – Motor. 16. kolejka (20-21 kwietnia): Staro cin – Polonia, Motor – Ro nów, Stobrawa – Uszyce, Budowlani – Prosna, Wilków – Ligota Oleska, ubry – Kłos, Bugaj Nowy – Chocianowice. 17. kolejka (27-28 kwietnia): Bugaj Nowy – Staro cin,

Aura w tym roku płata piłkarzom igla. Na zdj ciu zawodnicy Motoru Praszka Łukasz Grygiel (z lewej) i Tomasz Dorota.

Chocianowice – ubry, Kłos – Wilków, Ligota Oleska – Budowlani, Prosna – Stobrawa, Uszyce – Motor, Ro nów – Polonia. 18. kolejka (1 maja): Staro cin – Ro nów, Polonia – Uszyce, Motor – Prosna, Stobrawa – Ligota Oleska, Budowlani – Kłos, Wilków – Chocianowice, ubry – Bugaj Nowy. 19. kolejka (4-5 maja): ubry – Staro cin, Bugaj Nowy – Wilków, Chocianowice – Budowlani, Kłos – Stobrawa, Ligota Oleska – Motor, Prosna – Polonia, Uszyce – Ro nów. 20. kolejka (11-12 maja): Staro cin – Uszyce, Ro nów – Prosna, Polonia – Ligota Oleska, Motor – Kłos, Stobrawa – Chocianowice, Budowlani – Bugaj Nowy, Wilków – ubry. 21. kolejka (18-19 maja): Wilków – Staro cin, ubry –

Budowlani, Bugaj Nowy – Stobrawa, Chocianowice – Motor, Kłos – Polonia, Ligota Oleska – Ro nów, Prosna – Uszyce. 22. kolejka (25-26 maja): Staro cin – Prosna, Uszyce – Ligota Oleska, Ro nów – Kłos, Polonia a- Chocianowice, Motor – Bugaj Nowy, Stobrawa – ubry, Budowlani – Wilków. 23. kolejka (1-2 czerwca): Budowlani – Staro cin, Wilków – Stobrawa, ubry – Motor, Bugaj Nowy – Polonia, Chocianowice – Ro nów, Kłos – Uszyce, Ligota Oleska – Prosna. 24. kolejka (8-9 czerwca): Staro cin – Ligota Oleska, Prosna - Kłos, Uszyce – Chocianowice, Ro nów – Bugaj Nowy, Polonia – ubry, Motor – Wilków, Stobrawa – Budowlani. 25. kolejka (15-16 czerwca): Stobrawa – Staro cin, Budowlani – Motor, Wilków – Polonia, ubry – Ro nów, Bugaj Nowy – Uszyce, Chocianowice – Prosna, Kłos – Ligota Oleska. 26. kolejka (22-23 czerwca): Staro cin – Kłos, Ligota Oleska – Chocianowice, Prosna – Bugaj Nowy, Uszyce – ubry, Ro nów – Wilków, Polonia – Budowlani, Motor – Stobrawa. Tabela A - klasy po rundzie jesiennej 1. ubry Smarchowice 13 35 38-11 2. Polonia Wołczyn 13 32 50-16 3. Stobrawa Ligota D. 13 30 33-13 4. LZS Chocianowice 13 21 37-30 5. LZS Ro nów 13 20 33-23 6. GKS Staro cin 13 20 29-24 7. Motor Praszka 13 18 39-28 8. LZS Bugaj Nowy 13 16 20-27 9. LZS OSP Wilków 13 16 24-36 10. Prosna Zdziechowice 13 12 25-41 11. Budowlani Pokój 13 12 14-34 12. LZS Ligota Oleska 13 11 26-38 13. LZS Uszyce 13 7 22-49 14. Kłos Rychnów 13 6 16-36


KULISY POWIATU 29

Sport

4 kwietnia 2013 Kluczbork: Edukacja

Nabór do klasy siatkarskiej

Nasze powiaty: Biegi

Gimnazjum nr 1 wraz z uczniowskim Klubem Sportowym Jedynka ogłasza nabór dziewcz t z rocznika 2000 do klasy pierwszej o profilu siatkówka.

P

olski Zwi zek Piłki Siatkowej, Ministerstwo Sportu, szkoły gimnazjalne i ponadgimnazjalne oraz samorz dy wspólnie realizuj program nauki gry w siatkówk . Jednym z najwa niejszych jego elementów jest tworzenie siatkarskich o rodków szkolnych. Powstały one w ka dym z szesnastu województw, w tym równie na Opolszczy nie – trzy dla chłopców, i trzy dla dziewcz t. W ród e skich obok K dzierzyna – Ko la i Nysy znalazł si równie Kluczbork. Siatkarskie o rodki szkolne maj na celu promocj siatkówki w ród młodzie y oraz wyszkolenie przyszłych zawodników ligowych, a mo e nawet reprezentantów kraju. Inicjatorem stworzenia klas siatkarskich w jednej ze szkół powiatu kluczborskiego był starosta Piotr Po piech. - W ten sposób z jednej strony wzbogacamy nasz ofert edukacyjn , z drugiej dajemy bardzo dobre warunki do rozwijania talentów uzdolnionym siatkarkom z naszego terenu mówi starosta. Wł czone s one bowiem w ogólnopolski system szkolenia

według ujednoliconych nowoczesnych standardów. Ju w tej chwili w ramach SOS pod okiem nauczyciela i szkoleniowca Piotra Głodzi skiego trenuj dziewcz ta z klasy I c PG nr 1. - W ramach porozumienia mi dzy powiatem kluczborskim a Polskim Zwi zkiem Piłki Siatkowej, samorz d zapewnia, w ramach wspierania utalentowanej sportowo młodzie y, bezpłatny dost p do bazy sportowej, siłowni, pływalni, jeden pełnowarto ciowy posiłek dziennie dla ka dej z zawodniczek, zakwaterowanie z pełnym wy ywieniem dla tych spoza Kluczborka lub zwrot kosztów dojazdu – informuje Rozalia Słoniowska, naczelnik Wydziału Edukacji i Sportu Starostwa Powiatowego w Kluczborku. Polski Zwi zek Piłki Siatkowej zapewnia ze swej strony: wynagrodzenia dla trenerów, sprz t do treningów, tak e sprz t elektroniczny umo liwiaj cy rejestrowanie treningów i wprowadzanie korekt, materiały szkoleniowe na płytach DVD, w formie, podr czników i broszur. - Jeste my bardzo zadowo-

Dominika Sklorz i Dawid Mroche z medalami po zako czonym biegu.

Dzi ki powstaniu o rodka siatkarskiego s pieni dze m.in. na treningi, sprz t, stroje dla dziewcz t, wyjazdy na turnieje czy obozy.

lone, e mo emy trenować w ramach SOS-ów, bo dzi ki temu mo emy korzystać z wi kszej ilo ci sprz tu, mamy du o godzin treningowych – mówi uczennica Joanna Boduch. - Od kiedy trenujemy w ramach o rodka siatkarskiego, jako zawodniczki UKS Jedynka odnosimy coraz wi cej sukcesów – dodaje Justyna Łysiak. - Tak wi c efekty widać. Program nauki gry w siatkówk jest nowatorski nie tylko na skal Polski, ale

Europy i wiata. Nauka przebiega według jednego modelu, a nauczyciele maj obowi zek raportować post py swoich podopiecznych – i narz dzia ku temu – dzi ki czemu jest szansa na wyłapywanie talentów. W poniedziałek 25 marca w O rodku Sportu i Rekreacji odbyła si konferencja na temat działalno ci siatkarskich o rodków szkolnych, poł czona z pokazowym treningiem. Tekst i zdj cie MZ

Olesno: Ze sportu szkolnego

Zaliczyli półmaraton

Trzy osoby z naszego regionu pokonały 24 marca w Warszawie tras 8. Półmaratonu Warszawskiego.

N

a starcie trasy, która liczyła ponad 21 kilometrów, stan ło ponad 10 000 biegaczy. W ród nich: Dominika Sklorz i Dawid Mroche z Olesna oraz Przemysław Durr z Kluczborka. - To był dla mnie start kontrolny i wynik nie był najwa niejszy, choć z mojego czasu jestem zadowolony - tłumaczy Dawid Mroche . - Przygotowuj si teraz do pełnego maratonu, który odb dzie si 28 kwietnia w Krakowie. Najlepszy wynik z naszych biegaczy uzyskał Przemysław Durr, przebiegaj c dystans w czasie 1 godziny, 56 minut 7 sekund. Dominika Sklorz i Dawid Mroche osi gn li ten sam rezultat - 2 godziny, 8 minut i 48 sekund. - Do startu w maratonie namówił mnie wła nie Dawid tłumaczy Dominika. - Przygotowywałam si do niego od trzech miesi cy. Za rok chcemy mieć jeszcze lepszy czas. Moim marzeniem jest przebiegni cie trasy w półtorej godziny, ale to ju b dzie wymagało powa niejszych treningów. Trenowałam kiedy piłk r czn , wi c adrenalina sportowa nie jest mi obca. Mimo tego, uko czenie półmaratonu było wyj tkowe. - Trasa była bardzo ciekawa – dodaje Dawid. - Mogłem dzi ki niej zwiedzić Warszaw . Biegacze otrzymali od organizatorów na pami tk medale i koszulki. Z dziennikarskiego obowi zku dodamy, e bieg wygrał Kenijczyk Martin Mukule z czasem 1 godziny, 2 minut i 47 sekund. Martin Huć Zdj cie archiwum prywatne

Praszka: Ze sportu szkolnego

Ole nianki na siatce walczyły do ko ca. I wydawałoby si , e przegrany ju mecz wygrały. Na zdj ciu z opiekunem Waldemarem Chwiłk .

Dramatyczna ko cówka

Bez medalu

Siatkarki Zespoły Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 zaj ły 4. miejsce w inale mistrzostw wojeuczennice PSP nr 3 w Ole nie w inałowym meczu w tie-breaku z PSP Kowale przegrywały ju 3:11. wództwa szkół ponadgimnazjalnych. Zdołały odrobić strat i ostatecznie to one cieszyły si z awansu do półinału mistrzostw województwa. urniej został rozegrany w Opolu. Startowały tak e SMS

D

o walki o mistrzostwo powiatu oleskiego w minisiatkówce dziewcz t stan ły cztery dru yny, które wcze niej wygrały eliminacje gminne – PSP nr 3 w Ole nie, PSP Dobrodzie , PSP Gorzów l ski i PSP Kowale. - Siatkówka to nasza koronna dyscyplina, wi c mierzyły my w zwyci stwo – mówi Anna Król, opiekun dziewcz t PSP nr 3 w Ole nie. Dwa pierwsze mecze z Dobrodzieniem i Gorzowem podopieczne Anny Król wygrały gładko, bo w oby-

dwu przypadkach po 2:0. - Zupełnie inny przebieg miał mecz z Kowalami, który ostatecznie zako czył si tie-breakiem – opisuje opiekunka. A to inałowe starcie na siatce bardzo dobrze rozpocz ły dziewcz ta z Kowali. Wygrywały ju 11:3, ju witały si z g sk , ale… - W przerwie Waldek Chwiłka, bo ja nie mogłam być na turnieju, porozmawiał z dziewczynkami – mówi opiekunka. – Czy po m sku nie wiem, ale pomogło. Zmo-

bilizowały si i mozolnie zacz ły odrabiać punkt po punkcie. I wydawać by si mogło, e przy takiej przewadze jest to niemal niemo liwe, a jednak ostatecznie to uczennice PSP nr 3 stosunkiem 16:14 wygrały inałowy mecz. - Z tego zwyci stwa cieszyły si podwójnie– podsumowuje Anna Król. – Zapowiedziały te , e w półinale powalcz równie ambitnie i ju nie b d serwować swoim opiekunom tak dramatycznych ko cówek.

Półinał wojewódzki z udziałem ole nianek rozegrany zostanie 9 kwietnia w K dzierzynie-Ko lu. Zwyci czynie zagrały w składzie: Barbara Bartela, Julia Adamczyk, Angelika Kapu cik, Karolina Glenc, Julia Ch ci ska, Hanna rebiec, Aleksandra Brz czek, Agata W sik, Patrycja W sik i Patrycja Małysa. Ko cowa kolejno ć: 1. PSP nr 3 Olesno, 2. PSP Kowale, 3. PSP Gorzów l ski, 4. PSP Dobrodzie . MK Zdj cie PSP nr 3 Olesno

T

II LO Opole, Ekonomik Nysa oraz Rolnik Nysa. - Wszystkie nasze rywalki to dru yny zło one z zawodniczek na co dzie graj cych w lidze wojewódzkiej juniorek, które co roku awansuj do ćwierćinału mistrzostw Polski – tłumaczy Bogdan Pawlak, trener zespołu z Praszki. Mimo to dziewcz ta ze Sportowej dzielnie stawiały im czoła, choć wszystkie spotkania przegrały po 0:2. - Dziewcz ta zostawiły całe serce na parkiecie – mówi opiekun praszkowianek. - Wszystkie mecze były bardzo wyrównane, a o zwyci stwie decydowały ko cówki setów. ZSP nr 1: Alicja Baros, Klaudia Zadworna, Paulina Mał , Edyta Szymczykiewicz, Barbara Kostrzewa, Magda Łapucha, Julia Grabowska, Mara Nir, Katarzyna Polak, Beata St pie , Natalia P cherczyk, Aneta Giza, Paulina Celnik, Marzena Por bska, Karolina Sekienda, Agata Grajnert. Trenerzy: Bogdan Pawlak, Rafał Łowejko. AS


30 KULISY POWIATU

Sport

4 kwietnia 2013

Nie zawsze wygrywa lepszy Kluczbork: Piłkarska II liga

W derbowym spotkaniu z Ruchem Zdzieszowice MKS był znacznie lepszym zespołem, a mimo to przegrał. Katem gospodarzy okazał si Dawid Hanzel, były zawodnik kluczborskiej dru yny.

D

erbowe zwyci stwo zawsze smakuje podwójnie, tym bardziej je li wcze niejsze trzy spotkania były remisowe. W przed wi teczn sobot to go cie cieszyli si z trzech punktów, choć komplementy za gr zbierali miejscowi. - Chyba nie bez powodu mówi si , i piłka no na nie jest sprawiedliwa – stwierdził po meczu Grzegorz Skóra, kierownik kluczborskiej dru yny. I trzeba przyznać mu racj , bowiem go cie oddali strzałów jak na lekarstwo, a gospodarze sytuacji mieli, e ho ho. Futbol to jednak nie jazda igurowa na lodzie i nie licz si wra enia artystyczne, a to co wpadnie do siatki. Tak e Stanisław Wróbel, szkoleniowiec Ruchu, nie szcz dził ciepłych słów pod adresem miejscowych na pomeczowej konferencji prasowej. - Po dobrym spotkaniu z Bytovi nasza gra nie wygl dała dobrze – ocenił trener ekipy ze Zdzieszowic. – MKS był zespołem lepszym, szczególnie w pierwszej połowie. Ale to my mamy trzy punkty. „Zdzichy” wygran zawdzi czaj swojemu bramkarzowi Tomaszowi Kasprzikowi, który rozegrał kapitalny mecz. W 8. min rzutem pod nogi zatrzymał aktywnego w tym dniu w poszukiwaniu swojej szansy Michała Kojdera, w

17. min ko cami palców sparował na róg uderzenie Wojciecha Bzd gi z rzutu wolnego, podyktowanego za faul na Rafale Niziołku, a w 35. min instynktownie obronił strzał Denisa Kumca z 7 m. Do była najlepsza bramkowa okazja kluczborczan. To, e do przerwy golkiper Ruchu zachował czyste konto, było tak e „zasług ” miejscowych. Np. w 13. min spudłował Piotr Burski, a w 20. min w dogodnej pozycji zalazł si Wojciech Hober, ale tak przekombinował, e po zmarnowaniu okazji złapał si za głow . - Bramkarz jest po to, eby bronić – mówił po meczu Tomasz Kasprzik. Nie mog c sobie poradzić z szybkimi akcjami kluczborczan, przyjezdni cz sto faulowali, próbowali te sprawdzać wytrzymało ć koszulek graczy MKS-u. Go cie jedyn gro niejsz sytuacj mieli w 45. min, ale po strzale głow Michała Bachora skutecznie interweniował Mateusz Abramowicz. Po przerwie gospodarze ju w pierwszej akcji zagrozili bramce Ruchu, ale piłka tego dnia nie chciała słuchać Piotra Burskiego i poszybowała tu nad poprzeczk . Ten sam zawodnik w 52 min z ostrego k ta strzelił w słupek. Kilka minut pó niej (56.) losy meczu strzałem z dystansu próbował odmienić Tomasz Sw drowski, bramkarz Ruchu odbił futbolów-

Michał Kojder (z prawej) był jednym z aktywniejszych piłkarzy kluczborskiej dru yny.

k , ale Michał Kojder nie zdołał jej dopa ć. W momencie naporu miejscowych go cie wykonali kontr , po której wprowadzony po przerwie do gry Mariusz Kapłon lekkim strzałem z ok. 20 m w długi róg dał im niespodziewanie prowadzenie. Szybko okazj do wyrównania miał Wojciech Hober, ale znów dobrze interweniował Tomasz Kasprzik, a gdy w 63. min piłka po strzale Michała Kojdera ju go min ła, z pomoc przyszedł mu słupek. Z kolei w 71. min z 3 m przestrzelił Denis Kumiec. Wyrównanie padło po akcji wprowadzonych na boisko w ko cówce spotkania juniora Radosława Mikulskiego i Tomasza

Sucheckiego. Po zagraniu Wojciecha Hobera ten pierwszy lekko musn ł piłk , spadła ona na nog tego drugiego i po rykoszecie znalazła drog do siatki. Niestety, jak si pó niej okazało bramka ta nie dała kluczborczanom nawet punktu, bowiem w 88. min po akcji Marcina Lachowskiego dobrze w polu karnym znalazł si Dawid Hanzel, były zawodnik MKS-u. - Nie cieszy mnie ta bramka jakby mogła, bo trzy punkty pojechały do Zdzieszowic – mówił po spotkaniu Tomasz Suchecki. – Zabrakło nam dzi szcz cia w sytuacjach podbramkowych. Zasłu ylimy na lepszy wynik, bo przez cały mecz prowadzili-

II liga piłki no nej: Górnik – Chojniczanka 2-1, ROW – Raków 5-0, MKS K. – Ruch 1-2, Bytovia – Tur 2-0, Chrobry – Elana 1-0, MKS O. – Jarota 1-2, Rozwój – Gryf 1-1, Lech – Zagł bie 0-3 (vo). Mecz Calisia – Polkowice został odwołany ze wzgl du na zły stan boiska. 1. ROW Rybnik 20 43 38-19 2. Bytovia Bytów 20 40 32-15 3. Chojniczanka Chojnice 20 33 32-19 4. Raków Cz stochowa 20 33 32-25 5. Rozwój Katowice 20 30 29-22 6. KS Polkowice 20 30 31-25 7. Zagł bie Sosnowiec 20 29 26-19 8. Górnik Wałbrzych 18 29 22-16 9. MKS Kluczbork 19 26 31-20 10. Tur Turek 18 24 16-18 11. Chrobry Głogów 19 23 18-25 12. Calisia Kalisz 17 23 12-20 13. Jarota Jarocin 20 21 18-25 14. Gryf Wejherowo 19 21 18-26 15. MKS Oława 20 19 21-32 16. Ruch Zdzieszowice 19 18 20-32 17. Elana Toru 20 12 6-27 18. Lech Rypin 21 29 24-41 Lech wycofał si z rozgrywek po rundzie jesiennej. 6-7 kwietnia graj : Chojniczanka – Rozwój, Zagł bie – MKS O., Jarota – Calisia, Polkowice – Chrobry, Elana – Bytovia, Tur – MKS K. (6.04., 16.00), Ruch – ROW, Raków – Górnik. Gryf – Lech 3-0 (vo).

MKS Kluczbork - Ruch Zdzieszowice 1-2 (0-0)

0-1 Kapłon - 58., 1-1 Suchecki - 79., 1-2 Hanzel - 88. MKS: Abramowicz - Orłowicz, Ganowicz ( k), Gierak, Bzd ga - Hober (88. Culic), Niziołek ( k), Sw drowski, Burski (70. Mikulski), Kumiec (78. Suchecki) - Kojder. Trener Andrzej Konwi ski. S dziował Mariusz Jasina (Wrocław). Widzów ok. 800. my gr . Ruch miał dwie wał. – Nawet po zdobyciu gro ne okazje i strzelił dwie wyrównuj cej bramki nie bramki. zadowolili si remisem, a Andrzej Konwi ski, tre- d yli do zwyci stwa. To był ner MKS, mimo pora ki sta- dobry mecz w naszym wykorał si szukać pozytywów w naniu i taka gra w kolejnych grze swojej dru yny. meczach musi przynie ć - My l , e aden z kibi- efekty. Szkoda zmarnowaców nie mo e odmówić chło- nych okazji. pakom ambicji – skomentoTekst i zdj cie AS

Bogacica: Tenis stołowy

Szkolni mistrzowie małej piłeczki W Bogacicy rozegrano mistrzostwa powiatu kluczborskiego w tenisie stołowym szkół podstawowych. Wygrały Chocianowice i Byczyna.

Z

awody dziewcz t zdominowały uczennice z Chocianowic (opiekun Waldemar Zar ba), które wygrały wszystkie spotkania. Adrianna Kolczyk i Maria Zgorzelska to zawodniczki, które ju du o potrai . Obok nich awans do inału wojewódzkiego wywalczyły uczennice PSP 2 z Wołczyna Anna Mały i Monika Ogrodowiak (opiekun Bo ena Rychel). Trzecie miejsce zaj ła dru yna PSP z Bogacicy (Gabriela Hanisz, Vanesa Cebula, Magdalena Konieczna, opiekun Izabela Materniak), a czwarty był drugi zespół PSP z Chocianowic (Aleksandra Wo niak, Karina Jaro ). W ród chłopców wygrał

Mo e w tej grupie znajduj si przyszli ligowi zawodnicy i zawodniczki.

zespół z Byczyny (opiekun Michał Bu ko). Bracia Tobiasz i Albin Sobczykowie to czołowi zawodnicy na Opolszczy nie w swojej kategorii wiekowej. Oprócz nich w dru ynie wyst pował Mateusz Goli ski. Z drugiej pozycji awans do inału mistrzostw województwa wywalczyła PSP 2 Kluczbork (Jakub Pelc, Kacper Wi niewski, opiekun Marek Mazur). Trzecie miejsce było udziałem SP 1 Wołczyn (Tomasz Złotkowski, Leon Kunaszewski, opiekun Małgorzata Roma czyk), a czwarte PSP z Chocianowic (Rafał Wo ny, Marcin Janecko, opiekun Waldemar Zar ba). Tekst i zdj cie Zbigniew STACHOWSKI


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.