Nasze Szkraby 04-2013

Page 1

04/2013

NASZE

Szkraby

DARMOWE CZASOPISMO DLA RODZICÓW I DZIECI

Moda wprost z Polski

Komunikacja serca

FitMama ręce i ramiona Przeprosiny bliźniąt


fot.: Iwona Bałdyga, www.iwonabaldyga.pl/blog Stylizacja: Izabela Jabłonowska

22

02

2013 04

www.Nasze-Szkraby.pl

06 08 16 20 22 26 70 76

SPIS TREŚCI

Ogrodowy miszmasz Wywiad z Anną Grzelką i Karoliną Hurynowicz Domowy dietetyk Praca... ciąża... i co dalej? Kochaj mnie mocno Moda wprost z Polski Z edukacją w ringu Komunikacja serca

92


76

82 86 94 98 100 104 114 120 124

Mama w ciąży - drugi miesiąc FitMama - ręce i ramiona Przeprosiny bliźniąt Planszówki na wady wymowy Z czytajkowej półki Czy to autyzm? Już czas... krótka relacja z porodu Jedni piszą... my czytamy Świat dziecka widziany oczami Babci

86 www.Nasze-Szkraby.pl

03


Zima długo nie chciała nam odpuścić minusowych temperatur i przesunęła się na początek wiosny. Szczęśliwie doczekaliśmy dni kiedy za oknem jest cieplej. Wiąże się to niestety ze zwiększoną ilością opadów, ale ja osobiście wolę cieplejsze dni. Niestety jakoś zimowe szaleństwa mnie nie pociągają. Za to plaża, woda i słońce jak najbardziej, dlatego też nie mogę się doczekać jak z Norbertem będziemy mogli pojechać nad wodę. Zima, zimą a o formę trzeba dbać przez cały rok, zwłaszcza, że teraz Panie będą bardziej odsłaniały, niż zakrywały wdzięki kobiecego ciała. Polecamy artykuł Agnieszki Kubel naszej FitMamy, która przeprowadzi z wami trening rąk i ramion. Ale przecież wiosna to nie tylko zrzucanie futra, ale i zmiana garderoby, zwłaszcza, że dzieci tak szybko rosną. „Moda wprost z Polski” pokaże wam jakie trendy i wzory proponują nasi rodzimi producenci. Bez wątpienia po lekturze tego numeru wpadnie wam do głowy wiele ciekawych pomysłów, jak ubrać szkraba. Oczywiście w tym miesiącu nie mogło

KONTAKT: Marta Gierszewska tel. kom.: 509 088 093 Wojciech Stecko tel. kom.: 501 167 802 e-mail: redakcja@nasze-szkraby.pl 04

www.Nasze-Szkraby.pl

również zabraknąć wywiadu, tym razem z Agnieszką Grzelką i Karoliną Hurynowicz. Panie zajmują się szyciem poduszek i maskotek przyjaznych każdemu maluszkowi. Getmama (Iwona Kilińska) podzieli się z wami swoimi (i jak mniemam niektórzy czują to samo) przemyśleniami na temat przełomu marca i kwietnia (jako rodziców dzieci rozpoczynających edukację). Ostatnio głośnym tematem stał się autyzm, a to za sprawą spotów z udziałem znanych aktorów, a to za sprawą nagłego zainteresowania ze strony mediów. My jednak zapraszamy was na rozmowę z Joanną Lisiak z P.E.C.S. Pyramid, która przybliży problem autyzmu. Na koniec zapraszamy do zapoznania się z historią porodu bliźniaczek Antosi i Kornelki, jaką przedstawi wam nasza czytelniczka Karolina w dziale „Już czas... czyli krótka relacja z porodu”. Marta Gierszewska i Wojciech Stecko


Zapraszamy na naszą stronę

www.nasze-szkraby.pl

07/2012

Namiotowa kryjówka

OwOcOwe szaleństwo Kleszcze

ukryty wróg

FotograFowaNie dzieci

08/2012

górskie dzieci

Bunt dwulatka logopedia szeregi głosek

plecaki, torBy, tornistry

www.Nasze-Szkraby.pl

05



Rodzinne wakacje w zasięgu ręki! Marka Jogobella zachęca rodziny do wspólnego spędzania czasu. W tym celu startuje ogólnopolski konkurs, w którym każdy wygrywa! Do zdobycia są vouchery na rodzinne wakacje i wiele innych, wspaniałych nagród. Spędzanie wolnego czasu wspólnie z rodziną daje poczucie szczęścia i miłości. To najlepszy sposób na budowanie więzi i wzajemnych relacji, tak ważnych w codziennym życiu. Chcąc wspierać polskie rodziny w kreatywnym spędzaniu wspólnego czasu, Jogobella proponuje wzięcie udziału w konkursie „Zbuduj z nami Jogowieżę”. Zadaniem uczestników jest zbudowanie tzw. Jogowieży z kubeczków Jogobelli. Taka zabawa jest świetną okazją do rozmów i śmiechu, a wspólny cel motywuje do działania. Ponadto, projektowanie Jogowieży pobudza kreatywność całej rodziny, a dzieciom pomaga rozwijać talenty artystyczne i manualne. Od 15 marca do 9 maja 2013r. każdy może zbudować Jogowieżę z dowolnych kubków po jogurtach Jogobella, zrobić zdjęcie i pokazać je na stronie

www.jogobella.pl. Z Jogobellą można się bawi także poza domem. W tym celu w wybrane trzy weekendy w kinach Ciemna City i Helios w całej Polsce organizowane będą kąciki Jogowieży. Rodzice i dzieci znajdą w nich kubeczki i stoliki, przy których będzie można stworzyć własną budowlę. Do wygrania są wyjątkowo atrakcyjne nagrody. Nagroda główna to 3 vouchery na wakacje dla całej rodziny, o wartości 25 000 zł każdy, nagrody dodatkowe to: 80 zestawów kocy i koszy piknikowych oraz 1920 biletów do kina. Każdy otrzyma też prezent gwarantowany. Będą to pakiety darmowych filmów rodzinnych na kanale IPLA. Wystarczy tylko wejść na stronę konkursu i przesłać zdjęcia swojej Jogowieży. Więcej informacji o konkursie oraz regulamin znaleźć można na stronie www. jogobella.pl.


Wywiad

z

...

... Agnieszką Grzelką i Karoliną Hurynowicz

Co miesiąc zamieszczamy w dziale Kreatywna Mama wywiad z kobietami, które własnoręcznie wykonują ciekawe i użyteczne przedmioty dla swoich dzieci. Bywa iż staje się to też głównym zajęciem, a produkcja rozpoczyna się na dużą skalę. 08

www.Nasze-Szkraby.pl


Pierwszy ścieg... Był koniec sierpnia. Nieubłaganie zbliżały się szóste urodziny mojej bratanicy Igi, a ja myślałam tylko o tym czym mogłabym ją obdarować. Postanowiłam znaleźć coś niebanalnego, lecz praktycznego. Nie chciałam kupować kolejnej infantylnej zabawki, w końcu sześć lat to poważny wiek. Wpadłam na pomysł, aby sprezentować jej coś do pokoju. Po konsultacji z jubilatką rozpoczęłam poszukiwania ide

www.Nasze-Szkraby.pl

09


alnego siedziska. Miało być kolorowe, wygodne i niedrogie. Pełna zapału zasiadłam przed komputerem. Towarzyszyła mi myśl: to będzie bułka z masłem! Nic bardziej mylnego! Większość sklepów proponowała jedynie dwa typy produktów: albo ultra-drogie designerskie arcydzieła, albo bezkształtne worki, w których można się „zagubić” siadając. Pomyślałam, że brakuje czegoś „pomiędzy”. Myślałam, myślałam, aż w końcu wpadłam na pomysł, aby samodzielnie coś takiego uszyć. W skrócie: prezent się spodobał, „posypały się” zamówienia od przyjaciół i znajomych i tak też powstał pomysł szycia poduch-siedzisk. Chciałam, aby dEco Sowa była przedsięwzięciem „z drugim dnem”, działamy zatem w oparciu o zasadę 4xE. Ważne dla nas są estetyka, ekonomia – chcemy, aby nasze produkty miały przystępne ceny, etyka – realizujemy nasze projekty z pełną odpowiedzialnością, uczciwością i ekologią – planujemy naszą pracę tak, aby nic się w naszej manufakturze nie marnowało; tkaniny wykorzystujemy do granic możliwości, każdy nawet najmniejszy skrawek materiału znajduje swoje zastosowanie. Staram się, aby wszystko to, co robimy miało pozytywny wpływ na innych i na środowisko, tak aby przyszłość jawiła się w jak najbardziej kolorowych barwach.

Maxi miękko Poduchy dEco Sowy są przeznaczone do siedzenia, odpoczywania, wylegiwania się i do zabawy – w zależności od potrzeb i wyobraźni użytkownika. Proponowane przez nas pufy i poduchy to super rozwiązanie użytkowo-dekoracyjne do wnętrz dziecięcych i młodzieżowych. Nasze siedziska są niezwykle wygodną alternatywą dla tradycyjnych mebli. Są kolorowe i leciutkie, dzięki czemu dzieci mogą je spokojnie przenosić z miejsca na miejsce. Mają 50 cm średnicy i ok. 20 cm wysokości. Szyte są z niezwykle wytrzymałych tkanin tapicerskich, a wypełniane perłami EPS. Zważywszy na to, ze granulat w trakcie używania pracuje i zbija się pomyślałyśmy o tym, aby dać każdemu możliwość uzupełnienia „wsadu”. Każda poducha ma zatem wszyty 10-cm suwak, poprzez który w miarę potrzeby można uzupełnić wypełnienie, tak, aby poducha była zawsze tak samo wygodna i urocza. Co ważne – staramy się działać w zgodzie z naturą, dlatego zachęcamy naszych klientów do przesyłania zużytych surowców; granulat przesyłamy dalej producentowi, aby mógł być powtórnie wykorzystany.

10

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

11


12

www.Nasze-Szkraby.pl


Mini miękko

Poduszki, to nowy produkt w naszej ofercie – stanowią idealne dopełnienie dziecięcego wnętrza. Wzory tkanin odpowiadają materiałom, których używamy do szycia siedzisk lub narzut, można zatem dobrać sobie poduszkę do kompletu, tak aby stanowiły spójną całość dekoracyjną. Staramy się również proponować komplementarne wzory w jednej gamie kolorystycznej, które razem wyglądają niezwykle intrygująco, np. puf w czerwono białe paski i czerwona poduszka w białe groszki.

Wzory i tkaniny Tkaniny wybieramy zawsze według tego samego klucza: muszą być ładne, wytrzymałe i praktyczne. Ze względu na aspekt dekoracyjny staramy się, aby wybierane wzory były zdecydowane i w miarę uniwersalne kolorystycznie. Zawsze pamiętamy, że naszymi klientami są dzieci – one lubią kolor i wesołe tkaniny – a my nie lekceważymy ich opinii. Nasza oferta jest zróżnicowana, aktualnie nadajemy ostateczny szlif najnowszej kolekcji, w której proponujemy sporo czerwieni, czerni, ciemnego różu, kropek, pasków i innych deseni. Jesteśmy w stanie zrealizować również każde indywidualne zamówienie – wystarczy podać nam kolor, płeć dziecka i jego wiek, a będziemy mogły zaproponować jakieś rozwiązanie.

Narzuty Oferta dEco Sowy nie ogranicza się wyłącznie do poduch i puf: od niedawna szyjemy również kocyki dla dzieci – z czystej bawełny, oraz narzuty na łóżka dziecięce: właściwie w każdym rozmiarze: mięciutkie kocyki dla maluszków projektowane są z myślą o łóżeczkach czy wózkach, dlatego wybrałyśmy klasyczny rozmiar 90x70 cm; narzuty dla starszych dzieci szyte są w rozmiarach 80x110 cm, 130x200 cm, 160x220 cm i 180x220 cm. Realizujemy również zamówienia indywidualne. Grunt, żeby było kolorowo i wyjątkowo. www.Nasze-Szkraby.pl

13


Milusińskie pluszaki Wspomniałam wcześniej, ze staramy się wykorzystywać każdy skrawek tkaniny. Z pozostałości po poduchach czy narzutach szyjemy zabawki. Zaczęłyśmy od naszego ulubionego zwierzątka – sowy, Wierzymy, że przynosi nam szczęście, jest też naszą firmową maskotką. Pozostając w rodzinie ptaków, a konkretnie drobiu dodałyśmy do kolekcji kurki i kaczki. Pracujemy również nad resztą menażerii. Już wkrótce w naszej ofercie znajdą się inne zwierzaki: misie, pieski i liski.

14

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

15


Domowy

dietetyk

Jak mamy dbają o zdrowy jadłospis dzieci To, że potrzeby żywieniowe najmłodszych dzieci są inne niż dorosłych, wie każdy. Ale jak jest na co dzień z zapewnianiem małemu organizmowi wszystkich niezbędnych do wzrostu składników odżywczych? Jak dorośli planują jadłospis malucha i co jest dla nich najważniejsze, gdy stają przed sklepową półką? Zazwyczaj największy wpływ na żywienie najmłodszych mają ich mamy. To one najczęściej kupują odpowiednie produkty, przygotowują posiłki i przekazują dzieciom swoje

16

www.Nasze-Szkraby.pl

własne nawyki żywieniowe. O doświadczeniach związanych z przygotowywaniem posiłków dla malucha opowiedziały Zuzanna z Warszawy, mama 28-miesięcznej Amelki;


Powoli zbliża się okres na świeże owoce, będzie można odstawić na bok smakołyki ze słoika i sklepowej półki. Najsmaczniejsze, prosto z krzaka (byle nie pryskane). www.Nasze-Szkraby.pl

17


Karolina z Opola Lubelskiego, mama 2-letniego Norberta i 3,5-letniej Gabrysi oraz Wioletta z Przeworska, mama 32-miesięcznej Nicoli.

stronie karlitka.blogspot.com dzieli się z innymi mamami urokami macierzyństwa. – „Szukam też informacji na temat produktów i posiłków. Sięgam najczęściej do internetu, bo tam można znaleźć wiele ciekawych Sposoby na planowanie artykułów na temat żywienia i przepisów Podróż do sklepu może być dobrą okazją, dostosowanych do wieku dziecka” – dodaje. aby pomyśleć o jadłospisie malucha. „ZaZ kolei Zuzanna, która także bloguje i na zwyczaj menu planuję przy robieniu listy za- stronie mamozmagania.pl publikuje cenne kupów. Staram się wymyślać potrawy, które porady dla młodych mam, komponuje dietę będę mogła ugotować w najbliższych dniach” córki Amelki w perspektywie tygodnia. „Pla– mówi Karolina, mama dwóch przecudnych nuję na przykład, aby Amelka minimum raz maluchów, a także blogerka, która na swojej w tygodniu zjadła rybę, albo żeby w tygo-

18

www.Nasze-Szkraby.pl


dniu w daniach pojawiły się 2-3 jajka. Posiłki podaję moim dzieciom o stałych porach, bo schemat ułatwia mi funkcjonowanie. Od początku wychowuję Amelkę w odpowiednim rytmie dnia i widzę, że to jej i mi znacznie ułatwia życie” – podkreśla Zuzanna.

Amelka dostaje witaminę D3 w okresie od października do marca, a potem w zależności od pogody i ilości przebywania na słońcu.

Mama na straży jakości produktów i zdrowego menu W menu Amelki, Nicoli i Norberta nie braDla mocnych i zdrowych kości kuje produktów mlecznych – zjadają ich Zapytane o znaczenie wapnia i witaminy D dziennie co najmniej 3 porcje. Ponadto przyw diecie małych dzieci, wszystkie trzy mamy najmniej 1-2 razy w tygodniu na talerzach zgodnie odpowiadają „to podstawa przy tak maluchów ląduje rybka. Jak deklarują ich intensywnym wzroście”. Zgodnie z najnowmamy, każde dziecko zjada ok. 5 posiłków szymi zaleceniami ekspertów, zdrowe dziec- dziennie, z rzadka tylko schemat ten uzupełko do 3. roku życia powinno przyjmować niają zdrowe i pożywne przekąski. 18 razy więcej witaminy D i 14 razy więcej Planowanie i dbałość o zdrowy jadłospis to wapnia na kilogram masy ciała niż osoba klucz do sukcesu. Warto jednak, jak zaznadorosła. „Aby wspomóc prawidłowy rozwój czają mamy, zwracać także uwagę na źródło Nicoli, podaję jej mleko modyfikowane dla składników, z których przygotowujemy pojuniora. Córka wypija dwa kubki dziennie, siłki. „Przede wszystkim staram się oceniać rano i wieczorem. Jeśli ma ochotę, to zajada jakość produktów, które kupuję. Dbam o to, mleko nawet 3 razy dziennie. Dodatkowo aby były one jak najlepsze gatunkowo. Zwrawprowadzam do jej diety produkty mleczne cam też uwagę na ich wygląd, czasem dekotakie jak np. jogurt” – mówi Wioletta ruję posiłki Nicoli, aby zachęcić ją do spróz Przeworska. Eksperci zalecają podawanie bowania czegoś nowego” – radzi Wioletta. mleka modyfikowanego do 3. roku życia, Natomiast Zuzanna zapewnia: „Warto świaprodukty tego typu są bowiem wzbogacone domie dokonywać zakupów. Jestem maw wapń i witaminę D. Na przykład w mleku niaczką czytania etykiet, staram się unikać Bebiko Junior 4 słonecznej witaminy jest 2,1 w diecie Amelki konserwantów, czy niepomikrograma na 100 ml. Tymczasem w mleku trzebnego cukru”. I dodaje: „Zbilansowana krowim (3,2% tłuszczu) znajdziemy jej tylko dieta dziecka, to przede wszystkim zbilanso0,03 mikrograma na 100 ml. wana dieta całej rodziny – kryje się za tym Mamy wiedzą doskonale, że witamina zdrowe i różnorodne jedzenie”. D powstaje w organizmie człowieka pod Wioletta, Zuzanna i Karolina stale poszerzawpływem słońca. Szerokość geograficzna, ją swoją wiedzę o żywieniu dzieci – śledzą w której się znajdujemy, sprawia jednak, że artykuły w prasie lub internecie, dzielą się też wytwarzanie witaminy D przez syntezę skóry doświadczeniami z innymi mamami. „Bymoże być niewystarczające. Uzupełnianie jej cie domowym dietetykiem to ciężka praca. w jadłospisie jest zatem bardzo ważne dla Trzeba się czasem nieźle nagimnastykować, rozwoju dziecka. Właśnie dlatego Zuzanna żeby dzieci chciały jeść zdrowo. Jeśli od maopiera dietę na stałych rytuałach. Amelka łego zwracamy uwagę na to, by dieta dziecka zjada codziennie na drugie śniadanie jogurt, była urozmaicona, to później mamy mniej najczęściej naturalny, a na kolację mleko problemów, a więcej satysfakcji ze zdrowych modyfikowane. To podstawa codziennego ja- nawyków żywieniowych malucha” – podsudłospisu, a także baza wapnia i witaminy D. mowuje Karolina. Dodatkowo, zgodnie z zaleceniem pediatry, www.Nasze-Szkraby.pl

19


Praca ... ciąża ...

20

www.Nasze-Szkraby.pl

rys.: www.youtoart.com


No i masz ci babo placek. W pierwszej ciąży chodziłam do pracy i wszyscy byli szczęśliwi. W drugiej nie było mi to dane. Mój pracodawca nie był zachwycony ze zwolnienia lekarskiego, obawiam się, że po macierzyńskim spokojnie mogę zacząć szukać nowej pracy.

... i co dalej? Prawo prawem, a rzeczywistość sobie. Pozostaje mi cieszyć się wolnymi dniami, rozkoszować błyskiem w domu i spacerami w ciągu dnia, nie myśląc o tym co mnie czeka po skończonym urlopie macierzyńskim.

szym biustem spada dość drastycznie. W tej ciąży jest też sporo minusów, ból pleców w okolicach krzyżowych i wieczne mdłości. Dobre chociaż to, że nie zwracam, ale jedzenie jest moim wrogiem. Waga leci w dół, a ja kilka, a czasem kilkanaście razy Tyle się mówi, że ciąża to nie choroba, ale dziennie zmuszam się choć do jednego kęsa są to chyba słowa padające z ust mężczyzn. marchewki, lub suchego chleba. Czymś Matki wracające po macierzyńskim ponoć w końcu trzeba żyć i karmić maleństwo. są efektywniejszymi pracownikami. I co z tego, że takie są statystyki? Pracodawcy Starsza latorośl nadal nie wie, co ją czeka i tak wiedzą swoje. Ma małe dziecko, więc z kilka miesięcy. Z tą informacją poczekamy będzie problem, dziecko zachoruje, a nóż do rozpoczęcia II trymestru. Na razie wie pracownicy zamarzy się kolejne dziecko... tylko, że mama nie najlepiej się czuje i boli Niektórzy mówią o tych problemach ją brzuszek. Systematycznie proponuje mi otwarcie, inni pracodawcy tylko su- wizytę u lekarza, lub całuje brzuszek oznajgerują jak postrzegają daną rzeczywi- miając, że teraz już na pewno mnie nie boli. stość. Może to kobiety powinny być Jest taka troskliwa. Ciekawe czy tyle samo pracodawcami? Może wtedy nam cię- ciepła i miłości podaruje nowemu członkożarnym i nam mamom było by łatwiej? wi rodziny? Wracając do ciąży. Bycie w ciąży ma pewną zaletę, zwłaszcza dla Pań z małym biustem :) biust się powiększa :) Szkoda, że nie zostaje taki na zawsze. W każdym razie chociaż przez chwilę można się poczuć jak po operacji wszczepienia sylikonów. Chociaż komfort spania na brzuchu z więk-

Pytań nadal mam wiele, ale dzięki mdłościom i wiecznej, horyzontalnej pozycji która pozwala mi przetrwać do wieczora, nie mam czasu na ich roztrząsanie. Coś się obawiam, że gdy mdłości przejdą, dopadną mnie myśli, które teraz skutecznie zagłusza mój żołądek. www.Nasze-Szkraby.pl

21


22

„Kochaj mnie mocno” www.Nasze-Szkraby.pl


rys.: Kasia Blum

Uczestniczyłam ostatnim czasem w dwóch bardzo ważnych spotkaniach, z bardzo ciekawymi ludźmi. Jedni i drudzy pokazywali swoim przykładem, swoim życiem, nie jak należy żyć, bo tego nakazać nie można nikomu, ale unaocznili co można zrobić aby nasze dzieci były bardziej szczęśliwe, radosne i miały większą szansę na ominięcie złej drogi, która czyha na każdego z nas. Nikt w momencie pojawienia się dziecka w łonie matki nie myśli o tym co będzie później, jakie problemy mogą dotknąć i spotkać naszą małą bezbronną istotę. Oczywiście nie

Codziennie, każdego dnia, godzina po godzinie doznajemy uczuć i emocji. Są one zarówno pozytywne jak i negatywne; radość, zadowolenie, szczęście ale i złość, ból lęk i wiele wiele innych. Te wszystkie stany towarzyszą od urodzenia, a dokładniej od poczęcia każdego człowieka. Jak ważne są one, czasem nie zdajemy sobie sprawy. Zapytacie kto nie zdaje sobie sprawy? Odpowiedź jest prosta – my dorośli, rodzice, nauczyciele. To od nas zależy przyszłość naszych dzieci. Żeby to jednak wszystko usystematyzować zacznijmy od samego początku. wskazuję na to, że trzeba się od samego początku zamartwiać, ale należy wdrożyć plan, który będzie planem długoterminowym ale bardzo, ale to bardzo ważnym i pożytecznym. Kiedy mama i tata dowiadują się, że zostaną rodzicami powinni od samego początku zaangażować się w stu procentach i traktować mały zarodek jak kogoś kto czuje i rozumie. Czas, w którym dziecko mieszka w łonie matki, to pierwszy etap, który przygotowuje dziecko do życia. To z jakim bagażem urodzi się dziecko zależny tylko od nas. To po www.Nasze-Szkraby.pl

23


wszechnie znane frazesy, tak mawiają niektórzy. Niestety to nie są frazesy, a teraz powiem dlaczego. Usłyszałam ostatnio historię, prawdziwą historię, która jest tak nieprawdopodobna co prawdziwa. Młoda kobieta, przygotowywała się do ukończenia wyższej szkoły muzycznej. Ćwiczyła bardzo długo, by zdać egzamin jak najlepiej. W tym okresie była w ciąży. Wiadomo, że muzyka dobrze wpływa na każdego, tym bardziej na dziecko. Więc nie ma w tym nic zaskakującego, zaskakujące jest jednak to co wydarzyło się później. A mianowicie kiedy dziecko, a dokładnie chłopiec był w piątej klasie podstawówki usiadł do fortepianu i zagrał utwór mamy. Czy wspomniałam, że nie uczył się wcześniej na nim grać. Wiem wiem, co każdy z was pomyśli, bo ja dokładnie pomyślałam o tym samym – to niedorzeczne, niemożliwe i nieprawdopodobne. Jednak pani, która opowiedziała tą historię, była tego wydarzenia świadkiem. Nie chodzi o to, by wszystkie dzieci grały teraz na fortepianie, ale chodzi tu o uczucia. Dziecko odczuwa i rozumie wszystko to, co dzieje się w świecie zewnętrznym. Odczuwa emocje matki, zarówno te pozytywne jak i negatywne. Wszystko to, co wydarzy się podczas jego pobytu w łonie matki zostanie wdrukowane i gdzieś głęboko zakodowane. To pierwszy dar jaki możemy przekazać swojemu dziecku. Jest to prezent bezcenny, lepszego na starcie mały człowiek nie może dostać. Dlatego Droga Mamo, Drogi Tato, rozmawiaj ze swoim dzieckiem (może być w innym języku), opowiadaj bajki i różne ciekawe historie, słuchaj z nim muzyki, a przede wszystkim mów, że je kochasz i czekasz na nie. Nie wstydź się, bo przecież tu chodzi o przyszłość Twojego najukochańszego dziecka. Wracając do spotkania z kolejną grupą ludzi, którą miałam przyjemność poznać. Po usły-

24

www.Nasze-Szkraby.pl

szeniu ich historii, szybko nasunęły się wnioski, a mianowicie: słuchaj swojego dziecka, słuchaj co do ciebie mówi – bądź nie tylko matką i ojcem ale przyjacielem, pokrewną duszą. Obdarz swoje dziecko zaufaniem i troską. Obserwuj jego zachowanie w różnych sytuacjach, jeśli będzie działo się coś złego zauważysz to, a jeśli będziesz powiernikiem jego sekretów sam przyjdzie do ciebie i powie ci o tym. Przytulaj, mów, że kochasz, codziennie, każdego dnia. Jeśli wychodzisz do dziecka z miłością, ono nie będzie się musiało tego domyślać, ani o nią zabiegać. Dostanie to, bo powinno być to naturalną powinnością każdego rodzica. Nie należy tego mylić z nadopiekuńczością i brakiem zasad lub konsekwencji. Uczucia, którymi obdarzysz swoje dziecko będą bagażem, z którym dziecko będzie szło przez całe życie. Nie stanie się to ciężarem lub niepotrzebnym nadbagażem tylko wspaniałym doświadczeniem, które będzie przekazywać innym. Drogi rodzicu, nie zastępuj uczuć rzeczami materialnymi, nawet jeśli dziecko błaga cie o nową zabawkę – zamień to na zabawę z nim, grę w piłkę, czytanie bajki czy rozmowę. Obiecuję, że w przyszłości dziecko to doceni i podziękuje, że miało tak wspaniałych rodziców. „Zdolni i cudowni” Nauczyciel, wychowawca powinien być wsparciem dla rodzica. Jego powiernikiem i pomocnikiem. Działa to w obie strony, ponieważ rodzic też powinien być wsparciem oraz powiernikiem nauczyciela. Współpraca jest tu jak najbardziej wskazana. Tworzenie drużyny, kształci wasze dzieci. Tworząc drużynę, wspieramy jej członków, jesteśmy im oddani. Jeśli ktoś zachoruje martwimy się o niego, czekamy kiedy wróci. Tak właśnie działa nauczyciel. Pracując z dziećmi, kształci je, wychowuje, opiekuje się


nimi. I ktoś pomyśli, że nie oczekuje niczego w zamian. I tak po części jest, ale wielu wychowawcom zależy na tym, by dzieci choć trochę cię lubiły, czasem nawet przytuliły. Więc teraz krótka historia, zachorowałam – no czasem nauczycielom, też się zdarza. Podczas pobytu na zwolnieniu, przyszła w odwiedziny koleżanka, z kwiatami i czekoladkami. Zdziwiona pytam, z jakiej to okazji? A to z okazji Dnia Kobiet. Dziękuje więc koleżance, a ona mówi: ale to nie jest ode mnie. Pytam więc od kogo. A ona, że od dzieci z mojej grupy. Czy to nie jest miłe, że pomimo długiej nieobecności mojej w pracy Oni pamiętają o swojej pani, dając wyraz uznania poprzez czekoladki i co najważniejsze laurkę, którą chłopiec robi dla pani, choć jak wiemy chłopaki rysować nie lubią. I łza się w oku kręci. Pewnego dnia, kiedy nadal jestem jeszcze na zwolnieniu przychodzę na chwilę do pracy. Podchodzi do mnie chłopiec i pyta: – gdzie pani tak długo była? Ja mówię, że jestem chora i nie mogę do was przychodzić. Na to on bez niczego po prostu się przytula i trzyma bardzo, bardzo długo, potem całuje w policzek i ucieka. I tak sobie myślę, że to jest największy prezent jaki ktoś może ci dać. W tym wszystkim jest uznanie dla mojej pracy, szacunek i radość. To daje mi pewność, że to co robię jest słuszne i daje efekty – widzę w nich cudownych i zdolnych jeszcze małych ludzi. Karolina Aptowicz

pedagog przedszkolny i wczesnoszkolny. Prywatnie studiująca pani nauczycielka z pasją kulinarna. Zawodowo od 2009 pracuje w przedszkolu od tego czasu moja dusza i serce zostało otwarte i stało się dzieckiem.

www.Nasze-Szkraby.pl

25


Lata biedy w naszym kraju wprowadziły dość nieciekawą mentalność przekazywaną z pokolenia na pokolenie. To co zza granicy jest świetne, modne, piękne, pożądane, dobre gatunkowo i nie istotne ile kosztuje, trzeba to mieć! Czy na prawdę musimy podążać tokiem myślenia naszych babć i rodziców? Powtarzane wielokrotnie w naszej gazecie hasło „Dobre Bo Polskie” na prawdę nabiera mocy z dnia na dzień. W końcu i w naszym kraju zaczęto myśleć o dzieciach i ich rodzicach. O ich potrzebach.

O polskich projektantach jest coraz głośniej.

Zazwyczaj są to młodzi ludzie, rodzice, którzy tak jak Wy poszukują wygody, stylu i jakości. Starając się przy tym zachować swój indywidualizm, lub chociaż nie zmienić się w odbiorcę masowego. Polscy projektanci stawiają na jakość materiałów. Jeśli interesuje Was co zakładacie na siebie, lub co zakładają wasze dzieci warto zapoznać się z polskimi propozycjami odzieży.

Ceny

Za zakupami w sieciówkach przemawiają ceny, zwłaszcza te wyprzedażowe, bo zazwyczaj wtedy dopiero są one atrakcyjne. Pewnie sądzicie, że polscy projektanci są drodzy? Niekoniecznie. Ceny odzieży którą zaprezentujemy są bardzo różne. Każdy powinien upatrzyć coś co nie spustoszy jego portfela.

26

Nie ma tu mowy o nudzie, nie ma mowy o banalności, nie ma mowy o masowości. Wyszukane tkaniny, wysublimowane wzornictwo, dbałość o szczegóły i niepowtarzalność. Krótkie serie gwarantujące indywidualizm, to tylko niektóre z przymiotów polskiej odzieży.

www.Nasze-Szkraby.pl


Moda wpros t z Polsk i

www.Nasze-Szkraby.pl

27


Babyhood to unikatowe ubrania dla wszystkich dzieciaków z okolicy. Powstały z myślą o nich i dla nich, aby codzienne szaleństwa były przyjemne i wygodne. Wysmakowana, żywa kolorystyka plus oryginalne wzornictwo tworzą odważny, luźny, miejski styl. Limitowane ilości, naturalne materiały, znakomita jakość, polska produkcja − to nas wyróżnia spośród masowej mody! Każde dziecko jest wyjątkowe i niepowtarzalne, tak jak nasze ubrania. Spraw radość sobie i dziecku! − 100 % wysoko gatunko-

28

www.Nasze-Szkraby.pl

wa bawełna − t r w a ł e nadruki − n a d r u k na karku zamiast drapiących metek − tkanina posiada Certyfikat Öko-Tex Standard 100 raport nr 48118/ IIMW, który spełnia wszelkie wymogi związane z ochroną środowiska, zapewniając jednocześnie bezpieczeństwo i wysoki komfort użytkowy. „Prędzej dzieciak wyrośnie niż się zniszczy”


ROZMIARY: od 104 do 128 (niektórych produktów od 98 do 140) CENY: od 39 zł do 224 zł www.Nasze-Szkraby.pl

29


BlueJay to więcej niż tylko śliczne sukienki, to przede wszystkim bezkompromisowa jakość. Ta nowa marka, która pojawiła się na Polskim rynku ma do zaoferowania klasyczne, a jednocześnie bardzo wygodne fasony. Sukienki są uroczo dziewczęce w kroju i kolorystyce. Do wyboru są dwa modele: marszczony z karczkiem lub prosty z kieszonkami. Każda sukieneczka ozdobiona jest szczegółowo dopracowaną aplikacją zaprojektowaną w USA. Aplikacja w każdym modelu jest inna, niepowta-

30

www.Nasze-Szkraby.pl

rzalna, starannie zaprojektowana i wykonana. Jest to swego rodzaju cecha charakterystyczna marki, która mocno wyróżnia ją na rynku. Sukienki Blue Jay mają swój charakter. Są ładne, oryginalne, bardzo dobrze uszyte, ale też wygodne i zabaw-


ROZMIARY: od 1,5 do 9 lat CENY: od 49 zł do 99 zł

ne. Mają się podobać zarówno mamom jak i ich córkom. Kupując sukienkę BlueJay, sprawiamy niepowtarzalny i wyjątkowy prezent. Małe dziewczynki oprócz tego, że będą ślicznie wyglądać mogą liczyć również na odrobinę zabawy i edukacji, ponieważ na stronie

Blue Jay umieszczona jest bajka opowiadająca historię o postaciach zdobiących sukienki. Dobra wiadomość dla już wielu stałych klientów − Blue Jay na wiosnę rozwija asortyment o spódniczki i nowe modele sukienek. Nowa kolekcja wiosenno-letnia obfituje w kolory tego sezonu od mocnego różu, po morski, koralowy turkus i żółty. Hitem kolekcji są sukienki dzianinowe z aplikacjami, dresowe spódniczki. Nie zabraknie też szczypty elegancji w postaci spódniczek z tiulem oraz tradycyjnie jak w zimie princesek z aplikacjami. www.Nasze-Szkraby.pl

31


Dziecięca moda – najnowsze trendy, krótkie kolekcje, oryginalne wzory, dbałość o każdy, najdrobniejszy szczegół. Co daje Boska’s: • praktyczne rozwiązania • nowoczesne trendy • możliwość ubierania się tak samo jak dziecko (bluza dla mamy i bluza dla dziecka – w zestawie zniżki • wspieramy polski biznes (ubranka szyte są w Polsce) Staramy się wykorzystywać surowce takie jak łuska gryczana, pestki z wiśni, czy wełna owcza. W sklepie Boska’s Teddies oprócz misiów takich jak EKO Miś można kupić ekologiczne termofory z pestkami wiśni: Termosowa i Ciepła Klucha, wyglądające jak maskotki, ale pełniące też pożyteczne funkcje np. sprawdzające się doskonale przy dziecięcych kolkach. Boska’s Teddies tworzy też krótkie, oryginalne kolekcje ubrań i akcesoriów. Powstają ze specjalnie zamó-

32

www.Nasze-Szkraby.pl


wionych materiałów lub zaprojektowanych na zamówienie wzorów. Są nie tylko ładne, ale i praktyczne, bo stworzone przez mamę i w imię zasady „potrzeba matką wynalazku”. Chusty do karmienia w miejscach publicznych, luźne spodenki, które wspaniale sprawdzają się na etapie raczkowania, szelki, zabezpieczające przed ucieczką i bluzy, do których można doczepić tzw. Trzymadełko, zestawy startowe dla młodych rodziców i wiele innych. Boska’s Teddies stara się nie produkować dużo na stan. Nie wszystkie produkty mają nawet pełną rozmiarówkę. Stąd limitowane wersje, często później nie do powtórzenia. Właścicielka firmy Boska’s nie ukrywa także, że ubranka dla dzieci w przystępnej cenie (bluza 59zł), to bardziej jej hobby i badanie gruntu niż jakikolwiek dochodowy interes...

ROZMIARY: od niemowlaka do rodzica CENY: od 39 zł do 190 zł

Autor: Magdalena Jakubowska-Miąsek, założycielka Boska’s Teddies, firmy produkującej misie, ubranka i akcesoria dla dzieci. www.Nasze-Szkraby.pl

33


Bunny W. mieszka, projektuje i szyje w Warszawie. Robi to z myślą o wszystkich dziewczynach, które czasu nie liczą, którym czas służy. Szukają unikalnych ubrań, odszywanych w krótkich seriach, dobrych gatunkowo i po prostu NA CZASIE :)

34

www.Nasze-Szkraby.pl

Dla wszystkich dziewczynek, które czytają bajki, ale też dla tych dziewczyn, które nigdy z nich nie wyrosły :) modnie i wygodnie – ale nie tylko w dresie! w dresówce! Każdy model można odszyć w do-


wolnym rozmiarze! Na Wszystko jest kwestią czasu :)

CENY: od 29 zł do 139 zł

miarę...

ROZMIARY: podstawowe: od 86 do 140, możliwość zamówienia w każdym innym rozmiarze www.Nasze-Szkraby.pl

35


BY BEE to kolejny etap naszej ewolucji. Projektowanie i szycie dla dzieci jest wynikiem drogi którą obraliśmy. Kiedy urodziła nam się córka, stwierdziliśmy, że chcemy ją ubierać według swoich pomysłów. Sami jesteśmy zwolennikami stylu retro, ale musi być wygodnie, funkcjonalnie i najważniejszy punkt – ubranie musi podkreślać osobowość. BY BEE jest firmą rodzinną, tworzą ją: Mama – projektantka i krawcowa, Tata – fotograf i manager, oraz córka – testerka i modelka :) Pomysł na nazwę jest odzwierciedleniem naszej ideologii – żyć w zgodzie z naturą, być pracowitym i czuć się potrzebnym. Szyjemy krótkie serie z naturalnych tkanin (bawełna, len, jedwab). Wszystko tworzymy z dbałością o najmniejszy szczegół. Część rzeczy z naszej kolekcji jest wielofunkcyjna np. dwustronna lub z możliwością noszenia tył na przód. Ciekawostką jest fakt, że posiadamy w ofercie bluzkę składającą się z 27 elementów. Odszycie jednego egzemplarza takiej bluzki zajmuje minimum trzy zarwane noce :) Swoje ubrania kierujemy do klientów, którzy potrafią docenić pomysłowość i precyzję wykonania. Jeżeli mielibyśmy opisać nasz styl, to zależy nam na znalezieniu balansu pomiędzy przesłodzeniem i przekoloryzowaniem płci dziecka, a trendem polegającym na pominięciu roli płci w ubiorze.

36

www.Nasze-Szkraby.pl


CENY: od 60 zł do około 200 zł

ROZMIARY: 74 cm kończą na 128 cm

www.Nasze-Szkraby.pl

37


CENY: od 49 zł do 159 zł ROZMIARY: od 68 do 128 Dress You Up to to synonim wygody połączonej z najnowszymi trendami. Stworzona przez zwykłe kobiety, dla zwykłych kobiet, które jednak chcą nawet na co dzień, czuć się pięknie, nie rezygnując przy tym z pełnego komfortu. Dress You Up właśnie wygodę stawia na pierwszym miejscu. Ma być ład-

38

www.Nasze-Szkraby.pl

nie, miło, przytulnie. Uniwersalna dresówka, kolorowe wstawki ze 100% bawełny, milutki materiał minky to składniki idealne wg Dress You Up do noszenia, przytulania i ozdobienia otaczającej nas przestrzeni. Dlatego linię ubrań dla kobiet uzupełnia linia domowa, a specjalnie z myślą o najmłodszych stworzo-


na została linia dla dzieci. Kids line jest ofertą skierowaną do naszych szkrabów. Mamy znajdą tutaj oprócz ubranek kolorowe, ciepłe i miłe pledy, poduszki oraz śpiworki. Dress You Up szyje w bardzo krótkich seriach, ich produkty podążają za światowy-

mi trendami. Dbają o jakość i nie poddają się masowej produkcji. Dress You Up chce byście czuli się wyjątkowo, stylowo i wygodnie. By ich produkty wywoływały uśmiech i same dobre wspomnienia: rodzinnego pikniku, pierwszego uśmiechu malucha, małych przedszkolnych sukcesów. www.Nasze-Szkraby.pl

39


CENY: od 170 zł do 325 zł ROZMIARY: Odzież: od 2/3 do 6/7 Buty: od 18 do 37 EFVVA jest młodą, rozwijającą się polską marką dziecięcą. EFVVA Kocha dzieci, modę i sztukę. Projektujemy unikatowe, limitowane kolekcje ubrań i butów dla dzieci od 3 miesięcy do 10 lat. Używamy najlepszych jakościowo, naturalnych materiałów. Nasze ubrania i buty są robione ręcznie w Polsce, projektowane i wykańczane osobiście przez Ewę Wróbel-Hultqvist. W naszą pracę wkładamy dużo serca i każdy produkt staramy się dopieścić tak by był jedyny w swoim rodzaju. Indywidualnie wykonane dla naszych małych indywidualistów! Nasi mali indywidualiści są naszym największym skarbem. Dlatego ważne jest, aby chronić ich przyszłość poprzez dbanie o środowisko. EFVVA dąży do tworzenia

40

www.Nasze-Szkraby.pl

ubrań z szacunkiem dla środowiska i praw człowieka.EFVVA zawsze wybiera przyjemne, ekologiczne tkaniny, które są trwałe i oryginalne. Używamy materiałów, które mają jak najmniejszy wpływ na środowisko i końcowego konsumenta. Nasze tkaniny są robione w Polsce i mają certyfikaty bezpiecznych materiałów. EFVVA została założona w roku 2011 przez Ewę Wróbel-Hultqvist, absolwentkę malarstwa na ASP w Krakowie. Ewa dorastała w artystycznej rodzinie w której projektowanie i sztuka przeplatały się ze sobą każdego dnia – podążanie tą wypracowaną w dzieciństwie drogą było naturalne, ale to narodziny pierwszego syna stały się inspiracją do połą-


czenia trzech życiowych miłości: malarstwa, projektowania i dzieci i tak narodziła się marka EFVVA Buty EFVVA są robione ręcznie przez wykwalifikowaną kadrę rzemieślników. Do ich produkcji wykorzystujemy najwyższej jakości materiały naturalne.

W naszych butach projekt i wygodę cenimy sobie na równi. Wnętrze naszych butów jest specjalnie wyprofilowane. Dostosowuje się idealnie do kształtu nogi dziecka. Wprowadziliśmy także ortopedyczny obcas Thomasa, który pomaga w terapii profilaktyki wad stóp u dzieci. Buty EFVVA są robione w Polsce, projektowane i ręcznie malowane przez Ewę Wróbel-Hultqvist. www.Nasze-Szkraby.pl

41


Four’eMki, to autorskie projekty Gosi Naj- • drapowana spódnica 60 zł moła-Walento. Szyte w pojedyńczych egzem- • sukienka z kołnieżykiem 75 zł plarzach na indywidualne zamówienia. Motto kolekcji − kontrolowana nonszalancja. Four’eMki to kolekcja unikatowa, nie masowa, szyta na indywidualne zamówienia. KonPrzykładowe ceny: trolowana nonszalancja. Stonowane kolory, • bluzeczka z przeźroczystymi rękawami fajna alternatywa dla ulubionego „dresowego 70 zł szorty alladyny 55 zł look’u”. Czas oczekiwania na zamówienie ok. • sukienka z tiulowymi falbanami 80 zł 10 dni. • sukienka tutu 99 zł

42

www.Nasze-Szkraby.pl


CENY: do 99zł ROZMIARY: do 8 lat

www.Nasze-Szkraby.pl

43


Nasza firma nazywa się MAJTAJ.PL i działa od listopada 2011 roku. Zaczynaliśmy od produkcji artystycznych nosidełek Mei Tai, które sprzedajemy do dzisiaj, jako równoległą do Hultaja Polskiego linię naszej firmy. Oto my: Córka – Sonia. Lat 4. Fotomodelka. Inspiracja. Pierwszy użytkownik ubrań Hultaja Polskiego. Noszona w naszych Mei Taiach. Jest wymagająca i surowa w ocenach. Mama i Żona – Anka. Choreograf, tancerka, projektantka oświetlenia teatralnego. W firmie zajmuje się projektowaniem, materiałoznawstwem i marketingiem. No i kontaktem z klientami i szyjącymi. Tata i Mąż – Marcin. Informatyk i fotograf. Autor wszystkich hultajskich zdjęć. Odpowiada za obecność naszej marki w sieci i prowadzi nasz e-sklep. Projektuje też wszelkie materiały reklamowe. I to już cały nasz zespół. W działaniach wspierają nas przyjaciele, którzy byli z nami od początku. Biorą udział w naszych sesjach foto – oni sami i ich dzieci. Podsyłają inspiracje. No i słuchają naszego ciągłego gadania o firmie. Nasze ubrania Kolekcja bazowa Hultaja Polskiego składa się głównie z dzianiny szarej i czarnej. Najważniejsza jest dla nas jakość materiału, dlatego nasze dzianiny dresowe drapane mają w składzie 92% bawełny i 8% elastanu. Elastan jest włóknem sztucznym, ale bawełna bez jego

44

www.Nasze-Szkraby.pl


dodatku jest zupełnie nieelastyczna. Dzięki niemu bawełniane spodnie leżą na ciele lepiej, układają się, a poza tym bez tego dodatku szybko tracą formę – rozciągają się lub kurczą. Dzięki przewadze bawełny ubranie oddycha i jest przyjemne dla ciała. A jak wygląda dres drapany? To tak zwana popularnie „baja”, czyli ciepła bawełna, a pod nią charakterystyczny meszek, który daje tkaninie miękkość i jest bardzo przyjemny w dotyku. Często wątpliwość klientów budzi brak „obrębień”. Spokojnie, nic się z ciuchami nie stanie. Dzianina jest obcięta bardzo ostrymi nożycami i nie będzie się siepać. Nasze szwy zostały zaryglowane na końcach, dzięki czemu, nawet nieobrębione, nie będą się pruły. No i ostatnia konkluzja. Nie ma ciuchów wiecznych. Hultajskie ciuchy też się znoszą :) Tak to już jest.

CENY: od 59 zł do 130 zł dodatki: od 15 zł do 30 zł ROZMIARY: dziecięce: od 80 do 128 dla dorosłych: od 34 do 44

Poza kolekcją bazową, którą zamierzamy stale utrzymywać, planujemy wypuszczać dwie nowe kolekcje w ciągu roku. Pojawią się nowe tkaniny. Każda z nowych kolekcji będzie charakteryzowała się również, poza własną stylistyką, jedną charakterystyczną barwą. Tak więc w wiosennej kolekcji dominował będzie… ciii… o tym już w połowie kwietnia. Szyjemy we wszystkich rozmiarach. Jeżeli nosisz nietypową rozmiarówkę – skontaktuj się z nami. Ubieramy wszystkich Hultajów. www.Nasze-Szkraby.pl

45


Młoda marka z Polski, tworzy ubrania dla dzieci proste, wygodne połączone z ciekawym wzornictwem, detalami nadajacymi wyjątkowy charakter. Ubrania pasują na wszelkie okazje, świetnie ze sobą korespondują i pozwalają na tworzenie niebanalnych połączeń. Wszystko tu do siebie pasuje. Tiul do dresu, wąsy do dziewczyny. Ubrania powstają spontanicznie, tworzone są niezależnie od sezonu. Część kolekcji powtarzana jest i zimą i latem, czasem coś pojawia się niespodziewanie podczas pełni księżyca. Kroje są proste, ale z pomysłem. Przemyślane i dopracowane, rosną razem z dziećmi i są wygodne. Kolekcja Kids on the moon sprawdza się wszędzie. Można

46

www.Nasze-Szkraby.pl


je łączyć na wiele modnych i wygodnych sposobów. Charakteru dodają jej detale. Nie agresywne, nie kolorowe, ale delikatnie podkreślające lekki i bezpretensjonalny klimat tworzony przez markę. Z poczuciem humoru. W stonowanych, zgaszonych kolorach, jakby przypruszone gwiezdnym pyłem No gravity to brak ograniczeń w tworzeniu, w zabawie. LUNA HOOD – bluza/poncho, ciepła, miękka bluza z dużym kapturem i rękawami 3/4. Dostępna w rozm 2, 4, 6, 8. Cena 155 zł TUTU – spódniczka z miękkiego tiulu z bawełnianą podszewką, rozm 2, 4, 6, 8. Cena 130 zł. Dostępne w różnych wersjach kolorystycznych.

ROZMIARY: od 2 do 8 fotografa - Krzysiek Opaliński www.Nasze-Szkraby.pl

47


Ubranka Kuklo to idealny towarzysz beztroskiego dzieciństwa, dzieciaki mogą w nich po prostu czuć się dziećmi. Pragniemy tworzyć modę uniwersalną. Większość modeli zaprojektowanych jest z myślą zarówno o chłopcach, jak i o dziewczynkach. Kuklo nie tworzy pełnych kolekcji na każdy sezon, a jedynie pojedyncze modele. Ubranka które cieszą się największym zainteresowaniem wśród klientów wchodzą do stałej produkcji i można je zakupić o każdej porze roku, zmienia się tylko kolorystyka. Staramy się by

48

www.Nasze-Szkraby.pl


wszystkie ubranka Kuklo miały jeden wspólny mianownik i by tym samym tworzyły z resztą ciuszków spójną całość. Elementem wspólnym projektów Kuklo są ciekawe rozwiązania konstrukcyjne, uniwersalizm i myśl o tym, by dzieci mogły w nich czuć się swobodnie. Ponadto uwielbiamy fikuśne kieszenie, obszerne kaptury i kontrastowe, często dość szalone zestawienia kolorystyczne, co niewątpliwie stało się elementem rozpoznawczym marki Kuklo.

CENY: od 59 zł do 79 zł za sztukę ROZMIARY: od 80 do 122 www.Nasze-Szkraby.pl

49


Jesteśmy polską marką, która szyje ubranka dla dzieci. Polska marka „Lof Ju” powstała w 2011 roku w Warszawie. Istnienie i rozwój marki „Lof ju” jest spełnieniem gwiazdkowego marzenia Ingi. Dlatego tak doceniamy każde zamówienie i każdego klienta, dbając o niego tak jakbyśmy szyły dla własnych dzieci, które są dla nas nieustającym żródłem inspiracji. Niezwykła staranność w wyborze materiałów gwarantuje ich jakość, wytrzy-

50

www.Nasze-Szkraby.pl

małość,wygodę oraz nietuzinkowy wygląd. Mają na to wpływ także niebanalne dodatki. Przyjmujemy zamówienia na szycie na miarę, na wyjątkowe okazje (ślub, komunia, sesje zdjęciowe, bal przebierańców). Tworzymy elegancką kolekcję dla chłopców i dziewczynek w przedziale wiekowym 2-8 lat ale mamy nadzieję, że nasze ubranka „urosną” wraz z dziećmi, dla których szyje-


CENY: od 29 zł do 499 zł ROZMIARY: od 2 do 8 lat

my. Zakup ubrań firmy LOF JU to doskonała inwestycja lub piękny prezent, a przy tym satysfakcja ze wspierania rodzimej produkcji, bo przecież polskie znaczy dobre :)

Jesteśmy dla siebie podporą i inspiracją dzięki czemu mamy w sobie tyle entuzjazmu, odwagi i optymizmu do tworzenia marki Lofju. Każda z nas od wielu lat spełnia się na różnych płaszczyznach życia zarówno prywatnego jak i businessowego, łącząc – mamy nadzieję – z sukcesem obydwie sfery.

Inga zajmuję się projektowaniem, wyborem materiałów, zakupem dodatków, nadzorowaniem szycia oraz koordynowaniem całego procesu powstawania ubrań. Dominiki siłą jest reklama, „Lof Ju” – to pisane dłopromocja i strona finansowo- nią dziecka – Kocham -księgowa. Cię... :) www.Nasze-Szkraby.pl

51


Mamamore to autorska marka stworzona z myślą o rodzicach i ich dzieciach. Tworzona jest z pasją i miłością do mody, jest odpowiedzią na potrzeby mam, dla których poczucie oryginalności stało się elementem rodzicielstwa. Mamamore to pomysł na tworzenie wspólnego wizerunku rodziców i ich dzieci. Mamamore to poczucie, że to co noszę jest oryginalne i modne. Mamamore zrobiło wszystko, by zarówno dzieci jak i ich rodzice czuli się swobodnie i wygodnie. Wiele trudu włożyliśmy w to, by

52

www.Nasze-Szkraby.pl

oferowane przez nas produkty spełniały oczekiwania klientów w każdym wieku, by nie były „zbyt dojrzałe” dla maluchów i „zbyt dziecinne” dla ich rodziców. Mamamore udało się połączyć minimalistyczny styl i funkcjonalność, a to co nas wyróżnia to oferta produktów jednakowych dla rodziców i dzieci. Mamamore to doskonała jakość produktów, która sprawia, iż każdy maluszek będzie się w nich czuł swobodnie, a jego mama może być pewna, że oferuje swojemu dziecku i sobie to co najlepsze.

CENY: odzież od 90 zł do 390 zł dodatki od 35 zł ROZMIARY: Dzieci: od 80 do 146 Dorośli: od XS do XXL


www.Nasze-Szkraby.pl

53


Miszkomaszko to mała lokalna marka. Projektujemy i produkujemy w Poznaniu, naszym rodzinnym mieście. Wszystkie lale i ubrania drukujemy ręcznie, farbami bezpiecznymi dla dzieci, na polskich naturalnych tkaninach :) Oprócz ubranek dla dzieci i mam (i nie tylko) nasza specjalność to lale obracanki i lale syrenki. W ofercie mamy też dodatki: wianki, szale, torby, chusty itd.

54

www.Nasze-Szkraby.pl

Już niedługo najnowsza kolekcja, wiosna/lato 2013 będzie dostępna w naszym sklepie internetowym. Grafika inspirowana w dużej mierze Japonią, stąd główny motyw to wulkan i potwór z morza. Będą też kwiaty i ptaki, a także nasz stały wzór czyli łuski. Nie zabrakło również kotka, który tym razem trochę się schował. Zgodnie z obietnicą poszerzyliśmy ofertę dla chłopców oraz ilość rozmiarów, więc będzie w czym wybierać.


ROZMIARY: 74 cm - 134 cm (6 miesięcy - 8 lat)

zdjęcia ubranek autor: mimiphotography.pl

www.Nasze-Szkraby.pl

55


Pomysł, który narodził się w brzuchu… Nowoczesne ubranka dla przyszłych mam, obecnych mam i ich dzieci… PlePle to nowa, polska marka z oryginalną odzieżą dla dzieci, kobiet w ciąży oraz matek karmiących. To dla nich właśnie powstają nietuzinkowe kolekcje miejskich ubrań. Mają być praktyczne, dostosowane do potrzeb kobiet w ciąży, a później także w okresie karmienia. Świata najmłodszych nie dzieli się natomiast na różowy i niebieski.
 Pomysł na PlePle narodził się w brzuchu. Rozwijał się do momentu, w którym założycielka i opiekunka marki młoda mama, która oprócz tego, że po zajściu w ciążę nie chciała już wrócić do pracy w korporacji, zaczęła dostrzegać potrzeby matek

56

www.Nasze-Szkraby.pl


i postanowiła im zaradzić – stworzyć ubrania z myślą o takich jak ona – innych mamach i maluchach. Ma być wygodnie, miejsko, modnie i przyjemnie.
 Wszystkie ubrania zostały uszyte w Polsce z polskich materiałów najwyższego gatunku, dzięki czemu nie zniekształcają się w praniu, nie niszczą i są przyjazne dla skóry dziecka. Zaskakują ciekawymi rozwiązaniami zarówno w przypadku kolekcji przeznaczonych dla kobiet, jak i dzieci. Odzież PlePle można nosić w okresie ciąży, ale i później także 
w trakcie macierzyństwa. Wszystkie kroje mają uniwersalne zastosowanie. Sprawiają, że kobiety czują się w nich komfortowo w domu i modnie poza nim, a pielęgnacja dzieci staje się łatwiejsza.

CENY: od 49 zł do 229 zł dodatki: od 19 zł ROZMIARY: Dzieci: od 62 do 92 większe rozmiary na zamówienie Dorośli: od XS do XXL

www.Nasze-Szkraby.pl

57


FARTUSZKI Handmade clothes by PO-CO. Zaczęło się od rodzinnej imprezy, na której oprócz gotowania i obsługiwania gości „należy wyglądać przyzwoicie”. Dotyczy to nie tylko mam, ale również najdzielniejszych pomocników w kuchni: Taty i Dzieci. Pomysł pojawił się natychmiast. Dwie mamy: Anna Olkis i Beata Wójcik zebrały wspólne siły i stworzyły „fartuszki PO-CO”. Atrybut wspólnie biesiadującej rodziny, czyli marka stworzona przez mamy dla „całej rodziny w kuchni i nie tylko”. Powstała z zamiłowania do wspólnie spędzanego czasu i świetnej zabawy. Początki były mozolne. Wykroje, szycie, marketing. Ciągła nauka. Obecnie firma się rozwija i zbiera coraz więcej pozytywnych opinii o nowych seriach. Na Żywiecczyźnie, czyli lokalnym rynku, PO-CO współpracuje z „Żywiecką Strefą Mam” oraz Kawiarnią Dekaffe. Współpraca odbywa się w ramach warsztatów kulinarnych dla dzieci i ich rodziców. Zainteresowanie fartuszkami PO-CO wymusza na nas tworzenie kolejnych serii, ponieważ oferta jest nietypowa. Zawiera ona tylko kilka lub kilkanaście „handmad-owych sztuk” w danej serii, co gwarantuje, że klienci są właścicielami unikatowego egzemplarza. Rozwiązania, jakie proponujmy są niezwykle funkcjonalne, zaprojektowane po to, by zwiększać komfort codziennego użytkowania. Pragmatyczne podejście nie oznacza jednak rezygnacji z estetyki, ponieważ produkty PO-CO urzekają swoim oryginalnym i dopracowanym designem. Wszystkie produkty są wykonane z wysokiej jakości, trwałych i łatwych w pielęgnacji materiałów, które są nietoksyczne oraz bezpieczne dla wszystkich użytkowników. Poszczególne serie zawierały początkowo modele tylko damskie, ale zainteresowanie klientów wymusiło rozszerzenie oferty o serie męskie. Obecnie w przygotowaniu są również modele komercyjne, dedykowane dla restauracji, równie ciekawe i nietypowe. Mocno zindywidualizowane.

58

www.Nasze-Szkraby.pl

CENY: od 60 zł ROZMIARY: dla małych i dużych


www.Nasze-Szkraby.pl

59


CENY: od 35 zł do 129 zł ROZMIARY: od 12 miesięcy do 7 lat oraz rozmiary dla dorosłych

Puszek pozostaje wierny swoim pierwotnym priorytetom. W trakcie tworzenia nowej kolekcji, co również wpłynęło na tak wydłużony czas tego procesu, stawiałyśmy na dotarcie do najlepszej jakości materiałów. Projekty musiały być maksymalnie wygodne, nie sprawiające naszym maluchom ani krzty dyskomfortu. Uwielbiamy szarości i różne jego odcienie, bo to kojarzy nam się z harmonią i spokojem, ale tak jak w każdej sferze życia potrzebujemy równowagi, a kolor jest dla nas energią i dostarczycielem pozytywnych

60

www.Nasze-Szkraby.pl

wibracji. Idealnie skomponowałyśmy więc połączenie melanżowych szarości oraz multikolorowych smaczków. Wszystko stworzone z największą dbałością o każdy detal. Nasze autoryzowane guziki, wszywki i zawieszki to kolejna nowość, dzięki której chcemy oddzielić się od tego co powszechne i powtarzalne, chcemy by nasze ciuszki były wyjątkowe i dopracowane w każdym calu. Cała kolekcja dostępna będzie w rozmiarach od 1 roczku do 7 lat.


www.Nasze-Szkraby.pl

61


CENY: od 30 zł do 300 zł

62

www.Nasze-Szkraby.pl


VicziFashion to ubranka i dodatki dla ceniących nie tylko wygodę ale elegancję i oryginalność. Skierowane do rodziców szukających dla swoich pociech czegoś więcej niż zwykłe ubrania. Viczi działa od 2011 roku, choć pomysł zrodził się dwa lata wcześniej gdy urodził się mój syn Ivo, który obecnie ma 4 lata. Po 18 miesiącach dołączyła do niego córeczka Mia. To oni są moją największą inspiracją i motorem do działania. Ideą marki Viczi jest czerpanie doświadczeń i stylu z różnych pokoleń. To połączenie nowoczesnego designu z tęsknotą za tym w czym chodziły ubrane dzieci zanim pojawiły się sieciowe sklepy oferujące masowe produkty. Węłnianą kolekcją zajmują się mama i bab-

cia, projektuje i szyję ja. Niektóre tkaniny są recyclingowe a niektóre nie, wszystkie kupowane w Polsce. Przy wyborze tkaniny zawsze zwracam uwagę na to aby była wygodna i bezpieczna dla dziecka. Inspiracja to głównie francuskie czasopisma, szczególnie te o modzie dziecięcej. No i ogólnie moda dla dorosłych. W Viczi chodzi o to by promować alternatywę ubraniową dla najmłodszych, szczególnie tych do 3 roku życia. Stonowane kolory i projekty wzorowane na modzie dla dorosłych, głównie klasyce, ale też najnowszych trendach. Do tego ma być wygodnie i dla dziecka i dla rodzica. Dzieciom w piaskownicy, na zjeżdżalni, a rodzicowi wizualnie ale też użytkowo. Ubranka Viczi należy nosić na co dzień, prać w pralce i prasować razem z innymi rzeczami! Tu chodzi o pomysł na styl, a nie odświętne ciuchy. www.Nasze-Szkraby.pl

63


DESIGN Wyjątkowe wzornictwo, soczystość barw i dodatków, a także niebywała umiejętność łączenia tych wszystkich elementów sprawia, że obok marki Vippi Design trudno jest przejść obojętnie. Wysoka jakość materiałów i dbałość o bezpieczeństwo to podstawa ideologii marki Vippi Design. Każda rzecz uszyta jest z najlepszej jakości certyfikowanych tkanin, które nie tylko cieszą oko, ale także pozwalają na pełen komfort ruchów i zapewniają naszym klientom 100% bezpieczeństwa.

64

www.Nasze-Szkraby.pl

Dlatego też wszystkie używane przez nas: • tkaniny • dzianiny • wypełnienia • nici • druki wodne, posiadają certyfikaty potwierdzające ich bezpieczeństwo – OEKO TEX TANDARD 100. Nad wszystkim czuwa projektantka Katarzyna Gałaj, która osobiście w swoim atelier opracowuje każdy model i wzór. Vippi Design to także ubrania dla dorosłych.


CENY: od 69 zł do 350 zł

ROZMIARY: od 80 do 134

www.Nasze-Szkraby.pl

65


CENY: od 45 zł do 80 zł czapki: 25 zł ROZMIARY: 68 do 98

66

www.Nasze-Szkraby.pl


Firma Zezuzulla powstała po to, by cieszyć dzieci i mamy. Tatusiów zresztą też. Trochę mniej właścicieli kotów oraz zwierząt gospodarczych, choć przy odrobinie inwencji i dobrej woli pewnie i oni mogliby znaleźć w naszym asortymencie coś dla siebie. Niemniej, mama to nasz klient docelowy, a dzidziole to nasza pasja, siłą rzeczy, bo sami borykamy się z naszym małym, rozbrykanym modelem. Zezuzulla powstała z potrzeby tworzenia, z pasji do szukania, z pragnienia znajdywania i potrzeby działania. Wymiksowaliśmy to z odrobiną designu i wsadziliśmy w miejsce pomiędzy wysublimowanymi kreacjami uznanych projektantów, a dyskontową chińszczyzną. Niektórym się podoba, więc jest super.

www.Nasze-Szkraby.pl

67


Kampania

społeczno-edukacyjna

„Moczeniu nocnemu powiedz: DOBRANOC!”

M

oczenie nocne, według szacunków ekspertów, dotyczy około 300 tysięcy dzieci powyżej 5 roku życia. To powszechne zjawisko wywiera ogromny wpływ na jakość życia dziecka, a także funkcjonowanie całej rodziny. Dzieci dotknięte problemem moczenia nocnego odczuwają lęk przed kompromitacją wśród rówieśników, izolują się w swoim środowisku, mają poczucie niższej wartości. Obawiając się reakcji otoczenia, nie uczestniczą w wyjazdach grupowych wiążących się z noclegiem. Moczenie nocne stanowi problem nie tylko dla dziecka, ale również dla rodziców. Ze względu na brak wystarczającej wiedzy oraz wyjątkowo wstydliwy temat, rodzice często bagatelizują objawy, zamykają się na problem, nie potrafią o nim mówić. Tym samym nie wiedzą jak postępować z dzieckiem, są sfrustrowani, rozdrażnieni i pozbawieni cierpliwości. Problem moczenia nocnego u dzieci często jest bagatelizowany ze względu na istniejące w społeczeństwie błędne przekonania, iż jest

68

www.Nasze-Szkraby.pl

to kwestia lenistwa lub problemów emocjonalnych oraz, że dziecko samo z tego wyrośnie. Dzieci dotknięte problemem moczenia nocnego trafiają do lekarza zbyt późno lub wcale, tymczasem wczesna diagnostyka i leczenie pozwala uchronić je przed poważnymi psychicznymi i emocjonalnymi konsekwencjami tego schorzenia. Obecnie medycyna dysponuje skutecznymi metodami terapii tego zaburzenia niezależnie od jego przyczyny i może być ono rozpoczęte oraz efektywnie leczone przez lekarza pierwszego kontaktu. W 2012 roku polskie dzieci otrzymały szanse na poprawę jakości życia poprzez wypracowanie przez Zespół Ekspertów przy Ministerstwie Zdrowia „Wytycznych postępowania diagnostyczno-terapeutycznego z dzieckiem moczącym się w nocy” oraz uzyskanie dostępu do nowoczesnego, refundowanego leczenia w postaci desmopresyny. Stworzenie wytycznych miało na celu zwrócenie uwagi środowiska medycznego na istotny problem w opiece nad dziećmi, jakim jest moczenie

nocne, jak również wprowadzenie jednolitego standardu postępowania zarówno przez lekarzy rodzinnych oraz specjalistów. W marcu 2013 roku Stowarzyszenie Uronef – Nasze Dzieci rozpoczęło społeczną kampanię edukacyjną pt. „Moczeniu nocnemu powiedz: DOBRANOC!”. Celem kampanii jest zwiększenie wiedzy wśród rodziców i lekarzy w zakresie moczenia nocnego u dzieci oraz przełamanie funkcjonujących na ten temat stereotypów. Ma ona też za zadanie popularyzację wśród nich serwisu edukacyjnego www.moczenieudzieci.pl zawierającego kompendium wiedzy i porad w zakresie moczenia nocnego u dzieci. Akcja jest kontynuacją podjętych przez Stowarzyszenie od dwóch lat działań zmierzających do poprawy sytuacji ww. grupy dzieci poprzez zapewnienie dostępu do właściwych dla nich metod diagnostyki, leczenia i opieki zgodnie ze światowymi standardami. Patronat Honorowy nad kampanią objął Rzecznik Praw Dziecka, natomiast Patronat Merytoryczny – Polskie Towarzystwo Pediatryczne.


Zapraszamy na naszą stronę

www.nasze-szkraby.pl

07/2012

Namiotowa kryjówka

OwOcOwe szaleństwo Kleszcze

ukryty wróg

FotograFowaNie dzieci

08/2012

górskie dzieci

Bunt dwulatka logopedia szeregi głosek

plecaki, torBy, tornistry

www.Nasze-Szkraby.pl

69


Z edukacjÄ…

70

www.Nasze-Szkraby.pl


w ringu

fot.: www.sxc.hu

www.Nasze-Szkraby.pl

71


Przełom marca i kwietnia, oprócz iście boskiego nastroju i radości jakie towarzyszą świętom Wielkanocnym, to dla rodziców trzylatków istna męka, dla niektórych prawie „Pańska”, podczas zapisywania dzieci do przedszkoli.

W

ydaje się bowiem, że przyjęcie dziecka do wybranej placówki to wydarzenie z kategorii dostąpienia zaszczytu znalezienia się w elitarnej grupie uprzywilejowanych rodzin. Nie obowiązują tu jednak żadne zasady i reguły. Nie trzeba się niczym specjalnym zasłużyć, ani przejść niepokonanym przez ścieżkę zdrowia na końcu której czeka uśmiechnięta pani dyrektor z tabliczką z imieniem naszego dziecka. Trzeba być za to bardzo sprytnym lub bogatym, bądź pozbyć się wyrzutów sumienia przy poświadczaniu nieprawdy. Kiedy nasza Marta skończyła rok wykonałam wszystko co trzeba było, oficjalnie, aby zapisać ją do żłobka publicznego. W minutę po rozpoczęciu rekrutacji internetowej byłyśmy na dziewięćdziesiątym miejscu, na trzydzieści możliwych do obsadzenia. Jak kazali, ze wszystkimi papierami powędrowałam do pani dyrektor, co by pokazać się na oczy i wszystkie niezbędne dokumenty przedło-

72

www.Nasze-Szkraby.pl

żyć. Pani przyjęła nas z wielkim uśmiechem na twarzy, chęcią w oczach i zbyt mocno uróżowanymi policzkami. Po przybiciu chyba dziesięciu pieczęci sterta kartek powędrowała do drugiej pani, już nieco mniej intensywnie umalowanej, choć podobnie jak jej koleżanka, mocno uśmiechniętej i próbującej w przedziwny sposób porozumieć się z moją nieprzytomną tuż przed snem Martą. Wydawała z siebie dziwne, gardłowe gulgotanie któremu towarzyszyły krótkie rzuty czaszką w lewo i prawo. Pani dyrektor, niezmiennie ostro różowa na policzkach, chrząkała znacząco by gulgocząca pani zwróciła w końcu swą głowę w stronę ekranu komputera. Kiedy już jej się udało, klikała, klikała i tak po kilku kliknięciach wydała z siebie coś jak „Uuuu, aaa, ooo, nieeee” po czym spojrzała na mnie w sposób tak żałosny, że „smutny spaniel” przy niej to jak „Wygrałem milion w totka!!”.


fot.: www.pixabay.com

„Pani jest bardzo daleeeeeko” – usłyszałam. „No tak, na dziewięćdziesiątym miejscu” – odpowiedziałam bez najmniejszego zmieszania. I wtedy padły te magiczne słowa „Więc wie pani, w taki sposób nie ma pani żadnych szans” – po czym obydwie panie spojrzały na siebie, by za chwilę wiercić we mnie dziurę swymi zmrużonymi oczkami. „W taki sposób? To znaczy?” − udawałam kretynkę, ale stwierdziłam, że muszę to usłyszeć. „No wie pani, normalnie. Tak z listy”. „A to jest coś poza listą?” – szłam w zaparte. „Nie, oczywiście, że nie ma. Ale czasami zwalniają się miejsca i wtedy wchodzą na nie dzieci z listy rezerwowej” – panie chyba jednak wyczuły, że doskonale rozumiem o co chodzi, ale nie do końca chcę to przyjąć do wiadomości i z tego skorzystać. „To proszę nas na nią wpisać. Oczywiście”. „Ale w dalszym ciągu będzie pani bardzo daleeeeeeko” – próbowały jeszcze wstawić mnie na prawidłowy tor i przekonać, że wszystkie wiemy o czym mowa

i że nie jest to wcale takie naganne rozwiązanie. „No tak, ale przecież nic więcej nie mogę zrobić, prawda?” – tym razem ja przymknęłam lekko oczy świdrując panie jak najgłębiej się dało. Pani gulgająca, mocno wzdychając, oddała nasze papiery pani dyrektor. Tej kartki świstały w rękach, że aż miło. Mocno zaróżowiona pukała w nie palcem, pokazywała coś tej drugiej po czym rzekła „No widzi pani. Państwo nie są po ślubie, ale adres zameldowania mają państwo ten sam. Nie możemy zatem przyjąć, że samotnie wychowuje pani dziecko, co być może ułatwiło by przyjęcie córki. Chyba, że podpisze pani oświadczenie, że samodzielnie wychowuje pani dziecko, a jej ojciec z wami nie mieszka, mimo że jest tam zameldowany”. Zamurowało mnie. „No ale musiałabym podpisać nieprawdę. A co gdyby ktoś chciał to sprawdzić?” – czułam się jakby mnie wkręcały. Zaczęłam się rozglądać czy aby ukrytej kamery gdzieś nie ma. „Wie pani, nie zdarza www.Nasze-Szkraby.pl

73


się żeby to sprawdzali. Znaczy nie zdarzyło się jeszcze”. „ A da mi pani to na piśmie? Że się nie zdarzy?” – niewiele mogłam chyba już ugrać, więc postanowiłam się nieco rozkręcić. „ No skąd! No wie pani. Podpisałabym wtedy nieprawdę” – po tych słowach obydwie panie przestały się do mnie uśmiechać. Wyprostowały się, poprawiły mocno opięte garsonki i złożyły ręce na blacie biurka. „Aha” – rzuciłam podciągając już śpiącą Martę na ramię. „Czyli rozumiem, że szans nie ma. No bo skoro nie ma innego sposobu to pozostaje mi tylko czekać”. „Przykro nam. Jeśli się uda, otrzyma pani maila w tej sprawie”. I tyle. Żadnego maila oczywiście nie dostałam. Marta nie poszła do żłobka. Do publicznego przedszkola również się nie dostała, choć już nie szłam do pań by odegrać ten sam spektakl. Nie jestem bowiem ani sprytna, ani bogata i miałabym ogromne wyrzuty sumienia, gdybym musiała skłamać i się jeszcze pod tym podpisać. Bo zawsze jest tak samo: na początku trzeba umieć dobrze zagadać, potem położyć w kopercie, a jeszcze żeby było pewne zaznaczyć, że samotna jestem i bazgrnąć podpisik, że jako taka się deklaruję. Teoretycznie nie ma dzisiaj narzędzi aby potwierdzić czy takowa samotność ma miejsce, czy nie. Wystarczy papier z Urzędu Stanu Cywilnego potwierdzający nasz stan i sprawa załatwiona. Ale... właśnie, pojawia się jednak to „ale”. To co napisane i co jest w ustawie o świadczeniach rodzinnych to jedno. A to, co panie wyczytają z papierów lub to, o co spyta urzędnik wystawiający dokument, to drugie. Pod takim oświadczeniem składam bowiem swój podpis. Korzystam z przywilejów, które mi nie przysługują. Czy mogą w takim razie wyciągnąć wobec mnie jakieś konsekwencje? Nie wiem. Wiem tylko, że gdybym sama wychowywała dziecko z jedną pensją i była do cna uczciwa, moja Marta nie miałaby żadnych szans na to, żeby dostać się do publicznego żłobka czy przedszkola. Jakie możliwości wobec tego mają dzieci

74

www.Nasze-Szkraby.pl

z rodzin średnio zamożnych, albo wcale, gdzie rodzice są po ślubie i tyrają oboje, a i tak starcza ledwo na nowe kapciuszki? W jaki sposób osoby naprawdę samotnie wychowujące dzieci mają czuć się uprzywilejowane, kiedy pierwsze dwadzieścia nazwisk jest zarezerwowanych dla dzieci matek nie tylko bogatych, ale również samotnych, no z tym że nie tak do końca? W jaki to magiczny sposób rodziny z dziećmi mają czuć, że państwo i system się nimi opiekuje, a nie tylko nawołuje do rodzenia dzieci w celach statystycznych? Czy rodzic rodzicowi ma być wrogiem? Bo jego dziecko się dostało, a nasz nie? Bo on umie kłamać, a ja nie? Minie kwiecień i te same katusze przyjdzie cierpieć rodzicom dzieci szkolnych. Nie daleko muszę szukać, bo moja bliska znajoma w zeszłym roku posyłała swoją córkę do zerówki. W ramach cudownej reformy systemu szkolnictwa polskiego, na rzecz klas pierwszych liczbę zerówek zredukowano z trzech do jednej! Jakoś nikt nie policzył, czy wraz z ograniczeniem miejsc siedzących w klasach zmniejszy się również liczba dzieci? Być może ktoś w ministerstwie wyszedł z takiego założenia, że w momencie kiedy rodzice dowiedzą się o tylko jednej klasie zerowej wywiozą swoje dzieci do innych dzielnic i problem się rozwiąże sam? Ilość operacji jakie moja znajoma musiała wykonać, aby jej dziecko znalazło się w tej zerówce i nie zawsze godziło się to z jej su-


mieniem, była tak ogromna, że można by zapełnić tym kilka teczek. I w końcu kiedy po petycjach, apelach i skargach rodziców utworzono dodatkową zerówkę, jej córka znalazła się na liście przyjętych. Ale to nie koniec balu, panno Lalu. Mija rok i mimo tego, że chcą chodzić do pierwszej klasy w tej samej szkole, do której teraz chodzą do zerówki, cały proces rekrutacji muszą przejść od nowa. Czyli po raz kolejny muszą być albo sprytne, albo bogate albo po prostu muszą skłamać. To tragiczny obraz edukacji naszych dzieci. Tragiczny, bo zmusza się nas, rodziców, do robienia rzeczy wbrew sobie. Bo nie sądzę, że nawet jeśli ktoś podpisuje różne takie oświadczenia lub niesie kopertę, był z siebie zadowolony. Robimy to, bo chodzi o nasze dzieci. Które chcemy żeby uczyły się w dobrych szkołach, chodziły do przedszkoli blisko domu lub naszej pracy lub do żłobków, które nie kosztują tyle co rata za mieszkanie w centrum miasta. Za dwa lata czeka nas walka o miejsce w zerówce. Ja już dzisiaj jestem przerażona. Może zacznę odkładać na ten cel? Może zacznę wychadzać sobie ścieżki do sekretariatu już dziś? Może poszukam gdzieś jakiś sympatycznych pań nauczycielek żeby się z nimi zaprzyjaźnić? I w tym wszystkim pytam się: co wobec tego oznacza punkt 4 art. 70 Konstytucji RP „Władze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształcenia”? Uogólniam? nie rozumiem? zbyt dosłownie to rozumiem? Czy brakuje tam ciągu dalszego „...chyba że obywatele spłodzą większą liczbę potomstwa niż statystycznie przypada na ilość placówek edukacyjnych w danej gminie. W taki przypadku: obywatelu – radź sobie sam. My mamy Cię gdzieś”.

Iwona Kilińska Ma 41 lat, ukończyła Wyższą Szkołę Handlową. Mama 4 letniej Marty. Z zamiłowania do pisania dwa lata temu założyła blog www.getmama.pl, miejsce w którym pisze o tym co sprawia, że jej życie jest piękne, pyszne, pełne radości, szczęścia i satysfakcji. www.Nasze-Szkraby.pl

75


Komunikacja serca

76

fot.: Anna Jazukiewicz, www.wobiektywieani.pl

www.Nasze-Szkraby.pl


Relacje to bardzo ważna dla nas sprawa. Czy to jest relacja z własnym dzieckiem, partnerem, rodzicami, sąsiadami czy współpracownikami. Coraz częściej relacje, których doświadczają ludzie nie są takimi jakie by chcieli.

Jako rodzic często dopiero, kiedy dziecko jest nastolatkiem zauważasz, że się od Ciebie oddaliło i coraz częściej się buntuje przeciw panującym zasadom. Jednak na ten czas dziecko bardzo długo składało swoje wewnętrzne cegiełki, poprzez doświadczenia i wcześniejszą komunikacje, która tworzy relację między ludźmi. Dopóki dziecko nie sprawia Ci większych kłopotów, jest za małe, aby się od Ciebie oddalić, Twoja uwaga skupiona jest na czymś zupełnie innym. A mianowicie na poprawnych metodach wychowawczych. Najczęściej nie widzisz przed sobą człowieka, a jedynie zachowania do poprawki lub wzmocnienia. Prawda? Brak tam miejsca na zaufanie, wiarę w to, że mamy przed sobą mądrego emocjonalnie człowieka. Boimy się wszelkich błędów, które popełniamy jako rodzice oraz tych, które popełniają nasze dzieci. Z pasją opanowujesz techniki wychowania dzieci. Komunikacja, która ma być pomostem do budowania dobrych relacji, często staje się murem, który stwarza relację przynoszącą cierpienie i ból. Zwrócę uwagę, że komunikacja słowna, to zaledwie 7 %, pozostałe 93% to energia, którą tworzymy oraz mowa ciała. Podam ci przykład:

wyobraź sobie, że jesteś czymś zajęta w domu, a Twoje dzieci kłócą się głośno. Gdy już czujesz, że zaraz wybuchniesz, biegniesz wzburzona, z groźną miną do pokoju dzieci i cedzisz przez zęby (albo podnosisz głos) i mówisz: uspokójcie się bo zaraz zejdę na zawał. Mam dość waszych kłótni, oszaleć można. Jak myślisz, co przekazujesz drugiej osobie, czego się właśnie od Ciebie uczy, jaką energię jej przekazałaś. Odpowiedz sobie na to pytanie. Znasz odpowiedź, po prostu przypomnij sobie, kiedy tak mówiono do Ciebie. Nie ma znaczenia, kto to był. Już od wielu lat fizyka kwantowa zobaczyła, że jest jeden organ, który okazał się być silniejszy i szybszy od wszystkich pozostałych. Jego pole magnetyczne wychodzi daleko poza ciało. Odbiera sygnały szybciej niż mózg, reaguje na emocje bez najmniejszego błędu. Przekazuje emocje drugiemu człowiekowi… SERCE. Kiedyś myślano, że pompuje tylko krew. Teraz widomo, że było to błędem. Jeśli włączysz je do swoich relacji, zawsze otrzymasz nagrodę. Oczywiście, że uczymy dzieci życia społecznego, ale nie teraz o tym chciałam mówić. Najczęściej tworzymy relacje kierując się www.Nasze-Szkraby.pl

77


78

www.Nasze-Szkraby.pl


strachem, lękiem – to, to samo. I w znacznej mierze jest to strach, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Nauczyłeś się czegoś w przeszłości i boisz się tego w przyszłości. Wspominając i bojąc się przeszłości, śmiejąc się do przyszłości w nadziei, że może będzie lepsza – zamykasz serce na teraźniejszość. Jedyne co masz, by działać. A nasze starania dotyczą tego, aby to co wiemy się nie wydarzyło: jeżeli dziecko się nie uczy, musimy zastosować środki ostrożności bo co z niego wyrośnie? Rozumiesz? Wiemy, że pozytywne emocje wywołują pozytywne emocje, a złe emocje – wywołują te złe. Jednak jeżeli myśli będą pozytywne, to nie zawsze nasze życie się zmieni. Mamy umysł świadomy oraz nieświadomy. Umysł świadomy, to umysł twórczy – tu mamy różne potrzeby, tożsamość, zauważamy różne rzeczy, czy sytuację. Jest też umysł podświadomy – jego zadaniem jest nagrywanie. Na co dzień nasz umysł kieruje np. naszymi ciałami, nie musi się zastanawiać nad tym, że chcesz teraz podnieść rękę, umysł robi

to za ciebie. Po co to piszę? Już tłumaczę. Ponieważ umysł podświadomy jest milion razy potężniejszy, aniżeli umysł świadomy. Zapisuje wszystko z czym będzie miał do czynienia. Z reguły nie żyjesz na tyle świadomie, aby zwracać uwagę na to co nagrywasz. Czy umysł świadomy obserwuje zachowania, jak to odbywa się automatycznie w umyśle podświadomym? Odpowiedź brzmi – NIE. Przypomnij sobie, jak często robisz coś, ale myślami jesteś gdzie indziej. Jeżeli świadomy umysł nie był uważny bo był czymś zajęty np. zamartwianiem się, jak on mógł się tak zachować? Wtedy nie widzi programów umysłu podświadomego. Do czego zmierzam? A zatem: programy powstają od drugiej połowy rozwoju płodowego do końca szóstego roku życia. Halo! Usłyszałeś?, od połowy ciąży do szóstego roku życia powstają praktycznie same programy. Później też, ale w tym okresie dzieci żyją w stanie theta. Jest to stan wyobraźni, zatem dzieci poniżej 6 roku życia mylą wyobraźnię z rzeczywistością. www.Nasze-Szkraby.pl

79


A wiesz co w tym czasie robią dorośli – oduczają dziecko kłamać. Jeśli dałbyś się zahipnotyzować, to hipnotyzer musiałaby Cię wprowadzić właśnie w stan theta, by ominąć świadomość. A umysł dziecka w wymienionym wieku, znajduje się cały czas w tym stanie i zapisuje wyłącznie doświadczenia. Później staje się już świadomy. Żyjesz programami, które zapisała twoja podświadomość. Tak TY również. Zatem gorąco namawiam Cię, abyś zaczął

80

www.Nasze-Szkraby.pl

się budzić. Budzić ze snu programów, nauczył się je rozpoznawać, zapisywać nowe i tworzyć piękne życie, w którym będą piękne relacje. Jak to osiągniesz bez trudu nauczysz się dobrej komunikacji. A tak na marginesie, kiedyś fizyka była przedmiotem serdecznie przeze mnie znienawidzonym. Opuszczanie lekcji i chroniczny strach, to to, z czym mi się kojarzy. Co powiesz na to, że dziś na co dzień fizyka kwantowa towarzyszy mi w pracy?


fot. Ewa Olechowska

Monika Prętka Socjolog, socjoterapeutka, trener ds. komunikacji międzyludzkiej. www.mojarownowaga.pl mojarownowaga@gmail. com www.Nasze-Szkraby.pl

81


82

www.Nasze-Szkraby.pl


Mama w ciąży

Jesteś już w drugim miesiącu ciąży

www.Nasze-Szkraby.pl

83


W Twoim brzuchu rozwija się nowe życie. Na tym etapie zaczynają rozwijać się serce, mózg, rdzeń kręgowy, mięśnie i kości maleństwa. Już pod koniec ósmego tygodnia, twoje dziecko będzie wyglądać jak miniaturowy człowiek. Maluszek ma już ręce i nogi. Najpierw wyglądają one jak małe guzki, które zaczynają się wydłużać przypominając płetwy, które powoli ewoluują w palce rąk i nóg. Proporcje między głową a resztą ciała jeszcze nie są zachowane. Głowa jest jeszcze dość duża, gdyż mózg dziecka rozwija się teraz bardzo szybko. Pod koniec drugiego miesiąca maleństwo będzie miało już jakieś 3 cm. Serce Twojego dziecka oddaje 100-140 uderzeń na minutę. U maluszka powoli zarysowuje się kształt szyi, widoczne stają się usta, zaczynają rozwijać się nozdrza. Zarodek zaczyna wykonywać pierwsze ruchy, których na razie jeszcze nie czujesz.

JAK SIĘ CZUJE MŁODA MAMA? Możesz mieć teraz więcej śliny. Możesz też czuć zwiększone pragnienie. Twój organizm potrzebuje teraz więcej wody, by wypełnić płyn owodniowy, który jest niezbędny Twojemu dziecku. Zawiera bowiem wszelkie składniki odżywcze, hormony i chroni dziecko. Teraz może też zmienić się wydzielina w pochwie. Nie martw się to jest normalne zjawisko. Jeśli natomiast zauważysz, że wydzielina ma grudki, lub zmieniła swój zapach na ostry i nieprzyjemny koniecznie powiadom swojego ginekologa. Czy zaczyna Cię już pobolewać podbrzusze? To nic nadzwyczajnego, tak reaguje twój organizm na rozciąganie się macicy. Jest to znak, że twój organizm zaczyna szykować więcej miejsca dla wciąż rosnącego malucha. Niektóre mamy już teraz zauważą pewne zmiany wizualne. Brzuch może nieznacznie się zmienić, najczęściej wyczujesz to po swoich ciuchach. Twoje ulubione spodnie mogą zacząć Cię uciskać. Twoja skóra może być teraz przewrażliwiona i odwodniona. Czasem już na tym etapie ciąży pojawiają się pierwsze obrzęki stóp. Jednak te wszystkie zmiany są na razie widoczne tylko dla Ciebie. Znajomi i współpracownicy jeszcze nie widzą po tobie odmiennego stanu.

84

www.Nasze-Szkraby.pl

Ponieważ w ciąży większość leków jest niewskazana, musisz teraz o siebie mocno dbać. Staraj się niedopuścić do przeziębień. Użyj soli fizjologicznej do płukania nosa, by


pozbyć się zarazków które mogą przyczynić się do powstania kataru lub alergii. Pamiętaj o witaminie C, szklanka wody z cytryną wypita na czczo dostarczy organizmowi odporności i może złagodzić nudności. CO CZUJE TATA? USG na którym słychać bicie serca, to USG którego żaden tata nie powinien przeoczyć. Łza kręci się w oku nawet największem twardzielowi gdy słyszy bicie malutkiego serduszka. Przyszły tatuś powinien też zadbać o swoją partnerkę, która teraz musi zwracać szczególną uwagę na swoją dietę. Kwas folio-wy to główny składnik diety młodej mamy. Dzięki niemu rozwija się mózg i układ nerwowy maleństwa. Zwróć uwagę by partnerka jadła produkty bogate w kwas foliowy: brokuły, kalafior, kapusta, fasola szparagowa, groszek, ziemniaki, pamarańcze, grejpfruty, banany, chleb, sałata, pomodory, marchew, jajka orzechy i ryby. Ciężarne kobiety mogą mieć teraz wachania nastrojów. Bądź wyrozumiały, nie bierz do siebie wszystkich łez, ale i nie bagatelizuj ich. Twoja kobieta potrzebuje teraz dużo wsparcia i miłości.

www.Nasze-Szkraby.pl

85


W tym numerze postanowiłam poruszyć kwesię bardzo często zapominaną, a mianowicie trening rąk. Wiele kobiet skupia się na brzuchu, nogach, „boczkach”, a zapomina o górnych partiach ciała. Widuję bardzo dużo Pań, które mają ładny brzuch, nogi, widać, że trenują aż tu nagle przy każdym niemalże ruchu ręki w oczy rzuca się wisząca skóra pod ramionami jakby nie miały tam mięśni. Wygląda to niestety bardzo nieestetycznie. Pokażę więc kilka ćwiczeń na mięśnie dwugłowe ramion (bicepsy) oraz trójgłowe (tricepsy), aby nasze ręce wyglądały poprostu „sportowo”.

N

ajlepiej gdybyśmy posiadali w domu małe hantelki. Jest to nieduży wydatek, można kupić je za około 30 zł w każdym sklepie sportowym bądź w seriwsach aukcyjnych przez internet. Optymalna waga na początek to 1-2 kg. Jeśli jednak ktoś nie ma możliwości zakupu takich hantelków to można wykorzystać 2 butelki po wodzie mineralnej. Niestety, bez „ciężarów” zbudowanie pięknych zgrabnych rąk jest bardzo trudne. A jest to część ciała wbrew pozorom dużo bardziej widoczna niż np. brzuch i uda. Jeśli nadamy jej sportowy wygląd będziemy pięknie wyglądać w letnich sukienkach, topach

86

na ramiączkach i innych letnich ubraniach. Znów jak przy każdym treningu zrób rozgrzewkę. Jak pisałam w poprzednich artykułach możesz pobiegać w miejscu, poskakać na skakance, pojeździć na rowerku stacjonarnym. Musimy podnieść nasze tętno aby przygotować organizm do większej pracy. Następnie rozgrzej trochę wszystkie partie, które będziesz ćwiczyć. Obracaj rękami w barkach (pełne koła w przód i w tył). Obracaj ręce w łokciach w każdą stronę. Rozgrzej dobrze nadgarstki aby nie odczuwać bólu podczas robienia pompek. Przechodzimy więc do treningu.

WAŻNE! Wyprostuj plecy! W każdym ćwiczeniu powinna być zachowana prawidłowa krzywizna kręgosłupa. Nie wolno się garbić lub robić tzw. kociego grzbietu. To pierwszy krok do kontuzji. Łopatki powinny być mocno spięte do tyłu, a klatka piersiowa wypchnięta do przodu.

www.Nasze-Szkraby.pl


FITmama RÄ™

ce

ir

am io

na www.Nasze-Szkraby.pl

87


1. Uginanie rąk na przemiennie (bicepsy) Stojąc weź w obie ręce hantelki bądź butelki z wodą. Zegnij rękę w łokciu podnosząc hantelek do klatki piersiowej z suplinacją nadgarstka. Suplinacja jest to obrót nadgarstka wraz z wykonywaniem ćwiczenia. W dole hantelek trzymamy równolegle do uda. Gdy podnosimy obracamy nadgarstek tak aby hantelek był równolegle do klatki piersiowej. Widać to dobrze na zdjęciu. Pamiętajmy,

88

www.Nasze-Szkraby.pl

w pozycji stojącej

że podnosimy wydychając powietrze i w ostatnim momencie ćwiczenia maksymalnie napinamy mięśnie rąk! POWOLI opuszczamy rękę. To samo robimy drugą ręką.

Wykonaj 10-15 powtórzeń w 3 seriach. Przerwy pomiędy seriami powinny wynieść 2 minuty.


2. Pompki Pompki świetnie wzmacniają mięśnie trójgłowe ramion i klatkę piersiową tak więc możemy od nich zacząć nasz trening. Początkującym proponuję zacząć od tzw. pompek babskich :) czyli z kolanami opartymi na ziemi. Nogi krzyżujemy (stopy), kolana opieramy o ziemię. Ręce kładziemy na ziemi na wysokości ramion. Prostujemy kręgosłup i nie wypinamy pupy do góry. Powinna być nisko więc jeśli nie mamy doświadczenia dobrze jest robić przed lustrem bądź zapytać kogoś czy pupa nam nie wystaje :D Cały czas trwania ćwiczenia musimy utrzymywać ciało sztywne.

Stopy odrywamy od podłogi i robiąc wdech uginamy łokcie aż do momentu gdzie dotykamy podłogi (nie kładziemy się! Mamy tylko dotknąć delikatnie podłogi). Wydychając powietrze prostujemy łokcie wracajac do pozycji startowej. Częstym błędem jest robienie ich zbyt szybko. Robimy je spokojnie, oddychając miarowo. Drugim błędem jest mały zakres ruchu czyli robimy je za płytko. Musimy ugiąć łokcie aż do momentu delikatnego styku z podlogą.

Wykonajmy 5-8 powtórzeń w 2 seriach.

Zaawansowanym polecam klasyczne pompki, czyli z opartymi stopami na podłodze bez opierania kolan.

www.Nasze-Szkraby.pl

89


3. Uginanie ręki za głową (triceps) Usiądź wygodnie na krześle bądź kanapie. Wyprostuj plecy. Jedną rękę wyprostowaną z hantelkiem podnieś do góry. Drugą ręką podtrzymuj ją w miejsu łokcia aby nie uciekała na boki tylko była sztywna. Zegnij ją w łokciu powoli kierując za głowę. Następnie powoli prostuj robiąc wydech i maksymalnie

90

www.Nasze-Szkraby.pl

napinając mięśnie. Po zrobieniu 1 serii powtarzamy ćwiczenie drugą ręką.

Wykonaj ok 10-15 powtórzeń w 3 seriach dla każdej ręki. Przerwy między seriamy – 2 minuty.


4. Kolejne ćwiczenie na wyrzeźbienie tricepsów

Oprzyj się jedną nogą (powinna być zgięta pod kątem prostym) i jedną ręką na kanapie/ ławie tak jak na zdjęciu. Wyprostuj plecy aby kręgosłup zachował naturalną krzywiznę. Weź w wolną rękę hantelek. Łokieć powinien być zgięty tak aby hantelek znajdywał się równolegle do podłogi. To jest pozycja startowa. Następnie wydychając powietrze prostujemy rękę ku tyłowi maksymalnie napinając mięśnie rąk. Powoli znów zginamy rękę w łokciu aż do pozycji startowej. Ruch

i wzmocnienie

negatywny kończy się gdy ręka znajduje się mniej więcej nad podłogą (nie zginamy aż do klatki piersiowej gdyż ćwiczymy same tricepsy, a nie bicepsy).

Wykonujemy 10-15 powtórzeń w 3 seriach. Przerwy między seriami – 2 minuty. Zmieniamy stronę i ćwiczenie powtarzamy dla drugiej ręki.

www.Nasze-Szkraby.pl

91


5. Wyciskanie hantli w pozycji naramienne/barki) Usiądź i wyprostuj plecy, naturalna krzywizna pleców jest tu bardzo ważna. Weź w obie ręce hantelki i trzymaj je w uchwycie młotkowym, czyli palce skierowane są w stronę głowy. Trzymaj je na wysokości barków i mocno zegnij ręce w łokciach. To jest pozycja startowa. Wydychając powietrze unieś obie ręce w górę aby hantle były jak najbli-

92

www.Nasze-Szkraby.pl

siedzącej (mięśnie

żej siebie. Pamiętajmy, że w końcowej fazie wydechu maksymalnie napinamy mięśnie. Powoli opuszczamy do pozycji startowej.

Wykonujemy 10-15 powtórzeń w 3 seriach. Przerwy między seriami – 2 minut


6. Ćwiczenie

wzmacniające mięśnie naramienne, uno-

szenie hantelków w górę z wyprostowanymi rękoma Stań prosto. Weź w ręce hantelki (ja nie poopuszczamy ręce do pozycji wyjściowej (aż siadam małych hantli więc użyłam jednego do ud). ponieważ ma długi gryf). Oprzyj je o uda, palce oparte są na udach. Wydychając poPowtarzamy ćwiczenie 10-15 razy wietrze, wyprostowane ręce unosimy równo w 3 seriach. Przerwy między seriami (obie na raz) w górę aż do wysokości barków. – 2 minuty. Maksymalnie napinamy mięśnie. Powoli

Agnieszka Kubel Mama 3 letniego Norbercika. Właściciel firmy szkoleniowej w branży budowlanej, a także instruktor tańca nowocze-snego. Kiedyś prowadziła grupę taneczną młodzieży i dorosłych. Obecnie spełnia swoją pasję prowadząc zajęcia taneczne dla 5 i 6 latków w przedszkolu. Interesuje się tańcem i sportem. Ogromna fanka, bez pamięci zakochana w boksie zawodowym. www.Nasze-Szkraby.pl

93


Przeprosiny

BliĹşniÄ…t

94

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

95


Każdy z nas lubi być przepraszany inaczej. Jeden lubi dostać buziaka ktoś inny woli zwykłe przepraszam, a jeszcze inny chce otrzymać jakiś upominek lub kwiaty. Z moimi dziećmi jest podobnie… nie każdy rodzaj przeprosin im odpowiada, a ja muszę wymyślać coraz to nowe sposoby na złagodzenie konfliktów.

B

liźniaki często się muszą przepraszać. U nas średnio kilka razy na godzinę :) Ale zacznę od początku… Kiedyś były lekkie pacnięcia, potem przepychanki, a teraz walka, która staje się momentami wręcz niebezpieczna. Od początku uczyłam przepraszania, ale bywało z tym różnie. Nauka przepraszania rozpoczęła się od tego, że ja używałam tego słowa w stosunku do dzieci.

96

www.Nasze-Szkraby.pl

Jeśli niechcący ich potrąciłam idąc lub za szybko zakładałam koszulkę, albo zacięłam suwakiem, to przepraszałam. I nadal to robię: kiedy krzyknę niepotrzebnie lub wymagam za dużo…. Od rocznego malucha ciężko wymagać żeby powiedział przepraszam. Ale moim zdaniem warto wytłumaczyć mu, że zrobił źle i pokazać jak może przeprosić brata, siostrę, mamę


czy tatę. U nas był to buziak, pogłaskanie, podanie rączki czy nawet kiwnięcie głową – cokolwiek co pomoże zrozumieć dziecku, że zrobiło źle. Ważne, aby zająć się wtedy tym poszkodowanym dzieckiem, przytulić i pokazać temu drugiemu, że nasza uwaga jest skierowana nie na tego, który bije. Jeśli dziecko zbiło mnie, również odchodziłam od dziecka pokazując mu, że w ten sposób nie uzyska mojej uwagi, że nie będę się z nim bawić jak będzie mnie biło. O ile chłopcy przestali bić mnie to miedzy nimi jest coraz gorzej… Doskonale wiedzą, że jak jeden uderzy drugiego to zwrócę na nich uwagę, podejdę, zacznę interweniować… U nas słowo przepraszam pada często. Chłopcy często przepraszają się sami – bez mojej interwencji. Jednak najczęściej kiedy widzę konflikt to wkraczam… Dzieci są różne. Jedne z przepraszaniem mają duży problem, a inne mówią przepraszam dla „świętego spokoju”. Ja mam w domu ten drugi egzemplarz ;) Zadaniem rodzica jest takie działanie, które doprowadzi do tego, że dziecko zrozumie znaczenie słowa przepraszam. Dla dwulatka to jednak jeszcze za dużo. Moim zdaniem ważne jest więc tłumaczenie i egzekwowanie słowa przepraszam. Ja oczekuję również, że „agresor” powie, że źle zrobił. Zawsze pytam czy wolno bić?, czy wolno wyrywać zabawki?. Jeśli widzę, że któryś mówi przepraszam, a za chwilę znów bije to zaczynamy rozmowę, tłumaczę, że słowo przepraszam oznacza, że więcej nie

będzie tego robił, że żałuje, że wie, że zrobił źle. U 2,5 latka to działa. Jeśli jednak widzę, że przeprosiny nie skutkują i nadal jeden atakuje drugiego to wprowadzam jakieś konsekwencje. Mówię np. że jeśli jeszcze raz uderzy to nie będzie mógł się z nami bawić lub nie będzie oglądał bajki itp. Co jednak jeśli magiczne słowo nie pada? Bywało i tak, że moje uparciuszki nie chciały się przepraszać. Prosiłam przeproś i padało słowo „nie”. Co wtedy robić? U nas jak dziecko nie przepraszało musiało iść w konkretne miejsce, do swojego pokoju lub na karną poduszkę, by w spokoju przemyślało co zrobiło. Mogło wrócić dopiero jak chciało przeprosić. Oczywiście po przeproszeniu było przytulanie i buziaki. Bywało, że trwało to nawet godzinę… Ale pomogło bo teraz tego problemu nie ma. Jeśli kłótnia dotyczyła zabawki to zabierałam zabawkę atakującemu i mówiłam, że ją oddam jak przeprosi. A co w sytuacji kiedy nie widzimy które dziecko zawiniło? wchodzimy i któreś z dzieci płacze? Zazwyczaj pytam to płaczące dziecko co się stało, a potem to drugie czy to prawda. Jeśli nie możemy dojść do porozumienia mówię: widzę, że się pokłóciliście, proszę przeproście się i bawcie się dalej razem. Potem mówię: następnym razem proszę się nie bić tylko zawołać mamę. Wychowanie bliźniąt jest dla mnie najtrudniejsze właśnie w tym aspekcie… Ciągle muszę uczyć się cierpliwości. Ciągle tłumaczę, że nie wolno się bić, popychać, szczypać…

Gabriela Nowińska Mama ukochanych bliźniaków Maćka i Szymka. Ukończyła studia na kierunku prawo. Obecnie pełnomocnik dziekana w Wyższej Szkole Rehabilitacji. W wolnym czasie czyta książki lub piecze słodkości dla swoich trzech mężczyzn :) Interesuje się zdrowym odżywianiem i sportem. Kocha góry i podróże po Polsce. www.Nasze-Szkraby.pl

97


fot.: www.sxc.hu

Planszówki na wady wymowy Według badań* przeprowadzonych przez firmę Young Digital Planet, rodzice chętnie sięgają po dodatkowe narzędzia edukacyjne wspomagające rozwój ich dzieci. Chcą zapewnić im mądrą rozrywkę, a taką coraz częściej stają się gry planszowe, które dzisiaj stanowić mogą także specjalistyczne narzędzie edukacyjne. W marcu odbędzie się premiera gier wspomagających terapię logopedyczną, które wspólnie stworzyły firmy Young Digital Planet oraz Trefl. Rozrywkowa edukacja i przyjemność terapii Na spotkania typu Plansza Oliwska w Gdańsku przychodzą pograć całe rodziny, zarówno młodzi, jak i nieco starsi, a podobne inicjatywy odbywają się w wielu innych miastach. Gry planszowe, które kiedyś były popularną formą rozrywki, dzisiaj mają już znacznie szersze zastosowanie. Jako narzędzie edukacji wykorzystuje je chociażby Instytut Pamięci Narodowej, który w wydanej przez siebie ostatnio grze Znaj Znak, uczy współczesnej historii Polski od 1918 do 1989 roku. Plan-

98

www.Nasze-Szkraby.pl

szówki, dają graczom możliwość obcowania ze sobą, prowadzą do prawdziwej interakcji, w której nie brakuje emocji. Wprawdzie uczestnicy chętnie skrzykują się w wirtualnym świecie za pomocą forów internetowych i Facebooka, ale samo granie jest jak najbardziej „realne”. I to właśnie charakterystyczne relacje, jakie są wynikiem uczestniczenia w grze, stały się fundamentem pomysłu wykorzystana planszówek także w terapii logopedycznej. − Każdy logopeda wie, że w jego pracy z małymi pacjentami kluczowe jest zbudowanie


zaufania i silnych więzi, bo to, poza wiedzą terapeuty, zapewnia skuteczność działania. Dlatego szukamy takich rozwiązań, które będą i przydatne terapeucie i interesujące dla dzieci – tłumaczy Monika Zielińska-Miętkiewicz z Young Digital Planet firmy, która od kilkunastu lat dostarcza produkty edukacyjne na specjalistyczny rynek logopedii. – Mamy i bogate doświadczenie i bogate portfolio. Część z propozycji to bardzo nowoczesne produkty. Tym razem innowacyjność znaleźliśmy w bardzo prostej formie gry planszowej – dodaje rozmówczyni z YDP SA. Ukryta siła planszówek Wchodzące właśnie na rynek gry planszowe dedykowane wsparciu terapii logopedycznej nie powstały przypadkowo. Jest to efekt współpracy i wykorzystania know-how z dwóch obszarów - firmy Young Digital Planet w zakresie tworzenia multimedialnych rozwiązań wspierających edukację i rozwój dzieci oraz firmy Trefl w zakresie tworzenia edukacyjnych gier planszowych. Dzięki temu produkty te stanowią zarówno atrakcyjna formę rozrywki, jak również rzeczywiste wsparcie w profilaktyce i terapii wad wymowy.

Gra Na przyjęcie chęć i zaklęć 25 dzięki wielu zaskakującym zadaniom wspomaga kształtowanie poprawnej wymowy, uczy logicznego myślenia i jednocześnie wzbogaca słownictwo dziecka, a jej atrakcyjna forma mobilizuje dziecko do zaangażowania się w zorganizowane zajęcia. Dodatkowo, to nowość dla terapeutów, dołączony do gry materiał obrazkowo-wyrazowy na kartach wspomaga też diagnozę logopedyczną, a szczególnie przesiewowe badanie artykulacji najmłodszych. Inna z gier, Przygoda jaszczurki i jej męża węża umożliwia logopedzie m.in. ocenę warunków artykulacyjnych dziecka, stopnia rozumienia mowy, a także określenie poziomu wypowiadania się czy posługiwania się strukturami gramatycznymi. Taka zabawa przy planszówkach, będących jednocześnie formą edukacji i wspomagania profilaktyki, diagnozy i terapii wad wymowy, może być też świetnym sposobem na przyjemne i pożyteczne spędzanie czasu rodziców z dziećmi, ponieważ gry nadają się świetnie do użycia i w gabinecie – z logopedą i w domu. *Badania eksploracyjne przeprowadzone na grupie rodziców w okresie styczeń-luty 2013, mające na celu określenie ich potrzeb, problemów i dążeń w kontekście zapewnienia rozwoju swoim dzieciom.

www.Nasze-Szkraby.pl

99


Z

j e w o k j a t y Cz i k ł pó Pojawienie się na świecie rodzeństwa to dla dziecka duże przeżycie. Dziś z uśmiechem na ustach wspominam narodziny dziecka mojej siostry, która dla mojego starszego syna była niemal drugą mamą, choć wówczas wcale mi do śmiechu nie było. Mój 1,5 roczny syn w ramach protestu nie odzywał się do cioci przez tydzień! Spodziewając się drugiego dziecka i mając w pamięci powitanie kuzyna, zaczęłam działać zawczasu. W naszym domu pojawiły się lalki, które razem przewijaliśmy. Pojawiła się też odpowiednia literatura. Dziś znów do niej powracamy, choć nasza rodzina się nie powiększa. Dlaczego więc? Cóż, z przykrością zauważyłam, że mój młodszy syn – nie mając w rodzinie młodszych od siebie – nie bardzo wie, jak wygląda wczesne macierzyństwo i z czym się ono wiąże. Postanowiłam więc uzupełnić jego braki w tej dziedzinie.

100 www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

101

fot. Ola Mosakowska, www.olamosakowska.pl


„Ja też chcę mieć rodzeństwo” - Astrid Lindgren, Wyd. Zakamarki To od tej książki rozpoczęłam uświadamianie Starszego. Skusiło mnie nazwisko autorki – znanej i cenionej twórczyni literatury dziecięcej, którą znałam jeszcze z własnego dzieciństwa – Astrid Lindgren. „Ja też chcę mieć rodzeństwo” to historia Petera, który nie ma ani brata, ani siostry (posiada tylko ciężarówkę), ale chciałby choć jedno z nich mieć (bo wtedy moż-

na pchać wózek). Siła dziecięcych argumentów trudna jest do podważenia i za każdym razem wywołuje uśmiech na naszych ustach. Cóż jednak począć, gdy marzenie się spełnia, a w praktyce okazuje się, że rodzeństwo to nie tylko wózek do pchania, ale także znajdujący się w nim mały człowiek, który ciągle płacze, wymaga dużo maminej opieki, a tata bardzo, bardzo go kocha. Nie pozostaje nic innego, jak się zbuntować. Oj tak, to najlepszy sposób by zwrócić na siebie uwagę rodziców. Tyle tylko, że im bardziej Peter się buntuje, tym bardziej ma wrażenie, że rodzice go nie kochają. Jego punkt widzenia zmienia dopiero pewna rozmowa. Książka zabawna i lekka w odbiorze, choć porusza trudny i ważny temat. Dokładnie opowiada o tym, co się stanie, gdy w domu pojawi się nowe dziecko, przygotowując tym samym nasze starsze pociechy na zmiany. Opisując niewłaściwe zachowania, otwiera nam pole do dyskusji o tym, czego robić nie należy. Pokazuje też to, co zrobić można. Dzięki niej mój starszy syn – zamiast się po raz kolejny zbuntować – stał się bardziej samodzielny, a ja – zamiast na psoty – mogłam liczyć na jego pomoc.

„Królewna Lenka ma zmartwienie” - Aneta Krella-Moch, Wyd. Skrzat Tę lekturę przerabiałam już razem z Młodszym. Obecnie na rynku księgarskim dostępnych jest wiele różnych serii poświęconych dziecięcym problemom. Tłumaczone z języków obcych i rodzime, polskie. Takie jak ta. Autorką tych króciutkich książeczek w miękkiej oprawie poświęconych niesfornej królewnie Lence jest Aneta Krella-Moch. W tej o zmartwieniu pisze ona oczywiście o posiadaniu rodzeństwa. Dziewczynka dowiaduje się, że zostanie siostrą i choć rodzeństwo jeszcze się nie pojawiło, przepełniają ją wątpliwości, strach o to,

102www.Nasze-Szkraby.pl


co będzie. Umyka więc do ogrodu, oazy ciszy, by uporać się ze swoimi myślami, wywołując tym samym domowe zamieszanie. Wszyscy zastanawiają się, gdzie podziała się Lenka. Ona tymczasem spotyka syna ogrodnika, który pozwala jej spojrzeć na fakt posiadania rodzeństwa z pozytywnej strony. Od tego momentu zmartwienie zastępuje entuzjazm oczekiwania. Ciepła to i sympatyczna opowiastka napisana w przystępny – nawet dla młodszych dzieci – sposób i okraszona barwnymi ilustracjami samej autorki. Niby skierowana do dziewcząt, a mimo to Młodszemu przypadła do gustu. „Marysia jest starszą siostrzyczką.” - Nadia Berkane, Wyd. Debit Marysia to mały miś koala – bohaterka nowej serii Wydawnictwa Debit. Pochodzi z Francji, choć jej problemy są uniwersalne i z powodzeniem w lekturze odnajdą się także polskie dzieci. Zwłaszcza te najmłodsze, bo do nich książka jest przede wszystkim kierowana. Napisana prostym, obrazowym językiem i zaopatrzona w dodatkowe obrazkowe wyjaśnienia słówek i zwrotów, opisuje krok po kroku proces oczekiwania na malucha oraz jego przyjście na świat. W odróżnieniu do dwóch wcześniejszych pozycji, nie podchodzi do narodzin rodzeństwa, jako problemu, choć i tu pojawiają się czasem małe smuteczki, ale przede wszystkim opisuje to, co towarzyszy narodzinom drugiego dziecka: długie i niecierpliwe wyczekiwanie, domowe przygotowania (malowanie pokoju, skręcanie wózka, szykowanie wyprawki), oswajanie dziecka z codziennymi czynnościami, jakie

niedługo będą miały miejsce (przebieranie, przewijanie, kąpiele – wszystko zademonstrowane w zabawny sposób na rodzinnym zwierzaku – chomiku Gryzku), przyjście dziecka na świat (konieczność rozłąki, gdy mama trafia do szpitala) i wreszcie wspólne życie. Książka działa zdecydowanie oswajająco i choćby dlatego warto do niej zajrzeć. Zwłaszcza, że wydana w miękkiej oprawie, nie kosztuje drogo.

Małgorzata Powirska-Rządzińska Autorka bloga czytajki.blogspot.com Mama zarażonego już miłością do książek Starszego i − wciąż zarażanego − Młodszego. Zabiegana, roztrzepana, zapominalska. Dziecięcą literaturę czyta tonami, by nie dać się całkowicie pochłonąć dorosłości. www.Nasze-Szkraby.pl

103


Czy to autyzm? 104 www.Nasze-Szkraby.pl


fot.: www.sxc.hu

www.Nasze-Szkraby.pl

105


Zapraszam na rozmowę z Joanną Lisiak z P.E.C.S. Pyramid, która przybliży wiedzę współczesnej medycyny na temat autyzmu − zagadki cywilizowanego świata. Czy autyzm może być spowodowany zimnym chowem, czy najnowsze metody diagnostyczne tłumaczą tak dużą liczbę zachorowań (wzrost o 600% w ostatnich 20 latach)? Na te i inne pytania poznacie odpowiedź w poniższym wywiadzie.

1. Jak określa się autyzm, co oznacza skrót ASD? Autyzm jest jednym z całościowych zaburzeń rozwoju. Całościowe zaburzenia rozwoju są grupą zaburzeń, które charakteryzuje opóźnienie lub nieprawidłowości w zakresie rozwoju relacji społecznych, komunikacji, zachowania lub funkcji poznawczych, a objawy ujawniają się w okresie wczesnodziecięcym lub nawet niemowlęcym. Zalicza się do nich: autyzm dziecięcy, autyzm atypowy, Zespół Retta, dziecięce zaburzenia dezintegracyjne, zespół Aspergera oraz zaburzenia hiperkinetyczne z towarzyszącym upośledzeniem umysłowym i ruchami stereotypowymi. Jeśli chodzi o autyzm, to występujące nieprawidłowości dotyczą triady zaburzeń w obrębie: komunikacji, zachowań społecznych oraz zainteresowań i aktywności. W zależności od obecnych objawów rozpoznaje się autyzm dziecięcy (lekarze często dają rozpoznanie autyzmu wczesnodziecięcego, w przypadku dzieci, u których zaburzenia rozwoju ujawniły się przed ukończeniem przez nie trzeciego roku życia), autyzm atypowy (w przypadku dzieci, u których symptomatologia w zakresie objawów lub czasu

106www.Nasze-Szkraby.pl

ich ujawnienia się odbiega od przyjętych norm diagnostycznych). Od jakiegoś czasu coraz częściej stawia się diagnozę zaburzeń ze spektrum autyzmu. Jest to właśnie wspomniane ASD czyli autism spectrum disorders, a na nasz język tłumacząc – spektrum autyzmu. To jednostka nieco szersza w zakresie objawów i nasilenia od klasycznego autyzmu, jednak aby ją postawić też muszą być spełnione trzy podstawowe kryteria: zaburzenia w zakresie komunikacji, współżycia społecznego oraz stereotypowe wzorce zachowań i aktywności. 2. Jakie mogą być przyczyny autyzmu? Obecny stan wiedzy naukowej nie pozwala jednoznacznie określić przyczyn powstawania zaburzeń autystycznych. Różne są teorie odnośnie etiologii, jednak co do jednego wszyscy są zgodni. Autyzm w żaden sposób nie jest generowany przez systemy wychowawcze czy postawy rodzicielskie opiekunów. Stwierdzenie, jakoby dzieci autystyczne były wychowywane przez „zimne” matki, dawno zostało bezsprzecznie obalone. Przekonania o psychogennym podłożu autyzmu były głęboko niesprawiedliwe i w dodatko-


fot.: www.sxc.hu

wy sposób obciążało i tak już nadwątlone siły i uczucia rodziców. Obecnie przyczyn autyzmu naukowcy szukają gdzie indziej. Trudno jest wyodrębnić jeden czynnik, który z pewnością powodowałby pojawienie się autyzmu. Naukowcy raczej przychylają się do stwierdzenia, że autyzm może mieć podłoże genetyczne. Od lat obserwuje się, że rodzina, w której występuje zaburzenie ze spektrum autyzmu jest znacznie bardziej narażona na

ponowne wystąpienie tego zaburzenia niż rodzina bez występujących zaburzeń rozwojowych. Dane statystyczne wskazują ponadto, że autyzm częściej występuje u bliźniąt jednojajowych niż u dwujajowych. W rodzinach chorych częściej niż u reszty społeczeństwa obserwuje się zaburzenia mowy czy problemy z uczeniem się. W wielu przypadkach występują uszkodzenia płodo www.Nasze-Szkraby.pl

107


we (ciąże „problematyczne”, zwłaszcza w pierwszym trymestrze) oraz okołoporodowe (perinatalne), ale aby doszło do rozwoju autyzmu, muszą współistnieć wspomniane predyspozycje genetyczne. Powstanie nieprawidłowości w obrębie układu nerwowego wiąże się ponadto z chorobami przebytymi jeszcze w łonie matki (np. różyczka wrodzona), uszkodzeniami w okresie perinatalnym (m.in. niedotlenieniem) oraz chorobami wczesnoniemowlęcymi (zapaleniem mózgu, opon mózgowych). Reasumując, nie znaleziono do tej pory jednego czynnika czy też przyczyny powstawania autyzmu. Współcześni badacze tematu przychylają się raczej do podłoża genetycznego, lub też do wieloczynnikowej etiologii tego zaburzenia. 3. Czym można wytłumaczyć współczesną epidemię autyzmu (wzrost zachorowania w ciągu ostatnich 20 lat o 600%)? Autyzm jest trzecim najczęściej występują-

108 www.Nasze-Szkraby.pl

cym zaburzeniem zaraz za upośledzeniem umysłowym i porażeniem mózgowym. Fakt znacząco większej liczby dzieci z autyzmem jest niezaprzeczalny i jednocześnie zatrważający. Wskazują na to statystyki krajów, które takie dane monitorują. Przyczyny takiego stanu są złożone. Na pewno przyczyniła się do tego większa świadomość społeczna, więcej mówi i słyszy się o autyzmie. Już nie tylko Dustin Hoffman przychodzi nam na myśl, gdy słyszymy hasło autyzm. Zaburzenia w rozwoju diagnozowane są obecnie wcześniej. Jest to efekt coraz lepszej i pełniejszej diagnostyki, profesjonalizacji środowisk zajmujących się zdrowiem i prawidłowym rozwojem człowieka. Ponadto większy jest dostęp do usług medycznych, znacznie więcej specjalistów zajmuje się problematyką autyzmu. Kryteria diagnostyczne uległy poszerzeniu, mówimy obecnie raczej o spektrum zachowań autystycznych niż o klasycznym autyzmie dziecięcym. Poszerzenie kryteriów diagnostycznych przekłada się na liczbę z rozpoznanym ASD. Wyższa świadomość

fot.: www.sxc.hu


fot.: www.sxc.hu

społeczna dotyczy również samych rodziców, którzy wykazują większą czujność podczas rozwoju swoich pociech i szybciej udają się po pomoc wówczas, gdy coś ich niepokoi. Z tego względu na diagnozy w kierunku autyzmu trafiają coraz młodsze dzieci, zdarzają się już nawet niespełna roczne maluchy. Lepsza diagnostyka nie tłumaczy jednak skali zjawiska autyzmu jaki obserwujemy. Nie ma teorii mówiącej dlaczego tak się dzieje, jednak można domniemywać, że jest to kolejna konsekwencja postępu cywilizacji. 4. Co powinno zaniepokoić rodzica w zachowaniu dziecka na danym etapie rozwoju? Pierwszymi świadkami tego, co dzieje się z dzieckiem, są zazwyczaj rodzice. To oni zauważają, że od urodzenia jest ono inne – nie reaguje na osoby ze swojego otoczenia, skupia się na długi czas na różnych obiektach. Niekiedy jednak objawy autyzmu pojawiają się u maluchów, które rozwijały się do

pewnego momentu normalnie. Nagle stają się one ciche, zamknięte w sobie, autoagresywne, tracą uprzednio nabyte umiejętności językowe i społeczne. Zachowują się dziwnie. Niektóre dzieci zostają jakby w tyle za rówieśnikami, którzy rozwijają się szybciej. Często pomiędzy 12. a 36. miesiącem życia zaczyna się ujawniać nietypowość reagowania na ludzi oraz inne nieprawidłowości. Do sygnałów ostrzegających, że dziecko może mieć autyzm należą: brak gaworzenia, brak pokazywania i/lub wykonywania mających znaczenie gestów do ukończenia pierwszego roku życia, niewypowiadanie pojedynczych słów do wieku 16 miesięcy, brak lub znacznie obniżona reakcja na swoje imię, utrata uprzednio nabytych zdolności językowych lub społecznych, brak odpowiedzi uśmiechem na uśmiech, brak nawiązywania lub/i podtrzymywania lub wręcz unikanie kontaktu wzrokowego z drugim człowiekiem, sprawianie wrażenie głuchego, niereagowanie na brak obecności bliskich osób, brak orientacji www.Nasze-Szkraby.pl

109


co do przeznaczenia zabawek, manipulowanie tylko ich wybraną częścią, a nie całością, układanie zabawek w tym samym porządku, kolorami, kształtami, wielkością, wykazywanie sztywnego upodobania do robienia czynności zawsze w tym samym porządku, silna niechęć do zmian, sztywność w jedzeniu, nawykach, brak zainteresowania dziećmi, brak zachowań naśladowczych. Obecnie diagnozuje się coraz młodsze dzieci pod kątem autyzmu. Czynniki ryzyka u bardzo małych dzieci to: pasywny temperament, obniżony poziom aktywności, skrajnie natężona drażliwość, tendencja do fiksowania się na różnych przedmiotach, zredukowane kontakty społeczne, a także brak mimiki, gdy dziecko zbliża się do wieku 12 miesięcy. Na pewno budzić niepokój powinno obniżone rozumienie mowy, uboga gestykulacja dziecka, brak świadomości, iż mowa służy do komunikowania się z otoczeniem.

Sytuacja odnośnie rozpoznawania zachowań ze spektrum autyzmu ulega zmianie na korzyść, diagnozy stawiane są coraz szybciej, a to oznacza szybszą interwencję terapeutyczną i w konsekwencji poprawę funkcjonowania dziecka. Mimo tego, w naszym kraju nagminnie zdarzają się sytuacje, kiedy obawy rodzice są lekceważone. Często rodzice otrzymują informacje uspokajające, które chcą słyszeć, a lekarze i specjaliści przywołują stereotypy na temat autyzmu, którymi tłumaczą wykluczenie objawów autyzmu, co jednocześnie zamyka dziecku drogę do wczesnej diagnozy i terapii. Pozwolę sobie przytoczyć kilka krążących w społeczeństwie stereotypów: że „autyści nie mówią, więc to nie może być autyzm” (wiele osób z autyzmem mówi, ale używanie przez nich języka jest inne, nie zawsze służy komunikacji i chęci dzielenia się wspólną uwagą), „autyści nie przytulają się, więc to nie autyzm jest przyczyną trudności dziecka” (wiele osób z autyzmem przytula się do rodziców i opiekunów), „osoby z autyzmem nie kontaktują się z innymi ludźmi, unikają ludzi, izolują się fizycznie, siedzą w kącie, patrzą niewidzącym wzrokiem”, itd., itp. Najbardziej karygodnym stereotypem, który dalej jest utrwalany przez wielu lekarzy i specjalistów jest uspokajanie przerażonych rodziców, że mają dać swojemu dziecku czas, bo jego problemy wynikają z indywidualizmu, a poza tym chłopcy mówią z reguły później i nie ma powodu do obaw. 5. Kiedy i gdzie szukać pomocy? Pomocy należy szukać jak najszybciej. Jeśli coś w rozwoju dziecka budzi niepokój, należy udać się do specjalisty. A jeśli dodatkowo występują obciążenia okołoporodowe, inne czynniki ryzyka opóźnionego rozwoju nie należy zwlekać. Pomocy można szukać u lekarza pierwszego kontaktu czy dobrego pediatry. Również poradnie neurologiczne, psychiatryczne, poradnie psychologiczno-


-pedagogiczne powinny pomóc rodzicom. W wielu miastach funkcjonują Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Autyzmem, w których oferowana jest zarówno diagnostyka jak i terapia. Jest cała grupa dzieci obciążonych neurologicznie (np. okołoporodowo), która pozostaje pod opieką poradni specjalistycznej – neurologicznej. Warto wiedzieć, że w sytuacji zdiagnozowania niepełnosprawności ruchowej czy z uwagi na opóźniony rozwój psychoruchowy (niezależnie od wieku) przysługują dziecku zajęcia z ramienia NFZ realizowane w postaci wczesnej interwencji (psycholog, pedagog, integracja sensoryczna, rehabilitacja ruchowa). 6. Kto może zgłosić się na diagnozę? Na diagnozę dziecka mogą zgłosić się rodzice lub opiekunowie prawni. Cała procedura winna odbywać się za ich wiedzą i zgodą. Istotne jest również to, że rodzice dysponują największą ilością informacji na temat swojego dziecka. Znają je najlepiej, wiedzą też jakie odstępstwa od rówieśników zauważają u swojej pociechy. I na koniec − diagnoza ich dziecka będzie mieć następstwa dla całej rodziny, będzie wpływać na ich przyszłość, a więc będzie dotyczyć ich w najwyższym stopniu.

medycznych (zwłaszcza neurologicznych, EEG, genetyczne, audiologiczne). Jeśli dziecko jest w wieku przedszkolnym lub szkolnym bierze się pod uwagę również spostrzeżenia nauczyciela placówki, do której dziecko uczęszcza. Jestem pracownikiem poradni psychologiczno-pedagogicznej, w której przeprowadzone są diagnozy w kierunku autyzmu i dla mnie a także dla innych członków zespołu diagnostycznego niezwykle cennym źródłem informacji są nagrania filmowe z udziałem dziecka. Ich wartość wynika głównie z możliwości przedstawienia dziecka w sytuacji naturalnej, we własnym otoczeniu i co najważniejsze − w relacji z rówieśnikami. Podczas diagnozy stosuje się czasem kwestionariusze oceny zachowań dziecka, których wyniki bierze się między innymi pod uwagę podczas diagnozy. 8. Jakie badania należy wykonać przy poszerzonej diagnostyce autyzmu? Warto wykonać jak największą liczbę badań: neurologiczne, audiologiczne (słuchu), EEG, genetyczne, metaboliczne. Można się udać do psychiatry dziecięcego.

9. Czy na wszystkie badania trzeba się zgodzić? Dobra i rzetelna diagnoza zawsze jest wielospecjalistyczna. Każde zalecone badanie 7. Na czym polega diagnoza autyzmu? wnosi jakąś informację dla całościowej Diagnoza autyzmu ma charakter wielospediagnozy – niezależnie od uzyskanego wycjalistyczny, a więc biorą w nim udział psyniku. Oczywiście to rodzic jest decydentem cholodzy, pedagodzy specjalni, psychiatrzy odnośnie interesów swojego dziecka i jeżeli i lekarze. Sama diagnoza opiera się w główkategorycznie odmówi wykonania jakiegoś nej mierze na behawioralnej ocenie zachobadania to ma do tego prawo. Tylko zastanawań dziecka. Nie istnieją metody empirycz- wiam się, po co to robi? Nie mówię ne bądź marker autyzmu, które pozwoliłby o dyskomforcie przeprowadzania badań, kiejednoznacznie stwierdzić bądź wykluczyć dy to pobyt w szpitalu czy sam widok białego autyzm. Obserwacja dziecka jest uzupełnia- fartucha wywołuje u dziecka przerażenie. na o wywiad ontogenetyczny z rodzicami Rozumiem traumę młodych rodziców, ale (wieloaspektowe prześledzenie rozwoju też myślę o ewentualnych korzyściach z tadziecka od okresu ciąży do chwili obecnej). kich badań. Jeśli zapis EEG jest nieprawidłoDużą wartość przedstawiają wynik badań wy i występują ataki padaczki, to można od www.Nasze-Szkraby.pl

111


11. Jakich dokumentów należy się spodziewać, a jakich domagać? Podczas procesu diagnostycznego po każdym badaniu należy się domagać informacji na piśmie o jego wyniku, choćby w formie zwykłego zaświadczenia. Po uzyskaniu pozytywnej diagnozy autyzmu można domagać się następujących dokumentów: od lekarzy zaświadczeń lekarskich, 10. Czy wystarczy zgłosić się jeden od psychologów – opinii, w poradni psychoraz do poradni? logiczno-pedagogicznej − informacji Rzadko się zdarza, aby diagnoza kończyo wynikach przeprowadzonej diagnozy, ła się po jednej wizycie. Aby była rzetelna orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnepotrzebne jest kilka spotkań. Jest to proces go (na podstawie którego dziecko ma dostęp rozciągnięty w czasie, może zdarzyć się tak, do przedszkoli integracyjnych, specjalnych, że kolejne spotkania dzielą tygodnie. Jest to a także dostęp do zajęć specjalistycznych okres niezbędny na pozyskanie wyników na terenie placówki; orzeczenie to dokubadań medycznych. Czasem konieczne jest ment, który chroni dziecko), opinii o potrzemonitorowanie rozwoju dziecka zwłaszcza bie wczesnego wspomaganiu rozwoju (realibardzo małego, gdzie zalecana jest ostrożzowane w placówkach prowadzących zajęcia ność przy rozpoznawaniu. W przypadku w ramach wczesnego wspomagania rozwoju, bardzo nasilonych objawów wskazujących na w wymiarze 4-8 godzin miesięcznie, są to zaautyzm lub też jednoznacznym wykluczeniu jęcia bezpłatne). Ponadto można się zgłosić autyzmu cały proces skraca się do jednego spotkania, lub góra dwóch (w celu uzupełnienia wyników badań). W sytuacji objawów niejednoznacznych diagnoza wydłuża się. Okres dzielący kolejne spotkania to czas przeznaczony na ukierunkowaną pracę z dzieckiem, stymulację jego rozwoju, wnikliwą obserwację dziecka. Czasem zdarza się, że tempo rozwoju przyspiesza i obserwowane rozbieżności miedzy dzieckiem obserwowanym a jego zdrowym rówieśnikiem zacierają się, i pozwala to na wykluczenie podejrzeń. Aby diagnoza była rzetelna, potrzeba cierpliwości. Obecnie bardzo często padają podejrzenia autyzmu, często na wyrost, więc zdarza się, że spotkanie diagnostyczne ma raczej charakter wykluczający już po pierwszej wizycie. Dzieje się tak np. w odniesieniu do dzieci bardzo obciążonych okołoporodowo, globalnie opóźnionych. razu włączyć leki przeciwdrgawkowe i przeciwpadaczkowe. Jeśli badania genetyczne wskazują na obecność choroby genetycznej, to też obraz trudności, ewentualnej terapii i rokowań będzie inny. Myślę, że warto rozważyć wykonanie wszelkich możliwych badań medycznych, bo w konsekwencji będzie to z korzyścią dla samego dziecka.

112www.Nasze-Szkraby.pl


do Miejskiego Ośrodka do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w celu wydania orzeczenia o niepełnosprawności. 12. Jakie są rokowania dla dzieci z ASD? Wczesne wykrycie autyzmu i wczesna interwencja powoduje zmniejszenie zaburzeń. Obecnie objawy autyzmu podlegają rehabilitacji (behawioralnie, wieloraka stymulacja, farmakologicznie), jednak samo zaburzenie nie jest wyleczalne. Mimo postawienia diagnozy we wczesnym dzieciństwie, objawy będą się utrzymywać również w wieku młodzieńczym i dorosłym. Natomiast nasilenie i wyraz tych objawów może być odmienne w stosunku do stanu początkowego. Warto pamiętać, że wczesna diagnoza i działanie ukierunkowane na wszechstronny rozwój są niezbędne dla poprawy funkcjonowania dziecka. To, jak dobrze będzie sobie radzić w życiu dana osoba, zależy od wielu czynników. Istotny jest potencjał intelektualny,

nasilenie zaburzeń, współwystępowanie problemów medycznych (np. padaczki), wiek postawienia diagnozy i rozpoczęcia działań terapeutycznych, pojawienia się bądź umiejętności komunikowania się (prognozy będą lepsze, jeśli dochodzi do rozwoju mowy przed ukończeniem przez dziecko 5 lat). Bardzo istotne dla funkcjonowania osób z autyzmem jest fakt stałego zdobywania nowych doświadczeń i dojrzewania OUN. Wielu rodziców takich osób relacjonuje, iż z upływem lat następuje poprawa w stopniowym rozwoju mowy, widać większą gotowość do nawiązywania kontaktów społecznych oraz zmiany w sferze zachowań i podejmowanych gotowości. Rozmawiała: Marta Szyszko

fot.: www.sxc.hu

www.Nasze-Szkraby.pl

113


Już czas …

krótka relacja z porodu 6

KTG, lekarz zadecydował, że już czas zostać w szpitalu, więc mam jechać po torbę i stawić się na oddział. Byłam na to przygotowana od kilku tygodni, kiedy regularnie co dwa dni stawiałam się na KTG. I tak uważałam za dobre to, że dotrwałam tyle w ciąży bliźniaczej…

10.03.2011

114www.Nasze-Szkraby.pl

dni przed terminem, po kolejnym

Przez te sześć dni codzienne badania wskazywały, że wszystko jest z maluchami w porządku, więc czekano, aż same zdecydują się pojawić na świecie. W dzień terminu 09.03.2011 roku nadal nie decydowały się poznać rodziców, a szkoda, bo urodziłyby się tak jak ich mama w środę popielcową. To już prawie byłaby rodzinna tradycja… Ostatnia noc z maluchami w brzuchu upłynęła mi spokojnie, ale od rana byłam poddenerwowana. Lekarz zdecydował o indukcji porodu i zaraz po porannych obchodzie zaprosił mnie na badanie. Wielokrotnie wcześniej rozmawialiśmy o sposobie porodu i byłam zdecydowana na poród naturalny. Obie córki były ułożone główkowo, ta z większą główką była niżej, więc szanse na taki poród były duże. Maluszki były też drobne, wg szacunkowej wagi z USG około 2,5 kg. Tego poranka jeszcze raz pytałam o okoliczności zakończenia porodu drogą cesarskiego cięcia i poprosiłam, aby, jeśli będzie miał podejrzenia, że nie dam rady obu urodzić, powiedział mi i wtedy zgodzę się od razu na cięcie. Zależało mi, bym, jeśli dojdzie do cięcia była świadoma, a nie w znieczuleniu ogólnym. Wiedziałam jedno-


rys.: K. Blum.

www.Nasze-Szkraby.pl

115


cześnie, że niczego nie może mi na pewno obiecać… Nie wiele się działo tego przedpołudnia, KTG między 10 a 12 znowu w normie, więc wyznaczył godzinę 14 jako początek. Chyba maluchy przeczuwały, że coś jest na rzeczy, bo KTG wykazywało skurcze co 4-5 minut, których ja prawdę powiedziawszy wcale nie czułam. Ze względu na liczbę porodów, jaka miała miejsce tego dnia ciągle kazano mi czekać. Tak z godziny 14 zrobiła się 20. O 17 przyjechał mąż i czekaliśmy wspólnie na przywitanie Was.

20:00

Około godziny 20 przyszedł lekarz i zapytał, czy chcę rodzić jeszcze dziś w nocy czy wolę rano. Zażartowałam, że jak zaczniemy rano, to mogę się nie wyrobić do momentu, kiedy będzie schodził z dyżuru, więc nie ma na co czekać, a będę się czuła bezpieczniej, jak to on będzie nad porodem czuwał. Zaprosił nas na porodówkę… Zajęliśmy salę. Mąż był ze mną cały czas. Najpierw zmiana wenflonu, leki w kroplówce, stały zapis KTG, kilka czynności higienicznych „w razie czego” i oksytocyna zaczęła spływać. Byłam zdziwiona, że działa tak szybko. Skurcze zaczęły się nasilać, ale był kłopot z zapisem, bo ciężko było odpowiednio dobrze ułożyć głowice, by zapisywały pracę obu serduszek. Po dłuższej chwili pozwolono mi pochodzić 30 minut po korytarzu z kroplówką. Była 21.30, a ja zastanawiałam się, ile to potrwa, czy dam radę i kiedy zobaczę wreszcie córki. Mąż dzielnie mi towarzyszył, licząc czas między kolejnymi skurczami. Ból nasilał się, a ja modliłam się w duchu, żeby udało mi się urodzić maluchy naturalnie i aby wszystko było dobrze. To była mieszanina lęku, obaw, niepokoju, ekscytacji, radości, oczekiwania i nieświadomości, co będzie dalej.

22:00

O 22 wróciłam na salę, położyłam się i czekałam. Pomyślałam wtedy, że jeśli teraz mi jest tak niewygodnie z tym KTG, to co będzie później. Wiedziałam też, że wiele zależy od tego, co mam w głowie, więc koncentrowałam się raczej na tym co przede mną.

23:00

Od 23 coś zaczęło się dziać. Kłopot nie tylko dotyczył zapisu pracy serduszek, bo sprzęt do zapisu KTG zaczął pokazywać dziwne rzeczy, ale serduszka maluchów naprawdę zaczęły wolniej bić. Nie zapomnę tego, jak położna wybiegła z sali krzycząc: „doktorze, stówa u bliźniaków”! Wiedziałam, że to nie wróży nic dobrego. Bardzo się wtedy bałam, że coś może stać się dzieciom.

116www.Nasze-Szkraby.pl


Od razu pojawił się lekarz i razem z położną liczyli tętno maluchów. Okazało się, że jest średnio 80-90 uderzeń na minutę, a nie 120-160, jak jest w normie. Decyzja lekarza zapadła natychmiast: ryzyko, że jedno z dzieci urodzi się naturalnie a drugie nie da rady jest zbyt duże. Bez wahania zgodziłam się na cięcie, pamiętając naszą poranną rozmowę. Kiedy na moment zostaliśmy z mężem sam w sali ze łzami w oczach przeprosiłam go, że mi się nie udało. On pocałował mnie i powiedział, że nie mam się martwić, wszystko będzie dobrze i już niedługo będą z nami nasze dzieci. Jednak bardziej niż poczucie porażki, że mój organizm nie dał rady, odczuwałam lęk o dzieci. Modliłam się tylko, by wszystko skończyło się dobrze. Na sali porodowej przebrano mnie w zieloną koszulę z flizeliny, podano lek, od którego tak strasznie kręciło mi się w głowie, byłam tak zamroczona przez moment, że nie mogłam sklecić zdania. Przełożono mnie na łóżko i przewieziono na salę operacyjną. Zanim na nią wjechałam, odwróciłam się za siebie, ale nie widziałam już męża. Pamiętam, że pomyślałam wtedy, że jeżeli cokolwiek mi się stanie, to nawet nie widziałam go ostatni raz na pożegnanie. Mąż później powiedział mi, że odprowadził mnie tak daleko wzrokiem, jak to było możliwe i poszedł czekać na naszą trójkę do innej części oddziału.

23:30

To co działo się na sali operacyjnej, do dziś wspominam niczym film sensacyjny. Próg Sali przekroczyłam o 23.30. Najpierw anestezjolog. Znieczulenie udało się za pierwszym razem, za co dziękowałam Bogu, bo mogłam być świadoma narodzin maluchów. Kazał mi się położyć, ale zanim się zupełnie położyłam już nie czułam nóg. Nie myślałam, że to działa tak szybko. Nie zapomnę nigdy wyrazu twarzy mojego lekarza – pełna powaga, maksymalna koncentracja, wiedziałam, że jestem w dobrych rękach. Rutynowe pytanie czy coś mnie boli, czy coś czuję i zaczęło się. Dzięki lampom nad stołem widziałam wszystko, co się działo. Najpierw cięcie, potem dziwny ucisk, żeby wydobyć maluchy…

23:45

Początek minuty – wyjęto pierwszą córkę. Koniec minuty – wyjęto drugą córkę. Wiedziałam, że jest źle. Obie były zielono-sino-fioletowe. Tempo, z jakim położne, pielęgniarki i lekarze poruszali się w pomieszczeniu obok, gdzie przekazano córki było jasnym sygnałem, że coś jest nie tak. Byłam przerażona, łzy same napływały mi do www.Nasze-Szkraby.pl

117


oczu. Ciągle tylko pytałam, dlaczego one nie płaczą, mówiłam, że nie słyszę płaczu. Pielęgniarka, która monitorowała moje ciśnienie, ciągle powtarzała, że zaraz usłyszę, że mam być spokojna i głaskała mnie po głowie. Te minuty oczekiwania na pierwszy krzyk moich córek to nie były godziny, to były doby… Pierwszy krzyk córek, tak długo wyczekiwany, był najpiękniejszym dźwiękiem dla mnie w tamtej chwili… Ponieważ maluchy urodziły się w jednej minucie, starszej podano godzinę urodzin 23.45 a młodszej 23.46. Zabrano je na sale obserwacyjną do noworodków, gdzie jako pierwszy mąż zobaczył swoje córki. To on widział je pierwszy w pewien sposób, towarzyszył im przy pierwszych zabiegach pielęgnacyjnych. Nagrał dla mnie filmiki i zrobił zdjęcia komórką, gdyż maluchy były w inkubatorze. Jak tylko przyjechałam na salę, pokazywał mi podekscytowany zdjęcia, a ja płakałam, bo nic nie widziałam poza kolorową plamą i myślałam, co ze mnie za matka, że własnych dzieci nie widzę na zdjęciu. Słyszałam, jak podawał imiona dziewczyn i wszystkie dane. Był ze mną do 1.30, później musiał opuścić szpital. Tej nocy nie spałam już wcale. Pielęgniarka przychodziła co chwila monitorować ciśnienie i pytała czy chcę coś przeciwbólowego, a ja byłam w takich emocjach, że niczego nie potrzebowałam bardziej niż zobaczenia własnych dzieci. Nad ranem przyszedł do mnie pediatra neonatolog, który zajmował się córkami zaraz po urodzeniu. Przyznał, że dziewczyny urodziły się z bardzo złym stanie (z późniejszego zapisu w książeczce zdrowia dziecka i rozmów z lekarzem dowiedziałam się wszystkiego) i podniosły wszystkim nieźle adrenalinę w nocy, ale cały zespół był pełen podziwu, że tak szybko dochodziły do siebie. Ja płakałam i nie mogłam przestać myśleć, by już mieć je przy sobie, zobaczyć, dotknąć, ucałować i powiedzieć, jak bardzo je kocham…

Pierwsze spotkanie

06:30

118www.Nasze-Szkraby.pl

O 6.30 poznałam Antosię, pierwszą córkę. Położna położyła ją obok mnie, a ja nawet nie mogłam jej ucałować ani przytulić. Obróciłam tylko głowę i przez łzy przywitałam się z nią. Była taka maleńka. Około 9 przyjechał mąż, który zanim przyszedł do sali, poszedł zobaczyć dziewczynki. O 13 poznałam Kornelkę, była jeszcze mniejsza. Ja już byłam po pionizowaniu, więc mogłam siedzieć i wziąć obie na ręce. Byłam taka szczęśliwa, że już są z nami. Potem pierwsze karmienie, zachwyt położnej, że tak


pięknie ssą i modlitwa tylko o to by wszystko się jakoś ułożyło…

Antonina - 50 cm, 2510 g. Kornelia - 48 cm, 2070 g. PS. Wszystkie wyniki badań dziewczynek były dobre, więc wypuszczono nas ze szpitala standardowo w 4 dobie po cięciu cesarskim. Mąż przez te dni był z nami i ogromnie mi pomagał. Wiem, że żałuje, że nie przecinał pępowiny, bardzo tego chciał, ale był wyjątkowym pośrednikiem w tych pierwszych godzinach między mną a córkami. Karolina – Mama Kornelii i Antoniny

Dziekujemy , za relacje, z waszych niesamowitych chwil. Podziel się z nami swoimi przeżyciami z porodówki. Spisz swoje odczucia, opisz jak przebiegał twój poród. Będzie to świetna pamiątka dla Ciebie i Twojej pociechy za dobrych parę lat. Każda relacja opublikowana na naszych łamach zostanie nagrodzona Swoje relacje przesyłajcie na adres redakcja@nasze-szkraby.pl

www.Nasze-Szkraby.pl

119


Jedni piszą... ...my czytamy

K

ażdy rodzic niejednokrotnie staje przed wieloma pytaniami dotyczącymi wychowania i pielęgnacji dziecka. Sporo odpowiedzi można znaleźć w internecie, lecz trzeba się nieźle naszukać, by na koniec i tak wszystko przesiać przez sito prawdy i mitów. „Rozwój dziecka od 0 do 3 lat” oraz „Rozwój dziecka od 3 do 6 lat” omawia niemal wszystkie aspekty rodzicielstwa. Doktor Brazelton jest świetnym fachowcem i genialnym obserwatorem. Lata swojej pracy zebrał

120www.Nasze-Szkraby.pl

w dwa obszerne tomy, które ułatwią życie zarówno nowo upieczonym rodzicom, jak i tym, którzy jedynie potrzebują upewnienia się, że ich decyzje są właściwe, a ich dzieci rozwijają się prawidłowo. Z czystym sumieniem można polecić tę książkę każdemu kto spodziewa się dziecka – pozycja idealna na prezent z okazji zajścia w ciążę – ale i wieloletnim rodzicom, którzy mimo swojego doświadczenia nadal mają wiele pytań i wątpliwości.


ROZWÓJ DZIECKA Od 0 do 3 lat Ta książka to kompendium wiedzy na temat procesów rozwojowych, jakim podlega dziecko od narodzin do trzeciego roku życia, a także źródło sprawdzonych porad. Doktor Brazelton, wybitny amerykański pediatra z niemal pięćdziesięcioletnią praktyką, omawia najważniejsze zagadnienia dotyczące zdrowia i rozwoju dziecka oraz funkcjonowania rodziny. Pokazuje, jak mądrze prowadzić dziecko przez problemy z karmieniem, usypianiem, dyscypliną czy nauką korzystania z toalety. Skupia się na przełomowych momentach w rozwoju, które budzą największy niepokój rodziców, a które często łączą się z regresem rozwojowym. Nieustannie też podkreśla, że rodzicielstwa najlepiej uczyć się na błędach, gdyż dzięki nim dokonujemy analizy własnego podejścia, by zaradzić trudnej sytuacji. Spotykając się z rodzicami, często zadaję im pytanie: „Kto z was ma w domu książkę, nie poradnik, opisującą rozwój człowieka w wieku waszego dziecka?”. Nie mogę się doczekać, kiedy podniesie się las rąk, a w domach rodziców małych dzieci będzie właśnie omawiana książka. Gorąco zachęcam do lektury i poznawania dziecka od pierwszych chwil jego życia przy wykorzystaniu mapy Brazeltona i Sparrowa. Dorota Zawadzka psycholog, gwiazda programu Superniania

[…] to pozycja wyjątkowa i ze wszech miar godna polecenia. […] Jej przesłanie stanowi idea, że najważniejszym zadaniem rodziców, lekarzy i opiekunów jest zrozumienie unikalnego języka zachowań i doświadczeń dziecka. Jedynie rozumiejąc, możemy mądrze wspierać i towarzyszyć. Z prawdziwą przyjemnością mogę zarekomendować lekturę obu tomów wszystkim rodzicom, jak również specjalistom zajmującym się małymi dziećmi i ich rodzinami. Grażyna Kmita doktor nauk humanistycznych, psycholog Zakład Wczesnej Interwencji Psychologicznej Instytutu Matki i Dziecka Instytut Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego www.Nasze-Szkraby.pl

121


ROZWÓJ DZIECKA Od 3 do 6 lat Druga cześć znakomitego poradnika dla rodziców. Doktor Brazelton, wybitny amerykański pediatra z niemal pięćdziesięcioletnią praktyką, w sposób przyjazny i fachowy omawia rozwój fizyczny, emocjonalny i poznawczy dziecka w wieku od 3 do 6 lat. Skupia się przy tym na przełomowych momentach, które budzą największy niepokój rodziców, a które często łączą się z regresem rozwojowym. Jednocześnie uspokaja, że każde dziecko rozwija się w indywidualnym tempie i nie istnieje tak zwany rozwój książkowy. Omawia najważniejsze problemy wychowawcze i rozwojowe. Nieustannie też podkreśla, że rodzicielstwa najlepiej uczyć się na błędach, gdyż dzięki nim dokonujemy analizy własnego podejścia, by zaradzić trudnej sytuacji. Całość napisana z empatią i humorem stanowi doskonały przewodnik dla współczesnych rodziców. Niniejsza pozycja nie tylko w bardzo przystępny, ale i dogłębny sposób wprowadza rodziców w świat umysłu i zachowań dzieci do szóstego roku życia. Opisuje, jak widzą one otaczający je świat, siebie nawzajem i dorosłych, jak rozumują i podejmują decyzje. […] Mam nadzieję, że książka znajdzie się na półce w każdym domu, w którym rośnie i rozwija się mały człowiek, oraz że będzie istotną pomocą dla szukających wiedzy i rozwiązań rodziców. Dorota Zawadzka psycholog, gwiazda programu Superniania

122www.Nasze-Szkraby.pl

[…] to pozycja wyjątkowa i ze wszech miar godna polecenia. […] Jej przesłanie stanowi idea, że najważniejszym zadaniem rodziców, lekarzy i opiekunów jest zrozumienie unikalnego języka zachowań i doświadczeń dziecka. Jedynie rozumiejąc, możemy mądrze wspierać i towarzyszyć. Z prawdziwą przyjemnością mogę zarekomendować lekturę obu tomów wszystkim rodzicom, jak również specjalistom zajmującym się małymi dziećmi i ich rodzinami. Grażyna Kmita doktor nauk humanistycznych, psycholog Zakład Wczesnej Interwencji Psychologicznej Instytutu Matki i Dziecka Instytut Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego


O autorach: Thomas B. Brazelton – dr nauk medycznych, założyciel Oddziału Rozwoju Dziecka przy Szpitalu Dziecięcym w Bostonie, profesor pediatrii Szkoły Medycznej na Uniwersytecie Harvarda. Wprowadził do szkolenia pediatrycznego koncepcję „przewidywać i prowadzić”. Autor ponad 200 prac naukowych i 30 książek przeznaczonych zarówno dla specjalistów, jak i dla laików, między innymi serii „The Brazelton Way”. Jego program telewizyjny What every baby knows był emitowany przez 12 lat i zdobył nagrodę Emmy oraz trzy Ace Awards. Nagrodzony licznymi odznaczeniami, między innymi Nagrodą C. Andersona Aldricha za wybitny wkład w dziedzinie rozwoju dziecka, przyznaną przez Amerykańską Akademię Pediatrii, oraz Nagrodą Woodrowa Wilsona za wybitną służbę na rzecz społeczeństwa, przyznaną przez Uniwersytet Princeton. Joshua D. Sparrow – dr nauk medycznych, psychiatra dziecięcy i ogólny, profesor nadzwyczajny na wydziale psychiatrii Szkoły Medycznej Uniwersytetu Harvarda, kierownik przychodni w Szpitalu Dziecięcym w Bostonie oraz dyrektor inicjatyw specjalnych w Brazelton Touchpoints Center. Współautor ośmiu książek napisanych wspólnie z doktorem Brazeltonem, w tym serii „The Brazelton Way”.


Świat dziecka widziany oczami Babci

Buzia jej się nie zamyka, jej słownik jest naprawdę bogaty, bawi się lalkami, gotuje, maluje, układa puzzle, pieści się. Dziś nie używa już swoich słówek, ale jeszcze niedawno jak najbardziej. Umie się sama ubrać, uwielbia bajki, nie tylko słuchać ale także opowiadać. Ma niezwykłą wyobraźnię. Jest uparta i na przemian niezwykle przymilna. Taka jest

124www.Nasze-Szkraby.pl

moja Wnuczka – zupełnie zwykła, niezwykła Wnuczka. Ostatnio miałam okazję do obserwacji dwójki małych Dzieci tej samej płci, w tym samym wieku. Można by powiedzieć, że można się po nich spodziewać podobnych zachowań, emocji, reakcji, zainteresowań, podobnego poziomu wiedzy, umiejętności, sprawności


manualnej, czy fizycznej itp.. No przecież są w jednym wieku. Nic mylnego. To, jakie są te Dzieci zależy nie tylko od genów, jakie odziedziczyły po Rodzicach. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że w dużej mierze zależy to od Rodziców i tego, jak są przez nich wychowywane. Bo tak jak różni są Rodzice tych Dzieci i sposób ich wychowywania , tak też różne są te Dzieci. W życiu miałam okazję obserwować wiele Rodzin i ich Latorośli. Widziałam Rodziców, którzy jak najdłużej chcieli się cieszyć dzieciństwem swoich Dzieci. To Oni najdłużej, jak się dało używali językowych zdrobnień, seplenili razem z Dziećmi, cieszyli się ze słów zastępczych swoich Dzieci. „Bu bu”, „ku ku”, „kwa kwa”, czy „oć do Mumi” to był w ich domach język codzienny. Wyręczali Dzieci w najprostszych codziennych czynnościach. Bywało tak, że Dziecko idąc do przedszkola nie potrafiło samodzielnie jeść, założyć rajstop, spodni czy butów. Mimo, że Dzieci rosły, ich rozmowy z Rodzicami, zabawy, pieszczenie się, jakby zatrzymały się w czasie. Rodzice bywali tak zapatrzeni w tą „rozkoszność” swoich Pociech, że nie zauważali, iż w pewnym momencie zaczęły One odstawać od Rówieśników, bo inaczej zachowywały się i były inaczej postrzegane przez Kolegów i Koleżanki. Ciągle pieściły się ze sobą, wymagały większej uwagi i zaangażowania Opiekunów, później dorastały, wolniej dojrzewały, były bardziej niestabilne emocjonalnie, a przez to też nie do końca akceptowane przez Rówieśników, którzy postrzegali ich jako mazgajów, mamin synków, czy podlizuchów. Ale żeby wszystko było jasne, wśród Dzieci, o których ja wspominam większość z nich była bardzo inteligentna, ale z wiekiem robiła się wycofana i niepewna siebie. Dziewczynki, mające nawet kilkanaście lat, w szkole piątkowe uczennice, po zajęciach bawiły się nadal lalkami, nie mając koleżanek, czy kolegów, ponieważ nie potrafiły z nimi rozmawiać, nie umiały odnaleźć się w środowisku

swoich Rówieśników. Znałam też Rodziców, którzy od pierwszych chwil wychowali Dzieci, traktując je jak Partnerów. Nigdy nie używali zdrobnień, nie pozwalali Dzieciom nazywać rzeczy w ich własnym dziecinnym języku, używali w rozmowie z Dziećmi „dorosłych” zwrotów i skomplikowanych terminów. Często poruszali z Nimi tematy, do których One jeszcze nie dorosły np. naukowe, polityczne, etyczne. Ponieważ Dzieci traktowane były jak Partnerzy, często uczestniczyły w spotkaniach Dorosłych i na początku mimo woli, a później z ogromnym zaciekawieniem przysłuchiwały się rozmowom Dorosłych, nie koniecznie przeznaczonych dla ich uszu. I wcale nie dlatego, że mogły być użyte jakieś niecenzuralne słowa, tylko dlatego, że treść rozmowy nie była dostosowana do Ich wieku i poziomu emocjonalnego. Rodzice byli z nich niezwykle dumni, mieli przecież tak rozwinięte, mądre, często myśleli – ponadprzeciętne, wybitne Dziecko. I pewnie mieli rację, te Dzieci wyróżniały się wśród innych. Posiadały ponadprzeciętna wiedzę, bardzo dobrze się uczyły, ale gdzie podziało się ich dzieciństwo? W ich pokoju trudno było znaleźć coś, co wskazywałoby na to, że był to dziecinny pokój. Znajdowałam tam książki, słowniki, puzzle, gry edukacyjne itp. I te Dzieci też miewały problem z akceptacją wśród rówieśników. Często postrzegane były jako przemądrzałe, zarozumiałe, pupilki nauczycieli. No właśnie, i tak źle i tak nie dobrze. Trudno jest znaleźć złotą receptę na wychowanie Dzieci. Myślę, że każdy wiek ma swoje prawa, każde Dziecko ma prawo do dzieciństwa, zabawy, pieszczenia się, a każdy Rodzic ma prawo oczekiwać, by jego Dziecko było wyjątkowe. Najważniejsze, by dawać Dziecku dużo miłości i wiedzieć kiedy można pieścić się z Nim, a kiedy trzeba i można, wymagać i traktować Je, jak wiek na to pozwala. Babcia www.Nasze-Szkraby.pl

125



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.