Nasze Szkraby 05-2013

Page 1

05/2013

NASZE

Szkraby

DARMOWE CZASOPISMO DLA RODZICÓW I DZIECI

Nagły koniec

Mówimy obrazami Czasem warto zatrzymać czas

Odpieluchowanie bliźniąt


08 fot.: Barbara Zachwieja www.basiazachwieja.pl

2013 05

02

www.Nasze-Szkraby.pl

06 08 14 18 22 28 32 36 42 54

SPIS TREŚCI

Pan Horacy Wywiad z Martą Duchewicz Hormonalna huśtawka i monotonia na talerzu Praca... ciąża... i co dalej? “Nagły koniec” Mówimy obrazami Cudowni piłkarze, przyrodnicy, artyści Boomboox - Pokazujemy muzykę Makowe Pole Czasem warto zatrzymać czas Odpieluchowanie bliźniaków

68


76

58 60 64 68 72 76 82 86 92 94 96 98

Naturattiva - lody dla alergików Mama w ciąży - trzeci miesiąc Co słychać, maluchu? Z czytajkowej półki Psychologia - relacje międzyludzkie Kizzo zaradzi na ssanie kciuka Już czas... krótka relacja z porodu Biegajmy, maszerujmy, ruszajmy się! Pierwszy rok to jeszcze nie dorosłość Ciekawostki Majówkowe spostrzeżenia Świat dziecka widziany oczami Babci

86 www.Nasze-Szkraby.pl

03


Mamy znów maj. W tym roku miesiąc ten to istne przebudzenie dla roślinności. Kwiaty dosłownie wystrzeliły barwami. Maj to też miesiąc matur w szkołach, dlatego też życzymy wszystkim przystępującym do egzaminów powodzenia, a ich rodzicom cierpliwości. Mimo iż kasztany niemrawo biorą się do kwitnięcia, to magnolie wyglądają po prostu przepięknie. W takiej scenerii majówka to istna przyjemność. Jednak gdy po wyczerpującym dniu kładziecie się spać i nie możecie zasnąć, przypomnijcie sobie wierszyk jaki przygotował dla was Sebastian o Panu Horacym. Gdybyście mimo poszukiwań i zmęczenia nie znaleźli snu to zachęcamy to lektury dalszych artykułów. W temacie pościelowym pozostaniemy jeszcze podczas wywiadu z Martą Duchewicz o jej talencie, pasji i sposobie na życie. Jak wiadomo drogie Panie miewacie jak to się ładnie mówi lepsze i gorsze dni, a wszystko za sprawą tajemniczych „hormonów”. Tak więc aby wszystko grało i się dobrze układało trzeba też dobrze zjeść, a o tym co i kiedy zjeść pisze Joanna nasz szkrabowy dietetyk. Zachęcamy wszystkich do udziału w akcji „Mówimy obrazami”, sam jestem bardzo ciekaw jak wychodzi rysowanie palmy Pani Martynie Wojciechowskiej i jak Pani Małgorzata Socha koloruje Polskę. Piłkarze czy przyrodnicy, a może artyści? Takie pytanie stawia Karolina, a co z tego wyniknie? Zobaczymy.

KONTAKT: Marta Gierszewska tel. kom.: 509 088 093 Wojciech Stecko tel. kom.: 501 167 802 e-mail: redakcja@nasze-szkraby.pl

04

www.Nasze-Szkraby.pl

Jeśli mówiliśmy obrazami to teraz czas na pokazywanie muzyki. Na naszych łamach możecie zapoznać się z autorskim, internetowym projektem edukacyjnym - boomboox. A jeśli nie wiecie jak spędzić czas z dzieckiem, a jednocześnie chcieli byście nauczyć się czegoś nowego to przeczytajcie rozmowę z Agnieszką Sieńskowską z Makowego Pola. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać o tym jak wspaniale działa na nasz organizm wypoczynek. Przedsmak wakacji mieliśmy w pierwszych dniach maja. A o zaletach urlopu na wsi przeczytacie w „Czasem warto zatrzymać czas...”. Czy odpieluchowanie dziecka jest trudne? Co trzeba zrobić? Jak przetrwać ten trudny dla rodziców czas? Gabriela przedstawi wam swoje przeżycia na ten temat ze zdwojoną siłą, jak to u bliźniaków bywa. Co jeszcze ciekawego czeka na was w tym wydaniu Naszych Szkrabów? Będzie o lodach dla alergików, przebiegu ciąży, co słyszy maluch gdy jeszcze jest w brzuchu, trudne tematy, czyli śmierć i choroba w propozycjach książkowych, o relacjach międzyludzkich. Z pewnością zainteresuje też was problem ssania kciuka i jaki sposób ma na to Kizzo, który jest fundatorem nagrody w konkursie. Będzie również o bieganiu i ruszaniu się, ciekawostki, o majówkowych spostrzeżeniach no i oczywiście nie zabraknie nam relacji Babci i jej punktu widzenia na świat dziecka. Marta Gierszewska i Wojciech Stecko


Zapraszamy na naszą stronę

www.nasze-szkraby.pl

07/2012

Namiotowa kryjówka

OwOcOwe szaleństwo Kleszcze

ukryty wróg

FotograFowaNie dzieci

08/2012

górskie dzieci

Bunt dwulatka logopedia szeregi głosek

plecaki, torBy, tornistry

www.Nasze-Szkraby.pl

05




Wywiad

z

...

... Martą Duchewicz Co miesiąc zamieszczamy w dziale Kreatywna Mama wywiad z kobietami, które własnoręcznie wykonują ciekawe i użyteczne przedmioty dla swoich dzieci. Bywa iż staje się to też głównym zajęciem, a produkcja rozpoczyna się na dużą skalę. 08

www.Nasze-Szkraby.pl


fot.: makoweczki.pl

Senne marzenia O szyciu myślałam już od dawna. Kiedy urodziła się moja córka czyli 3 lata temu... zażyczyłam sobie maszynę na urodziny. Początkowo chciałam szyć dla swoich dzieci. Rozpoczęłam, więc usilne poszukiwania interesujących mnie materiałów. Kiedy po jakimś czasie znalazłam fabrykę ślicznych tkanin zamówiłam pierwsze wzory. Zaczęłam od szycia miłych w dotyku kocyków. Pomysł z pościelą podsunęły

www.Nasze-Szkraby.pl

09


mi mamy blogerki, które zauważyły, że sklepy pościelowe nie wprowadzają nic nowego dla dzieci. Okazało się, że świeżon upieczone mamy potrzebują czegoś nowego w wystroju dziecięcego łóżeczka. Właśnie tak zaczęła się moja przygoda z szyciem pościeli i tak powstał Dobranocnydomek.

Na ziarnku grochu? Ciekawych wzorów wyszukuję godzinami. Staram się by zawsze były to tkaniny wyjątkowe, magiczne. Efekt takich poszukiwań ukaże najnowsza kolekcja, która będzie ukoronowaniem dzieciństwa naszych dzieci ale i naszego, przypomnieniem najmilszych chwil, beztroskich zabaw i marzeń dziecięcych. Tkaniny są wyjatkowo miłe i przyjemne w dotyku, gęsto tkana 100% baweła, gwarantuje dobrą jakość i spokojny oraz wygodny sen każdego malca. Tkaniny sprowadzam z zagranicy. Swoje piękne wzory zawdzięczają one rysowniczce i ilustratorce książek dziecięcych, tak więc projektownie tkanin odbywa sie z wielkim zaangażowaniem i miłością do dzieci, tak samo jak i szycie ;)

Śpiąca królewna i senny rycerz

3. Szyje zarówno dla dziewczynek jak i chłopców. Pościel różni się wzorami i kolorami. Chłopcy mogą otulić się pościelą z ostatniej kolekcji „marzenia o żegludze” by w nocy przeżyć fascynującą przygodę. Dziewczynki, niczym małe syrenki sennie otuli pościel z serii „podwodne królestwo magicznych wielorybów”. Pastele, kolory, sowy, czy małpki – to wszystko sprawi, że wasze pociechy będą mogły czuć się bezpiecznie, wygodnie i wyjątkowo we własnym łóżku. A Wy, drodzy rodzice będziecie cieszyć oko pościelą dopasowaną do wystroju pokoju i upajać się spokojnym snem waszego malca.

O czym śni twórca... Kiedy uda mi się dotrzeć do łóżka, śnię o otworzeniu własnego sklepu z pościelami i uzupełnienie asortymentu o wygodne, miękkie piżamki dla dzieci w prostych wzorach jednak nie o tradycyjnym wyglądzie... ale na razie więcej nic nie zdradzę.

10

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

11


12

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

13


i monotonia na talerzu

rys.: www.easyvectors.com

Hormo

wka ta

a n h l u a ś n

Cykl hormonalny związany z prawidłowym funkcjonowaniem kobiecego organizmu rządzi się swoimi prawami. Jeśli chcesz, aby to co znajdzie się na Twoim talerzu sprzyjało dobremu samopoczuciu i współgrało z Twoim comiesięcznym cyklem, przeczytaj poniższy tekst. Hormony wydzielane w poszczególnych dniach cyklu mogą powodować różne objawy (charakterystyczne dla danej fazy). Kiedy przyjrzymy się im bliżej to możemy śmiało stwierdzić, że faktycznie mają ogromny wpływ na nasze emocje, masę ciała czy apetyt.

14

www.Nasze-Szkraby.pl

Podczas trwania miesiączki, czyli od 1 do 6 dnia cyklu: • może pojawić się senność, osłabienie związane z krwawieniem i utratą żelaza • należy zadbać o dostarczenie owego pierwiastka wraz z dietą (wątróbka, rośliny


strączkowe, natka pietruszki). Lepsze wchłanianie żelaza umożliwia wit. C, więc spożywanie np. papryki, kiwi, truskawek, czarnej porzeczki na pewno poprawi jego przyswajalność. • powinno się unikać tłustych potraw, ponieważ nadmiar tłuszczów stwarza idealne warunki do hormonalnych zawirowań, a co za tym idzie złego samopoczucia • często pojawiają się bolesne skurcze macicy, które pobudzają do pracy leżące nieopodal jelito grube i powodują biegunkę. Wtedy należy wykluczyć z diety potrawy wzmagające procesy trawiennne. • można załagodzić skurcze pijąc herbatkę z imbirem (ma działanie rozluźniające mięśnie) W fazie folikularnej, czyli od 7 do 12 dnia cyklu: • podnosi się poziom estrogenów, więc mamy siłę i energię do pracy • jest to dobry czas na rozpoczęcie

odchudzania (dużo siły do ćwiczeń, zmniejszony apetyt), a także starań o przygotowanie organizmu do zajścia w ciążę • w momencie poprzedzającym owulację warto zadbać o odpowiednią podaż kwasu foliowego, ponieważ to ważny składnik w początkowych miesiącach ciąży • bardzo dobrym źródłem folacyny są: wątróbka, brukselka, otręby pszenne, szpinak, bób, kalafior, brokuły • należy unikać tłuszczów trans, które niekorzystnie wpływają na kobiecy organizm i mogą również utrudniać zajście w ciążę (pączki, chipsy, ciastka itp.) Owulacja, czyli faza ulokowana pomiędzy 13 a 15 dniem cyklu: • związana jest z poczęciem, więc należy jeść produkty bogate w węglowodany złożone (ciemne pieczywo, makarony), które ustabilizują poziom insuliny i równowaga hormonalna będzie

rys.: pixabay.com

www.Nasze-Szkraby.pl

15


utrzymywana • w tym momencie dobrze wprowadzić do codziennego menu białko roślinne (soja, strączkowe), wit. D (węgorz, śledź, makrela, jaja, wątróbka), wit. E (oleje roślinne tj. słonecznikowy, rzepakowy, wołowina, morskie ryby, płatki owsiane). Sprzyjają one bowiem prawidłowemu przebiegowi owulacji i mogą stać się pomocne przy zajściu w ciążę Ostatni etap to faza lutealna trwająca od 16 do 28 dnia cyklu: • poziom estrogenów spada i zastępuje je progesteron, który jest powodem spadku serotoniny we krwi (wzmożony apetyt) • na scenę wkracza PMS (z ang. premenstrual syndrome, Syndrom Napięcia Przedmiesiączkowego) i wpadamy w depresyjny nastrój oraz wir dziwnych i niezdrowych zachcianek (słodycze) • warto w tym czasie postawić na dania niskokaloryczne, lecz sycące np. połączenie białka oraz węglowodanów złożonych (brązowy ryż z kurczakiem) • w szczególności należy zadbać o dostarczenie wit. z grupy B (ciemne pieczywo, kasze, soja, strączkowe, jaja, drożdże, wątróbka). Dzięki nim (szczególnie wit, B6)

16

www.Nasze-Szkraby.pl

poprawia się wchłanianie magnezu, który koi nerwy i obniża napięcie (najwięcej magnezu zawierają kakao, kasza gryczana niepalona, strączkowe, płatki owsiane). Przede wszystkim zaś należy wsłuchiwać się we własne ciało i w miarę możliwości kontrolować niezdrowe odruchy żywieniowe i zamienić je na prawidłowe nawyki. Każdy organizm jest inny, więc i czas trwania cyklu będzie różny. Jednakże składniki odżywcze muszą być zbilansowane w taki sposób, aby pozytywnie wpływały na przebieg procesów zachodzących w naszym ciele. Dzięki temu nie odłożymy na swoich boczkach kolejnego kilograma, a następna awantura wywołana brakiem ciasteczek w kuchennej szafce na pewno się nie zdarzy.

mgr Joanna Pawłowska Dyplomowany biolog i dietetyk. Mama 2 letniej Anusi.



Praca ... ciąża ...

... i co dalej?

fot.: www.wobiektywieani.pl

18

www.Nasze-Szkraby.pl


„Nagły koniec” Czasem, w ciągu kilku sekund los przedstawiam nam, bez wcześniejszych zapowiedzi zmianę planów. Czasem, ta zmiana planów jest bardzo bolesna. Bo co zrobić gdy pięknie rozwijająca się ciąża, nagle kończy się w 16 tygodniu?

Wielka radość, ekscytacja, plany remontowe, plany organizacyjne, oraz wielka miłość, wszystko w ułamkach sekund brutalnie się skończyło. W 16 tygodniu ciąży trafiłam do szpitala z silnymi skurczami i niewielkim krwawieniem. Przerażeni z mężem dotarliśmy na izbę przyjęć. Oboje obawiając się najgorszego, jednak do końca nie dopuszczając do siebie złych myśli. „Na pewno będzie dobrze” pocieszał mnie mąż. Lecz dobrze nie było. Na izbie przyjęć odeszły mi wody zabarwione krwią. Szybkie badanie ginekologiczne i wciąż, wracające jak echo w mojej głowie słowa lekarza „przykro mi bardzo, stracą Państwo tę ciążę”. Nie wierzyłam w to co usłyszałam, www.Nasze-Szkraby.pl

19


byłam pewna, że to kiepski żart, że to jakiś błąd lekarski. Lecz po chwili usłyszałam, jak lekarz mówi do położnej „właściwie to już jest po wszystkim, zobacz. Szykujemy Panią do zabiegu”.

mamy już córeczkę, więc marzył teraz o synku.

Ze szpitala wyszłam tego samego dnia. W domu czekała na mnie rodzina i mnóstwo telefonów i smsów, wszyscy z wyrazami współczucia, Gdy na wózku inwalidzkim wiezio- każdy z jakimś pytaniem: „co się no mnie na salę zabiegową mijałam stało, dlaczego tak się stało?” zapłakanego męża. Dopiero wtedy tak naprawdę dotarło do mnie I wszyscy zaskoczeni, bo ja już nie co się stało. To nie był zły sen. Stra- płaczę. Bo nie wiemy co i dlaczego ciliśmy dziecko. Pisząc to nadal łzy się stało. Bo nie chcemy wiedzieć, lecą mi ciurkiem po policzkach. bo to i tak już nic nie zmieni. A co Zabieg przeprowadzony pod narko- jeśli płakać chcę tylko w ukryciu, zą okazał się początkiem najwięk- w samotności przeżywając naszą szego smutku. Teraz już było pew- tragedię. Co jeśli nie chcę odpowiane, że to nie jest zły sen. W brzuchu dać na pytania? Co jeśli nie chcę nie było dzieciątka. Przeprasza- widzieć rodziny, chcę zaszyć się łam męża kilkukrotnie, chociaż nie w zapyziałej dziurze z mężem i cówiem sama za co. Czułam, że to reczką i oderwać się od codziennomoja wina, że zawiodłam, że mój ści. Chociaż przez chwilę udawać, organizm nie podołał ciąży, nie po- że to wszystko było złym snem? dołał stworzeniu domu dla malusz- Czy to znaczy, że nie kochałam tego ka. Ze strony lekarzy nie otrzyma- maluszka? Czy to znaczy, że jestem łam żadnego wsparcia. Usłyszałam złą mamą, bo nie spełniam oczekitylko kilka frazesów o statystykach, wań otoczenia, bo nie przeżywam o tym, że tak się zdarza. Żadnych tragedii tak jak chcieli by inni? słów pocieszenia, współczucia. Jak po zabiegu wyrwania zęba. „Tak się A co jeśli ja chcę żyć dalej pełnią żyzdarza, 50 kobiet na 100 poroniło cia? Jeśli chcę nosić w sercu pamięć i nawet o tym nie wie” – takie sło- o tej małej nienarodzonej istotce, wa padły z ust młodej lekarki, jak ale nie chcę już płakać? A co jeśli się później okazało mamy 2 letnie- mam wahania nastrojów i jednego go chłopca. dnia umiem się śmiać i zapomnieć, po to tylko by jeszcze tego samego Okazało się, że spodziewaliśmy dnia wieczorem wyć z bólu do księsię chłopca. Mąż był zrozpaczony, życa przez pół nocy?

20

www.Nasze-Szkraby.pl


fot.: www.wobiektywieani.pl

www.Nasze-Szkraby.pl

21


MARTYNA CZY WOJCIECHOWSKA

? PALMĘ

UMIE NARYSOWAĆ 22

www.Nasze-Szkraby.pl


CO MA WSPÓLNEGO SOCHA

MAŁGORZATA

Z CAŁEJ POLSKI KOLOROWANIEM

?

www.Nasze-Szkraby.pl

23


Dzięki pomocy ludzi dobrej woli fundacja Mówimy obrazami wręczyła już prawie 34 tysiące kredek dzieciom w całej Polsce – wywołując w ten sposób uśmiech na twarzach obdarowanych dzieci.

Pokolorujmy razem całą Polskę Misją fundacji Mówimy obrazami jest rozwój dziecięcej wyobraźni poprzez twórcze rysowanie. Wręcza maluchom wysokiej jakości kredki, Bazgroszyty i materiały edukacyjne w szkołach i przedszkolach oraz organizujemy warsztaty i spotkania dla dzieci i rodziców. Wszystkie dzieci lubią dostawać kredki i Bazgroszyty. Aby wręczać ich jak najwięcej, fundacja szuka partnerów, sponsorów, wolontariuszy i ludzi dobrej woli, którzy chcą pomagać. Przeprowadza i organizuje konkursy dla szkół, przedszkoli, domów kultury, placówek opiekuńczych, w których wręcza dzieciom kredki. Od początków istnienia fundacji wspiera ją Bazgroszyt.pl - serwis edukacyjny dla dzie-

24

www.Nasze-Szkraby.pl

ci i rodziców. Bazgroszyt.pl (www.bazgroszyt.pl) to zabawa i nauka z wyobraźnią dla przedszkolaków i małych uczniów. Oferuje autorskie materiały do nauki pisania, twórcze kolorowanki, książeczki, bajki i gry edukacyjne. Serwis pomaga w przygotowaniu dzieci do szkoły – proponuje pierwszy w Polsce test gotowości szkolnej online – Bazgroszyt. pl Gotowi do szkoły (www.bazgroszyt.pl/gotowidoszkoly). W kreatywnym świecie gier, zabaw i ćwiczeń dzieciom towarzyszą przyjazne Kredziaki. Maluchy uwielbiają Ryska, Kredzię, Kolorozaurusa i ich przyjaciół. Dochód ze sprzedaży produktów Bazgroszyt. pl jest przeznaczony na fundację Mówimy obrazami. Serwis i wydawnictwo Bazgroszyt.pl realizują specjalne projekty dedykowane dla


z fundacją Mówimy obrazami fundacji takie jak: Bazgroszyt Gwiazd, Kalendarz Gwiazd czy Bazgrajka. 
 
 Kalendarz i Bazgroszyt Gwiazd to specjalne wydania Bazgroszytów - książeczek z twórczymi kolorowankami. Rysunki do tych wyjątkowych Bazgroszytów stworzyły znane osoby z różnych dziedzin życia wspierając w ten sposób fundację i jej ideę rozwoju dziecięcej wyobraźni. Serdecznie dziękujemy tym, którzy pomagają fundacji: Bazgroszyt Gwiazd 2010 Martyna Wojciechowska, Agnieszka Cegielska, Dorota Deląg, Anna Dereszowska, Joanna Klimas, Lidia Popiel, Maja Popielarska, Beata Sadowska, Justyna Steczkowska, Bogna Sworowska, Tomasz Kammel, Marcin Prokop

Kalendarz Gwiazd 2012 Jurek Owsiak, Agnieszka Maciąg, Kasia Zielińska, Michał Rusinek, Joanna Sarapata, Marzena Rogalska, Małgosia Socha, Daria Widawska, Magda Mołek, Dorota Wellman, Dorota Zawadzka, Robert Wolański Bazgroszyt Gwiazd 2013 Tamara Arciuch, Zbigniew Boniek, Ula Dudziak, Agnieszka Grochowska, Edyta Herbuś, Bartek Kasprzykowski, Robert Kudelski, Marta Kuligowska, Anna Nowak-Ibisz, Monika Olejnik, Rafał Rutkowski, Agata Załęcka Okazuje się, że każdy potrafi rysować, a do tego ... z wyobraźnią. Jak mówi jedna z Ambasadorek fundacji Mówimy obrazami – Maja www.Nasze-Szkraby.pl

25


Popielarska, dziennikarka TVN – w wywia- kredki – Big Pena. dzie dla Bazgroszyt.pl: Autorem ilustracji do obu Bazgrajek jest Joanna Młynarczyk. „Rysowanie jest ważne pod wieloma wzglę- Fundacja Mówimy obrazami (www.mowimydami. Przede wszystkim uczy dziecko pro- obrazami.pl) wręcza dzieciom w całej Polsce wadzenia ręki, co jest potem bardzo istotne kredki, aby rozwijać ich wyobraźnię i ćwiczyć przy nauce pisania. Uczy precyzji ruchów, motorykę rączki. Dlaczego kredki? Ponieważ dokładności. Uczy kreatywności, rozwija dają one dzieciom niesamowite możliwości. wyobraźnię – pozwala szukać nowych roz- Maluchy mogą rysować wszystko, co podpowiązań. Jeśli dodamy do tego kolor, to ry- wiada im wyobraźnia, przelewać swoje emosowanie uczy też postrzegać świat poprzez cje na papier i ćwiczyć motorykę rączki, co barwy. Jeśli wejdziemy jeszcze głębiej w ry- jest tak ważne przy nauce pisania. Jak dotąd sunek, to każdy ruch ręką może wyrazić coś fundacja wręczyła 33 960 kredek, otrzymało innego, może pokazać nasz nastrój, jak się je 3000 dzieci. czujemy, może pokazać stan naszego ducha, emocje. Rysunki są potem często oceniane Zapraszamy na nową, przejrzystą stronę i analizowane przez psychologów i na tej fundacji, gdzie możecie dowiedzieć się, jak podstawie są stawiane diagnozy. Rysowanie wspierać rozwój wyobraźni i wręczać dzieto też wyciszenie... „ ciom kredki za pośrednictwem fundacji Mówimy obrazami. Bazgrajka – to jedyna w swoim rodzaju książeczka dla dzieci, po której można ry- Pokolorujmy razem całą Polskę! sować za pomocą dołączonej do niej kredki. Mówienie dzieciom, aby nie rysowały po książkach, przestaje mieć sens... Bazgrajka to seria wyjątkowych bajek, w których dziecko może pokolorować wybrane fragmenty ilustracji i dorysować do nich nowe elementy według własnego pomysłu, tak jak podpowiada wyobraźnia. W ten sposób maluch staje się współtwórcą ilustracji. Powstały już dwie Bazgrajki z serii – z żółtą i niebieską kredką. Autorem pierwszej Bazgrajki „Żółty świat Ryska“ jest Michał Rusinek, bajkopisarz, tłumacz, wieloletni sekretarz Wisławy Szymborskiej. Jest to historia Ryska – żółtego kredko-pieska, który napotyka na swojej drodze mnóstwo żółtych przygód. Drugą Bazgrajkę „Zakochany Big Pen“ napisała Joanna Olech - graficzka, autorka i recenzentka książek dla najmłodszych. W dzieciństwie jej ulubioną zabawką były... kredki. Napisana przez panią Joannę Bazgrajka opowiada o miłosnych perypetiach niebieskiej

26

www.Nasze-Szkraby.pl



28

fot.: 呕aneta Mr贸z

www.Nasze-Szkraby.pl


Cudowni piłkarze, przyrodnicy, artyści Dziś tak sobie siedziałam i myślałam dlaczego dzieci są takie zdolne, chętne do pracy i pomocy. Co dzieje się potem z nimi, że te wartościowe cechy odchodzą w niepamięć. Już teraz kiedy moja grupa jest najstarsza i ma bardzo dużo lat, bo aż 7 można zauważyć w dzieciach potencjał, możliwości młodego pokolenia. Prawie 20 osób w grupie i większości z nich już dziś mogłabym przypisać zawód, który wykonywaliby z pasją i zaangażowaniem. No to zaczne od miłości do przyrody. Pasjonata Maurycy, kocha pająki, owady wszystko co można złapać, podejrzeć i dobrze się temu przyjrzeć się. Ostatnio oglądał pod specjalnym mikroskopem pająka. Oczywiście przyniósł go pani, a ja narobiłam krzyku, bo nie lubie takich zwierzątek. Ale musiałam się przełamać i na moje szczęście pająk był w zamknięciu. I powiem szczerze to fascynujące zajęcie, tak sobie móc bezkarnie podgladać przyrodę. Oczywiście Maurycy zobaczył wszystkie znaki szczególne, i opowiadał potem o tym wszystkim.

Dodatkowo jego pasją są kolekcje, trzeba by jeszcze je trochę zawęzić i sprecyzować, bo na razie Maurycy zbiera wszystko. W swojej grupie mam też zwolenników piłki nożnej. Jednak słowo zwolennik nie oddaje całości postawy tych chłopców. Andrzej, Krzysiu, Kamil, grają w piłkę cały rok; grali w błocie jesienią, grali zimą w śniegu. Czy to się nie nazywa czasami poświęcenie? Z wielką pasją i zaangażowaniem grają i nic innego ich nie interesuje. To ja dziś pytam dlaczego nie mamy mistrzostwa świata, z takimi piłkarzami na pewno bysmy je zdobyli. Dziewczynki to przyszłe artystki, malarki, projektantki. Malują, rysują, szkicują i tak bez końca. Ich rysunki wiszą już wszędzie, www.Nasze-Szkraby.pl

29


nawet u mnie w domu. Chciałabym kiedyś zobaczyć w dorosłym już świecie jako prawdziwe, dorosłe artystki przez wielkie A. W grupie znajdą się również lekarze; dentystka i chirurg. Jak na siedmiolatki to już poważne wyzwanie i deklaracje, ale takie są. W grupie oczywiście są dzieci, które imają się wielu czynności i zadań i trudno sprecyzować co pasowałoby im najbardziej. Jest tylko wielkie zdziewienie czy pasje, które mają dzieci już dziś, tak bardzo się zmieniają czy po prostu nie są one rozwijane i ulegają

30

www.Nasze-Szkraby.pl

zmianie. Pasje potrzebują czasu, rozwoju ale czy nie po to mamy dzieci, by pod naszym okiem mogły się rozwijać. Nauka to nie wszystko. Wielcy, którzy osiągneli w życiu bardzo wiele, w szkole nie byli prymusami. Pasja to coś więcej niż wiedza, to zaangażowanie, poświęcenie, którego brakuje ludziom wykonującym różne zawody. Mam nadzieję, że kiedyś usłyszę, że „mój” Andrzej jest świetnym piłkarzem, Agata dentystką a Aurelia cudowną malarką. Bo takich ludzi nam potrzeba.


fot.: Żaneta Mróz

Karolina Aptowicz

pedagog przedszkolny i wczesnoszkolny. Prywatnie studiująca pani nauczycielka z pasją kulinarna. Zawodowo od 2009 pracuje w przedszkolu od tego czasu moja dusza i serce zostało otwarte i stało się dzieckiem.


POKAZUJEMY MUZYKĘ!

32

www.Nasze-Szkraby.pl


BOOMBOOX to autorski, internetowy projekt edukacyjny, którego celem jest nauka angielskich słówek poprzez nawiązanie do słownictwa występującego w nazwach wykonawców bądź tytułach utworów muzycznych. Projekt tworzą same kobiety – w sposób bezpośredni i pośredni związane z Warszawą: tutaj większość z nas mieszka, pracuje, żyje, tutaj narodziły się nasze znajomości i urodziły się dzieci niektórych z nas. Odcinki serii ukazują się co 2-3 tygodnie, a każdy z nich (w całości wykonany przez inną ilustratorkę) poświęcony jest innemu zestawowi słówek dobranych wg muzycznego klucza. Ilustracje i teksty nie odzwierciedlają treści występujących w cytowanych utworach – założeniem BOOMBOOX nie jest bowiem to, aby tłumaczyć wiernie teksty czy narzucać dzieciom muzykę. Poprzez BOOMBOOX chcemy wzbudzić ich ciekawość

i pokazać muzykę, do której być może wrócą w przyszłości. Celem nas, autorek, jest to, aby nasze książeczki był wsparciem dla Was - Rodziców w edukacji Waszych Dzieci. Chcemy, aby nasze internetowe wydawnictwa były realnym i pomocnym narzędziem, dzięki któremu ucząc dzieci języka będziecie przybliżać im muzykę, którą sami lubicie i pokazywać sztukę, która jest bliska Wam samym. www.Nasze-Szkraby.pl

33


Dodatkowo pod każdym odcinkiem znajdują się bonusowe materiały do pobrania: są to uzupełnianki związane ze słownictwem z danego odcinka + dodatki, których celem jest pobudzanie wyobraźni dziecka poprzez zabawę (wycinanki, kolorowanki, rebusy). Zapraszamy wszystkich – i Małych i Dużych – do wspólnej zabawy z językiem, muzyką i sztuką.

34

www.Nasze-Szkraby.pl


BOOMBOOX jest: • dla dzieci - rozpoczynających naukę angielskiego i dla tych, które chcą utrwalać sobie podstawy języka; • dla dorosłych - chcących przekazać dzieciom swoją pasję do muzyki oraz dla tych, którzy lubią patrzeć na świat niedorosłymi oczami; • dlatego, że zanim była Pink było Floyd i warto mówić o tym dzieciom. www.Nasze-Szkraby.pl

35


Makowe Pole

36

www.Nasze-Szkraby.pl


Z dumą piszesz o sobie – Mama, dla której priorytetem jest rodzina. Mamy w tym względzie wiele wspólnego, czy Tobie też zdarza się być pod obstrzałem, że to porzucenie ambicji, jak sobie radzisz ze stereotypem „siedzenia” w domu z dzieckiem?

Chyba nie mam poczucia, że ten stereotyp mnie dotyczy - decyzje związane ze stylem życia i rodzajem pracy, jaką chcę wykonywać podjęłam jeszcze zanim pojawiła się moja córeczka. Był moment, że poważnie myślałam nad podjęciem ciekawej, dobrze płatnej, ale i bardzo angażującej czasowo pracy w studiu reklamy. Zrezygnowałam z niej jednak, bo policzyłam, że praktycznie nie miałabym czasu dla męża, dla rodziny i przyjaciół, dla siebie i swoich zainteresowań. Studiowałam polonistykę, kocham literaturę i zawsze marzyłam o pracy, w której mogłabym dużo czytać i zarabiać pisaniem. Byłam pewna, że nie chcę pracować w szkole, wiedziałam jednak, że potrafię i lubię dzielić się swoimi pasjami i umiejętnościami. Dla chleba zaczęłam pisać artykuły do babskiego kolorowego miesięcznika, dla satysfakcji i rozwoju stworzyłam autorski program warsztatów literackich dla młodzieży i zaopiekowałam się amatorską grupą teatralną o wdzięcznej nazwie „Scena Załamana” w ośrodku kultury w moim rodzinnym mieście. Danusia przyszła na świat kilkanaście dni po premierze naszego pierwszego spektaklu, Janek - kilka dni przed premierą czwartego :) W międzyczasie były różne warsztaty, projekty, prace nad scenariuszami spektakli, próby- trudno to wszystko nazwać „siedzeniem”, choć faktycznie większość tygodnia spędzałam w domu z Danusią. Teraz jestem z dziećmi cały czas, zajmuję się

nimi i prowadzę firmę - tego drugiego nie widać, gdy na przykład spaceruję z dziećmi po parku, więc niekiedy owszem zdarza się, że ktoś wspomni coś o moim „pójściu do pracy”. Czasem mówię, że mam działalność i opowiadam o tym, czym się zajmuję, czasem nie- nie chcę, by moja praca zarobkowa była traktowana jako usprawiedliwienie dla decyzji o pozostaniu w domu. Nie tłumaczę się ze swojego wyboru, dokonałam go w przekonaniu, że moja obecność jest dla moich dzieci wartością i nie poddaję tego pod cudzy osąd. A poza tym uważam, że bycie w domu z dziećmi „siedzeniem” może nazwać tylko ten, kto zwyczajnie nie wie, jak to jest. Pracy tu nie brakuje i bez prowadzenia firmy. Opowiedz o swoim zajęciu, które pozwala Ci złapać oddech od macierzyństwa. Jak zrodziła się pasja do scrapbookingu i czym dokładnie się zajmujesz? Na studiach podyplomowych, gdy byłam w pierwszej ciąży, poznałam Anię, autorkę blogu mia-mi-notes.blogspot.com. To było dla mnie jedno z tych spotkań, które otwierają oczy na nieznany świat i przez które bardzo wiele w życiu się zmienia. Na blogu Ani zetknęłam się ze scrapbookingiem - formą twórczości łączącą fotografię z pamiętnikarskim opisem w artystycznej aranżacji. www.Nasze-Szkraby.pl

37


38

www.Nasze-Szkraby.pl


Z jej inspiracji założyłam własny blog www.makowepole.blogspot.com i zaczęłam dzielić się na nim tym, co sama tworzyłam. Nie od razu był to scrapbooking. Jednak doświadczenia i emocje związane z początkami macierzyństwa potrzebowały nowych środków wyrazu, okazało się, że scrapbooking świetnie te potrzeby zaspokaja - wkrótce stał się on więc moim ulubionym sposobem przepracowywania i utrwalania przeżyć i wspomnień, a nawet swoistą formą autoterapii. Moje prace tworzą opowieść o mnie, o tym, czym żyję, co kocham, czego się boję i czego się z radością spodziewam. Terapeutyczne jest tworzenie, ale też oglądanie ich - przywraca mi zagubione w natłoku codziennych trosk i zmęczenia poczucie wdzięczności. Jak łączysz przyjemne z pożytecznym - pasję z zarabianiem i prowadzeniem działalności gospodarczej? Robię albumy i inne prace scrapbookingowe na indywidualne zamówienia. Oprócz tego projektuję i wydaję papiery do scrapbookingu pod własną marką Makowe Pole. Mam swój sklep internetowy www.makowepole.eu Prowadzę również warsztaty artystyczne, nie tylko ze scrapbookingu, dla dzieci i dorosłych. Kto pomaga wtedy przy dzieciach, a może robisz to z nimi na kolanie? Projektowanie, pisanie na blogu, tworzenie albumów na zamówienie to czynności, które wykonuję, gdy mój mąż wróci z pracy lub w weekendy. Ja pracuję do wieczora (czasem kończącego się nad ranem), Łukasz zajmuje się dziećmi. Gdy prowadzę warsztaty dzieci zwykle są u babci. W ciągu dnia łapię po prostu każdą chwilę między zwykłymi domowymi zajęciami: robię zdjęcia, pracuję na komputerze, odpisuję na maile. Zdarza się, że z Jankiem na kolanach :) Czasem czynność, która normalnie zajęłaby kilka minut

rozciąga się niemożliwie przez wszystkie te rozlegające się co chwila „Mamo, piciuuuuu!”, „Mamo, siku!”. Gdy dzieci chorują i potrzebują więcej mojej uwagi muszę zwolnić. Na początku bardzo się przeciw temu buntowałam i próbowałam pracować mimo wszystko, zarywając noce. Nie było to jednak rozsądne - mój organizm zaczął domagać się lepszego traktowania. Teraz jestem już pogodzona z tym, że są miesiące dobre i miesiące fatalne finansowo i że nie mam na to takiego wpływu, jak bym chciała. Kim była Makówka zanim wsiąkła w Mamowanie i Żonowanie? Makówka była wcześniej po prostu Agnieszką. Córką, przyjaciółką, zakochaną dziewczyną, studentką. Poza ostatnim nic się praktycznie nie zmieniło, tylko kilka rzeczy doszło :) Jest coś, za czym tęsknisz z ery przed macierzyństwem? Brakuje mi czasem pobycia chwilę w samotności, poczucia lekkości życia bez tej nieodwołalnej, bezwzględnej odpowiedzialności jaką przynosi macierzyństwo. Tęsknię za tym, by czasem sobie po prostu wyjść z domu, bez tego całego logistycznego zamieszania. A co macierzyństwo wniosło do Twojego życia, wynagradzającego cały trud? Zanim zostałam mamą myślałam, że jestem słaba, niecierpliwa, że wielu rzeczy nie potrafię. Okazało się jednak, że mam w sobie ogromne pokłady siły, także tej fizycznej, o którą nikt by mnie nie podejrzewał, że umiem czekać i być wytrwała, gdy potrzeba. To jest dla mnie bardzo cenna wiedza. A z innej strony: dzieci to świetne alibi, gdy ma się ochotę zjechać ze zjeżdżalni, pohuśtać na huśtawce, obejrzeć film animowany :) www.Nasze-Szkraby.pl

39


Mówiłam wcześniej, że uwielbiam czytać, ale kocham też piękne ilustracje w książkachkupuję książki i inne ładne rzeczy dla dzieci, a przy okazji dopieszczam swoje wewnętrzne dziecko. Codziennie po kilkadziesiąt razy widzę uśmiechy na twarzach swoich dzieci, mam przywilej towarzyszyć im w poznawaniu świata, jestem blisko i widzę ich rozwój, mogę zanotować każde nowe słowo, każdy krok, który robią na swojej drodze - to wszystko jest warte swojej ceny. To jest nawet więcej, niż ja daję...

zmieniają się okoliczności naszego życia rodzinnego. Akurat jestem w trakcie rozszerzania oferty mojego sklepu o wybrane, nasze ulubione książki dla dzieci, mam w planach kilka istotnych zmian, muszę podjąć ważne decyzje, związane z przejściem firmy na pełny ZUS już za kilka miesięcy. Jednocześnie w głowie mam mnóstwo nowych kreatywnych projektów, tworzą się kolejne kolekcje papierów, mam pomysły na warsztaty, sama też ciągle uczę się nowych rzeczy. Mam nadzieję zestarzeć się tworząc na Makowym Polu :)

Gdy dopada mnie wisielczy humor... ...daję upust negatywnym emocjom przez płacz, krzyk (znoszone dzielnie przez mojego męża). To najpierw, potem ratuję się przed upadkiem w czarną dziurę depresji muzyką, książką, wyjściem z domu (choćby do sklepu spożywczego jeśli dalej i ciekawiej nie można), rozmową z kimś bliskim i rozumiejącym, spotkaniem. W złości dobrze mi się filcuje igłą i szyje na maszynie :) Skrapuję, piszę. Przytulam dzieci - to niezawodne!

W czasie wolnym (gdy już go mam) lubię… ... posiedzieć w ciszy. I spać ;)

Czy scrapbooking jest zajęciem przejściowym, a może planujesz zmianę zawodową, na przykład, gdy dzieci podrosną? Makowe Pole zmienia się cały czas, tak jak

40

www.Nasze-Szkraby.pl

Pozdrawiam serdecznie! Agnieszka Sieńkowska/ Makówka www.makowepole.blogspot.com www.makowepole.eu


www.Nasze-Szkraby.pl

41


42

www.Nasze-Szkraby.pl


Czasem warto zatrzymać czas...

... choć na chwilę, na ułamek sekundy, na kilka dni, tygodni. Urlop to czas idealny na zatrzymanie upływających minut. I ten w drogim hotelu wśród białych piasków i błękitnych fal ciepłych krajów i ten spędzony w Polsce. A gdzie spędzić urlop w naszym kraju? Pisaliśmy już o urlopie w górach, dziś słów kilka o często zapomnianym powrocie do własnego dzieciństwa – wsi.

www.Nasze-Szkraby.pl

43


C

zy byliście tymi szczęśliwcami, którzy jeździli z rodzicami pod namioty?, tymi którzy spędzali wakacje u rodziny na wsi ganiają kury i biegając po pokrzywach?, a może nigdy nie było wam dane doświadczyć takiej sielanki?

44

www.Nasze-Szkraby.pl

Tak na prawdę nie ważne, czy wieś jest wam znan czy nie. Jeśli chcecie uciec od miasta, od zatłoczonych miejscowości turystycznych, a przy tym marzycie o tym by nie myśleć cały czas o tym by zorganizować dla malucha ciekawe zajęcia by z nudy nie psocił, to agrotu-


plac zabaw, trampolinę, jazdę konną i karmienie przeróżnych zwierząt? Czy to nie brzmi jak raj na ziemi dla rodziny z dzieckiem? Tak właśnie może i powinna wyglądać agroturystyka. Teraz wiele osób spyta, co robić tu całymi dniami? Cieszyć się ciszą, kontaktem ze zwierzętami i świeżym powietrzem. Czy dziecko które przywykło do życia w mieście nie będzie się nudzić? Jeśli tylko odrobinę się wysilicie z pewnością nie. A do tego wasze więzi rodzinne tylko na tym zyskają.

rystyka jest dla was zbawieniem. Mała wieś, wokół łąki i lasy. Jedna ulica, którą od czasu do czasu przejdzie auto, motor lub traktor. Niezliczone dla mieszczucha hektary ziemi, pastwiska i zagrody. Brzmi dobrze? A gdyby dodać do tego przeróżne zwierzęta,

Zwierzęta Agroturystyki proponują różne atrakcje, niektóre mają typowe zwierzęta które można spotkać na każdej polskiej wsi, takiej jak krowy, konie, kury, bażanty, świnki itp. Z pewnością gospodarze nie będą mili nic przeciwko by Wasz maluch codziennie mógł pomagać w karmieniu zwierząt, a nawet oporządzaniu ich. Inne agroturystyki wychodzą o krok dalej i prócz „pospolitych” zwierząt, w swojej zagrodzie mają również lamy, daniele, świnki wietnamskie, czy strusie. Dla dzieci to nie lada atrakcja i możliwość poznania zwierząt, ich zwyczajów, a także dźwięków jakie zwierzątka wydają. Nie lada atrakcją dla dzieci jest również jazda konna, dla maluchów starczy kilka kółeczek na kucyku, dzieci starsze, mogą rozpocząć naukę jazdy konnej pod bacznym okiem instruktora. Nie tylko dzieci mogą skorzystać z jazdy konnej, również rodzice mogą zaprzyjaźnić się z koniem, a nawet udać się na przejażdżkę po lesie. Przy odrobinie szczęścia może okazać się, że będziecie mogli obserwować narodziny małej krówki, czy konika. A może wasz maluszek będzie miał niepowtarzalną szansę nakarmić małego zwierzaczka mlekiem z butelki? www.Nasze-Szkraby.pl

45


Zabawa na świeżym powietrzu Kiedy rodzice grillują, lub odpoczywają wygrzewając się na słońcu maluchy mogą korzystać z placu zabaw, skakać na trampolinie (pamiętajcie by zawsze mieć dziecko na oku, na trampolinie łatwo o zwichnięcia, czy złamania, zwłaszcza gdy jednocześnie skacze kilkoro dzieci), czy bawić się z innymi dziećmi. Można też wspólnie spędzić urlop w pełnej aktywności, przejażdżki rowerow, spacery, zabawa w podchody, berka lub chowanego, czy najzwyklejsza gra w piłkę, to tylko kilka z pomysłów na wspólnie spędzony czas. Pewnie wielu z Was nawet nie pomyślałoby, że nawet siusianie na trawę może okazać się da waszych pociech bardzo atrakcyjne, zwłaszcza gdy przyczyni się do dostrzeżenia w trawie pracowitych mrówek, wszędobylskich biedronek, czy zwinnych jaszczurek lub skocznych żab. Urokiem świeżego powietrza jest to, że po całym dniu na dworze, maluchy zazwyczaj padają jak muchy wraz z zachodem słońca, wtedy rodzice mają wieczór dla siebie. Ognisko, czy nawet wylegiwanie się w pokoju w łóżku może być niezłym dopełnienie całodziennych aktywności. Posiłki W pędzie miejskiego życia, wspólne posiłki są w wielu domach żadkością. Po przedszkolu czy po szkole, na maluchy czeka gotowy obiad, jedzony często w samotności. Podczas urlopu można zadbać o to by nie tylko jeść wspólnie, bez akompaniamentu telewizora, czy komputera, ale również wspólnie przygotowywać posiłki. Nawet jeśli jest to obiad ze słoika do odgrzania, można zaangażować malucha do pomocy. Oczywiście większość agroturystyk oferuje wyżywienie, często z własnych wyrobów. Niebywałe jak dobre mogą

46

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

47


okazać się jajka od kury, a nie z supermarketu. Ludzie Tak, dobrze przeczytaliście, ludzie to kolejny Spokój ważny element wypoczynku agroturystyczCisza i spokój to podstawa wypoczynku na nego. Dlaczego? By wypoczywać w takim wsi. Niektórzy mogą mieć problem z zaśnię- miejscu, trzeba to lubić, trzeba szukać ciszy ciem, bo gdy zajdzie słońce na wsi zaczyna pa- i spokoju, trzeba się różnić od większości lunować głucha cisza. Czasem towarzyszyć jej dzi mijanych na ulicach w wielkich miastach. może cichy żabi rechot. Poranki też są inne, Można nawiązać tu kontakty na całe życie. kogut, indyk, krowa, czy koń mogą posłużyć Można posłuchać historii różnych ludzi i inanam zamiast budzika. Niestety nie da się ich czej spojrzeć na świat, na własne życie. Czaustawić na konkretną godzinę, więc nie za- sem można nawet przewartościować swoje wsze będą to miłe dla ucha dźwięki. Spokoju życie, dzięki krótkiej rozmowie. Można docedoznają również Ci którzy nie mogą rozstać nić to co się ma, to co się osiągnęło, po to by się z komórką lub internetem. Jest spora szan- nieco zwolnić w tym szalony wielkomiejskim sa, że po prostu nie będziecie mieli zasięgu. pędzie. Można też spojrzeć nieco inaczej na Jeśli jednak okaże się, że zasięg jest, zawsze swoje dziecko. Można je lepej poznać, można można wyłączyć telefon :) w końcu agrotury- je porównać z innymi dziećmi i albo docestyka to urlop od wszystkiego i wszystkich. nić swojego szkraba, albo postanowić, że nad Od dźwięku telefonu lepiej wsłuchać się czymś czas popracować. w szum trawy na łące, czy odgłosy sarny prze- Zdjęcia zostały zrobione na Ranczo Fraitags biegającej obok was podczas spaceru po lesie. www.ranczo.biz

48

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

49


50

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

51


52

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

53


Odpieluchowanie

Bli藕niak贸w

54

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

55


Moi chłopcy już nie sikają w pampersy. Mało tego – nie sikają nawet w majtki. Dodatkowo naszym kolejnym sukcesem jest to, że wołają siku. Kolejnym etapem jest wołanie kupy – z tym bywa różnie.

J

ak to jest z tym odpieluchowaniem??? Kiedy nadchodzi „ten” moment??? Czy należy go przyspieszać? W przypadku bliźniąt problem pozbycia się pieluch jest bardzo złożony… Pozbycie się pieluszek to ważny etap. I to nie tylko dlatego, że oznacza koniec gigantycznych wydatków na pampersy (przy bliźniakach naprawdę ogromny!) i przewijania wyrywającego się brzdąca. To kolejny krok w samodzielności dziecka, kolejny etap rozwoju malucha. Odpieluchowywanie zaczęliśmy około 2 urodzin chłopców. Wcześniej na nocnik sadzaliśmy ich sporadycznie. Pierwsza próba zakończyła się fiaskiem. Chłopcy sikali gdzie popadnie, ja latałam ze szmatą… to nie na moje nerwy… Średnio dziennie około 20 par spodnie zasikanych. Załamałam się… Przecież to nie może być takie trudne! Nikt z nas nie sika przecież w pieluchy. Dlaczego więc moi chłopcy tak uparcie i kurczowo się ich trzymali? Postanowiłam odczekać miesiąc. Zaczęłam inaczej niż poprzednio. Podjęliśmy decyzję, że odpieluchujemy chłopców po kolei – najpierw Maćka, a potem Szymka. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę! Bardzo wam polecam tą metodę. Jedno dziecko to mniej obsikanych podłóg, spodni i majtek czyli mniej stresu i nerwów. Dodatkowo w tym samym czasie wysadzałam Szymka, który uczył się od Maćka. Pech chciał, że trafiliśmy na okres zimowy więc na spacery musieliśmy zakładać pampersa… Moim

56

www.Nasze-Szkraby.pl

zdaniem jeśli można to należy tego uniknąć. Dziecko mając pieluchę wie, że może w nią nasikać, a potem się zapomina. Nie spodziewaliśmy się, że nauka sikania do nocnika będzie trwała tak długo… Maciek ładnie sikał na nocnik czy nakładkę, ale niestety nie wołał sam siku… trwało to prawie pół roku… Jeśli więc zapomniałam go zapytać czy chce siku to sam nie zawołał. Dopiero po 3 miesiącach podjęliśmy decyzję o odpieluchowaniu Szymka. I tu drugi synek nas zaskoczył… po prostu zaczął ładnie wołać i sikać na nocnik. Skończyło się to tak, że Szymek szybciej się odpieluchował niż Maciek. Myślę, że za dużo się naczytałam o tym jak to dwulatki już powinny robić siku na nocnik. Niestety nie zawsze tak jest. Teraz na pewno bym poczekała i pewnie poszłoby nam to szybciej. Zaoszczędziłabym stresu sobie i dziecku. Niestety skutkuje to tym, że Maciek do tej pory boi się wołać kupę. Chowa się i robi swoje ;) Ale pewnie i na to przyjdzie czas… Tym bardziej, że mamy już na swoim koncie kilka sukcesów ;) Co moim zdaniem jest najważniejsze w odpieluchowaniu dziecka?? • znalezienie odpowiedniego momentu – musi być to spokojny czas w życiu dziecka, który nie pokrywa się z innym ważnym wydarzeniem takim jak np. pozbycie się smoczka. • nie zaczynać zbyt wcześnie – można


skutecznie zrazić dziecko do nocnika. Nawet nie widząc o tym wywoływałam dużą preję na Maćka, chciałam żeby był już gotowy, a najprawdopodobniej nie był. Straciłam tylko dużo czasu i nerwów. • dobry system motywacyjny – u nas naklejki, brawa, wspólne łaskotki itp. Nie jestem zwolenniczką nagradzania dzieci słodyczami… dość szybko maluchy łapią, że jak usiądą na nocnik i wycisną chociaż kropelkę to dostaną coś słodkiego… a przecież nie o to chodzi. • nocnik powinien stać w stałym miejscu – nie zabierałam nocnika do pokoju, do kuchni… nocnik stoi w łazience i tam się robi siku.

Przede wszystkim dziecko musi samo dojrzeć do decyzji o pozbyciu się pieluch. Na siłę nic nie wskóramy. Potrzebny jest przede wszystkim czas, spokój i cierpliwość. Chłopcy już wołają siku. Sikają tez w obcych miejscach, a z tym również był problem. W nocy śpią jeszcze w pieluszce, ale niedługo lato więc spróbujemy się pozbyć pampersa i w nocy. Polecam tez kupić skąłdaną nakładkę na sedes – rewelacyjnie się sprawdza podczas podróży i w obcych miejscach. Jestem bardzo dumna z moich dużych chłopców. Często sami już biegną do łazienki i sami się załatwiają. Są coraz bardziej samodzielni.

x2 fot.: pixabay.com

Gabriela Nowińska Mama ukochanych bliźniaków Maćka i Szymka. Ukończyła studia na kierunku prawo. Obecnie pełnomocnik dziekana w Wyższej Szkole Rehabilitacji. W wolnym czasie czyta książki lub piecze słodkości dla swoich trzech mężczyzn :) Interesuje się zdrowym odżywianiem i sportem. Kocha góry i podróże po Polsce. www.Nasze-Szkraby.pl

57


Naturattiva –

lody

dla alergikĂłw

58

www.Nasze-Szkraby.pl


Coraz więcej maluchów cierpi na skutek alergii pokarmowych. Uwarunkowania genetyczne, wzrost zanieczyszczenia środowiska i stosowanie przy produkcji żywności coraz większej ilości sztucznych konserwantów, sprzyjają powstawaniu i rozwojowi tej grupy chorób. Jednym z podstawowych sposobów radzenia sobie z alergią pokarmową, jest unikanie produktów spożywczych, których przyjmowanie wywołuje nieprawidłową reakcję organizmu. Dla tych, którzy ze względów zdrowotnych muszą wyeliminować z codziennego jadłospisu mleko i jajka, powstały dwie linie ekologicznych lodów Naturattiva. Lody Naturattiva zostały stworzone na bazie lekkostrawnego ryżu lub bogatej w składniki odżywcze soi. Lody Naturattiva, dzięki użyciu wyłącznie roślinnych składników, są pozbawioną laktozy i cholesterolu, pyszną i lekkostrawną propozycją dla alergików i nie tylko. Wykorzystanie starannie wyselekcjonowanych, organicznych produktów i surowego cukru trzcinowego, sprawiło, że lody Naturattiva charakteryzują się niepowtarzalnym smakiem, lekkością i kremową konsystencją.

Lody ryżowe BIO dostępne są w odmianach smakowych: śmietankowe lub kakaowe w polewie czekoladowej (6 mini lodów na patyku), waniliowe z kakao lub waniliowe z malinami (opakowanie 750 ml). Lody sojowe BIO dostępne są w odmianach smakowych: waniliowe z wiśniami lub waniliowo-kakaowe (opakowanie 750 ml), rożki waniliowe z czekoladą i orzechami (4 mini rożki), waniliowe i czekoladowe w polewie czekoladowej z orzechową posypką (6 mini lodów na patyku). Marka Naturattiva łączy w sobie szacunek do tradycji i ekologii. Lody Naturattiva są efektem poszukiwań smaków wiernych najlepszym włoskim tradycjom cukierniczym, a także wysokim wymogom stawianym przed produktami ekologicznymi.

www.Nasze-Szkraby.pl

59


60

www.Nasze-Szkraby.pl


Mama w ciąży

Jesteś już w trzecim miesiącu ciąży

www.Nasze-Szkraby.pl

61


W tym miesiącu można już dowiedzieć się jaka jest płeć dziecka, po raz kolejny posłuchać bicia maleńkiego serduszka. Zobaczyć maleńkie rączki i paluszki, głowę i resztę ciała.

Dziecko Maleństwo ma teraz około 10 cm. Główka twojego maluszka nadal jest większa od reszty ciała, ale jest już coraz bardziej okrągła. Coraz mocniej wyostrzają się rysy twarzy Waszego maleństwa. Mózg rozwija się dalej, co minutę przybywa 250.000 neuronów. Niesamowite, prawda? Oczy i uszy będą rozwijać się jeszcze przez miesiąc, ale już nabierają właściwych kształtów. Na tym etapie rozwoju oczy

maleństwa znajdują się jeszcze po bokach twarzy, ale z dnia na dzień będą się przesuwać bliżej środka. Wiesz, że już teraz zaczynają się tworzyć struny głosowe twojego malucha, dzięki którym będzie on w stanie po narodzinach informować cię o swoich potrzebach? Mięśnie zaczynają powoli reagować na impulsy nerwowe, ale mózg jest jeszcze słabo rozwinięty, więc nie panuje nad ruchami organizmu. Mama Jeśli cierpiałaś przez ostatnie dwa miesiące na nudności mamy dla Ciebie dobrą i złą wiadomość. Dobra to ta, że jest spora szansa, że to ostatni miesiąc nudności. Zła jest taka, że w 3 miesiącu nudności lubią się nasilić. Na szczęście, pod koniec miesiąca, poziom hormonu odpowiedzialnego za te kwestie zacznie się zmniejszać i nudności mogą zniknąć. Początek trzeciego miesiąca może mijać pod hasłem „wieczne zmęczenie”, ale pod koniec miesiąca powinna ogarnąć cię nieposkromiona energia, dzięki której będziesz mogła wrócić do normalnego funkcjonowania. Jest to sygnał na to, że twój organizmy właśnie zaczął przyzwyczajać się do swojego odmiennego stanu. Częste siusianie też jest teraz normalne.

62

www.Nasze-Szkraby.pl


Twoja macica się powiększa i uciska na pęcherz. Przyzwyczaj się do tego stanu bo potrwa on zapewne do samego końca. Ciąża prócz wielkiego szczęścia niesie ze sobą różne dolegliwości. Jedną z mniej przyjemnych są zaparcia. Niestety, jeśli ostatnie miesiące był z nimi problem, są nikłe szanse na to by coś się w tym temacie zmieniło. Twoja macica naciska na jelita, utrudniając im normalne funkcjonowanie. Możesz spróbować złagodzić zaparcia, zmieniając swoją dietę: pij dużo wody, ale nie przyjmuj żadnych środków przeczyszczających. W parze z zaparciami mogą iść też wzdęcia. Stabilna na tym etapie gospodarka hormonalna może zwiększyć twoje libido. Kontakt seksualny jest całkowicie bezpieczny dla dziecka, jest ono bowiem chronione przez worek owodniowy. Po orgazmie, możesz czuć delikatny ból brzucha, który jest normalny i szybko minie.

www.Nasze-Szkraby.pl

63


fot.: www.sxc.hu

Kiedy w 23. tygodniu ciąży maluch zaczyna słyszeć, mówienie do brzuszka przestaje być tylko atrakcją dla bliskich. Dźwięki w tym czasie zaczynają mieć wpływ na rozwój umysłowy, uwrażliwienie i zapewnienie maluchowi poczucia bezpieczeństwa. Trzeba jednak wiedzieć, w jaki sposób dostarczać dziecku tych bodźców, które są dla niego najlepsze i w jaki sposób maluch próbuje na nie odpowiadać.

spokojne dźwięki uspokajają dziecko. Podobnie wygląda to w przypadku muzyki, która dodatkowo może wpływać na rozwój umysłowy potomka. Niektórzy wskazują na tzw. efekt Mozarta, czyli zwiększanie zdolności intelektualnych dzięki muzyce tego kompozytora. Ważniejsze jest jednak to, aby słuchane utwory spotykały się z uznaniem mamy – jej odprężenie i dobre samopoczucie jest najlepsze dla malucha. Brzmienia powinny być raczej spokojne i niezbyt głośne. Warto przy Jaka to melodia? tym obserwować aktywności dziecka, da ono Bicie serca, oddech czy ruchy robaczkowe je- bowiem znaki, jeśli coś mu się spodoba lub lit to jedne z pierwszych odgłosów, jakie ma- zacznie drażnić. Polecane jest także śpiewaluch słyszy w brzuchu mamy. Te rytmiczne, nie, nawet jeśli wykonania nie będą powodem

64

www.Nasze-Szkraby.pl


Czytanie, mówienie, odtwarzanie muzyki czy śpiewanie to tylko niektóre z bodźców, jakie mogą być odbierane przez dziecko jeszcze przed narodzeniem. Ostatnie badania francuskich naukowców opublikowane na łamach „Proceedings of the National Academy of Sciences” pokazują, że już w 28. tygodniu ciąży maluch jest w stanie odróżnić głos męski i kobiecy, a nawet proste sylaby takie jak „ba” czy „ga”. W jaki sposób bodźce dźwiękowe wpływają na rozwój dziecka przed i tuż po narodzeniu?

Co słychać, maluchu? www.Nasze-Szkraby.pl

65


fot.: www.flickr.com

Jeżeli chcesz sprawdzić, w jaki sposób w trakcie ciąży dziecko słyszy zrób proste doświadczenie – włącz radio, a następnie włóż głowę pod wodę tak, by zakrywała twoje uszy.

do dumy. Dzięki piosenkom maluszek będzie spokojniejszy, a dodatkowe bodźce rozwiną jego zdolności. – Śpiewanie niemowlętom może wzbudzać ich pierwszy, świadomy uśmiech, który pojawia się zazwyczaj między szóstym a ósmym tygodniem życia – tłumaczy Agnieszka Godlewska-Wawrzyniak, pedagog z Helen Doron Early English. - Poza tym dzięki temu uczymy dziecko prostych sylab i oswajamy je z językiem – dodaje. Mówi się… W trakcie ciąży, oprócz słuchania muzyki, warto także mówić do malucha. Dzięki temu nawiązuje się więź emocjonalną, można też wspomóc rozwój układu nerwowego. Po narodzinach jest to jeszcze ważniejsze – dziecko

66

www.Nasze-Szkraby.pl

bowiem zaczyna osłuchiwać się z językiem i w ten sposób stopniowo się go uczyć. – Mówiąc do niemowlęcia powinno się pamiętać o tym, aby wypowiadać się wyraźnie, poprawnie i trochę wolniej - mówi Agnieszka Godlewska-Wawrzyniak, pedagog z Helen Doron Early English. – Opisywanie tego, co dzieje się wokół, nazywanie ludzi czy przedmiotów ułatwią dziecku proces uczenia się mowy. Proste słowa czy wyrazy dźwiękonaśladowcze można z powodzeniem wykorzystywać choćby podczas zabawy – dodaje. Niemowlętom warto także włączać bajki dźwiękowe, które pomogą także rozwinąć jego wyobraźnię. Co ciekawe, wszystkie te metody mogą być wykorzystywane nie tylko do nauki mowy ojczystej. Wierszyki, piosenki czy poszczególne


Kiedy podczas ciąży czujesz rytmiczne wzdrygnięcia, nie martw się – maluch dostał po prostu czkawki. Może mieć ją przez kilka – kilkanaście minut, nawet 2 czy 3 razy dziennie. słowa w dwóch językach sprawią, że dziecko będzie dorastało rozumiejąc oba z nich. Dzięki temu dzieci uczą się w sposób zupełnie naturalny, a w przyszłości łatwiej będą przyswajały sobie wiedzę. …i odpowiada Bodźce słuchowe, które dostarczane są podczas ciąży dziecku nie muszą pozostawać bez odpowiedzi. Około 20. tygodnia maluch zaczyna delikatnie przesuwać się, a potem kopać w brzuchu mamy. Z czasem sygnały te będą nabierały większego znaczenia. Słysząc znane odgłosy, pociecha może być bardziej ruchliwa i mniej, kiedy one umilkną. W przypadku niemowląt, środkiem porozumiewania się jest płacz i krzyk, który pomaga także kształtować aparat mowy. W pierwszym miesiącu dziecko zaczyna zwracać główkę w kierunku dźwięku, a drażniące tony mogą wywoływać tzw. odruch Moro (gwałtowne wyrzucanie górnych kończyn i próbę obejmowania się). Z czasem maluch zaczyna reagować na kolory i na dłuższą chwilę unosić głowę. Przechodzi także pierwszy etap rozwoju mowy nazywany głużeniem lub gruchaniem. Najpierw zaczyna wydawać odgłosy samogłosek, w późniejszym czasie także spółgłosek. Może przy tym także ruszać ustami i całym ciałem. W trzecim miesiącu dziecko zaczyna świadomie łapać zabawki, skupiać wzrok na jednym przedmiocie czy głośno się śmiać. Poświęcanie mu uwagi, cierpliwa nauka, mówienie do niego czy umożliwianie kontaktu z muzyką już podczas ciąży i w pierwszych miesiącach życia sprawia, że dziecko lepiej i szybciej się będzie rozwijać. Agnieszka Kuchto


Z

j e w o k j a t y Cz i k ł ó p Tabu, trudne tematy, a wśród nich – śmierć. Niełatwo jest z dzieckiem o niej rozmawiać. Rodzice często odkładają ten temat na później – gdy dziecko będzie starsze, gdy będzie więcej rozumieć. Czasem jednak życie potrafi zaskoczyć. Wówczas okazuje się, że w trudnym dla nas samych momencie, stajemy przed dodatkowym problemem. Na rynku księgarskim znaleźć można już kilka pozycji, które przyjść nam mogą z pomocą. 68

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

69


„Apetyt na Meksyk. Familia” - Katarzyna Węgierek, Wyd. Widnokrąg Prawdziwym celem tej książki, wydanej w ramach serii „Apetyt na świat”, jest oswajanie dzieci z inną kulturą. Poznajemy tu zwyczaje, warunki życia, język oraz potrawy mieszkańców Meksyku. Na wszystko to patrzymy z perspektywy Święta Zmarłych. Święta, które obchodzone jest zupełnie inaczej niż w naszym kraju. Rodziny przygotowują posiłki

i wyczekują przybycia tych, którzy już odeszli z naszego świata. Taka właśnie niecodzienna wizyta zmarłego dziadka jest punktem wyjścia do snucia kolejnych historii. „Apetyt na Meksyk. Familia” to książka, która nie mówi o śmierci jako takiej, ale oswaja z tematem przemijania. Możemy sięgnąć po nią przed lub po wizycie na cmentarzu lub zupełnie bez okazji. Dla dzieci w wieku 5+ „Mała książka o śmierci” - Pernilla Stalfeld, Wyd. Czarna Owca Książka z kontrowersyjnej serii poświęconej różnym tematom tabu. Osobiście bardziej niż kontrowersyjna, rzekłabym o niej – pomocna. Z lekkim przymrużeniem oka (graficznym), choć bez śmiechów i żartów, mówi o przemijaniu i samej śmierci. Dzięki obrazkowej formule oraz krótkim, odnoszącym się do każdej grafiki, tekstom prosto, lekko, a zarazem wymownie oswaja dzieci z trudnym dla nich tematem. Jednocześnie daje pole do dalszych pytań i rozmów, które z każdego wątku mogą się rozwinąć. Pomocna dłoń przy nawiązaniu dialogu z dzieckiem.

70

Dla dzieci w wieku 5+ www.Nasze-Szkraby.pl


„Tajemnica śmierci” - Jonathan Lindström, Wyd. Czarna Owca Trochę przypomina mi „Małą książkę o śmierci”, a jednak zdecydowanie się od niej różni. Obrazkowa, lekko nawet komiksowa. Każdy wątek nie jest już tylko luźnym skojarzeniem, ale urasta do rozmiarów rozdziału. Znajdujemy tam fakty, dane naukowe, hipotezy, wyjaśnienia, ciekawostki. Konkrety, ale i pole do przemyśleń, dalszych rozmów o tym, co dzieje się, gdy mózg już nie myśli, a serce przestaje bić. Garść informacji o przemijaniu, śmierci, jej wizerunku osadzonym w różnych kulturach, wierzeniach. Dla dzieci w wieku 6+

„Kiedy kiedyś, czyli Kasia, Panjan i Pangór” - Jarosław Mikołajewski, Wyd. Egmont Piękna książka o chorobie, oczekiwaniu na śmierć, umieraniu. Przydatna wówczas, gdy los bliskiej osoby jest już przesądzony, a my chcemy to dziecku delikatnie, łagodnie, życiowo, a zarazem lekko poetycko wytłumaczyć. U nas sprawdziła się, gdy mama przyjaciela mojego syna umierała na raka. Realnie oddawała etapy choroby, symptomy zbliżania się ku końcowi, a jednocześnie baśniowo, metaforycznie przygotowywała na to, co nieuniknione. Piękna. Zarówno pod względem treści, jak i grafik – przygotowanych przez Dorotę Łoskot-Cichocką szkiców i kolaży. Dla dzieci w wieku 4+

Małgorzata Powirska-Rządzińska Autorka bloga czytajki.blogspot.com Mama zarażonego już miłością do książek Starszego i − wciąż zarażanego − Młodszego. Zabiegana, roztrzepana, zapominalska. Dziecięcą literaturę czyta tonami, by nie dać się całkowicie pochłonąć dorosłości. www.Nasze-Szkraby.pl

71


fot.: mysophie.pl

Dlaczego relacje międzyludzkie są tak ważne.

Zacznijmy od początku. 72

www.Nasze-Szkraby.pl


Często podchodzimy do relacji między ludźmi, jak do czegoś, co pomoże nam się poczuć lepiej, czasem osiągnąć cel np. przekonać dziecko, aby zjadło zupkę. Jednak chciałam Ci powiedzieć, że relacje z drugim człowiekiem, to coś znacznie więcej.

Jak już pisałam, dziecko uczy się otoczenia, w którym będzie żyło już od drugiej połowy ciąży. Na długo przed tym, zanim pojawi się na świecie. Robi to poprzez oczy i uczucia swojej mamy. Wtedy to powstają jego pierwsze programy, które zostaną w jego podświadomości. Zastanawia mnie zatem fakt, że aby dostać prawo jazdy trzeba się natrudzić, zaliczyć kurs i go zdać. A żeby zostać rodzicem, to trzeba sobie radzić samemu. Bardzo mało jest kursów, które przygotowują człowieka do tak ważnej roli. Nie chodzi mi o to, że mamy zdawać jakieś egzaminy, ale o to, aby przyszli rodzice mogli otrzymać przygotowanie, zanim wejdą w tak ważne zadanie. Obserwuje rodziców, którzy nie mogą pojąć, dlaczego mają pytać dziecko o zdanie, dlaczego mają zrozumieć, że mówiąc do dziecka powinni się posługiwać komunikatem „JA”, albo z jakiego powodu mają pomagać mu rozwijać jego emocje i uczyć się sygnałów, które nam przesyła. Bardzo są też zdziwieni, dlaczego zanim nauczą się tego wszystkiego sami muszą osiągnąć wewnętrzną równowagę. A ja Ci mówię, że jest to niezbędne, ponieważ od tego wszystkiego zależy przy-

szłość nasza i ziemi. Jesteś zdziwiony? Już tłumaczę. Jest to tak ważne, ponieważ te dzieci staną się dorosłymi i to one będą decydowały o naszych losach. Rozejrzyj się wkoło i zobacz dokąd ludzkość doszła. Pewnie zauważyłeś, że jesteśmy u kresu sił, na każdym poziomie życia. To jest właśnie moment, kiedy musimy zdecydować, czy jeszcze chcemy zamieszkiwać naszą planetę. Jeśli podejmiemy trud naprawienia relacji międzyludzkich oraz osiągnięcie wewnętrznej harmonii, to trud ten nam się opłaci. Może powiesz, że brzmi to górnolotnie. Jeśli jednak na chwilę się zatrzymasz i posłuchasz swojego wnętrza, swojego serca, to zorientujesz się, że czujesz to podświadomie. Jako ludzie czujemy, że przecież nie może to wszystko tak się skończyć. Organizując kursy dla rodziców, młodzieży, czy też kobiet mam jeden cel. Budzić ludzi ze snu i oddać im ich własną moc, o której zadaje się zapominają. Myślisz, że Ty, jako słaby człowieczek nic nie możesz? Mylisz się i to bardzo. Zacznij pracę nad sobą, a przekonasz się, że wszystko wokół zacznie się zmieniać. Aby dokonywać zmian dużych, najpierw www.Nasze-Szkraby.pl

73


musimy sami się zmienić. Wyobraź sobie, że masz kogoś uczyć, jak osiągać cele choć sam żadnego prawie nie osiągnąłeś. Tak samo musisz sam osiągnąć wewnętrzny spokój i szczęście, zanim będziesz mógł nauczyć tego innych, np. własne dziecko. Jeśli jesteś mamą zmęczoną, zdenerwowaną, która nie potrafi zadbać o własne potrzeby np. spokój, relaks oraz własne szczęście, to jak chcesz wychować takie dziecko. Nie jest to możliwe.

74

www.Nasze-Szkraby.pl

Przekażesz mu emocje, które są w Tobie. Zachęcam wszystkich dorosłych do poznania siebie, osiągnięcia harmonii i spokoju, a mogę Ci obiecać, że jeśli to zrobisz, to jako rodzic, czy nauczyciel nie będziesz miał większych trudności w wychowaniu dzieci. Dopiero na końcu poznajesz techniki motywowania, dyscyplinowania i uczenia szacunku. Nigdy odwrotnie.


fot.: mysophie.pl

Monika Prętka Socjolog, socjoterapeutka, trener ds. komunikacji międzyludzkiej. www.mojarownowaga.pl mojarownowaga@gmail.com

www.Nasze-Szkraby.pl

75


Dziecko nabiera w trakcie swojego życia różnych nawyków. Od najmłodszych lat kształtują one jego charakter, sposób bycia i postrzegania, relacje ze środowiskiem. Nie wszystkie z nich są jednak pozytywne, i jak łatwo wywnioskować, te negatywne mogą mieć znaczący, a nawet destrukcyjny wpływ na jego rozwój. Ma to szczególnie duże znaczenie w pierwszych latach jego życia. Ssanie kciuka należy do tych nawyków, które trudno jednoznacznie ocenić. Ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Sam odruch ssania towarzyszy dziecku już od etapu płodowego, kiedy to będąc jeszcze w brzuszku u mamy ćwiczy ssanie na własnych paluszkach. Jest to niewątpliwie pożyteczne i zdrowe. Po przyjściu na świat maluszka paluszek pełni funkcję uspokajacza, i, trzeba to przyznać, sprawdza się w tej roli wyśmienicie! Jest

76

www.Nasze-Szkraby.pl

zawsze dostępny i pomaga w mgnieniu oka. Ta z pozoru niewinna czynność spędza jednak sen z oka setkom rodziców. Kłopoty ze ssaniem zaczynają się w momencie kiedy sporadyczne wkładanie paluszków do buzi zmienia się w nawyk. Na tym etapie prośby i sugestie rodziców przestają być skuteczne-istnieje tylko dziecko i jego paluszek, najczęściej kciuk. Maluch zachowuje się jak oderwany od rzeczywistości, pociesza


zaradzi na ssanie kciuka

www.Nasze-Szkraby.pl

77


się ssaniem w sytuacjach nie tylko stresujących, lecz również wtedy, kiedy się nudzi, jest śpiący itp. Nierzadko izoluje się od rówieśników. Ze skutków negatywnych wzbudzających najwięcej niepokoju, wyróżnia się także skrzywienie zgryzu, opóźnienia mowy i różne wady wymowy (typu seplenienie), a także zgrubienie skóry na ssanym palcu, owrzodzenia. Zgadzamy się z faktem, iż ssanie palców jest czynnością naturalną i bywa, że ustępuje samo wraz z dojrzewaniem dziecka. Niemniej jednak nie jest to regułą. Dzieci oduczają się zazwyczaj później, niż wskazują na to książki (czyli około 3 roku życia). Na tym etapie pojawiają się negatywne skutki, które ciężko odwrócić. Chcąc pomóc rodzicom, którzy się tych skutków obawiają, wyszliśmy z inicjatywą naszych rękawiczek – Kizzo. Prototyp był testowany na naszym najstarszym synku i sprawdził się rewelacyjnie, co często też mówimy rodzicom dzwoniącym do nas z pytaniami. Zakładanie rękawiczek jest formą ustalenia bariery, zarówno mechanicznej jak i psychologicznej, pomiędzy dzieckiem, a kciukiem. Mają one za zadanie zmniejszyć atrakcyjność paluszka, zablokować częściowo dostęp do niego, odwrócić uwagę. Z historii nadsyłanych do nas przez naszych klientów (jak i naszej własnej) wiemy, że proces oduczenia trwa zazwyczaj od 4 tygodni do nawet 3 miesięcy. Dbamy o to, aby nasze rękawiczki były przyjazne dziecku i rodzicom. Wybieramy polskie surowce(materiały, guziki itp.) do produkcji, stosujemy tkaniny w 100% bawełniane. Zachęcamy wszystkich, aby jeśli zdecydują się na zakup, pozwolili dziecku wybrać wzór. Dzięki temu możliwe jest, że szybciej je zaakceptuje, a nawet polubi i będzie traktować jako ozdobę. Dla młodszych dzieci oferujemy zapięcie na zatrzask, które jest bezpieczniejsze (dziecko może odgryźć guzik lub może się on odpruć). Staramy się urozmaicać ofertę, proponując co pewien czas nowe wzory. Organizujemy konkursy dla naszych klientów, promocje i wyprzedaże. Po więcej szczegółów odsyłamy Państwa na naszą stronę www.kizzo.eu gdzie możecie się zapoznać z opiniami innych rodziców, zapoznać się lepiej z ofertą, bądź zadać nam pytania. Życzymy wszystkim dzieciom i rodzicom dużo zdrowia i pomyślności. ZESPÓŁ KIZZO- Adrian i Aleksandra Gostomscy z synkami Dawidem i Jędrzejem

78

www.Nasze-Szkraby.pl


www.Nasze-Szkraby.pl

79


KONKURS

Do wygrania 5 par rękawiczek w wybranym przez Ciebie rozmiarze.

NASZE

Szkraby

DARMOWE CZASOPISMO DLA RODZICÓW I DZIECI

80

www.Nasze-Szkraby.pl


Wystarczy napisać w kilku słowach jakie metody radzenia sobie ze ssaniem palca znacie. Przewrotnie, nie pierwszych pięć, a co piąta odpowiedź wygrywa. Więc poinformujcie 4 znajomych i wyślijcie do nas meila jako 5 odpowiedź :) Na meile czekamy pod adresem redakcja@nasze-szkraby.pl w tytule wpisujcie “kizzo” Wyniki ogłosimy w czerwcowym numerze Naszych Szkrabów. Z rozmiarówką rękawiczek można się zapoznać na stronie

www.kizzo.eu/pl/i/Rozmiary/5 www.Nasze-Szkraby.pl

81


Już czas …

krótka relacja z porodu

To już końcówka ciąży. Maluszek od pierwszych ruchów był bardzo aktywnym dzieckiem, jednak na kilka dni niemal zamarł w bezruchu. Po konsultacji z lekarzem udałam się do szpitala na serię badań. To był piątkowy wieczór. Spacerkiem udaliśmy się z mężem do pobliskiego szpitala.

82

Najpierw podłączono mnie do KTG by ocenić czy mam już jakieś skurcze. Maszyna wypluwała kolejne arkusze papieru, wynikało z nich, że mam już regularne skurcze co 4 minuty. Cudnie. Już się zaczyna a ja nie czuję na razie żadnego bólu. Ot dzień jak codzień. Następnie zrobiono mi USG, nasza mała dziewczynka miała pięknie pracujące serce, którego dźwięk mnie uspokoił. Jednak lekarz podejrzanie milczał, spoglądając to na mnie to na naszą córeczkę na monitorze. Na moje pytanie, czy z dzieckiem jest wszystko w porządku, usłyszałam, że trzeba zrobić jeszcze kilka dodatkowych badań. W tym momencie krew w moich żyłach zamarzła i na chwilę przestała płynąć. Przez myśl przebiegały mi tysiące myśli, które starałam się zagłuszać głosem rozsądku. Jednak myśli i strach były silniejsze, co jeśli dziecko ma uszkodzony mózg?, albo ma jakieś narządy na zewnątrz ciała, bądź inne wady o których się czyta i słyszy? Po chwili lekarz przemówił i miał niepokojące mnie wieści. O ile głowa dziecka prawidłowo wskazuje na 40 tydzień ciąży, o tyle jego żołądek jest zbyt mały i wygląda na jakiś 34 tydzień.

www.Nasze-Szkraby.pl


rys.: K. Blum.

www.Nasze-Szkraby.pl

83


Na chwilę obecną jedno jest pewne. Muszę zostać w szpitalu i zrobić jeszcze kilka badań. Zwołano konsultację lekarską i postanowiono, że poród rozpocznie się jutro rano. Jest bowiem podejżenie, że maluszek jest niedożywiony, trzeba go zatem jak najszybciej wydostać z mojego brzucha i nakarmić, by wszystko wróciło do normy. Strach, obawy i masa pytań... czy jestem już na to gotowa? Jutra ma przyjść na świat moje pierwsze dziecko. Czy na pewno wszystko będzie ok? Noc okazała się być bardzo długa. Nie wiem czy udało mi się zasnąć, może na kilka chwil. Jednak większą część nocy spędziłam na nerwowym spacerze po korytarzu. Rano znów podłączają mnie do machinerii. Karteczka co chwilę drukuje wykresy – jeden to puls dziecka, drugi to skurcze. Skurcze powoli zaczynają być odczuwalne, ale jeszcze nie bolą. Rozwarcie na 2 cm, więc zdecydowanie za mało na początek porodu. Jednak z minuty na minutę skurcze stają się coraz bardziej bolesne. Mąż informuje mnie o każdym nadchodzącym skurczu, staram się oddychać równo i głęboko by dotlenić organizm. O ile ze skóraczami brzucha jakoś sobie radzę, o tyle powoli zaczynają pojawiać się dość bolesne skórcze krzyżowe które zginają mnie raz po raz w pół. Było to nie do zniesienia. Czekałam ze łzami w oczach na znieczulenie zewnątrzoponowe. Po wielu godzinach skurczy, wreszcie odeszły mi wody, teraz skurcze stały się jeszcze potężniejsze i niemal nie odpuszczały. Czułam się jakby złapał mnie jeden wielki skurcz i nie dawał mi nawet chwili na oddech. Gdy tylko KTG pokazywało słabszy skórcz, mąż mnie o tym informował bym mogła wziąć głęboki oddech i choć przez chwilę odpocząć psychicznie od bólu. Co chwila moczył mi usta wodą, podawał kubek z chłodną wodą do popicia. Niby nic, ale nie wiem jak bym dała sobie bez niego radę. Wreszcie po kilku godzinach przyszedł lekarz i powiedział, że podłączą mi kroplówkę by przyspieszyć ten powolny proces. To co było pocieszające to wciąż powiększające się rozwarcie – 5 cm, to już bliżej końca jak początku. Tyle się naczytałam o metodach niewelowania bólu podczas porodu, tymczasem leżałam na fotelu porodowym z przyczepionymi kablami i rurkami i nijak nie mogłam zastosować żadnej ze znanych mi metod. Przyszła położna i poinformowała, że dziecko kiepsko znio-

84

www.Nasze-Szkraby.pl


sło podaną mi kroplówkę i spada jego tętno. Odłączono mnie od kroplówki z 7 cm rozwarciem. W razie dalszych komplikacji poinformowano mnie o możliwości cięcia cesarskiego by nie narażać życia mojego maleństwa. Na szczęście skurcze rozchulały się na dobre i już po kilku chwilach miałam 9 cm rozwarcie. W międzyczasie dostałam zastrzyk wprost w kręgosłup wielką i przerażającą igłą. Po chwili ból pleców zaczął ustępować, a ja na nowo mogłam skoncentrować się na tym co do mnie mówiły położne i lekarze. Reszta potoczyła się już lawionowo. Starałam się słuchać wszystkich lekarskich porad i współpracować na tyle na ile starczyło mi sił. Nawet nie wiem kiedy położono mi na piersi malutką istotkę. Tak cieplutką, tak miłą w dotyku i tak delikatną. Moja córeczka, moja kochana córeczka. Taka malusieńka.

Klaudia - 54 cm, 3535 g. Krystyna – mama Klaudii

Dziekujemy , za relacje, z waszych niesamowitych chwil. Podziel się z nami swoimi przeżyciami z porodówki. Spisz swoje odczucia, opisz jak przebiegał twój poród. Będzie to świetna pamiątka dla Ciebie i Twojej pociechy za dobrych parę lat. Każda relacja opu-blikowana na naszych łamach zostanie nagrodzona Swoje relacje przesyłajcie na adres redakcja@nasze-szkraby.pl


Biegajmy

maszerujmy

ruszajmy siÄ™!

fot.: pixabay.com

Bo to po prostu dobrze nam robi.

86

www.Nasze-Szkraby.pl


Nie istotne czy pobiegniemy, czy pomaszerujemy. Czy zabierzemy kijki do Nordic Walking czy telefon, żeby słuchać ulubionej muzyki w czasie biegania. Nie ważne też, co będziemy mieć na sobie; czy obuwie za pięćset złotych czy lekko zużyte już, ale bardzo wygodne buty sportowe, które stały w szafie nie używane przez ostatnie pięć czy dziesięć lat. Nie liczy się również czy nasze ubrania będą miały markowe metki, czy po prostu – metki. Ostatecznie mogą być też bez metek.

www.Nasze-Szkraby.pl

87


W

chwili kiedy podejmujemy decyzję o wstaniu z kanapy i ruszeniu się dalej niż do własnej kuchni, wszyscy jesteśmy równi. Bo to właśnie jest najtrudniejsze: ten moment, chwila kiedy podjmujemy wyzwanie jakim jest wysiłek fizyczny. Kiedy dajemy sobie słowo, że oto od tego momentu zaczynamy robić coś dla siebie, dla własnego zdrowia. Zmuszamy się do czegoś więcej niż zażycie tabletki na obniżenie poziomu cholesterolu; do wprowadzenia w swój harmonogram dnia pozycji pt.: „ Ćwiczenia”. Będzie ciężko, będzie lał się pot i łzy. Będą chwile zwątpienia i rezygnacji. Będzie niemoc i chochliki szepczące „po co ci to? zjedz pizzę i walnij się na kanapę!”. Ale nie warto się poddawać. Bowiem nie da się wyrazić słowami tego, co daje nam taki wysiłek. Jak zmienia się nasz świat, my i wszystko wokół. Jednak nie od razu Rzym zbudowano. Nie można się rzucać w szale i pędzie perspektywy świetnej figury i zdrowego ducha w jeszcze zdrowszym ciele na kilometry tras biegowych czy marszowych. Jak wszędzie zresztą, tak i tutaj ważny jest zdrowy rozsądek i umiar. W przeciwnym razie prędzej wylądujemy na OIOM-ie niż na podium maratonu. Ale zanim wystawimy swoje zastałe kości na walkę z kilometrami, trzeba sobie zadać podstawowe pytanie: po co? Dlaczego, na własne życzenie, chcę wyjść na ten dwór i cierpieć katusze przebierając nogami w gruncie rzeczy bez celu? Ano właśnie. I tu należy koniecznie sobie ten cel ustalić. Czy będzie to poprawa kondycji, czy w ogóle zdobycie jej, czy zgubienie kilogramów – mój przypadek, pierwotnie – nieistotne. Najważniejsze, żeby wiedzieć po co chce się to robić. Droga bez celu jest lekko miękką, powiedziałabym. Nie

88

www.Nasze-Szkraby.pl

warto w ogóle zakładać bucików, jeśli nie wiemy gdzie chcemy dojść. Sprawa druga – jeśli jesteśmy absolutnymi nowicjuszami, tak jak na przykład ja, i ostatnie dziesięć lat aktywność fizyczna ograniczała się do opieki nad dzieckiem i podnoszeniem kolejnych, wielkich porcji jedzenia do ust, to najlepiej będzie rozpocząć od krótkich marszo-biegów. Nawet kilkunasto minutowych. Ale regularnie. Codziennie, co drugi dzień. Znawcy tematu twierdzą, że optymalnie jest kiedy nasze treningi rozdziela nie więcej niż dwa dni. Dla początkujących polecają maksimum cztery dawki ćwiczeń w tygodniu. Byle zachować w miarę jednolity harmonogram,


fot.: pixabay.com

którego bez wysiłku będziemy mogli się trzymać przez następne kilka, kilkanaście miesięcy. Pamiętajmy również, że na naszą kondycję w trakcie biegu wpływa to co zjemy przed biegiem. Żelazna zasada odnośnie diety biegacza jest taka, że na minimum godzinę przed wyjściem nie wolno nic jeść. Pełny żołądek nie jest naszym sprzymierzeńcem na trasie. Nie polecam rzeczy o wyrazistym smaku typu czosnek, szczypiorek czy cebula. Dlaczego? Zaufajcie, mi... tego NIE jedzcie. Wskazane za to są węglowodany, które dodają nam energii nie podnosząc poziomu cukru, a dodatkowo uwalniane są stopniowo. Czyli kasze, ciemny

ryż, ciemny makaron, jajka, marchew, pomidory itp.. Wszystko co lekkie, a sycące. Żeby było pełno, ale nie ciężko. W trakcie biegu czy marszu musimy nauczyć się słuchać naszego ciała. Nie wolno doprowadzić do momentu kiedy staniemy w pół drogi, wygięci z bólu mięśni, kołatania serca czy ataku kolki. To nie prowadzi do niczego dobrego. Wysiłek powinien być na tyle duży, na ile pozwala nam nasz ogranizm. Na początku oczywiście, ponieważ z czasem będziemy w stanie pokonywać dłuższe dystanse i wkładać w to o wiele więcej sił niż na początku. Aż przyjdzie taki moment kiedy uda nam się pokonać barierę zmęczenia i po www.Nasze-Szkraby.pl

89


90

www.Nasze-Szkraby.pl

fot.: www.sxc.hu

godzinie biegu czy marszu, gdy będzie nam się wydawać, że na nic więcej nas nie stać, poczujemy nagle przysłowiowy „wiatr w żaglach” i damy radę przebiec czy przejść dwa razy dłuższy dystans niż dotychczas. U mnie taka „druga siła” pojawiła się po miesiącu regularnych marszo-biegów. Pokonuję około pięciu kilometrów, których przebrnięcie w pierwszych tygodniach było dla mnie drogą przez mękę. Pamiętam trzeci dzień – najgorszy. Bolało wszystko, wszędzie i nawet tam gdzie boleć nie powinno. Nie byłam w stanie przebiec, przetruchtać nawet dziesięciu metrów za jednym podejściem. Ledwo szłam, a co dopiero mówić o bieganiu. Dzisiaj, po miesiącu, robię jedną, słownie JEDNĄ przerwę na marsz, gdzieś około 50 metrów, a całą resztę truchtam. Ale nie znaczy to, że jestem już w grupie zawodowców. O nie! Zresztą nie o to mi chodzi. Jak wspomniałam, na początku chodziło o zgudbienie kilogramów. Moja waga i objętość bowiem zaczęły się zbliżać do poziomu, od którego jedyną właściwą stylizacją na plażę – a w związku ze zbliżającym się latem, temat jak najbardziej aktualny – był koc. Tak więc wkładając na tyłek obcisłe legginsy przed oczami miałam jedynie wskazówkę wagi oscylującą w granicach 60 kilogramów. Czyli gdzieś około dziesięciu do zrzucenia. Bardzo szybko jednak stało się dla mnie jasne, że walczę nie o to, o co powinnam. Okazało się, że o wiele większą frajdę od wypacania kalorii sprawia mi poprawianie mojego własnego sampoczucia. „Gęba ci się śmieje przez cały czas” – usłyszałam od mojej znajomej po jednym z biegów weekendowych, kiedy mokra, śmierdząca i zmęczona, ale przeszczęśliwa przykłusowałam na plac zabaw, gdzie w piachu paplały się nasze dzieci. I tego właśnie zaczęłam szukać w tych terningach, poprawy nastroju. Uśmiechu bez przyczyny, motyli w brzuchu na samą myśl, o włożeniu butów do biegania na nogi. Relaksu, odprężenia – odczuć jakie pojawiają się w kilka godzin po biegu i pozostają przez kilka następnych i następnych dni. I tutaj, kolejny raz, posłużę się znawcami tematu: otóż to cudownie upojne samopoczucie zawdzięczam uwalnianiu się endorfin, które to podczas wysiłku buzują w nas w ilościach przekraczających przyjęte normy. A wiadomo, endorfina – hormon szczęścia, więc zagadaka rozwiązana. Ta sprytna endorfinka, której nadprodukcja uruchamia się w trakcie biegania, ma dużo razy silniejsze działanie przeciwbólowe niż morfina (źródło: Mateusz Jasiński, trener biegaczy). Więc jeśli wyobrazimy sobie, że ćwicząc regularnie wprawiamy nasz organizm w stan lekkiego oszołomie-


nia, jak najbardziej pozytywnego, to już wiemy, dlaczego tak szybko przyzwyczajamy się do biegania i czujemy lekki niepokój, kiedy przestajemy biegać, choćby na jeden dzień. Ja miewam i takie dni, kiedy po porannej przebieżce mam ochotę wyjść po raz drugi i tylko zdrowy rozsądek powstrzymuje mnie przed nadmiernym wysiłkiem. Bo nawet kiedy już będziemy mogli przebiec Polskę jak długa i szeroka, nie możemy zapomnieć o tym, że na każdym etapie wysiłku fizycznego nasz organizm ma swoje ograniczenia. Że do każdej formy musimy dochodzić stopniowo, bez szaleństw. Że dobrze jest poczytać, posłuchać, popytać o to, czy nasze zdrowie, nasza forma pozwala nam na tego typu wysiłek. Bo jakkolwiek, bieganie, marszo-biegi czy, w moim przypadku, truchtanie, są cudowne i dają ogromną satysfakcję, nie każdy jednak może w ten sposób ćwiczyć. Zanim więc wyruszymy na podbój tras i szlaków dowiedzmy się, czy to aby na pewno dla nas. Nie chodzi przecież o to, żeby poddać się fali. Żeby podążać za modą, jaka bez dwóch zdań, na biegi nastała. Można pływać, chodzić, jeździć na rowerze, maszerować z kijami, chodzić na siłownię itd. Byle się ruszyć. Byle wyjść z domu. Przejść z pozycji „stand by” do „on”. Włączyć się. Bo tu nie ma minusów. Nie ma złych stron. Jeśli podjedziemy do tego z głową, nasze ciało nam za to podziękuje. I pamiętajmy: nasze nawyki i przyzwyczajenia obserwują i bardzo często przejmują nasze dzieci. A zatem, czego im życzymy: mamy i taty wciąż wkurzonych w poświacie ekranu telewizora czy uśmiechniętych rodziców, mających czas i przede wszystkim ochotę na bycie szczęśliwymi? „Autorka wzięła udział w XXIII Biegu Konstytucji 3 Maja. Ukończyła je na 2573 miejscu z czasem 43 minuty 05 sekund”. Iwona Kilińska Ma 41 lat, ukończyła Wyższą Szkołę Handlową. Mama 4 letniej Marty. Z zamiłowania do pisania dwa lata temu założyła blog www.getmama.pl, miejsce w którym pisze o tym co sprawia, że jej życie jest piękne, pyszne, pełne radości, szczęścia i satysfakcji. www.Nasze-Szkraby.pl

91


Pierwszy rok to jeszcze nie dorosłość

Dieta

dziecka po

12.

miesiącu życia

Świętowanie pierwszych urodzin dziecka to ważny moment dla całej rodziny. Maluch w ciągu ostatniego roku bardzo się zmienił. Jest bardzo ruchliwy, a w związku z tym potrzebuje urozmaiconego jadłospisu, który da mu energię do poznawania świata. Komponując zdrowe menu dla dziecka pamiętaj, że jego organizm jest wciąż niedojrzały.

Ilość i wielkość posiłków Dziecko powinno zjadać 4-5 posiłków dziennie, trzy główne, takie jak śniadanie, obiad, kolacja oraz dwa dodatkowe, zdecydowanie mniejsze – drugie śniadanie oraz podwieczo-

92

www.Nasze-Szkraby.pl

rek. Powtarzający się rytm posiłków kształtuje korzystny nawyk regularnego jedzenia. Pamiętaj, żeby podawać dziecku odpowiedniej wielkości porcje, które są adekwatne do jego potrzeb i możliwości. Roczne dziec-


ko samo potrafi regulować wielkość zjadanych posiłków i warto zaufać jego instynktowi. Mleko ciągle potrzebne W okresie intensywnego wzrostu i rozwoju małego, rocznego organizmu mleko jest nadal bardzo ważne. Dostarcza dziecku wapń niezbędny do rozwoju kości i zębów. Mleko i produkty mleczne, takie jak jogurty, kefiry, białe serki, sery żółte zawierają także łatwo przyswajalne białko. Pamiętaj o tym, że dziecku do 3. roku życia warto podawać mleko modyfikowane, które zawiera m.in. wapń, żelazo, witaminę D, nienasycone kwasy tłuszczowe, a także prebiotyki. Zaleca się podawać dzieciom dziennie 2 porcje po 200 ml mleka, najlepiej typu Junior oraz 1 porcję innych produktów mlecznych.

że przecierowe soki dostarczają błonnika i witamin, ich nadmiar w żywieniu dzieci nie jest wskazany. Dziennie możesz podać dziecku nie więcej niż pół szklanki soku przecierowego lub klarownego. Najlepszym rozwiązaniem na zaspokojenie pragnienia malucha będzie woda. Podawaj wodę naturalną, źródlaną, niskozmineralizowaną, posiadającą odpowiedni atest. Pamiętaj, że u dzieci powyżej 1. roku życia zapotrzebowanie na płyny wynosi około 1300 ml na dobę. Podając juniorowi wodę lub sok korzystaj z kubka niekapka – to czas, by odzwyczaić go od butelki ze smoczkiem. Picie z kubka wpłynie korzystnie na rozwój aparatu mowy dziecka.

Nauka samodzielności Gdy dziecko potrafi już samo pić z kubka, przychodzi moment na naukę samodzielneNowości w menu go jedzenia. Jeśli zauważyłaś, że Twój maluch Nowe produkty nadal podawaj ostrożnie, chętnie trzyma łyżeczkę i wkłada ją sobie ze względu na możliwość wystąpienia do buzi, spróbuj dać mu odrobinę przestrzeu dziecka reakcji alergicznej. Po ukończeni do ćwiczeń samodzielnego jedzenia. Bądź niu przez dziecko 12. miesiąca życia możesz cierpliwa, posiłki dziecka być może będą wprowadzić do diety malucha także niewiel- trwały dłużej, ponieważ maluch potrzebuje kie ilości miodu, kakao i orzechów. Pamiętaj, czasu, by nauczyć się jeść bez Twojej pomoaby podawane przez Ciebie produkty były cy. Pamiętaj, że Twoje dziecko potrafi już lekkostrawne i by pochodziły ze składników samodzielnie gryźć. Zrezygnuj z miksowania wysokiej jakości. Na śniadanie możesz podać zupek i obiadków. Zniechęca to malucha maluchowi płatki przeznaczone dla dzieci do gryzienia, a w dłuższej perspektywie między 1. a 3. rokiem życia. Płatki śniadamoże powodować problemy ze zgryzem. niowe BoboVita dzięki obniżonej zawartości cukru oraz odpowiedniej ilości wapnia i wi- Czego unikać? taminy D będą idealnym rozwiązaniem dla Zdarza się, że ukończeniu 1. roku życia małego juniora. To jedyne płatki na rynku rodzice serwują dziecku posiłki, które sami o składzie dostosowanym do potrzeb małych spożywają. Pamiętaj, że nie jest to dobra dzieci przygotowane wyłącznie z najwyższej praktyka. Talerz dorosłego pełny jest przyjakości kontrolowanych składników. Podane praw, soli czy cukru, a posiłki przygotowane z mlekiem, kefirem czy jogurtem stanowić są w nieodpowiedni sposób. Unikaj produkbędą zdrowy i pełnowartościowy posiłek. tów konserwowanych chemicznie, z zawartością barwników i sztucznych aromatów. Smaczny sok czy ożywcza woda? Słodycze, napoje gazowane, chipsy czy frytki Soki z warzyw i owoców są źródłem wielu absolutnie nie powinny być częścią diety cennych składników pokarmowych. Mimo rocznego dziecka. www.Nasze-Szkraby.pl

93


Tablet Polaroid

Griffin dla iPada

Pozostając w tematyce elektroniki użytkowej, mam coś dla osób, które nie do końca są przekonane czy dzieci powinny mieć kontakt z elektroniką. Jeśli dziecko chce pobawić się waszym iPadem to nie koniecznie musi się to kończyć, na głupawej gierce polegającej na zabijaniu zombie. Ciekawym rozwiązaniem jest urządzenie zewnętrze Griffin – marker świetlny. Niby po prostu długopis ze świecącą kuleczką. Jednak to niepozorne urządzenie ma wiele możliwości. Dzięki aplikacji z App Store nasza pociecha może kolorować (nie zużywając tony kartek), rysować dowolne kształty, łączyć kropki. Z czasem na pewno pojawią się kolejne aplikacje rozszerzające możliwości Griffina.

Honda Odyssey-VAC

Z tematu elektroniki czas przejść na motoryzację. Niestety nie będzie to informacja o nowym modelu rodzinnej Hondy z 300 konnym silnikiem. To co proponuje Honda Odyssey na 2014 rok to wbudowany odkurzacz. Docenią to z pewnością wszyscy rodzice podróżujący z dziećmi, zwłaszcza tymi, które muszą coś zjeść podczas jazdy.

94

www.Nasze-Szkraby.pl

Firma Polaroid znana jest z aparatów fotograficznych, z których zaraz po zrobieniu zdjęcia, wyjeżdżają gotowe odbitki. No cóż, ten etap firma ma już za sobą, teraz zajmuje się bardziej współczesnymi rozwiązaniami. Tym razem przedstawiają tablet dla dzieci. Wyposażony w 7 calowy wyświetlacz i dużą obudowę (ramkę), która służy jednocześnie jako zabezpieczenie przed uderzeniami. Oczywiście nie zabrakło również ochrony przed przypadkowym zalaniem. Wprost idealne rozwiązanie dla dzieci. Z bardziej przyziemnych informacji to Polaroid PTAB750 (nazwa już mniej przyjazna maluchom) wyposażono w 1 GHz procesor, 512 MB RAM oraz 8 GB wewnętrznej pamięci z możliwością poszerzenia o pamięć SD. Ponadto 2 megapikselowa kamera i kilka preinstalowanych aplikacji, jak np. bezpieczna przeglądarka internetowa.

A może podróżujecie ze zwierzakiem pozostawiającym kłaczki na tylnej kanapie lub w bagażniku? To też nie będzie problemem. Na postoju po prostu wyciągamy rurę odkurzacza i już mamy porządek. Czyż nie brzmi to wspaniale? Kto wie może niedługo większość rodzinnych samochodów będzie miała w opcji taki dodatek.


Teddy Sitter

Jak wiadomo dzieci lubią misie przytulanki, a rodzice lubią wiedzieć co porabiają ich szkraby. WC4 Factory połączyła te dwie opcje. Interaktywny miś przeznaczony jest dla dzieci od 4 do 8 lat. Co więc oferuje ta maskotka: potrafi zawołać wasze dziecko po imieniu, ma wbudowaną lampkę, zna bajki na dobranoc, opowiada kawały, śpiewa piosenki, posiada odtwarzacz MP3, zna piosenki edukacyjne, gry edukacyjne, przekazuje wiadomości od rodziców dla dzieci, ma budzik, lubi być przytulanym. A co dzięki niemu mają rodzice? Dzięki mobilnej aplikacji możemy: zmierzyć temperaturę w pokoju, zmierzyć wilgotność pomieszczenia, zrobić zdjęcie wbudowaną kamerą, zaprogramować przypomnienia (czas na prysznic, czas na przekąskę), czy też przesyłać wiadomość do rodziców. Ot taka elektroniczna wielozadaniowa niania, niestety nie zrobi śniadania i nie pójdzie z dzieckiem po zakupy.

Lego Hotel Jak wiadomo Legoland to kraina szczęśliwości dla dzieci i trochę dla rodziców. W Kalifornii powstał hotel Lego, w prawdzie nie jest on zbudowany z klocków Lego, chociaż z zewnątrz tak wygląda. Po dniu spędzonym na zabawie, zwiedzaniu, uśmiechach możemy spędzić noc we wspaniale stylizowanych pokojach i nic to nie prawda, że tylko dzieci będą się tam wspaniale czuły, bo przecież w każdym z nas jest trochę dziecka. Jakie jeszcze zalety niesie hotel? Jego goście mogą korzystać z niektórych atrakcji parku rozrywki jeszcze przed godzinami otwarcia. W pokojach znajdują się klocki do budowania i wszystkie dobrodziejstwa nowoczesnego hotelu. Hotel mieści 250 gości więc jeśli wybieracie się w kierunku słonecznej Kalifornii na wakacje może jeszcze uda wam się skorzystać z tego niezwykłego miejsca.

KaZoo MyPhones

Dla nieco starszych dzieci, które nie rozstają się z odtwarzaczem MP3 lub telefonem ze swoimi ulubionymi utworami muzycznymi, proponujemy słuchawki KaZoo. Zwłaszcza drugi człon nazwy doskonale je opisuje gdyż są one inspirowane zwierzętami. I tak możemy zafundować naszemu małemu melomanowi słuchawki pingwiny, żabki itp.. Słuchawki posiadają wbudowane ograniczenie głośności tak aby słuchanie było bezpieczne dla małych uszu. Głośność ograniczona jest do maksymalnie 85 decybeli. Tak więc będzie stylowo i bezpiecznie. www.Nasze-Szkraby.pl

95


Ma jówkowe . Wojciech Stecko

spostrzezenia majówka

1. «wycieczka za miasto wiosną lub latem» 2. pot. «nabożeństwo majowe» źródło: www.sjp.pwn.pl

„D

ługi weekend majowy” już za nami. Jeśli udało wam się gdzieś wyjechać poza miasto z rodziną, to pewnie spędziliście go przy grilu lub na innej aktywności na świeżym powietrzu. Jako, że zima trzymała długo i nie chciała nam odpuścić to na majówkę była wyśmienita pogoda (przynajmniej w północnej i zachodniej Polce). Z tego co zauważyłem to 2 maja wszystkie sklepy ogrodnicze, przeżywały niemałe oblężenie. W końcu można nadrobić trochę czasu i zrobić wiosenne porządki w ogródku lub na działce. Nam udało się wygospodarować kilka chwil by wyruszyć na przejażdżkę rowerową. Na ścieżkach rowerowych było mnóstwo cyklistów, jednak tylko nieliczni zabrali na przejażdżkę dzieci.

wypoczynek

«pozbywanie się zmęczenia po pracy lub podczas przerwy w pracy»

źródło: www.sjp.pwn.pl

Wizyta na placu zabaw również nie napawała optymizmem. Prócz rodziców z dziećmi, widać było sporo samotnie błąkające się bez celu latorośle w wieku około 10-14 lat. Niby nic takiego, bo wydawać by się mogło, że podczas gdy rodzice zajmują się swoimi sprawami to dzieciaki wyległy na podwórko aby pograć w piłkę i spotkać się z rówieśnikami. Z jednej strony to dobrze bo nie siedzą w domu, często przed komputerem lub telewizorem. Jednak rodzice chyba

96

www.Nasze-Szkraby.pl

Długi weekend majowy to zazwyczaj czas wolny, jeśli udało się komuś wziąć wolne na 2 maja to miał 5 dni laby. Wydawać by się mogło, że to idealny czas dla rodziny, w końcu wolne i mamy chwilę dla bliskich i na wspólny odpoczynek. Tak więc ogródek, rowery, spacery wszystko w gronie rodzinnym, ale czy tak wyglądała majówka u wszystkich? Czy nie zapomnieliśmy o dzieciach?


nie bardzo wiedzą co robią ich dzieci gdy są same. Najsmutniejsze jest to, że zadbane dzieciaki, dobrze ubrane w markowe ciuchy okropnie się nudziły i nie wiedziały co ze sobą zrobić. Na przykład taki oto młodzieniec, który siedząc na huśtawce (obok kolega) na placu zabaw gdzie przeważają dzieci z rodzicami w wieku od 2 do 6 lat, „umierał” z nudy. W czym problem? Po chwili obserwacji zbulwersowała mnie pewna sprawa. Otóż jegomość posiadał telefon komórkowy i słuchał muzyki. Niby nic takiego, ale słuchał jej na głośniku. Jeszcze nie tak źle? Czemu się czepiam? A no temu, że słowa w piosence były dość kontrowersyjne, bo dlaczego ten oto małolat słucha (i wszyscy dookoła) piosenki, której główne słowa refrenu (zresztą nie wiem czy było coś poza nim) brzmią „... urodziłem się k...” tak tutaj pada określenie niecenzuralne. I co? I nikt nawet nie zareagował. Obok na huśtawce bawiły się trochę młodsze dzieciaki, dalej siedziała Pani zaczytana w gazetę, podczas gdy jej brzdąc był puszczony na samopas na placu zabaw. Nic! zero reakcji! nikt nawet nie zwrócił mu uwagi. Czemu sam tego nie zrobiłem? Czekałem z dziennikarską ciekawością na reakcję otoczenia i obserwowałem. OK, może większość nie zwróciła na to uwagi, może byli tak pochłonięci zabawą ze swoimi szkrabami, że po prostu tego nie słyszeli. Jednak smutny jest widok niby zadbanego dziecka, a tak porzuconego przez rodziców. I nie wierzę, że był to tylko przypadek, w końcu dzieciak musiał jakoś ściągnąć na komórkę ten utwór. Skoro to zrobił to częściej bywał niedopilnowany. Zastanawiam się co jeszcze wymyślić mogą dzieci bez opieki. No tak, ale przecież rodzice są zapracowani, zajęci innymi sprawami. Tylko, że to przecież była majówka, czas wolny i nie jest wytłumaczeniem, że w mieście nic się nie dzieje i nie ma co zrobić. Jest tyle sposobów na wspólne spędzenie czasu. Jak już wspomniałem można iść na rower, na spacer, zagrać razem w piłkę. Obciach? Tato daj spokój? Bezsensu? Za tymi sformułowaniami często kryje się po prostu jeszcze małe dziecko, które potrzebuje czułości i wspólnego spędzenia czasu. Czasami przeraża mnie pęd jakiego nabrało życie. Wiele osób nie ma czasu na wspólne śniadania czy kolacje (w porze obiadowej zazwyczaj jesteśmy w pracy, a dziecko w szkole), ba nawet w wielu domach nie ma stołu przy którym można zjeść. Mimo, że jest to jeden z najważniejszych mebli w domu, to tutaj możemy usiąść i porozmawiać i choć przez chwilę w szaleńczym pędzie posiedzieć i pobyć tylko ze sobą. Może ktoś powie, że przecież mamy komórki i często ze sobą rozmawiamy. Tak ale przez telefon to można porozmawiać z ciocią z innego miasta. Tak więc wszystkim rodzicom, dziadkom i opiekunom życzę aby jednak udało im się przy następnej okazji spędzić naprawdę trochę czasu razem z dziećmi, bo przecież nim się zorientujemy one dorosną. I tak naprawdę to chyba czas najwyższy abyśmy to my, dorośli, dorośli do roli rodziców.

Maj

1 j a M

2

Maj

3 Maj

4

www.Nasze-Szkraby.pl

97


Świat dziecka

rys.: K. Blum.

widziany oczami Babci

Chyba nigdy później jeden miesiąc życia Dziecka nie będzie miał takiego znaczenia, jak w życiu dwu i pół latka. A może inaczej, różnica, jaka jest widoczna w rozwoju dwu i pół latka w okresie jednego miesiąca nie będzie tak zauważalna w późniejszym okresie życia Dziecka. Jeszcze w marcu, a nawet w kwietniu br.

98

www.Nasze-Szkraby.pl

jak czytałam mojej Wnuczce bajki nie chłonęła tak każdego słowa i nie przenosiła czytanej historii do rzeczywistości. Chętnie sama wybiera tę, którą chce, aby jej przeczytać, a potem często sama mi ją opowiada. Mam u siebie kilkanaście książeczek, ale ostatnio uznałam, że trzeba trochę rozszerzyć tę dziecinną


biblioteczkę i dokupiłam kolejne dwie książeczki: Calineczkę i Roszpunkę. Nie będę ukrywać, że przy wyborze bajki dla Dziecka w tym wieku, kieruję się nie tylko tematyką, ale przede wszystkim grafiką. Dużą wagę przywiązuję do obrazków. Dziecko w tym wieku nie umie jeszcze czytać, dlatego treść można zweryfikować i trochę ponaginać. Natomiast obraz przyjmowany jest przez Dziecko wprost, czyli taki, jaki jest. Dlatego kupuję książeczki, które mają ładne, estetyczne, delikatne, zbliżone do grafiki Disneya obrazki. Dzięki temu u Wnuczki od maleństwa kształtuje poczucie piękna i estetyki. Inaczej jest z tekstem. Niestety w mojej ocenie nawet klasyka nie jest do cytowania wprost dla takiego Malucha. Moja Wnuczka jest bardzo emocjonalnym Dzieckiem, łatwo się wzrusza i tak samo łatwo potrafi się złościć, czy smucić. Wszystko to, co utrwali sobie teraz, co obserwuje w zrachowaniach dorosłych, co powtarzane jest z jakąś częstotliwością będzie miało duży wpływ na Jej późniejsze życie. Pamiętam moją Córkę jak była mała, potem poszła do szkoły, a potem w czwartej klasie musiała zmierzyć się z zupełnie nową rzeczywistością – nie dość, że w czwartej klasie pojawiło się wielu nowych nauczycieli, to jeszcze zmieniła otoczenie, bo poszła do klasy sportowej utworzonej na bazie jednej z trzecich, a więc Ona – nowa wśród koleżanek, które już się znały. Ale od początku. Podobnie jak teraz mojej Wnuczce, tak kiedyś mojej Córce wybierałam ładne książeczki, opowiadałam bajki kończące się morałem. Bajki, które nie miały w swojej treści przemocy, niewłaściwego odnoszenia się do siebie uczestniczących w nich postaci. Zawsze zwyciężało dobro, a zło uczyło się od dobrego. Pokazywałam świat w dwóch barwach czarnych

i białych. Tak można, a tak nie można. To jest dobre, a to jest złe. To akceptujemy, a tego nie. Wystarczało, aż do momentu, gdy Córka znalazła się w nowej klasie i trafiła na środowisko i zachowania, z którymi wcześniej się nie zetknęła. Koleżanki, które były niemiłe, które nie chciały zaakceptować Nowej. Zdarzało się, że atakowały i bywały nawet agresywne. I tutaj okazało się, że trzeba jak najszybciej odkryć przed Córką, że świat ma też inne barwy. Że trzeba się umieć bronić, a trafna riposta bywa niezłą bronią. Że trzeba mieć czasami twardą skórę, ale przede wszystkim, trzeba znać swoją wartość, aby nie czuć się gorszym w środowisku, które Cię nie akceptuje. Szybki kurs jaki musiała przejść Córka ze szkoły życia w dość krótkim czasie, przyniósł oczekiwane efekty. Nastąpiła wzajemna tolerancja, a później i sympatia i koleżeństwo, poprzedzone mniejszymi i większymi starciami. Ale w tym wszystkim nie to jest najważniejsze. Do dzisiaj nie wiem, co o takim podejściu do wychowania myślą pedagodzy. Ja jednak wiem jedno. Pokazywanie Córce świata w dwóch barwach, pozwoliło na mocne ugruntowanie w jej świadomości wartości, na których mi zależało. Jako Dziecko nie miała problemu z odróżnieniem dobra od zła, szanowała innych, nigdy świadomie nie zrobiła nikomu przykrości, nie wyzywała, nie biła innych dzieci, nie bawiła się w złośliwości. Nie, nie myślcie, że idealizuje własną Córkę. Była normalnym dzieckiem, czasami rozbrykanym, czasami upartym, czasami żyjącym we własnym świecie. Ale chodzi mi o to, że to, co dla mnie najważniejsze, a więc wszystkie te wartości, które jej wpajałam od maleństwa, miała dobrze ugruntowane i do dnia dzisiejszego, a ma już dwadzieścia dziewięć lat, te wartości nie za www.Nasze-Szkraby.pl

99


ginęły. Mało tego przekazuje je swojemu Dziecku. Podobnie było z moim Synem, który podobnie ma mocno ukorzenione, ważne w życiu każdego człowieka wartości. A główną zasadą, według której wychowywałam moje Dzieci było „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” czy też inaczej „Czyń innym tak, jakbyś chciał, aby tobie czyniono” – to dwie strony złotej zasady, jak awers i rewers złotej monety. A wracając do bajek. Trafiając na tekst, który moim zdaniem nie jest dostosowany do wieku mojej Wnuczki zmieniam go. Czarownicę nazywam wróżką, zdanie: „Zaraz po narodzinach w domu zjawiła się czarownica i, mimo smutku rodziców zabrała maleńką dziewczynkę” zastępuję: „Po urodzeniu, mała dziewczynka zgodnie z obietnicą daną przez rodziców, zamieszkała razem z wróżką”. A tekst:, „Kiedy nocą przyszedł książę, czarownica spuściła mu warkocz przywiązany do ramy okiennej. W wieży zdziwiony młodzieniec zamiast ukochanej zastał okropną staruchę. – Już nigdy nie zobaczysz Roszpunki!. – zawołała wiedźma – Bądź przeklęty!. Wiedźma rzuciła na księcia podłe zaklęcie, które odebrało mu wzrok. Przerażony młodzieniec wyskoczył przez okno i pognał na oślep przez las.” w moim wykonaniu brzmi następująco: „Kiedy wieczorem przyszedł książę, spotkał się z wróżką, która powiedziała mu, że Roszpunka już tu nie mieszka. Książę wyruszył w drogę, aby odnaleźć swą ukochaną Roszpunkę”. Zapytacie, dlaczego tak zmieniam tekst? Uważam, że Moja Wnuczka, a i każde inne Dziecko w jej wieku nie jest jeszcze na tyle dojrzałe emocjonalnie, aby we właściwy sposób przyjąć bajkę z takim tekstem wprost. Takie małe Dziecko nie powinno wiedzieć, co to jest być przeklętym, co to jest przerażenie. A po wyrażeniach: okropna starucha, podłe

100 www.Nasze-Szkraby.pl

zaklęcie, które odebrało mu wzrok, wyskoczył przez okno – wrażliwe dziecko może przeżyć traumę. Wiem, że niektórzy Rodzice nie widzą w tych słowach nic złego i być może uśmiechają się czytając ten tekst. Wiem, że wiele Dzieci spędza przed telewizorem dużo czasu mierzonego nawet w godzinach i ogląda bajki dla Dzieci, które nie powinny nosić miana bajek, sceny, które w wersji z aktorami zakwalifikowałyby film do gatunku horroru, czy thrillera. Z przerażeniem patrzę, czego uczą się Dzieci oglądając takie sceny i cieszę się, że i ja i moja Córka zostałyśmy wychowane tak, żeby dostrzegać te różnice w wychowywaniu Dzieci. Na co dzień nie doceniamy wychowawczej roli bajek w życiu małego Człowieka. A przecież właśnie to te małe Dzieciaczki mają największą skłonność do naśladownictwa i identyfikowania się z bajkowymi postaciami. Odpowiednio dobrane bajki budzą wrażliwość estetyczną Dziecka, sprzyjają rozwijaniu mowy, wzbogacają słownictwo. Bajki wpływają też na sferę emocjonalną Dziecka, mają ogromne znaczenie dla wychowania społecznego. I cieszę się ogromnie, bo moja Wnuczka jest w tej chwili na etapie pięknych książkowych zwrotów. Na co dzień w jej słownictwie goszczą: „Wasza miłość, czy zechcesz ze mną zatańczyć?”, „Kochani rodzice, czy mogę…?”, „Sara, stęskniłam się za tobą” – to do mojego psa. „Drogie Dziecko, dlaczego płaczesz” – to do Mamy, której zakręciły się łzy w oczach, gdy uderzyła się – „Kochana nie smuć się”. „Babciu, pozwolisz mi pomóc?”, „Jesteś moją Królową”, „ruszajmy kamraci” i wiele podobnych. Może ktoś powie pompatycznych – dla mnie pięknych – to właśnie one pokazują, jak kształtuje się u niej wrażliwość i poczucie piękna, a pielęgnowane będą się utrwalać. Babcia


Zapraszamy na naszą stronę

www.nasze-szkraby.pl

07/2012

Namiotowa kryjówka

OwOcOwe szaleństwo Kleszcze

ukryty wróg

FotograFowaNie dzieci

08/2012

górskie dzieci

Bunt dwulatka logopedia szeregi głosek

plecaki, torBy, tornistry

www.Nasze-Szkraby.pl

101



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.