9 minute read

De Bethune Kind of Two Tourbillon

Dzięki mieszance charakterystycznej, wyrafinowanej stylistyki i ponadstandardowych rozwiązań technicznych, jakie marka De Bethune prezentuje nam od niemal dwudziestu lat, wrosła już ona na stałe w świat haute horlogerie. Oprócz całej serii zegarmistrzowskich patentów i co najmniej 28 własnych mechanizmów szwajcarski producent szczyci się niepodrabialnym, choć cechującym się pewną dwoistością wzornictwem. Na ofertę De Bethune składają się bowiem z jednej strony futurystyczne konstrukcje, wyraźnie spokrewnione z wizją wszechświata ze „Star Treka”, a z drugiej mamy do czynienia z całą linią eleganckich zegarków. Te ostatnie są na wskroś nowoczesne, ale jednocześnie nawiązują do wielkich mistrzów epoki Bregueta. Być może zderzenia tych światów nie dało się uniknąć. Jeśli prześledzić sposób, w jaki innowacje spod szyldu De Bethune wpływały na kształt jej portfolio, to naturalnym wydaje się być wniosek, że te dwa różne światy jednej marki musiały się kiedyś spotkać. Moim zdaniem do takiego połączenia doszło właśnie w prezentowanym tutaj zegarku. Tarcza „A” składa się z wielopoziomowo ułożonych elementów z powierzchniami wykończonymi różnymi metodami.

Advertisement

Skupmy się zatem na efekcie fuzji dwóch dotąd różnych jaźni De Bethune, czyli modelu Kind of Two wyposażonym w tourbillon. To czasomierz, który jest w równym stopniu szczególny, co dobrze osadzony w tradycji marki. Nowością jest konstrukcja koperty pozwalająca jednym prostym ruchem – obrotem jej wewnętrznego korpusu – wyeksponować wybrany dla danej chwili charakter zegarka. Obrót korpusu jest prostym wyborem jednej z dwóch wskazujących identyczny czas tarcz, ale stoi za nim lista wyzwań inżynierskich o nierzucającej się w oczy, lecz imponującej złożoności. Dwie tarcze oznaczają w tym przypadku dwa zupełnie różne oblicza. Chłodna, ale niepozbawiona elegancji nowoczesność, kontra znacznie silniej osadzona w tradycji zegarmistrzowskiej klasyka.

Strona „A” – nowoczesność

Właśnie tę stylistykę tarczy twórcy zegarka uznali za stronę „A”. Przedstawia ona zaskakującą i jednocześnie charakterystyczną dla firmy De Bethune mieszankę deltoidalnych i kołowych figur. Tarcza składa się z wielopoziomowo ułożonych elementów z powierzchniami wykończonymi różnymi metodami. Uwagę zwraca niebieska barwa części wykonanych z oksydowanego, ręcznie polerowanego tytanu. Są nimi: znaczniki godzin, wskazówki i klatka tourbillonu. Pierścienie godzin, minut i ten okalający tourbillon są ułożone w sposób tradycyjny, przy czym godzinowy posiada jedenaście sferycznych, okrągłych znaczników, a pierścień dookoła tourbillonu podzielony jest na 30 działek elementarnych. Fragment pierścienia godzin jest równocześnie mostkiem tourbillonu, a jego kamień łożyskowy jest dzięki temu znacznikiem godziny 6. Pozostałe elementy dekoracyjne tarczy są różnego rodzaju wariacjami na temat kształtu łacińskiej, dużej litery delta. Dodatkowym elementem jest ułożony centralnie znak Gwiezdnej Floty ze świata „Star Treka”. Atrakcyjny wygląd tej strony dopełniają asymetrycznie ustawione bębny napędowe z widocznymi elementami zazębienia.

Strona „B” jest zdecydowanie bardziej stonowana. Przy okrągłym korpusie, swoim charakterem przypomina ona niewielki zegarek kieszonkowy. Z takiej perspektywy koronka umieszczona na godzinie 6. zamiast na 12. – jak jest po stronie nowoczesnej – wydaje się zaskakującym rozwiązaniem. Centralnie umieszczone, wykonane z oksydowanego tytanu wskazówki, jak wypada na klasykę, mają styl breguetowski. Doskonale pasują one do oznaczonych tym samym kolorem arabskich indeksów godzinowych i minutowych. Tarcza jest całkowicie nowym projektem, ale jej pokrewieństwo z poprzednikami z oferty firmy De Bethune jest wyraźne. Przeciwwaga wskazówki sekundowej swoim końcem „rysuje” krawędź koła – najniżej położonej i ręcznie giloszowanej centralnej części cyferblatu. Im dalej od środka tarczy, tym wyżej położone są jej elementy i gęstsza staje się jej struktura. Sektor wyżej znajdziemy pas indeksów godzinowych. Tuż za nim tor minut z naniesionymi numerami parzystych znaczników. Tarczę wieńczy podziałka sekundowa wyskalowana do jednej piątej sekundy. Ta „odśrodkowość” tarczy z jednej strony i futurystyczny wygląd drugiej pozwalają w sposób płynny przejść do finezyjnie wykonanych elementów zewnętrznych – „pływających uszu” koperty. Jej dwa symetryczne moduły połączone są przegubami ułożonymi na osi godzin 3. i 9. Dzięki takiej konstrukcji nie tylko pasek, ale także elementy koperty dostosowują się do kształtu nadgarstka. Zegarek Kind of Two Tourbillon jest swoistą kompilacją chronionych patentami innowacji marki De Bethune, charakterystycznego, nowoczesnego wzornictwa i równie charakterystycznej elegancji. Znajdziemy tutaj niespotykane nigdzie indziej: „pływające uszy”, ultralekki, 30-sekundowy tourbillon, częstotliwość pracy balansu 36 000 wahnięć na godzinę, sprężynę włosową o specjalnej konstrukcji i zespół napędu zapewniający 120 godzin rezerwy chodu. Korpus koperty osadzony jest na „pływających”, przegubowo mocowanych, dopasowujących się do nadgarstka uszach. Jednak la crème de la crème dla tego zegarka wynika z możliwości wyboru stylistyki wskazań. Oczywiście tarcze po dwóch stronach zegarka nie pojawiły się w historii zegarmistrzostwa po raz pierwszy. Za przykłady może posłużyć co najmniej kilka kieszonkowych modeli, choćby firmy Patek Philippe, czy naręczne JLC Reverso. Mimo to warto zobaczyć, w jaki sposób dwustronny system wskazań realizuje firma De Bethune. Korpus koperty osadzony jest na „pływających”, przegubowo mocowanych, dopasowujących się do nadgarstka uszach. Samo umożliwienie obrotu i ustawienie się w wybranej pozycji uszu wymagało stworzenia mechanizmu składającego się z 28 elementów. Prawdziwe zegarmistrzowskie wyzwanie znalazło się jednak gdzie indziej. Wszystkie wskazówki, pomijając małą wskazówkę sekundową, będącą elementem tourbillonu, osadzone są centralnie. Wszystkie też wskazują czas tradycyjną metodą, obracając się, a jakże, „zgodnie z ruchem wskazówek”. W takim rozwiązaniu umieszczone po jednej stronie wskazówki muszą zatem obracać się przeciwbieżnie do wskazówek po drugiej stronie. Ponadto umieszczony na godzinie 6. tourbillon wykonuje dwa pełne obroty w czasie jednego okrążenia wskazówki sekundowej strony klasycznej. Zaprojektowany na potrzeby tego zegarka mechanizm o naciągu manualnym składa się 256 elementów, ma 30 milimetrów średnicy i daje się zamknąć w kopercie o grubości 9,5 milimetra. Czy jest to imponujące? Przynajmniej 10 osób na świecie uznało, że tak właśnie jest. DB Kind of Two Tourbillon wyprodukowany został właśnie w takiej liczbie egzemplarzy. Wszystkie zostały sprzedane w ciągu niespełna 24 godzin. Trudno powiedzieć, czy w tej sytuacji większe gratulacje należą się nabywcom zegarków, czy też ich twórcom.

Marek Zabielski

Recenzja: Epos Limited Edition for Poland

Epos to niezależna i jednocześnie stosunkowo nieduża szwajcarska firma zegarmistrzowska, która stara się oferować uniwersalne, dość stonowane, ale zarazem atrakcyjne zegarki. W jej ofercie jest sporo innowacyjnych czy wręcz ekstrawaganckich modeli z dodatkowymi komplikacjami konstrukcji mechanizmu, często wykonywanymi przez samego producenta. Firma Epos działa prężnie także w naszym kraju, czego dowodem mogą być prezentowane co jakiś czas modele zegarków przygotowywane specjalnie dla polskiego odbiorcy. Szczególną sympatią cieszą się kolejne limitowane edycje zegarków Epos z podwójnym datownikiem, gdzie nazwy dni tygodnia wskazywane są w języku polskim. Pierwsza edycja takiego zegarka oparta była na świetnym modelu Passion 3401 z tarczą dekorowaną pasami genewskimi. Została ona przez fanów zegarków pieszczotliwie ochrzczona mianem „czwartku” z racji tego, że pierwsze zdjęcia reklamowe promujące tenże model pokazywały go właśnie z nazwą tego dnia tygodnia w okienku. Kolejną edycją „polskich” zegarków Eposa były modele o nieco innej tarczy, z ciekawą, krótką wskazówką godzinową – to był „wtorek”, nazwany tak z tej samej przyczyny co poprzednia edycja. Teraz mamy okazję recenzować nową, trzecią już edycję modelu przeznaczonego na polski rynek, który w kręgu miłośników marki zapewne przyjmie nazwę „sobota”. W najnowszej edycji zegarków Epos for Poland mamy nieco mniejszą kopertę niż dotychczas. Dwie pierwsze serie oparte były na kopercie zastosowanej w modelu 3401, a więc miały średnicę 43 milimetrów i rozstaw uszu wynoszący 22 milimetrów. Najnowszy wzór ma kopertę o bardzo podobnym kształcie, ale pochodzi ona z modelu Passion 3501 o średnicy 41 milimetrów i rozstawie uszu 20 milimetry. Taki wybór bazy czyni zegarek zauważalnie mniejszym i delikatniejszym niż jego poprzednicy. Nie jest on jednak zbyt mały dla posiadaczy szerszych nadgarstków (jak ja), a zapewne ucieszy tych, którzy mają szczuplejsze przeguby. W niniejszej recenzji chcemy bliżej przyjrzeć się zegarkowi Epos z podwójnym polskim datownikiem dni tygodnia – w mojej ocenie jednemu z najatrakcyjniejszych codziennych modeli z oferty marki.

Tarcza zegarka jest efektowna. Oglądając ją, możemy podziwiać kilka technik dekoracyjnych stosowanych w zegarmistrzostwie.

Okrągła koperta z płynnie wyprowadzonymi zwężającymi się uszami i będące bardzo atrakcyjnym urozmaiceniem ich fazowanie dają obraz atrakcyjnej obudowy. Jej boki i czołowe płaszczyzny uszu są precyzyjnie szczotkowane, a skośna fazka jest polerowana na wysoki połysk. Te elementy doskonale się komponują, poprzez równą i ostrą linię podziału ukazując równocześnie precyzję obróbki powierzchniowej.

Jeśli chodzi o komfort użytkowania, to poza średnicą koperty pozytywny wpływ na jego odczuwanie ma zagięcie uszu ku dołowi, a także niewielka grubość zegarka, wynosząca 10,4 milimetra. Także rozmiar 49,3 milimetra od ucha do ucha, obok dużego prawdopodobieństwa komfortowego układania się na niemal każdym nadgarstku, zapewnia wsunięcie się zegarka nawet pod ciasny mankiet. Wodoodporność tego modelu wynosi 10 atmosfer, co jest wartością oczekiwaną zwykle dla sportowego zegarka. Wkręcany, przeszklony dekiel nie odstaje zbytnio od dolnej krawędzi koperty, a jego płaska powierzchnia jest kołowo szczotkowana. Na tej części znajdziemy wygrawerowane podstawowe informacje o modelu, a poprzez centralne przeszklenie widzimy „serce” zegarka. Na wahniku automatycznego naciągu naniesiono informacje o wielkości limitacji i numerze konkretnego egzemplarza. Mechanizm to sprawdzony, popularny „koń pociągowy” – ETA 2834-2, czyli wyrób o ugruntowanej opinii. Cechuje się on precyzyjną pracą i nowoczesną konstrukcją, a jest na tyle popularny, że w razie konieczności serwisu może zająć się nim każdy sprawny zegarmistrz. Tarcza zegarka jest efektowna. Oglądając ją, możemy podziwiać kilka technik dekoracyjnych stosowanych w zegarmistrzostwie. Po pierwsze: niebieskie zabarwienie jest gradientowe – im bliżej środka tarczy, tym odcień jest jaśniejszy. Wyraźnie widać także zastosowany dla jej wykonania szlif słoneczny, powodujący powstawanie atrakcyjnych refleksów świetlnych. To lubiany przeze mnie sposób zdobienia, bo tarcza wydaje się być ożywioną. Wybrany, niebieski kolor tarczy można nazwać atramentowym. Kolejnym atutem są nakładane indeksy godzinowe. Postawiono na elegancką prostotę w postaci wydłużonych, polerowanych prostokątów, których centrum stanowi masa świecąca. Ma ona biały kolor, a po naświetleniu w ciemności emituje jasnoniebieskie światło. Dla godziny dwunastej zastosowano podwójny indeks, który – podobnie jak dla godzin jedenastej i pierwszej – został skrócony, by zmieścić półkoliste wskazania dni tygodnia. Na godzinie trzeciej indeks także odrobinę skrócono, by obok niego wkomponować okno datownika. Oba okna tarczy mają delikatne ramki. Zewnętrzną granicę tarczy wyznacza nadrukowana na wzór torowiska skala minutowa w białym kolorze. Pod godziną dwunastą, także białym lakierem, nadrukowano nazwę firmy, a pod nią napis „Switzerland”. Po przeciwnej stronie, między środkiem tarczy a godziną szóstą, znalazł się napis informujący o automatycznym naciągu sprężyny napędowej. Tam też znajdziemy ważny, wykonany w czerwonym kolorze napis: „Limited Poland”. Ten kontrastowy akcent wzmacnia również czerwona wskazówka sekundnika.

„Firma Epos po raz trzeci przygotowała atrakcyjny zegarek mechaniczny specjalnie na polski rynek”

Na tarczy, między jej środkiem a godziną szóstą, znalazł się ważny, wykonany w czerwonym kolorze napis: „Limited Poland”. Specjalnie na polski rynek przygotowano 100 egzemplarzy tego wyjątkowego modelu zegarka.

Wskazówki godzinowa i minutowa mają nowoczesny, prosty kształt i są na tyle szerokie, by zapewniać dobrą czytelność, ale są równocześnie eleganckie. Odpowiednio dobrane proporcje fragmentów wypełnionych masą świecącą pozwalają bez problemu odczytać czas przy słabym oświetleniu. Masa luminescencyjna po naświetleniu świeci intensywnie, choć dość szybko traci siłę blasku. Z drugiej strony nie zmienia to faktu, że po całej nocy, nad ranem, bez kłopotu można odczytać aktualne wówczas wskazania. Tarczę chroni płaskie szkło szafirowe z nałożoną od wewnątrz powłoką antyrefleksyjną. Firma Epos po raz trzeci przygotowała atrakcyjny zegarek mechaniczny specjalnie na polski rynek, co zapewne zostanie ponownie docenione przez fanów. Zegarek trafił do nas w wersji na czarnym skórzanym pasku o fakturze skóry krokodyla. Jego zapięcie to świetnie wykończona klamra motylkowa. Model na pasku wyceniony jest na 5 800 złotych, ale jest też dostępna wersja zegarka na bransolecie, która kosztuje 6 300 złotych.

Adrian Szewczyk