4 minute read

Spirit Adrift

cznym krajem? Nie.

Napisaliście na Facebooku, że "Jackie Seth jest tutaj, aby wyrwać Was do tańca, poruszyć i roztrzaskać Wasze pieprzone łby " . (śmiech) To dość rytmiczny kawałęk, przy którym równie dobrze można tańczyć, jeśli ktoś ma ochotę, a z drugiej strony brzmi na tyle ciężko, że można machać do niego łbem (śmiech). Odzwierciedla on moją miłość zarówno do metalu, jak i do muzyki pop.

Advertisement

Co byś zrobił z głową króla, gdyby okazał się spoko gościem (nawiązanie do numeru "Head Of The King " , przyp.red.)? Takim nie jest, udusiłbym go na ulicy, gdybym mógł.

Czy Wasz ostatni występ odbył się w ramach ProgPower Festival 2019 w Niderlandach? Jak to wspominasz? Tak, niestety nie zagraliśmy żadnego koncertu od tego czasu. Było wspaniale, wszystkie aspekty dopisały: ludzie, występ, reakcje na naszą muzykę z drugiego krańca świata. Nigdy nie zapomnę jak tłum krzyczał: "ter - a - maze" z lekkim akcentem. Onieśmielało i jednocześnie oszałamiało nas to. Najzabawniejszym momentem ProgPower było pomylenie - przez kilku fanów - pozostałych członków Teramaze z "roadies" (śmiech). Boki zrywać.

Czujesz głód koncertów? Tak, ale w tej chwili nie jestem w stanie podać żadnych szczegółów odnośnie naszych przyszłych występów. Z pewnością chcielibyśmy najpierw spotkać się wreszcie w tej samej sali prób, ponieważ nie robiliśmy tego od 18 miesięcy.

Co jeszcze chciałbyś przekazać Waszym polskim fanom? Nie możemy się doczekać, kiedy powrócimy do Europy i zagramy dla naszych polskich fanów! Utrzymujcie wiarę, nadciągamy (keep the faith, we are coming).

Sam O'Black

Każdy z nas jest w stanie wytyczyć sobie w życiu własną ścieżkę

Spirit Adrift zaczynał jako solowy, poboczny projekt Nate'a Garretta. Dziś jest jego pełnoprawnym dzieckiem. Już od wydania "Chained to Oblivion" udowodnił, że potrafi swoją muzyką wiele opowiedzieć - początkowo melancholijnym, doomowym nastrojem, dziś - odważniejszym i szybszym. Najnowsza EPka "Forge your Future" ma równie mocne i dojrzałe przesłanie. To krytyka zachowań współczesnego człowieka, która zbiega się z trudnymi czasami, w których przyszło nam żyć. O koncepcie stojącym nie tylko za tekstami, ale również okładką, procesie twórczym i roli fizycznych nośników w życiu człowieka, jak przedstawił to teledysk grupy do singla "Wake Up", opowiedział HMP mózg Spirit Adrift - Nate Garett.

HMP: Na waszej EP słychać wszystko, co was inspiruje: od doom/stoner metalu i hard rocka po klasyczny heavy metal. Łączenie ze sobą tych gatunków i sprawienie, by razem ciągle brzmiały dobrze wcale nie jest jednak takie proste. Jak udało wam się znaleźć balans pomiędzy tymi gatunkami? Nate Garrett: Dzięki! Po prostu staram się pisać taką muzykę, jaką chcę. Muzyka to moja prawdziwa obsesja. Towarzyszy mi przez całe życie. Wszystko, czego do tej pory przesłuchałem pochłonęło Spirit Adrift i słychać to w naszych wydawnictwach. Muzyka naszego zespołu to bezpośrednia reprezentacja mojej osobowości i życiowej muzycznej fascynacji.

Dużo myślisz o melodii i o nią dbasz, co słychać w liniach wokalu, krótkich partiach gitar pomiędzy wersami, harmoniach, solówkach i czystych intrach, jak w pierwszym kawałku, "Forge your Future " … Czy możesz powiedzieć coś więcej o sposobie, w jakim piszesz muzykę? Całym procesie, który zaczyna się w twojej głowie. Moje kawałki zawsze zaczynają się od gitarowego riffu. Od tego momentu zaczyna pojawiać się reszta struktury piosenki. Zazwyczaj to oczywiste, która sekcja stanie się zwrotką, refrenem czy bridgem. To się stało naturalnym procesem. Nie muszę tego wymuszać ani zbytnio o tym myśleć, to się po prostu dzieje. Staram się pisać utwory i melodie, które są głębokie i ponadczasowe. Wszystko bierze się z głębi serca. Trudno jest sprawić, żebym był podekscytowany muzyką, więc kiedy wpadnę na coś, co mnie ekscytuje, wiem, że to musi być coś dobrego. Nie próbuję się przekonywać, jeśli takie nie jest, bo w głębi duszy wiem, że to nieprawda.

I twoje dźwięki są zainpirowane erą Dio w Black Sabbath. Co ci się tak podoba w "Mob Rules " I "Heaven and Hell"? To niesamowite albumy. Czasy Ozzy'ego są czymś bardzo wyjątkowym. W tym składzie tkwi wyjątkowa moc, więc nic nie jest w stanie przebić ten materiał. Ale gdy dołączył do nich Dio, byli w stanie wynieść muzyczne rzemiosło na zupełnie inny poziom. Te utwory są dumne i zapamiętywalne, a produkcja Martina Bircha to coś pięknego. Aranżacje stały się jeszcze lepsze i bardziej dynamiczne - właśnie dzięki obecności Dio.

Zainspirowały was także solowe albumy Ozzy ' ego. Czuć w waszej muzyce klimat "Crazy Train " . Wiem, że Randy Rhoads miał duży wpływ na twój styl gry. "Wake up " przypomina trcohę "I Don 't Know " z "Blizzard of Ozz " , ale ten kawałek mógłby równie dobrze zostać wydany na "Bark at the Moon " . Więc co z pozostałymi gitarzystami Osbourne ' a? Czy taki, przykładowo, Jake E. Lee również jest dla ciebie ważny? Moi ulubieni, współpracujący z Ozzym gitarzyści to Randy, Zakk Wylde i Jake E. Lee, dokładnie w takiej kolejności. Wszyscy są ogromnie uzdolnieni na swój własny sposób. Wiele się nauczyłem od całej trójki.

This article is from: