2 minute read

Kamieniołom Piechcin

Tekst i zdjęcia: Paweł Żołynia

Nurkowanie w kamieniołomach stanowi nieco osobny rozdział i zapewnia płetwonurkom zdecydowanie inne wrażenia niż nurkowanie w jeziorach czy w morzu. Dlaczego inne? Przede wszystkim dlatego, że mamy możliwość obserwowania i poruszania się w podwodnym świecie, który jeszcze niedawno nim nie był.

Człowiek w toku ewolucji nauczył się czerpać wiele dóbr stworzonych przez naturę. W konsekwencji wydobycia niektórych z nich, powstają w naszym otoczeniu miejsca, które w swoje władanie zagarnia woda. W ten oto sposób na nurkowej mapie pojawiają się nowe i często niezwykle popularne akweny.

Zalane kamieniołomy i to, co skrywają pod taflą wody, to pewnego rodzaju historia stworzona przez człowieka. Jako płetwonurkowie możemy ją poznawać, dzięki decyzji każdego z nas o tym, że poświęcimy czas i pieniądze na uprawianie sportu, który daje nam możliwość dotarcia do miejsc niezwykłych, które przy akompaniamencie wdychanego powietrza i wydychanych bąbli, możemy utrwalić w obiektywie aparatu.

Niewątpliwie takim miejscem jest wyjątkowy pod wieloma względami Kamieniołom Piechcin. W okolicy tego zbiornika wodnego możemy zaobserwować to, o czym pisałem wyżej – proces ingerencji w środowisko naturalne poprzez wydobycie i to, co dzięki temu uzyskaliśmy, czyli kolejne wspaniałe miejsce do oddawania się naszej pasji.

Piechcin jest kamieniołomem, w którym można zanurzyć się na głębokość około 25 metrów.

Jako płetwonurek do dyspozycji mamy podwodny świat, którego powierzchnia rozciąga się na 5 hektarach. Znajdziemy tu wapienne klimaty opadających pionowo ścian, „mini arch” w płytszej części zbiornika oraz rozmyte wapienną mgłą pozostałości drzew. Świat, który jest inny w świetle słońca, inny w pochmurny dzień, a jeszcze zupełnie inny, kiedy postanowimy zakraść się do niego pod osłoną nocy. Każdy akwen, a kamieniołom w szczególności, posiada swoją specyfikę. Dlatego zanurzając się pod wodę w Piechcinie, musimy być bardzo ostrożni. Wystarczy bowiem jeden niefortunny ruch płetwą, żeby wapień, który był przyczyną jego powstania, przybrał formę chmury wzbudzonych osadów i zabrał nam całą przyjemność z przebywania pod wodą i poznawania jego uroków.

Warto wspomnieć o tym, że kiedy po ustaniu pracy ostatnich maszyn woda zaczęła wypełniać kamieniołom, to pod jej powierzchnią znalazły się nie tylko wapienne twory, ale także coś, co dziś podczas nurkowań tworzy niesamowity klimat – drzewa! Kiedy mam okazję nurkować w Piechcinie, to właśnie między nimi czuję się bardzo wyjątkowo. Widok gałęzi przesuwających się przed szybą ma-

ski powoduje, że świat, który w tej chwili mnie otacza, staje się na tyle wyjątkowy, iż chcę do niego wracać.

Zabierając pod wodę aparat, zawsze liczę na dobre ujęcia. Na to, co przygotowała natura i ile tego dnia będzie chciała z tego oddać, abym mógł to utrwalić na fotografiach. Muszę przyznać, że jeżeli chodzi o Kamieniołom Piechcin, zawsze jest tu łaskawa. W świecie, w którym przyszło nam żyć, mamy coraz mniej czasu na obcowanie z naturą. Dlatego uważam, że nurkowanie jest jednym z niewielu sportów, które ten czas są w stanie spowolnić i spowodować, że zanurzając się w podwodny świat, przechodzimy w tryb „slow motion”.

This article is from: