Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta

Page 16

i przejdźmy do wyroku. Niech pan wywraca oczami w tę stronę, Snitker: to pana dotyczy. Po pierwsze, z chwilą niniejszą Daniela Snitkera pozbawia się urzędu i całej zapłaty, tak, całej, wstecz do roku 1797. Po drugie, z chwilą przybycia do Batawii Daniel Snitker ma zostać osadzony w więzieniu w Starym Forcie, gdzie odpowie za swoje czyny. Po trzecie, jego prywatny ładunek zostanie wystawiony na aukcję. Zyski stanowić będą rekompensatę dla Kompanii. Widzę, że pan słucha. Opór Snitkera został złamany. – Robi pan ze mnie... nędzarza. – Ten proces będzie przykładem dla każdego naczelnika-krętacza, nabijającego własną kabzę kosztem Kompanii: „Sprawiedliwość dosięgła Daniela Snitkera”, brzmi ostrzeżenie, „i was też dosięgnie”. Kapitanie Lacy, dziękuję za uczestnictwo w tej przykrej sprawie. Panie Wiskerke, proszę znaleźć panu Snitkerowi koję w forkasztlu. Odpracuje podróż na Jawę jak szczur lądowy i podlegać będzie zwyczajowej dyscyplinie. Ponadto... Snitker wywraca stół i rzuca się na Vorstenboscha. Jacob kątem oka dostrzega pięść Snitkera nad głową przełożonego. Usiłuje ją powstrzymać. Przed oczami wirują mu nagle ogniste pawie. Ściany kajuty obracają się o dziewięćdziesiąt stopni, podłoga wali w żebra, a metaliczny smak w ustach to z pewnością krew. Gdzieś wyżej słychać charczenie, jęki i głośne sapanie. Jacob spogląda w górę rychło w czas, by zobaczyć, jak pierwszy oficer z całej siły wali Snitkera pięścią w splot słoneczny, a de Zoet aż się kuli w mimowolnym odruchu współczucia. Dwóch kolejnych marynarzy wbiega akurat, gdy Snitker zatacza się i upada na podłogę. Na dolnym pokładzie skrzypek gra „Ciemnooką damę z Twente”. Kapitan Lacy nalewa sobie szklaneczkę whisky z sokiem porzeczkowym. Vorstenbosch raz za razem okłada Snitkera po twarzy swoją laską ze srebrną gałką, aż w końcu brakuje mu sił. – Zakujcie gnidę w łańcuchy w najsmrodliwszym kącie pokładu. Pierwszy oficer i dwaj marynarze wywlekają jęczące ciało. Vorstenbosch klęka przy Jacobie i kładzie dłoń na jego ramieniu. – Dziękuję, że przyjął pan na siebie ten cios, drogi chłopcze. Obawiam się, że z nochala ma pan une belle marmelade... 23


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.