Jego życie na wózku zaczęło się w 1998 roku. Wypadek przy skoku do wody. Ma porażenie czterokończynowe. Człowiek bardzo aktywny i zapracowany – pracuje w Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, pełni funkcję rzecznika prasowego Fundacji Pomocna Łapa. Uprawiał szermierkę, jest członkiem kadry narodowej w rugby na wózkach. Prywatnie mąż Aleksandry, tato Kuby (2,5) i Marysi (1).
ność determinuje moje rodzicielstwo – nie znam innego rodzicielstwa niż moje – ojca na wózku.
Kiedy stał się wypadek, miałeś zaledwie 16 lat... Całość mojego dorosłego życia i moich ojcowskich doświadczeń to doświadczenia faceta na wózku, który jest tatą. Nie potrafię więc do końca odpowiedzieć na pytanie, jak niespraw-
Czy w twoim życiu był moment zastanowienia, „czy nadaję się na ojca?, czy taki ktoś jak ja może być tatą?”. Nie miałeś problemu z wejściem w małżeństwo? Poznałem swoją żonę już jako wózkowicz, bo przecież miałem zaledwie 16 lat, kiedy złamałem kręgosłup. Ola jest terapeutką w Fundacji Aktywnej Rehabilitacji. Pewnie różnię się nieco od przeciętnego ojca, bo dla mnie problem „czy będę ojcem” wyglądał nieco inaczej. Większość młodych facetów – tak myślę – boi się wejść w rodzicielstwo. Tak, jak boi się wejść w stały związek. Takie czasy. I w tym momencie posiadanie dziecka staje się trudną, wymęczoną decyzją. Ja natomiast bardziej bałem się, że nie będę mógł mieć dzieci. Porażenie czterokończynowe nader często powoduje zaburzenia płodności