wici-info-nr21

Page 17

ludzie

ludzie

Jest pan szefem Departamentu Promocji, Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki. Ten dział Urzędu Marszałkowskiego łączy ze sobą wiele dziedzin, często bardzo odległych. W której z nich czuje się Pan najlepiej? - Chyba w turystyce, która daje największe pole do popisu, jest zgodna z moimi zain32 teresowaniami i wykształceniem. Nie chcę przez to powiedzieć, że inne dziedziny traktuję po macoszemu, czego dowodem jest fakt, że na realizację zadań z zakresu turystyki mam najmniejsze pieniądze. Lubię kulturę, nie tylko zawodowo, uprawiam sport. Te trzy elementy są chyba najbardziej znaczące. Momentami idealnie się uzupełniają i przeplatają. Nie jest łatwo oddzielić imprezę turystyczną od kulturalnej. Każdy festiwal można nazwać turystyką kulturową. Przyjeżdżają ludzie z zewnątrz, co prawda wąskiej specjalności, ale są to turyści. Jaki sport Pan uprawia? - Piłkę nożną. Jestem „wynajmowany” na wszelakie mecze. Ostatnio grałem w drużynie kieleckich mediów przeciwko drużynie policyjnej. Wygraliśmy. Nie przypisuję sobie tej zasługi. Mieliśmy „wzmocnienia”: byłych zawodników pierwszoligowego Kolportera. W policji grali ligowcy z „Błękitnych”.

>>

Nie podchodzę do spraw zbyt urzędniczo z Jackiem Kowalczykiem rozmawiała Agnieszka Kozłowska-Piasta

33


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.