"Gwałt to przeciez komplement". Czym jest kultura gwałtu?

Page 46

nie byłaby w końcu obwiniana i stygmatyzowana, więc pozostałaby „czysta”. Sama sobie winna, brudaska. Więc myjcie ręce, dziewczyny, nie zgłaszajcie gwałtów, których doświadczacie – a w ogóle czy to był gwałt? Przecież go znałyście/miałyście makijaż/spódniczkę/nie krzyczałyście wystarczająco głośno, więc właściwie, hm, o co wam chodzi? On tylko przejeżdżał na zielonym świetle. „Sama się o to prosiła” – ten zarzut pojawia się nad wyraz często, bo to wyzywający strój, wyzywająca nietrzeźwość, wyzywający makijaż czy wyzywające zachowanie spowodowały gwałt, a nie gwałciciel. „Sama się o to prosiła”, bo tak zinterpretował to mężczyzna. A teraz perspektywa kobiety, uwaga, będzie ostro: gdy kobieta sama się o coś prosi, to po prostu o to prosi. „Poproszę” – tak sama się o coś prosi kobieta. „Poproszę” – a nie malując oczy bądź wkładając obcisłą sukienkę. To naprawdę proste: „poproszę”. Możliwość i powszechność „wykorzystania nietrzeźwej”, o której pisze Ziemkiewicz, ujawnia totalnie odpodmiotowiony status kobiety: kobieta to wyłącznie ciało, więc nie liczy się jej przyjemność czy w ogóle zgoda. Nie ma tu wprawdzie nic zaszczytnego dla mężczyzny: nie musi mimo jej niezgody przełamać wszelkich przeszkód w drodze do celu, bo ona się nie wzbrania, gdy jest na przykład nieprzytomna, no ale czasem i tak trzeba sobie ulżyć. I to jest prawdziwa władza: mężczyźni wykorzystują nietrzeźwe, bo mogą. Mogliby też zwyczajnie użyć swojej ręki, ale 46


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.