VAIB 04/14 Y i F m R E v * spis treści
aktualności
recenzje
felietony
cykle
WHITE HOUSE
KODEX V
data wydania: 31.03.2014 label: Hustla Music Recenzja: Mateusz Kasprzyk
J
odsłuch płyty: YouTube kup płytę: hustla.pl
OCENA: 6,5/10
eśli miałbym ocenić piątą, jubileuszową odsłonę „Kodexu” jednym słowem, powiedziałbym - sinusoida. Nowy materiał od chłopaków z Białego Domu jest bardzo nierówny i choć oczywiście bity trzymają standardowy wysoki poziom, to nie wszyscy MC’s potrafili wzbogacić je równie udanymi wersami. Jako, że miejsca jest niewiele - tyle słowem występu, przejdźmy do konkretów. Na album składa się 20 kawałków, ale w pamięć zapadnie przy pomyślnych wiatrach połowa. Kto “zjadł” piąty „Kodex”? W tej kwestii moje zdanie nie będzie nazbyt oryginalne, ponieważ jak wielu odpowiem: Tau. Kawałek “Łowca” to... kawał rapu na znakomitym poziomie. Raper z Kielc popełnił kilka świetnych wersów - i co ważne - tematyką nie uciekł w religię, co wielu słuchaczom przesłania jego kunszt. Poza tym bardzo udane numery zapisali na swoje konto KęKę, duet Quebo/Bonson, Trzeci Wymiar oraz - tutaj nie pójdę za głosem “ekspertów” - Mes i Knap. Piotr Szmidt świetnie zabawił się słowem w luźnym kawałku “Projektuję sny” i nie wiem skąd sporo słów krytyki. Mnie osobiście “nie podszedł” z kolei numer Sokoła, ale ja generalnie nie przepadam z twórczością wyjadacza ze stolicy. Nad tymi, którzy zawiedli, pastwić się nie będę, ale trudno nie zauważyć, że od dłuższego czasu pod formą jest Pih, Fokus czy Miuosh.
wywiady
z okładki
Recenzje
sport
MAXIM/BLAZE
RESZTY NIE TRZEBA data wydania: 12.04.2014 label: Aloha Entertainment Recenzja: Maciek Tobolko
N
odsłuch płyty: YouTube kup płytę: alohasklep.pl
OCENA: 6,5/10
owy materiał białostockiego duetu raperów całkiem dobrze komponuje się z konceptem i charakterystyką Aloha Entertainment. “Reszty Nie Trzeba” to przyzwoity album, który z pewnością świetnie sprawdzi się głównie na żywo, np. “Pamiętam”, “Reszty nie trzeba”. Oprawą muzyczną krążka zajęli się: Poszwixxx, Welon, Starq, Nightmare, a nawet sam Blaze. Na różnorodność produkcji składają się melodyjne sample oraz g-funkowe, a nawet newschoolowe motywy. Niestety, owa różnorodność przekłada się także na warstwę tekstową i w tym przypadku nie jest to pozytyw. Na płycie znajduje się za wiele ogólnych tematów, a za mało konkretów, np. „Never give up” (ft. Cira) czy „Kiedy spadnie deszcz”. Piętą achillesową kilku numerów są również refreny, często banalne i asłuchalne, jak w np. „Momentach”, „Za tych, co nie mogą”. Mimo kilku nieścisłości, duet pokazuje swój potencjał poprzez świetne wyszkolenie techniczne i energię, którą ten materiał jest mocno naładowany. Maxim i Blaze nie są jeszcze gotowi na wydawniczy sukces. Mimo tego, „Reszty Nie Trzeba”, to mocny brzmieniowo materiał warty uwagi.
VAIB 04/14
27