2. Wstaję rano i dalej piszę pisma
mieć zaufanie tylko do siebie.
MCzT: Podam przykład Radia Plus, w którym cyklicznie odbywają się sponsoro-
wane przez urząd rozmowy z władzami naszego miasta: prezydentem, wiceprezydentem, którzy nas oczerniają na antenie. Ja nie mam możliwości, żeby na to odpowiedzieć. Natomiast na moje telefoniczne albo pisemne skargi stacja odpowiada, że jeżeli chcę, to mogę sobie wykupić czas antenowy. Własne medium to i własne środki. Muszę więc zapytać, ile państwa kosztuje wydawanie swojego tytułu i skąd bierzecie na to fundusze.
AP: To jest kolejny mit, który wmawia się obywatelom, że żadne media nie mogą
istnieć, bo to drogie, bo ogromne problemy z formalnościami, a na koniec, że bez reklam i tak padnie. Tak nie jest. Koszt administracyjny założenia poważnego wydawnictwa to pięćdziesiąt złotych. Składa się wniosek do sądu okręgowego o rejestrację czasopisma, płaci się za to pięćdziesiąt złotych.
Tak powstał „Niezależny Serwis Informacyjny Gliwice”. Pierwszy numer był
składany w PowerPoincie, złożony z czterech stron A4, zapisany w PDF, wydrukowany na domowym sprzęcie, opatrzony znakami „kopiuj”, „rozpowszechniaj”. Ryza papieru – dwanaście złotych. W ten sposób mamy legalnie działające wydawnictwo. Obecnie za wydrukowanie raz w miesiącu dwunastu tysięcy egzemplarzy gazety „Gliwiczanie Razem” (to gazeta wielkoformatowa, ośmiostronicowa) płacimy w jednej ze śląskich drukarni trzy i pół tysiąca złotych. Gazeta dla mieszkańców jest bezpłatna. Słowem, jak się chce, to naprawdę można. Pierwsze referendum, a potem kolejne – chcecie doprowadzić do zmiany obecnego prezydenta miasta, który jest u władzy od 1993 roku. Opowiedzcie o tym, proszę.
29