11 II Nierozerwalny związek poetyki z polityką znaj‑ duje odzwierciedlenie w wierszu Turystyka. Za prędko w mit Ukrainy wyrósł liryczny błąd, który zasadził ojciec pod niepodległy miecz: wyrasta mit ugłaskany i w oczach szerzy swe „precz” (Pietrkiewicz, Turystyka) Nie przypadkiem pisze się tu o nienawiści, której źródło znajduje poeta nie tylko w pol‑ skiej liryczno‑romantycznej „kresowej wol‑ ności”, znanej choćby z Marii Malczewskiego
W tym miejscu jesteśmy dziś – mała scalona Polska z wielkimi ambicjami historycznymi, uza‑ sadnionymi przeszłością, pręż‑ nością narodową i położeniem geograficznym na przeciągu wichrów ze wschodu i zachodu. Tu można być tylko albo czymś wielkim i potężnym, albo nie być.9
i w innej wersji – z Mohorta Wincentego Pola. Przede wszystkim nacjonalista ujawnia poli‑ tyczną dyskursywność swojego wiersza. Daje
za właściwy sposób artykułowania sprzeciwu.
do zrozumienia, że język poezji zawiera w sobie
To raczej ona – władza – od zawsze obawiała
postawy światopoglądowe. Nie tylko zdolny
się poetów i lirycznej (lub satyrycznej) konte‑
jest je opisać, ale także stworzyć matryce wła‑
stacji. Wiedział to marzący o idealnym pań‑
ściwego postępowania w świecie rzeczywi‑
stwie Platon (przypomnijmy: według. Karla
stym, a – z drugiej strony – na świat opisywany
Poppera Państwo to jedna z pierwszych utopii
wywierać realny wpływ.
totalitarnych i zarazem – realna instytucja cier‑
Polityka podana za pomocą formuł poetyki
piąca z powodu degenerującej społeczeństwo
jest niekiedy jedynym możliwym sposobem
demokracji11); wiedział o tym Hitler z nazistow‑
ekspresji dostępnym dla działaczy opozycyj‑
ską koncepcją „sztuki zdegenerowanej”. Ale
nych, to jest wszystkich niesprawujących wła‑
wiedziała to również, dryfująca ku autoryta‑
dzy, a zatem także tych, z najsłuszniejszych
tywnemu modelowi rządów, sanacja po 1935
powodów trzymanych przez społeczeństwo
roku w Polsce, kiedy obawiała się nie tylko
demokratyczne z dala od instytucji i pozbawio‑
oenerowskich bojówek krążących po ulicach
nych (resp. notorycznie drogą plebiscytu pozba‑
Warszawy, ale też – romantycznego radykal‑
wianych przez nie) prawa do decyzyjności.
nego i zdegenerowanego idealizmu bepistów,
Polityczna radykalność, antydemokratyczne,
ich magicznych haseł będących wezwaniem
antysemickie, szowinistyczne, wywrotowe
do rozruchów i burd. I vice versa: radykalni
hasła (z których słynął polski faszyzm w ciem‑
narodowcy spod znaku Mieczyka Chrobrego
nej dekadzie dwudziestolecia), a nawet stopień
doskonale wykorzystywali tradycję roman‑
demokratyzacji społeczeństwa nie odgrywają
tyczną, poetykę patosu, heroizmu do walki
w procesie wyboru poezji jako istotnej formy
politycznej, skupiając się na, jak im się zdawało,
walki z hegemoniami (jak uważali nacjonali‑
immanentnej dla tej formacji postawie buntu,
ści demokracja była taką hegemonią), żadnej
którą samowładnie przejmowali jako niedości‑
istotnej roli. Nie o radykalność haseł chodzi,
gniony model kontestacji. Popiłsudczykowski
ich słuszność bądź niesłuszność z etycznego
romantyzm państwowo‑twórczy okazywał się
punktu widzenia, gdy poezja – obojętnie czy
zatem fałszywy, chybiony i pozbawiony funk‑
przez opozycję demokratyczną, czy antyde‑
cji perswazyjnych, ponieważ został zinstytu‑
mokratyczną – faszystowską – zostaje uznana
cjonalizowany. Próba państwowej mitologii