Świat Motoryzacji CZERWIEC 2020

Page 22

WARSZTAT v mechanik ustalił pin we wtyczce sterownika, z którego wychodził kabelek do sterowania wentylatora. Rzeczywiście nie było połączenia z przekaźnikiem wentylatora. Następnie fachowiec ustalił kolor przewodu w wiązce przy przekaźniku (z kronikarskiego obowiązku podajemy, że był to kolor pomarańczowy), po czym rozpoczął poszukiwania takiego samego kabelka we wtyczce sterownika. Wtedy ogarnęła go groza, albowiem kabelka takiego koloru w ogóle tam nie było. Tu trzeba powiedzieć, że nie była to pierwsza przygoda tego rodzaju, bo we francuskich samochodach kolory kabelków potrafią się po drodze zmieniać.

Finałowe olśnienie

Mechanik popadł w zadumę. Pozostawał w niej pogrążony przez kilka minut, po czym nagle wstał, jakby doznał olśnienia i oświadczył, że musi jeszcze jedną rzecz sprawdzić. Tak też zrobił, a po chwili zawołał z wielką satysfakcją, że odnalazł przyczynę usterki, zaś w emocjach uczynił to słowami, które nie nadają się do przytoczenia. Chwilę później wentylator odzyskał sprawność i włączał się już, kiedy trzeba.

Samochód z wielką ulgą wydano pani Joannie, której poczucie ulgi było pewnie jeszcze większe. Mieszało się ono jednak ze złością spowodowaną tym, że usterka nie została odpowiednio zdiagnozowana w pierwszym warsztacie, zanim wymieniono tam chłodnicę i wentylator. Naszym wytrwałym Czytelnikom pozostawiamy udzielenie odpowiedzi na następujące pytanie: co sprawdził mechanik i co skutkiem tego znalazł. Na supozycje i propozycje jak zwykle czekamy pod adresem redakcja@swiatmotoryzacji.com.pl. t

Świat

motoryzacji Tw ó j d o r a d c a w w a r s z t a c i e

Filtr długodystansowca Przed miesiącem opisaliśmy przypadek Forda S-Max z silnikiem TDCI 2.0. Samochód miał 9 lat i znaczny przebieg – blisko 500 tys. kilometrów. Kierowca zgłosił się do warsztatu, gdyż auto wykazywało brak mocy, a na panelu wskaźników paliła się kontrolka check engine. Badanie testerem diagnostycznym wykazało zapisane błędy. Wszystkie dotyczyły filtra DPF: zawartość sadzy przekroczona, zawartość popiołu też. System zgłaszał również uszkodzenie czujnika ciśnienia różnicowego. Filtr cząstek stałych był mocno zapchany, został zatem na profesjonalnym stanowisku wyczyszczony. Wymieniono też czujnik ciśnienia. Samochód odbył jazdę próbną, moc wróciła i parametry filtra odczytywane na wartościach rzeczywistych komputera były prawidłowe. Auto wydano klientowi. Ford wrócił do warsztatu po tygodniu i przejechaniu około 1000 kilometrów. Lampka check engine znów świeciła, choć tym razem mocy nie brakowało. Pojazd ponownie zbadano za pomocą testera. W pamięci były błędy i znów dotyczyły filtra DPF: zbyt niska temperatura spalin w procesie regeneracji, zakłócenia procesu regeneracji. Mechanik uznał, że należy podejrzeć parametry procesu regeneracji DPF po uruchomieniu owego procesu za pomocą testera diagnostycznego. Podczas regeneracji zauważył zaś dużą rozbieżność między temperaturą przed i za filtrem DPF - pierwszy czujnik pokazywał około 380 stopni, za to drugi 560. Wszystko wskazywało, że pierwszy czujnik zafałszowuje wskazania i proces regeneracji nie jest przeprowadzany do końca, ponieważ sterownik, widząc zakłócenia, przerywa procedurę. Czujnik temperatury wymieniono, klient auto odebrał, lecz znów po tygodniu

Redaktor naczelny: Krzysztof Rybarski k.rybarski@swiatmotoryzacji.com.pl

www.swiatmotoryzacji.com.pl

Redakcja: 04-228 Warszawa, ul. Tytoniowa 20 redakcja@swiatmotoryzacji.com.pl www.swiatmotoryzacji.com.pl

Sekretarz redakcji: Grzegorz Kacalski g.kacalski@swiatmotoryzacji.com.pl

Layout: Andrzej Wasilewski

powrócił ze świecącą lampką check engine. W pamięci sterownika znaleziono te same błędy: za niska temperatura spalin w procesie regeneracji DPF, zakłócenia procesu. Mechanik postanowił sprawdzić jeszcze jedną rzecz. Układ filtra cząstek w tym samochodzie wyposażony był we wtrysk paliwa do rury wydechowej przed DPF, co pozwalało uzyskać odpowiednią temperaturę, w której zebrana w filtrze sadza była wypalana. Odpowiedzialne elementy zostały skontrolowane. Zarówno pompka paliwa jak i podgrzewacz okazały się sprawne. Kiedy jednak mechanik próbował z nimi coś zrobić, napotkał problem. Była to dobra wiadomość, albowiem wreszcie udało się zidentyfikować ostatnią przeszkodę odpowiedzialną za usterkę układu DPF, dzięki czemu można było dokończyć naprawę. Układ odzyskał wreszcie sprawność i wszystko działało jak należy, dzięki czemu samochód nie zostawiał za sobą smugi czarnego dymu, mimo niemal półmilionowego przebiegu. Pora zdradzić, co było przyczyną awarii. Otóż za problemy odpowiadał brak sygnału sterującego układem ze sterownika. Po naprawie sterownika, wszystko wróciło do normy, filtr DPF regenerował się prawidłowo. Trafnej odpowiedzi na naszą zagadkę udzielił Wojciech Brzozowski z Warszawy. Serdecznie gratulujemy.

Drukarnia: Invest Druk Współpracownicy: Grzegorz Chmielewski, Wojciech Słojewski, Reklama, marketing: Magdalena Błażejczyk, tel. 695 808 404 m.blazejczyk@swiatmotoryzacji.com.pl Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada.

22

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

WYDAWCA

SM

Media Sp. z o.o.

04-228 Warszawa, ul. Tytoniowa 20

Prezes Zarządu Grzegorz Kacalski


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.