ZDROWIE I URODA 61 estetycznej. Do ostrzyknięć w pierwszej kolejności wybrał ultranowoczesny preparat Sculptra (w późniejszym etapie użyty zostanie także preparat Radiesse), który robi zawrotną karierę w gabinetach medycyny estetycznej. Sculptra to zawiesina mikrocząsteczek kwasu L-polimlekowego, substancji występującej w organizmie człowieka, zatem całkowicie bezpiecznej. – Tworzy ona swego rodzaju „rusztowanie” poprzez pobudzenie wzrostu naturalnych włókien kolagenowych. Efekt jest zatem widoczny, ale bardzo naturalny – podkreśla doktor. W pełni objawi się po około czterech tygodniach, kiedy stymulowana w głębokich warstwach skóra zacznie się wypełniać. I właśnie o zwiększenie objętości tkanki podskórnej, a tym samym wypełnienie jej znacznych ubytków głównie chodzi w przypadku naszej bohaterki. O ile bowiem, jak zdiagnozowali specjaliści Instytutu Kosmetologii i Medycyny Estetycznej Dermalogica przy wstępnej analizie skóry, pani Helena nie musi borykać się ze zmarszczkami – jest ich niewiele i nie są zbyt głębokie – to skóra jest mało elastyczna, cienka, ziemista i sprawia wrażenie mocno opadniętej. Ubytki są na tyle duże, że zabiegi Sculptra i Radiesse będzie trzeba powtórzyć. Ile razy – to się okaże. – Preparaty, jak wspomniałem, działają stymulująco na tkanki własne, zatem nie możemy przewidzieć z góry, jak szybko i silnie zareagują – wyjaśnia dr Marek Iwaszko. – Ilość zastosowanego preparatu również ustalam na bieżąco, by osiągnąć zamierzony efekt wypełnienia, ale uniknąć przesady. Chodzi o to, by skóra wyglądała młodo, aksamitnie, była napięta, ale cały czas naturalna. Pani Helena twierdzi, że po zabiegu nie działo się nic niepokojącego. – Czułam natomiast, że skóra jest napięta i co mnie bardzo cieszy, mam wrażenie lekko podniesionych powiek, których opadanie było dla mnie dużym problemem – przyznaje. Czy to tylko wrażenie? – Niekoniecznie – podkreśla Edyta SzuplakSłupczewska, magister kosmetologii. – Zabieg rzeczywiście zwiększa
napięcie skórę, w tym czoła, zatem powieki w naturalny sposób mogą się lekko podnieść. To efekt pozytywny, ale dodatkowy. Dobroczynne kwasy Kolejnym zabiegiem kosmetologicznym o niezwykle szerokim spectrum działania był peeling medyczny. Od zwykłego peelingu kosmetycznego różni go przede wszystkim to, że działa także na głębokie, a nie tylko powierzchniowe warstwy skóry. Zatem nie usuwa jedynie martwego naskórka, ale odbudowuje i głęboko oczyszcza skórę od środka. Przeprowadzany jest w celu redukcji zmarszczek powierzchniowych i średnio głębokich, w leczeniu trądziku, blizn potrądzikowych i zanikowych. Ma działanie odmładzające, rozjaśniające, ułatwia usuwanie znamion, zmniejsza efekty innych zaburzeń pigmentacyjnych. Peelingi kwasami – tak jak u naszej bohaterki – towarzyszą także wyżej opisanym zabiegom wypełniającym. Podobnie stymulują bowiem fibroblasty do produkcji nowych włókien kolagenowych poprawiając strukturę skóry. Przywracają jej sprężystość, zwiększają jej gęstość, poprawiają kondycję, odmładzają, rozjaśniają, działają przeciwbakteryjnie oraz przeciwłojotokowo. Słowem: zapewniają zdrowy, młody, piękny wygląd. W przypadku pani Heleny zastosowany został kwas nomelan cafeico. Substancje aktywne wykorzystywane w zabiegu to: retinol (pobudza produkcję kolagenu), kwas kawowy, kwas ferulowy, (pochodne fenolu, antyoksydanty o działaniu odmładzającym i rozjaśniającym), kwas rozmarynowy, kwasy AHA (nawilżają, regulują wydzielanie sebum), kwas salicylowy (likwiduje zaskórniki oraz zmniejsza świecenie skóry), kwas fitowy i kojowy (rozjaśniają przebarwienia i ujednolicają koloryt skóry). Zabieg wygląda bardzo prosto i trwa około 30 minut. Po dokładnym oczyszczeniu twarzy szerokim pędzelkiem aplikowane
Pani Edyta Szuplak-Słupczewska w trakcie wykonywania zabiegu peelingu medycznego. Szerokim pędzelkiem w ciągu około pół godziny nanosi się na skórę warstwy substancji czynnych.