Biuletyn moniuszko 27 08 2017

Page 3

M I Ł O Ś Ć I R O Z PA C Z mi w oczach – opowiadał wielokrotnie wieloletni rektor Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Premiera „Halki” w 2005 roku odbiła się szerokim echem, nie tylko dzięki świetnym wykonawcom, ale też reżyserii Laco Adamika, która

jednych zachwyciła, a innych – na czele z Marią Fołtyn – oburzyła. Bo Adamik odszedł od tradycji realizowania historii młodej góralki w ludowym stylu i postawił na oszczędną scenografię i idące w stronę nowoczesności kostiumy. Strzałem w dziesiątkę okazało się zaproszenie do pracy przy spektaklu świetnej ukraińskiej choreografki Iriny Mazur, która opracowała słynny taniec góralski, sięgając do tradycji irlandzkich, karpackich, ro-

roku 2019, w 200. rocznicę urodzin kompozytora świat dowiedział się o twórczości i wybitnym talencie Moniuszki. Już w styczniu za dwa lata Madey zainauguruje swoim koncertem obchody Roku Moniuszkowskiego w USA. Artysta pragnie bowiem, aby tak jak dziś pieśni Moniuszki, zaśpiewane zostały nie tylko po polsku, ale także po rosyjsku, angielsku, niemiecku i francusku. Sprawi to, że twórczość autora „Halki” może stać się lepiej zrozumiana na świecie, niż w szeleszczącym, trudnym języku polskim, którego frazy trudno wymówić – a tym bardziej wyśpiewać. Z całych sił Emilian Madey walczy także o wydanie 5-płytowego albumu muzycznego i książki o Stanisławie Moniuszce. - Stąd moje - mówi pianista - wewnętrzne zobowiązanie i pragnienie, by światu pokazać tę ogromną spuściznę i bogactwo, którego tak naprawdę sami do końca nie znamy. Przyjdźcie Państwo zatem do Teatru Zdrojowego na ten wyjątkowy koncert pieśni Stanisława Moniuszki i posłuchajcie znakomitej Ormianki Hasmik Sahakyan - sopran i basa – Dariusza Macheja oraz grającego na fortepianie pomysłodawcę tego wydarzenia Emiliana Madeya. I być może dziś też sprawdzą się słowa Romain Rollanda … „muzyka cokolwiek by mówić nie jest językiem zrozumiałym ogólnie; konieczny jest łuk słowa, by jak strzała mogła wniknąć do wszystkich serc”...

cd

syjskich i gruzińskich. I właśnie ten niezwykły spektakl zobaczymy w Teatrze pod Blachą o godzinie 19. W tytułowej partii usłyszymy Ewę Vesin, Jontka – Zdzisław Madej, a Janusza Jacek Jaskuła. Dzisiejsze przedstawienie będzie ostatnim tej inscenizacji. Opera Wrocławska szykuje bowiem nową „Halkę” – na sezon 2018/2019. – Będzie to pierwsza lub druga premiera. Staramy się o wystawienie jej w dwóch wersjach językowych, bo „Halka” to jedyna opera Moniuszki, do której zaakceptował on włoskie tłumaczenie libretta Włodzimierza Wolskiego. Przekład zrobił przyjaciel kompozytora, jeszcze do wersji wileńskiej, Achilles Bonoldi. Planujemy wystawić „Halkę” w koprodukcji z jednym z włoskich teatrów i pokazać ją właśnie we włoskiej wersji językowej nie tylko u koproducenta, ale też w Dreźnie, Lipsku i Budapeszcie. Liczymy tu na wsparcie Instytutu Adama Mickiewicza, a to tournée odbyłoby się oczywiście w Roku Moniuszkowskim – zdradził nam Marcin Nałęcz-Niesiołowski, dyrektor Opery Wrocławskiej.

Nasza SONDA Elżbieta Stanowska, Grudziądz, województwo kujawsko-pomorskie Na festiwalu jestem po raz pierwszy. Bardzo cieszy mnie fakt, że udało mi się przyjechać do Kudowy w termine, w którym obdywa się impreza. Znam twórczość Stanisława Moniuszki i nie mogę się doczekać żeby zobaczyć Halkę.

Małgorzata Oleś, emertyka, kudowianka Biorę udział w festiwalu, staram się czynnie uczestniczyć zarówno w tegorocznej edycji jak i poprzednich jej odsłonach. Ten jak i poprzednie festiwale sprawiają, że atmosfera w mieście zmienia się na lepsze, czuć energię.

Muzyka górą! Zbliżamy się do finału 55. Międzynarodowego Festiwalu Moniuszkowskiego w Kudowie-Zdroju. Od sześciu lat staram się dać melomanom to, co najcenniejsze – wzruszenia wynikające z kontaktu z twórczością najwyższej próby i wspaniałymi artystami. To dla dyrektora artystycznego wielkie wyzwanie, co zrobić, by zachwycić, przekonać, jak sprawić, by otworzyć ludzi na wielką sztukę. Mam nadzieję, że nie inaczej było w tym roku, kiedy mogli Państwo obcować ze wspaniałą polską kameralistyką w wykonaniu najlepszych, odkryć na nowo twórczość Stanisława Moniuszki w „Widmach” i tak kochanej przez melomanów „Halce”. Wielkim przedsięwzięciem była dla nas pierwsza festiwalowa premiera teatralna, „Nowy Don Kiszot czyli Sto szaleństw”, oczywiście też Moniuszki, do tekstu komedii Aleksandra Fredry. To było niezwykłe przedsięwzięcie, w którym po raz pierwszy, kto wie, czy nie od dnia premiery, to dzieło zostało wystawione w oparciu o oryginalną partyturę naszego mistrza. Przed nami kolejne festiwale i kolejne odkrycia. A za dwa lata spotkamy się w roku wyjątkowym – kiedy będziemy świętować jubileusz 200-lecia urodzin twórcy „Strasznego dworu”. Smakujmy jego muzykę, odkrywajmy jej barwy i cieszmy się tym, co nam zostawił Stanisław Moniuszko, do którego mam szczególny stosunek. W końcu był moim imiennikiem, a to zobowiązuje szczególnie. Mimo burzy i ulewy wierna publiczność została do końca spektaklu i zgotowała wielką owację wszystkim artystom za co bardzo dziękujemy. Do zobaczenia na kolejnych festiwalach. Vivat Kudowa! Vivat Moniuszko!

Edyta Chybowska, mieszkanka Kudowy-Zdroju Uczestniczę we wszystkich festiwalach. Pamiętam pierwsze jego edycje. Choć tegoroczna impreza jest nieco skromniejsza od pozostałych, tak uważam. Jestem szczęśliwa jako mieszkanka oraz wielbicielka opery i operetki, że taki festiwal odbywa się właśnie w Kudowie-Zdroju.

Emil Pasierski, z Wrocławia, wraz z córką Apolonią Przyjeżdżam na Festiwal od 10 lat, głównie za sprawą żony, która pracuje przy jego organizacji. Odkąd jest z nami nasza córka Pola, mam nieco mniejszą możliwość uczestniczenia w wieczornych koncertach. W zamian bardzo chętnie korzystamy z możliwości wysłuchania muzyki w trakcie okołopołudniowych prób.

Biuletyn 55. Festiwalu Moniuszkowskiego w Kudowie-Zdroju - 27 sierpnia 2017

str. 3


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.