14
Leszek Błaszczyk Piotr Jarzyński Anna Kowalska Arkadiusz Kozanecki Michał Umiński
Skrwa Prawa
N
a początku lipca 2014 roku, dzięki zapałowi najbardziej aktywnych podróżników ze stowarzyszenia TRADYTOR, udało się zrealizować ekspedy-
cję kajakową na Skrwie Prawej. Jej celem było dokładne poznanie walorów przyrodniczych rzeki, w powiązaniu z wartościowymi elementami otoczenia historyczno-kulturowego. Udało nam się przepłynąć ze Skrwilna do samego Murzynowa. Stowarzyszenie od wielu lat szczególną wagę przykłada do pełnego rozpoznania dorzecza Skrwy jako jednostki przyrodniczej oraz poznania historii tego zakątka Mazowsza, jak również – prześledzenia rozwoju gospodarki, w szczególności przemian antropogenicznych jakie kształtują współczesny krajobraz. Zebrane podczas wyprawy spostrzeżenia często jedynie uzupełniały dotychczasowy stan wiedzy, ale wniosły też elementy zupełnie nowe. Tak powstały zbiór informacji doczeka się niebawem wydania w formie książkowej. Będzie to opracowanie Arkadiusza Kozaneckiego (uczestnika wyprawy),
Ujście Skrwy Prawej do Wisły.
poszerzone o wkład regionalistów oraz amatorów geografii i histo-
przeszliśmy 10 kilometrów. Przeszliśmy, choć to spływ. Przedzie-
rii skupionych wokół stowarzyszenia. Słowo „ekspedycja” trafnie
raliśmy się przez tatarakowe zarośla i rozcinaliśmy kajakami gęste
oddaje charakter wyprawy. Na sześć dni zapomnieliśmy bowiem
kłęby moczarki, która porasta rzeczkę miejscami na całej szerokości
o wygodach codziennego życia w mieście, całkowicie poddając się
i w całym przekroju. Poniżej mostu we wsi Zambrzyca, z prawej
nurtowi przygody. Poza tym wyprawa miała dać pogląd na stan śro-
strony do Skrwy uchodzi Urszulewka, niewielka stróżka o długości
dowiska przyrodniczego i sąsiadujących z rzeką reliktów historycz-
3,4 kilometra zbierająca wodę z Jeziora Szczutowskiego i Jeziora
nych. Odkrywanie jest czymś co wyróżnia ekspedycję od zwykłej
Urszulewskiego. Dodaje ona nieco energii Skrwie, więc udało się
wycieczki. Zapraszamy więc… do odkrywania.
przepłynąć kolejny, niedługi odcinek. Tym sposobem dotarliśmy
Witaj przygodo
na rozległe łąki w okolicy wsi Czarnia, prawie 7 kilometrów powyżej zaplanowanego Łukomia. Jeszcze na początku XIX wieku
Naszą wyprawę rozpoczęliśmy w sobotę 5 lipca na początku
tereny rozciągające się wzdłuż Skrwy, od samego Skrwilna prawie
trasy możliwej do przepłynięcia o tej porze roku. Na 11,3 kilome-
do Sierpca, porastała gęsta, podmokła puszcza. Na mapie Kwatermi-
trze od źródła Skrwa wypływa z południowo-wschodniego krańca
strzostwa (ok. 1830) nie ma tu nic poza lasami i moczarami. Później
jeziora Skrwilno. Teren otaczający rzekę jest tu podmokły, bagni-
w toku gospodarczych przeobrażeń tereny łęgów i olsów osuszono,
sty, porośnięty krzewami i kępami traw. Poniżej mostu w Skrwil-
rzekę uregulowano, a lasy systematycznie wycinano. Krajobraz pod-
nie szerokość rzeki nie przekracza 2,5 metra. Przez 10 godzin
mokłych pastwisk zastąpił leśne ostępy. Odkładające się w zalewanej okresowo glebie tlenki żelaza wydobywano jako rudę darniową, su-
Przeprawa przez łany strzałki wodnej.
rowiec używany do produkcji metali. Stopniowo teren cywilizował się, a sieć odwodnień wykonana na przełomie XIX i XX wieku pozwalała wykorzystywać bujne pastwiska przez większą część roku. Zalewowy system uprawy łąk wykorzystywany był jeszcze przez dłuższy czas w XX wieku. Wiosną łąki zalewała woda spiętrzona przez zastawy, później następował bujny rozwój glonów i drobnej wodnej roślinności na wielkich zalanych przestrzeniach. Wraz z wiosenno-letnim ociepleniem wody wysychały, resztę spuszczano kanałami do rzeki. Osadzona na powierzchni naturalna warstwa nawozu użyźniała pastwiska na cały sezon wypasu bydła. Pierwszy dzień, wcale nie łatwej przeprawy, trzeba było zakończyć właśnie na łąkach, otoczonych dziwnie pustą i dziką przestrzenią. Przebywanie w takich miejscach pozwala skupić myśli i trwale