Miasta Kobiet kwiecień 2017

Page 22

tabu

Kogo nienawidzą Polacy? Wśród młodych mężczyzn uprzedzenia, przekonania rasistowskie i dyskryminacyjne są znacznie częstsze niż u młodych kobiet. Polki posługują się mową nienawiści dwukrotnie rzadziej. Z prof. Marią Lewicką* rozmawia Jan Oleksy

Czasem słyszy się głosy, że hejt może mieć swoje dobre strony, bo jest sposobem odreagowania. Ludzie pozbywają się w ten sposób agresji, którą mogliby przenieść na ulicę? Nie zgadzam się z tym. Agresja zawsze rodzi agresję. Tak zwana hipoteza katharsis, która głosi, że człowiek powinien wyładowywać swoje emocje, zamiast je tłumić, nie ma uzasadnienia. Jej zwolennicy organizowali nawet specjalne „terapeutyczne” sesje agresywnego niszczenia starych samochodów, by rozładować napięcie, ale takie zachowanie działa jeszcze bardziej pobudzająco. Niedawno u Kuby Wojewódzkiego gościem był Nergal, który twierdził, że w Polsce najbardziej obraźliwym określeniem jest „ty pedale” i „ty Żydzie”. Teraz niechęć do Żydów zastąpiona została niechęcią do gejów. Mam przed sobą niezwykle ciekawy raport z Centrum Badań nad Uprzedzeniami Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie moi koledzy, psycholodzy społeczni, zajmują się problematyką mowy nienawiści. Obejmuje on badania prowadzone w 2014 oraz 2016 roku, pokazując, w jakim stopniu wydarzenia ostatnich lat odbiły się na postawach Polaków. Był to bowiem okres szybkich zmian na scenie politycznej - dwie kampanie wyborcze, przywoływanie zagrożeń związanych z imigracją, lęk przed uchodźcami, odwoływanie się do resentymentów antysemickich itd. Zmieniła się też w tym czasie akceptacja nienawistnych wypowiedzi. Czego jeszcze dowiemy się z raportu? W tej chwili obiektami najsilniejszej mowy nienawiści są muzułmanie oraz homoseksualiści. Stosunek do tych dwóch grup to papierek lakmusowy naszych uprzedzeń, odzwierciedlenie naszego braku tolerancji. Ponadto znacząco wzrósł odsetek osób mających do czynienia z takim przekazem w tradycyjnych mediach i sytuacjach codziennych, w kontaktach ze znajomymi. Jednak najczęstszym źródłem mowy nienawiści jest internet. Aż 80 proc. młodzieży deklaruje, że w 2016 roku widziało w sieci

22

miasta kobiet.pl

treści islamofobiczne. W ciągu dwóch lat doszliśmy do sytuacji, w której zdecydowana większość młodych ludzi tkwi w rzeczywistości pełnej nienawistnych wypowiedzi pod adresem mniejszości. Hejt nas osacza? Z mową nienawiści mamy do czynienia wszędzie - w internecie, w mediach, na murach, na stadionach, w kontaktach z ludźmi i co najgorsze, coraz częściej w polityce. Niestety, mowę nienawiści słychać coraz głośniej. Częściowo jest to oczywiście wpływ nowych technologii. W internecie jeden hejt nakręca drugi. To błędne koło. Także cały kryzys wokół uchodźców sprawił, że ludzie poczuli strach i zaczęli reagować w ten sposób. Od 2016 roku mamy coraz większe przyzwolenie na tego typu wypowiedzi. Sami politycy również używają agresywnego języka, nie liczą się z kulturą słowa. Można to robić bezkarnie... Obecnie modna jest walka z tzw. polityczną poprawnością. Ale zapomina się o tym, że język politycznej poprawności to język cywilizowanego odnoszenia się do siebie, takiego, żeby nie ranić wzajemnie swoich uczuć. W momencie, kiedy odrzucamy zasady politycznej poprawności, pozwalamy na ujawnianie najniższych instynktów. Efekt tego widzimy na co dzień. Dużo zależy od osobowości? Wyniki dotyczące osobowościowych wyznaczników mowy nienawiści są zaskakujące. Autorzy wspomnianego raportu badali dwa konstrukty psychologiczne. Jeden - tzw. prawicowy autorytaryzm - polega na akceptacji norm społecznych, wartości konserwatywnych, tradycyjnych, nastawiony jest na obronę własnej grupy. Drugi to orientacja na dominację społeczną, rozpatrująca relacje międzyludzkie przez pryzmat tego, kto jest silniejszy, a kto jest słabszy. Taki rodzaj darwinizmu społecznego.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.