Fot. Jacek Kucharczyk
od redakcji
Mężczyźni to temat budzący od pewnego czasu duże emocje i zainteresowanie zestrony przemysłu kosmetycznego. Wszyscy musimy przyznać, że mężczyzna XXI wieku a ten z poprzedniego stulecia to zupełnie inny przypadek i rodzaj konsumenta. Przedstawiciele gatunku pełniący społeczne funkcje głośno przyznają, że współczesny mężczyzna jest w stanie posunąć się w dbałości o siebie prawie tak daleko jak kobieta. Czułym miejscem większości panów są włosy, do których kondycji przywiązują szczególną wagę. Są też nie mniej wrażliwi niż kobiety na punkcie swojej wagi. Coraz więcej uwagi poświęcają goleniu lub stylizacji zarostu. Efektowny zarost nie jest zaś możliwy bez zadbanej skóry twarzy. Toteż wszelkie peelingi, maseczki, korektory i kremy na różne problemy męskiej skóry podbijają sklepowe półki. Firmy posuwają się w swojej ofercie skierowanej do mężczyzn coraz dalej i proponują, podobnie jak w asortymencie dla pań, podział kremów nawet ze względu na wiek, który wpływa na zróżnicowanie potrzeb. Duże znaczenie ma dla współczesnych panów zapach, który podkreśla efekt wszystkich kosmetycznych zabiegów oraz eksponuje ich indywidualne preferencje.
Coraz częściej producenci kosmetyków przygotowują specjalnie dla panów preparaty, które do tej pory uznawane były za produkty typu unisex.
Coraz częściej producenci kosmetyków przygotowują specjalnie dla panów preparaty, które do tej pory uznawane były za produkty typu unisex. Myślę tu chociażby o bardzo sezonowej ofercie słonecznej, w której możemy znaleźć kosmetyki o męskiej nucie zapachowej i nieco innej niż dla kobiet konsystencji. Mężczyźni bowiem nie lubią uczucia lepkości na ciele, a produkt nieakceptowany nie jest używany. Ponadto panowie często spędzają czas na plaży aktywnie, co też wymusza na producentach opracowanie nieco innych receptur. Myślę, iż biorąc pod uwagę tempo wzrostu wymagań konsumenta płci męskiej co do produktów kosmetycznych, w niedługim czasie doczekamy się na rynku wielu innych ciekawych i nowatorskich rozwiązań, które nie będą już tylko efektem fantazji producentów, ale przede wszystkim wynikiem oczekiwań konsumentów.
Beata Kwa śny dyrektor wydawnicza