asdjhwqiygwqbhksdjb

Page 25

KRONIKA PROWINCJONALNA czym innym, czyli korkami i ewentualnymi zatorami powstałymi wskutek zamknięcia głównego przejazdu. Jeśli na małej obwodnicy ruch właściwie się nie zwiększył, to logicznym wydaje się wniosek, że przejazd mógłby być właściwie cały czas zamknię-

ty, a miasto żadnych zmian by nie odczuło. Nic jednak bardziej mylnego. Trzeba bowiem zaznaczyć, że w małą obwodnicę kierowany jest ruch Warszawa - Pisz i Warszawa - Ostrołęka, a przecież pozostaje jeszcze kierunek Warszawa - Olsztyn.

runku Olsztyna – prawy pas pozostaje prawie pusty - fot. 6. Dzięki temu jest więc miejsce dla wozu bojowego strażaków

czy karetki pogotowia, bo pojazdy te jako uprzywilejowane mogą poruszać się także po nie swoim pasie ruchu.

WYLĘGARNIA GRYZONI

KOREK NA KOCHANOWSKIEGO

P

roponowany objazd trasy Warszawa – Olsztyn odbywa się ul. Kochanowskiego. Teraz uwaga, bo tam zauważyliśmy obrazek jak z najgorszego koszmaru kierowcy. Cała ulica od sanepidu do skrzyżowania z ul. Bohaterów Westerplatte była zakorkowana - fot.

pomocy medycznej, albo zachodzą oba te przypadki naraz. Co się wówczas dzieje? Pogotowie, jak i straż pożarna wobec zamknięcia przejazdu mają możliwe wyjazdy tylko w ulicę Kochanowskiego. Jak jednak nią przejechać w takich warunkach, nie wspominając

5 5. Pokonanie widocznego na zdjęciu raptem kilkusetmetrowego odcinka zajęło nam prawie 15 minut, a jechaliśmy tędy w ubiegły czwartek ok. godziny trzynastej, więc poza szczytem. Kierowców szlag

nic już o samym opuszczeniu swoich placówek. Pogotowie bowiem i straż pożarna mają wspólny wyjazd przez bramę, która usytuowana jest gdzieś tak w połowie widocznego na zdjęciu nr 6 sznura pojazdów.

7

K

ilka dni temu otrzymaliśmy sygnał od mieszkańców ul. Bartna Strona, a konkretnie od lokatorów posesji nr 7, 9 oraz 11 dotyczący dość śmierdzącej, i to dosłownie sprawy. Chodzi o to, że w tych trzech wymienionych domach mieszka aż siedem rodzin, więc wiadomo, że odpadków wytwarzają sporo, a tymczasem na wspólnym podwórku ZUK postawił tu tylko jeden kontener. Stoi on tuż przy ścieżce pieszo-rowerowej za sterczącymi bez sensu, bo pozbawionymi siatki ogrodzeniowej metalowymi, słupkami. Za pojemnikiem widać jeszcze jakąś konstrukcję metalowo-drucianą - fot. 7. Całość nie wygląda dobrze, kompletnie nie pasując do

dnie. Niestety, jest zbyt mały jak na liczbę mieszkańców i z tego powodu wzięły się worki z odpadkami spoczywające za i obok pojemnika. Co ciekawe, dobrych kilka lat temu to właśnie ZUK zbudował ową betonową konstrukcję nakrytą metalową siatką, ale odpadków w niej zgromadzonych ani razu nie usunął. - Nieczystości w workach i inne śmieci zalegają tam od lat - skarży się pan Mirosław. Nie może zrozumieć dlaczego w ogóle postawiono za kontenerem coś takiego, co obecnie stanowi tylko wylęgarnię szczurów. Poza tym, jak nam mówi, latem przegniłe odpadki okropnie cuchną, a przez cały rok, oprócz gryzoni do nieczystości dobie-

8 6 trafiał, co bardziej porywczy trąbili nie wiedzieć w jakim celu, bo chyba nie dla ukojenia nerwów. No, ale mimo że wszyscy stali, nic strasznego przecież się tak naprawdę się nie działo. Wyobraźmy jednak sobie taką sytuację: oto w mieście wybucha pożar lub ktoś potrzebuje natychmiastowej

Sytuacja taka wydaje się bardzo poważna, ale na szczęście nie jest aż tak całkiem zła. Chodzi bowiem o to, a co jest zaskakujące, że zator na ul. Kochanowskiego dotyczy tylko kierunku Wraszawa - Olsztyn, a nie w odwrotną stronę. Popatrzmy bowiem na wspomnianą ulicę z kie-

eleganckiej ścieżki pieszo-rowerowej. Ale jeszcze gorzej prezentuje się ów „kącik czystości” od strony podwórka. Oto widok kontenera i przyległej do niego betonowo-metalowej konstrukcji w pełnej krasie - fot. 8. Nieco zdezelowany i miejscami zardzewiały pojemnik, jak mówi nam pan Mirosław z posesji nr 9 jest opróżniany i to dość regularnie, mniej więcej co dwa tygo-

rają się także psy. Kilka dni temu rozwłóczyły po całym podwórzu mnóstwo odpadków, a najwięcej tuż pod okna mieszkania pana Mirosława. Jego żona, nie mogąc znieść takiego widoku, sama uprzątnęła cały bałagan, ale to syzyfowa praca. Odpadki upchała bowiem z powrotem pod siatkę, skąd prędzej czy później psy znowu je wywloką i tak w kółko. tekst i foto: M.R.Plitt

Kurek Mazurski nr 44 (945) 31.10.2012 r.

25


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.